• Nie Znaleziono Wyników

Monitor Warszawski. Nr 79 (1824)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Monitor Warszawski. Nr 79 (1824)"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

N- 79-

MONITOR WARSZAWSKI.

z W A R S Z A W Y D N IA a P A Ź D Z I E R N I K A i 8a 4 R O K IJ W S O B O T Ę .

c

L) o s t r z e z e a i a m e t e o r o l o g i c z n e w W a r s z a w i e .

Dnia 27 Września

Zrana . . . Popołudniu . Wieczorem .

Ciepłomierz Jl. [ Barometr. f V i a t r. Stan Nieha.

Stopni ciepła . -f- 9 Stopni ciepła . -f-10 Stopni ciepła . ~j~ 8

Cali 27 liniy 3,8

0

~ * L '

Wschodni Południowo-wschodni Zachodni Północno-zachodni

Południowo-zachodni

Deszoc.

Dżdżysto.

Chmurno.

28

Zrana . . Popołudniu . , Wieczorem .

Stopni ciepła . -f- 8 Stopni ciepła . -^12 Stopni ciepła . -j- 8

Cali 27 l i n i y '*8,2 i> 8,4

»» — 9-7

Południowo-zachodni Południowy

Południowo-zachodni

Mglisto.

N. blade.

Gwiazdy.

29

Zrana . . . Fopołudniu . Wieczorem .

Stopni ciepła . 4 Stopni ciepła . - j-io Stopni ciepła . -f- 5

Cali 27 liniy 11,0 28 •— 0,3

~— i |4

Południowy Południowo-zachodni Południowy Pólnocno-wschodn i Południowy Południowo-zachodni

Słońce.

Słońce pobiega.

Gwiazdy.

3o

Zrana . Popołudniu . Wieczorem- .

Stopni . _|_ 0 Stopni ciepła . —f—14 Stopni ciepła . -j- <j

Cali 28 liniy i ,5 ,. 0,7

0,2

Południowy Południowo wschodni Wschodni

Południowo-wschodni

Słońce.

Słońce.

Gwiazdy.

O B W I E S Z C Z E N I A R Z Ą D O W E .

*— W dniu 7. Października b. r. o godzi- nie 9‘ ey rano , odbędzie się Licytacya in Bl*nus na przekopanie kanału w dziedziu- cu f a b r y k i Rządowey Kobierców; Syczący s°bie nabycia tey Entrepryzy zechcą się stawic w terminie oznaczonym w Kancella-

*7* Fabryki wymienioney.

w Warszawie dnia 29. Września 1824.. r.

Skórzcwski. , Fabryka Rządowa Kobierców w War-

®*awie potrzebuie przędzy konopney na o- st>owy około 1000 sztuk, każda po 24>000

^ łokci Warszawskich; na dostawę tę odbędzie Sl? Licytacya in minus w d. 12. Paździer- r. b. w mieyscu Fabryki o godzinę gtey rano. Kondycye do tey dostawy przed li- cJtacyą odczytane bo.ln

w Warszawie d. 24. Września 1824. r.

SkórzewsU.

' ‘ ^ dniu 4. Października r. b. przed­

południem odbędzie się w Biórze Kommis- sy* Rządowey Spraw Wewnętrznych i Poli­

cy* Licytacya na dostawę gruzu tło Ogro- U jaskiego. O warunkach dowiedzieć' «ię Inozna każdego dnia w SeŁrełaryacie Jene- raInym teyźe Kommissyi Rządowey.

w a r s z a w a .

Dyrekr.yi Jeneiałntiy Dróg i Mostów Prły Ulicy N owy-świat pod Nro. 1269 do- Stać mo^na zbioru rycin starannie litografo- anyclł, wystawiających widoki oelnieyszycłi (| ■ Królestwa Polskiego. Pierwszy od- i u ł wys?cdł 2 Pod prassy, obeymuie acny stolicy, składa się z 5o rycin , w

‘ Poszyty zebranych i kosztuie Zip. 40.

rug> V krotce wykończonym zostanie , i

\ nK>wać będzie znacznieysze budowle*

U ii r p f i u , ' j

tu • y * * ta^ P°d względem architek- la^° te* * starożytności. Dyrekcya Jlna .* S2c?ególnie na celu upowszechnienie

W z ,°Ino^ ' teg ° wszystkiego, co pod temi

£iTn' a,m* *nleressuiącem hyc m oże, i u- narodcw* n‘ n*eyS2eg ° zbioru prawdziwie ]jj Ws*«łłl 'e przesyłane iey wido- 2 Wzdzilcznl' P: d° UmieSZCZenia W n il u >

ęcznoscją przyymowac będzie.

raz w s t kLy (^a Katolików iestte-

» e r n .r r f - L ^ 7 !. ®Ze*ciu X ię/y; wszyscy są

«ii * ^ °lacYi mianowicie: w Guber-

*• Modest grankaCh Chin ’> SuP“ J“

le n m aszkiew icz , 2) X. Anastazy jjer X, Bernard Masłowski; w Gu- tewic 4) Superior X. Jakób Ju- X j ” * ^ R en,igiusz Apanasewicz, 6) tor UWenCyUS* ł& kis. — Jenerał - Guberna- 'v L 'k u c k u , p . Łapiński, 7. pochwalą

wspomina w raportach swoich o tych du­

chownych i o przykładney ich gorliwości w pełnieniu pasterskiey posługi, dla którey ochotnie zwiedzaią odległe okolice Guber- nii. (Dz. Dóbr. Wil.)

— Prócz Opery Rossiniego la Gazza la- dra ( Sroka złodziey ) uczą się śpiewacy T e ­ atru narodowego na nowo Tan kreda. R o ­ la Tankreda będzie wykonana przez Pania Meierowę, Orbasana przez P. Szczurowskie­

go. (Kur.)

— Wyszedł z druku dziesiąty Numer pi­

sma : R ozyw ki dla dzieci.

— W ciągnieniu 58a Loteryi liczbowey K ró:

Polskiego odbytem w dniu wczorayszym, wy:

ciągnięte zostały numera w następuiącym porządku: 44. 79. 3. 33. 88.

P Z K Y H C łi A Ł l. (27. 28. 2g. i 3o Września.) Hirszfeld Szymon kupiec z Pruss — Lubiński Adam Sędzia Appcll. z Kędziorek — Sobocki Marcelli Sędzia z Kalisza — Caprzyński Krysztof Pułkownik z Mińska — Dzierzbicki Michał Hra­

bia z Piekar — Mielzyński Mikolay Hrabia z O- b o r — Wingdens mechanik z A u s t r y i _ W ey- sener K a ro l kupiec z Lipska — Hauke Maurycy Jenerał D y w iz j i z Kalisza — Męciszewski Filip Pułkownik — Gutakowska Woiewodzina z Mlo- chowa — Gulakowski Wacław b yły Pułkownik z G ó r y — RadziwiltfVva Marya Xięźna z Brzes’cia Litt. — Grabowska Pelagia Hrabina z Brześcia L it t .— Freudenthal Benjamin kupiec z Gdańska—

Jezierski Hrabią z M iń s k a — ZabieMo Konstanty Hrabia z Ośiikovra — Jublonowski Antoni Xi<)źę z W o ł y n i a — Kicki Ludwik z K r z cś lin a — G r a ­ bowski Stefan Jenerał z M łocbow a— Lubomirski Józef Xią£ę z Dubna — Lubeeki X iązę Minister Skarbu 7. Krąkowa.

W Y 1ECU.ALI. (27. 28. 29. i 3o Września.) Popiel Kazimierz Sędzia do R a d o m ia — Precht Kons; łiarzowa do Piotrkowa ■— Gutakow ska Józefa Pułkownikowa do Góry — Szydłowski Adam Hra­

bia do Roszeli — Staszic Stanisław Minister do Hrubieszowa - • Potocki Michał Hrabia do Helc- nowa — Siisman kupiec do Lipska — Słupecki Kazimierz Pułkownik do Pułtuska — Czosnowski Wincenty Hrabia do Wilkowic — Diaków Jenerał do Szczucina — Kąsinowski Fłoryan Pułkownik do Poznania — Ulkan Jan kupiec do Rrólewca — Mokranowska Marya Jeneralowado Częstochowy—

Bekers Andrzćy kupiec do Moskwy— Strandmann Karol Pułkownik do Siedlec.

z P E T E R S B U R G A (1 ) 1/» W rześnia.

