• Nie Znaleziono Wyników

Nowy Głos Górnego Śląska, 1932, R. 1, nr 2

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowy Głos Górnego Śląska, 1932, R. 1, nr 2"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

218810 jy.

Rok 1 Katowice, dnia 26 października 1932 r. Nr. 2

Opamiętaj się Ludu Śląski I

Gdy się buduje pałace, kościoły i gmachy pu­

bliczne, każdy spogląda na tą budowę i każdy się z: ciekawością dowiaduje, kto jest tym sławnym mistrzem tego wielkiego dzieła.

Otóż tak w tym, jak i w innych wypadkach, naród się interesuje, a zwłaszcza zaciekawiony jest najnowszemi wiadomościami z życia codziennego.

Tak jest u nas! jest więc obowiązkiem każ­

dego Górnoślązaka, by się sprawami interesował, które na naszej ziemi mają przynieść mu korzyść, jaką sobie życzy i, aby mu dobrze było.

Jak wielce potrzebne nam są te różne wiado­

mości życiowe, stwierdziliśmy na własnej skórze, że brak nam obrony mienia i dobra naszego. Gdy ukazał się „Nowy Głos Górnego śląska", widzie­

liśmy, że znalazła się obrona naszych praw; win­

niśmy się więc o tą obronę ubiegać z nadzwyczaj­

nym wysiłkiem i z niej korzystać jeszcze za życia naszego. Obrona ta jest nam naprawdę konieczna.

Nie są dzisiaj czasy na to, żebyśmy się kłócili nad tern, kto tutaj w tym wypadku zawinił, że na­

sze postulaty i żądania pominięto i którzy obrońcy nas zawiedli.

W pierwszym rzędzie musimy sobie zdać spra­

wę z tego, że gdy w postępowaniu procesowym pewne dowody zostaną pominięte, jest zawsze głó­

wną winą is trony samej a następnie dopiero obroń­

cy, a nie Sądu. To samo ma miejsce i u nas, jeśli nasze postulaty pominięto i naszych głosów nie wysłuchano.

Gdy dowody są 'słuszne i uzasadnione i strona jak i jej obrońca takowe podnoszą, bezwzględnie je Sąd przyjmuje i uzznaje; jednak gdy się oka­

że, że dowody złożone przed Sądem są nieuzasa­

dnione, tenże musi je oddalić, co i strona uznać mu­

si, jeżeli nie jest iw stan je takowe uzupełnić. <

Chcemy,a by była 'słuszna i uzasadniona pod­

stawa prawna do tych wiadomości, które Wam do­

nosimy. 'Wtedy nie będzie narzekania i przekleń­

stwa i niezgody między nami, jeżeli będziecie tą drogą kroczyć, (którą my Wam wskażemy.

Cały naród Rzeczypospolitej Polskiej stawia so­

bie pytanie, czy nasze postulaty i wnioski są słu­

szne i uzasadnione; isłyszy bowiem różne narzeka­

nia Ludu Górnośląskiego.

Otóż, gdy się przypatrzymy tym poszczegól- nem bolęczkom i ciepieniom, na które lud śląski stale narzeka, wyłania isię wtedy pytanie: „Są te narzekania i ciepienia 'słuszne i uzasadnione?“ — Zastanawiając się nad tern pytaniem, przychodzi­

my do wniosku, że te narzekania i cierpienia są słuszne i uzasadnione, ale przez nas zawionione.

Jesteśmy naocznemi świadkami, że boleści na­

sze i (cierpienia, jak i narzekania, któremi się zaj­

mujemy, nie były potrzebne i mogły być usunię­

te. Lecz my (sami nie czynili żadnych kroków w tej dziedzinie, raczej przyglądaliśmy się na ubo­

czu, jak obrońcy i dowódcy nasi zaniedbywali je­

dną sprawę' za drugą, milczeliśmy, jak nasi obroń­

cy nie podnosili naszych ofiarowanych dowodów, nie dołożyliśmy żadnych starań, aby to na przy­

szłość nie miało więcej miejsca.

Tu bowiem wyłania się drugie pytanie: „Czy mamy słuszną rację i podstawę -prawną i czy na­

sze postulaty i Wnioski są uzasadnione?

Gdy się Wam przypatrzy i do ócz Waszych spojrzy, to stwierdzić (musimy, co oczy Wasze mó­

wią: Czytamy w nich: Pragniecie obrony, pragnie­

cie poprawy, dobrobytu, pragniecie szanowania Waszych, Wam uroczyście przez Oj­

czyznę nadanych i święcie zagwarantowanych praw.“ Lecz brak w Was energji, brak jakiejkolwiek Odwagi do tego czynu, ido postawienia Waszych po­

stulatów.

Na pierwszem miejscu dajemy Wam odpowiedź:

Te różne partje, różnych menerów, chorujących na manię wielkości, Was doprowadziły do tego, że daliście się otumanić i nie (słuchaliście ni tych, którzy do Was z tą pra­

wdziwą obroną przychodzili. Szukaliście coś inne­

go, a nie tego, co Wam do sprawy Waszej było ko­

niecznie pptrzebne. Woleliście porzucić to, co świę­

te było i teraz szukasz Ludu Górnośląski, coś zgu­

bił i (nie możesz tego odnaleźć.

Ludu Górnośląski! Czy straciłeś razem i zwrokl i rozum twój? Czy nie masz sumienia i serca dla twoich dzieci i krewnych? Czy chcesz ich w tern położeniu, na! którem tak narzekarz, pozostawić?

Nie boisz isię Boga, że całe potomstwo Cię będzie przeklinało na wieki i nie będziesz miał spokoju nawet w grobie? Czego się obawiasz? Czy uwa­

żasz, że twoje postulaty i wnioski są niesłuszne i nieuzasadnione i że nie mają ppdstawy prawnej?

Czy się obawiasz, że Cię będą nazywać — separatystą? Czy myślisz, że to jest antypaństwo- wość? Czy uważasz wreszcie, o ile staniesz w obro­

nie ppaw, w s zeregu Związku Obrony Górnośląza- j ków, to Polska pociągnie Cię zato do odpowiedział- I nościs ądowej, a może władza przełożona zwolni I Cię z stanowiska?

Odpowiedź druga, ani jednego, ani drugiego ( nie potrzebujesz się obawiać. Państwo nasze Pol- jj iskie, nie ubliży Ci ani trochę, ani jeden włos, na I głowie Ci się nie skrzywi; przeciwnie Państwo Cię j będzie na każdym kroku bronić, gdy stwierdzi, że | Ci się ubliża. Obrona praw ludu śląskiego jest 1 świętem obowiązkiem każdego.

Ludu Górnośląski! Pisaliśmy w poprzednim'nr.

na jakiej podstawie prawnej są oparte Wasze pra­

wa. Jest to Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej, która (zawiera statut Organiczny, mocą którego Rzeczpospolita Polska zapewniła ,Ci iw naszej Oj­

czyźnie, Odrębne prawa, albowiem tych prą W, które Ojczyzna Ci zapewniła i (święcie zagwarantowała, nile ppsiadą żadna (dzielnica naszego Państwa Pol- j skiiego. I tych pjraw Ci uroczyście nadanych przez Państwo Polskie, się [obawiasz domagać i bjronić?

Gdzie jest logika, Bracia?

Mówisz, ż'e Ci (deptają drudzy twoje prawa.

