J\§. 3 3 . W arszawa, d. 15 Sierpnia 1886 r. T o m V .
TYGODNIK POPULARNY, POŚWIĘCONY NAUKOM PRZYRODNICZYM.
Kom itet R edakcyjny
stanowię: P. P. Dr. T. C hałubiński, J. Aleksandrowicz b. dziekan Uniw., mag. K. Deike, mag. S. K ram sztyk, W ł. K wietniewski, J. N atanson, D r J. Siem iradzki i mag. A. Ślósarśki. _____
„Wszechświat*1 przyjm uje ogłoszenia, k tó ry ch treść m a jakikolw iek zw iązek z nauką, na następujących w arunkach: Za 1 w iersz zw ykłego dru k u w szpalcie albo jego m iejsce pobiera się za pierw szy r a z k o p .7 1/-*.
za sześć następnych razy kop. 0, za dalsze kop. 5.
j^dres IS©d.a,ls:cyi: K ra k o w sk ie-P rzed m ieście, U STr ©S.
P RENUM ERATA „W S ZE C 'H Ś W IA TA .“
W W a rs z a w ie :
rocznie rs. 8 kw artalnie „ 2
Z p rz e s y łk ą p o c zto w ą :rocznie „ 10
półrocznie „ 5
Prenum erow ać m ożna w K edakcyi W szechświata i we w szystkich księgarniach w k raju i zagranicą.
TRYB ŻYCIAj ZWYCZAJE i POJĘCIA RELIGIJNE
K R A J O W C Ó W
ZATOKI BIAFRYJSKIEJ,
;§dczyt (S. S. Rogozińskiego
na kursach żeńskich w Muzeum d ra B aranieckiego w Krakowie.
K r a je zato k i B ia fry jsk ie j n ależą do d w u o d rę b n y c h z u p e łn ie g r u p p o d w zględem et
nograficznym . T u albow iem o k ilk an aście m il za le d w ie od G ó r-K a m e ru ń sk ic h leży g ra n ic a e tn o g rafic zn a d zieląca A fry k ę na d w ie p ołow y: p ó łn o cn ą , czyli j a k n ie k tó rz y n a z y w a ją n ig ry ta ń sk ą , o ra z p o łu d n io w ą, czyli ro z g a łę z io n ą g ru p ę B a n tu , ciągnącą się n a zachodzie od rz e k i R io d e l R ey i G ó r K a m e ru ń sk ic h do P r z y lą d k a D o b rej N a
dziei.
G ru p y te m a ją ta k g łęb o k o s ię g a ją c e iw y ra ź n e sw e cechy o d rę b n e, że p o d ró ż n ik n ie co obeznany z A fry k ą , a z a p ro w ad zo n y z za- w iązanem i oczam i do ja k ie g o k o lw ie k p u n k tu
] nieznanego m u jeszcze, a należącego bądź do tej bądź do d ru g iej g ru p y , n iezw ło czn ie pozna czy z n a jd u je się pom iędzy jak ie m k o l- w iek p lem ien iem n ig ry ta ń sk ie m czy też
jw obrębie B antów .
G łów nem i tem i cecham i są n astęp u jące:
1) Ję z y k i (o czem m iałem ju ż sposobność w spom inać na m arcow em p o sied zen iu w y d z ia łu filologicznego A k ad em ii U m .).
2) B udow le. P odczas g d y u plem ion i g ru p y północnej w idzim y p rzew ażn ie dom y i glin ian e, często k ro ć p ra w d z iw ie m isternój
ro b o ty , m ieszkania p rz e d sta w ic ie li g ru p y j B a n tu p rz e d sta w ia ją się p ra w ie zaw sze j a ko ch a ty lu b szałasy z ta k zw anego b am b u - ' su afry k ań sk ieg o .
P o d w zględem krajo w ó j cy w ilizacyi i po
trz e b sw ych osobistych, g r u p a pó łn o cn a stoi w ogóle daleko wyżój od p o łu d n io w e j
3) C e ra rasy n ig ry ta ń sk ió j z w y k le ma : ciem niejszy odcień niż u B an tó w , p rzy te m
ry sy tw a rz y p ierw szy ch , oraz k s z ta łty ich cia ła są zw ykle re g u la rn ie jsz e i p rz y je m n ie j
sze d la oka, chociaż i po łu d n io w e szczepy
m ają m iejscow ości o w y jątk o w o p ięk n y ch
ty p a c h j a k np. K a m e ru ń sk ie plem ię D u a lla ,
oraz n ied alek o od K on g o m ieszk ające p le
m ię K ab in d a.
4) M uszę zazn aczy ć je sz c z e je d n ę o r y g i
nalną, cechę o d ró ż n ia ją c ą p le m io n a B a n tu od p ó łn o c n y c h . J e s tto o d r ę b n y sposób, w j a k i k ra jo w ie c w d ra p u je się n a p alm ę po w i
no p alm o w e. P o m ię d z y p lem io n a m i B a n tu zaw sze p ra w ie u ży w a się do pom o cy p le c io nej lu b zg iętćj z g ałęz i p ę tlic y . U p lem io n p ó łn o c n y c h k ra jo w ie c z w y k le w ch o d zi n a d rzew o bez teg o n a rz ę d z ia , a co n ajw y żej p rz y pom ocy sz n u ra .
Z azn aczy w szy p o w y ższy ro z d z ia ł g r u p m ożem y p rz y stą p ić do szczeg ó łó w naszego p rz e d m io tu .
W sz y stk ie n a ro d y , c h o ć b y s ta ły n a n a j n iższy m n a w e t sto p n iu cy w iliz a c y i, m a ją je d n a k zaw sze sw e re lig ije i p o ję c ia o czem ś w yższem , co k ie ru je ich losam i. G d y b y śm y chcieli w tem m iejscu p rz e jść po k o lei w sz y stk ie o d rę b n e p o jęcia r e lig ijn e lu d ó w z a m ieszk u jący ch k r a je Z a to k i B ia fry jsk ić j, nie s ta rc z y ło b y n am czasu — ta k ró ż n o ro d n e są te p o jęcia. O g ra n ic z ę się w ięc n a p rz e d s ta w ien iu p ojęć re lig ijn y c h K a m e ru ń c z y k ó w , K a la b a rc z y k o w i B u b isó w , k ra jo w c ó w w y sp y F e rn a n d o -P o o .
K a m e ru ń c z y cy , p lem ię B a k w iri, zam iesz
k u ją c e G ó ry K a m e ru ń sk ie , w ie rz ą , że w szy
s tk ie dusze u m a rły c h tw o rz ą d w a z b io ro w e bóstw a i to w te n sposób, że dusze lu d z i t r u d n ią c y c h się n a w odzie, a w ięc ry b a k ó w i w ogóle m ieszkańców b rz e g o w y c h , łączą się po śm ierci w bostw o w o d n e, o p ie k u ją c e się ry b a k a m i i żeg lu jąc em i po m o rz u . D u sz e zaś lu d z i ląd o w y ch , czyli j a k ich tam n a z y
w ają leśnych, łączą się w in n e z b io ro w e b ó stw o leśne.
O fiary p rzy n o szą im ty lk o w te d y , g d y p ra g n ą co śk o lw iek o siąg n ąć, n p . pog o d ę, szczęśliw y po łó w ry b i t. p. W te d y ś p ie w a ją c w y p ły w a ją na c z ó łn a c h z ró żn eg o r o d z a ju w ik tu a ła m i, k tó re rz u c a ją do m o rza, lu b je ż e li p ro śb a odnosi się do b ó stw a le ś
nego, sk ła d a ją ofiarow7an e p rz e d m io ty w c h a t
k ach z a w ie ra ją c y c h ró żn e św ięte p rz e d m io ty , ro d z a j fetyszów , o b d a rz o n e p o d łu g ich m n ie m a n ia n a d z w y c z a jn ą siłą , ą z w a n e p rz e z n ich „ k a la ti” . D la p o ś re d n ic tw a m ię
dzy ludźm i a bóstw em , o ra z d la s trz e żen ia ow ych „ k a la ti” p o sia d a ją ro d z a j k a p ła n ó w , k tó ry c h n a z y w a ją „ n g a m b i”. K a ż dy op ró cz tego p osiada ró żn eg o [ro d z a ju t a lizm an y — d a w a n e p rze z „n g a m b ió w ” za
514 N r 33.
w y so k ą o p ła tą , a m ając e strzed z od ró żn y ch n ie p o ż ą d a n y ch rzeczy, ja k : chorób, s trz a łu n ie p rz y ja c ie la , złego s p o jrz e n ia i t. p.
