• Nie Znaleziono Wyników

Biblioteka Naukowego Zakładu im. Ossolińskich. 1848, t. 1

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Biblioteka Naukowego Zakładu im. Ossolińskich. 1848, t. 1"

Copied!
403
0
0

Pełen tekst

(1)

W Ł A D Y S Ł A W A G Ó K S K I E G O

(2)
(3)

f

l

(4)

B I B L I O T E K A

NAUKO W EG O ZAKŁADU

I M I E N I A

O S S O L I Ń S K I C H .

^ ^ ^ ^ E I L C L r B T O B U

ś p

M i ' « ^ ł * w . K u t k B v s k i e g #

Q »

f

W E L W O W I E .

11 D R U K A R K I 7 . A K I A 1)V N A R O D O W E G O I M I E N I A O S S O L I Ń S K I C H .

(5)

ł!»5W£S. .

* /

(6)

O W S I A C H T A K Z W A N Y C H

WOŁOSKICH

N A P Ó fi N O C N Y M S T O K U K A R P A T .

PRZEZ

A leksandra h r. Sladnickieyo.

S z c z u p ł e nader i niedokładne są nasze wiado­

mości o W ołoskich osadach w Polszczę. Źe takie osady istniały i w znacznej liczbie istnieć m usiały, — o (em nam wprawdzie już same uni­

w ersały poborowe od r. 1552 do r. 1Q'<29 wąt­

pić nie pozwalają, ponieważ wszystkie wsiom wołoskim osobną rubrykę poświęcają, i dla ich osadników osobny podatek wymierzają \

1. U n iw e rsa ł poborowy z roku 1 5 5 2 , pierw szy szczegółow y, k tó ry posiadam y, w praw dzie jeszcze nie o ca ły c h osadach w oło­

skich, lecz o pojedynczych osadnikach mówi — i ich do ogólnego podatku kmiecego dwu groszow ego pociąga. „Item yalachi agros colentes , vel in a g ris, quae d w orzyszcza dicuntur , sedentes per duos grossos solvent.“ Yol. I I. yag. 6 0 2 . Ale już następujący uniw ersał’ z roku 15t>4 o caPych w siach w ołoskich m ó w i, i o so-

(7)

4

łiecz gd/.ie się te wsie znajdowały, wiele ich było, jak się n a zy w a ły , i pod jakiemi kondycy-

bny podatek dla tlicli postanaw ia, „W o ło sk ie w s ie , jako i tak rok p rz e sz ły , tedy i teraz powinny płacić będą, ja k o i w in sz y ch w siach z ról4 jeźli je maja albo z dw orzyszcza po 20 g ro szy , k tó rzy ról nic niaja, tedy od sta owiec po 10 g ro sz y .“ Vol. II.

]>ag 6 6 4 . Aby z słó w „jako w innych wsiach*4, nikt nic w n o sił, że podatek osadników w ołoskich, role lub d w orzyszcza m ających, ró w n a ł sie zw ykłem u podatkowi kmiecemu, zaraz tutaj objaśniam, że podatek kmiecy tym uniw ersałem postanowiony 10 g ro szy , wiec tylko połowę tamtego w ynosił.

Osnowa tego a rty k u łu p rz e sz ła bez żadnej odmiany w w s z y st­

kie późniejsze u n iw e rsa ły w łącznie aż do roku 1577. Dopiero u n iw ersał poborowy z r. 1578 nietylko z podatkiem zw y k ły m kmie­

cym 1 podatek w si w ołoskich podniósł, ale naw et i osadników ani ról ani ow iec, lecz li bydło p o sia d a ją c y c h , podatkiem o bło­

ż y ł. Z aw iera albowiem następujacy p a r a g r a f :

„ W s i wołoskie powinny p łacić bedą jak o i w in n y c h w siach z ról jeśli je m a ja , albo z dw orzyszcza po groszy 3 0 , a któ rzy ról nie m aja tedy od b y d ła z w łaszcza od sta owiec po gro szy dwadzieścia, a od d zie się c iu krów po g r o s z y d w a d z ie śc ia .u Vol.

II. pag. OSO. — A że pobor z w y k ły od kmieci osiad ły ch w tym roku na 15 gro szy ustanowiono, wiec i podług tego uniw er­

sa łu osadnicy w ołoscy role lub dw orzyszcza m ający w dwójna­

sób tyle ja k w szy scy inni kmiecie k ró le w sc y , duchow nych i świeckich panów, a o trzecią cześć \>iecej niż osadnicy tylko owce l.ib bydło posiadający płacili.

Stosunek ten do roku 1029 ju ż sic więcej nie zm ienił. S padał’

w praw dzie i podnosił się podatek wsi w ołoskich w m iarę ja k km iecy, pobor zniżano lub podw yższanoj lecz zaw sze kw ota po­

datkow a osadników w ołoskich role lub d w orzyszcza posiadających podwójnemu poborowi kmiccmu sie ró w n a ła , a o trzecią cześć więcej niż podatek osadników li owce lub b ydło m ających w y ­ nosiła. Najmniej płacili osadnicy w ołoscy w roku 1591 i 1592, bo z ról lub dw orzyszcz po 15 g ro szy , od sta owiec lub 10 krów po 10 g ro szy , najwięcej w r. 1G20, bo z ról lub dw orzyszcza po 8 zło ty ch , a od sta owiec lub 10 kró w po 5 z ło ty ch g ro szy dzie­

sięć.

(8)

5 jami lokowane zostały, żadna konstytucyja, ża­

den autor dawniejszy nas nie uczy.

Sam nawet Tadeusz C z a c k i , któren każdą część naszej liistoryi, każdą g a łę ź naszego pra­

wodawstwa zbadał i zgłęb ił’ b y ł , bardzo nie-

Aż do roku 1613 podatek osadników w ołoskich z ról i dwo- rzy szc z zaw sze się na rów nej stopie z podatkiem w ójtów , s o łty ­ sów , K n ia zió w ( t . j . so łty só w wsi w o ło sk ic h ), ływ onów , putnych, bojarów trz y m a ł, m ą c i l i w iec ci o sadnicy s> ról i d w o n sysiscz ty le , ile ich w ła ś n i s o łty s i, stosunek którego w niemieckich wsiach nie znajdziesz. W r . 10*13 zaś na w ojtostw a, so łty s tw a , k n iaźtw a po 10 zło ty ch nad pobór uchw alony ( t. j . nad p ó łto ra z ło te g o ) nałożono, — a podatek osadników w ołoskich tylko do podatku putnych, pancernych i bojarów przyrów nano, t . j . na ośm z ło ty ch podwyższono. U n iw e rsa ł poborowy z r. 101G wpraw dzie p ro - porcyję do r. 1013 istniejąca p rz y w ró c ił, lecz w r. 1019 znowu na w ojtostw a, so łty stw a , kniaźtw a daleko w ięk szy pobór, niż na role i d w orzyszcza we w siacli w ołoskich nałożono : i odtąd ju ż pewnego stosunku między stopą podatkow a tych ról i d w orzyszcz, a stopa dla wójtów i t. d. postanow iona oznaczyć nic podobna.

l’o r. 1020 , w którym podymne zaprow adzonem zostało, uni­

w e rsa ły poborowe ju ż więcej ru b ry k podatkow ych niew yszczc- gólniaja, — gdyż każdej ziemi zostaw iono, ja k wielki podatek na siebie p rzyjąć , i jakim sposobem go między kontrybuentów roz­

ło ży ć zechce. Ale ponieważ u n iw e rsa ły z roku 1032 i 1035 na w stepie ośw iadczają „iż ziemie które podatki uchwalone poborami ( a nie podym nem ) oddawać będą, do uniw ersałów z r. 1029 sto­

sow ać sie m ająu, a ziemie p rzy m y sk a i s a n o c k a , w k tó ry ch się najw iększa cześć w si w ołoskich znajduje, kw otę p rz y ję tą pobora­

mi oddawać się obow iązały, — p rzy jąć możemy żc do roku 1038 osadnicy w ołoscy podatek podług stopy dla nich w r. 1029 u sta­

nowionej, t . j . po złotem u od roli lub dw orzyszcza, a po 20 g ro ­ sz y od stu owiec lub 10 k ró w płacili. Od r. 1038 zaś ju ż w cale oznaczyć nic podobna, czy w sie w ołoskie osobny podatek i w j a ­ kiej kwocie p ła c iły , ponieważ od tego roku począwrsz y , najw iększa część województw i ziem podatki przez nic uchwalone podług

podymnego ro z k ła d a ły .

