P R O B L E M Y
Miesięcznik poświęcony zagadnieniom wiedzy i życia
Rok IV 1948 Nr 6-7 (27-28)
T R E $ C
E N E R G IA A T O M O W A W P K Z E M Y S L .E ...
S to im y u p ro g u n o w e j e p o k i. N ie pom ogą ostrzegaw cze s ło wa s c e p ty k ó w a n i u p a rte w y s iłk i m ię d z y n a ro d o w y c h m o n o p o li. W y z y s k a n ie p rz e m y s ło w e e n e rg ii a to m o w e j je s t ju ż dziś fa k te m d o k o n a n y m . T a w ie lk a zdo bycz n a u k i p o d n ie sie s ta n d a rt życia w s z y s tk ic h k r a jó w c y w iliz o w a n y c h .
S P O Z A Z I E M I P R Z Y C H O D Z I R O Z W IK Ł A N IE Z A G A D K I B U D O W Y J Ą D R A A T O M O W E G O ...
U cze ni ra d z ie c c y , b a d a ją c p ro m ie n ie kosm iczne , o d k r y li n o we c z ą s tk i e le m e n ta rn e m a te r ii - w a r itr o n y .
O N IE K O N T R O L O W A N Y C H U C Z U C IA C H I N IE P R Z E M Y Ś L A N Y C H D Z I A Ł A N I A C H ...
P o n u ry zab ob on i tę p y przesąd, o b łę d n y fa n a ty z m i z a c ie k ła n ie to le ra n c ja z n ie k s z ta łc a ją ży c ie je d n o s te k i znaczą k r w ią d z ie je społeczeństw . K r e c i k o n s e rw a ty z m i m a łp i snobizm są w r ó w n e j m ie rz e w ro g a m i postępu.
m e d y c y n a a s z t u k a ...
O d tw a rz a n ie p rz e ja w ó w c h o ro b o w y c h w rzeźb ie i m a la rs tw ie
d w i e k s i ą ż k i o p l u t ok r a c j i a m e r y k a ń s k i e j
g d z i e s i ę z a c z y n a n o w a d a t a n a k u l i z i e m s k i e j? C z y li o t y m co z ro b ić , b y w k ilk a d n i odsiedzieć 5 Ja t k r y m in a łu i gd zie usiąść, b y N o w y R o k o b cho dzić częściej niż raz d o ro k u .
Z A S A D Y N O W O C Z E S N E G O T R E N I N G U ...
PO STÓ J N Ą A N T Y L A C H ...
Na tle b u jn y c h w s p a n ia ły c h p a lm i p a p ro c i — nędzne b a ra k i lu d n o ś c i tu b y lc z e j.
IN T E R E S U J Ą C A K A R T A z H IS T O R II C H E M II . . Zasada p rz e jś c ia ilo ś c i w ja k o ś ć b y ła d la c h e m ik ó w d ro g o w skazem w o d k r y w a n iu n o w y c h p ie rw ia s tk ó w .
N O W O Ś C I N A U K O W E
N O T A T N IK „ P R O B L E M Ó W ...
L IS T Y I O D P O W IE D Z I ...
J. H., s tu d e n t P o lite c h n ik i W a rs z a w s k ie j ora z S. G., Ś w id n i
ca; C z y teln ik , k t ó r y chce z ro z u m ie ć ; Józef Jarosz, K u ź n ic a B ia ło s to c k a ; X . Y . Z., G liw ic e ; J. Jaw orski, S iersza k . T rz e b in i; W , Z u b rzy ck i, U s tk a ; M . S. W ro c ła w .
K S IĄ Ż K I. K T Ó R E W A R T O P R Z E C Z Y T A Ć ...
Ig n a c y Z ło to w s k i . . . . 362
Józe f H u r w i c ...370
Narcyz Lub n ickl . . . . 374
Franciszek W a lte r . 383
J. G ... 391 W łodzim ierz Zonn . 395
W acław Sidorowicz . . . 401 A. L a r r i e u ... 409
U. K i e d r o w ...415
420 O. V 0 ... 424 ... 428
... 432
ENERGIA ATOMOWA W P R Z E M Y Ś L E
r •' ccimm® a l a t j. on
in . t h e c o n r s a - o f .fcfcc- t e a t .
f o u rKonfcba I t ; jfca»;■bosn^Biute p ł*0 ! h e woi*k o f J o l i o t , l a F ra n c e ; a a . f s s ll'f e a F a s « ł ffii4 SSr I n A p .o ric H - t h a t I t toey feoco«c . p o s s i b l e -.to s e t tip . a. n u c l e a r , c fc & la j ;.h r e a c t i o n - I n a l a r g e mans ©i* u r & t f lu ® * b ? «5*icfc v a s t D-Bcnints o f p o w e r • a rk l a r g e q u a n t i t i e s o f new r a d i t m ~ l i k 0 - » lo ttB n tc tsoutel be g b n o r a t e ^ * # 0 » Lt-V a p p e a r s a i r i e s t c e r t a i n t h a t t h is - c o u ld ; be e c h ie v e 'i l a tfe/e te r.o d iA fc o
2 sierpnia 1939 roku Albert Einstein pisał do prezy
denta Roosevelta: „Badania naukowe, prowadzone w ciqgu ostatnich czterech miesięcy przez Joliota we Francji oraz przez Fermiego i Szilarda
WAmeryce wskazują na moż
liwość zrealizowania w wielkiej masie uranu jądrowej re
akcji łańcuchowej, której wynikiem byłoby wyzwolenie olbrzymich ilości energii oraz wytworzenie mnóstwa no
wych podobnych do radu pierwiastków. Wydaje się pra
wie pewne, że zostań e to osiągnięte już w najbliższej przyszłości. .
I G N A C Y Z Ł O T O W S K I
D r n a u k te c h n ic z n y c h . B. p r a c o w n ik In s t y tu t u R a dow ego w P a ry ż u , k t ó r y m k ie r o w a ła M a r ia S k ło d o w s k a - C u rie . P rz e d w o jn ą d o c e n t c h e m ii fiz y c z n e j U n iw e r s y te tu W a rs z a w s k ie g o . Podczas w o jn y — p ro fe s o r O h io S ta te U n iv e r s ity w S ta n a ch Z je d n o czonych A . P. D e le g a t P o ls k i do K o m is ji E n e rg ii
A to m o w e j O N Z
G dy w p ie rw sze j p o ło w ie ubiegłego stu le cia M ic h a ł F a ra d a y tłu m a c z y ł zebranej w sa li T o w a rz y s tw a K r ó le w skiego e lic ie to w a rz y s k ie j L o n d y n u za
sady w y k ry te g o przez siebie z ja w is k a e le k tro m a g n e ty c z n e j in d u k c ji, n ie je d e n ze s łu chaczy u śm ie ch a ł się sceptycznie lu b po
b ła ż liw ie p o ta k iw a ł. A k ie d y p re le g e n t skoń
c z y ł swe p ię k n e dośw iadczenia, obecny na sali m in is te r fin a n s ó w G ladstone sa rka
styczn ie za p yta ł, co ko m u
itego w szyst
kiego p rz y jd z ie . „T e g o jeszcze dziś nie w ie m — o d p o w ie d zia ł śm ia ło pełen m ło dzieńczego e n tu z ja z m u F a ra d a y — ale m o
gę pana zapew nić, S ir, że jeszcze za swego życia będzie Pan ściągał z tego p o d a tk i“ . N ie będzie na pew no przesadą, je ż e li p rz y ró w n a m y wagę i znaczenie n a jw ię ksze g o o d k ry cia w spółczesnej nam epoki, ja k im je s t bez
sprzecznie w y z w o le n ie e n e rg ii atom ow ej,
do znaczenia o d k ry c ia F aradaya. W rzeczy
w isto ści n ie je d n o p rz e m a w ia za ty m , że od
danie na u ż y te k c zło w ie ka p o tę żn ych zaso
bów e n e rg ii, u w ię z io n e j w e w n ę trz u ją d e r ato m o w ych , sp ow odu je znacznie w iększe zm ia n y w gospodarce i w ż y c iu k u ltu r a ln y m na ro d ó w n iż to, k tó re w u b ie g ły m stu le c iu spow odow ało w p ro w a d z e n ie e le k try c z n o ś c i do p rz e m y s łu i h a n d lu . N ie m n ie j je d n a k n ie - sposób jeszcze w te j c h w ili ocenić całą do
niosłość tego epokowego osiągnięcia i na pe
w no szereg la t jeszcze u p ły n ie , za n im te c h n ik a zdoła w y k o rz y s ta ć w s z y s tk ie m o ż liw o ści, k tó re ta now a gałąź w ie d z y odsłoni przed oczym a uczonego czy technologa.
