M tM E R m INFORMACJI IPR0MGAND1/
PORADNI K
PRACOWNIKA SPOŁECZNEGO
1 5 -3 0 W R Z E Ś N I A
1 9 4 6
Nr 12 (26)
W A R J Z A W A
mmmm mmmi / m m m
P O R A D N I K PRACOWNIKA SPOPEM GO
15..30 W R Z E Ś N I A
_
-
Nr 12 (26)
W A R J Z A W A
'
iA
■ )
f\
■ ■7 • •
| ' . , -
D ru k a rn ia P aństw ow a N r 1 w W arszaw ie, T am ka 3. Zam. 1011, B-10k'7f>.
T j e e l e n u m i r u p o p r z & i h i i t f / o :
I NA M A R G IN E S IE WRZEŚNIOW EJ ROCZNICY — W łodzi
mierz Brus
M IĘD ZY I A II W O JN Ą ŚWHATOWĄ — Grzegorz Staszewski F A K T Y M Ó W IĄ — oprać. G. S.
NIEMCY PODNOSZĄ GŁOW Ę — Mieczysław Kobierzycki II ODRODZONE WOJSKO POLSKIE — por. Tadeusz Prus
NA SKRZYDŁACH IK A R A — kpt, Antoni Mańkowski i W i
told Nowierski
ZW IĄ ZE K RAD ZIECK I WOJSKU POLSKIEMU - kpt. Ste
fan Zielicz
TRADYCJE PRZYJAŹNI DEM O K RA CJI POLSKIEJ I RO
SYJSKIEJ (część II) — mgr Bolesław Drukier
III O POPRAW Ę DOLI Ś W IA TA PRACY — Artur Starewicz REFORM A ROLNA NA ZIE M IA C H ODZYSKANYCH Gra
cjan Stanisławski
ROK SZKOLNY 1946/4-7 — mgr Natalia Obrębska IV. AKCJA IN F O R M A C Y JN O -O S W IA T O W A — Instrukcja
PROPAGANDA ODBUDOW Y W A R S ZA W Y — Instrukcja ZASADNICZE ELEM EN TY PROPAGANDY W ZROKOW EJ
(część V) — Adam Bowbelski
V. K R O N IK A POLITYCZNA — oprać. Mieczysław Korab K RO NIKA GOSPODARCZA — oprać. Eleonora Sadowska
/ V
I
/ I
D u ie num eru:
1 PRZED WYBORAMI — Edward Słuczański II. ODPOWIEDZ BYRNESOWI
I I I. PERSPEKTYWY APROWIZACYJNE NA ROK 1946/47 - Sta
nisław Knaułf
ŚWIATOWY KRYZYS APR O W IZACYJN Y-Boleslaw Zawistowski IV. PRZEMYSŁ POLSKI FRONTEM DO WSI - Julian Podoski .
CENY NA ARTYKUŁY PRZEMYSŁOWE
W SPRAWIE PODWYŻKI PŁAC — ZoKa Moczarska
V. SPRAWA POKOJU — Adam B a h d a j ...
KONFERENCJA POKOJOWA OBRADUJE - Anna Salmonowicz PRZEMYSŁ CZECHOSŁOWACJI W CHWILI OBECNEJ - Sta
nisław Garncarski
IV. Z PRAKTYKI SZKOLENIA POLITYCZNEGO - Adam Kulig VII. KRONIKA POLITYCZNA — oprać. Mieczysław Korab
KRONIKA GOSPODARCZA — oprać. Eleonora Sadowska
P R Z E D W Y B O R A M I
Dn. 2 0 .IX rb. ro z p o c z y n a się X I sesja K R N . P u n k t 4 p o rz ą d k u dziennego o b ra d p o św ię co n y b ędzie o rd y n a c ji w y b o i czej db sejm u. Po u ch w a le n iu prze z K . R. N. o rd y n a c ji w yborczej n ic ju ż nie będzie s ta ło n a przeszkodzie w ro z p is a n iu w yborów
W s z y s tk o p rz e m a w ia za ty m , że X I sesja tym cza so w e g o p a rła m entu p o lskie g o będzie już o s ta tn ią jego sesją i że w k ra c z a m y w o s ta tn ią fazę tZw . o k re s u p rz e d w y b o rc z e g o *).
P o d k re ś la liś m y już n ie je d n o k ro tn ie na ła m a ch „P o ra d n ik a , że p ie rw s z e w y b o r y do sejm u P o ls k i O d ro d zo n e j będą p rz e ra s ta ły sw oją d o n io sło ścią analog iczne a k ty w in n y c h p aństw ach d e m o k ra ty c z n y c h , k tó re nie p rz e b u d o w u ją ż y cia z b io ro w e g o od podstaw ,
O znaczeniu w y b o ró w w Polsce decyd u je c h a ra k te r p rz e ło m o w y naszych czasów. P o lska o d ro d z iła się po d ru g ie j w o j
nie ś w ia to w e j ja k o p a ń s tw o d e m o k ra ty c z n e . W czasie w o jn y i o k u p a c ji d o k o n a ł się w ie lk i p rz e ło m p s y c h ic z n y w n arodzie, k tó r y o c e n ił w c a łe j p e łn i s z k o d liw o ś ć k o n c e p c ji p a ń s tw o w e j i o rie n ta c ji p o lity c z n y c h , ja k im h o łd o w a ły rz ą d y P o ls k i na p rz e s trz e n i m ię d zyw o je n n e g o d w u d z ie s to le c ia . O d ro d z iliś m y się ja k o p a ń stw o d o k o n y w u ją c re fo rm gospod arczo-społecznych i p o lity c z n y c h .
Z adaniem sejm u usta w o d a w cze g o będzie o p ra c o w a n ie k o n s ty tu c ji, k tó r a o p ie ra ją c się na w y ty c z n y c h M a n ife s tu lip c o w e go oraz k o d y fik u ją c już doko n a n e w Polsce re fo rm y s tw o rz y jeden a k t p ra w n y re g u lu ją c y p o d s ta w y ż y c ia p a ń stw o w e g o . Na ty m polega d oniosło ść zadań sejm u k o n s ty tu c y jn e g o , k tó r y
*) N um er z o s ta ł oddany do d ru k u przed sesją K R N .
7
w k ró tc e b ędziem y w y b ie ra li i to zarazem o k re ś la wagę z b liż a jących się w y b o ró w .
O bóz d e m o k ra ty c z n y u jm o w a ł ta k tę spra w ę od p ie rw s z e j
;h w ili, gdy zagadnienie w y b o ró w sta ło się a k tu a ln e , w b re w g ło som u s iłu ją c y m zb a g a te liz o w a ć ic h doniosłość,
U jm u je m y ta k tę sp ra w ę w dalszym ciągu, ja k k o lw ie k ro z wój w y d a rz e ń p o lity c z n y c h w Polsce na p rz e s trz e n i o sta tn ich m iesięcy, o d p o w ie d z i na p y ta n ia g ło s o w a n ia lu d o w e g o m o d y li - kują do p e w n e g o s to p n ia zagadnienie,
T z w . o kre s p rz e d w y b o rc z y ma w O d ro d zo n e j Polsce długą z a w iłą h is to rię . J a k zaznaczono, obóz d e m o k ra ty c z n y o d n ió sł się do zagadnienia w y b o ró w z c a łk o w itą pow a g ą i rzeczy w istością. N ie z d e c y d o w a ł się na p rz e p ro w a d z e n ie ic h n a ty c h m ia s t p o o d ro d ze n iu się p a ń stw a z u w a g i na chaos, spow odo-
v a n y zniszczeniam i w o je n n y m i, p rze m a rsza m i w o js k itp . N ie b y ło p rze cie ż n ic ła tw ie js z e g o , ja k pom yślne, zapew niające iw y c ię s tw o tym , k tó r y c h w y s iłk a m i P o lska o d ro d z iła się, p r z e p ro w a d z e n ie w y b o ró w w p ie rw s z y c h m iesiącach w o ln o ści
\ je d n a k d e m o kra cja p o ls k a nie s k o rz y s ta ła dem agogiczni- te j k o n iu n k tu ry , odraczając w y b o ry d o czasu, k ie d y się zacz nie o p a n o w y w a n ie chaosu gospodarczego, k ie d y życie p o łity c z ne będzie w y k a z y w a ło m n ie j z a n a rch izo w a n ia , k ie d y zakończą się ru c h y m ig ra c y jn e ludności, zw iązane z re p a tria c ją i przesie dleniem .
D o p ie ro w końcu ubiegłego ro k u życie O d ro d zo n e j P olsk osiągnęło ta k i s to p ie ń s ta b iliz a c ji, że w y b o ry s ta ły się a k tu a l ne, jednocześnie na p o rz ą d k u d zie n n ym naszego ż y c ia p o łity c z nego sta n ę ła spra w a tz w . b lo k u w yb o rcze g o . D la obozu de fu o k ra ty c z n e g o n ie b y ło to czysto te c h n ic z n y m zagadnieniem
ip ra w ie d liw e g o ro z d z ia łu m a n d a tó w p o se lskich . K r y ła się za tym p ro b le m e m sp ra w a zasadnicza, sprawa jedności dem okra- ycznych, postępowych sił kraju, przeciw staw iających feię za kusom reakcji, zm ierzającej poprzez akt w yborczy do opano
wania w ładzy. Ponadto chodziło o silniejsze zespolenie przez wspólną, solidarną akcję polityczną wszystkich k o n stru ktyw nych i pozytywnych sił narodu około programu odbudowy k r a ju i asymilacji ziem zachodnich, co jest przecież alfą i omegą niepodległego bytu Polski.
