• Nie Znaleziono Wyników

Wiadomości Elektrotechniczne, R. 5, Zeszyt 1

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wiadomości Elektrotechniczne, R. 5, Zeszyt 1"

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

W y k o n a liś m y j u ż — p r z e d t e r m in o w o aparaturę wszystkich pod- stacyj napowietrznych 3 5 kV dla elektryfikacji W arszaw ­ skiego W ęzła Kolejow ego.

P o c z y n i o n e

w z w i ą z k u z t y m i d o s t a w a m i Rozbudowa naszej fabryki Poważne nowe inwestycje R o z s z e r z e n i e la b o r a t o ­ rió w i s t a c y j d o ś w i a d ­ c z a l n y c h do 1 .2 5 0 .0 0 0 V

UMOŻLIWIAJĄ NAM OBECNIE

J :W »11] r n łiT :M : W \ WiTsHUM i»»

PRZY JEDNOCZESNYM OBNIŻENIU S Z E R E G U C E N I S K R Ó C E N I U T E R M I N Ó W W Y K O N A N I A

■■'SA'.:

a h T . a p n r , e b e h T < T . SKLEIMAN j l = o S u J ie

(2)

STR. 2 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • Nr. 1

1 TEN SILNIK NIGDY SIĘ I n i e s p a l i

I G D Y Ż J E S T Z A B E Z P I E -

I C Z O N Y R A C J O N A L N I E

I W Y Ł Ą C Z N I K I E M

I W E L S III

I K T Ó R Y

f C H R O N I go przed przeciqżeniem j O D Ł Ą C Z A go natychmiast od sieci

w wypadku zwarcia

C H R O N I przed biegiem jednofazowym N IE D A JE

z w a r c ie

SIĘ

w ł g c z y ć n a is t n ie jq c e

W y łg c z n ik s a m o c z y n n y W E L S III n a d a je s ię :

p rz y n a p ię c iu

V

D l a s i l n i k ó w

z w a r ty c h j p ie r ś c ie n io w y c h o m o c y d o k W o m o c y d o kW

120 2,5 3,7

1

220 5,0 7,5

380 7,5 j 11,0

Sam oczynny wyłącznik lypu WELS III jest najlań szem na rynku krajowym zabezpieczeniem, gdy;

c e n a jeg o wynosi z a le d wie kilka d z ie s ią t złoiycl:

Ż Ą D A J C I E O F E R T

ELEKTROAUTOMAT

Z A K Ł A D Y E L E K T R O T E C H N I C Z N E • W A R S ZA W A , D ZIE LN A 72, TEL.1 1-94-77,11-94-88

(3)

Nr- 1 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • STR. 3

f ¿cwzmiojU>£. typu* HgH

na p r q d z m i e n n y 2 2 0 wolt

b ęd q c n a jb a r d z ie j e k o n o m ic z n y m i n ajo b fit­

s z y m źr ó d łe m św iatła, stw a rz a jq d a le k o idq - c e m o ż liw o ś c i w d z ie d z in ie o św ietlenia. N i e - b i e s k o - b i a ł e św iatło ły c h lam p u m o żliw ia tw o rze n ie się n o w ych e f e k t ó w św ietlnych.

O s h a m ó w l d h J b e f i u o w & ( u y s o h o p h j y i M ,

nadajq się sp e cja ln ie do ośw ietlenia ulic, reklam św ietl­

nych, n aśw ietlania fasad , pom ników , zielen i, w odotry­

sków , do ośw ietlenia podw órzy i hal fab ryczn ych , lub w połqczeniu z ża ró w k a m i zw ykłym i, jako św iatło m ie­

szan e zb liżo n e do d zie n n eg o , do ośw ietlenia sklepów i w ystaw sklepow ych.

T y p

P o b ó r m o c y

w w a ła c h i f

4*

0

S tE = £

K s z to łł D łu -

g o ś ć Ś r e d n ic a sa m e j

ż a r ó w k i

łq c z n ie z d ła w ik ie m

¿r-o

° Z

Z a s . r -j i i

t O -u> o k o ło mm

I H g H 300 90 100 0,9 3.000 k u l i s t e 180 90

H g H 300 90 100 0,9 3 0 0 0 ru rk o w e 160 40

2 H g H 500 140 150 1,2 5 0 0 0 k u l i s t e 233 130

H g H 500 140 150 1,2 5 000 ru rk o w e 212 40

3 H g H 1000 265 280 2 2 10 000 i u rk o w e 285 46

n o k o ł n i e r z u

60

4 H g H 2000 450 475 3.7 20 000 ru rk o w e 325 50

n o k o ł n i e r z u

56

V

SfflHKIK

o s r a

M

J ig H 1000

P o w y ż s z e d a n e w y k o zu ja p o n o w n ie n ie o s ig g n ię t e d o t y c h c z a s s p ra w n o ś c i.

¿ Ż ą d a j c i e p r o s p e k t ó u )

POLSKA ZAROWKAOSRAM sa

WARSZAWA PL. 3 -eK K R ZYZY 8

(4)

STR. 4 W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E Nr. 1

F A B R Y K A A P A R A T Ó W E L E K T R .

INŻ. JÓZEF IMASS

Ł Ó D Ź , UL. P IO T R K O W S K A NR. 255

T E L E F O N Y : 1 3 8 - 9 6 , 11 1 -3 9 .

O G R A N I C Z N I K I MOCY

O D 0 ,0 7 - 5 A .; 12 0 i 2 2 0 V.

PRZYRZĄDY

WES TON

E. I. C . K e w a rk Generalne przedstawicielstwo

„ E L E K T R O P R O D U K T "

S p . z o o.

W a r s z a w a , u l . N o w y Ś w i a t 5 t e l . 9 6 8 - 9 6

Z E S Z Y T

. . W I A D O M O Ś C I

ELEKTROTECHNICZNYCH“

za m iesiąc

L O T Y

ukaże się w drugiej połowie lutego r. b.

JAN T U R A L S K I

P R Z E D S I Ę B I O R S T W O B U D O W Y K O M I N Ó W F A B R Y C Z N Y C H I O B M U R O W A Ń K O T Ł Ó W

P A R O W Y C H

W A R S Z A W A - P R A G A ul. K o n o p a c k a 10 Te l e f o n 1 0 - 2 6 - 5 3

B U D O W A | n a d b u d o w a o r a z o b r ę c z o w a n i e k o m in ó w f a b r y c z n y c h p o d cz as r u c h u f a b r y k i .

B U D O W A pi ec ów p r z e m y s ł o w y o h w s z e lk ic h s v s te m ó w .

O B M U R O W A N IE k o t ł ó w p a r ow yc h o r a z p r z e b u d o w a i n a p r a w a . E K S P E R T Y Z Y , K O S Z T O R Y S Y — ■

— P R O J E K T Y , S Z K I C E

35 - le tn ie d o św iad cze n ie . 500 o b je kfó w w y konanych.

p p . P r e n u m e r a t o r ó w p r o s im y o p o d a w a n ie

A D R E S Ó W

E L E K T R Y K Ó W

któ rzyby m ogli za in te re so w a ć się

„ W ia d o m o ś c ia m i E lektrotech ­ n iczn ym i”. Z w ię k s z e n ie liczby p renum eratorów leży w intere­

sie ka żd e g o czyte ln ika — Im w ię­

cej prenum eratorów , tern bo­

ga tsza m oże być treść pism a.

K o szt kartki pocztow ej (za m ie j­

scow ej 15 gr. lub m iejscow ej 10 gr.), na której będq podane n a zw iska i a d re sy o só b ż y c z ą ­ cych so bie o trzym a ć bezpłatny e g ze m p la rz o k a zo w y, a p o leca­

nych p rze z n a sze g o prenum era­

tora, będzie z a lic z a n y na poczet p rzyszłe j prenum eraty. Przy n a j­

b liższe j w p ła cie prosim y u iszcza ć w tym w ypadku o 15 w zględnie 10 g ro szy m niej niż zw ykle.

O d n o ś n q k a r tk ę z g ło s z e n io w q d o łq c z g m y d o ze s zy tu .

Okładki

do roczników 1936

w ykonane z płótna bordo ze zło cen iam i sq do n ab ycia w A d ­ m inistracji w cenie

1 zł. 80 gr.

łq c z n ie z p rz e s y lk q

Sp e cja ln e zam ó w ie n ia o k ła d e k w drodze korespondencji sq zb yteczn e — w ysta rczy a d ­ notacja na od w rocie blankietu n ad aw czego P. K. O . (konto N r. 2 5 5 ) „W płata na o k ła d ­ kę do ro czn ik a 1 9 36". O k ła d k i będq w ysy­

łane dopiero po otrzym aniu n ale żn o ści. Z a ­ m ówienia bez ró w n oczesnej w płaty — za ła t­

wiane nie będq.

U w a g a : P r e n u m e r a t o r z y m ie js c o w i m o g q b e z p o - ś r e d n io d o s t o r c z o ć r o c z n ik i. W io d o m o ś c i' d o Z a k ła d u In t r o lig a to r s k ie g o B. Z ja - w iń s k ie g o , ul N o w y Ś w ia t 4 1 , te l 5 8 6 - 7 1, p r z y c z e m o p ła c a jq in t ro lig a t o r o w i z a o k ła d k ę i o p r a w ie n ie r a z e m 2 z ł . 4 0 g r .