A czy nie (jest (przeciwnie ? Jeżeli Ty komuś coś da­

rujesz, a ten [tą (djarowiznę nie ßzanuje i lekceważy twoją łaskę, czy [Ty (hie będziesz isię nad tern gnie­

wał,, i [czy [Ty (kiedyś 'jeszcze raz takiemu' coś poda­

rujesz?

Masz czyste sumienie i jserqe? Zrób więc ra­

chunek sumienia, żałuj za grzechy Twoje i opamiętaj się i postanów inne życie prowadzić. Pokaż Oj­

czyźnie, że jesteś tym, jakim Cię Państwo Polskie, jako Twoja Ojczyzna (znała i (serdecznie witała do siwego domu i nie -okazuj - Się tchórzem, a w zamian czego Cię Państwo Polskie (szanować będzie, że jesteś wiernym obywatelem i (Polakiem i otwarte m człowiekiem i daj przeto Państwu Twemu twój obraz i (nie (ćhwiej się jak wiatr, że nie można po­

znać, skąd idziesz. W tern sposobie postępowania, że się zmieniasz co pięć minut, nikt nie jest wstanie Cię rozpoznać i bądź pewny, że Państwo twoje Pol­

skie nie może Ci ufać. Polska, jako Twoja Oj­

czyzna była otwarta, nie wachała 'się Ci w oczy spojrzeć, nie wstydziła się Cię Ludu Górnośląski przywitać i [poprosić do swego domu jako Polaka, czem byłeś oddawna, zanim stałeś isię z prawa obywatelem Rzeczypospolitej.

A gdy tak, to- wykaż Twoją wiarę, zostaw spa­

dek Twoim dziatkom, który osiągłeś od Ojczyzny i który powinien być obfitszy, ,jeżeliś tyle lat tern majątkiem ppacował i pozostaw pamiątkę, jaką po­

zostawił w imieniu Rządu Rzeczypospolitej Pol­

skiej Pan Wice-Minister Wróblewski. Daj sobie złote mi literami to oświadczenie Rządu wyrysować na obrazie, aby Ci zawsze przypominało czem jesteś.

Żebyś nie zapomniał, iż byłeś Polakiem — Górno­

ślązakiem i Ryłeś w posiadaniu praw nadzwyczaj­

nych i Państwo dało Ci podstawę prawną, pilnować i domagać się ich. Zaniechanie i lńepoważanie, jako też niedomagania się tych praw jest grzechym kainowskiem. Masz czas, masz okazję, masz obo­

wiązek święty, przeto- Wstąp do Związku Obrony Górnoślązaków a spełnisz Twoje święte zadanie.

Przypomnij sobie mowę Wice-Ministra Pana Wrób­

lewskiego, wygłoszoną dnia 16. lipca 1920 r., który składał imieniem Rządu Rzeczypospolitej Polskiej oświadczenie i te loświadczenie Wysoki Sejm Rze­

czypospolitej na wniosek, raczej na żądanie Rządu zmienił dla dobra Górnoślązaków, na ustawę auto­

nomiczną, specjalnie dla Ciebie Bracie — Ślązaku, przygotowaną i uroczyście Ci oddaną, w chwili po­

łączenia Górnego Śląska z macierzą Polską. Nie' ma więc żadnej obawy,, że ktoś będzie Cię, za przy­

należność do Z. O. G. szykanował, albo zwalniał z stanowiska, wzgl. nazywał seperatyśtą, gdyż w takim wypadku masz prawo w myśl Konstytucji Rzeczypospolitej Polski każdego, kto Cię szykano­

wał będzie, oddać w ręce Władz Sprawiedliwości i bądź pewny, że czeka go surowa kara.

Jesteśmy w myśl oświadczenia Rządu Naszej Rzeczpospolitej Polskiej, zanim zostaliśmy z prawa obywatelami Rzeczypospolitej Polskiej — Po i a ka- mi — i (staliśmy się. niemi oddawna z,ducha i ofiar dla Polski poniesionych.

Ludu Górnośląski!! Bez względu na stan i wyznanie, łącz się do karnego szeregu w Związku Obrony Górnoślązaków, albowiem zanim nastąpiła wzruszająca chwila połączenia Śląska z Polską, Ślązacy [wiedzieć mieli, że Państwo Polskie w domu jego przygotowało dla nich pomieszczenie wygodne i odpowiadające uzasadnionem i słusznym ich prag­

nieniom. Niezbędnem jest takie ułożenie przysz­

łego współżycia, aby Ludność Śląska mogła zna­

leźć w Polsce najlepsze warunki rozwoju, aby mo­

gła najlepiej wyzyskać tą zdumiewającą zdolność twardej pracy, żeby w ten sposób mogła jąknąjob- fitsże plony swoich trudów -oddać na rzecz wielkiej Ojczyzny. Wotum Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w sprawie nadania Śląskowi autonomję było wyra­

zem przekonania, że Lud polski na Śląsku z nada­

nych ,mu praw potrafi skorzystać na łączny Polski i swój pożytek, a równocześnie i było dowodem zaufania, jakie Polska żywiła do tych swoich synów, których ppwrotu do Ojczyzny wyglądała z naj­

większą tęsknotą.

Teraz pp połączeniu Śląska z Macierzą Polską, nie 'wolno nam tego zapomnieć, że nam autonomję uroczyście nadano i zagwarantowano przez Państwo Polskie i nie wolno nam odrzucić żądań Naszego Państwa. Przeciwnie jesteśmy winni Państwu Na­

szemu Polskiemu je spełnić ale i -swoich praw się djomagać. Jesteśmy w stanie to uczynić, gdy się skupimy w karny szereg Związku Obrony Górno­

ślązaków, do którego -śmiało i otwarcie wstępuj, z (otwartą przyłbicą i dumny być z tego, że i Tv stawasz ,W szeregu, iw obronie autonomji. Nie lękaj się -niczego! Jedno śpią i (Wzajemną miłością braterską zwyciężymy.

Przecież i Małopolanie mają swój Związek, a nikt ich z powodu tego, nie zwalcza. A Ty miał­

byś |się wstydzić, nazwać się ŚLĄZAKIEM?

Niech żyje Autonomia!

Niech żyje Lud Śląski!

Precz -z szubrawcami, którzy chcą zniszczyć Autonomję!

(2)

Ustawa Konstytucyjna. z dnia 15. lipca 1920 r.

zawierająca: „Smtnt

©rganiczny Województwa

Śląskiego“, czyli „Änfomomja

Województwa Śląskiego“

Osiem miesięcy i 5 dni przed plebiscytem na Górnym Śląsku, uchwalił Sejm Warszawski bez jakichkolwiek próśb ze strony śląskiej ludności jed­

nogłośnie pod przewodnictwem Marszałka Sejmu Pana Trąmpczyńskiego „Autonomię“ Śląskowi.

Uchwałą tą agitowano podczas akcji plebiscy­

towej na Górnym Śląsku.

Po myśli przedmiotowej autonomji, dano lud­

ności Górnego Śląska gwarancję pierwszeństwa po­

sad na Górnym Śląsku.

Według wykładu Dr. Rakowskiego K. z dnia 20. lip,ca 1920 Ir. ani jeden urzędnik nie może być na Śląsk przysłany. Powtóre zaś, Polska nie mogłaby nawet wysłać na Śląsk tak licznych rzesz urzędni­

czych, bo Polska nie posiada wystarczającego ani liczebnie, ani jakościowo stanu urzędniczego. Więc niema mowy o tern, aby no plebiscycie miał Ślą­

skowi grozić jaki zalew urzędników łaknących po­

sad, aby móc rugować urzędników Ślązaków1.