T a k się tra g ic z n ie zło żyło , że p ie rw s z y m zastosow aniem e n e rg ii a to m o w e j b y ło u ż y c ie -je j do n is z c z y c ie ls k ic h celów w o je n n ych . F a kt te n z a ć m ił początkow o w sp a n ia łe pers
p e k ty w y p o k o jo w y c h zastosowań e n e rg ii atom ow ej. T y m b a rd z ie j, że w k ra ja c h o go
spodarce k a p ita lis ty c z n e j s fe ry w ie lk o -p rz e - m ysłow e p a tr z y ły od p ie rw s z e j c h w ili z u k o sa na p o ja w ie n ie się tego now ego źródła e n e rg ii, k tó re g o w y z y s k a n ie na dużą skalę m ogłoby w stosunkow o k r ó tk im czasie po d w ażyć w p ły w y w ie lk ie g o k a p ita łu na arenie m ię d zyn a ro d o w e j. Lecz n a w e t pobie żn y rz u t oka na osiągnięcia n a u k i i te c h n ik i na ty m o d c in k u w ciągu niespełna sześciu la t od c h w ili u zyska n ia pierw szego w d zie ja ch sto
su atom ow ego o m o cy z a le d w ie p ó ł w a ta do is tn ie ją c y c h ju ż dziś za kła d ó w a tom ow ych, ro zporządza jących m ocą rzędu m ilio n ó w k i lo w a tó w , może bez tr u d u przekonać n a w e t n a jb a rd z ie j k o n s e rw a ty w n e g o technologa, że ś w ia t w szedł na drogę rozporządzania n ie s p o ty k a n y m i dotąd zasobam i ta n ie j e n e rg ii.
Jeżeli p ra g n ie m y się zo rie n to w a ć, ja k ie są p e rs p e k ty w y w y z y s k a n ia e n e rg ii a tom ow ej
dła^ celów p rze m y s ło w y c h , to m u s im y zna
leźć odpow iedź na d w a n a jw a żn ie jsze p y ta nia: czy w y z w o le n ie na w ie lk ą skalę e n e rg ii z w n ę trz a ato m ó w je s t e konom icznie ra c jo nalne, oraz czy is tn ie je w p rz y ro d z ie dosta
teczna ilość m a te ria łu , z k tó re g o p o tra fim y energię tę w y z w a la ć dla zaspokojenia w p rz y szłości p rz y n a jm n ie j znacznej części zapo
trze b o w a n ia energetycznego m ieszkańców k u li zie m skie j. A b y je d n a k m óc na p y ta n ia te odpow iedzieć, nieodzow ne je s t naszkico
w a n ie choćby w n a jo g ó ln ie js z y m schemacie m echanizm u rozpadu atom ow ego cię żkich p ie rw ia s tk ó w chem icznych, k tó re m u to w a rzyszy w y z w a la n ie u w ię z io n y c h w ic h w n ę trz u o lb rz y m ic h zasobów e n e rg ii.
Jądro atom ow e każdego p ie rw ia s tk a che
m icznego składa się z p e w n e j lic z b y p ro to n ó w i n e u tro n ó w . W obec czego ka ż d y p ie rw ia s te k może b y ć w y z y s k a n y ja k o źró d ło ty c h d w u ro d z a jó w p o ciskó w ato m o w ych . W p rz y p a d k u b o m b a rd o w a n ia n e u tro n a m i ją d e r atom o
w y c h p ie rw ia s tk ó w ciężkich, ja k np. u ra n u lu b to ru , rozpad a to m o w y p ro w a d z i czę
sto do rozszczepienia ją d ra w y jś c io w e g o na d w ie p ra w ie ró w n e części, k tó r y m to w a rz y szy je d e n lu b k ilk a p o je d yń czych n e u tro n ó w . Ponadto o ka zu je się, że sum a mas w szyst
k ic h , u zyska n ych podczas rozszczepienia od
ła m k ó w ją d ro w y c h , je s t o je d n ą dziesiątą p ro ce n tu m n ie jsza od m asy bo m b a rd o w a n e go ją d ra u ra n u . Z go d n ie z w yp o w ie d z ia n ą jeszcze w ro k u 1905 przez E in s te in a zasadą rów no w a żn o ści m asy i e n e rg ii, re z u lta te m obserw ow an ej z a tra ty m asy je s t w y w ią z a n ie o lb rz y m ie j ilo ś c i e n e rg ii. P ro s ty ra ch u n e k p ro w a d z i do w n io s k u , że s k u te k en e rg e tycz
n y rozszczepienia ją d e r a to m o w y c h jednego k ilo g ra m a u ra n u w y ra ż a się liczb ą 25.000.000 k ilo w a tg o d z in . Je d n a k pra w d o p o d o b ie ń stw o
W lipcu 1945 roku p rze
prowadzono pierw szą p ró bę w yzw olen ia energii ato m ow ej u ran u w sposób w y buchowy. Oto piasek sto
piony d ziałaniem w y w ią z a nego ciepła w odległości 200 m etró w od miejsca w y b u chu. T e m p e ra tu ra w tym miejscu m usiała wynosić
co n ajm n ie j 145"C.
M ałżo nkow ie P io tr i M a ria ze Skłodow skich C u rie w swoim p ry m ity w n ie wyposażo
nym la b o rato riu m badaw czym w P aryżu sta w ia li przed pięćdziesięciu la ty pierwsze k ro k i na drodze do w yzw o len ia energii z w n ę trza atomów.
zderzenia się pojedyńczego n e u tro n u z ją d re m a to m o w y m u ra n u je s t ta k m ałe, że dla u zyskania n a w e t bardzo s k ro m n y c h w y d a j
ności trze b a b y użyć ta k s iln y c h s tru m ie n i n e u tro n ó w (o trz y m y w a n y c h z d u ż y m n a k ła dem e n e rg ii), że n ie m ożna b y w ogóle m y śleć o w y z y s k a n iu u ra n u ja k o źró d ła m ocy dla zastosowań p rz e m y s ło w y c h . O ty m , że w y z y s k a n ie e n e rg ii a to m o w e j na skalę p rze m y s ło w ą stało się m o ż liw e , zadecydow ała nie ty lk o w ie lk a ilość e n e rg ii, w y w ią z y w a n a pod
czas rozszczepiania każdego ją d ra a to m o w e go, lecz przede w s z y s tk im to, że rozszczepie
n iu te m u to w a rz y s z y w y d z ie la n ie p e w n e j lic z b y d o d a tk o w y c h n e u tro n ó w .
Je że li za ło żym y, że każdem u rozszczepieniu a tom u u ra n u to w a rz y s z y w y d z ie le n ie d w u s z y b kich n e u tro n ó w , k tó re są z k o le i zdolne do n a tych m ia sto w e g o spow odo w ania d a l
szych d w u rozszczepień, n ie tru d n o w y w n io skować, że lic z b a rozszczepień będzie szybko w zrastała, d o p ó k i proces n ie osiągnie stanu g w a łto w n e j re a k c ji w y b u c h o w e j. W ty c h w a ru n k a c h m ie lib y ś m y do c z y n ie n ia z e ksplozją atom ow ą, n ie nadającą się b y n a jm n ie j do ce ló w p rz e m y s ło w y c h . Je że li je d n a k u k ła d z b u d u je się w te n sposób, a b y p rz e c ię tn ie p rz y p a d ło n ie w ie le w ię c e j n iż je d e n cz y n n y n e u tro n na rozszczepienie i p rz y ty m zapew n ić w a ru n k i, aby n e u tro n te n szybko tr a c ił
znaczną część sw ej e n e rg ii, w ówczas można zrealizow ać proces ła ń c u c h o w y , k tó re m u to w a rzyszy ró w n o m ie rn e w y w ią z y w a n ie p ra k ty c z n ie s ta łe j ilo ś c i ciepła, n adają cej się do z u ż y tk o w a n ia w przem yśle. U k ła d ta k i nosi nazw ę stosu lu b re a k to ra uranow ego.
D la spow odow ania re a k c ji w y b u c h o w e j nieodzow ne je s t użycie w ch a ra kte rze m a te r ia łu atom ow ego czystego iz o to p u u ra n u U - 235 ( k tó ry sta n o w i z a le d w ie 0,7°/o n a tu ra ln e g o u ra n u ) albo też o trz y m y w a n e g o sztu
cznie z u ra n u now ego p ie rw ia s tk a - p lu to n u . N a to m ia s t do b u d o w y stosu u ranow eg o u ż y w a się u ra n u n a tu ra ln e g o , n ie k ie d y ty lk o wzbogaconego w izo to p U-235 lu b z a w ie ra ją cego dom ieszkę p lu to n u . Ten o s ta tn i b o w ie m w y tw a rz a się w stosie w czasie norm a ln e g o prze b ie g u re a k c ji ła ń c u c h o w e j drogą p o ch ła n ia n ia n e u tro n ó w s z y b k ic h przez g łó w n y iz o to p u ra n u U-238. Stos o m o cy 1.500.000 kW daje k ilo g ra m p lu to n u dziennie.