(5)

Nr. 1 • W A D O M O S C I E L E K T R O T E C H N C Z N E STR. 5

AGREGATY

d o s p a w a n i a lukiem świetlnym, n a podstawi©

jezdnej, n a p r ą d stały, ze sp e c ja ln y m uzwojeniem i s a m o w z b u d ze n ie m , 150 d o 175 i 250 d o 300 a m p e r ó w , d o s t a r c z a m y n a z a p y t a n i e p o najn iż­

s zych c e n a c h , O p r ó c z

t e g o :

p r z e r a b ia m y m a s z y n y p r ą d u s t a łe g o n a m a s z y ­ ny d o s p a w a n i a ze s p e c ja ln y m uzwojeniem, w najkrótsz ym c z a s i e p o n a j k o r z y s t n i e j s z y c h c e n a c h .

W s z e lk ie n a p r a w y p rzy s iln ik a c h p r ą d u s ta łe g o i tró jia - z o w e g o , ja k ró w n ie ż p rzy tra n s fo rm a to ra c h , w y k o n u je p o d g w a r a n c ją

H. B E R G E R i S - k a

WARSZTAT E L E K T R O M E C H A N I C Z N Y K A T O W IC E II. K R A K O W SK A 46.

Elektryczne S U S Z A R K I

,.R A P I D ”

4 0 0 , 6 5 0 a lb o 9 0 0 w a łó w

W Y S O K A W Y D A J N O Ś Ć

i W IE L K A S P R A W N O Ś Ć

I n ż . J Ó Z E F F E I N E R

K r a k ó w , Z y b l i k i e w i c z a 19, ł e l . 1 1 8 - 3 3 .

Mufy kab lo w e łq czn iko w e , o d gałęzien io w e, krzyżo w e , słupow e, końcow e, dom ow e o r a z s t u d z i e n n e , z n o r m a l i z o w a n e w p i e r w s z o r z ę d n y m w y k o n a n i u . K a t a l o g i i o:f e r t y n a j ż g d a n i e

W IE P O F A N A S. A. - P O Z N A Ń - D Ą B R O W S K IE G O 81

NORMAMETR

TO UNIWERSALNY

PRZYRZĄD WIELOZAKRESOWY N A P R Ą D STAŁY I ZMIENNY

P O D S T A W O W Y C H Z A L E T N O R M A M E T R U U N I W E R S A L N E G O :

1. N iezależne nastawianie zekresu prądu i napięcia za pomocą oddzielnych przełączników.

2. Dowolne p rzełączanie na zakres prądowy i na­

pięciow y p od czas pracy.

3 P rze łącza n ie z zakresu prądowego na zakres na­

pięciowy nie wywołuje żadnej zmiany w obwo­

dzie mierzonym, gdyż dobrany bocznik pozostaje

a przyrząd posiada minimalne straty włączony,

własne.

4. O ptyczne w skazanie rodzaju prądu.

5. Może być zaopatrzony w skalę w ycechow aną w omach od 0 do 500 000 om, z wbudowanym re­

gulatorem zakresu napięciowego i baterią (3 V) dla bezpośredniego pomiaru oporności.

Z A K R E S Y P O M I A R Ó W :

Prąd stały: 0 ,002/0.01/0,0 5/0,2/1 /5 A i 0,2 / 0,5 m A; 1 / 5 / 20 / 50 /100 / 500 V, 60 mV, 0,2 V Prąd zm ienny: 0,01 / 0,05 / 0,25 / 1 / 5 A i 2,5 mA; 5 / 25 /100 / 250 / 500 V i 1 V.

POLSKIE ZAKŁADY.ELEKTROTECHNICZNE

S p ó łk a A k cy jn a

Z AR Z Ą D I F ABRYKA: W Ł O C H Y P O D WAR S Z AWĄ Telefon C e n tra la 548-88

O d d ział w W arszaw ie: ul. S ienkiew icza 14, telefon 283-13

(6)

SKODA P O L S K I E Z A K Ł A D Y S K O D Y

S P Ó Ł K A A K C Y J N A

W arszaw a, Złota 68 tel. 260-05

W Y K O N Y W A

SILNIKI TRÓJFAZOWE

TRANSFORMATORY

G E N E R A T O R Y

SILNIKI TRAMWAJOWE

B I U R A W Ł A S N E : Ł Ó D Ź C H O R Z Ó W

P R Z E D S T A W I C I E L S T W A : L w ó w — K r a k ó w — P o z n a ń — W iln o - B i a ł y s t o k — T o r u ń — B y d g o s z c z — G d a ń s k .

C E N T R A L N E B IU R O S P R Z E D A Ż Y P R Z E W O D Ó W

„ C E N T R O P R Z E W Ó D “

S p ó łk a z ogr. odp.

W A R S Z A W A , M A R S Z A Ł K O W S K A 8 7 . T e l . S . 4 2 - 8 3 , 9 . 4 2 - 8 8 , 9 . 4 2 - 8 7 .

PRZEWODY IZOLOWANE

Z F A B R Y K K R A J O W Y C H W W Y K O N A N I U PRZEPISOW EM , O Z N A C Z O N E Ż Ó Ł T Ą N IT K Ą S. E. P.

O D A D M I N I S T R A C J I

P ro sim y o w płacanie p re n u m e ra ty z g ó r y

conajmniej za jeden kwartał.

Należności od prenumeratorów, którzy nie uiszczą opłaty w pierw ­ szym miesiącu danego kwartału, będą oddawane

do i n k a s a p o c z t o w e g o

przyczem prenumeratorom tym doliczana będzie kwota 5 0 g r o s z y p

jako zw rot kosztów związanych z inkasem

(7)

W l A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E

M I E S I Ę C Z N I K P O D N A C Z E L N Y M K I E R U N K I E M P R O F . M. P O Ż A R Y S K t E G O R e d ak to r: inż. e le k łr. W ło d z im ie r z K o łe le w s k i • W a r s z a w a , ul. K r ó le w s k a 15. Tel. 5 2 2 - 5 4

R O K V S T Y C Z E Ń 1 9 3 7 R. Z E S Z Y T 1

Treść z e s z y tu 1 -g o . 1. C O E L E K T R Y K O E L E K T R O A K U S T Y C E W IE D Z IE Ć P O W IN IE N , in ż. e l. H. W e h r. 2. E LE K T R Y F I­

K A C J A W Ę Z Ł A K O L E J O W E G O W A R S Z A W S K IE G O , in ż . e l. J. Z ie liń s k i. 3. R E K L A M Y Ś W IE T LN E 4. T E C H N IK A IN S T A L A C Y J E L E K T R Y C Z N Y C H . 5. N O W IN Y E L E K T R O T E C H N IC Z N E . 6. S K R Z Y N K A P O C Z T O W A .

N A K Ł A f b 3 3 0 0 E G Z E M P L A R Z Y • C E N A Z E S Z Y T U 1 ZŁ . 2 0 G R.

Co elektryk o elekłroakustyce wiedzieć powinien.

I n ż . - e l . H. W E H R .

Wstęp.

D zięki szybkiem u rozw ojow i radiotechniki w spółczesna e le k tro te c h n ik a w zbogaca się w co­

raz to n o w e d z i e d z i n y początkow o po­

zornie, zupełnie niezw iązane ze zjaw iskam i e le k ­ trycznym i. J e d n ą z nich jest elektroakustyka, k tó ra w zasadzie opiera się o a k u s t y k ę , czyli 0 naukę o dźwięku, stanow iącą, jak wiadomo, dział fizyki ogólnej. P oczątko w o rozwój elek tro - akustyki odbyw ał się stosunkow o powoli; z chwilą jednakże, kiedy lam pa katodow a, — k tó rą w yna­

leziono na gruncie radio techniki, — zo stała w p ro ­ wadzona, jako śro d ek pom ocniczy p rzy rozw iązy­

waniu zagadnień elektroakustyki, — nauka ta w ciągu ostatnich k ilk u nastu la t poczyniła p o ­ stę p y w ręcz im ponujące.

E le k tro a k u s ty k a — w przeciw ieństw ie np.

do rad iotech n ik i — jest, jak dotychczas, n a u k ą m ało p o p u larn ą w śró d elektryk ó w . T łum aczy się to częściowo tym, że elektroak u sty ka, jako n a ­ uka nie czysto e lek try czn a, w ym aga — teo re - tyczych studiów specjalnych, dośw iadczalnie zaś — żm udnych i kosztow nych b ad a ń la b o ra to ry j­

nych, na k tó re m ogą sobie pozw olić jedynie p o ­ w ażniejsze zak ład y n au k ow e i przem ysłow e. Tym niem niej w szystkie zagadnienia elektro ak ustyk i są ta k życiow e, że w inny zain tereso w ać szerszy ogół ele k try k ó w , k tó rz y uw ażnie śledzą rozwój e le k tro te c h n ik i i nie chcą uchodzić za zacofa­

nych w dziedzinach sp oty kany ch obecnie na k aż­

dym niem al k ro k u życia codziennego.

Z a r y s h is t o r y c z n e g o ro zw o ju a ku styk i 1 e le k tro a k u s ty k i.

