• Nie Znaleziono Wyników

Śląski Działkowiec. 1936, R. 4, nr 11

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Śląski Działkowiec. 1936, R. 4, nr 11"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

X I

\ v \

A \

Rok IV

ur

;n i k il u s t r o ;

Listopad 1936 - W T n

H C U C2 .

* r ?

\h

f /

f U I J p V Fragment z Ogrodniczej w Knurowie. A rtystycznie w yko n a n y V fc/om& z * przeszło ;ooo dalii na środku sali, w ykonany przez p. Buriana,

prezesa T o w . Ogr. D z. i Przydom . w Knurowie.

Organ Okręgowego Związku Towarzystw Ogrodów Działkowych i Osićdli województwa

Śląskiego Zw. St rej,

Wrdawca: Okręgowy Związek Towarzystw Ogrodów Działkowych i Osiedli Województwa Śląskiego.

Redaktor naczelny i odpow iedzialny: Jo z e f Słom ka, Katow ice.

(2)

Drzewką owocowe

i ozdobne - Róże

poleca

Emil Freege, Kraków

Lubicz 36

w łaśc. Maria Freege^T uretschkow a i Dr. M ieczysław Kamberski

F i l i a :

Katowice, Kościuszki 2 — tel. 302-27

Cennik jesien n y n a ż ą d a n ie bezpłatnie!

Działkowcy i przydomkowcy! |

W ielki w y b ó r aklim atyzow anych —

drzewek i krzewów owocowych

oraz krzew ów ozdobnych, ja k rów nież róż, wino, rośliny żyw opłotow e i konifery

Zarząd Ogrodów Ks.Donnersmarcka

Tei. 54501 w Świerklańcu ™. 54501

(3)

Działkowiec Śląski

M iesięcznik ilustrow any

•rg aa Okregowego Związku Towarzystw Ogrodów Działkowych i Osiedli Wojew. Śląskiegt

R o k IV L i s t o p a d 1 9 3 6 r . N r . 11

O s z c z ę d z a j m y !

W d n iu 31 p a ź d z ie rn ik a k a ż d e ­ go ro k u c a ły ś w ia t c y w iliz o w a n y

obch o d zi „ D z ień O szczęd n o ści“ . J a k ie re fle k s je w z b u d z a w n as d z ia łk o w c a c h słow o oszczędność i ja k ie p ra k ty c z n e m a d la n a s z n a ­ c z en ie '' W ż y c iu sp o łeczn y m ty lk o te n k o rz y s ta ro zu m n ie z ow oców sw ej p ra c y , k to p o tra fi ześrodko- w a ć sw ój w y siłe k z d o b y w a n ia d ó b r d o czesn y ch nie ty lk o d la d o ­ g o d z e n ia w ła sn y m z a c h c ia n k o m i z b y tk o w i, ale k to dołoży sw ó j z a ­ ro b io n y i zao szczęd zo n y grosz do z re a liz o w a n ia w ielkiego w sp ó ln eg o celu. J e d n y m n a s z y m w s p ó ln y m d o b rem to: O jc z y z n a i P a ń stw o , d ru g im — w ła sn e ognisko dom o­

w e. W y ra z y : oszczędność i oszczę­

d z a n ie d z ia łk o w c o w i n ie są obce.

Jego o g ró d ek to s k a rb o n k a oszczę­

dności w p e łn y m tego sło w a z n a ­ czeniu. J u ż sam o zało żen ie o g ró d ­ k a w y m a g a w ielk ieg o z m y słu osz­

czędnościow ego. Bo d z ia łk o w c y , to lu d zie b ied n i, a co n a jm n ie j n ie z a ­ m ożni. C elem z d o b y c ia śro d k ó w p ie n ię ż n y c h n a z a k u p p a rk a n ó w i w odo ciąg u, n a n asio n a, d rz e w k a i a lta n k ę trz e b a w p ie rw s z y c h p o ­ c z ą tk a c h ju ż sobie d o b rze n a ła m a ć głow ę. T rz e b a oszczędzać. N ie je ­ d n a ro d z in a re z y g n u je w ó w c za s z w y ja z d u n a w a k a c je letn ie, ojciec oszczędza, o d m a w ia ją c sobie u l u ­ bionego p a p ie ro s a lu b c y g a ra , m a t­

k a lu b dzieci z a m ia st w y d a tk u n a k in o i in n e p rz y je m n o śc i o d k ła d a ­

ją k a ż d y grosz n a o g ró d ek d z ia ł­

k o w y . A g d y ju ż p ie rw sz e z a ry s y o g ró d k a p o w sta ły , g d y d o k o n a n o p ie rw s z y c h zbioró w , to z a p o b ie g li­

w y d z ia łk o w iec p a m ię ta j u ż o ro ­ k u n a s tę p n y m . T rz e b a o sz cz ę d z ać , a b y n a p rzy sz ło ść m ieć ś ro d k i n a n o w e n a sio n a , n a ro z b u d o w ę a l­

ta n k i i dalsze in w e sty c je. W d a l­

szy m ro k u trz e b a do u p ię k s z e n ia o g ró d k a z a k u p ić k w ia tó w b y lin o ­ w y c h i ró ż i ta k co ro k u in n e są z a p o trz e b o w a n ia . P o k ilk u la ta c h oszczędności, w łożone w o g ró d ek , p rz y n o s z ą n a re sz c ie d o b re o d se tk i w fo rm ie o b fity c h p lo n ó w w y d o ­ b y ty c h z z a g o sp o d a ro w a n e j d z ia ł­

ki.

J e d n a k o sz cz ę d n y d z ia łk o w ie c nie p o p rz e s ta je n a ty m , że jeg o o g ró d ek p o s ia d a ju ż w s z y s tk o to, co w m a rz e n ia c h d łu g ic h w ie c z o ­ ró w z im o w y ch sobie w y m y ś lił, co w m ozolnej p r a c y d łu g ic h d n i l e t ­ n ic h d o k o n ał. O n m a rz y o je d n y m w ie lk im celu, o z d o b y c iu w ła sn e g o d o m u w e w ła s n y m o g ró d k u . W s w e j w y o b ra ź n i w id z i ju ż d o m ek , m a ły w p ra w d z ie , lecz j a k i m iły i p ię k n y . Ja sn o ty n k o w a n y , o zielo ­ n y c h o k ien n ic ac h z k w itn ą c y m i p e ­ la rg o n ia m i w o k n ach , u k r y t y w g ę stw in ie k w itn ą c y c h b z ó w i j a ­ śm inów . Za d o m k iem c z y ste p o ­ d w ó rk o z ch lew iczk am i, a w n ich w z o ro w a h o d o w la k u r i k ró lik ó w . P r z y d a się ró w n ież k o za ra so w a , d a ją c a cod zienn ie św ieże m le k o

(4)

d la dzieci. W do m u k r z ą ta się u- śm ie c h n ię ta , zad o w o lo n a żona, w o g ró d k u p rz y d o m o w y m w y piełęg- n o w a n e tr a w n ik i i k lo m b y p rz e c u ­ d n y c h k w ia tó w , a w je d n y m z a ci­

sz n y m k ą c ie jego o gro d u dzieci, ro zb aw io n e, ro ze śm ia n e i o p alo n e od słońca i p o w ie trz a . P o m y śleć, co za rozkosz b y ć w łaścicielem t a ­

kieg o d o m k u z o g ró d k iem . N ie trz e b a się ju ż lic z y ć z z g ry ź liw y m h u m o rem k a m ie n ic z n ik a , k tó ry p r z y la d a sposobności d a je odczuć, że je s t p a n e m dom u , n ie grozi ju ż w id m o lik w id a c ji o g ró d k a, g d y b ę ­ d z ie zało żo n y n a w ła sn y m g ru n cie lu b co n a jm n ie j n a g ru n cie, b ę d ą ­ c y m w ła sn o śc ią sp ó łd z ie ln i lu b sto w a rz y s z e n ia , k tó ry c h je s t się c zło n k iem i u d ziało w cem . O b ra z w y p ie sz c z o n y w m ło d ej w y o b ra ­ źn i szczęśliw ego m a łż o n k a i oszczę­

d n e j żo n y nie b ę d z ie m rz o n k ą , w y ­ tw o rem c h o ro b liw e j w y o b ra ź n i