K o n ce p cja b lo k u w yb o rcze g o ze w zględu na swój c h a ra k te r zasadniczy w y w o ła ła w a lk ę p o lity c z n ą , k tó ra u ja w n iła p r a w dziw e o b licze poszczególnych o ś ro d k ó w p o lity c z n y c h P o ls k i N ie b ę d z ie m y się w ty m m iejscu szcze g ó ło w ie j n a d ty n r k w e s tia m i z a trz y m y w a li. W z w ią z k u z o m a w ia n y m zagadnie aiem p rz y s z łe j k o n s ty tu c ji chcem y p o d k re ś lić , że o d p o w ie d zi,
8
ja k ie p a d ły na p y ta n ia re fe re n d u m , p rz e s ą d z iły ostatecznie o u k s z ta łto w a n iu o b lic z a społecznego i p o lity c z n e g o P o lski.
D a ły p o d s ta w ę m o ra ln o -p ra w n ą p rz y s z łe m u se jm o w i dla u t r w a le n ia p rze z a k t k o n s ty tu c y jn y ty c h w s z y s tk ic h re fo rm , k tó re z o s ta ły za p o c z ą tk o w a n e d zia ła ln o ś c ią P K W N . D o d n ia 30 czerw ca 1946 r, m ożna b y ło u s iło w a ć szerzyć insynuacje , ja k o b y w ie lk ie re fo rm y gospod arczo-społeczne b y ły w Polsce d o k o n y w a n e ja k o re a liz a c ja p o s tu la tó w ty lk o k la s y ro b o tn ic z e j, n a jb a rd z ie j ra d y k a ln e j części społeczeń stw a. W y n ik i re fe re n dum św iadczą, że re fo rm y te są zgodne z w o lą ogrom nej w ię k szości n a ro d u i że n a ró d ż y c z y sobie ich dalszego i k o n s e k w e n t
nego p o g łę b ie n ia .
R e fe re n d u m — to decyzje ostateczne i n ie o d w o ła ln e o -tre ści i fo rm ie naszej k o n s ty tu c ji. P róba na d a n ia je j in nego c h a ra k te ru , n iż to w y ty c z a M a n ife s t L ip c o w y i o d p o w ie d z i w g ło s o w a n iu lu d o w y m , o zn a cza ła b y tenden cję do w yp a c z e n ia w o li lu du, o znaczała by zam ach n a d e m o kra cję w Polsce.
J e ż e li re fe re n d u m p rz e s ą d z iło k w e s tie zw iązane z k o n s ty tucją, to ja k ie jest is to tn e znaczenie w y b o ró w ? C zym będą one w ż y c iu O d ro d zo n e j P o ls k i?
W y b o ry — to da lszy k r o k na drodze ciągle postępujące!
stabilizacji życia w Polsce. P rzede w s z y s tk im ż ycia p o lity c z nego. W y b o r y p rz y c z y n ią się do ostatecznego zlikw idow ania nastrojów tymczasowości, p o k u tu ją c y c h jeszcze w n ie k tó ry c h śro d o w iska ch , a s p ry tn ie p o d trz y m y w a n y c h prze z ro z a g ito w a - n y c h p o lity k ie r ó w , W y b o ry p rz y c z y n ią się do w y tw o rz e n ia w ła ściw e g o k lim a tu ż y c ia społecznego O d ro d zo n e j P o ls k i, k ii m a tu ta k ie g o , ja k i je s t n ie zb ę d n y d la p e łn e g o ro z w o ju w s z y s t
k ic h tw ó c z y c h s ił dla c e ló w o d b u d o w y k ra ju . S tw ie rd z o n o już.
że nasze p o k o le n ie m a do sp e łn ie n ia ta k ą ilo ś ć i ta k ą ró ż n o rodność zadań, że s ta rc z y ło b y ic h na k ilk a p o k o le ń . A tm o s fe ra, ja k a się w y tw o r z y w k ra ju po w y b o ra c h , p o w in n a i musi u ła tw ić re a liz a c ję ty c h zadań.
T r z y są s p ra w y w y s u w a ją c e się obecnie na czoło zagad n ie ń p a ń s tw o w y c h w Polsce.
1) W a łk a z re a k c ją , z sabotażem gospodarczym , b a n d y ty z m e m p o lity c z n y m , a p rze d e w s z y s tk im z a g e n tu ra m i re a k c y jn y m i w n ie k tó ry c h le g a ln y c h s tro n n ic tw a c h p o li
ty c z n y c h , z m ie rz a ją c y m i do o p a n o w a n ia k ie ro w n ic tw a ty c h s tro n n ic tw , a p rz e z to do u z y s k a n ia w p ły w u na ś ro d k i d y spozycji p o lity c z n e j k r a ju i w y p a c z e n ia d e m o k ra ty c z n e j lin ii ro z w o jo w e j P o ls k i. D użo fa k tó w zachodzą cych na p o w ie rz c h n i naszego życia p o lity c z n e g o św ia d czy, że ta f o r
9
ma podziem nej, w e w n ę trz n o p a rty jn e j d z ia ła ln o ś c i re a k c ji, w y p ły w a ją c a z chęci rozsadzenia n ie k tó ry c h s tro n n ic tw p o lity c z n y c h przez o d ś ro d k o w ą d yw e rsję , dom inuje w c h w ili obecnej.
2) P rzyspieszenie tem pa gospodarczej o d b u d o w y k r a ju, s tw o rz e n ie n o rm a ln y c h w a ru n k ó w b y to w a n ia dla mas p ra cu ją cych , b y m óc ja k n a jp rę d ze j z lik w id o w a ć o b ie k ty w nie ź ró d ła n ie z a d o w o le n ia i pchnąć p a ń stw o na to r y n o r
m alnego życia.
3) R o zw ią za n ie d ru g ie j fa z y za gospo darow ania ziem zachodn ich ta k ja k to u ją ł w sw o im liście o tw a rty m do Z ja zdu Z ie m O d z yska n ych we W ro c ła w iu M in is te r Z iem O d zyska n ych :
Nadszedł już czas, aby otworzyć drugą fazą naszej pracy na Ziemiach Odzyskanych, co ma się wyrazić U R E G U L O W A N IE M STOSUNKÓW W ŁASNOŚCIOW YCH I P RZYZN A NIEM T Y TU ŁÓ W WŁASNOŚCI D O TYC H CZASO W YM U ŻY T K O W N IK O M PONIE
M IEC K IC H OBIEKTÓ W GOSPODARCZYCH. Rozwiązanie tego problemu posiada olbrzymie znaczenie dla wzmożenia tempa zago
spodarowania Ziem Odzyskanych i pełnego przywrócenia ich pol
skości.
W ty c h trz e c h p ro b le m a c h k r y je się całość naszych obec nych p ro b le m ó w p a ń s tw o w y c h , z a ró w n o w e w n ę trz n y c h , ja k i z e w n ę trz n o -p o lity c z n y c h . O d ic h pom yślnego i szybkiego ro z w ią z a n ia za le ży p rz y s z ło ś ć P o ls k i lu d o w e j, p a ń stw a p rze - m y s ło w o -ro ln e g o , suw erennego gospodarczo, w ię c i p o lity c z n ie .
R e a liza cja ty c h p ro b le m ó w
w ym aga p rz e z w y c ię ż e n ia w ie lk ic h tru d n o ś c i o b ie k ty w n y c h w sferach życia m a te ria ln e g o i o p o ró w p s y c h ic z n y c h w y n ik a ją c y c h z n ie z ro z u m ie n ia n o w e j rz e c z y w is to ś c i p o ls k ie j,
w ym aga zespolenia w s z y s tk ic h sił, dla k tó r y c h bu so lą d z ia ła ln o ś c i je st m o d e l d e m o k ra ty c z n e j, suw erenne j P o ls k i lu d o w e j,
w ym aga za n ie ch a n ia s w a ró w p o lity c z n y c h w im ię k o n s tru k ty w n y c h haseł p a ń s tw o w y c h .
P o ls k i obóz d e m o k ra ty c z n y w k ra c z a w o s ta tn ią fazę o k r e su p rz e d w y b o rc z e g o z ty m sam ym hasłem b lo k u s tro n n ic tw d e m o k ra ty c z n y c h , k tó re w y s u n ą ł jeszcze w ro k u u b ie g ły m . W s z y s tk ie a rg u m e n ty, k tó re z o s ta ły w y p o w ie d z ia n e za b lo k ie m za
c h o w a ły sw oją w a żko ść i a ktu a ln o ść.
