• Nie Znaleziono Wyników

Śląski Działkowiec. 1936, R. 4, nr 5

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Śląski Działkowiec. 1936, R. 4, nr 5"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Na swieżem powietrzu i w słońcu

Organ Okręgowego Związku Towarzystw Ogrodów Działkowych i Osiedli W ojewództwa

Śląskiego Iw. St rej.

Nr. 5 Maj 1936

(2)

Jeżeli nasiona —

t o

tylko u rȣ&S

Emil Freege, Kraków

K ato w ice, ulica Kościuszki 2

Zw racam y uwagę na nowe odm iany naszych nasion:

Kapusta biała Śląska Żelazna, czerw ono żyłkow ana i paskow ana, selery Śląski Olbrzym, w yśm ienita, arom a­

tyczna odm iana, Ogórki Śląskie, wysiane w m aju do inspektu — m ożna zbierać aż do m rozów .

N A S I O N A

w arzyw ne, kwiatowe,, gospodarcze itp .

znanej i w y b o ro w e j Jakości.

B olim y / D rzew ka / K rzew y / Cebulki K łącze kw iatow e

k upuje siq n ajta n ie j w istn iejącej od przeszło 5 0 la t f i r m i e

B. Hozakowski :: Toruń

T e le fo n 21*81 u lica M ostow a 28 Skra. p o cz t. 1

S p e cja ln y skład i h o d o w la nasion / Z a k ła d y og ro d n icz e Cenniki na życzenia bezpłatnie!

z _______________________________

(3)

*

Śląski Działkowiec

M iesięcznik ilu slro w o n y

Organ Okręgowego Związku Tow arzystw Ogrodów Działkowych i Osiedli Wojew. Śląskiego

Rok IV Maj 1936 r. Nr. 5

Do śląskich Działkowców!

D nia 17. m a ja br. zbierzem y się na W alnym Z jeździe D elegatom , b y zasta n o w ić się n ad tem , co d o ty c h ­ czas, n> ciągu u b ieg ły ch d m óch lat, zrobion o na polu rozw oju og rod ów d z ia łk o w y c h w terenie, stw ierd zić ja k ie m i rezu ltatam i p ra cy w y k a z a ć się p o tr a fim y i postan ow ić, j a k d a ­ le j p ra co w a ć, a b y osiągn iętego d o ­ robku nie utracić, a d a le j go p o m n a ­ żać.

P om ni w sk a z an io m n aszego P re­

z esa H on orow ego JW P . Dr. M ichała G raży ń skieg o, d ą ż y ć w sz elk iem i si­

łam i nam trz eb a b y osiąg n ąć to, co się n a z y w a „ B łogosław ień stw em Zie- m i .•((

P od h asłem tem p r a c ę p ro w a d z i­

liśm y i p ro w a d z im y b ez w zględu na p iętrz ą c e się rozliczne p rz esz k o d y i utrudnienia, m a ją c na u w adze fa k t , że ■ słu żym y szczy tn ej id ei ruchu d z ia łko w eg o .

N ależy z d a ć so b ie jasn o sp raw ę z tego, że w y szliśm y ju ż z o k resu sła b o ści i b ezsiły, k ie d y b r a k b y ło ch ętn y c h do p ra cy , a stan ow isko i d rog ę n aszego ru chu trz eb a b y ło d o ­ p iero w y ty cz a ć.

D ziś m am y ju ż o k reślon ą rolę, p ra ca nasza b y w a ju ż d ość często uzn aw an a, kon solid u jem y się w e ­ w nętrznie, szeregi nasze z a sila ją co­

raz to n ow e T o w a rz y stw a z liczną rzeszą ch ętn y ch d o p ra cy człon ków .

A b y je d n a k n aszem u ru ch ow i na­

jeż y tą p o z y c ję w y w a lc z y ć , p rz y g o ­ tow a ć go d o tru dn ych z ad ań ż y c ia , n aszym n astęp com p r a c ę w p r z y ­ szłości u łatw ić, m u sim y p o cz y n ić sta ra n ia w kieru n k u uznania n aszej o rg a n iz a cji za S tow arzy szen ie, k tó ­ reg o p o z y c ja w śró d in n ych m usi b y ć o d p o w ied n io uznana, a p o c ią ­ g n ięcia nasze m usza m ieć w ag ą nam n ależn ą. J a k n a jw ię k s z y ro z w ó j n a­

s z ej org an iz a cji jes t z p u n ktu w i­

d z en ia sp ołeczn eg o i og ółn op ań stw o- w eg o interesu szczególn ie p o ż y te ­ czn y, o tem pow in n iśm y w szy scy p a m ię ta ć zw ła sz cza dziś, k ie d y k a ż ­ d y k o n stru k ty w n y w y s iłe k jest b a r ­ d z o p o trz eb n y ze w zględu n a sk o m ­ p lik o w a n e i trudne stosu n ki eg zy ­ sten cji ty ch n a jb ied n iejsz y c h , p o ­ z b a w io n y ch m ożności z a r o b k o w a ­ nia.

O tem nie m ożna z a p om in ać i niech' o b ra d y , k tó re rozp oczn iem y w dniu 17. m a ja br. dostarczą nam n o w y ch m om en tów i w s k a z ó w e k , k tó r e p rz y sz ły Z arząd w n a leż y ty sp o só b u żyje.

A p elu ję i p ro sz ę Szan. D z ia łk o w ­ c ó w o liczn y u dział w Z jeździe, p rz y g oto w a n ie się zarazem do o b r a d p rz ez w y b ó r d eleg a tó w i tow a rz y ­ szen ie im m oralne.

Mgr. j . Wł. B artl

Prezes O kr. Zw. T. O. D. w oj. Śl.

(4)

t /

Z podróży po G órnym Sfąsku

W ra ż e n ia i m yśli ogrodnika - w ędrow ca

W jeżdżającym do krainy czarnych djamentów od strony Oświęcimia wpada w oko urodzajna dolina Wisły, posia­

dająca dobrą glebę. Czyżby nie pole­

cało się w okolicy Nowego Bierunia, Bijasowic i td. zająć się warzywnictwem, jak to robią mieszkańcy Doliny Odry.

Dziś w śląskiej części doliny Wisły brak sadów większych, niema upraw warzyw, trochę tylko pszczelarstwa, tu i tam, w tym błogosławionym za­

kątku Śląska. W Nowym Bieruniu uprawiano niegdyś cale pola ogórków i kapusty, ludzie się bogacili, dziś zniknęło to wszystko, widać tylko ziemniaki, żyto.

Czyżby ż y t j i ziemniaki dawały większe dochody niż warzywa i owoc.

N it ! Owoce i jarzyny zawsze się lepiej opłacają! Jeżeli się nie mylę, to Nowy Bieruń miał nazwę złotego pola (Goldne Au) wówczas gdy zajmował się uprawą warzyw. Czy nie należałoby w arzy­

wnictwa tego wskrzesić? . . . Zdaniem znawców dolina Wisły aż się prosi by z niej zrobić jeden wielki sad i ogród, oczywiście tam, gdzie powódź szkody nie wyrządza.