N a rzece K a m e ru ń sk ió j u p lem ie n ia D u a l- la p o jęcia re lig ijn e są dość p o p lą ta n e ; tr a - d y c y ja i p o jęcia p ie rw o tn e zm ięszały się z tem , co k ra jo w c y sły szeli od 50-ciu la t ju ż b lisk o od m isy jo n arzy , szczególnie od zm a rłe g o n ie d a w n o S a k e ra . T a k np. g d y u m a rł s ta ry k a m e ru ń c z y k , sły szałem nieraz:
L o b a h (B óg) w z ią ł go do siebie, chociaż w ia ra ta nie z d aje mi się z b y t g łę b o k ą i b y w a w y p o w ia d a n a g łó w n ie w obec b iały c h .
S ta re , p ie rw o tn e p o jęcia, zd aje się, p rz y p u szczały , że lu d źm i żyjącem i, o p ie k u ją się u m a rli p rzo d k o w ie. C i, k tó rz y z ajm o w ali się p ra c ą lądow ą, tw o rz ą po śm ierci o p ie k u ń cze zeb ran ie du ch ó w zw ane E d im o , o p ie
k u ją c e się w y łączn ie lu d źm i na ląd zie, p o d o b n a zaś o p iek a istn ieje i n a w odzie i n a z y w a się D ż e n g u . P o d w p ły w em inisyj j e d n a k ż e p rz y w y k li te ra z zlew ać sw e siły o p iek u ń c ze pod je d n e m słow em L o b a h (Bóg) T a k np. p io ru n n a z y w a ją ,.g arreh m a L o b a h ” Czyli „w ielka strz e lb a B o g a ”. P o ję c ia o z ja w i
sk a c h p rz y ro d y są w ogóle b a rd zo p ro s te ,—
lu ed y m się p y ta ł k a m e ru ń c z y k ó w , czem są g w ia z d y p o d łu g ich m n iem an ia, o d p a rli mi że to te sam e św ie tlik i, ow ady, k tó ry c h tam w szędzie pełno,, w nocy, ty lk o , że są one w iększych ro z m ia ró w i silniój b ły szczą, a p o ch o d zą z za c h m u r, z k r a ju L o b y . M n ie m anie, że n a d n am i je s t in n a ziem ia ró w n o le g ła z naszą, j e s t ogólnem , lecz i tu , zd a je się, w p lą ta ło się fałszyw e p rz e d sta w ie n ie d o ty k a ln e g o n ieba, p o w zięte z k a z a ń m isy jo - n a rz y a n g ie lsk ic h .
W szęd zie w tra d y c y ja c h i b a jk a c h k r a jo w c ó w D u a lla s p o ty k a m y psa. T a k n p . istn ie je n a stę p u ją c e p o d an ie o p o ch o d zen iu og n ia: „L udzie n a si,— m ów i le g e n d a ,— z p o c z ą tk u nie z n ali ognia, lecz p ew n eg o d n ia pies u c ie k ł z m iasta do lasu sz u k a ją c poży
w ienia. B łą d z ą c po lesie, u jr z a ł n a g le d u chów E d im o . S iedzieli oni i je d li n ao k o ło
jczegoś ja sn e g o j a k b ły sk a w ic a i gorąceg o ja k słońce, pies w ięc p o d szed ł, bo m u było zim no. P o te m bogow ie zasn ęli, pies zaś, by się ro z g rz a ć po d ro d z e do dom u, u ch w y cił k a w a ł palącego się d rz e w a i p rz y n ió sł j e ” -
J a k a d z iw n a a n a lo g ija z n aszą m ito lo g iją
W SZE C H ŚW IA T.
N r 33.
WSZECHŚ WIAT.515
— i a fry k a ń sk im w ięc bogom ogień s k ra d zio n y m zo stał d la lu d zi.
Z pojęciam i re lig ijn e m i D u alló w je s t ró w nież zw iązaną, in sty tu c y ja M u n g i, choć to w łaściw ie —■ p o zn aw szy rzecz bliżój — je s t p o p ro s tu ro d zaj ta jn e g o sto w arzy szen ia, m a
ją c e g o n a celu, by n a tle k ra jo w y c h pojęć sta rsi trz y m a ć m ogli w k a rb a c h lu d , g łów nie zaś n ie w o ln ik ó w i n ie s te ty —-kobiety.
W ty m celu u tr z y m u ją p e w n e m iejsca za
ro śn ięte gąszczem , o ra z św iąty n ie, w k tó ry c h m a p rz e b y w a ć , ta k w ierzą n iew yśw ię- ceni, M u n g i, u p ió r czy bożek zły, p o ż e ra ją cy w szy stk ich , k tó ry c h nie zn a (to j e s t nie w y św ięco n y ch w k u lc ie M u n g i), ile razy o śm ielają się w ejść do je g o gąszczu. D o k u ltu zaś n ależy ć nie m ogą k o b iety , m ło
dzież i n ie w o ln icy . C zęsto k ro ć w ięc kobie
tę s k a z a n ą n a śm ierć rz u c a ją do gąszczu M u n g i, g d zie w rzeczy sam ej z a b ija delin- k w e n tk ę w y z n aczo n y przez ta jn e sto w a rz y szenie cz ło n e k k u ltu . B y zaś n ik t nie m ógł o tw o rzy ć oczu lu d o w i i pow iedzieć: „byłem , n iem a ta m ż ad n eg o M u n g i”, w ięc zaw sze gąszczy ty c h strzeże ta je m n a w a rta i k to k o l
w iek z n iep o św ięco n y ch w szed łb y wr ich o b ręb y , ten n ie p o w ró ci, lecz zginie w nich p o d nożem stra ż y . D la te g o też słow o M u n gi sieje p o s tra c h d o k o ła, p om iędzy k o b ie ta m i zaś k rą ż y p rz y sło w ie : „Nie w raca k o b ie ta od M u n g i”.
W y św ięcen i i w ta je m n ic z en i m a ją po j e d nym , po d w a i po tr z y k rz y ż y k i (oznacza
ją c e sto p n ie), a w ycięte n a p ra w e j stro n ie p ie rsi. M u n g i, j a k m n iem ają , p rz y b ie ra różne postaci: j a k o M u n g i c h w y ta p ó łw o l- nycli (dzieci z ojca W olnego i n iew o ln icy ), p o d in n ą p o sta cią z w a n ą E lo n g ch w y ta k o biety, p o d in n ą znów zw an ą M u te lu ch w y ta n ie w o ln ik ó w .
Inaczej znów p rz e d s ta w ia ją się m niem a
n ia re lig ijn e w k r a ja c h E fik i E fu t, t. j. n ad rz e k ą K a la b a rs k ą i w p o rz ecz u R io d el R ey.
T u p a n u je k u lt E g b o , g łów nego bóstw a r z ą dzącego p rze z w ielką ilość fetyszów czyli m n iejszy ch E g b o , a p o sia d a jąc y ch siłę w róż
n y ch sto p n iach . G łó w n y E g b o o b jaw ia fe- ty sze ro m sw ą w olę p rze z p ew n e d źw ięki, k tó re d łu g o b y ły d la nas z a g a d k ą , co do sw ego p o ch o d zen ia; n a jle p ie jb y m j e m ógł p o ró w n a ć do b rzęc zen ia, ja k ie słyszym y
p rz y k ła d a ją c u cho do s łu p a teleg raficz
nego.
A n g ielsk i m isy jo n a rz , Ross, je d n a k ż e o d k ry ł, że fety sz erzy w p ro st w y w o łu ją ow e d źw ięki p rzez zręczn e i szy b k ie ta rc ie p r ę tów z g ła d k o w y p o lero w an eg o tw ard eg o d rz e w a , podczas, g d y są u k ry c i w m iejscach p ośw ięconych w y łączn ie n a k u lt E gbo.
R e g u la to ra m i je d n a k ż e całego życia o w y ch k rajo w có w , p lem io n E fik i E f u t są ow e p o śred n iczące eg b y , tu zw y k le m ające 10 sto p n i, a m ianow icie:
1. B a ru m b a 2. B e k u n d o 3. Ik u k a 4. Iy am p eh 5. O k u a k a m a
6. N k a n d a 7. D io d ag in g i o o 8. D o n g
9. K u '
10. M u k en m en eh . K o b ie ty m ają swe od d zieln e k lasy E g b o , n azy w ające się: M esem beh, E b o n k o M esem - beh i E k u m b a.
