)
j 7 4. rj -A ‘i X i f
flZETR LU
N I E Z P L . E Z N E P I S M O D E M O K R R T M C Z N E
L ublin, ś r o d a 2 3 m a ja 1848 r . *«• 9 3
Nad mogiłami padłych z ręki... kainowej
Jeszcze jeden komunikat o zbrod niach. Krwawymi złowrogimi Iiteram i\
złożony komunikat. Lista zbrodni zwią- ‘ kszona o nowe trzydzieści pozycji.
Trzydzieści pozycji, to trzydzieści na
zwisk, to trzydzieści ciężkich trumien.
I trzydzieści par zapłakanych oczu ko
biecych. A może więcej?
Tak wygląda pokłosie jednego mie
siąca. To żniwa wiosenne. Ich żniwa.
Akowskich bandytów żniwa.
„Nad mogiłami padłych z ręki braci"
— tak pisać chce pióro, ale serce strwo
żone niezwykłym zbiegiem wyrazów wstrzymuje rękę i kłam takiemu zada
je twierdzeniu. Nie bracia to, co na wła
snych rodaków podnoszą rękę uzbrojo
ną. Nie bracia to, co na zimno, z wyra
chowaniem, z premedytacją przychodzą zabijać, a martwe już ciało kopią i miaż
dżą podkutymi butami. O, nie brecia to!
To... Kainy. Przeklęte, po trzykroć prze
klęte Kainy.
Nie mówcie mi, że wprowadzono ich w błąd, że nie wiedzieli, co czynią! Nie mówcie mi tak, bo zwątpię w sprawie
dliwość Boską i ludzką! Nie usprawie
dliwiajcie ich, bo na ich czyny żadnego nie ma usprawiedliwienia!
Jeśli są mieczem ślepym, to nieehaj będzie przełamany, aby nigdy więcej i nikomu nie posłużył do zbrodni! Jeśli
ręką, która miecz prowadziła — to niechaj ręka ta będzie spalona! A jeśli są mózgiem, co uplanował zbrodnią, to niechaj będzie wyklęty z grona ludzkiej gromady!
Gdy Polak ginął z ręki hitlerowskich siepaczy, t» zaciskaliśmy zęby,' notowa
liśmy zbrodnię i zaprzysięgaliśmy im Sprawiedliwą odpłatę. Katował — wróg, zabijał — wróg. Dziś wszyscy jak jeden mąż żądamy jednego, żądamy sprawie
dliwej kary na wojennych zbrodniarzy.
Są między nami różnice co do różnych swaw, co do tej jednej jesteśmy zgod
ni — zbrodniarze muszą być ukarani.
I to nie tylko bezpośredni kaci, ale i ci, co mordować kazali.
Ale jeśli sprawiedliwość wymaga suro
wej kary na tych, co w zaciekłej niena
wiści mordowali nas, którzy byliśmy im wrogami, to jakaż kara winna spot
kać tych, którzy z polskiej wyrośli zie
mi, polskim językiem mówią, Polakami się mienią, a własnych rodaków zza wę
gła zabijają? Czyż moralnie 'nie stoją niżej niż ich hitlerowscy kompani? Po
garda 1 kara, oto czego mogą się spo
dziewać od narodu polskiego: i ci co wła
snoręcznie zabijają i ci, co morderstwa organizują lub nakazują. Wypędki na
ro d u , trądem faszyzmu zarażone.
Patrzcie! Oto starzec siwy, który sie
dem krzyżyków prawie na bsukach dźwigał. Ód najmłodszych swych lat Walczyło Polskę, w tej walce ste
rał swe siły. Nic to, że w swym wieku męskim z bronią w ręku występował do walki z niemieckim okupantem. Nic to, że w okresie swych lat sędziwych, gdy ręka już karabinem jak należy nie wła
dała, pomagał nieustraszenie tym, co poszli w las, by bić Niemca. Wszystko to nic. Ten starzec - patriota ośmielił się mieć inne zdanie niż „panowie z Londy
nu" i za to nasłano na niego zbirów. Ten starzec jasno i szczerze oświadczał, że jest ludowcem, że jest demokratą i
ki
to dosięgła go bratobójcza kula.Nie ma chyba potworniejsi*) ohydy, potworniejszego bagna niż to, w Jakie
•toczyli się akowscy przywódcy.
Był czas, że do AK szJo wielu do
brych Polaków, pragnących walczyć o wolność ojczyzny i sądzących, ia w jaj
Koalicja stronnictw w Anglii rozpadła sio
Partia Pracy odmawia dalszej współpracy
C h u rc h ill r o z p is u j e n o w e w y b o ry
LONDYN, 22. V. — Prasa brytyjska zajmuje się przede wszystkim kwestią wyborów. Oczekuje się rozwiązania parlamentu i rozpisania wyborów w najbliższych dniach. Ostatnio podają nawet jako datę dzień dzisiejszy. W ta
kim wypadku w miejsce rządu koali- cyjnego ukonstytuowałby się rząd pro
wizoryczny, złożony w przeważnej czę
ści z konserwatystów. Jako data wybo
rów podawany Jest 5 względnie 11 lipca.
Partia Pracy postanowiła jednogłoś
nie, że nie będzie brała udziału w rzą
dzie koalicyjnym aż do zakończenia wojny z Japonią. Odpowiedź tę zaniósł premierowi Churchillowi wicepremier Attlee, leader Partii Pracy i reprezen
tant jej w obecnym rządzie, przy czym zaproponował termin jesienny jako da
tę zwołania nowego parlamentu.
Premier Churchill oświadczył na to, że nie uważa za słuszne, by współpracy partii politycznych, która dotychczas dała tak dobre rezultaty już teraz za
niechać.