W Sobotę 3o S i e r p n ia , w d z ie ń i m i e ­ n in N. C e sa rz a i W.. X ię c ia A lexan d ra , w u ro c z y sto ść o rd e ru Ś. A lexan d ra N e w ­ s k i e g o , n ie sio n o w processyi św ięte o- brązy z K o ś c io ła K a ted raln e go N a y ś w ię t- szey P an n y K a zań sk ie }’ , az d o K ościoła k la szto ru S g o A le x a n d ra N e w s k ie g o . D w a y K a w a le ro w ie O r d e r u , d w a y S e n a ­

t o r o w ie , i u r z ę d n ic y w y zn ac ze n i z in­

n y c h w y d z ia łó w szli za p ro cessy ą. N a y - iaśn ieysze C e sa rzo w e p rzy i 3 w szy w p a ­ ła c u T a u r y c k i m pow in szow an ia z n a k o ­ m ity c h osób pici o b o ie y , u d a ł y się d o K la s z to ru w t o w a r z y s tw ie J. C e s a r z o w i- c z o w s k ie y M ości W. Xięcia M i c h a ł a , z o rsza k ie m dam i K a w a le ró w D w o r u . N ayiaśn ieysze C e sa r z o w e p r z y ię te b y ł y u d rzw i przez J. S. M e tro p o litę S erafi­

na i w y ż s z e d u c h o w ie ń s tw o z K r z y z e m i w o d ą ś w i ę c o n ą ; w e s z ł y p o t ć m d o k o ­ ścioła gd zie sp o cz y w a ią R e lik w ie Ś g o A le x a n d ra N e w s k ie g o . C e le b r o w a ł M e­

tro p o lita Serafin w a ss y s te n c y i całe g o w y ż s z e g o d u c h o w ie ń s tw a . P o n a b o ż e ń ­ stw ie N* N. C e sa rz o w e i J. C . M. W . X . M i c h a ł r a c z y li się u d a d ź d o p o k o - iów M etro p o lity , k t ó ry im p o d ł u g z w y - cz a iu śniadanie ofiarow ał. P o w r ó c iły po tem d o p ałacu T a u r y c k i e g o gd zie b y ł w ielk i obiad, na k t ó r y z a p r o s z o n e b y ł y z n a k o m ite o so b y p łci o b o ić y .

W s z y s c y c z ło n k o w ie ciała d y p lo m a ­ t y c z n e g o z n a y d u ią c y się w P e t e r z b u r g u udali się d o kościoła kla szto rn e go na n a b o że ń stw o i T e D e u m któ re ta k że śp ie w a n e b y ł o w-e w sz y s tk ic h k o ścio ła ch sto licy. W ie c z o re m m iasto ośw ieco n o .

— N. P A N p r z y b y ł d n ia ai Sierpn ia ( a W rześn ia ) d o B orow ska', n azaiu trz C e sa rz JM C p u ścił się o 8 z ran a w dalszą p o d ró ż w u ay lep szćm z d r o w iu d o Z a ra y sk a • (Cons. Im p.)

z F R A N K F U R T U iG W rze śn ia B aron Strogonow r z e c z y w is t y R a d ca ta y n y N. C esarza w szech R o s s y y i H rab ia Oslcrmann T o łs to j, Jen erał p ie ch o ty p r z y ­ b y l i w czo ray d o F ran k fu rtu .

z B R U X E L L I 18 W rze śn ia . W c z o r a y r a n o d o szła d o A n tw e r p ii w ia d o m o ść przez g o łę b ie , że i 5 w w ie ­ c z ó r K i ó l F r a n c u z k i z a k o ń c z y ł życie .

L e c z G o ł ę b i e te z a p e w n e z b y t w c z e ­ śnie w y p u s z c z o n e m i zostały. T e zaś które z u rz ę d o w ą o tem w y p a d k u w i a ­ d om ością p r z y le c ia ły do H a a g , w y p r z e ­ d z iły trzem a g o d z in a m i p r zy b y c ie g ° 11' ców.

z H E L D E S H E IM 4 W r z e ś n i a . S tu d e n ci d w ó c h w y z n a ń miasta na­

szego p o łą czy li srę d!a u tw orzeu ia b a n d y

(2)

43o —

«łodzieiów ; mieli swego ka p ita n a , a r z e ­ c z y s k ra d z io n e składali w K lasztorze St.

K r z y ż a . C o w ie c z ó r k a ż d y c z ło n e k tćy b a n d y m u s ia ł d o s ta w ić iakąś r z e c z sk r a ­ d z i o n ą , w p r z e c iw n y m razie k a rz e p o d ­ padał. M io d zieu iec ieden k t ó re g o ostro u k a ra n o o d k r y ł w szy stk o s w e m u o y c u , a ten u w i a d o m ił policyą. N a t y c h m ia s t u w ię z io n o ich trzyd ziestu . Z e śled ztw a w y k a z a ły się r z e c z y , k t ó ry c h się s p o d z ie ­ w a ć nie b y ł o m ożn a. Ich d o w ó d z c a , d z ie ­ cko dwunasto letn ie, iest syn e m s z a n o ­ w n e g o u rz ę d n ik a . T ry b u n a ł' p o w o ła ł z a k r y s ty a n a K o ś c io ła p r z y k t ó r y m z n a ­ le zio n o w iele rzeczy sk r a d z io n y c h . C z ło

w i c k ten p o d e rż n ą ł sobie g a r d ł o ; p o ­ d łu g w szelk iego p o d o b ie ń s tw a b y ł on u- w o d z ic ie le m tćy m ło d z ie ż y i u k r y w a ł ićy kra d z ie ż e . S p o d z ie w a m y się iż rząd zay- m ie się o czy szcze n ie m g a b in e tu d o c z y ­ tania xiążek , g d z ie m ło d z ie j z n a j d o w a ­ ł a d z i e ł a , któ re d o ićy zep sucia n i e m a ­ ł o się p r z y ł o ż y ł y , i c z u w a ć b ę d z ie aby otrzym ali e d u k a c y ą o p artą na R e lig ii i m oralności. (/• de F r.)

z L O N D Y N U i 5 W rześn ia .

— L is ty z R io - Janeiro z d n ia a2 C z e r ­ w c a d o n o szą o ciągły ch u zb ro ie n ia ch i p r z y g o t o w a n ia c h d o p o staw ien ia tćy stolicy w s t a n ie o b r o n y . Dniem p ie rw ć y o d b y ł o się p ierw sze p o sie d ze n ie o g ó l­

n e g o Z g ro m a d ze n ia B ra z y ls k ic h D e p u ­ t o w a n y c h , lecz C e sa r z n a n ićm nie z n a y d o w a ł się. M ian o p o stęp ki ie g o i ie g o M in istró w w p o d e y rze n iu . P o w ó d zaś m a b y d ź ten, iż p rag n ie s o b ie z a ­ p e w n i ć o sob istą p r z y c h y l n o ś ć w o y s k a . S p o d z ie w a n o się w n ie ie d n y m w z g l ę ­ dzie dalszych w a ż n y c h w y p a d k ó w .

— O k r ę t V A c t i v e , którego p r z y b y c ie J o P ly m o u th iu ż b y ł o p o p rz e d n io z a ­ p o w ie d z ia n e , m ia ł na sw o im p o k ład zie tr z y d a m y , k tó ry ch m ę ż o w ie polegli w sp raw ie z A szantysam i. W c h w i l i ich o d ja z d u z C a p - C o aste , niep rzyiaciel z n a y d o w a ł się o 7 m il o d C a s tle , gdzie c o c h w ila o cz e k iw a n o napadu. — Zdaie się i ż ty lk o iest 7 lu b 8 o c h o t n ik ó w e u r o p e y s k ic h p r z y w i ą z a n y c h d o osad, k t ó r z y m o gli p r z e ż y ć straszliw y w p ły w strefy, i m o rd u ią cą s łu ż b ę w o y s k o w ą . Ż y w n o ś ć b y ł a tak t r u d n ą , ż e A c t i v e , k t ó r y w szed ł w s ł u z b ę , za w y n a g r o d z e ­ n ie m i4o f. s. m iesięczn ie, b y ł p r z y m u ­ s z o n y , dla iéy n a b y c i a , p o p ły n ą ć do A n g lii w n a y w ię k s z y m niedostatku.

— D z ie n n ik N ew - Tim es p ośw ięcił dziś ie d e n a r t y k u ł J. K . M. K a r o l o^w i X - m ó w i ź e ten m o n a r c h a tak iest p r z y ­ s t ę p n y i u p r z e y m y , iż sobie z je d n a ł p r zy w ią z a n ie w e w s z y s tk ic h klassach to­

w a r z y s t w a , i £e je g o zd an ia p o lity czn e są z u p e łn ie z g o d n e 7

.

system atem p r z y j ę ­ t y m p rzez te r a źn ie y s z y c h M inistrów ; m a­

ł o p o d o b ie ń s tw a aby iaka zn aczn a zm iana z a y ś d ź m iała w Jego g ab in ecie.

