• Nie Znaleziono Wyników

Biblioteka Naukowego Zakładu im. Ossolińskich. 1847, t. 1

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Biblioteka Naukowego Zakładu im. Ossolińskich. 1847, t. 1"

Copied!
116
0
0

Pełen tekst

(1)

B I B L I O T E K A

NAUKOWEGO ZAKŁADU

IMIENIA

O S S O L I Ń S K IC H .

ZESZYT I.

1847 .

i

(2)

(3)

B I B L I O T E K A

N A U K O W EG O ZAKŁADU

IM IE N IA

O S S O L I Ń S K I C H .

T O i H I .

W E LWOWIE.

(4)
(5)

OBWIESZCZENIE.

J u z w sprawozdaniu z rocznych czynności Z a k ła d u , czytanem na pubUcznem posiedze­

niu w roku ze szły m , zapowiedzieliśmy zm ianę wydawanej p rze z dyrekcyą Zakładu nauk. im.

Ossolińskich b i b l i o t e k i tak w treści, jako i w u - kładzie. Postanowiliśmy bowiem nieograniczać się nadal jedynie na artykułach naukowych, ale dać miejsce i belletrysiycznym, a wszystko, coby w piśmiennictwie i sztukach pięknych oka­

za ło się na czasie i budziło interes powszechny, podawać bez opóźnienia ciekawości publicznej.

T ak przedsięwzięliśm y pismu naszemu dotąd bardziej zbiorowemu, nadać na przyszłość cha­

rakter czasowy. Powodem zaw arcia w latach zeszłych b i b l i o t e k inaszej w ciaśniejszych obrę­

bach była n a d zieja , że się u nas wiecej pism czasowych pojawi, któreby dzieląc się poniekąd z b i b l o t e ką przedm iotam i, to je st zostawiając nam d z ie je , bibliografią i artykuły ściśle nau­

kowe, a zajm ując się więcej belletrystyka, tern Samem zadość czyn iły zyczeniom czytającej publiczności, i u łatw iały swoje własne wyjście na świat. Gdy się ta nasza nadzieja nie ziszcza , Z a k ła d nauk. im. Ossolińskich ma sobie z a obo­

w iązek zająć sam stanowisko, które w myśli sw ej innemu pismu przezn aczał, i starać się odpowiedzieć powszechnie objawiającej się po­

trzebie pisma czasowego, któreby nie wyłączając

(6)

ja ło obszerniejsze czytających koło. Dogadzając również potrzebie czasu, wciągamy w zakres pisma naszego i nauki przyrodzon e, a zw ła ­ szcza pod tym względem, o ile zajmować sie bę­

dą naukowym tcykładem zjaw isk krajowych.

Osobne pismo dla tychże nauk nie może się jeszcze utrzym ać u nas; gdy jednakowoż ma­

m y kilku uczonych w kraju, poświęcających sie badaniom rzeczy przyrodzonych, którzy nam jako współpracownicy przykładanie się do p i­

sma naszego zapewnili, pragniemy w tegoż kar­

tach równie i dla ich prac otworzyć pole, ja k i dla wszelkich dążności umysłowych czasu na­

szego.

Pomoc ja k ą nam w tej m ierze najznakomit­

sze pióra w kraju naszym z ochotą p rzy rze ­ kły, i gorliwie ju ż niosą, pokrzepia nas nadzie­

ją , ze to przedsięwzięcie nasze dobrze p rzy ję­

te i pomyślnym skutkiem uwieńczone zostanie.

Wychodzić będzie to pismo pod tytułem ja k dotąd: b i b l i o t e k a z a k ł a d u n a v k. /> / .. o s s o l i ń­ s k i c h w 1 2 zeszytach na rok, do 7 arkuszy dru­

ku obejmujących, regularnie co miesiąc. P r z y ­ czyną spóźnienia się pierwszego zeszytu była potrzeba urządzenia zupełnie na nowo drukar­

ni, z której to pismo wychodzi. P rzedpłata ca­

ło ro c zn a 1 0 z ł j \ mon. kon. przyjm uje się w kan- cellaryi Zakładu, po c. k. urzędach pocztowych i w księgarniach p. p. Millikowskiego i Jelenia.

(7)

POGLĄD NA OGÓŁ

D Z IE JÓ W PO LSK ICH .

PRZEZ K arola Szajnochy.

Przew ażna dążnością obecnej historycznej lite­

ratury polskiej jest tłumaczenie sobie nietyle szczegółowych kwesty i historyi polskiej, ile jej ogólnej organicznej całości, badanie związku mię­

dzy historyą polską a powszechnemi dziejami ca­

łej reszty przewodniczących narodów, i tworze­

nie przeto podobnie uniwersalnych „Poglądów na całość dziejów naszych,“ jaki tu właśnie skreślić Zamierzyliśmy.

Pochodzi to z samego obecnego stanowiska pi­

szących w życiu dziejowem, czyli ztąd, iż stoi­

my właśnie u końca jednego z dopełnionych okresów narodowego żywota, kiedyto naród pe­

łen jeszcze wrażenia, jakie na nim zawsze doko­

nanie pewnego ustępu swojej drogi dziejowej sprawia, wszelkie swoje dotychczasowe życie jako jedną spełnioną całość uważa, i rad sobie z niej

sprawę zdaje.

Zeeiyt L 1

(8)

A jestto rzeczywiście wspaniała, dobitnie na­

cechowana całość, uderzająca najbardziej tem, iż o ile jej własne pojedyncze wypadki w najści­

ślejszym między sobą. zostają związku, o tyle też ona cała w najściślejszym związku z dziejami reszty oświeconej ludzkości zostaje, i jak razem z temiż dziejami jedną, najwznioślejszą całość dziejową, liistoryę uniwersalną, jakoby jedno wszechpromienne ognisko całej ludzkości two­

rzy, tak też i sama z tego spólnego duchowego ogniska tem piękniejszej poświaty nabywa, i do­

piero w tem uniwersalno-historycznem oświetleniu właściwie widną i zrozumiałą się staje.

Ze wspólnego więc uniwersalno-liistorycznego ogniska wypływa ten ożywczy promień, który jak słońce kwiat z łona ziemi, tak 011 swojem tchnieniem całą nasza historyę z łona plemienia w yw ołał, i całą tajemnicę naszych przeszłych i przyszłych losów zawiera.

Chcąc tedy z tego uniwersalno-historycznego ogniska wyprowadzić pojedyńczy promień na­

szych narodowych dziejów, spojrzyjmy— o ile to uczynić możemy— na rozleglejszy obszar całej nowożytnej historyi, i obaczmy, jakie tam stano­

wisko nasze dzieje względem reszty europejskich dziejów zajmują, i jakie im ztąd przeznaczenie przypada.

