• Nie Znaleziono Wyników

Kulisy Powiatu Kluczbork - Olesno 2015, nr 11 (586).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kulisy Powiatu Kluczbork - Olesno 2015, nr 11 (586)."

Copied!
35
0
0

Pełen tekst

(1)

Droeowy pirat jechał 150 km/h s.2

POWIATU KLUCZBORK - OLESNO

reklama

ISSN 1731 - 9897 Indeks381314 Nakład 6000 cena2,50zł (w tym 5%VAT) Nr 11 (536) czwartek 19 marca2015 r. Gazeta jestczłonkiem ZKDP i SGL

OLESNO

BETON

transport pompa

46-300 Olesno ul. Leśna 3 tel. 034 359 84 08,603 689 021

www.wlodar.com.pl

fMEX

I.

PIECH OTA

.■.I... I Sp. z o.o. Sp. k

DOSTARCZAMY CIEPŁO 00 TWOJEGO DOMU

1

1

br a? j

s “9 IB i

Zdziechowice 195A tel.: 34 350 21 01 RN-PT 8:00-16:00 SOB 8:00-13:00

Sowczyce, ul Długa 6 tel.: 34 358 23 24 PN-PT 8:00-16:00 SOB 8:00-13:00

węgiel przesiewany

sprzedaż węgla luzem i workach po 25 kg

- szeroki asortyment - ekologiczne paliwa

gwarancja wysokiej jakości - transport gratis do 30 km

WĘGŁOWA SA

R

eklama

?

609 888 290

TAURON

/6£ir

auSD

PROFESJONALNE DORADZTWO FIN ANSOWO-KRE DYTOWE

BIZNESPLANY rr> KREDYTY INWESTYCYJNE

PEŁNE PRZYGOTOWANIE LEASING PEŁEN ZAKRES

^RESTRUKTURYZACJE FIRM KREDYTY HIPOTECZNE -ras www EFEKTKREDYT pi

4S*

531 804 OOO

UKRADŁ TRZY ROWERY

Policjanci z Praszki już godzinę po zgłoszeniu przestępstwa odzyskali skradziony rower.

Sprawcą okazał się 17-latek, który nieco wcze­

śniej spod gimnazjum skradł dwa inne jedno­

ślady. s.2

WIELCY SPOŁECZNICY

Krystyna i Jan Miozgowie z Kadłuba Wolnego od ponad 30 lat prowadzą zespół Promyki Maryi.

Marian Królak jest sołtysem Radawia, prezesem LZS-u i trenerem. To nominowani do tytułu "Spo­

łecznika roku województwa opolskiego". s.4

WE WSI KRĘCILI FILM

W Lasowicach Wielkich realizowany jest film fabularny pod tajemniczym tytułem "Ederty".

Reżyser wybrał miejscowość ze względu na zabytkową zabudowę wsi.

s.5

JUBILEUSZE W RODZINIE

Państwo Otylia i Jerzy Szopowie oraz Hildegarda i Alojzy Stefanowie z Biskupic świętowali 60.

rocznicę ślubu. Obie pary łączą nie tylko staż małżeński, ale także więzy krwi.

s.6

EXTRA MASŁA smak z Olesna

ŁÓŻKA OD OWSIAKA

Pacjenci Zakładu Opieki Leczniczej w Wołczynie obdarowani zostali sprzętem medycznym o war­

tości około pół miliona złotych. ZOL specjali­

styczne łóżka, materace i wózki inwalidzkie otrzymał od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

s.9

BIZNES SIĘ ROZWIJA

Aż dziewięć firm z naszych powiatów znalazło się w Złotej Setce Filarów Opolskiej Gospodarki. To ranking opracowywany na podstawie rocznych zysków przedsiębiorstw.

s.11

reklama _____

Zatrudnię

w Bolesławcu k. Byczyny

- Osobę ze znajomością języka francuskiego - Osobę ze znajomością programu AutoCad

- Spawaczy i Ślusarzy tel.: 533 444 145

Bardzo dobre warunki pracy i płacy

(2)

2 KULISY POWIATU

19 marca 2015

LICZBA

NUMERU - 40

Tyle pacjentów przypada na jedną pielęgniarkę w polskich szpitalach. To najwyższy wskaźnik w Europie.

CYTAT NUMERU

- Taśmy z podsłuchami pokazały, że politycy co innego mówią w radiu, prasie i telewizji, z trybuny sejmowej, a co innego prywatnie. Mają dwie prawdy.

Tadeusz Cymański, polityk Solidarnej Polski

ZdjęcieAP____________________ZdjęcieAS

PODRÓŻE KANDYDATÓW

IZV ramach kampanii przed majowymi wyborami prezydenc­

kimi w piątek 13 marca w Praszce i Kluczborku gościł Andrzej Duda, kandydat PiS.

Z kolei w środę 18 marca praszkowian odwiedził „Bronko- bus”, aktualnego prezydenta Bronisława Komorowskiego.

Mybien zgodę i bezpieczeństwo

Bronisław Komorowski

reklama

. rOTWRAnKA

OLESNOul. Kościelna 2, - AMFITEATR 46-300 Olesno

KALENDARZ

Czwartek, 19 marca

78. dzień roku. Do końca pozostało 287 dni.

Imieniny: Bogdana, Jana, Józefa, Marka.

Dzień Wędkarza.

Piątek, 20 marca

79. dzień roku. Do końca pozostaje 286 dni.

Imieniny: Aleksandry, Bogusława.

Światowym Dzień Ziemi,

Międzynarodowy Dzień Szczęścia.

Sobota, 21 marca

80. dzień roku. Do końca pozostało 285 dni.

Imieniny: Benedykta, Marzanny, Mikołaja.

Światowy Dzień Poezji.

Ukradł trzy rowery

PRASZKA Już godzinę po zgłoszeniu przestępstwa po ­ licjanci odzyskali skradziony rower.

W

piątek 13 marca po godz. 12.00 policjanci z Praszki otrzymali zgłosze­

nie kradzieży roweru, warte­

go ponad 1700 złotych.

„Góral” został skradziony spod bloku na jednym z osie­

dli mieszkaniowych.

- Informacja o kradzieży została natychmiast przeka­

zana patrolom - mówi młodszy aspirant Stanisław Filak, oficer prasowy ole­

skiej policji.

Już godzinę po zgłosze­

niu policyjny patrol w cen­

trum miasta zatrzymał do kontroli siedemnastolatka jadącego rowerem. Pasował on do opisu skradzionego wcześniej jednośladu.

Wstępne ustalenia funk­

cjonariuszy potwierdziły, że nastolatek nie jest właścicie­

lem rowem. Podejrzewany o kradzież został zatrzyma­

ny i doprowadzony do komisariatu.

- Śledczy ustalili, że odzyskany rower nie jest

Pędził z prędkością 150 km/h

STARE OLESNO Dwudziestopięcioletni mieszkaniec powiatu oleskiego jechał swoim audi ponad 150 km/h w terenie zabudowanym. Funkcjonariusze zatrzymali mu już prawo jazdy.

Audi z taką szybkością

P

olicjanci ruchu drogowe­

go patrolowali drogę kra­

jową nr 11. W okolicy miej­

scowości Stare Olesno zauważyli jadące z dużą prędkością osobowe audi.

.Natychmiast ruszyli za nim.

- Policyjna kamera zareje­

strowała, że samochód pędził z prędkością ponad stu pięć­

dziesięciu kilometrów na godzinę - informuje młodszy aspirant Stanisław Filak, ofi­

cer prasowy oleskiej policji.

poruszało się także w obsza­

rze zabudowanym. Ponadto kierowca samochodu „ści­

nał” zakręty, wjeżdżając przy tym na przeciwległy pas ruchu. Po krótkim pościgu drogowy pirat został zatrzy­

many. Okazał się nim dwu­

dziestopięcioletni mieszka­

niec powiatu oleskiego.

- W związku z rażącym naruszeniem przepisów ruchu drogowego i stworze­

Niedziela, 22 marca

81. dzień roku. Do końca pozostają 284 dni.

Imieniny: Bogusławy, Katarzyny, Kazimierza.

Światowy Dzień Wody.

Poniedziałek 23 marca

82. dzień roku. Do końca pozostało 283 dni.

Imieniny: Feliksa, Józefa, Piotra.

Światowy Dzień Meteorologii.

Wtorek, 24 marca

83. dzień roku. Do końca pozostały 282 dni.

Imieniny: Gabriela, Jana, Marka, Narodowy Dzień Życia.

Środa, 25 marca

84. dzień roku. Do końca pozostało 281 dni.

Imieniny: Ireneusza, Łucji, Małgorzaty.

SZCZYPTA POLITYKI

Kłopot z sondażami

Policjanci odzyskane rowery przekazali prawowitym właścicielom.

jedynym skradzionym tego dnia jednośladem - konty­

nuuje mł. asp. Stanisław Filak. - Okazało się, że kilka godzin wcześniej spod gim­

nazjum skradzione zostały dwa inne rowery.

O ich kradzieży właści­

ciele dowiedzieli się od policjantów. Ustaleni przez kryminalnych właściciele oszacowali ich łączną war­

tość na 2700 złotych.

- Odzyskane jednoślady

wróciły już do prawowi­

tych właścicieli - zaznacza oficer.

Zebrany przez prowa­

dzących sprawę policjan­

tów materiał dowodowy pozwolił na przedstawie­

nie zatrzymanemu 17-lat- kowi trzech zarzutów kra­

dzieży, do których się przyznał. Za ten czyn gro­

zi mu kara do 5 lat pozba­

wienia wolności.

