• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Wąbrzeska : organ katolicko-narodowy 1931.01.10, R. 3, nr 5

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Wąbrzeska : organ katolicko-narodowy 1931.01.10, R. 3, nr 5"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

N t* . 5 W a fc ia j t» M « g z . S o b o t a , 1 0 s t y c z n ia 1 9 3 1 t. R o k I II .

Gazeta Wąbrzeską

P r z e d p ł a t a : miesięcznie wynosi 1.50 z dostawą pocz­

tową zł 1.69. z odnoszeniem w dom przez specjalnych posłań­ ców1,75. Cena egzemplarza pojedyńczego wynosi gr 15.

O r g a n K a t o lic k o - N a r o d o w y

OUiM triu razy w id ii: ud im, nM I so&oiy. Ms FEttii i Min sHl: laahrzB^o. ul. uttiusus 1.

O g ł o s z e n i a : wiersz m lim. na stronie 7-łam. gr 10,na stronieZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA 4-łamowei za tekstem gr 30. wtekście gr 50, na I str. gr 75. Przy

powtórzeniach udziela się rabatu. Dla zagranicy 50®/o nadwyżki*

B ó g i O jc z y z n a ! T e le f o n n r . 6 9 . W je d n o ś c i s iła !

H w ie k u .

( D o k o ń c z e n ie ).

Najpiezwszą i największą winę bodaj

ponosi Anglja k t ó r a z a w s z e u s iło w a ła z a - _ _ _ _ i

w a r o w a ć s w o je in te r e s y , a z b y t m a ło li- i n o w e Z io . J e ż e li E u r o p a n ie o c k n ie s ię z le ­

czyła s ię z w s z e c h ś w ia to w y m in te r e s e m . [ ta r g u , je ż e li n ie z lo k a liz u je z a r a z y b o ls z e -

• - * . • - - J - - - -J s k u te c z n e le k a r s tw o , ja k ie m je s t odnowie­

nie się w Cnrysiusie, w p r o w a d z e n ie w c a ­ ł o k s z ta ł t ż y c ia z a s a d c h r z e ś c ija ń s k ic h , m o ­ ż e E u r o p a c a la d o c z e k a ć s ię c z e r w o n e j p o ­ ż o g i p o w s z e c h n e j, m o ż e u t r a c i ć s w o je s t a ­ n o w is k o p r z o d o w n ic z e n a z a w s z e . N ie s te ty

— także w Polsce ujawniają się skutki bol­

szewizmu, z b y t s ą d z iś ja s k v a w e i n a m a c a l­

n e d ą ż n o ś c i p e w n y c h c z y n n ik ó w k u z n is z ­ c z e n iu w p ły w ó w c h r z e ś c ija ń s k ic h w ż y c iu , k u z e r w a n iu łą c z n o ś c i z n a s z ą ty s ią c le tn ią t r a d y c j ą k a to lic k o - n a r o d o w ą .

P u b lic z n ie ju ż g ło s z ą r ó ż n i lu d z ie zasady bolszewickie w stosunku do moralności i religji, w s t o s u n k u d o m a ł ż e ń s tw a i w y c h o ­ w a n i a d z ia tw y i m ło d z ie ż y . Zanika w7 p e ­ w n y c h k o ła c h poczucie prawa i sprawie­

dliwości n a w e t ludzkości. Bezprawie znaj­

duje obrońców, barbarzyństwo n a w e t z n a j­

d u je u p e w n y c h lu d z i pochwalę. U j a w n i a­ j ą s ię d ą ż n o ś c i d o z a t a r c ia n a jis to tn ie js z y c h r ó ż n ic i w ła ś c iw o ś c i m o r a ln y c h , s p o łe c z - s u n k i s p o łe c z n e z a o g n io n e s ą o k r o p n ie , m o ­ r a l n o ś ć f a t a ln i e s ię o b n iż y ła , z b r o d n ic z o ś c w z r a s ta , d o ś ć j a s n o z a r y s o w u je s ię n ie b e z ­ p ie c z e ń s tw o c ię ż k ic h w s tr z ą s ó w . l y ó b y z a ­ ż e g n a n ia n ie b e z p ie c z e ń s tw a w e w n ę tr z n e g o , p r z y n o s z ą je s z c z e w ię k s z y z a m ę t. Z ło r o d z i

n ie p o m n a , ż e je j s a m o lu b s tw o , p r z y n o s z ą c w i c k ie j, je ż e li n ie z d o b ę d z ie s ię n a je d y n ie in n y m s z k o d ę , n a n ie j s a m e j m o c n o s ię

o d b ije . P r z e m ija ją c e z y s k i m s z c z ą s ię n a n ie j f a ta ln ie . H a n d lo w e n a jp ie r w , a p o te m te ż d y p lo m a ty c z n e s t o s u n k i z b o ls z e w ik a ­ m i o tw o r z y ły d r z w i d la p r o p a g a n d y b o l­

s z e w ic k ie j i w A n g lji i je j k o lo n ja c h . — K r y z y s g o s p o d a r c z y w A n g lji m a w z n a c z ­ n e j m ie r z e s w o je p o d ło ż e w d u m p in g u s o ­ w ie c k im .

N a d r u g ie m m ie js c u w in ę p o n o s i F r a n ­ c ja . J e j f in a n s iś c i, c h c ą c w y d o b y ć s w o je p r z e d w o je n n e p o ż y c z k i, p c h a li r z ą d y f r a n c u s k ie d o n a w i ą z a n i a b liż s z y c h s t o s u n ­ k ó w z b o ls z e w ik a m i. A j a k ą o tr z y m a ła F r a n c j a n a g r o d ę ? P r o p a g a n d ę b o ls z e w ic k ą w k r a j u , d u m p in g s o w ie c k i — a z a p o ż y c z k i f ig ę z o c te m .

N a jd z iw n ie js z e m je s t, ż e W ło c h y , k tó r e b o ls z e w iz m p o s ta w ił b y ł n a d p r z e p a ś c ią , w y r w a n e p r z e z f a s z y z m z g r o ź n e g o n ie ­ b e z p ie c z e ń s tw a — W ło c h y , k tó r e g ło s z ą z a s a d y c h r z e ś c ija ń s k o •> r z y m s k ie , z e r k a ­ j ą k u M o s k w ie i n a w i ą z u ją b liż s z e s t o s u n k i. I m p e r ia lis ty c z n e z a p ę d y M u s s o lin ie g o k tó r e m a p o p r z e ć p r z y ja ź ń z b o ls z e w ik a ­ m i. n a p e w n o s r o g o s ię p o m s z c z ą n a f a s z y ­ s to w s k ie j s t a c j i .

W ło c h y d z iś w d a j ą 's i ę w g r ę h a z a r d o ­ w ą z b o ls z e w ik a m i, w g r ę , s p r z e c z n ą z z a ­ s a d a m i c h r z e ś c i j a ń s t w a i k u l tu r y c h r z e ­ ś c i j a ń s k i e j . k t ó r a p o c ią g n ą ć m o ż e z a s o b ą ty lk o s k u t k i z łe .