Sama natura zakreśliła na ziemi główna wi­

downie nowożytnych uniwersalnych dziejów. Jest ta„ widownią ogromny spad ziemi, obejmujący większą część Europy z wszystkiemi naczelne-

(9)

3 mi narodami nowożytnej ery. Najwyższy grzbiet tej pochyłości bieży właśnie wzdłuż wschodnich granic Polski; najniższy jej brzeg spada w mo­

rze, oblewające zachodnią Europę. N a dwóch in­

nych stronach tego pochyłego przestworu znaj­

dują się: północny, lodowaty ocean Skandynawii, I południowe śródziemne morze, oddzielające Eu­

ropę od gorących puszcz afrykańskich.

N a tym ogromnym, od wschodu ku zachodowi zniżającym się przestworze, jakby na pochyłości olbrzymiej góry, jakby' na niezmiernym amfite­

atrze, przedstawiającym wielkie dziejowe wido­

wisko, którego aktorami narody, a autorem sam Pan Bóg, mieszkają wszystkie główne plemiona nowożytnej historyi, a ich kolejne ścieranie sie ze sobą, jakby ścieranie się chmur przeciwnych, bu­

dzi ciągłe grzmienie nowodziejowych zdarzeń ł rozbłyskuje światło nowożytnej oświaty.

W szytkie te główne narody przybyły tu nie­

gdyś przed wieki od strony owej wschodniej wy­

żyny, z A z y i— i grupując się w Europie do ode­

grania wielkiego dramatu nowożytnej historyi, osiadł każdy na swojem właściwem sobie miej­

scu, i przyjął podług swojego położenia stoso­

wną rolo w tym dramacie.

I tak widzimy obecnie na jednym, północnym końcu Europy, w zimnej i mrocznej Skandynawii, narody wprawdzie silne i czerstwe jak powietrze zimowe, lecz też jak zima chłodne i skrzepłe, i w porównaniu z innemi narodami, tylko zmysło­

wym trybem poziomego, domowitego życia żyjfice,

(10)

jakoby tylko na siebie rolę owej zmysłowej ro- dzajności przyjęli, która podług wyrażenia sta­

rych kronik ich ciemną, długonocną ojczyznę na zmysłową, „pracownię rodzaju ludzkiego — officina genliumu przeznaczyła.

Przeciwnie narody południowej Europy, zamie­

szkujące owe krainy W łoch i Hiszpanii, gdzie tyle słońca lecz oraz i zepsucia, tyle natchnienia lecz oraz i gnuśności, gdzie ludzkie ciało tak prędko rozwija się lecz i odkwita, gdzie o ile to ciało jest niklejsze, kruchsze i prędzej zepsuciu ulegające, o tyle też siła ducha lotniejszą jest i bujniejszą i potężniejszą — narody tych południo­

wych okolic przyjęły na siebie głównie rolę ży­

wota duchowego, żywota religii, poezyi i sztuk pięknych; religii, jaka się w papiezkich W ło ­ szech a mianowicie w inkwizycyjnej Hiszpanii, a poezyi i sztuk, piękych, jak one się w ojczyźnie najwcześniejszych poetów europejskich, w ojczy­

źnie Petrarki, Dantego, Ariosta, Rafała, Kano- w y objawiają.

Dwie odmiennie przeciwne role odgrywają się po dwóch innych stronach naszej nowo-historycznej widowni.

Tam na zachodniej kończynie Europy, najniżej bo aż w morzu na wyspach osiadły naród angiel­

ski, obdarzony ni zbyt obszerną dziedziną, ni zbyt pogodnem niebem, a otoczony zewsząd wodami, i nie mogący na krok z kraju się ruszyć, aby wprzód różnych sposobów pokonania otaczają­

cych go fal morskich nie przemyślał, zmuszony

(11)

5 jest jak wszystkie podobnie zamieszkałe narody, jak niegdyś nadmorscy Feniczanie starożytności, rzucić się rączo w przemysł, z przemysłu w han­

del, z handlu w materyjalizm bogactw i wyłączne­

go pożytkowania, i odgrywać tak rolę świeckiej, ziemskiej skrzętności i zabiegłości, rolę jedno­

stronnej, zmysłowej tylko praktyki.

Po drugiej, wschodniej stronie, w krainie nie- odznaczającej się ani zimową czerstwością Skan­

dynawii, ani roskoszą południowych stron Euro­

py, ani morską, pochmurną niegościnnością zie­

mi angielskiej, w krainie chwiejącej się pomiędzy temi wszystkiemi charakterystycznymi cechami, a przeto bez właściwego wybitnego charakteru, mieszka naród niemiecki, który stosownie do te­

goż pośredniego położenia swojej ojczyzny pod­

j ą ł się też roli umysłowego spośredniczenia wszelkich extremów duchowego żywota, rolę ide­

alnego pojednania północy z południem, zachodu z wschodem, niewdzięczną rolę kozmopolityzmu, któryto nie cały świat w sobie odbić, lecz siebie samego na cały świat w nicość rozdąć i rozlać pragnie, rolę niemieckiej filozofii i reformacyi, rolę jednostronnej tylko, szkolnej teoryczności.

W pośrodku, pomiędzy temi czterema kończy­

nami północnej zmysłowej przytępiałości, a po­

łudniową religijną i artystyczną uniosłością, za­

chodnią, angielską przesadą materyjalnej prakty­

ki, a wschodnim, niemieckim trybem do nieustan­

nego teoryzowania, mieszka naród francuzki, któ­

ry jak sam w centrze wszystkich głównych no­

(12)

wo-historycznych narodów osiadł, tak też swoim wszechstronnym, praktycznym i centralizacyjnym duchem wszystkie umysłowe żywioły otaczają­

cych siebie narodów w swój własny naród, a w tym narodzie w jedno miasto, w jedną stolicę, stolicę nowożytnej oświaty skupia, i jak już w trzech różnych głównych chwilach nowożytnej historyi, to jest za czasów Karola Wielkiego w 8mym wieku, za czasów wojen krzyżackich w JSitym wieku, i za czasów Ludwika X lV go w 17tym, całą Europę swojem twórczem natchnieniem oży­

w ił, tak też mimo naturalne, acz nadaremne opry­

skiwanie się innych narodów słusznie w swojej tryumfatorskiej pysze i swobodności nazwę „wiel­

kiego narodu“ sobie przywłaszcza.

Te są więc naczelne narody nowo-europejskiej historyi , i pomiędzy niemito odgrywają się głó­

wne sceny dziejowego dramatu nowożytności, i rozwija się cała oświata nowszych wieków.