Wicepremier Attleo w odpowiedzi przypomniał premierowi Churchillowi jego własne słowa, wedle których współ
praca partii trwać miała Jedynie do końca wojny z Niemcami. Następnie dodał, że koniecznym jest teraz, by wo
bec zmienionych stosunków naród *ię wypowiedział, wojna bowiem z Japonią może się nie wiadomo Jak długo prze
ciągnąć. Jednocześnie należy dać moż
ność wypowiedzenia się członkom sił zbrojnych. Nie należy oczywiście dzia
łać w sposób sd>yt pośpieszny i term in jesienny Jest dostatecznie długi do przeprowadzenia sprawy w sposób nale
żyty, Proponuje wreszcie utrzymanie koalicji w okresie przejściowym, w Ład
nym zaś wypadku dłużej
Partia Pracy odrzaa propozycją Churchilla
Socjalistyczny LONDYN, 22. V. — Według donie
sienia agencji Reutera, Komitet Wyko
nawczy Labour Party odrzucił propo
zycję Churchilla przedłużenia koalicji rządowej do chwili zakończenia wojny z Japonią. Decyzja Komitetu Wykonaw
czego została jednogłośnie poparta przez wszystkich delegatów partii. Na zamk
niętym posiedzeniu wieczornym wice
premier Attlee podał do wiadomości projekt odpowiedzi, którą Labour Party ma posłać Churchillowi. Po sesji trw a
jącej więcej niż 2 godziny, postanowio
no pozostawić pełną swobodę Komite
towi Wykonawczemu w zredagowaniu odpowiedzi Churchillowi.
Przyjęcie w ambasadzie radzieckiej w Warszawie
Ambasador Związku Radzieckiego w Polsce, Lebiediew i naczelnik radziec
kiej misji wojskowej w Polsce generał Szatiłow, wydali w dniu 13 maja przy
jęcie w związku ze zwycięstwem nad Niemcami. Na przyjęciu obecni byli Prezydent Krajowej Rady Narodowej Bierut, premier Rządu Tymczasowego
Osóbka-Morawski, poseł Czechosłowacji Hajrat, przedstawiciel Francji Garaux, ministrowie Rządu Tymczasowego, ge
nerałowie Armii Czerwonej i Wojsk Polskich, przedstawiciele społeczeństwa polskiego oraz kościoła
prawosławnego.
katolickiego i
Delegacja górników polskich w Moskwie
MOSKWA; 22. V. — W dniu dzisiej- dworcu moskiewskim przemówienie, swym przybyła do Moskwy delegacja
górników polskich. W skład delegacji wchodzi 20 górników i dwóch inżynie
rów. Sekretarz Zarządu Głównego Zw.
Górników ob. Szczęśniak wygłosił na
dziękując armii Czerwonej za wyzwo
lenie polskich terenów węglowych. De
legacja przywiozła w podarku dla mar
szałka Stalina i Moskwy 1.450 ton wy
sokogatunkowego węgla
Wojna na Dalekim Wschodzie
Amerykanie na Okinawie zdobyli pewne tereny na obu skrzydłach i w centrum japońskiej linii obrony. Góra
„Głowa Cukru", która przechodziła z rąk do rąk 11 razy, została ostatecznie zdobyta przez Amerykanów. Podczas ataków na okręty amerykańskie zestrze
lono 26 japońskich samolotów.
szeregach najlepiej do tej walki się przygotują i najlepiej krajowi «ię przy
służą. Dziś czasy te należą do dalekiej przeszłości. Wszyscy uczciwi szeregowi, prawdziwi patrioci rozczarowywali się i odsuwali od swych dowódców. Bandy, dziś grupujące się wokół tych indywi
duów, nie mających już nic do strace
nia, składają się ze zwyrodnialców, któ
rzy pod płaszczykiem patriotyzmu uprawiają zwykły rabunek, grabież i mordy. Dla nich nie ma i nie może być wyrozumiałości. Bandy hańbią dobre imię narodu polskiego. Dlatego bandy w interesie społeczeństwa, w interesie całego narodu musza bvć wytępione,
W środkowej części wyspy Mindanao Amerykanie posunęli się o 16 km na
przód i dotarli do wielkiej japońskiej bazy lotniczej.
14 armia brytyjska we wschodniej Birmie napotyka na silny opór japoń
skich straży tylnych, broniących dróg odwrotu do Syjamu.
' Oświadczono w Waszyngtonie, że 1 armia amerykańską, generała Hodgesa znajduje się w drodze na Daleki Wschód przez Stany Zjednoczone.
Lotnictwo brytyjskie bombardowało Formozę. Na morzu zostało zatopionych 14 japońskich okrętów transportowych.
„Liberatory" bombardowały Czung Kong.
LONDYN, 22. V. — Pierwsze armie Amerykańskie znajdują się już w dro
dze z Europy na Pacyfik. Również na Pacyfik wyruszyło 60 okrętów kanadyj
skich,
\
LONDYN, 22. V. —
„Daily Herald" pisze:
Na Kongresie Partii Pracy prawi#
jednomyślnie, bo przy sprzeciwie zaled- wie dwóch delegatów została przyjęta decyzja Komitetu Wykonawczego za^
przestania współpracy w rządzie koali*
cyjnym. Następnie „Daily Herald" po*
daje powody, dla których powinno by się odłożyć przeprowadzenie wyborów na jesień. Wybory odbyłyby się na pod*
stawie nowych list wyborczych i dały
by gwarancję, że są wyrazem poglądów i woli narodu. Dziennik przytacza zda
nie Churchilla, który powiedział, ie nie wyobraża sobie przeprowadzenia wy
borów w trybie przyśpieszonym. Na to*
miast teraz konserwatyści stosują wbrew temu oświadczeniu, zupełnie in
ną taktykę. Chodzi o to, by w tej chwi
li Anglików, oślepionych błyszczącą au
reolą wokoło zwycięskiej osoby Chur
chilla, przeciągnąć na swoją «tronę I żadne inne, ogólne względy nie wchodzą w tej chwili w grę.
Wznowienie stosunkflw dyplomatycznych
MOSKWA, 22. V. — Nowy rząd duń
ski zwrócił się do rządu ZSRR z propo
zycją nawiązania stosunków dyploma
tycznych. Ewentualnym posłem duń
skim byłby Dislinger. Rząd ZSRR dnia 16. V odpowiedział, że uważa propozy
cję wznowienia stosunków dyplomatycz
nych za potępienie dawnego rządu pro- faszystowskiego, który zerwał stosunki z ZSRR, w chwili zdradzieckięgo napa
du Niemiec na ZSRR w czerwcu roku 1941. Rząd ZSRR zgadza się na przysła
nie pana Dialingera do Moskwy w cha
rakterze posła.
Nie zapominać
o pozostałościach hitleryzmu
SZTOKHOLM. Jak donosi pras* strofo holmska w 1943 roku nastąpiła w Niemczech reorganizacja szkół. Powstały MDeutsch« Heim schule" i „Adolf Hitler Schule", które przv»
gotowywaly dywersantów i działaczy df
walki podziemnej. . ,
Uczyli się oni specjalni* narzeczy niemieo kich, aby móc występować jako robotnicy i buchalterzy. Dla zamaskowania swojej dzi»
talnoici uczyli się oni specjalnych metod wal*
ki podziemnej ł dywersji. Narody sprzymie
rzone nie powinny zapominać, ie promoch tych „uczniów" odbyła się w 1944 rP*u 1 dziś są oni robotnikami i buchalterami wszyst
kich przedsiębiorstw niemieckich.