Po wiadomości o śmierci, lub bliskim agonie Króla Francyi, nic tyle niezaymuie mieszkańców iak wylądowanie Iturbidego do Mexyku. Pierwsza wiadomość o tćm nadeszła do Anglii statkiem króleskiin le Pat th e, przybyłym z V e r a - C r u z i Hawa­

ny. Przywiózł 3 listy z ostatniego portu:

datowane są z dni u , 12 i i 3 Lipca. Te listy w iednym tylko względzie zgadzaią się z sob ą; to iest: że Iturbide wylądował w Soto-la - Marina. Mały ten port leży na

północy Tampia i bardzo dogodny dla wi­

doków które miał zapewne Excesarz me- xykański. W nim to wylądoWat przed kilku laty miody Mina , rozstrzelany poźniey. Lecz otrzymano nierównie pewnieysze wiadomo­

ści względem osoby, zwracaiącey na siebie uwagę obudwóch światów. Armator okrętu Spring ma w rękach swoich od dnia wczo- rayszego rapport przesłany mu od dowódcy kapitana Qnclsh ; oto iest iego wierna treść :

«Spring znaydował sie 12 Czerwca w zatokach Jamaiki, lecz niemiał związku z wyspą. Dnia 28 Czerwca okręt Spoczął w St. Bernard, w odnodze mexykańskiey, lecz tam nie mógł zasiągnąc żadnych wiadomości. Spring odpłynął znowu dnia 1 Lipca a dnia to stanał na kotwicach w Soto - la - Marina.

i.

Jeden officer z orszaku Jturbidego wysiadł na ląd. «

« Dopiero dnia i 5> Cesarz sam w wie­

czór wylądował. Natychmiast wsiadł na ko­

nia , a w towarzystwie swego Ailjutanta u- dał się do miasta. Jenerał G arcia, dowo­

dzący w tym pow iecie, przyiął go świet­

nie, a przemawiaiąc do woysk republikane- kicli , namówił ie z łatwościa do uznania' a Iturbidego za naczelnego wodza woysk me- xy kańskich.«

«Dnia 1 7 , na wezwanie nowego naczel­

nego wodza, Pani Iturbide wysiadła na ląd wraz z swoią rodziną i ze swoim orszakiem.

Przyjęta była iednozgodnemi oirzykami. <•

« Wiadomości które Kapitan Quelsh o- trzym ał, dochodzą do dnia 22. Lipca, są one wszystkie nader pomyślne. Jednakowoż rozeszła się wieść tegoż samego dnia rano, że Cesarza rozstrzelano dnia ig. Wieść ta była rozgłoszona przez Kapitanów Amery­

kańskich, lecz nieuwierzyl iey Kup. Quelsch.

Marynarz ten odpłynął z Soto - la - Marinę dopiero 23. Lipca. Podiąl się oddać list iednego z pomienionych Kapitanów do przy- iaciela iego w Hawanie. List ten przeczy­

tał Kapitan Quelsh , lecz nie ma tam ani słowa o smutnym zgonie Iturbidego. P o ­ trzeba więc wielkich spodziewać się wypad­

ków. « (Etoile.)

— P. S. 18 W rześn ia . — P. T u tę A- je n t h a n d lo w y d o m u G o l d s h m id t e t C o m p - o d b y ł p o d ró ż z M e h ic o d o T a m p ic o w sześciu d n i a c h , g d z ie w sia d ł na o k r ę t K ró le s k i F o r te ; p r z y w ió z ł n am gazety M e h ik a ń s k ie z p o tw ie rd ze n ie m wiado»

m eści o śm ierci J tu rb id e g o . Jak tylko się d o w ie d z ia n o o p r z y b y c iu iego na b r ze g i M e h ik a ń s k ie , b y ł dnia 18 L ipca za w y ię te g o z p od p raw a o g ło s z o n y . S c h w y t a n o g o p o tem , d a n o m u 6 g o ­ d zin czasu d o p r z y g o t o w a n ia się na śm ie rć , a dnia 19 b y ł rozstrzelan y.

K o n g r e s w y z n a c z y ł w d o w ie iego 8000 Sz. ro czn ie . C ałe to zdarzen ie tyle spra w iło rad ości źe w ie c zo re m m iasto o- świecono. — Itu rbid e o ś w ia d c z y ł w o - d e z w ie s w o ić y , że nie iak o C esarz lecz iak o Ż o ł n i e r z wraca , aby O y c r y z n ę s w o ię u trz y m a ć . Ś m ie rć je g o nastąpiła w P a d illa \ tam b y ł s tr a c o n y s to so w n ie d o d ek retó w K o n g r e s s u , p od d o z o r e m Je­

nerała C a r z a . (L . d. Ii.)

z M A D R Y T U 9 W rześn ia.

— Drapeau blanc don osi że Jen erał L a to u r- F o issa c p r z e ią ł k o r r e s p o n d e n c y § b a rd z o w a ż n ą ; z a m ia ry i p la n y s p rzy - s ię ż o n y c h m ia ły się w n ie y zu p e łn ie o k a z a ć. P o m ię d z y listami m ia ły się także z n a y d o w a ć wexle L o n d y ń s k ie na z n a czn e s u m m y p i e n i ę ż n e , p r z e z n a c z o ­ ne na p o w st a n ia w r o z m a ity c h p u n ­ k ta c h k r ó l e s t w a , a s z cz c g ó ln ić y w s to ­

licy. Po tćm o d k r y c i u w y s ł a n o , iak o tćm za p e w n ia ią , g o ń c ó w z M a d ry tu do Pary ża i P eterzbu rga.

— Pan W illiam A 'C o u r t , M in ister peł*

n o m o c n y a n g i e l s k i , m ia ł u K ró la po­

s łu c h a n ie z p o że gn an ie m , i o d ie c h a ł do L iz b o n y , d o k ą d i e s t , m ia n o w a n y W . Po­

słem angielskim .

— B y ł y M in ister W ó y n y C ruz został a re s z to w a n y i ściśle iest strzeżo n y. Przy»

a re szto w a n o tu w iele osób w dn iach o- statnich , z tego o kazu ie się iż odkryto n o w y plau z b ro d n ic z y .

— D o n o s z ą z A lm eria pod dniem 28 S ie r p n ia , że w i ę c ć y iak 80 osób wpl-î*

ta nycli w zd arzen ia b u n t o w n i k ó w Tari- fy p r z y b y ł o d o S e w il li, i że w A n d a lu - z y i ciągle aresztuią.

— U w ię z io n o w iele osó b w Sewilli , G re n a d z ie , A lm e ry a i in n y ch miastach A n d a lu zy i ; p o m ię d zy u w ię z io n e m i w y- m ieniaią b y ł e g o M in istra O f a l l a , je g°

siostrzeńca H ra b ie go T illy i w iele in­

n y ch c z ło n k ó w k an cellaryi stanu.

( M on. P a r ) z P A R Y Ż A 16 W rześnia.

— C ie rp ie n ia i słabość K ró la ciągle się wzm agały; lecz p rzy to m n o ść u m y słu nie o d s tę p o w a ła g o w cale ; na dwie godzi*

ny p rzed śm iercią iu ż nie m o g ą c mo*

w ić zn akam i d a w a ł d o zro zu m ie n ia ze słucha n a p o m n ie ń i m o d litw spowiedni"

k a sw ego. B icie ie g o pulsu stawało się praw ie n ieznaczne. N ic b o le s n e g o an1 k o n w u ls y y n e g o nie o z n a y m ia ło ieg°

śm ierci — zgasnął. R o d z in a K ró lesk a, w ielki J a łm n żu ik i w ielcy u rz ę d n ic y k o ­ ro n y stali z g ro m a d z e n i p r z y ł o ż u bo*

l e ś c i , g d y o c z w a r t ć y ran o ied en z d o ­ k t o r ó w K ró la p o d n ió słszy ie g o rękę»

rzekł; K r ó l umarł.