A c ó ż m ó w ić o Niemczech? T a m na

s k u tn k p r o te k c ji m a s o n e r ji i ż y d o s tw a m ię d z y n a r o d o w e g o o r a z p r z y m o ż n e m p o - ' p a r c iu A n g lji p r z e c iw F r a n c ji , zapanował powszechnie pogański duch zemsty i od­

wetu. I L ig a N a ro d ó w i a lia n c i s p o k o jn ie p a tr z e li x n .a bratanie się Niemiec z Bol- szewją, n a w z r a s ta ją c e z b r o je n ia s ię i ja w n e p o g ró ż k i. B o ls z e w ic k o - n ie m ie c k i tr a k ta t w R a p a llo n ie z ra z ił a n i lig i N a ., ro d ó w , a n i a lja n tó w , p rz e c iw n ie , p c h a ł n a p o c h y łe j d ro d z e c o ra z w ię k sz y c h u s tę p s tw .

A d z iś L is a N a ro d ó w i a lja n c i bezradni stoją wobec otwartej już groźby wojennej Niemiec, k tó re w Bolszewji z g o to w a ły s o ­

b ie arsenały wojenne w Reichswehrze

m a ją k a d r y o fic e ró w i k a p r a ló w , a w lic z n y c h o r g a n iz a c ja c h w o js k o w y c h masy sze regowców. — W p ra w d z ie n a N ie m c z e c h

mści się ró w n ie ż fatalnie zbratanie się z B o lsz e w ją ta k p o d w z g lę d e m g o s p o d a r ­ c z y m . ja k w ię c e j je sz c z e pod względem moralnym i społecznym. L e c z k to w e jrz a ł g łę b ie j w d z ie je N ie m ie c , k to g łę b ie j p o ­ z n a ć z d o ła ł p s y c h ik ę n ie m ie c k ą , w ie d o ­

b rz e . ż e Niemcy zaryzykują w ysiko, by­

le się zemścić, b y le u rz e c z y w is tn ić m o g ły s w o je im p e r ia lis ty c z n e z a m ia ry . I M u ss o ­ lin i d o n ic h s ię z b liż a , n ie p o m n y , ż e N ie in c y d o p ó ty s z ły b y z n im . d o p ó k i b y c o ś u - z y s k a ć m o g ły , a . p o te m z w ró c ą s ię p rz e c iw W ło c h o m , b y p o m śc ić ic h „ z d ra d ę ” w c z a sie .w o jn y ś w ia to w e j.

A P o ls k a ? Polska jest wałem ochron­

nym przeciw bolszewkmowi. W 1 9 2 0 r. z w y ją tk ie m F r a n c ji n ik t P o lsc e p rz e c iw b o ls z e w ik o m n ie d a ł p o m o c y , a ra c z e j po­

średnią pomoc udzielono przeciw Polsce.

Z a śle p io n y ś w ia t n ie z d a w a ł s o b ie s p r a ­

wy, że s ta łb y s ię łu p e m b o lsz e w iz m u . g d y ­ b y p o ls k a b a r je r a z o s ta ła z ła m a n a . Z a ­ c h ó d n a w e t, d z iś je s z c z e n ie d o c e n ia ro li P o lsk i, b o p o z w a la s p o k o jn ie n a to . ż e s o ­ ju s z n ic y b o lsz e w ik ó w N ie m c y g ro ż ą b e z k a r n ie P o ls c e . Z b y t ś m ie sz n e m w y d a je s ję p rz y p u s z c z e n ie , iż b y p a ń s tw a Z a c h o ­ d u n ic z d a w a ły s o b ie s p ra w y , ż e n ie u n ik ­ n io n ą b y ła b y w o jn a w s z e c h św ia to w a , g d y ­ b y p o n a d z ła m a n ą P o lsk ą N ie m c y i B o l­

s z e w ic y p o d a li s o b ie s k rw a w io n e ła p y . D la c z e g ó ż w ię c Z a c h ó d z a p o z n a je w ła s n y in te re s i m ilc z y ?

. P o ls k a s a m a n ie m o ż e w y s tą p ić z s il­

n y m p ro te s te m p rz e c iw b a r b a rz y ń s tw u b o l­

s z e w ic k ie m u , a le n ie w ą tp liw ie le p ie jb y b y ło

ta k p o d w z g lę d e m m o ra ln y m , ja k te ż n a w e t g o s p o d a rc z y m g d y b y m o c n ie j s ię o d ­ g ro d z iła o d s ty c z n o śc i z b o ls z e w ik a m i, b o ż a d n y c h s ta m tą d n ie m a m y k o rz y ś c i, a p o w a ż n e s tra ty m o ra ln e p iz e z p ro p a g a n d ę b o ls z e w ic k ą , k tó r a s ię d o n a s p o d ró ż n e m i p o z o ra m i w c is k a .

W d z ie ja c h n a ro d ó w Z a c h o d u z a p isz e h i- e to r ja c ię ż k ą w s p ó łw in ę z a h a ń b ę 2 0 w ie k u , la u d r ę k ę i p o n iż e n ie m a te r ja ln e i m o ra ln e n a ro d ó w R o s ji. A p e w n ik ie m je s t., ż e ta g e : s te w c ia rs k a p o lity k a w o b e c n a jw ię k s z y c h z b ro d n ia rz y lu d z k o ś c i p o m śc i s ię f a ta ln ie ,

ba ju ż s ię m ś c i. W e jrz y jm y w s to s u n k i w e ­ w n ę tr z n e Z a c h o d u : K o m u n iz m w s z ę d z ie d z ia ła i zatrrr dusze. W vnetrzne sto­

n y c h i p o lity c z n y c h a p o ję c ie p a ń s tw a i je ­ g o ro li w p e w n y c h k o ła c h n ie ró ż n i s ię z a ­ s a d n ic z o o d p o ję ć b o ls z e w ic k ic h . U ja w n ia ją s ię b a rd z o m o d n e u p o d o b a n ia w e ta ty z m ie , w m o n o p o liz a c ji c a łe g o ż y c ia g o s p o d a rc z e ­ g o , c z e g o ostateczną konsekwencją jest przecież komunizm.

S ło w e m — i u n a s w id o c z n e s ię s ta ją w p ły w y b o ls z e w iz m u . N a s z a s ta ra k u ltu r a k a to lic k o -n a ro d o w a je s z c z e w p ra w d z ie m o ­ c n o p rz e c iw s ta w ia s ię ty m p rą d o m . Z a u w a ­ ż a m y n a w e t s iln y o d r u c h w y z w o le ń c z y i z w ro t k u le p s z e m u , a le n ie w o ln o n a m s p o c z ą ć w b e z c z y n ie , b o n ie b e z p ie c z e ń stw o je s t g ro ź n e ! M u s z ą b y ć w n a s z y m n a ro d z ie n a g ro m a d z o n e w ie lk ie s iły d u c h o w e , je ż e li m im o b e z p o ś re d n ie g o s ą s ie d z tw a z b o lsz e ­ w ik a m i, je s z c z e b o d a j le p ie j p o w s tr z y m u ­ je m y n a p ó r b o lsz e w iz m u , n iż in n e n a ro d y .

— A le , a le , — n ie łu d ź m y s ię ! D u ż o z ła s ię n a g ro m a d z iło , a n a w ie rz c h w y p ły w a ją c o ­ ra z w ię c e j b rz y d k ie m ę ty . P rz y c h o d z ą d o s o w a lu d z ie , k tó rz y z a tr a c ili z w ią z e k z d u c h e m n a r o d u , z je g o ty s ią c le tn ią k u ltu ­

i tr a d y c ją k a to l.-n a ro d o w ą . O s ta tn ie c z a ­ s y , ró ż n e s m u tn e o b ja w y i z d a r z e n ia p o w a ­ ż n e m ó w u ą n a m p rz e s tro g i. Hańba 20 wieku

— i nam groźną się staje! C z a s s ię o c k n ą ć z le ta r g u , c z a s n a jw y ż sz y s y p a ć w a ły o - c h ro n n e p rz e c iw h a ń b ie 2 0 w ie k u , a b y n a s

i n ie z a la ła ! X . Ł .