„ fa ta m o rg a n a ” — g d y ż w sz y stk o to o sią g n ą ć m o żn a p r z y s y s te m a ty c z ­ n e j .oszczęd ności. Jeżeli bo w iem p o s ta n o w im y o d k ła d a ć k a ż d ą zło­

tó w k ę , z a ro b io n ą p r a c ą n a d o b o ­ w ią z k o w ą w o g ró d k u d z ia łk o w y m , jeż e li d o ło ży m y do tego zło tów k i, w y d a n e b e z m y śln ie n a t r u n k i a l­

k o h olow e i n ie p o trz e b n e lib a c je , to z k a ż d y m m iesiącem k a p ita lik o- szczęd zo n y się p o w ię k szy , b ęd zie rósł, aż o siągnie su m k ę, w y s ta rc z a ­

ją c ą n a rozpoczęcie b u d o w y w ła s ­ nego dom ku.

P o s ta n ó w m y w ięc św ięcie w ty m

„ D n iu O szczęd n o ści" rozp ocząć oszczędzać grosz p o groszu, zło ty do złotego, a s k re ślo n y w y ż e j o b raz z ad o w o len ia i szczęścia b ęd zie n a ­ szym u d z ia łem . B ierzm y p r z y k ła d od n a ro d ó w , ty p o w y c h c iu ła c z y : F ra n c u z ó w , B elgów , H o le n d ró w i D u ń c z y k ó w , ja k ie oni b o g a c tw a n a g ro m a d z ili i ja k ie p o w a ż n e dziś z a jm u ją sta n o w isk o w zespole n a ­ ro d ó w . T a k a m a ła n a p o z ó r B elgia lic z y z a le d w ie 8 m ilio n ó w m iesz­

k a ń c ó w a je d n a k p o s ia d a przeszło 60 000 z o rg a n iz o w a n y c h d z ia łk o w ­ ców , z k tó ry c h około 60% p o sia d a ogro d y d z ia łk o w e n a w ła sn y m g ru n cie. A p rze c ie ż B elgia to k r a j ro b o tn ik ó w fa b ry c z n y c h i p a s tu ­ chów , w a r u n k i b y tu i ż y c ia podo- ne ja k n a Ś ląsk u , a w ięc co ta m b y ło i je st m ożliw e, to i u nas p o ­ w in n o się d a ć zrobić.

Z ależy w ięc od tego, k ie d y p r z y ­ s tą p im y do teg o zbożnego dzieła, s ta w ia ją c sobie za d ew izę słow a naszeg o w ieszcza B ro d zińskieg o:

K to garścią z ie m ię nosi, g ó r y się doczeka.

P o m n ą c że czas ucieka,

C z y ń k a ż d y w s w o im k ó ł k u co k a ż e d u c h B o ży .

A całość sa m a się z ło ży .

Sc. K aw oński

r

Ślą sk i Fundusz R olny

P o trz e b a z o rg a n iz o w a n ia sa d o w ­ n ic tw a i w a rz y w n ic tw a n a Ś ląsk u z o sta ła n a le ż y c ie p o d c h w y c o n a i z ro z u m ia n a nie ty lk o p rze z ro ln i­

k ó w i o g ro d n ik ó w , ale ró w n ież p rz e z od n ośne c z y n n ik i p a ń s tw o ­ w e i sam o rząd o w e.

Ś ląsk i F u n d u s z R o ln y Tidziela sz ero k im m aso m ro ln ik ó w i ogro­

d n ik ó w n isk o p ro c e n to w y c h i d łu ­

g o term in o w y ch p o ż y c ze k n a z a k ła ­ d a n ie .sadów i o g ro d ó w w a r z y w ­ n y c h — oczy w iście h a n d lo w y c h . S ta ra się on o p o d n iesien ie o g ro d n i­

c tw a h an d lo w eg o , o k a z u ją c p rzez to ró w n ież z ro zu m ien ie d la p o trz e b w si ślą sk iej, k tó re j go sp o d arcze p o d n iesie n ie w z ią ł sobie z a cel.

P o p i e r a s i ę w i ę c w y d a t n i e r o l ­ n i c t w o i o g r o d n i c t w o h a n d l o w e *

202

(5)

W o sta tn ic h la ta c h je d n a k o k a ­ z a ła się w ie lk a p o trz e b a pom ocy fin a n so w e j ró w n ież i d la szeroko rozg ałęzion ego — szczególnie u n as n a Ś ląsk u — o g ro d n ic tw a a m a to r­

skiego, z w an eg o o g ro d n ictw em d z ia łk o w y m lu b p rzy d o m o w y m .

N iezależn ie od ty c h c a łk iem w i­

d o c z n y ch b ez p o śre d n ic h k o rzy śc i p ły n ą c y c h z te j g ałęzi o g ro d n ic tw a k o rz y śc i ró w n ież p o śred n ie.

W iad o m em je s t d z isia j, że w ię k ­ szość cho ró b szero k ich m as je s t w y n ik ie m n ie d o s ta tk u i n ieh ig ie ­ n ic z n y c h w a r u n k ó w m ie sz k an io ­ w y ch.

P rz e z o gro d y d z ia łk o w e i p r z y ­ d o m o w e cz y li o g ro d n ictw o a m a to r­

sk ie p o p ra w ia się o d ż y w ia n ie p rzez w ięk sze sp o ż y w a n ie w a rz y w i o- w oców u szerokich m as u b o ższy ch o b y w a te li. W y ra b ia się w ie lk ie rzesze m iło śn ik ó w p r z y r o d y i m a ­ ły c h o g ro dn ikó w . P o d n o si się h i­

gien ę w ro d z in a c h u b o g ich , g d y ż o g ró d e k w y p ro w a d z a ro d zin ę d z ia ł­

k o w c a n a d o b ro cz y n n e d z ia łan ie ś w ia tła , p o w ie trz a i zieleni. P rz ez a g ro d y d z ia łk o w e w y r a b ia m y so­

bie d u że z a stę p y p rz y s z ły c h ogro­

d n ik ó w , k tó rz y p o m ag a ć m a ją k ie ­ d y ś P a ń s tw u w d ą ż e n ia c h do sa ­ m o w y sta rc za ln o śc i i w iększego s p o ż y w a n ia w a rz y w i ow oców .

P o w o d y te są c h y b a d o sta te c z ­ nie p rz e k o n y w u ją c e , b y w sz y stk ie c z y n n ik i m ia ro d a jn e z a ję ły się go­

rąc o ró w n ież i tą g a łę z ią o g ro d n ic ­ tw a , g d y ż w te n sposób u lż ą cięż­

k ie j doli n iez a m o ż n y c h o b y w a te li a n a d e w sz y stk o p rz y c z y n ią się w y d a tn ie do p o d n iesie n ia k u ltu r y i zd ro w o tn o ści w si i m ia s ta C z a r ­ nego Śląska.