B lo k s tro n n ic tw d e m o k ra ty c z n y c h będzie m a n ife sta cją jed- je dnom yślno ści n a ro d o w e j — p o z w o li w y ło n ić re p re z e n ta c ję p a rla m e n ta rn ą , zd o ln ą do p rz e c iw s ta w ie n ia się zakusom re a k -
10
c y jn y m o opan o w a n ie w ła d z y i do k o n s e k w e n tn e g o b u dow a nia d e m o kra tyczn e g o ¡państwa, k tó re g o w iz ję p ra w n ą i fo rm a ln ą ujm ie k o n s ty tu c ja P o ls k i lu d o w e j.
B lo k s tro n n ic tw dem o kra tyczn ych będzie m a n ife sta cją je d ności n a ro d o w e j ta k pożądaną ze w zg lę d u na is tn ie n ie w życiu m ię d z y n a ro d o w y m c z y n n ik ó w , k tó re c h c ia ły b y w id z ie ć Polskę ro z b itą , o sła b io n ą sw a ra m i w e w n ę trz n y m i. W y p a d k i dziejące się za naszą g ra n ic ą zachodnią, o sta tn ie p rz e m ó w ie n ie m in.
B yrnesa, p ró b y in g e re n c ji w s p ra w y w e w n ę trz n e P o ls k i w f o r m ie n a c is k u na te rm in w y b o ró w ora z p ró b y n a rzu ce n ia nam p rze z m o c a rs tw a a n g ie lskie o rd y n a c ji w y b o rc z e j, p o w in n y dla nas b y ć p o w a ż n y m ostrzeżeniem .
B lo k s tro n n ic tw d e m o k ra ty c z n y c h będzie w yra ze m w o li is tn ie n ia pom yślnego ro z w o ju i nie p o d le g ło ści P o lski.
B lo k u w y b o rc z e g o w ym a g a in te re s n a ro d o w y i p a ń s tw o w y . Z o p u b lik o w a n y c h p y ta ń , s k ie ro w n a y c h p rz e z PPS i P P R do PSL d o w ie d z ie liś m y się o fic ja ln ie o o d n o w ie n iu p e rtra k ta c ji
„b lo k o w y c h " . W p y ta n iu c z w a rty m c z y ta m y :
„P o ls k a w stępuje w okres w y b o rc z y . W o b lic z u a ta ku na n a sze ziem ie zachodnie po trze ba nam' jedności b a rd zie j n iż k ie d y k o l
w ie k . Potrzeba nam skupienia wszystkich sit dla odbudowy i wzmoc
nienia kraju, a nie wolno marnować sił na bezpłodne walki wybor
cze.
Jeszcze na wiosnę w zrozum ieniu te j sy tu a c ji z a p ro p o n o w a liś m y W am b lo k w y b o rc z y .
Rrzed pa ru dn ia m i p o n o w iliś m y p ro p o zycję b lo k u , P osunęliś
m y się ta k da le ko, że zaprop ono w a liśm y d la P SL w iększą liczbę m an da tó w niż dla PPS i PPR
U c z y n iliś m y to n ie dlatego, żebyście swą pracą, p a ń s tw o w ą na to zasług iw a li, ale u c z y n iliś m y to dlatego, żeb y p o d k re ś lić swą d o b rą w o lę i b y odjąć W am w sze lkie p re te k s ty do ro z b ija n ia je dn oś
c i Narodu.
P ytam y, czy ak c e p tu je c ie nasze p ro p o zycje b lo k u w y b o rc z e go? Czy te ż chcecie w Polsce ro z p a lić w a lk ę w yb orczą , k u uciesze o b ro ń c ó w i o p ie k u n ó w N iem iec, w te d y gdy Polsce b a rd zie j niż k ie d y k o lw ie k po trze b a je dn ości."
P y ta n ie zo sta ło s fo rm u ło w a n e jasno. P rzyp o m n ia n o w nim in te n cje , ja k im i się p o w o d o w a li in ic ja to rz y k o n c e p c ji b lo k u i z w ró c o n o uw agę na z a k tu a liz o w a n ie się s p ra w y w aspekcie p ro c e s ó w d o k o n y w a ją c y c h się w ż y c iu m ię d z y n a ro d o w y m . W o bec p rze jścia p e r tr a k ta c ji m ię d z y s tro n n ic tw a m i na to r y p u b lic z n e i w o b e c z b liż a n ia się te rm in u w y b o ró w spodziew a ć się można, że sp ra w a w eźm ie s z yb ko zd e c y d o w a n y o b ró t. T r u d no — o c z y w iś c ie — p rze są d zić ja k i. D w ie rz e c z y n ieuleg ają w ą tp liw o ś c i. T e s iły p o lity c z n e Polslki, k tó re nie pójd ą na k o n -
11
cepeję b lo k u , znajdą się na bocznym , ślepym to rze życia p a ń stw ow ego. Same w y e lim in u ją się z szeregów tw ó rc z y c h , w żm udnym co d zie n n ym w y s iłk u b u d u ją cych gm ach n o w e j P o l
ski,a przez to samo n ie za le żn ie od sw ych in te n c ji o so b istych — znajdą się w jed n ym szeregu z sie w ca m i a n a rc h ii, w a lk b r a to b ó jczych i chaosu.
Po drugie. N ik t i n ic nie zd o ła p o w s trz y m a ć b u d o w y d e m o k ra ty c z n e j, lu d o w e j P o ls k i. R ozb ija cze jedności n a ro d o w e j mogą ty lk o k o m p lik o w a ć sytuację, mogą u tru d n ia ć b u d o w n ic tw o O d ro d zo n e j O jczyzn y, mogą p o w o d o w a ć s tra ty m a te ria ln e i lu d z k ie . C zeka ic h za to sąd h is to rii.
D e m o k ra c ja p o lska znajdzie dość sił, b y za początko w ane d z ie ło p ro w a d z ić d alej i d o p ro w a d z ić do końca.
Edward Siuczariski
12
O D P O W I E D Ź B Y R N E S O W I
OD POCZDAM U DO STUTTG AR TU
W dniu 6 w rze śn ia 1946 r. m in is te r s p ra w za g ra n iczn ych S ta n ó w Z je d n o czo n ych , B yrn e s, w y g ło s ił w S tu ttg a rc ie p rz e m ó w ie n ie do ludności n ie m ie c k ie j, J e ś li o d rz u c ić fra z e s y d y p lo m a tyczn e i w c z y ta ć się u w ażnie w sło w a a m e ryka ń skie g o p o d s e k re ta rz a stanu, staje się jasne i o c z y w is te , że B y rn e s do maga się w p ra k ty c e c a łk o w ite g o zniesienia o k u p a c ji N iem iec, z lik w id o w a n ia re p a ra c ji, u tw o rze n ia ju ż teraz centralneg o rz ą
du n ie m ie ckie g o . M in is te r B yrn e s k ilk a k r o tn ie w tra k c ie s w o jej p rz e m o w y z a a ta k o w a ł p o ls k i stan posiada nia na zachodzie i w y r a z ił w ą tp liw o ś ć co do g ra n ic y p o ls k ie j na O drze i N ysie Ł u ż y c k ie j.
N a ró d p o ls k i i jego rzą d u d z ie lili m in is tro w i B y rn e s o w i od- powiedzą.
O ŚW IADC ZEN IE W ICEPREM IERA G O M U ŁK I
Z IE M IE O D Z Y S K A N E IN T E G R A L N Ą C Z Ę Ś C IĄ P O L S K I„Przed kilku dniami minęła
7rocznica zbójeckiego napadu Niemiec hitlerowskich na Polskę. 7 rocznica wybuchu drugie
/wojny światowej. Żaden okres historyczny w życiu narodu pot skiego nie był tak straszliwy, a równocześnie tak doniosły i bo
gaty w wydarzenia dziejowe, ja k okres tej wojny.
Przeszliśmy, jako naród, przez piekło okupacji hitlerow skiej
,przeszliśmy martyrologię, ja kie j nie zażnał żaden inny naród świata. Nie ma w naszym kraju takiego zakątka ziemi, który by w czasie okupacji nie przesiąkł krwią i krwawymi Izami ludu polskiego. Trudno znaleźć w Polsce taką rodzinę, wśród której nie byłoby ofiar hitlerowskiej bestii.
Niemiecki okupant przekształcił Polskę w jeden w ielki obóz
oncentracyjny. gęsto zasiany zbiorowymi grobami, w których
^ r r ' oSf i 6or * ie' « » « • / / « * w „ oror ' " ,e " *
p r a ło “ a b T lr % Wl o z ^ ‘ A
" andU? 0,sfa'c * ° * / « « mS l S ^ ś S S s S S
żywotnych interesach L r o d r t o h k i e l T T ^ w e l n% W z i e '
r l u l ! 6 ze m ° ich * * " + » * .
p o k j u i T u r o n i T i L % Ct V ' ' ! ’,° ‘ i ‘ytJ . « * M W h ' ń- jako n ajba rd zie j za n te r e s o Z n l \ Słw ierdzic’ •?*
w Polsce
< ™ > < 4 W C S
5i * *
,</ei pokoju najgorszą przysługę P 0i/c/a/if 0m U K Ł A D P O C Z D A M S K I — S P R A W IE D L IW Y A K T
D Z IE J O W Y
• r f S S S S ^ ^ s s w s
w ielkich mocarstw J Podpisany u kła d poczdamski trzechi i S s Ś S
zz™d°rleyr U m ow ° p ^ a
* Z ? ^ T i Z y2 r L Z i owy r ializm *•*
er° ibl r - ° V T h s«siadZ Z b o j i ? % ? Z Z i a Z slanq s,,!
wanm ,y chms ,Z '„y c h T . £ ° * <° ' « * » •
™ ' ” '2cs' rz e " i « W * . .
