• Nie Znaleziono Wyników

Przyroda Górnego Śląska, 1998, nr 11

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przyroda Górnego Śląska, 1998, nr 11"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

N E G O K A

N r 11 WIOSNA 1 9 9 8 B IU L E T U N C E N T R U M D Z IE D Z IC T W A P R Z Y R O D Y G O R N E G O SLĄ SK A CENA 2 z ł

Nr indeksu338168ISSN1425-4700

(2)

„...Pracujcie niestrudzenie dla ratowania tego, co ukochaliście... Pouczajcie o tym, że idea ochrony przyrody jest ideą na wskroś demokratyczną, gdyż chroni ona skarby przyrody dla całego społeczeństwa... Przez poznanie i ochronę przyrody - do jej ukochania - oto nasze hasło!"

Władysław Szafer (Chrońmy przyrodę ojczystą, N r 1, 1945)

D rodzy Czytelnicy

Mając świadomość rozmiaru i poziomu skażeń i dewastacji środowiska przyrodniczego oraz nieod­

powiedniej jego jakości dla życia i zdrowia mieszkańców województwa katowickiego, sprawy ochrony przyrody i środowiska będę miał na szczególnej uwadze. W trosce o zachowanie miejsc przyrodniczo cen­

nych zamierzam powołać w najbliższym czasie Pszczyński Park Krajobrazowy - ważne ogniwo w prze­

strzennym systemie ochrony przyrody województwa katowickiego. Sprzyjał będę także powoływaniu innych form ochrony przyrody oraz obejmowaniu ochroną zagrożonych gatunków roślin i zwierząt. W roz­

wiązywaniu nieuniknionych konfliktów między zaspokajaniem potrzeb cywilizacyjnych człowieka a ko­

niecznością zachowania dziedzictwa przyrodniczego, będę kierował się zasadami polityki ekorozwoju państwa. Będę dążył do minimalizowania strat dzikiej przyrody w trakcie realizacji tak ważnych dla naszego regionu zadań, jak restrukturyzacja przemysłu i budowa autostrad, między innymi poprzez ratowanie populacji cennych gatunków roślin i zwierząt skazanych na zagładę. Sprawy ochrony przyrody powinny zająć więcej miejsca w realizacji kontraktu regionalnego dla województwa katowickiego oraz wieloletniego programu ochrony środowiska. Ochrona przyrody nie może być skuteczna bez sprawnego systemu informatycznego o wartościach, zasobach i zagrożeniach przyrody. Należy go budować wspólnie z Radami Gmin i wykorzystywać w planowaniu przestrzennym lokalnym i wojewódzkim. W realizacji tych zadań przez podległą mi administrację ochrony środowiska znaczący udział powinno mieć Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska.

Pracownikom Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska życzę dalszej wytrwałości w redagowa­

niu kolejnych numerów biuletynu, którego poziom merytoryczny i edytorski oceniam wysoko, a Czy­

telnikom „Przyrody Górnego Śląska” życzę interesującej lektury. M arek K empski Wojewoda Katowicki

P R Z Y R O D A G Ó R N E G O Ś L Ą S K A ♦ N A T U R Ę OF U P P ER SILES IA ♦ NATU R OES O B E R S C H L E S I E N

N r 11/1 9 9 8

W N U M E R Z E C O N T E N T S IN H A L T

3 Berberysowate, makowate i dym- nicowate

Berberidaceae, Papaveraceae, Funiariaceae

4 W ycieczka do kam ieniołom u w Zalasie

Trip to the ąuarry in Zalas Ausflug zu der Steinbruch in Zalas

1 Dilofozaur w Muzeum Geolo­

gicznym

Dilophosaurus in Geological M useum Dilophosaurus in Geologischem Museum

8 Rzadkie grzyby na „Górze Św. Anny”

Rare funges on „Góra Sw. A nny"

Seltene Pilze a u f „Góra Sw. A nny"

9 Kopalne ssaki Wyżyny Krakow­

sko-Częstochowskiej

Fossil mam mals o f'W y ż y n a Krakowsko- Częstochowska

Vorweltliche Sdugetiere der W yżyna K ra­

kowsko-Częstochowska

10 Kanały na terenie Kopalni Piasku

„Szczakowa”

Channels on sand mine „Szczakowa" area Kanale a u f dem Gelande der Sandgrube

„Szczakowa"

11 Gdzie woda czysta...

Where clean water...

