B I B L I O T E K A
NAUKOWEGO ZAKŁADU
IMIENIA
O S S O L I Ń S K IC H .
ZESZYT I.
1847 .
i
■ ■
■
B I B L I O T E K A
N A U K O W EG O ZAKŁADU
IM IE N IA
O S S O L I Ń S K I C H .
T O i H I .
W E LWOWIE.
OBWIESZCZENIE.
J u z w sprawozdaniu z rocznych czynności Z a k ła d u , czytanem na pubUcznem posiedze
niu w roku ze szły m , zapowiedzieliśmy zm ianę wydawanej p rze z dyrekcyą Zakładu nauk. im.
Ossolińskich b i b l i o t e k i tak w treści, jako i w u - kładzie. Postanowiliśmy bowiem nieograniczać się nadal jedynie na artykułach naukowych, ale dać miejsce i belletrysiycznym, a wszystko, coby w piśmiennictwie i sztukach pięknych oka
za ło się na czasie i budziło interes powszechny, podawać bez opóźnienia ciekawości publicznej.
T ak przedsięwzięliśm y pismu naszemu dotąd bardziej zbiorowemu, nadać na przyszłość cha
rakter czasowy. Powodem zaw arcia w latach zeszłych b i b l i o t e k inaszej w ciaśniejszych obrę
bach była n a d zieja , że się u nas wiecej pism czasowych pojawi, któreby dzieląc się poniekąd z b i b l o t e ką przedm iotam i, to je st zostawiając nam d z ie je , bibliografią i artykuły ściśle nau
kowe, a zajm ując się więcej belletrystyka, tern Samem zadość czyn iły zyczeniom czytającej publiczności, i u łatw iały swoje własne wyjście na świat. Gdy się ta nasza nadzieja nie ziszcza , Z a k ła d nauk. im. Ossolińskich ma sobie z a obo
w iązek zająć sam stanowisko, które w myśli sw ej innemu pismu przezn aczał, i starać się odpowiedzieć powszechnie objawiającej się po
trzebie pisma czasowego, któreby nie wyłączając
ja ło obszerniejsze czytających koło. Dogadzając również potrzebie czasu, wciągamy w zakres pisma naszego i nauki przyrodzon e, a zw ła szcza pod tym względem, o ile zajmować sie bę
dą naukowym tcykładem zjaw isk krajowych.
Osobne pismo dla tychże nauk nie może się jeszcze utrzym ać u nas; gdy jednakowoż ma
m y kilku uczonych w kraju, poświęcających sie badaniom rzeczy przyrodzonych, którzy nam jako współpracownicy przykładanie się do p i
sma naszego zapewnili, pragniemy w tegoż kar
tach równie i dla ich prac otworzyć pole, ja k i dla wszelkich dążności umysłowych czasu na
szego.
Pomoc ja k ą nam w tej m ierze najznakomit
sze pióra w kraju naszym z ochotą p rzy rze kły, i gorliwie ju ż niosą, pokrzepia nas nadzie
ją , ze to przedsięwzięcie nasze dobrze p rzy ję
te i pomyślnym skutkiem uwieńczone zostanie.
Wychodzić będzie to pismo pod tytułem ja k dotąd: b i b l i o t e k a z a k ł a d u n a v k. /> / .. o s s o l i ń s k i c h w 1 2 zeszytach na rok, do 7 arkuszy dru
ku obejmujących, regularnie co miesiąc. P r z y czyną spóźnienia się pierwszego zeszytu była potrzeba urządzenia zupełnie na nowo drukar
ni, z której to pismo wychodzi. P rzedpłata ca
ło ro c zn a 1 0 z ł j \ mon. kon. przyjm uje się w kan- cellaryi Zakładu, po c. k. urzędach pocztowych i w księgarniach p. p. Millikowskiego i Jelenia.
POGLĄD NA OGÓŁ
D Z IE JÓ W PO LSK ICH .
PRZEZ K arola Szajnochy.
Przew ażna dążnością obecnej historycznej lite
ratury polskiej jest tłumaczenie sobie nietyle szczegółowych kwesty i historyi polskiej, ile jej ogólnej organicznej całości, badanie związku mię
dzy historyą polską a powszechnemi dziejami ca
łej reszty przewodniczących narodów, i tworze
nie przeto podobnie uniwersalnych „Poglądów na całość dziejów naszych,“ jaki tu właśnie skreślić Zamierzyliśmy.
Pochodzi to z samego obecnego stanowiska pi
szących w życiu dziejowem, czyli ztąd, iż stoi
my właśnie u końca jednego z dopełnionych okresów narodowego żywota, kiedyto naród pe
łen jeszcze wrażenia, jakie na nim zawsze doko
nanie pewnego ustępu swojej drogi dziejowej sprawia, wszelkie swoje dotychczasowe życie jako jedną spełnioną całość uważa, i rad sobie z niej
sprawę zdaje.
Zeeiyt L 1
A jestto rzeczywiście wspaniała, dobitnie na
cechowana całość, uderzająca najbardziej tem, iż o ile jej własne pojedyncze wypadki w najści
ślejszym między sobą. zostają związku, o tyle też ona cała w najściślejszym związku z dziejami reszty oświeconej ludzkości zostaje, i jak razem z temiż dziejami jedną, najwznioślejszą całość dziejową, liistoryę uniwersalną, jakoby jedno wszechpromienne ognisko całej ludzkości two
rzy, tak też i sama z tego spólnego duchowego ogniska tem piękniejszej poświaty nabywa, i do
piero w tem uniwersalno-historycznem oświetleniu właściwie widną i zrozumiałą się staje.
Ze wspólnego więc uniwersalno-liistorycznego ogniska wypływa ten ożywczy promień, który jak słońce kwiat z łona ziemi, tak 011 swojem tchnieniem całą nasza historyę z łona plemienia w yw ołał, i całą tajemnicę naszych przeszłych i przyszłych losów zawiera.
Chcąc tedy z tego uniwersalno-historycznego ogniska wyprowadzić pojedyńczy promień na
szych narodowych dziejów, spojrzyjmy— o ile to uczynić możemy— na rozleglejszy obszar całej nowożytnej historyi, i obaczmy, jakie tam stano
wisko nasze dzieje względem reszty europejskich dziejów zajmują, i jakie im ztąd przeznaczenie przypada.