16
cznym parciem na wschód, wyszarpały i w ydarły z żywego organizmu państwa polskiego wielkie połacie ziemi na zachodzie i północy, które dopiero teraz mogliśmy rewindykować.
Odwieczna ekspansja i zaborczość niemiecka odebrała nam na 150 lat niepodległość państwową i narodową, była głównym motorem rozbiorów Polski. Wrzesień 1939 r. był dalszym cią giem starej p o lityki Fryderyków i Bismarków niemieckich, udo
skonalonej przez Hitlera, metodą fizycznego wyniszczenia na
rodu polskiego.
Dla tego uchwała poczdamska o zastosowaniu wobec Nie
miec takich środków, aby już nigdy więcej nie stały się groźbą dla swych sąsiadów i dla pokoju świata, została przyjęta przez naród polski i przez wszystkie miłujące pokój narody z pełnym
uznaniem i radością.
Naród polski miał jeszcze dodatkowe powody, by uważać układ poczdamski trzech mocarstw za sprawiedliwy akt dziejo
wy, zmierzający do zagwarantowania trwałego pokoju w Euro
pie i na świecie.
Układ poczdamski naprawił bowiem wielką krzywdę dzie
jową Polski, ja k ie j doznała ona ze strony Niemiec .Prastare zie
mie polskie na zachodzie i północy, wydarte Polsce na prze
strzeni wieków przez przemoc i zaborczość germańską, zostały nam zwrócone na mocy tego układu. Zachodnia granica Polski została określona na zachód od Świnioujścia i wzdłuż rzeki Odry i Nisy Łużyckiej, a granica północna
—na Bałtyku.
Konferencja poczdamska nie będąc konferencją pokojową, lecz mając na celu tylko nakreślenie zasad i podstaw pokoju, ustalając zachodnie i północne granice Polski, nie mogła zała
twić do końca sprawy formalnego zatwierdzenia tych granic i dlatego postanowiła, że z ostatecznym wyznaczeniem swej gra
nicy zachodniej Polska powinna zaczekać do układu pokojo
wego.
W P O C Z D A M IE P R Z Y Z N A N O N A M Z IE M IE Z A C H O D N IE
Aby jednak nie było wątpliwości, co do granic zachodnich Polski i aby nie utrudniać Polsce objęcia tych ziem w posiada
nie i zespolenia ich z Macierzą, konferencja uchwaliła, co nastę
p u je : „ Trzy rządy, rozważywszy sprawę pod każdym wzglę- em, uznają, że należy przedsięwziąć przesiedlenie do Niemiec ludności niemieckiej lub je j elementów pozostałych w Polsce
¿godnie z tą uchwałą zawarty został układ między M isją
17
Polską w Berlinie i Radą K ontroli państw sojuszniczych, oku
pujących terytorium niemieckie, na mocy którego odbywała sic dotychczas ewakuacja Niemców z Polski do Niemiec. Układ poczdamski
d o ópisali
wimieniu Związku Radzieckiego genera
lissimus Stalin, w imieniu Stanów Zjednoczonych Ameryki Pól nocnej prezydent Truman i w imieniu W ielkiej B rytanii pre
mier Attlee.
H A N D L A R Z E K R W I B R O N IĄ N IE M IE C
Już nazajutrz po podpisaniu układu poczdamskiego trzech wielkich mocarstw, różni reakcjoniści rozpoczęli atak przeciwko uchwałom konferencji poczdamskiej, a szczególnie przeciwko granicom Polski na zachodzie. W państwach, które układ ten podpisałv
,znaleźli się różni uw lyw owi politycy na czele z p.
Churchillem, którzy podnieśli głośny krzyk, że Niemcom wyrzą
dzono krzywdę, że trzeba ich wziąć w obronę przed Polakami, ze uchwały kdnferencji poczdamskiej należy zrewidować na ko
rzyść Niemiec, gdyż inaczej nie będzie można zbudować trw a łego pokoju.
Wydawałoby się to dziwne, że argument pokoju dla obale
nia uchwał konferencji poczdamskiej podnoszony był najgło
śniej przez tych, którzy przez całe swoje życie zajmowali się głównie organizowaniem wojen i konfliktów między narodami świata.
Ten protest różnyh reakcjonistów i różnych handlarzy krw i przeciwko uchwałom poczdamskim dowodzi, że realizacja tych uchwał i konsekwentne wprowadzenie ich w życie przyniesie w rezultacie rzeczywiście trw ały pokój narodom oraz że wrogie ludzkości reakcyjne i faszystowskie siły, które prą do nowych awantur, nie zostały dotychczas zlikwidowane. Nie było jednak dotychczas oficjalnej próby podważenia uchwał poczdamskich ze strony oficjalnych przedstawicieli tych państw, które układ
ten podpisały.
S W O IS T E IN T E R P R E T A C J E P. B Y R N E S A
Toteż naród polski z niemałym zdziwieniem czyta przemó
wienie, wygłoszone w Stuttgarcie przed kilkoma dniami przez p. Byrnesa, który w swoisty sposób zainterpretował uchwały kon
ferencji poczdamskiej, a zwłaszcza ustępy dotyczące zacho
dnich granic Polski.
18
Przemówienie to tym bardziej zasługuje na uwagą, gdy si:
je powiąże z jawnie tolerancyjną, a nawet protekcyjną polityką uprawianą w stosunku do hitlerowców w strefach angielskiej i amerykańskiej okupacji w Niemczech oraz z nasilającą sią z każdym dniem kampanią antypolską prowadzoną w Niem
-czech od skrzydła nielegalnych organiazcyj hitlerowskich aż po skrzydło niemieckich socjaldemokratów.
Ostrze tej kampanii skierou>ane jest przeciwko naszym gra
nicom zachodnim. V/ tej sytuacji p. Bvrnes uważał za wskaza
ne publicznie zainterpretowóć wobec Niemców uchwały pocz
damskie w ten sposób, jakoby trawce Polski na zachodzie i pół
nocy mogły ulec zmianom na korzyść Niemiec przy stanowisku jakie mogą zająć w tej sprawie Stany Zjednoczone w momen
cie ustalania warunków pokoju. Rzecznik angielskiego M in i
sterstwa Spraw Zagranicznych natychmiast zaaprobował oświad
czenie amerykańskiego sekretarza stanu.
Pan Byrnes potraktował sprawę naszej granicy na zacho
dzie, jakby to nie była granica, a tylko linia demarkracy/na mie
dzy Polską a Niemcami.
C ZY M A M Y JE S Z C Z E D O P Ł A C IĆ N IE M C O M ?
W
protokole konferencji poczdamskiej, podpisanym ró w nież przez prezydenta Trumana, nie ma ani słowa o lin ii da- markacyjnej, a jest natomiast wyraźnie powiedziane o granicy.
N ikt na święcie nie podzieli argumentu amerykańskiego sekre
tarza stanu, że ziemie na zachodzie dlatego zostały nam oddane, gdyż w czasie działań wojennych Niemcy w wielkiej liczbie uciekli z tych terenów i ze wzglądu na uczucia obudzone przez wojną byłoby trudno zorganizować na nich życie ekonomiczne, jeśli nie byłyby one administrowane lako integi ałna cześć Pol
ski.
...Takie twierdzenie oznacza bowiem, że nie dość, że Niemcy zniszczyły Polską jak żaden inny nrcij, lecz w dodatku Polacy zobowiązani zestali zagospodarować ziemie zachodnie, opuszczo
ne przez Niemców i zniszczone na skutek działań wojennych w przeświadczeniu, że po zagospodarowaniu tych ziem Alianci za
chodni mogą zażądać od Polski zwrócenia ich Niemcom.
Za kolosalne straty, jakie Polska poniosła z winy Niemiec, miałaby im jeszcze dopłacać. Przypuszczam, że stanowiska ta
kiego nie podzieli nie tylko demokratyczna opinia świata, lecz trudno będzie przekonać o jego słuszności nawet zagorzałych
19
obrońców Niemiec w Stanach Zjednoczonych AP i Wielkie i Brytanii.
Od czasu włączeńia Ziem Odzyskanych w granice państwa polskiego inwestowaliśmy na tych terenach wiele miliardów złotych nie po to, aby ziemie te kiedykolwiek zwracać Niemcom.
Ale nie to jest najważniejsze.
W
ziemię nad Odrą i Nysą Łużycką zainwestowana została krew tysięcy synów narodu polskiego, którzy padli w walce o przywrócenie tych ziem Polsce. W ziemi nad Odrą i Nysą spo
czywają kości naszych dziadów, którzy od wieków b yli tych ziem gospodarzami. Nadodrzańska ziemia śląska chroni kości tysięcy powstańców śląskich, którzy już po pierwszej wojnie światowej walką zbrojną i przelaną krwią dokumentowali je j polskość.