W Wszakże stopniowe dojrzewanie tego nowo­

żytnego żniwa oświaty, nie dzieje się bez prze­

ciwnych wiatrów i nawałności, lecz jest owszem na mnogie nieprzyjazne burze i wichry narażone.

Z kądże droga tym burzom do Europy, zkąd im pęd przeciw europejskiej oświacie?

Oto z tej jednej tylko strony, z której ląd Eu­

ropy z resztą ziemi się wiąże, to jest od wscho­

du. Od tej wschodniej strony, która będąc jak wiemy najwyższym grzbietem całego ziemnego spada zachodniej Europy, piętrzy się też nad Eu­

(13)

7 ropa jak dzikich, ciemnych gór pasmo, zsyłają­

ce same m gły i tumany w dolinę.

Z tejto wschodniej strony, z A z y i, przybyła niegdyś, przed wszelka ludzką pamięcią, cała dzisiejsza ludność europejska; lecz odkąd ona już całą Europę zasiadła, odkąd ona, bywszy niejako samym kwiatem azyatyckich narodów, sama też, cały ów na główną widownię nowo­

żytnej oświaty przeznaczony spadzisty obszar Europy zajęła, i żadnego już w Europie dla no­

wych przybyszów miejsca więcej nie stało, a w A zyi sam już tylko mętny osad ludzkości zo­

stał — odtąd stał' się owy wschodni krajny grzbiet Europy pustym granicznym szlakiem, z którego żaden już nowy żywioł oświaty się nie rozwinął, żadne nowe natchnienie nie zawiało, i tylko bu­

rze i wichry nadciągały.

Te raz, to jest w całym ciągu nowożytnej •iiisto­

ry i, jest ta w schodnia granica Europy roiskiem samych złowrogich klęsk i napadów. Ztamtądto u samego wstępu nowożytnej historyi wysypała się owa nawałnica Hunów, których króla Attile, drżący przed nimi' zachód biczem bożym nazy­

w ał; żtamtąd rozlały się tłumy owych Awarów, Bułgarów, U grów , które przez długi czas całą Europę trwożyły; ztamtąd nadciągnęła później owa burza mogolska, która Europie nagłem za­

ćmieniem wszelkiej oświaty zagroziła, z tamtąd wypadli Osmanowie, którzy zburzywszy ostatni szczątek starożytności, dawne cesarstwo greckie, dwa razy stolicę‘nowo-europejskiego cesarstwa,

(14)

Wiedeń, zburzyć się pokuszali. Ztamtąd nacho­

dzi wszelkie barbarzyństwo na' Europę, ztamtąd nadlatuje w latach głodu szarańcza, ztamtąd sze­

rzy się mór i zaraza, ztamtąd za dni naszych za­

wiała na Europę cholera.

Od tegoto więc wschodu grożą przez cały ciąg nowożytnej historyi owe złowrogie burze, jakim cała europejska oświata i europejskie narody ule- gnąćby musiały, gdyby nie byłó zapory, która- by ich nawał wstrzymywała.

Lecz owo między tg. złowrogą wyżyną wscho­

du, a całą widownią zachodnio-europejskiej histo­

ryi, na rozległej coraz wyżej ku wschodowi pod­

niosłej przestrzeni, jakby na podgórnej polanie, rozciągającej się od źródeł W isły i Odry aż po sam graniczny grzbiet Europy, mieszka dawny i licznie rozrodzony naród, otoczony z jednej stro­

ny drużyną głównych narodów zachodniej Euro­

py, a z drugiej owemi eoraz dalej po kresach Eu­

ropy zalegającemi hordami wschodniego barba­

rzyństwa. Mieszkając zaś na takiem rozgraniczu dwóch światów, zdaje się ten naród i jego histo- ryja mieć jakoby dwa lica.

Z jednej strony, różni się ten naród plemieniem od innych naczelnych narodów zachodniej Euro­

py, i nie ma przeto czynnego udziału w samem wewnętrznem zawikłaniu dramatu nowożytnej historyi— a przecież żyje on ściśle tym samym duchem co i cała reszta oświeconych narodów europejskich, oddecha w najwnętrzniejszej głębi swej duszy tem samem natchnieniem co i one, a

(15)

9 królewscy jego naczelnicy otrzymywali przed in­

nymi europejskimi królami, od dttćUówjnych na­

czelników całej europejskiej oświaty, od papie- żów, przydomki Orthodoxus, Prawowierny ( Jan Kazimierz), jakoby w poświadczenie, iż ten na­

ród nie tylko dorównał reszcie Europy w tem co było źródłem nowoczesnej oświaty, lecz owszem poniekąd ją. przewyższ} !.

Z drugiej strony, żyjąc u bramy Europy, w o- bliczu owego wschodniego barbarzyństwa, i od samego początku swych dziejów, mnóstwem dro­

bniejszych , dzikich, w siebie później wcielonych ludów obsiadły, jest ten naród przed wszystkie- mi innemi na grożące z tej wschodniej strony nie­

bezpieczeństwa podany, przyjmuje pierwszy swoją piersią ciosy napadających ztąd hord azya- tyckich, odpiera pierwszy swojem ramieniem ich zgubne napady, a w trzech stanowczych chwilach nowożytnej historyi, na trzech różnych punktach europejskiego wschodu, pod Lignicą, pod W ar­

ną i pod Wiedniem, trzej jego naczelnicy, ksią­

żę Henryk pobożny, W ład ysław Jagiellończyk i Jan Sobieski walczą przeciw wschodniemu bar­

barzyństwu i lub giną lub zwyciężają w obronie Europy. .

T ak, z jednej strony oświetlony jest ten naród blaskiem zachodnio-europejskiej oświaty, z drugiej strony otłukują go bałwany Barbarzyńskich hord A zy i, z jednej strony odpromienia on całą za­

chodnio-europejską oświatę, z drugiej strony jest 011 przedmurzem przeciw całemu wschodniemu

Zeszyt I. 2

(16)

barbarzyństwu, w jednej ręce krzyż zbawienia, w drugiej ręce miecz wojny, słoi on na owem wysokiem pogranicznem podgórzu europejskiem, z krwawioną w bojach piersią, jako zbrojny wciąż rycerz na straży nowożytnych dziejów, a księga jego własnej historyi, jest to samemi wojennemi czynami onialowana achillesowa tarcza, która wzniesiona nad Europą, błyszczy zdała w pro­

mieniach nowożytnej oświaty, będąc oraz odbla­

skiem i zasłoną Europy.