MK

niem realnego niebezpie­

czeństwa dla innych użyt­

kowników dróg policjanci zatrzymali mężczyźnie pra­

wo jazdy - mówi mł. asp.

Stanisław Filak.

Sprawa dwudziestopię- ciolatka zostanie teraz skiero­

wana do sądu z wnioskiem o ukaranie. Za taką jazdę męż­

czyźnie grozi sądowy zakaz prowadzenia pojazdów oraz do 5 tysięcy złotych grzywny.

MK

WYDAWCA: Centrum “KOLISKO” Krzysztof Świeykowski; 46-320 Praszka, ul. Senatorska 3, tel./fax.: 34 35 88 774. Nakład: 6000 Redaktor naczelny: Aleksander Świeykowski.

Zatępca redaktora naczelnego - redaktor prowadzący: Andrzej Szatan tel. 34 358 86 21 lub 603 85 14 14 (a.szatan@wp.pl)

Redakcja: Andrzej Szatan (a.szatan@wp.pl), Małgorzata Kuc (malgorzatakuc@interia.pl), Agnieszka Kozłowska (ramkozlowska@op.pl), Anna Paduszek (aniapaduszek@gmail.com), Martin Huć (kulisypowiatu@interia.pl), Wojciech Dobrowolski (wojciechdobrowolski@wp.pl).

Współpraca: Stanisław Banaśkiewicz, Agnieszka Jasiniak, Marcin Szecel, Edward Tomenko, Elżbieta Wodecka, Katarzyna Błaut, Marzena Walska.

Marketing: Martin Huć, tel. 60^888 290, Zdzisław Pochorecki, Kazimierz Zaręba.

Skład komputerowy: Martin Huć, tel. 609 888 290 (redakcja_pro@o2.pl)

Nasz numer konta bankowego BS Namysłów 46 8890 0001 0000 5962 2000 0001, Księgowość: Biuro Rachunkowe - Kordian Poniatowski, tel. 34 35 91 310.

Druk: Druk: Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, drukarnia w Łodzi

Redakcja zastrzega sobie prawo skracania materiałów. Nie zamówionych tekstów nie zwracamy. Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń i reklam.

Niemal każdego dnia media podają wyniki kolejnych badań opinii społecznej, dotyczących popularności polityków, prefe­

rencji wyborczych w stosunku do partii politycznych, czy naj­

częściej teraz sporządzane o tym, który z kandydatów na prezydenta wygra i kiedy. Pra­

cownie robią badania i podają wyniki, a media i politycy inter­

pretują.

Kilkanaście dni temu CBOS podał, że Platforma Obywatel­

ska w ciągu miesiąca powięk­

szyła przewagę nad PiS do 19 procent (PO-46, PiS-27) iże jest o krok od samodzielnych rządów. Niewiele godzin póź­

niej wyniki swoich badań podało TNS. Tu okazało się, że PO prowadzi, ale tylko dwoma punktami procentowymi

Należy przypuszczaj że obie pracownie stosują podob­

ne metody oparte na podobnej liczbie przepytanych osób.

Sądzę bowiem, że obie chcą uzyskać najbardziej rzeczywi­

sty obraz preferencji czy sym­

patii politycznych społeczeń­

stwa. Słuszne więc musi być założenie, że obie pracownie stosują najnowsze metody i najnowsze, sprawdzone w świecie sposoby badania.

Wyniki więc powinny być zbli­

żone. A one różnią się i to w sposób istotny. Gdzieś między ich interpretacjami, ocenami

— dodajmy dowolnymi, emo­

cjonalnymi, stronniczymi , krzykliwymi - polityków i dziennikarzy, pojawiają się próby socjologów, by wytłuma­

czyć źródła takich różnic i ich istotę. Ale te wyjaśnienia giną w emocjach, lub też nasze przekonania polityczne już są tak zdecydowane i jednoznacz­

ne, że żadne wyjaśnienia nie są w stanie zmienić dokonanych już wyborów.

Przybywa zatem z każdym dniem tych, którzy powiadają, że sondażom nie należy wie­

rzyć. Żeby jeszcze politycy i dziennikarze przestali się tymi wynikami emocjonować! Prze­

cież każda próba oceny to nie rozmowa o rzeczywistości, lecz okazja, by przy użyciu ogłoszo­

nych wyników przekonać nie- przekonanych, że to my i tylko my mamy rację. Na szczęcie nie wszyscy dajemy się na to nabrać.

Aleksander Świeykowski

(3)

4 KULISY POWIATU

19 marca 2015

Wielcy społecznicy z małej gminy

GMINA ZĘBOWICE Marian Królak oraz państwo Krystyna i Jan Miozgowie znaleźli się w gronie nominowanych do tytułu

„Społecznika roku województwa opolskiego”.

O

czkiem w głowie Mariana Kró­

laka jest dobro młodzieży i przy­

szłość sportu, w szczególności piłki nożnej na terenie gminy Zębowice.

- Uwielbiam tę pracę - mówi pan Marian. - Co prawda, mam już swoje lata i myślałem nawet o wycofaniu się z trenowania, ale chłopcy mi na to nie pozwalają.

Marian Królak nieprzerwanie od 1995 rokujest członkiem zarządu LZS Radawie i w tym też czasie zaczął tre­

nować piłkarską młodzież. W 2009 roku doprowadził drużynę juniorów do najwyższej klasy rozgrywkowej w województwie opolskim.

- To wielka radość widzieć, jak treningi przynoszą efekty, jak chłopcy cieszą z każdego wygranego meczu, a w końcu z awansu - mówi trener. - § To właśnie w tych młodych ludziach, g w ich sukcesach widzę sens tego, co robię na co dzień. Oni motywują N mnie do dalszego działania.

W 2011 roku Marian Królak odznaczony został złotym medalem za wybitne zasługi dla piłkarstwa Śląska Opolskiego. Od 2012 rokujest prezesem LZS Radawie i w dalszym ciągu aktywnym trenerem. To też sędzia piłkarski, członek Zarządu Podokręgu Opole, w latach 1994- 2004 członek Zarządu Wydziału Sędziowskiego w Ozimku. Odzna­

czony został brązową, srebrną i złotą odznaką Opolskiego Związku Piłki Nożnej. A w tym roku nominowany był do Róż Powiatu 2014, najwyższej nagrody przyznawanej przez starostę powiatu oleskiego.

- Wszystkie nagrody cieszą, doda­

ją zapału do pracy i utwierdzają w tym, że warto angażować się w spo­

łecznikowskie inicjatywy - mówi tre­

Krystyna i Jan Miozgowie z Kadłuba Wolnego od ponad trzydziestu lat prowadzą dziecięcy zespół Promyki Maryi.

Marian Królak jest sołtysem Radawia, prezesem miejscowego LZS-u a także trenerem.

ner, który tę pasję zaszczepił już w synu Przemysławie.

Z powodzeniem prowadzi on dru­

żynę seniorów, która ma szansę na awans do A-klasy.

- Jak są chęci, to nigdy nie jest ciężko - zaznacza trener, będący też sołtysem Radawia oraz organizato­

rem wielu imprez sportowych. - Raz do urzędu idę jako trener, raz jako sołtys. Zdążyłem się już do tego przy­

zwyczaić.

Dq tytułu „Społecznika roku woje­

wództwa opolskiego” nominowani zostali też państwo Jan i Krystyna Miozgowie z Kadłuba Wolnego. We Wrześniu 1978 roku przy parafii Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Zębowicach założyli dzie­

cięcy zespół śpiewaczy. W pierw­

szym roku istnienia chórek liczył bli­

sko 30 śpiewaków. Już pod nazwą Promyki Maryi wyjechał na I Ogól­

nopolski Dziecięcy Festiwal Pieśni i Piosenki Religijnej w Łodzi, gdzie uzyskał tytuł laureata. Tak też rozpo­

częła się artystyczna droga Promy­

ków. Były kolejne festiwale i laury: w Łodzi, Dębicy, Wrześni i Grodźcu. A wieloletnia współpraca i przyjaźń z łódzkim festiwalem i ojcami francisz­

kanami z Niepokalanowa zaowoco­

wały wydaniem płyt i kaset.

- Dzisiaj w naszym chórze śpiewa już drugie pokolenie, to pociechy naszych pierwszych Promyków - mówi Krystyna Miozga. - Istniejemy dzięki dzieciom, a przede wszystkim

ich rodzicom, którzy przyprowadzają je do nas. A my staramy się, by miały silny i prawy kręgosłup. Tego właśnie uczymy ich.

- Kochać Boga, kochać ludzi to jest życia sens - kontynuuje Jan Mio­

zga. - Tak brzmią słowa jednej z naszych piosenek i motto naszego chóru.

Dwugodzinne próby zespołu odbywają się raz w tygodniu. Jak wynika ze statystyk Promyki Maryi koncertują średnio co drugą niedzielę.

- Oczywiście, to wyliczona przeze mnie średnia występów - zaznacza pani Krystyna. - W sezonie, a ten właśnie przed nami, jest ich najwię­

cej. Zdarza się, że w tygodniu wystę­

pujemy nawet kilkakrotnie. Okres

bożonarodzeniowy to też czas wytę­

żonej pracy.

A małych śpiewaków, nawet czte­

roletnich, do prób i występów zachę­

cać nie trzeba.