Od z a cz ą tk ó w kultu ry , jeszcze za czasów

s t a r o ż y t n y c h

E giptu i G recji, in tereso w ali się uczeni m ożnością p rzen o szen ia m ow y na o d le­

głość. S tą d też d a tu ją się pierw sze dośw iadczenia

akustyczne, k tó ry ch ślady znajdujem y dziś jesz­

cze. T ak np. n a jednej z sal m uzeum L o uv re'u w P ary żu zw racają uwagę dwie duże m uszle um ie­

szczone — na sposób znany staro żytn ym — w odległości k ilk u n astu m etró w od siebie; osoba stojąca p rzy jednej z nich może bez tru d u p o ro ­ zum ieć się szeptem z osobą, znajdującą się p rzy drugiej muszli. W idać stąd, że już w sta ro ż y tn o ­ ści znano pew ne p raw a ak u sty k i i posługiw ano się nimi do przen oszenia mowy n a odległość. W praktyce stosow ano je m.inn. do wszelkiego ro ­ dzaju urządzeń podsłuchow ych, k tó re dziś jeszcze spotykam y w n iek tó ry ch gm achach pochodzących ze średniow iecza. Ja k k o lw ie k stanow iące w sw o ­ im czasie, niew ątpliw ie, duży doro bek z zak resu akustyki, rezultaty, osiągnięte w dziedzinie p rz e ­ noszenia mowy na odległość przez najw iększych m ędrców starożytności, nie p o sia d a ją dziś już n a j­

mniejszego prak ty czn eg o znaczenia.

D opiero w połow ie XIX-go w ieku uczeni do­

szli do wniosku, że energia elektrom agnetyczn a (potocznie zw ana energią elektryczną) najlepiej nadaje się do przenoszenia na odległość, może więc być w y ko rzy stan a tak ż e do p rzen oszen ia na odległość energii dźwięku. O dtąd datu ją się go­

rączkow e poszukiw ania p rzy rząd ó w o takiej b u ­ dowie, k tó ra um ożliw iłaby zam ianę energii a k u ­ stycznej, czyli energii dźw ięku, na energię e le k ­ tryczn ą i odw rotnie. K ilku uczonych p racuje jed ­ nocześnie nad ko n stru k cją m ikrofonu i słuchaw ki, p rzy czym pierw szą zrozum iałą rozm ow ę tele fo ­ niczną na odległości kilkudziesięciu m etrów u d a ­ je się osiągnąć am erykaninow i Bellowi w r.

1876. Posługuje się on p rzy tym s ł u c h a w k ą telefoniczną o zasadzie działan ia w niczym nie odbiegającej od słuchaw ek używ anych obecnie oraz b. prym ityw nym i m ało skutecznym , ja k k o l­

wiek kosztow nym m i k r o f o n e m stykowym. Z a­

sada działania m ikrofonu tego o p arta b yła na zm ia­

nie oporności, zachodzącej w m iejscu styku m iędzy drucikiem platynow ym , przym ocow anym do złoco­

nej błony a roztw orem kwasu.

Późniejsze udoskonalenia a p a ra tu ry do p r z e ­

noszenia głosu na odległość szły w k ieru n k u

zw iększenia ilości przenoszonej energii e le k try c z ­

(8)

STR 8 • W I A D O M O S C l E L E K T R O T E C H N I C Z N E

nej, aby m. inn. umożliwić przesyłanie jej na w ię k ­ szą odległość.

W r. 1878 anglik Hughes*) w ynalazł p ierw ­ szy m ikrofon w ę g l o w y (rys. 1), którym za stą ­ pił m ikrofon Bell'a. W mikrofonie tym fala a k u ­ styczna (dźwiękowa) w praw ia w drgania drew nianą deseczkę c, do której przym ocowane są węglowe elektrody b. Pod w pływem bez­

w ładności walca węglowego a po­

w stają przytem z m i a n y oporu powierzchni stykow ych między walcem a i elektrodam i b, k tó re to zmiany powodują powstawanie na­

pięcia w przyłączonym do elektrod obwodzie elektrycznym . M ikrofon tego typu okazał się znacznie sku­

teczniejszy od m ikrofonu Bell a, wprow adził on bowiem do techniki mikrofonowej elem ent o zasadni­

czym znaczeniu, a mianowicie swobodne kon takty węglowe. To też mikrofon H ugh esa stanow i punkt wyjściowy dla szeregu coraz to doskonalszych mi­

krofonów dziś jeszcze stosowanych, jak np. m ikro­

fon R eisz'a i inn.

Po w ynalezieniu trójelektrodow ej lampy k a ­ todowej (Lee de F o rest — 1907 r.) oraz g enera­

torów lam powych stało się możliwe przesyłanie energii akustycznej, przekształconej na energię elektryczną, w obrębie całej kuli ziemskiej oraz wzm acnianie najmniejszych ilości tej energii do w artości d o w o l n i e wielkich.

Od tej chwili datuje się w spaniały rozwój nauki zwanej już elektro-akustyką, poniew aż są w niej ściśle ze sobą powiązane ziawiska elek­

tryczne i akustyczne. N auka ta zalicza się w ła­

ściwie do dziedziny prądów słabych, gdyż operu­

je nadzwyczaj małymi prądam i — rzędu mili- wzgl. mikroamperów, czyli prądam i o wielkości tysiącznych, wzgl. milionowych części am pera (mA wzgl. pA).

C e le i za d a n ia elektroakustyki.

U w a g i o g ó l n e .

Śmiało m ożnaby nazw ać współczesną elek- troakustykę „opiekunką ucha ludzkiego", głów­

nym bowiem jej celem jest z jednej strony d o star­

czenie nam miłych w rażeń słuchowych, z drugiej zaś zmniejszanie przykrych i dokuczliwych hała­

sów. Nadmieniamy przy tym jednakże, że elektro- ak ustyka nie zajmuje się kw estią samego przeno­

szenia, jako takiego, energii dźwięku na odległość, pozostawiając to zagadnienie specjalnym działom techniki prądów słabych — telefonii (przenoszenie energii elektroakustycznej drogą d r u t o w ą za oomocą linii napowietrznych lub kabli) oraz radio­

fonii (przenoszenie energii elektroakustycznej d ro ­ gą powietrzną).

*) C zy taj „ J u z " .

Zagadnienia elektroakustyki należy podzielić na szereg odrębnych dziedzin, któ re omówimy po kolei.

B u d o w a I u d o s k o n a l e n i e m i k r o f o n ó w , s ł u c h a w e k i g ł o ś n i k ó w .

Są to przy rządy elektrom echaniczne p rzek ształ­

cające bądź energię akusty czną dźw ięku na ener­

gię elek try czn ą (mikrofony), bądź też odwrot­

nie — energię elek try czn ą na aku styczn ą (słu­

chawki i głośniki).

M amy praw o w ym agać, aby dźw ięki mowy i muzyki, k tó re odbieram y choćby z drugiego koń­

ca świata, — były możliwie jak najm niej znie­

kształcone, dając nam możność sw obodnego po­

rozum ienia się, wzgl. pełnię w rażeń artystycz­

nych podobnie, jak żywe słow o i m uzyka słysza­

ne bezpośrednio.

Jeśli przypom nim y sobie, jak stosunkowo niedaw no jeszcze drogi n aw et głośnik był praw­

dziwym narzędziem to rtu r dla p rzeciętn ie muzy­

kalnego człow ieka, to w ów czas ocenim y w pełni osiągnięcia e le k tro a k u sty k i w tej dziedzinie, dzię­

ki niej bow iem w spółczesne m ikrofony, słuchaw­

ki i głośniki osiągnęły już dość w ysoki stopień doskonałości technicznej. M imo to jednak przed ele k tro a k u sty k ą p iętrzy się w ciąż jeszcze cały szereg zagadnień, k tó ry ch rozw iązanie wymaga dłuższego czasu ze względu na w ybitnie doświad­

czalny c h a ra k te r tej nauki, tym bardziej, że do­

św iadczenia elek tro ak u sty czn e, jak zaznaczyliś­

my, z n a tu ry swej w ym agają specjalnych warun­

ków pracy.

N astępną dziedziną e le k tro a k u sty k i jest

Z w a l c z a n i e h a ł a s u u l i c z n e g o .

K w estia ta staje się a k tu a ln ą zwłaszcza na terenie w ielkich m iast. O tóż zaw dzięczając po­

stępom e le k tro a k u sty k i m am y dziś możność do­

kładnego zm ierzenia poszczególnych hałasów i usunięcia tych z p o śród nich, k tó re w ogólnej ka­

kofonii dźw ięków są najbardziej p rzy k re i dokucz­

liwe dla ucha ludzkiego (np. k lakso ny samocho­

dowe, dzw onki tram w ajow e, odgłosy pojazdów, poruszających się po naw ierzchni ulic, której ma­

teriały w inny być po ddaw ane specjalnym próbom akustycznym itp.). W idać stąd, w jak liczne dzie­

dziny życia codziennego w k ra c za współczesna elek tro ak u sty k a.

N iektóre kraje osiągnęły już w tym kierun­

ku w yniki im ponujące; tak np. każdego cudzo­

ziem ca uderza cisza panująca na ulicach Berlina przy niesłychanie intensyw nym ruchu. Należy za­

znaczyć, że i u nas spraw a walki z hałasem staje się coraz bardziej ak tualną.

Z a g a d n i e n i a a k u s ' y k i d o m ó w m i e s z k a l n y c h .