Sama natura zakreśliła na ziemi główna wi
downie nowożytnych uniwersalnych dziejów. Jest ta„ widownią ogromny spad ziemi, obejmujący większą część Europy z wszystkiemi naczelne-
3 mi narodami nowożytnej ery. Najwyższy grzbiet tej pochyłości bieży właśnie wzdłuż wschodnich granic Polski; najniższy jej brzeg spada w mo
rze, oblewające zachodnią Europę. N a dwóch in
nych stronach tego pochyłego przestworu znaj
dują się: północny, lodowaty ocean Skandynawii, I południowe śródziemne morze, oddzielające Eu
ropę od gorących puszcz afrykańskich.
N a tym ogromnym, od wschodu ku zachodowi zniżającym się przestworze, jakby na pochyłości olbrzymiej góry, jakby' na niezmiernym amfite
atrze, przedstawiającym wielkie dziejowe wido
wisko, którego aktorami narody, a autorem sam Pan Bóg, mieszkają wszystkie główne plemiona nowożytnej historyi, a ich kolejne ścieranie sie ze sobą, jakby ścieranie się chmur przeciwnych, bu
dzi ciągłe grzmienie nowodziejowych zdarzeń ł rozbłyskuje światło nowożytnej oświaty.
W szytkie te główne narody przybyły tu nie
gdyś przed wieki od strony owej wschodniej wy
żyny, z A z y i— i grupując się w Europie do ode
grania wielkiego dramatu nowożytnej historyi, osiadł każdy na swojem właściwem sobie miej
scu, i przyjął podług swojego położenia stoso
wną rolo w tym dramacie.
I tak widzimy obecnie na jednym, północnym końcu Europy, w zimnej i mrocznej Skandynawii, narody wprawdzie silne i czerstwe jak powietrze zimowe, lecz też jak zima chłodne i skrzepłe, i w porównaniu z innemi narodami, tylko zmysło
wym trybem poziomego, domowitego życia żyjfice,
jakoby tylko na siebie rolę owej zmysłowej ro- dzajności przyjęli, która podług wyrażenia sta
rych kronik ich ciemną, długonocną ojczyznę na zmysłową, „pracownię rodzaju ludzkiego — officina genliumu przeznaczyła.
Przeciwnie narody południowej Europy, zamie
szkujące owe krainy W łoch i Hiszpanii, gdzie tyle słońca lecz oraz i zepsucia, tyle natchnienia lecz oraz i gnuśności, gdzie ludzkie ciało tak prędko rozwija się lecz i odkwita, gdzie o ile to ciało jest niklejsze, kruchsze i prędzej zepsuciu ulegające, o tyle też siła ducha lotniejszą jest i bujniejszą i potężniejszą — narody tych południo
wych okolic przyjęły na siebie głównie rolę ży
wota duchowego, żywota religii, poezyi i sztuk pięknych; religii, jaka się w papiezkich W ło szech a mianowicie w inkwizycyjnej Hiszpanii, a poezyi i sztuk, piękych, jak one się w ojczyźnie najwcześniejszych poetów europejskich, w ojczy
źnie Petrarki, Dantego, Ariosta, Rafała, Kano- w y objawiają.
Dwie odmiennie przeciwne role odgrywają się po dwóch innych stronach naszej nowo-historycznej widowni.
Tam na zachodniej kończynie Europy, najniżej bo aż w morzu na wyspach osiadły naród angiel
ski, obdarzony ni zbyt obszerną dziedziną, ni zbyt pogodnem niebem, a otoczony zewsząd wodami, i nie mogący na krok z kraju się ruszyć, aby wprzód różnych sposobów pokonania otaczają
cych go fal morskich nie przemyślał, zmuszony
5 jest jak wszystkie podobnie zamieszkałe narody, jak niegdyś nadmorscy Feniczanie starożytności, rzucić się rączo w przemysł, z przemysłu w han
del, z handlu w materyjalizm bogactw i wyłączne
go pożytkowania, i odgrywać tak rolę świeckiej, ziemskiej skrzętności i zabiegłości, rolę jedno
stronnej, zmysłowej tylko praktyki.
Po drugiej, wschodniej stronie, w krainie nie- odznaczającej się ani zimową czerstwością Skan
dynawii, ani roskoszą południowych stron Euro
py, ani morską, pochmurną niegościnnością zie
mi angielskiej, w krainie chwiejącej się pomiędzy temi wszystkiemi charakterystycznymi cechami, a przeto bez właściwego wybitnego charakteru, mieszka naród niemiecki, który stosownie do te
goż pośredniego położenia swojej ojczyzny pod
j ą ł się też roli umysłowego spośredniczenia wszelkich extremów duchowego żywota, rolę ide
alnego pojednania północy z południem, zachodu z wschodem, niewdzięczną rolę kozmopolityzmu, któryto nie cały świat w sobie odbić, lecz siebie samego na cały świat w nicość rozdąć i rozlać pragnie, rolę niemieckiej filozofii i reformacyi, rolę jednostronnej tylko, szkolnej teoryczności.
W pośrodku, pomiędzy temi czterema kończy
nami północnej zmysłowej przytępiałości, a po
łudniową religijną i artystyczną uniosłością, za
chodnią, angielską przesadą materyjalnej prakty
ki, a wschodnim, niemieckim trybem do nieustan
nego teoryzowania, mieszka naród francuzki, któ
ry jak sam w centrze wszystkich głównych no
wo-historycznych narodów osiadł, tak też swoim wszechstronnym, praktycznym i centralizacyjnym duchem wszystkie umysłowe żywioły otaczają
cych siebie narodów w swój własny naród, a w tym narodzie w jedno miasto, w jedną stolicę, stolicę nowożytnej oświaty skupia, i jak już w trzech różnych głównych chwilach nowożytnej historyi, to jest za czasów Karola Wielkiego w 8mym wieku, za czasów wojen krzyżackich w JSitym wieku, i za czasów Ludwika X lV go w 17tym, całą Europę swojem twórczem natchnieniem oży
w ił, tak też mimo naturalne, acz nadaremne opry
skiwanie się innych narodów słusznie w swojej tryumfatorskiej pysze i swobodności nazwę „wiel
kiego narodu“ sobie przywłaszcza.