Z każdego stosu u ranow eg o o trz y m a ć m o
żem y tr z y g łó w n e ro d za je p ro d u k tó w re a k c ji rozszczepienia: energię w postaci ciepła, no
we m a te ria ły atom ow e (p lu to n ) oraz znaczną ilość su b s ta n c ji p ro m ie n io tw ó rc z y c h . Z a le ż
nie od sposobu p ro w a d ze n ia procesu ła ń c u
chowego w stosie m ożna w y k o rz y s ty w a ć
w s z y s tk ie tr z y d ro g i rów nocześnie albo też
przystosow ać w a r u n k i do szczególnego w y ż y -
skarua ty lk o je d n e j z n ic h . W a rty k u le n in ie j
szym z a jm ie m y się w y łą c z n ie zastosowaniem stosu u ra n o w e g o dla ce ló w p rz e m y s ło w y c h w yzyska n ia e n e rg ii a tom ow ej.
W c h w ili obecnej n ie zn a m y innego sposo
bu w y d z ie le n ia te j e n e rg ii, n iż w postaci cie- pła. B y ć może w przyszło ści uda się prze kształcić energię atom ow ą na e le k try c z n ą bez przejścia przez s ta d iu m e n e rg ii c ie p ln e j, ale na razie le ż y to jeszcze poza obrębem naszej w ie d zy te ch n o lo g iczn e j. U su w a n ie w y tw o rz o nego w stosie ciepła o d b yw a się za pomocą czy n n ik a chłodzącego. T a m gdzie g łó w n y m celem fu n k c jo n o w a n ia stosu je s t p ro d u k c ja czystego p lu to n u , c z y n n ik ie m chłodzącym jest z w y k ła woda. P oniew aż w oda s iln ie po
chłania n e u tro n y , m u s i w ię c p rz e p ły w a ć n ie z w y k le cie n ką w a rs tw ą , co z k o le i decyd u je o szalonych p rędkościach s tru m ie n ia chłodzą
cego. W ty c h w a ru n k a c h woda, w y p ły w a jącą ze stosu, m a stosunkow o n iską te m pe ra tu rę , p ra k ty c z n ie w y k lu c z a p rz e m y s ło we w y z y s k a n ie odprow adzanego ciepła. A b y ciepło to m og ło znaleźć zastosowanie, m usi być odprow adzane w te m p e ra tu rz e co n a j
m n ie j k ilk u s e t stopni. O d p o w ie d n im czyn n ik ie m chłodzącym m o g ła b y b yć e w e n tu a ln ie para w odna, je d n a k znacznie r a c jo n a ln ie j
szym w y d a je się stosow anie s iln ie sprężonych gazów ja k h e l lu b d w u tle n e k w ęgla albo też stopionych m e ta li ja k b iz m u t lu b o łó w o m a
T ia d y c ja pracy badaw czej w d zie
dzinie zja w is k atom ow ych p rzek a
zyw ana jest w rodzinie C u rie z po
kolenia na pokolenie. M ałżonkow ie F ry d e ry k i Ire n a Joliot - C urie po
łożyli w ie lk ie zasługi w dziedzinie poznania m echanizm u re a k c ji ła ń cuchowych w stosie uran o w ym . W i doczna na zdjęciu córeczka państwa Joliot - C u rie reprezentu je dziś ju ż trzecie pokolenie naukowców jak o studentka Szkoły F iz y k i i Chem ii
w P aryżu
łe j zdolności p o c h ła n ia n ia n e u tro n ó w . Is to t
n y m og ra n icze n ie m te m p e ra tu ry fu n k c jo n o w ania stosu je s t t y lk o w y trz y m a ło ś ć m a te ria łó w k o n s tru k c y jn y c h . J e że li b o w ie m chodzi o sam m a te ria ł a to m o w y, to, ja k w iadom o, w p rz y p a d k u re a k c ji w y b u c h o w e j te m p e ra tu ra sięga ta m rzędu m ilio n ó w stopni.
P oniew aż p ro d u k ty rozszczepienia u ra n u są s iln ie p ro m ie n io tw ó rc z e , a na ka ż d y k ilo g ra m zużytego m a te ria łu p rzyp a d a o k rą g ło k ilo g ra m p ro d u k tó w rozpadu, ka ż d y stos u ra n o w y m u s i b yć otoczony osłoną cem entow ą g rubości co n a jm n ie j p ó łto ra m e tra . Ponadto zaś c z y n n ik chłodzący oddaje z w y k le za w a rte w sobie ciepło n ie bezpośrednio do o b iegu ze
w nętrznego , lecz za pom ocą s p e c ja ln y c h w y m ie n n ik ó w , k tó re iz o lu ją w n ę trz e stosu od otoczenia. J a k g ro ź n y je s t p ro b le m przedo
stania się p ro d u k tó w p ro m ie n io tw ó rc z y c h ze stosu na ze w n ą trz n a jle p ie j ilu s tr u je fa k t, że natężenie p ro m ie n io w a n ia , w ysyła n e g o przez stos o m ocy 15.000 k W , (tj. z u ż y w a ją c y zale
d w ie 20 k g czystego U-235 na ro k ) ró w n o w a żne je s t 100 to n o m czystego radu.
W c h w ili obecnej w ę g ie l oraz spadki w o d
ne sta n o w ią d w a g łó w n e źró d ła e n e rg ii e le k
try c z n e j w k ra ja c h w ie lk o - p rze m ysło w ych .
L iczn e oblicze n ia o rie n ta c y jn e w s k a z u ją na
to, że energia atom ow a m ogła b y ju ż dziś w
szeregu k r a jó w stosunkow o ła tw o k o n k u ro -
Niespełna 30 la t tem u Sir Ernest R u th erfo rd uskutecz
n i! w ty m oto niepozornym p rzyrządzie pierw szą w dziejach sztucznie w z b u dzoną (d ziałaniem cząstek a lfa) reakcję ją d ro w ą z a
m ian y azotu w tlen.
wać z w ęglem , n a to m ia s t n ie w y trz y m a ła b y jeszcze ry w a liz a c ji e n e rg ii w o d n e j.
P la n w y z y s k a n ia e n e rg ii a to m o w e j w przyszłości będzie p ra w d o p o d o b n ie p o le g a ł na is tn ie n iu n ie lic z n y c h w ie lk ic h c e n tra l, p ro d u k u ją c y c h obok ta n ie j m ocy znaczne ilo ś c i p lu to n u oraz dużej lic z b y m a ły c h e le k tro w n i, k o rz y s ta ją c y c h z w y tw o rz o n e g o w c e n tra la ch m a te ria łu atom owego. P oniew aż k ilo g ra m p lu to n u (sta n o w ią cy b r y łk ę o o b ję to ści ok. 15 cm 3) za w ie ra zasób e n e rg ii ró w n o w a żn y stu w agonom w ęgla, ła tw o stąd w y liczyć, że, z u ż y w a ją c z a le d w ie p ó ł k ilo g ra m a p lu to n u dziennie, m ożna u trz y m a ć w p e łn y m b ie g u e le k tro w n ię o m o cy 100.000 k W , w y starczającą na zaopatrzenie w p rą d e le k tr y czny w ca le niem ałego m iasta.
N ie n a le ży zapom inać, że s iło w n ie a to m ow e czy w ę g lo w e m a ją tę przew agę nad w o d n y m i, że oprócz m o cy d a ją ró w n ie ż parę o d u że j w a rto ś c i p rz e m y s ło w e j. E n e rg ia a to m ow a m a w ię c ju ż obecnie o lb rz y m ie m o ż li
w ości p rze m ysło w e . B ardzo s y m p to m a ty c z n y je s t p rz y k ła d A n g lii, gdzie cena w ęgla podnosi się ta k szybko, iż k ilo w a tg o d z in a p rą du, k tó ra przed w o jn ą koszto w a ła 0,7 centa, ko sztu je dziś p ra w ie całego centa. Je że li A n g lia n ie z m o d e rn iz u je swego p rz e m y s łu w ę glow ego, energia atom ow a będzie ta m gro ź
ną k o n k u re n c ją dla w ag o n ó w cza rn ych d ia m e ntów .