Prawdą jest, że Polska zgodziła się ze stanowiskiem W iel
kiej B rytanii i Stanów Zjednoczonych AP, które poleciły je j uchwałą konferencji w Teheranie zwrócić ziemie zabużańskie przynależne do naszych braci słowiańskich
—Ukraińców i Bia
łorusinów Związkowi Radzieckiemu. I taką samą prawda jest, że Ziemie Odzyskane nad Odrą, Nysą i Bałtykiem to odwieczne polskie tereny, wydarte nam tylko i częściowo zgermanizowane przez niemieckich zaborców i podpalaczy wojennych.
Jeśli naród polski miał i ma prawo czegoś żądać i oczeki
wać od swoich zachodnich sprzymierzeńców to tylko pełnego poparcia dla uwiecznienia Ziem Odzyskanych u) granicach Pań
stwa Polskiego, dla uwiecznienia granic polskich nad Odrą, Nysą i Bałtykiem.
Takie stanowisko obowiązuje Anglię i Stany Zjednoczone choćby ze względu na konferencję w Teheranie, choćby ze ipzględu na krew przelaną w obronie W ielkiej Brytatnii przez żołnierza polskiego.
Takie stanowisko powinno zobowiązywać Stany Zjednoczo
ne choćby ze względu na krew przelaną w wojnie z Niemcami przez Polaków żołnierzy armii amerykańskiej, choćby ze wzglę
du na szczytne tradycje Kościuszki i Pułaskiego, którzy w al
czyli o wolność Stanów Zjednoczonych.
Dlatego żądamy i mamy prawo żądać od wszystkich sprzy
mierzonych w wojnie z Niemcami państw, aby przyczyniły się do ostatecznego usunięcia krzywdy, wyrządonej Polsce przez Niemcy, aby w interesie zbudowania trwałego pokoju na z g li
szczach drugiej w ojky światowej zatwierdziły ostatecznie na konferencji pokojowej nasze granice zachodnie.
20
P R Z Y P O W IA S T K A O Z A M A S K O W A N Y C H P R Z Y J A C IO Ł A C H
Naród polski pragnie żyć w zgodzie i przyjaźni ze wszyst
kimi pokojowymi narodami świata. Naród polski ceni szczera przyjaźń i tylko taką przyjaźnią umie odpłacać szczerym przy
jaciołom.
Wolimy mieć otwartych wrogów niż zamaskowanych przy
jaciół. W naszej literaturze jest pouczająca przypowiastka, jak fałszywi przyjaciele zająca, oddali go na pożarcie psom. Nie chcemy mieć fałszywych przyjaciół dlatego, że nie chcemy być więcej i nie będziemy tym zającem, którego mają znów zagryźć niemieckie psy imperialistyczne.
W ostatniej wojnie nie tylko najwięcej ucierpieliśmy, nie tylko ponieśliśmy największe straty, ale również wiele, bardzo wiele nauczył się naród polski. B ili nas Niemcy w przeszłości, b iłi nas sromotnie w czasie ostatniej wojny przede wszystkim dlatego, że byliśmy skłóceni z innymi narodami słowiańskimi, a zwłaszcza ze Związkiem Radzieckim. Dlatego byliśmy słabi.
B ili nas Niemcy dlatego również, że byliśmy zacofani w roz
woju gospodarczym, że stopa życiowa narodu polskiego była o wiele niższa od stopy życiowej narodu niemieckiego. B ili rias Niemcy i ponosiliśmy różne klęski dlatego, że brak nam było zdrowego realizmu politycznego, że w życiu naszego narodu przewodził nieraz chorobliwy i szkodliwy romantyzm, który dla swoich celów umiały wykorzystać warstwy wsteczne i antylu- dowe.
Dzisiaj kiaród polski, nauczony doświadczeniem, nie chce więcej waśni i walk w łonie narodów słowiańskich. Rożni pod palacze wojny, różni reakcjoniści i różne rekiny w ielkokapitali
styczne, co krew ludzką przelaną w wojnach przetapiają dla siebie w bryły złota
—nie potrafią już więcej skłócić ze sobą rodziny narodów słowiańskich, a przede wszystkim, nie potra
fią już wepchnąć narodu polskiego na drogę kłótni i w alki ze Związkiem Radzieckim.
P R Z Y J A Ź Ń ZE Z W I Ą Z K I E M R A D Z IE C K IM
Nasza przyjaźń i nasz sojusz ze Związkiem Radzieckim,
scementowany krwią wspólnie przelaną z wrogiem niemieckim,
krwią, której niemało przelał żołnierz polski razem z żołnierzem
radzieckim nad Odrą, Nysą i Bałtykiem
—dają nam siłę, jakiej nigdy w przeszłości nie posiadał naród polski.
Dzięki tej przyjaźni wbiliśmy nasze slupy graniczne na prastarych polskich rubieżach na zachodzie zgodnie z decyzją konferencji poczdamskiej. Przyjaźń ta zabezpiecza ich niena
ruszalność.
Polska nie chce być więcej piłką footbalowa, którą można przerzucać z miejsca na miejsce. Naród polski nie . chce byc narodem koczownikiem, dni wiecznym emigrantem, poszukują
cym u obcych kawałka chleba. Chcemy żyć, pracować i rozwijać się na własnej ziemi, chcemy się rządzić i urządzać według na
szych potrzeb, chcemy jak najprędzej zagospodarować odzy
skaną na zachodzie i północy Ojcowiznę.
O D P O W IE M Y M U R E M M IL IO N Ó W O S A D N IK Ó W
Na Ziemiach Odzyskanych osiedliliśmy już około 4 m ilio nów Polaków. Postawiliśmy sobie plan, że do końcu roku bie
żącego doprowadzimy liczbę Polaków na tych ziemiach do 5 m i
lionów. 1 plan ten wykonamy.
Zgodnie z umową żądamy od W ielkiej Brytanii, aby p rzy
jęła do swojej strefy okupacyjnej w Niemczech resztę z usta
lonej do wysiedlenia z Polski liczby Niemców w sumie pół m i
liona ludzi. Ich miejsce zajmą Polacy, których w samych Niem
czech znajduje się jeszcze kilkaset tysięcy.
Zachodnia granica Polski ustalona jest nie tylko w aktach układu poczdamskiego, lecz stanowi ją już mur milionów Pola
ków osiadłych nad Odrą i Nysą'. Ten mur wzmocnimy tym szyb- ' ciej, im głośniej krzyczeć będą różni sprzymierzeńcy i opieku
nowie Niemiec przeciwko realizowaniu uchwal konferencji pocz
damskiej.
W J A K I M C E L U R E A K C J A P O D N O S I H A Ł A S ?
Powstaje jeszcze pytanie: jakiż jest istotny sens nolitykt obrońców i opiekunów Niemiec, uprawianej ostatnio z takim szumem i hałasem?
Przecież każdy z nich doskonale zdaje sobie sprawę, że np. w odniesieniu do naszych granic zachodnich nie mogą nic zmienić w istniejącym stanie rzeczy. Dlaczego więc hałasują?
Są tacy naiwni, którzy uważają, że hałas ten ma na celu dopro
wadzenie do jakichś konfliktów zbrojnych w łonie sprzymie
rzeńców ostatniej wojny. Takie przypuszczenia są absurdalne.
W ojny nie można wywoływać na zamówienie grupki reak
cyjnych obrońców Niemiec. Nie można dlatego, że wszystkie narody świata mają już dosyć ostatniej wojny i dlatego ze o wojny nie ma powodów. Żołnierze wszystkich armii, którzy brali udział w ostatniej wojnie, a nie zostali jeszcze zdemobilizo- wani, nie chcą o niczym słyszeć jak o powrocie da domu. l en, kto raz zakosztował wojny, nie tak łatwo da się na mą namowie powtórnie. Podpalacze wojny — jak uczy nas doświadczenie - muszą pracować długie lata, zanim zdołają wytworzyć taką sy
tuację, aby pociągnąć naród na rzez wojenną.
Gdyby szukać celów hałasu, ja k i podnoszą obrońcy Nie
miec to znaleźć je można przede wszystkim w próbach zastra szeńia demokracji przez reakcję, w próbach nie dopuszczenia do stabilizacji stosunków w państwach demokratycznych. D la
tego mącą wodę, dlatego straszą własny naród i cudze narody.
I w Polsce również wszystko, co wsteczne, co reakcyjne i antydemokratyczne, stara się wytworzyć atmosferę niepewno
ści, szukając dla siebie ratunku w oparciu o światową reakcję.
Zawsze ciąży swój do swego. Jest u nas nawet taka partia opo
zycyjna, której przywódcy gorąco zabiegają, aby wybory w Polsce odbyły się pod kontrolą państw anglosaskich. Ostatnio
powzięli taką uchwałę nie gdzie indziej, jak właśnie we W ro
cławiu.