N a te sło w a JKM . K ró l K a ro l X ukląkł p rzy ł o ż u s w e g o brata i z głebokićn*

w zru sze n ie m p o c ało w ał g o w r ę k ę . Ma"

dam e, M ałżon k a D elfina, ( d a w n ić y X ię ^ °a A n goulèm e) która rzuciła s ię w o b i ę c 'e K róla oyca s w o ie g o , zalana łza m i pocą"

lo w a ła r ę k ę z m a r łe g o stryia. G d y Kro p o w s t a ł , D e lfin ( X iaze .Au go ulêm e) M ad am e i X ię ż n a Berri u k lę k li przed łó ż k ie m z m a r łe g o K r ó la i płacząc uści*

skali K r ó la o y c a sw o ie g o . — X ią ż e O r lćans usciskał K r ó la ; n a d a r e m n i e usił°*

w aliby śm y opisać ten w sp a n ia ły • sny w id o k . W śr ó d ł e z K r ó la i głębokie^

g o w z ru s z e n ia m ożn a b y ło r o z r ó ż n i sło w ach , które w y r z e k ł d o sw o ich dz'e^

c i , w y r a z y O p a trzn o ść i i r a n e y a ki

k ro tn ie powtórzone. ,

W o b lic z u w ielkości która się k ° ° C * i w ielkości k tó ra się z a c z y n a , i a M g ło s m ó g ł o z w a ć się p ró cz głosu g i i ? R e ligia r z e k ła ie d n e m u z B l,r ^ n ó w Synu Świętego Ludw ika nieba ; rz e k ła d r u g i e m u Sjrnu W

Ludwika wstąp na tron. «rata

— G d y K r ó l od d ala ł się od c ia j 1 ta.

s w o ie g o u d a ią c się d o s w o i c h ^0(j 0_

m entów, d a ł się s ł y s z e ć zw y k \ gst ,nort, b n ć m z d a r z e n iu o k r z y k : L e 0

M essieurs, v iv e le Roi ! f r a n c y i i

— O kwadrans na piątą Kanc e ugzCie - Ministrowie Sekretarze Stanu 1 . TOl.

ni byli do J. K . M . dla o d e b r a ć »

kazów. j o Wszyst'

Król kazał rozesłać listy a; ..¿lestw»- kich Biskupów i A r c y b i s k u p ó w

(3)

odebrania iego rozkazów, K ró l rzekł im aby pełnili dalej swoie obowiązki , « moie

« pierwsze ch w ile, rzekł N. P a n , były po-

« święcone boleści,- późniey oddani się ca-

« ły powinności inoićy. «

— A k t zeyścia JKM ości L u d w i k a X V I I I

sp isan y b y ł n aty chm iast przez K anclerza F ra n cy i, k tó ry stosown ie do p raw a pełni o b o w ią z k i U rz ę d n ik a S ta n u C y w i l n e g o ,

w r o d z in ie K ró le sk ićy .

R ó w n i e i o p ie c z ę t o w a ł K a n c le r z p a ­ p iery z m a r łe g o K r ó l a , p e łn ią c stoso­

w n ie d o p r a w a , o b o w ią z k i sęd ziego p o- ko iu .

— O pół do piątey Baron L a liv e M istrz o b r z ę d ó w do w p ro w a d z a n ia p o s ł ó w , u w ia d o m ił ich z r o z k a z u K r ó l a , o śm ier­

ci ś. p. L u d w i k a X V III.

P. V iviers S ekretarz króleski d o w p r o ­ w ad zan ia p o słó w d o p e łn ił t t g o ż s a m e ­ g o zlecenia , u M in istrów p e łn o m o c n y c h . , — O godzinie szóstćy Jenerał - Porucznik

dowódzca pierwszéy dywizyi woyskowćy, i Hrabia de W a ll Komendant Paryża , uda­

li się do różnych K oszar garnizonu. Za ich przybyciem woyska stanęły pod bronią.

« Żołnierze, rzekł do nich Hrabia de Cou- tard , J, K. M. Ludwik XVIII. zakończył chwalebne życie. Król nakazał modlitwy publiczne. Zamiarem J. K . M. Karola X.

iest aby woyska były na nich przytomne.

W asze chorągwie i bębny pokryte będą ża­

łobną krepą. Officerowie nosić będa kre­

py na ramieniu i przy szpadzie aż do no­

wego rozkazu. Żołnierze, zawołał mocnym chociaż wzruszonym głosem , poświęciwszy łzy nasze temu którego Bóg wezwał do siebie , poświęćmy nasze serca , s i ł y , i ca­

łą krew naszą gdy tego potrzeba będzie, Karolowi X. — « Na te słowa powstały ie- dnozgodne okrzyki: Nieeh zyie K r ó l, niech zyie K arol JC. —

— Po oznaymieniu śmierci Króla w Tuil- leries przez pierwszego Szambelana dwo­

ru , dom cywilny i woyskowy Króla udał się natychmiast do Pawillonu Marsan dla odebrania rozkazów J. K. M. Karola X .

Gwardye przyboczne Króla i Gwardye piesze zwyczayne korpusu Króleskiego za-

>ęły mieysce Gwardyi Monsieur.

' Król w towarzystwie Delfina, żony iego 1 Xiçzny Berry o szóstćy wyiechał do Saint- Cloud. —

O gtćy rano wysłano Kuryerów z Mini- steryum Spraw zagranicznych , do wszyst­

kich Posłów i Pełnomocnych Ministrów Fran­

cy» z wiadomością o śmierci Ludwika XVIII.

Oinaymnienie o wstąpieniu na tron Kró­

la Karola. X. następnie uczynione będzie.

■ C iało K ró la z ło ż o n e b y ło tćm cza- s o w o na ło ż u p r o s t é m , b e z w sz e lk ic h o z d ó b , p od z ie lo n y m b a ld a k im e m ; — r Çi e Jego zu p e łn ie s t r a c i ły k o l o r ciała—

S^ G ł ° ^ ° n e — ściskaią k r u c y f ix .

«wa iest n a k r y ta c z y p k ie m o b s z y -

? ” 40ron^anii ; trzym a g o wstazka,, i- k f o d ę , z w ią z a n a na w ie r z - c 1 u g io w y . T w a r z M o n a r c h y , c h o - z ach o wała w szy stk ie r y s y , iest nac^

z w y c z a j n i e w y c h u d ł a , i w id o c z n e nosi y b o ló w , któ re K r ó l o d k ilk u dn i cierpiał.

Szanibelar« o b e y m u i ą c y słu żb ę w d n i u i.

- -

Gdy Ministrowie udali się do Krula dla J-“ Dwór przybierze żałobę od 17. Września na miesięcy siedm.

— K a n c le r z ( D 'A m b r a j ) , P r e zy d e n t R a d y M inistrów {V illele) i M inister d o ­ m u K r ó le s k ie g o ( X ią ż e D o a d e a u v ille ) przy stą p ili w ieczo rem d o zd ięcia p ie­

częci któ re b y ły p r z y ło ż o n e na g a b in e ­ cie K r ć le s k im : p a p iery w nim z n a le z io ­ n e , oddane b y ł y , p o d ł u g z w y c z a i u , K r ó lo w i Jego następcy.

— Król dnia 17. Września odbierze hołd rodziny Króleskiey i Xiążąt krwi.

— K r ó l n ie b o s z c z y k z a c h o w a ł p raw ie ciągle p r zy to m n o ś ć u m y s ł u ; g d y c h o ­ r o b a tak się w z m o g ła iż się o ż y c ie M o n a r c h y o b a w ia ć zaczęto , u d a ł się A r ­ c y b is k u p F a ry zk i do p o k o iu K r ó la i z a ­ c z ą ł o d m a w ia ć m o d litw y czterdziesto- god zin n e. T e n c z cig o d n y P r a ła t , w i ­ dząc stan słabości s w e g o m o n a r c h y , tak b y ł w z ru sz o n y iż o p u ś c ił wiersz ieden.

K r ó l , k tó ry g łę b o k ą zn a io m o ść Pisma S g o p o s ia d a ł , z m ęką po d n ió sł g ło w ę i r z e k ł : M ości X igże A r cy b isk u p ie , U P a n wiersz o p u szcza sz ! . . .

— Właściwie mówiąc, choroba która wydarła nam Króla, była ostatnim symptomatem , o- stniem zjawiskiem dłogoletney słabości. Je­

go Króleska Mość miał silnie uorganizowa- ną wyższą część ciała. Głowa i piersi o- znaczały postać Herkulesa. Lecz skład niż­

szych części mniey był doskonały. Człon­

ki te zawsze miały formę zaokrągloną , skład mięki , i okazywały się zawsze słabenii.

Jednakże przeto Król Jegomość w młodo­

ści swoiey nie zaniechał był ćwiczeń wła­

ściwych temu w iekowi, iako to przechadzek, polowania, ieżdzenia konno; z wiekiem na­

brzmiały człon ki, i osłabiły się tem bar­

d zie j , tak źe Król mało w nich maiac w ła d z y , musiał wyrzec się następnie wszel­

kiego rodzaiu ćwiczeń ciała, wyiąwszy prze­

chadzki w poieżdzie. W takim iu2 był sta­

nie Król wyieżdzaiąc z Hartwel z powro­

tem do Oyczyzny.

Jego niemoc powiększyła się w ostatnich łatach w skutku podagry i róży , którym to chorobom Jego Króleska Mość bardzo ozę-

palne, Korpus O fficerów, Gwardyą naro*

dową i Akademiią francuzką.

— W y c h o d z ą c od K r ó la , W ła d z e i p ierw si U r z ę d n ic y mie!i z a s z c z y t z ło ż y ć u szan o w an ie swoie JKM ości D elfin ow i i Jego m ałżon ce.