Jestto naród polski, są to dzieje polskie. W ta­

kim stosunku zostaje nasz naród z narodami re­

szty oświeconego świata, i w takim stosunku nie­

ustannego odbijaniaw sobie zachodnio-europejskiej historyi, i ochraniania Europy przed wschodniem barbarzyństem, zostają, dzieje polskie z całą no­

wą uniwersalną historyją Europy.

W samej zaś wewnętrznej osnowie dziejów polskich zbiega się ten podwójny stosunek odbi­

jania i ochrony Europy w jedyna główną żywotną dążność, to jest ciągłą dążność przyjmowania wszystkich cywilizacyjnych żywiołów od zacho­

dniej Europy w celu użycia ich natychmiast za broń przeciw owemu wschodniemu barbarzyństwu, a mianowicie przeciw najbliższym otaczającym Polskę dzikim, pogańskim lub różnowiernym na­

rodom, jakoto Prusom, Litwie i R usi, to jest w celu przejęcia wspomnionych ludów temiż sa­

memi żywiołami cywilizacyi, jakie Polska z za­

chodu otrzymała, rozszerzenia przeto granic eu­

ropejskiej oświaty aż na same krańce Europy, i

(17)

11 ochronnego oddalenia Jem samem granic i nie­

bezpieczeństw barbarzyństwa od Europy.

Tażto główna żywotna dążność nadała historyi polskiej taką zewnętrzną postać, w jakiej ona w dziejach ludzkości sie pojawiła, to jest rozwi­

nęła je zarazem w takie

a ) doczesne, zmienne, z każdym okresem dzie­

jów inaczej przetwarzające się, z zachodu przyj­

mowane kształty społeczne, jakie naród polski w różnych porach swojego życia przywdziewał, i znów za inne zamieniał, a potem

b ) w takie miejscowe, z coraz większem roz­

szerzaniem się granic narodu i państwa rozwija­

jące się kształty fizyczne granicznej rozległości na przestrzeni, w jakie naród polski od swojego pierwotnego, dziecięcego, kilkunastomilowego maleństwa, aż do swojej późniejszej, od Odry do Dniepru, od Bałtyku do czarnego morza sięgają­

cej przestworności urastał.

Co do owych pierwszych, czasowych społe­

cznych, z każdym okresem dziejów inaczej prze­

twarzających się kształtów narodu polskiego, to jest co do rozmaitych barw czyli okresów dziejów polskich, te w ykształcały się głównie podług tych zagranicznych zachodnio-europejskich cywi­

lizacyjnych żywiołów, jakie Polska w rozmaitych porach swojego bytu od Europy przyjmuje, to jest są, jakeśmy już wyrzekli, odbiciem historyi za­

chodniej Europy, i stanowią zewnętrzną, z resztą europejskich dziejów związaną, uniwersalno-hi- storyczną stronę dziejów polskich.

(18)

Co zaś do owego drugiego, miejscowego, i tak­

że z każdym postępującym okresem odmiennego wzrastania narodu w coraz większe kształty rozle- ł * głości na ziemi przez wcielanie w siebie coraz wię­

cej sąsiednich dzikich, a stosownie do przeznacze­

nia Polski za pomoc;} otrzymanego od Europy na­

tchnienia, ucywilizowanych przez siebie narodów, jakoto Prus, Litwy i Rusi ■*—to wewnętrzne wzra­

stanie jest własnem, chociaż tylko pod wpływem owego poprzedniego zachodniego natchnienia spełnionem dziełem, i stanowi wewnętrzny, do­

mowy właściwie narodowy stronę historyi polskiej.

Rozważmyż teraz najprzód:

A~) Co to były za różne kształty społeczne, jakie naród polski pod wpływem zachodnio-euro­

pejskiego cywilizacyjnego natchnienia w różnych porach swego życia przybierał, czyli, Co to b yły za różne charakterystyczne okresy, w które dzieje polskie się rozwijały? — a potem

B j Jakie to były koleje, przez które Polska swoje pomniejsze sąsiednie ludy w siebie wciela­

ła i przeto w coraz obszerniejsze kształty rozle­

głości na ziemi rosła?

A^j Dla rozpoznania różnych rozwijających się dziejowych okresów Polski, które jak wiemy, by­

ły wiernem odbiciem zachodnio-europejskich dzie­

jów i ich oświaty, należy przypatrzyć się samym- że dziejom zachodniej Europy i przejrzeć ich w ła­

sne pojedyncze okresy, będące niejako wzorem okresów dziejów polskich.

(19)

13

Przypatrując się zaś samym dziejom zacho­

dniej Europy, postrzegamy w nich następujące wyraźnie oznaczone okresy czyli zmiany:

Oto najprzód widzimy upadek starożytnego państwa rzymskiego, które by wszy ostatnim u- tworem starożytnego świata, wydawszy kwiat ca­

łej starożytnej historyi, to jest religiję chrześci­

jańską, zachwiane w końcu pod brzemieniem swo­

jej własnej potęgi i starości, otwiera w początkach nowożytnej historyi ramiona swoje na przyjęcie nowych, barbarzyńskich z północy ku niemu na­

pierających ludów, i podając im wraz z swoim bo­

gatym krajem, oraz swoją chrześcijańską cywili- zacyję w puściznę, staje sie przeto z władcy i pana wszystkich starożytnych narodów nauczy­

cielem i moralnym panem nowożytnego świata, podczas gdy jego stolica, Rzym, bywszy niegdyś cesarską stolicą całej starożytności, teraz w apo­

stolską stolicę nowożytnej oświaty się zamienia.

Jakoby więc jaki nowy potop narodów, tłumią się niezliczone barbarzyńskie północne ludy w granice upadającego państwa rzymskiego, pa­

są się bogactwami jego prowincyi, przyjmują w różnych wyznaniach jego chrześcijańską reli­

giję, i szukają sobie siedzib w jego granicach.

Nie są to jeszcze pewne stałe, wyraźnie odzna­

czone narody, lecz tylko małe, tysięcznie uroz­

maicone plemiona, które żyjąc jedynie rozbojem i łupieztwem, wojenny głównie charakter maja, a zowią się W izygotowie, Burgundowie, Franko­

w ie, Anglosasi, Ostrogoci, Lombardowie it.p .