(9)

(i

dostateczne, i jak później okażemy nawet bied­

ne podania nam o osadach wołoskich zostawi!'.

Ograniczają sie albowiem te podania na na­

stępujących słowach :

„ W idzim y w przywileju W ł a d y s ł a w a księ­

cia Opolskiego ^któremu księstwo ruskie w u- żytek, a Polską w nietrwały rząd król Ludwik oddał) z r. 1378, iż na pole i wieś Hodło nad Tarnową rzeką Aleksandrowi W ołochowi, s ł u ­ dze swemu, dał pozwolonie, aby się w tej wsi z następcami swemi wołoskiem rządził prawem.

W przywileju 1420 r. Ziemowita księcia ma­

zowieckiego i bełzkiego na wieś Lubicz dane jest pozwolenie, aby ta wieś rządziła się pra­

wem wołoskiem. Nietylko na pokuciu w woje­

wództwie ruskiem i w bełzkiem to prawo było znajome, lecz znajdujemy w metryce koronnej przywilej nadania tego prawa 15 4-5 r. w jednaj wsi w starostwie bieckiem w województwie kra- kowskiem. Rozrządzenia ekonomiczne w Sarn- borszczyźnie w r. 1568, przez S tanisław a Z a ­ mojskiego, dają nam choc mniej dokładny obraz, co to prawo wołoskie znaczyło. -—• Osady W o ­ ło ch ó w , przechodząc z własnego kraju dla na­

dziei bezpieczeństwa i swobody w a r o w a ły : 1 . Grzywny czyli kary pieniężne nienależały do skarbu panującego^ ale do sądu i składki na publiczne potrzeby przeznaczonej.

2. S a d y między osadnikami b y łv odbywane

c J 6 J J j J

przez wybranych od osady s ta rszy ch , którzy

(10)

7 podług sw ego prawa, (. j. zwyczajów sądzić mieli.

3. Schadzki do naradzenia się o gospodarstwie lub porządku b y w a ły pozwolone.

4. Robocizny powinności przemieniały się w daniny dziesięcinne : bydła, zboża, ogrodowin.“

Pracując nad liistoryją wojtostw w Galicy i w krotce przekonanie p o w zią łem , źe największa liczba osad wołoskich w tej części sanockiej i przemyskiej ziemi, która teraz sanocki cyrkuł stanowi, mieścić się musiała; a udzielony w cza­

sopiśmie naukowym zakładu Ossolińskiego przy­

wilej wsi Nanowej w tern przekonaniu mnie utwierdził, gdyż się tak względem powinności osadników, jak względem powinności so łty sa tamtejszego do zwyczaju w inszych wsiach wo­

łoskich panującego odwołuje*.

B y ł o więc pierwszem mojem staraniem pro­

sić o wyszukanie i wydanie wszystkich pierwo­

tnych przywilejów wsi królewskich w sanockim cyrkule leżących, z aktów grodzkich, sanockich i przemyskich, które z aktami wszystkich innych grodów i ziemstw galicyjskich z nakazu rządu austryjackiego we Lwowie w osobnym archiwum zgromadzone zostały. A l e mimo kilko miesię­

cznych najstaranniejszych poszukiwań archiwa-

2. Ad locandam et erigcndam villam ju ris V alachici more a lia - rum villarum V alachicarum ...Oinnesque datias dare, quae villae aliae regales antiquitus solvere consveverunt.

(11)

K

riusza za ledwo kilka przywilejów wsi woło­

skich wynaleść się udało.

Utrudniają albowiem wyszukiwanie podobnych dokumentów nie tylko niedokładność dawnych aktów grodzkich i ziemskich (których znaczna część przed przewiezieniem do L w ow a i pod­

czas przewiezienia za g in ęła ) i mnoga liczba in­

deksów z tych aktów sporządzonych,-— ale jeszcze więcej ta okoliczność, że podług prawa pol­

skiego każden dokument do jakich bądź aktów grodzkich lub ziemskich wciągniętym być m ó g ł — i że strony, korzystając z tego dobrodziejstwa, dokumenta które posiadały, i tranzakcyje które o majętności ziemskie zawierały, bardzo często nie w grodzie, do którego jurysdykcyi te maję­

tności należały, lecz tam, gdzie im najdogodniej było do obiaty podawały. Trzeba więc czasem wszystkie akta grodzkie prze wartować, aby do­

kument żądany znaleść lub z pewnością powie­

dzieć, że do żadnych aktów 7 w Galicyi znajdu­

jących się podanym nie został.

Szczęśliw ym trafem wciągu tych poszukiwań udzielono mi z prywatnej reki oryginalne przy­

wileje wsi wołoskich B o g u s z y i Bielczarowej wsandeckim cyrkule,—a z zakładu imieniaOsso- lińskicli nader ważny dla mnie manuskrypt, gdyż kilka set dokumentów po największej części dóbr, wójtostw i wsi w cyrkule sanockim się ty­

czących zawiera.

(12)

9 Rozpatrzywszy sio w tym manuskrypcie prze­

konałem sio, że jest zbiorem kopii urzędowych rozmaitych oblat, jakie sobie albo który z suk­

cesorów Piotra Kmity, starosty przemyskiego, albo ktoś z późniejszych starostów przemyskich dla swej wiadomości z aktów grodzkich wyjąc kazał. T y c z ą się one albowiem prywatnych ma­

jętności Kmity, i dóbr, wójtostw i gromad do jurysdykcyi starosty przemyskiego należących.

0 ile z porównania tych kopii z oblatami doku­

mentów, które się już pierwej w archiwum ak­

tów grodzkich wynaleśc udało, sądzie mogłem, s ą one lak dokładne, że wszystkie abrewiacyje w oblatach się znajdujące bez żadnej odmiany i w kopie p rzeszły , — że ustępy lub s ło w a b łę­

dnie w oblacie napisane (co z kontekstu łatwo dojść można} równie błędnie w manuskrypcie wypisane zosta ły , — a s ło w a w oblacie zupełnie nieczytelne lub zatarte, w manuskrypcie wypu­

szczone, i tylko punktami oznaczone znalazłem.

A że obiaty podług praw polskich równą moc jak same oryginały miały, możemy manuskrypt ten za kopie 'dokładne wszystkich dokumentów oryginalnych w nim zawartych uważać. W y j ą - łem zatem z tego manuskryptu nie tylko w szy st­

kie przywileje wsi w ołosk ich, ale i wszystkie późniejsze dokumentu tych wsi i wójtostw się tyczące, i udzielam je czytelnikom; przywileje 1 dokumeiila ważniejsze od s ło w a do sło w a , mniej ważne, prywatne tranzakcyje, z w ła s z c z a te, które się tylko wójtostw tyczą, w treściwym

Toro I. Z e sz y t J. 1848, 2

(13)

10

w y c ią g u , gromadząc zaw sze wszystkie iloku- menta tej samej wsi się tyczące. Gdyby później publiczność udzielenia dosłownego wszystkich dokumentów w tern manuskrypcie zawartych so­

bie ż y c z y ła , nie zaniecha zapewnie zakład im.

Ossolińskich temu żądaniu zadość uczynić; ja tym czasem za to ręczyć m o g ę, że wszystkie dokumenta do wyświecenia historyi wsi i woj- tostw wołoskich lub dawnych zwyczajów i praw s łu ż y ć mogące dosłownie udzieliłem.

Najważniejsze z tych dokumentów są, przywileje lokacyjne jedynastu wsi wołoskich w sanockim cyrkule. S ą to wsie Zwiniacz albo S w iniacz, Rowień na Okoliszczach (zapewnie R ó w n ia } , Boberka, Ternowa w y ż sz a i dolna, Dwernik, P o la n a , P o ł a w y , U strzy k i, Korosno, Koro- ścieńska W o la . Dołączam do nich przywileje wsi B o g u s z y i Bielczarowy z oryginału prze- zemnie przepisane, przywilej wsi D o łż y c y , któ­

ry się w aktach grodzkich wyualeść u d a ło , i

przywilej Nanowy, któren wprawdzie czasopism

zakładu już dawniej udzielił, któren atoli dla

porównania z inszemi przywilejami ciągle przed

oczyma mieć trzeba. Mamy więc przywileje

szesnastu wsi wołoskich. Pierwsze siedm Piotr

Kmita starosta przemyski w swych dobrach u-

tw orzył, — reszta wsiami królewskiemi b y ła ; —

a wyjąw szy B oguszę i Bielczarowy wszystkie

w sanockim cyrkule leżą.