Wo das Wasser klar...

12 Derkacz

C rex crex

13 Historia pomnikowej gruszy

Story about monumental pear tree Die Geschichte des monumentalen Bimbaumes

14 Dr Paul Wossidlo - tarnogórski florysta i dydaktyk

D r P .W. - botanist from Tarnowskie Góry D r P .W - Botaniker aus Tarnowskie Góry

16 Zarazy - tępić czy chronić?

Broomrapes - to exterminate or to preseruel Sommerwiirze - ausrotten oder beschiitzen?

Druk numeru dofinansowany ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach

W Y D A W C A :

Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska R A D A P R O G R A M O W A : Florian Celiński (Przewodniczący).

Jan Duda (Z-ca Przewodniczącego), Maciej Bakes. Joanna Chwoła, Bogdan Gieburowski.

Jan Holeksa. Barbara Kaszowska. Jolanta Praiuch, Maria Pulinowa, Małgorzata Strzelec. Józef Świerad

K O L E G I U M R E D A K C Y J N E : Jerzy B. Parusel (redaktor naczelny), Katarzyna Rostańska (sekretarz redakcji), Renata Bola. Florian Celiński. Jan Buda. Maria Polinowa

O P R A C O W A N I E G R A F I C Z N E : Joanna Chwata A D R E S R E D A K C J I : Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska

ul. Św. Huberta 35,40-543 Katowice fel/la*: 51 25 47 wew. 2 1 ,2 5 em ail: cdpgs@ gapp.pl: http: //www.gapp.pl/sol/cdpgs

R E A L I Z A C J A P O L I G R A F I C Z N A : Wega Sp. z o.o.

A U T O R Z N A K U G R A F I C Z N E G O W Y D A W C Y : Katarzyna Czarner-Wieczorek Centrum Diiediictwa Priyrodf Górnego Śląska

Wojewody Katowickiego i dnia 15 grudnia IS S 2 r.

de badania, dokumentowania i ochrony o m prognozowania stano przyrody Górnego Śląska.

W A R U N K I P R E N U M E R A T Y

Przyroda Górnego Śląska okazuje się w cyklu czterech pór roku.

Zamówienia na prenumerat; indywidualną i zbiorową biuletynu można składać na okresy półroczne i roczne do końca roku kalendar­

zowego. Warunkiem przyjęcia i realizacji zamówienia jest otrzymanie z banku potwierdzenia wpłaty na konto: NBP 0/0 Katowice, nrrach. 101D1Z12-317544-Z23-1. Cena jednego egzemplarza wynosi 2 zł. Zamówione egzemplarze przesyłane będą pocztą zwykłą: można je także odebrać w biorze Ceotrum. Sprzedaż archiwalnych i bieżących numerów prowadzą następujące instytucje: Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska: Księgarnia ORWN PAN w Katowicach, ul. Bankowa I I : Muzeum Śląskie w Katowicach, Al.

Korfantego 3: Muzeum Górnośląskie w Bytomiu, ul. Sobieskiego 2:

Muzeum Górnictwa W ęglowego w Zabrzo. ul. 3 Maja oraz RUCH S.A.

WSKA Z ÓWKI D L A A U T O R Ó W

Biuletyn Przyroda Górnego Śląska jest wydawnictwem przezna­

czanym do publikacji oryginalnych prac, krótkich komunikatów i artykułów przeglądowych o przyrodzie Górnego Śląska - jej bo­

gactwie i różnorodności, stratach, zagrożeniach, ochronie i kształ­

towaniu, strukturze i lunkcjonowaniu, a także o jej badaczach, m iłośnikach i nauczycielach oraz postawach człowieka wobec przy­

rody. Preferujemy teksty oryginalne, o objętości 1-4 stron standard­

owego maszynopisu A4. Publikowanie nadesłanego tekstu w innych w ydawnictw ach autur pow ioien uzgodnić z redakcją. Prawa autorskie do zamieszczonych w biuletynie artykułów i zdjęć są zas­

trzeżone. ich reprodukcja jest możliwa jedynie za pisemną zgodą redakcji. Prosimy o komputerowe przygotowanie tekstów w edy­