U stęp d ru g i a rty k u łu 8 u s ta w y o p o p ie ra n iu ro ln ic tw a śląsk iego z d n ia 4 m a ja 1932 r. ogłoszonej ob ­ w ieszczeniem P a n a W o je w o d y Śl.

z d n ia 22. Y. 1934 r. (Dz. U. Śl. N r,

14 poz. 29 z ro k u 1934) b r z m i j a k n a s tę p u je :

„Śląski Fundusz Rolny m oże pro ­ w adzić a k cję popierania ogrodów działkow ych i przydom ow ych w ram ach przez Śląską R adę W o je­

wódzką ustalonych pod w arun k iem , że uzyska na ten cel osobne fundu- sze.“

W iem y, że nie w sz y sc y w ła ś c i­

ciele og rodów p rz y d o m o w y c h p o ­ s ia d a ją ty le g o tó w k i, b y z a ło ż y ć sobie ła d n ie i fachow o sw ó j o g ró ­ dek. W iadom em je s t ró w n ie ż , że n a jw ię c e j sp a rta c z o n e są w ła ś n ie o g ro d y p rz y d om ach m ie sz k a ln y c h , k tó re d o tą d c ie rp ia ły n a b r a k o d ­ p o w ie d n ie j o p iek i fa c h o w e j.

Śląski F u n d u s z R o ln y u d z ie la ro ln ik o m i sad o w n ik o m p o ż y c z e k ty lk o i je d y n ie w te d y , je ż e li o g ró ­ d e k w y k o n a n y zo stan ie w e d łu g w sk a z ó w e k i po d fa c h o w y m ok iem Ś ląsk iej Iz b y R oln iczej, co szcze­

gólnie n a le ż y p o d k reślić .

Z a p y tu ję zatem , czy nie m o żn a- b y pom óc i ty m m a ły m o g ro d n i­

k o m fin a n so w o i fac h o w o ? P r z e ­ cież m y sp o ż y w a m y ta k m ało ow o­

ców , że n a le ż y p o św ięcić j a k n a j ­ w ięcej u w a g i z a k ła d a n iu sa d ó w ow o cow ych i sp o ż y w a n iu ow oców . P rz ec ież m a m y się ró w n ie ż sta ć od n a stę p n e g o ro k u s a m o w y s ta r ­ cz a ln y m i i nie s p ro w a d z a ć z z a ­ g ra n ic y dro g ich ow oców .

S p o ty k a się ró w n ież k o lo n ie o- g ro d ó w d z ia łk o w y c h , k tó re z p o ­ w o d u m o k re j g leb y pod o g ro d am i d o m a g a ją się k o nieczn ie o d w o d n ie ­ n ia — w y d re n o w a n ia — k o lon ii.

Z p o w o d u b r a k u o d p o w ie d n ie g o k r e d y tu , k tó ry b y riiożna sp la c ń ć p rze z d łu ż sz y czas, ro b o ty te, k u szkodzie w sz y stk ic h , nie m o g ą b y ć w y k o n a n e .

A i n a t e n c e l Ś lą sk i F u n d u s z R o ln y uc! z ie la p o m o c y f i n a n s o ­ w e j ;

203

(6)

W im ien iu w s z y s tk ic h d z ia łk o w ­ có w i p rz y d o m k o w c ó w z w ra c a m się z a te m do m ia ro d a jn y c h c z y n ­ n ik ó w z ap elem , b y z a ję to się p o ­ w y ż sz ą b o ląc z k ą , co k ilk u d z ie się- c io ty sią c z n a a rm ia o g ro d n ik ó w a- m a to rsk ic h p o w ita z w ie lk ą u lg ą.

Ś ląsk a R a d a W o je w ó d z k a n a p e ­ w n o z n a jd z ie sposób p rz y d z ie le n ia Ś ląsk iem u F u n d u s z o w i R o ln em u p o trz e b n y c h c h o ć b y sk ro m n y c h fu n d u sz ó w , k tó re b y m o żn a p ó ź n ie j p rz y d z ie la ć p o trz e b u ją c y m pom ocy w sposób ob ecnie p ra k ty k o w a n y odn ośnie do ro ln ik ó w .

C z e k a m y ! ./. Im a n e c k i

Cebula

(A llium cepa — D ie Zw iebel) C e b u la n a le ż y do w a r z y w w ię ­ cej tr u d n y c h do u p r a w y i hodow li.

N ie trz e b a się je d n a k tą z a p o w ie ­ d z ią z ra ż a ć , g d y ż d o ty c z y ona p rz e d e w s z y stk im d u ż y c h k u ltu r . T am , gdzie m o w a o h o d o w li n a w ie lk ą sk alę, trz e b a z a p o z n a ć się ze w sz y s tk im i szczegółam i — g d y ż n ie u ro d z a j c e b u li n a d u ż e j p rz e ­ s trz e n i je s t ró w n o z n a c z n y z b a n ­ k ru c tw e m p la n ta to r a . W m a ły c h o g ro d ac h d z ia łk o w y c h i p r z y d o ­ m o w y c h n ie u ro d z a j 1 g rz ą d k i c e b u ­ li nie p rz y n o s i w p ra w d z ie k lęsk i, a le z n iech ęca do u p r a w y ty c h s z la ­ c h e tn y c h i z d ro w y c h w a rz y w . P r a ­ w id ło w a p ie lę g n a c ja ceb u li w m a ­ ły ch o g ro d ac h n o tu je n ie k ie d y im ­ p o n u jąc e w y n ik i, o ja k ic h n a w e t n a jle p s z y p la n ta to r nie śm ie m a ­ rzy ć . C z y z b ió r 50—80 kg ceb u li z g rz ą d k i 10-m etrow ej nie je s t n a j ­

lep szą z a c h ę tą do z a p o z n a n ia się z u m ie ję tn ą u p r a w ą c e b u li? Bo 15—20 k g ceb u li m o żn a z e b ra ć w k a ż d y m o g ró d k u n a k a ż d y m g r u n ­ cie i nie trz e b a do tego ż a d n e j sp e ­ c ja ln e j u m ie ję tn o ści. P ra w id ło w a , 204

u m ie ję tn a u p r a w a ce b u li odznacza, się ty m , że d a je o b fity w czesn y zbiór, i d a je ceb u lę sm a c z n ą i trw a łą .

C e b u la lu b i d o b rą, ży z n ą, próch- n iczn ą, m iern ie w ilg o tn ą ziem ię.

L u b i słoneczną, c ie p łą w y s ta w ę , zaciszn e położenie. W cien iu p o m ię ­ d z y d rz e w a m i n ie u d a je się i nie n a le ż y jej tu sadzić. N ie lubi też g r u n tu przen aw o żo n eg o , z b y t ż y z ­ nego i św ieżego gnoju .

R ó w n ież n a d m ie rn ie w ilg o tn e lu b z b y t su ch e sta n o w isk o nie s p rz y ja ro zw o jo w i cebuli. N ie c z u je się też d o b rze c e b u la w to w a rz y s tw ie c h w a s tó w i n ig d y tu d o b rze nie w y ro śn ie.

N a jle p sz ą ziem ią po d u p ra w ę ce­

b uli b ęd zie ziem ia piaszczy sto -g li- n ia s ta lu b glin iasto - p ia sz c z y sta , z do m ieszk ą p ró c h n ic y . Ziem ie cięż­

kie, g lin iaste, m o k re nie n a d a ją się p od u p ra w ę cebuli. C e b u la z ty c h ziem m a go rszy sm ak i n ie je s t trw a ła . C e b u la n a jle p ie j u d a je się w 2-gim ro k u po n a w o zie po oko­

p o w y ch , a ta k ż e po s trą c z k o w y c h , d a le j po p o m id o ra ch , o g ó rk ac h , se­

le ra c h o raz w s z y s tk ic h k a p u s t­

n y ch . C e b u la u p r a w ia n a n a n a w o ­ z ach sz tu c z n y c h jest n a jle p sz a .