Te są więc naczelne narody nowo-europejskiej historyi , i pomiędzy niemito odgrywają się głó
wne sceny dziejowego dramatu nowożytności, i rozwija się cała oświata nowszych wieków.
W Wszakże stopniowe dojrzewanie tego nowo
żytnego żniwa oświaty, nie dzieje się bez prze
ciwnych wiatrów i nawałności, lecz jest owszem na mnogie nieprzyjazne burze i wichry narażone.
Z kądże droga tym burzom do Europy, zkąd im pęd przeciw europejskiej oświacie?
Oto z tej jednej tylko strony, z której ląd Eu
ropy z resztą ziemi się wiąże, to jest od wscho
du. Od tej wschodniej strony, która będąc jak wiemy najwyższym grzbietem całego ziemnego spada zachodniej Europy, piętrzy się też nad Eu
7 ropa jak dzikich, ciemnych gór pasmo, zsyłają
ce same m gły i tumany w dolinę.
Z tejto wschodniej strony, z A z y i, przybyła niegdyś, przed wszelka ludzką pamięcią, cała dzisiejsza ludność europejska; lecz odkąd ona już całą Europę zasiadła, odkąd ona, bywszy niejako samym kwiatem azyatyckich narodów, sama też, cały ów na główną widownię nowo
żytnej oświaty przeznaczony spadzisty obszar Europy zajęła, i żadnego już w Europie dla no
wych przybyszów miejsca więcej nie stało, a w A zyi sam już tylko mętny osad ludzkości zo
stał — odtąd stał' się owy wschodni krajny grzbiet Europy pustym granicznym szlakiem, z którego żaden już nowy żywioł oświaty się nie rozwinął, żadne nowe natchnienie nie zawiało, i tylko bu
rze i wichry nadciągały.
Te raz, to jest w całym ciągu nowożytnej •iiisto
ry i, jest ta w schodnia granica Europy roiskiem samych złowrogich klęsk i napadów. Ztamtądto u samego wstępu nowożytnej historyi wysypała się owa nawałnica Hunów, których króla Attile, drżący przed nimi' zachód biczem bożym nazy
w ał; żtamtąd rozlały się tłumy owych Awarów, Bułgarów, U grów , które przez długi czas całą Europę trwożyły; ztamtąd nadciągnęła później owa burza mogolska, która Europie nagłem za
ćmieniem wszelkiej oświaty zagroziła, z tamtąd wypadli Osmanowie, którzy zburzywszy ostatni szczątek starożytności, dawne cesarstwo greckie, dwa razy stolicę‘nowo-europejskiego cesarstwa,
Wiedeń, zburzyć się pokuszali. Ztamtąd nacho
dzi wszelkie barbarzyństwo na' Europę, ztamtąd nadlatuje w latach głodu szarańcza, ztamtąd sze
rzy się mór i zaraza, ztamtąd za dni naszych za
wiała na Europę cholera.
Od tegoto więc wschodu grożą przez cały ciąg nowożytnej historyi owe złowrogie burze, jakim cała europejska oświata i europejskie narody ule- gnąćby musiały, gdyby nie byłó zapory, która- by ich nawał wstrzymywała.
Lecz owo między tg. złowrogą wyżyną wscho
du, a całą widownią zachodnio-europejskiej histo
ryi, na rozległej coraz wyżej ku wschodowi pod
niosłej przestrzeni, jakby na podgórnej polanie, rozciągającej się od źródeł W isły i Odry aż po sam graniczny grzbiet Europy, mieszka dawny i licznie rozrodzony naród, otoczony z jednej stro
ny drużyną głównych narodów zachodniej Euro
py, a z drugiej owemi eoraz dalej po kresach Eu
ropy zalegającemi hordami wschodniego barba
rzyństwa. Mieszkając zaś na takiem rozgraniczu dwóch światów, zdaje się ten naród i jego histo- ryja mieć jakoby dwa lica.
Z jednej strony, różni się ten naród plemieniem od innych naczelnych narodów zachodniej Euro
py, i nie ma przeto czynnego udziału w samem wewnętrznem zawikłaniu dramatu nowożytnej historyi— a przecież żyje on ściśle tym samym duchem co i cała reszta oświeconych narodów europejskich, oddecha w najwnętrzniejszej głębi swej duszy tem samem natchnieniem co i one, a
9 królewscy jego naczelnicy otrzymywali przed in
nymi europejskimi królami, od dttćUówjnych na
czelników całej europejskiej oświaty, od papie- żów, przydomki Orthodoxus, Prawowierny ( Jan Kazimierz), jakoby w poświadczenie, iż ten na
ród nie tylko dorównał reszcie Europy w tem co było źródłem nowoczesnej oświaty, lecz owszem poniekąd ją. przewyższ} !.
Z drugiej strony, żyjąc u bramy Europy, w o- bliczu owego wschodniego barbarzyństwa, i od samego początku swych dziejów, mnóstwem dro
bniejszych , dzikich, w siebie później wcielonych ludów obsiadły, jest ten naród przed wszystkie- mi innemi na grożące z tej wschodniej strony nie
bezpieczeństwa podany, przyjmuje pierwszy swoją piersią ciosy napadających ztąd hord azya- tyckich, odpiera pierwszy swojem ramieniem ich zgubne napady, a w trzech stanowczych chwilach nowożytnej historyi, na trzech różnych punktach europejskiego wschodu, pod Lignicą, pod W ar
ną i pod Wiedniem, trzej jego naczelnicy, ksią
żę Henryk pobożny, W ład ysław Jagiellończyk i Jan Sobieski walczą przeciw wschodniemu bar
barzyństwu i lub giną lub zwyciężają w obronie Europy. .
T ak, z jednej strony oświetlony jest ten naród blaskiem zachodnio-europejskiej oświaty, z drugiej strony otłukują go bałwany Barbarzyńskich hord A zy i, z jednej strony odpromienia on całą za
chodnio-europejską oświatę, z drugiej strony jest 011 przedmurzem przeciw całemu wschodniemu
Zeszyt I. 2
barbarzyństwu, w jednej ręce krzyż zbawienia, w drugiej ręce miecz wojny, słoi on na owem wysokiem pogranicznem podgórzu europejskiem, z krwawioną w bojach piersią, jako zbrojny wciąż rycerz na straży nowożytnych dziejów, a księga jego własnej historyi, jest to samemi wojennemi czynami onialowana achillesowa tarcza, która wzniesiona nad Europą, błyszczy zdała w pro
mieniach nowożytnej oświaty, będąc oraz odbla
skiem i zasłoną Europy.