torach Word, Write, ewentualnie AmiPro. Przyjmujemy również stan­

dardowe maszynopisy. Zdjęcia czarno-białe i barwne przyjmujemy w p ostaci diapozytywów lub odbitek pozytywowych - możliwie dużych i na błyszczącym papierze. Materiał ilustracyjny prosimy numerować i osobno dołączyć opis. Nadesłanych maszynopisów redakcja nie zwraca. Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania niezbędnych poprawek, uzupełniania i skracania artykułów bez naruszania zasadniczych myśli autora oraz zmiany tytułu. Dopuszcza się przedruki za zgodą autora i wydawcy. Za treść artykułów odpow iedzialność ponoszą autorzy. Redakcja prosi autorów o załączenie następujących danych: stopień naukowy, miejsce pra­

cy, adres domowy, krótki opis dorobku i zakres zaioteresowań.

Autor otrzymuje dwa egzemplarze numeru bezpłatnie.

Poglądy wyrażone na tamach biuletynu są poglądami autorów i nie­

koniecznie odzwierciedlają punkt widzenia wydawcy.

Fot. J. B. Parusel

© C entrum D ziedzictw a Przyrody Górnego Śląska

(3)

SW IA I ROŚLIN

ROŚLINY DW ULIŚCIENNE - JASKROWE

(C Z. 2) - RODZINY: BERBERYSOWATYCH, MAKOWATYCH I DYM NICO W ATYCH

K r z y s z to f R ostań ski (U n iw ersytet Śląski, K a to w ice)

B

erberysow ate są krzewami, a ich jedynym rodzim ym przedstaw icielem w naszej florze jest berberys zwyczajny, krzew pow ­ szechnie znany jako żywiciel pośredni rdzy zbożowej, stąd bywa niekiedy tępiony. Wys­

tępuje w zaroślach i na obrzeżach lasów, osiągając do 3 m wysokości. Ma pędy zaopa­

trzone w trójdzielne ciernie i liście brzegiem kolczasto ząbkowane. Kwitnie od maja do czerwca. Zólte kwiaty zebrane w zwisające grona są trzykrotne, o podwójnych okółkach (3 + 3) działek, płatków i pręcików oraz poje­

dynczym słupku, kóry przekształca się później w czerwoną jagodę, bogatą w w itam inę C.

Owoce, liście i kora mają zastosowanie w lecz­

nictwie.

Obcym gatunkiem, pochodzącym z Japonii jest berberys Thunberga. Sadzony jest w par­

kach i zieleńcach ze względu na pokładający się pokrój, przygięte łukowato gałęzie i p u r­

purowo zabarwione liście.

N atom iast z Ameryki Północnej pochodzi mahonia pospolita, niski krzew ozdobny o liś­

ciach zimozielonych, skórzastych, brzegiem kolczastych, pierzasto złożonych, dopiero wiosną zasychających, równocześnie z kw it­

nieniem (kwiaty żółte) i wytwarzaniem liści nowej generacji. Jesienią tworzy granatowe skupienia jagód. Bywa używany do niskich żywopłotów.

Makowate są przeważnie roślinami k ró t­

kotrwałymi, jednorocznymi lub dw uletnim i (m aki), rzadziej bylinam i korzeniow ym i (jaskółcze ziele). Maki mają w łodygach, liś­

ciach i młodych torebkach biały sok mleczny.

U nas występuje kilka ich gatunków. N aj­

popularniejszym jest m ak polny, który jest ozdobą upraw zbożowych. W budowie kwia­

tów, obok licznych elem entów pręcikowia i słupkowia (owocem jest torebka wielona- sienna - „makówka”, zrośnięta z wielu owoco- listków z licznymi przegrodam i; najlepiej wykształcona u m aku lekarskiego) wyróż­

niamy 2 zielone działki i 4 czerwone płatki. Na polach upraw nych w ystępuje czasem mak piaskowy, rosnący na ubogich glebach oraz

znacznie rzadsze maki: w ątpliw y i przy- tulonowłosy. Obcym , choć częstym gatun­

kiem, wywodzącym się prawdopodobnie z po­

łudniowo-wschodniej Azji, jest m ak lekarski, uprawiany dla nasion, z których otrzym uje się olej. Ma kwiaty duże, biaioróżowe do fiole­

towych. Jego sok mleczny zawiera liczne alka­

loidy, w tym m orfinę, kodeinę i papawerynę.