- Nie mamy też problemu z nabo­

rem i to nas cieszy - mówią pr^ca- dzący zespół. - Na przestrzeni tych wielu lat nie zdarzyło się, by nie miał kto śpiewać w zespole. Od samego początku liczy on trzydzieścioro -czterdzieścioro dzieci.

Państwo Miozgowie dwa lata temu uhonorowani zostali Różą Powiatu.

- Każda nagroda, każda nominacja cieszy i motywuje do dalszej pracy - posumowują.

MK

Wolność też może być fajna

FELIETON

Jakoś tak nieśmiało, bez zgiełku i rwetesu przemykają przez media całkiem niezwy­

kłe informacje o sukcesach różnych połskich firm. Nie­

dawno trafiłem w intemecie na materiał o kilkunastooso­

bowym zespole, którego trzon stanowi trzech kumpli z Poli­

techniki Śląskiej, a który two­

rzy procesory.

Niezwykłość wytworów owej firmy polega na tym, że one jakby wyprzedzają epokę.

Puszczę się na odwagę opisa­

nia ich sensu. Procesor jest oto sercem i solą każdego elektro­

nicznego urządzenia, które jest, albo przypomina sobą komputer. I oto owa trójca wymyśliła niedawno takiego zwierza, który jest 75 razy szybszy od standardów narzu­

conych całemu światu przez gigantów pokroju Intela. Naj­

prościej rzecz ujmując - świa­

towa czołówka od Sony po IBM stają w kolejce, by kupić patent i go zastosować.

Żeby Było śmieszniej, firma ma siedzibę w Bytomiu, mie­

ście które z powodu szkód górniczych zapada się pod ziemię, ale to trójce informa­

tycznych maniaków nie prze­

szkadza, bo mają do tego miejsca sentyment.

Wiadomość o tym mignęła na portalach informacyjnych i rychło spadła gdzieś w teksto­

wą otchłań. Na czołówkach trzyma się za to news o Polce, która pojechała do Niemiec, gdzie została prostytutką, a ostatnio opublikowała swoje pamiętniki...

Gdzieś pod Bydgoszczą z kolei robione są autobusy, któ­

re podbijają Europę i inne kon­

tynentalne przyległości. Te z

kolei stwory trudniej mi już opisać zwięźle i zrozumiale.

Ale spróbuję. Mają one otóż napęd hybrydowy, czyli karmią się albo prądem, albo trady­

cyjnym paliwem, co sprawia, że są czymś w rodzaju drogo­

wego perpetuum mobile. Wabi się to-to Solaris i można go sobie wyguglać, by się napa­

trzeć. Ponoć fabryka ledwo nadąża z realizacją zamówień.

Firma Pesa z kolei produ­

kuje pociągi, które wyglądają jak realizacja futurystycz­

nych do niedawna wizji.

Obrazki tych... bo ja wiem..?

pocisków szynowych są rów­

nież do obejrzenia w sieci. Tu ciekawe jest to, że sporą ich porcję zamówili Rosjanie, stawiając jednak zrozumiały warunek, że muszą one jeź­

dzić w temperaturach od minus do plus czterdziestu.

OK — odpowiedzieli firmowi projektanci i takie wersje już ponoć śmigają po wschod­

nich torach.

Wreszcie grafen. Materiał, który właściwie nie powinien istnieć, jest bowiem jednowy­

miarowy, omal niezniszczalny, poza tym prawie zdolny do samoodtwarzania. Przyznam, że gdy pierwszy raz usłysza­

łem o tym czymś, wietrzyłem podstęp. Zbyt to było podobne do opowieści rolnika, który w Rockwell (słynnej strefie 51 w USA) znalazł na polu podob­

ne dziwactwo, pogniótł je chcąc wyrzucić, a ono po chwili - myk - odzyskało pier­

wotny kształt. Między innymi stąd do dziś żywa jest teoria o wizycie Kosmitów na naszej planecie, który to fakt rządy przed nami ukrywają. Boją się bowiem powiedzieć, że są

inne szczęśliwe światy, gdzie nie ma ZUS-ów, fotoradarów i kas fiskalnych.

Problem z grafenem był taki, że choć to polska ekipa wyprodukowała pierwowzór, jednak nie było technologii produkcji na skalę przemysło­

wą. Kilka dni temu jednak pojawiła się informacja, że już jest. Wedle szacunków eksper­

tów, możemy na tym zarobić grube pieniądze.

Moja partnerka, która była zmuszona wysłuchać mojej tyrady na temat tego, o czym napisałem powyżej (to dlatego dziennikarze są singlami, albo rozwodnikami) westchnęła z rezygnacją:

- To znaczy, że teraz będę spała z rządowym agitatorem!

Na co mi przyszło!

- Ty głupia kobieto - odpo­

wiedziałem cytatem z kultowe­

go „Allo, allo- Tonieagita­

cja prorządowa tylko wyraz szacunku dla wolności, w któ­

rej ludzie mogą realizować swoje pasje, talenty i marze­

nia. *

- Tak? To dlaczego ostatnio jechałam z Opola do Nysy pociągiem półtorej godziny?

- Ponieważ PKP dopiero pracuje nad teleportacją — odparłem: - Ale prace są zaawansowane i niebawem będziesz mogła iść po ziemnia­

ki nie do warzywniaka, lecz polecieć po nie na Marsa.

- A oni je tam kopcują, czy trzymają w chłodniach?

Kończę, bowiem od jakie­

goś czasu intensywnie studiuję fizykę, zwłaszcza kwestie doty­

czące wysyłania ludzi w prze­

strzeń.

Z walizkami lub bez.

Marek Martyniak

(4)

19 marca 2015

KULISY POWIATU 5

Zima filmowcom nie dopisała. Od rana trzeba było produkować śnieg, który szybko znika.

Na planie filmu - główny bohater, aktor Mariusz Bonaszewski i Wiesław Cichy, odgry­

wający rolę księdza.

Wyśniony dom z czerwonej cegły

LASOWICE WIELKIE Wieś zmieniła się na jeden dzień w wyśnione miasteczko, za sprawą ekipy filmowej, która kręciła zdjęcia do pełnego tajemnic i pięknych obrazów filmu fabularnego pod roboczym tytułem „Ederly ” w reżyserii Piotra Dumały.

F

ilmowcy we wsi gościli po raz drugi. Zeszłej jesieni zawitał reżyser i scenarzysta.

Wcześniej znaleźli ceglany dom, który ich urzekł i stwier­

dzili, że to w jego okolicy będzie plan filmowy.

- Szukali takiego budynku, któiy mógłby posłużyć za ple­

banię i znaleźli - informuje Elżbieta Felusiak, sołtys Laso­

wic Wielkich. - W naszej gmi­

nie znajduje się wiele zabytko­

wych domostw.

Zimowa aura nie dopisała w tym roku i scenarzyści musieli podsypać sztucznego śni^u. Na skraju zaśnieżone­

go pola znajduje się szopa. Za nią zabudowania, ceglany budynek z 1906 roku z małą kapliczką.

- Scena polega na tym, że ksiądz okrywa ciepłym paltem głównego bohatera, który przemarzł w szopie i prowadzi na plebanię, żeby go rozgrzać - opowiada Piotr Dumała. - Na planie gra główny bohater, aktor Mariusz Bonaszewski i Wiesław Cichy, kreujący rolę księdza.

Dzięki urządzeniom tech­

nicznym ujęcia wyglądały tak, jakby sytuacja rozgrywała się podczas burzy śnieżnej. Tech­

nikom pomagali strażacy z OSP w Lasowicach.

Strażacy z OSP Lasowice Wielkie, pomagali nie tylko w utrzymaniu porządku na planie, dostarczali również wodę do sztucznego naśnieżania.

- Od samego rana naśnieża- liśmy cały teren - opowiada Grzegorz Smolnik, naczelnik OSP. - Teraz jest już mniej tego śniegu, bo temperatura wzro­

sła. Filmowcy mają na swoim wyposażeniu specjalne płyny, żeby śnieg utrzymał się jak najdłużej, do tego potrzebna jest woda pod ciśnieniem, któ­

rą my dostarczamy.

Ponad pięćdziesięcioosobo- wa ekipa filmowa w czwartek 12 marca kręciła dzienne i wie­

czorne sceny przy ceglanym domu, należącym do państwa Widerów. Wczesnym popołu­

dniem filmowcy nie budzili zainteresowania okolicznych mieszkańców. Dopiero wie­

czorem ludzie zaczęli przycho­

dzić i podglądać, co dzieje się na planie.

Prowincjonalne ruiny - Ten piękny obiekt, udaje u nas plebanię - informuje reży­

ser filmu. - Dowiedziałem się, że ten dom ma zostać rozebra­

ny i to jest przerażające. Chęt­

nie bym go kupił i ocalił. Nie­

stety, perełki takie występujące jeszcze na prowincji są już ruinami, znikają, albo ludzie je niszczą, wymieniając okna na plastikowe, zmieniając dachy lub po prostu wyburzają.

Zdaniem Piotra Dumały tak

Piotr Dumała reżyser filmu jest zachwycony* lokalną architekturą, która niestety znika z krajobrazu.

piękna architektura z XIX i początków XX wieku znika na naszych oczach. Uważa, że przykre jest to, iż właściciele tego typu obiektów nie mają wsparcia ze strony państwa.