(14)

11

w sie te wsiami wołoski*'mi dla (ego zow ie- i n y , że na prawie wołoskiein osadzone by ł y ; podług praw i zwyczajów wołoskich się rzą­

d z i ł y ; zawierają też prawie wszystkie przywi­

leje, które udzielamy, wyraźne zastrzeżenie [tra­

wa wołoskiego, albo przynajmniej wzmianko o niem. Form uły do tego używane s ą : — Quarum yillarum Cmethones lieri debent et locabuntur iu jure VaIachico... Quiquidem scultetus locabit dictam yillam iu cruda radice iu jus Valachi- cuin... Eximimus etiam dictae villae Cmethones ab omnibus juribus lluthenicis, Polonicalibus et Teutonicalibus ac quibus aliis: solum iu illos jure Yalachico conseryabimus.

T ylko w przywilejach wsi Berehy i Koro- ścieńska W o l a żadnej podobnej formuły, ża­

dnej nawet wzmianki o prawie wołoskiem nie- znajdujemy. L iczym y jednakże i te wsie do rze­

dli wsi wołoskich z następujących powodów:

Przywilej Berehów s o łty s a tamtejszego knia­

ziem, sołtystwo kniaźtwem zowie, nazwą którą so łty si i sołtystw a tylko we wsiach wołoskich nosili, — zgadza się co do kondycyi lokacyjnych, (esencyjonalnej części prawa w o ło sk ie g o )z przy­

wilejami drugich w si w ołosk ich, odwołuje się nawet względem powinności so łty s a i kmieci tylko do używania wsi przyległych D alsze

3. Iłem idem scuKetus dabit et solvct quodlibct anno talem daciam ad C astruin p rem y slicn se, qualcm a lii Knia%iones solve- re tenentur; similiter omnem obedientiam Nobis et Capitaneis N o-

(15)

zaś dokumenta tyczące sio tej wsi świadczą, że wójtowstwo bereżańskie już w r. 1545 przez nabywcę Iwana Kunaszewicza za wójtowstwo we wsi wołoskiej Wodynie zamienionem zosta­

ł o ; zamiana, <a pewnieby nie b y ła nastąpiła, gdyby i wieś Berehy wołoskiem prawem się nie rządziła, i gdyby wójtostwu berezańskiemu przy­

wileje wójtostwom wołoskim udzielone nie s ł u ­ ż y ł y -

W ą tp li wsza jest rzecz co do Korościeńskiej w o li, ponieważ przywilej ten jest nader ogól­

nym, i koitdycyi lokacyjny eh tej wsi nie w y ­ szczególnia. A l e i ten tak względem powinno­

ści kmieci, jak i względem praw so łty s a do zwyczaju w przyległych wsiach panującego się odwołuje *, — a Korościeńska W o l a , jak jej imie dowodzi, b yła tylko atynencyją K o ro sn a , wsi niewątpliwie wołoskiej. Decydującą jest z a ś u w a g a , że przywilej ten przy lokacyi wsi za­

raz i so łty sa mianuje, i temuż w ład zę nad o sa ­ dnikami przyznaje, — a tylko osady prawem nie-

fstris Prcmy.slicnsifms facere ten eb itu r, s ic u t et a lii K n ia z io n e s.

Tncolae vero pracdictac villac, fjui a data praesentium in cadcm h acreditatc locabuntur, ad decursum \ig in ti annorum libertatem habebunt... quibus jain ca ipsa libertas a prim aeya locatione villac cxspiravit, tjuoriini unus quisque in tribus quartis lanci r e - sidebit, ct more aliaruin villarum adjacentium n ostrarum regalium annuatiin docias s o lv a n t, niliil minorando in praefatis censibus, p rorentibus ct utilitatibus.

4. Zobacz ustep tego przyw ileju w adnotacyi ad 19 p rzy to ­ czony.

12

(16)

13 mieckiem lub wołoskiem lokowane pod jurisdyk- cyją s o łty sa s ia ły . Musiała by więc koroścień- ska W o l a , być chyba wsią niemieckiem prawem loko.vaną; a bardzo wątpimy, aby się osada nie­

miecka, aż w samo gniazdo osad wołoskich za­

pędziła.

I c

N ie kończy się atoli na tych szesnastu wsiach poczet osad, które z pewnością za wołoskie wsie uważać możemy. Upoważniają nas albowiem do- kumenta, które posiadamy, do rzędu tych wsi jeszcze i następujące policzyć:

17. • Ł o d y n a , — którą dokumentapod nr. V . i V I . do przywileju wsi Berehy przyłączone, wsią wołoską, villam Valachicam, zowią.

18. AYieś S t e b n i k , — której kniaź Pomian Stebnicki b y ł oraz krajnikiem wszystkich wsi wołoskich do krainy strwiązkiej należących (zobacz nr. X V . dokumentów Ustrzyk się ty­

czących), i członkiem owej licznej rodziny, która w drugiej połowie X V l g o wieku sołtystw a w K oroszn ie, U strzykach, Berehach, Stebniku i Terle z a g a r n ę ła , jak się z dokumentów pier­

wszych tych trzech wójtostw tyczących się prze­

konać można. Przywileju tej wsi dlatego udzie­

lić niemożemy, że pierwszej połow y tegoż w manuskrypcie w y ż wymienionym brakuje.

19. J a s i e ń , — wieś między Berechami, Ustrzykami i Stebnikiem le ż ą c a , której wójto­

stwo w rękach rzeczonej rodziny Ustrzyckich

razem z wójtostwem ustrzyckiem się znajdowało.

(17)

14

(Z obacz Ustrzyki, dokumenta pod nrni. X V I f r X V I I I , X X V I I I . ) N a reszcie w s i e :

2 0 . S k o r o d 11 e , 21. R o s o c h a t e , 22. I < u - t o w i s k a , 23. K r y w k a , 2 4. L u b o c h ó w r 25. R o s s o I i u , 26. S e r e d n i e ni a ■!' e , 27. T w o r y l n e , 28. K r y w e , 29. I l u l s k i e , 3 0 . Z a t w a r d n i c a , 31. J a w o r z e c , 32. S iii e - r e k , 33. W e t l i n a , 34. C h m i e l , 35. P r o - c i s n e , 36. Ż u r a w i n , 37. S t u p o s i o n , 38. U s t r z y k i g ó r n e , 3 9 . 1 ) y d o w e , 40.•!!<o - k o t ( ł o k i e ć ) , 41. S z a n d r o w l e c , 42. 15u—

k o w i e c , 43. R e n i o w a (B ie n io w a ), 4 4 . S o ­ k o l i k a z YV o L i , 45. S z a ń s k i e ( S i a ń s k i e ) r 46. T y r a w a W o ł o s k a , 47. K r ó l i k W o ­ ł o s k i , które wsie akt działow y majątku K m i- towskiego w roku 1 5 8 0 sporządzony' wyraźnie wsiami wołoskiemi zowie. (Z obacz czasopism zakładu imienia Ossolińskich z roku 1847,, ze­

szyt V II. pag. 3 ? . )

M usiały nareszcie w sandeckim cyrkule w są ­ siedztwie B o g u sz y i Bielczarowy jeszcze inne w sie w ołoskie istnieć, kiedy przywileje tych dwóch wsi wyraźnie nakazują, by osadnicy K n ia­

ziowi kolędkę lub pocztę podług zwyczaju w s ą ­ siednich wsiach wołoskich przyjętego oddawali....

more, qui in villis Valachicis in vicinatu consi- stentibus observatur5. Z czasem i przywileje

5. Moglibyśmy w praw dzie do rzędu w si w ołoskich jeszcze i w sie ■Łubków, M ików , Ja w o rn ik , Horb albo C zysto H orb, W o la M iechow a, Maniowa albo Maniów, S zczcrb an ó w k a, B a lic a , D u-

(18)

15 wszystkich lyoli w si, a w nich zastrzeżenie pra­

w a wołoskiego wynaleść się muszą. Z a re­

g u łę ogólną albowiem u w ażać m ożem y, z e k a ­ żd a grom ada w P o ls z c z ę , na cn d zem praw ie osadzona, osobny swój p r z y w ile j lokacyjny po­

siadała, i i e w k a żd ym takim p rzyw ile ju p r a ­ w o , na którem lokowaną zo sta ła , z a s tr z e io - tiem, albo p r z y n a jm n ie j w zm iankow anem by ło.