Prócz maków, do tejże rodziny należy glistnik jaskółcze ziele, który m a sok mleczny barwy pomarańczowej (w medycynie ludowej służy do wypalania tzw. kurzajek). Należy on do roślin leczniczych dzięki zawartości w soku mlecznym licznych alkaloidów. Jest to bylina korzeniow a o liściach pierzastosiecznych;

kwiaty są zbudowane podobnie jak u maku, lecz płatki są żółte, a torebka wydłużona, pękająca dwoma klapami.

Rodzinę dym nicow atych rep rezen tu ją w naszej florze kokorycze i dymnice. O d przedstawicieli poprzedniej rodziny różnią się kw iatam i grzbiecistym i o sym etrii dw u- bocznej, płatkami stulonymi, z których jeden wyciągnięty jest ku tyłowi w ostrogę o kształ­

cie ru rkow atym (kokorycz) lub w orecz- kow atym (dymnica) oraz brakiem soku m le­

cznego. Kwiaty mają zebrane w szczytowe grona. Kokorycze są bylinam i tw orzącym i podziemne bulwy. Mają torebki wielonasien- ne. W lasach liściastych: buczynach, grądach

spotyka się u nas dwa gatunki kokoryczy.

Znacznie częstsza jest kokorycz pusta, o bul­

wie w ew nątrz wydrążonej, tworząca grona purpurow ych lub żółtawych kwiatów. Rzadziej w ystępuje kokorycz pełna, o pełnej, zwartej bulwie i kwiatach brudnopurpurow ych. O by­

dwa gatunki kwitną wczesną wiosną, od marca do początku maja. Ich części nadziemne po wysypaniu nasion żółkną i giną; podziemne, okrągłe bulwy przetrwają do następnej wiosny.

D ym nice są chw astam i pól uprawnych i ogrodów. Ich różow opurpurow e, drobne kwiaty zebrane są w szczytowe grona. Łodygi ich są wiotkie, liście pierzastosieczne, a owo­

cam i są u nich jednonasienne, okrągławe niełupki. Spośród trzech występujących na naszym terenie gatunków najczęstszym jest dymnica pospolita.

Często wysiewaną w wiejskich ogródkach rośliną obcego pochodzenia (Azja Wschodnia) jest serduszka okazała. Jest to bylina o liściach podw ójnie i p otrójnie parzystodzielnych, kwiatach grzbiecistych, zebranych w zwisa­

jące grona. Mają półsercowate, czerwone pła­

tki zew nętrzne i mniejsze, białe płatki w e­

wnętrzne.

Rodzina dymnicowatych kończy podklasę jaskrowych. W następnym odcinku omówimy podklasę oczarowych, obejmującą wyłącznie drzewa i krzewy o kwiatach bezpłatkowych. □

Kwiatostany berberysu zwyczajnego

Kokorycz pełna Glistnik jaskółcze ziele

Centrum D ziedzictw a Przyrody Górnego Śląska PRZYRODA GÓRNEGO ŚLĄSKA N r 1 1 / 1 9 9 8 3

Fot. M. KocurekpotA Rostański

(4)

PRZYRODA NIEOŻYWIONA _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

WYCIECZKA D O KAMIENIOŁOMU W ZALASIE

- O JURAJSKIM PO TO PIE

G rze g o rz R acki, W aldem ar B ardziński, Tom asz Zieliński (U niw ersytet Śląski, Sosnowiec)

OGLĄDAMY PORFIR - ODMIANĘ SKAŁ MAGMOWYCH ♦ Z JAK DŁUG IEG O OKRESU CZASU BRAKUJE SKAŁ Z KONTAKTU MIĘDZY SKAŁAMI MAG­

MOWYMI I OSADOWYMI? ♦ NADARZA SIĘ RZADKA OKAZJA, BY PRZEŚLEDZIĆ ZRÓŻNICOWANY PROFIL O SADÓW SYSTEMU JURAJSKIEGO ♦ WRESZCIE MOŻEMY ZEBRAĆ M N Ó STW O SKAMIENIAŁOŚCI FAUNY M EZOZOICZNEJ ♦ LESS - D ZIW N A SKAŁA O SA D Z O N A PRZEZ WIATR

J a k d ojechać ?