Tą autonomją zagwarantowano ludności Ślą­

skiej jeszcze lepszy byt na ziemi rodzinnej jak za czasów zaborczych, to też pip myśli tej ustawy masa Ślązaków szkoliła się w czasie przedplebiscytowym na "terenie Woj. Krakowskiego i Poznańskiego na przyszłych pracowników Województwa Śląskiego, ponieważ autonomja przepowiadała cały skład urzę­

dników na czele z stojącym Wojewodą pochodzenia śląskiego.

Po odbytem zaś plebiscycie i podziale Górnego Śląska, autonomja przewróciła ;się do góry nogami.

Ci, którzy z kursów ppprzychodzili a nawet tacy z maturami, rozczarowani zostali, gdyż nauki ich były daremne, ponieważ miejsca dla nich przez autonomję przeznaczone ,zajęte były przez ludność z poza Śląska. Wiadomo nam jest, że każdy dobry pracownik został na swoich śmieciach i na swoim, poprzedniem miejscu urzędniczym.

Po upływie jednego roku i osiem miesięcy po

objęciu Górnego Śląska ą to dnia 1. marca 1924 r.

Wojewoda Koncki, jako Nieślązak wniósł imieniem Rządu Centralnego w Sejmie Śląskim wniosek o uchylenie art. 26. ust. 2. i art. 33. ustawy autono­

micznej. Nad wnioskiem tern komisja prawnicza Sejmu Śląskiego obradowała dnia 22. maja 1924 r.

pod przewodnictwem p. posła Kempki, 'która wnio­

sek Wojewody oddaliła, ponieważ wniosek godził krzywdząco w ludność Śląską.

Pamiętajcie Górnoślązacy, że 'Autonomję raz prawnie ludowi śląskiemu nadaną nie jest nikt wsta­

nie obalić lub znieść. Konwencja Genewska o ile po upływie lat 15 nie zostanie (przedłużona, traci auto­

matycznie swoją moc obowiązującą, zatem i wszelkie z niej wynikające prawa, albowiem traktat ten został wyraźnie postanowiony tylko na lat 15. Inaczej przedstawia się stan prawny z Autonom ją Śląską, Wobec tego Związek Obrony Górnoślązaków zwraca uwagę, żeby ludność nadal stała twardo na swojem stanowisku szanowania Autonomji.

Równocześnie zwracamy specjalną uwagę wszy­

stkim przybyszom, że Autonomja jest nadana ludowi śląskiemu a nikomu innemu, dlatego też domaganie się praw wynikających z tej ustawy przez ludność Śląska jest bezwątpienia isłuszne i uzasadnione. Zaś jednostki ze strony 'sanacyjnej a przeważnie sana­

cyjnych posłów ostrzegamy przed jakimkolwiek przekręceniem powyżej wymienionej Autonomji.

Wydział Prawny Z. O. G.

Katowice, allca Zabrska 5 II. pfr.

załatwia wszelkie sprawy cywilne, isądowe1, załatwia również sprawy do Najwyższego Trybunału Adm.

w Warszawie.

Zwracaj się z calem zaufaniem nawet w naj­

trudniejszych sprawach, do naszego Wydziału Pra­

wnego.

niuial M śle raili Manii znartigilMslał!

Jaki sukces osiągnął organ „Związku Obrony Górnoślązaków!“, „Nowy Głos Górnego Sąska“.

widać namacalnie, gdyż nieomal wszystkie organi­

zacje i stronnictwa Sejmu Śląskiego biorą się do roboty w obronie autonomji śląskiej.

Sanacja dała lupowi śląskiemu do wiadomo­

ści, że w niedzielę, dnia 23. b. m. będzie na Zjeździe N. Oh. Z. P. na Śląsku referował p. poseł Wit­

czak o autonomji śląskiej jako zagadnieniu poii- tvcznern. Tu nie możemy zająć stanowiska, ponie­

waż nie chciał nam zdradzić, jaki program jest przedmiotem jego referatu. Widać jednak z tego, że się bierze do roboty, chociaż jest najmniejszy z tych wszystkich pp. posłów. Tym drugim nie można wziąść za złe, bo są wielcy i mają grube brzuchy i mogą postępować tylko powoli, bo w innym wy­

padku mogliby dlostać zapalenia, chociaż już zi­

ma nadeszła- Pan Dr. Kocur nie może, bo ma za­

jęcie, zaś p. Kapuściński musi przeglądać korektę, a p. piętka musi przez dzień lampy świecić, a wie­

czorem z p. Śmiglem w szkata grać w Krakowskim Barze a w Sawojce z p. marszałkiem Wolnym.

Najgłóy niejszem jest, gdyby nie stało to w gazecie i gdyby nie było naocznych świadków, nie dałoby się nawet wiary, co się słyszy. Otóż musiał1 się chy­

ba świat przewrócić, do zmartwychwstanie zosta­

ło przełożone na październik. Co się stało?

KORFANTY ZMARTWYCHPOWSTAŁ!

ALLELUJA!

Całą stronnicę w piśmie jego „Polonji“ poświę­

cono o lego zmartwychstaniu i o jegof zmartwychpo- w stałe i robocie o obronie praw nadanych Ludowi Górnośląskiemu i o autonomji śląskiej. Aljeluja!

Panie Korfanty, dlaczego tak nie od początku?

Co Pana Prezesa tak hamowało??? Widocznie pp.

posłowie wszyscy spali, a Pan ich nie mógł obudzić.

Przecież Sejm, to nie „Schlafhaus“, ale nic nie szkodzi! Wstali nareszcie i co było powiodem? „No­

wy Głos Górnego Śląska“ Was ppi. obudził«- Nie­

jeden z pp. posłów myślał, że może spać, ale lud! gór­

nośląski nie spał, ten czuwał i was pp. musiał nareszcie obudzić. Tej robocie pp'. posłów nie mo­

że lud górnośląski dalej się przyglądać. Czasy mu­

szą się. zmienić i bezrobocie musi bez wątpienia kie­

dyś skończyć. Otóż pp. posłowie wszystkich1 stron­

nictw. kiedyście ze snu powstali i oświadczyli, że chcecie pracoWać, wzywa Was „Związek Obrony Górnoślązaków1“ do powzięcia energicznych kro­

ków i zrealizowania tego, co przez cały czas zanie­

chano- A ponieważ zaniechano bardzo wiele, czeka Was PP. teraz też wielka robota*

Nie jest to wina Ludu Śląskiego, jest to wy­

łącznie Wasza 'w;na i jeżeli tego nie naprawicie, na Was padnie odpowiedzialność i będziecie musieli raz dać rachunek z tego. Mówi się stale o naru­

szeniu prawi z jednej strony, musi się też mówić o naruszeniu iobowiązku i z drugiej strony.

Panie Korfanty, Zjazd Rady Wojewódzkiej P. S.

Ch. Dem. narzekał na zieździe, że statut organiczny zawiera wiele braków1 i wskazuje się na winę ko­

go ś, lecz się tego nie wymienia. Panie Korfanty;

proszę odpowiedzieć im wszystkim, kto w tym wy­

padku ponosi główną winę!! Niech Pan Prezes mówi, czyj i projekt statutu organicznego został przez Sejm Ustawodawczy przyjęty? Panie Kor­

fanty, niech Pan mówi do Ludu, że były trzy pro­

jekty a z tych wzięto — czyj??? Panie Korfanty — mea culpa --- mea culpa - mea maxi, a culpa!!