W szyscy wiemy, z w łasnego często doświad­

czenia, jak przy k re jest t. zw. m ieszkanie „aku­

sty czn e” , w któ ry m słyszym y z w iększą lub mniej­

szą dokładnością niem al w szystko, co się dzieje u naszych sąsiadów. To też w spółczesny archi­

te k t przy doborze m ateriałó w budow lanych po­

R ys. 1.

S c h e m a t m ik ro - fonu w ęglow ego

H u g h e s'a .

(9)

Nr. 1 W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E STR. 9

w inien zasięgnąć opinii ele k tro a k u sty k a , k tó ry najlepiej mu doradzi, jakie m ate ria ły w n ajw ięk ­ szym stopniu pochłaniają (absorbują) dźwięki, chroniąc nasz dom przed natarczy w o ścią sąsia­

dów.

B u d o w a s t u d i ó w r a d i o f o n i c z n y c h , k a m e r p o m i a r o w y c h i tp.

O w iele jeszcze bardziej palące staje się za ­ gadnienie stosow ania m ate ria łó w p o c h ł a n i a ­ j ą c y c h dźwięki — p rzy budow ie studiów ra d io ­ fonicznych stacyj n adaw czych oraz k a m e r do p o ­ m iarów akustycznych, albow iem w tych w y pad ­ kach specjalnie w ażne jest, aby fale dźw iękow e nie odbijały się od ścian, czyli aby były przez ściany w możliwie jak najw iększym stopniu p o ­ chłaniane oraz aby dźw ięk nie p rze d o staw a ł się na zew nątrz, tj. aby był tłum iony przez ścianę. Na rys. 2 w idzim y stu dio k am eraln e rozgłośni w a r­

w każdym jej punkcie było dobrze słychać. W ten sposób zbudow ana jest np. słynna sala k o n c e rto ­ w a P ley el'a w Paryżu; w sali tej — dzięki spe­

cjalnym kształtom sufitu — dźwięki o d b ija ją się od sceny i trafiają na p a rte r wzgl. n a balkony.

Jed n ak że, jak w yk azała p rak ty k a , „czysta" a k u ­ styka, posługująca się w yłącznie geom etryczny­

mi kształtam i, niewiele naogół pom aga i nie d a ­ je w yników całkow icie zadaw alających. W a rto p o n ad to zaznaczyć, że używ ane n iekiedy dla po­

praw ienia ak u sty k i t. zw. reflek to row e u rząd ze­

nia akustyczne, ustaw iane w pobliżu mównicy, nie zaw sze m ogą być stosow ane.

Całkowicie zad aw alające rozw iązanie tej spraw y otrzym ano obecnie dzięki stosow aniu urządzeń e l e k t r o a k u s t y c z n y c h , in sta ­ lując w m iejscach o złych w łaściw ościach a k u ­ stycznych g ł o ś n i k i , do któ ry ch głos docho­

dzi odpow iednio w zm ocniony z mikrofonów, um ieszcznych na m ównicy lub na scenie.

R y s. 2.

S tu d io k a m e r a l n e P o ls k ie g o R a d ia .

szaw skiej Polskiego R adia, w k tó ry m dźw ięki tłum ione są za pom ocą w idocznych na ry sun k u d ra p e rii oraz dyw anów .

B u d o w a s a l w i d o w i s k o w y c h , o b r a d o w y c h i in n .

**

. . . .

O ile chodzi o budow ę w ielkich sal obrad o - w ych i w idow iskow ych to a rc h ite k t pow inien, zdaw ało b y się, posługiw ać się w zasadzie t. zw.

art „ c zy stą" a k u sty k ą, nadając sali tak i k sz ta łt, aby

R y s. 3.

A p a r a t u r a do z d ję ć d ź w ię k o w y c h

M e c h a n i c z n e o d t w a r z a n i e d ź w i ę k ó w .

O bszerny dział w spółczesnej e le k tro a k u sty k i stanow i zagadnienie m echanicznego odtw arzania dźw ięków , czyli techn ika a p a ra tu r dźw iękow ych, wzgl. technika p ły t gramofonowych. Zw łaszcza dziedzina filmu dźw iękow ego rozw inęła się w c ią ­ gu o statnich lat w sposób im ponujący, stając się pow ażną gałęzią elektroakustyki. T a ostatnia w spółpracuje w tej dziedzinie z o p t y k ą , gdyż głów nym elem entem a p a ra tu ry dźw iękow ej (rys. 3) jest t. zw. fotokom ó rka (fotocela).

L e c z n i c t w o a k u s t y c z n e — d z i a ł e l e k t r o m e d y c y n y .

Z upełnie odrębną w reszcie dziedzinę stanow i

l e c z n i c t w o akustyczne. O kazuje się, że ca ­

ły szereg schorzeń usznych m oże być w dużym

stopniu złagodzony, a n a w e t całkow icie u su n ię ­

ty, dzięki zastoso w an iu racjonalnych śro dkó w

akustycznych, wzgl. elek tro ak u sty czn y ch . P rz e ­

w ażnie w chodzą tu w grę w szelkiego rodzaju r e ­

zo n a to ry (rożki) skupiające dźw ięki, albo też słu ­

chaw ki połączone z m ikrofonem zasilanym z b a ­

(10)

STR. 10 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • Nr. 1

terii kieszonkowej, bądź też w reszcie ap aratura w yzyskująca t. zw. kostny efekt słuchowy.

Z zagadnieniem lecznictwa wiąże się nauka 0 pom iarach słuchu, czyli t. zw. audiom etria.

Z a s a d n ic z e p ojęcia, jednostki o ra z pom iary e le k tro a k u styczn e .

Zanim przystąpim y do s z c z e g ó ł o w e g o omówienia niektórych z pośród zagadnień tech­

nicznych, stanowiących przedm iot elektroakusty­

ki, chcielibyśm y zapoznać C zytelników z zasad­

niczymi pojęciami, którym i operuje współczesny e lektro ak u sty k, a które, jak dotychczas, m ało są znane szerszem u ogółowi elektryków .

J a k wiadomo z ogólnych zasad fizyki i fizjo­

logii, d ź w i ę k dociera do naszych ośrodków mózgowych za pośrednictw em bardzo subtelnej 1 skomplikowanej a p a ra tu ry odbiorczej zwanej uchem. Ucho ludzkie chw yta dźwięki dzięki te ­ mu, że błona zw ana bębenkiem usznym w praw io­

na zostaje w drgania przez falę pow ietrzną, czyli t. zw. falę akustyczną. F ala ta rozchodzi się w postaci kolejnych zagęszczeń i rozrzedzeń wy­

w ołanych przez drgania źródła dźwięku. Źródłem dźw ięku mogą być nie tylko w ydające go ludzkie struny głosowe, lub struny instrum entu muzycz­

nego, lecz także np. m em brana słuchaw ki telefo­

nicznej czy też głośnika, względnie — w najogól­

niejszym przy padk u — każdy przedm iot sztyw ­ ny w praw iony w drgania m echaniczne.

C i ś n i e n i a a k u s t y c z n e .

Pod w pływem zagęszczeń i rozrzedzeń p o ­ w ietrza, jakie w ytw arza fala akustyczna, pow sta­

ją t. zw. ciśnienia akustyczne, k tó re właśnie od- działywują na nasze ucho w opisany wyżej spo­

sób.

J e s t rzeczą pow szechnie wiadomą, że o ile znajdujemy się w pobliżu źródła dźwięku, sły­

szymy wychodzące zeń dźwięki g ł o ś n i e j an i­

żeli z daleka. N ależy jednakże zauważyć, że dźw ięk zanika szybciej, aniżeli w zrasta odległość, jaka dzieli nas od jego źródła. W ynika to stąd, że, jak się okazuje, ciśnienie akustyczne dźw ięku jest odw rotnie proporcjonalne do drugiej potęgi odległości, z jakiej dźwięk jest odbierany, czyli odległości od źródła dźwięku. M atem atycznie prosta ta zależność w yraża się, jak następuje:

P = ^

X

P °

gdzie oznaczają:

p — ciśnienie akustyczne dźwięku panujące w odległości a od źródła dźwięku;

a — odległość punktu, w którym się znajdu­

jemy, od źródła dźwięku;

p„ — ciśnienie akustyczne dźwięku panujące bezpośrednio przy jego źródle.

Dla określenia wielkości ciśnienia akustycz­

nego fali pow ietrznej uderzającej o bębenek n a­

szego ucha posługujem y się jednostką zw aną b a r * ) .

P oniew aż dla pom iarów w akustyce, p rze d ­ m iotem badań której są ciśnienia naogół znikomo małe, b a r jest jed no stką zby t w ielką, — w p ra k ­ tyce stosuje się jednostkę o wiele m n ie jsz ą , od bara, a m ianowicie m ilionow ą jego część zwaną

„mikrobarem” (jiB) **).

Nie od rzeczy będzie podkreślić, iż ucho na­

sze jest tak genialnie zbudow ane, że w łaśnie jest ono ściśle przystosow ane do poziom u ciśnień spo­

tykanych naogół w życiu codziennym . Narażone natom iast na ciśnienia rzęd u powyżej 1 000 jiB (czyli 0,001 B) zaczyna już odczuwać dotkliwy ból (jest to t. zw. górna granica słyszalności). Dolna natom iast granica słyszalności, poniżej której nie odbieram y już dźwięków, w ynosi 0,000316 ąB.