Przyjechawszy z którejkolwiek stro­

ny do Chorz wa dawniejszej Królew­

skiej H uty, odrazu uderza wędrowca wielka ilość ogrodów działkowych, tak, że miasto to można nazwać słusznie stolicą dzialkow n ictw a polskiego. M i­

łośnika roślin, zwłaszcza sadownika interesować będzie fakt, że Chorzów posiada w ogrodach przy domach cenne odm iany w inokrzew i szlachetnych, regularnie dojrzew ających nawet w lata niekorzystne, już na Śląsku zadom o­

w ionycha w ięc odpornych m e tylko na w ahanie naszego klim atu, ale również częściowo ra zgubne wpływy przemysłu i górnictwa. Reprodukcja tych krze­

wów uodpornionych mogłaby wszystkie altanki, ciepłe mury; ściany, dzisiaj tak często gołe i bezużyteczne — po­

kryć piękną zielenią i wytworzyć duże

ilości własnych polskich winogron.

W Chorzowie, tak bogatym w ogrody, właściciele ogrodów, narażeni na odwie­

dziny tych, którzy nie sieją i orzą a jednak chcą cudzą własność sprzątać, pomagając sobie w ten sposób, że po schwyceniu złodzieji rekrutujących się zwykle z młodzieży 14 — 16 letniej, każą złodziejowi samemu sobie wymie­

rzyć karę chłosty, pod grozą oddania go w ręce policji na wypadek niewy­

konania. Złodziej mając do wyboru między skaraniem się własną ręką — a oddaniem w ręce policji, woli zawsze to pierwsze. Ja k zapewniają doświad­

czeni właściciele ogrodów, środek ten działa znakomicie jako lekarstwo odstra­

szające od plądrowania ogrodów.

Powracającemu tramwajem z Cho­

rzowa do Katowic wędrowcowi towa­

rzyszą z obu stron pola pełne — zresztą dość pięknego -- zboża i ziemniaków.

A w Katowicach na dworcu towaro­

wym stoją cale pociągi jarzyn i owoców zwiezione z różnych nieraz dalekich krain! Krytyczny wędrowiec pyta się zdumiony, czy te góry kapustu i rabar- beru, (rzewienia) truskawtk i td., za które pieniądz z kraju wychodzi, nie mogłyby być wyprodukowane choć częściowo na polach w obwodzie prze­

mysłowym n. p. między Katowicami i Chorzowem, tam gdzie dziś jeszcze żyto i owies rośnie. Pyta się wędrowiec, czy nieszłoby wszystkie te połacie ziemi wokoło Katowic — Chorzowa

—• Siemianowic, obrócić w ogrody, parki, ogródki działkowe, pola warzy­

wne, truskawczarnie i stamtąd brać jarzynę i owoc. I mieć zawsze pod ręką świeże — nie zwiędnięte!

Ogrodnik - wędrowiec zadumał się i westchnął: „Kiedyż wielkie miasta Śląska Czarnego doczekają się zielo­

nych ram upraw ogrodowych? Chciał­

bym być jednym z tych szczęśliwych właścicieli gruntu pod Katowicami.

Wiedziałbym co robić!“ W. W.

82

(5)

Warzywa strączkowe

Pod tą nazwą znamy i hodujemy w naszych ogrodach fasolę, groch i bób. Ze względu na wielką w ar­

tość odżywczą, warzywa te zajęły pokaźne miejsce w naszych ogro­

dach, a w bardzo wielu domach sta­

ły się jednym z głównych środków odżywczych.

Ja k już powiedziano, warzywa te są bardzo pożywne, smaczne, zdro­

we i pod względem wydajności ka- loryj są więcej wartościowe od mię­

sa. Szczególniejszą wartość przed­

staw iają te rośliny gdy są młode, gdyż w tym czasie są łatwo straw­

ne, delikatne i bardzo smaczne. W okresie pełnej dojrzałości posiadają

jeszcze większą wartość odżywczą i również bardzo dobry smak — są jed nak w tym stanie trudniej straw­

ne dla ludzi używ ających mało ru­

chu. D la ludzi pracy fizycznej oraz wszystkich tych, którzy używ ają dużo ruchu są niezastąpionym po­

karmem w zm acniającym siły i ener­

gię*

Ażeby lepiej ocenić odżywczą w artość tej rośliny, przedstawiamy je j skład chemiczny — podając rów­

nocześnie chemiczny skład mięsa i chleba dla porównania.

W 100 g znajdujem y następujące przeciętne części składowe według Sch lein itza i Kellermanna.

4*fi U

C w 100 g popiołu z doj z . nasion znajdujemy

Nazwa

warzywa -a

O

* Cia

łabiałkc Tłuszcz Cukier I

"T3rS

O* JOO•>£>

£ Błonniki oU

C S Oo C/5 Potat

■avo

C/) Wapno Magnezja Fosfor Siarka Krzem Chlor Fasola zielona

szparagow a 8 8,75 2,72 0,14 1,16 5,44 1,18 0,61

F asola d ojrzała

nasiona 11,24 2 3,66 1,96 — 5 5 ,60 3,88 3 ,6 6 1,28 0,04 1,00 0,21 0,97 0,11 0,02 0,03 G ro ch zielony

•cukrowy 78,44 6,35 0,53 — 12,00 1,87 0,81

G ro ch d ojrzały

nasiona 12,92 23,15 1,89 — 52,68 5,68 3,68 0,8 0 0,06 1,80 0,27 0,40 0,28 0,04 0,03 B ób nasiona

zielone 77,67 6,59 0,52 — 12,43 1,94 0,85

B ób nasiona

d o jrzałe , 13,14 22,81 1,26 - 52,66 7,15 2 ,9 8 1,29 0,03 0,05 0,22 1,21 0,11 0,02 0,05 M ięso wołow e t

jak ości, średnio tł. 7 2 ,; 8 21,33 5,16 *

C h leb biały

pszenny 33,63 6,81 0,54 5 7 ,8 0 0,31 0 ,8 8

Z załączonej tabelki można łatwo sw ajalnej dla organizmu — stąd też wywnioskować, że odżywcza war- w ynikają trudności trawienia. Przy- tosc warzyw strączkowych jest ol- rządzenie tych warzyw w formie brzymia. N ajdelikatniejsza i n aj- „puree“ redukuje stratę białka oraz straw m ejsza jest fasola. D la ścisło- ułatw ia trawienie, ści trzeba jednak dodać, że w na- W szystkie omawiane warzywa sionach dojrzałych około 30% biał- strączkow e należą do rodziny mo- ka znajduje się w formie nieprzy- tyłkow ych (Papilionaceae). Jak

83

(6)

wszystkie rośliny należące do tej ro­

dziny, również fasola, groch i bób m ają własności pobierania azotu bezpośrednio z powietrza przez mi­

kroorganizmy, żyjące na brodaw­

kach korzeniowych.