Zastosow anie p rze m ysło w e e n e rg ii atom o
w e j daje w s p a n ia łe m o ż liw o ś c i ro z w o ju e le k t r y f ik a c ji we w s z y s tk ic h k ra ja c h . A w ia d o mo, ja k o lb rz y m ie znaczenie k u ltu r a ln e i spo
łeczne m a każde n a w e t dro b n e o bniżen ie ce
n y p rą d u e le ktryczn e g o , ju ż choćby ty lk o w s k u te k zm n ie jsze n ia ko sztó w p ro d u k c ji p rz e m y s ło w e j. E n e rg ia atom ow a d a je nam ponadto zup e łn ą swobodę w y tw a rz a n ia p rą d u e le ktryczn e g o wszędzie ta m , gdzie je s t po
trz e b n y bez konieczności p rz e s y ła n ia go na znaczne odległości. N a stę p u ją cy p rz y k ła d , za cze rp n ię ty z p rz e m y s łu g lin o w e g o , n a jle
p ie j o b ra zu je sytu a cję . S u ro w y b o k s y t p rz e w ozi sig często s e tk i czy n a w e t tysiące k ilo m e tró w od m ie jsca w y d o b y c ia do m iejsca, w k tó r y m p rz e m y s ł rozporządza ta n ią e n e r
gią e le k try c z n ą , dla o trz y m a n ia zeń m e ta lic z nego g lin u . W ty c h w a ru n k a c h d la w y p r o d u k o w a n ia je d n e j to n y g lin u trze b a prze w ieźć na znaczną odległość ponad tr z y to n y surowca. Jeszcze dro że j w y p a d ło b y p rz e w o zić w o d w ro tn y m k ie r u n k u w ę g ie l, g d yż na każdą tonę w y p ro d u k o w a n e g o m e ta lu , trzeba b y dow ieźć 10 to n w ę g la d la o trz y m a n ia po
trz e b n e j ilo ś c i p rą d u e le ktryczn e g o . Jeżeli zaś w ę g ie l za stą p im y p a liw e m a to m o w ym , w ówczas w y s ta rc z y p rze w ie źć z a le d w ie je den k ilo g ra m tego p a liw a dla w y p ro d u k o w a nia na m ie js c u 250 to n g lin u , zam iast p rz e s y ła n ia ponad m ilio n k ilo g ra m ó w b o ksytu .
U rz e c z y w is tn ie n ie ty c h w s p a n ia ły c h m oż
liw o ś c i uzależnio ne je s t oczyw iście od tego, ja k im i zapasam i u ra n u czy to ru ś w ia t dziś rozporządza. Z posiadanych in fo r m a c ji geolo
g iczn ych w y n ik a , że do głębokości 5 k m w sk o ru p ie z ie m skie j z n a jd u je się 1016 (je d y n k a z szesnastoma ze ra m i) k g u ra n u . P oniew aż ko p a ln ia n a te c h n ik a w ie rtn ic z a pozw ala dziś z tru d e m zagłębić się p o n iże j 1.5 k m , dostę
pne ilo ś c i u ra n u n a le ży ocenić m in im a ln ie na 10° kg. A b y c y fr y te n a b ra ły w ię ksze j p rz e j
rzysto ści d o d a jm y, że ogólna ilość u ra n u w p o b liż u p o w ie rz c h n i z ie m i je s t o koło 1000 ra zy w iększa n iż z ło ta i m n ie j w ię c e j tego rzę
du, co zasoby k a d m u czy rtę c i, że zn a m y po
nad sto m in e ra łó w z a w ie ra ją c y c h u ra n i w re szcie, że rzec m ożna śm iało, iż p ra w ie w k a żd y m k r a ju w y s tę p u ją ja k ie ś r u d y uranow e.
R u d y te są na ogół bardzo ubogie i d la te go n ik t się n im i n ie in te re s o w a ł ta k długo, d o p ó ki znaczenie m in e ra łó w u ra n o w y c h spro
w adzało się w y łą c z n ie do w y d o b y c ia z n a jd u jącego się w n ic h ra d u . Is tn ie ją je d n a k p ra k ty c z n ie n ie do w yc z e rp a n ia ilo ś c i m in e ra łó w o z a w a rto ści u ra n u 5 do 25 g ra m ó w na tonę.
P raw da, iż w ty c h w y p a d k a c h dla o trz y m a -
nia 1 k g m e ta lu , trzeba p rz e ro b ić ponad 250 ton s k a ły g ra n ito w e j. N ie w o ln o je d n a k za
pom inać, że złoto w y d o b y w a się na ogół z ru d , w k tó ry c h k ilk a n a ś c ie g ra m ó w m e ta lu na tonę uw ażane je st za dobrą przeciętną.
Gospodarcze znaczenie dostępnych dziś ź ró deł u ra n u m ożna dopiero ocenić przez p o ró w nanie z a w a rty c h w n ic h zasobów e n e rg ii ato
m ow ej z je d n e j s tro n y z zasobam i e n e rg ii w is tn ie ją c y c h p o kła d a ch w ęgla czy ro p y n a fto w e j, a z d ru g ie j z o g ó ln y m dziś zużyciem e n e rg ii na św iecie. W ra c h u n k a c h naszych p rz y jm u je m y , że stos a to m o w y fu n k c jo n u je w ta k i sposób, iż na ka ż d y k ilo g ra m z a w a r
tego w n a tu ra ln y m u ra n ie izo to p u U-235 o trz y m u je się około jednego k ilo g ra m a p lu tonu, k tó r y może b yć z u ż y ty na zam ianę d a l
szych ilo ś c i U -238 na p a liw o atom owe. W ten sposób, te ch n o lo g iczn ie z u p e łn ie re a ln y , ca
ły u ra n zostanie sto p n io w o z u ż y ty ja k o ź ró dło e n e rg ii ato m o w e j. P rz y ty m założeniu znane dziś zapasy ś w ia to w e ro p y n a fto w e j
b y ły b y ró w n o w a żn e 5.000.000 k g u ra n u , zaś zapasy w ęgla 50 m ilio n o m to n tego cennego m etalu. Ś w ia to w e zużycie e n e rg ii w y ra ż a ło by się liczb ą jednego m ilio n a k ilo g ra m ó w u ra n u rocznie. Stąd w idać, że. dostępne ju ż dziś złoża u ra n u w y s ta rc z y ły b y na pełne po
k ry c ie co n a jm n ie j s tu le tn ie g o zapotrzebo w a
n ia e n e rg ii na św iecie. Je że li do tego doda
m y, że zapasy św ia to w e to ru - p ie rw ia s tk a , k tó r y p rz y z u ż y c iu p e w n e j ilo ś c i u ra n u m o żna ró w n ie ż w y k o rz y s ta ć ja k o źró d ło e n e rg ii ato m o w e j — w ynoszą od 108 do 1015 ton, w ó wczas m ożna ju ż z u p e łn ie śm iało snuć pię kn e p la n y w y z y s k a n ia e n e rg ii z w n ę trz a atom u dla dobra całej ludzkości. T y m b a rd z ie j, że przejście z w ęg la na energię atom ow ą n ie je s t b y n a jm n ie j kosztow ne, a te ch n iczn ie bardzo ła tw e do z re a lizo w a n ia w ka ż d y m k ra ju .
N ie je s t ju ż d zisia j fa n ta z ją zastosowa
nie e n e rg ii a to m o w e j do napędu m o to ro wego. P oniew aż je d n a k ciężkie osłony be
tonow e oraz znaczne ilo ści m a te ria łó w do-
A ta k w ygląda współczesna instalacja do w y tw a rz a n ia silnych strum ieni pocisków atom ow ych, używ an ych dla przeprow adzania różnego rodzaju re a k c ji „alchem icz
nych“, przem ian y jednego p ierw iastka chemicznego
w drugi.
*)Wytwarzającyplutonz uranunaturalnego.**) WydzielanieU—235z uranunaturalnego.**) ZasilanyuranemwzbogaconymwU—235lubplutonem
R eaktor uran o w y d la przem ysłowego zastosowania energii atom ow ej. P rę ty z n a tu ralnego u ran u (albo uran u wzbogaconego w U — 235 czy plutonu), osłonięte pow loką przeciw korozyjn ą (najczęściej z alu m in iu m ), stanow iące p aliw o atom ow e, umieszczo
ne są poziomo w masie m oderatora (zw ykle g ra fitu ) lub obojętnego m a te ria łu ko n strukcyjnego (w p rzyp ad ku stosowania neutronów szybkich, a nie pow olnych). Jedna
ze ścian osłony betonow ej jest ruchom a, celem u m o żliw ie n ia dostępu do w n ę trza r e aktora.^ Samo usunięcie te j ściany, ja k i w szelkie operacje w e w n ą trz re aktora, m u szą być uskuteczniane za pomocą urządzeń autom atycznych, uruchom ianych ze znacz
n ej odległości, aby zabezpieczyć obsługę przed zabójczym d ziałaniem wysyłanego przez m a te ria ł atom ow y pro m ien io w an ia. C zy n n ikiem chłodzącym może być ciecz Inb gaz (w ty m ostatnim w yp ad ku konieczna jest znacznie w iększa n iż na rysunku
pojemność przew odów odprow adzających ciepło).
d a tk o w y c h poza u ranem p o w o d u ją , że n a j
m niejsze stosy u ra n o w e w ażą od 10 do 50 ton, tru d n o je s t jeszcze m yśle ć o w y z y s k a n iu e n e rg ii a to m o w e j do sam ochodów. Za
stą p ie n ie w ę g la w lo k o m o ty w a c h w y d a je się ju ż b a rd z ie j realne. A n a jp ra w d o p o d o b n ie j d z ie li nas ju ż bardzo n ie w ie le la t od p ie rw szych s ta tk ó w a to m o w y c h flo t y h a n d lo w e j czy w o je n n e j. Na szczególną w z m ia n k ę za
s łu g u je ró w n ie ż zastosowanie e n e rg ii atom o
w e j w lo tn ic tw ie . P oniew aż je d e n k ilo g ra m p lu to n u p ozw ala na ro z w in ię c ie m ocy rzędu m ilio n ó w k o n i m e chanicznych , sa m o lo ty ato
m ow e m ia ły b y p ra k ty c z n ie n ie o g ra n iczo n y zasięg i prędkość. O bciążenie k ilk u d z ie s ię c iu ton n ie b y ło b y w iększe od n o rm a ln e g o obcią
żenia p a liw e m c ie k ły m długodystansow ego tra n sp o rto w ca . A cóż do p ie ro g d y b y się u d a ło to n y w y s o k o o k ta n o w e j g a z o lin y zastąpić k ilk u d z ie s ię c io m a k ilo g ra m a m i m ałego, n ie osłoniętego stosu atom ow ego. D la te g o też n a le ży oczekiw ać, że p ie rw sze sa m o lo ty, k o rzysta ją ce z e n e rg ii a to m o w e j, będą na p e w no s a m o lo ta m i bez p ilo ta dla p rze w o zu to w a ró w czy poczty, a n ie pasażerów.