T a k w y g lą d a „ s p ra w ie d liw o ś ć "

n ie m ie c k a !

P r o c e s p r z e d s ą d e m k w id z y ń s k im o n a p a d n a s z k o łę p o ls k ą w M ik o ła jk a c h .

W a rs z a w a , 8 . 1 . te l. w ł. u p . P a ts c h in s k y e g o i G o ts c h e w s k y 'e g o . Z K w i d z y n i a d o n o s z ą , ż e ro z p o c z ą ł [ T y m c z a s e m c a łe j lu d n o ś c i K w id z y n ia i

o k o lic y w ia d o m o , ż e P a ts c h in s k y i G o - ts c h e w sk y o ra z ic h s o d n i k o m p a n i s ą z a ­ c ie k ły m i N ie m c a m i, h itle ro w c ą m j, a ic h n a z w is k a ś w ia d c z ą je d y n ie o ic h p o ls k ie m p o c h o d z e n iu .

W id a ć tu w y ra ź n ie ta k ty k ę rz ą d u n ie -

| m ie c k ie g o . S ta r a s ię o n z w a lić w in ę z a C a ły p rz e w ó d s ą d o w y p ro w a d z o n y je s t i n a p a d n a P o la k ó w , p o d c z a s g d y z b ro d n i te n d e n c y jn ie w ty m k ie r u n k u , ja k o b y n a ­

p a d n a s z k ó łk ę b y ł ,, p ro w o k a c ją p o ls k ą ” . M a ją n a to w s k a z y w a ć rz e k o m o „ p o ls k ie ” n a z w is k a n ie k tó r y c h s p ra w c ó w n a p a d u , s ię ta m p ro c e s p rz e c iw k o s p ra w c o m g ło ­ ś n e g o n a p a d u n a s z k ó łk ę p o ls k ą w M ik o ­ ła jk a c h (w k o ń c u p a ź d z ie rn ik a u b . ro k u ).

J a k w ia d o m o , w c z a sie n a p a d u z b iry n ie ­ m ie c k ie z d e m o lo w a ły s z k ó łk ę i d o m n a u ­ c z y c ie la , tu d z ie ż p o tu rb o w a ły z n a jd u ją c e s ię w ty c h lo k a la c h o s o b y .

d o k o n a li N ie m c y , c z ło n k o w ie o rg a n iz a c y j h itle ro w sk ic h i s ta h lh e lm o w sk ic h ...

T a k w y g lą d a „ s p ra w ie d liw o ść ” n ie ­ m ie c k a !

P o g rz e b m a rs z a łk a J o ffre ’a

o b f it o w a ł w m o m e n t y p o d n io s łe i w z r u s z a ją c e ,

c e re m o n ji ż a ło b n e j w p o c h ó d to w a rz y sz y ł J o ffre 'a , k tó re p rz e w ie P a ry ż , 7 . 1

O g o d z in ie 2 0 ,1 5 w ś ró d o g ó ln e g o w z ru ­ s z e n ia c ia ło M a rs z a łk a J o ffre 'a z ło ż o n e d o tr u m n y , p o c z e m u m ie s z c z o n o ją n a k a r a ­ w a n ie , k tó ry , o to c z o n y p rz e z g w a rd ję r e ­ p u b lik a ń s k ą , w ś ró d o lb rz y m ic h tłu m ó w p u b lic z n o śc i, u d a ł s ię p o d Ł u k T r iu m f a l­

n y . K o n d u k t z a tr z y m a ł s ię p rz y g ro b ie N ie ­ z n a n e g o Ż o łn ie rz a . B a te r ja a r ty le r ji o d d a ła s a lw ę , a n a s z c z y c ie Ł u k u T riu m fa ln e g o z a b ły s ły ś w ia tła . P o c h y liły s ię s z ta n d a r y , ż o łn ie rz e s p re z e n to w a li b ro ń , z a b r z m ia ła

„ M a rs y lja n k a " . N a s tę p n ie o rs z a k ż a ło b n y u d a ł s ię d o k a te d r y N o tre D a m e , g d z ie n a tr u m n ę o c z e k iw a ło lic z n ie z g ro m a d z o n e d u c h o w ie ń s tw o .

P o im p o n u ją c e j k a te d r z e o lb rz y m i z w ło k o m M a rs z a łk a

z io n ę z o s ta ły d o P a ł. In w a l. n a la w e c ie a r ­ m a ty . W p o c h o d z ie b ra ły u d z ia ł o d d z ia ły w o js k a w y d e le g o w a n e p rz e z a r m je s p r z y ­ m ie rz o n e , p re z y d e n t D o u m e rg u e , k s . L e o ­ p o ld B e lg ijs k i, a m b a s a d o ro w ie i m in is tr o ­ w ie r e p r e z e n tu ją c y o b c e rz ą d y , k o rp u s d y - i p lo m a ty c z n y w k o m p le c ie , p rz e d s ta w ic ie le a r m ij c u d z o z ie m sk ic h , c a ły rz ą d , p r z e d s ta ­ w ic ie le rz ą d ó w i p a r la m e n tó w z a g ra n ic z ­ n y c h . P o c h ó d p rz e s z e d ł p rz e z u lic ę R iv o li, p la c Z g o d y , P o la E liz e js k ie w ś ró d o lb rz y ­ m ic h rz e s z p u b lic z n o ś c i, p r z y g lą d a ją c y c h s ię p o c h o d o w i z g lę b o k ie m w z ru sz e n ie m . P o c h ó d ilo ś c ią u c z e s tn ik ó w p rz y p o m n ia ł p o c h ó d z o k a z ji z w y c ię s tw a i p o g rz e b F o ­ c h a . S k le p y

d e k o ro w a n e p ą , la ta r n ie le k k a m g ła ,

tę g o w a ła je s z c z e n a s tr ó j S z c z e g ó ln ie w z ru s z a ją c y m

u ro c z y s to ś c i b y ła c h w ila , k ie d y n a E s p la - n a d ę In w a lid ó w w to c z y ła s ię la w e ta a r ­ m a tn ia z tr u m n ą M a rsz a łk a . W c h w ili te j b y ły p o z a m y k a n e a o k n a u - s z ta n d a r a r a i

z a p a lo n o i u n o s z ą c a s ię

p rz e w ią z a n . k re - o w in ię to k re p ą , n a d m ia s te m p o ­ z a ło b n y .