- Rozumiem, że utrzymana- ie takich domów wymaga spo­

rych nakładów, ale przez burzenie takich perełek sami się unicestwiamy - zauważa

reżyser. - Takich cegieł, planu architektonicznego, kształtu dachu już nie spotkamy. To jest autentyczne, przecież na tych ziemiach ludzie żyją od setek lat, a nie sprowadzili się dzi­

siaj. Ta miejscowość ma swoją tradycję, a domy duszę.

Jak się dowiedzieliśmy los domu nie jest jeszcze przesądzony.

- Mieszkało w nim moje wujostwo - mówi Barbara Widera. - Nie mieli dzieci i nam zapisali to jako spadek. - Od 22 lat stoi pusty. Ujęło nas to, co mówił reżyser i na razie nie pla­

nujemy zburzenia. Zgodziliśmy się go udostępnić na potrzeby filmu, dobrze, że w ten sposób zostanie uwieczniony.

Wszystko tu jest podwójne Lasowice Wielkie są spe­

cyficzną miejscowością w powiecie kluczborskim.

Wszystko jest tu podwójne.

Poczynając na nazwie miej­

scowości, przez wyznanie (katolicy, ewangelicy), a skończywszy na nieformal­

nym podziale na wieś i osie­

dle. We wsi jednak w zgodzie żyją potomkowie przesiedleń­

ców z tzw. kresów wschod­

nich, śląscy Niemcy i ludność z różnych zakątków Polski, która przyjechała do PGR-u za chlebem-w latach osiem­

dziesiątych.

W zeszłym roku w domu Elżbiety Felusiak zadzwonił telefon.

- To byli panowie z ekipy filmowej, która szukała zabu­

dowań z czerwonej cegły - opowiada pani sołtys. - Chodzi­

ło im o niezamieszkałe budyn­

ki, które mają ganki i można je przerobić na wejście do starej plebanii. Powiedziałam, żeby przyjechali, bo jest u nas parę takich domów. Spodobał im się dom państwa Widerów. Z cza­

sem scenografowie zaczęli gro­

madzić stare sprzęty, płoty, wszystko z myślą o filmie.

O relacjach między ludźmi Film został osadzony w świecie wykreowanym czę­

ściowo z wyobraźni.

- Co nie znaczy, że jest to fantastyka, czary i bajka - twierdzi reżyser. - Jest to świat zbudowany z miejsc malow­

niczych, tajemniczych, które mają cechy świata współcze­

snego. Występują tu na przy­

kład takie rekwizyty jak tele­

fon komórkowy. A jednocze­

śnie przyjeżdża policja, wyglądająca jak z lat pięć­

dziesiątych w mundurach - de gaullówkach.

W Lasowicach Wielkich powstaje film, który nie ma żadnej tradycji w Polsce.

Według Piotra Dumały jest to rodzaj dziwnej komedii.

- W tym filmie nie istnieje jedność czasowa - mówi reży­

ser. - Skupiamy się na opowie­

ści o ludziach. Tło buduję z różnych rzeczywistości. Nie jest on o Polsce, o naszych rozliczeniach z Żydami, z Niemcami, komunistami. To film o relacjach między ludź­

mi. - Nie można go porównać do żadnego typu obrazu, jaki powstał do tej pory w Polsce.

Może z filmami hiszpańskimi z lat pięćdziesiątych Luisa Bonuela, trochę jest tu wcze­

snego kina Romana Polańskie­

go. Zostanie wykonany w kon­

wencji czarno - białej. Jest oświetlany w ten sposób, jakby poszczególne sceny wybudo­

wane zostały w studio, co szczególnie będzie widoczne w nocnych aranżacjach.

Lasowice jak

„Miasteczko Twin Peaks”

Reżyser zdradza nam, że pewne sceny są wyśnione przez niego. Bohaterem filmu jest mężczyzna, który przyby­

wa do małej miejscowości w poszukiwaniu pracy dla kon­

serwatora zabytków. Rzekomo ktoś mu ją polecił. Przyjeżdża autobusem. Wysiada na wiej­

skiej, wąskiej drodze i zaczyna się akcja. Trafia do wioski, później domu, w którym biorą go za kogoś innego. Miota się w niepewności, rozmyśla, kim on właściwie jest. Być może kiedyś tu był. Tytułowe Ederly to miasteczko istniejące gdzieś poza czasem, na granicy jawy i snu. Można przypuszczać, że istnieje tylko po to, aby mógł się w nim znaleźć główny bohater.

W wyśnionym miasteczku mamy mnóstwo tajemnic.

Podobnie jak w filmie Cia­

steczko Twin Peaks”. Tam też chodziło o tajemniczą zbrod­

nię, ale nigdy nie można było jej wyjaśnić. Każdy odcinek dostarczał nowych pytań, a nie dawał odpowiedzi.

- Tu też jest wątek krymi­

nalny - zauważa reżyser. - Została popełnona zbrodnia.

Nie wiadomo, kto jej dokonał i dlaczego. To film o tajemnicy.

Widz będzie miał poczucie, że dzieje się w nim coś ważnego.

Za pół roku zobaczymy go w kinach, z Lasowicami Wielki­

mi w tle.

Wojciech Dobrowolski

(5)

6 KULISY POWIATU ______________________________

19 marca 2015

Dwa jubileusze w rodzinie

BISKUPIC E Państwo Otylia i Jerzy Szopowie oraz Hildegarda i Alojzy Stefanowie świętowali jubileusz 60-lecia pożycia małżeńskiego.

- Odkąd jestem wójtem, nie pamiętam, by któreś z małżeństw w naszej gminie świętowało jubileusz sześć- dziesięciolecia pożycia mał­

żeńskiego - mówi Włodzi­

mierz Kierat, który gminą Radłów rządzi od trzynastu lat. - A w tym roku diamento­

we gody obchodzą dwie pary, które na dodatek są ze sobą spokrewnione. Pani Otylia Szopa i pan Alojzy Stefan to rodzeństwo.

Jako pierwsi na ślubnym kobiercu 18 października 1954 roku stanęli państwo Otylia i Jerzy Szopowie.

- Z żoną znaliśmy się od dzieciństwa - opowiada pan Jerzy. - Chodziliśmy do jed­

nej klasy, ale siedzieliśmy w różnych ławkach.

Na pierwsze nieśmiałe zaloty pan Jerzy pozwolił sobie nie w szkole, a nad biskupickim stawem.

- To tam podrywałem żonę - opowiada z uśmiechem. - Jak widać skutecznie, zgodzi­

ła się wyjść za mnie za mąż.

Trochę czasu mi to zajęło, pięć lat byliśmy narzeczeń- stwem, zanim przyrzekliśmy sobie miłość przed Bogiem.

Wesele jak na tamte czasy państwo młodzi mieli duże.

Blisko 70 gości.

- Obiad i kolacja były w domu, a muzykanci i tańce w sali w starej szkole -

Państwo Otylia i Jerzy Szopowie (z lewej) oraz Hildegarda i Alojzy Stefanowie świętują diamentowe gody.

mówi pani Otylia.

- Była zabawa, była - wtó­

ruje pan Jerzy.

Państwo Szopowie wspól­

ne życie rozpoczęli od gospo­

darzenia na dwunastu hekta­

rach polach. Z czasem gospo­

darstwo powiększało się.

- Ale nie tylko z roli żyli­

śmy - wspomina jubilat. - Przez wiele lat pracowałem na Śląsku jako elektryk. Do domu przyjeżdżałem tylko na weekendy. Żona nie umiała się doczekać soboty, była tak stęskniona, że żadnych kłótni nigdy nie było. A jak już nawet wyszło jakieś nieporo­

zumienie, to dawałem buziaka i zapominała o gniewach.

Jubilaci doczekali się dwóch synów Alojza i Leona.

Mają dwie wnuczki Sylwię i Darię oraz jednego prawnuka Tima.

- W domu się nie przelewa­

ło, ale chleb czym posmaro­

wać zawsze było - mówi pan Jerzy, który przez ponad dwa­

dzieścia lat jako sołtys rządził Biskupicami.

Prezesował też Ochotni­

czej Straży Pożarnej, a w latach 80-tych był jednym z inicjatorów i budowniczych strażnicy we wsi.

- Dziadek i ojciec był zastępcą proboszcza, to i ja po nich tę funkcję przejąłem - mówi wieloletni kościelny.

Trzy miesiące później w Biskupicach odbyło się drugie huczne weselicho. I to drugie .w rodzinie, bo brata pani Oty­

lii-Alojzego.

- Wnukowie często pytają mnie, czemu braliśmy ślub w styczniu - mówi Hildegarda Stefan. - A odpowiedź jest prosta. Mama powiedziała mi:

, ,Nie będę ci córcia całą zimę chować kur i kaczek, jak chcecie to żeńcie się teraz”.

Państwo Hildegarda i Aloj­

zy Stefanowie sakramentalne

„tak” wypowiedzieli 17 stycz­

nia 1955 roku.

- Mieszkaliśmy niedaleko siebie, Alojzy wypatrzył mnie ze swojego okna - śmieje się

pani Hildegarda. - Ale czasu na zaloty nie miał dużo, wołał grać w karty.

- To w tamtych czasach była jedyna rozrywka - włą­

cza się w rozmowę pan Aloj­

zy, którego pasją była także muzyka.

Przez ponad czterdzieści lat był członkiem orkiestry dętej w Biskupicach.

- I mimo tych kart, tej muzyki i tak zakochałaś się we mnie i jesteśmy już ze sobą sześćdziesiąt lat - mówi jubilat.

