• Nie Znaleziono Wyników

Ukrywanie się przed Niemcami - Marianna Hajduk - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ukrywanie się przed Niemcami - Marianna Hajduk - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

MARIANNA HAJDUK

ur. 1926; Izbica

Miejsce i czas wydarzeń Izbica, II wojna światowa

Słowa kluczowe Izbica, Dworzyska, Lublin, II wojna światowa, rodzina i dom rodzinny, ojciec, siostra, okupacja niemiecka, Niemcy, prześladowanie ludności, ukrywanie sie przed Niemcami, łapanki do Niemiec, wykorzystanie macew, kolejarze

Ukrywanie się przed Niemcami

[W czasie wojny] to łapali na ulicach ludzi, przetrzymywali [w budynku gminy], i wywozili do Lublina, [a stamtąd] do Niemiec na roboty. Ten hitlerowiec, Engels, nie miał gdzie tej młodzieży trzymać, [a] był cmentarz żydowski, [to] pozabierali te pomniki, [i zbudowali] takie więzienie dla tych tymczasowych, co aresztowano i mordowano [od razu].

Raz siostrę moją i siostrę stryjeczną złapali, wzięli tą młodzież, zawieźli do Lublina. W Lublinie, gdzieś podobno było bocznica specjalna, taki dworzec i stamtąd wysyłali do Niemiec. Ojciec płacze, rozpacza, tu przecież kolejarze pracowali, jakoś się skontaktowali z tamtymi kolejarzami i mówią, że tam można ich wykupić. Matka zabiła ze trzy gęsi, stryjenka tak samo i z tymi wałówkami pojechali do Lublina, może ich wykupią. Dowiedzieli się, gdzie ta bocznica jest, gdzie ten pociąg stoi, już tam naładowane było w tych pociągach. Znaleźli jakiegoś kolejarza i mówią, że: „Tu gdzieś są połapane Harmasówny. Wykupcie, my wam damy [za to].”. No i podawali te paczki i dwóch kolejarzy chodziło od wagonu do wagonu i [pytało]: „Są tu Harmasówny? Są tu Harmasówny?”. [W końcu trafili i] wyprowadzili [je] z tego wagonu, podprowadzili kawałek, [mówią]: „Uciekajcie.”. Siostra już była wykąpana, miała na roboty jechać do Niemiec. Piechotą, gdzieś bocznicami, przyszły do domu.

Od tamtej pory chodziłyśmy po wsiach. [Siostra] była u takiej mamy kuzynki, przy lesie mieszkała, ja w Dworzyskach, u brata mamy byłam, miał małe dziecko, trzeba było pilnować, przeważnie w zimie. Do domu [przychodziło się] tylko [na] parę godzin, bo się baliśmy gestapowców. Oni później, dowiedzieli [się] kto [miał jechać] do Niemiec i szukali [po domach], a jak cię złapali w domu, to już wtedy nie było ratunku.

Jak przyszło lato, to trzeba ciąć sierpami [zboże], ziemniaki kopać rękami, rodzice nie mogli tego robić. To my przyjeżdżaliśmy w dzień, pracowaliśmy, a [w] nocy spaliśmy na górkach.

(2)

Ciocia miała jednego syna, on chodził do gimnazjum do Krasnegostawu. Pewnego dnia przyjechali gestapowcy pod dom, w domu rewizję przeprowadzili, szukali go.

Słomę z łóżek wywalali, jakie tam w szafie było ubranie [to wyrzucili], [rozbili]

naczynia. „Gdzie wasz syn?!” – „Nie wiemy, gdzieś poleciał.”. Mój ojciec wyszedł i szedł drogą, zauważył samochód gestapowców stoi, pomyślał sobie: „Oj, u siostry rewizja!”. [Wtedy] patrzy, ten jej syn wyszedł od kolegi i idzie miedzą. Ojciec [zaczął]

mu pokazywać, żeby uciekał, machał ręką, żeby tego nie widzieli, [ale] on, żeby widział. On [nie zrozumiał i pomyślał], że ręka wuja boli, to tak sobie macha z bólu, ale wyszedł troszkę wyżej i zauważył samochód. Uciekł, aż het za szosę, do znajomych i tam jakoś jeden dzień [był], a już później, to uciekł gdzieś na wieś do rodziny tak daleko, gdzie gestapo nie zachodziło. Przeżył jakoś wojnę.

Data i miejsce nagrania 2015-09-03, Izbica

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Katarzyna Maceńko

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zimą mama znalazła jakieś dziury, [w których] Polacy mieli kartofle i buraki, tam siedzieliśmy, a wiosną byliśmy na polach. Nie mam pojęcia, jak mama wytrzymała, [kiedy]

Mówiłam: „Przyjeździe, zobaczcie do pasieki” Był moment, gdy mówili, że telefony komórkowe szkodzą i pszczoły się nie orientują.. Mówiłam: „Słuchajcie, nie

„Materiały [fotograficzne] czarno-białe”[Mikołaja Ilińskiego –red.], potem „Materiały [fotograficzne] barwne”[Edwarda Dubiela oraz Mikołaja Ilińskiego –red.] –[to]

Do szkoły poszłam [gdy] miałam siedem lat, skończyłam siedem klas, ale siódmą klasę, to już kończyłam za okupacji. We wrześniu miałam iść do szkoły, [ale]

Przed wojną był tylko jeden autobus prywatny, co jeździł z Zamościa do Lublina, woził ludzi. Przeważnie jeździli [nim] urzędnicy z klinkierni, dyrektor, inżynierowie,

Słowa kluczowe Izbica, II wojna światowa, okupacja niemiecka, Niemcy, wojna niemiecko-radziecka, front, partyzantka, folksdojcze, śmierć burmistrza.. Wojna niemiecko-radziecka

Mąż pracował – tu było parę złotych, ja miałam z tych ziół parę złotych, tu był kawałek pola, trzymałam sobie świnkę, krówkę miałam mleko, śmietanę, ser, zawsze

Myśmy siedzieli w ciemności, głodni… Opowiadałem już o tej bójce z moim kolegą, że ja myślałem, że on ma większe pół jabłka, on myślał, że ja mam większe pół