• Nie Znaleziono Wyników

Monitor Warszawski. Nr 99 (1824)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Monitor Warszawski. Nr 99 (1824)"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

N " 9 9 .

MONITOR WARSZAWSKI.

z W A R S Z A W Y D N I A i i G R U D N I A i

8

a

4

R O K U W S O B O T Ę .

D o s t r z e ż e n i a m e t e o r o l o g i c z n e w W a r s z a w i e .

Unia 6 Grudnia

Zrana . . . Popołudniu . W ieczorem .

Ciepłomierz A. | £ tirom etr. m a t r. Stan Nieha.

Stopni . 0

Stopni . 0

Stopni zimna . — 1

Cali *7 liniy 6,7

„ — 10,0 ,* — 9»0

Zachodni Fołudniowo-zscbodni Zachodni

Południowo-zachodni

Wicher.

Pogoda.

X ięzyc.

! 7

Zrana . . . Popołudniu . Wieczorem .

Stopni zimna . — a Stopili ciepła . -f- 5 Stopni zimna . — 1

Cali »7 liniy 7,3

- 5.5

\ „ — 5,o

Południowo-wschodni Południowo wschodni Poludn io w o -z a . hodni

Pogoda.

Słońce pobiega.

Deszcz.

8

Zrana . . . Popołudniu . Wieczorem .

Stopni . 0 jCałł »7 lim y 4.»

Stopni ciepła . + 3 1 », — 4»1 Stopni zimna , — ł 1 5,a

Południowy Południowo-zachodni Południowy

Południowy

Chmurno.

Chmurno, Chmurno.

9

Zrana . Popołudniu . Wieczorem .

Stopni »¡inna . — 1 Stopni ciepła . -J- /, Stopni ciepła . -j- 4

Calt »7 liniy 7,4 Î .41

„ - ¡,6

Południowy Południowo zachodni Południowy

Południowy

Pogoda.

Chmurno.

Chmurno.

O B W I E S Z C Z E N I A R Z Ą D O W E . Kommissja Rządowa Sprawiedliwości.

Ogłasza iż Xiąź« Namiestnik Króleski postanowieniem z clnit»t 16. z. hi. zapis g r u n ­ tów i nieruchomości na wsiach J u c z c w ie ,

Komorach i Zawadach w W o ie w ód ztw ie

^odlaskićn; p ołożon ych, p n ę * niegdy M a­

s a r n i ę Sawicką właścicielkę tych/e grun­

tów , testamentem na dniu 2. Kw ietnia 1811

•■oku u rtę d o w n ie s p o r z ą d zo n y m , na rzecz K ościoła parafialnego w S uchoże brach , u- c i y n i o n y , w myśl Art. 910 K o d e x u C y ­ wilnego z zachowaniem praw osób trzecich potw ierdzić raczył.

w Warszawie dnia 2. Grudnia t

8

a

4

* r.

W Zastępstwie Ministra Radca Stanu W. Jf'oinicki

Za Sekretarza Jenerał, Hofmann.

Rommissya Woiewództwa Mazowieckiego.

Pow tórnie podaie do piiblicznéy w ia d o ­ mości , i* w Biurze kommisarza O bw odu Gostyńskiego w m irśrie Kutnie dnia

3

o Gru­

dnia r, b. o godzinie 10 z rana odbywać się b ę d z ie minus Licitacya na reparacyą k o ­ ścioła parafialnego w mieście K u t n i e , któray koszta Anszlagiem wyrachow ane są w k n o cie

*

1

. 499.5 gr. a'à. W z y w a chęć maiących pod-

•ęcia się poinienionćy Entrepryzy, aby w d n iu i m ie js c u ozn aczon ćm stawie się chcieli, A nszlag k o s z tó w , Rysunki oraz warunki d o m inus Licytaryi są gotow e do p r z e jr z e ­ nia w Biórze Komm isurza O bw odu r z e c z o ­ nego , które na zadanie c h ę c inaiacego li­

cytow ania okazane będą.

W 'Warszawie

25

. Listopada 1824. r.

Radca Stanu Prezes w zastępstwie Kozuchowski.

Sekretarz Jlny Filipecki.

W A R S Z A W A .

— Dnia 7. b. m. pochowano na rmętarzu E w a n g e lic k im zwłoki ś. p. W . Ludwika Md- brrga Podpułkownika woysk polskich, K a ­ walera Legii honorow ćy. {Kur.}

—- Jak z początku na L icytacyi zbioru rycin Alex. Hr. Chodkiewicza, ceny były n i z k i e , tak też zn o w u teraz są nadto wy-

•oko pędzone. ■— Z b ió r D z ia d ó w Callota , s z t u k , poszedł do 90 Złp. — Szkoła flamandzka szczególnie wiele znalazła m i ­ łośników : W idoki różnych okolic A n to n ie ­ go IVaterloo były bardzo drogo p ła c o n e .—

• Daryusza rodzina przed Alexandrem « r y ­ cina Ger. Edelincka , a właściwie tylko ićy poiowa bo drugićy b rak, 20 Z ł p . — • Gło-

» a krow y • mała ryeinka Pottera w 8ce

posila do 40 Złp. 25 gr. — « D ziad graią- i.y na dudzie « podług obrazu Ostadego tyć.

p rzez Kornelego F isch era , 78 Zip. 5 gr.

« K obieta piekąca placki» rycina tegoż, po- dlu;' obrazu z n a n e g o pod tytułem lafricas*

s e u s e , 5o z ł p , — D ziś się kończy szkolą llamandzka ; w Pon iedziałek póydzie an­

gielska.

— W mieście Gródku w Galicyi uderzył w Maiu b- r. piorun z rzadką gwałtowno«

ścia o czterdzieści kroków od p e w n e g o d o ­ mu; we drzwiach domu stała iego właścicielka, a przed nim biegały kury i pady się dwie k rowy i ciele. K o b i e t a , chociaż stoiąca w takim oddaleniu , zoatala ogłuszoną , i m i­

mo ciągłey pomocy lekarskiey do dziśdnia nie słyszy. K r o w y , ciele , kury były wszyst­

kie zabite ; Lekarz obw odow y nie zn alazł jednak na tych zw ierzętach ż.adnego znaku uderzenia; szła im tylko krew pyskiem i nosem, Znaki uderzenia piorunu w z ie ­ m i ę , były kilka kroków od tych zw ie rz ą t;

ich śmierć więc nastąpiła iedynie przez nad- zw yc za yn y gw ałto w ne ciśnienie powietrza.

P R Z Y1E C H A L I (dnia 6. 7. 8. i 9. Grudnia.) Wagner Jakób kupiec z Frankfurtu — Duninowa Jadwiga Hr. ¡t Rudomia — Ostrowska Brygida Sędzina z Radomia — Berg kupiec 1 Uossyi

— Czarnecka Izabella Hr. z Tymieniki — Dzierz- bicka Natalia Hr. z Chylić — Justyn Dominik, Lnreno Tomasz i Martyni Józef sztukatorzy z W il­

na — Potocki Michał Hr. z Helenowa — Włodek Jenerał z Sloniinia— Miaskowski Maurycy P u ł ­ kownik z Łęczycy.

W Y J E C H A L I (dnia 6. 7. 8. i 9. Grudnia ) Potkański Jacek Ob. do Klonowea — Blanken- sziein Inspektor fabryk do Griinberg — Harbric- kor Wilhelm kupiec do Bydgoszczy — Ucmbie- liiiski Raymuiid P. K. W. M. do Łowicza — R i­

chter Karol Sukiennik do Pruss —- Zielińska Bar­

bara Radczyua Sianu do Litwy — Małecki Jene­

rał do Zamościa — Saint-Cyr Szymon kupiec do Krzemieńca — Niesiołowski Seweryn Jenerał do Opola — Gutakowska Józefa Hr. do G óry — Wodziński Macicy Kasztelan do Gołębiowa.

z B E R L I N A 1 G r u d n i a .

H r a b ia F e r d y n a n d Harrach o t r z y m a ł o d K r ó la O r d e r O r l a c z e r w o n e g o I. klas.

— P r z y b y ł lu z P e t e r z b u r g a X i ą ż e d e la S e rr a C a p r i o l a , S z a m b e la n K r ó l a Jnici o b o y g a S y c y l i i .