- A pamiętasz, jaka strasz­

na zima była jak braliśmy ślub - pyta pani Hildegarda. - Wietrznie, gładko, ślisko, że

fotograf zdjęcia nie umiał nam zrobić.

Państwo Stefanowie rów­

nież byli gospodarzami. Pan Alojzy inseminatorem bydła i to blisko czterdzieści lat.

- To była niegdyś ważna funkcja - mówi wójt.

- Jak trzeba było, to wska­

kiwało się na komarek i jecha­

ło, gorzej jak się zepsuł - wspomina jubilat.

- A ja z sianem w stodole zostawałam sama, ale nie mam tego mężowi za złe, taką miał przecież pracę - mówi pani Hildegarda.

Diamentowi jubilaci do­

czekali się trójki dzieci:

Rudolfa, Rajmunda i Gizeli.

Mają sześcioro wnuków:

Sylwię, Sebastiana, Anię, Iwonę, Karinę i Mariusza oraz dwóch prawnuków:

Michała i Dominika.

- Całe życie ciężko praco­

waliśmy, wychowaliśmy dzie­

ci, czasu na kłótnie nie było, bo i kiedy - mówią jubilaci. - Wtedy żyło się inaczej niż teraz. Nie było tych wszyst­

kich komputerów, intemetów.

Wolny czas, a nie było go za dużo, spędzało się ze sojją, a nie przed telewizorem.

Czego sobie życzą jubilaci?

- Tylko zdrowia, niczego innego nam już teraz nie potrzeba - mówią zgodnym głosem małżonkowie.

MK

W 5 godzin zwiedzili cały świat

POWIAT OLESKI Uczniowie oleskiego Zespołu Szkół Ekonomicznych i Ogólnokształcących oraz dobrodzieńskiego Zespołu Szkół Ponadgimnajalnych byli na targach turystycznych ITB w Berlinie.

&

- Na targach w pięć godzin zwiedziliśmy cały świat - mówią Syntia Kaczmarczyk i Kinga Thomann z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Dobrodzieniu.

Dwie uczennice ZSP do Berlina pojechały z wicedy­

rektor Elżbietą Gromczyk oraz uczniami pierwszej kla­

sy pierwszej technikum hote­

larstwa i technikum logi­

stycznego z Zespołu Szkół Ekonomicznych i Ogólno­

kształcących w Oleśnie.

- W pierwszym dniu pobytu w Niemczech zwie­

dziliśmy stolicę - mówią uczniowie oleskiego Ekono­

mika. - Bramę Brandenbur­

ską, Plac Poczdamski oraz Pomnik Pomordowanych Żydów Europy, upamiętnia­

jący ich zagładę podczas II wojny światowej. Ten monu­

ment bez nazwisk i bez imion wywarł na nas ogrom­

ne wrażenie. W całości two­

rzy jeden wielki labirynt,

- Na targach w pięć godzin poznaliśmy cały świat - mówią uczennice oleskiego Ekonomika.

składający się z około dwóch tysięcy betonowych bloków ustawionych w równole­

głych szeregach.

W drugim dniu uczniowie wzięli udział w targach tury­

stycznych ITB.

W 26 halach pokazało się

około 10 tysięcy wystawców ze 186 krajów.

- Są to największe targi turystyczne - mówią ucznio­

wie Ekonomika. - Ważne wydarzenie dla przedstawi­

cieli z branży i atrakcja dla tysięcy zwiedzających.

Syntia Kaczmarczyk z ZSP w Dobrodzieniu zrobiła sobie pa­

miątkową fotografię z przedstawicielami krajów arabskich.

Poszczególne kraje zapre­

zentowały swą ofertę tury­

styczną na stoiskach narodo­

wych. W targach brały też udział międzynarodowe związki turystyczne, krajowe i regionalne organizacje tury­

styczne, biura podróży, hote­

le z ofertą spa i firmy zajmu­

jące się informacją turystycz­

ną oraz wiele innych.

- Na targach nie zabrakło Polaków - kontynuują uczniowie. - Wystawcy w rewelacyjny sposób pokazali tematykę poszczególnych

regionów. Stoiska podzielono tematycznie według woje­

wództw.

Duży nacisk położony został na turystykę związa­

ną z kulturą, uzdrowiskową i agroturystykę. Nie zabra­

kło również sportu, m.in.

zaprezentowano piłkę ręcz­

ną w nawiązaniu do mistrzostw świata, które w 2016 roku mają odbyć się we Wrocławiu.

- Naszym zdaniem najcie- kawiej zaprezentowała się Ameryka Łacińska - mówią uczniowie. - Piękny, koloro­

wy wystrój, ciekawe foldery, gadżety oraz prezentacja tań­

ców - wszystko wow.

A wirtualny spacer po kontynentach, chociażby po wyspie Ibiza, był zachętą do wakacyjnego wyjazdu.

Młodzież na targi pojecha­

ła w ramach projektu unijnego

„Opolskie szkolnictwo zawo­

dowe bliżej rynku pracy”.

MK

(6)

[9 marca 2015

_____________

»---_____--- ---

KULISY POWIATU 7

Zdjęciearchiwumprywatne

Budowa kanalizacji w Brzezince jest ważna, m.in. dlatego, że w okolicy znajdują się ujęcia wody pitnej.

Gmina się kanalizuje

Nasze jednostki wypadły różowo

BYCZYNA, ŁOWOSZÓW W kategorii „Naj- aktywniejsza jednostka OSP” w etapie wojewódzkim programu

„Ognisty ratownik - gorąca krew” strażacy z Łowoszowa zajęli 1. miej­

sce, z Byczyny - 2.

WOŁCZYN Przy ulicy Poznańskiej trwa budowa kanalizacji sanitarnej, na terenie osiedla domków jednorodzinnych. Do tej pory ścieki z tego osiedla gromadzone były w przydomowych

szambach.

W

cześniej wybudowana została przepompownia, do które kanalizacja jest podłą­

czana. Teraz ścieki trafiają do wołczyńskiej oczyszczalni. W sumie gmina Wołczyn przezna­

czy na ten cel ponad 700 tys.

złotych. Inwestycja ma zostać zakończona w czerwcu.

- W tym roku całe osiedle nie zostanie jeszcze objęte kanalizacją - zauważa Bogu­

sław Adaszyński, wicebur­

mistrz Wołczyna.- W tej fazie prac przyłączonych zostanie do sieci trzydzieści pięć gospo­

darstw domowych.

Zakład Wodociągów i Kana­

lizacji w Wołczynie buduje rów­

nież kanalizację sanitarną w Brzezinkach. Kanalizacja jest tu o tyle ważna, że w okolicy znaj­

dują się ujęcia wody, które zasi­

lają dużą część gminy Wołczyn w wodę pitną. Do maja inwe­

stycja zostanie zakończona. Jej koszt wyniesie ponad 4 min złotych. Zbudowanych zosta­

nie 5 przepompowni, następ­

nie ścieki zostaną sprowadzo­

ne do układu kanalizacyjnego Wołczyna.

Kolejnymi miejscowościami w gminie Wołczyn, która czeka

na swoją kolejkę do budowy kanalizacji sanitarnej są Skałągi i Krzywiczyny. Na razie przygo­

towywana jest dokumentacja techniczna.

- Opracowujemy również dokumentację na modernizację oczyszczalni ścieków w Woł­

czynie w zakresie zagospodaro­

wania osadów ściekowych - informuje Mariusz Pieńkowski, prezes ZWIK. - Zadanie obej­

muje budowę słonecznej suszar­

ni oraz magazynu odpadów powstających w czasie oczysz­

czania ścieków.

WD

C

oroczny program „Ognisty ratownik - gorą­

ca krew” kierowany jest zarówno do straża­

ków ochotników, jak i zawodowych To była IX edycja takiej akcji krwiodawstwa.

Jej celem jest polepszenie zaopatrzenia szpi­

tali, czy innych placówek opieki zdrowotnej w krew. W dużej mierze chodzi też o aktywizację strażaków w honorowym krwiodawstwie i pro­

pagowanie go wśród społeczności lokalnej. Bo w małomiasteczkowej, czy sołeckiej wspólnocie to ochotnicze straże pożarne cieszą się poważa­

niem, tym samym mają często nawet decydują­

cy wpływ na swoje otoczenie, co pozwala pozyskiwać dla krwiodawstwa kolejne osoby.

Komisja konkursowa oceniała ilość zebranej krwi w ramach programu w przeliczeniu na jednego strażaka w jednostce. Z wyliczeń wyni­

ka, że w Łowoszowie w 2014 roku strażak ochotnik (dorosłych jest 35) oddał 1,209 litra bezcennego leku, w Byczynie (38)-1,1011.

Organizatorzy: Polski Czerwony Krzyż, Kra­

jowa Rada Honorowego Krwiodawstwa PCK, Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej i Związek Ochotniczych Straży Pożarnych, już ogłosili dziesiątą, jubileuszową edycję progra- “ mu. Zgłoszenia przyjmowane są do 6 kwietnia, £ należy je kierować do Opolskiego Oddziału Okręgowego PCK.

- Zachęcam do udziału w akcji (potrwa do 18 grudnia 2015 r. - przyp. red.) szczególnie te

jednostki, które organizują pobór krwi - mówi Kazimierz Grygier, koordynator z ramienia Ochotniczej Straży Pożarnej w Byczynie. - Bo w porównaniu z innymi województwami, nasze - jeśli idzie o ilość zgłoszeń - wypadło mizernie.