W arzywa te m ają dosyć różnoro­

dne wymagania pod względem tem­

peratury, gleby, klimatu i wilgoci

— natomiast m ają jednakowe w y­

magania nawozowe.

W celu wzbudzenia większego za- intersowania temi roślinami podam opis genealogiczny tych roślin.

Co się tyczy fasoli, to z początku podawano, że ojczyzną je j są Indje i była znana i pielęgnowana przez Rzymian, ściślejsza nauka dowio­

dła, że fasola została sprowadzona z Ameryki Południowej z Meksyku z końcem 16 wieku. Faseolus poda­

na przez Pliniusza, a pochodząca z Azji, bvła rośliną bardzo podobną do fasoli am erykańskiej, jednak nie mogła się zaaklimatyzować w Euro­

pie. Natomiast tej ostatniej, m ają­

cej duże podobieństwo, pozostawio­

no nazwę pierwszej, t. j. „Phaseo- lus“.

Groch, ściślej mówiąc groch zwy­

czajny, pochodzi z krajów śródzie­

mnomorskich i Małej Azji, gdzie ro­

śnie w stanie dzikim. Uprawa po­

łowa grochu jest bardzo stara i była szeroko rozpowszechniona w Euro­

pie, G recji i Rzymie. W staroży­

tnych grobach znajdowano groch obok innych darów składanych u- marłym.

Bób zdaje się być najstarszą ro­

śliną z pośród omawianych. O jczy­

zną jego Mała A zja i wybrzeża mo­

rza Kaspijskiego. Bób jest znany i hodowany przez Żydów i staroży­

tnych Egipcjan. Uważany jest je ­ dnak za roślinę nieczystą — prawT- dopodobnie z tego powodu, że jest bardzo atakowana przez mszyce — z tych też względów nie składano bobu w grobach i na ofiarę. Ze względu na wielką odżywczą war- tość bobu, Rzymianie zapoczątko­

wali uprawę bobu na wielką skalę

i od tego czasu bob rozpowszechnia się coraz szerzej i dalej. Długotrwa­

ła kultura tych roślin sprawiła, że dzisiejsze formy, wielkość i wartość daleko odbiegają od swych starych przodków i stały się wysokowarto- ściowemi warzywami naszych ogro­

dów.

Omawiane warzywa są roślinami jednorocznemi. I I ■ Rumun.

Fasola

('G artenbohne — P h a s e o lu s vulgaris>

Fasola ogrodowa jest rośliną b. de­

likatną i wrażliwą zarówno na glebę, klimat i wilgoć jak i uprawę i nawo­

żenie. Przedewszystkiem jest wielce czułą na przymrozki i najmniejszy na­

wet przymrozek potrafi zniszczyć tę roślinę. Toteż nie należy śpieszyć się z wysiewem fasoli. Najodpowiedniej­

szy czas wysiewu fasoli przypada na okres od 10 — 25 maja.

Najlepsze gleby pod uprawę fasoli to piaszczyste glinki, oraz ziemie bę­

dące w dobrej kulturze, średnio wil­

gotne. Ziemie ciężkie, gliniaste, suche i piaszczyste najmniej nadają się pod uprawę tych roślin. Specjalnie wyso­

kie wymagania stawia fasola hodowa­

na na zbiór nasienia. W małych ogro­

dach pielęgnujemy fasole przeważnie tylko na zbiór zielonych strączków i na ten cel hodowana ma już dużo mniej­

sze wymagania -— tak, że może byc wy­

siewana w każdym ogrodzie. O czy­

wiście, że jakość i ilość zbioru jest w każdym wypadku uzależniona od do­

broci ziemi.

Fasola lubi ziemię żyzną, lecz nie lubi nadmiaru azotu — również nie lubi świeżego gnoju. Jest natomiast wdzięczna za fosfor, potas i wapno.

W ogrodach działkowych i przydo­

mowych możnaby zalecić następującą metodę uprawy fasoli.

Późną jesienią przekopać ziemię na BO cm głęboko. Przedtem dajemy gnój dobry, miernie przegnity, w ilości

(7)

F l a g e o l e t a b i a ł a — d oskonała fasola szparagow a

4 0 0 —600 kg na 100 m2. N a wiosnę na tak przygotowany teren wysiewamy na przedplon rzodkiewkę, szpinak lub sadzimy sałatę, kalarepę, wczesne ka­

lafiory i wczesną kapustę.

Po zbiorze przedplonów ziemię prze­

kopujemy, zasilamy nawozami sztucz- nemi w ilości 4 — 6 kg superfosfatu 17%, 4 kg soli potasowej 4 0 % , i 1, 5 - 2 kg i saletry wapniowej 1 5 ,5 % na 100 m2:

Po zasileniu i ugrabieniu grządki wy­

siewamy — według poniższej tabeli.

Przedplon

Data siewu lub sadienia przedplonów Data zbicru przedplonów 1 Data wysiewu fasoli Czas zbioru fasoli nazielono Czaszbioru nanasienie

Uwagi

rzodkiew ka szpinak

1 0 — 15 IV . 1 5 —3 0 111.

5 — 20 IV .

1 0 — 25 V .

1 0— 30 V I I .

2 0 — 30

V I I I . fasola k arłow a

szpinak, sałata

kalarepa 1 0 — 15 I V . od 2 5 V . do 5 V I .

1—10

V I .

ad 2 5 V I I

d o 2 5 V I lI 30 I X . fasola k arłow a kalarepa,

kapusta wczesna, k ala fio ry wczesne

10— 15 IV . od 25 V I.

do 15 V I I .

1—20

V I I .

1— 30 I X .

nie dojrzew a

fasola karłowa na kon­

serwy. Nas ona zamo­

czyć przed siewem, po wysiewie dobrze podlać rzodkiew ka

szpinak

1 0 — 15 IV . 15— 3 0 I I I .

5 - 2 0 V .

1 0 - 2 5 V .

od 25 V I I

d o 3 0 V III . 3 0 I X . fasola ty czk ow a

szpinak k alarep a, sałata

1 — 10 IV . 10— 15 IV .

1-10

V I.

5 — 15 V I.

od 10 V I1 1 . do 30 I X .

nie

d ojrzew a fasola tyczkow a

Uprawa fasoli na zbiór strączków zielonych do użytku i na konserwy, stanowi główny punkt zainteresowań każdego właściciela małego ogrodu.

Fasole karłowe na zbiór strączków zie­

lonych potrzebują 50 — 80 dni wegeta­

cyjnych, a na wydanie nasion 9 0 — 100 dni wegetacyjnych, licząc od dnia wy­

siewu do zbioru. Fasole tyczkowe na wytworzenie strączków zielonych zdat­

nych do użytku, potrzebują 8 0 — 90 dni wegetacyjnych, a na wydanie na­

sion 120 — 140 dni wegetacyjnych.