W czein się prawo wołoskie od prawa pol­

skiego, ruskiego i magdeburskiego różniło, o - znaczyć niepodobna; ponieważ zbioru praw i zw yczajów wołoskich nieposiadamy. To tylko z pewnością twierdzić możemy :

Ze w prawie karnem wołoskiem kary pieniężne wielką rolę g r a ły , gdyż w każdym przywileju 0 nich wzmianka, i trzecia częśc tych kar do dotacyi s o łty s a należała.

szaty n scu P ie k a r k a , S o lin k a, T u rz a ń s k ie , Komańcza, Smolnik, D arów , Surow ica, M oszczanica — policzyć, które p rz y łą c z o n a w w y­

ciągu lu stra c y ja w si i w ójtostw ziemi sanockiej z r. 17G5 wsiami w ołoskiem i zowie. Ale ponieważ lu stra c y ja ta tw ierdzi, ze wsie rzeczone początkowie tylko w ójtstw am i popom w ołoskim nadane- m i, i od nich kniaźtw am i zwanemi b y ły , i dopiero później, gdy sukcesorow ic tycli popów g ru n ta w ójtow skie rozdrobnili, we wsie u ro sły , nie śmiemy je do liczby praw dziw ych w si w ołoskich , t.

j . takich poczytać, k tó re już pierw iastkow o z osadników do k la sy rolniczej należących p o w sta ły . Mamy my w praw dzie rzeczony wyw ód w si w ołoskich od popów i popostw za zupełnie błędny 1 m oglibyśm y go t^ je d n a uwagą, odeprzeć, że żaden z przyw ile­

jó w przez nas udzielonych popów kniaziam i, ale owszem w sz y st­

kie popami i b aitkam i zow ią; ale wolimy się do w ynalezienia pierw otnych przyw ilejów ty ch w si z policzeniem ich do rzędu w si w ołoskich zatrzy m ać. (.Zobacz wspomniony w yciąg lu stracy i nakońcu allegatów ).

(19)

Że nawet rozwód okupywał się pewną sumą pienieżną, jak nas przywilej D o łż y c y uczy.

Ze podług prawa cywilnego wołoskiego, tak jak podług prawdy ruskiej nie najstarszy ale najmłodszy syn dziedzinę obejmował. Opiera­

my ostatni ten wniosek na osnowie nr. X I I . do­

kumentów wsi Ustrzyk się tyczących. Z r e s z tą wielce by się mylił, ktoby teraźniejsze wyobra­

żenia do dawnych czasów przenosząc, pod pra­

wem wołoskiem tylko ustawy cywilne i karne tego prawa rozumiał; ważniejszemi bowiem niż te ustawy b y ły zwyczaje i kondycyje lokacyj­

ne gromad na pewnem prawie osadzonych. J a ­ kie zaś te kondycyje b y ły , z przeglądu i rozbio­

ru przywilejów, które posiadamy, okaże s ię ; a istota t}rch kondycyi pomoże nam także do roz- trzygnienia k w e s ty i, czyli wsie wołoskie isto­

tnie z osadników wołoskich się s k ła d a łv . P ierw szą esencyjonahią k o n d jcy ją w si wo­

łoskich, powszechną ich form ą lokacyjną było postanowienie k n ia zia c z y li so łtysa , i utw o­

rzen ie kn ia żtw a c z y li sołtystw a z a r a z p r z y za to zen iu w s i6. Jak niemieckiej wsi bez s o ł -

6. Iż w y ra z y kniaź, kniaźtw o ta k często w naszych p rzy w i­

lejach używ ane so łty s a i so łty stw o we w siach w ołoskich ozna­

c z a ją , o tein n ik t, p rzeczy taw szy te p rz y w ile je , w ątpić nie bę­

dzie. — P rz y czy n iają sic wiec te przyw ileje do w yjaśnienia p raw ­ dziwego znaczenia w y razu k n i a ź , którcn ja k sie zdaje, ani pew na godność, ani pewny u rz ą d , lecz w ogólności n acze ln ik a, w odza ( ja k łaciń sk ie Dux) oznaczał.

1(>

(20)

łysa i sołtystw a, — tak wołoskiej bez kniazia i kniaźtwa nie b y ło : owszem często jak przywi­

leje świadcza kniaź i kniaźtwo przed wsią ist­

nieli. i s łu sn ie,— bo kniaź zamierzona lokacyję dopiero w życie wprowadzać, t. j. osadników zbie- rać i osadzać miał. Zbierać zaś ich nie mógł, póki przywileju kondycyje lokacyjne oznacza­

jącego okazać nie m ó g ł, zbierać nie chciał, pó­

ki nadgrody za trudy z tym połączone zape­

wnionej nie miał. Trzeba było więc kniaziowi przedewszystkiein przywilej lokacyjny wręczyć, i mu zaraz w tym przywileju nadgrode za utwo­

rzenie wsi zapewnić. T ą nadgrodą było K n ia - żtw o , t. j. dotacyja gruntowa kniaziowi wyzna­

czona, wraz z inszeini jego prawami i przywi­

lejami. Kniaźtwo dziedzicznie a przynajmniej do­

żywotnie nadawano, — bo też zadanie i trudy kniazia się z utworzeniem wsi nie k o ń c zy ły ,—

owszem tak długo trwały, póki wieś wołoska istniała.

Z ebrawszy osadników musiał wspólnie z ni­

mi grunta na wieś przeznaczone korczunkiem zdobywać’ i dzielić, — bo wsie wołoskie po naj- w iększej części się z korczunków ( ex cruda ra- d ice, jak się przywileje wyrażają) powstały.

M u siał od osadników corocznie czynsze i dani­

ny wybierać, które się podług osnowy przyw i­

leju lub podług zwyczajów i praw wołoskich królowi lub dziedzicowi należały. M usiał nako- niec granic i dróg w s i , i lasów dziedzica pil—

Tom I. Z e sz y t I. 1848. 3

(21)

18

nować Ze zastanawiającą też oględnością w każdym przywileju prawa i pożytki knia­

zia wymiarkowane znajdujemy. A b y go upra­

wa nadanych mu na utrzymanie gruntów od w y ­ pełniania jego obowiązków nie odrywała, — miał robociznę do tej uprawy potrzebną od kmieciów już w przywileju zawarowaną. A b y b y ł pilnym w wybieraniu czynszów i danin dla dziedzica lub skarbu królewskiego, miał jak później o- każemy, pewny procent od tych czynszów i da­

nin zapewniony. A b y nakoniec osadników w kar­

ności i porządku u trzym ywał, zastrzegano mu pewną część od wszystkich grzywien czyli kar pieniężnych, które nu mocy sw ej w ła d z y j u - rysdykcyjona/nej na osadników nakładał. W ł a ­ dza ta jurysdykcyjonalna nie tylko dlatego przy kniaziu zo s ta w a ła , że mu do wykonania rze-

/ J

czonych jego obowiązków koniecznie potrzebną była, — wynikała ona także z

Drugiego w si wołoskich p r z y w ile ju : ze osa­

dnicy tych w si we w szystkich s p ra w a c h . tak m ałych j u k w ie lk ich , tak cywilnych j u k k u r ­ nych , tylko podług p raw a wołoskiego sądzo­

n ym i być mogli, —- i że żadnym sadom i w ła ­ dzom krajow ym nie podlegali.

Bo jeżeli wyłącznie podług praw i zw y c z a ­ jów wołoskich sądzonemi być mieli, sadzić rno-

7. Zobacz przyw ilej S w iniacza, Rowienia, P o ła w . B ereh, które te powinności kniazia w yszczególniają.

(22)

19 git ich tylko sędziowie osobni z tem praw em obeznani , — a nie sądy krajowe, dla których prawa polskie jedyną normę postępowania s ta ­ nowiły. Komuż zaś ta w ła d za sądownicza nad nimi sprawiedliwiej i bezpieczniej jak kniazio­

wi powierzoną hyc m o g ła ? W s z a k ż e osadnicy i tak zwykle za kondycyją jego szli , gd y ż on ich sobie podług swojej kondycyi i woli, a za­

tem jeżeli sam W ołoch em b ył, 'Wołochów, je­

żeli Niemcem Niemców dobierał. W s z a k ż e 011 u tworzywszy wieś, jt:j utrzymania, lasów, grun­

tów i praw dziedzica, jakieśmy wyżej widzieli, strzedz m u s ia ł, czynsze i daniny dla skarbu dziedzica wybierał, jedynym pośrednikiem mię­

dzy dziedzicem i osadnikami b ył, — i już dla tego samego nad osadnikami w ła d zę bezpośre­

dnią mieć i wykonywać musiał. D la tego jest:

T rz e c ią esencyjonalną kondycyją lokacyjną w si wołoskich w y łą czn a w ła d za ju ry s d y k c y - jo n a /n a k n ia zia n a d w szystkim i osadnikam i tych w si lak dalece , że żaden osadnik p r z e z kogo innego j a k p r z e z swego k n ia zia sądzo­

nym i ka ra n ym być nie mógł. Mniej jaśnie wprawdzie przywileje się względem jurysdyk- cyi cywilnej, jak względem karnej wyrażają 85

8. Judicabit autom scultetus Cmcthones ipsos non alio ju rę , quam Valachico, de quo nenio illos cxtrahere et cvocarc poferit. [P r* y w . B o g u szy

i

B ie lc z a r o w y .)