Ponowny wyfehr Czang Kai Szekt
LONDYN, 22. V. \ Generalissimu Czang-Kai-Szek został 1 ponownie wy brany przewodniczącym Kuomintmgu chińskiej partii ludowej .Siedziba Kuo.
r 1.tangu jc :‘ Czung-King.
g a z e t a f : r « F T , s K i
Sr 93
Nowe potworne morderstwo J&K’owskich kainów
O sie m osób zamordowali w
W dniu 10 bm. w gminie Spiczyn pcw.
lubartowskiego ludność tej gminy z Gminną Radą Narodową i wójtem na czele obchodziła uroczystość zakończenia wojny. Po nabożeń-
« w ie ,, jakie odbyło się z okazji Wniebowstą
pienia o godz. i po południu odbył się wiec, w którym uczestniczyło przeszło a tysiące
«*ób. Po wiecu odbył się pochód z udziałem orkiestry. Następnie rozpoczęła się zabawa taneczna w gminnym domu ludowym. Około godz. 10 wieczorem grupa bandytów uzbrojo
nych w automaty i granaty w większości przebranych w mundury wojskowe napadła na dom, w którym odbywała się zabawa.
Banda otoczyła dom, do wnętrza wpadło 6 bandytów z okrzykiem: „Macie sk...-syny demokraty koniec wojny!" strzelając do ko
mendant* M. O. ob. sierżanta Żukowsl iego Antoniego położyli go trupem na miejscu. Jedl noczcśnie inni bandyci zabili posterunkowego ob. Smyka Bolesława, członka Rady Naród, członka PPR Michónia Jana, pełnomocnika reformy rolnej, Wójtowicza Stanisława, Kud- ło Hieronima oraz muzykanta grającego na zabawie Sawickiego. Wszystkich pomordowa
nych bandyci ułożyli rzędem, jak to zwykle erynią gestapowcy. Wójtowicza Stefana, któ
ry żył jeszcze i poruszał się bandyci deptali po twarzy i piersiach obcasami, aż do zupełnego rozbicia czaszki, krzycząc „masz demokrato ca reformę rolną, za rozdawanie ziemi". Po stwierdzeniu, że ofiara już nie żyje, zwrócili się do sterroryzowanej ludności, mówiąc „jesz
cze tym się dostanie, co brali ziemię pańską, tyl
ko rząd londyński powróci". Inni ban
dyci, którzy pozostali na dworze zamordowali posterunkowego Sowę Wiktora i Siepsiaka Wacława. Sowa Wiktor zamordowany był kulą rozrywającą („dum-dum"), która roztrza
skała mu głowę. S;epsiakowi mimo rany uda
ło się wybiec z domu i uciec, lecz po kil
ku godzinach zmarł. Przed śmiercią oświad
czył, że zamordował go Staropiętka Stanisław członek bandy Uskoka.
Następnie bandyci zabrali ze sobą wójta, gminy Laskowskiego Adolfa, zastępcę wójta Wójcika Stanisława i posterunkowego M. O.
Grzebalskiego Stanisława.
Jjwjoki Stanisława Wójcika zostały na
stępnie wydobyte z rzeki Wieprz. Przed odej
ściem bandyci zrabowali z kasy gminnej
7.915 zł, spalili dokumenty, rozbili maszynę l ku. Co się stało z wójtem Laskowskim I po- do pisania. Odchodząc ostrzeliwali budynki z
kul zapalających, od których spłonęły dwa za
budowania gospodarskie. Po dokończeniu zbrodni bandyci zbiegli w nieznanym kierun-
sterunkowym Grzebalskim, nie wiadomo.
Zwłok ich jeszcze nie znaleziono. Mieszkańcy Spiczyna podają, że zbrodni dokonała banda Uskoka.
Krwawe żniwo I-go miesiąca
Ludowiec patriota, członek W RN padł od bratobójczej kuli
W pow. lubartowskim w ciągu jednego l dzież do walki o niepodległą demokratyczną miesiąca AKowcy wymordowali 30 osób, lu
dzi uczciwych, demokratów. Było między ni
mi wielu milicjantów. Między innymi został zamordowany 67-letni starzec Bernard Paweł zamieszkały w gminie Spiczyn kol. Lubartów Górny. Za co; Za to, że był demokratą, że od najmłodszych lat walczył o sprawę chłopską.
Od 1908 roku był on organizatorem wałki z caratem, w czasie wojny i okupacji niemiec
kiej w 1917 roku członkiem POW. W roku 1918 staje do walki z bronią w ręku i roz
braja Niemców, za co otrzymuje Medal Nie
podległości od rządu polskiego.
Następnie jest organizatorem Stronnictwa Ludowego Wyzwolenia, bierze czynny udział w życiu społecznym, jest członkiem rady i radnym w Sejmiku.
Od 1930 roku jest jednym z najczyniejszych członków Str. Ludowego, aż tło wojny 1939.
Gdy Niemcy zalewają kraj, starzec Bernard nie załamuje się, pomaga partyzantom jak tylko może. Nie było partyzanta w Lubel
skiem, któryby nie słyszał o sędziwym Bernar
dzie. W 1944 r. zostaje przez Str. Ludowe delegowany do podziemnej Rady Narodowej Woj. Lubskiego, organizuje i zagrzewa mło-
Ojczyznę.
Po oswobodzeniu bierze czynny udział w pracach Wojew. Rady Nar. organizuje pow.
Radę Narodową w Lubartowie, gdzie jest członkiem prezydium, jednocześnie pracuje w gminnej Radzie Narodowej. Trudno byłoby Znaleźć człowieka w pow. lubartowskim, któ
ryby się źle wyraził o sędziwym bojowniku.
Każdy wydaje opinię o nim jako o najlep
szym człowieku. Zadajemy sobie pytanie -*•
za co go zamordowali? Dla kogo był niedo
bry, kogo skrzywdził? I oto w nocy z 21 na 22 kwietnia powiat obiega wiadomość, że sędziwy bojownik został potwornie zamordo
wany.
W nocy H . IV przyszło do domu Bernar
da 3 uzbrojonych osobników, wepchnęli star
ca do piwnicy, zabili wystrzałami z rewolwe
ru, a zwłoki zmasakrowali.
