• Nie Znaleziono Wyników

Poszukiwania siostry - Towa Gothelf - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Poszukiwania siostry - Towa Gothelf - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

TOWA GOTHELF

ur. 1927; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Oświęcim, II wojna światowa

Słowa kluczowe Czechy, Oświęcim, Lublin, Niemcy, II wojna światowa, okres powojenny, rodzeństwo, Sara Taich, siostra, obóz koncentracyjny w Oświęcimiu, poszukiwania siostry, pogrom kielecki, wyjazd z Polski, wyjazd do Niemiec, mąż

Poszukiwania siostry

W Oświęcimiu spotkałyśmy trzecią siostrę, która była z nami w Bełżycach. Moja siostra powiedziała: „Chodź, będziemy jej szukać”. Przywieźli wtedy do Oświęcimia sześć tysięcy Węgierek. To ja jej powiedziałam: „Ty chcesz wśród Węgierek szukać naszej siostry?”. Ona powiedziała: „Ja ci powiedziałam, że w tej wojnie ja nie idę za tym, co mi intuicja mówi. Ja ci mówię, jak się skończy apel, uciekamy szukać siostry”.

Ja poszłam do bloku poszukać tam, gdzie widziałam, że są [nowo przybyli]. To tam wszyscy z ogolonymi głowami i ja jeszcze dostałam bicie za to, że poleciałam tam, bo strażnicy widzieli, że ja nie jestem stamtąd. Potem pomyślałam, że pójdę koło ubikacji i może ona mnie pozna, a może ja ją poznam. To ja tak stanęłam i może trzy albo cztery pary przede mną, jedna mówi do drugiej po polsku: „Zobacz, ona całkiem podobna do Sary Taich”. A ja do nich poleciałam i powiedziałam: „To moja siostra, skąd wy wiecie?”, „Ona z nami była w Budzyniu i tutaj z nami”, „Gdzie ona jest?”,

„Tutaj. Idź, szukaj”. Potem był obiad, poszłyśmy wypić ten litr zupy, co nam dali, i ja poszłam w jedną stronę szukać, a siostra w drugą stronę. I spotkałyśmy się. Ale ją wywieźli innym transportem, bo ona przyjechała innym transportem. I ona nie wróciła po wojnie. Tam uratowało się tylko 15 kobiet, które były trochę ranne. To nam jedna z nich opowiedziała, ale też dawno już nie żyje. Ona zwariowała z tego wszystkiego.

Opowiedziała nam, że ich do morza prowadzili i strzelali do nich. Piętnaście tysięcy kobiet. [Te, co przeżyły], były ostatnie, ranne. Jedna słyszała, jak Niemiec do drugiego powiedział po niemiecku: „Co wy tu robicie, Rosjanie już są 7 kilometrów stąd, uciekajcie”. To oni uciekli, a te ranne uratowały się. Dlatego myśmy pojechały do Lublina, że umówiłyśmy się z tą siostrą, że spotkamy się albo w Puławach, albo w Bełżycach, albo w Lublinie. Tośmy pojechały do Lublina, żeby się spotkać. Potem długo też nie mogłyśmy być w Polsce, bo był pogrom w Kielcach. To myśmy pojechały tam, gdzie Polacy dostali tę ziemię na zachodzie, i stamtąd przez czeską

(2)

granicę dostałyśmy się do Niemiec. Niemcy nas trzymali przeszło rok i tam zaczęłyśmy trochę żyć. Ja wyszłam za mąż, z mężem żyliśmy tam. Potem zapisaliśmy się, żeby pojechać do Izraela. On był narzeczonym tej mojej siostry Sary.

On myślał – może ona żyje. Jak przyjechał do Lublina, zobaczył mnie na ulicy, krzyknął: „Sara!”. To ja powiedziałam: „Nie, to Towka”. I od wtedy on już nas nie opuścił, pojechał z nami, siostra moja starsza też go przyjęła. Tośmy pojechali razem.

Data i miejsce nagrania 2006-12-18, Ramat Efal

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mojej siostry [wesele] na przykład było naprzeciwko naszego podwórka, tam była szkoła żydowska, ale potem też były i rachunki, i historia Polski – inaczej nie można by

Słowa kluczowe Puławy, dwudziestolecie międzywojenne, stosunki polsko- żydowskie, małżeństwa polsko-żydowskie.. Małżeństwa polsko-żydowskie w

Słowa kluczowe Puławy, II wojna światowa, ulica Lubelska 40, ulica Piłsudskiego 1, ulica Kołłątaja, getto w Puławach, Henryk Adler.. Getto

A potem najstarsza siostra, która miała pieniądze, była w dobrej [sytuacji materialnej], wynajęła sobie mieszkanie, a myśmy tak całą zimę żyli u tej ciotki.. Oni mieli

Słowa kluczowe Czechy, Lublin, Warszawa, okres powojenny, Sudety, wyzwolenie, siostra, Czesi.. Wyzwolenie w czeskich Sudetach i powrót

Ja na jedną noc zostałam, byli też chłopcy z Puław, to on mnie pilnował, żeby mnie nie ruszyli – byłam młoda, osiemnaście lat.. On mi załatwił, że może ja będę

Ja pamiętam jeden raz, jak już byłam starsza, tak dziesięć, jedenaście lat, to już nie chodziłam tak koło mamy, poszliśmy, parę chłopaków i parę dziewczynek, na Działki

Była jeszcze plaża koło lasu, to się nazywała plaża sucha, a tę koło Wisły nazywali mokrą plażą. Z mamusią chodziłam na plażę suchą, bo ona cierpiała na rwę kulszową i