Oczywiście daty te będą miały war­

tość przy prawidłowym siewie i pie­

lęgnacji. — Jeżeli ktoś wysieje fasolę

85

(8)

np. 15— 20 kwietnia, to nie tylko, że nie przyśpieszy zbioru — lecz może wogóle nie zbierać. Fasolę karłową

F a s o l a H in r ic h a o lb r z y m i a (Buschbohnen) wysiewamy na grządkę w 4 linje, na linji co 30—40 cm, sa­

dząc na przemian czyli w szachownicę po 4 — 6 ziaren. Fasole tyczkowe (Stangenbohnen) wysiewamy w dwie linje na grządce na linji co 6070 cm po 5 — 6 ziaren w dołek.

T yczki powinny być mocne, conaj- mniej 3,5 m długie, lepsze są 4 metro­

we. Osadzamy mocno w ziemię na 5 0 — 60 cm głęboko. Grządki powinny biegnąć z południa na północ.

N a obsianie 10 m2 grządki potrzeba 1 0 5 — 150 g nasion lasoli karłowej lub 1 0 0 — 170 g nasion fasoli tyczkowej.

Nasiona przykrywamy 3 — 4 cm grubą warstwą ziemi. Po zasianiu należy ziemię nieco ugnieść grabiami, nastę­

pnie podlać jeżeli jest sucha. Nasiona wysiane w suchą ziemię kiełkują bar­

dzo długo. Przy wysiewach później­

szych dobrze jest nasiona sztucznie zabiałkować, zanurzając przeznaczone do wysiewu nasiona na 2 4 —30 godzin przed siewem w letniej wodzie Po­

nieważ fasole cierpią często od różnych grzybków, dobrze jest nasiona zabaj- cować przed siewem w zaprawie „Ziar- nika B “ .

Pielęgnowanie fasoli w czasie wege­

tacji polega na opielaniu z chwastów,

wzruszaniu ziemi i podlewaniu w razie potrzeby. Podlewanie dotyczy jedynie fasoli na zbiór na zielono — fasoli przeznaczonej na nasienie nie trzeba podlewać. Przy pierwszej obróbce na­

leży krzaki obsypać ziemią.

Do uprawy ogrodowej używamy tylko fasoli szparagowej — wybierając przytem odmiany najlepsze. Fasole szparagowe nie mają włókien i nadają się znakomicie do gotowania całych strączków na jarzynę i na konserwy — podczas gdy fasola zwyczajna nadaje się wyłącznie do uprawy na nasienie.

Mamy fasole o strączkach żółtych i zielonych — następnie o różnych ko­

lorach nasion, jak białym, żółiym, bru­

natnym, czarnym, pstr>m i t. p. Mo- żnaby powiedzieć, że odmiany o żół­

tych strączkach są szlachetniejsze i de­

likatniejsze, również o nasionsch bia­

łych, że są delikatniejsze od odmian, któ­

re posiada ią nasiona kolorowe. O d­

miany biało- i żółto-nasienne i żólto- strączkowe są delikatnieisze nie tyle może pod względem smaku i dobroci, ile łatwiej podlegają różnym choro­

bom i szkodnikom, przedewszystkiem grzybkom.

Z bardzo dużej ilości różnych od­

mian mogę polecić następujące:

A) Fasola szparagowa karłowa o strącz­

kach żółtych:

1. Sans R ival. Bardzo plenna i cen­

na odmiana — zupełnie bez włókien.

Bardzo smaczna.

2 . Paryska w oskow a. Znakomita, plen­

na i b. odporna. Bardzo dobra na konserwy.

j . Mont d ’or. Bardzo plenna i wcze­

sna odmiana.

B) Fasola szparagowa karłowa o strącz­

kach zielonych:

1. H inricha olbrzym ia o strączkach białych lub pstrych. Znakomita, pltnna, bardzo dobra odmiana na konserwy.

2 . Saxa. Bardzo wczesna, plenna od­

miana. Wyborna.

(9)

j . Flageoleta biała. Najlepsza odmiana na konserwy i na jarzynę na zielono.

Bardzo plenna i odporna.

C) Fasola szparagowa tyczkowa o strączkach żółtych:

1. Z łota koron a. Wspaniała, bardzo plenna i pod każdym względem doskonała odmiana.

2. G loria, szparagow a, w oskow a. D o­

skonała i bardzo plenna.

j . Mamut. Bardzo plenna i odporna, doskonała odmiana.

D) Fasola szparagowa tyczkowa o strączkach zielonych:

1. M ulstopper. Doskonała, obficie ro­

dząca odmiana.

2 . Phenom ene (Fenomen). Wyborna, bardzo plenna odmiana.

N ajlepiej uprawiać 1 lub dwie wy­

próbowane odmiany.

Z i m * grządki zbieramy: z fasoli karłowej 1 — 2,5 kg zielonych strącz­

ków lub 0 ,1 5 — 0,25 kg nasion. Z fa ­ soli tyczkowej 2 — 4 kg zielonych lub

0 ,3 5 —0,50 kg nasion. H. Rumun Z ło ta k o r o n a

jedn a z n ajlep szy ch fasoli ty c z k o w jc h

Notatnik ogrodowy na miesiąc maj

W o g ro d z ie o w o c o w y m : W dal­

szym ciągu tępić Kwieciaka jabłkowca.

Tępienie polega na zbieraniu nieotwo- rzonych pączków jabłoni i grusz i pa­

leniu. W pączkach tych przebywają gąsieniczki Kwieciaka (Anthom orus po- m orum). Niszczyć gąsienice na drze­

wach jak tylko się pojawią. Najpierw- s?e gąsienice to gąsienice pierścienicy (N alacosom a neustria). Ponieważ na noc zbierają się razem — łatwo zebrać i zniszczyć. Później nieco pojawiają się gąsienice przedzimka (C heim atobia brum ata), niestrzępce głogowca (A poria erategi) i brudnicy nieparki (Lym antria dis par). Żerują one na młodych pędach i liściach Gdy się pojawią opryskiwać drzewa i % cieczą bordoską z doda­

niem ioo g zieleni paryskiej lub i "/„

cieczą kalifornijską z dodaniem 250 g arsenianu ołowiu. Jeżeli pojawi się chrząszcz majowy (M elolantha vulgaris) strząsać na płachty wczesnym rankiem.