Na tę wycieczkę najlepiej wybrać się samo­

chodem . Z K atowic jedziem y krakow ską autostradą do Trzebini, gdzie skręcamy do Chrzanow a. Przed dojazdem do' cen tru m miasta skręcamy w lewo - do Plaży. Po 3 km, na rozjeździe dróg na skraju lasu wybieramy szosę w lewo, do Bolęcina. Droga prowadzi granicą m iędzy pasem w zniesień G arbu Tenczyńskiego (po prawej), a rozległym obni­

żeniem Rowu Krzeszowickiego (po lewej).

Przez Rudno i Grójec docieramy do Zalasu.

D o Zalasu można dostać się również auto­

busem z Krzeszowic, dokąd dojeżdżamy koleją (linia K atow ice-K raków ). Z w iedzanie ka­

m ieniołom u zalaskiego połączyć m ożna również z pieszą lub row erow ą wycieczką:

Krzeszowice - Tenczynek - zam ek Tęczyn (w Rudnie) - Zalas.

Co m o żn a z n a le ź ć ?

SKAMIENIAŁOŚCI: bardzo liczna fauna amonitów, belem nitów , małży, ślimaków, gąbek, okruchy skamieniałego drewna.

SKAŁY: porfir, piaskowiec, różne odmiany wapieni, margle, less.

Zalas to jed en z najw iększych kam ie­

niołom ów w regionie śląsko-krakow skim , ważny dla poznania budow y geologicznej obrzeżenia Zagłębia Górnośląskiego. Podsta­

wowym surow cem skalnym, jaki się tu eks­

ploatuje, jest porfir. Dla nas kamieniołom ten jest o tyle ważny, że oprócz skał magmowych odnaleźć tam możemy również ciekawe ska­

ły osadowe, jakie trudno napotkać w innych miejscach. Zwiedzanie odsłonięcia możliwe jest jedynie za zgodą dyrekcji (Krzeszowice, ul.

Kościuszki 10).

Sam ochód zatrzym ujem y na parkingu przed bramą zakładu. Idziemy krótko asfal­

tową drogą, a następnie skręcamy w prawo schodami pod zalesione zbocze. Wychodzimy do rozległego w yrobiska kam ieniołom u.

Wielka nisza wyryta w głąb i długie na setki metrów, am fiteatralnie ułożone poziomy eks-

Szkic lokalizacyjny kamieniołomu w Zalasie

KAMIENNA KSIĘGA PRZYRODY

W y c ie c z k i g e o lo g ic z n e p o G ó rn y m Ś lą sk u

ploatacyjne swą architekturą i rozmiarami robią na każdym znaczne wrażenie. Z d e ­ cydowana większość wyrobiska rozcina masyw porfiru, a cienka „skórka” okrywy skał osado­

wych widoczna jest jedynie na najwyższym poziomie eksploatacyjnym.

Powierzchnia ścian wyrobiska jest ogrom­

na, a obserwowane z oddali ponad kilku­

dziesięciu m etrów skały wydają się dość jed ­ norodne. Dostrzegamy jedynie wyraźniejsze różnice w ukierunkow aniu spękań na p o ­ w ierzchniach ścian. O bserw ując dokładnie tę skałę, m ożem y zauważyć liczne, jasne prakryształy skaleni mające postać krótkich, regularnie wykształconych słupków, blaszko- waty biotyt należący do łyszczyków i ciemne nieregularne kryształy kwarcu tkwiące w sza- roczerwonawym lub szarozielonkawym cieście skalnym. Porfir to kwaśna (o dużej zawartości kwarcu) skała magmowa. W ychodnie porfiru i oglądanych już wcześniej w Regulicach me- lafirów świadczą o wzmożonej działalności wulkanicznej w późnym paleozoiku, zwłaszcza we wczesnym permie. Powstałe w efekcie zasadniczo tej samej aktywności magmowej porfiry i melafiry różnią się. Bardziej jed ­ norodne porfiry utworzyły się w następstw ie wolniejszego stygnięcia dużego ciała mag­

mowego, stąd ładnie wykształcone (automor- ficzne) skalenie. N atom iast melafiry pows­

taw ały z magmy, w ypływającej na po- wierzchnę w postaci lawy. Ta, szybko stygnąc i gwałtownie wydzielając gazy, stawała się gąb­

czasta i zwykle drobnokrystaliczna.