Panie Korfanty, czeka Pana wielka robota, na­

prawić to, co Pan popsuł Ludowi Śląskiemu. Czy nie mógł Pan ustanowić projektu takiego, o jakim teraz jest mowa? Dlaczego Pan nie przedłożył ta­

kiego projektu -tatutu organicznego, jaki Pan prag­

niesz teraz widzieć??? Przecież Rząd Centralny szedł Panu na rękę i tylko Pana projekt przyjęto. Z ja­

kie i racji Pan teraz żałujesz?? Czy Lud Śląski to wszystko nie wie??? Wszystko złe wyjdzie na jaw.

Jeżeli Pan dołożysz wszelkich sił, wszystko może być dobrze i gdy Lud Śląski będzie zadowolony, będzie i Pan wtenczas zadowolony.

Wobec tego, że Was PP-osłów czeka teraz wielka robota i wielka odpowiedzialność, wzywa Was Lud Śląski, żeby tą robotę już rozpocząć.

By wkrótce czerpać te właśnie korzyści, winien się Sejm domagać natychmiastowego zwołania ple­

narnego. posiedzenia tej Wysokiej Izby. Lud Ślą­

ski domaga s ię od wszystkich pp. Posłów, żeby prawa Ludu Śląskiego nietylko zostały nadał sza­

nowane, ale ponadto ustawa o wewnętrznym ustroju Województwa Śląskiego rozszerzona i tern więcej wzmocniona. Może pan Dąbrowski będzie innego zdania, ai z nim i pan Witczak? Ale niestety Pa­

nowie, nie ma co kręcić. Sejm to nie film i tutaj musi sp,rawa być jasno postawioną. Tej biedy i nędzy Lud Górnośląski nadal znosić nie jest w sta­

nie, tego traktowania i wyzywania go jako separa­

tysty, z ust i z myśli niektórych, to musi bez­

względnie zniknąć.

Gdy Państwo nasze nadało pewnej części oby­

watelom Rzeczypospolitej Polskiej odrębne prawa, to jakiem prawem przychodzi jsię do tego, ten Lud wyzywać od sepieratystów:, to jest hańbienie narodu Rzeczypospolitej Polskiej, pozatem brak wszelkich podstaw prawnych do mających uzasadnić te prze­

śladowania i wyzywania od seperatystów Ludu Ślą­

skiego.

W tych zatem warunkach Związek Obrony Górnoślązaków wzywa pp. Posłów wszystkich stron­

nictw do wniesienia nagłego wniosku na I. posie­

dzeniu Sejmu Śląskiego:

„Sejm raczy uchwalić ustawę, że na terenie Województwa Śląskiego mają ma wszelkich stanowi­

skach urzędniczych pierwszeństwo pa górnośląskiej części górnoślązacy, a na Cieszyńskiern, Lud Cie­

szyński, pochodzących z innych dzielnic zajmują­

cych stanowiska urzędnicze, natychmiast przenieść do własnej dzielnicy, a miejsca ich obsadzić zdol­

nymi Ślązakami, mających o wiele lepsze wykształ­

cenie, żeby w ten sposób tą nędzę i biedę zmie­

nić i żeby panowie z innych dzielnic sobie yteż mogli odpocząć na parę lat. Jak się bowiem przyj­

dzie do biura, to jeden jak drugi narzeka na na­

wał pracy, że jest już przepracowany, wskutek1 tego odpoczynek jest konieczny i uzasadniony.

linii i inioilüy imśfpiy!

W niedzielę, dnia 13 listopada rb. to godz.

10,30 w Katowicach na sali „Tivoli“ odbędzie się zebranie. Związku Obrony Górnoślązaków, na które zaprasza się wszystkich rzemieślników górnośląza- ków. Sprawy bardzo ważne.

G»v>v;-T sw-r-»>>.— u,:.,P-UV-

Mg lisi do Pans laleioiil

Wielmożny Panie Wojewodo!

Z uwagi na poważny interes publiczny, upra­

szamy WPana Wojewody usilnie: WPan Wojewoda raczy uchylić przepisy dyscyplinarne dla Policji Wo­

jewództwa ŚL, obecnie obowiązujące, a w miejsce tych, WPan Wojewoda raczy wprowadzić przepisy dyscyplinarne z dnia 17. 2. 1922 r., które to przepisy zostały ustawą Sejmu Śląskiego z roku 1924 na obszar Województwa śląskiego przejęte i 'obowią­

zują na terenie Województwa Śląskiego mocą Roz­

porządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 18. marca 1925 r., z dniem 10. kwietnia 1925 r., albowiem przepisy te dla Policji obecnie obowiązu­

jące, są przestarzałe i nieodpowiadające, a zwła­

szcza, gdy funkcjonariusze Policji Woj. SI. są (prze­

ważna część) ustaleni na stałe.

Petycja Powstańców Śląskich

pod adresem P, P. Posłów z B. B. Grzesika, Kocura, Koja, Kornkfego itd.

1) Domagamy się za pomocą „Nowego Gło­

su Górnego Śląska od“ od PP. Posłówf bezwzględ­

nego bliższego zainteresowania się mieszkańcami ż pod „Gwiazdy Sjońskiej“ przy ulicach1: Marjackiej, Wojewódzkiej i Młyńskiej, którzy zajmujją wszel­

kie su tery ny i poddasza, przez co zaprowadza 5ię będziński wzgl. sosnowiecki system handlu.

2) Domagamy się bezwzględnego opodatkowa­

nia tych patrjarchów na rzecz ofiar powstańczych- 3) Kudłatego i uszlichtanego żyda z kiosku gazet z ul. Dyrekcyjnej na'eży zastąpić przez1 pow­

stańca. Powstańcy śląscy.

Naco powodować przekleństwa i niezadowolenia!

Stwierdzamy, że większa część obywateli na- (rzelca i miota przekleństwami na różne Urzędy, co przy dobrej chęci możnaby zlikwidować' Wierut­

nym skandalem (iiest, jak stwierdzamy, że Urząd Skarbowy w Pszczynie, po dwakroć ściąga podlatki- Nie ppmlogą żadne prośby, ani żadne błagania.

Urząd Skarbowy w Pszczynie jest nie ugięty i grozi nawet ^egzekucją.

Panie Naczelniku — posiadamy dowody — należy bezwzględnie więcej (zaglądać do kasy i ksiąg a jskończą isię przekleństwa. — „Bo Polska temu niewinna, — tylko złe przypilnowanie sprawy.

Wszyscy podatnicy powinni swoje żale W tym kierunku — osobiście — przedkładać w Sekre­

tär jacie ZOG w Katowicach, ul. Zabrska 5 wzglę­

dnie w mieszkaniu prywatnem naszego redaktora Norasa w Imieliniu, ul. Kościuszki 5 od godz. 15 do 17.

Należy się tamże również zwracać z wszel­

ki em i sprawami, na co każdy otrzyma sumienną po­

radę.

Konfiskata

Ostatni nasz nakład, został na wniosek Pana Prokuratora, za artykuł „Nachruf i w skrzynce red.

W. B. Król. Huta“ obłożony konfiskatą.

Nie mamy na myśli przez artykuły nasze, robić zamachu wzgl. podburzać obywateli do czynnego wystąpienia i zohydzać urządzenia państwowe, na­

tomiast mamy na myśli, wskazywanie władzy, co jest złe a co jest dobre. Co ujemnie wpływa na Państwo nasze, a co dobrze wpływa!