, , ,Ich nic nie obchodzi suwerenność Polski, stosunek i óżnycn wybitnych polityków i mężów stanu W ielkiej B rytanii i Stanów Zjednoczonych do sprawy naszych gtanic zachodnich. Oni chcą tylko wyborów w Polsce pod kuratelą angielską, podobnie jak w Grecji, gdyż wówczas mogli by osiągnąć „greckie wyniki.
P O L S K A N IE B Ę D Z IE G R E C J A
1 różni reakcjoniści zagraniczni, ci sami, którzy podjęli się niewdzięcznej pracy obrony Niemiec przed Polakami, jw p ie ia - ją naszych ,,greckich zwolenników i ich zamiary odnośnie ku- rateli wyborczej. Nawet, aby ich podnieść na duchu, rząd polski otrzymał noty od rządów angielskiego i amerykańskiego, które pouczają nas, jak trzeba w Polsce przeprowadzić wybory, b y li nawet tacy „przyjaciele“ Polski, którzy w swej chęci aopomo żenią Polsce poszli tak daleko, że ni mniej ni więcej zapropo
nowali nam uzgodnienie z nimi ordynacji wyborczej.
23
Ponieważ obawiamy się, że przy uzgadnianiu z nimi nasze i ordynacji mogłaby ona ncisiąknąć >tdemokraycz'n
ym duchem ordynacji wyborczych obowiązujących w koloniach — nie za
ryzykowaliśmy przyjęcia propozycji. A przy tym mamy ważniej
sze sprawy, które głęboko obchodzą i bolą naród polski.
Pragniemy, aby w myśl naszych życzeń rozwiązać sprawę żołnierzy armii polskiej, która walczyła u boku armii angiel
skiej. Nie chcemy, aby za granicami Polski były jakiekolwiek polskie jednostki wojskowe, ja k również, aby ktokolwiek zapę
dzał zdemobilizowanych żołnierzy polskich do służby w armii angielskiej wbrew stanowisku rządu polskiego.
Nasze zobowiązanie wyborcze wypełnimy bez żadnych p is k ó w , zgodnie z potrzebami Polski. Aby wybory mogły się odbyć w atmosferze ja k najbardziej spokojnej, należy przede wszystkim zaprzestać straszyć naród polski, zaprzestać udzie
lania poparcia elementom faszystowskim i reakcyjnym, a co najważniejsze zaprzestać poddawania w wątpliwość trwałości naszych granic na Odrze i Nysie.
Naród polski może nieraz być niejednolity, gdv idzie o ró
żne jego sprawy wewnętrzne, ale — poza drobną grupką zd ra j
ców narodowych i agentów obcego wywiadu
—zajmuje jednoli
te i niewzruszone stanowisko w sprawie swoich granic zachod
nich. Dał temu wyraz w referendum ludowym.
Z P R Z E M Ó W IE N IA P. B Y R N E S A N A R Ó D P O L S K I W Y C IĄ G N IE W N IO S K I
Pyć może, że wielu Polaków do niedawna nie wyobrażało sobie, aby ktokolwiek z naszych sojuszników w wojnie z Niem cami mógł ich wziąć w obronę w taki sposób, ja k to zrobił p.
Byrnes w Stuttgarcie. Trudno bowiem było przypuszczać, aby w kilkanaście miesięcy po zakończeniu wojny, kiedy jeszcze na rękach zbirów hitlerowskich, których popierał cały prawie na
ród niemiecki, nie obeschła krew dziesiątków milionów niewin
nie pomordowanych ludzi, kiedy jeszcze szkielety i gruzv spa
lonych miast wraz z ich bezdomną ludnością krzyczą wielkim głosem o zbrodniach niemieckich, popełnianych w czasie woj- ny
—trudno było przypuszczać, aby amerykański sekretarz sta
nu dla spraw zagranicznych mógł się zdobyć na takie przemó
wienie, jakie w Stuttgarcie wygłosił do Niemców, do Polski i do
całego świata.
Naród polski wyciągnie z tego przemówienia należyte wnio ski.
Pierwszym z tych wniosków musi być jeszcze mocniejsza oparcie Polski o szczerych i prawdziwych przyjaciół. Do takich należy przede wszystkim Związek Radziecki na czele z gene
ralissimusem Stalinem.
Drugim z tych wniosków musi być zbudowanie frontu na
rodowego bez zdrajców faszystowskich i bez agentów, reprezen
tujących w Polsce obce interesy, interesy różnych opiekunów i obrońców Niemiec.
Można ich rozpoznać stosując przysłowie: Powiedz mi kto jest twoim przyjacielem, a powiem ci kim jesteś. Polak-pa- triota, kim by on nie był i jakie by nie posiadał przekonania po
lityczne, nie może być przyjacielem tych, którzy wrogo odnoszą się do naszych granic zachodnich.
Trzecim z tych wniosków musi być umocnienie władzy de
mokratycznej w odrodzonej Polsce i wytężona praca całego na
rodu dla zwiększenia siły Polski. Pamiętajmy, że najbardziej się ceni i najchętniej się pomaga tym , którzy sami sobie pomóc umieją.
Nie zapominajmy że żyjemy jeszcze przytłoczeni górami Zniszczeń i ruin wojennych. Jeśli chcemy zbudować jak najprę
dzej Polskę silną, którą cenić mają przyjaciele i do której mu
szą odnosić się z szacunkiem wrogowie
—to nie żądajmy je szcze dzisiaj za wiele od Polski. Raczej więcej musimy je j dać, aniżeli od niej żądać.
Historia złożyła na nasze pokolenie wielkie i trudne ale zarazem chlubne zadania, Do takich należy w pierwszym rzę
dzie utrwalenie granic Polski nad Odrą i Nysą. Wbrew wszel
kim trudnościom i przeszkodom, wbrew wszystkim obrońcom i opiekunom Niemiec, zadanie to wypełnimy dla własnego do
bra i dła szczęśliwego i bezpiecznego życia przyszłych naszych pokoleń.
GŁOSY ZA G R A N IC Z N E O M O W IE BY RN ES A
F R A N C J Ą
P O W S Z E C H N E R O Z C Z A R O W A N IE
Prasa fra n c u s k a w s z y s tk ic h o d c ie n i nie sta ra si^ u k ry ć swego ro z c z a ro w a n ia w z w ią z k u z o d rzu ce n ie m prze z A m e r y
kę fra n c u s k ie j tezy, w y p o w ia d a ją c e j się za w y d z ie le n ie m Z a g łębia R u h ry i N a d re n ii od re s z ty N iem iec.
A N G LIA
„Z B Y T M O C N E W IN O N A N IE M IE C K IE G Ł O W Y “ R ó w n ie ż W ie lk a B ry ta n ia m a odm ienne od S ta n ó w Z je d noczonych ko n ce p cje na s tru k tu rę poszczegó lnych „p a ń s tw z w ią z k u n ie m ie c k ie g o “ , co w y ra ż a się w tym , że po p o łą cze n iu o fic ja ln y m s tre fy b ry ty js k ie j z a m e ry k a ń s k ą nie ma d o tą d ż a d nego p o łą cze n ia fa ktyczn e g o .
L ib e ra ln y „N e w s C h ro n ic ie “ k r y ty k u ją c p la n y co do u tw o rzenia rzą d u centralnego w Niem czech stw ierdza, że „ to za mocne w in o na n ie m ie c k ą g ło w ę “ . Z daniem d z ie n n ik a N ie m c y nie do
ro ś li jeszcze do sam orządu.
A M E R Y K A
R O Z S Ą D N Y G ŁO S A M E R Y K A Ń S K I
D z ie n n ik P. M . o m a w ia ją c znane p rz e m ó w ie n ie B yrnesa s tw ie rd z a , że je s t to n a jb a rd z ie j p ro n ie m ie c k a m ow a, w y g ło s z o na p rze z a m e ry k a ń s k ie g o męża stanu w ciągu o s ta tn ic h 10 la t.
Podczas c z y ta n ia jej n ic m ożna u p rz y to m n ić sobie, że m in ę ło d o p ie ro 16 m ie się cy od p o k o n a n ia N iem iec, k tó re d o p u ś c iły się z b ro d n i n ieznan ych w dziejach. M o w a B yrn e sa zbiega s’.ę z fa k te m o d k ry c ia w s tre fie ra d z ie c k ie j n o w y c h z b io ro w y c h g robów , w k tó ry c h znajduje się ponad 300 tys. ż o łn ie rz y sojusz
n ik ó w z a m o rd o w a n ych przez W e h rm a c h t.
D z ie n n ik p rz y p o m in a ośw iadczen ie gen. M a c N a rn e y ‘a z ło żone 3 tyg o d n ie tem u. Gen. M a c N a rn e y p o d k re ś lił w ów czas, że nie ma p ostępu w d e m o k ra c ji ż y cia p o lity c z n e g o N iem iec.
D z ie n n ik k o n k lu d u je , że B yrn e s m usi zdaw ać sobie sp ra w ę z te go, że w iększość n a ro d u n ie m ie ckie g o je st nad a l n a stro jo n a m i- lita ry s ty c z n ie i w duchu p o p ie ra ideę h itle ro w s k ą , D la te g o p la n u tw o rz e n ia już w c h w ili obecnej pańsw a n ie m ie c k ie g o jest albo b ra k ie m p o czu cia o d p o w ie d zia ln o ści, albo c h w y te m p r o pagandow ym . A r t y k u ł k o ń c z y się s tw ie rd z e n ie m , że B yrnes w y s tę p u ją c ze Swoim p ro je k te m p o w in ie n b y ł w z ią ć po d uwagę re a k c ję E u ro p y , k tó r a zna le p ie j N ie m c y od niego.