N a 100 nr- d a je m y 4—6 k g soli p o taso w ej 4()%, 4—6 k g su p e rto m a - sy n y 30%, 2 k g a z o tn ia k u 2 0^ —- n a jle p ie j w czasie u p r a w y je sie n ­ nej.

N a św ieży m g n o ju c e b u la rośnie w p ra w d z ie b u jn ie , ale w iąże m a ­ łe ceb u le i b a rd z o tru d n o i późn o d o jrz e w a . G d y w d o d a tk u i la to je s t d ż d ż y ste , w te n c z a s c e b id a w o- góle nie m oże d o jrz e ć i p s u je się ry ch ło . U p ra w a ziem i ty lk o je sie n ­ n a . A le sposób u p r a w y ró żn i się zn a cz n ie od ogólnie poleconej, l a k n. p. z b y t głębokie k o p a n ie , k tó re po leca się p o w szech n ie w ogrodzie, je s t d la ce b u li szkodliw e. P o d ce­

b u lę n a le ż y p rz e k o p a ć p ły tk o —

(7)

C e b u l a ż y t a w s k a — ^dy dobrze wyrośnie, wystarczy 6 sztuk na 1 kg

n a jg łę b ie j do 20—25 cm, g d y ż ce­

b u la u k o rz e n ia się b. p ły tk o i ż y ­ wi się p o k a rm a m i, k tó re z n a jd u ją się p o d p o w ie rz c h n ią ziem i. P rz y g łę b o k im k o p a n iu w y d o s ta je m y z n a c z n ą część św ieżej ziem i, w k tó ­ rej c e b u la nie m oże się d o b rze ro z ­ w ija ć . T a k w ięc je d n o lite n a w o ż e ­ nie całego o g ró d k a, ja k i je d n a k o ­ w a u p r a w a w ogrodzie p rz y n o s z ą j a k n a jg o rsz e r e z u lta ty i d lateg o poleca się u p r a w ia ć i n a w o z ić in ­ d y w id u a ln ie — p o d k a ż d e w a r z y ­ w a in aczej.

U ż y w a m y k ilk a sposobów u p r a ­ w y ce b u li: 1) w y sie w w p ro st n a g rzą d k ę , 2) w y sie w do in sp e k tu na rozsadę, 5) sad zen ie m ały c h c e b u le k czyli t. zw . d y m k i.

N a jle p s z y i n a jp r a k ty c z n ie js z y jest siew w p ro st n a g rz ą d k ę . S ie je ­ m y m ożliw ie n a jw c z e ś n ie j n a w io ­ snę — w c ią g u m a rc a lu b w p o ­

c z ą tk a c h k w ie tn ia — w 6 lin ii n a g rząd ce. D o b re, św ieże n a s ie n ie je s t n ie z b ę d n y m w a ru n k ie m d o u- d a n ia się k u ltu r y . S ie je m y p ły tk o , g d y ż głęboko p r z y k r y te n a s ie n ie m oże nie w zejść. N a sien ie w y s ie ­ w a m y w p ły tk ie ro w e c zk i i p r z y ­ k ry w a m y ziem ią n a 5 m m .

N a o b sia n ie . 10 m 2 g r z ą d k i p o ­ trz e b a 10— 15 g nasion. N a -roz­

sad ę w y sie w a m y do p ó ł-c iep łe g o in sp e k tu w lu ty m . R o zsad ę w y s a ­ d z a m y w d ru g ie j p o ło w ie k w ie t­

n ia lu b w p ie rw sz y c h d n ia c h m a ja n a g rz ą d k ę w 6 linii, n a lin ii co 8 do 10 cm. N a o b sad zen ie g rz ą d k i p o trz e b a 600—750 s*ilnej ro z s a d y . D y m k ę sa d z im y w ty m s a m y m c z a ­ sie i ta k sam o gęsto j a k ro zsa d ę . N ależy ty lk o u w a ż a ć , a ż e b y nie sad zić d y m k ę w te n sposób, a ż e b y c z u b ek p o z o sta w a ł n a d p o w ie rz ­ c h n ią ziem i. C e b u la z d y m k i je s t

(8)

Kroi«>wa meziownaiia odmiana cebuli do konserw i marynat

w c ześn iejsza j a k ze siew u i rozsa- d y .

Jeszcze n a le ż a ło b y się z a p o zn a ć ze szczegółam i p ie lę g n a c ji cebuli, g d y ż tu p o p e łn ia się c a ły szereg b łęd ó w . P ie rw sz ą n a jw a ż n ie js z ą c z y n n o śc ią je s t p rz e rw a n ie z b y t g ęstej ceb uli. R z a d k o k to sto su je p rz e ry w a n ie , b o p o w ia d a ją , że się p o w o li p o p rz e ry w a do u ż y tk u . S k u te k je s t ta k i, że gęsto ro sn ące ro ślin k i nie m ogą się n a le ż y c ie ro z ­

w ija ć i d a d z ą m a ły , lic h y zbiór.

C e b u le p r z e ry w a m y , p o z o sta w ia ją c co 8— 10 cm je d n ą ro ślin k ę od d r u ­ giej. D ru g im z a sa d n ic z y m b łędem je s t częste p o d le w a n ie cebuli.

C e b u li w o grodzie n ie p o w in n o się w ogóle p o d lew a ć. S zczególniej z aś n ie n a le ż y p o d le w a ć w o k re ­ sie d o jrz e w a n ia ceb u li, a w ięc od p o c z ą tk u lip ca. C z ę ste o p a d y lu b p o d le w a n ie p o b u d z a ją ceb u lę do d o ln ej w e g e ta c ji i o p ó ź n ia ją d o j­

rze w an ie . D o p ie lę g n a c ji n a le ż y ró w n ież częste, p ły tk ie s p u lc h n ia ­ n ie ziem i i o czy szczan ie z c h w a ­ stów .

W s p r z y ja ją c y c h w a r u n k a c h z b ió r c e b u li o d b y w a się w p ie r w ­ sz ej d e k a d z ie sie rp n ia . N ajczęściej

z b ió r ceb u li p r z y p a d a n a d ru g ą p o ­ łow ę sie rp n ia . Z biór w rz e śn io w y trz e b a n a z w a ć n a jm n ie j p o m y śl­

nym .

Z o d m ia n p o lecen ia godne są:

1) H o le n d e rsk ie żółte — je d n a z n a jle p s z y c h i n a jsm a c z n ie jsz y c h . B ardzo p rz y je m n a i ła g o d n a w sm a k u . T rw a ła , w y trz y m a ła , n ie ­ w y b re d n a . B a rd z o p len n a .

2) Ż y t a w s k a ż ó łta — b a rd z o do ­ b r a o d m ian a. T w a rd a , d u ż a , pię- nego k s z ta łtu . B ard zo p le n n a , ce­

niona.

3) Żelazna g ło w a — je d n a z n a j­

lep szy ch cebul. C iem n o żó łta, s p ła ­ szczona. B ard zo sm aczn a, tw a rd a , o d p o rn a, tr w a ła w p rz e c h o w a n iu .

4) M adera — n a jle p s z a o d m ia n a n a u ż y te k le tn i i jesie n n y . B ardzo- sm aczn a, d e lik a tn a , sło d k a i łag o ­ d n a w sm ak u . O lb rz y m ia , o k rąg ła, b a rw y różow ej. W y sia n a w lu ty m do in s p e k tu i w y s a d z o n a z k ońcem k w ie tn ia lu b n a p o c z ą tk u m a ja do- g r u n tu d a je n a d e r o b fity plon.