Wskazywać będziemy przez jaką pracę dojdzie Państwo Polskie do potęgi i z nim Górny Śląsk do rozkwitu, zaś Naród Śląski do dobrobytu.

Główny Zarząd ZOG oraz sam red. p. Noras są to zasłużeni Polacy — powstańcy, więźniowie po­

lityczni, którzy nigdy przenigdy nie będą uprawiać szkodliwej dla Państwa Polskiego polityki, natomiast wskazywać będą kierunek racjonalnego postępowa­

nia, dla chwały i dobra Polski i Śląska.

Znów defraudacja

Baronowie węglowi zalegają od kilku miesięcy z wypłatami zarobków robotniczych i urzędniczych.

Zatrudnionym wypłaca się zarobki zaliczkowo, tym­

czasem jak nas informują, na kopalni „Wujek“ w Brynowie zdefraudowano znów 254 000 zł.

Wysokie pensje pp. Dyrektorów przemysłu cięż­

kiego nie wystarczyły prawdopodobnie do przepro­

wadzenia ścisłej kontroli, nad rujnującą gospodarką kopalni Wujek.

Panie Generalny Dyrektorze Ciszewski (jako Nieślązak), gdzie Pan jest i co Pan robi, że pańscy urzędnicy kradną?

(3)

Obersehlesisebe Volksstimme

Oberschlesier! Hütet Euch vor dem Z 0. K. Z.

Der „Westmarkenverein" (ZOKZ) ist seiner­

zeit gegründet worden, um über den Schutz des Polentums im Westen zu wachen. Das ging solange ganz gut, solange er noch in den Händen von ober- schlesischen Polen war. Mit der Zeit aber, als sich erst ungeladene Beamten hineindrängten, her­

nach sogar die Führung an sich rissen, änderte sich das Gericht dieses Verbandes.

Der Verband nähmlich, so patriotisch er aur- sieht und auch tut, ist heute nichts anderes, als einer der Pfeiler zum Schutze anderer. Ein blin­

des Werkzeug in der Hand der Sanacja, bereit zur Absendung von Huldigungstelegrammen an dien so mächtigen Gönner und bekannt durch manche De- nunzierungen unbeliebter Oberschlesier bei den Be­

hörden. (Beweise vorhanden!). Die ganze Taktik des heut beim oberschlesischen Volke übel vejr- schrienenen Vereins geht dahin, in allen Ortschaften Zellen (Ortsgruppen) zu bilden, die Obersehfesier zu bespitzeln und immer mehr den Eindringlingen in Schlesien das Nest warm zu machen. Am lieb­

sten würde der Verband schon heute alle polnischen Oberschlesier als „Germany" bezeichnen. Den Mit­

gliedern selbst, a bhängigen Beamten, Hurtowniken und Trafikanten oder Postenanwärtern, sind bis heut noch nicht überall die Augen aufgegangen, um zu -erkennen, wohin eigentlich die Reise als galizi scher Vorspann geht.

Der neueste Bluff dieses Verbandes krönt aber seine zweideutige Politik:

In den nächsten Tagen geht ein Generalsturm gegen die -schlesische Autonomie los!

Ohne der Autonomie 1st das schlesische Volk nur eine Herde, von links und rechts getreten.

Ist die Autonomie verloren, so ist für die Ober­

schlesier in Oberschlesien kein Platz mehr vorhan­

den! Nachher fliegen dann auch die Mitglieder

des Zw. Powst. Sl. und des Westmarkenvereins in grossen Bögen hinaus.

Der ZOKZ versucht nun in diesen schweren entscheidungsvollen Tagen das Interesse der Ober- schlesier von diesem Kampf um die Autonomie, der hinter den Kulissen der Politik schon im Gange ist abzulenken, und zwar mit einer neuen Serie von Versammlungen, Vorträgen, Reden und Dekla­

mationen über den Kampf gegen das Deutschtum.

Wir geben dem ZOKZ jetzt den Rat, die Hetze gegen die Deutschen endlich abzustellen, denn hier in Polnisch-Oberschlesien tun uns die Deutschen nichts (hier schaden uns nur die Eindringlinge!) und für den Kampf gegen die Deutschen nach aussen, dafür ist der polnische Aussenminister Za­

leski da. In Deutsch-Oberschlesien selbst aber ar­

beitet der „Zw. Polaków", der sich doch dort wohl zu helfen weiss, (Er 'soll mehr unter dem Volke agitieren und nicht nur in den Büros sitzen). Also, fort mit der Verhetzung des Volks!

Zum Schluss geben wir dem ZOKZ noch den besten Rat: Er möge sofort gegen die Feinde delr schlesischen Autonomie hetzen! Denn wer gegen die Autonomie ist, ist gegen Polen!

Wer dem Ł*berschlesischen Volke die Rechte!

stiehlt, kann nicht erwarten, dass ihn dieses liebt!

Fort daher aus Schlesien mit den Autonomie- Dieben! Mit diesen Verrätern der polnischen Sa­

che ! ’ i i

Oberschlesier, spuckt jedem ins Gesicht, der gegen die Autonomie ist! Ruft daher auf allen Versammlungen des ZOKZ:

„Niech żyje Autonomja Śląska"!

Die polnischen Aufständischen

Motto: „Der Mohr hat seine Schuldigkeit getan, Der Mohr kann gehn!!" (Schiller, Don

[Carlos).

Mit dem Ausbruch des 1. schlesischen Auf­

standes im Jahre 1919 begann auch der Leidens­

weg des polnisch gesinnten Oberschlesiers. Das alles zu beschreiben, was die polnisch gesinnten Einwohner Oberschlesiens durch den terroristischen deutschen Grenzschutz und Selbstschutz 'erduldet haben, würde jetzt zu weit führen. Dicke Bände werden damit zu füllen, wenn man bedenkt, dass allein etwa 5000 unschuldige Leute der polnischen Zivilbevölkerung — darunter Geistliche — der Mör­

derhand zum Opfer gefallen sind, also nicht Auf­

ständische, die während des Kampfes fielen, son­

dern unbewaffnete, stille Leute: Gemeindevorsteher, Bauern, Arbeiter, Greise, Frauen und Kinder, alle in den vom Grenzschutz besetzten Gebieten, in Welchen bekanntlich kein Aufstand tobte. Wer zählt ferner die misshandelten Leute, die Brandstiftungen, Plünderungen, Räubereien, Vergewaltigungen, Ver­

schleppungen, Kontributionen... ein Strom von Trä­

nen und Blut.

Aber Korfanty rief in den Aufstand und Män­

ner u. Söhne kamen, kämpften, während ihre Lieben daheim furchtbar litten. Für Polen! Fürs Vater­

land1 Für die Freiheit!

Heut schweigt man aber darüber, wenn es gilt, für die Helden zu sorgen. Nur dann erinnert man sich wieder an den damaligen deutschen Ter­

ror, wenn es gilt, Oberschlesier durch den „West­

markenverein" (ZOKZ) gegen die Deutschen auf­

zuhetzen.

Dafür sind die Aufständischen wieder gut ge­

nug. Mit ihrem traurigen Los, versucht man noch politische Geschäfte zu machen. Um sie nach. Ge­

brauch wieder ihrem Elend zu überlassen. Für andere Leute (die Galizier!) die heissqn Kastanien aus dem Feuer zu holen! Für 'leere Versprechungen!