1 FR A NKFU RTU 37 Listopada.

W p r z e d s i ę w z i ę t y s k ła d c e n a n i e ­ s z c z ę ś l i w y c h z p o w o d u w ) l e w u r z e k . ł u l e y s z y d o m h a n d l o w y G o l i i s y n o w i e w n i ó s ł 1 1,000 Z ł . R . D u c h o w u i w s ze l k i e g o w y z n a n i a o ś w i a d c z y li swą g o t o ­ w o ść p r z y j m o w a ć d a r y dla tak ludzkie*

t y g o d n i u z b i e r a l i 16,000 z ł r e ń . w g o - t o w i z n i e . K a p e lm is tr z . Gu/ir, d y r e k t o r nas/.ey o r k i e s t r y t e a l r a l n ć y d a ł d n i a a o b . m . p o r a u n ć r . n a b o ż e ń s t w i e K o n c e r t na d o c h ó d z n i s z c z o n y e t i w y l e w e m , k t ó ­ r y p r z y n i ó s ł p r a w ie 800 zł. reń- D n i a i u t r z e y s z e g o K o n f r a t e r n i a S t e y C e c y l i i ( a m a t o r o w i e ś p i e w u ) z ł o ż o n a z n a j z n a ­

k o m i t s z y c h r o d z i n , w y k o n a n r a t o r y u m , z k t ó r e g o d o c h ó d z a p e w n e p r z e w y ż s z y 1,000 zł. S ł o w e m , m o ż n a p r z y p u ś c i ć ż e w p r z e c i ą g u i t y g o d n i z b i e r z e s ię o d

3

o d o

35

, o o o zł. r e ń . z e s k ła d e k w g o t o w i z n i e . L e c z w ła ś n ie t y l e ż c z y n i ą ( w i ę c r a z e m o d 60 d o 7 0 ,0 0 0 z ł ł ) s k ł a ­ d a n e z e w s z y s t k i c h 6tron o f i a r y , w s p r z ę ­ t a c h , s u k n i a c h , o b u w i u i t. d. n a w s p a r ­ c ie t y c h n i e s z c z ę ś l i w y c h .

z S Z T O K H O L M U t g L i s t o p a d a .

— Dnia i

3

. i 14. b. m. Barometr stał tu*

tak nisko rak n ie p am ię taią ; nawet ni/ćy iak w czasie trzęsienia ziemi którego d o ­ znała Messina w r. 1823. Dni następnych było pochm urno a p ow ietrze nadzw yczay- nie zmienne. W nocy z 18. na ly. po­

wstał Orkan z n a d zw y c z a jn ą wściekłością . który poodryw aw szy okręty w porcie stoią- ce od pierścien i, miotał iednumi o drugie.

Całe dachy pozrywane; w skutku lt>y b u r z y , podróżni, którzy dzisiay puścili się w drogę powozami musieli uprzątać gościńce za ­ walone wywróconein drzew em i t. p. przed­

miotami. (*)

_ P rz y n o w ć m u r z ą d z e n i u o h i t d w ó r h flo tt p o ł ą c z o n y c h , w z n o w i o n y /.ostał p o ­ ż y t e c z n y z w y c z a y w p r o w a d z o n y p o p r z e ­ d n i o ( w e p o c e c z a s u p o m i ę d z y K a r o l e m X I I . a G u s t a w e m

111

. ) a b y zaws/.e w y ­ z n a c z o n y b y ł z a s iłe k p i e n ię ż n y dla o d - z n a c z a i ą c y c h się z d a t n o ś c i ą m ł o d y c h Of-

(*) Podobne są doniesienia o tey tainey burzy z Koppenhagi, t Wiburga, z Guthenburga, z A alborg w Iłitlandyi gdzie wody morskie były wzdęte wielkićm wichrem do znaezntiy wysokości i miasto zalały. — Przeszła po czta donosiła to l samo od brzegów bdlen- derskich , z T e z c ł , z odnogi Zuydersce — te­

raz i z Portsmouth o strasznćy burzy dono szą. ( O b. niżey L o n d y n . ) Widać ze na całćin morzu północnem i baltyckićin <>d 1.',.

do 19. List. okropne panowały burze za­

ch o d nie ; one to wznosząc bałwany incrskie , wstrzymały wodę Newy przy uyściu. — I u nas b ył wicher gwałtowny i*. i 5. 16. Listo­

pada. (P iz jp Red.)

4

(2)

f i c e r ó w , k t ó r z y p o m n a ż a ć z e c h c ą w i a - d o m o ś c i s w o i e u o b c y c h n a r o d ó w i na- b y d ź d o ś w i a d c z e n i a . Z a s i ł e k te n u s t a ­ n o w i o n y z o s t a ł r o c z n i e n a

5

, o o o t a l a ­ r ó w i m a b y d ź w s t y p e n d y a i h o d 1

5

o d o 200 c z e r. zł. c o r o c z n i e r o z d z i e l a n y ; w p o d o b n y m ż e s p o s o b ie p o s t a n o w i o n o 1,00 0 t a la r ó w z a s i ł k u dla P o d o if ic e r ó w , k t ó r y c h s t y p e n d y a nie m a ią w i ę c ć y w y ­ k o s i ć iak óo c z e r. zł. ( L -d. B.)

z L O N D Y N U a o L i s t o p a d a .

— D n i a a/j b , m . K r ó l Jm ci d a ł u r o ­ c z y s t e p o s ł u c h a n i e P a n o m F e e l i C a n - n i n g . P a n S t r a t fo r d C a n n i n g i Pan K a ­ ro l B a g n t, ia k o n o w o m i a n o w a n i P o s ło w i e , p r z y p u s z c z e n i b y l i d o u c a ł o w a n i a r ę k i M o n a r c h y .

— W s k u t e k w n i e s i o n y c h p r a w n i e r e k u r s ó w i p r z e s ł a n y c h p r o ź b r o z m a ­ i t y c h , p o l e c i ł K r ó l J m ć s a d o m ie s z c z e r a z r o z t r z ą s n ą ć ten p u n k t s p r a w y b a n ­ k i e r a Fauntleroy n a k t ó r y m się o p i e r a - ią i e g o o b r o ń c y . W m o c t e g o r o z k a z u S ę d z i o w i e n a s z y c h t r z e c h T r y b u n a ł ó w m ie li d n i a w s p ó l n e p o s ie d z e n ie . P o p o ł u d n i u L o r d M a i o r p r a c o w a ł w m i n i s t e r y u m S p r a w W e w n ę t r z n y c h . P a n P a r k S ę d z ia u d a ł s ię n a t y c h m i a s t d o P a - ,n a P e e l, s k o r o t y l k o S ę d z i o w i e , w licz

b i e d w u n a s t u , N s p r a w ę F a u n t l e r o y r o z ­ p o z n a w a ć m aiijc y , p o w s ta li. W s z y s c y i e d n o z g o d n i e w y r o k ś m ie r c i p o t w i e r ­ d zili. W s k u t e k t e g o p o t w i e r d z i ł g o i K r ó l ( d w a n a ś c i e w y r o k ó w p r z y te y o k o ­ lic z n o ś c i p r z e ł o ż o n y c h z ł a g o d z i ł M o n a r ­ c h a ) . P o t w i e r d z e n i e w y r o k u p r z e z J K . M. o z u a y m i o n o w i n o w a y c y . a w y k o ­ n a n ie ie g o d n i a

3

o n a s tą p i. (L. d. B.)

— P rz e z o k r ę t y na w y b r z e ż a A n g i e l ­ s k ie p r z y b j ł e o d e b r a l iś m y w i a d o m o ś ć z M a d r a s d o i S i e r p n i a d o c h o d z ą c e . S u ­ s z a c i ą g l e tam t r w a ł a , , tak d a l e c e , iż się g ł o d u o b a w i a n o . G a z e t y z K a l k u t t y d o d n i a 19 L i p c a z a w i e r a i ą r a p p o r t u r z ę ­ d o w y o z d o b y c i u o p a l i s a d o w a ń w K i m - m e n d i n e p r z e z Jen . A. C a m p b e l l , t u ­ d z i e ż o z a i ę c i u , c h o ć n ie b e z w i e l k i e g o n a t ę ż e n i a , w y s p y C h e d u b a . T r z e b a b y ł o w i e l k i c h w y s i l e ń a b y i e s z c z e 3 o,ooO w o y s k a z e b r a ć p r z e c iw B i r m a n o m U- t r z y m u i ą za ś w K a l k u c i e iz to n ie b ę ­ d z ie z b y t e c z n ą siłą na tę w y p r a w ę .