Mszycę liściową natychmiast tępić, opa- dnięte gałązki i liście kąpiemy w 1 % roztworze szarego my dla 1 ekstraktu tytoniowego lub 1,2 — 1,5 emulsji kwasji. Zakładać opaski chwytne i le­

powe. Nie zasilać już gnojówką drze­

wek i krzewów, gdyż taki zabieg nie jest na czasie i wyrządza raczej szkodę jak pożytek. Również przekopywanie słomiastego gnoju w ( grodach na wiosnę jest wielce szkodliwe. Tymczasem w większości ogrodów w dalszym ciągu przekopujemy gnój na wiosnę. N a

(10)

wiosnę można dawać gnój jedynie do­

brze przetrawiony i to w wyjątkowych wypadkach. Przewodniki u drzew for­

mowanych przywiązać do listewek, zaś wszystkie boczne uszczyknąć, gdy do­

rosną 20 cm długości — jedynie u brzoskwiń i moreli przycinamy pędy nieco później, gdy dorosną 30 — 35 cm długości.

U drzew chorych na gumozę (pe­

stkowe cierpią na tę chorobę) ponaci- nać korę i w miejscach gumujących.

Pączki kwiatowe u młodych drzew obrywać. Drzewa świeżo posadzone podlewać raz w tygodniu. Wycinać odroślą korzeniowe. Przeglądać dobrze wszystkie znajdujące się w naszym o- grodzie drzewa i usunąć wszystkie spo­

strzeżone braki, a więc: poprawić i za­

stąpić nowemi stare wiązadła — paliki przy drzewach, jeżeli są za długie uciąć tuż pod koroną. Drzewa owocowe, które rosną dłużej jak 6— 7 lat w o- grodzie a jeszcze nie kwitły, zaobrą­

czkować.

O gród w arzyw ny- W tym mie­

siącu mamy do wykonania najważniej­

sze roboty od których uzależniony bę­

dzie obfity i dobry zbiór. Wszystkie te roboty, są bardzo pilne i muszą być starannie wykonane. I tak: Grządki z truskawkami zasilić nawozami sztucz- nemi w sposób jak opisano w nr. 3 SI.

Działkowca w dziale pytań i odpowie­

dzi. Grządki z kalarepą, sałatą, ka­

pustą i kalafiorami wczesnemi, opielić, ziemię wzruszyć, kapusty i kalafiory okopać, następnie jeżeli zauważymy, że rośliny nie rosną i nie wyglądają zu­

pełnie zadowalająco, zasilić saletrą so­

dową lub wapniową wysiewając w ilo­

ści 1 —2 kg na 100 m2 Marchew, pie­

truszkę, buraki, jeżeli wzeszły *b y t gę­

sto przerwać, opielić z chwastów. Zie­

mie na grządkach z warzywami spul­

chniać i opielać przynajmniej raz na 10 dni. Rośliny delikatniejsze i w a ­ rzywa wczesne podlewać gdy deszcze nie są dostatecznie obfite. Podlewać jest najlepiej wieczorem. Ażeby pod­

lewanie było celowe musi być dokładne.

Należy wylać na 1 m2 grządki conaj-

mniej j — 10 1 wody. Wysadzić na po­

czątku miesiąca selery, pory. Wysiać około 1 0 — 25 maja ogórki, fasolę, dynie, kukurydzę, szpinak, rzodkiewkę. O sta­

tnie dwie rośliny po raz 2-gi. Po 20.

maja wysadzić pomidory, najlepiej wy- chodowane w wazonie. Obsypać gro­

szek. W pierwszej dekadzie m ie siąca v y i i a ć nasienie kapusty i kalafiorów zim ow ych. Wysiać rzadko, po 2 na­

siona w odstępach co 10 cm w róż­

nych kierunkach.

W maju zbieramy: rzodkiewkę, sa­

łatę, szczaw, szczypiorek, rabarbar, a z końcem miesiąca kalarepę. Może który działkowiec spróbuje założyć cie­

płą grządkę na melony i kawony. N a grządce wykopujemy rów do 50 cm głęboki i 60— 80 cm szeroki. Dajemy do rowu świeżego ciepłego gnoju koń- kiego tyle, żeby po udeptaniu było 30 cm grubo— następnie dajemy 25 cm grubą warstwę dobrej żyznej ziemi.

Pod koniec miesiąca wysadzamy z do­

niczek silną rozsadę melonów i kawo­

nów, w jedną linję przez środek w od­

stępach co 50— 60 cm na linji. Zape­

wni wam ta praca pewny i obfity zbiór tych smacznych i zdrowych warzyw

— owoców.

O gród ozdobny. Można jeszcze sadzić bratki, niezapominajki, stokrotki.

Rabaty bylinowe uporządkować osta­

tecznie, a miejsca puste obsadzić rośli­

nami jednorocznemi. Najlepszy czas do wysadzania dalji, pacioreczników ('C anne) mieczników oraz wszelkiej roz­

sady kwiatów letnich. Wysiać groszek wonny. Banany i rycynusy wysadzić dopiero po 20. maja. Róże i krzewy świeżo wysadzone — podlewać często.

W ciągu całego miesiąca możemy sa­

dzić 1 przesadzać konifery (drzewa szpil­

kowe.) Trawniki kosić conajmniej co 10 dni. Wysiać nasiona kwiatów dwu­

letnich. Utrzymać w czystości drogi i ścieżki w ogrodzie. Niszczyć wszel­

kiego rodzaju szkodniki opisane w ru­

bryce „ W ogrodzie owocowym".

W pokoju: Zakończyć przesadza­

nie roślin pokojowych, jak palm, pa­

88

(11)

proci i t. p. Rośliny więcej odporne wystawić do ogrodu lub na balkon.

Podlewać intensywniej, w razie potrzeby nawet dwa razy dziennie. R az w ty­

godniu przynajmniej opryskać całą ro­

ślinę czystą wodą zapomocą ręcznego opryskiwacza. Przygotować skrzynki kwiatowe, wypełnić świeżą żyzną, zie­

mią, obsadzić roślinami, tak, ażeby w czasie od 15 — 25 maja udekorować niemi okna i balkony. Regularnie podlewać i w odstępach co 10 dni zasilić nawo­

zem ogrodowym „Chorzów" lub marki

„ T e sp ", najlepiej rozpuszczonym w wo­

dzie. N a 1 1 wody dajemy 2— 3 g jednego z tych nawozów. er

Rośliny iglaste dla

Ogródki i murki skalne, alpina- rja, są dziś w w ielkiej modzie i cie­

szą się z dnia na dzień w zrastającą popularnością wTśród znawców i mi­

łośników ogrodnictwa. Rzeczyw i­

ście trudno sobie w obecnej porze roku coś piękniejszego wyobrazić ja k ogródek skalny, w którym wio­

senne życie w pełni wre.