m o m e n te m

N a ro z le g ly s ię s tr z a ły a r m a tn ie . tr u m n ie z o s ta ły z ło ż o n e w o re c z k i z a w ie ra ją c e z ie m ię z p o la b itw y n a d M a rn ą . K ie d y p o c h ó d z a trz y m a ł s ię n a E s p la n a d z ie In w a lid ó w , m ie jsc e n a tr y b u ­ n a c h z a ję li p rz e d s ta w ic ie le w ła d z , a z g ro ­ m a d z o n e tłu m y w s k u p ie n iu w y s łu c h a ły p rz e m ó w ie n ia B a r th o u w y g ło sz o n e g o w i- m ie n iu rz ą d u , w k tó re m m ó w c a s ła w ił c z y ­ n y M a rs z a lk a . N a s tę p n ie p rz e d tr u m n ą M a rsz a lk a p rz e d e filo w a ły d e le g a c je a r m ij s o ju sz n ic z y c h i o d d z ia ły w o js k f r a n c u ­ s k ic h , o d d a ją c z m a rłe m u o s ta tn ie h o n o ry . T ru m n ę J o ffre 'a w n ie s io n o d o k o ś c io ła , p rz y c z e m p o c h y liły s ię p rz e d n ią s z ta n d a ­ ry . W e w n ą trz k a p lic y z o s ta ło o d p ra w io n e n a b o ż e ń stw o ; p o p o łu d n iu tłu m y p u b lic z ­ n o ś c i p o c z ę ły d e filo w a ć p rz e d tr u m n ą , k tó r a z o s ta ła u m ie sz c z o n a p rz e d o łta rz e m p o le w e j s tr o n ic k a p lic y .

K c n d o le n c je H a lle r c z y k ó w . Z a rz ą d G łó w n y Z w ią z k u H a lle rc z y k ó w w y s to so w a ł te le g ra m n a s tę p u ją c y :

— „ M in is te r ju m W o jn y

P a r y ż . P o d z ie la m y z g łę b i s e rc n a s z y c h ż a ło b ę b r a tn ie g o N a ro d u , p o g rą ż o n e g o w b ó lu z p o w o d u ś m ie rc i M a r s z a łk a J o ffre 'a .

B y li o fic e ro w ie , p o d o fic e ro w ie i ż o łn ie ­ rz e A rm ji G e n e ra ła H a lle ra , p ro s im y o z ło ­ ż e n ie P a n i M a rs z a łk o w e j i d o tk n ię te j n ie s z c z ę śc ie m ro d z in ie n a s z y c h n a js e r d e c z ­ n ie js z y c h i p e łn y c h s z a c u n k u w y ra z ó w u - b o le w a m a .

(—) P u łk o w n ik M o d e ls k i P re z e s Z w ią z k u H a lle rc z y k ó w ” . —

L u k a s c h e k d y p lo m a t ą ? K rg .ż ą p o g ło s k i, ż e n a d p r e z y d e n t p r o w in c ji ś lą s k ie j L u k a s c h e k m .a p r z e jś ć d o s łu ż b y d y p lo m a ty c z n e j i o - p u ś c ić o b e c n ie z a jm o w a n e s ta n o w is k o

P r o c e s b ia ło r u s k i.

W iln o , 7 . 1 . " .

D z iś o g o d z in ie 9 .3 0 r a n o p r z e d s ą ­ d e m o k r ę g o w y m w W iln ie r o z p o c z ą ł s ię p r o c e s p r z e c iw k o b . p o s ło m J ó z e fo w i G a w ry lik o w i, I g n a c e m u D w o rc z a n in o w i, P a w ło w i K r y n c z y k o w i i F lo g a n to w i W o ły ń c o w i, ja k o te ż n a jb liż s z y m im w s p ó łp r a c o w n ik o m f u n k c jo n a r ju s z o m t.

z w . c e n tr a ln e g o s e k r e ta r ia tu b ia ło r u ­ s k ie g o , w ło ś c ia ń s k o - r o b o tn ic z e g o k lu b u p o s e ls k ie g o z s ie d z ib ę w W iln ie i k ie - r o w ń ik ó m p o w ia to w y c h s e k re ta ria tó w k lu b u M a c ie jo w i O s ta p c z y k o w i, M ic h a ­ ło w i T a r s s iu k o w i,. J a .k ó b o w i M is z c e , P io tr o w i P io tk u n o w i, S z y m o n o w i Z y d - k ie w ic z o w i i B a z y le m u Ł u k a s z k o w i. O - s k a r ż e n i o d p o w ia d a ją z a r t. 1 0 2 c z . I k k . tj. z a z a w ią z a n ie s p is k u k o m u n is ty c z ­ n e g o .

R o z w ią z a n ie s t o łe c z n e j r a d y m ie js k ie j?

W p r a s ie w a r s z a w s k ie j u k a z a ły s ię p o g ło s k i, o ja k o b y z a m ie r z o n e m r o z ­ w ią z a n iu s to łe c z n e j r a d y m ie js k ie j z p o w o d u u c h w a le n ia p r z e z n ię b u d ż e tu . K o m is a r z e m r z ę d u n a m ie js c e r o z w ią ­ z a n e j r a d y m a b y ć m ia n o w a n y b . m in i­

s te r a o b e c n y w o je w o d a J ó z e fs k i.

N o w e m in is te r s t w o ? W a r s z a w a , 8 . 1 te l. w ł.

P o d o b n o w „ s fe ra c h m ia r o d a jn y c h ” ro z ­ p a tr y w a n a je s t k w e s tja u tw o rz e n ia o s o b ­ n e g o m in is te r s tw a lo tn ic tw a . M in iste rs tw o p r a c y i o p ie k i s p o łe c z n e j z o s ta ło b y z n ie ­ s io n e . S p ra w y .p ra c y p rz y d z ie lo n o b y m in i*

s te r s tw u p rz e m y s łu i h a n d lu , s p r a w y o p ie ­ k i s p o łe c z n e j — m in is te r s tw u s p r a w w e ­ w n ę trz n y c h , a s p ra w y u b e z p ie c z e ń — m l n is te r s tw u s k a r b u . - . .

G a d a t liw y d y g n it a r z . P rz e c iw k o s z e fo w i w y d z ia łu s z y fró w r u m u ń s k ie g o m in is te rju m s p r ą w z a g ra n ic z ­ n y c h , h r. L a h o v a r y ’e m u w y to c z o n e z o s ta ło ś le d z tw o d y s c y p lin a rn e . H r. L a h o v a ry u - d z ie łił d z ie n n ik o w i „ L u p ta” in fo rm a c y j o tre ś c i r a p o rtu d y p lo m a ty c z n e g o , z a w ie ra * ją c e g o o fe rtę R o s ji s o w ie c k ie j, s k ie r o w a n ą d o P o lsk i, w s p r a w ie z a w a r c ia p a k tu o n ie ­ a g re s ji.

P r z e ś la d o w a n ia P o la k ó w n a L it w ie .

W iln o , 8 . 1 - T e l. w ł.

Z W iłk o m ie r z a d o n o s z ę , ż e n a o d b y ­ w a ją c e s ię ta m w s a li „ O g n is k a P o l­

s k ie g o '1 z e b r a n ie o r g a n iz a c ji p o ls k ie j

„ P o c h o d n iaw ta r g n ę li s z a u lis i, k tó r z y z o k r z y k a m i: „ P r e c z z P o la k a m i! P r e c z z e z d r a jc a m i o jc z y z n y ! '- z d e m o lo w a li w n ę tr z e lo k a lu i p o tu r b o w a li u c z e s tn i­

k ó w z e b r a n ia . Z a w ia d o m io n a o n a p a ­ d z ie p o lic ja lite w s k a p r z y b y ła n a m ie j­

s c e ... w g o d z in ę p o z a jś c iu ! C o r a z o s t r z e j.