P o d łu g tych fetyszów cała ludność ro z d zielona je s t n a dziesięć k las, k ra jo w ie c a l
bow iem , n ie p o siad ający ani je d n e g o egba p o p ro stu nie m a żad n y ch p ra w . D o p iero stopniow o ich n a b y w a ją p rzez w y k u p y w a nie od fety szeró w coraz to w yższej k lasy . T a k np. k ra jo w ie c , k tó ry p o siad a ju ż szóstą klasę egbo, zw an ą N k a n d a , m a p raw o u k ra ść sw em u sąsiadow i je g o k u ry i p ro d u k ty p la n - tacyi, je ż e li obchodzi u roczystość w św ią ty ni, k rad z ież je d n a k ż e p o p e łn io n a w in n y c h celach p o z b a w iła b y p rz e stę p c ę ow ych p ra w i sw ego E gbo.
O oCi, k tó rz y p o sia d a ją w szy stk ie k lasy E g bo, są k astą, m ającą w szelkie (p rz e ra ża ją c e n aw et) p rzy w ileje; m ogą oni p o d łu g u p o d o ban ia z a b rać in n em u , w tej n ied o rzeczn ej h ie ra rc h ii niżśj sto jącem u , żonę lub có rk ę, dziecko lu b n ie w o ln ik a . S p ra w iło to sm u tn y sta n m oralności. S y stem re lig ijn y w K a - la b arze, jeżeli ow e rz ą d y E g b o ta k n a z w a ć w ogóle m ożem y, n a le ż y do m o n stru a ln y c h .
P rz y p a trz m y się te ra z pojęciom re lig ij
nym , p a n u ją c y m w innój stro n ie , a m ian o wicie na w yspie F e rn a n d o -P o o , pom iędzy jó j k ra jo w c a m i B ubisam i.
W p rzeciw ień stw ie do plem ion n a d b rz e ż nych, B ubisi nie czczą fetyszów .
W ie rz ą oni w d u ch a m ożnego n ie w id z ia l
nego, U m o, k tó reg o z a p y tu ją o ra d ę za p o śred n ic tw em k a p ła n ó w w ciem n y ch ja s k i
niach.
516
w s z e c h ś w i a t .N r 33.
R ó w n ie ż p rz y p u sz c z a ją istn ie n ie d u ch ó w zły c h , k tó re o b ja w ia ją się w zaro ślach i z a b ija ją tych, k tó rz y m a ją nieszczęście ich w i
dzieć.
N ie z d a rz y ło mi się n ig d y w idzieć nic o ry g in a ln ie jsz e g o n a d z e b ra n ie B u b isó w w g ro cie b oga U m o. K to chce w ejść do je j w n ę trz a m usi z u p e łn ie ro z e b ra ć się, g d y ż o tw ó r p ro w a d z ą c y ta m n a d z w y c z aj je s t w ą ski. W ś ro d k u p a n u je z u p e łn a ciem ność i ta k a g łu c h a cisza, że w śró d tłu m ó w sąd zić się m ożna sam o tn y m . W sz y sc y obecni sie
d zą n a n isk ic h ła w e c z k ac h lu b n a ziem i.
N a ra z k a p ła n o z n a jm ia b lisk ą c h w ilę o tw a r cia okna. I rzeczy w iście ś w ia tło d z ien n e w p a d a ja s k ra w o p rz e z szczelin ę, u m ieszcz o n ą p o n a d g ło w a m i z g ro m a d z o n y c h . B u b isi o ta c z a ją k a p ła n a , k a ż d y s k ła d a u stó p je g o d a ry , ja k : k u ry , b a n a n y , olej p a lm o w y , z p ro śb ą , ab y z a p y ta ł U m o o s p ra w y je g o dotyczące.
O fia rn ik a fry k a ń s k i p o w ta rz a w ję z y k u je m u ty lk o z n a n y m p y ta n ie w ie rn e g o , po- czem sta je się b a rd z o n ie sp o k o jn y m : z w ia s tu je to p rz y b y c ie U m o . R ó w n o c ześn ie też d a je się słyszeć gło s d o n io sły , z d a ją c y się w y chodzić z p o d ziem i, k tó ry m bóstw o d a je o d p o w ied ź n a z a d a n e p rz e z k a p ła n a p y tan ie.
Z łu d z e n ie je s t z u p e łn e m i ta k d o sk o n a- łem , że inaczćj nie u m ia łb y m te g o z ja w is k a w y tłu m a czy ć , j a k ty lk o p rz y p u s z c z a ją c , że k a p ła n je s t b rzu c h o m ó w c ą .
Z re sz tą k a p ła n i ci są n a d e r b y strz y ; w ie dzą w szystko, co ty lk o d z ie je się p o m ięd zy k ra jo w c a m i, to też o d p o w ie d zi d a w a n e p rze z U m o z g a d z a ją się zaw sze z fa k ta m i. I n s ty - tu c y ja b u b ijsk ic h k a p ła n ó w je s t z re s z tą ta k | s o lid a rn ą , że p o d ty m w zg lęd em p rz y p o m i
n a w o ln o m u larstw o .
P rz e c h o d z im y te ra z do co d z ie n n e g o życia m u rz y n a ty c h stro n .
M ie sz k a n ia k ra jo w c ó w ta k g ó r j a k i r z e k i K a m e ru ń sk ić j p rz e d s ta w ia ją d łu g ie c h a ty , w y b u d o w an e z d rą g ó w , z k tó ry c h s k ła d a się w iąza n ie i z m at p le c io n y c h z liści p alm o w y ch , a p rz y tw ie rd z a n y c h do w ią z a n ia je d n a n a d ru g ie j, j a k n asze d a c h ó w k i.
Z p o d o b n y ch m a t b u d u ją d a c h y , k tó re są ta k szczelne, że n a w e t p o d c z a s deszczów tro p ik a ln y c h nie p rz e p u s z c z a ją a n i k ro p li
w ody, d o póki n ie są zużyte. N a ro ż n e s łu p y ty c h dom ów są w p ro st w bite w ziem ię, k tó ra stan o w i n a tu ra ln ą p o d ło g ę m ieszk an ia k ra jo w c a . O k ie n c h aty te n ie p o sia d a ją ża
dn y ch , n a to m ia st d w o je d rz w i p rz e c in a ją cych n a p rz e c iw k o siebie dłuższe fro n to n y . O d d z ie ln y c h izb nie p o siad a ta k a c h a ta , co- n aj w yżej z a u w aży ć m ożna d o b u d o w an e ko-
| m ó rk i, służące n ajczęściej do p rz e c h o w y w a n ia p rzed m io tó w w iększej w arto ści lu b za
w ie ra ją c e n a d e r p ro ste łóżko. C zasem j e d n a k m ożna zau w aży ć ró w n ie ż w e w n ę trz u c h a ty odd zielo n e m iejsca p rz e d sta w ia jąc e się n ib y a lk o w y , a służące do tego sam ego celu.
S p rz ę ty , sta n o w iąc e z b ió r p rz e d m io tó w p o trz e b n y c h do co d zien n eg o ży cia k r a jo w ca, są n ie z m ie rn ie p ro ste w g ó ra c h iCam e- ru ń s k ic h ; w ro g a c h c h a ty w id zim y o g n isk a, są to z w y k le g r u p y kam ien i, p o m ięd zy k tó - rem i ro s p a la ją ogień, s ta w ia ją c n a n ich g li
n ia n e n ac z y n ia w łasnego w y ro b u , a n a d n iem i zaw ieszo n a je s t s k rz y n k a lu b m ata, c z ę sto k ro ć um o co w an a p o m ięd zy czte re m a s łu p a m i i p rz e d s ta w ia ją c a su sz a rn ię czyli w ę d z a rn ię żyw ności p o d leg ającej zep su ciu , j a k m ięso, ry b y , p ie p rz i t. p. N a w sp o
m n ia n y c h alk o w a c h leży zw y k le z n a czn y z ap as suchego d rz e w a o ra z p rz e d m io ty h a n d lu , t. j. k alab d sy z ole jem palm o w y m , z w i
nem p alm ow em , sztab y żelaza, g a rn k i i ró ż nego ro d z a ju in n e p rz e d m io ty , ja k : m isk i, n a c z y n ia i t. p. W z d łu ż ścian cią g n ą się ła w k i, służące p o d czas nocy d la d o m o w n i
ków ta k lu d z k ic h j a k zw ierzę cy ch , g d y ż c z ęsto k ro ć sp o c z y w a ją n a n ic h kozy, b a ra - ny a n a w e t n ie ro g a c iz n a i ch u d e d ro b n e k r a jo w e psy żółtego k o lo ru .
R u ch o m y s p rz ę t u z u p e łn ia ją sto łk i n isk ie w y cio san e z j e d n a j k ło d y d rz e w a lu b w yż
sze, s k ła d a n e , p o k ry te k a w a łk ie m sk ó ry a n -
jty lo p ie j lub koziej.