Za to, że od najmłodszych lat walczył o Polskę, walczył pod 3-ma okupacjami, za to że był najuczciwszym człowiekiem i obywa
telem, za to bandyci otrzymujący rozkazy z Londynu od panów Raczkiewiczów i Arci
szewskich pozbawili go życia. Po 'cichu, zza węgla, po kainowsku.
Wolna Czechosłowacja urządza nowe życie
LONDYN, 22. V. — Z Londynu dono- zostało wycofane wojsko rosyjskie, po- szą, że życie w Pradze powraca do nor
malnego stanu; gdzie niegdzie tylko dają się słyszeć strzały — są to poje
dyncze wypadki, gdzie Niemcy próbują się jeszcze bronić. SS-owcy i żołnierze oczyszczają miasto z gruzów. Z miasta
Sztandar zwycięstwa przesłany do Moskwy
Jak podaje „Krasnaja Zwiezda" dnia 20. V Armia Czerwona w Berlinie ob
chodziła szczególną uroczystość: zdję
cia zwycięskiego sztandaru, który po
wiewał nad Reichstagiem od dnia zdo
bycia Berlina i przesłania go do Mos
kwy.
Przed Reichstagiem ustawiły się sze
regi bohaterskich żołnierzy Armii Czer
wonej, by uczcić podn:osłą chwilę, gdy zwycięski sztandar zatknięty na kopule
Reichstagu od dnia zdobycia Berlina, zostanie zdjęty i przesłany do Moskwy, jako historyczny dokument. '
Orkiestry wszystkich pułków, zebra
nych przed Reichstagiem odegrały
/alce z Niemcami.
Po g n ę b caresV!c!i
Z Pragi donoszą, że odbył się tu uro- hymn ZSRR; przy dźwiękach hym nuJczysty pogrzeb patriotów, poległych w zdjęto czerwony'sztandar, dumnie po-■Wl
wiewający nad Berlinem i zastąpiono go nowym. Zdjęty sztandar powiększył liczbę zwycięskich flag ZSRR na Kremlu.
łfa ferytoriiim okupowanym przez Francje
Frank Guillard donosi, że wojska armii gen.
Bradleya będą okupować terytorium Niemiec o powierzchni 14.000 mil kwadratowych, z
leszcze Jeden generał niemiecki w zięty do niewoli
MOSKWA, 22. V. — Agencja TASS komunikuje, że niemiecki feldmarszałek Schoerner, który rozkazał swym woj
skom stawiać opór Armii Czerwonej po ogłoszeniu okupacji Niemiec został wzię
ty do niewoli przez 7-mą armię amery
kańską.
U c h w a ła W ę g ie r s k ie g o Z w ią z k u N a ro d o w e g o
MOSKWA, 22. V. — Jak donoszą z Bukaresztu, Węgierski Związek Naro
dowy w Cluj uchwalił rezolucję wyra
jającą wdzięczność dla Czerwonej Ar-*
miii 1 Marszałka Stalina.
35 w orków złota chciał Gdbbels schował dla siebie
U wielu miejscowościach środkowych Nie
miec znajdują wojska angielskie i amerykań
skie zraboWańe bogactwa w podbitych przez Niemców krajach, a przeznaczone dla niemiec kich dygnitarzy. I tak znaleziono 33 worków
złotych monet adresowanych do Goebbelsa
obiektami przemysłowymi Zagłębia Saary, Nadrenii i części Zagłębia Ruhry.
Guillard stwierdza, że duży procent rolni
ków posłuchało wezwania Hitlera do opusz
czenia swoich gospodarstw i ewakuacji wgłąb Niemiec. W związku z tym oczekiwać trzeba ciężkiej sytuacji żywnościowej na jesieni. Rol
nicy z tamtych terenów będą zwalniani z obo
zów w pierwszej kolejności.
Ustalono racje żywnościowe dla ludności niemieckiej na 1/3 normalnego przydziału o- trzymywanego przez walczących żołnierzy.
Prowadzona jest energiczna walka z tyfusem plamistym. Założono liczne odwszalnie.
W celach zapewnienia bezpieczeństwa wpro wadzono przymusową rejestrację wszystkich mieszkańców w wieku od 12 lat. Wystawiane karty rozpoznawcze zaopatrzone są w odciski palców.
został tylko oddział bezpieczeństwa.
Przejazd prezydenta Benesza w otwar
tym aucie przez ulice Pragi wzbudził duży entuzjazm. Liwice, miejscowość zrównana z ziemią przez Niemców po zamachu na znanego gestapowca Hein- dricha — zostanie w najbliższym czasie odbudowana.
Górnicy miejscowości Kładno, wysto
sowali list dziękczynny do górn5ków an
gielskich, którzy ofiarowali swoją po
moc w odbudowie miasta Liwice.
S ł u s z n e z a r z ą d z e n i e
LONDYN, 22. V. — W ramach przy
działów kartkowych wprowadzonych ostatnio w Czechach przydział żywnoś
ci otrzymali również Niemcy. Jak do
noszą z Pragi Niemcom przydzielone zostały te kartki żywnościowe, które za czasów okupacji otrzymywali Żydzi.
R e o r g a n iz a c ja a r m ii
LONDYN, 22. V. — Czeski szef szta
bu generał Boczek, oświadczył, że ar
mia czeska zostan:e zorganizowana na wzór armii sowieckiej. Zdolniejsi ofice
rowie czescy będą mogli sę kształcić w wojskowych szkołach sowieckich.
B a n d y n ie m ie c k ie w p a s i e d e m a r k a c y jn y m
LONDYN, 22. V. — Korespondent radia londyńskiego d-onosi, że pomiędzy wojskami amerykańskimi a radz;eckimi na terenie Czechosłowacji grasują'ban
dy niemieckich partyzantów. Bandy te terroryzują ludność czeską i Niemców cywilów. Niemcy chętnie donoszą o bandach tych władzom okupacyjnym.