— D o n o s z ą z P l y m o u t h , ż e g d y b y ta­

m a n a d b r z e ż n a nie w s t r z y m a ł a b y ł a dnia 1 7 b u r z ą p ę d z o n y c h b a ł w a n ó w , c a ła n i ż ­ s z a c z ę ś ć m ias ta n i o z a w o d n i e b y z n i s z ­ c z o n ą zo sta ła w r a z z o k r ę t a m i w p o rc ie s t o i ą c y m i . ' s

— M a m y w i a d o m o ś c i z C a p e - C o a s t d o ­ c h o d z ą c e d o 7 W r z e ś n i a . A s z n n to w ie n i e p o k a z a l i s ię w i ę c e y . Z a ł o g a b a r d z o w y m i e r a ł a . M a ią w i e d z i e ć , w A k k r a że n o w y k r ó l A s z a n t ó w A d d o A ssia u t r a c i ł t r o n i ż y c i e w s k u t e k n i e s z c z ę ś li w e g o w y p a d k u w o y n y , g d y ż p o k o l e n i e D u u - k i r a s ó w k o r z y s t a ł o z tć y o k o l i c z n o ś c i , n a ­ p a d ł o na i e g o k r a y i s t o lic ę i z ł u p i ł o i e . D n i a ‘i 'i g ie łd a b y ł a te a tr e m w z n i e ­ s ie n ia s ię p a p i e r ó w , i a k i e g o o d d a w n e ­ g o c z a s u n i e p a m ię t a ią . S z c z ę ś c i e m t y ­ c z y ł o się to t y l k o i e d n e g o n i e b a r d z o r o z ­ s z e r z o n e g o r o d z a i u a k c y y , to iest a k c y y T o w a r z y s t w a M e x y k a ń s k i c h k o p a l n i , Be- a l del Monie z w a n e g o ; p a p i e r y te w b e z ­ z a s a d n y m p o d w y ż s z e n i u p o d n i o s ł y się r a p t e m z 7 0 n a 70 0 f. s. z d a i e się iż to s p r a w i ł a w ieść, k t ó r a s ię r o z e s z ła , vvy_

n a l e z i o n o n o w e ¿ył y w k t ó r y c h r o d z i m e z ł o t o n a w i e r z c h u l e ż y tak d a l e c e , i£

się t y l k o s c h y l i ć p o n i e g o trz e b a . S e ­ k r e t a r z t o w a r z y s t w a z b i ł n ie s t e ty p r z e z p u b l i c z n ą o d e z w ę , iak t y l k o mógł" n a y - p r ę d z e y , ten e p i z o d o k r a i u E l d o r a d o : i e d n a k o w o ż m a r z e n i a t r w a ł y ie s z c z e p rzez c z a s n ie ia k i.

(L. d. B.)

— ■ W A r b r o a t h p r z y p a d k i e m z a m k n i ę ­ to k o g u t a w p r ó ż n ć y p i w n i c y , w k t ó r e y z g o ł a n i c z ć m p o ż y w i ć s ię nie m ia ł. G d y w

43

d n i p ó ź n i ć y u w o l n i o n o g o z te g o w i ę z i e u i a , s p o s t r z e ż o n o iż s o b i e w s z y s t ­ k ie p io r ą p o w y r y w a ł , i m ię s is t e c z ę ś c i p r z y n ic h p o o b g r y z a ł . P o w y p u s z c z e ­ n iu t a c z a ł s ię k o g u t iak b y u p o i o n y , le c z p o w o l i o r z e z w i a ł i p o c z ą ł ieść.

— O d k r y t o w A n g lii d r u g ą i a s k in ią , w k t ó r e y z n a y d u i ą s ię s z c z ą t k i z w i e r z ą t p r z e d p o t o p o w y c h . L e ż y ta p ie c z a r a w

Bannell

h r a b s t w i e S o m m e r s e t . W y d o ­ b y t o z n ić y z n a c z n ą ilo ś ć k o ś c i w i e l k i c h n i e d z w i e d z i , w o ł ó w , i e l e n i , w i l k ó w i ło s i ó w . P r o f f e s o r

Buklane

m a d a ć s z c z e g ó ł o w e o p i s a n i e tey. iask ini. G o d n ą u w a g i iest r z e c z ą , ż e r ó w n i e i a k w in n y c h p o d o b n y c h o d k r y c i a c h n i e z n a l e ­ z i o n o k o ś c i lu d z k ic h .

— P o d w y ż s z o n ą ta k z n a c z n i e c e n ę że - a za la n e g o p r z y p i s u i ą p r o i e k t o w i u t w o ­ r z e n ia d r o g i tż e l a z n ć y z L o n d y n u d o E d y n b u r g a i t y m p o d o b n y m z a m i a r o m , itó r e n a d z w y c z a y n e y ilo ś c i ż e la z a p o - Łrzebuią i na d a l p o t r z e b o w a ć b ę d ą .

S ł y c h a ć iż P. B o t h s c h i ld i i e g o p r z y - iaciele g o r liw ie n a d te m p r a c o w a l i , a b y n o w e i e s z c z e u t w o r z y ć T o w a r z y s t w o a s s e k u r a c y y n e .

— J e d e n t y l k o d o m h a n d l o w y w H u ll w p r o w a d a i ł r o k u z e s z ł e g o k o ś c i z a 4 o ,u o u 'u n . st.

— J e d e n z n a s z y c h p o r a n n y c h d z i e n ­ n i k ó w u m i e ś c i ł n a s t ę p u j ą c e u w a g i o wy ż s z ó ś c i c h a r a k t e r u c u d z o z i e m c ó w , a szcze*

g ó l n i ć y F r a n c u z ó w , n a d J u de m W . B ry tan ii.

N i e m n i e m a m y , a b y ten p r z e d m i o t , tak n a s u p o k a r z a i ą c y , m i a ł c o w s p ó ł n e g o z B e l i g i ą l u b w y c h o w a n i e m n a ł o g u n i e u c z c i w o ś c i , iest w A n g l i i p ie r w s z y m ź r ó d łe m n a d z ie ia b e z k a r n o ś c i , k tórą k r a y n a sz p r z e d s t a w i a w y s t ę p n y m , i ie s z c z e ie d n a o k o l i c z n o ś ć , o k t ó r ć y j ó ź n i e y m ó w i ć b ę d z i e m y . D o c h o d z e n i e r a w n e p o s ą d z o n y c h o z b r o d n i ą n a le ż y c o o s o b y , k t ó r e y ta ż z b r o d n i a k r z y w d ę z r z ą d z a ; n a y c z ę ś c i ć y w i ę c , ( n a d e w s z y s t ­ k o w m a ł y c h k r a d z i e ż a c h i w o s z u k a ń - s t w i e) p o n i e w a ż p o k r z y w d z o n a o s o b a , d o z n a i e r a c z ć y u c z u c i a lito ś c i n iż e li z e m s t y k u p r z e s t ę p c y , t r u d y i k o s z ta p r o c e s s u z a s ła n ia ią w i n o w a y c ę o d o d ­ p o w i e d z i a ln o ś c i s ą d o w ć y , J e ż e li o s o b a ś c ig a ią c a w i n n e g o , n a le ży d o r z ę d u m o ­ g ą c y c h z a p ł a c i ć , b ę d z i e m u s i a ł a o p ł a ­ c i ć ś w i a d k ó w , u r z ę d n i k ó w p o l i c y i , p a ­ t r o n a , t a x y s ą d o w e ; u tr a c a w ie le c z a ­ s u i p od i a k im b ą d ź k s z t a ł t e m , u i e o d - b ie r a n i g d y n i c w i ę c e y p r ó c z w y n a g r o ­ d z e n ia w ł a s n o ś c i u t r a c o n e y . W i e m y że S ą d m o ż e n a k a z a ć i c z ę s t o n a k a z u i e z w r o t k o s z t ó w d o c h o d z e n i a z b r o d n i ; le c z c h o c i a ż b y to w y n a g r o d z e n i e k o ­ s z t ó w w y r ó w n y w a ł o k o s z to m is to tn ie ł o ­ ż o n y m i t r u d o m , g d y b y n a w e t to w y ­ n a g r o d z e n ie k o s z t ó w b y ł o z a w s z e u - is z c z a n ć in , c o ie d n a k n ie z a w s z e m a m i e y -