Jeżeli uświadom im y sobie teraz, że według popularnego fizycznego o kreślen ia dyna jest to siła, jaką w yw iera m ucha na pow ierzchnię jednego centym etra kw adratow ego, — ocenim y w całej pełni, jak subtelnym organem odbiorczym zosta­

liśmy obdarzeni przez n a tu rę w po staci ucha.

Ciśnienie akustyczne, choć p osiada ta k zni­

kome w artości, daje się jednak obecnie stosunko­

wo łatw o pomierzyć w w aru n k ach l a b o r a t o ­ r y j n y c h —r p rzy zastosow aniu silnego wzmac­

niacza lam powego. Do pom iarów t e c h n i c z ­ n y c h ciśnień akustycznych używ a się specjal­

nych przyrządów elektrycznych. P rzy rząd taki w H8MI

R ys. 4.

W id o k m ik ro fo n u w s tę g o w e g o .

*) i,b a r p o c h o d z i od g re c k ie g o s ło w a ,,b a ro s " co o z n a c z a „ c ię ż a r" .

1 b a r = 10 000 000 — co o d p o w ia d a c iś n ie n iu ok. 1

. , cm 1

atm o sfe ry .

1 d y n a — je s t to s iła , k t ó r a n a d a je m a s ie 1 graima p r z y ś p ie s z e n ia w y n o s z ą c e 1 ’

•*) 1 (X B = 1 . r» m ‘

(11)

Nr. 1 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • STR. 11

w ykonaniu jednej z czołow ych w ytw ó rn i n iem iec­

kich sk ła d a się z m i k r o f o n u w stęgow ego (rys. 4) oraz w z m a c n i a c z a w ielostopniow e­

go, zaopatrzonego na zaciskach wyjściowych w p rzy rz ą d w skazów k ow y w ycechow any w m ikro- barach (rys. 5). Pod w pływ em ciśnień akustycz-

R y s. 5.

W id o k w z m a c n ia c z a w ie lo s to p n io w e g o d o p o m ia ru c iś n ie ń a k u s ty c z n y c h .

nych oddziaływ ujących na mikrofon, a w y tw a rz a ­ nych p rzez pew ne źró dło dźw ięku (np. przez m ów iącego człow ieka, przez in stru m en t m uzycz­

ny, słuchaw kę albo głośnik) przy rząd w sk azó w ­ kow y odpow iednio się w ychyla, pokazując b e z ­ po średnio na skali m ierzone m ikrobary. Zasada działania p rzy rząd u jest p ro sta : pod w pływ em ciśnienia ak u stycznego pow staje na m ikrofonie pew ne napięcie elek tryczn e, k tó re po odpow ied­

nim w zm ocnieniu w ykazyw ane jest przez p rzyrząd w m ikrobarach.

O w iele trudniejsza jest sp raw a w ycechow a- nia u k ład u w m ikrobarach; z n a jd u ją tu zastoso­

w anie m etody elektry czn e, bądź też m echanicz­

ne (np. m etoda term ofonu, m ikrofonu k o n d en sa­

torow ego, k rą ż k a Rayleigh a i inn.). W e w szy st­

kich tych m etodach chodzi o określen ie w ielko­

ści ciśnienia akustyczn eg o za pom ocą znanych w ielkości (jednostek) — elek try czn ych lub m e­

chanicznych. M etod y te jed n ak są zbyt skom pli­

kow ane, by m ożna je tu było w sposób zrozum ia­

ły p o k ró tc e omówić.

W ycechow anym w ten, czy inny sposób ci­

śnieniem m ożem y n astęp n ie o ddziaływ ać na m i­

krofon połączony ze wzm acniaczem oraz z p rz y ­ rządem w skazów kow ym ; jeśli np. poddam y mi­

krofon ciśnieniu, w ynoszącem u 5 pB, to w ychy­

lenie w sk azó w k i p rzy rz ą d u oznacza n am p u n k t na skali odpow iadający 5 pB itd.; tą drogą m ożem y p rzy rz ą d odpow iednio w ycechow ać.

A by tym sam ym p rzy rz ą d em m ożna było m ierzyć d o k ład n ie ciśnienia w granicach o b. w iel­

kiej ro zp ięto ści od 0,01 do 1 000 pB, zao p atrzo n o w spom niany wyżej p rzy rz ą d w e wzm acniacz, k tó ­ reg o w zm ocnienie zm ienia się skokam i w g ran i­

cach od 10 do 100 000 razy. Zmianę stopnia w zm ocnienia osiągam y za pom ocą p r z e ł ą c z ­

n i k a pokrętnego, umieszczonego u góry (z le ­ wej strony skrzynki) oraz p rzełączn ik a p rz e rz u to ­ wego, um ieszczonego z lewej stro n y u dołu p rzy ­ rządu (rys. 5).

O ile pom iary ciśnień akustycznych m ają w w yniku swym określić ciśnienie pochodzące od fali w ysyłanej tylko przez b a d a n e źródło dźw ięku, czyli o ile m ają one być w olne od szko­

dliw ych w pływ ów zew nętrznych, — n ależy je w y­

konywać. w specjalnych w arunkach akustycznych.

J a k w iadom o z fizyki, fale akustyczne posiadają tę sam ą w łasność, co i prom ienie św ietlne, a m ia­

nowicie, p ad a ją c na sztyw ną powierzchnię p ła s ­ ką, o d b i j a j ą się od niej, p rzy czym k ą t p a d a ­ nia fali (a — rys. 6) rów na się kątow i (|3) jej od-

R y s. 6.

K ą t p a d a n ia fali ró w n a s ię k ą to w i o d b ic ia .

bicia od pow ierzchni; jest to t. zw. lu strza n e od­

bicie lali. Je śli w ięc znajdujem y się w pom ieszcze­

niu zam kniętym , w k tó ry m istnieje źródło dźw ię­

ku w ytw arzające bez p rzerw y falę akustyczną, to z odbić lustrzan ych pow stają t. zw. dźw iękow e fale stojące, o k tó ry ch m owa będzie w dalszym ciągu artykułu. Z pow yższego w ynika, że w k a ż ­ dym pom ieszczeniu zam kniętym pró cz p ie rw o t­

nej fali akustycznej, w ytw arzanej przez źródło dźw ięku istnieje jeszcze cały szereg fal o d b i ­ t y c h zależnych od liczby o raz położenia pła-

N O W Y U N I W E R S A L N Y AUTOMAT SCHODOWY SAUTERA

p o s ia d a

« precyzyjny mechanizm zegarowy

• skalę regulacyjną

• osłonę z bakieliłu

T O W A R Z Y S T W O T E C H N I C Z N O - H A N D L O W E

P 0LAM Sp. z 0. 0.

W A R S Z A W A , W ilc z a 47, te l. 927-64

D O S T A W A Z E S K Ł A D U W W A R S Z A W I E

(12)

STR. 12 W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E Nr. 1

:--- —;--- 1--- — i szczyzn odbijających te fale; nie należy przy tym

zapominać, że człowiek, biorący udział w pom ia­

rach, posiada również szereg płaszczyzn odbija­

jących.

A by się uchronić od tych wpływów, należy zarów no badane przez nas źródło dźwięku, jak i m ikrofon pom iarow y um ieścić w t. zw. kamerze akustycznej, której ściany, sufit i podłoga pokry­

te są m ateriałam i pochłaniającym i (absorbujący­

mi) fale dźwiękowe, czyli zmniejszającymi liczbę fal odbitych do osiągalnego praktycznie minimum.

Najlepsze w łasności pochłaniające z pośród zna­

nych nam m ateriałów posiadają, jak dotychczas, tiul oraz specjalne gatunki w aty.

Cały zatem pom iar odbywa się poza obrębem kam ery akustycznej, w której umieszczone jest źródło dźw ięku i k tó ra połączona jest za pomocą przewodów ze znajdującym i się na zewnątrz p rzy ­

rządam i pomiarowymi. E lek tro ak u sty k musi w praw dzie mieć dostęp do kam ery, ale tylko w celu um ieszczenia w niej objektów mierzonych, względnie m ikrofonu pom iarowego, — podczas pom iaru natom iast winien się on znajdować, rzecz jasna, na zew nątrz kamery.

S z y b k o ś ć c z ą s t e k p o w i e t r z a w y t w a r z a j ą c y c h f a l ę a k u s t y c z n ą .

Drugą — obok ciśnienia akustycznego — w ażną w ielkością akustyczną jest s z y b k o ś ć (vp ) cząstek pow ietrza, poruszających się w po­

staci fali akustycznej. W ielkości tej nie należy utożsam iać z szybkością c rozchodzenia się dźwię­

ku. O ile bowiem szybkość c rozchodzenia się dźw ięku jest w ielkością stałą dla danego ośrod­

ka *) przy danym ciśnieniu atm osferycznym i tem ­ peratu rze — o tyle szybkość cząstek pow ietrza w praw ionych w ruch przez źródło dźw ięku i w y­

tw arzających falę akustyczną, jest r ó ż n a w różnych pu nktach przestrzeni, w której dźwięk się rozchodzi. P rzestrzeń ta — podobnie do pól m agnetycznych i elektrycznych — nosi nazwę p o l a a k u s t y c z n e g o .