K o w n o , 7 . 1 . . -

W a lk a rz ą d u z k le r e m k a to lic k im n a ­ b ie r a c o ra z o s trz e js z y c h fo rm w s to s u n k u d o w ie lu k s ię ż y . Z o s ta ło w d ro ż o n e d o c h o ­ d z e n ie i k ilk u n a s tu z n ic h z o s ta ło ju ż n r z e s lu c h a n y c h p rz e z s ę d z ió w ś le d c z y c h . K sią d z K ru p a w ic z iu s, k tó ry o b e c n ie z a j­

m u je s ta n o w is k o w ik a re g o w G o rle w ie 'm ie jsc o w o ść o d d a lo n a o 3 k lin , o d K o w n a ' o tr z y m a ł z a k a z w ja z d u d o K o w n a .

Z a s y p a n i p r z e z la w in ę . P a ry ż . 8 . 1 (R a d jo ).

L a w in a z a s y p a ła s z e ś c iu a lp in is tó w w o

k o lic y B ria n c o n ; m im o n a ty c h m ia s to w e j p o m o c y w o js k a n ie u d a ło s ię ic h u ra to w a ć g d y ż o d k o p a n ie z a s y p a n y c h b y ło tru d n e . O d d z ia ł s tu s trz e lc ó w a lp e jsk ic h p o k ilk u g o d z in n e j p ra c y w y d o b y ł z p o d ś n ie g u z w ło k i tu ry s tó w .

B a n k P o l. n ie z n iż y s t o p y d y s k o n t o w e j.

B a n k P o ls k i n ie z n :ż \ s tu p y d y s k o n ­ to w e j, m im o o b n iż e n ia w o s ta tn ic h d n ia c h s to p y d y s k o n to w e j w A m e ry c e o ra z w e F r a n c ji.

C z y n n ik i k ie r o w n ic z e w B a n k u P o l­

s k im u w a ż a ję , ż e d o ty c h c z a s o b n iż e n ie s to p y d y s k o n to w e j w A m e r y c e i w e F r a n c ji n ie w p ły n ę ło w n ic z e m n a s to ­ s u n k i k r e d y to w e w P o ls c e , ta k , ż e o b ­ n iż e n ie s to p y d y s k o n to w e j p rz e z B a n it P o ls k i n ie b y ło b y u z a s a d n io n e *

(2)

Str. & GAZETA WĄBHZESRA - sobota, dnlh 10 stycznia 1931 i.

__ **•

Nr. 5

Po co piszemy?ZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

’ O bóz san acy jn y sk ład a się z trzech ro d zajó w lu d zi: id eo w có w , k tó rzy sta­

n o w ią zn ik o m y p ro cen t i u w ażan i p rzez czw arto b ry g ad zistó w za elem en t w ielce n ied o g o d n y — b y ło ich o n g iś w ię cej, w ielu w y stąp iło z szereg ó w (jak np.

„B y ły " — A n d rzej S tru g i in n i) w y stę­

p u ją co d n ia w ątp im y , czy po w y jaś­

n ien iu sp raw y b rzesk iej choć jed en zo­

stan ie.

D ru g im ty p em , b ezp o rów n an ia licz­

n iejszy m , są k arjero w icze, ro b iący n a tem św ietny in teres. C i w san acji rej w odzą.

T rzecia, n ajliczn iejsza g ru p a, sk ła­

d a się z lu d zi b ied n y ch , k tó rzy sk u t­

k iem w ielk iej n iew o li d zied ziczn ie cier p ią n a zan ik k o ści p acierzow ej, d la k tó ry ch jed y n ym p o lity czn y m k an o nem jest p rzy sło w ie ro sy jsk ie: „K to p ałk u w ziął, to t i k ap ral".

P o za tem są m ięd zy n im i lu d zie u czciw i, ale tylko... p ry w atnie. P ry w at n ie, w sw y ch czterech ścian ach , p rze­

k o n aw szy się w p rzó d czy ab y k to n ie p o d słu ch u je, p o trafią o n i n iek ied y zdo­

b y ć się n a sp raw ied liw ą o cenę sy tu a­

cji, b a, n aw et o b u rzy ć się n a ró żn e n ie g o d ziw o ści, u w ażalib y jed n ak za szczy t zu ch w alstw a, za zb ro d n ię stan u w y p o­

w ied zieć p u b liczn ie to sw o je o b u rzen ie.

S ło w emto lu d zie o m en taln ości n ie w ó ln iczej, k tó ry m n iew o la, n ib y rd za, w y żarła su m ien ie, lu d zie, k tó rzy p o ję­

cia n iem ają o p raw ach i o b o w iązk ach w o lneg o o b y w atela.

T ak i o to ty p — sk ąd in ąd czło w iek z k o śćm i p o czciw y — zadał p iszącem u te sło w a n ied aw n o n astęp ujące p y tan ie:

„T a sp raw a b rzesk a je st istotn ie o k ro p n a., ale poco w y o tem w szy st- k iem p iszecie? C o się stało , n ie o d sta­

nie... w ięźn ió w b rzesk ich n ik t za p o ­ n iesio ne cierp ien ia n ie w y n ag rod zi...

zresztą oni n ie p rzy jęlib y n aw et m a­

terialn eg o w y n ag ro d zen ia., w ięc p o ­ co tę sp raw ę p o ru szać?

Jak ie to ch arak tery sty czn e, ja k b a r­

dzo ch arak tery sty czn e taln o ści d u żeg o n iestety szeg o sp o łeczeń stw a!

D o d ajm y , że n asz

d la m en - o d ła m u n a -

in terlo k u to r jest d o b ry m , w ierzący m i p rak ty k u ją ­ cy m k ato lik iem , i że p raw do p o d o bn ie zd ziw iłb y się a n aw et o b raził, g d y b y ś- m y p o uczyć go ch cieli o tak elem en ­ tarn ych p raw d ach , k tó re w k ażd em k atech iźm ie zn aleźć m o żn a: że k ażd e­

m u zd arzy ć się m oże zg rzeszy ć, a n a­

w et p o p ełn ić zb ro d n ię, że jed y n y m sp o so b em zm azan ia g rzech u jest: p rzy­

zn an ie się, sk ru ch a i zado śću czy n ien ie (p rzy n ajm n iej m o raln e).

C zyż trzeb a tłu m aczy ć, że te n ak azy w iary i ety k i ch rześcijań sk iej, k tó re o b o w iązu ją jed no stk ę, ró w n ież o b o w ią­

zu jące są d la n aro d u . W d aw n y ch w ie­

k ach m o raln o ść sp o łeczn a stała n a d a­

lek o w y ższy m p o zio m ie, sp o łeczeń stw o p o czu w ało się do so lid arn ej o d p o w ie­

d zialn o ści za czy n y p o p ełn io n e p rzez jed no stk ę, jeżeli zaś jed n o stk a ta stała n a czele n aro d u , jak np. zab ó jca św . S tan isław a, k ró l B o lesław — cały n a-

ró d p rzy w dziew ał szaty p o k u tn icze i ciężk iem i p o stam i i m o d łam i sta ra ł się p rzeb łagać B oga.