D o m a r y n a t i n a k o n se rw y n a d a ­ ją się n a jle p ie j:

1) Nocera — m a ła , sło dka, w cze­

sna.

2) K ró lo w a — sre b rz y sto -b ia ła ,.

n ie z ró w n a n a do k o n se rw i m a ry n a t Z g rz ą d k i 10-m etrow ej z b ie ra się od 20—60 kg. N a 1 k g p o trz e b a 6 do 18 cebul. H. R u m u n

Calycanthus floridus

c z y li k ie lic h o w ic c

W ielkie u b ó stw o ro d z a i roślin, ja k ie w p ro w a d z ił a rc h ite k to n ic z n y sty l og rodów do o g ro d n ic tw a w sp ół czesnego, s k ła n ia w sz y stk ic h p r a w ­ d z iw y c h m iło śn ik ó w ś w ia ta ro ślin ­ nego do en erg iczneg o p rz e c iw d z ia ­ ła n ia ty m n ie p o ż ą d a n y m ob jaw o m . R a c ję m a ją n a ro d y o rie n ta ln e ja k , C h iń c z y c y i Ja p o ń c z y c y , ra c ję m a -

(9)

j ą i A n glicy , tr a k tu ją c ro ślin y in ­ d y w id u a ln ie i p rz y d z ie la ją c im w o grodzie i m ie sz k a n iu m ie jsc a ta k , b y k a ż d a ro ślin a, b a, n a w e t część ro ślin y , m ogła sw e p ięk n o śc i in d y ­ w id u a ln e ro z w in ą ć i p rz e d s ta w ić je oczom m iło śn ik ó w p ię k n a roślin.

O g ro d y ty c h n a ro d ó w są rz e c z y ­ w iście zb io ro w isk a m i i s k u p ie n ia ­ m i ro ślin sw oiście, lecz a rty s ty c z ­ nie rozm ieszczo ny m i. In a c z e j w o- g rodzie a rc h ite k to n ic z n y m . T am n ie k tó ry o g ro d n ik „ w y ra b ia " z je ­ dnego ro d z a ju ro ślin y n u d n e je d n o ­ s ta jn e „ m u ry “. T a m b r a k z u p e łn y p ra w ie in d y w id iia ln o śc i roślin, m o­

n o to n ia, n ie k ie d y p rz e r y w a n a j a ­ k im ś rz a d k im ok azem ro ślin y nieco­

d z ie n n e j. M a i s ty l a rc h ite k to n ic z n y c o p ra w d a sw o je w ła ściw e pięk n o , lecz jeg o u b ó stw o ro d z a i ro ślin je s t b łęd em nie do p rz e b a c z e n ia . D la te g o też n a le ż y zaw sze i w szę­

dzie p rz y p o m in a ć o p ię k n y c h i do ­ d a tn io n a u m y sł lu d z k i d z ia ła ją ­ c y ch ro ślin ach , k tó ry c h p rze c ie nie b r a k i k tó re do n ie d a w n a tw o r z y ­ ły „c lo u “ w ró ż n y c h ogro dach . J e ­ d n ą z ty c h ro ślin je s t k ielich o w iec

— b o tan ic zn ie C a ly c a n th u s flori- d u s, p ię k n y , p a c h n ą c y k r z a k k w i­

tn ą c y . C a ly c a n th u s flo rid u s z a li­

c z a m y do fa m ilii C a ly c a n th a c e a e , k tó ra w y s tę p u je w c zterech ro d z a ­ ja c h w A m ery ce P ó łn o c n ej i w J a ­ ponii.

K ielichow iec p o sia d a je d n ą p ię k ­ n ą zaletę, o d ró ż n ia ją c ą go o d r e ­ s z ty k rz e w ó w : k o ra jeg o p o sia d a b a rd z o p r z y je m n y p o zio m k o w y z a ­ p a c h i to zaró w n o k o ra g a łą z e k ja k i k o rze n i oraz oczyw iście i k w ia t.

K w ia ty u k a z u ją się n a k o ń c u g a ­ łą z e k m a ją b a rw ę czerw o n o -b ru - n a tn ą lu b ciem n o b ru n a tn o -c z e rw o - n ą i r o z w ija ją się w k o ń c u cz erw c a do p o c z ą tk u lip ca, o b s y p u ją c n ie ­ ra z sobą c a ły k rze w . N a z w a kie- lich o w ca p o ch o d zi od sło w a c a lix

— k ielic h i a n th o s — k w ia t: C a ly ­

c a n th u s. L iść k ie lic h o w c a o d m ia ­ n y flo rid a je s t ja jo w a ty w z g lę d n ie ja jo w a to -o w a ln y , s p ic z a sto z a k o ń ­ czony, o b a rw ie św ieżo z ie lo n e j.

G a łą z k i są s z a ro b ru n a tn e . K rz a k ro śn ie m ie rn ie i m oże b y ć u ż y ty ja k o so liter n a tra w n ik a c h w ogro­

d a c h s ty lu ang ielsk ieg o i k r a j o b r a ­ zowego. K to ty lk o p o z n a ł te n k r z e w i w id z ia ł go choć raz , z a p ra g n ie go z p e w n o śc ią p osiąść d la sw eg o o- g ro d u . C a ly c a n th u s m o ż n a z do ­ b ry m su m ien iem k a ż d e m u w ła ś c i­

cielow i o g ro d u po lecić: je s t on n ie ­ co d zien n ą ozdobą o g ro d ó w n a ­ szych, a s iln y i p r z y je m n y z a p a c h zaś m iły m d o d a tk ie m . N a jw ię c e j u ż y w a n y je s t u n a s w z g lę d n ie z a ­ g ra n ic ą k ielich o w iec — C a ly c a n ­ th u s flo rid u s. P ró c z niego is tn ie ­ j ą jeszcze n a s tę p n e : C a ly c a n th u s v a r. a sp le n ifo lia , o liśc ia c h s trz ę ­ p ia s ty c h , C a ly c a n th u s fe rtilis , C a ­ ly c a n th u s g la u c u s i C a ly c a n th u s o ccid en talis. W l. W lo s ik

N otatnik ogrodow y

na m iesiąc listopad

W ogrodzie owocowym: P rzez cały m iesiąc można sadzić drzew a i k rz e ­ w y owocowe za w y jątk iem b rzo skw iń i m oreli. Pod koniec miesiąca, w dnie pogodne, trzeba przystąpić do zabez­

pieczenia drzew na zimę. Koło w szy­

stkich świeżo posadzonych drzew , (a także koło w szystkich drzew form o­

w anych, karłow ych i krzaczastych) robim y kopczyki z ziemi — w ysokie do 25 cm. Kopczyki te chronią k o rz e ­ nie świeżo posadzonych drzew i d eli­

katniejsze od dziczków p o d k ład k i u drzew karłow ych i 'form ow anych przed mrozami. Jako znakom ity śro­

dek zabezpieczający pień i koronę drzew przed m rozami jest gęstaw e m leko w apienne. Mleko w ap ienn e sporządzam y w n astęp u jący sposób.

W 100 litrach w ody rozpuszczam y 5 207

(10)

do 6 kg w apna, 2 łopaty gliny zwie­

trz a łe j, 3 kg szarego m ydła, 2 kg sody do p ran ia i 1 pełną łopatę czystego krow ieńca. M ieszanina ta d a je gęsta- w ą ciecz, k tó rą bielim y drzew a. Mło­

d e drzew ka do 3 lat po w ysadzeniu bielim y za pomocą pędzla. U s ta r­

szych bielim y ty lk o pień. a koronę

■opryskujemy p rzy pomocy o p ry sk i­

w acza z odpow iednią dyszą.

