• Nie Znaleziono Wyników

Dobry uczeń staje się mistrzem - Andrzej Rozwadowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dobry uczeń staje się mistrzem - Andrzej Rozwadowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ANDRZEJ ROZWADOWSKI

ur. 1953; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL, współczesność

Słowa kluczowe Projekt "Rzemiosło. Etos i odpowiedzialność", szklarz, szklarstwo, zawód szklarza, uczniowie, egzaminy zawodowe

Dobry uczeń staje się mistrzem

W zasadzie zawód szklarza jest w tej chwili mało popularny. Nabycie ucznia…

sprawia troszkę trudności, ze względu na to, że młodzież stara się szukać pracy łatwiejszej. Natomiast praca szklarza jest dosyć niebezpieczna i dosyć trudna.

Wydaje się, że no cóż to jest przeciąć szkło, że każdy z tym sobie może poradzić.

Niestety praktyka pokazuje, że te pierwsze myśli nie są takie łatwe. Że nie można sobie poradzić od razu, [że] jeżeli się nie potłucze kilku kilogramów czy kilku tafli tego szkła, to człowiek nie nabędzie tej praktyki. Tak jak wspomniałem wcześniej, właśnie młodzież nie lubi takiej wytężonej pracy. Ale są możliwości stworzone przez Urząd Pracy, który kieruje w ramach tak zwanych prac interwencyjnych i jeżeli chętny zgłosi się do nas, ma możliwość nauczenia się tego zawodu. Mało tego, z czasem ma możliwość uzyskania tytułu czeladnika. Oczywiście po zdaniu egzaminu. Od momentu powiedzmy zdania egzaminu na czeladnika, pracując przez okres trzech lat, ma możliwość osiągnięcia tytułu mistrza w zawodzie. Oczywiście pomaga nam w tym Cech Rzemiosł Różnych. My jesteśmy akurat zanotowani w Cechu Branży Budowlanej, bo jak wiemy szkło jest jednym z elementów właśnie budowlanki. I zdają te egzaminy. Po oczywiście przejściu, nie tylko egzaminu ustnego, ale należy się także wykazać wiedzą praktyczną. Trzeba i oszklić okno powiedzmy, i zrobić lusterko. Lusterko może być w różnych kształtach. Starsi mistrzowie, to mieli niesamowite wymagania, bo potrafili dla zniechęcenia takiego jegomościa, na przykład [poprosić], żeby zrobił lustro w kształcie koła, tak jak kiedyś były koła takie żeberkowe w wozach żelaznych, z żelaznymi kołami prawda? Czyli tutaj te elementy doprowadzające do piasty, te wszystkie szczebelki. No jak wiemy materiał typu szkło jest materiałem kruchym i jeżeli umiał ten czeladnik powiedzmy precyzyjnie podejść do tematu, znał się na swojej robocie, to umiał zrobić takie koło…. No i to było najbardziej cenne doświadczenie, i było wiadomo, że takiego pracownika należy szanować i należy dawać mu jak najlepsze roboty i jednocześnie wiąże się to także z

(2)

zarobkiem.

Data i miejsce nagrania 2012-05-10, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Sztajdel

Transkrypcja Katarzyna Kuć-Czajkowska, Karolina Szczepańska-Jeremicz Redakcja Małgorzata Maciejewska, Karolina Szczepańska-Jeremicz Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Mamy kolejny krajak, też krajak kółkowy, ale jest to już krajak zupełnie nowej generacji, gdzie producent umożliwił nam smarowanie, ponieważ, nie wspomniałem

Z tym, że po prostu to jest podlane, tutaj lustro ma dodatki azotanu srebra, który pokazuje nam właśnie sam kolor, że możemy się zobaczyć w tym lusterku i czasami

Tata już miał w Lublinie, w związku z tym, że zakład rozwijał się systematycznie, to po prostu miał możliwość przeniesienia się do Lublina i miał zakład na

Jest to lusterko owalne i ono obecnie może już nie wymaga tak dużego doświadczenia, bo jest po prostu do tego specjalny przyrząd, natomiast w okresie przedwojennym, kiedy

I powiedzmy jako transport nie publiczny, ale transport, który załatwiał między innymi właśnie sprawy związane z przewozem szkła czy tafli znacznie większych, które nie

Mieliśmy kilka hut, w zależności od tego jaki rodzaj szkła chcieliśmy sprowadzić, przede wszystkim te najbliższe, w zasadzie tutaj powinienem wymienić hutę Kara w

Na początku, jak zaczęłam pracować, jak wiedziałam, że będę prowadziła zajęcia, to było to dla mnie wielkim stresem - stanąć przed grupą obcych ludzi i przekazywać im

Tylko nie chodziło się kąpać dalej, w dół Bystrzycy, w stronę Zamojskiej, bo rzeka była już zanieczyszczona, bo niektóre kanały były bezpośrednio wpuszczane