(20)

Złupiwszy więc całe zachodnie cesarstwo rzym­

skie, rozsiadają się wreszcie te plemiona w ró­

żnych jego prowincyjach i zakładają tam nowe barbarzyńskie łecz chrześcijańskie państwa. Tak wznoszą się państwa W izygotów w Hiszpanii, Ostrogotów, a później Longobardów we W ło ­ szech, królestwa anglosaskie w Brytanii, pań­

stwa Turyngskie, Bawarskie w Niemczech, i wre­

szcie państwo Franków w Galiii. W szystkie te państwa są wprawdzie po swoich założycielach barbarzyńskiemi, lub jak je zazwyczaj nazywają germańskiemi, lecz podług zarodu swojej cywi- lizacyi, to jest przyjętego przez nie od R zy­

mian religijnego żywiołu chrześcijańskiemi, i o tyle nawet poniekąd jeszcze rzymskiemi. Ponie­

waż zaś większa część tych barbarzyńskich na­

rodów przyjęte od Rzymu chrześcijaństwo w roz­

maiłem, po większości w aryjańskiem wyznaniu przyjęła, a tylko jedyne główne plemię, to jest frankskie, to chrześcijaństwo we właściwie rzym- skiem wyznaniu i obrządku przyjęło, przetoż staje się to plemię przed wszystkiemi innemi sto­

łecznemu Rzymowi i jego oświecie bliższem i jako­

by z samego początku dziejów do przewodnicze­

nia innym narodom na drodze nowożytnej oświaty przeznaczonem. — Jestto pierwszy okres nowo- europejskiej historyi, okres plemion, które dopiero w narody i państwa dojrzewają — a sięga od 5go do 8go wieku.

W dalszym ciągu nowożytnej historyi dojrzały wspomnione tu plemiona istotnie w stałe narody

(21)

i państwa, a rozwijając się na zasadzie swojego pierwotnego wojennego charakteru i wojennego osiedlenia się w swoich teraźniejszych siedzibach, wykształcają się tam w państwa rządzone jedy­

nie przez wojennych wodzów lub królów, których główna władza w wojennem naczelnictwie zależy.

Ten zaś wojenny charakter tych początkowych państw pobudza je do nieustannych wojen pomię­

dzy sobą, a ztąd przychodzi po różnych kolejach walk -i podbojów do zwycięskiego wzniesienia się jednego z tych nowych państw wojennych nad całą resztą, do podbicia wszystkich pra­

wie państw nowożytnych przez ten. jeden zw y- cięzki naród, do połączenia wszystkich nowych społeczeństw w jedno, powszechne zdobywcze ciało, i do zaprowadzenia w tem nowem spo-.

łecznem ciele jednego, nowego, wojenno-króle- wskiego porządku rzeczy. Narodem, który tego przewodniczego dzieła dokonywa, jest ów z pier­

wszego jeszcze okresu na przewodnika nowoży­

tnych narodów przeznaczony naród francuzki, a owe powszechne ciało, w jakie tegoczesna zacho- dnio-europejska ludzkość dojrzewa, jest owa sła ­ wna monarchia Karola W ielkiego, która stoso­

wnie do swego po Rzymie odziedziczonego zwierz­

chnictwa nad nowożytną ludzkością, najwyższy tytuł cesarstwa rzymskiego przybiera-^-aż wre­

szcie po spełnieniu tego swojego posłannictwa za­

prowadzenia nowego porządku w całej zachodniej Europie, sama się z czasem zachwiewa, i w ró­

żne mniejsze państwa rozpada. — Jestto drugi

(22)

okres nowożytnej europejskiej historyi, okres wo­

jennych królestw, trwającej od wzniesienia się mo­

narchii Karola Wielkiego w 8mym, aż do wyga- śnienia jego rodziny w lOtym wieku.

Dokonane tak ustalenie się pierwotnych plemion w pewne wojennie rządzone państwa, a w końcu w jedną powszechną monarchię Karola W ielkie­

go, było początkowem zrośnieniem się znajdu­

jących się w nowo-europejskich plemionach spój­

nych narodowych żywiołów w jeden cały do dal­

szego wydoskonalania się zdolny organizm poli­

tyczny. Teraz gdy to w postaci wojenno-króle- wskiej jedynowładzy objawiające się organiczne zrośnięcie się pojedynczych plemion w pewne po­

lityczne ciała już zaszło, staje się owa dotych­

czasowa ich spójnia, to jest ich wojenno-królewska jedynowładza już niepotrzebną; stawszy się zaś zbyteczną, rozprzęga sie ona i w owem utworzo- nem przez Karola Wielkiego cesarstwie rzym- skiem, i we wszystkich z upadku tegoż cesarstwa powstałych państwach nowożytnych, a uwolnione z tej surowej, żelaznej spójni narody, rozwijają się swobodnie coraz dalej, i jak już dotychczas w pe­

wne całonarodowe organizmy się wykształciły, tak wykształcają one teraz te swoje polityczne organizmy w pojedyńcze członki narodowego cia­

ła, to jest w pojedyńcze stany narodu; z dwóch głównych stanów', jakie w każdem społecznem ciele najprzód się rozwijają, to jest z stanów świe­

ckiego i duchownego, rycerskiego i kapłańskie­

go, przodkuje jak zawsze tak i tu stan duchowny,

(23)

17 a w ten sposób, po rozpadnieniu sie dawnej wo­

jennej monarchii Karola W ielkiego, po upadku wojenno-królewskiej jedy nowładzy we wszystkich nowożytnych narodach, wzmaga się w niniejszym 3cim okresie, w całej zachodniej Europie, naczel­

ne władanie stanów a najprzód duchowieństwa, papieżów i powszechnego ducha religijności. Sto­

lica tej nowej władzy jest wprawdzie w Rzymie, lecz narodem, który jak już w dotychczasowych dwóch okresach rozwijaniu się nowożytnej hisle- ryi naczelniczył, tak i w obecnem zduchownieniu Europy jej tegocscesne religijne natchnienie w wiel­

kich objawia czynach, który całą zachodnią Eu­

ropę do religijnych krzyżowych wojen na wschód prowadzi, i przeto niewymownie ducha całej Eu- ropy podnosi, jest znowu naród francuzki, g łó ­ wny bohater pierwszej najważniejszej krucijaty do ziemi świętej (największego czynu nowożytnej Europy^), nadajacego nowy polot i obrót całej no­

wożytnej historyi. Gdy ten obrót się spełnił, spełniły się także czasy papiezkiej potęgi du­

chowieństwa, słabnie dotychczasowa przewaga władzy duchownej, upada duch religijny i kończy się Illci okres nowożytnej historyi, to jest okres wszechwładztwa duchowieństw a, sięgający od u- padku rodziny Karola W ielkiego w lOtym wie­

ku, aż do czasów ostatniej wyprawy krzyżackiej pod koniec 13go stólecia.