Ma Bliskim Wschodzie
KAIR, 22. V. Ostatnio zostały zwięk
szone nieco garnizony francuskie w Sy
rii i Libanie. Władze francuskie tłuma
czą ten fakt potrzeba stworzenia baz do wojny na Dalekim Wschodzie,
Syria i Liban zaprotestowały z po
wodu przyjazdu większej ilości wojsk francuskich, co jest naruszeniem suwe
renności tych państw. , Francuzi tw‘er- dzą, że zwiększenie garnizonów w Sy
rii i Liban:e jest wywołane udr!ałem Francji w wojnie na Pacyfiku. M:litar- ne kroki Francji w żadnym razie n :e namszą praw Syrii i Libanu do niepod
ległości. ;
Liga Arabska potępiła akcję FranciL
Co p is x a inni
—"
11 1 '«
Hisznarii musi byt w o łu
Z rozbitych Niemiec wszystkimi dziurami i szparami uciekają hitlerowskie szczury i chyikiem przemykają się do krajów sąsied
nich, w których panuje jeszcze odpowiedni dla nich klimat. Oto, co pisze o nich „Robot
nik":
Według zupełnie wiarogodnych infor
macji, większe miasta hiszpańskie roją się dziś po prostu od tysięcy gestapowców, oficerów i urzędników hitlerowskich, funkcjonariu szy partyjnych, dyplomatów i p r cmysłowców niemieckich. Cała U banda, kierowana z jednego ośrodka, nie traci czasu nadaremnie; zakładane są pod niewinnymi nazwami najrozmaitsze biura, instytucje i placówki, mające służyć celom dywersyjnym i szpiegowskim-. „P rzyja t ny" klimat Hiszpanii gen. Franco i „Fa
langi" wabi zresztą nie tylko niemieckich faszystów; wędrują tu tłumnie równiel ptaszki tego rodzaju spośród innych naro
dowości, przępędzone z ciepłych, dobrze wysiedzianych gniazd. Szanowny Caudil- lo, który zdążył jeszcze... wypowiedzieć operetkową wojnę Japonii i zabiega w tej chwili o udział w San Francisco, stwarza
— owszem — pozory „neutralności", czasem „internuje", czasem zgadza się na
wet na wydanie, aby za parawanem „do
brej woli" i „bezinteresowności" uprawiać w stosunku do agentów międzynarodowego faszyzmu proceder sprzymierzeńczy i opie
kuńczy".
W tych warunkach możliwe jest nie tylko ukrycie się głównych zbrodniarzy hitlerow
skich, ale również knucie przez nich spisków na szkodę innych narodów europejskich. T»
niezdrowa sytuacji możliwa jest tylko dlate
go, ie
„nie nad całą jeszcze Europą powiewają dziś sztandary wolności i pokoju. Narocły półwyspu iberyjskiego, mocą dziwnego po- I litycznego paradoksu, dławią się wciąż je
szcze w pętli dyktatury i nie mogą korzy
stać z dobrodziejstw powszechnego w y
zwolenia. I nie będą z tych dobrodziejstw korzystać tak długo, dopóki nie runii ostatecznie zmurszały gmach hiszpańskiego faszyzmu, dopóki Hiszpania frankistows ekiego gwałtu i przemocy, ostatnia melini wrogów ludzkości na kontynencie turoptf ekim, nie zostanie doszczętnie zlikwido wana".
W tych warunkach
„wolność narodów iberyjskich oznacn nie tylko ziszczenie ich najpłomienniejsie) tęsknoty, lecz stanowi zarazem jedną 1 głównych gwarancji pokoju i bezpieczeń stwa ludów Europy. W nowym świeci*
sprawiedliwości i postępu nie może być pa
riasów, ani wyjątków. Wszyscy nie spla- mieni zbrodnią mają równe prawa i łó w ne obowiązki — i żaden naród nie moie być ofiarą partykularnych przetargów a czyjejkolwiek strony. Dlatego Hiszpania musi być wolna, tak jak tą wolne, ino*
kraje Europy",
0 o d b u d o w ę ż y c ia g o s p o d a r c z e g o P o ls k i
„Dziennik Polski" omawiając zmianą er układzie gospodarczym Europy, wywołaną klęską Niemiec, takie zajmuje stanowisko!
„Niemcy przestaną być potęgą przemy*
słową. Jednakże życie iest życiem. Ubywa
jący przemysł''niemiecki należy ustąpić innym, to jest takim, który by był w stania wyrównać straty produkcyj/ie, s po wodo*
wane zniweczeniem przemysłowych war*
sztatów germańskich. Tutaj również nu*
my dowód, jak bardzo przewidujące było jedno z pierwszych publicznych wynurzeń naszego Rządu, dokonane z okazji przeją*
cia przez Polskę prastarych połaci Śląska przemysłowego i Dolnego: „Polska musi się stać i stanie się państwem przemysł©*
wym".
Przeto bynajmniej nie lekceważąc In*
nych dziedzin życia narodowego w odro*
dzonej Rzeczypospolitej na progu pokoju mamy obowiązek położenia wyjątkowego nacisku na odbudowę i rozbudowę gospo*
darczą oraz gospodarczo _ przemysłową naszego państwa. Jeśli dotychczas głów*
nym postulatem uzgodnionej opinii pu*
błicznej było: „cala gospodarka służy sprawie wygrania wojny", — to obecni#
hasło brzmi jasno: — „wszystko w celu odbudowy życia gospodarczego". Albo*
wiem życie gosoodarcze jest fundamentem wszelkich innych dziedzin bytowania naro.
dowego. Dlatego też — nie możemy eto- j kać! Przełożenie zwrotnicy następuje na
tychmiast".
J
fest to stanowisko Jedynie słuszne. Udosko- enie transportu, należyte postawienie sprawy opału i siły pędnej, rozbudowa ciężkiego przemysłu jako podstawy do rozkwitu innych dziedzin gospodarki — oto zadania pilne, choć absorbujące, jakie mamy do spełnienia. Roz
winąć je i do pomyślnego stanu doprowadził możemy jedynie wspólnym wysiłkiem i wspól
ną pracą. Dlareeo «ie stać nas dzisiaj na ra#-
praszanie sil jahor.
\
l4i W v O * Z F T » E t J B E L S KA
Sir. f
Lublin w pedsodzie na Zachę Z Krajoweg* Zjazdu Z w a zk i Zsurs&swago Kolejarzy
Od chwili włączenia w granice Rze
czypospolitej staropolskich, piastow
skich ziem nad Odrą odbywa się waż
ny dziejowy proces polszczenia tych ziem. Trzeba im w najkrótszym czasie przywrócić pierwotne, polskie oblicze.
Praca to ogromna i niezmiernie trud
na, skoro zważymy, że miasta i wsie Śląska, czy Pomorza zachodniego przez setki lat były germanizowane i przez Niemców uważane za tereny czysto nie
mieckie.