Gdyby bowiem w szystkie cząstki pow ietrza poruszały się w polu akustycznym z jednakow ą szybkością, nie zm ieniałyby się — rzecz jasna — wzajem ne m iędzy nimi odległości, nie pow stałyby zatem zgęszczenia ani rozrzedzenia pow ietrza, k tó re w łaśnie warunkują, jak wiejmy, istnienie fa­

li akustycznej, oddziaływując na nasze ucho w postaci ciśnień akustycznych.

A by móc zatem w pełni określić pole ak u ­ styczne, musimy zm ierzyć nie tylko ciśnienie, ja­

kie panuje w każdym jego punkcie, lecz i szyb­

kość cząstek pow ietrza, rozchodzących się w po­

staci fal akustycznych.

N ajstarszym i n a j p r o s t s z y m sposobem pom iaru szybkości cząstek pow ietrza, stanow ią­

cych falę akustyczną jest t. zw. m etoda krążka Rayleigh’a. Zasada tej m etody polega na tym, że zawieszony pionowo i m ający swobodę obracania się dokoła swej osi zawieszenia lekki i cienki k r ą ­ żek m etalow y — poddany działaniu fali dźw ięko­

*) D la p o w i e t r z a p rz y ciśn ie n iu 1 atm . i te m p e ­ r a tu r z e 18° C s z y b k o ść c = 342 m /sek .

wej — sta ra się zawsze zająć położenie p ro sto ­ padłe do kieru n k u rozchodzenia się fali. Do z a ­ wieszenia krążk a używam y b. cienkiej nici k w ar­

cowej lub szklanej, aby nie w pro w ad zać d o d at­

kowej m asy oraz oporów bezw ładności nici. K rą ­ żek w ykonany jest z m iki srebrzonej lub zaopa­

trzonej w przyklejone do niej lusterko. K ąt w y­

chylenia (a — rys. 7) k rąż k a odczytujem y bądź a

R y s. 7.

Z a s a d a p o m ia ru s z y b k o ­ ści c z ą s te k p o w ie tr z a m e ­ to d ą k r ą ż k a R a y le ig h 'a

b

bezpośrednio przy pom ocy skali um ieszczonej pod szkłem pow iększającym lunety, bądź też pośred­

nio przy pomocy prom ienia świetlnego, rzucane­

go na skalę umieszczoną na zew nątrz (jak np.

przy galw anom etrze lusterkow ym ). Szybkość czą­

stek pow ietrza określa się p rzy pomocy kąta a odchylenia krążka od linii prostopadłej a — b do kierunku fali akustycznej, albowiem im mniejszy jest k ą t a tym w iększa jest szybkość fali.

(C. d. n.).

Elektryfikacja węzła kolejowego warszawskiego

lnż.-el. J Ó Z E F ZIELIŃSKI

Wstęp

W id o c z n y m r e z u l t a t e m p ra c , p ro w a d z o n y c h przy e le k try fik a c ji w ę z ła k o le jo w e g o w a r s z a w s k ie g o była u ru c h o m ie n ie w d n iu 15 g ru d n ia 1936 r. p o d m ie jsk ich p o c ią g ó w e le k try c z n y c h n a sz la k u P r u s z k ó w — W a r­

sz a w a — O tw o c k . O b e c n y o k re s k u r s o w a n ia n a tej linii p o c ią g ó w e l e k t r y c z n y c h n a le ż y u w a ż a ć za o k re s prób i d o ś w ia d c z e ń ; p o c ią g i e le k try c z n e n ie w y k o r z y s tu ją bow iem jes zc ze b y n a jm n ie j sw y c h m o ż liw o śc i co do ro z w ija n ia du­

ż y ch s z y b k o śc i, gd y ż k u r s u ją o n e n a r a z ie je s z c z e w ro z k ła ­ d a c h jaz d p o c ią g ó w p a ro w y c h , k t ó r e z o s ta ły n ie ja k o za­

s tą p io n e c zę śc io w o p rz e z p o c ią g i e le k try c z n e . P e łn e k o rz y ­ ści w y n ik a ją c e z w p r o w a d z e n ia t r a k c ji e le k try c z n e j będzie m o żn a o sią g n ąć d o p ie ro p o w e jś c iu w ż y c ie n o w e g o r o z k ła ­ du jaz d y p o c ią g ó w w y łą c z n ie już e le k try c z n y c h , co n a stąp i w io sn ą r o k u 1937.

W n in ie jsz y m a r ty k u le p o s ta r a m y się d a ć C z y te ln ik o ­ wi o b ra z c a ł o k s z t a ł t u r o b ó t e le k tr y f ik a c y jn y c h w raz z o p isem s p r z ę tu z a s to s o w a n e g o p rz y t r a k c ji e le k try c z n e j o ra z jego d z ia ła n ia ; b ę d z ie z a te m m o w a o e le k tro w a g o n a c h , lo k o m o ty w a c h e le k try c z n y c h , p o d s ta c ja c h o ra z trak c y jn e j s ie c i ro b o c z e j. Ze w z g lę d u n a to, że e l e k t r y f i k a c j a k o le jo w e g o w ę z ła w a r s z a w s k ie g o s ta n o w i p ie r w s z e tego ro d z a ju p ra c e , w y k o n a n e w k r a ju n a w ie lk ą s k a lę — s ą ­ dzim y, że z a in te r e s u ją o n e o gół e le k try k ó w .

P o n ie w a ż tr a k c ję e le k tr y c z n ą r o z p o c z ę to p r z e k a z a ­ niem do e k s p lo a ta c ji n o w y c h w a g o n ó w b u d o w y sta lo w e j, p r z e to te ż p o s ta n o w iliś m y ro z p o c z ą ć a r ty k u ł od o p is u ty ch c z ę ś c i n o w y c h u rz ą d z e ń , z k tó r y m i p u b lic z n o ś ć p rz e d e

(13)

Nr. 1 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E « STR. 13

w s z y s tk im się s ty k a , a w ię c o d n o w e g o ta b o r u p o d m ie j­

sk ie g o , s k ła d a ją c e g o się z e le k tro w a g o n ó w (w a g o n ó w m o ­ to ro w y c h ) o ra z w a g o n ó w d o c z e p n y c h .

T a b o r p o d m ie jsk i

J e d n o s t k i

W a g o n k o le jo w y z n a p ę d e m z a p o m o c ą s iln ik ó w e le k ­ tr y c z n y c h s łu ż ą c y do p o r u s z a n ia p e w n e j lic z b y w a g o n ó w n o si o g ó ln ą n a z w ę e l e k t r o w o z u . R o ró ż n ia m y p r z y ty m d w a r o d z a je e le k tro w o z ó w , a m ia n o w ic ie : e le k tro w a g o n y o ra z lo k o m o ty w y e le k tr y c z n e .

E l e k t r o w a g o n je s t to w a g o n n a p ę d z a n y z a p o ­ m o c ą s iln ik ó w e le k try c z n y c h , a je d n o c z e ś n ie p o s ia d a ją c y p e w n ą lic z b ę p r z e d z ia łó w d la p r z e w o ż e n ia p a s a ż e r ó w lu b b a g a ż u .

L o k o m o t y w a e l e k t r y c z n a n a to m ia s t je s t to e le k tro w ó z n ie p o s ia d a ją c y p r z e d z ia łó w do p r z e w o z u p a s a ­ ż e ró w , w zgl. to w a r u ; w n ę tr z e p u d ła lo k o m o ty w y je s t b o ­ w ie m z a ję te p r z e z a p a r a tu r ę s te r u ją c ą o ra z in n e u r z ą d z e n ia e le k try c z n e .

W o b r ę b ie z e le k tr y f ik o w a n y m , tj. n a lin ia c h W a r s z a ­ w a —- Ż y ra rd ó w , W a r s z a w a — M iń s k -M a z o w ie c k i o ra z W a r s z a w a — O tw o c k k u r s o w a ć b ę d ą e le k tro w a g o n y p o ł ą ­ c z o n e z d o c z e p n y m i w a g o n a m i n a s t a łe w tz w . „ j e d ­ n o s t k i ” , c zy li z e s p o ły tró jw a g o n o w e , s ta n o w ią c e n i e r o z ­ łą c z n ą c a ło ś ć (rys. 1). Z e s p o ły t e ( „ je d n o s tk i” ) s k ła d a ją się k a ż d a z e le k tro w a g o n u o ra z d w u c h w a g o n ó w d o c z e p n y c h o s p e c ja ln e j b u d o w ie ; z w r a c a m y u w a g ę , ż e d w a p u d ła są t u u s ta w io n e , ja k w id a ć z ry s. 1, n a t r z e c h w ó z k a c h W . D la ła tw ie js z e g o o r ie n to w a n ia się, o k tó r y m w a g o n ie z e s p o łu je s t m o w a , u s ta lo n o d la n ic h n a s tę p u ją c e n a z w y : e le k tr o - w a g o n (a — ry s 1), w a g o n ś r o d k o w y (b) o ra z w a g o n do- c z e p n y s te r o w n ic z y (c). „ J e d n o s t k i" te g o r o d z a ju m o g ą b y ć łą c z o n e p o k i l k a ra z e m i p r o w a d z o n e p rz e z j e d n e g o m a s z y n is tę z n a jd u ją c e g o się n a p o c z ą tk u , w zg l. n a k o ń c u p o c ią g u . N a le ż y z a z n a c z y ć , że w s z y s tk ie c z y n n o ś c i s t e r o w ­ n ic z e , p o le g a ją c e n a u r u c h a m ia n iu p o c ią g u , re g u la c ji s z y b ­ k o śc i, h a m o w a n iu , o ś w ie tle n iu itd ., a w y k o n y w a n e p rz e z m a s z y n is tę , — o d b y w a ją się j e d n o c z e ś n i e w e w s z y s t­

k ic h e le k tr o w a g o n a c h w c h o d z ą c y c h w s k ła d p o c ią g u . T e g o r o d z a ju s te r o w a n ie c a ły m p o c ią g ie m z je d n e g o

R y s. 1.