Następujący teraz okres IVty okazuje wzmoże­

nie się drugiego stanu w narodach zachodniej Eu­

ropy, to jest świeckiej, rycerskiej szlachty. Jest-

Zcszyt I. 3

(24)

to owa pora wybujania feudalizmu, kiedy przy rozprzężeniu się dawnej wojennej władzy króle­

wskiej, po zaszłem niedawno osłabieniu potęgi duchowieństwa wszelkie w ęzły społeczne rozwol­

nione się zdają, i tylko sam jeden stan rycerski prze maga; a różnie w różnych europejskich kra­

jach wykształcona i zatrudniona: w Hiszpanii za- ciętemi wojny z Maurami, we W łoszech medy- cejskiem protegowaniem sztuk pięknych, w An­

glii politycznemi, dworskiemi spiskami i zabie­

gami, w Niemczech powszechną od czasów złotej buli żądzą tytułów i przywilejów, aprzytem peł­

nieniem „prawa pięści", w Francyi zaś nadzwy­

czajnie daleko posunioną społeczeńską, na bur- gundzkich i prowensalskich dworach zachowy­

waną, wzorową galanteryjną ogładą obyczajów zajęta szlachta w całej zachodniej Europie gó­

ruje i panuje. Najdobitniejszem jednak objawie­

niem tego panowania feudalnej szlachty są po­

wszechne w tych czasach wojny szlachty przeciw nieszlachcie, jako np. we W łoszech przeciw de­

mokratycznym poruszeniom trybuna Hienzego, w Anglii przeciw powstaniu ludu pod Watem '1'yler, w Niemczech przeciw przymierzom miej­

skim i związkowi chłopów szwajcarskich, we Francyi wreszcie, przeciw rozruchom miejskim, jak owe w Paryżu pod Marcelem, w miastach flandryjskich pod Arteveldami, i przeciw tak zwa­

nej żakieryi. Zwycięzkie zakończenie tych wszy­

stkich wojen przez szlachtę, zapewnia tejże wy­

łączne obecnie panowanie, i przyczynia się do

(25)

19 owego ustalenia przez nią powszechnie odtąd w całej nowoczesnej Europie panujących szla­

checkich obyczajów, któreto, znowuż głównie na dworach przewodniczącego i w tym razie narodu francuzkiego zachodzące, ustalenie towarzyskich obyczajów nowego świata, zdaje sie być głównem zadaniem niniejszego IVgo szlacheckiego okresu.

Po dopełnieniu zaś onegoż zadania, gdy równie jak obie poprzednio-okresowe przeważne władze królewska i duchowna upadły, tak też i obecna szlachecka władza osłabła, a przeto i pierwotna ogólna wojenno-rządowa spójnia, i oba główne po jej rozprzężeniu rozwinięte stany narodowe om­

dlały, i powszechne osłabienie ciał politycznych nastapiło, i silna też potrzeba nowego powsze­

chnego spojenia i pokrzepienia się okazała — stało się, iż u wszystkich zachodnio-europejskich narodów nowe, i znów królewskie, wszakże zu­

pełnie od owych drugo-okresowych wojennych królestw odmienne monarchie się wykształciły i nowy

Vty okres zachodnio-europejskiej historyi, okres nowożytnych monarchiów się rozpoczął. Zaczą­

wszy się zaś najprzód we Francyi, w postaci mo- narchicznych usiłowań -Ludwika X I, doszedł ten okres także we Francyi, w tak nazwanym „wie­

ku Ludwika X I V go“ do swojego zwrotnego prze­

silenia, i zajaśniał tam blaskiem owej dworskiej oświaty, która jeszcze do dziś dnia nad Europą przyświeca.

(26)

Przez tychto więc pięć okresów, to jest:

I ) okres plemienny,

H ) okres wojennych królestw, m okres duchowny,

IV ) okres szlachecki, i

V ) okres monarchiczny, rozwijała się historyja nowożytnej Europy, a ponieważ, jak wyżej w y- rzeczono, cała nasza polska historya wierne od­

bicie nowożytnych europejskich dziejów stanowi, przeto podług tychże samych okresów rozwija się także nasza własna historyja.

Przyczem jednak zważyć należy, iż naród pol­

ski, zamieszkawszy według naszego wyobraże­

nia, u owej wschodniej bramy Europy, przez którą wszystkie europejskie narody wstępowa­

ł y , mógł tam dopiero wtedy spokojnie w jeden stały naród i w państwo wzrosnąć, gdy już bur­

ze owych przechodów przeminęły, gdy wszystkie narody europejskie stale się już w swoich dzisiej­

szych siedzibach zagnieździły, to jest później od reszty europejskich narodów. Ztąd też rozwija się cała historya polska później od reszty eu­

ropejskich dziejów, i mając być odbiciem zacho­

dniej historyi, odbija ją zawsze dopiero wtedy, gdy ona już na zachodzie pewien zupełny okres swego ciągu zamknęła. Podobnie więc jak słoń­

ce odbywszy swój dzienny bieg, w końcu jeszcze przy zachodzie na najwyższych szczytach odbły- ska, również i owe zachodnio-europejskie słońce oświaty, przebywszy już pewny dziejowy okres w zachodniej Europie, zajaśnia jeszcze w końcu

(27)

21 jakby wieczorną zorzą na owej europejskiej wy­

żynie, gdzie naród polski zamieszkał, i promie- liiac się tam jeszcze, gdy już doliny zamierzchły, sprawia (ak każdemu okresowi zachodnio-europej­

skich dziejów powtórny w Polszczę odblask.

Jakoż uważając rozwijanie się dziejów pol­

skich w pewne kolejnie po sobie następujące okre­

s y , i postrzegając jak te nasze polskie okresy, okresom zachodnio-europejskich dziejów odpowia­

dają, widzimy najprzód, iż gdy w początkach no­

wożytnej historyi, od 5go do 8go wieku, wszy­

stkie już praw ie zachodnio-europejskie narody swój pierwszy plemienny okres przebyły, ! w pewne stałe narody i państwa lig o , wojenno-królewskie- go okresu wiązać się już zaczęły, nasz skrajny naród polski, rozpoczynający swój żywot od po- dobnegoż jak i reszta narodów plemiennego okre­

su, jeszcze ciągle aż do 8go i 9go wieku w sta­

nie takiegoż pierwotnego rozerwania w mnogie niezrosłe jeszcze plemiona zostaje, i dopiero swój Iszy plemienny okres przebywa.