Jestto naród polski, są to dzieje polskie. W ta
kim stosunku zostaje nasz naród z narodami re
szty oświeconego świata, i w takim stosunku nie
ustannego odbijaniaw sobie zachodnio-europejskiej historyi, i ochraniania Europy przed wschodniem barbarzyństem, zostają, dzieje polskie z całą no
wą uniwersalną historyją Europy.
W samej zaś wewnętrznej osnowie dziejów polskich zbiega się ten podwójny stosunek odbi
jania i ochrony Europy w jedyna główną żywotną dążność, to jest ciągłą dążność przyjmowania wszystkich cywilizacyjnych żywiołów od zacho
dniej Europy w celu użycia ich natychmiast za broń przeciw owemu wschodniemu barbarzyństwu, a mianowicie przeciw najbliższym otaczającym Polskę dzikim, pogańskim lub różnowiernym na
rodom, jakoto Prusom, Litwie i R usi, to jest w celu przejęcia wspomnionych ludów temiż sa
memi żywiołami cywilizacyi, jakie Polska z za
chodu otrzymała, rozszerzenia przeto granic eu
ropejskiej oświaty aż na same krańce Europy, i
11 ochronnego oddalenia Jem samem granic i nie
bezpieczeństw barbarzyństwa od Europy.
Tażto główna żywotna dążność nadała historyi polskiej taką zewnętrzną postać, w jakiej ona w dziejach ludzkości sie pojawiła, to jest rozwi
nęła je zarazem w takie
a ) doczesne, zmienne, z każdym okresem dzie
jów inaczej przetwarzające się, z zachodu przyj
mowane kształty społeczne, jakie naród polski w różnych porach swojego życia przywdziewał, i znów za inne zamieniał, a potem
b ) w takie miejscowe, z coraz większem roz
szerzaniem się granic narodu i państwa rozwija
jące się kształty fizyczne granicznej rozległości na przestrzeni, w jakie naród polski od swojego pierwotnego, dziecięcego, kilkunastomilowego maleństwa, aż do swojej późniejszej, od Odry do Dniepru, od Bałtyku do czarnego morza sięgają
cej przestworności urastał.
Co do owych pierwszych, czasowych społe
cznych, z każdym okresem dziejów inaczej prze
twarzających się kształtów narodu polskiego, to jest co do rozmaitych barw czyli okresów dziejów polskich, te w ykształcały się głównie podług tych zagranicznych zachodnio-europejskich cywi
lizacyjnych żywiołów, jakie Polska w rozmaitych porach swojego bytu od Europy przyjmuje, to jest są, jakeśmy już wyrzekli, odbiciem historyi za
chodniej Europy, i stanowią zewnętrzną, z resztą europejskich dziejów związaną, uniwersalno-hi- storyczną stronę dziejów polskich.
Co zaś do owego drugiego, miejscowego, i tak
że z każdym postępującym okresem odmiennego wzrastania narodu w coraz większe kształty rozle- ł * głości na ziemi przez wcielanie w siebie coraz wię
cej sąsiednich dzikich, a stosownie do przeznacze
nia Polski za pomoc;} otrzymanego od Europy na
tchnienia, ucywilizowanych przez siebie narodów, jakoto Prus, Litwy i Rusi ■*—to wewnętrzne wzra
stanie jest własnem, chociaż tylko pod wpływem owego poprzedniego zachodniego natchnienia spełnionem dziełem, i stanowi wewnętrzny, do
mowy właściwie narodowy stronę historyi polskiej.
Rozważmyż teraz najprzód:
A~) Co to były za różne kształty społeczne, jakie naród polski pod wpływem zachodnio-euro
pejskiego cywilizacyjnego natchnienia w różnych porach swego życia przybierał, czyli, Co to b yły za różne charakterystyczne okresy, w które dzieje polskie się rozwijały? — a potem
B j Jakie to były koleje, przez które Polska swoje pomniejsze sąsiednie ludy w siebie wciela
ła i przeto w coraz obszerniejsze kształty rozle
głości na ziemi rosła?
A^j Dla rozpoznania różnych rozwijających się dziejowych okresów Polski, które jak wiemy, by
ły wiernem odbiciem zachodnio-europejskich dzie
jów i ich oświaty, należy przypatrzyć się samym- że dziejom zachodniej Europy i przejrzeć ich w ła
sne pojedyncze okresy, będące niejako wzorem okresów dziejów polskich.
13
Przypatrując się zaś samym dziejom zacho
dniej Europy, postrzegamy w nich następujące wyraźnie oznaczone okresy czyli zmiany:
Oto najprzód widzimy upadek starożytnego państwa rzymskiego, które by wszy ostatnim u- tworem starożytnego świata, wydawszy kwiat ca
łej starożytnej historyi, to jest religiję chrześci
jańską, zachwiane w końcu pod brzemieniem swo
jej własnej potęgi i starości, otwiera w początkach nowożytnej historyi ramiona swoje na przyjęcie nowych, barbarzyńskich z północy ku niemu na
pierających ludów, i podając im wraz z swoim bo
gatym krajem, oraz swoją chrześcijańską cywili- zacyję w puściznę, staje sie przeto z władcy i pana wszystkich starożytnych narodów nauczy
cielem i moralnym panem nowożytnego świata, podczas gdy jego stolica, Rzym, bywszy niegdyś cesarską stolicą całej starożytności, teraz w apo
stolską stolicę nowożytnej oświaty się zamienia.
Jakoby więc jaki nowy potop narodów, tłumią się niezliczone barbarzyńskie północne ludy w granice upadającego państwa rzymskiego, pa
są się bogactwami jego prowincyi, przyjmują w różnych wyznaniach jego chrześcijańską reli
giję, i szukają sobie siedzib w jego granicach.
Nie są to jeszcze pewne stałe, wyraźnie odzna
czone narody, lecz tylko małe, tysięcznie uroz
maicone plemiona, które żyjąc jedynie rozbojem i łupieztwem, wojenny głównie charakter maja, a zowią się W izygotowie, Burgundowie, Franko
w ie, Anglosasi, Ostrogoci, Lombardowie it.p .