Z e s p ó ł tr ó jw a g o n o w y z e le k tr y f ik o w a n e g o w ę z ła k o le jo w e g o

m ie js c a m o ż liw e je s t d z ię k i z a s to s o w a n iu s te r o w a n ia p o ­ ś re d n ie g o — p r ą d e m e le k try c z n y m — w d ro d z e tzw . s t e r o ­ w a n ia w ie lo k r o tn e g o . S te r o w a n ie w ie lo k r o tn e w y k o n y w a m y p rz y p o m o c y o d p o w ie d n ic h p r z e k a ź n ik ó w o ra z s iln ik ó w p o ­ m o cn ic z y c h , k t ó r e s a m o c z y n n i e s p e łn ia ją je d n o c z e ś n ie te sa m e c z y n n o ś c i n a k ilk u w c h o d z ą c y c h w s k ła d p o c ią g u e le k tro w a g o n a c h . N a tu r a ln ie , ż e s y s te m s te r o w a n ia w ie lo ­ k r o tn e g o w y m a g a o d p o w ie d n ie j ilo ś c i s te r u ją c y c h p r z e w o ­ d ó w e le k try c z n y c h , łą c z ą c y c h w ła ś c iw e m ie js c e s te r o w a n ia (k a b in ę m o to rn ic z e g o ) z a n a lo g ic z n y m i k a b in a m i (n ie o b s a - d z o n y m i je d n a k p r z e z m o to rn ic z y c h ), w k t ó r y c h c zy n n o ś c i m a s z y n is ty w y p e łn ia ją z a n ie g o o d p o w ie d n ie a p a r a t y e le k ­ try c z n e . T a k w ię c sw e g o r o d z a ju m ó zg ie m p r o w a d z ą c y m p o c ią g je s t k a b in a , z k tó r e j m o to rn ic z y k ie r u je c a ło ś c ią s k ła d u .

Z a w d z ię c z a ją c s te r o w a n iu w ie lo k r o tn e m u , e le k tr y c z n e p o c ią g i p o d m ie js k ie z ło ż o n e z s z e re g u je d n o s te k , s ta n o w ią ­ c y c h k r ó t k ie s a m o d z ie ln e c a ło ś c i, m o g ą b y ć łą c z o n e w t e ­ o r e ty c z n ie d o w o ln ie w ie lk ie s k ła d y p o c ią g ó w . W ie lk o ś ć s k ła d u p o c ią g u u z a le ż n io n a je s t o d z a p o tr z e b o w a n ia m ie jsc p rz e z p a s a ż e r ó w ; m o ż liw o ść te g o r o d z a ju r e g u lo w a n ia lic z ­ b y m ie jsc w p o c ią g u — w z a le ż n o ś c i o d c h w ilo w e j f r e k w e n ­ cji — d a je tr a k c ji e le k try c z n e j w r u c h u p o d m ie js k im d u ż ą p rz e w a g ę n a d t r a k c ją p a ro w ą .

R u c h p o d m ie js k i o d z n a c z a się n a o g ó ł w ie lk ą n i e - r e g u l a r n o ś c i ą — w z a le ż n o ś c i o d p o s z c z e g ó ln y c h g o ­ d z in d n ia , d n i w ty g o d n iu o ra z z a le ż n ie o d p o r y ro k u ; je s t on w ię k s z y w le c ie , n iż zim ie, a p r z y ty m in n y w d z ie ń św ią te c z n y , a n iż e li w d n ie ro b o c z e , k ie d y w ię k s z o ś ć p o d r ó ż ­ n y c h s ta n o w ią p r a c o w n ic y i r o b o tn ic y z d ą ż a ją c y w g o d z i­

n a c h r a n n y c h d o s w y c h m ie jsc p r a c y w m ie ś c ie i p o w r a c a ­ ją c y w g o d z in a c h p o p o łu d n io w y c h z m ia s ta do d o m u . W d n ie ś w ią te c z n e je s t o d w r o tn ie — w g o d z in a c h r a n n y c h w z m o ż o ­ n y r u c h o d b y w a s ię w k ie r u n k u o d m ia s ta , p o p u łu d n iu z a ś i w ie c z o re m — w y c ie c z k o w ic z e w r a c a ją do m ia s ta .

P r a k t y k a z a g r a n ic z n a d o w io d ła , ż e n ig d y n ie łą c z y się w je d e n p o c ią g w ię c e j je d n o s te k , ja k c z t e r y ; w w ę ź le w a rs z a w s k im p r z e w id z ia n e z o s ta ło łą c z e n ie w p o c ią g po d w ie, w zgl. p o tr z y je d n o s tk i, co o d p o w ia d a ć b ę d z ie trz e m , s z e ściu , w zg l. d z ie w ię c iu w a g o n o m w p o c ią g u . T o te ż s t o ­ s o w n ie do d łu g o ś c i n a jw ię k s z e g o s k ła d u p o c ią g u (d z ie w ię - cio-iw agonoiw ego) z o s ta ły w y b u d o w a n e o d p o w ie d n ie j d łu g o ­ ś c i w y s o k ie p e r o n y w o b r ę b ie z e l e k ­ try fik o w a n y m .

S a m a f r e k w e n c ja p a s a ż e r ó w n ie je s t je d n a k ż e je d y n ą p r z y c z y n ą p o w o ­ d u ją c ą k o n ie c z n o ś ć z m ia n y lic z b y j e ­ d n o s te k w p o c ią g u . O d g ry w a t u ro lę r ó w n ie ż i t a o k o lic z n o ś ć , ż e w W a r ­ sz a w ie s c h o d z i ć s i ę b ę d ą p o c ią g i p r z y c h o d z ą c e z lin ii o m n ie js z e j f r e k ­ w e n c ji, ja k n p . z lin ii W a r s z a w a — M iń sk -M a z ., lu b W a r s z a w a — O tw o c k . Z p o c ią g ó w ty c h p o ic h p o łą c z e n iu u tw o r z o n y z o s ta n ie p o c ią g o w i ę k ­ s z e j lic z b ie m ie jsc s ie d z ą c y c h , o d c h o ­ d z ą c y z W a r s z a w y n a lin ię p o s ia d a ją ­ c ą o te j g o d z in ie w ię k s z e n a tę ż e n ie r u c h u . P o d o b n ie ż —• o d w r o tn ie — p r z y c h o d z ą c y z p e w n e g o k i e r u n k u p o ­ ciąg d z ie w ię c io w a g o n o w y z o s ta n ie p o- d z i e l o n y n a d w a lu b t r z y p o c ią g i o d c h o d z ą c e w k i e r u n k a c h o m n ie j­

sz y m n a tę ż e n iu r u c h u . N a ty c h p r z y ­ k ł a d a c h w id a ć , ja k w ie lk ie u d o g o d ­ n ie n ia d a je n a m „ p o d z ie ln o ś ć " p o c ią ­ gu n a s z e re g n ie z a le ż n y c h o d s ie b ie W a r s z a w s k ie g o . z e s p o łó w tró jw a g o n o w y c h .

(14)

STR. 14 W I A D O M O Ś Ć E L E K T R O T E C H N C Z N E Nr. 1

J e d n o s tk i (e le k tro w a g o n z d w o m a w a g o n am i d o c z e p - nym i) p rz e w id z ia n e są ja k o n i e r o z ł ą c z n e w e k s p lo a ta ­ cji. D la te g o te ż w s z y s tk ie p o łą c z e n ia m ię d z y p o s z c z e g ó ln y ­ mi ich w a g o n a m i w y k o n a n e są, jak o sp rz ę g i s ta łe ta k p o d w z g lę d e m m ec h an ic zn y m , jak i e le k try c z n y m o raz p n e u m a ty c z n y m .