A ż gdy na zachodzie, po wzniesieniu się i upad­

ku powszechnej monarchii Karola W ielkiego, trwający tam dotychczas lig i wojenno-królewski okres zupełnie się ukończył, a narody zachodniej Europy już w Illci duchowny okres dziejów wstą­

p iły , zaczyna się w dziejach polskich lig i wo­

jenno-królewski okres, to jest wiążą się pojedyn­

cze polskie plemiona w jeden stały, przez wojen­

nych naczelników rządzony naród, dojrzewa ten naród przez zwycięzkie zdobywcze wojny w wiel­

(28)

kie państwo Bolesława Chrobrego, będące zeni­

tem obecnego wojenno-królewskiego okresu dzie­

jów polskich, a potem podobnież jak niegdyś owa powszechna zachodnia monarchia Karola W iel­

kiego, podczas gdy teraz po niej na zachodzie ów IHci duchowny okres coraz potężniej się roz­

wija, omdlewa też to wielkie Bolesławowskie pań­

stwo, rozpada sie po śmierci Bolesława Krzywo­

ustego na różne pomniejsze księztwa, i zamyka wtedy właśnie swój obecny lig i wojenno-królew- skie okres, gdy ów trwający dotąd na zachodzie IHci okres duchowny już najwyższego szczytu swojej potęgi doszedł, i przeto jakoby już doj­

rzałym do powtórnego odbicia w historyi polskiej stał się.

Tak w ięc, gdy owa trzecio-okresowa ducho- wnośc i religijność już na zachodzie poniekąd się przeżyły i bezwładne następnemu okresowi pa­

nowania świeckiej szlachty ustępować się muszą, przenoszą się one do naszej Polski, i wywołują tam owe powszechne po śmierci Bolesława K rzy­

woustego wszechwładztwo duchowieństwa, i re­

ligijnych pobudek, które powodując wszystkie główne, wyraźną cechą religijnego charakteru oznaczone wypadki następnych kilku wieków, to jest, wypadki opanowania różnowiernej Rusi czer­

wonej, religijnego nawrócenia i przywcielenia so­

bie pogańskiej Litwy, a wreszcie zajęcia również duchowną, krzyżacką bronią zawojowanych Pru­

sów, słusznie całemu obecnemu lllm u, od 12go do logo stólecia trwającemu okresowi dziejów

(29)

23 polskich charakterystyczną nazwę okresu wszech- władztwa duchowieństwa jednają.

Tymczasem zaś dokonał się już na zachodzie dotychczasowy IVty jego okres szlachecki, i za­

czyna teraz zwyczajnem Polszczę odblaskiem w jej dziejach się odbijać. Zatem .wykształca się też w Polszczę owa jej szlachetczyzna, która jako dla nas dzisiaj żyjących, ostatni dopełniony okres dziejów polskich stanowi, tak też najmocniej jeszcze w pamięci narodu się zachowała, i przeto złu­

dnie charakterystyczną cechą Całego ciągu dzie­

jów Polski być się widzi. W szakże jestto tylko jedna pojedyńcza chwila w rozwijaniu się naro­

dowego życia, jeden, od 15go do 18go wieku trwa­

jący IVty okres naszej historyi, a po upływie tej chwili wstępuje naród w taką nową porę swo­

jego życia, jaka pora w dziejach zachodniej Eu­

ropy po minionym już okresie szlacheckim nastę­

puje.

Tą nową porą powszechnej europejskiej histo­

ryi, czyli jej Vtym okresem, był jakeśmy wy­

mienili, okres nowożytnych monarchijów. Ten- samteż moriarchiczny kierunek bierze cała tego- czesna historya polska od końca okresu szlache­

ckiego w czasach monarchicznego sejmu 4oletnie- go aż do dni naszych, a ciągłe dzisiejsze ulega­

nie Polski trzem ściśle monarchicznym rządom Rossyi, Prusom i Austryi, jest najoczywistszym dowodem tej monarchiczności obecnego okresu dziejów polskich.

(30)

Też są więc główne charakterystyczne, to jest:

13 początkowo-plemienny, II) wojenno-królewski, III) duchowny, IV ) szlachecki,

V ) nowo-monarchiczny, okresy, w jakie się hi- Storya polska rozkłada, gdy ją pod względem jej związku z zachodniemi dziejami rozważymy.

A leż ten związek, powołujący Polskę do ciągłego odbijania w sobie dziejów zachodniej Europy, nie jest jeszcze zupełny treścią historyi polskiej. Cią- g łe to odbijanie jest oraz środkiem dopełnienia innej myśli przeznaczenia dziejów naszego na­

rodu, to jest środkiem bronienia Europy od bar­

barzyństwa wschodu, do którego i wszystkie po­

mniejsze w około dawnej Polski mieszkające, a przez długi czas pogańskie lub różnowierne na­

rody, jakoto: Prusy, Ruś, Litwę policzyć także wypada. Odbijając bowiem w sobie oświatę za­

chodniej Europy, oświeca Polska nią także owe po­

mniejsze wschodnie narody, przywodzi je do przy­

jęcia tejże samej oświaty, rozprzestrzenia tak co­

raz dalej granice europejskiej cywilizacyi, usuwa przeto coraz dalej od Europy granice i niebez­

pieczeństwa wschodniego barbarzyństwa, i nad­

stawiając wreszcie pierś swoją dalszym azyjskim ludom, na których podobnegoż jak na swoich naj­

bliższych sąsiadach dzieła ucywilizowania ich do­

konać nie jest w stanie, dopełnia tak za pomo­

cą. owego ciągłego odbijajia w sobie oświaty

(31)

25 europejskiej, przeznaczonego sobie obowiązku bronienia Europy.

Należy więc teraz przejrzeć, w jaki sposób Polska tę odbijającą się w'niej oświatę swoim wscFiodnio-sąsiednim ludom podaje i wyka­

zawszy już owe pięciorakie różnookresowe spo­

łeczne kształty, które naród polski w różnych po­

rach swego życia przybierał, wykazać teraz:

B J Jakie były koleje, przez które Polska, po­

dając sąsiednim narodom swoją od zachodniej Eu­

ropy otrzymaną oświatę, też same narody w sie­

bie przeto wcieliła i tak w coraz większą, miej­

scową rozległość rosła?

Koleje tego działania Polski na bliższe kraje wschodu, rozpoczynają się dopiero wtedy, gdy Polska po odbyciu pierwszego dziecięco-bezwła- dnego, i żadnego też jeszcze na inne sąsiednie lu- dy wpływu nie wywierającego okresu plemienne­

go, w jeden stały, pewne świadome przeznacze­

nie mający naród dojrzała, to jest dopiero w Ilgim wojenno-królewskim okresie Bolesławów.