Pdłskie władze państwowe, docenia
jąc ważność spolszczenia ziem zachod
nich, s niezwykłą energią przystąpiły do przejęcia wszystkich dziedzin życia spo
łecznego i gospodarczego ha tamtych te
renach. W ślad za zwycięskimi oddziała
mi Wojsk podążyły t zw, grupy opera
cyjne, których celem było zabezpiecze
nie najważniejszych placówek admini- itracyjnych i obiektów przemysłowych.
Jednakże szybkie zorganizowanie wszystkich dziedzin życia na tak znacz
nym terytorium wykracza poza możli
wości czynników państwowych. Chodzi bowiem liie tylko o administracyjne u- joeie danego terenu, lecz również o za
ludnienie go odpowiednim elementem,
« zorganizowanie życia gospodarczego, kulturalnego, a przede wszystkim oś
wiatowego ze względu na konieczność regeneracji słowa i języka polskiego.
W zrozumieniu tych zadań większe miasta, polskie przyjęły na siebie obo
wiązek zaopiekowania się jakimś ośrod- Jrem miejskich na terenach zachodnich.
W ten sposób Kraków przyjął protek- orat nad piastowską stolicą Śląska dolnego —- Wrocławiem. Pierwsi polscy p onierzy wyjechali z Krakowa do Wro
cławia pod przewodnictwem prezyden
ta Wrocławia, dra Drobnera. Wyjechała ,rów n!eż grupa naukowo - kulturalna z rektorem uniwersytetu wrocławskiego, prof. Kulczyńskim na czele.
Poznaniowi- przypadła rola obsadze
n i,S J jć z e c jią i zorganizow ani życia polskiego .v ym wielkim porcie bałtyc
kim. Do om ^czonych domów i warszta tów pracy *.v Szczecinie wyjeżdżają sta
le grupy fachowców z Poznan.a.
W
nastroju entuzjazmu wyruszyła do Szcze
cina pierwsza grupa po uroczystej aka
demii w dniu 3-go Maja. Poznań mus:
wysłać do Szczecina conatmniej dzie
sięć tysięcy ludzi.
Warszawa, umęczona i zdziesiątko
wana Warszawa podjęła się zorganizo
wać życie polskie w Elblągu i Olszty
nie — dwóch miastach Prus Wschod
nich. Warszawianie zaszczepią swoją energie, przedsiębiorczość, a przede wszystkim swój gorący patriotyzm wśriŚd Mazurów nruskirh. Elbląg i Ol
sztyn d'hrze wyjdą na tyi^i pokrewień
stwie z Warszawą.
Woyjwództwo łódzkie ma skolonizo-
j H I P I U S Z M M Z Y Ń S K I |
Sm ucił klepsydry rot’ ; pion* ns ko k io lach za- pow adtją nabożeństwo iaiobne w czwartek 14. V , fodr. 9. jo w kościele O O. Kapucynów za rodzi- .-,ir Małżeńskich. Przypominają one straszni tra
gedię, która nie powinna przejść bez echa, w na
szym społeczeństwie. Zginął bowiem jeden z czo
łowych artystów teatrńw polskich — człowiek kryształowy Martrsz Maszyński.
Był on synem znanego kompozytora Piotra Maszyńsk ego i młodszym bratem również arty- aty scen polskich, autora tekstów i pow ieki Ju
liana Maszyńskiepo-Krzewińskiego. Tragizm mę
czeńskiej łmieroi Mariusza jest godny uwagi ze względu na to, że zginął wraz ze swą ezegodną ł zacną małżonką i z córeczkami, występując w obronie dziecka ludu — swej służące;.
Zawsze uśmiechnięty, niefrasobliwy, wszędzie wnosił t sobą radość pogodę. W życiu i na tce-
«!*. Jako, niezrównany komik bawił słuchaczy na scenach i estradach. Jego Papkin b ył mistrzow
ską kreacją, a monologi, którymi zachwycał pu- hticzność na estradach w Warszaw e za okupacji, były arcydziełami.
W życiu uczynny, koleżeński ńińsł zawsze ochotną pomoc. J ts prawość Jego przytrosła Mu męczeńską śmierć.
Bo kiedy zbiry hitlerowska wtargnęły do Jego mieszkania i chciały zbezcześcić służącą, stanął yj je; obronie. Był to odruch szlachetny — nie li
czący się 1 następstw?mi, a wvn kau cy z pra
wości charakteru.
I tak padł ten Wielki Człowiek i artysta wraz a rodziną. Ale pamięć po Nim nie powinna zag'- aąćt Zginął bowiem bohater W obronę prawdy.
Cześć Jego pamięci! Prof. Alfred Langer
wać Frankfurt nad Odrą, jedno z naj
większych i najruchliwszych miast nad- odrzańskich. Ponieważ Frankfurt nad Odrą uległ minimalnym zniszczeniom, otwierają się tam duże możliwości go
spodarcze.
W rzędzie polskich miast-plonierów.
pragnęlibyśmy ujrzeć również Lublin.
Jakkolwiek Lublin jest miastem mniej
szym, aniżeli Kraków, Warszawa, Poz
nań, czy Łódź — dzięki zaszczytnej ro
li tymczasowej stolicy Polski, jaką ode
grał przez kilka miesięcy, stanął w sze
regu czołowych miast polskich.
Nie wątpimy, że Lublin zdoła zorga
nizować odpowiednie ekipy pionierów z różnych dziedzin. Lublin jest w chwili obecnej miastem przeludnionym. Istnie
je tu straszliwy głód mieszkaniowy skutkiem sztucznego zwiększania się ilości mieszkańców. Lublin może wy
słać na Zachód dużą ilość ludzi, którzy znajdą tam możliwości rozwinięcia swej energii zawodowej.
Skoro Poznań po okresie straszliwych prześladowań i wysiedleń już dziś de
klaruje dziesięć tysięcy pionierów dla Szczecina, o i\eż łatwiej może zdobyć się na to Lublin, który pod względem biologicznym ucierpiał znacznie mniej w okresie okupacji niemieckiej.
Chodzi o to, by Lublin wybrał sobie na Zachodzie takie nrasto bliźniacze.
Wśród wielu innych wchodzi w grę np.
Lignica położona w odległości 65 km od Wrocławia.
Lignica jest miastem, które przed wojną liczyło około 70 tysięcy miesz
kańców, Posiada szereg poważnych pla
cówek przemysłowych. Przez wiele stu
leci — aż do końca XVII wieku była Lipnica stolicą księstwa piastowskiego.