Leżą przed nami olbrzymie sku­

pienia roślin, płożących się nisko po ziemi, gdzie w artystycznym nieła­

dzie i zgrupowaniu zakwita biała gęsiówka alpejska: Arabis alpinum, niebiesko-fioletowa Aubretia, lilowy i różowy płomyk wiosenny: Phlox setacasa, a całe te poduszki kw ia­

towe poprzetykane barwnemi tuli­

panami, żółtym Doronicum, uroz­

maicone pierwiosnkami w bogatej gamie barw, modremi szafirkami,

•zda się, zapraszają wszystkich lu­

dzi dobrej woli, m iłujących piękno do podziwiania piękności wiosny i dzieł Bożych, nagromadzonych u- m iejętnie ręką ogrodnika w ogród­

ku skalnym.

Piękny ten, niby p lasty czn y'ko­

bierzec poprzetykany jest dla kon­

trastu, luźno posadzonymi drzewa­

mi wzgl. krzewami igłastemi. Ciem­

na a przytem pełna zieleń drzew i- glastych podnosi i podkreśla piękno bylin wiosennych ogródków skal­

nych.

O becn ie z p o cz ą tk iem m a ja jest d o b ra i o d p o w ied n ia p o ra do p rz e­

sa d za n ia k o n ife r cz y li d rzew igla­

stych. Na murki i do ogródków skalnych, do alpinarium, nadają się

ogródków skalnych.

tylko niektóre iglaki, odznaczające się odpowiednim wzrostem: niskim i zwartym, wzgl. płożące się po zie­

mi. Drzewa i krzewy te znajdzie­

my w cennikach pod nazwami bota- nicznemi ja k : grupa sosen: Pinus montana, Pinus silvestris compacta, z grupy jałow ców : Juniperus Sabi­

na. Juniperus virginiana, Juniperus chinensis Pfitzerana, z grupy żywo­

tników : T hu ja occidentalis compa­

cta, T hu ja occidentalis globosa, Thu­

ja occidentalis recurva nana, z gru­

py świerków: Picea excelsa pumila, Picea excelsa procumbens, z grupy cypryśników : Cham aecyparis Law- soniana nana. Cham aecyparis obtu- sa nana gracilis. Oto kilka iglaków dla ogródków skalnych. W. W.

Róża Konrad Ferdynand Mayer.

Piękna ta ró ż a klasy Rosa rugosa hybrida jest różą ogrodową i par­

kową pierwszego rzędu. Zalety ró­

ży Konrad Ferdynand Mayer są:

Bardzo silny i prosty wzrost, nad­

zw yczaj silne i gęste kolce, odpor­

ność na mróz i choroby, ładny, du­

ży, pachnący kwiat, bujne, zdrowe ciemnozielone liście.

Z róży Konrad Ferdynand Mayer

— poza je j użyciem jako ozdoba ogrodu i parku można tworzyć oz- d o bn o-o ch ro n n e ż y w o p ło ty n atu ral­

ne. J e j niezwykle gęsto osadzone na gałęziach długie i silne kolce czynią z niej jedną z najbardziej odpowiednich roślin na żywopłoty

89

(12)

ochronne. Gęstwina z róży Konrad Ferdynad Mayer jest nie do przeby­

cia przez złodziej i. Żywopłoty na­

turalne z tej róży, nie podlegające regularnemu cięciu, mogą oddać ko- lonjom ogrodów działkowych, po­

szczególnym ogrodom w osiedlach i przy willach oraz domach, nieoce­

nione wprost usługi. Kto widział choć raz gałęzie tej róży najeżone kolcami ostremi w ten sposób, że niema dosłownie m iejsca, gdzieby ją chw ycić, ten zrozumie ja k cennego sprzymierzeńca w walce ze złodzie­

jam i mamy w tej róży.

Dziwić się należy, że zarówno szkółki drzew i róż jak i właściciele ogrodów dotąd tak mało interesowa­

li się tą wspaniałą odmianą róży.

Mówię wspaniałą odmianą, bo poza je j obronnością ma ona dużo wdzię­

ku jako krzew, a kw iat je j należy do arystokracji wśród róż. wyróż­

niający się pozatem przemiłym za­

pachem „różanym“ w całem tego słowa znaczeniu.

Dziś, gdy lak często załamujemy ręce bezradnie, widząc kradzieże i dew astacje ogrodów — postanów­

my sobie posadzić róże Konrad F e r­

dynand Maver w miejsce zagrożone, a możemy być pewni, że złodzieje będą ogrody tą różą wokoło obsa­

dzone om ijać.

Różę Konrad Ferdynand Mayer można dostać w lepszych szkółkach

Kilka słów o czereśni

Czereśnia „Wczesna z M archji“

n a leż y do odm ian ry ch ło k w itn ą ­ c y c h a p rzy tem czu ły ch na m róz.

Ówoc tej odmiany nie należy do

„non plus idtra“ wśród czereśni, je ­ dnakże dzięki temu, że jest p ierw ­ szym wogóle owocem czereśni uka­

zującym się na rynku, osiąg a d o b re cen y i jest p rzez h a n d el p o sz u k i­

w an y.

Czereśnia Wczesna z M archji jest mało odpowiednią do tworzenia du­

żych plantacji na o lw a rte j prze- strzeni. Doświadczony sadownik sadzi Wczesną z M archji w m ie j­

sca ch osłon ięty ch , zwłaszcza od zim­

nych wiatrów północnych i wschod­

nich. Na Śląsku zakwitła Wczesna z M archji w ostatnich 30 latach sześć razy z końcem marca, normal­

nie zaś w kwietniu. Bardzo często kw iat je j padł u nas ofiarą mrozu

— tak, że niektórzy sadownicy skre­

ślili ją z listy odmian polecenia go­

dnych. Nie mogę się przyłączyć do tych, którzy odmianę tę zarzucają

— przeciwnie, radzą ją sadzić u nas, lecz ty lk o i w y łą cz n ie w osłon ięty ch , zaciszn y ch m iejscach . Dobrą osłonę

»W czesna z Marchji«

stanowić mogą budynki ja k domy, stodoły, stajnie i t. p. albo też w y­

sokie mury wzgl. pasy ochronne z drzew szpilkowych. D obra cena o- wocu czereśni W czesna z M archji pozwala nawet na specjalne urzą­

dzenie ochronne.

Drzewo tej odmiany rośnie mier­

nie, tworzy koronę stożkowato-okrą- głą. kwitnie niekiedy około Zwia­

stowania Najśw. M arji Panny, t. j.

25. marca, kw iat jest bardzo czuły na mróz, podobnie ja k morela za­

kw itająca w tym samym czasie m niejw ięcej. Odmiana ta owocuje dobrze, regularnie, owoc ma kolor czarno-brunatno-czerwony, kształt owocu jest nieregularno okrągły, smak kwaskowato-słodki, owoc zno­

si dobrze transport w stadjum dojrzałości.

Drzewo tej czereśni nie odznacza się długowiecznością. Szczepione na czereśni ptaszej o korze brunatnej, gumuje silnie i ginie. Uszlachetnić należy na podkładce o korze jasno­

szarej. Wobec tego, że Śląsk posia­

da dużo tak zwanych „dziur lodo- wych“, gdzie przymrozki wiosenne

(13)

reg u la rn ie w ystępują, należy wszy­

stkich zainteresowanych powiado­

mić o powyższem, aby uniknąć szkód. Wczesna z M archji nie jest czereśnią dla „dziur lodowych“ lecz dla „Wysp wiosennych".