Die Helden sollen auch hier in Polhisch-Oberschle- sien helfen, die noch verbliebenen deutschen Aus­

länder zu Verdrängen. Damit auf die hierdurch freigewordenen Stellen noch weitere Galizier im­

portiert werden könnten. Trotz des angeblichen Vorrechtes der Oberschlesier bei Besetzung von Beamtenposten, garantiert durch die schon tausend­

fach 'durch die Galizier durchlöcherte schlesische Autonomie. Durch die Edelrasse, parfümiert, ge-

| pudert und dabei dreckig und verwanzt! (Ob sich Korfanty noch immer für diese Kulturrasse begei­

stert?).

Inzwischen gehn aber die Aufständischen lang­

sam zugrunde. Sie sterben aus. Unterernährung und Kummer zeugen Krankheiten. Was man ja scheinbar will. Bald wird Polhisch-Oberschlesien nur noch Von Galiziern bewohnt sein. Denn die hiesigen polnischen Schlesier haben sich ihnen ge­

genüber als zu schwach erwiesen. Sie laufen mit. Auf allen Defiläden sieht man sie. Nur wenige erinnern sich daran, nicht nur Polen son­

dern auch Oberschlesier zu sein.

Wir Aufständische fordern unsere garantier­

ten Rechte nach vorenthaltenen Beamtenposten und Konzessionen.

Freie Bahn für die Autonomie!

Wann werden die oberschleslschen Bischöfe Primas Dr. Hlond und Dr. Kubina

zum Schulze der schlesischen Autonomie ihre Stimme erheben ?

Jedermann weiss, dass zwei Oberschlesier, tier hocbw. Herr Erzbischof von Posen und Primas, von Polen, Dr. Hlond, und der hochw. Herr Bischof Dr. Kubina in -Czenstochau, ihre glänzende und in der Tat einzigdastehende Karriere nur dem Um­

stande zu verdanken haben, dass Polnisch-Ober- schlesien durch das Plebiszit zu Polen gekommen ist. Hätten also die polnischen Oberschlesier ihr Schweiss und Blut für Polen und die Vereinigung Oberschlesiens mit diesem nicht vergossen, dann wären wir heute nicht im polnischen Staatsverbande, dann wären also Dr. Kubina heute noch Stadt­

pfarrer an St. Maria in Kattowitz (d. h. wenn ihn

die Preussen noch auf diesem Posten belassen hät­

ten) und Dr. Hlond noch ein schlichter Salasianer- Missionar. So aber sind sie beide plötzlich ganz hoch gestiegen, auf den bischöflichen Thron hin­

auf, den sie sich niemals vorher hätten ertäumen dürften.

Das wäre bis dahin ganz schön, wenn nicht auch das Volk Oberschlesiens seinen Rückschluss hieraus zu ziehen wünschte. Und dieser lautet so sonnenklar und darum auch so logisch:

„Gedenke meiner, o Herr, Wenn du in dein Reich kommst!"...

Fürwahr, man kann es vom Volk verstehn, wenn

es jetzt von den Herrn Bischöfen verlangt, es in seiner Not nicht zu vergessen. Nicht, dass es die hohen geistlichen Herren etwa um eine milde Gabe anginge, dahin zielt seine Bitte nicht.

Nein! Es ist vielmehr sein dringend geäusser- ter Wunsch, die Lage in Schlesien durch’ ihr ge­

wichtiges Wort in Warschau so zu beschreiben, wie sie jetzt wirklich ist:

Die hier zu uns. nach Schlesien gekommenen und unser schlesisches Brot essenden abertau­

sende kleinpolnischen Beamten sind' .''gerade daran, uns polnischen Oberschlesiern das Leben zu erschweren.

Unsere Rechte sind uns während des Plebiszits feierlichst zugesichert worden. Hätte man uns Ober­

schlesiern dieses Versprechen nicht gemacht, so wäre die Abstimmung zugunsten Polens ,erschwert.

Ist man bei uns denn wirklich schon dem politischen Wahnsinn verfallen, dass, man uns das "gegebene Wort zu brechen gedenkt?

Eure Hochwürden erhebt Eure Stimmen zum Schutze der uns feierlichst, durch den poln. Staat versicherten Rechte. Erhebet Eure Stimmen zum Schutze der Betriebswerkstädte. Erhebet Eure Stim­

men, zum Schutz der armen Invaliden, Witwien und Waisen.

Erhebet Eure Stimmen zum Schutze der hungri­

gen Arbeitslosen. Als gebürtige Oberschlesier er­

füllet Eure Pflicht, der göttlichen Nächstenliebe, im Interesse der obengenannten. Zu dieser Pflicht verhelfe Euch der „liebe Gott".

tom an den Uorslnnden des Sdileds- ivUds H p 11 lern Ppäsidenlen KaeiHenöefli

Der Verband Z. O. G. pp. erlaubt sich höflichst anzufragen, warum die Prozesse der pensionierten Eisenbahnbeamten, die seit 1928 beim Schiedsgericht Beuthen liegen bis dato noch nicht zur Verhandlung gekommen sind, die Kläger bitten den Verband, dem Völkerbund Mitteilung zu machen, wie Klagen beim Schiedsgericht Beuthen behandelt werden. Der Ver­

band wendet sich daher an Herrn Präsidenten Kaecken- beck mit der Bitte dahin zu wirken, dass die Pro­

zesse zur Erledigung gelangen, damit er nicht dem Drängen der Mitglieder nachzukommen gezwungen wird, eine Mitteilung an den Völkerbund zu machen.

„Suioi“ nie siali, ale śnienia i

Dzięki ofiarności ludu śląskiego, powstała w Katowicach Szkoła techniczna, w ,'której jako dyrek­

tor zajął miejsce o. Klimkto. Pan ten sypie roz­

kazami w lewo i prawo, nominuje i angażuje, tylko broń Boże! „Panie dziejku" nie Ślązaka, bo Ślązak! to... Ja nie wiem...

Tak Panie dziejiku! Nie mam zaufania do Ślą­

zaka! Nieomal cały personel nauczycielski składa się z (łudzi, pochodzenia z „prześwietnej" inteligen­

tnej Galicji, a nawet z Ukrainy. Stwierdzono, że,talki Ukrainiec nie posiadła kwalifikacji z języka pol­

skiego, ale łio nic nie robi. Na Śląsku się wszy­

stkiego nauczy, jak: wychodka używać, dobrze się umyć, kołnierz i krawat nosić, węglem palić, w bu­

tach słomy nie nosić, — no i nareszcie „bojkoto­

wać Ślązaka", bo to german itd. Dalej lepiej mil­

czeć. Czekamy na postęp i wyniki, jakie osiągną pierwsi słuchacze tej (szkoły technicznej.

Dyrektor Laguna z D. O. K. P.

Katowice przeprowadza czystkę

Dowiadujemy się, że nowo przybyły Dyrektor Laguna przeprowadza w gmachu DOKP formalną czystkę wśród panów radców, doktorów i inży­

nierów.

Brawo Panie Prezesie!

To powinni byli zrobić nawet dawno pańscy poprzednicy, a DOKP nie byłaby się znalazła nigdy na łamach „Głosu Górnego Śląska".

Panie Prezesie! My Pana bardzo prosimy, abyś Pan przeprowadził gruntownie czystkę, a W tym wypadku zagzanował Ślązaków, zaś posyłał tam, gdzie małpy z tytoniu wyganiają ludzi przybyłych na Śląsk ploto tylko, aby Ślązakowi chfeb odbierać i Ślązaka szykanować.