Książęta piastowscy rezydowali w zam
ku iignidkim, który zachował się do dnia dzisiejszego jako historyczny za
bytek eolskiego średniowiecza.
W dziejach polskich z imieniem L»g- mey łączy się urywek epoDei narodo
wej osnutej na tle bohaterskiej śmierci księcia śląskiego, Henryka Pobożnego, który noległ w bitwie z Tatarami w ro
ku 1241, powstrzymując inwazję hord BatucłuuM
W sylwetce miasta zaznaczają się wy
raźnie stare kościoły, pamiętające rów
nież czasy piastowskie. Muzeum, archi
wum i duża biblioteka miejska czekają na polskich inteligentów, którzy z na
gromadzonych pamiątek historycznych wyłowią całą prawdę o polskich dzie
jach Lignicy, Głogowa, Zgorzelec, Jele- niogóry, Kożuchowa, Żegania i wielu innych miejscowości, złączonych swymi losami z piastowskimi czasami.
Piękne zadania czekają pionierów polskich w Kołobrzegu, również zw ią
zanym historycznie z piastowską Pol
ską. Prastara stolica biskupstwa pol
skiego stała się z biegiem lai jednym 2 najpopularniejszych kąpielisk nadbal- tyck’ch (słynne kąpiele solankowe).
Włączony obecnie znowu w granice Rzeczypospolitej ma Kołobrzeg przed sobą wspaniałą przyszłość. Jako opie
kunowie Kołobrzega musieliby Lubli
nianie rozbudować jego rybołówstwo i odbudować zniszczone działaniami .wo
jennymi miasto, składające się w znacz- 1 nej części z nadmorskich pensjonatów.
Krajobrazowo przedstawia się Koło
brzeg niezwykle ponętnie. Miasto i port rybacki leżą w otoczeniu malowniczych lasów nreszanych, spływających ku mo
rzu, i rzece Prośnicy z okolicznych wzgórz.
Lecz nie chodzi tylko o Lignlcę, czy Kołobrzeg. Może być tym bratrrm mia
stem Lublina Starogród, Głogów, Gli
wice i wiele, wiele innych. Czekają w nich fabryki na polskich robotników ł inżynierów, czekają instytucje kultu
ralne na polskie mózgi, które muszą polską myślą zapłodnić zrrermanizowa- ne obszary. A nade wszystko — czekają polskie dz:eeł, które trzeba nareszcie uczyć języka polskiego i dziejów ojczy
stych w polskich szkołach.
Nie wątpimy, że w energicznym po
chodne na zachód n !e zabraknie i Lu- bhna, który wybierze sobie bratnie miasto na wielkim obszarze od stóp Siu- detów, aż po wybrzeże Bałtyku i wyśle tani swych najlepszych synów, by w orastarą ziemię piastowską rzucili ziar
no polskiego życia.
Zofia Korczewska-Markiewicz
Drugi z koki krajowy zjazd Związku Za
wodowego Kolejarzy zgromadził w Warsza
wie 700 członków Z. Z. K., przybyłych z ca*
łej Polski w charakter** delegatów.
Zjazd ten odbył się pod anakiem usprata*
niema transportu i roli jaką w tej dziedzinie mają odegrać polscy kolejarze.
Zarówno przemówienie prezesa Związku eb.
Raka jak i przemówienia przedstawicieli Rzą
du: premiera ob. Osóbki-Morawjkiego i mb nistra komunikacji ob. Rabanowskiego pod- krcśiały ważną rolę kolejarzy w dziele orego- iowi.da życia gospodarczego, którego pod*
s.awą jest dobrze zorganizowany transport.
Kolejarze położyli już wielkie i niezaprze
czalne zasługi w odbudowie zniszczonego kra*
ju, wykonawszy wzorowo naczelne zadaniti u rut tomienie transportu. Wykonali to zada
nie pomimo niezwykle trudnych warunków pracy.’
Władze rradowe zdają sobie sprawę, że ko- nieczna So-t poprawa bytu kolejarzy i rewizja uposażeń. N a ten temat mówi! minister Raba*
nowski, podkreślając konieczność współpracy w tym zakresie Związku Zawodowego Kole
jarzy z administracyjnym aparatem kolei.
W zakończeniu ob. minister poruszył spra*
wę braterskiej współpracy kolejarzy polskich i radzieckich, którzy harmonijnie pracują.
Polscy kolejarze korzystają niejednokrotnie s doświadczeń, zdobytych podczas wojny przei kolejarzy radzieckich.
Na podkreślenie zasługuje uchwała powatg- ta w pierwszej części zjazdu*.
„Do Prezydenta K R N oh. Bieruta i Premii*
ra oh. Osóbki-Morawskiego,' Kolejarze polscy„ zrzeszeni w jednolitym Związku Zawodowym Kolejarzy dumni są, te walny zjazd odbywa sic na gruzach naszej umęczone} stolicy*
Wszyscy kolejarze, przejęci grozą i ogromem
zniszczenia, jakich dokonał plugawy hitle*
ryzm, ślubują, że silni i zjednoczeni wydatnie
przyczynią' się do odbudowy stolicy, n U czczę*
iliwej, a tak drogief naszemu sercu Warne*
wy. Niezatarte wspomnienie widzianego kosa*
moru zawieziemy w polskie góry i morza nar szym dzieciom, aby wiedziały, czego dokonał
faszyzm. Rany Warszawy broczą krwią, jod*
nnk cale społeczeństwo nasze wspólnym wy*
siłkiem odbuduje najpiękniejszą ze stolic", Dalsza część obrad była poświęcona spra
wom wewnętrzno-oręanizaeyjnym ł aprowi*
zacyjnym. W dyskusji wysunięto postulat pie
czołowitego strzeżenia jedności klasy robotni
czej, rozbudowy spółdzielczości; omawiana projekty rozbudowy Uniwersytetów Luda*
wych, oraz zagadnienia odbudowy ducba*q|
i moralnej klasy robotniczej.
f f la s id f & S f i t o r s l r i
Jednym z najważniejszych zagadnień, sto
jących przed nam: w chwili obecnej jest za
gadnienie naszej polityki morskiej t handlu morskiego.
Jest to temat bardzo obszerny, którego nie można wyczerpać w jednym artykule, posta
ramy się jednak dać ogólny rzut oka na tę kwestię.
O prawidłowym życiu gospodarczym da-
j nego państwa decyduje n:e tylko dostęp do
! morza, ale przede wszystkim możność jego wykorzystania Do czasu wybudowania portu w Gdyni, handel morski w Polsce był zarod
kowany wyłącznie w Gdańsku.