Wł. wtosik

Pomidory Karłowe P. B.

Z pośród licznych nowości w a­

rzyw — prawdziwą rew elacją jest pom id or k a rło w y — ochrzcony ini­

cjałam i P. B.

Pomidor ten odznacza się bardzo silnym, krępym wzrostem — dora­

sta 50—60 cm i nie potrzebuje żad­

nych palików.

Owoc średniej wielkości, gładki, koloru ciemno-czerwonego, mięsisty, słodki, bardzo smaczny, osadzony jest na gronach gęsto obok siebie w yrastających.

Jedna roślina w ydaje 150—250 sztuk owoców. Specjalną wartością tej odmiany jest wczesne dojrzewa­

nie. Już w połowie lipca krzaki okryte są licznemi czerwonemi owo­

cami. Sadzimy w odstępach 50 do 40 cm do ziemi dobrze uprawionej i zasilonej. Prowadzić należy na jeden przewodnik, w ycinając pilnie wszystkie boczne pędy.

Odmiana ta, o ile okaże i u nas te wszystkie przymioty, będzie m ia­

ła wTielką przyszłość i spowoduje rewolucję w dotychczasowej hodo­

wli pomidorów. S. D.

Jednoroczne

rośliny kwiatowe

Jednoletnie rośliny kwiatowe sta­

nowią bardzo cenną ozdobę naszych ogrodów, a odpowiedni ich dobór jest wartościowym m aterjąłem do wyrobów bukieciarskich, czy też do zdobienia naszych mieszkań. W ie­

le gatunków i odmian, przy stoso­

waniu perjodycznych wysiewów, przyśpieszających lub opóźniają­

cych porę kwitnienia, daje nam możność korzystania z nich od po­

czątku lata do późnej jesieni. Poni­

żej przypominamy pokrótce terminy wysiewu nasion kwiatów letnich, nad ających się szczególnie do zdo­

bnictw a ogrodowego lub też mie­

szkaniowego na kw iat cięty i poda­

my krótkie uwagi odnośnie hodo­

wli.

L em k o n ja . N ajpiękniejsza roślina kw iatowa — letnia, tak ze względu na kw iat ja k i nadzwyczaj miły, u p a ja ją cy zapach. Lew konje moż­

na mieć w gruncie od połowy m aja przez wczesny wysiew w szklarni lub też wczesnych inspektach o nie­

w ysokiej temperaturze z dobrem przewietrzaniem. Późniejsze wysie­

w y co dwa tygodnie dają kw iaty aż do późnej jesieni. Lewkonje

K

rzy wczesnych wysiewach nie lu- ią nadmiaru wilgoci a w hodowli w ym agają otw artej wystawy i po­

żywnej ziemi, doprawionej kompo­

stem lub przegniłym obornikiem.

A stry. Istnieje kilkaset odmian różniących się ułożeniem kwiatów, kolorem i wysokością. Astry nada­

ją się doskonale na kw iat cięty i trzymćiją się bardzo dobrze przez długi okres czasu w wazonach. W y­

siewy nasion rozpoczynamy na wczesne kw iaty od połowy marca, na późniejsze w 2—3 tygodniowych odstępach do końca czerwca. W cze­

sny wysiew uskuteczniamy w in­

spekcie, — od kwietnia siać można w gruncie na rozsadniku. Astry udają się na każdym gruncie — przyczem są bardzo wdzięczne za nawożenie. Astry można przesadzić na m iejsce przeznaczenia nawet już w kwiecie od czego nie bardzo cier- pią.

G ro sz ki p a c h n ą c e : Są to rośliny, których kw iaty zadaw alają najw y­

bredniejsze gusty. Ze względu na różnorodność cudnych barw i odcieni odgryw ają niepoślednią rolę w zdo­

(14)

bnictw ie ogrodowem. K w iaty osa­

dzone na długich szypułkach nada­

ją się do wazonów. W ysiew na wczesne kw iaty dokonujemy w lu­

tym w inspekcie lub do wazoników, z których wysadzamy w grunt, za­

leży od stanu ciepłoty, w końcu mar­

ca lub początku kwietnia. Siew na późniejsze kw iaty wykonujemy wprost w grunt w m arcu—kwietniu

— lubią głęboko przekopaną ziemię i dużo nawozów zwierzęcych.

G o ź d z ik i p a ch n ą ce. Z tej tak li­

cznej rodziny przepięknych kw ia­

tów, niewiele jest jedno-letnich, a i z tych (za w yjątkiem goździków po­

chodzenia chińskiego, które są bez zapachu) odmiany francuskie „Mar- gueritte" i „Chaband“ należy wysie­

wać w inspekcie w styczniu—lutym w celu otrzymania rozsady. Zakwi­

ta ją w szóstym miesiącu po wysie­

wie i nie wszystkie pączki zdążą się przed mrozami rozwinąć. P ię­

kne i pachnące kw iaty gwoździków są nieocenionym m aterjałem do zdo­

bnictwa mieszkaniowego. W ym aga­

nia ich: słoneczna, ciepła wystawa i zasobna w części pożywne ziemia.

W ęz a tk a (P en stem on gen tian oides) mało rozpowszechniona roślina, któ­

ra dla swych przepięknych kw ia­

tów zasługuje na duże zastosowanie do zdobnictwa ogrodowego ja k i mieszkaniowego. Wysiew nasion u- skuteczniamy w połowie m arca w umiarkowanym inspekcie a rozsadę wysadzamy po 15. m aja w grunt.

Kw itną od lipca do mrozów. Zimo­

w ać można w gruncie przykryte paczkam i i obrzucone liśćmi lub też przesadzone do wazoników przed nastaniem mrozów w szlarni lub ja ­ snej piwnicy. Znoszą wystawę pół- cienistą.

L roia p a szcz a — W yżlin (A ntirr- hin u m ) znana powszechnie roślina kwiatowa, nadaje się ze wszechmiar do zdobnictwa ogrodowego i mie­

szkaniowego. Wysiewamy nasiona w końcu marca lub początku kw ie­

tnia. dalsze postępowanie z rozsa­

dami ja k z astrami lub lewkonjami.

Łagodne zimy w ytrzym uje w grun­

cie pod nakryciem.

C h a b r y cz y li b ła w a tk i (C ontau - rea) są bardzo cennemi do bukietów, szczególnie C. snayeolens o zapachu piżmowym. Wysiew nasion najle­

piej wprost w grunt wczas na wio­

snę w położeniu widnem, lubią zie­

mię pożywną, gliniastą. Chabry na­

leży traktow ać wyłącznie jako ma- terjał do bukietów.