Podczas naszych dotychczasow ych w y ­ cieczek w ielokrotnie obserwowaliśmy, że ska­

ły osadowe są uławicone, a niekiedy w obrębie ławic stwierdzaliśmy jeszcze obecność lami- nacji. Płaszczyzny oddzielności pokładów skalnych pokrywają się tam z powierzchniami stropów i spągów ławic i w regionie gór­

nośląskim przebiegają najczęściej poziomo.

Teraz stykamy się z całkiem inną sytuacją, gdyż tutejsze skały magmowe nie osadzały się ławica po ławicy, lecz powstawały w rezultacie krzepnięcia magmy wtłoczonej pomiędzy inne skały. Intrudująca z głębi magma utworzyła porfirowe ciało skalne o kształcie soczewy

zakorzenionej w głąb. Taka forma w ystępowa­

nia skał magmowych pośród innych skał nosi nazwę lakkolitu. Wraz ze stygnięciem nowo powstałych skał następowało ich kurczenie się, intensyw niejsze w zew nętrznych partiach powstałego masywu, a nikłe, powolne - w w e­

w nętrznych. Powodowało to pow staw anie naprężeń zewnętrznej strefy lakkolitu, które mogły się rozładować poprzez pow stanie zespołów spękań, czyli ciosu.

Wyrobisko obchodzimy drogą i wycho­

dzimy na najwyższy poziom, gdzie ponad kontaktem z porfirami odsłaniają się jasnosza- rożółte skały, jaśniejsze od poprzednich.

Podejdźmy do ściany. Dostrzegamy, że na por­

firach zalegają poziome warstwy skał o w y­

raźnie odm iennych cechach litologicznych.

Miejscami u podstawy ściany odnajdziemy wychodnie porfiru. Górna powierzchnia ska­

ły magmowej jest połoga, lekko falista, ale lokalnie wyraźnie nierówna - dostrzegalne deniwelacje sięgają do kilku metrów. O b ­ serwując stropow e partie porfiru zauważymy, że jest on jaśniejszy na świeżych przełamach, lokalnie mało odporny na uderzenia, a nie­

kiedy rozsypliwy. Brunatną i silniej zwietrzałą skałę możemy obserwować w nielicznych pio­

nowych szczelinach i drobnych zagłębieniach.

Są to zmiany wietrzeniowe, o tyle ciekawe, że powstałe głównie przed pojawieniem się wyżejległych skal osadowych. N ietru d n o wywnioskować, że ta łagodnie falista p o ­ wierzchnia porfiru to granica erozyjna. G dy przejdziem y wzdłuż aktualnie nieczynnego poziomu eksploatacyjnego, łatwo zorientuje­

my się, że kontaktuje on niezgodnie, z coraz to

Niezgodność przekraczająca (biała przerywana linia) pow­

stała w rezultacie transgresji morza jurajskiego na cokół lądowy zbudowany z utworów górnopaleozoicznych. Poniżej niezgodnos'ci odsłaniają się porfiry kontaktujące ku górze z jasnymi piaskami i wyżej jasnobrunatnymi wapieniami piaszczystymi jury środkowej. W ich stropie w występują warstwy: „bulasta" i stromatolitowa, powyżej margle i wapie­

nie jury górnej. Wysokość ściany około 10 m

4 PRZYRODA GÓRNEGO ŚtASKA N r 1 1 / 1 9 9 8 C entrum D ziedzictw a Przyrody Górnego Śląska

(5)

Permskie porfiry fragmentu południowej ściany kamieniołomu w Zalasie.

Widoczne spękania krzyżujących się wzajemnie kilku zespołów ciosourych stanowiących system ciosu termicznego

młodszymi skalami osadowymi. Taki rodzaj niezgodności geologicznej nazywany jest niez­

godnością przekraczającą.