s c e , p r z e c i e z b y t o ic ó z c z c n i e w y r o w n y - w a ł o t r u d o m i k o s z t o m p o n i e s i o n y m na w y k r y c i e p r z e s t ę p c y . C a ła r z e c z , n a tć m ż e P o l i c y a iest o p ł a c a n a n i e p r z e z B z ą d , lecz p r z e z o s o b y o k r a d z i o n e ,- p o lic y a n c i s k r o m n i e p ł a t n i, s ie d z ą w b i ó r a c h p o - h c y y r i y c b , iak k o m m i s s y o n a r z e p o r o ­ g a c h u l i c , l u b iak o b r o ń c y w sw o im g a b i n e c i e o c z e k u i ą c a b y ich k t o p o tr z e ­ b n y w e z w a ł . J eżeli w ła s n o ś ć z a g in io n a iest z n a c z n a 1 ie że li z ł o c z y ń c a z o s ta ł ł a t w o w y n a l e z i o n y , o s o b a o k r a d z i o n a o d b i e r a p o w s z e c h n i e c z ę ś ć za ic h po*

m o c ą ; le c z g d y c z ę ś ć w ł a s n o ś c i niestra- c o n a p r z e z z ł o d z i e i a , ie st z w r ó c o n a w ł a ś c i c i e l o w i , w t e n c z a s i u ż P o l i c y a n c i n ie m a ią ż a d n e g o in t e r e s s u d o r a d z a ć po*

z w u o u k a r a n i e z ł o c z y ń c y , a n i też p r z y ­ m u s z a ć d o n i e g o .«

« J n n a o k o l i c z n o ś ć k t ó r a b a r d z o za- s ł u g u i e a b y w zię tą b y ł a n a u w a g ę , iest r ó ż n i c a s p o s o b u iakim się z lu d ź m i ni s z e g o s ta n u o s o b y w y ż s z e g o r z ę d u w A n g i n i na s t a ły m lą d z ie o b c h o d z ą . P o ­ s t ę p o w a n ie P a n ó w n a s ta ły m lą d z ie ze s w o i e m i d o m o w n i k a m i i r z e m i e ś l n ik a ­ mi , r ó ż n i s ię o d p o s t ę p o w a n i a w ty m w z g l ę d z i e w k r a i u n a s z y m , p r z y n a v - m m e y o t y le , o ile z a c h o d z i r ó ż n ic a p o ­ m i ę d z y r z e t e ln o ś c ią p i e r w s z y c h a naszą.

W e F r a n c y i s z c z e g ó l n i ć y o b c h o d z e n i e się , i a k i e g o d o z n a ią n iż si o d w y ż s z y c h , z b li ż a się b a r d z o d o p o s t ę p o w a n i a w n a s z y m k r a i u r ó w n y c h z r ó w n e m i . N a ­ b ę d z i e m y r o z t r z ą s a ć c z y to p o s t ę p o w a ­ n i e p o n i ż a w y ż s z y c h ; le c z p o d n o s i n ie ­ z a w o d n i e u i ż s z y c h . Z u a y d u i e się w na­

s z y m k r a i u w ie le u p r z e y m o ś c i i d o b r o ­ c z y n n o ś c i w z g l ę d e m u b o g i c h , lecz to nie p o d w y / s z a o s t a t n ic h ui tnw.'«r*ystwie;

r ó w n i e i a k b i l l P . M a r t i n n i e p o d n o s i b y d ł a d o w y ż s z e g o r z ę d u m i ę d z y s t w o r z e n i a ­ mi. U c z u c i a h o n o r u tw o r z ą się za p o m o c ą w c a l e r ó ż n e g o s y s t e m a t u ; ie ż e li z lu d ź m i d o b r z e s ię s p r a w u i ą c e m i o b c h o d z i m y się w z g l ę d n i e , staną s ię o n i w m as sie g o d n e m i w z g l ę d ó w . (M on, Pr.)

— T r z e y zn akom ici Angielscy malarze L e s l i e , New ton , i Landseor udali się u- myślnie do Abbotsford w Sg k o e y i , wiey- skiego mieszkania Waltera - Scotta *

<lla odmalowania portretu tego znako­

mitego poety. W szystkie trzy wizerunki szczęśliwie się udały, i są nader podobne.

G łó w n e rysy twarzy ( we wszystkich trzech portretach z g o d n e ) nie w ykazuią nic w y ­ niosłego , ow szem maluie się w nich c h a ­ rakter chytrości. W spóm nieni trzey arty­

ści wystawili go sied zące go , i wszyscy trzey iednakow y dali mu u b i ó r , to iest zielony s u rd u t, żółtą k a m iz e lk ę , czarną chustkę na szyi i spodnie koloru iasnego. Na portre­

tach N e w to n a i Landseera wydany iest nad­

to pas skórzany, u którego wisi młotek i nóż o g r o d n i c z y , narzędzia te bowiem co­

dziennie ma w swoich ręku , będąc oso­

bliwszym miłośnikiem ogrodnictwa. Ciż sa­

mi wystawili go zbiorem ksiąg otoczonego;

Leslie zaś odm alow ał go siedzącego w k rze ­ śle z poręczami , trzymaiącego w prawey rę­

ce s z c z u d ł o , bez którego iako c h r o m y , obeyśdź się nie może.

— Zdaie sic iż okręt Griper b y ł bardzo blizko bieguna magnesowego , gdy albo­

wiem przybył do wysp Savages, kom ­ pasy poczęły oddalać się iedne od drugich, w przeciw nym sobie nawzaiem stawać kie­

runku ; a gdy okręt daley ku zachodow i posuwał s i ę , kompasy stały się mu zu p e ł­

nie bezużyteczn e. Gdy okręt był w W el-

(3)

c o m e , igła magnesowa nie obracała się wcale , stała nieruchoma w kierunku w ia- kim ią postawiono. Dodaią nadto : « Jeżtjli K apitan Parry odkryie drogę koło cieśniny R egen ta, tedy uwa/.aią to aa rzecz więcey iak pewna , i i tą* samą drogą nie będzie m ógł w r a c a c . " Griper w wielu punktach w yspy Southampton natrafiał mieszkańców tamteyszych , którzy nigdy jeszcze okrętu nie w idzieli. W zm iankow any dopiero okręt ma b y d ź , iak m ó w i ą , s p r z e d a n y , a dla

Kapitana Lyon inny przeznaczony.

— Jeden z tuteyszyeh dzienników F i z y ­ cznych donosi o odkryciu uczynionem przez W ollastona , które na tem zalezy , iz za po­

mocą palącego się gazu następuie w sto­

sie W olty ro zk ład wody i t. d . , i może b y ć uskuteczniona zupełna próżnia. Jeżeli od­

krycie to potwierdzi się , na tenczas ob ie- cuie now ą siłę poruszaiącą , mniey koszto­

w n ą i do rozwinięcia swego nie tyle miey- sca potrzebującą iak para , dotąd w tym celu używana. ( G . B. Sp. )

— Zagraniczne wina opłacaią tu zn aczn e cło wchodow e. Od beczki reńskiego wina j i 8 f . s. 3 szylingi 6 fen. Od wina franeuz- kiego 144 f. s. 7 sz. 6 fen. Od Madery 96 f.

s. a od win hiszpańskich i portugalskich g5 f. s. 11 s. T e to wysokie opłaty są przy­

cz yn ą źe tu rzadko dostać można praw dzi­

w e go wina, gdyż wi«le kupców z wysp G u ern­

sey i Jersey robi wino z ow o ców i innych przedmiotów i przysyła ie do portów na­

szych za w in o zagraniczne. Jednakowoż handlarze win, którzy są sumienni zwykli 11a swoich etykietach donosie : „ W yb orn y Szampan lub Madera, zrobiony przez N. na ulicy N. pod Nr. N. * (C . B.)