Ouarum villarum Cmetliones fieri dcbrnt in ju re Valacliico sub regimine et obedientia illorum (scu ltelo ru m ) Prz-yio. D w ernika i P olany.

(23)

z uw ag atoli, któreśmy wyłuszczając drugi przy­

wilej w si wołoskich przytoczyli w y n ika , że w y łączną władza sądownicza kniazia równie J c 0 sii» do spraw cywilnych jak do kryminalnych

Eximimus etiam cjusdem yillae Cmethones ab omnibus ju rib u s 1’olonicalibus, T cutonicalibus, a b R u th e n ic is, srd illos in ju re V a - lachoi-um conservabim us. Quii[iiidem Cmethones coiain nullo alio, sed eoram sculteto judicabuntur. Similitei* et seultetus corain nullo alio, sed coram N obis au t o fficiu li ]\0sti'0 in J u d icio j\o slro ye—

n e r a li, dum ro c a tu s fu e r it tenebitur respondere. ( P r z y w . >SUct- niacfsa i 1ło w ie n ia .)

Insupcr policemur, quod incolac ejasdein non alio ju re nisi ipso Valachico a Nobis ct successoribas N o stris Capitaneisq«c P re m y s- liensibas judicabuntur in eoque conservabuntur temporibus pcrpc- tuis, sicut alii Cmethones iu aliis villis N ostris Tlcgiis co n serv a n - tu r. Ncc corain ullo judicio respondebunt, nisi co ram advocato suo au t coram Capitanco Prem yslicnsi vcl ejus viccs gerentibus p e r- petuo et aevum. ( P r z y w , N a n o ic y .)

Quibus quidcm advocatis utrisque pro interesse eorum dam us ct concedimus facultatcm ct omnimodam potestatem Cmethones, h o r- tu la n o s, iiujuilinos, et alios omnes ineolas villac p raefatac in om­

nibus ct singulis eausis parvis et magnis tam ratione fu rti, in ju - riarum , quam ratione criminis cujuscunquc ju re A alachico, quod in co passu cum aliis concordare debet, judicandi, sentcnciandi, poc- nisqac ju x ta criminis qualitatcm allicicndi płectcndique, ita quod ipsi incolac ratione injuriarum furtorum que coram suo advocato sivc sculteto, a d ro c a tu s re ro A o sfro ju d ic io ley itim e ro c a tu s r e - gpondere ten eb u n tu r et e ru n f a d slricli. ( P r z y w . P odaw .J

Ita quod candem (advocatiam ) more antiquo jureque et consvetu- dine V alachorum in qua haee ipsa villa K o ro sn o , et aliae villae et scultetiac V alachicae illic su n t loeatae tenebunt, habebunt ct possidebunt, ct scultetiac olliciuin cxercebunt. ( P r z y tc . K o ro sn a .J

De Cmethonibus autem villac Dolicza seultetus justitiam uuicuiquc* ipse adm inistrabit, et secundum ju s Yalachicum ju ­ dicabuntur, quod illis d atu r ct juxta illud collocabuntur. ( P r z y ic . D o H y c y J

20

(24)

rozciagała. Musielibyśmy nareszcie dawno zbiór

c O * J

praw wołoskich wynaleśc b yli, gdyby sprawy cywilne osadników wołoskich przez sądy kra­

jowe podług tych praw sądzonemi b yw ały.

Jedyny przywilej N an ow y nie tylko knia­

ziowi, ale i staroście przemyskiemu w ładzę ju - rysdykcyjonalną. nad osadnikami tej wsi przy­

znaje ; — ale jestto tylko excepcyja, która regułę ogólną potwierdza, i której przyczyny w s z c z e ­ gólnych nam dotąd niewiadomych okolicznościach

^ - C

szukać trzeba. — C z y zaś i dokąd s z ł a jaka apelacyja od kniazia wyroków, na to z przywi­

lejów' , które posiadamy, odpowiedzieć nie zdo­

łamy. Może się to później wyjaśni.

Sami so łty si (o ile z przywilejów, które po­

siadamy wnosić można) w prywatnych dobrach sądowi dziedzica lub namiestnika j e g o , raczej sądowi powszechnemu przez dziedzica lub jego namiestnika zwołanemu, — w królewskich dobrach zaś tylko sadowi królewskiemu podlegali. W ja­

ki sposób sady te składane b y w a ły , z pewno­

ścią oznaczyc nie podobna. Zdaje się nam atoli_, że przynajmniej w pierwszych czasach po loka- cyi każdej w s i , sądy te w królewszczyznach z pobliższych so łty só w wołoskich pod prezyden- cyją króla lub starosty, a w prywatnych maję­

tnościach równie ze sąsiednich kniaziów pod prezydencyja dziedzica lub jego namiestnika z ło ­ żone b yw ały. Opieramy ten wniosek na ogólnych uwagach, któreśmy, w yłu szczając pierwsze dwie

21

(25)

kondycyje lokacyjne wsi wołoskich, przytoczyli, na analogii sądów w wsiach niemieckiem prawem lokowanych, przedewszystkiein zaś na osnowie nr. V I . dokumentów wójtostwa korosteńskiego się tyczących. Dokument (en albowiem dowodzi, iż w sprawach przeciw sołtysom wołoskim ju - dicia Yalachica wyroki w y d a w a ły , i te wyroki za pomocą sądów grodzkich ek sek w ow ały, do­

dawszy do tej eksekucyi urzędnikowi grodzkie­

mu krajnika wołoskiego. Później bez wątpienia jurysdykcyja przynajmniej cywilna nad knia­

ziami przeszła do sądów grodzkich; świadczą 0 tein prawie na każdej kartce dalsze dokumenta, które dla objaśnienia historyi kniaźtw berehań- s k i e g o , korosteńskiego i ustrzyckiego p r z y łą ­ czamy, gdyż składają się ponajwiększej części z tranzakcyi przez tamtejszych kniaziów przed sądami grodzkiemi zawartych, i z wyroków tych sądów w sprawach ich między sobą zapadłych.

Przypisać to atoli naszem zdaniem temu nale­

ży, że wielka część sołtysów wołoskich dla u~

łatwienia swych prywatnych tranzakcyi z oby­

watelami pod prawem polskiem żyjąceini, praw 1 jurysdykcyi swych ekscepcionalnych się zrze­

kali, i pod jurysdykcyja sądów grodzkich i ziem­

skich się poddawali, czego liczne dowody nam te akta dają.

C zw artem w yłącznem znam ieniem w si wo­

łoskich b y t p o d z ia ł ic h , tak pryw atnych j a k królewskich wsi na krainy. I tak z wsi pry-

22

(26)

23

w a l n y c h m a ja tk ii K m i t y : S w i n i c z i B o w i e ń d oJ J o j

krainy sobieńskiej; Boberka, Ternowa w y ż sz a i niższa do krainy olszanickiej należały, jak w przywilejach wyczytać można. W s i e królewskie U s tr z y k i, Berehy, Stebnik, Jasień i insze nad Strwiążem leżące krainę strwigżką formowały, jak to dokunienta wójtostwa ustrzyckiego sie tyczące pod nrm. X V . i X X I . dowodzą. Doku­

ment pod nrm. X V . albowiem kniazia stebnic- kiego krajnikiem strwiążkim zowie , dokument pod nrm. X X I . , t.j. akt detaksacyjny wójtostwa ustrzyckiego wyraźnie powiada, że w krainie strwiążkiej w s z y s c y kniaziowie prawo do po­

bierania trzeciej części danin w owcach i wie­

przach przez osadników dziedzicowi oddawanych mieli. Możemy nareszcie na mocy dokumentu, którego w y c ią g tu zaraz umieszczamy, z pe­

wnością twierdzić, że wsie wołoskie do staro­

stwa sanockiego należące, pod krajnikiem s z c z a - wieńskini sta ły . (Zobacz adnot. 9.3

P o d zia ł ten na krainy jest dlatego nader wa­

żnym, że w tej samej krainie powinności kmie- ciów wzgledem dziedzica i kniazia równe by­

ł y , — tak dalece, że największa część przywi­

lejów, które udzielamy, odwołuje się w tym względzie tylko do zwyczaju w całej krainie przyjętego, jako do normy stałej i znanej.