Złupiwszy więc całe zachodnie cesarstwo rzym
skie, rozsiadają się wreszcie te plemiona w ró
żnych jego prowincyjach i zakładają tam nowe barbarzyńskie łecz chrześcijańskie państwa. Tak wznoszą się państwa W izygotów w Hiszpanii, Ostrogotów, a później Longobardów we W ło szech, królestwa anglosaskie w Brytanii, pań
stwa Turyngskie, Bawarskie w Niemczech, i wre
szcie państwo Franków w Galiii. W szystkie te państwa są wprawdzie po swoich założycielach barbarzyńskiemi, lub jak je zazwyczaj nazywają germańskiemi, lecz podług zarodu swojej cywi- lizacyi, to jest przyjętego przez nie od R zy
mian religijnego żywiołu chrześcijańskiemi, i o tyle nawet poniekąd jeszcze rzymskiemi. Ponie
waż zaś większa część tych barbarzyńskich na
rodów przyjęte od Rzymu chrześcijaństwo w roz
maiłem, po większości w aryjańskiem wyznaniu przyjęła, a tylko jedyne główne plemię, to jest frankskie, to chrześcijaństwo we właściwie rzym- skiem wyznaniu i obrządku przyjęło, przetoż staje się to plemię przed wszystkiemi innemi sto
łecznemu Rzymowi i jego oświecie bliższem i jako
by z samego początku dziejów do przewodnicze
nia innym narodom na drodze nowożytnej oświaty przeznaczonem. — Jestto pierwszy okres nowo- europejskiej historyi, okres plemion, które dopiero w narody i państwa dojrzewają — a sięga od 5go do 8go wieku.
W dalszym ciągu nowożytnej historyi dojrzały wspomnione tu plemiona istotnie w stałe narody
i państwa, a rozwijając się na zasadzie swojego pierwotnego wojennego charakteru i wojennego osiedlenia się w swoich teraźniejszych siedzibach, wykształcają się tam w państwa rządzone jedy
nie przez wojennych wodzów lub królów, których główna władza w wojennem naczelnictwie zależy.
Ten zaś wojenny charakter tych początkowych państw pobudza je do nieustannych wojen pomię
dzy sobą, a ztąd przychodzi po różnych kolejach walk -i podbojów do zwycięskiego wzniesienia się jednego z tych nowych państw wojennych nad całą resztą, do podbicia wszystkich pra
wie państw nowożytnych przez ten. jeden zw y- cięzki naród, do połączenia wszystkich nowych społeczeństw w jedno, powszechne zdobywcze ciało, i do zaprowadzenia w tem nowem spo-.
łecznem ciele jednego, nowego, wojenno-króle- wskiego porządku rzeczy. Narodem, który tego przewodniczego dzieła dokonywa, jest ów z pier
wszego jeszcze okresu na przewodnika nowoży
tnych narodów przeznaczony naród francuzki, a owe powszechne ciało, w jakie tegoczesna zacho- dnio-europejska ludzkość dojrzewa, jest owa sła wna monarchia Karola W ielkiego, która stoso
wnie do swego po Rzymie odziedziczonego zwierz
chnictwa nad nowożytną ludzkością, najwyższy tytuł cesarstwa rzymskiego przybiera-^-aż wre
szcie po spełnieniu tego swojego posłannictwa za
prowadzenia nowego porządku w całej zachodniej Europie, sama się z czasem zachwiewa, i w ró
żne mniejsze państwa rozpada. — Jestto drugi
okres nowożytnej europejskiej historyi, okres wo
jennych królestw, trwającej od wzniesienia się mo
narchii Karola Wielkiego w 8mym, aż do wyga- śnienia jego rodziny w lOtym wieku.
Dokonane tak ustalenie się pierwotnych plemion w pewne wojennie rządzone państwa, a w końcu w jedną powszechną monarchię Karola W ielkie
go, było początkowem zrośnieniem się znajdu
jących się w nowo-europejskich plemionach spój
nych narodowych żywiołów w jeden cały do dal
szego wydoskonalania się zdolny organizm poli
tyczny. Teraz gdy to w postaci wojenno-króle- wskiej jedynowładzy objawiające się organiczne zrośnięcie się pojedynczych plemion w pewne po
lityczne ciała już zaszło, staje się owa dotych
czasowa ich spójnia, to jest ich wojenno-królewska jedynowładza już niepotrzebną; stawszy się zaś zbyteczną, rozprzęga sie ona i w owem utworzo- nem przez Karola Wielkiego cesarstwie rzym- skiem, i we wszystkich z upadku tegoż cesarstwa powstałych państwach nowożytnych, a uwolnione z tej surowej, żelaznej spójni narody, rozwijają się swobodnie coraz dalej, i jak już dotychczas w pe
wne całonarodowe organizmy się wykształciły, tak wykształcają one teraz te swoje polityczne organizmy w pojedyńcze członki narodowego cia
ła, to jest w pojedyńcze stany narodu; z dwóch głównych stanów', jakie w każdem społecznem ciele najprzód się rozwijają, to jest z stanów świe
ckiego i duchownego, rycerskiego i kapłańskie
go, przodkuje jak zawsze tak i tu stan duchowny,
17 a w ten sposób, po rozpadnieniu sie dawnej wo
jennej monarchii Karola W ielkiego, po upadku wojenno-królewskiej jedy nowładzy we wszystkich nowożytnych narodach, wzmaga się w niniejszym 3cim okresie, w całej zachodniej Europie, naczel
ne władanie stanów a najprzód duchowieństwa, papieżów i powszechnego ducha religijności. Sto
lica tej nowej władzy jest wprawdzie w Rzymie, lecz narodem, który jak już w dotychczasowych dwóch okresach rozwijaniu się nowożytnej hisle- ryi naczelniczył, tak i w obecnem zduchownieniu Europy jej tegocscesne religijne natchnienie w wiel
kich objawia czynach, który całą zachodnią Eu
ropę do religijnych krzyżowych wojen na wschód prowadzi, i przeto niewymownie ducha całej Eu- ropy podnosi, jest znowu naród francuzki, g łó wny bohater pierwszej najważniejszej krucijaty do ziemi świętej (największego czynu nowożytnej Europy^), nadajacego nowy polot i obrót całej no
wożytnej historyi. Gdy ten obrót się spełnił, spełniły się także czasy papiezkiej potęgi du
chowieństwa, słabnie dotychczasowa przewaga władzy duchownej, upada duch religijny i kończy się Illci okres nowożytnej historyi, to jest okres wszechwładztwa duchowieństw a, sięgający od u- padku rodziny Karola W ielkiego w lOtym wie
ku, aż do czasów ostatniej wyprawy krzyżackiej pod koniec 13go stólecia.