*
B y ły a m e ry k a ń s k i m in is te r s k a rb u i jeden z n a jb liższych w s p ó łp ra c o w n ik ó w R o o se ve lta , M o rg e n th a u , z a m ie ścił w „G a - z e tte de Lau sa n n e " a rty k u ł, w k tó ry m c z y ta m y :
„M a m pow ażne p o w o d y po d e jrze w a ć, że n ie w y k o n a n ie p o sta n o w ie ń p a k tu poczdam skiego jest nie ty lk o re z u lta te m b r a k u k o m p e te n c ji naszego rządu. W id z ę w ty m p ra g n ie n ie pe
w n y c h o fic ja ln y c h osobistości sa b o to w a n ia sam ych zas.ad u k ła du poczdam skiego.
J e ż e li m in. B yrn e s ma is to tn ie z a m ia r o d rz u c ić u k ła d p o c z d a m ski i p o zo sta w ić potężne p rz e m y s ło w e N ie m cy, to p r z e w i
d u ję p ow tórzenie fa ta ln y c h b łę d ó w W e rsa lu , k tó re mogą d o p ro w a d z ić do trz e c ie j w o jn y ś w ia to w e j.
ZW IĄ ZE K RAD ZIECK I
O Ś W IA D C Z E N IE M IN IS T R A M O Ł O T O W A
Na w stę p ie swego ośw iadczenia, złożonego p rz e d s ta w ic ie lo w i P A P w P a ryżu M in . M o ło to w p rz y p o m n ia ł, ja k ie o k o liczn o ści p o p rz e d z iły p o s ta n o w ie n ie k o n fe re n c ji w P oczdam ie w spraw ie zachodn ich gra n ic P o lski.
„Postanowienie to byto tylko wykonaniem postanowienia Krymskiej Konferencji trzech mocarstw, która pół roku wcześniej uznała, że Polska powinna otrzymać istotne powiększenie tery to- rium na północy i zachodzie. W ten sposób Konferencja Berlińska wypełniła tylko t o , co zostało nakreślone jeszcze przy udziale Roosevelta na Konferencji Krymskiej i postanowień jej nie można uważać za coś przypadkowego, powziętego pod wpływem okolicz
ności tymczasowych.
Przeciwnie, postanowienia dotyczące przesunięcia polskiej gra
nicy zachodniej na Odrę i Nisę zachodnią zostało przyjęte po dłu
gich rozważaniach, w których wzięli udział przedstawiciele Rządu Polskiego. Do tego dodać należy, że z postanowieniem tym zgodził się również rząd francuski .
W dalszym ciągu M in . M o ło to w z w ró c ił uwagę, że n a ty c h m iast po K o n fe re n c ji B e rliń s k ie j zaczęto jej p o s ta n o w ie n ia re a liz o w a ć i po dziś dzień re a liz u je się je (przesiedlen ie N iem ców ).
W k o n k lu z ji M in . M o ło to w o ś w ia d c z y ł:
„Historyczna decyzja Konferencji Berlińskiej o zachodnich gra
nicach Polski nie może być przez nikogo podważona. Fakty zaś świadczą o tym, że uczynienie tego obecnie jest już wprost nie
możliwe.
Oto jest punkt widzenia Rządu Radzieckiego .
C E N A K R W I R O S Y J S K IE J I P O L S K IE J
„W o ln o ś ć ", organ A r m ii C ze rw o n e j w y ch o d zą cy w Polsce w a rty k u le pt. „Z a c h o d n ie g ranice P o ls k i ustalone za cenę k r w i ro s y js k ie j i p o ls k ie j n ig d y nie będą p rz e d m io te m ta rg ó w "
om a w ia w y s tą p ie n ie p. B yrn e sa w S tu ttg a rc ie . G azeta ta pisze:
„F o rm u łu ją c p o k ró tc e w y p o w ie d z i p, B yrn e sa m ożna je o k re ś lić w sposób n a stę p u ją cy:
N ie m c y p o w in n y stać się b a rd zie j sw obodne pod w zględem p o lityczn ym , i silniejsze pod w zględem gospodarczym . W s z y s t
ko, co w u ch w a ła c h p o czd a m skich s ta w ia p rz e s z k o d y na tej drodze —• p o w in n o b y ć n a ty c h m ia s t usunięte.
T a k w ię c — to co b y ło tajne, s ta je się jaw ne. T o o czym dotychczas o ś m ie la li się m ó w ić i pisać je d y n ie za g o rz a li re a k cjoniści, z czym długo noszono się w cie m n ych k o ła c h p ro fa - szystow skich w k ra ja c h anglosaskich; to, p rz e d czym ostrzega
ła nie u sta n n ie p ra sa d e m o k ra ty c z n a całego ś w ia ta a przede w s z y s tk im ra d z ie c k a — n ie b e zp ie cze ń stw o o d ro d ze n ia agresji n ie m ie c k ie j — staje się obecnie re a ln y m c z y n n ik ie m s to su n kó w m ię d zyn a ro d o w ych .
P. Byrnes igra z ogniem
N a w o ły w a ć do re w iz ji u c h w a ł poczd a m skich — to znaczy ig ra ć św ia d o m ie z ogniem.
P o ro zu m ie n ie poczdam skie nie ogranicza b y n a jm n ie j m o ż
ności p o lity c z n e j sw o b o d y dla n a ro d u n ie m ie ckie g o .
Lecz p o ro z u m ie n ie poczdam skie w y s u w a ja ko o b o w ią z k o w e : żądanie stanow czej ic h d e n a z y fik a c ji, stanow czego w y p le - n ie n ia w s z y s tk ic h re s z te k h itle ry z m u . C zy a m e ry k a ń s k ie i an
g ie ls k ie w ła d z e o k u p a c y jn e mogą p o c h w a lić się re a ln y m i s u k cesam i w te j s p ra w ie ? A lb o czy z a m ie rza ją zapisać na swe k o n to o ko liczn o ść, że w szeregu gałęzi a p a ra tu a d m in is tra c y j- nego i gospodarczego zachodnich s tre f N iem iec p o z o s ta w iły one na s ta n o w is k a c h k ie ro w n ic z y c h a k ty w n y c h h itle ro w c ó w ? A l bo też, że z w o ln iły esesow ców z obozów ? A lb o też, że o dm a
w ia ją o ddan ia po d sąd p o te n ta tó w p rz e m y s ło w y c h , k tó r y c h w y - k a r m ili faszyzm n ie m ie c k i i fa k ty c z n ie - ro z p ę ta li drugą w ojnę
ś w ia to w ą ?
’
L ecz je ż e li p o ro z u m ie n ie poczdam skie nie ogranicza m o żności sw o b o d y .p o lity c z n e j d la d e m o k ra ty c z n y c h N ie m ie c, to
ogranicza ono stanow czo p o te n c ja ł p rz e m y s ło w y N ie m ie c do ta k ie j je d yn ie s k a li p ro d u k c ji, ja k a niezbędna jest po p ie rw sze dla p o k ry c ia nie zb ę d n ych p o trz e b k ra ju , a po d ru g ie na e k s p o rt na p o cze t re p a ra c ji. W y s tę p u ją c w r o li o p ie ku n a N ie m ie c, pan B y rn e s dom aga się w y ła m a n ia ty c h ciasnych ra m u s ta n o w io nych w P oczdam ie. Pan B yrnes domaga się u d z ie le n ia n ie m ie c k ie m u p rz e m y s ło w i s z e ro kie j m o ż liw o ś c i ro zw o ju , ,
Narody słowiańskie nie zapomniały...
M y , n a ro d y s ło w ia ń s k ie , k tó re d w u k ro tn ie w ciągu 25 la t u le g a ły o k ro p n o ś c io m n ie m ie c k ie g o najazdu, nie m am y ta k k r ó tk ie j p a m ię c i ja k p. B yrnes. N ie z a p o m n ie liśm y le k c ji p ie rw s z e j w o jn y ś w ia to w e j. W ie m y , ja k na p o d s ta w ie w z ro s tu p o te n c ja łu p rz e m y s ło w e g o N ie m ie c w y ró s ł ic h p o te n c ja ł w o jenny. A do p o w tó rz e n ia tego n a w o łu ją w is to c ie w y p o w ie d z i p. B yrnesa.
N ie darm o prasa francuska pisze, że stnow isko U S A sp re cyzow ane w p rz e m ó w ie n iu B yrn e sa w y w o ła u każdego F ra n c u za w ie lk ie z a n ie p o ko je n ie o p rzyszłość.
N ie d a rm o prasa cze ch o sło w a cka pisze, że słow a B yrnesa nie p o z o s ta w ia ją dla k ra jó w s ło w ia ń s k ic h ża d n ych w ą tp liw o ś c i co do tego, że w w a lc e z n ie b e zp ie cze ń stw e m n ie m ie c k im p o w in n y lic z y ć ty lk o na w łasne s iły .