— Oto iest przemowa Króla do Parów i Deputowanych: k

« Serce moie zbyt mocno iest dotknięte abym zdołał uczucia moie w y r a z ić ,- lecz byłbym niegodnym tego który mi tak wiel­

kie przykłady zostawił, gdybym zbytecznie oddaiąc się boleści m o ie y , nie zachował dostateczney siły do wypełnienia włożonych na mnie obowiązków. Byłem bratem , te­

raz iestem Królem ; ten sam tytuł wska- zuie mi iak sobie mam postępować. «

« Przyrzekłem iako poddany utrzymać kar­

tę Konstytucyyną i instytucye które winni ie- steśmy panuiacemu, którego nas wola Nie­

bios pozbawiła; dziś, kiedy priiwo urodze- moiego oddało berło w ręce m o ie , u - żywać go będę na ustalenie , dla szczęścia moiego ludu , tego wielkiego aktu który u- tizymywać przyrzekłem, «

« Zupełne pokładam zaufanie w moich poddanych, i pewny iestem , że w nich względem mnie tez same znaydę uczucia.«'

« Przydać powinienem Mości Panowie«

ze stosownie do zamiarów Króla którego opłakuiemy , zwołani Izby przy końcu Gru­

dnia. «

Mowa Akademii francuzldey miana do Króla:

Nayiaśnieyszy P a n ie !

« Akademiia francuzka uprasza W. K. M*

o przyięcie iey uniżonego hołdu ; przycho­

dzi zaiąć przy dostoynyni Opiekunie swo­

im zaszczytne mieysce. które aktem iey u*

stanowienia nadane iey było iako naypięt knieyszy udział. «

« I ma iuz szacowne zaręczenie dobrotli­

wości W . K . M . , w przyięciu, którego od Niego doznawała ile kroć przypuszczoną była do złożenia Mu uszanowania swego. « —

« Zna , ile W. K , M . obchodzą prace li­

terackie które od kilku wieków przykłada*

ią się do chwały Francyi we wszystkich

j wykształconych narodach , i ięzyk iey po­

wszechnie używanym czynią. «

„ , , . . . « Akademiia nie zdoła także zapomnieć słów sto podlegał. Więc łatwo było przewidzieć u*»« i które raczył wyrzec do mey Ludwik XVIII. 1 1 • • T 1 1 w m iz kiedyś im ulegnie. Jednakże doskonały . , . . . . ,

J • 1, , . na ledney z iey ostatnich audyencyy u JNie- skład wyzszych części długo skutecznie za­

stawiał się zgubney dążności poniższych części.

Wszystko czego stan Króla wymagał do- radzonem było, i uskutecznianem przez Niego z zupełnem zaufaniem i wszelką do-;

kładnością. Mozę nigdy tak wielkich nie łożono starań o przedłużenie/ ż y c ia , i to skuteczniey, iak w tym razie. Tylko po­

tęga Twórcy i Działacza wszech rzeczy więcey by uczynić potrafiła ( Monitor Par,J

D n ia 17.

yczma, wypełnia służbę przy zmarłym Kró- Hrabia Damas *

udał całym dworem króle:

Sl? za N. Karolem X. do Saint-Cloud.

~~ O g o d zin ie p ie rw s z e y M in istro w ie p o ż y l i h ołd sw ó y K r ó lo w i; Minister praw iedliw ości ( P ejro n n et) z ł o ż y ł p ię — częci Pań stwa w rę ce M o n a rch y , który 11111 ie n atychm iast zwrócił.

Król o dziesiątey przyiął w Saint - C|oud swóy dwór cywilny i woyskowy, każda z osób należących do niego wymienioną by­

ła po nazwisku J. K. M.

Członkowie Izby Parów i Izby Deputo­

wanych byli przedstawieni ; Król bardzo wzruszonym głosem miał do nich przemo­

wę która naygłębsze uczyniła wrażenie, a po którey powstały tysiączne okrzyki Niech zyie Król.

Parowie i Deputowani poiedynezo przy­

puszczeni byli.

Ciało dyplomatyczne wprowadzone zosta­

ło. Nuncyusz Papiezki miał mowę do K ró ­ la. — Radę Stanu przedstawi! Kanclerz, — Król potem słuchał mszy z którey powró­

cił o kwadrans na pierwsza.

Po m s z y , N. Pan przyiął Prefekta Dep.

Sekwany , Prefekta P o licyi, ciało municy-

go. Serce Jego napełnione było wspomnie­

niem tego wszystkiego, co On i Xiążęta ie­

go rodziny uczynili dla położenia kresu nie­

szczęściom Francyi i przywrócenia trwałe- g o , pokoiu. Obracaiąc potem mowę do A - kademii r z e k ł : » Panowanie moie zapełni wiele kart w historyi. «

« Akademia szczęśliwa byłaby gdyby się przyłożyła do wzniesienia tak pięknego po­

mnika. Nigdy ieszcze świetnieyszy zawód nie otworzył się pisarzom którym Oyczyzna iest drogą. Przekona się każdy z tegocze- snych i starożytnych dzieiów Francyi, i e tylko pod Rządem swoich prawych Królów , może bydź szczęśliwa. «

« Mieysce które W. K . M. iuz zaymuiesz w historyi, iest na przyszłość zapewnieniem nayszczęśliwszego panowania, a w biegu długiego życia twego o które upraszamy Nieba nieprzestannie słyszeć będziesz to wy*

.rażenie serca, niech i) ie' Karol X . * Król odpowiedział:

Mości Panowie/

« Utraciłem czułego brata , F r a n c y a r o z ­ tropnego i oświeconego M o n a r c h ę , n au ki i umieiętności opiekuna który się sam nie­

m i od naymłodszych lat z a b a w ia ł i o d d a w a ł się im z szczególnieyszm s ta ran ie m , będę go naśladował nie z takim t a l e n t e m , lecz z taką samą g o r li w o ś c i ą . Z a rę cz a m za to i spodziewam się że Akademiia dopomagać m i będzie, «

(4)

— O d d a w n a nie pam iętaią t a k ie g o n a ­ t ł o k u na p o k o ia c h . B y ło p r ze s z ło i 5<?o

osób.

— Pokoie zmarłego Króla w Tuilleries o- twarte były dla publiczności dnia 17. od jotey rano aż do 6tey w ie czó r.—

— T ł u m y Judu wciąż się cisną do bram p ałacu Tuilleries dla oglądania cia ­ ła ś. p. K r ó l a . — W p r o w a d z a ią koleią p e w n ą l ic z b ę o s ó b , k t ó re p rzechodzą p r ze z p o k o ie k o ł o ł o ż a ś m ie rte ln e g o , i w y c h o d z ą iu n e m i s c h o d a m i .— W g ło w a c h i u n ó g ł o ż a siedzą na n i s k i c h k rzesłach W ie l k i S zam belan ( T a lley ra n d } i W i e l ­ k i j a ł m u ż n ik F r a n c y i ; p o le w e y i p ra-

w e y siedzą w szy scy 12 M a rs z a łk o w ie w w ie lk im u n iform ie, J a łm u ż n ic y i d w ó r za p e łn ia resztę sali. D u c h o w ie ń s t w o parafii Saint - Germain £ A u xerro is ś p ie ­ wa p salm y za u m a r ły c h .

— D w ie E x p e d y c y e G a z e t t u t e js z y c h to iest G a z e ty F ra n cy i i D zien n ika P a ­ ry zk ie go , sk o r o ty lk o o d e b ra ły w ia d o ­ m ości o z g o n ie L u d w i k a X V 11I poprze s ta ły c z y n n o ś ci sw o ich tak dalece iż w c z o r a y s z e N u m era t y c h G a z e t p r a ­ w ie z u p e łn ie białe zostały.

— D w ie K o m p a n i e a rtylleryi o d e b r a ­ ł y r o z k a z p rzez te le g r a f a b y się u d a ły z B a jo n y d o K a d y x u . N a w e t i w Havre d e G ra c e c z y n ią p r z y g o to w a n ia d o p r z e ­ w o z u w o y s k a d o H iszpanii p r z e z n a c z o ­ nego.

— W y p r a w a d o St. D o m in g o p r z e z n a ­ c z o n a w y p ł y n ę ł a i-uż z B re s t; flo ty lla ta nie m a u d e r z a ć na w y s p ę , lecz ty lk o t y m c z a so w o b lo k o w a ć p o r ty H aityyskie.