D ziś u w ażam y , że w y starcza, sk o ro jesteśm y w p o rząd k u z w łasn em su ­ m ien iem , n ie p o czu w am y się ,zaś do żad n ej o d p o w ied zaln o ści za to, co się ro b i im ien iem n aro d u . O byż n ie po ­ w ied zian o o n as: „zaty ło serce lu d u te- g o “. I d lateg o w łaśn ie p iszem y , w o ła­

m y , zak lin am y , ab y się zb u d ziło su ­ m ien ie n aro d u . Ż e zaś p raca n asza n ie jest d arem n a, o tern św iad czą tak ie zn m ien ne fak ty , jak list o tw arty p ro­

feso ró w W szech n icy Jag iello ń sk iej, za k tó ry m n iew ątp liw ie in n e p ó jd ą.

Jest jeszcze p ew ien sk rup u ł, sk w a­

p liw ie p o d n iesio n y p rzez p rasę san a­

cy jn ą — w zg ląd n a zag ran icę. O tóż n ie jesteśm y b y n ajm n iej zw o len n ik am i p u b liczn eg o p ran ia b ru d n ej b ielizn y , w d an y m jed n ak w y p ad k u — jak to za­

zn aczaliśm y p rasa zag ran iczn a d a­

lek o w cześn iej i d o k ładn iej p o in fo r­

m o w an a b y ła o sp raw ie b rzesk iej, n i­

żeli p rasa p o lsk a. T o też słu szn ie o d p o ­ w iada ,,G azecie P o lskiej", k tó ra za­

rzu ca n am , n i m n iej n i w ięcej, jak

„zd rad ę stan u " i „p o d k o p y w an ie się

Italia rozbudowuje flotę wojenna.

Okręty, spuszczone na wodę w 1930 roku.

R zym , 7. 1. I di S tab ia, 27. 4.), łódź podw odna „D ellino"

O trzy m aliśm y z M in isterju m M ary n arki to n n 802 'M onfalcone, 27. 4.), idem

po C o rrid o m " to n n 791 (T aranto, 30. 4.), k o n trtcrp ed o w iec „F reccia" to n n 1225 (G e­

n u a 6. 8.), k rążo w n ik „F ran cesco d a B ar- biano" to n n 4975 (G enua, 17. 8.), k o n trto r- pedow iec „D ardo" to n n 1225 (G enua 6. 9.), łódź podw odna „T richeco", to n n 802 (M on­

falcone 11. 9.), idem „S ettem o rin i" to n n 810 (T aran to 26. 9.), k rążo w n ik „C olleoni"

to n n 4975 (G enua 21. 12.), idem „G o ry cja4 to n n 10.160 (L iw orno 28. 12.). O gółem 16 statk ó w o pojem ności 59.213 tonn.

Rzym, 7. 1.

C ■■■

W o jen n ej n astęp u jące d an e co do sta t­

ków zbudow anych i spuszczony ch n a w o­

dę w ciąg u 1930 roku. S tatek linjow y „N i- coloso d a R ecco" to n n 1654 (A nkona 5. 1.), łódź podw odna „S qalo “ to n n 802 (M onfal- cone 15. 1.), id em „N arv alo " to n n 802 (M onfalcone, 15. 1.), k rążo w n ik „Z ara" tonn 10.160 (S pecja 27. 4.), idem „F ium e" to n n 10.160 (T riest 27. 4.), idem „D i G iussano"

to n n 4975 (G enua 27. 4.), id em „G iovanni d elle B andę N ere" tonn 4975 (C astellam are

Tsrlko zaborczość niemiecka

stwarza trudności w Europie.

go ja k ty lk o rew izjo n izm n iem ieck i jest tem , co p o w o d u je n ajw ięk sze tru d ­ n o ści w sto sun k ach eu ro p ejsk ich .

. Odczyt p. Romulusa Dianu.

B u k areszt, 7. 1. ".. ’

Z n an y tu tejszy p u b licy sta R o m u lu s D ian u , w sp ó łpraco w n ik d zien n ik a „C u- ren tu l", k tó ry n ied aw n o p o w ró cił z p o ­ d ró ży d o P o lsk i, w y g ło sił w tu tejszem rad jo o d czy t n a tem at „K ory tarza g d ań ­ sk ieg o ". P releg en t o m ów ił d o k ład n ie sp raw ę d o stęp u P o lsk i do m o rza o raz sp raw y P o m o rza p o lsk ieg o , G d ań sk a i P ru s W sch o dn ich , b ro n iąc w y m o w n ie p raw P o lsk i, a p rzed staw iając p reten sje n iem ieck ie do k o ry tarza jak o n ieu za­

sad n io n e i n acech o w an e złą w o lą

Wystąpienie Macdonalda.

L ondyn, 8. 1. (R adjo).

M ac D onald w ygłosił m ow ę, w k tó rej o stro sk ry ty k o w ał w łaścicieli k o p alń w po lu d n io w ej W alji. W ybuch strajk u — zd a­

n iem M ac D onalda — w yw ołany zo stał w y łącznie n ieu stęp liw o ścią pracodaw ców . P raga, 7. 1

„V en k o v ", o m aw iając d ążen ia rew i­

zjo n isty czn e w E u ro p ie p ó łn o cn ej stw ierd za, że g łó w n y m i rep rezen tan ta m i teg o k ieru n k u są N iem cy i W ęg ry . O m aw iając rew izjo n izm n iem ieck i, p i­

sm o p o d k reśla, że p o su w a Się o n p o za­

p o czątk o w an ej p rzez S tresem an n a li- n ji etap o w ej. O b ecn y m etap em jest re­

w izja p lan u Y o u n g a i zm n iejszen ie re- p aracy j, p rzy czem N iem cy w y su w ają tw ierd zen ie że bez p o lsk ieg o P o m o rza i G ó rn ego Ś ląsk a n ie m o g ą p o d o łać cię­

żaro m rep aracy jn y m . •

P ism o , p o d k reślając, że P o lsk a n ig d y n ie zgodzi się n a jak ąk o lw iek zm ian ę sw y ch g ran ic, zastan aw ia się n ad tern, czy p o w ró t do N iem có w ty ch p o lsk ich tery to rjó w w p ły n ąłb y rzeczy w iście n a reg u larn e sp łacan ie rep aracy j i czy p o ­ w strzy m ałb y N iem cy od d ążeń rew izjó - n isty czn y ch n a Z ach o d zie i d o ch o dzi do w n io sk u , że w ręcz p rzeciw n ie — za­

d o śću czy n ien ie n iem ieck im ap ety to m n a W sch o d zie w zm ogłoby ty lk o n ie­

m ieck ą d alszą ak cję rew izjo n isty czn ą.

W k o ń cu p ism o stw ierd za, że n ic in n e-

.G azeta W ar- p o d p o w ag ę rząd u '

szaw sk a“ :

,,P u n k tem w y jścia d o w y d an ia sąd u w tej sp raw ie, m u si’ być stw ierd zen ie tego, czy fakty , o k tó ry ch m ó w ią d o ­ k u m en ty złożone w S ejm ie (w n io sek n ag ły i in terp elacje) są p raw d ziw e, czy też n ie.

Jeśli n ie są p raw d ziw e, to n ajlep ­ szy m , jed yn ie sk u teczn y m sp o so b em zab icia w zaro d k u całej p ro p ag an d y an ty p o lsk iej, jest stw ierd zen ie teg o n ajp rzó d w jaw n ej ro zp raw ie sejm o w ej, a n astęp n ie p rzed sąd em . W in teresie n ie ty lk o stro n n ictw a rząd o w eg o , lecz p rzed ew szy stk iem w in teresie P o lsk i jest szy b k ie, ścisłe i w szechstro n n e w y św ietlen ie sp raw y .