Szczegółowy regulamin konkursu dostępny jest na stronie internetowej: ognisty ratownik -

gorąca krew.

OSP w Byczynie wzięła udział we wszyst­

kich organizowanych edycjach progra­

mu - mówi Kazimierz Grygier.

reklama

Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa

WNIOSEKO PŁATNOŚCI OBSZAROWE ZŁOZ PRZEZ INTERNET

;:'7.

OTRZYMASZ INFORMACJE,

CZY WNIOSEK JEST KOMPLETNY DOWIESZ SIĘ, CZY SPEŁNIASZ WYMOGI ZAZIELENIENIA

MOZESZ WCZEŚNIEJ OTRZYMAĆ PŁATNOŚCI OBSZAROWE

ZŁOZ WNIOSEK OD 15 MARCA DO 15 MAJA

(7)

8 KULISY POWIATU

19 marca 2015

Zagrać z Charlim Greenem to zaszczyt - mówi Kuba Gnot (z lewej) i Paweł Kaczmarczyk.

Członkowie Wind Bandu udowodnili, że nie nieprzypad­

kowo wybrani zostali jako support wielkich gwiazd.

Ci, co przyszli na koncert nie żałowali. Nie szczędzili również braw artystom.

Znów zabrzmiał iazz

RUDNIKIW niedzielę 15 marca w Centrum Spotkań Muzyków Jazzowych wystąpił wielki Charli Green. Towarzyszył mu Krzysz­

tof Puma Piasecki oraz zespół 4 SET.

- Od dwudziestu trzech lat jesteśmy organizatorami Spo­

tkań Muzyków Jazzowych - mówi Janina Pawlaczyk, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Rudnikach. - Pięć lat temu gmina przebudowała dom kultury na nowoczesne Cen­

trum Muzyków Jazzowych.

Staramy się, by ten rodzaj muzyki nie rozbrzmiewał w nim tylko jednego wieczoru.

A gwiazdy wielkiego for­

matu do małej wsi, która doskonale znana jest w środo­

wisku muzycznym, przyjeż­

dżają chętnie.

Tym razem na deskach centrum gościł wielki Charli Green, amerykański trębacz, kompozytor i aranżer. Urodził się i dorastał w Memphis.

Współpracował z największy-

Wielki Charlie Green zagrał z młodymi muzykami.

mi muzykami jazzowymi, w Benem Websterem, Artem Obecnie pracuje z własną tym z Dexterem Gordonem, Taylorem czy Lou Bennetem. orkiestrą The Charli Green

Big Band. Komponuje, aran­

żuje i dyryguje.

Przyjechał i Krzysztof Puma Piasecki, jeden z naj­

wszechstronniejszych gitarzy­

stów polskiej sceny muzycz­

nej. Występował m.in. z Mic­

kiem Sternem, Dave Wecklem, Scottem Hendersonem, Alla­

nem Whitem, Ewą Bem, Zbi­

gniewem Wodeckim, Ryszar­

dem Rynkowskim, Jarosła­

wem Śmietaną czy Zbignie­

wem Namysłowskim.

Artystom na scenie towa­

rzyszył zespół 4Set w skła­

dzie: Łukasz Gorczyca (bas), Adam Grzelak (bębny), Jacek Prokopowicz (instrumenty klawiszowe).

- Rewelacja, brawo - te słowa były najczęściej wypo­

wiadane przy stolikach.

Komplementy zebrał rów­

nież oleski Wind Band pod dyrygenturą Korneliusza Wia- tra. Zagrał jako support.

Odpowiednio i należycie roz­

grzał widownię przed głów­

nym koncertem. Pod wraże­

niem był sam Charli Green, który bił brawo młodym muzykom.

- Fantastic - mówił, przy­

słuchując się z boku.

Była i koncertowa niespo­

dzianka.

- My mieliśmy próbę, Charli Green i Krzysztof Puma Piasecki mieli próbę - budował napięcie Korneliusz Wiatr. - I tak od słowa do słowa, od dźwięku do dźwię­

ku, postanowiliśmy zagrać choć jeden utwór wspólnie.

Jedna próba i taki efekt - raz jeszcze brawo.

MK

Przedszkolaki dały popis

PAWŁOWICE Najmłodsi z miejscowego przedszkola przygotowali dla mieszkańców wsi specjalny program słowno- muzyczny.

P

omysłodawczynią i organizatorką spotkania w sali wiejskiej była sołtys Pawłowic Eryka Jonek, któ­

ra zaprosiła na nie miesz­

kańców wsi.

spotkania pomogły pafiie ze Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Pawłowice, którym nale­

żą się podziękowania - pod- została pod kierunkiem

Lidii Jung, dyrektor przedszkola w Pawłowi­

cach i nauczycielki Anny Wiktorek.

- Aw - W sumie zebrało się

ponad czterdzieści osób - informuje Eryka Jonek. - Dla wszystkich był poczę­

stunek oraz specjalne występy w wykonaniu naszych przedszkolaków.

Najmłodsi zaprezento­

wali się w programie słowno-muzycznym. Nie zabrakło wierszyków, pio- « senek i tańców, w których -S występujący pokazali się przed publicznością. Dzie- ci zagrały też na instru­

mentach.

Inscenizacja, w której g udział wzięli Justyna.o Noworolnik, Marcel Brze- ? ziński, Zofia Mościpan, N T3

Fabian Zuźlik i Amelia Najmłodsi dali popis artystyczny, a kominiarz rozdał Kowalczyk przygotowana wszystkim paniom lizaki z grosikiem na szczęście.

ogłoszenie

Lesaffre Polska S.A. w Wołczynie, należący do Grupy Lesaffre producent najwyższej jakości drożdży oraz dodatków piekarniczych w kraju, poszukuje pracownika na stanowisko:

MECHANIK WÓZKÓW TRANSPORTOWYCH Miejsce pracy: Wołczyn

Do obowiązków przyszłego pracownika będzie należało:

• przeprowadzanie remontów i utrzymanie sprawności technicznej wózków transportowych

• wykonywanie okresowych przeglądów wózków transportowych

• dbałość o czystość wózków oraz miejsc ich garażowania

• obsługa wózka jezdniowego oraz ręczne prace magazynowe w magazynie wysokiego składowania w przypadku zastępstwa operatorów wózków WYMAGANIA:

• wykształcenie co najmniej zasadnicze zawodowe w kierunku mechanicznym lub elektromechanicznym

• uprawnienia do obsługi wózków jezdniowych (wszystkie typy) wraz z wymianą butli gazowych

• mile widziane uprawnienia do konserwacji wózków transportowych

• doświadczenie na podobnym stanowisku

• sprawność fizyczna, zręczność, pracowitość

• dyspozycyjność

• umiejętność pracy w zespole, odpowiedzialność OFERUJEMY:

• motywacyjne wynagrodzenie i szeroki pakiet socjalny

• odpowiedzialną pracę w stabilnej, międzynarodowej firmie

• możliwości rozwoju zawodowego i zdobywania doświadczeń

Wszystkie zainteresowane osoby prosimy o przesłanie CV w języku polskim w terminie do dwóch tygodni od daty ukazania się ogłoszenia na adres:

Lesaffre Polska S.A., ul. Dworcowa 36,46-250 Wołczyn lub e-mail: praca(5>lesaffre.pl Prosimy o dopisanie następującej klauzuli:

„Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych zawartych w mojej ofercie pracy dla potrzeb niezbędnych do realizacji procesu rekrutacji (zgodnie z Ustawq z dnia 29.08.1997 roku o Ochronie Danych Osobowych; tekst jednolity: Dz. U. z 2002r. Nr 101, poz. 926 ze zm.j."

(8)

19 marca 2015

KULISY POWIATU 9

Pacjenci w nowych łóżkach

WOŁCZYN Miejscowy Zakład Opieki Leczniczej otrzymał z Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nowy sprzęt.

T

o 35 łóżek z szafkami oraz materacami przeciwodle- żynowymi, dwa ssaki, pięć materacy przeciwodleżyno- wych zmiennociśnieniowych, dwa wózki inwalidzkie dla osób po udarach. Całkowity koszt podarowanego sprzętu wynosi około 500 tys. złotych.

- Przyjedzie jeszcze rotor - urządzenie do gimnastyki, ciśnieniomierz, wózek ciśnie­

niowy i przenośnik dla osób otyłych - mówi Krzysztof Dzierżyński, kierownik ZOL.

Nowe łóżka są wygodne i ułatwiają obsługę personelowi.

Kierownik Dzierżyński o sprzęt rehabilitacyjny do WOŚP zwracał się w ubie­

głym roku. Pomogła mu w tym pacjentka Janina Kostrzewa-Krzyż, która w wimieniu pacjentów napisała obszerny list.

Łóżka miały już swoje lata.

Przed laty zostały podarowa­

ne przez organizację charyta­

tywną. Były już wcześniej używane.

- Nowe posiadają pilota do regulacji, są wyposażone w

podnośniki nóg, można prze­

krzywić głowę, a to ogromna pomoc zarówno dla pielęgnia­

rek, jak i salowych - podkreśla kierownik.

Żeby tylko nie bolało - Początkowo poinformo­

wano nas, że otrzymamy tylko pięć łóżek, a tu taka niespo­

dzianka - zarówno dla mnie, jak i dla pacjentów - dodaje Krzysztof Dzierżyński. - Nie­

stety, o części chorych rodziny już zapomniały. Nie wahałbym się powiedzieć, że pięćdziesię­

ciu procent z nich, nikt już nie odwiedza.