Objawia się zaś wtedy to działanie w postaci wojennych wypraw', jakie Bolesławowie do tych wschodnich krain, mianowicie do Prus i na Ruś przedsiębiorą. Przez te wojenne wyprawy ule­

gają wspomnione kraje na jakiś czas władzy pol­

skiej, lecz w końcu, z upadkiem wojenno-króle- wskiej potęgi niniejszego okresu, odzyskują one swą niepodległość, przez co tylko na chwilę, jak- by jedynie dla otrzymania pierwszego cywiliza-

Zesiyt I. 4

(32)

cyjnego wrażenia, z Polską i jej oświatą się za­

poznały.

Lecz mimo pozorne wydobycie się tych krain z pod wpływu Polski, nie przestaje ona dalej na nie działać i wpływać, tylko iż odmienny chara­

kter dalszej historyi polskiej, to jest dalszego U lgo duchownego okresu, inną też postać temu wpływo- wi nadaje. Stósownież do panującej w tym IHcim okresie polskim religijnej dążności, staje się te­

raźniejszy wpływ Polski na owe sąsiednie kraje przeważnie religijnym, i wywołuje takie wyraźną cachę duchownych usiłowań noszące wydarzenia, jakiemi są wojny krzyżowe polskie przeciw Pru­

sakom, dalej wezwanie rycerskiego zakonu krzy­

żaków przeciw tymsamym Prusakom, wynikłe ztąd religijne starania Krzyżaków o nawrócenie Litwy, jakoteż wreszcie dążenie Polski do roz­

szerzenia swego łacińskiego obrządku na Rusi, gdzie nawet książę Daniel w związki z papieżem wchodzi, i z jego ramienia katolickim królem Ha­

licza się ogłasza. W skutek takich wypadków wynika u schyłku obecnego Iilg o duchownego okresu dziejów polskich zupełne spojenie się Pol­

ski najprzód z Rusią czerwoną, następnie z całą rozległą Litwą, a wreszcie z Prusami — co ra­

zem główną i wielką wynikłość obecnego Iilgo okresu wszechwładzy duchowieństwa stanowi.

W następującym IVtym, szlacheckim okresie, zachodzi nakoniec jak w IHcim, poprzednim fizy­

czne połączenie, tak tu zupełne moralne zrośnie- nie się, i porównanie owych wcielonych niedawno,

(33)

» a niegdyś i Polszczę i całej europejskiej oświacie tak nieprzyjaznych ludów w jedno spólne naro­

dowe ciało z samąż właściwą Polską, która o ile przez to przywcielanie sobie wspomnionych tu narodów, i wynikłe ztąd rozszerzenie kresów eu­

ropejskiej oświaty, a oddalenie granic wschodnie­

go barbarzyństwa od Europy sama się powiększy­

ła, o tyle też przez to samo powiększenie tym zdolniejszą do bronienia Europy od dalszych bar­

barzyńskich narodów,jakotoMogołów lub Osma­

nów się stała.

Takimto sposobem oddziaływa Polska na sw o­

je sąsiednie kraje, a to oddziaływanie jest tedy drugą j domową czyli wschodnią stroną dziejów Polski i jej pojedyńczych okresów.

Teraz pozostaje nam tylko połączyć te obie strony razem, i zespolając stronę zewnętrzną za­

chodnią, bierną, to jest stronę przyjmowania i od­

bijania zachodnio-europejskich dziejów i jej oświa­

ty , z stroną wewnętrzną, wschodnią, właściwie czynną, to jest stroną podawania tej oświaty dal­

szym wschodnim narodom i bronienia przeto całej Europy od wschodu, przedstawić te obie strony w jednym ogólnym, zarysie pojedyńczych histo­

ryi polskiej okresów.

I tak w Iszym okresie plemiennym, sięgają­

cym od najdawniejszych czasów' aż do zawiąza­

nia się plemion polskich w jeden naród około 9go wieku widzimy:

l } najprzód różne małe ludy czyli plemiona

(34)

żyjące bez żadnego widocznego społeczeńs kiego związku prócz związku o.byczajów i mowy 5

2) potem zetknięcie się tych plemion z inuemi sąsiedniemi, lecz wcale odmiennemi i już wcze­

śniej w' pewne polityczne ciało wykszałconemi narodami, krwawe walki naszych plemion z te- miż sąsiedniemi narody i srogi ucisk, jakiego one od nich doznawać musza, a w końcu

3 ) połączenie się naszych ludów ku spólnej przeciwko nim obronie w jedno większe przymie­

rze i społeczeństwo, to jest w naród i państwo polskie.

W Ilgim, wojenno-królewskim okresie Bole­

sławów, sięgającym od 9go do 12go wieku, czyli do śmierci Bolesława Krzywoustego,

y odbija sie w Polszczę owa niedawno przed­

tem na zachodzie panujaca wojenno-królewska organizacyja polityczna, która osiągając

2} pod Bolesławem Chrobrym najwyższy szczyt swojej potęgi, wywołuje pierwsze wojen­

ne rozpostarcie się wpływu Polski na sąsiednie wschodnie pruskie i ruskie kraje. Co gdy się do­

pełniło, a Polska tak w wielkiem państwie Bole­

sława Chrobrego niejako wróżebny obraz swojej późniejszej wielkości obacżyła,

3 ) upada pod następcami Bolesława Chrobre­

go panująca obecnie wojenno-królewska władza, słabnie także wojenny wpływ narodu na owe sąsiednie kraje, a natomiast obudzą się w naro­

dzie od czasów sporu Bolesława Śmiałego ze św. Stanisławem nowy religijny, duchowno-sta-

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

szy się, mianowicie w rycerskich Feudalizmu czasach, wyzywanie się wodzów nie jedne zaczynało lub roztrzygalo walkę. Duch ten przechował się do pierwszej połowy

skiego na Królestwo Czeskie obran, a od Ilussitów Kazimierz Jagiellowicz, y siła turbował Hussitów Albertus, ale też od nich klęski odnosił, iednak nie

śladowanie kształtów natury nie może bydź pięknem, bo kształty te jako zmysłowe j e ­ dynie własności natury nie są pięknemi. Lecz całkiem nowy świat

Na nic j u ż nie uważając rzuca się część Lisowczyków na wyspy, gdzie j eszcze niektórych dognawszy wyinordowują, r ozj ątrzony zwycięzca kąpie się we krwi

7 .a to więcej rozrzucone, spuszcza się na spadzistość góry, a nawet w oderwanych bryłach, zdaje się być spójnikiem z obiema drugiemi skupieniami; łączy

Za którego panowania przyszło do wyższego stopnia, niż kiedy przedtym, iako się w wyższey Części pokazało.. przód w wszystkiey sławie

Sendomirski za rozkazaniem Króla Jmci do Polski się wrócił; a DwO' rzycki z Woiskiem Polskim Dymitra