K rzew y agrestów i porzeczek o p ry ­ sk u je m y staran nie tą sam ą cieczą.

Jeżeli robotę w ykonam y w dnie po­

godne, to pow stanie cienka biaław a powłoka, k tó ra dosyć silnie trzym a się k o ry i d a je dostateczną ochronę przed mrozami. D odatek szarego m y­

dła i sody czyni opisaną ciecz rów ­ nież owadobójczą. K rzew y po o p ry ­ skaniu należy związać powrósłem ze słomy.

U drzew starszych należy przed pobieleniem oskrobać pnie i k o n ary ze sta re j popękanej kory.

Po zakończeniu te j roboty należy przystąpić do zasilenia ogrodu i p rze­

kopania. O gród owocowy w ym aga przede w szystkim dużo pokarm ów potasow ych. W tym celu poleca się zasilić glebę dodatkow o nawozam i po­

tasowymi, d ając na 100 n r ogrodu do 7 kg kalim agu, albo 4 kg soli po­

tasow ej 40% lub 10—15 kg k ain itu 12 do 15% jeżeli ziem ia jest piaszczysta i przepuszczalna.

Jeżeli zauw ażyliśm y w naszym o- grodzie mszycę w ełnistą, to należy p rzy przekopyw aniu zwrócić uwagę czy mszyca nie zagnieździła się ju ż w korzeniach drzew . — Siedliskiem mszycy jest szy jk a korzeniow a i n a j ­ bliższe korzenie. Jeżeli zauw ażym y obecność m szycy w ełnistej, w takim razie przystąpić bezzwłocznie do je j w ytępienia. N ajlepszym środkiem do tego je s t 8% m leko w apienne, k tó ­ rym należy zalać dokładnie od k ry te korzenie i ziemię. Można również szyjkę korzeniow ą i korzenie opano­

w ane przez mszyce opryskać 10%-ym karbolineum sadowniczym. Jeżeli

mszyca w ełnista z n a jd u je się na ko­

ronach drzew , w takim razie przed bieleniem należałoby w pierw o p ry ­ skać 5% rozczynem karbolineum sa­

downiczym, a dopiero po pew nym czasie pow tórzyć opryskanie wapnem.

Oczywiście, że roboty zw iązane z o- pryskaniem korony można p rzep ro ­ w adzić dopiero gdy liście oblecą z d rzew.

Jeżeli liście drzew są chore, np. za­

rażone grzybkiem , to nie należy ta ­ kich liści ani przekopyw ać, ani d a­

wać na kom post — tylk o należy je 'dokładnie zgrabić i spalić.

Bardzo często można spotkać, że drzew a są zbyt głęboko posadzone.

T akie drzew a należy teraz w łaśnie przesadzić. Głęboko posadzone d rze­

w a owocowe chorują, źle rosną i źle owocują.

Uszczelnić ogrodzenia ogrodu, aże­

by nie dostały się zające lub króliki dzikie, które m ogłyby uszkodzić n a­

sze drzew a. Zryw ać i zniszczyć tak zwane mumie owocowe na drzew ach, również zebrać oprzędy gdy takie zobaczymy.

Piwnice, gdzie przechow ujem y o- woce, w ietrzyć, ażeby utrzym ać moż­

liw ie niską tem peraturę. Od czasu do czasu przeglądnąć półki z owocami.

Owoce, k tóre zaczynają się psuć, n a­

tychm iast usunąć.

W ogrodzie warzywnym: W o g ro ­ dzie w arzyw nym należy zakończyć zldór w arzyw i w szelkie inne. roboty.

Rzadko się to zdarza copraw da, ażeby w o rzyw a b y ły ta k długo przetrzy m y ­ wane w ogrodzie. Ale pośpiech zbio- rc>w nie je s t dobry. Wczas zebrane w arzyw a źle się przezim ow yw ują, są m niej smaczne i m niej trw ałe. Tam, gdzie w arzyw a u p raw ia się na dużych przestrzeniach, z konieczności trzeba zbiór rozpoczynać w cześniej, ale w n a ły c h ogrodach nic takiego pośpie­

chu nie uspraw iedliw ia.

Przed nastaniem mrozów, a zatem w d ru g iej połowie miesiąca należy*

ogród dobrze zasilić gnojem w zględ­

208

(11)

nie nawozami sztucznymi, następnie ziemię głęboko przekopać. Kto chce mieć dobre i wczesne zbiory, ten m u­

si nawozić i upraw iać w jesieni. Po­

nieważ zasilanie naszych ogrodów o- bornikiem nie jest nigdy dostateczne, przeto należy naw ożenie uzupełnić nawozami sztucznymi. M ały chociaż­

by dodatek nawozów sztucznych pod­

niesie znacznie w ydajność ziemi. D a ­ wki nawozów sztucznych podałem w lir. 10 „Działkowca Śląskiego“ na str.

11.8 — proszę się więc z niem i zapoz­

nać. P rzy naw ożeniu ogrodu w a rz y ­ wnego popełniam y często jeden zasa­

dniczy błąd — m ianowicie nawozimy jednakow o całą przestrzeń. Skutek jest taki, że u ro d zaj jest zawsze m niej ja k średni, gdyż jed n e w arzy ­ wa źle rosną z powodu zbyt słabego nawożenia, a drugie z powodu prze- naw ożenia albo nieodpow iedniego n a­

wożenia. T ak więc, gdy kapustę, ce­

bulę i groch sadzim y na grządkach j e ­ dnakow o upraw ionych i nawożonych, końcowy rezu ltat je s t taki, że k a p u ­ sta rośnie zbyt wolno i słabo, cebula w yrasta w duży szczypiór, wiąże m a­

łą cebulę i nie chce dojrzeć naw et do września, lasola i groch rosną w p raw ­ dzie b ujnie, ale m ają bardzo mało strączków . M usimy więc inaczej n a ­ wozić pod w arzyw a kapustne, inaczej pod w arzyw a korzeniowe i cebule, a jeszcze inaczej pod w arzyw a strącz­

kowe. T rzeba więc przed p rzy stąp ie­

niem do naw ożenia podzielić ogródek na 3 części i każdą część inaczej za­

silić.

W przybliżeniu nawożenie tak ie po­

winno w yglądać n a stę p u jąc o : 1) Pod kapustne, ogórki, pomidory należy dać na 100 m2 około 600^700 kg dobrego gnoju, poza tym 2 kg soli potasow ej 40%, 2 kg supertom asyny, na jesieni i na wiosnę przed sadze­

niem i w 3 tygodnie po posadzeniu, a zatem w dwóch daw kach k ażd ora­

zowo po 750—1000 g saletry w apnio­

w ej.

2. Pod warzywa korzeniowe i ce­

bulę 300—400 kg dobrze p rz e tra w io ­ nego nawozu lub dobrego kom postu i 4 kg soli potasow ej oraz 3 kg su p er­

tom asyny jesien ią na 100 m 2.