Krystyna Drozda z Klucz­

borka chwali sobie warunki w wołczyńskiej placówce

- To jest bardzo dobry zakład czysty, mamy dobrą opiekę - twierdzi pacjentka. - Dzięki tym nowym łóżkom wygodnie się leży i śpi. Byle tylko tak ból nie doskwierał.

W wołczyńskim ZOL-u przebywa 35 pacjentów. Są to m.in. osoby po udarach, z demencją starczą. Także cho­

rzy, którzy mają przedłużone leczenie poszpitalne. Ale do

placówki trafiają również oso­

by młode, które rokują wyjście z choroby.

Pacjenci z całej Polski - Lista oczekujących na miejsce jest duża - przyznaje Krzysztof Dzierżyński. - Przyj­

mujemy ludzi z całej Polski.

Jednak większość osób pocho­

dzi z terenu powiatu kluczbor­

skiego, namysłowskiego, ale również ze Śląska, Pomorza.

Decyzję o skierowaniu do ZOL wydaje lekarz. Również on decyduje czy dany pacjent jest na tyle sprawny, by wrócić do domu po trzech lub sześciu miesiącach.

Dzień w ZOL-u zaczyna się dla chorych o godzinie 6.00 poranną toaletą. W niej w zależności od schorzenia trze­

ba chorym pomoc. Między 8.00 a 9.00 wydawane jest śniadanie. Po nim odbywa się terapia zajęciowa. Są to zajęcia polegające na ćwiczeniu pamięci, czytaniu książek, grach i zabawach, ale również zajęcia ruchowe. Latem pacjenci wychodzą lub są wywożeni na dziedziniec. O

Pacjentom przydałby się jeszcze nowy sprzęt rehabilita­

cyjny do ćwiczeń.

13.00 mają obiad, a dwie godziny później osoby z poważniejszymi dolegliwo­

ściami kładą się do łóżek.

Kolacja - w ogólnej sali, a nie w pokojach - jest o 18.00.

- Chodzi o to, żeby chorych usprawniać, mimo że często nie wykazują oni woli, by się poruszać - zwraca uwagę kie­

rownik placówki. -Trzeba ich też zachęcać ich do udziału w życiu społecznym.

Pacjentami opiekuje się 20-osobowy personel. Oprócz pielęgniarek z zakładem współpracuje psycholog, logo­

peda i oczywiście lekarz.

Marzenia kierownika - W tym roku pisaliśmy o sprzęt do rehabilitacyjny, a dostaliśmy inne potrzebne

urządzenia - uśmiecha się kierownik ZOL-u. - WOŚP bardzo dużo zrobiła w tym roku dla starszych ludzi.

Chciałbym jeszcze wiele zro­

bić dla naszych podopiecz­

nych. Na przykład na placu przed budynkiem wykonać oczko wodne, może fontannę, ustawić sprzęt do ćwiczeń.

W przyszłości kierowniko­

wi marzą się również daniele w ogrodzie oraz duże akwa­

rium w jednym z pomieszczeń ZOL-u.

- Dla naszych pacjentów kontakt z naturą jest bardzo ważny - zauważą Krzysztof Dzierżyński. - Nawet dla tych, którzy chociaż przez okno mogliby zobaczyć daniela.

Wojciech Dobrowolski

Kampania informacyjna Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju

Porozmawiajmy o Funduszach (Europejskich

Inteligentne sieci i morświny

Wieczór. Korytarz. Przy schodach kanapa, stolik, lampa. Trochę zieleni, wszystko w dobrym guście i zadbane. Na kanapie siedzi młoda kobieta, bardzo ładna, rozmawia przez Skype'a.

D: Tak, byłam na tej sesji. Wczoraj wróciłam. Och, przepraszam, potem zadzwonię. (Kończy rozmowę, bo właś­

nie otwierają się drzwi gabinetu. Wycho­

dzi stary, łysy profesor. Zamyka drzwi na klucz, idzie do schodów i nagle zauważa siedzącą kobietę.)

P: Dobry wieczór, a pani doktor co tutaj robi?

D: Czekam na pana profesora, byli­

śmy na dzisiaj umówieni.

P: O ile pamiętam, byliśmy umówie­

ni na środę o 19:00.

D: No właśnie, czyli na dziś.

P: Dziś jest wtorek.

D: Wtorek? Przepraszam, panie pro­

fesorze.

P: Pięknie pani opalona.

D: Byłam na sesji naukowej w Las Palmas.

P: Skoro już pani przyszła, nie bę­

dziemy rozmawiać na korytarzu.

Oczywiście, słyszałem o konferencji.

Była poświęcona delfinom?

D: Wielorybom, morświnom, fokom.

Dotyczyła ochrony morskich ssaków przed zagrożeniami.

P: Wiem, ustalono, że ich masowe pojawianie się na plażach, gdzie ginę­

ły, następowało zawsze po mane­

wrach flot wojennych. Wojskowe so­

nary emitują fale, które uszkadzają zmysł orientacji ssaków morskich.

D: Chciałabym kontynuować bada­

nia nad ochroną morświnów. Myśla­

łam, żeby złożyć projekt do unijnego programu Inteligentny Rozwój.

P: Inteligentny rozwój? Myślałem, że inteligencja i rozwój są sprawą indy­

widualną.

D:Tu chodzi o nazwę nowego progra­

mu finansowanego z funduszy unij­

nych. Inteligentny Rozwój ma wspie­

rać projekty badawcze prowadzone przez przedsiębiorców i naukowców.

P: No tak, rozumiem: naukowcy mają pomysły i wiedzę, a przedsiębiorcy znają rynek.

D: Nacisk jest położony na projekty, które można zakwalifikować jako

„inteligentne specjalizacje”. Chodzi o dziedziny gospodarki i nauki ma­

jące wpływ na rozwój kraju. Ja je nazywam patriotyczne. O, tu mam zapisane w urzędowym języku: „In­

teligentny rozwój jest rozumiany jako wzrost gospodarczy oparty na wiedzy i innowacji”.

P: A czym konkretnie chciałaby się pani patriotka zająć?

Chodzi o nazwę programu.

Myślałem, że inteligencja i rozwój są sprawą indywidualną?

D: Sieciami rybackimi.

(Profesor patrzy zdziwiony.)

D: Inteligentnymi sieciami rybackimi.

Same będą ostrzegały ssaki morskie, żeby w nie nie wpadły. Marzy mi się, aby tylko takie sieci były używane, żeby każdy morświn czy wieloryb umiał je ominąć. Mam już nawet obiecaną współpracę z poważnym

przedsiębiorcą i ekologiem. On bę­

dzie mógł sprzedawać te sieci na całym świecie.

P: Ambitne stawia sobie pani cele.

Prywatni przedsiębiorcy...

D: Tu ma pomóc Program Inteligent­

ny Rozwój. Unijne fundusze są rów­

nież dla małych i średnich przedsię­

biorstw, które chcą podnieść swoją konkurencyjność.

P: I có, ma pani nadzieję, że na swój projekt dostanie dofinansowanie z Unii

Europejskiej? «

D: Tak, mam nadzieję. Jest pan auto­

rytetem w ochronie ssaków morskich.

Byłabym wdzięczna za pańską opinię o moim pomyśle. Tu jest konspekt.

P. (Przerzuca kartki.) 25 stron.

D: Z rysunkami. Do czytania mniej.

Do jutra pan profesor zdąży?

P: Dlaczego do jutra?

D: No do jutra, bo przecież od tygo­

dnia jesteśmy umówieni na środę o 19:00.

Stanisław Tym

Program

Inteligentny Rozwój

Jednym z programów finansowanych ze środków unijnych w latach 2014-2020 jest Program Inteligentny Rozwój. Wspiera on badania naukowe, rozwój innowacyjnych technologii i podnoszenie konkurencyjności małych i średnich firm.

Jego głównym celem jest pobudzanie innowacyjności polskiej gospodarki, przez zwiększenie nakładów na badania i rozwój oraz przez pomoc dla przedsiębiorstw we wprowadzaniu innowacji. O dofinansowanie projektów mogą występować przede wszystkim:

przedsiębiorstwa, instytucje naukowe i uczelnie.

Program przyczyni się do rozwoju firm, które dzięki współpracy z jednostkami badawczo- -rozwojowymi wdrożą przełomowe produkty lub usługi pozwalające zdobyć nowe rynki.

www.funduszeeuropejskie.gov.pl

Bezpłatne informacje o Funduszach Europejskich uzyskasz w Sieci Punktów Informacyjnych Funduszy Europejskich. Odwiedź i dowiedz się czy Ty, Twoja firma lub organizacja możecie skorzystać z dofinansowania.

Adresy Punktów znajdziesz na stronie:

www.funduszeeuropejskie.gov.pl/punkty

Film „Porozmawiajmy o Funduszach Europejskich"

oglądaj na YouTube

S

NARODOWA UMAMMOfCMKA

STRATfGJA SPÓJNOŚCI „SSSSHS

Publikacja współfinansowana ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego Pomoc Techniczna

(9)

10 KULISY POWIATU

19 marca 2015

Są prawowitymi sołtysami

BYCZYNA W piątek 13 marca zjechali do miasta włodarze wiosek obecnej kadencji i minionej, by wspólnie obchodzić Dzień Sołtysa. Impreza tak się wszystkim podobała, że okrzyknięto ją drugą po Zlocie Piłkarzy Weteranów.