Jeśli jed n ak fak ty są p raw d ziw e, to k tó ż jest w in ien „zn iesław ien ia" P o l­

sk i? C zy ten co p o p ełn ia czy n y ,,n ie­

sław n e", czy ten , co je p o tęp ia? Jeśli są u n as p o p ełnian e zb ro d n ie, to do ­ b re im ię P o lsk i w y m ag a, by zo stały o n e w y k ry te, p o tępio n e i u k aran e.

Z b ro d n ie zd arzają się w szędzie. O dpo­

w ied zialn ość za n ie sp ad a d o p iero w Tte*

dy n a cały n aró d , g d y n ie w zd ry g n ie się w obec n ich su m ien ie sp o łeczn e, g d y p o zo stają b ezk arn e, g d y zn ajd u ją p u ­ b liczn y ch cy n iczn y ch o b ro ń có w ".

Ile płacimy

pośrednikom 1

Co nam zabierają porty obce?

S taty sty k a w y k azu je, że d w ie p iąte nas-zego h an d lu zam o rsk ieg o k o rzy sta z d ro g i p rzez p o rty obce. Jeśli w arto ść u słu g h an d lo w y ch , jak p rzew ó z, asek u racja, p rzeład u n ek , frach t m o rsk i, p o ­ śred n ictw o h an d lo w e itp . o cen im y n a 30 p ro c, w arto ści to w aru , to d o ch o d zi­

m y do w n io sk u , że z g ó rą zł. 250 m ilj.

ro czn ie p łacim y o b c y m o b y w atelo m za u słu g i h a n d lo w e , k tó re z p o w o ­ d zen iem m o g ły by b y ć d o k o n ane przez firm y p o lsk ie.

O b ciążen ie w y n ik ające stąd d la n a­

szeg o b ilan su p łatniczeg o jest o g ro m n e.

Z au w aży ć n ależy , że w y liczen ia te d o ty czą ty lk o zjaw isk , u ch w yco n y ch p rzez staty sty k ę, że w rzeczy w isto ści po średn ićtw o n ie m ie c k ic h p o rtó w i o śro d k ó w h an dlo w y ch w n aszy m h an d lu zagraniczn y m jest zn aczn ie w y ż­

sze, p rzy czem n ad w y żk ę tę bez p rzesa­

dy m o żn a o k reślić n a 30 do 40 p ro c, su m cji jed n eg o z n ajb ard ziej p o p u lar­

n y ch u n as zw iązk ó w azo to w y ch — a z o t n i a k u tj. cy jan am id u w ap n ia, k tó reg o w r. 1929 sp rzed an o w P o lsce 137.000 to n n , a w r. ub. ju ż ty lk o 82.000 to n n .

H o ro sk o p y n a ro k b ieżący zap o w ia­

d ają się n ie p o m y ś ln ie .

Spadek zużycia nawozów azo­

towych.

W w y n ik u siln eg o p rzesilenia ro l­

n iczeg o , trw ająceg o ju ż od p ó łto ra ro ­ k u , p rzem y sł azo to w y p o p ad ł w r. 1930 w o stry k ry zy s. W P o lsce, w ro k u ub.

u ru ch o m ion o o stateczn ie w szy stk ie in ­ stalacje d o fab ry k acji zw iązk ó w azo to ­ w y ch , k tó rych b u d o w a zaczęta b y ła w latach p o p rzed n ich (M ościce, K n u ró w , W y ry ). Z u w ag i jed n ak n a o b ecn y k ry ­ zys, zd o ln o ść p ro d u k cy jn a fab ry k p o l­

sk ich jest w y zy sk an a ty lk o w p e w ­ n e j części.

0 zabójstwo Sznapki.

K ato w ice, 7. 1. ’ .

D zisiaj o godz. 9,30 ran o ro zp o częła się p rzed w y d ziałem k arn y m zam iej­

sco w eg o k ato w ick ieg o sąd u o k ręg o w eg o w R y b n ik u ro zp raw a p rzeciw k o sp raw ­ com m o rd u , d o k o n an eg o w p rzed d zień w y b o ró w do S en atu i S ejm u śląsk ieg o , tj d n ia 22 listo p ad a 1930 r. n a osobie k o m en d an ta p o steru n k u w G o laso w i-^

each p rzo d o w n ik a S zn ap k L N a ław ie o sk arżo n y ch zasiad ło 8 osób, k tó ry m a k t o sk arżen ia zarzu ca n ap ad z w y n i­

k iem śm ierteln y m . O sk arżen i są: Jan K u b ła, Jó zef B atu t, A dolf Jerzy , W il­

h elm B rzeżek , Jan K ochel, Jan W acła- w ik , O sk ar S zy m ik i K u rt S zy m ik . D ;>

ro zp raw y p o w o łan o k ilk u n astu św iad ­ ków .

Auto ood lodem.

T allin ,

W czo raj w ieczo rem sam o ch ó d osobo­

w y p rzejeżd żając p rzez rzek ę E m b ach pod D o rp atem w p ad ł w p rzeręb el, p rzy ­ czem 9 osób, w tem d w ie k o b iety i jed ­ no d zieck o p o n io sły śm ierć w n u rtach rzek i.

Systematyczna walka z gruźlicą może wykorzenić tę straszną Kup nalepkę przeciwgruźliczą!

100

Z w i-

J. I. Kraszewski.

B r ii h I.

CZASY SASKIE, (C iąg d alszy ).

M in ister n ió sł o b raz zn o w u , d o czn em zajęciem p rzy p atry w ał się k ró l p ięk n ej W en erze, g d y co m o g ło n ajo k ro p n iejszeg o się stać, czego n a j­

b ard ziej o b aw iali się w szy scy , to w łaś­

n ie p rzy szło , ja k n ieu ch ro n n a k a ra za n iep o trzeb n ą ciek aw o ść.

W szy scy n achy len i zach w y cali się tą n ieszczęsną W en erą T y cjan a, gdy d rzw i o tw arły się, jak b y p io ru n u d e­

rzy ł, d rzw i od p o k o jó w k ró lo w ej. K ró ­ lo w a Jó zefin a, jak w id m o m śeiw e, ze sw ą d u m n ą tw arzą h ab sb u rsk ą i n ie- m llem i ry sy , u k azała się w p ro g u .

W m g n ien iu o k a zap ad ło w ieczko.

O . G u arin i co fn ął się k u o k n u , k ró l, w y p ro sto w an y , p atrzał w su fit, a S u łk o w ­ sk i z p aczk ą sw ą u ch o d ził zręczn ie, u k ry ć się ją starając. L ecz p rzed oczy­

m a p o d ejrzliw ej i zazd ro sn ej k o b iety m ożeż u jść co k o lw iek ? K ró lo w a Jó ze­

fin a jed n y m rzu tem o k a o b jęła w szy­

stk o, o d g ad ła, zaru m ien iła się, b rw i zm arszczy ła i p o sun ęła się ży w o k u k ró lo w i, k tó ry p o w o li w staw ał n a jej p rzy jęcie.