Następujący teraz okres IVty okazuje wzmoże
nie się drugiego stanu w narodach zachodniej Eu
ropy, to jest świeckiej, rycerskiej szlachty. Jest-
Zcszyt I. 3
to owa pora wybujania feudalizmu, kiedy przy rozprzężeniu się dawnej wojennej władzy króle
wskiej, po zaszłem niedawno osłabieniu potęgi duchowieństwa wszelkie w ęzły społeczne rozwol
nione się zdają, i tylko sam jeden stan rycerski prze maga; a różnie w różnych europejskich kra
jach wykształcona i zatrudniona: w Hiszpanii za- ciętemi wojny z Maurami, we W łoszech medy- cejskiem protegowaniem sztuk pięknych, w An
glii politycznemi, dworskiemi spiskami i zabie
gami, w Niemczech powszechną od czasów złotej buli żądzą tytułów i przywilejów, aprzytem peł
nieniem „prawa pięści", w Francyi zaś nadzwy
czajnie daleko posunioną społeczeńską, na bur- gundzkich i prowensalskich dworach zachowy
waną, wzorową galanteryjną ogładą obyczajów zajęta szlachta w całej zachodniej Europie gó
ruje i panuje. Najdobitniejszem jednak objawie
niem tego panowania feudalnej szlachty są po
wszechne w tych czasach wojny szlachty przeciw nieszlachcie, jako np. we W łoszech przeciw de
mokratycznym poruszeniom trybuna Hienzego, w Anglii przeciw powstaniu ludu pod Watem '1'yler, w Niemczech przeciw przymierzom miej
skim i związkowi chłopów szwajcarskich, we Francyi wreszcie, przeciw rozruchom miejskim, jak owe w Paryżu pod Marcelem, w miastach flandryjskich pod Arteveldami, i przeciw tak zwa
nej żakieryi. Zwycięzkie zakończenie tych wszy
stkich wojen przez szlachtę, zapewnia tejże wy
łączne obecnie panowanie, i przyczynia się do
19 owego ustalenia przez nią powszechnie odtąd w całej nowoczesnej Europie panujących szla
checkich obyczajów, któreto, znowuż głównie na dworach przewodniczącego i w tym razie narodu francuzkiego zachodzące, ustalenie towarzyskich obyczajów nowego świata, zdaje sie być głównem zadaniem niniejszego IVgo szlacheckiego okresu.
Po dopełnieniu zaś onegoż zadania, gdy równie jak obie poprzednio-okresowe przeważne władze królewska i duchowna upadły, tak też i obecna szlachecka władza osłabła, a przeto i pierwotna ogólna wojenno-rządowa spójnia, i oba główne po jej rozprzężeniu rozwinięte stany narodowe om
dlały, i powszechne osłabienie ciał politycznych nastapiło, i silna też potrzeba nowego powsze
chnego spojenia i pokrzepienia się okazała — stało się, iż u wszystkich zachodnio-europejskich narodów nowe, i znów królewskie, wszakże zu
pełnie od owych drugo-okresowych wojennych królestw odmienne monarchie się wykształciły i nowy
Vty okres zachodnio-europejskiej historyi, okres nowożytnych monarchiów się rozpoczął. Zaczą
wszy się zaś najprzód we Francyi, w postaci mo- narchicznych usiłowań -Ludwika X I, doszedł ten okres także we Francyi, w tak nazwanym „wie
ku Ludwika X I V go“ do swojego zwrotnego prze
silenia, i zajaśniał tam blaskiem owej dworskiej oświaty, która jeszcze do dziś dnia nad Europą przyświeca.
Przez tychto więc pięć okresów, to jest:
I ) okres plemienny,
H ) okres wojennych królestw, m okres duchowny,
IV ) okres szlachecki, i
V ) okres monarchiczny, rozwijała się historyja nowożytnej Europy, a ponieważ, jak wyżej w y- rzeczono, cała nasza polska historya wierne od
bicie nowożytnych europejskich dziejów stanowi, przeto podług tychże samych okresów rozwija się także nasza własna historyja.
Przyczem jednak zważyć należy, iż naród pol
ski, zamieszkawszy według naszego wyobraże
nia, u owej wschodniej bramy Europy, przez którą wszystkie europejskie narody wstępowa
ł y , mógł tam dopiero wtedy spokojnie w jeden stały naród i w państwo wzrosnąć, gdy już bur
ze owych przechodów przeminęły, gdy wszystkie narody europejskie stale się już w swoich dzisiej
szych siedzibach zagnieździły, to jest później od reszty europejskich narodów. Ztąd też rozwija się cała historya polska później od reszty eu
ropejskich dziejów, i mając być odbiciem zacho
dniej historyi, odbija ją zawsze dopiero wtedy, gdy ona już na zachodzie pewien zupełny okres swego ciągu zamknęła. Podobnie więc jak słoń
ce odbywszy swój dzienny bieg, w końcu jeszcze przy zachodzie na najwyższych szczytach odbły- ska, również i owe zachodnio-europejskie słońce oświaty, przebywszy już pewny dziejowy okres w zachodniej Europie, zajaśnia jeszcze w końcu
21 jakby wieczorną zorzą na owej europejskiej wy
żynie, gdzie naród polski zamieszkał, i promie- liiac się tam jeszcze, gdy już doliny zamierzchły, sprawia (ak każdemu okresowi zachodnio-europej
skich dziejów powtórny w Polszczę odblask.