— Oto iest prawdziwy w ykaz ludności W ielk ie y Brytanii podług urzędowych spi­

sów w r . 1821. Angliia liczy 11,261,437; W a ­ les 717,438; Szkoeya 2,0^3,456 mieszkańców;

w woysku i marynarce slu/y 319.300 ludzi;

wszystko razem czyni i4<3 9i ,6 3i. Irlandya liczy 6,804.827; a wyspy w m orzu ang 8o,5o8 ludności. Całkowita ludność wynosi przeto 21,282,966 mieszkańców.

— W Mitcham znaydtiie się wielka pralnia, w którey piorą bieliznę za pomocą machin parnych. *

z B A R B A D O S

3

o. W r z e ś n i a .

— W G w adelupie burza zatopiła okręt F ran cu zk i woienny wraz ze 100 ludźmi o- tady.

— Dnia 18. przybył tu okręt Lancaster z Liverpool. Dnia 21. pod stóp 35 i min.

4o szer. i 8 a i miu. 10 dług. icogr. spo­

tkał eskadrę fr a n c u zk ą , złożoną * dwóch okrętów o 84 d z ia ła c h , ośmiu F r e g a t , ie- dney K o r w e t y , jednego b r y g a , i dwóch s z o n e r ó w , które ieszcze na dniu 25. b. m.

w id zia ł płynące w kierunku poludniowyin- poluóniowo - w chodnim . (ł )

z N O W E G O J O R K U »7 P a ź d z i e r n i k a . W y b o r n ą sol k u c h e n n ą w y w a r z a i ą w S y r a k u z i e m ie ś c ie n a d w ie lk im k a n a łe m z a c h o d n i m a o o m il p o w y ż ć y A l b a n y , r o z s y ł a i ą i n ż ią d o o d l e g ł y c h k r a jó w ; ta k w i ę c i w tym w z g l ę d z i e , m ó w i G a ­ z e ta t a m t e y s z a , n i e b ę d z i e m y u le g a li o b ­ c y m .

— W w i e l u o k o l i c a c h p r o w i n c y i O h io u p r a w i a j ą t y t u ń w d o b r o c i M a r j l a n d z - k i e m u r ó w n a i ą c y s i ę , n i e d ł u g o b ę d z i e to n o w y a r t y k u ł h a n d lu .

_ Po ustaniu upałów spodziewać się trze­

ba źe febra żółta nie przeydzie w tym ro­

ku za inury miast N owego - Orleanu i Char- (*) A n g i e l s k i e Gazety mniemają , ¡£ to będzie

zapewne eskadra , którą przed nieiakim e/a- scfii przy Madeirze widziano.

listow ne. W głębi kraiu a mianow icie w Pow ie cie K o lum bii febry żółciow e zw y- czayn ie panuiące były nie tak ciężkie i li­

cz ne iak zw yczayn ie.

— Artyllerya zamku Sgo Jana d’ Ulloa pomnażana za staraniem Gubernatora Ha­

wany tak groźną się s t a ła , że zamknęła przystęp do Portu Vera - Cruz ; z tego po­

wodu rząd Mexykaiíski w yznaczył Kominis- syą aby obrała zatokę lub odnogę do któ- rćyby statki z Europy przypłynąć mogły.

— Dzienniki liberalne nie przestaia opi­

sywać honorów oddawanych Jenerałowi La- fayelte w Stanach Z je d n o c z o n y c h , d o n o ­ szą teraz o iego bytności w Mount - Y ern on u grobu Wasyngtona. S z c z e - gólmeyszą iest rzeczą ze Dzienniki fran- cuzkie łączą swoie uniesienia z uniesieniem republikanów dla człowieka, który będąc świadkiem opłakanych skutków tyęli za sad , któremi się w młodym wieku napoił , c ią ­ gle i iawnie ie w y z n a w a , i nie lęka się życzyc aby zn o w u d o F r a n c y i zaprow adzo­

ne bydź mogły. (Et.)

A M E R Y K A P O Ł U D N I O W A . . G a z e t a R z ą d o w a K o l u m b i y s k a z d n ia 29 S ie r p n ia , z a w i e r a d łu g i a r t y k u ł na u s p r a w i e d l i w i e n i e W i c e - P r e z y d e u t a J e ­ n e r a ła Santander p r z e c i w k o w y r z u t o m t a m t e y s z é y p u b l i c z n o ś c i k t ó r a b y ł a z n i e ­ c i e r p l i w i o n a s ła b e m i p o s t ę p a m i L i b e r t a ­ d o r a w P e ru i c h c i a ła g o z t a m t ą d m ie ć na p o w r ó t . W y r z u t y te b y ł y : i i S a n t ­ a n d e r z a n i e d b a ł n a d e s ł a ć J e n e r a ło w i Bo- l i w a r o w i d o s t a t e c z n y c h p o s i ł k ó w . W i d a ć z t e g o źe p i e r w s z y o d r o k u ż ą d a ł z n a ­ le g a n ie m n a y p r z ó d

3

, p o té m 6, d a lé y 12 a ź d o 16,000 lu d z i p o s i ł k ó w , i e m u zaś w p r z e r w a c h t y l k o p o k ilk a s e t lu d z i p r z y s y ł a n o . (G. H.)

— G a z e t y i listy o d e b r a n e z B u e n o s • A y - r e s , p r z y w i e z i o n e d o L o n d y n u p r z e z state k p o c z t o w y k t ó r y z t a m t ą d 28 S i e r ­ p n ia w y p ł y n ą ł , p o d a ią l ic z n e s z c z e g ó ły o s ia n ie r z e c z y w Peru- N a y w i ę c ć y z a y - m u ią ( m ó w i Star) w i a d o m o ś c i , o t y ł e r a z y w s p o m i n a n e j ’ n i e z g o d z i e p o m i ę ­ d z y H is z p a ń s k i ę m i D o w ó d z c a m i i o d p a ­ d n i ę c i u J e n e r a ła O laneta, t e g o a ź d o t y c h c z a s tak g o r l i w e g o r o i a li s t y ; p o ­ t w i e r d z a się 0110 t e r a z , le cz n i e b y ł o w c a l e w y p a d k i e m p r z e g r a n é y p r z e z t e g o J e n e r a ła b i t w y , a n i te ż n ie n a s tą p iło w s p o s o b i e o p i s a n y m w r a p o r t a c h p o ­ w s t a ń c ó w . P raw d ziw ;} p r z y c z y n ą ty c h n i e z g o d i t e g o n i e w y j a ś n i o n e g o o d p a ­ d n i ę c i a , p r z y p is t iie p is m o E l yirgos w B u e n o s - A y r e s w y c h o d z ą c e , n i e u p o ­ d o b a n i u t a m t e y s z y c h h i s z p a ń s k i c h d o - w ó d z c ó w w s p r a w i e k o n s t y t u c y y n é y lu b r o i a li s t o w s k i ć y , le c z s z c z e g ó ln i é y i c h d u ­ m ie i ż ą d z y w y w y ż s z e n i a s i ę , t y m tak c z ę s t o s i l n j m s p r ę ż y n o m c z y n ó w l u d z ­ k i c h . T e p o w o d y w z m o c n i o n e c ią g ie m o b e l ż y w y c h u r a z z e s t r o n y W i c e - K r ó ­ la L a S e r n a , i J e n e r a łó w C a n te r a « i W a ld e z , m o g ł y w z b u d z i ć w s e r c u O la n e t y ta k w r z ą c ą c h u ć ze m sty , źe a b y ią z a s p o ­ k o i ć , z e r w a ł w s z y s tk ie z w i ą z k i z d a w n e m i t o w a r z y s z a m i i w s z e d ł w p r z y m ie r z e z n i e ­ p o d l e g ł y m P ó l k o w n i k i e n i Lanza , k t ó r y p r z e z d łu g i c z a s w i ó d ł w w y ż s z ć m P e ru w o j n ę p a r t y z a n c k ą p r z e c i w k o H is z p a ­ n o m . Olaneta ta k b j ł r o z ją t r z o n y o b e l - / .y w é m , iak m n i e m a ł , p o s t ę p o w a n i e m w z g l ę d e m s i e b i e , i i u c z y n i ł k r o k , k t ó ­ r e g o s k u t k i , g d y b y g o n a n .i ę t n o ś ć n i e - z a ś le p ia ł a , b y ł b y p r z e w i d z i a ł ia k o n a y - z g u b o i e j s z e n i e t j l k o d la s w o i c h k o lle -