W szy stk ich praw i powinności krajnika ozna­

czyć jeszcze niemożemy; to tylko pewuem, iż

w e k sek u cy i wyroków sadowych przeciwko knia­

(27)

ziom swej krainy udział' miał, i nad granicami (ej krainy czuwał. Odwołujemy się w tvm w z g lę­

dzie do cytowanego już nr. VI. dokumentów kniaźtwa korosteńskiego się ty czą cy ch, i do w y c ią g u , który z aktu rozgraniczenia miedzy państwem sobieńskiem i hoczewskiem tutaj udzie­

lamy 9.

9. T ra n ssc rip lu tn g ra n ic ie ru m fa c ta ru m sen lillera e g ra n i- ciales in le r bona Sokień e.i* u n a et bona H oczew y a rtib u s e-x al—

tera Anno l ó l i f . O m m issis o m ittendis... „Diinittenilo I l uviuin Solyna ad part< m sinistram Dominorum videlicet de Sobień, pro- ccssim us sursum dieto fluvio B y stry signa in arboribus faciendo, usquc pervcnimus cx opposito monlis F ereczats. Ubi proinde Iw a ś- ko Lcgdanycza de S z c z a w iu j e et Iicasko A n d ro ijo w ija de e a - dem S z c z a w n e K r a jn ik om ni tan rilla ru m j u r i s Yalachici C a p i- ta n ea tu s S a n o cen sis una cum m inisteriali te rre s tri Ilajkow ie de Olcsowczc de C astro Sanocensi missi cum allis multis rcgalibus hoininibus ste te ru n t defendentes y a rie te m lie g ia e M a je sta tis et dicentes : Dominc Succam erarie tu quautum ad olTicium tuum p e r- tinet et vos domini tainquam p artes quarum in terest non procc- datis nlterius et cjuia liic concurrit et pervenit paries Regiae M a- je sta tis circa finem seu initium ipsius F ereczats, ubi ipse mons F e - rcczats adjacct, et conjungitur ipsi fluvio B y stry , et quia u ltra eodein fluvio B y stri intus praefatarum parietum superius eundo habet su a R egia M ajestas solum mons F ereczat distingvit et dividit bona Regiae M ajcstatis cum bonis dominorum de Sobień.

Nos itaque atlcndentes retinentiam et dcfćnsioncm R egiae Maje­

sta tis u ltra progredi non fuimus a u s i , nec j ro cessim u s, sed in ipso loco duos scopulos e \ utraque parte B y stri fiuvii sip a v i- mus ctc.“

Całego tego dokumentu dlatego nie udzielam y, ponieważ je s t suchem opisaniem granic przez kom isarzów królew skich miedzy kluczem sobieńskim w łasności K m itów , i kluczem hoczewskim w łasności M ikołaja Bala podkomorzego w y tk n ię ty c h , i kopcami przez tych sam ych kom isarzów oznaczonych.

21

(28)

Niepoczytujemy za charakterystyczną cechę wsi w o ło s k ic h , że p r z y założeniach k a żd ej ta kie j irsi. oraz i miejsce na cerkiew i dota- cyje probostwa w yzna cza n o , ponieważ ten punkt równie i we wszystkich przywilejach wsi łeutońskiem prawem lokowanych napotykamy.

Starając się o obeyeh osadników, trzeba im b yło równie jak zachowanie ich praw i z w y ­ czajów ojczystych, tak też i możność utrzymania się przy wierze przodków, a zatem i możność wykonywauia własnych obrządków religijnych zapewnie. Trzeba b y ło zatem 1 dotacyję dla kapłana, któryby im w ich języku, i podług ich obrządku słowo boże opowiadał, obmyślić. A że w ówczas innej dotacyi jak gruntowej nie zna­

n o , trzeba mu było kawałek gruntu na utrzy­

manie wyznaezyc. i)!a teyo też praw ie w k a ­ żdym p rz y w ile ju lokacyjnym w si wołoskiej ła n a/bo p ó ł ła n a na cerkiew i dla popa w y z n a ­ czone zna jd u jem y ’®. Z wydzielonego na ten cel

10. Danuis ctiam ct conccdimus pro Poponis residentia m ediam streatu, dc qua Nofeis oinncm ct omnes olnentieHes ae obedientiam morę aliorum Poponum C rainac N o strae Sobnensis tenebitur et e rit a d s tric tu s , ct ejus successores tcncJbuaitur et erujit a d siric ti.

(P rssyw . Sicim a& sa i ilo ic itn itt.)

Itera sul) S ynagogain Popołiibus -damus e t conccdimus m ediam a re a m , cujus Poponis seu Popoiuiin ad IN»'os ct successores N o - fUros praesentatio plciio ju rc pertinebit; (jui omnes datias solitas morę aliorum Poponum Nobis solyere e t explere tenebitur, et N o - s tris successoribus tenebuntur nuHis cxceptis. [ P r x y w . B o b erki.) Item sub Synagogam in inferiori T hcrnow a dam us m ediam a re a m , in superiori T h crn o w a sim iliter sub Synagogain m ediam

Tom I. Z e sz y t I. 1848. 4

(29)

26

gruntu tyle tylko na cerkiew CE cclesiam sen Synagogam ) poświęcano, ile na jej wybudowa­

nie potrzeba było, reszta s z ł a na dochód popa (pro Popone lub Baitkone, jak go przywileje zo - w ią ), i stanowiło Poponatum, popostwo. Z do­

chodów tego popostwa każden pop pewne da­

niny lub czynsze o p ł a c a ł ; musiały te czynsze

are a m , ąuorum Poponum pracsenłałio ad Nos et succcssorcs N o- stro s plcno ju rę pertinebit, datiasque omnes solitas more aliorum Poponum Crainae N ostrae Nobis et successoribus N ostris so lrere et explere tenebuntur nullis exceptis. ( P r z y w . Ternotoej w y z s z e j i n i i s z e j . )

Item sub Synagogam in P olana unam aream Valaehicam et D w ernik sim iliter sub Synagogam unam aream . ( P r z y w . D w e r­

n ik a i P o la n .)

Damus etiam medium laneum ag ri pro E cclesia, alias na C er­

kiew , in quo agro Baitko residens, s o h e t Nobis et successoribus N ostris, prout solvunt alii Baitkones. Q P rxyw . N a n o w y .)

Fundam us etiam in fundo ejusdem villac pro Poponatu Ruthenico unum laneum. ( P r z y w . P o ta w y .)

Item idem (se u lte tu s) E cclesiam R uthenicam in cadem villa h a - bere poterit. Item Poponem ad dictam Ecclesiam scu Synagogam ejusdem villae liabere admittimus. Qui quidemPop censum Nostrum annuum ju x ta morem aliorum Poponum in aliis villis N ostris re g a - libus existentium, quot annis solvet. ( P r z y w. B e r e h .)

A ssignando illis (se u lte tis) quatuor lancos a g ri, quorum unus debet csse pro Poponatu villae illius. ( P r z y w . K o ro ście ń skiej W o li.)

Kem Synagogam Ruthenicam in eadem villa habere poterunt.

Item Poponem ad dictam Ecclesiam seu Synagogam ejusdem villae jncolis habere admisimus et admittimus per praeseirtes. Qui qui- dem Pop censum Nostrum annualem ju x ta morem aliorum Poponum in villis N ostris existentium annuatim solvet. ( P r z y w . d ru g i U s tr z y k .)

Item concedim us, damusque Poponi yillae tnansum unum agri.

( P r z y w . D o łz y e y .)

(30)

27 i daniny być jednakowe dla wszystkich popów, gdyż żaden przywilej icli dokładnie nie w y ­ szczególnia, i odwołuje się tylko w tym w z g lę­

dzie do ogólnego ustalonego już zwyczaju. J e ­ den tylko przywilej D o łż y c y łan na popostwo wyznaczony od wszelkich powinności na zaw sze uwalnia.