Jakoż uważając rozwijanie się dziejów pol
skich w pewne kolejnie po sobie następujące okre
s y , i postrzegając jak te nasze polskie okresy, okresom zachodnio-europejskich dziejów odpowia
dają, widzimy najprzód, iż gdy w początkach no
wożytnej historyi, od 5go do 8go wieku, wszy
stkie już praw ie zachodnio-europejskie narody swój pierwszy plemienny okres przebyły, ! w pewne stałe narody i państwa lig o , wojenno-królewskie- go okresu wiązać się już zaczęły, nasz skrajny naród polski, rozpoczynający swój żywot od po- dobnegoż jak i reszta narodów plemiennego okre
su, jeszcze ciągle aż do 8go i 9go wieku w sta
nie takiegoż pierwotnego rozerwania w mnogie niezrosłe jeszcze plemiona zostaje, i dopiero swój Iszy plemienny okres przebywa.
A ż gdy na zachodzie, po wzniesieniu się i upad
ku powszechnej monarchii Karola W ielkiego, trwający tam dotychczas lig i wojenno-królewski okres zupełnie się ukończył, a narody zachodniej Europy już w Illci duchowny okres dziejów wstą
p iły , zaczyna się w dziejach polskich lig i wo
jenno-królewski okres, to jest wiążą się pojedyn
cze polskie plemiona w jeden stały, przez wojen
nych naczelników rządzony naród, dojrzewa ten naród przez zwycięzkie zdobywcze wojny w wiel
kie państwo Bolesława Chrobrego, będące zeni
tem obecnego wojenno-królewskiego okresu dzie
jów polskich, a potem podobnież jak niegdyś owa powszechna zachodnia monarchia Karola W iel
kiego, podczas gdy teraz po niej na zachodzie ów IHci duchowny okres coraz potężniej się roz
wija, omdlewa też to wielkie Bolesławowskie pań
stwo, rozpada sie po śmierci Bolesława Krzywo
ustego na różne pomniejsze księztwa, i zamyka wtedy właśnie swój obecny lig i wojenno-królew- skie okres, gdy ów trwający dotąd na zachodzie IHci okres duchowny już najwyższego szczytu swojej potęgi doszedł, i przeto jakoby już doj
rzałym do powtórnego odbicia w historyi polskiej stał się.
Tak w ięc, gdy owa trzecio-okresowa ducho- wnośc i religijność już na zachodzie poniekąd się przeżyły i bezwładne następnemu okresowi pa
nowania świeckiej szlachty ustępować się muszą, przenoszą się one do naszej Polski, i wywołują tam owe powszechne po śmierci Bolesława K rzy
woustego wszechwładztwo duchowieństwa, i re
ligijnych pobudek, które powodując wszystkie główne, wyraźną cechą religijnego charakteru oznaczone wypadki następnych kilku wieków, to jest, wypadki opanowania różnowiernej Rusi czer
wonej, religijnego nawrócenia i przywcielenia so
bie pogańskiej Litwy, a wreszcie zajęcia również duchowną, krzyżacką bronią zawojowanych Pru
sów, słusznie całemu obecnemu lllm u, od 12go do logo stólecia trwającemu okresowi dziejów
23 polskich charakterystyczną nazwę okresu wszech- władztwa duchowieństwa jednają.
Tymczasem zaś dokonał się już na zachodzie dotychczasowy IVty jego okres szlachecki, i za
czyna teraz zwyczajnem Polszczę odblaskiem w jej dziejach się odbijać. Zatem .wykształca się też w Polszczę owa jej szlachetczyzna, która jako dla nas dzisiaj żyjących, ostatni dopełniony okres dziejów polskich stanowi, tak też najmocniej jeszcze w pamięci narodu się zachowała, i przeto złu
dnie charakterystyczną cechą Całego ciągu dzie
jów Polski być się widzi. W szakże jestto tylko jedna pojedyńcza chwila w rozwijaniu się naro
dowego życia, jeden, od 15go do 18go wieku trwa
jący IVty okres naszej historyi, a po upływie tej chwili wstępuje naród w taką nową porę swo
jego życia, jaka pora w dziejach zachodniej Eu
ropy po minionym już okresie szlacheckim nastę
puje.
Tą nową porą powszechnej europejskiej histo
ryi, czyli jej Vtym okresem, był jakeśmy wy
mienili, okres nowożytnych monarchijów. Ten- samteż moriarchiczny kierunek bierze cała tego- czesna historya polska od końca okresu szlache
ckiego w czasach monarchicznego sejmu 4oletnie- go aż do dni naszych, a ciągłe dzisiejsze ulega
nie Polski trzem ściśle monarchicznym rządom Rossyi, Prusom i Austryi, jest najoczywistszym dowodem tej monarchiczności obecnego okresu dziejów polskich.
Też są więc główne charakterystyczne, to jest:
13 początkowo-plemienny, II) wojenno-królewski, III) duchowny, IV ) szlachecki,
V ) nowo-monarchiczny, okresy, w jakie się hi- Storya polska rozkłada, gdy ją pod względem jej związku z zachodniemi dziejami rozważymy.
A leż ten związek, powołujący Polskę do ciągłego odbijania w sobie dziejów zachodniej Europy, nie jest jeszcze zupełny treścią historyi polskiej. Cią- g łe to odbijanie jest oraz środkiem dopełnienia innej myśli przeznaczenia dziejów naszego na
rodu, to jest środkiem bronienia Europy od bar
barzyństwa wschodu, do którego i wszystkie po
mniejsze w około dawnej Polski mieszkające, a przez długi czas pogańskie lub różnowierne na
rody, jakoto: Prusy, Ruś, Litwę policzyć także wypada. Odbijając bowiem w sobie oświatę za
chodniej Europy, oświeca Polska nią także owe po
mniejsze wschodnie narody, przywodzi je do przy
jęcia tejże samej oświaty, rozprzestrzenia tak co
raz dalej granice europejskiej cywilizacyi, usuwa przeto coraz dalej od Europy granice i niebez
pieczeństwa wschodniego barbarzyństwa, i nad
stawiając wreszcie pierś swoją dalszym azyjskim ludom, na których podobnegoż jak na swoich naj
bliższych sąsiadach dzieła ucywilizowania ich do
konać nie jest w stanie, dopełnia tak za pomo
cą. owego ciągłego odbijajia w sobie oświaty
25 europejskiej, przeznaczonego sobie obowiązku bronienia Europy.