O to w g łó w n y c h z a ry sa c h o b raz, ja k i
| p rz e d s ta w ia c h a ta w g ó ra c h K a m e ru ń sk ic h ;
d o d a jm y jeszcze, że p a n u je tu p ra w ie zaw sze
d y m o g n isk , n ie p rz y je m n y w p ra w d z ie d la
E u ro p e jc z y k a , lecz o d p ę d z a ją cy m o sk ity
i in n e o w ad y , a k o n se rw u ją c y rów nocześnie
ściany i m aty od ze p su cia i term itó w ; cią g ły
ten d y m sp ra w ia , że w n ę trz e k ra jo w e j c h a
ty j est j ak b y w y la k ie ro w a n e n a ciem no-
b ro n zo w o .
N r 33.
W SZECHŚW IAT.517 W ty c h c zterech ścianach i w lesie dzie
w iczym u p ły w a ży w o t gó rala. G d y ra n o ze w schodem sło ń ca zbudzi się on ze snu, w y p ro w a d z a p rz e d e w sz y stk ie m sw e k ozy i in n y żyw y in w e n ta rz do lasu, n a stę p n ie , p o w róciw szy do c h a ty , n a b ie ra z w y k le w k o ko so w y m c z e rp a k u w ody do m ycia, je żeli położenie c h a ty n ie dozw oli m u ud ać się do blisk ieg o stru m ie n ia ; a podczas g d y k o b iety je g o zam iatają, tw ardą, natu raln ą, p o dłogę i bio rąc n ac z y n ia n a p lecy dążą po w odę do źró d e ł, c h w y ta sw o ję p ętlicę i zaw iesiw szy j ą p rz ez ra m ię dąży k u palm om , n a k tó ry c h d n ia p o p rz e d n ie g o zaw iesił k a la b a sy do w i
n a p alm ow ego; w d ra p u je się n a nie, zb ie ra u lu b io n ą m im bę, k tó ra p rzez n oc n a c ie k ła w n aczy n ie, zaw iesza zam iast w zięty ch k a- la b a s p u ste i po g aw ęd ziw szy po drodze z n a p o tk a n y m i sąsiadam i, p o w ra c a do c h aty , gd z ie je d n a z żon p rz y n io sła ju ż p ęk p la n - ta n ó w (n iesło d k ich b an an ó w ) i k r a ją c j e na k a w a łk i sta w ia w g lin ia n y m g a rn k u na ogień. J e ż e li g o sp o d arstw o m oże sobie p o zw o lić n a ten z b y te k , w te d y g o tu ją je n ie- ty lk o z w odą, lecz i z olejem palm ow ym , z a p ra w ia ją c siln ie p iep rz em k ra jo w y m , liść
m i a ro m aty c zn em i i solą.
N iezaw sze m u rz y n m a do sw ego sto łu m ięso lu b ry b y , p o sia d a on w p ra w d z ie zw y k le p e w n ą ilość k u r , kóz, b a ra n ó w czasem i k ro w y , j a d a n a w e t psy i węże, ale dom o
w e z w ie rz ę ta c h o w a d la z a m ia n y i h a n d lu , n a p rz y ję c ie z n ak o m ite g o ja k ie g o gościa, lu b d la u c z czen ia w ażnój uroczystości; je ż e li zaś m oże d o sta rc z y ć do codziennego sto łu p o k a rm ó w m ięsnych, to są one z w y k le t r o feam i p o lo w a n ia lu b n a b y tk ie m d ro g ą za
m ian y , w o sta tn im ra z ie z w y k le p a d p o sta cią k a w a łk a w ędzonego m ięsa lu b ry b y . J a rz y n y zato d o sta rc z a m u p rzez cały ro k p la n ta c y ja , n a k tó re j p r a c u ją przew ażnie k o b ie ty , sad ząc p la n ta n y , k o k ę (C olocasia esc u le n ta ), ja m s , k a sa d ę i czasem m ais.
G d y p rz y g o to w a n a p o tra w a je s t go to w a, w y le w a ją w szystko z g a rn k a w du żą d r e w n ia n ą m iskę, sto ją c ą n a ziem i, c z a rn a fa- m ilija siada d o k o ła n iej n a n isk ic h sto łk a c h i w y b iera p o tra w ę p alcam i; n ie je d n o k ro tn ie psy b io rą w te m b e sp o śred n i u d z ia ł.
K a ż d y p ra w ie n a r ó d m a p ew n e zw ie rz ę ta , k tó ry c h stosow nie do ogólnego zw yczaju nie ja d a . W sc h o d n ie n a ro d y n ie je d z ą w ie
przo w in y , u nas p rz e c ię tn y m ieszkaniec nie ru sz y łb y ja s k ó łk i, k o n in y i ró żn y ch in n y c h rzeczy, p rz e c ię tn y ro sy ja n in n ie ja d a gołębi;
otóż k a ż d e p ra w ie z plem ion afry k a ń sk ic h m a te sam e p rz e p isy co do p ew n y ch zw ie
rząt. W B a k u n d u nie ja d a ją k u r, w K a la - b arze i n a d rz e k ą R io d el R ey część ludności nie ja d a m ięsa kóz, w gó rach zaś K a m e ru ń - skich nie j a d a ją n ig d y b aran ó w .
P o ż y w ia się k ra jo w ie c zw y k le d w a ra z y dziennie: ra n o ' po z e b ra n iu w ina p a lm o w e go i p o p o łu d n iu m niej w ięcćj półtorój g o dzin y p rz e d zachodem słońca, je ż e li n a tu ra ln ie sto su n k i sąsiedzkie, n a ra d a j a k a w al
na czyli ta k n a z w a n y p a la w e r, n ie p rz y c z y n ia się do p rzy p ad k o w e g o ja k ie g o u g o sz
czenia.
P o p o ra n n y m p o siłk u k o b iety w y c ie ra ją nac zy n ia, m y ją j e albow iem rz a d k o i p rz y stę p u ją bądź do ro b ó t na p la n ta c y i, b ąd ź do in n y ch zajęć, m ężczyzna zaś b ierze fu zy ją, nóż d łu g i w p o ch w ie um ieszczo n y i zaw ie
siw szy to w raz z re sz tą u z b ro je n ia , s k ła d a ją c e g o się z w y k le z k a la b a sy do p ro c h u
i z d ru g ić j do p om ieszczenia p o tłu c z o n y c h k a w a łk ó w żelaza i d ro b n y c h k am y k ó w , z a stę p u ją c y c h m u śró t, o raz z to re b k i bądź pleciondg, bądź sporządzonej ze sk ó ry , u d a je się n a p o lo w an ie lu b n a ta r g do b lisk ićj osady, g dyż p o lo w an ie i h a n d e l za m ie n n y stan o w ią je g o je d y n e zajęcie, ch y b a, że ch a
ta je g o w ym aga koniecznćj n a p ra w y . W te dy, d ra p ią c się w głow ę, id z ie z p rz y m u su p ra w ie do w strętn ej m u cięższój p ra c y .
P o w ita n ie k rajo w c ó w , g d y s p o tk a ją się w d ro d z e dw aj p rz y ja c ie le lu b g d y d o b ry zn ajo m y zaw ita do ch aty , stan o w i objęcie się p ra w e m ram ien ie m , przy czem p rz y c i
sk a ją p iersi do p iersi; potem n a stę p u ją o k rz y ki rad o ści, z a p y ta n ia , o p o w ia d a n ia p r z e ry w ane częstem : U ó — o zn aczające z a d z iw ie nie i n ie sp o d zian k ę. M niój znajo m y ch w i
ta ją w p ro st słow am i: n d ż ia buam ! (D obrej d ro g i).
U b ió r k ra jo w c a j e s t n ie z m ie rn ie prosty:
oprócz opisan eg o u z b ro je n ia sk ła d a go k a
w ałek p łó tn a zaw iązanego nao k o ło b io d er,
w d ro d ze zaś p o s łu g u je się k ijem g ó ralsk im ,
za o p a trz o n y m często k ro ć w o strze d zid y .
N a szy jn ik ó w i b ra n so le te k g ó ra le u ż y w a ją
dość rz ad k o . K o b ie ty szpecą n iezm iern ie
nieforem ne k o lczy k i, je ż e li ta k n azw ać m oż-
! “ f
n a p a łe c z k i o ś re d n ic y m nićj w ięcój c z te r dziesto w ki, k tó re w tłaczają, w u sz y p o sia d a ją c e o d p o w ie d n ie p rzecięcie. D zieci c h o d z ą z u p e łn ie nago. G d y k ra jo w ie c -wieczo
re m p o w ra c a do swój c h a ty , z a sia d a do k o - la c y i, p o k rz e p ia się w in em p alm o wem, o p o w ia d a ro zw lek le p rz y o g n isk u , co w id z ia ł i sły szał w g ó ra c h , a g d y sło ń ce zajd zie , w p ro w a d z a znów n a noc swój ż y w y in w e n ta rz do ch aty . G d y zaś tra fi się p o tem u o k a zy ja, je ż e li p rz y b y li n p . ja c y ś g oście lu b z a w a rto j a k ą w a ż n ą um ow ę, w te d y ro sp o - c z y n a ją się tań ce n a p la c u p rz e d ch a tą.