— W ia d o m o ś ć i a k o b y Pan B o th sc h ild / a k u pił pałac M alm aison ( d a w u ie y do C e s a r z o w e y Józefiny n a le żą cy ) iest b e z ­ z a sa d n ą, i u r z ę d o w n ie z a p rz e c z o n ą .

z N ADGRANIC T U R C Y I dnia 28. Sierpn ia

— - G a zeta F lo ren ck a p o d ł u g listów z S a lo n ik i p o d d. 6 S ie rp n ia d o n o si co następuie: Zostaiem y tu w w ie l k ić y t r w o ­ d ze. C zterd zieści G r e c k ic h s ta tk ó w w y ­ p ły n ą w s z y p rzed k i l k u dn iam i z S k o p o - lo i S c h ia tto w y sa d z iło na ląd 3 do ijooo lu d zi p rzy E p a n o m i, gd zie w sz y s tk o o- g n ie m i m ieczem s p u s to s z y li, i z n a y d u - iących się tam T u r k ó w z K o r y n t u ia k o - teź i o d p ó r d a ią cy ch Izra elitów w y c ię li.

Basza p o sp ie szył p r z e c iw k o n im w 5ooo ia z d y i p ie c h o ty , m a ią c p rócz tego 4 działa. L e c z z u tratą 2000 l u d z i i całćy a rty lle ry i z o s t a ł d o u cieczki zn a g lo n y . D n ia 2 p r z y b y ł z n o w u z w ię k szą s i łą , i ta k ż e b y ł o d p a rty, a ścigan o g o aż d o b r a m miasta. G r e c y s p u s to s z y w s z y o- k o l i c ę , u d a li się na p o w r o t z b o g atym ł u p e m d o o k r ę tó w , w zam iarze w y l ą d o ­ w a n ia na d ru g im b r z e g u , gdzie są za ­ k ł a d y soln e i z n a czn e M a ga zyn y . T a m ro zsie k ali k ilk u s e t T u r k ó w , i g d y Basza także i tu na nich u d e r z y ł , p o b it y m z o ­ stał w d w a k r o ć w z n a w ia n e y zaciętey w a l c e i b y ł po raz trzeci d o u cieczki z m u s z o n y . P o tćm G r e c y p o p ły n ę l i do K a len a m iasteczka leżąceg o u s c h y łk u O lim p u . C o się tam s t a ło , nie w ie m y i e s z c z e , ale nie iest rzeczą n ie p o d o b n ą , iź na n o w o b it n y c h m ie s z k a ń c ó w O lim p u do w z ię c ia p r z e c iw k o p o rcie o r ę ż a n a ­ k ło n ili. D e r w is z Basza po k ilk u p o r a ż ­ k a c h p o w ró cił d o L a r y s s y . M niem ała iż w krotce p r ze z n o w e g o S e rask ie ra z a ­ stą p io n y m b ęd zie. (G az, f is . Pr.)

— P. S. O d e b r a n y w tćy ch w ili D o - strzeg a cz J u s ir y a c k i m a w ia d o m o śc i zc S ta m b u łu aż d o 2 W rześnia. D o d n ia tego n ic tam , n i e w ie d z ia n o o s k u t k u w y p r a w y K a p u d a u a Haszy d o w y s p y S a ­ m os , p rzed którą m ię d z y ¡ 6 i 20 S ie r ­ pnia p o w in ie n b y ł s ta n ą ć.— Flotta E - g ip sk a b y ła 12 Sierp , na w ys o k o śc i w y ­ sp y R o d u s . K a p it a n ie d n e g o o k ię tu F r a n c u z k io g o w id ział b y ł o k r ę t A d m i­

ralski , i r o z m a w ia ł przez k ilk a g o d zin z lb r a liim e m Baszą; p o d łu g don iesienia tego K a p ita n a składa się ta flotta i 9 f r e g a t t , i 4 t r o y m a s z t o w y c h K o r w e t t , z 10 b r y g ó w i g a l i o t , i o k o ło 2/10 stat­

k ó w p r z e w o z o w y c h . W o y s k a r e g u la r ­ n e g o m o g ła m ieć o k o ł o 18 ,0 0 0 , m ię d zy którem i 4 p u łk i lin io w e i g w a r d y a Ba­

szy. M n ó s tw o e u r o p e y s k i c h Officei’ów, a p o m ię d z y niemi w ielu z ty c h co p o d ty tu łe m F ilh ellen ó w a w a n tu ro w ali się w M o r e i , iest u m ie s z cz o n e w ty c h p u łk a ch . F r a n c u z k i O fficer, b y ł y A d ju- tant M arszalka G rouchy} a teraz M u z u ł ­ m a n , m ia ł s z cz e g ó ln e za u fan ie Baszy.

D o ty c h c z a s t r u d n o w ie d z ie ć c z y l i ta w y ­ p raw a iest na M o r e ę lu b też in n y ia- k i p u n k t A r c h ip e la g u w ym ierzo n a.

D a le y potw ierd za D ostrzeg a cz klęsk i T u r k ó w na lą d zie ; lecz nie przesadza ie iak G a zeta P o w szech n a ---- Pierwsza p o ty c z k a b y ł a 6 g o L ip c a u cyp la M o- ra thon ; pad ło w n i ć y ty lk o o k o ło 200 T u r k ó w ; lecz że w ła ś n ie w tem miey- scu M ilcyad es n ie g d y ś półm iliona P ersów m ia ł p o b ić , u w ażaią so b ie G re c y tę u- ta rczk ę z a b a rd z o w a ż n ą . D o w o d z i ł w n iey Goura K o m m e n d a n t tw ie rd z y Aten. — Ostrzejszą, b y ł a r o z p r a w a pod Salonu 26 L i p c a , w k tó re y T u r c y pod D e r w is z e m Baszą prócz r a n io n y c h , do 4oo lu d z i w z a b ity c h , k il k a dział i c h o ­ rą g w i stracili. — W id a ć że P o r ta za­

niechała siln ych k r o k ó w na lą d zie ; w sz y s tk ie u z b r o ie n ia s w o ie , i znaczne s u m m y ze s k a r b u S u łta n s k ie g o lo ż y na flottę ; śro d e k w łaśnie p rzeciw n y tym , k tó ry na p o czą tk u p ow stan ia G r e ­ ków b y ł a przed siębrała.

Małe z a m ie s z a n ie w K o r p u s ie D zebe- d zich f s z y c h ta rz y ) k t ó rz y w Stam bu le na s w e g o d o w ó d z c ę się o b u r z y l i , na tem się s k o ń c z y ł o , źe i D ie n ib e n d ii- B a s z i i A ga Jan czarów z ło ż e n i ze s w o ic h u r z ę ­ dów.

In n y p rzed m io t m o cn ie y za iął m ie ­ szk a ń c ó w stolicy : b lisk ie w y stą p ie n ie na św iat naystarszego syn a C e sa rsk ie go , k tó ry d o tyc h cz a s w głęb i S eraiu b y ł c h o w a n y , a t e r a z , m aią c lat 1 2 , iest iuż w stanie to w a rz y szy ć O y c u sw e m u do M e c z e tu i na in n e m iey sca p u b lic z ­ ne. M o ż n e s tr o n n ic tw o m a się ze w s z y s t­

k ic h sił starać o przy sp ieszen ie w y z w o ­ lenia tego X iążęcia. C z y l i Su łta n na to się z g a d z a , ró żn e są m n i e m a n i a ; w sz y - r,cy atoli o c z e k u ią n iecierp liw ie b lis k ic h w y p a d k ó w .

4

współczesnych wypadkach, przemilczanem1 być nie powinny. Jego pamiętniki daia go poznać zupełnie. Rzekłby kto iż stara się okazać iedynie przezorność swoię i zdol- Na resztę mniey zważa ; * tego tyl- nosc.

WIADOMOŚCI LITE­

RACKIE

M émoires de Joseph F o u c h é , duc d O - trante i t. d. Pam iętniki Józefa F o u ­ ch é X ią ż ę c ia O t r a n t u , M inistra Poli c y i . — w P a r y ż u 1824. r . — T o m ie*

, d e n w 8ce.

( z Dziennika l ’ Etoile. )

Mniemania tego człowieka, który tak znakomita miał część we wszystkich nam

ko względu zyskana wziętość , pragnie z a ­ chować w pamięci potomnych.

Rozpoczyna oświadczeniem , iż nie mo­

żna go czynić osobiście odpowiedzialnym ani za rewolucyą , ani za iey bezprawia, ani za iey samowładności. Obwinia o to tych, którzy przez lat czterdzieści dźwigali cześć Woltera i Russa , i bezwzględnie twier­

d z i , iz zdarzenia zaszłe 1Ą. Lipca ( z b u ­ rzenie Bastylli) niebyłyby nastąpiły, gdy­

by tylko i2go Jenerałowie i woysko uczynili byli zadosyć swoiey powinności. Besenval w stanowczćy chwili , przeciw wyraźnemu zaleceniu K r ó la , cofnął się zamiast coby miał uderzyć na zbuntowanych. — Fouche zatem nie wierzył w niezwyciężony p op ęd wieku , iak to nam zbyt często potem po­

wtarzano , i usłyszymy go następnie mó­

wiącego Bonapartemu, że gdyby Ludwik X V I. rozwiązał był zgromadzenie narodo­

we , nieszczęśliwy ten Monarcha żyłby za­

pewne i panowałby do dziś dnia.