Należy więc teraz przejrzeć, w jaki sposób Polska tę odbijającą się w'niej oświatę swoim wscFiodnio-sąsiednim ludom podaje i wyka
zawszy już owe pięciorakie różnookresowe spo
łeczne kształty, które naród polski w różnych po
rach swego życia przybierał, wykazać teraz:
B J Jakie były koleje, przez które Polska, po
dając sąsiednim narodom swoją od zachodniej Eu
ropy otrzymaną oświatę, też same narody w sie
bie przeto wcieliła i tak w coraz większą, miej
scową rozległość rosła?
Koleje tego działania Polski na bliższe kraje wschodu, rozpoczynają się dopiero wtedy, gdy Polska po odbyciu pierwszego dziecięco-bezwła- dnego, i żadnego też jeszcze na inne sąsiednie lu- dy wpływu nie wywierającego okresu plemienne
go, w jeden stały, pewne świadome przeznacze
nie mający naród dojrzała, to jest dopiero w Ilgim wojenno-królewskim okresie Bolesławów.
Objawia się zaś wtedy to działanie w postaci wojennych wypraw', jakie Bolesławowie do tych wschodnich krain, mianowicie do Prus i na Ruś przedsiębiorą. Przez te wojenne wyprawy ule
gają wspomnione kraje na jakiś czas władzy pol
skiej, lecz w końcu, z upadkiem wojenno-króle- wskiej potęgi niniejszego okresu, odzyskują one swą niepodległość, przez co tylko na chwilę, jak- by jedynie dla otrzymania pierwszego cywiliza-
Zesiyt I. 4
cyjnego wrażenia, z Polską i jej oświatą się za
poznały.
Lecz mimo pozorne wydobycie się tych krain z pod wpływu Polski, nie przestaje ona dalej na nie działać i wpływać, tylko iż odmienny chara
kter dalszej historyi polskiej, to jest dalszego U lgo duchownego okresu, inną też postać temu wpływo- wi nadaje. Stósownież do panującej w tym IHcim okresie polskim religijnej dążności, staje się te
raźniejszy wpływ Polski na owe sąsiednie kraje przeważnie religijnym, i wywołuje takie wyraźną cachę duchownych usiłowań noszące wydarzenia, jakiemi są wojny krzyżowe polskie przeciw Pru
sakom, dalej wezwanie rycerskiego zakonu krzy
żaków przeciw tymsamym Prusakom, wynikłe ztąd religijne starania Krzyżaków o nawrócenie Litwy, jakoteż wreszcie dążenie Polski do roz
szerzenia swego łacińskiego obrządku na Rusi, gdzie nawet książę Daniel w związki z papieżem wchodzi, i z jego ramienia katolickim królem Ha
licza się ogłasza. W skutek takich wypadków wynika u schyłku obecnego Iilg o duchownego okresu dziejów polskich zupełne spojenie się Pol
ski najprzód z Rusią czerwoną, następnie z całą rozległą Litwą, a wreszcie z Prusami — co ra
zem główną i wielką wynikłość obecnego Iilgo okresu wszechwładzy duchowieństwa stanowi.
W następującym IVtym, szlacheckim okresie, zachodzi nakoniec jak w IHcim, poprzednim fizy
czne połączenie, tak tu zupełne moralne zrośnie- nie się, i porównanie owych wcielonych niedawno,
» a niegdyś i Polszczę i całej europejskiej oświacie tak nieprzyjaznych ludów w jedno spólne naro
dowe ciało z samąż właściwą Polską, która o ile przez to przywcielanie sobie wspomnionych tu narodów, i wynikłe ztąd rozszerzenie kresów eu
ropejskiej oświaty, a oddalenie granic wschodnie
go barbarzyństwa od Europy sama się powiększy
ła, o tyle też przez to samo powiększenie tym zdolniejszą do bronienia Europy od dalszych bar
barzyńskich narodów,jakotoMogołów lub Osma
nów się stała.
Takimto sposobem oddziaływa Polska na sw o
je sąsiednie kraje, a to oddziaływanie jest tedy drugą j domową czyli wschodnią stroną dziejów Polski i jej pojedyńczych okresów.
Teraz pozostaje nam tylko połączyć te obie strony razem, i zespolając stronę zewnętrzną za
chodnią, bierną, to jest stronę przyjmowania i od
bijania zachodnio-europejskich dziejów i jej oświa
ty , z stroną wewnętrzną, wschodnią, właściwie czynną, to jest stroną podawania tej oświaty dal
szym wschodnim narodom i bronienia przeto całej Europy od wschodu, przedstawić te obie strony w jednym ogólnym, zarysie pojedyńczych histo
ryi polskiej okresów.
I tak w Iszym okresie plemiennym, sięgają
cym od najdawniejszych czasów' aż do zawiąza
nia się plemion polskich w jeden naród około 9go wieku widzimy:
l } najprzód różne małe ludy czyli plemiona
żyjące bez żadnego widocznego społeczeńs kiego związku prócz związku o.byczajów i mowy 5
2) potem zetknięcie się tych plemion z inuemi sąsiedniemi, lecz wcale odmiennemi i już wcze
śniej w' pewne polityczne ciało wykszałconemi narodami, krwawe walki naszych plemion z te- miż sąsiedniemi narody i srogi ucisk, jakiego one od nich doznawać musza, a w końcu
3 ) połączenie się naszych ludów ku spólnej przeciwko nim obronie w jedno większe przymie
rze i społeczeństwo, to jest w naród i państwo polskie.
W Ilgim, wojenno-królewskim okresie Bole
sławów, sięgającym od 9go do 12go wieku, czyli do śmierci Bolesława Krzywoustego,
y odbija sie w Polszczę owa niedawno przed
tem na zachodzie panujaca wojenno-królewska organizacyja polityczna, która osiągając
2} pod Bolesławem Chrobrym najwyższy szczyt swojej potęgi, wywołuje pierwsze wojen
ne rozpostarcie się wpływu Polski na sąsiednie wschodnie pruskie i ruskie kraje. Co gdy się do
pełniło, a Polska tak w wielkiem państwie Bole
sława Chrobrego niejako wróżebny obraz swojej późniejszej wielkości obacżyła,
3 ) upada pod następcami Bolesława Chrobre
go panująca obecnie wojenno-królewska władza, słabnie także wojenny wpływ narodu na owe sąsiednie kraje, a natomiast obudzą się w naro
dzie od czasów sporu Bolesława Śmiałego ze św. Stanisławem nowy religijny, duchowno-sta-