D z ię k i z a s to s o w a n iu sy s te m u s t e r o ­ w a n ia w ie lo k ro tn e g o , w s z y s tk ie e le k tro - w a g o n y p o s ia d a ją k a ż d y sw e w ła s n e s il­

n ik i n a p ęd zające» c z e rp ią c e e n e rg ię e le k ­ tr y c z n ą b e z p o ś re d n io z s ie c i ro b o c ze j p rz e b ie g a ją c e j n a d to ram i, p rz y czym p o ­ sz c z e g ó ln e siln ik i, ja k z az n a c zy liśm y , s t e ­ ro w a n e są je d n o c z e ś n ie z czo ło w e j k a b i­

ny p rz e z je d n e g o m o to rn ic ze g o .

te j b u m ie sz c z o n e j w d w u d z ie ln y c h o s ło n a c h c, u sze z e n io n y c h n a k u rz , w o d ę i t p . S i l n i k i z a w i e s z o n e są n a k a c h p o p r z e c z n y c h w ó z k a i o d s p rę ż y n o w a n e za p o m o c ą p o d k ła d e k g u m o w y ch . K o ła w a g o n u s ą o ś re d n ic y 1000 mm z c zo p a m i do ło ż y s k r o lk o w y c h S. K. F . (d —- ry s. 3), z d w u ­ stro n n y m p ro w a d z e n ie m m aź n ic. D u ż e k o ło z ę b a te p rz e -

E l e k t r o w a g o n y c z y l i w a g o n y m o t o r o w e

E le k tro w a g o n y p r z e z n a c z o n e dla w ę z ła w a rs z a w s k ie g o w y k o n a n e są, ja k o c z te ro o s io w e n a d w u c h w ó z k a c h . N a p ę d e le k tro w a g o n u s ta n o w ią 4 e le k try c z n e siln ik i sz e re g o w e p r ą d u s t a ł e g o o m o ­ cy c ią g łe j 160 K M k a ż d y *); o g ó ln a m oc c ią g ła e le k tro w a g o n u w y n o s i z a te m 640 KM , g o d z in o w a z aś 920 KM . K a ż d y siln ik n a p ę d z a p r z y p o m o cy czo ło w e j p r z e k ła d ­ ni z ę b a te j je d n ą oś e le k tro w a g o n u , w o ­ b e c czego w s z y s tk ie 4 jego o sie są p ę d n e

Z a s a d n ic z o e le k tro w a g o n s k ła d a się z d w ó c h czę śc i: m e c h a n ic z n e j o ra z e le k try c z n e j, k tó r e te ż om ó w im y po

k o lei. D o ln a część

C z ę ś ć m e c h a n i c z n q e l e k t r o w a g o n u s t a n o w i q

1. w ó z k i o ra z p u d ła w a g o n u , a n a s tę p n ie :

2. h a m u lc e, sp rzęg i, u rz ą d z e n ia do z a m y k a n ia drzw i, w e n ty la c ja i inn.

E le k tro w a g o n je s t k o n s tr u k c ji sta lo w e j z w e w n ę tr z ­ n y m o sz a lo w a n ie m d re w n ia n y m . D łu g o ść w a g o n u w ynosi 19,7 m, sz e ro k o ś ć z e w n ę tr z n a 2,28 m, ro z s ta w zaś sw o rzn i w ó z k ó w 14 m.

W jed n y m k o ń c u e le k tro w a g o n u m ieści się k a b i n a m o to rn ic z e g o (k ry s . 2); d a le j n a s tę p u ją d w a p rz e d z ia ły

w ejscit n e jś c k

R ys. 2.

P rz e k ró j p o d łu ż n y e le k tro w a g o n u .

p r z e n a c z o n e d la a p a r a tu r y e le k try c z n e j (pt i p 2) p r z e d z ie ­ lo n e k o ry ta rz y k ie m r, p o czym id z ie p rz e d z ia ł b a g a ż o w y g, p ie rw s z y p r z e d s io n e k Si o raz ś ro d k o w y p rz e d z ia ł d 1 dla p o d ró ż n y c h o 8 s z e rg a c h ła w e k z k o r y ta r z e m p o śro d k u i to a l e tą c. Z p r z e d z ia łu d i w c h o d z i się n a s tę p n ie do d ru g ieg o p rz e d s io n k a s„, s tą d z a ś do d ru g ieg o p rz e d z ia łu d „

o 6 s z e re g a c h ła w e k d la p o d ró ż n y c h , ró w n ie ż z k o r y ta r z e m p o ś ro d k u .

W ó z k i ( w .ry s . 1) są d w u o s io w e o ro z s ta w ie 2,7 m, o b u d o w ie m ie sz cz ą ce j d w a siln ik i e le k try c z n e (a ry s . 3) n a p ę d z a ją c e o sie p rz y p o m o cy c zo ło w ej p rz e k ła d n i z ę b a ­

*) t. zw . m oc g a d z in o w a s iln ik a w y n o si 230 K M .

R ys. 3.

e le k tro w a g o n u w c z a sie m o n ta ż u w w a r s z ta t a c h P. K. P.

k ła d n i n ą p r a s o w a n e je s t n a oś, w o b e c c ze g o n ie p o s ia d a ona ż a d n y c h k lin ó w a n i z a m o c o w a ń .

O s to ja w ó z k a (i —- ry s. 3) w y k o n a n a je s t z b la c h s ta ­ lo w y c h p r a s o w a n y c h i z e s p a w a n a je s t e le k try c z n ie .

W ó z k i są o d s p rę ż y n o w a n e tzw . s p rę ż y n a m i p ió ro w y ­ m i („ re so ra m i" ) o p a rty m i o p a s k a m i n a m a ź n ic a c h , k o ń ­ cam i z a ś p o d trz y m u ją c y m i o s to ję w ó z k a o ra z ta k im iż s p rę ­ ży n am i p o d łu ż n y m i, p rz y m o c o w a n y m i do tz w . o s to jn ic i p o d ­ trz y m u ją c y m i b u ja k , n a k tó r y m w s p ie r a się p u d ło w agonu 0 k o n s tr u k c ji sta lo w e j.

C ię ż a r p u d ła je s t r ó w n o m ie rn ie r o z ło ż o n y n a o b y d w a w ó z k i p rz y czym w y ró w n a n ie n a c is k ó w je s t u s k u te c z n io n e p rz e z o d p o w ie d n ie ro z m ie s z c z a n ie w y p o s a ż e ń e le k try c z n y c h 1 m e c h a n ic z n y c h — z a ró w n o w e w n ą tr z , ja k i p o d w ag o n em . Z e w z g lę d u n a k o n s tr u k c ję s p a w a n ą p u d ło w y tr z y m a ło ś c io ­ w o s ta n o w i je d n ą c a ło ś ć łą c z n ie z o sto ja m i, ś c ia n a m i b o c z ­ n ym i i d a ch e m .

W u s z ty w n ie n iu p u d ła w k ie r u n k u p o p rz e c z n y m po m ag a ją w e w n ę tr z n e ś c ia n y p o p r z e c z n e . S z k ie le t p u d ła z b u ­ d o w a n y je s t ze s łu p k ó w o ra z k r o k w i w y k o n a n y c h z p ro fi­

ló w p r a s o w a n y c h — w c e lu o s ią g n ię c ia ja k n a jle p s z e g o w y ­ k o r z y s ta n ia m a te ria łó w p rz y jak n a jm n ie js z e j ic h w a d z e .

S z k ie le t p o k r y ty je s t z z e w n ą tr z b la c h ą s ta lo w ą o g ru ­ b o śc i 2,5 m m . B la c h y —■ z a ró w n o ze s z k ie le te m , ja k i m ię ­ d zy s o b ą — p o łą c z o n e są d ro g ą s p a w a n ia e le k try c z n e g o - W e w n ę tr z n e o s z a lo w a n ie ś c ia n p u d ła w y k o n a n e je s t z d r z e ­ w a, p rz y czym p r z e s tr z e ń p o m ię d z y z e w n ę t r z n ą b la c h ą a o s z a lo w a n ie m je s t c z ę ś c io w o w y p e łn io n a p ły ta m i k o r k o ­ w ym i, s ta n o w ią c y m i d o s k o n a łą iz o la c ję c ie p ln ą . P o d ło g a jest p o d w ó jn a — u d o łu b la s z a n a ,' w e w n ą tr z z aś d r e w n ia n a , p rz y czym d rz e w o w y k le jo n e je s t c h o d n ik ie m g u m o w y m . Ł a w k i w p r z e d z ia ła c h trz e o ie j k la s y w y k o n a n e są z d e - s z c z u łe k je s io n o w y c h , w d ru g iej z a ś k la s ie — m ię k k ie , w y .

Cytaty

Powiązane dokumenty

nicznej, po której prow adzim y rozmowę, ważne jest dla mierzącego technika, jakie stra ty mocy zachodzą w tej linii, stanowiącej część obwodu rozmowy

Z darzają się rów nież w ypadki uszkodzenia oporu ocelitowego, przy silnych zaś w yładow aniach atm osferycznych — zachodzi też nieraz stopienie się całego

Józef Imass, Fabryka Aparatów Elektrycznych, Łódź, ul.. Fabryka Aparatów Elektrycznych, Warszawa (Kamionek),

mat połączeń oraz zasada działania są jednakowe, — z tą tylko różnicą, iż przepływ prądu w tw orniku silnika odbywa się wówczas w kierunku przeciwnym

Józef Imass, Fabryka Aparatów Elektrycznych, Łódź, ul. Jagiellońska 9, telefon

Józef Imass, Fabryka Aparatów Elektrycznych, Łódź, ul. Fabryka Aparatów Elektrycznych, Warszawa (Kamionek),

dży, tranu i t. Okazuje się bowiem, że wszelkiego rodzaju środki konserwujące, ja k np. Podobnie mogą być badane w ina 1 m ąka; ta ostatnia, przy niew ielkich

Dla prenumeratorów „Wiadomości Elektrotechnicznych” którzy zamówię książkę wpłacając należność do Administracji (konto w P... pojem ności ciep ln ej