Z re sztą dla nas b y ło to jasne i p rz e d ty m — p o lity k a am e
ry k a ń s k ic h i a n g ie ls k ic h w ła d z o k u p a c y jn y c h w N iem czech b y ła przez c a ły czas n iedw uzn aczna. W y s ta rc z y ch o cia żb y w s p o m nieć ro z w in ię tą po d ic h o p ie k u ń c z y m s k rz y d łe m „sch u m a - ć h e ria d ę “ .
P. Byrnes i p. Schumacher
Z a z n a c z y liś m y już, że k a m p a n ia re w a n ż o w a S chum ache- ró w p ro w a d z o n a je st na ro z k a z W a s z y n g to n u i L o n d y n u . T e raz p, B yrnes, w y stę p u ją c w S tu ttg a rcie , p rz e m ó w ił nagle ję z y kiem .,, Schum achera. N ie c h nam je d n a k m ożna będzie p o zo stać p rz y p rz e k o n a n iu , że w ła ś n ie S chum acher m ó w ił ję z y k ie m p. B yrnesa. R óżnica w czasie nie o d g ry w a tu żadnej d e c y dującej ro li.
P- B yrn e s u z n a ł za ko n ie czn e s p ra w ić p rzyje m n o ść N ie m com nie ty lk o m ożnością o d b u d o w y ic h p o te n c ja łu w o je n nego. T a k czy o w a k jest to spraw a dość odle g łe j przyszło ści.
U zn a ł on za ko n ie c z n e p rz y rz e c im coś, co, ja k m u się w yd a je , jest b a rd z ie j osiągalne i bliższe w czasie.
Chodzi o granice zachodnie Polski
P. B yrnes nie u w a ż a ł za stosow ne p o w ie d z ie ć w tej s p ra w ie z b y t w ie le . O g ra n ic z y ł się do ośw iadczenia, że p o n ie w a ż P olska o d s tą p iła te re n y na w schód lin ii C urzona, U S A zgadza się na re w iz ję w sch o d n ich gra n ic N iem iec.
Znam ienne jest to za strzeżenie „p o n ie w a ż “ ... A w ię c t y l k o pew na zasada „re k o m p e n s a ty ? “ A w ię c w p rz e c iw n y m w y p a d k u p. B yrn e s nie ra c z y łb y zgodzić się na re w iz ję w s c h o d n ich g ra n ic N ie m ie c? A w ię c P olska nie ma w ogóle żadnych p ra w do sw ych h is to ry c z n y c h ziem p ia s to w s k ic h ?
Pan B yrn e s nie ro b i ta je m n ic y ze sw ych p rze ko n a ń . T a k —- m ó w i on — nie ma.
Je ż e li w ie rz y ć ra d iu lo n d yń skie m u , p. B yrn e s ośw ia d czył, że U S A , zgodziw szy się w Poczdam ie na pew ne p o p ra w k i p o l
s k o -n ie m ie c k ie j lin ii g ra n iczn e j, nie z o b o w ią z a ły się b yn a jm n ie j, by te p o p ra w k i p o le g a ły na usta le n iu lin ii O dra-N ysa.
Na czym w ię c polega ró żn ica m ię d zy p. B yrn e se m a Schu- m acherem ? Czyż nie je s t rzeczą jasną, żę ta k ie tra k to w a n ie h is to ry c z n y c h p ra w P o ls k i do s w ych o d w ie c z n y c h ziem daje p o
tężną b ro ń n ie d o b ite j n a cjo n a lis ty c z n e j re a k c ji w N iem czech?
Czyż nie jest rzeczą jasną, że ta k ie tra k to w a n ie p ro w o k u je w p ro s t h itle ro w s k ic h re w a n ż y s tó w do w zm o że n ia sw ej a k ty w n o ści?
N ie n a le ży w ię c d z iw ić się tem u, że w N iem czech ro z p o w szechniane są u lo tk i s tw ie rd za ją ce , że z b liża się godzina, w k tó r e j P o la cy i Czesi zm uszeni będą oddać N ie m co m „ s k r a d zione le b e n s ra u m " i że d o ko n a ją tego czo łg i a m e ry k a ń s k ie “ . B ardzo znam ienne: nie w ła sn e — n ie m ie c k ie , a w ła ś n ie am e
ry k a ń s k ie j! H itle r o w s k i „ w e h r w o lf“ bez żadnego w ah a n ia od ra zu już o k r e ś lił sw ych p rz y s z ły c h s o ju szn ikó w w w a lce p rz e c iw p a ń stw o m sło w ia ń s k im .
Czyżby próba szantażu?
1 jeszcze jedno znam ienne zastrzeżenie p. B yrnesa.
W e d łu g jego s łó w ostateczne u re g u lo w a n ie s p ra w y g ra n ic y n ie m ie c k o -p o ls k ie j n a stą p i na o d p o w ie d n ie j k o n fe re n c ji p o k o jo w e j, P rz y p u szcza liśm y dotychczas, że w ła ś c iw ie nie ma co re g u lo w a ć i że na k o n fe re n c ji te j n a stą p i je d yn ie s fo rm u ło w a nie p ra w n e tego, z czego fa k ty c z n ie k o rz y s ta już P o lska na p o d s ta w ie sw ych słusznych, a b so lu tn ie b e zsp o rn ych p ra w .
Cóż w ię c zam ierza „u re g u lo w a ć “ p. B yrnes? C zyż nie
30
k ry je się za ty m zastrzeżeniem bezpośred nia aluzja, że na k o n fe re n c ji p o k o jo w e j k to ś spróbuje p rz e k s z ta łc ić spraw ę za.cno - n ic h g ra n ic P o ls k i w m onetę z d a w k o w ą d la p rz e p ro w a d z e n ia p o d e jrz a n y c h k o m b in a c ji p o lity c z n y c h — w środek szantażu i n a cisku ? Jest to p ra w d o p o d o b n e .
W y d a je się nam je d n a k bardzo w ą tp liw e , b y p ró b y te z o s ta ły uw ie ń czo n e sukcesem . Z achodnie granice P o lski, u s ta lo ne za cenę k r w i ro s y js k ie j i p o ls k ie j, nie m ogą b y c i m g y j } le staną się ani p rz e d m io te m tra n s a k c ji, ani o b ie k te m argow , i a ró d p o ls k i, n a le ży spodziew ać się, że nie dopuści do tego, p o n ie w a ż w p rz e c iw ie ń s tw ie do g ie łd z ia rz y z W a ll-S tre e , emo k ra ty c z n a P o lska nie handluje k r w ią sw ych synów , potęg yc.
w w a lce z n ie m ie c k im i najeźdźcam i.
Prasa angielska n a to m ia s t jest w id o c z n ie innego zdania w tej spraw ie. Z w y ją tk ie m lib e ra ln e j „N e w s C h ro n ic ie i k o m u n istyczn e j „ D a ily W o r k e r w s z y s tk ie gazety angielskie a ła ś liw ie w ita ją z u znanie m i a p ro b a tą ko n ce p cję p. Byrnesa.
K o n s e rw a ty w n a „ D a ily T e le g ra p h d ochod zi n a w e t do tego,
'-L
tw ie rd z i, ja k o b y p. B yrn e s w y ś w ia d c z y ł ogrom ną p rzysługę p o k o jo w i.M a m y nieco inne pojęcie odnośnie tego, co jest gw ara n cją p ra w d z iw e g o b e zpiecze ństw a. U k a ż a m y na p rz y k ła d , że nie re w iz ja p o ro z u m ie n ia poczdam skiego, lecz p rz e c iw n ie jedynie k o n s e k w e n tn e i u c z c iw e jego w y p e łn ia n ie , może zabezpieczyć ś w ia t przed p o w tó rz e n ie m się agresji n ie m ie c k ie j.
W te j s p ra w ie zbiegają się in te re s y w s z y s tk ic h m iłu ją c y c h w olność n a ro d ó w a przecie w s z y s tk im Z w ią z k u R adzieckieg o, P o ls k i i p a ń s tw s ło w ia ń s k ic h , A dośw ia d cze n ie o s ta tn ie j w o j
n y d o w io d ło , że k ra je s ło w ia ń s k ie um ie ją b ro n ić sw ych in te
resów ... ,
W k a ż d y m ra zie p. B yrn e s w y ś w ia d c z y ł n a ro d o w i p o ls k ie mu pew ną p rzysługę, p o ka zu ją c m u naocznie, gdzie ma szu ac s w ych w ro g ó w , a gdzie sw ych p rz y ja c ió ł .
W Ł O C H Y
O C E N A M O W Y B Y R N E S A P R ZE Z W Ł O C H Y
D z ie n n ik „M e s s a g e ro “ w y łu szcza o k o liczn o ści, k tó re w y w o ła ły znane s ta n o w is k o U S A w o b e c Z w ią z k u R ad zie ckie g o w za gadn ieniach n ie m ie c k ic h . W s tre fie ra d z ie c k ie j N ie m c y p ra c o w a li, ż y cie gospodarcze p o d n o s iło się pisze d z ie n n ik