„ Jeden z Xiążąt rozognił był wszystko, w krotce wszystko do ostateczności przy­

szło. Gmin wszystkiem władać począł. Po wyzuciu emigrantów z własności nic nie pozostało w przyzwoitym stanie , ponieważ zupełna zmiana własności iednoznaczną iest z obaleniem zaprowadzonego porządku.

Odtąd Rewolucyą była tylko prostem w z b u ­ rzeniem. Tak iest, gwałtownym był iey pocłiód , okropnym n a w e t ; wszystko to iest historycznie wiadomein, więc nadtem się nie zastanawiam , z resztą nie iest to i przed­

miotem ninieyszego pism a; o sobie to ia mówić zamyślam, a raczey o wypadkach w których miałem udział iako Minister. “

Dowiaduiemy się od Fouchego że był sy­

nem A rm atora, że nigdy nie był wyświę­

conym; z resztą, pr/.ebiega powierzchownie szczegóły prywatnego życia swoiego aż do czasu wstąpienia do konw encyi, gdzie za­

poznał się z Kondorcetem , a przez niego abrał znaiomość z Yergniaud.

« Szczególnieyszym przypadkiem znałem się z Maxymilianem Robespierre ucząc F i ­ lozofii w Arras. Pożyczyłem mu nawet pieniędzy gdy udawał się na mieszkanie do Paryża, iako deputowany zgromadzenia narodowego. Uyrzawszy się znowu w kon­

wencyi , widywaliśmy się z początku do­

syć często; lecz różność zdań naszych, a bardziey może ieszcze rozmaitość naszytfh charakterów, w krotce oddzieliły nas od siebie. «

« Jednakże nie dzieliłem systematu Gi- rondystów. Upatrywałem całość Państwa iedynie w zgodzie i nierozdzielności cia­

ła politycznego. T o wciągnęło mię w stron­

nictwo, którego niepomiarkowania rzeczywi­

ście nienawidziłem. »

« Zostawaliśmy w Rewolucyi w całem zna­

czeniu w yrazu, bez steru, bez rząd u , od­

dani zupełnie iedynemu zgromadzeniu , po- twórczą dyktaturą będącemu, która spłodzona przez gwałtowne odmiany, wystawiała koleyno obraz "bezrządu A t e n , 1 Muzułmańskiego

despotyzmu. « ,

Z okoliczności to konwencyi mówi F o u - che o tem strasznem koturn, które mu da­

ło uczuć zgryzoty.

Fouche stara się oddalić od siebie zgro­

zę posiadania udziału w ówczesnym R z ą ­ dzie. Oświadcza iż nigdy nie był człon­

kiem iakiegokolwiek bądź K om itetu, i ze nie zostawał wcale u steru władzy , w o- wym przeciągu okropney trwogi , kiedy ie­

dynie mordercze panowało żelazo.

Kreśli następnie Robespierra upadek “tę zazdrosną istotę , nienawisną , mściwą , któ­

ra krwią nasycić się nie m o gła , a w kto- rey on upatrywał zdolności, stałość , p°"

rządek w myślach, i uporczywość charak­

teru. “ . Po

niła się .. --- . .

stronnictwa i zemsty ; ustanowienie za rządku dyrektoryalnego, skoro grom siąca Vemtindaue został w y p u s z c z o n y , czem innem nie było, lylko Rządem ^ w ionym w celu przywrócenia »a* „ w Rzeczypospolitey dem okratyczny, . J 40 milionów członków.

(Dokończenie w Dodatku■]

x

iego zgonie trwoga powszechna z1t>'e.

ie " w anarchia; z anarchii P ° v?st1*/

y - - - » a « no-

nue- ni-

(5)

D O D A T E K

í)o Numeru 79. MONITORA WARSZAWSKIEGO z dnia a Października , 824.

M ém oires de Joseph F o u c h é , duc ¿ ’O - l stko Moulinai Gol.ier, którzy tylko iedni

trante i t. d. w dobrey wierze działali. «

(Dokończenie.) Niebędziemy wchodzili z Autorem w szcze­

góły tyczące siy sposobów, których Bona- Przenosi nas Fouché w okres, w którym I parte użył dla osiagnienia woyskowćy wła- woysko nareszcie władać zaczęło. Niepo- dzy. Przytoczymy to co mówi o rozpra- dobna prawdziwszemi farbami oddad ten wie w Sain t-C lou d, gdzie mieli zalece-

nieład. nie zgromadzić się Rada starszych i Rada

«Opinia publiczna, mówi o n , codziennie \ pięciuset.

była nadwerężana i burzona co raz więcey “ Sam przyznaię iż nie bardzo byłem pewny przez pisarzów głoszących iawnie upadek skutku dnia następnego. Wszystko co wtedy rządu. Naywięcćy im szło o upodlenie N a -1 słyszałem i wszelkie doniesienia które mnie czelników Państwa. Dyrektoryat, którego I doszły, w tćm się zgadzały, że ci którzy członkowie w niezgodzie b y l i , daiac się sprzężynami byli owego poruszenia, iuź nie shańbić i poniżyć, stracił wszelkie k o r z y - mogli rachować na większość pomiędzy ś c i , które Rząd reprezentacyyny nastręcza członkami obu zgromadzeń , którzy wszyscy t y m , co maią podostatkiem zdolności do prawie zostawali w przekonaniu iż chciano opanowania go i kierowania nim. « | na zwaliskach Konstytucyi ustalić woysko-

Wtedy uyźrzano Bonapartego, z d o b y - w ą wlad*ę. Nawet znaczr* część namó- wcę Lombardy! , iak ze swoich żołnierzy ra- wionych przeciwną była Dyktaturze i poclile- dy składał i słał bez końca groźne a- biała sobie ie ią przytłumi. Lecz Bonaparte dressy do wszystkich departamentów i do miał niezmierny wpływ wewnątrz i zewnątrz Stolicy. Ośmnastego Fructidor woyskowe okręgu działania tych słabych w ła d z ; Ver- Poruszenie pod przewodnictwem J e n e r a ł a sa), P a ry ż , S a in t-C lo u d i Saint - Germain Augéreau, Namiestnika Bonapartego, umy-1 sprzyiały Rewolucyi , a imię iego między slnie wysłanego po t o , uwięziło nieiakoI żołnierzmi prawdziwym było talismanem.»

Stolicę. I a Jego tayna rada wyznaczyła do przywo­

zy ówczas to Fouché wszedł do czyn -1 dzema w Radzie starszych: Regniera, Cor- ności publicznych, mianowany Posłem do nudeta , Lemercier i Fargues ; a do kiero- M edyolanu, w krotce potem wysłany zo- wania Deputowanymi Rady pięciuset w y­

stał do Hollandyi, I brała pomiędzy oddanymi zupełnie stron- T rzeba czytać w samych Pamiętnikach nictwu Bonapartego: Lucyana Bonapartego, Larysy straszliwego ruchu , którym Dyrek- Boul »y de la Meurthe, Emila Gaudin , Gha- toryat wszystko p r z e ia ł, ostracizmu Bona-1 * Cabanis. Ze swoiéy zaś strony czlonko- partego do Egiptu, sposobu w iaki Fouché I w*e opozycyi obu zgromadzeń , zebrawszy urządził Ministerstwo Policyi pod Rządem I S,Ç 2 hersztami strony ludu, cala noc na Dyrektoryatu, nieporządku wreszcie w któ- I naradach przepędzili.»

rym była fran ey a kiedy Bonaparte, zb iegi „ Nazaiutrz z rana droga z Paryża do od woyska w schodniego, wylądował w Fre- St-Cloud okrytą została woyskiem

był słyszeć z swoim wnioskiem, aliści stra­

szna burza powstaie w sali. Zewsząd w o ­ łano , niech zyie konstytucja nie

t office- jus gwałcąc ustawy kwarantanny. I rami na koniu, tłumem ciekawych , powo- Pósłuchayiny teraz samego Pisarza Pa- zami wiorąeymi Deputowanych, urzędni

miętników: ; dziennikarzy. Sale dla obu zgroma-

« Bonaparte w stałym zamiarze ogarnie- dzeń na prędce przysposobionemi zostały, cia naywyższey w ła d z y , nietylko dobrze I Wkrótce postrzeżono iż woyskowe stron- przyięty ale poszukiwany nawet przez | nictwo zaledwie składało się z szczupley zostaiących na czele Rządu , sądził się bydź I liczby Deputowanych w obu zgromadze- pewnym swego. Wszystko zalezeć miało I ni ach , mniey więcey z agor* ale obstaiacych od zręczności iego obrotów. Rozwazyi na I za nqwym rzeczy porządkiem. “

przó l stan stronnictw. Stronnictwo lu d u , „P ozostałem w Paryżu , siedząc w moim którego iednym z naczelników był Jour- gabinecie z całą moia policyą stalą, zwra- d an, było pogrążone iakeśmy widzieli, w caiąc na wszystko pilną baczność, odbie- przepaściach nieskońezoney Rewolucyi. Na- raiąc i rozważaiąc sam przez się rozma- stępnie szło stronnictwo Spekulantów re-1 ite doniesienia. Wysłałem był do S a i n t - w olu cyyn y ch , które Bonaparte spruchnia-1 Cloud pewną liczbę posłańców zręcznych etn nazyw ał, maiące Barrasa na c z e le ; da-1 i obrotnych dla uważania osób które im ley umiarkowani czyli politycy, którym Sie? es \ wyraźnie oznaczono , a inni agenci co pół- w a T T , ; d usiłowaIi lak wymiarko- godziny luzuiący się , przybywali z donie-