S to im y u p ro g u n o w e j epoki. N ie pomogą
ostrzegawcze słow a s c e p ty k ó w a n i u p a rte w y
s iłk i m ię d z y n a ro d o w y c h m o n o p o li. W y z y s k a
nie p rze m ysło w e e n e rg ii a to m o w e j je s t ju ż
dziś fa k te m doko n a n ym . Ta w ie lk a zdobycz
n a u k i zn a ko m icie podniesie s ta n d a rt życia
w szystkich k r a jó w c y w iliz o w a n y c h .
B ra c ia A b ra h a m A lic h a n o w i A r t e m ij A lic h a n ia n (O rm ia n ie ), w y b it n i ucze n i ra d z ie c c y , badacze ją d r a a to m o w e g o i p r o m ie n i k o s m ic z n y c h , o d k r y li n o w e c z ą s tk i e le m e n ta rn e m a
t e r ii — w a r it r o n y
S P O Z A ZIEM I P R Z Y C H O D Z I ROZWIKŁANIE ZAGADKI
BUDOWY JĄDRA ATOMOWEGO
J Ó Z E F H U R W I C
In ż y n ie r. P rze d w o jn ą p ra c o w a ł w Z a k ła d z ie I I F i
z y k i P o lite c h n ik i W a rs z a w s k ie j. O be cnie — p ra c o w n ik n a u k o w y In s ty tu tu P rz e m y s łu C hem icznego
W spisie cząstek e le m e n ta rn y c h m a te rii fig u r u ją : e le k tro n , p ro to n , n e u tro n , p o z y tro n , n e u trin o , mezon. Na lis tę tę uczeni radzieccy, b ra cia A b ra h a m A lic h a n o w i A r te m ij A lic h a n ia n (O rm ia n ie ), w c ią g n ę li o sta tn io n o w y ,,...on“ — w a ritro n .
F iz y k a u b ie g ły c h 50 la t w yka za ła , iż c ią gła na p ozór m a te ria je s t w isto cie próżną p rzestrzenią, z a w ie ra ją cą próżne atom y. F i
zycy dość szybko u p o ra li się z zew nętrzną częścią a to m u — jego p o w ło k ą e le ktro n o w ą . A b y w ię c u n ik n ą ć bezrobocia, p rz e n ie ś li swe zainte re so w a n ia na w e w n ę trz n ą część a tom u — ją d ro .
J a k dziś w ie m y , ją d ro atom ow e składa się je d y n ie z d w ó ch ro d z a jó w tr w a ły c h cząstek:
p r o t o n ó w
i
n e u t r o n ó w(te o ria podana przez fiz y k a ro s y js k ie g o Iw a n ie n k ę oraz fiz y k a n ie m ie ckie g o H eisenberga i c a łk o w ic ie po
tw ie rd z o n a przez badania doświadczalne).
P ro to n i n e u tro n posiadają zb liżo n ą masę (n e u tro n je s t nieco cięższy), ró ż n ią się je d - nad pod w zględem e le k try c z n y m . P ierw sza cząstka posiada nab ó j e le k try c z n y (dodatni), druga, ja k w ska zu je nazw a, je s t e le k try c z nie n e u tra ln a , t j. obojętna.
Ja kie ż to s iły w ią żą ze sobą n e u tro n y i p ro to n y w je d n ą całość, w tr w a ły u k ła d zw a n y ją d re m ? N ie m ogą to b yć s iły e le k tro statyczne (zwane też k u lo m b o w s k im i, gdyż p odleg ają tzw . p ra w u C oulom ba). Te bow iem
w y s tę p u ją ty lk o m ię d zy czą stka m i n a łado
w a n y m i e le k try c z n ie , n ie m ogą w ię c p rz y c ią
gać k u sobie obojętnego n e u tro n u i p ro to
nu, zaś d z ia ła ją c m ię d z y p ro to n a m i, m a ją c y
m i je d n o im ie n n y nab ó j, sp o w o d o w a ły b y ich
odpychanie, a w ię c eksp lo zję ją d ra . N ie m o
gą to ró w n ie ż być s iły m agnetyczne a n i g ra
w ita c y jn e . M u s i to b yć ja k iś z u p e łn ie n o
wy. ro d z a j sił. w y s tę p u ją c y c h m ię d z y skła d -
Foto grafia o- trzy m a n a w k o m orze W ils o na. B iałe k r o p ki na czar
n ym tle — są to kro p elk i w o dy, układające się w zdłuż to ru cząstki p ro m ieni kosm icz
nych.
n ik a m i ją d ra p rz y n ie z m ie rn ie m a ły c h od
ległościach m ię d z y n im i. S iły te nazwano
siłami jądrow ym i. Do now ego z ja w is k a p rz y czepiono n o w ą e ty k ie tk ę , n ie w y ja ś n io n o je d - nak jego is to ty . Z agadka s ił ją d ro w y c h cze-
* a jeszcze na sw o je rozw iązanie.
T e o re ty c y s tw o rz y li koncepcję, p rz y p o m i
nającą nieco te o rię p e w n y c h chem icznych w iązań, zw a n y c h h o m e o p o la rn y m i, w y s tę p u ją c y c h w cząsteczkach w ie lu z w ią z k ó w che
m iczn ych . Is to ta ta kie g o w ią z a n ia chem icz
nego sprow adza się do w y m ia n y e le k tro n ó w z e w n ę trz n y c h m ię d zy a to m a m i cząsteczki.
Cóż zaś m a ją w y m ie n ia ć m ię d zy sobą ne u tro n i proton?
F iz y k ja p o ń s k i, Y u k a w a , o p ra co w u ją c w 1935 r. te o rię rozpadu a to m ó w p e w n ych
p ie rw ia s tk ó w p ro m ie n io tw ó rc z y c h (p rze m ia na beta), p ró b o w a ł ro z w ik ła ć ta je m n ic ę sił ją d ro w y c h . A b y w y jś ć z k ło p o tu , „ w y m y ś lił“ now ą cząstkę elem entarn ą, k tó ra b y ła by , w y m ie n ia n a m ię d zy n e u tro n e m a p ro to nem, uczestnicząc w p rz e m ia n ie je d n e j z ty c h cząstek w drugą. M ia ła ona m ieć masę po
średnią m ię d z y masą e le k tro n u a masą p ro to n u (p ro to n je s t przeszło 1800 ra z y cięż
szy od e le k tro n u ), a m ia n o w ic ie m ia ła posia
dać masę około 200 ra z y w iększą od masy e le k tro n u . N azw ano ją te d y m ezonem (,,m e- zos“ — pośredni). P o w in n a b y ła b yć bardzo n ie trw a ła ; śre d n i je j okres życia m ia ł w yn o sić zaledw ie około d w ó ch m ilio n o w y c h części se
ku n d y . M ia ła nieść u je m n y ła d u n e k e le k try c z n y . P o w in n a b y ła rozpadać się na e le k tro n i n e u trin o , t j. in n ą h ip o te ty c z n ą cząstkę, k tó re j te o re ty c y (fiz y k a u s tria c k i P a u li i f i z y k w ło s k i F e rm i) p rz y p is a li masę z n iko m ą n a w e t w p o ró w n a n iu z masą e le k tro n u i obo
ję tn y c h a ra k te r e le k try c z n y . G d y b y cząst
ka ta m ia ła is to tn ie egzystować, to je d n a k, d z ię k i p rz y p is a n y m je j w łasnościom , p rz y ch w yce n ie je j b y ło b y n ie słych a n ie tru d n e .