Radzimy dalej przeprowadzić ęgzamina, po­

cząwszy od asesora wzwyż a przekona się Pan Prezes o czernś... Nie pjszemy, bo Pan Cenzor ma czerwony ołówek. Dalej prosimy,zainteresować się bliżej aktami perspnalnemi, a wykryją się kwia­

tuszki...!

Poczynaniom Pańskim, Panie Dyrektorze:

„Szczęść Boże“!

(4)

Galicyjscy oszuści podatkowi nie mają zaufania!

do Ślązaka

Czyli: jakfo właściciele Mabaretn „Apollo“ w Katowicach oszukali Skarb Państwa o 140 000 złotych

Nadszedł czas ogólnego zubożenia ludności, która mimo, najszczerszej chęci, nie jest w stance uregulować swoich podatków’. Są to ludzie uczciwi i świadomi tego, że Skarb Państwa, powinien być zasilany wpływami podatkowemu Jest atoli jeszcze inna kasta ludzi, którzy chętnie by widzieli, aby Pań­

stwo runęło. Do tej kasty zaliczamy tych, którzy zawodowo uprawiają oszustwa podatkowe. W tern wypadku obecnie mamy na myśli: „Dzielną trójkę właścicieli Kabaretu „Applo“ pp. Brettner, Aleksan­

drów — a jak stwierdzamy, taktyczne nazwisko jego jest „Moskowicz“, — no i Szczytnicki Stani­

sław. Brettner i Aleksandrów vel Moskowicz, po­

czątkowo mieli na myśli, ograbienie z majątku, je­

dyną spadkobierczynię „Emilję“, która to spowo­

dowała, wskutek niecnych manipulacji Brettnera i Aleksandrowa dnia 28. maja nadzór sądowy. Nad-

W ubiegły poniedziałek odbyło się plenarne posiedzenie Rady Gminnej w Imielinie, w którem wzięło udział 12 Radnych. Porządek dzienny był bardzo obfity, który niestety nie mógł być załat­

wiony, wskutek tego, że Rada gminna bawiła się i'tern razem jak zwykle w dzieci z ochronki.

Rozsądni obywatele gminy Imielin, nie mogą się nadal przyglądać takiemu postępowaniu Radnych, którzy zarzucają jeden drugiemu prywatne rzeczy, zamian coś pożytecznego dla gminy postanowić.

Musimy zaznaczyć, że Naczelnik Gminy, jako dzielny i sumienny urzędnik, przy takiem postępowaniu Radnych musiał­

by chyba zwarjować. Wobec takiego stanu rzeczy

Wielkiego rozgoryczenia w społeczeństwie Ślą- j skiem, narobiły Dolomity Śląskie, które naraziły Kurję. Biskupią, oraz budowę Katedry na wielkie straty.

Kierownictwo budowy Katedry zmuszone było zająć się prawdziwie tą społeczną bolączką i usu­

nąć wszelkie jednostki, które groszym publicznym, lekkomyślnie szafowały. Z tego powodu stał się wielki rewetes, w kierownictwie Dolomitów Śląskich w Imielinie, gdzie Kur ja Biskupia, gruntownie zro­

biła porządek. Natychmiast musieli Panowie Dy­

rektorowie i Oberdyrektorowie, jak również różni znawcy Dolomitu opuścić swoje złotodajne krze­

sełka. Kurja Biskupia powierzyła kierownictwo Do­

lomitów Śląskich, dobremu fachowcowi w technice jak i dolomitoznawcy — Górnoślązakowi.

Jak naocznie stwierdzamy, na budowę Katedry składają dobrowolne składki tylko Górno­

ślązacy, to też przy wszelkich pracach w Dolomitach Śląskich zatrudnia się wyłącznie Górnoślązaków, po­

chodzenia z najbiedniejszej ludności i zasłużonych Polaków. Sam kier. Dolomitów SI. kieruje się naj- większemi oszczędność., gdyż stoi na stanowisku, że złożony grosz publiczny, z szczerego serca, nie może być lekceważony i nieudolnie zmarnowany,

| zorcą został p. Gross, a skutek' tego był ten, że Pa- j nowie ci znaleźli się za: kratkami i dopiero za złoże­

niem kaucji wydostali jsię na wolność. Bronić ich będzie na rozprawie aż czterech adwokatów pp. Du­

dzik, Guzy, Chorawa i jeszcze .jeden inny, którym złożyli 4 000,— zł. zaliczki.

Podczas całych tych dochodzeń wykazało się, że „oszuści“ prowadzili podwójną książkowość, jedną dla siebie ą drugą dla Urzędu Skarbowego.

W księdze dochodu przeznaczonej dla Urzędu Skarbowego wpisywali znacznie mniejsze dochody, celem Wprowadzenia władzy Skarbowej w błąd, przezco narazili Skarb Państwa na stratę w wyso­

kości 140.000,— zł. z doliczeniem kar i odsetek, należy się Urzędowi Skarbowemu 540 000 zł.

W następnym numerze dalszy ciąg.

i takiego postępowania Radnych, wniosek o rozwią­

zanie Rady z istrony obywateli jest uzasadniony.

Obywatele domagają się o zbadanie wniosku, redaktora p. No rasa w przedmiocie ujawnionego zarzutu ławnika gminy — mlecarza Boby — skie­

rowanego pod adresem Urzędników gminy.

Panie Starosto! — takiego stanu rzeczy nie wolno nadal tolerować i należy bezwzględnie spra­

wy te zbadać i Radę gminną rozwiązać, jako nie­

udolną, dawającą li tylko zgorszenie publiczne a niedbającą o dobro gminy, przez co wytyczne plany gospodarki gminnej przez Naczelnika gminy jp. Ma- lornego się tamuje.

przez co potroił wydajność Dolomitu, przy znacznie mniejszej załodze robotniczej, co spowodowało ob­

niżenie kosztowi i z tern połączone zniżone ceny przy dostawie już obszlifowanego kamienia, loco miejsce przeznaczenia. Obecna dostawa kamienia, w po­

równaniu z dostawami za byłych dyrektorów jest procentualnie, wiele znaczniejsza, nawet wprost nie do uwierzenia, a jednak prawdziwa, co spowodo­

wało wyrównanie strat.

Z. tego miejsca więc zapewniamy wszystkich ofiarodawców na budowę Katedry, że groszym zło­

żonym gospodaruje się racjonalnie i przynosi ży-

czony owoc. < *

Jako Ślązacy dziękujemy kierownictwu Budowy Katedry a szczególnie Ks. Magistrowi Szramkowi, za powierzenie kierownictwa Dolomitów dobremu fa­

chowcowi, Ślązakowi.

Bo evsM Blspati Matin BśnSgatia

Uprasza się usilnie o łaskawe poparcie nasze­

go Związku przez wszelkiego rodzaju dary, które można złożyć w sekretarjacie dziennie od godz. 8 do 18 wieczorem.

Baczność! Zebranie!

W niedzielę, dnia 6 listopada rb. o godzinie 10,30 w Katowicach na sali „Tivoli“ odbędzie isię zebranie miesięczne Związku Obrony Górnośląza­

ków, na które zaprasza się wszystkich emerytów kolejarzy jak i pocztowych oraz tych, którzy mają, w krótkim czasie uzyskać emeryturę.

Sprawy dla każdego bardzo ważne.

HUMOR I SATYRA

TELEGRAM!