3. Pod warzywa strączkowe gnoju nie należy daw ać zupełnie. Ziem ię za­

silam y d ając na 100 m2 4—6 kg su p er­

tom asyny i 3 kg soli potasow ej łub 5 kg kalim agu. Jeżeli ogród n ie był w apnow any, to jeszcze n a le ż y roz­

siać 20—30 kg w apna. — N a w iosnę przed samym wysiewem nasio n roz­

siać 1 kg saletry w apniow ej. — Jest rów nież bardzo dużo w ątpliw ości i niepewności z rozsiewaniem nawozowi Otóż będzie n a jle p ie j naw ozy sztucz­

ne oraz wapno rozsiać przed ko p a­

niem a następnie przekopać. W ten sposób naw ozy w ym ieszają się b a r­

dzo dobrze z ziemią. W szystkie inne sposoby postępow ania z naw ozam i są m ało praktyczne, a jeszcze m n ie j ce­

lowe.

Jeżeli naw ozy sztuczne w ysiew am y po przekopaniu, gdyż w cześniej nie zdołaliśm y nawozów zakupić, w ta ­ kim razie rozsiewam y je po p o w ierz­

chni i ta k pozostawiamy. Je d y n ie w a ­ pno musi być zawsze przek o p an e ze ziemią.

P ietruszkę i po ry zimowe pozosta­

w iam y zimować na grządce. P ie tru sz ­ kę zaleca się okryć lekko gałązkam i św ierkow ym i. Również szpinak i sa­

łata zim ują bardzo dobrze pod takim okryciem.

Jesień jest bardzo dogodną p o rą do robienia i p rzerab ian ia kom postów.

W szystkie odpadki, liście, korzen ie nie należy nigdy przekopyw ać ty lk o zawsze przekom postować. W celu podniesienia żyzności kom postu dole­

w am y i przerabiam y go z naw ozem kloacznym, wapnem oraz k a in ite m i tom asyną. T ak przyrząd zo ny kom - .post jest dużo lepszy od naw ozu sta­

jennego.

W ogrodzie ozdobnym: S zy pu ły . kw iatow e pościnać, grządki z b y lin a ­ mi oczyścić, zasilić i przekopać. D e­

likatniejsze b y lin y i krzew y zabez­

209

(12)

pieczyć przed mrozami. T raw nik, j e ­ żeli jest w ysoki, ściąć. Przekopać zie­

mię koło drzew i krzew ów ozdob­

nych i zasilić kom postem albo p rze­

traw ionym gnojem lub nawozam i sztu­

cznymi. W ostatn iej dekadzie m iesią­

ca okryć róże — n a jle p ie j ziem ią lub piaskiem .

W ylać wodę z basenów — zabez­

pieczyć przew ody wodociągowe i pom py przed mrozami.

W pokoju: W dnie pogodne p rze­

w ietrzać. Rośliny doniczkowe podle­

w ać ty lk o w m iarę potrzeby. Raz wr tygodniu om yć rośliny z kurzu. Nie zasilać roślin pokojow ych żadnym i nawozami. W ysadzić cebulki tu lip a ­ nów i hiacyntów do doniczek do pę­

dzenia wczesno-wiosennego.

W tow arzystw ach: Zrobić program kursów i pogadanek dla członków.

D ługie w ieczory jesienne w y ko rzy­

stać na czytanie książek o treści ogro­

dniczej i ogólno-kształcącej. Przeczy­

tać uw ażnie cały rocznik „D ziałkow ca Śląskiego", a z pewnością dowiemy się z niego dużo cennych i ciekaw ych rzeczy. Może z b ra k u czasu w lecie składaliśm y zeszyty „D ziałkow ca Śl.“

na k u p k ę w bibliotece. Teraz, gdy jest w ięcej wolnego czasu, zapoznajm y się w ięc z ich treścią.

Jeszcze nie w szystkie tow arzystw a i nie w szyscy członkowie nadesłali spraw ozdania z przeprow adzonych dośw iadczeń z nawozam i sztucznymi.

Prosim y więc nadesłać te spraw ozda­

n ia w najbliszym czasie. er.

Komunikat

S t a c j i O c h r o n y R o ślin Ś lą s k ie j Izb y R o ln ic z e j

Na podstaw ie szczegółowej lu stra ­ c ji przeprow adzonej przez delegata S tacji w r. b. podaje się spis szkółek drzew ek owocowych W ojew . Śląskie­

go, uznanych jak o w olne od chorób i szkodników , a w szczególności od ko- rów ki w e łn is te j:

210

Powiat Bielsko: 1) Szkółki G m iny Czechowice, 2) A ndrzeja K oniga w W apienicy, 3) H r. Larisch-M onni- cha w Jaworzu.

Powiat Cieszyn: 1) Szkółki A ndrzeja Korca w H aźlachu, 2) F ranciszka Leśniaka w Pierściu.

Powiat Lubliniec: 1) Szkółki F ra n c i­

szka W ieczorka w Kochanowicach.

Pow iat Pszczyna: 1) Szkółki Józefa Janotty w W. Chełmie, 2) Księcia Pszczyńskiego w Pszczynie i Murc- kach, 3) Ign. Pyzi w G oczałkow i­

cach, 4) Gospod. Ogrodn.-Rolnicze Śl. 1. R. w S tarej Wsi.

Powiat Rybnik: i) Szkółki Stefana Cichorzew skiego w Stanowicach, 2) Józefa H erdzina w Popielowie, 3) Plenera Jana w Przygędzy, 4) Śl.

Izby Roln. w M arklow icach G ór­

nych, 5) Franciszka Tomasa, 6) S ta­

nisław a W ojaka, 7) P io tra Zalen- gi, 8) W alentego Żydka w R ydułto­

wach, 9) Józefa Św irdegoła w Rzu- chowie.

Powiat Tarn. Góry: 1) Szkółki Ks D onnersm arcka w Kozłowej Górze i Św ierklańcu. 2) H r. D onnersm ark- ka w N akle Śl.

Zaświadczenia wolności od korów ki w ełnistej w ażne są na sezon sprzeda­

ży jesien nej 1936 r. oraz w iosennej 1937 r.

Obniżenie podatku spożywczego od win

M in ister S k a rb u w y d a ł ro z p o rz ą ­ d zen ie z d n ia 28 lip c a b r., w e d łu g k tó re g o s ta w k i p o d a tk u sp o ż y w c z e ­

go od n a p o jó w w in n y c h z o sta ły obniżon e, j a k n a s tę p u je : d la w in o w ocow ych (od litra ) do — 0,20 zł., d la m oszczu ow ocow ego 0,10 zł., d la w in g a z o w y c h o w oco w ych — 0,50 zł., d la w in m u s u ją c y c h o w o ­ co w y ch 1,00 zł., od całej b u te lk i i 0,50 zł., od p ó łb u te lk i.

(13)

Pokłosie z premiowania ogródków działkowych

W lecie, bieżącego ro k u O k rę g o w y Z w iązek T o w arzy stw O g ró d k ó w D z ia łk o ­ w y ch i O sie d li W ojew . Śląskiego p r z e ­ p ro w a d zi! p re m io w a n ie licznych o gra-

•dów d z iałk o w y c h i p rz y d o m n y c h w T o ­ w a rz y stw a c h zrzeszonych.

P re m io w a n ie zostało p rz e p ro w a d z o n e w n a s tę p n y m p o rz ą d k u :

1) w T o w a ry stw ie im. św. Józefa w C h o ­ rzo w ie II dn. 26. i 27. VII.

2) w T o w a rz y stw ie „ B ra te k " w M ałej D ą b ró w c e dn. 1. VII.

3) w T o w a rz y stw ie „P o le W schodnie"

w C h o rzo w ie I dn. 3. i 4. VII.

4) w T o w a rz y stw ie „3 M a ja " w K ato w i­

cach dn. 6. VIIJ

5) w T o w a rz y stw ie im. św. F lo ria n a " w W ełn o w cu dn. 8. VII.