g ó w ale i d la s ie b ie . P o d ł u g o sta tn ic h w i a d o m o ś c i d o s z ł y c h d o B u e n o s » A y r e s z Salta , V a l d e z i O la n e t a z a m y ś la li s t o ­ c z y ć z s o b ą b i t w ę , p o z a s z ł y c h i u ź m a ­ ł o z n a c z ą c y c h u t a r c z k a c h p r z e d n i ć y s t r a ­ ż y . N i e w i e r n y ie s z c z e w c a le i a k i m s p o ­ s o b e m tak p r ę d k o ( t o iest w M a i u ) m ó g ł b y d ź z w i ą z e k O la n e t y z P u ł k o w n i ­ k ie m L a n z a , w i a d o m y J e n e r a ło w i B o ­ li w a r , k t ó r y o

5

o o m i l (Leguas) b y ł o d d a l o n y od o b u d w ó c h d o w ó d z c ó w i ż e w s k u t e k tak w a ż n ć y i p r z y i e m n ć y d la sie b ie w i a d o m o ś c i , w y s i a ł d o B o g a t a d e p e s z e d o K o n g t e s s u , w k t ó r y c h d o ­ n o s ił m u , ż c i 11 ż w i ę r ć y n ie p o t r z e b n i e p o s i ł k ó w . R ó w n i e ż n i e m a m y p o d r ę k ą w i a d o m o ś c i o e p o c e c z as u w k t ó r ć y t e n z w i ą z e k z a w a r t y z o s t a ł , l u b o z i n n y c h o k o l i c z n o ś c i w n o s i ć m o ż e m y , że m u s ia ł na p o c z ą t k u K w i e t n i a n a s tą p ić . J e d n a ­ k o w o ż O la n e t a o d d z i e l i ł s ię d o p i e r o 20 C z e r w c a o d i n n y c h h i s z p a ń s k i c h J e n e ­ r a ł ó w p r z e z w y d a n i e o d e z w y z P oto si.

W t ć y o d e z w i e , u d z i e l n n ć y p r z e z g a z e ­ ty z B u e n o s • A ires , n ie m a ie d u a k i a - d n e y w z m i a n k i o i e g o n o w y m s p r z y ­ m i e r z e ń c u , k t ó r e g o się m o i e w s t y d z i ł ; le cz z a to z n n y d u i e się w n i c h s z c z e ­ g ó ł o w y w y k ł a d p o l i t y c z n e g o s ta n u H is z­

p a n ii 1 p r z y c z y n ie g o p o r ó ż n i e n i a się z J e n e r a ł a m i L a S e r u a , C a n t e r a c i V a l ­ dez. Z te m w s z y s t k i ć m o k a z u j e się z t e g o w y k ł a d u , że mówiąc.- „ z m u s z o n y a jestem ( p r z e z o b o w i ą z e k b r o n i e n i a u -

» t r z y m a n i a p r a w k r ó l c s k i c h ) d ó c h w y .

« c e n i ą się ś r o d k ó w , od k t ó r y c h w s t r ę t u m i a ł e m a k t ó r e z b i e g t y l k o o k o lic z .n o -

« śc i m ó g ł m i n i e i a k o n a r z u c i ć “ c h c i a ł d a ć d o z r o z u m i e n i a w s p o m i i i o n e p r z y ­ m ie rz e .

W t e j ż e o d e z w i e o b w i n i a dn lźy s w o ­ ich w s p ó ł z a w o d n i k ó w , iż m ieli p lan o p a n o w a ć P e r u d la s i e b ie s a m y c h , ila ć s c h r o n i e n i e z b i e g o m , k t ó r z y z p o w o d u s w e g o p r z y w i ą z a n i a d o k o n s t y t u c j i , z o ­ stali z H is z p a n ii w y p ę d z e n i . O z d a r z e ­ nia c h z a s z ły c h p o t ć y o d e z w i e , p is m a s B u e n o s - A y r e s d o n o s z ą c o n a s t ę p u i e :

«Z a z b l i ż e n i e m się J e n e ra ła V a l d e z z m i e n i ł n a g le O l a n e t a s w o i ę g ł ó w n ą d o ­ ty c h c z a s o w ą k w a t e r ę , i u d a ł się w p o ­ c h ó d d n ia 28 C z e r w c a /. P o to si d o T a r i - ja , d o k ą d z a b r a ł ca łą r u c h o m ą w ł a s n o ś ć k tórą z a b r a ć b j ł o m o ż n a . P o s i a d a ją c w ł a ś c i w y s o b i e s p o s o b p r o w a d z e n i a m a - ł ć y w o j n y , w c z ć m w ie le m u p o m a g a d o k ł a d n a z n a i o m o ś ć p o ło ż e n i a m i e j s c i a k o i o b s z e r n e z w i ą z k i ie g o w k r a iu , nie m a ł o da d o r o b o t y V a l d e s o w j , k t ó ­ r y w w y i j w i e n i u w o j s k a s w o ie g o b ę d z i e m u siał* w a l c z y ć z w ie lk ie m i t r u d n o ś c i a ­ m i , ile ż e P u ł k o w n i k L a n z a o b s a d z i ł d r o g ę p o m i ę d z y O i u r o a C o c h a b a m b a * a P r e z y d e n t z C h a r c a s Marquiegui, w r a z z P u ł k o w n i k i e m Soinoatso , osłaniali}

w s z y s t k i e d r o g i c/o T a n j a v

C a n t e r a c m a t a k ż e z s w o i ć y s t r o n y w ie le t r u d n o ś c i d o z w a l c z e n i a . W y d a ł o d e z w y i s u r o w e g r o ź b y d o m i e s z k a ń ­ c ó w w S i e r r a s ( p o w i a t a i h g ó r n y c h ) k t ó ­ r z y d a ią p r z y t u ł e k 1 w s p a r c i e p o d i a z d o m p o w s t a ń c ó w , le c z b e z s k u t e c z n i e . P o d a ­ n e t y m b a n d o m p r z e z s a m e g o C a n t e - r a c a p r o p o z y c j e a b y ic b o d s t r y c h n ą ó o d s p r a w y n i e p o d le g ło ś c i , z o s ta ły o d r z u ­ c o n e .

. P o d ł u g o s ta tn ic h w i a d o m o ś c i , te n Je­

nerał, n a k t ó r e g o te r a z ( pa o d d a l e n i u się

(4)

X a S e r n y ) s p a d ł c a ł y c i ę ż a r t o c z e n ia w o y n v , z n a j d o w a ł się w 7,0 00 l in i o w e ­ g o w o j s k a w g ó r a c h p r z y J auja. *) Z a ­ c z e p n y p la n Boli w a r a z a l e ż a ł ia k g ło s z ą , n a té m a b y z s w é m w o y * k i e m w t r z e c h

k o l u m n a c h m s z y ć . P ie r w s ? a pm l J e ­ n e r a ł e m Sucre m i a ł a i u ż p o s t ę p o w a ć w z d ł u ż p a s m a A n d ó w , i s t a n ą ć i/j Lipca»

• o 17 I- e g u a s o d d o i m y J a u j a , no k t ó - -réy C a n t e r a c ó b r a ł s w o i e s t a n o w i s k o . ;

■Druga k o l u m n a p o d J e n e r a ł e m M illa r z a . o o o j a z d y z ł o ż o n a w y r u s z y ł a k u L i ­ m a . Brtliw ar s a m n a c t e l e t r z e c i ć y m i a ł

" b y d ż w o d w o d z i e d w o m p i e r w s z y m i o-

• c z e k i w a ł ' t y l k o na p o s i ł k i

3

,

5

oo ludzi z G u a y a q u i l , a b y w y r u s z y ć p r z e c iw k o G a n t e r a k o w i . W o y s k o B w h w a r a m a w y ­ k o s i ć 1 j , o e o łudzi« [ D o - uiustr.)

x M I

8

S O L U N G

1

a l ^ z d z i e r n i k a . R z ą d G r e c k i w y d a ł w N a u p l i o n na-

•stępuiijoy d e k r e t A m n e s t y i po<l d n ie m 1

4

L i p c a .