O ry g in a ln e te tań ce, k tó ry c h n ie je d n o k ro tn ie b y łem św ia d k ie m , c z y n ią d ziw n e w rażen ie n a w idzu. W y n o sz ą n a jp ie r w k il k a b ęb n ó w w y cio san y ch z d rz e w a , a w k tó r e k ilk u k ra jo w c ó w n ie z w ło czn ie b ić ro sp o - czy n a, re s z ta fo rm u je , śc isk a ją c się n a w z a je m — ko ło , p rz y m o n o to n n em śp ie w a n iu k tó re g o k ilk u ta n c e rz y i ta n c e re k z a c z y n a p o d sk a k iw a ć i d re p ta ć n a m iejscu , p o trz ą sając ra m io n am i, p lecam i i g ło w ą , j a k ow e h a rle k in y p o c ią g a n e za n itk ę , a s p rz e d a w a n e d la dzieci n a k o lę d ę . O d czasu do czasu c z ę stu ją się ta b a k ą (g d y ż o trz y m a n y ty to ń zaw sze tr ą n a ta b a k ę , rz a d k o g o p a lą ), w i
nem p alm o w em lu b p rz y g o to w a n ą d la p o d n ie sie n ia w esołości p o tra w ą , p o te m z n ó w u d e rz a ją w b ęb n y , aż w re sz c ie w szy stk o u sta n ie , — u sły sz y się k ilk a k r o tn ie „p d żia b u am !” i cisza n o c n a z a p a n u je d o k o ła .
(dok. nast.)
0 PRZYPUSZCZALNYCH ZMIANACH
N i POWIERZCHNI KSIEŻYGA
on a p is a ł
d r J a n Ję d rz eje w icz .
(Dokończenie).
P ie rw s z y p e w n ie jsz y o b ja w zm ienności u tw o ró w k się ży co w y ch d o strz e ż o n y z o sta ł p rze z S c h m id ta w A te n a c h . D o św ia d c z o n y te n b ad acz, p ra c u ją c y całem i la ta m i n a d k a r tą księżyca, z a u w a ż y ł od P a ź d z ie r n ik a 1866 ro k u , że k r a te r z w a n y L in n e u sz e m , w id y
w an y do ow ego r o k u p rzez w sz y stk ic h i w m apach L o h rm a n n a i M a d le ra p rz e d sta w ia ją c y się ja k o zn aczn e o k rą g łe w g łę b ien ie, do sied m iu m il an g . śred n icy m ające, zm n ie jsz y ł się i co do śre d n ic y i co do g łę bokości. P o ro k u 1866 w tem m iejscu w i
d a ć b y ło b a rd z o n iezn aczn e zak lęśn ięcie, a w n iem tru d n o d o strz e g a ln e d ro b n e w znie
sien ie — ta k , ja k b y d a w n e w g łęb ien ie w y
p e łn io n e zostało now y m m a te ry ja łe m . Z m ia n a ta d o strzeżo n a i p rzez in n y c h spo- strz e g a c zy w y w o ła ła baczn iejszą u w ag ę n a d a w n ie jsz e opisy d ro b n y c h u tw o ró w d la p o ró w n a n ia ich z w id o k am i dziś d o strz e g a n e - m i. R e z u lta t b a d ań n ie o g ra n ic z y ł się n a je d n y m k ra te rz e L in n e u sz a .
B lisk o zach o d n ieg o b rz e g u księży ca n a w ielk iej płaszczy źn ie zw anej „M are foecun- d ita tis ” leżą d w a m ałe k ra te ry obok siebie:
M e ssier i M essier A , o p isy w an e p rz e z M a
d le ra podczas d łu g o le tn ic h je g o spo strzeżeń ja k o najściślej je d n a k o w e i co do p o staci i co do ro zm iaró w , a zw ra c a n o n a nie bacz
n ą u w a g ę z p o w o d u szczególnych sm ug b ły sz c z ą c y ch n iew iad o m e g o do dziś z n acze
n ia , w y stę p u ją c y c h ze w schodniego k r a te r u i ciąg n ący ch się n a 20 m il k u w schodow i.
W ro k u 1840 G ru ith u is e n , a za n im i in n i d o strz e g li w b rew opisow i M a d le ra zn aczn ą ró żn icę m iędzy*tem i d w o m a k ra te ra m i. Z a ch o d n i s ta ł się m n iejszy m i w in n y m k ie r u n k u w y d łu żo n y m aniżeli w sch o d n i, w y
d łu ż e n ie je g o p ra w ie od z a c h o d u k u w scho
dow i je s t sk ie ro w a n e , g d y w schodniego oś w ięk sza p rz y p a d a n a k ie ru n k u p ó łn o cn o - p o łu d n io w y m . Z m ia n a ta p rzez w iększość ży ją c y c h selen o g rafó w zo sta ła stw ie rd z o n a , a ży jący dziś a stro n o m N eison p rz y p u sz c z a, że m o g ło tu n a stą p ić zaw alen ie się w zgórz k o listy c h , o ta c z a jąc y c h k ra te r , w ta k i sposób, że z p ó łn o c y i p o łu d n ia g ru z y z su n ę ły się w e w n ą trz , ze w sc h o d u zaś i zach o d u n a z e w n ą trz p ie rw o tn e g o o k rą g łe g o k ra te ru . N ie- w ch o d ząc ch w ilo w o w p ra w d o p o d o b ie ń stw o tego o b ja śn ien ia, fa k tu sam ego nie m ożna p o d d a w a ć w ątpliw ości. R óżność p o staci ł a tw a do o cen ien ia w dw u ta k blisko siebie le żących u tw o ra c h j e s t dziś o czy w istą i n ie je d n o k ro tn ie w tu te jsz e m o b s e rw a to ry ju m b y ła d o strz e g a n ą . W id o k k ra te r ó w M essiera w r. 1881, p rz e d sta w io n y je s t n a fig. 8 p o d łu g r y s u n k u S tu y r a e r ta .
N r 33.
W SZE CH ŚW IAT.
N r 33.
Ws z e c h ś w i a t.519 O bie te z m ia n y doty czą p rz ed m io tó w ju ż
istn ie ją c y c h i p rz y zagasłój z u p e łn ie d z ia ła l
ności w u lk an iczn e j m ogą z n a leść o b jaśn ie
nie. N ie m ogły one w strząsn ąć p ie rw o tn e go p rz e k o n a n ia M a d le ra . T rz e b a było w aż
n ie jszy ch fak tó w , aby k w e sty ją rzeczo n ą m ożna by ło n an o w o ro strz ąsać.
T a k i fa k t z d a r z y ł się w r. 1877. W M a
j u tegoż ro k u d r K le in w K o lo n ii, z a jm u ją cy się b ad an iem p o w ie rz c h n i księży ca od la t k ilk u n a s tu , d o strz e g ł p ra w ie w śro d k u ta rc z y księżyca w okolicy n iew ielk ieg o k r a te ru H y g in u s a d w a u tw o ry , k tó ry c h n a ża
dnej ze z n a n y c h k a r t nie by ło . K a rtę tój o kolicy p rz e d sta w ia fig. 9. P rz e z k r a te r H y g in u s a H p rz ech o d zi je d n a z n a jw ię k szych b ró zd n a k sięży cu bb; n a północ od k ra te ru są w z g ó rza o k rą g łe S, zw an e przez M a d le ra ślim ak o w em i d la ich szczególnćj postaci; ca ła o k o lica p e łn a p o d łu ż n y c h pasm w zg ó rz i m a ły c h k ra te ró w . W tej to o k o licy z n a la z ł K le in k r a te r N z p rz e d łu ż e n iem w zg ó rk o w a te m i w głębieniem n , k tó reg o n a żadnój ze zn a n y c h k a r t n ie było, oraz d o lin ę w g łęb io n ą d, idącą od g ó r ślim a
k o w y ch k u k ra te ro w i H y g in u sa , d łu g ą o k o ło d w u m il, k tó re j ró w n ie ż n ig d zie nie z n a j
d o w ał. K r a te r N , p rz y o d k ry c iu o k a z u ją cy w n ę trz e z u p e łn ie cza rn e z czy sty m k o n tu re m , p rz e d s ta w ia ł się potem ja k o lek k ie
w g łęb ien ie bez o stry c h b rzeg ó w , co n a p ro w ad zało n a m y śl z m ian w czasie sp o strz e żeń zach o d zący ch . P rz y p u sz c z e n ie K le in a , że te u tw o ry są n o w o p o w sta łe, o p ie ra ło się na d o w o d ac h u jem n ó j n a tu ry , to je s t n a tym fakcie, że n ik t z d o b ry c h sp o strzeg aczy ich nie w id ział; w y w o ła ło też b a rd z o ż y w ą dys- k u sy ją m ięd zy astro n o m am i i a m ato ram i zn a ją c y m i księżyc.
