• Nie Znaleziono Wyników

Był to taki krajobraz po bitwie - Małgorzata Gnot - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Był to taki krajobraz po bitwie - Małgorzata Gnot - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MAŁGORZATA GNOT

ur. 1954; Koszalin

Tytuł fragmentu relacji Był to taki krajobraz po bitwie Zakres terytorialny i czasowy Lublin, współczesność

Słowa kluczowe Lublin; współczesność; Rozhin, Andrzej (1940- ); Teatr im. J. Osterwy;

życie teatralne; Karpiński, Cezary; Babcki, Krzysztof (1956- )

Był to taki krajobraz po bitwie

Ja nie lubię tego ascetyzmu, który teraz jest modny [na scenie]. Na przykład dyrektor [Teatru Osterwy] Babicki jako reżyser uznawał w sumie no czarną, pustą scenę. Ja nie ukrywam, że moje serce jest właśnie po stronie wystawy teatralnej. Tylko, że po pierwsze:

ona jest bardzo droga, a po drugie - już niemodna. Przychodzą mody i nie ma jakby na to rady. Natomiast te spektakle właśnie barwne, bardzo dynamiczne wspomina się do dzisiaj.

To bogactwo to się nazywało „niegospodarnością”.

Pan Cezary Karpiński został dyrektorem. Jest to dla mnie kontrowersyjny okres, bo były przedstawienia dobre, ale był też przedstawienia bardzo niedobre moim zdaniem. No i niestety odwrót widzów od teatru. Nie wiem na czym to polega, ale gdzieś [przyczyną]

może być właśnie brak już tej „wystawy” [scenograficznej], brak tego dynamizmu. Może też to, że lata 90. właściwie w polityce, w życiu społecznym oferowały tyle, że gdzieś tam ludzie przestali zwyczajnie mieć taką potrzebę, żeby chodzić do teatru. Kiedy nastał

dyrektor (artystyczny-dop.red.) Babicki w 2000 roku, no to rzeczywiście było ciężko. Bo był dosyć przetrzebiony zespół. Najlepsi aktorzy odeszli przecież z Rozhinem - jego aktorzy, ci którzy tutaj grali najlepsze role. Był to taki krajobraz po bitwie. Ale z kolei właśnie dyrektor Babicki miał taki talent do robienia wokół teatru - i atmosfery, i jakiegoś takiego ożywczego fermentu. Utrafił też chyba w gust publiczności. No w każdym razie powoli zaczął

odbudowywać, jakby taką modę na teatr. No i już po paru latach było całkiem dobrze.

Data i miejsce nagrania 2013-03-12, Lublin

Rozmawiał/a Agnieszka Góra

Transkrypcja Agnieszka Góra

Redakcja Agnieszka Góra

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Chyba w gruncie rzeczy był człowiekiem uczciwym, oczywiście był komunistą, ale część ludzi musi być ateistami, część musi być komunistami, część musi być faszystami,

Wtedy jeszcze był ten gmach [siedziba „Sztandaru”] na Alejach Racławickich, który był ostoją [lubelskiego PZPR], a tu nagle plakaty „Solidarności”, tablica „Solidarności”.

Robił musicale, za co go strasznie krytykowano, bo to jest przecież teatr dramatyczny, ale wtedy Teatr Muzyczny w tym biednym jeszcze Domu Kultury, był teatrem stricte

Osterwy] do dyspozycji nieporównywalnie większe środki, duży zespół, pieniądze, bo to był teatr bogaty, bezwstydnie bogaty, Rozhin się nie oglądał na fundusze.. To były

Ale był jednocześnie człowiekiem bardzo przyzwoitym, który zawsze starał się – no w momencie, kiedy ta władza świrowała – to delikatnością, dyplomacją [działać]..

Kiedy poszłam na swój pierwszy, stażowy etat do redakcji, która się wtedy nazywała „Sztandar Ludu” - to był rok chyba ’77 - odchodziła na emeryturę pani Wiera

Okazuje się, że ktoś z sali - Violetta Villas była wtedy jeszcze takim brzydkim kaczątkiem z krótkim noskiem - krzyknął do niej:.. „Świnka!”,

Takie pomysły, jakie oni wtedy mieli, to właściwie dzisiaj nam się nie mieszczą w głowie, bo na przykład proszę sobie wyobrazić, że ta biedna, no w sumie