» W u s k u t e c z n i e n i u P o s t a n o w ie - i i i a n a s z e g o S e n a t u , - r o z p o r z ą d z i ła R a d a W y k o n a w c z a : 1 . U d z ie la się a m n e s t y a w s z y s t k i m , k t ó r z y n a l e ż e l i d o i n t r y g

^ k n o w a n y c h p r z e c i w k o b e z p i e c z e ń s t w u ' k r a i n , z w a r u n k i e m iż p o d d a d z ą s ię b e c - z w ł ó c z n i e u s t a w o m i r o z k a z o m R z ą d o ­ w y m 2. N a w e t i c i - c o p o p r z e d n i e m i JDe k r e t a m i S e n a t u u tr a c ili p o s a d y w R a ­

d zie w y k o n a w c z é y , -i c i c o 11 a l e i cl i w f i r i p o l i z a d o o b r a d u s t a w o m p r z e c i w n y c h o l r z y m u i ą a m n e s t j ą , le c z an i w z m i a n ­ k o w a n y c h p o s a d , a n i w y ż s z y c h n ie p o - s ię d ą w c i ą g u t e r a ś n i e y s z e y d r u g i ć y e p o - jpi R z ą d u i w s zy s t k i c h e.pok n a s t ę p n y c h .

( L . d. H ) 7. P A R Y Ż A u 8 L i s t o p a d a .

— T i n i a t a b. m . p r z y b y ł J e n e r a ł B e r - t h i e r p o c z t ą - z M a d r y tu d o V i t t o r i a i p o ­ t w i e r d z i ł - w i a d o m o ś ć , »e u s t ą p ie n ie w o j s k t f r a n c u z k i c h ies?.cze n ie n a stą p i.

— W y d a w c a d z i e n n i k a A mi de la Char-

4e w C l e r m o n t z o s t a ł s k a z a n y na d w u m i e ­ s i ę c z n e w i e z i e n i e i z a p ł a c e n i e 2,000 fr, -di u k a r z zaś z o s t a ł u w o l n i o n y .

— D z i e n n i k i N i d e r l a n d z k i e m y l n i e do- iH n iły ż e A le x . Humboldt b j ł w L e o d y - n u na l e k c y i m i n e r a l o g i c z n e j ’ ; o w s z e m -ten U c z o n y n a -krok s ię z J P a r y ż a n i e o d d a l i ł

— F r a n c i s z e k Levaillani s ł a w n y w ę d r o ­ w n i k A f r y k a ń s k i ( u r o d z o n y w P a r a m a ­ r i b o w G u i a m e I l o l l e n d e r s k i ć y ) z s z e d ł

■z t e g o ś w ia t a w 70 r o k u ż y c i a s w e g o .

— W s k u t e k p o s t a n o w i e n i a K r ó l e s k t e - :go z d n ia la z. m. m aią b y d ź c o r o c z n i e d w i e 'O p e r y ( tak t e x t i a k o t e ż m u z y k a )

«lo u b i e g a n i a s ię o n a g r o d ę w y z n a c z a n e . N a r o k p r z y s z ł y w y z n a c z o n a ie st ie d n a n a g r o d a za s z t u k ę lir y c z n ą w

3

l u b

5

a k t a c h i^ o o o f r ; d r u g a za n a j l e p s z ą i d y l l ę l ir y c z u ą l u b k o m i c z n ą O p e r ę

»,000 i r . — S z t u k i p r z e c i ą ż o n e d e k o r a ­ c j a m i , u b i o r a m i , m a s z y n e r y ą , l u b zb y t cz ę& lN tli p r z e p la t a n e b a l e t a m i n ie b ę d ą p r z y j ę t e . Z d a n i e p r z y s i ę g ł y c h z n a w c ó w

« t a n o w ie b ę d z i e o p r z y s ą d z e n i u n a g r o -

*) Alieysce to tak gaiety iak i mappy rozma­

icie pisz.j : np. J a u x a , Jmicha , X auxa , Jau­

ja. T o stąd pochodzi ze w hiszpańskim x i j prawie równe inaią brzmienie. — T o miasto rzyta się Haufm , tak iak M exico czyta się M e h i Ko j hadajoz, H ’adahos i t. p.

{Pnyp. Red.)

d y . S c e n y p o i e d y n c z e z e sz tu k u w i e ń ­ c z o n y c h w y d r u k o w a n e , r o z d a n e b ę d ą k o m p o z y t o r o m o n a g r o d ę u b i e g a i ą c y m się. P o c z ć i n w

4

l u b 6 n i e d z i e l m u ­ z y k a z ł o ż o n ą b y d ź p o w i n n a , a p o c z w a r - tóm w y s ł a w i e n i u , n a g r o d a k o m p o z j t o ­ r o w i ( k t ó r y n a n ią z a s ł u ż y ) przy z n a n ą zo s ta n ie . W o l n o i z a g r a n i c z n y m k o m ­ p o z y t o r o m u b i e g a ć s ię o n a g r o d ę .

— Z rozkazu Króla Szkoła Jazdy ma być iak nayépieszniéy przenieniesiona z W e r ­ salu do Saum ur ( g d z i e d a w n ie j byłaJ a m iejsce które dotąd zaym ow ała , przezn a­

czon e dla k o ip u u i gwardyi w tern mieście.

L ecz fałszyw ie doniesiono iż Mr. Lauri- ston m ianow any został naczelnikiem tćy szkoły. O b ow iąze k ten powierzony M ar­

grabiemu Oudinot Jenerałowi Brygady. [Et]

— Arcbym andryta Klasztoru na górze Si- nai Payasio przybył do Paryża.

— Dziennik W yroczn ia B r u x e h k a źle w y- tłómaczył zamiary P P . F irm in D i d o t , do­

nosząc że chcą opuścić O yzzyznę i osiaśJi za granica. L iczn e Kontrefakcye Książek fraucuzkich , w ychodzące w Bruxelli 1 p rzy ­ noszące znaczny uszczerbek handlowi n a ­ szemu , skłoniły wielu księgarzy Paryzkich do proponowania P P . Didol aby założyli w Bruxelli Drukarnią i tam drukowali wspól­

nie z niemi dzieła ich własnością będące;

i dla tego tylko propozyrya ta zrobioną była. W ielu Księgarzy ma domy handlo­

we za granicą i PP. D id o t mogą nie o p u ­ szczając O jczyzny założyć w Bruxelli D ru ­ karnią, która iedynie mieć będzie na celu wspieranie handlu francuzkiego.

— D n ia 22. był K r ó l na polowaniu w Fontainebleau ; z całćy okolicy lud się z b i e ­ gał dla oglądania Monarchy i złożenia mu hołdu uszanowania i miłości. N Pan tak -był podczas odiazdu »woingo obstąpiony radosnym tłumem , który mu uczucia s w o ­ ie w y n u r z a ł, ze się w idział zm uszonym rzec do lu d u : A U moie d z ie c i, daycicz mi przecie wsiuśdi na konia !

— Monarcha zw ie d z ił dnia w czorayszego giełdę kupiecką. P r e f e k t Departamentu S e ­ kwany, Hrabia Chabrol przedstawił N. P a ­ nu Jvommissarza Króleskiego przy giełdzie;

Cilonków Tryb un ału handlowego i S y n d y ­ ków kompanii A ientów w e xlow ych i K o m ­ panii nieklerów. Na wynurzenie przez nich u czu ć w dzięczności i przywiązania. Monar­

cha naylaskawićy i nayuprzeym ićy o d p o ­ wiedzieć raczył. R ozm aw iał z Inżynierem, architektem i kazał m u dać 1000 fr. dla rozdzielenia pomiędzy rzemieślników. — Stamtąd udał się K r ó l do K ościoła Stćy Mag­

daleny ; przy drzwiach czekali na Króla M i­

nister Spraw W e w n ę t r z n y c h , Prefekt d e ­ partamentu Sekwany i kilku członków rady o gó ln e j. Król ob eyrz ał wszystkie szczegóły tego nowego gm achu i architektowi P. F i- gnon oświadczył zadow olenie swoie. Szcze- gólnićy z w ró c iła na siebie uwagę Króleską M a c h in a , za pomocą którćy podnoszone są w górę kamienie maiące tw orzyć kapitele kolumn a zarazem i lud zie którzy ie utw ier­

d zić maią.