O g ło szo n o k a r ty i szkice tej o k o licy p rz e d ro k ie m 1877 ro b io n e, a je d e n z ta k ic h sz k i
ców S c h m id ta z r. 1870 p rz e d sta w ia fig. 10.
N iem a n a n im ś la d u an i N, ani d, k ie d y szkic teg o ż a stro n o m a z ro k u 1878 (fig. 11) p rz e d sta w ia o ba w g łę b ie n ia N i n o raz d o lin ę d; szkic n a fig. 12 z r . 1882 p o d łu g sp o strz eże n ia w P ło ń s k u rów nież oba u tw o ry w sobie z a w ie ra . N ie są to je d n a k dość s ta no w cze d o w ody, że u tw o ry te n ie istn ia ły . W iad o m o do b rze, j a k ła tw o w p o d o b n y c h sp o strzeżen iach m ożna p rze o czy ć d ro b n e szczegóły n ie z n a n e i j a k ła tw o j e d o strz ed z
skoro n a istn ien ie ich zw ró co n ą będzie u w a ga. P o d czas ożyw ionych sp o ró w w tym p rzed m io cie u d a ło się K lein o w i odnaleść ry - sy n ek tój o kolicy G ru ith u is e n a d o b reg o spo- strz e g a c z a i (co rzad sze je s t m iędzy seleno- g ra fa m i) d o b reg o ry so w n ik a . R y su n ek ten z r. 1824 (fig. 13) p rz e d s ta w ia całą p rz e strz e ń od H y g in u sa do g ó r ślim ak o w y ch p u stą, k ie d y n a ry s u n k u K le in a z ro k u 1877 (fig. 14) w m iejscu tem je s t d o lin a d dość w y ra źn a, aby p rzez ta k w p raw n eg o spo- strz e g a c za j a k G ru ith u is e n m o g ła b y ć p rz e o - czoną. P rz y p u sz c z e n ie K le in a po k ry ty c z - netn ro z e b ra n iu p rz e d m io tu zo stało p o tw ie r
dzone p rzez N eiso n a , n a jb ie g le jsz e g o dziś znaw cę księżyca, a ty m sposobem fa k t, że pew ne zm iany do dziś o d b y w a ją się n a k się życu z y sk u je coraz więcćj p ra w d o p o d o b ie ń stw a.
W r. 1881 K le in ro s p a tru ją c okolicę k się życa zw an ą „M are n e c ta ris” z n a la z ł n a niej k ra te r otoczony ciem ną p lam ą. K r a te r u tego niem a ani n a d a w n iejszy c h k a rta c h , ani u N eisona, je s t on ty lk o choć bez p lam y n a ry s u n k a c h N asm y th a z r. 1876. W id o k j e go p rz e d sta w ia fig. 15. P o n ie w a ż o k o lica ta b y ła stu d y jo w a n a szczegółow o przez M a - j d le ra i p rzez N eisona, a k r a te r y d alek o
! m n iejsze są p rz e z n ic h oznaczone, p rz e to n ie m ożna odm ów ić słuszności w nioskow i
| K le in a , że k r a te r ten p rz e d n ie d a w n y m cza
sem nie istn iał. D ziś w m n iejszy ch lu n e-
| tach o b se rw a to ry ju m P ło ń sk ie g o je s t on w ńdocznym w raz z ciem ną p la m ą i z p o w o d u tej plam y je s t ła tw ió j d o strz e g a ln y m od sąsiednich p rzez M a d le ra ozn aczo n y ch .
P o m ija ją c jeszcze p e w n e zm ian y d o strz e gan e w tw o rz e n iu się b ró z d księży co w y ch , w z a b a rw ia n iu się w e w n ę trz n y c h p łaszczyzn [ k ra te ró w , ju ż i ta m a ła ilość fa k tó w k r y ty -
j
cznie ro z e b ra n y c h w y sta rc z a do w strz ą śn ie - { n ia istn iejąceg o d o ty c h cza s p rz e k o n a n ia o u sta n iu n a k sięży cu w sz y stk ic h procesów o d b y w ający ch się n a in n y ch p la n e ta c h . S c h m id t w A te n a c h , b a d a ją c księżyc w cią
gu la t p ra w ie 40, nie w y p o w ied ział w p ra w dzie żadnej te o ry i z m ian , ale p rz y s z e d ł do p rz e k o n a n ia , że is tn ie ją tam pew ne o b ja w y zm ienności n i e z a l e ż n e o d r ó ż n e g o o ś w i e t l e n i a p r z e z s ł o ń c e .
N a w yjaśnienie pow odów ty c h zm ian tr z e
b a jeszcze ja k iś czas poczek ać, zaró w n o b o
520
W SZECH ŚW IAT.N r 08.
w iem m ożna p rz y p u śc ić , że w y m ien io n e u tw o ry p o w sta ły w n aszy m czasie albo też is tn ia ły , a ty lk o od czasu do czasu są. z a k r y w an e p rz e d n aszem i oczam i p rz e z ja k ą ś m a- te r y ją dziś n ie o k re ślo n ą . O p u sz c z a ją c to d ru g ie tłu m aczen ie, do dziś żad n em i p o ży ty w nem i fa k tam i n ie stw ie rd z o n e , z a sta n o w im y się n a d p ierw szy m .
O p ie ra ją c się n a te o ry i L a p la c e a p rz y jm u ją c e j p ie rw o tn y s ta n ro sp a le n ia w sz y stk ich ciał u k ła d u p la n e ta rn e g o , o raz n a o b ra z a c h p o w ie rz c h n i księżyca, ta k p o d o b n y c h do w u lk a n ic z n y c h o k o lic ziem i, m ożem y p r z y p u ścić z w szelkim p ra w d o p o d o b ie ń stw e m , że p o w ie rz c h n ia je g o u tw o rz y ła się p o d w p ły w em w y b u ch ó w w e w n ę trz n y c h m a te - te ry ja łó w p rz e b ija ją c y c h s tw a rd n ia łą w sk u te k u tr a ty ciep ła s k o ru p ę . W ię k sz o ść a s tr o n o m ó w j e s t tego z d a n ia . N ie n a le ż y ty lk o zap o m in ać, że p ra w a w y b u c h ó w w u lk a n ó w księżyca in n e b yć m u szą o d p ra w w u lk a n ó w ziem sk ich , w k tó ry c h ta k w a ż n ą ro lę g r a p a ra w odna na k się ż y c u n ie istn ie ją c a . W e d łu g te o ry i N a sm y th a i C a r p e n te r a , o p a rte j n a liczn y c h sp o strz e ż e n ia c h i d o św ia d c z e n ia c h , m a te r y ja ł k sięży ca m oże n a łe ż y ć do ty c h ciał, k tó re , j a k w o d a n a ziem i, z w ię k sz a ją sw ą objęto ść p r z y k rz e p n ię c iu ze s ta n u p ły n n e g o ń a sta ły . S k o ro w ięc w p ie r- | w o tn y m sta n ie z e w n ę trz n a s k o ru p a w sk u te k
jo c h ło d zen ia ju ż się u tw o rz y ła , z a m k n ię ty w niój szczelnie w e w n ę trz n y m a te r y ja ł p ły n -
jn y w sk u te k częściow ego k rz e p n ię c ia i z w ię k sz a n ia objętości ro z sa d z a ł s k o ru p ę a p rz ez s z p a ry z tego p o w o d u p o w s ta ją c e w y b u c h y tegoż m a te ry ja łu w e w n ę trz n e g o z n a jd o w a ły
jo d p ły w . S z e re g i k r a te r ó w n a k sięży cu w p ew n y ch k ie ru n k a c h c ią g n ą c e się n ie są rz a d k o śc ią , ta k j a k i n a ziem i.