F a n ta zja lu d z k a je s t bogata, a p a p ie r i a tra m e n t są bardzo c ie rp liw e , Toteż, te o re ty c y mogą w y p is y w a ć n a jro zm a itsze now e cząst
k i, podaw ać ic h rzekom e w łasności i nadawać im n a jro zm a itsze now e na zw y. F iz y k a ln e sp e ku la cje te o re tyczn e t y lk o w te d y je d n a k sta ją się te o rią n a ukow ą , g d y z n a jd u ją po
tw ie rd z e n ie doświadcźalrfe.
N ie o c z e k iw a n y ra tu n e k p rzysze d ł d la teo
re ty k ó w z p rz e s trz e n i pozaziem skich. N ie p ie rw s z y to zresztą raz poza naszą p lanetą z n a jd u je m y ro zw ią za n ie zagadnień, dotyczą
cych z ja w is k o d b y w a ją c y c h się tu ż obok nas.
U trw a lo n y na kliszy fo to g ra
ficznej p ię kn y p rzyk ład ro zb i
cia przez pocisk kosmiczny atomu srebra w em ulsji na 34
cząstki.
Pokazane tu trz y m alow nicze w id o k i — są to fra g m enty G ór K aukaskich, w któ rych A lich an o w i A li-
chanian p ro w a d zili swoje badania.
P ie rw ia s te k h e l np. w y k r y to n a jp ie rw na Słońcu, zaś do p ie ro po te m na Z ie m i.
Z p rz e s trz e n i k o sm iczn ych dochodzą do nas p ro m ie n ie , noszące nazw ę kosm icznych.
W p ro m ie n ia c h ty c h A n d e rso n w y k r y ł w 1932 ro k u e le k tro n d o d a tn i, n a zw a n y p o zy tro n e m (k ilk a m iesięcy p rz e d te m w ty m sa m ym ro ku, n ie z m ie rn ie b o g a tym w o d k ry c ia fiz y k i ją d ro w e j, o d k ry to n e u tro n ). B adania śladów p ro m ie n i k o sm iczn ych w tz w . kom orze W il
sona (a p ó ź n ie j w e m u ls ji fo to g ra fic z n e j) d o p ro w a d z iły w 1937 r. do w y k r y c ia przez A ndersona — m ezonu. (W 1941 r. badacz a m e ry k a ń s k i A lle n z n a la zł po śre d n i dow ód dośw iadcza lny is tn ie n ia ró w n ie ż d ru g ie j h i
p o te tyczn e j cząstki e le m e n ta rn e j — n e u tr i
no).
B adanie p ro m ie n i ko sm iczn ych dało odpo
w iedź na w ie le n ie w y ja ś n io n y c h zagadnień f iz y k i ją d ro w e j. Toteż n ie z d z iw i nas szlak k a rie ry n a u k o w e j, w y m ie n io n y c h na po
czątku a r ty k u łu fiz y k ó w ra d z ie c k ic h — A li- chanow a i A lic h a n ia n a , k tó r y od badań f i z y k i ją d ro w e j, czym z a jm o w a li się do 1942 ro k u , (za pracę w te j d zie d zin ie o trz y m a li nagrodę im . S ta lin a jeszcze w 1941 r.), zapro
w a d z ił ic h do badania p ro m ie n i kosm icznych.
Już od 35 la t znane je s t to niew iadom ego pochodzenia p ro m ie n io w a n ie , system atycznie padające na Z ie m ię . C ząstki, niesione przez p ro m ie n ie kosm iczne, odznaczają się o lb rz y m ią energią, bez p o ró w n a n ia w iększą od e n e r
g ii n a jb a rd z ie j p rz e n ik liw y c h cząstek czy
k w a n tó w , z ja k im i ma do czyn ie n ia fiz y k a
ją d ro w a . D o p ie ro z u p e łn ie n ie d a w n o zbu
dow ano a p a ra ty, k tó re n a d a ją cząstkom ele
m e n ta rn y m energię o w a rto ś c ia c h z b liż a ją cych się do e n e rg ii cząstek w p ro m ie n ia ch kosm icznych.
W e d łu g współczesnego stanu w ie d z y p ie r
w o tn e p ro m ie n ie kosm iczne, dochodzące z od- ie g ły c h obszarów w szechśw iata, s k ła d a ją się n a jp ra w d o p o d o b n ie j z p ro to n ó w , pędzących z o lb rz y m ią prędkością. W g ó rn y c h w a r stw ach a tm o s fe ry p o w s ta ją czą stki w tó rn e
— m ezony (dodatnie, u je m n e lu b obojętne).
Jest to n a jb a rd z ie j p rz e n ik liw a , c z y li tak zwana tw a rd a skła d o w a p ro m ie n i ko sm icz
nych. M ię k k ą skła d o w ą sta n o w ią cząstki w tó rn e , w y tw a rz a n e przez m ezony: e le k tro ny i p o z y tro n y oraz fo to n y .
A li chanów i A lic h a n ia n k o n ty n u u ją św ie tne tra d y c je ra d z ie c k ic h badań p ro m ie n i kosm icznych. P am iętać należy, że fiz y k ra d z ie c k i S ko b e lcyn p ie rw s z y na św iecie sfo
to g ra fo w a ł to r czą stki kosm icznej. Badacze radzieccy — Federosjen ko, W a sje n ko i Usysz- k in — w celu d okona nia p o m ia ró w p ro m ie n io w a n ia kosm icznego w stratosferze, w z n ie śli się w b a lo n ie na w ysokość 21 k m (re ko rd ten został p ó źn ie j p o b ity ), ponosząc n ie s te ty w te j w y p ra w ie śm ierć. K ie r o w n ik In s ty tu tu Radowego A k a d e m ii U m ie ję tn o ś c i ZSRR A le ksa n d e r Ż danow , z a re je s tro w a ł przed k i l k u la ty na sp e cja ln ie sporządzonych p ły ta c h fo to g ra fic z n y c h cie ka w e w y p a d k i ro zb icia pod w p ły w e m p ro m ie n i k o sm iczn ych ją d e r ato m ó w srebra i b ro m u , w chodzących w skład w a rs te w k i e m u ls ji fo to g ra fic z n e j. O- trz y m a ł za to w ub. ro k u nagrodę im . S ta li
na. O becnie na czoło g ru p y badaczy p ro m ie n i ko s m ic z n y c h w y s u n ę li się A lic h a n o w — członek A k a d e m ii U m ie ję tn o ś c i Z S R R oraz A lic h a n ia n — członek A k a d e m ii U m ie ję tn o ści R e p u b lik i O rm ia ń s k ie j i d y re k to r In s ty tu tu F izycznego te j A k a d e m ii.
Ze w z g lę d u na n ie zie m skie pochodzenie p ro m ie n i ko sm iczn ych i p o c h ła n ia n ie ic h w atm osferze, o grom ną doniosłość posiadają p o m ia ry na dużej w ysokości nad poziom em m orza. A lic h a n o w i A lic h a n ia n ja k o te re n badań o b ra li górę A ła g e z w s w o je j o jczyź
nie. Na w yso ko ści przeszło 3 k m nad pozio
m em m orza z a ło ż y li sw o je la b o ra to riu m . D ziało się to w ty m sa m ym czasie, g d y h i
tle ro w s c y „k rz e w ic ie le k u lt u r y “ z b liż a li się do G ó r K a u k a s k ic h . W ciągu 5 la t corocznie zim ą i w io sn ą czyniono p rz y g o to w a n ia , zaś la te m i je s ie n ią prow adzon o badania, n ie prze ry w a ją c ic h n a w e t w czasie s iln y c h b u rz i w ic h ró w , szalejących je s ie n ią w górach A r m e n ii. Do badań ty c h sko n stru o w a n o n ie
z m ie rn ie p re c y z y jn ą a p araturę . Z budow ano m. in . n a jw ię k s z e na św iecie magnfesy stałe, u ż y w a ją c do tego celu, n ie d a w n o w y tw o rz o nego przez m e ta lu rg ó w ra d zie ckich , nowego g a tu n k u sta li.
Badano o d ch yle n ie cząstek kosm icznych w s iln y m p o lu m a g n e tyczn ym . M ie rzo n o s tra tę e n e rg ii cząstek p rz y p rz e n ik a n iu przez usta w io n e na ic h drodze p ły tk i. Z budow ano całą stację re je s tra c y jn ą w postaci u k ła d u w ie lu tz w . lic z n ik ó w G eigera — M u lle ra , w k tó ry c h cząstka kosm iczna trz a s k ie m u ja w n ia s w o ją obecność. Zbadano k ilo m e tro w e j długości k lis z e fo to g ra ficzn e .
W w y n ik u w y tr w a ły c h i nadzw yczaj po
m y s ło w y c h badań, uczeni o rm ia ń scy w y k r y li w p ro m ie n ia c h ko sm iczn ych szereg n o w ych , n a ła d o w a n y c h e le k try c z n ie , cząstek e le m e n ta rn ych . B adania przeprow ad zone na górze A łagez w y k a z a ły , że m ezony o masie około 200 ra z y w ię ksze j od m asy e le k tro n ó w sta n o w ią je d y n ie szczególny p rzy p a d e k całej s e rii n ie trw a ły c h cząstek, k tó re badacze r a dzieccy n a z w a li w a ritro n a m i. W a ritro n y te dają, ja k to m ó w ią fiz y c y , całe w id m o mas w p rze d zia le od stu mas e le k tro n o w y c h do k ilk u d z ie s ię c iu tysię cy.