Już od czasów najdawniejszych Gdańsk po
siadał dla nas wielkie znaczenie, gdyż tamtę
dy wywożono towary z Polski, jak zboże^
miedź, oiów, żelazo i przywożono różne to
wary zza granice, jak sukna, skóry, jedwabie i korzenie.
Przez wiele dziesiątków lat Gdańsk był jedy
nym portem, przez który Polska handlowała także zbożem, w handlu tym jednak olbrzy
mią przeszkodą były t. zw. „przywileje gdań
skie", które w wysokim stopniu utrudniały handel morski i na które stale uskarżała się przed królem szlachta. Był nawet okres czasu, k:edy u-iłowano Gdańskowi przeciwstawić El
bląg, ale po kilkunastu latach mus:eliśmy z tego portu zrezygnować, gdyż nie miat on do handlu morskiego tvch danych, jakie posiadał Gdańsk, t. zn. składów i urządzeń portotwch.
Z chwilą przyłączenia Gdańska do Prus, okres jego rozkwitu zaczął powoli przecho
dzić w stan upadku. Port utracił swoie śwtet- ne znaczenie handlowe, a to iest najlepszym dowodem, że handel w Gdańsku op erał się prz-de wszystkim na wywozie produktów z Polski, z których najważniejsze były zawsze zboże i drzewo.
Do r. 1939 Gdynia, wybudowana na pus- : *vm (wybrzeżu, przyznanym nam traktatem j Wersabkim, nie wypełniała całkowicie swojej
! roli.
j Porty mogą mieć i mają dla państwa zrra- i czetłie handlowe, lecz nie mniejszą pożycie,
i 'eieli idzie o sprawy morskie, stanową wy- , brzeża. na których r>:ewi*lkie portv sa batami
■ wypadowymi dla połowu ryb. T właśnie tutaj I rozwiiaia «e dla nas olbrzymie możliwości.
Morze Bałtyckie posiada kilka gatunków podstawowych ryb, z których najważniejsze są szproty, plastugi czyli flondry, śledzie, ło
sosie, węgorze i dorsze.
Przy tak długim wybrzeżu, jakie posiadamy teraz, będziemy mogli zaspokoić nie tylko ry
nek własny, ale jeszcze duży procent ryb bę
dziemy mogli eksportować uo innych krajów.
Jest z tym związany przemysł konserwowy, a kilka fabryk znajdujących się w okolicy Gdańska będzie mogło na razie zaspokoić na
sze zapotrzebowania w tym kierunku. Han
del więc rybami w najbliższym okresie może stanowić dla nas poważną pozycję w budże
cie. Poza tym znaczenie handlu morskiego wzrośnie kilkakrotnie, gdy zrealizujemy pro
jekt t. zw. kanału węglowego, który w wiel
kim stopniu ułatwi nam handel z zagranicą
„czarnym diamentem".
Kanał ten, łączący Śląsk i Zagłębie z mo
rzem, będzie miał następującą trasę: z Kato
wic poprzez Herby na Częstochowę, Radom
sko, Łódź, Łęczycę do Jeziora Gosławickiego, następnie Gopło, Bydgoszcz i dalej Wisłą do Gdańska.
Kanał węglowy uformowałby więc drogę o długości prawie 800 km i przechodziłby przez jo większych i mniejszych miast, które grupują w sobie prawie óo*/# naszej ludności miejskiej i 90*/# przemysłu.
Przeprowadzenie tego kanału diioby nam rękojmię niesłychanego rozwoju handlu mor
skiego i przyczyniłoby się w wysokim stopniu do podniesienia gospodarczego naszego kraju.
Już w chwili obecnej Szwecja w yttąpik t konkretnymi propozycjami dotyczącymi han*
dlu węglem, który moża być eksportowanf bez żadnych ograniczeń ze względu o t boga
te złoża, jakie posiadamy na Śląsku Górnym, Dolnym i w Zagłębiu Dąbrowskim. Dory czy to także wszelkiego rodzaju rud oraz wyro
bów z tychże, ponieważ prawie yo*/e but cnej*
duje się także na Śląsku. Niemniej ważne eg przetwory z węgla z których wymienić moż
na np. benzynę syntetyczną, a |ai wiadomo w wielu krajach miałaby ona olbrzymi popyt.
Posiadanie r.a wybrzeżu morskim choćby nawet niewielkiej ilości stoczni umożliwiłoby budowę okrętów, a co za tym idiip rozwój marynarki handlowej, no i oczywiście linii pa*
sażersklch. Jeżeli dodamy do tego jeszcze sta
cje klimatyczne i kąpieliska, będziemy mieć • przybliżeniu obraz korzyści, jakie nam dał iw stęp do morza na tak długim wybrzeżu.
Do t. 1939 pewne dziedtiny życia morw kiego pozostawały u nas w zaniedbaniu, nin dawały tych korzyści, jakie mogliśmy * nieb czerpać.
Teraz Jednak nowa demokratyczna Rolska wykorzysta wszystkie możliwości handlowe ł naturalne wybrzeża morskiego, aby umiejęt
nie je eksploatować, a tym samym podnieść znaczenie gospodarcze kraju.
Handrl morski ma w Polsce olbrzymie pers
pektywy, gdyż oprócz Gdyni i Gdańska, ma
my jeszcze cały szereg mniejszych portów, jak Elbląg, Puck, Tolkemit, Framborg i Brons-
berga. M
Kursy ®słe»na na w żstw li w»s,niat?i
kfiąlsterstwo Oiwiaty przygotowuje zarządze- , na podstawie którego przy wszystkich wyż-
■ ch uczelniach zostaną uruchomione jed n o :zne kursy wstępne, mające stanowić podbudo- pod właściwe srud:a specjalne. Programy tych dtów ma'ą być tak skonstruowane, by dawały takresu wiadomości ogólno-kształcącycb to mi- tum, bez którego n emoiliwe są studia ns da- n wydziale. Programy kursu wstępnego opra
cowane zostaną przez Rady Wydziałów i za
twierdzone przez Ministerstwo Oświaty. Na knn zapisywać sią będzie młodzież, która obrsla/soMi wyraźny kierunek studiów wyższych. N»u»a ni kursie wstępnym ma ns celu jedyn e ttmożł wiś dalsze kształcenie się, należyte zrozumienie i opar nowauie materiału naukowego, stanowiącego pod
stawę wyższych studiów specjalnych