P r z y p ra w d o p o d o b ie ń stw ie zasa d n icz em tój te o ry i tru d n o d o ty c h c z a s j e s t szczeg ó ło wo o b jaśn ić p o w sta w a n ia ty c h w ie lk ic h , po k ilk a n a śc ie m il śre d n ic y m a ją c y c h , o k r ą g ły c h w g łęb ień , k tó re w ogóle k ra te ra m i n a z y w a ją . P o tw ie rd z e n ie je d n a k z a sa d y z n a j
d u je m y w in n eg o ro d z a ju u tw o ra c h d o s trz e g a n y c h p rze z S c h m id ta , K le in a i w ielu in n y ch , a zb liżo n y ch o b ja w a m i do ty c h stoż
ków w u lk a n ic z n y c h , ja k ie n a ziem i są zn a ne. U tw o ró \v ty c h sto su n k o w o d ro b n y c h n ie w iele d o ty ch czas n a lic zo n o . P r z e d s ta w iają się one p rz y w schodzącem sło ń c u j a
ko n isk ie stożki z w g łę b ien iam i n a w ie rz c h u ,—p rz y sło ń cu wyżój stojącem cienie ich z n ik a ją , w g łęb ien ie błyszczy ja k o ja s n y p u n k t, spód zaś sto żk a otoczony b y w a cie
m n ą p la m ą p o w sta ją c ą p ra w d o p o d o b n ie z w y rzu co n ej p rzez w y b u ch m atery i. T a kim też p raw d o p o d o b n ie je s t i k r a te r n a fig. 1 5 w y o b rażo n y , a u w a ż a n y za n o w o p o w stały . P o d o b n y stoaek z n a jd u je się w ś ro d k u w sp o m n ian eg o k r a te r u L in n e u sz a , k tó ry za czasów M a d le ra p rz e d sta w ia ł się ja k o o k rą g ła w klęsłość, około 6— 7 m il ang. ś re d n ic y m ająca n a 1 000 stó p p ra w ie g łęb o k a, a z k tó re g o w r. 1886 pozostało ty lk o lek k ie i m ałe w g łęb ien ie z led w ie d o strz e g a ln y m sto żk iem w śro d k u . T e w łaśn ie stożki i w in n y c h m iejscow ościach księży ca z n a jd u ją c e się n ajw ię c e j m ają p o d o b ień stw a do w u lk a n ó w ziem skich i p rz e m a w ia ją za tem , że zm ia n y dziś dosti-zegane m ogą być n a tu r y w u lk a n ic z n e j.
W ja k im stan ie b y ły m a te ry ja ły w y b u c h a ją c e tru d n o o k re ślić p r z y w a ru n k a c h ta k ró ż n y c h od ziem skich. K le in , z w o len n ik te o ry i w u lk an iczn ej księżyca, m a p o w o d y do m n ie m a n ia , że m a te ry ja ły te m ogły być p ły n n e . O b serw o w ał on w e w n ą trz k o lis te go w zg ó rza A lfo n sa na szarej p łask iej p o w ie rz c h n i ciem ną p lam ę o ta czającą m a ły w u lk a n A (fig. 16). G ra n ic e tej p la m y d o ch o d zą do w zg ó rz otaczających B, C, D , E , a z p o śró d p lam y w y stają d ro b n e sto żk i nie- p o k ry te p lam ą. K le in słusznie p rz y p u s z cza, że m asa p ły n n a ja k o p r o d u k t w u lk a n u A ro z la ła się po m iejscach n iższy ch aż do w zg ó rz, otoczyw szy d ro b n e stożki, a n iep o - k ry w a ją c ich z w ie rz c h u , coby m iało m iej
sce, g d y b y p r o d u k t w y b u ch u b y ł p o d o b n y do p o p io łó w ziem skich w u lk a n ó w . P r a w d o p o d o b n ie ta k a m asa p ły n n a , j a k z iem sk a la w a, p o tw o rz y ła w k ra te ra c h k siężyca te szczelin y , ja k ie n a fig. 4 w w ale A r is tillu s a w idzim y. C a ły w a ł je s t p o o ra n y w g łęb ie
niam i rosch o d zącem i się po k ie ru n k a c h p r o m ieni od śro d k a. P rz y jm u ją c n a w e t tę n a j
p ra w d o p o d o b n ie jsz ą te o ry ją w u lk an iczn eg o
u tw o rz e n ia się księżyca, n ie . p o w in n iśm y
sp u szczać z u w a g i, że p rz y o b jęto ści k się
życa stan o w iącej zaled w ie '/i0 część o b jęto
ści ziem i, m asa je g o d alek o p ręd ze j o sty g ła
an iżeli m a sa ziem i, a w sk u te k teg o w y b u ch y
k sięży ca albo się ju ż sk o ń c z y ły alb o są na
Nr 33.
w s z e c h ś w i a t.521
F 3. Potu d n ie F. 9.
Messier P ó f n i
p, Stuyraerta 17 Lut.1881
Okolica Hygmusa podług Schmidta Okolica Hyginusa podług Schmidta Okolica Hygimisa p. spust. Płońskich 6 Lipca 1870r. g.7 m.7. 2 List.1878 r 1 6 m. 0. 25 Marca 1882 g.7m .30.
Okolica Hyginusa p CruithuisBna 1824.
F. 1 5 . F.16.
Nowy krater Kleina na „Marę Kectans"
p Rudm-HefU23IttU882r
F. 14.
Okolica Hyginusa ' p.Kleina 1817r.
*r
Lit & Gtinczemlriego n WirsicmH
522
w s z e c h ś w i a t.N r 33.
u k o ń c z e n iu , sk o ro n a ziem i d alek o w ięk sze j, ju ż one są, ty lk o rz a d k ie m iz ja w isk a m i. O b ja
w y teg o ro d z a ju d o strz e g a n e , j a k w sp o m n ian e ro z le w y law y , mogą. b y ć ty lk o św ia d e c tw a m i d a w n o m in io n ej p rzeszło ści i n ie k o n iecz n ie dow odzą, że z m ian y w o sta tn ic h la ta c h zau w ażo n e są te jż e sam ej n a tu r y w u lk a n ic z n e j. I w sam ój rzeczy , n a w e t w p rz y p u sz c z e n iu z u p e łn e g o w y g a śn ię c ia w u lk a n ó w , rzeczo n e z m ia n y m ogą być w z n a cznej części w y tłu m a c z o n e d z ia ła n ie m p r z y czy n z e w n ą trz k sięż y ca leżący ch . P o w ie rz - ch n ia księżyca, p rz e z 15 d n i p ra w ie o d w ró co n a o d słońca, sty g n ie do te m p e ra tu r y o k o ło 120° niżój z e ra , ta k ie bow iem zim no p r a w d o p o d o b n ie p a n u je w p rz e s tw o ra c h m ię
d z y p la n e ta rn y c h — p rz e z n a stę p n e 15 d n i d z ia ła n ie sło ń ca ro s p a la tęż p o w ie rz c h n ię n ie p o k ry tą ż a d n ą o sło n ą g azo w ą. R o sp ale- nie to , j a k teg o d o w o d z ą z w ie lk ie m p r a w d o p o d o b ień stw em p ra c e lo rd a R ossę, m o że d o ch o d zić do 260°. Z m ien n o ść te m p e ra tu r y ta k zn a c z n a m usi w y w o ły w a ć z m ia n y fizyczne w u k s z ta łto w a n e j n a w e t c ałk o w ic ie p o w ie rz c h n i księży ca. G ó ry k o liste m o g ą p ę k a ć , obsy p y w ać się, n o w e p ę k n ię c ia g ła d kich do ty c h cz as p o w ie rz c h n i m o g ą się tw o rzy ć, w y w o łu jąc z m ia n y , k tó re z z iem i w g r u bych ty lk o z a ry sa c h d o strz e d z się d a ją .
O b a w ięc p o w y ższe tłu m a c z e n ia n a d a ją się do zm ian o b se rw o w a n y c h . W y p e łn ie n ie k r a te r u L in n e u sz a , p rz e z S c h m id ta z a u w ażone, m ogło się u sk u te c z n ić p rz e z n o w y je g o w y b u c h , alb o też o b sy p a n ie się k o lis te g o w z g ó rz a w s k u te k p o p ę k a n ia od c ie p ła sło n eczn eg o . T a k ie s k u tk i p ę k a n ia w id z im y na k sięży c u w w ielu m iejsc ach w p o sta c i t a ra só w n a k o listy c h w zg ó rzach , p ie r w o tn ie w s k u te k w y b u ch ó w u tw o rz o n y c h .