P

ierwotny pomysł na Dzień Sołtysa, jaki zaświtał w głowie, było zorganizowanie wycieczki do Wąchocka.

- Ale ze względu na rozpi­

sane wybory, w tym roku nam się po prostu nie udał - tłumaczy Halina Piasta, prze­

wodnicząca Samorządu Mieszkańców Byczyny, któ­

rej ta funkcja już drugą kadencję z rzędu została przez mieszkańców powie­

rzona.-Mam jednak nadzie­

ję, że w swoim czasie go zrealizujemy.

Nowo wybranych przedsta­

wicieli burmistrz Robert Świerczek uroczyście miano­

wał na stanowisko sołtysa, by stali się już prawowitymi wło­

darzami swoich miejscowości.

Tekst pasowania został napisa­

ny oczywiście z humorem.

Pewnie dlatego, ażeby częściej dostrzegać tę zabawną stronę życia. O to fragment: „Życzy­

my Wam zdrowia i siły wiele, na co dzień i również w nie­

dzielę, abyście sobie radę dawali, w chwilach słabości - nie płakali, do drzwi burmi­

strza - nie pukali!”.

- Ooo, niech burmistrz sobie nie myśli, bo do drzwi pukać często będziemy i o wiejskie dopominać się spo­

łeczeństwo - powiedział pół żartem Jerzy Pluta, który w tej kadencji łączy stanowi­

sko sołtysa z radnym miej-

Robert Świerczek gratuluje Krzysztofowi Rożniatowskiemu otrzymania tytułu "Super Sołtysa".

skim, a w poprzedniej nie­

oficjalne nazywany był soł­

tysem sołtysów.

W czasie imprezy przy­

znano również tytuł „Super Sołtysa” minionej kadencji.

Otrzymał go Krzysztof Roż- niatowki, który już dziewiąty

•rok z rzędu będzie rządził Wojsławicami. Wyboru dokonali Robert Świerczek, wiceburmistrz Katarzyna Zawadzka i Łukasz Goliński z Urzędu Miejskiego w Byczynie.

- Przy podejmowaniu decyzji uwzględnialiśmy, w jaki sposób sołtysi wykorzy­

stywali dostępne fundusze, w

co inwestowali, a także czy mieli pomysł na integrację swoich mieszkańców - wyja­

śnia burmistrz Świerczek.

Wojsławiczanie przez ostatnie lata sporo we wsi zrobili. Wywalczyli w ratu­

szu nowe pokrycie dachu, doprowadzili do ładu nie­

czynny od kilkudziesięciu lat cmentarz ewangelicko - augsburski, wyremontowali świetlicę i własnymi siłami zbudowali przy niej boiska do siatkówki i koszykówki.

Uczestniczyliśmy w dożynkach,’z których zawsze wracaliśmy do domów z nagrodami - przypomina

Małgorzata Rożniatowska, członkini rady sołeckiej. - Kilka lat temu zajęliśmy pierwsze miejsce w „Sołty- siadzie” (sportowej rywaliza­

cji wiosek - przyp. red.), zre­

alizowaliśmy kilka projek­

tów. Już wiemy, że w tym roku opracujemy dwa kolej­

ne. Dla dzieci zorganizowali­

śmy wiele festynów, ognisk.

W czasie spotkania każdy nowo wybrany przedstawi­

ciel wioski otrzymał list gra­

tulacyjny. Były oczywiście też życzenia pomyślności, optymizmu i niegasnącego zapału do działania. Miłe sło­

wa i podziękowania usłyszeli

Burmistrz Robert Świerczek pasował na sołtysa między innymi Kamilę Gburek.

Byczyńscy sołtysi

Na kadencję 2015 - 2019 zostali wybrani: Stanisław Grycan (Biskupice), Dorota Sosnowska (Borek), Paweł Grygier (Ciecierzyn), Kamila Gburek (Chudoba), Beata Dziekońska (Dobiercice), Andrzej Chałupczynski (Gołko­

wice), Marek Wojtoń (Gosław), Jerzy Pluta (Jakubowice), Stefan Zygmunt Figiel (Jaśkowice), Remigiusz Dudek (Janówka), Krystyna Sieja (Kochłowice), Tomasz Dudek (Kostów), Zenon Olszak (Miechowa), Rudolf Jana (Nasa- le), Leszek Śnieżek (Paruszowice), Andrzej Marzec (Poge- rzałka), Piotr Nita (Polanowice), Agnieszka Lemańczyk (Proślice), Małgorzata Wojtal (Pszczonki), Roman Czaj­

kowski (Roszkowice), Wojciech Czumałowski (Samów), Marek Żur (Sierosławice) i Krzysztof Rożniatowski (Woj­

sławice).

również włodarze ustępujący.

Imprezę dla sołtysów, w której uczestniczyli także

radni, zorganizował Samo­

rząd Mieszkańców Byczyny.

Elżbieta Wodecka

Nauczyciele gotują ZAPROSZENIE KLUCZBORK Uczniowie klas gastronomicznych z ZSP nr 1 zakwalifikowali się

do udziału w projekcie „Gotuj lokalnie ”. Program organizowany jest już po raz piąty przez Fundację Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej.

MARATON FILMOWY

S

zkoła z Kluczborka, po weryfikacji znalazła się w grupie 45 szkół ze 120, które brały udział w konkursie i weźmie udział w zajęciach teoretycznych i praktycznych związanych z wykorzystaniem produktów lokalnych. Ucznio­

wie swoimi umiejętnościami popiszą się przed doświadczo­

nymi kucharzami oraz dzien­

nikarzami kulinarnymi Marci­

nem Budynkiem i Josephem Seeletso.

Projekt „Gotuj lokalnie”

podzielony jest na trzy etapy.

Pierwszy to szkolenie z szefa­

mi kuchni, skierowane do nauczycieli ze szkół, które wezmą udział w programie w ramach Targów EuroGastro 2015 w Warszawie. Następnie nauczyciele przeprowadzą w swoich placówkach zajęcia teoretyczne i praktyczne.

Zwieńczeniem projektu będzie konkurs dla uczniów na danie główne wykorzystujące pro­

dukty regionalne. Nagrodą specjalną dla najlepszych sta­

nowi kurs w Akademii Kuli­

narnej Marcina Budynka.

Dodatkowo finaliści otrzymają nagrody rzeczowe.

- Dwie nasze nauczycielki

Karolina Konarska i Ilona Nawrot w dniach 26 i 27 mar­

ca będą uczestniczyć w War­

szawie w konkursie „Gotuj lokalnie” - informuje Ewa Sygulla, dyrektor kluczbor­

skiej szkoły.

Będą to praktyczne warsz­

taty dla nauczyciel i jednocze­

śnie konkurs polegający na

przygotowaniu dania w ciągu godziny. Ocenią je Marcin Budynek, Jerzy Pasikowski i Joseph Seeletso.

Później w zależności od efektu końcowego nauczyciele przeprowadzą warsztaty z młodzieżą.

- Chcieliby śmy objąć warsztatami jak największą grupę naszych uczniów z kie­

runków gastronomicznych - twierdzi dyrektor kluczbor­

skiej placówki.

W ZSP nr 1 w Kluczborku wiedzę zdobywają technicy żywienia i usług gastrono­

micznych, technik hotelarstwa i kucharze.

Do udziału w projekcie

„Gotuj lokalnie” zakwalifiko­

wali się również uczniowie Zespół Szkół w Gorzowie Śląskim.

WD

22.03 (niedziela) -MDK Olesno

10.30 - Baranek Siiaun tuMytsm 13.00 - Jupiter: Intronizacja 30 iwwinzo 15.30 - Snajper (MMyts m

10.00-Bisce Polo iMMy te ni 28.00-50 twarzy Brew iwmyiszo

wszystkie filmy wwersli cyfrowe)!

(.Ul 'i \

Cytaty

Powiązane dokumenty

Drugi obszar rozciąga się w kierunku Przed- mościa i, mimo że nie jest tak atrakcyjny jak ten w kierunku Gany, również może zostać wykorzystany do zlokalizowa­.. nia na nim

Na stronie znajdują się również zdjęcia i wiadomości o najmłodszych mieszkańcach Afryki oraz informacje o tym, w jaki sposób można im pomóc.. Święta w Kamerunie

- Wygraliśmy ligę w dobrym stylu i to na pewno jest duży nasz sukces - podkreśla kierownik Gerlic. - Wcześniej takiego wyniku nie udało się zrobić nawet Metalowi Kluczbork, który

- Szkoda, że nie udało się wygrać wyżej, bo w pewnym momencie prowadziliśmy nawet ośmioma punktami, a tym razem o. bardzo dobrze poukładana, grająca 1 szybko,

W czwartek 10 marca - jeszcze przed pierwszym gwizdkiem inaugurującym wiosenną rundę rozgrywek w I lidze piłki nożnej - MKS Kluczbork zaprezentował się

W Proślicach warto również zobaczyć późnobarokowy pałac dworski z przełomu XVIII i XIX w. Wzniósł go Ernst Graf von Strachwitz. właścicielem obiektu jest rodzeństwo

- Teraz spotykamy się nie tylko dwa — trzy razy w tygodniu w domu kultury, ale także skrzykujemy się poza oficjalnymi zajęciami - mówi Kacper.. - Często na przykład można

Czy wśród nich znajdzie się także drużyna z Opolszczyzny, a więc byc może będący bardzo tego blisko Volleyball Team, oka- że się w sobotę 15 marca po rewanżowym