A l e co daleko dziwniejszem, przechodziły (e popostwa drogą prywatnych tranzakcyi i w rę­

ce świeckich, jak nr. X X I I . i X X X . dokumen­

tów ustrzyckich i nr. III. dokumentów kniaźtwa w Korosteńskićj W o li się tyczących dowodzą.

Manuskrypt nasz zawiera podobne tranzakcyje i względem popostw w niektórych innych wsiach, udzielimy je atoli dopiero po wynalezieniu pier­

wotnych przywilejów tych wsi. Niepoliczalny wszelakoż wolny ten obieg popostw miedzy w y łą cz n e znamiona wsi wołoskich: owszem pre- £ * dzej byśmy w tem pojawię dowód prędkiego zpolszczenia tych wsi widzieli. B y ło albowiem cechą Polskiego żyw iołu, że każda instytucyja polityczna w krotce charakter swój pierwotny traciła, i w okres prawa cywilnego przechodziła.

Trudno powiedzieć, jakim sposobem po przej­

ściu popostw w ręce świeckich pop się utrzy­

m y w a ł , może podobnym alienacyjom popostw nędzne teraźniejsze uposażenie wielu popostw ruskich przypisać należy. S ą albowiem w s z y s t­

kie cerkwie i popostwa we w s ia c h , któreśmy

na mocy przywilejów pierwotnych do wołoskich

(31)

policzyli, teraz cerkwiami i popostwami ruskićmi, jak się z rubryce li iliecezyi biskupstwa przemy­

skiego obrządku greckiego przekonać można.

•Łatwo by więc z aktów kościelnych i konsysto- ryjalnych dójśii można, czy założenie cerkwi w tych wsiach aż do epoki pierwotnej lokacyi sięga, i o ile się teraźniejsza dotacyja gruntowa tych popostw od pierwotnej w przywilejach lo­

kacyjnych nadanej różni.

Z równa dokładnością jak dotacyję cerkwi i popa, wyznaczają nasze przywileje także i liczbę ła n ó w } które dotacyję gruntową kniazia stano­

wić mają, wydzielają pewną ilość gruntu na w y ­ budowanie karczmy, na postawienie m ły n a , na wygon bydła gromadzkiego, wytykają nako- niec jak najściślej granice każdej wsi. Gdy zw ażym y, że wsie, o których mówimy, z św ie­

żych korczunków powstały , i podług przywi­

lejów lokacyjnych li na takich korczunkach „ e s cruda radice“ powstać m iały, przy których roz­

dawaniu i obsadzaniu dziś nawet żaden dzie­

dzic o łan więcej lub mniej by niedbał, niemo- żemy dosyć dokładność i ostrożność podziwiać, z którą w owych czasach król i prywatni dzie­

dzice przy rozdawaniu swych gruntów postę­

p ow ali,— dokładność, która wielkie poważanie dla wzajemnych praw i powinności dowodzi.

Łatwo sobie wyobrazić, że przy takiej do­

kładności o wyznaczeniu dotacyi osadników, t.j.

kmieciów nie zapomniano. Mówimy km ieció w :

XX

(32)

29 bo aczkolwiek osady wsi wołoskich z kmieciow i zagrodników się s k ła d a ły , za prawdziwych pierwotnych osadników tylko kmieciow Cmetho- nes uważać można. Zagrodnicy albowiem po największej części tylko na gruntach kniażkicli osadzani bywali; prawo nawet osadzania ich należało do w yłącznych przywilejów s o łty sa lub kniazia, jak to innym razem wyświecimy.

D otacyja gruntow a km ieciow , jak sio zdaje, s z ł a podług krain i ziem, t.j. b y ła jednakową nie tylko w wsiach do tej samej krainy, ale i nawet do tej samej ziemi należących. O lesiach wołoskich w p rzem y skie j zie m i p r zy n a jm n ie j j u ż z pewnością tw ierd zić m ożem y . iż w nich

każde/i km ieć na trzech ćwierciach ■ łanu osa­

dzonym bywał'.

W przywilejach lokacyjnych siedmiu wsi albo­

wiem wyraźnie rzeczony wymiar kmiecych grun­

tów zastrzeżony widzimy ; a g d y b y ś m y pierwo­

tne przywileje N an ow y i Korosna posiadali, zapewniebyśmy i w nich zastrzeżenie podobne z n a le ź li" . — Jak wielką b y ła dotacyja kmieci

11. In qua quidem villa quilibct Cmetho rcsidebit in tribus quartis cm cnsuratis acqualitcr. Q P rzyw . Ś w in i a c z a i R o w ie tiia .J

Cmethoncs locabuntur in a g r i s , qui in se tre s q u artas arcae contincbunt. ( P r z y w . B oberki, T e rn o w e j w y ż s z e j i d olnej.)

Quorum (C m cthonum ) unus quisque in trib u s quartis la n ei r c - sidcbit. ( P r z y w . B e r eh.J

Łncolae vcro viłlae praedictae omnes et singuli, quoruin libertas a priniacva villac hujus fundationc jam dudum e x p ira v it, pro se

(33)

30

w krakowskiej i sanockiej ziemi nie tylko twier­

dzić, ale i wnosić nie śmiemy, ponieważ przy­

wileje B o g u sz y i Bielczarowy, jedynych wsi wo­

łoskich, o których z pewnością wiemy, że w zie­

mi krakowskiej istniały, o dotacyi kmieciów nie wspominaja, a z wsi wołoskich w sanockiej zie­

mi dotąd tylko przywilej D o ł ż y c y posiadamy, który każdemu kmieciowi po pół łanu wyzna­

c z y ł Prócz tej dotacyi dodawano kmieciom niekiedy użytek ł ą k i lasów, często prawo za­

kładania pasiek w tych lasach, z których jednak­

że oczkowe oddawać musieli Z czasem jak

quisque in tribus quartis lanei rcsidebit. ( D ru g i p r z y ic . U s tr z y k

» ro k u 1 5 3 2 . )

Z e przyw ilej wsi K orosna z roku 1555, k tó ry czytelnikom n a­

szym udzielam y, nie je s t pierwotnym przyw ilejem tej w s i , dowo­

du nie potrzebuje. Ale i N anow a daw niejszy p rzy w ilej, niż ten z roku 1532 posiadać m u siała, ponieważ późniejszy ten przyw ilej w yraźnie sam powiada, że kmieciom a primaeva ejus villae lo ca- tione ju ż szesnaście la t u p ły n ęło .

12. Zobacz ustępy z przyw ileju dołżyckiego w adnotacyjach ad 14 i 23 przytoczone.

13. Ad latitudinem vero Cmethones in eodein fluvio locati h a - bebunt liberum usum fructum silvarum et pratorum diu la b o ra to - rum ex utraquc p arte fluvii praefati propius adjacentium , sine destructione et anihilationc silyaruin et arboruin fru ctiferaru m . ( P r z y w . B o b erki.)

Item idem seultetus habebit libera mellificia in silvis N ostris r e - galibus, de quibus tnelfificiis ipse et om nes p ra e fa ta e villae Cme­

thones datiam ad Castrum Nostrum T rem y slie n se prout et K nia- ziones ceteri dare tenebuntur. ( P r z y w . B e r e h .)

P oterint etiain incolae villae Korosno praescriptae tot mellificia in tra limites ipsius h abere, quot eis p lacu erit; sed ita ut de mele

(34)

31 się zdaje jeszcze i prawo pasania sw ego bydła w lasach łub połoninach skarbowych osiągnąć m usieli; bo że chów bydła głównym ich był zarobkowaniem, same podatki dla nich w uni­

wersałach poborowych wymierzone dowodzą.

Ile takich kmieci każda wieś pierwotnie li­

c z y ł a , nawet dla tych wsi , których przywileje posiadamy, oznaczyć niepodobna, — gdyż liczba ich w żadnym przywileju nie jest w yra żo n ą , i już dla tego wyrażoną być nie m o g ła , że w s z y s t­

ko od łatwości zebrania osadników, i większej lub mniejszej trudności korczunków zależało.

O dwóch tylko wsiach Bielczarowie i U strzy ­ kach z prawdopodobieństwem twierdzić możemy, że pierwsza dwunastu, druga trzynastu kmieci już pierwotnie liczyła. W n iosek ten względem Bielczarowej na tein opieramy, że przywilej lo-

cx ipsis mcllificiis provenieute Nobis ad C astrum N ostrum P rc - m yslieosc duas p a rtc s, tcrtiara v cro advocatis praedictis darc 4e- nebuntur. ( P r z y w . K o ro sn a .)