¡¿Y Pana! * 1^ wolucy| » sam« stah sięlsieuiem mi o stanie rzeczy. Tym sposo- naparte łączyć t i T ^ j T h - C ? Ż IUÓgI btm ¿wiadomy byłem biegu naydrobniey- bv ci bvfi m r Z Jakob,narm " “ wet gdy- szych w ypadk ów , wiedziałem o naymniey-

<eieżvwszv i 0 *aiowali Dyktaturę? Zwy-| szych okolicznościach wpływać mogących , y ? ° Pom° c ą , potrzebaby by- na całe ro z w ią z a n ie , które iuz byłem prze-

o prawie zaraz potem zwyciężać bez nich. I widział. Zostawałem wstałem przekonaniu zeczywiscie arras niemógł nic więcey I że tylko oręż rozstrzygnie. lt

onapartemu u d z ie lić , prócz spruchtiiate) I „ Posiedzenie rozpoczęło się w radzie deski podług własnego wyrażenia Bonapar- pięciu-set którey Lucyan Bonaparte przewo-

te£°’ “ I d n ic z y ł, mową Emila G audin, pełną si-

« Pozostawało jeszcze stronictwo Sicyesa, I d e ł , zmierzaiących do wyznaczenia kom- kióic także trzeba było łudzić. Zbieg zna-1 inissyi któraby się natychmiast zaięła uczy- omity chciał iedynio uzyć za narzędzie tego, I nieuiem rapportu względem położenia ów który pragnął być Naczelnikiem. Zatem

ściśle m ówiąc, Bonaparte nieznaydował ża dnego dla siebie, stronnictwa któreby mia­

ło zamiar ustalenia iego szczęścia przez lawne przywłaszczenie; a iednakże dokazal sw ego, ale uwiódłszy wszystkich, łudząc Dyrektorów Barrasa i Sieyesa, a nadewszy-

toiy piagnąt byc Naczelnikiem. Zatem , | czesnego Rzeczypospolitćy. Emil Gaudin w swoim rozważanym wniosku radził nad­

to nie chwytać się żadnego przedsięwzię­

cia nie wysłuchawszy poprzednio rapportu kominissyi którą doradzał. Boulay de la Me­

urthe miał iuż gotowy ten rapport. «

1 „ Lecz zaledwie Emil - Gaudin dał się

chcemy Dyktatury ! . . . . precz z Dy ktato­

rem ! Na wniosek Delbrela , poparty i ro­

zwinięty przez Grandmaisona, całe zgro­

madzenie powstaiąc i wołaiac niech zyie honsty'tucya ! . . . , postanowiło w szcze­

gólności powtórzyć przysięgę na wierność Konstytucyi. Ci nawet którzy przyszli b y ­ li w zamyśle zniweczenia iey, zaprzysięgli ia. “c

„Zgrom adzenie starszych, w podobnemze zostawało wzruszeniu j lecz tu stronnictwo Sieyesa i Bonapartego, które iak nayspie- szniey pragnęło utworzyć Rząd tymczasowym ogłosiło za rzecz niezawodną , na mocy fałszywego doniesienia Pana Lagarde, Se­

kretarza jeneralnego w dyrektoryacie, ie wszyscy Dyrektorowie podali się do dy- missyi. Natychmiast oppozycya zażądała aby niezwłocznie zaięto się podług przepisów mianowaniem nowych urzędników na iniey- sce żądaiących uwolnienia od służby.»

„ Bonaparte uwiadomiony o tey dwoistey burzy, osądził iz nadszedł czas wystąpienia na scenę. Przechodzi przez salę Marsa i wstępnie między zgromadzenie starszych.

T u to w rozwlekłey i przerywaney mowie oświadcza iż nie ma R z ą d u , i że konsty- tuoya nie zabezpiecza więcey Rzeczypospo- litey. Zaklinaiąc zgromadzenie aby pospie­

szyło się w ustanowieniu nowego porządku rzeczy, przyrzeka iż niczem więcey niechce bydź względem wznieść się maiącey w ła­

d z y , iak tylko wspierającym ią ramieniem i pilnuiącein wykonania rozporządzaj] zgro­

madzenia. “

„ Przemowa ta, krórey iedynie tylko treść przytaczam, wyrzeczoną była bez porządku i w nieiednostaynym ciągu. Dowodziło to pomieszania w iakiem zastawał Jenerał, ras zwrataiacy mowę do deputowanych, dru­

gi raz obracaiac się ku żołnierzom którzy pozostali byli przy wniyściu tlo sali posie­

dzeń: Głosy Niech zrie Bonapartel i przy­

zwolenie większey części starszych dodały mu ducha, i sprawiły że wyszedł w na­

dziei zdziałania podobnegoz. wrażenia w dru- giem zgromadzeniu. Nie był iednakże z u ­ pełnie ogołocony z obawy, wiedząc co tam zaszło było i z jakim zapałem zaprzysię*

żono wierność konstytucyi Rzeczypospoli- tey. Jedną propozycyą od Dyrektoryatu d o ­ piero co tam uchwalono. Czyniono w ła­

śnie wniosek żądania od starszych udzie­

lenia powodów przeniesienia mieysca po­

siedzeń do S t - C l o u d , gdy w t e m , wrę­

czono zostaie uwolnienie od obowiązków Dyrektora Banas , zgromadzeniu przesłane.*

„ Uwolnienie to dotąd taione , sprawi­

ło wielkie w zgromadzonych podziwienie.

Wzięto ie za skutek silnie uknowaney in­

trygi. “

,, Wchw ili kiedy zastanawiano się nad tem , czyli uwolnienie od obowiązków Bar­

rasa było prawne i formalne, wchodzi Bo­

naparte, za którym postępował oddział gre- nadyerów. Otoczony czterem a, zostawi­

wszy resztę przy wstępie do Izby, postępu- ie na środek. Przyięciem którego u star­

szych doświadczył ośmielony, pocblebiaial sobie żci uśmierzy gorączkę republikancką która miotała radą p ię ciu -s e t ;• le°z zale­

dwie do sali się przedarł, gdy straszna w rza­

wa ogarnia cale zgromadzenie. Wszyscy członkowie powstawszy okazuią wołaniem

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nuprzykład g d j- nowicie w Anglii, opierały się dotąd temu by nie było nieiaką osobliwością mówić o so- zepsuciu poważnego i surowego oddziału bie samym,

« Prezemnie do Oyca. do rozwiązania i do nagrody następuiące zagadnienie: « Wskazać laki iest sposóbptze- koriania się o prawdziwem ubóstwie i inki sposób

Słońce pobiega. Kommissja Rządowa Sprawiedliwości. Ogłasza iż Xiąź« Namiestnik Króleski postanowieniem z clnit»t 16. Grudnia.) Wagner Jakób kupiec z Frankfurtu —

stkich częściach nauki duchen! Boskim na- tclmioney.. nała, nie mogła bydź tylko dziełem samego BOGA. Ten wstęp dzieli się na trzy czę­.. ści : pierwsza

kolwiek z Ameryki pochodzi, zdało im się tak wielkiem grozie niebespieczeństwem , iż za rzecz nierozsądną poczytywali, zwiększać ie przez mieszanie się do

Rozszerzyła się wieść, iż Szach żądał wydania Baszy i wzbraniał się ratyfikować traktat zawarty w E rzerum , dopóki żądanie iego skutku.. nie

więc części zie m i, mogły się rozwinąć sa- różnią się kształtem do drzew palmowych me tylko istoty organiczne, zdolne wytrzy- podobnym; około pnia îego

Spodziewam się że chętnie i szczerze odpowiesz rnoiem uczuciom, źe zgodzisz się na wszystko co iest z korzyścią dla dwóch królestw , i odpowiednie godności