— M am y d ziś o p erę — rzek ł. — F au sty n a śp iew a.

zaru m ien io n a i g n iew n a,

b ard zó cen ię sztu k ę, —

__ T ak , _ o d p arła k ró lo w a, p atrząc o d w ró cił, S u łk o w sk ieg o o sło n ił, k ró la n a S u łk o w sk ieg o — ale w id zę, że tu u rato w ał i zaczął m ó w ić o k łó tn iach m ieliście in n ą zab aw ę, k tó rejb y m i ja 1 ak to ró w w ło sk ich , k tó re o n zaw sze go-

d zić m u siał, a te, d ziś led w ie u śm ierzo ­ n e, ju tro z n o w ą g w ałto w n o ścią się od ­ rad zały .

K ró lo w a Jó zefina p o zo stała zam y­ ślo n ą i p o sęp n ą. N ie u m iała o n a u czu ć sw y ch taić i n ie p o trzeb o w ała z n iem i się u k ry w ać. K ró l w ied ział, że w cztery oczy d o stan ie su ro w ą ad m o n icję za d a­

w an ie zb y tn ich ’ p rzy w ilejó w i sw obód S u łk o w sk iem u ... w estch n ął ty lk o i w y­

g ląd ał g o d zin y o p ery , ab y zap o m n ieć w m u zy k aln y m zach w y cie o w szy stk ich tro skach n ieo d łączn y ch o d ży cia lu d z­

k ieg o , n aw et n a tak im tro n ie, n a k tó ry m p rzez p ó ł d n ia m o żn a b y ło fajk ę p alić w szlafro k u , o k iem m ru g ając i u śm ie- b y ła ciek aw a. C óż to jest, z czem się

h rabia tak staran n ie u k ry w a?

K ró lo w a Jó zefin a sam a zajm ow ała się m alarstw em i lu b iła dosyć sztu k ę, łatw o jej po fo rm ie p aczk i o d g ad n ąć b y ło , co zaw ierała. K ról, zn ając jej su ­ ro w o ść i n ad zw y czajn ą sk ro m n o ść, d o ­ ch o d zącą d o p rzesad y , zm ieszał się.

— D osyć so b ie ciek aw e m alo w id ełk o

— rzek ł k ró l. — T ro ch ę sw aw o ln e, m i­

to lo g iczn e...

Jó zefin a,

sp o jrzała n a S u łk o w sk ieg o .

Ja też

rzek ła — ale n ie tę, k tó ra słu ży n aj- g m in n iejszy m in sty n k to m zw ierzęcy m

czło w iek a; n ajp ięk n iejszy p en d zel n ie ch ając się fan tazjo m p o w o ln ie g rającej o k u p i n iep o czciw ej m y śli. lim ag in acji.

M iała k ró lo w a p rzeczucie, że jej n ie , S u łk o w sk i i o. G u arin i w y su n ęli się w y p adało n aleg ać n a p o k azan ie obra* zaraz^ zo staw iając m ałżeń stw o sam n a zu, lecz w y staw iła go so b ie m oże g o r- sam z so b ą, co b y ło n ajlep szy m sposo- szy m , n iż był, i S u łk o w sk i łatw o od- b em p rzyw ró cen ia k ró lo w ej d o b reg o h u - g a d ł,’iż m u m iała za złe k arm ien ie k ró - m o ru .

la p o d o b n em i w id o k am i. W isto cie | Jed n ą z zab aw n aju lub ień szy ch i n aj- b rzy d kiej k ró lo w ej zd aw ało się zaw sze, k o szto w n iejszy ch d w o ru sask ieg o za p a- iż k to ś jej m ęża odbiorze, że go dw ^oracy n o w an ia o b u A u g u stó w b y ła o p era i

iz Kiv»jej męża --- _

w ciąg n ą w p o d o b n e m iło stk i, jak o jca, m u zy k a, n ie u stęp u jące n ajlep szy m ów -i to w y liczy ?... . , . . . . . do n ich u w ażała n astręczan ie czesn y m w E u ro p ie, a z w ielu w zględów । u trzy m an ie ty ch zab aw i lu d zi do n ich

a d ro g ą --- T--- ---- . * - - - । . . .

A u g u sto w i teg o ro d zaju w id o k ó w . j p rzech o d zące m o że n ajśw ietn iejsze tea- m eo d b icie p o trzeb n y ch .

O . G u arin i b ard zo zręczn ie ro zm o w ę. tra i k ap ele. (C iąg d alszy n astąp i.)

Jeszcze za A u g u sta M ocnego d o b ó r śp iew ak ó w w o p erze b y ł zn ak o m ity ; n ie u tracił o n w cale p o d p an o w an iem sy n a, k tó ry się m u zy k ą zach w y cał. S łu ch an ie jej u w aln iało go od m ó w ienia, k tó reg o n ie lu b ił, a d o zw alało się p o g rążać w ty ch d u m n niach , w k tó ry ch całe n iem al sp ęd ził życie. M u zy cy w o k aln i fran cu ­ scy, to jest śp iew acy k ró la, n a k tó ry h czele stał k o m p o zy to r L o u is A n d re, sk łą d ań k o m p an ję z d w u d ziestu g ło só w ; a w śró d n ich p o siłk o w o w y stęp o w ali i N iem cy , jak ,en o r G oetze' i W łosi- A n n i b ali. alt. zajm o w ał tu p iezw sze m iejsce.

W o rk iestrze n ad w o rn ej p o d w o d ią sła­

w n eg o H asse, m ęża z im ien ia F au sty n y , b y ło o só b o k o ło p ięćd ziesięciu , dw óch k o m po zy toró w (jed en C zech Z elen k a), k o n certm ajster, so listó w m n ó stw o , a p o lsk a k ap ela o p ró cz teg o stała osobno.

T ą p o lsk ą czy li m ałą k am erm u zy k ą d o w o d ził S ch u ltze, a liczy ła o só b sied em n aście. K ró l zab ierał je z sobą, gdy d łu żej b aw ił w W arszaw ie. N ap rzem ian y g ry ­ w an o o p ery i k o m ed je fran cu sk ie, do k tó ry ch b y ło jed en astu arty stó w i sze­

sn aście k o b iet, a d la u ro zm aicen ia w ido w ifik fran cu sk i b alet, sześćd ziesięciu F ran cu zó w p o d p an em F av ier. A lo k tó ż su m y o g ro m n e szły n a

Cytaty

Powiązane dokumenty

16 odbyło się miesięczne zebranie przy udziale 16

w adzić rządy faszystow skie. U nas oficjalnie sanacyjny reżim tak daleko się nie posunął, — ale nieoficjalni sanatorzy już nieraz w ygadali się ze sw oją

Telefon nr. na stronie 7-łam. Przy powtórzeniach udziela się rabatu. Istnieje tylko jedno trwałe i zawsze w ostatecznym wyniku zwycięskie prawo, prawo ducha. Nie podbije trwale

Grudziądz przed zjazdem1.

W tej samej drukarni (firm a „D rukarz44 przy ulicy Leszno 53 w W arszaw ie) usadow iła się i zaczęła wychodzić „W alka4', organ so­.. cjalistów sanacyjnych

dzie się w Rudaku koło Torunia (przyjazd Toruń-Miasto o go­!. dzinie 7,25) zjazd naczelników

kają wielką Konstytucją pierwiastki szlachetności, sprawiedliwości i miłości Ojczyzny... komisji dla

Z p ro ­ gram ow ego artykułu pism a, jakie ta par tja poczęła w ydaw ać, w idać jednocześnie, że stane’a ona rów nież na gruncie ściśle antysem ickim. W ysyłam