P ro qua quidem villa novitcr locanda dannis, <lonamusque et p e r- petuo adjungim us, attribuim usque omnes fundos, a g ro s, campos, cultos et incultos excolendos cum omnibus m ontibus, silvis , m e- ricis, paludibus, fluviis, rivulis, aquarum decursibus , quidquid in - tra m etas et limites p raescriptos continelur. CP rzy w * p ie r to s zy U s tr z y k .)

Item idem scultetus habebit libera mellificia in silvis N o stris r e - galibus, de quibus m eU ifićiis iy s e et om nes p ra e fa ta e rilla e Cm e- thones dacias ad Castrum N ostrum P rem yslicnse, prout e t K nia- ziones ceteri dare tenebuntur. ( P i'z y tc . d ru g i U s tr z y k .)

Item Cmethones de inellificiis apium Regiae M ajcsti dc quolibet arbore mellificante per medium grossum vel mel secundum ju s łi- tiam et aequitatem. ( P r z y tc . D o ł z y c y .)

(35)

82

kacyjny tej wsi skarbowi królewskiemu od w szyst­

kich km ieci razem dwanaście groszy kuchen­

nego waruje, gdy przywilej sąsiedniej B og uszy , wreszcie co do słow a z B ie/czarow skim zgo­

dny, kuchennego na każdego kmiecia po jednym groszu nakłada. W Ustrzykach zaś akt deta- ksacyjny wójtostwa tamtejszego w roku 1569 sporządzony (Z o b a cz Ustrzyki dokument nr.

X X I . ) trzydziestu kmieciów w y lic z a , a wątpić wolno, by sic od pierwotnego założenia tej wsi aż do r. 1569 ta liczba bardzo odmieniła.

Gdyby się udało takie akta detaksacyjne i dla drugich wójtostw wołoskich wynaleść, i dla tych wsi ilość kmieci i ich powinności z pewno­

ścią. oznaczyć by można.

Ponieważ atoli te powinności do esencyjonal- tiych kondycyi lokacyjnych icsi wołoskich na­

leżą, spróbujmy o ile się na podstaw ie tych do­

kumentów, które posiadamy, wyszczególnić da­

d zą ; uprzedzając naszych czytelników w sze la - k o ż , iż wykład tych powinności już dla tego dokładnym być nie może, że przywileje się w tym względzie ogólników tylko trzymają, i do zwyczaju w pobliższych wsiach istniejącego się odwołują. Jestto nowym dowodem, że zwyczaj ten we wszystkich wsiach wołoskich, lub przy­

najmniej w wsiach do jednej krainy należących, jednostajnym być musiał.

(Dokończenie n a stą p i.)

(36)

o p i s a m i : g o n i t w y

W M A S Z K A R A C H C Z Y N I O N E J N A P L A C U K R A K O W S K IM , POI) C Z A S E M W E S E L A J . K. M ., DO R E K I Ż E L A Z N E J

U S Ł U P A P R Z Y K O W A N E J . S E P T I M A D I E 7 . J U N I I A N N O D O M IN I M D X C Il.

( / rekopism u, pod napisem : A kt a %a S t e f a n a i Z y g m u n t a U 1 )

l \ a p r z ó d jego królewska miłość jako manteni- tor della g iostra, stawie się na placu ra c zy ł takim sposobem. Z dało sio tym , na których obmyślawanie to b yło włożono, że jego królewska miłość zanoszeniem na sobie tak wiele pieczo- łowania o sprawach i potrzebach rzeczypospo- litej m ógł słusznie byc porównali do A tlasu z Herkulesem, którym się niekiedy od poetów dźwi­

ganie nieba wszystkiego przyczyta, i przeto te dwie statury z globem na ich karkach swoją proporcyją korespondującym , b y ł y stojące na wozie, który niewidomem ciągnieniem s z e d ł przez plac, a za nim k. j. m, z pocztem swym takim

Toin I. Zeszyt I. 1818, 5

(37)

34

porządkiem, i sam będąc w bieli, i wszystkie z sobą w tejże farbie mając:

Trębaczow 6 na koniecli.

Koni powodnych pieszo wiedzionych jeden za drugim 6 .

Kawaleryi 20.

Patrynów 2.

Osoba króla j. m., około której lokajów 6 . Pacholę z lancą z wielkim cymierym białym.

Inszych pacholąt 2.

Tak przez plac przejeżdżając z patrynów je­

den panom sędziom podał kartelusz w ten sens napisany:

Cum omnes omnium generum morlales sin- gulari ąuadam laudis cupiditate feramur, et innato (juasi inmortalitatis et perpetuae gloriae studio ardeamus, Jovis ergo et Alcmenae filius Her­

cules ille duodecem perdiłFicilimis et arduis illis laboribus confectis toti terrarum orbi notus, quam- vis inter mortales adhuc degens, illustri et per- vagata multorum magnorumąue meritorum m e- orum fama Deorum nu mero asscriptus, templis magnifico sumptu exstructis, et rictimis placa- r e r , et diversis sacrificiorum generibus colerer.

Adhuc tamen aliquid nominis mei celebritate de-

esse existimans, A s i a Africaąue perlustrata, cum

in multonis 0 a*O Mauritianae finibus Japheti-

dam hunc Athlantem pondus coeli, aestu, solis

gravitateque oneris fessum , et pene languidunt,

diutius sustinere haud vałentem reperissem, uni-

(38)

35 cam hanc, et quasi ullimam viain robur fortitu- dinis meae experiundae totique orbi patefacien- dae reperisse ratus, assentienti Atlilanti liunie- ros ineos huic tameii et inusitato ponderi lubens supposui. Cumque tanto oneri vires jam quasi impares esse judicar robore, fortitudine, ani mi magnitudine, rebusque gerendis nobis parem asci- scendum idem Athlantae assentientem existima- vi. Orbis itaque parte iiaud mediocri peragrata, reperimus Equitem et su a et majorum rirtute nobis haud imparem, quem tanto et majori for- tassis muneri obeundo idoneum esse posse arbi- traremur. Sed ne nullo adhuc in nostra praesen- tia edito virtutis suae specimine ad tantae g lo- riae fastidium evectus in omnibus par esse v i- deretur. Prius quantum animo viribusque polleat experiundum esse rati sumus, et ecce opportu- ne praeter opinionein nostram totam Africam, A siam atque iIlas nostras tam longe dessitas Mauritaniae oras fama persuasit F esto s nuptia- rum dies regios in Europa Regno Sarmatiae opulentissimo artis militaris studiosissimo, ani- mi magnitudine, corporis forma et robore equi- tatusque scientia praestantissimo ; magno gentium externarum coucursu solemnitateque celebri, ma­

gno et sumpto regali idoneam occasionem lianc

nacti su m u s, nec itinerum longitudine, nec pe-

riculorum difficultate, nec aliis quibusvis passuum

et obstaculorum impedimentis deterriti, huc cum

nostro hoc glorioso A ugusto et ut speramus

yictore et triumphatore equite profecti tandem

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

szy się, mianowicie w rycerskich Feudalizmu czasach, wyzywanie się wodzów nie jedne zaczynało lub roztrzygalo walkę. Duch ten przechował się do pierwszej połowy

skiego na Królestwo Czeskie obran, a od Ilussitów Kazimierz Jagiellowicz, y siła turbował Hussitów Albertus, ale też od nich klęski odnosił, iednak nie

śladowanie kształtów natury nie może bydź pięknem, bo kształty te jako zmysłowe j e ­ dynie własności natury nie są pięknemi. Lecz całkiem nowy świat

Na nic j u ż nie uważając rzuca się część Lisowczyków na wyspy, gdzie j eszcze niektórych dognawszy wyinordowują, r ozj ątrzony zwycięzca kąpie się we krwi

7 .a to więcej rozrzucone, spuszcza się na spadzistość góry, a nawet w oderwanych bryłach, zdaje się być spójnikiem z obiema drugiemi skupieniami; łączy

Za którego panowania przyszło do wyższego stopnia, niż kiedy przedtym, iako się w wyższey Części pokazało.. przód w wszystkiey sławie

Sendomirski za rozkazaniem Króla Jmci do Polski się wrócił; a DwO' rzycki z Woiskiem Polskim Dymitra