U czeni o rm ia ń scy w y k r y li m ia n o w ic ie i o- z n a c z y li masę aż 14 ró ż n y c h ta k ic h cząstek.
M asy ty c h cząstek w y n o s iły : 100, 150, 250, 300, 430, 550, 680, 840, 1000, 1300, 2500, 3800, 8000 i 25.000 mas e le k tro n o w y c h .
N a jw ię k s z ą zwłaszcza sensację w y w o ła ła w śród fiz y k ó w w iadom ość o o d k ry c iu o sta t
n ic h czterech w a ritro n ó w , k tó ry c h masa jest w iększa od m asy protonu.
W y n ik i sw o ich pra c badacze radzieccy o g ło s ili w la ta c h 1945— 47 w trz e c h pracach z a ty tu ło w a n y c h : „C h a ra k te r m ię k k ie j s k ła dow e j p ro m ie n i ko sm iczn ych na w ysokości 3250 m nad poziom em m o rz a “ , „O is tn ie n iu cząstek o m asie p o śre d n ie j m ię d zy masą m e
zonu i p ro to n u “ , „W id m o mas w a r itr o n ó w “ . Za prace te o trz y m a li przed k ilk u ty g o d n ia m i nagrodę im . S ta lin a I sto p n ia (po raz d ru gi)-
W ślad za p ra c a m i uczonych ra d zie ckich zaczęły się p o ja w ia ć w czasopism ach n a u k o w y c h k o m u n ik a ty o w y n ik a c h badań uczo
n y c h w in n y c h k ra ja c h , p o tw ie rd z a ją c e spo
strzeżenia ra d zie ckie .
F iz y c y sp odziew a ją się, iż prace te d o p ro
wadzą do ro z w ik ła n ia zagadki s ił ją d ro w y c h ,
w ią żą cych n u k le o n y , t j. n e u tro n y i p ro to n y
(obie te czą stki u w a ża m y za d w ie postacie
te j sam ej cząstki, k tó rą n a z y w a m y n u k le o
nem).
O NIEKONTROLOWANYCH
U C Z U C I A C H
I
R Z E M Y S L A N Y C H
DZIAŁANIACH *)
N A R C Y Z Ł U B N I C K I
D r ii i. , p ro f. U n iw e rs y te tu M a r ii C u rie - S k ło d o w s k ie j w L u b lin ie , prezes T o w a rz y s tw a F ilo z o fic z n e go i P sycho lo giczn eg o w L u b lin ie . A u to r szeregu
p ra c filo z o fic z n y c h .
J
e d n y m z n a jp o tę ż n ie js z y c h c z y n n ik ó w , w p ły w a ją c y c h n a d z ia ła n ie z a ró w n o w sensie d o d a tn im ja k i u je m n y m , je s t s iln e uczucie, k tó r e n a z y w a m y wzruszeniem.
Z a p a ł do w ie d z y może s k ło n ić u c z n ia do p o k o n a nia p o w a ż n y c h n ie ra z tru d n o ś c i, a uczonego m oże p o b u d z ić do n ie w ia ry g o d n y c h n ie ra z w y s iłk ó w i o fia r.
W zruszen ie a rty s ty c z n e s tw o rz y ło a rc y d z ie ła , a e n tu z ja z m z b io ro w y d o k o n a ł w z ię c ia B a s ty lii.
W zruszen ie m ożn a b y n a z w a ć d y n a m ite m p s y c h ic z ny m , k t ó r y — ta k ja k d y n a m it fiz y c z n y — może b yć u ż y ty z a ró w n o do c e ló w k o n s tru k c y jn y c h ja k i d e s tru k c y jn y c h .
P o m im o o g ro m n e j w a rto ś c i w z ru s z e ń d la życia lu d z k ie g o , n ie w o ln o z a m y k a ć oczu ró w n ie ż n a ic h w p ły w y u je m n e , n is z c z y c ie ls k ie w o b e c k u ltu r y . P ozn an ie i o p a n o w a n ie zg u b n y c h W zruszeń lu b — co jeszcze lepsze — ic h uw znioślenie — je s t m ia rą p o stępu in te le k tu a ln e g o i m o ra ln e g o lu d z k o ś c i.
*) W y ją te k z p rz y g o to w y w a n e j do d r u k u k s ią ż k i pt. „ N a u k a poprawnego m yślenia. C y k l odczytów radio w ych “ ,
O lb rz y m ią szkodę w y rz ą d z iły lu d z k o ś c i p rz e s ą d y i z ab ob on y.
Z a b o b o n — to ślepa w ia r a w m a g ic z n y z w ią z e k m ię d z y z ja w is k a m i, k tó re g o n ie p o tw ie rd z a żadne do św ia dcze nie, żadne b a d a n ie n a u k o w e .
P o c z ą tk i k u lt u r y lu d z k ie j o b f it u ją w zabobony.
W s ta ro ż y tn y m E g ip c ie i w C h a ld e i n a le ż y do n ic h w ia r a w p ro ro c z ą r o lę snó w , k tó r a po dziś d zie ń n ie w y g a s ła i u nas.
W B a b ilo n ii i A s y r ii te re n e m zab ob on u je s t a s tro lo g ia , p s e u d o n a u k a o rz e k o m o o b lic z a ln y m w p ły w ie g w ia z d n a lo s y je d n o s tk i lu d z k ie j.
B a b ilo ń c z y c y w ie r z y li w ta k zw a n e „ d n ie p o n u r e “ . N a le ż a ł do n ic h s ió d m y , c z te rn a s ty , d w u d z ie s ty p ie rw s z y i d w u d z ie s ty ósm y d z ie ń k a ż d e j „ l u n y “ (m iesiąca). K r ó lo w i n ie w o ln o b y ło w ó w czas n ic p rz e d s ię w z ią ć , w ie s z c z b ia rz e o d m a w ia li w ró ż b , le k a rz e n ie z b liż a li się do c h o ry c h .
A le w rę c z straszną d a tą b y ł 19. P is a n o ją -
„20 — 1“ .
C zy n ie spo strze ga ją C z y te ln ic y u d e rz a ją c e j a n a lo g ii m ię d z y o w ą z a m ie rz c h łą epoką, a n a s z y m i
„o ś w ie c o n y m i“ czasam i, w k tó r y c h p rz e m ia n o w u - je się „ tr z y n a s tk ę “ , b y n ie u le c w y p a d k o w i? (P a trz o ty m n iż e j).
N I E
P O N U R Y Z A B O B O N I T Ę P Y P R Z E S Ą D , O B Ł Ę D N Y F A N A T Y Z M 1 Z A C I E K Ł A N IE T O L E R A N C J A Z N IE K S Z T A Ł C A J Ą Ż Y C IE J E D N O S T E K I Z N A C Z Ą K R W I Ą D Z IE J E S P O Ł E C Z E Ń S T W . K R E C I K O N S E R W A T Y Z M I M A Ł P I S N O B IZ M S Ą W R Ó W N E J M IE R Z E W R O G A M I P O S T Ę P U .
m m
W G re c ji s ta ro ż y tn e j zabobon w y ra ż a się m ię d z y in n y m i w p o w sze ch n e j w ie rz e w p rz e p o w ie d n ie s ły n n e j w y r o c z n i d e lfic k ie j, k tó r e j k a p ła n k a P y - tia w s ta n ie z a m ro c z e n ia w y g ła s z a ła u ry w a n e zda
n ia o b a rd z o c ie m n y m sensie. T e n b r a k w y ra ź n e go sensu r a to w a ł o c z y w iś c ie P y tię od k o m p r o m i
ta c ji, bo p o z w a la ł d o w c ip n y m in te r p r e ta to r o m zawsze p r z y k r a w a ć ja k o ś je j p rz e p o w ie d n ie do zdarzeń, k tó r e n a s tę p o w a ły .
W R z y m ie s ta ro ż y tn y m p ie lę g n u ją zabobon lu du ta k z w a n i a u g u ro w ie , k a p ła n i, tr u d n ią c y się b a d a n ie m w o li b o g ó w w s p ra w ie w a ż n y c h po sunięć p a ń s tw o w y c h za pom ocą o g lą d a n ia lo tu p ta k ó w lu b
— po ic h z a b ic iu — p ta s ic h trz e w i.
B a rd z o po ucza jące w id o w is k o ro z p ę ta n ia zabo
b o n ó w i z w ią z a n y c h z t y m o k ru c ie ń s tw d a ją nam w ie k i śred nie.