•6) w T o w a rz y stw ie im. N ac ze ln ik a P r z y ­ b y ły w C h ro p ac zo w ie dn.' 9. VII.

7) w T o w a rz y stw ie „Zorza" w L ip in ach dn. 10. VII.

8) w T o w a rz y stw ie „Szczęść B oże" w w S iem ianow icach dn. 1. VIII.

9) w T o w a rz y stw ie O gr. D z ia łk . w N ie- d o bczycach dn. 3. VIII.

10. w T o w arzy stw ie „ C h ry z a n te m a " w N iew iadom ie dn. 3.! VIII.

11) w T o w a rz y stw ie O g ró d k ó w D z ia łk o ­ w ych w W od zisław iu dn. 4. V III.

12) w T o w a rz y stw ie O gr. Dz. w R a d li­

n ie dn. 4. VIII.

13) w T o w a rz y stw ie „W iosna" w1 R y b n i­

k u dn. 5. VIII.

14) w T o w a rz y stw ie „A stra " w Żorach dn. 5. VIII.

15) w T o w a rz y stw ie „ C h ry z a n te m a " w K atow icach dn. 7. VIII.

16) w T o w a rz y stw ie „M ysłow ice" w M y­

słow icach dn. 10 VIII.

17) w T o w a rz y stw ie „ J u trz e n k a " w M y­

słow icach dn. 11. VIII.

18)/ w T o w a rz y stw ie „O w oc N a s z e j P r a ­ cy " w P szc zy n ie dn. 13. VIII.

19) w T o w a rz y stw ie „ A stra " w O c h o jc u dn. 15. VIII.

20) w T o w a rz y stw ie „A zalia P o ls k a " w P ie k a ra c h dn. 20. \ III.

p s u l i r u n i

W zorow y ogródek d zia łk o w y P. A da m u sa A ugusta na K olonii T o w a rzy stw a ~ 3 -g o Ma i a w Katow icach, z d o b y ł I. nagrodę. L ipiec 1936 r.

211

(14)

O gródek p r z y d o m o w y p. D ziu ry w Piotrowicach, n a g ro d zo n y I n a g ro d ą w czasie p r e ­ m iow ania, któ re odbyło się w dniu 15 sierpnia 1936 r.

21) w T ow arzystw ie) „Z goda“ w C h o rzo ­ w ie II dn. 21. VIII.

22) w T o w a rz y stw ie im. W o jew o d y Ry- m e ra w K atow icach dn. 23. VITI.

23) w T o w a rz y stw ie „ Z a g ro d a '1 w Ł ag ie­

w n ik a c h dn. 25. VIII.

24) w T o w a rz y stw ie „B rzo zaśl." w Brzo- zo w ieach -K am ien iu dn. 27. VIII.

25) w T o w a rz y stw ie im. M. K o p e rn ik a w H a jd u k a c h W ielk ich dn. 29. VIII.

26. w T o w a rz y stw ie „K ro k u s" w M iko­

łow ie dn. 1. IX.

W ro k u bież. p rze p ro w a d o z n o p re m io ­ w a n ie o g rodów w 26 T o w arzy stw a ch .

K o m isje p re m iu ją c e d o k o n a ły p rz e g lą ­ d u 3130 o g rodów d z iałk o w y c h i p rz y d o ­ m ow ych. Z t e j liczb y z a k w alifik o w a n o do n a g ró d 734 ogródków .

N ag ro d ę I p rz y z n a n o w 24 w y p ad k a ch , II — w 91 w y p a d k a c h , III — w 214 w y ­ p a d k a c h , IV — w 405 w y p ad k a ch .

N a szczególne p o d k re śle n ie z a słu g u je zn a cz n y p o stęp k u ltu r y w o g ró d k ac h b e z ­ ro b o tn y c h , co w y ra z iło się w z n a c z n e j li­

czbie z d o b y ty c h nag ró d .

O ile chodzi o ilość zd o b y ty ch n ag ró d to re z u lta ty są n a p ra w d ę im p o n u jąc e.

A le le p ie j je sz c z e p rz e d s ta w ia się b i­

la n s m o ra ln y i id e o w y p rem io w a ń . P re m io w a n ie ogrodów dało o k a z ję p rz e d sta w ie n ia całego d o ro b k u n a ze­

w n ątrz . P ra w ie 100% w y m ie n io n y ch k o ­ lonii w czasie p re m io w a n ia p rz y w d z ia ło szatę o dśw iętną. Z o k a z ji te j zw ied ziło k o lo n ie m asy publiczności, k tó ra zw a b io ­ n a n ie z w y k ły m ich w te n d zień w id o k ie m p rz y sz ła p o dziw iać tę uroczystość. T y sią ­ ce ch o rą g ie w e k o b a rw a c h n aro d o w y ch i zw iązkow ych, la m p io n y , g irla n d y n a b ra m k a c h p oszczególnych ogrodów ro b ią b a rd z o siln e i wielcel im p o n u ją c e w ra ż e ­ nie.

P re m io w a n ie k o lo n ii O g rodów D z ia ł­

k o w y ch dało m ożność ró w n ież za p o zn a ć się z b lis k a z in te n sy w n ą p ra c ą z o rg a n i­

zo w a n y ch d ziałkow ców i p rzy d o m k o w - ców in s ty tu c jo m i osobom w s p ie ra ją c y m n asz ru ch . T a k w ięc w b a rd z o w ielu w y ­ p a d k a c h zw ied zili w ty m czasie k o lo n ie p rz e d sta w ic ie le S tarostw , W o jew ó d zk ieg o B iu ra F u n d u sz u P ra c y , K iero w n ic y Lo­

k a ln y c h B iu r F u n d u sz u P ra c y j P rz e d s ta ­ w iciele M iast i G m in.

N a g ro d y p rz y z n a n e odznaczonym d ziałkow com zo stan ą ro z d a n e d o p ie ro w d ru g ie j poło w ie p a ź d z ie rn ik a i w p o cz ąt­

k a c h listo p ad a . T ym czasem w szy stk im zdobyw com n a g ró d O k rę g o w y Z w iązek i cz onkow ie K o m isji p re m io w e j s k ła d a ją szczere g r a tu la c je św ie tn y c h w y n ik ó w i życzą n a jle p s z y c h snkcesów n a p rz y sz ­ łość. C zło n ek K o m isji p re m io w e j.

212

Cytaty

Powiązane dokumenty

wego liczne praktyczne rady i w skazów ki ogrodnicze i organizacyjne na cały rok, różne tabele statystyczne, zbiór statutów i regulaminów organizacyj śląskich,

Śląskiego, liczącego przeszło 8 000 członków, i czytany jest nietylko przez tysięczne rzesze śląskich działkowców, ale dociera i do innych dzielnic Polski,

nowiła Redakcja „Śląskiego Działkow ca” wydać i w bieżącym roku kalendarz z tą różnicą, że kalendarz na rok 1936 jest w ydany w formacie książki

Organ Okręgowego Zw iązku Tow arzystw Ogrodów Działkowych, Przydomowych i Osiedli.. W ojew ództw a

Drzewka owocowe we wszelkich odmianach i formach, krzewy owocowe i ozdobne, zarośla żywotniki w wszelkich wymiarach.. w

Z członków tego Stow arzyszenia w yszła również in icjaty w a utwo­. rzenia cen traln ej o rgan izacji

Więc liście suszone należy chować dopiero w tedy, gdy się ogonek i główny nerw łamie. I tu n a tu

dzonego przez W ojew ódzkie Biuro Rolne, Zarząd Śląskiego Funduszu Rolnego udziela na prośbę zaintere­.. sowanego (wniesioną według