Urząd pocztowy z kraju Krokiera do redakcji

„Głosu“! Krowy z wielkimi Wymiącźkami do po­

działu wysłane przez Wojtusinka nie doszły, zgi­

nęły, ludność została zawiedziona.

RAD JO:

Fala 270: — .W Sejmie jest p-oseł If czak do oglądania. Rysopis: wysokość 1,60 mtr., głowa — kobyla; głos papugi, pręce i nogi małpie; muzg koci, oczy topielca. Ostrzega się przed ciżbą. Wstęp bezpłatny.

*

Fala 1500: — Walka kolejarzy na boks, na rynku po niedzieli o premję zatokowe, wytokowe, przetokowe i biedowe-głodowe. Pierwszeństwo w boksie mają radcowie. Inżynierów się nie dopu­

szcza.

*

Fala 590: — Kocynder, artysta-malarz, w pią­

tek maluje o północy, — bez światła — Kocury

się imrałkają. . i

*

Falla

2000

— łączyć wszelkie rozgłośnie bezro­

botnych, w niedzielę popołudniu w teatrze, na rynku, wygłosi uczona papuga z kociem mózgiem i wszel- kiemi niedołęstwami, nazwiskiem wołania „....czak"

referować będzie „nad zniesieniem auto... matu! Swoi:

„Herzliche Wilkommen", „uchwały rządane przez papugę zatwierdza się przez podniesienie wszystkich rąk, a siedząc! wszystkich rąk i nóg". — Wstęp za biletami.

'*]

Fala 3000: Po drodze ulicą 3-go Maja wstąp na dobry i tani Eisbein (kolanka) do Alfreda Nebla.

Obsługa pierwszorzędna. Żołądek napełnisz na parę dni. Nie zapomnij. Wstąp i przekonasz się.

* ! Fala 2500 donosi: Pan Marszałek Wolny z pp.

Śmiglem i Piętką w „Sawojce" przegrali szkata.

*

Fala

1000

donosi: W Krakowskiem Barze pan?

Piętka z p. Śmiglem konferowali nad nowoczesnym oświetleniem świata.

*;

Fala 1500 donosi: że pan poseł Witczak, Kapu­

ściński i Dr. Kocur wyjeżdżają zagranicę na 4-tygod­

niowy kurs, „jak poseł powinien się zachowywać w Sejmie".

*

Stój! a pójdź isarn na odczyt posła Cosień- skiego z Laura Huty: „Jak ;się z żydkami na węglu zarabia“?

*

Baczność! Uwaga! Pod hałdą bogucką Süd- Ost otwarto salon fryzjerski, gdzie się strzyże i goli, na wzór golenia i strzyżenia w klasztorze: „Brześć nad Bugiem“.

Rada Gminna w Imielinie bawi się w małych dzieci!

Apel pod adresem Pana Starosty Br. Jarosza w Pszczynie o rozwiązanie Rady Gminnej w Imielinie

— OQO—

Straty przy budowle Katedry, spowodowane

przez „Dolomity Śląskie“ są wyrównane

Żądajcie

w wszelkich wyszynkach,

restauracjach

i hotelach

Żądajcie

w wszelkich wyszynkach,

restauracjach i hotelach

„tylko piwo TYSKIE"

przeze© popieracie wytwórcy i robotnika śląskiego!

Piwo „TYSKIE“ nie może być niczem zastąpione. — Browar Ks. Pszczyńskiego, jest słynny z jego”piwem, na całym świecie, jest zdrowotne i tanie. — Piwo „TYSKIE“ posiada znaczny procent składników, koniecznie potrzebnych organizmowi Judzkiemu. — Pij piwo „TYSKIE“ a nie zaznasz lekarza. — Przez używanie piwa „TYSKIEGO“ powodujesz zatrudnienie robotnika śląskiego, przezco nie jedną familję chronisz przed biedą i nędzą i zatrzesz nie jedną łzę głodnego dziecka. — Piwa „TYSKIE“ piją wszystkie stany, „robotnik, urzędnik, kupiec i wszystkie panny“.

Popierajcie przemysł śląski! Popierajcie robotnika śląskiego!

■rM : ;:

Skrzynka Redakcyjna

R. K. Mikołów — Rozporządzenie Prezydenta Rz. Polskiej z dnia 22. III. 1928 r. Dz. U. R. P. Nr.

37, Roz. 35 i rozporządzenie wykonawcze oraz roz­

porządzenie o ipowołaniu jsądów pracy, nie obo­

wiązuje na Śląsku.

St. przodownik policji: — Najnowsze rozpo­

rządzenie emerytalne dla urzędników pol. nie ma zastosowania na Śląsku.

K. Florjan Bytom — (Śląsk niem.) — Ołtarz św. Florjan a na Wawelu w Krakowie został wznie­

siony przez Kazimierza Sprawiedliwego w r. 1184.

S. Z. Mysłowice — Autorem książki „Socjalizm Walczący“ jest Wiktor Alter. Wydana została w r.

1926 w Warszawie.

Inteligent Król. Huta — Przedruk rozporządzeń i dekretów pruskich zob. Güthe u. Schlegelberger, Kriegsbuch II str. 378—389.

B. M. Pless. Laut Art. 181 der Oberbauvor­

schriften, dürfen Bauten eine Höhe von 22 Meter nicht übersteigen.

Antysemita Kobiór. — Po myśli 5 przykazania Boskiego w -oświetleniu żydowskiego Talmudu, we­

dług ks:. Miszuv traktatu Saukadryn IX, 2, żyd ma prawo (religijne) zabić własne dziecko, jeżeli sądzi,

— nawet mylnie — że jest niezdolne do życia.

Także wolno mu zabić goja (chrześcijanina). Resztę

ppźniej. :r

Redaktor odpowiedzialny: Noras Józef, Imielin, ul. Kościuszki 6 Redaktor przyjmuje od 10—13 w Redakcji. — W Imielinie ulica

Kościuszki 6 od godziny 15—17.

Druk: „Drukarnia Ludowa“, spótdz. z odp. udz., Katowice

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dlatego też, gdy ponownie macie sprawę powierzoną tego Lud« i ten Lud domaga się obecnie stanowczo, żeby jego praw broniono, gdyż tą rażą; i w tym wypadku.. stanowisko jego

Kwestją uchodźców zajmiemy się obecnie na serjo i domagać będziemy się zrealizowania spra­. wy, dla dobra powyższych, mając na

ników, kolejarzy, pocztowców itd. przeprowadzić swoje postulaty dla dobra swoich członków, o ile znajduje się u steru Związku człowiek, zależny od swojego chlebodawcy, np.

mości, że coraz liczniejsze koła Górnoślązaków, nawet Niemców, dążą do połączenia z Polską, a demobilizacja armji może tylko być dowodem

licznych przypadkach, szczególnie tam , gdzie nadal istnieją czynne cegielnie (jest ich około 10), część z odsłoniętych skał kwalifikuje się do podjęcia

W iększość z nich zachowała się do dziś, stanowiąc pokaźną część zbiorów Działu Przyrody Muzeum Górnośląskiego. PRZYRODNIK I

N iezliczona ilość polskich prastarych form językow ych w niej się odbija... śląskich, minionych li % spółczesnych— o to wielkie nasze

łem w wyborach ). Przyrost i głosów polskich i niemieckich rozkłada się na wszystkie powiaty z wyjątkiem powiatu świętochłowic- kiego, który wykazuje ubytek