Z m ia n a p o staci je d n e g o z d w u k r a te r ó w M e ssiera w p o d o b n y sposób p rz e z N e iso n a b y ła o b ja śn io n ą, j a k to pow yżćj b y ło w sp o m n ian e. P o d łu ż n a d o lin a H y g in u s a , p rz e z K le in a o d k ry ta , m o g ła się ró w n ież bez u d z ia łu sił w u lk a n ic z n y c h u tw o rz y ć .
K w e s ty ja ta dziś p o z o sta je o tw a rtą , p o b u d zen ie jó j je d n a k do życia p rz y z a stę p ie ta k ic h p ra c o w n ik ó w j a k K le in , G a u d ib e rt, W e in e r, N eison zw ię k sz y n ie w ą tp liw ie m a- te ry ja ł sp o strz e g a w c z y , n a k tó ry m ty lk o ro z w iązan ie je j o p rz e ć się m oże.
F L U O R
n . a , p i s a , ł ! Z n . .
Jesz cze w X V I I w ie k u było w iadom o, że m in e ra ł z d a w n a u ż y w an y p rz ez h u tn ik ó w ja k o to p n ik i d lateg o fluspatem zw an y , j e
żeli go oblać k w asem sia rczan y m , w ydziela k w aśn ą, b a rd z o o strą p a rę , k tó ra n a szkle tw o rz y m atow e plam y. Scheele u z n a ł tę p a rę za k w a s sw o isty fluspatow i, a G ay - L u s s a c z T h ó n a rd e m , p rz e ję c i te o ry ją L a - y o isiera , w m yśl k tó re j w szystkie k w asy tle n w sobie m ia ły z a w ie rać, p ró b o w a li ro z- m aitem i sposoby w y d zielić w stan ie czystym ó w p ie rw ia ste k , k tó ry , w e d łu g ich p rz y p u sz c z e n ia , z n a jd o w a ć się m u siał w k w asie fluspatow ym . Z u p e łn e n iep o w o d zen ie d w u w ie lk ic h u czo n y ch , A m p e re s ta ra ł się o b ja śnić p rz e z d o m y sł, że k w a s flu sp ato w y je s t z w iązk iem p o d o b n y m do k w a su solnego, to j e s t, n ie z a w ie ra w sk ła d z ie tle n u , lecz ty l
k o ja k iś n ie z n a n y p ie rw ia ste k p o łączony z w o d o rem . K w a s solny sk ła d a się z w o d o r u i c h lo ru , k w a s fluspatow y' s k ła d a łb y się z w o d o ru i p ie rw ia s tk u n iezn an eg o A in p e - ro w i w stan ie w o ln y m , oczekującego n a w y
d z ielen ie i z b a d a n ie , ale k tó ry tym czasem , d la dog o d n o ści w w y sło w ien iu , m oże o tr z y m ać im ię fluoru. J e ż e li k w as solny n a z y w am y inaczej c h lo ro w o d o rn y m , alb o k ró c ej ch lo ro w o d o re m , to flu sp ato w y o trz y m a n a zw ę k w asu flu o ro w o d o rn eg o albo flu o ro w o d o ru .
K a ż d y k w as p o siad a sz ereg zw iązk ó w z nim an a lo g ic z n y ch , p o ch o d ząc y ch o d n ie go, a k tó ry c h p o w sta w a n ie m ożem y w yo
b ra z ić sobie w ta k i sposób, że n a m iejsce w o d o ru w k w asie w ch o d zi ja k ik o lw ie k m e
tal; zw iązk i ta k ie noszą o g ó ln ą n a z w ę soli, a to d la te g o , że p o ch o d zen iem i w sz y stk ie- m i w łasn o ściam i z b liż a ją się do soli w z w y k łem z n aczen iu sło w a, tój k tó ró j u żyw am y do so len ia n aszy ch p o k a rm ó w . Sól ta po
ch o d zi w łaśn ie od c h lo ro w o d o ru p rz e z za
stą p ie n ie w n im w o d o ru m etalem sodem ,
w je j sk ła d z ie zatem sp o ty k a m y c h lo r i sod,
a stą d w ję z y k u n a u k o w y m o trz y m a ła je s z
cze n azw isk o c h lo re k so d u . N a tu ra i p rz e
m y sł z n a ją n ie sły c h a n e m n ó stw o soli, p ra -
N r 33.
W SZECHŚW IAT.cow nie zaś n a u k o w e u m ie ją w y tw a rz a ć ich jeszcze d alek o w ięcej. T a w ażn a g ro m a d a c ia ł b y ła b y w ięc n ad z w y c z ajn ie tr u d n a do p o z n a n ia , g d y b y n ie okoliczność, że m ożna w nićj w p ro w a d z a ć pew n e p o d ziały , o p a rte n a p o d o b ień stw a ch i ró żn ic ach pom iędzy p o jed y ń czem i solam i. Ł a tw o zrozum ieć, że w szy stk ie sole, k tó re d a n y m e ta l tw o rzy p rz y d z ia ła n iu n a ro zm aite k w asy , m uszą m ieć p o m ięd zy sobą. p ew n ą w spólność — z a w ie ra ją bow iem w sw ym sk ła d z ie ch e m i
cznym je d e n i te n sam m eta l. T a zasada je s t o b u stro n n a: w szy stk ie sole, ja k ie d an y k w a s w y d a je p r z y d z ia ła n iu n a ro z m aite m etale, są ta k ż e p om iędzy sobą podobne.
A le w obecnej c h w ili w ażn iejszą d la n as | będzie w iadom ość, że p o d o b ie ń stw a stają się liczn iejszem i sk u tk ie m in n ćj jeszcze zasady, to je s t is tn ie n ia an alo g ij chem iczn y ch po-
jm iędzy ro z m a ite m i p ie rw ia stk a m i. C h lo re k 1 sodu, b ro m ek so d u i jo d e k sodu nie z a d z i
w ią n as sw ojem p odobieństw em ; c h lo re k so
d u i c h lo re k p o tasu tak ż e z n a tu ry rzeczy m uszą b yć do siebie p o dobne; o d d a w n a ju ż je d n a k , c o n ajm n iej od p o czą tk u bieżącego w iek u , w iadom o, że ch lo rk i, b ro m k i i jo d k i w sz y stk ich m etali o k a z u ją pew ne w spólne p o m ięd zy sobą w łasności. O d p o czątk u też bieżącego w ieku tę o s ta tn ią o koliczność che
m icy p rz y p is u ją podobieństw om pom iędzy ch lo rem , bro m em i jo d e m , k tó re w rzeczy sam ej istn ie ją w ta k ie j liczbie i w ta k im z a
k resie, że g d y b y , d a jm y n ą to, b ro m b y ł p ie rw ia stk ie m d o ty ch c zas n ie zn an y m , to z w łasności c h lo ru i jo d u m ożn ab y w y p ro w ad zić w łasności b ro m u , m o żn ab y j e p rz e pow iedzieć ze zn acz n y m sto p n iem ścisło
ści.
F lu o ro w o d ó r p o d d z ia ła n ie m m etali w y
d aje sz e re g soli, k tó re w e w łasnościach sw o
ich są b a rd zo p o d o b n e do ch lo rk ó w , b ro m ków i jo d k ó w . Z re sz tą i w szelkie in n e zw iąz
k i fluoru o k a z u ją p o d o b ień stw o do zw iąz ków tam ty ch trz e c h p ie rw ia stk ó w . S tą d fluor od czasów A m p e ra je s t licz o n y do n a tu ra ln e j ro d z in y p ie rw ia s tk ó w chem icznych, do k tó re j p ró cz niego w chodzą c h lo r, b ro m i jo d i k tó ra o d n a jz w y k le jsz e g o sw ego p rz e d sta w ic iela o trz y m u je n azw ę c h lo ro w ców. Z p o w o d u n a d z w y c z ajn e j łatw ości, z j a k ą te p ie rw ia stk i, łącząc się z m etalam i, tw o rz ą sole, n azy w am y j e ta k ż e h a lo id am i,
| co na p o lsk ie \vyłożyćby m ożna p rzez „solo- ro d y ”, albo p ie rw ia stk i solotw órcze.
J e d n ą z w łasności w sp ó ln y ch w szystkim : chlorow com je s t to, że z tlen em łączą się
j
one b a rd z o tru d n o — tru d n ie j an iżeli w szy stk ie p o zo stałe p ie rw ia stk i. T o d a je ła tw y sposób w y d z ielan ia ich ze zw iązk ó w czyli
j
o trz y m y w a n ia w stan ie w olnym . W y o b raź-
| m y bow iem sobie, że m am y w rę k u zw iązek ch lo ru z ja k im ś m etalem i p o d d a je m y go
| d z ia ła n iu tle n u — m etale w ogólności u tle n ia ją się bard zo łatw o — w p rz y k ła d z ie w ięc
j