Po tein N. Pan udał się do Kościoła Stćy G e n o w e fy , obeyrzał K opułę malowaną przez P. Gros , któremu na mieyscu zaraz nadal tytuł Barona. M alowanie wyohrażaiąoe R e ­ sta uracy a mocne na Królu zrob iło wrażenie.

Mnóstwo osób c h ciw y ch oglądania oblicza swego ukochanego wladzcy napełniło K o ­ ściół i śpiewało hymny blagaiące o długie życie i pomyślność M onarchy,

— S zczęśliw e w yrazy Króla n a s ze g o, pi«

sze Quotidienne , su tak liczne, że nie dziw iż nieraz u yd a naszej. baczności. Oto no ­ wy dowód. K i ó ł wracaiąc po zw iedzeniu

Szpitala m iejskiego do T u i le r i e s , otoczony był ludem który radosne wydawał o krzyk i.

Pan Benjamin Constant stoiac w kupce ie- dnćy wolał tak ż e : Niech zy it K t ó l .— M o ­

narcha sp ostrzegłszy g o , kiwnął palcem i rzekł do niego : „ A h a , Panie C o n s ta n t, z ł a ­ pałem W P a n a ! “ (_ AU , M. Benjamin , j e vous y prends ! J

D zienn ik Drapeau blanc czyni nad L an - kastra sposobem wzaiernnego uczenia , na- stępniące uwag :

Z zadziw ieniem w idzieliśm y ze niektóre dzienniki powstawały p r ze c iu k o b adan io m , nakazanym po gminach , względem Religii 1 W iary Nauczycieli elementarnych. N ay- bardziéy zaś zastanowiło nas t o , iż w kra- iu K atolickim uważano za zgorszenie co w kraiach protestanckich było zw yczayn ćm . T akie badanie używane iest i z wielka su­

rowością w Niemczech , A nglii , H ollan dyi, S z w e c y i , a nawet Szwaycaryi. W tych kra­

iach , wszyscy nauczyciele szkół elementar­

nych są siugumi K o ścio ła , lub zostaią pod bezpośrednim dozorem K o śc io ła ; ob ow ią­

zkiem ich iest uzn aw ać d o g m a ta , wyko­

nywać przepisy wiary i być obecnem i Ofie­

rze P ań sk iey, do opiewania kantyków lub innćy posługi. W e Francyi i w wielu kra­

iach , nie iednemu zdawać się to 1110/e przeciw ko hberalności. Otóż protestanci , oskarżeni są o obskurantyzm !

Dzięki niech będą_ Ministrowi iwiatłeniu który przedsiębierze podobne środki w z glę ­ dem Religii i wychowania p u b lic zn e g o ; sp o­

dziewam y się że na tein nie p rzestanie, i że weźmie na gruntowną rozwagę szkoły u - wielbiaue pod nazwiskiem ffzaiernnego u•

c ze nia.

T o u c z e n ie , z wielkićm zgorszeniem li­

beralistów , powszechnie zostało odrzucone w kral.iach prolestanckicli, g d z ie w y c h o w a ­ nie Judu , pod w ielu w z g lę d a m i, iest nay- wyżćy posunięte. W Anglii oddaie się mu sam sLuk ludu, a zachodzi pytanie czyli na tém nie cierpi porządek towarzyski. W S z k y - cyi , gdzie mieszka lud wyniosły, pow sze­

chnie o św ie c o n y, i gdzie wszyscy, aż do n ajn iższych klass , w ychow ani są podług ścisłych zasad R e l i g i i i m o r a l n o ś c i ,

110 słyszeć nawet o sposobie Lankastia któ­

ry tani był przyięty z równa wzgardą iak w kraiach nayoświeceńszych Niemieckich i północnych. N ie śmiemy pow tarzać r ó ­ żnych zdań Akademiy ¿areńskioh o tym s p o ­ sobie uczenia, nie chcąc roziątrzać bardzo liberalistów. W inniśm y atoli w yrazić iż w kraiach gdzie oświecenie iest naypowszęch- nieysze , uważaią ogólnie żądzę rozpoście­

rania nauki tym sposobem iako dążącą do radykalizmu i demokracyi polityczney. P r z e ­ konani tam są , że chcęć szczera i rzetelna oświecenia ludu iest tylko pozorem i że to przedsięwzięcie ukrywa wcale inne za­

miary.

W r z e c z y samćy, metoda w zaiem n ego u- czenia ma tę podwóyna nicp rzyzw oitość , ze wychowanie postępować nie może w ró­

wni za nauką, i że umysł, którego d zia ła ­ nie pow inno być wolne i wymaga w ie lk ie j tro sk liw o śc i, przekształca się w m echanizm p ło n n y , który dziecię t a k prędko xapo mi­

na iak prędko się go nauczyło. W y c h o w a ­ nie ludu zamyka się całkow icie w nauce Religii. Jeżeli zas za pomocą wzaiem nego uczenia skracamy czas przeznaczony dla młodzieży do pobytu w szkołach , zaniedbu- lemy przez to ićy wychowanie religiyne. Bę­

dzie um ieć w prawdzie czytać i pisać ; lec*

późnićy pozbawiona przewodnika w w y b o ­ rze k s ią że k , i n it maiąc dosyć Rehgii do prowadzenia siebie samćy, p r z y jm ie każdą złą naukę którą wciskać ićy będą do rąk agenci przewrotni pod tytułem dzieł lek­

kich i przyieinnych. Może tez to iest i cel burzycieli towarzyskiego porządku.

Nay walecznieyszy obrońca w zaiem n ego uczenia zap rze czyć nie m o ż e , iż ten spo­

sób opiera się iedynie na m echanizm ie, ze pod żadnym względem nie rozw iia poię- cia dziecka i ze dla tego tylko podobać się m o / e , iż skraca robotę. T a iest a m e in ­ na przyczyna dla ktOrćy właśnie w ręko- dzielm ach wolą machiny iak ludzi , c h o ­ ciaż d o b iz e w ia do m o, że dzieło w yp raco­

wane ręka człow ieka iest daleko doskonal.

s?e niżeli 'robola którćy machiny dostarczyd

^ ‘ (Dokończenie iv Dodatku

Cytaty

Powiązane dokumenty

chnie oznaymione rozmaitemi sposobami z okoliczności przywrócenia moiego do wszystkich praw moich monarchicznych, że żadna inna konstytucya nie może bydź ani ba

Nuprzykład g d j- nowicie w Anglii, opierały się dotąd temu by nie było nieiaką osobliwością mówić o so- zepsuciu poważnego i surowego oddziału bie samym,

« Prezemnie do Oyca. do rozwiązania i do nagrody następuiące zagadnienie: « Wskazać laki iest sposóbptze- koriania się o prawdziwem ubóstwie i inki sposób

stkich częściach nauki duchen! Boskim na- tclmioney.. nała, nie mogła bydź tylko dziełem samego BOGA. Ten wstęp dzieli się na trzy czę­.. ści : pierwsza

kolwiek z Ameryki pochodzi, zdało im się tak wielkiem grozie niebespieczeństwem , iż za rzecz nierozsądną poczytywali, zwiększać ie przez mieszanie się do

Rozszerzyła się wieść, iż Szach żądał wydania Baszy i wzbraniał się ratyfikować traktat zawarty w E rzerum , dopóki żądanie iego skutku.. nie

więc części zie m i, mogły się rozwinąć sa- różnią się kształtem do drzew palmowych me tylko istoty organiczne, zdolne wytrzy- podobnym; około pnia îego

Spodziewam się że chętnie i szczerze odpowiesz rnoiem uczuciom, źe zgodzisz się na wszystko co iest z korzyścią dla dwóch królestw , i odpowiednie godności