Powyżej wymieniliśmy tylko n a j­

piękniejsze rośliny kwiatowe jedno­

roczne z pomiędzy setek innych, na­

dających się również do hodowli w ogródkach kwiatowych. St. H.

Okna i balkony w kwiatach

Sprawa dekoracji okien i balko­

nów naszych mieszkań jest jeszcze u nas mocno zaniedbana. Pod tym względem w ykazujem y dziwnie ma­

ło zamiłowania, a jednak temu za­

gadnieniu powinniśmy w ięcej uwa­

gi poświęcić. Szare mury naszych mieszkań powinne w miesiącach le­

tnich ożywić się zielenią roślin i różnokolorowem kwieciem, gdyż je ­ dnostajna szarzyzna naszych do­

mów mieszkalnych jest dokumen­

tem niewielkich potrzeb estetycz­

nych ich mieszkańców.

Do rozwiązania tej kw estji z po­

żytkiem dla poszczególnych m iej­

scowości, mogłyby się przyczynić co roku urządzane konkursy, w y­

znaczające nagrody za najefektow ­ niej udekorowane i najstaranniej pielęgnowane balkony, okna i ogród­

ki, znajdujące się przed domem.

Już obecnie w poszczególnych wio­

skach i miastach w pierwszym rzę­

dzie Towarzystwa Ogródków D ział­

kowych powinne zająć się tą spra­

wą, ogłaszając zapowiedź takiego

(15)

konkursu, podając przytem do wia- D la stworzenia roślinom odpowie- domości dokładne warunki. dnich i sprzyjających warunków W akcji tej będą spewnością za- stosunkowo niewiele potrzeba, w za- intersowani przełożeni gmin i dlate- m ian za to zapłacą one nam bujną go współpraca z niemi jest wskaza- w egetacją i staną się ozdobą na- na, a nawet konieczna. szych okien i balkonów. J ó -S -k a .

Ogródki młodzieży bezrobotnej

Ostatnie wypadki, które rozegra­

ły się na terenie kilka miast, zwró­

ciły uwagę szerszego ogółu na kwe- stję wychowania młodzieży. Prasa codzienna roztrząsając sprawę fer­

mentów społecznych, zaakceptowa­

ła wybitny udział dorastającej mło­

dzieży bezrobotnej w rozruchach.

W licznych artykułach poruszono i skrytykowano takie lub inne sy­

stemy wychowawcze, wykazano ich braki, które rzekomo odgrywają za­

sadniczą rolę przy kształtowaniu się strony m oralnej młodzieży. Rozu­

mowania tego rodzaju nie rozwią­

zują zupełnie zagadnienia, gdyż do­

świadczenie szczególnie okresu za­

borczego wykazało, że żadne syste­

my, ani też ich zupełny brak, nie mogą wyprowadzić młodzieży na manowce, jeżeli młodzież ta posiada pracę i cele ideowe. Z chwilą je ­ dnakże, gdy wartości tych zabrak­

nie, gdy na oczach dorastającego po­

kolenia rozgrywa się dramat bezna­

dziejnej w alki o najelem entarniej- sze potrzeby życiowe, gdy podsta- wowem zagadnieniem jest wyszuka­

nie zajęcia, — z tą chwilą rolę w y­

chowawcy młodzieży obejm uje pro­

blem walki klasowej, niekorzystnej’

dla stabilizacji ekonomicznej kraju.

Musimy odrzucić wszelkie akade­

mickie wychowawcze dyskusje, a uświadomić sobie dobitnie fakt, że najlepszą wychowawczynią mło­

dzieży jest piękna i pożyteczna pra­

ca, a najwznioślejszą ideą doskona­

lenie metod tej pracy oraz umiło­

wanie je j plonów.

Trudno bowiem wymagać od pod­

burzonego wyrostka, aby nie ni­

szczył plonów cudzych wysiłków, jeżeli nie ma on pojęcia o wartości niszczonego przez siebie wytworu, albowiem pozbawiony dobrodziej­

stwa pracy, nigdy sam niczego nie wyprodukował. Opuszczony przez rodziców' żyjących w poniżającej atmosferze miłosierdzia społecznego, nauczony żebractwa, włóczęgostwa i nienaw iści do wszystkiego, co sy­

tością, której nigdy nie zaznał, urą­

ga jego nędzy, pozbawiony z braku środków — poza elementarnym o- kresem nauczania — dalszego wpły­

wu szkoły, wyrostek ten t. zw. przez bolszewików „bezprizornyj“, staje się groźnym dla społeczeństwa ele­

mentem anarchistycznym.

To też W ydział Ośw iaty Poza­

szkolnej Poznańskiego Okręgu szkol­

nego, rozumiejąc ja k doniosłe dla młodzieży ma znaczenie praca, za­

łożył w kwietniu 1935 r. na terenie m iasta Poznania ogródki dla bezro­

botnej młodzieży pozaszkolnej i tym sposobem został w najw łaściw szej formie, rzeczowo i realnie rozwią­

zany problem racjonalnego wycho­

wania.

N ajpierw zorganizowano 4-mie- sięczny kurs przygotowawczy do pracy w ogródku, który ukończyło 41 chłopców. Każdemu z nich przy­

dzielono działkę o 100 m2 powierz­

chni. a ponadto założono większe działki kolektywne, gdzie młodzież uczy się pracy grupowej, której do­

chody przeznaczone są na wycieczki i t. p. imprezy. Na gruncie ogród­

ków wybudowano szałas mieszczą­

cy świetlicę, biuro młodzieży, klat­

kę na 20 par królików i magazyn

93

Cytaty

Powiązane dokumenty

wego liczne praktyczne rady i w skazów ki ogrodnicze i organizacyjne na cały rok, różne tabele statystyczne, zbiór statutów i regulaminów organizacyj śląskich,

Śląskiego, liczącego przeszło 8 000 członków, i czytany jest nietylko przez tysięczne rzesze śląskich działkowców, ale dociera i do innych dzielnic Polski,

nowiła Redakcja „Śląskiego Działkow ca” wydać i w bieżącym roku kalendarz z tą różnicą, że kalendarz na rok 1936 jest w ydany w formacie książki

Organ Okręgowego Zw iązku Tow arzystw Ogrodów Działkowych, Przydomowych i Osiedli.. W ojew ództw a

Drzewka owocowe we wszelkich odmianach i formach, krzewy owocowe i ozdobne, zarośla żywotniki w wszelkich wymiarach.. w

Z członków tego Stow arzyszenia w yszła również in icjaty w a utwo­. rzenia cen traln ej o rgan izacji

Więc liście suszone należy chować dopiero w tedy, gdy się ogonek i główny nerw łamie. I tu n a tu

dzonego przez W ojew ódzkie Biuro Rolne, Zarząd Śląskiego Funduszu Rolnego udziela na prośbę zaintere­.. sowanego (wniesioną według