W r o k u 1487 in k w iz y t o r n ie m ie c k i Sprenger w y d a ł s ły n n e d z ie ło p t. „M alleu s m a le fic a rm n “ ( „ M ło t c z a ro w n ic “ ), z a c ie k le z w a lc z a ją c e c z a ro w n ic e i p ło m ie n n ie n a w o łu ją c e do m asow ego p a le n ia ic h na stosach.
T rz e b a zaznaczyć, że o p in ia cie m ne go i s ia n a ty - zow anego społe czeństw a ówczesnego w c a le nie czeka ła na tę w y s o k ą zachętę, lecz od w ie lu w ie k ó w p a liła ju ż b ie d n y c h , n a jc z ę ś c ie j c h o ry c h lu dzi, posąd zon ych o c z a ry ; o niszczenie p ło d u w ło nach m a te k , o w y w ó ły w a n ie p o m o ru w ś ró d lu d z i i b y d ła , p o s u c h y i n ie u ro d z a ju , p o ż a ru i n a g łe j ś m ie rc i.
C z a ro w n ik o m p rz y p is y w a n o d o p ra w d y c u d o w n e u m ie ję tn o ś c i: m ie li o n i u m ie ć p o w o d o w a ć p o w o l
ne k o n a n ie ja k ie jś d o s to jn e j osoby, na p rz y k ła d k ró la , p rze z u le p ia n ie je g o f ig u r k i z w o s k u i w o ln e ro z ta p ia n ie je j w o g n iu ; a w 'ra z ie p o trz e b y p o tra f ili , ja k w ie rz o n o , s p ro w a d z ić n a g łą ś m ie rć sw e j o fia r y , p rze z w sa dze nie ro z ż a rz o n e j ig ły w p ie rś je j w o s k o w e j p o d o b iz n y .
W s k a z y w a n o n a w e t d o k ła d n e cechy, w y r ó ż n ia ją c e p e w n e t y p y c z a ro w n ik ó w . W ilk o ła k i n a p r z y k ła d , to je s t c z a ro w n ic y , rz e k o m o b łą d z ą c y po n o cach w p o s ta c i w ilk ó w , w y s y s a ją c y k r e w z lu d z i ż y w y c h i p o ż e ra ją c y t r u p y — m ie li b y ć ro z p o z n a w a n i w ś w ie tle d z ie n n y m po w y s ta ją c y c h zębach i c u c h n ą c y m oddechu. Ł a tw o w y o b ra z ić sobie, ilu n ie s z c z ę ś liw y c h , c h o ry c h lu d z i p a d ło o fia rą tego strasznego zabobonu.
Jeszcze w czasach O d ro d z e n ia m ó w ił s ły n n y le k a rz , a lc h e m ik i m ag. P h ilipp u s Aureolus T h e o - phrastus Bombastus Paracelsus von H ohenheim (to w s z y s tk o — je d n a osoba), że e p ile p ty k je s t w i d o c z n y m ś w ia d e c tw e m w c ie le n ia się d ia b ła .
W g łę b o k ie j s ta ro ż y tn o ś c i lu d z ie b y li p rz e k o n a n i, że do m ó z g u e p ile p ty k a d o s ta ł się z ły d u c h i w ie r c ili w czaszkach n ie s z c z ę ś liw c ó w o tw o ry , a b y m io ta ją c y się w n ic h s zata n z n a la z ł na reszcie w y jś c ie
Czasy n o w o ż y tn e n ie li k w id u ją zabobonów . W X V I I w ie k u w A n g lii w ie rz o n o , że je ż e li p o p io łe m spalonego ro g u je d n o ro ż c a z a k re ś lić k r ą g d o k o ła p a ją k a , to prze z to u n ie m o ż liw i m u się ucieczkę. P rz e k o n a n ie to b y ło ta k m ocne, że n a j
w ię k s i ów cześn i p r z y r o d n ic y (bo d a jże w te j lic z bie Iz a a k N e w to n i R o b e rt B o y le ) m u s ie li p o d d a wać je s p ra w d z e n iu e k s p e ry m e n ta ln e m u !
W ia ra w s a m o ró d z tw o b y ła pow szechna. W ie rzon o na p rz y k ła d , że r ó j pszczół w y lę g a się z r o g ó w m ło d e g o b y c z k a , po ch o w a n e g o w p o z y c ji sto ją c e j. W ie rz e n ia te u ją ł w „n a u k o w ą “ fo rm ę a n g ie ls k i p r z y r o d n ik Ross, p u b lik u ją c na s tę p u ją c e oś w ia d c z e n ie : „T e n , k to w ą tp i, iż pszczo ły i osy ro d zą się z ła jn a k ro w ie g o , w ą tp i je dn ocześn ie o d o ś w ia d c z e n iu naszego ro z u m u i na szych zm y s łó w . N a w e t ta k złożone s tw o rz e n ia , ja k m ys z y , n ie p o trz e b u ją do s w y c h u ro d z in ro d z ic ó w . K t o n ie w ie rz y , n ie c h p o je d z ie d o E g ip tu , a u jr z y ta m p o la , p o k r y te m y s z a m i, z ro d z o n y m i z m u łu N ilu i b ę d ą c y m i k ie s k ą m ie s z k a ń c ó w “ .
W ie k X V I I I je s t n ie o w ie le ro z s ą d n ie js z y . O d i- lon Schreger (w S tu d io s u s J o v ia lis , P e d e p o n ti 1755»
pisze: „D la c z e g o c z ło w ie k je s t cięższy n a czczo n iż po je d z e n iu ? “ i o d p o w ia d a : „P o n ie w a ż p rze z p o k a r m ro z m n a ż a ją się d u c h y , k tó r e z p o w o d u sw ej e te ry c z n e j i o g n is te j n a tu r y c z y n ią c ia ło le k k im “ .
N ie s te ty , now oczesność n ie w y k o r z e n iła doszczęt
nie o k r u tn y c h zabob on ów . O sam osądzie n a d cza
ro w n ic a m i na naszej w s i n a p rz e ło m ie X I X i X X w ie k u o p o w ia d a O rze szko w a w p o w ie ś c i „ D z iu r - d z io w ie “ i z n a k o m ity p is a rz ro s y js k i K u p r in w p o w ie ś c i „O le s ia “ .
I s tn ie ją o c z y w iś c ie m n ie j s z k o d liw e , choć r ó w nież n ie przyn oszą ce zaszczytu zab ob on y, n a p r z y k ła d w s p o m n ia n a p o p rz e d n io o b a w a „ tr z y n a s tk i" . N ie w s z y s tk im m oże w ia d o m o , że w Ł o d z i przed w o jn ą n ie is tn ia ł tr a m w a j n u m e r „1 3 “ . O b a w ia no się, że u ru c h o m ie n ie go s p o w o d u je ła ń c u c h k a ta s tro f i o p o w ia d a n o sobie że w W a rs z a w ie na l i n ii n u m e r „1 3 “ z d a rz y ło się k ilk a nie s z c z ę ś liw y c h w y p a d k ó w , po czy m lin ię p rz e n u m e ro w a n o
D ziś p o k rz y w d z o n a „1 3 “ k u r s u je po Ł o d z i na ró w ni z in n y m i tr a m w a ja m i, s ta le je s t zatłoczona. I -
W Z R U S Z E N IA S Ą P O T Ę Ż N Y M ..
o d z iw o ! — to z e rw a n ie z prze sąd em w c a le n ie o d b iło się szeregiem k a ta s tr o f w ż y c iu ło d z ia n .
Z a b o b o n y i p rz e s ą d y n ie t y lk o zanieczyszczają a tm o s fe rę ż y c ia codziennego, lecz i w k r a d a ją się na te re n n a u k i.
H ip p a rch , Ptolemeusz, a n a w e t K o p ern ik, — nie m o g li sobie w y o b ra z ić , że p la n e ty , ja k o c ia ła n ie b ie skie , m ogą p rz e b y w a ć in n e d r o g i n iż do skonale k o lis te : „ n ie w y p a d a ło b y “ im po su w a ć się na p r z y k ła d po elipsie. D o p ie ro p o trz e b a b y ło K eplera, b y z e rw a ł z ty m prze sąd em i p o d ją ł się d o k ła d n e go z b a d a n ia d ró g p la n e t. A le i on, m im o że u s ta lił d r o g i eliptyczne p la n e t, n ie w o ln y b y ł od in n y c h p rze sąd ów , na p r z y k ła d że p la n e ty po rusza ne są prze z s p e c ja ln ie de le g o w a n e do tego d u c h y .
N ie ła tw o u w o ln ić się od p rz e s ą d ó w i zabob on ów D o n ic h n a le ż y p rz e k o n a n ie A rystotelesa, że p rz e d m io ty „s z u k a ją “ w yzn a czo n e g o sobie m ie js c a w e w sze chśw iecie; p rz e k o n a n ie u c z o n y c h s ta ro ż y tn y c h , a n a w e t jeszcze G alileusza, że p rz y ro d a „b o i się“