Jaka skala zalega na porfirze? Jest to jasny piaskowiec - osadowa skała złożona z ziarn kwarcu wielkości 0,25-2 m m. Są to piaskowce średnioziarniste i gruboziarniste. N iekiedy odnajdujemy w nich ziarna większe - obtoczo­

ne okruchy średnicy 0,5-1,5 cm. Jasne ziarna żwiru to kwarce, a czarne - lidyty (czyli niekrystaliczna krzemionka zabarwiona sub­

stancją węglistą). Lokalnie w spągowych par­

tiach skały trafiają się okruchy porfiru. Pias­

kowce są miękkie i rozsypliwe, a miejscami skala przypomina bardziej piasek niż pias­

kowiec. Ziarna kwarcu nie uległy silnemu zce- mentowaniu; mówimy, że skala jest słabo zli- tyfikowana.

Piaskowce występujące ponad porfirami są gruboławicowe, a w obrębie ławic dostrzec m ożna dość niew yraźne w arstw ow anie poziome. Odnajdziemy tam ciem nobrunatne konkrecje rozw inięte wokół skamieniałych

kawałków drewna. Niekiedy trafiają się m uszle am onitów o żeberkowanej ornam entacji oraz ramienionogów.

Te skam ieniałości wskazują na m orskie pochodzenie piaskowców.

W jakim środowisku morskim pow ­ stały piaskowce? Skamieniałe ok­

ruchy drew na sugerują, że gdzieś w pobliżu m usiał istnieć ląd, z którego rzeki wynosiły do morza pnie drzew. Było to płytkie morze

o piaszczystych brzegach, nieco podobne do naszego Bałtyku.

Zwróćm y uwagę, że fragm enty dre­

wna są praktycznie równowiekowe z łatwym i do znalezienia tutaj i nie­

co wyżej am onitam i z rodzaju Macrocephalites, gdyż zostały zło­

żone w tym samym osadzie podczas rozwijającej się transgresji morskiej.

Zwłaszcza gatunek Macrocephalites macrocephalus je s t ważny, gdyż będąc skamieniałością przewodnią dla środkowej jury, dobrze datuje względny wiek tych piaskowców Tym samym znamy wiek zalewu morskiego.

Jaki zatem wiek mają intruzje: melafirowa w Regulicach i porfirowa w Zalasie? Czy obie są tego samego wieku? Ta z Zalasu z pew noś­

cią nie była młodsza od środkowej jury, bo utw ory tego wieku leżą na niej niezgodnie.

Regionalne badania geologiczne w okolicach Krzeszowic dowodzą, ze przebijają one wę- glonośne utw ory karbońskie (patrz wycieczka do Czerwionki). Wyniki badań geologicznych pomiędzy Krakowem i Katowicami dowodzą czasowego związku aktyw ności magmowej z kontynentalnym i utw oram i dolnego permu.

Ten okres dziejów geologicznych charaktery­

zował się niezwykle silną działalnością w ulka­

niczną na znacznym obszarze Polski.

Wyżej zalega pokład jasnobrązowych w a­

pieni. Większość wymienionych poprzednio am onitów jest tu także obecna. W wielu m iej­

scach dostrzeżemy, że wapienie zawierają do­

mieszki piasku; są to wapienie piaszczyste.

W innych, oprócz ziarn kwarcu, rozproszona

PRZYRODA NIEOZYWK

jest brązowa substancja ilasta. Takie wapienie z domieszką iłu zyskują zazwyczaj odcień żółtawy, brudzą dłonie i nazywamy je pia­

szczystymi wapieniami marglistymi. Zarówno piasek kwarcowy, jak i ił dostarczany był do m orza z lądu. N a podstaw ie składu m i­

neralnego w apieni w ysnuć w ięc możemy w niosek, że pow staw ały one w bardziej odległej od wybrzeża strefie niż niżej ległe piaskowce, ale wciąż było to morze, w osadach którego wyraźne są wpływy m ateriału dostar­

czanego od lądu.

W stropie serii tych wapieni występują dwie cienkie warstwy. Dolna z nich, zbudo­

wana jest z gruzłów wapiennych tkwiących w spoiw ie ilasto-żelazistym . Ta „warstwa bulasta” zawiera bardzo liczną faunę. Wyższa, o zmiennej miąższości, zbudowana jest z la­

minow anych wapieni z domieszką kwarcu i in­

nych minerałów. Powstała ona na skutek inten­

sywnego w zrostu glonów (sinic Cyanophyta).

Ich śluzowate plechy ułatwiały wychwyty­

wanie cząstek mineralnych i strącanie węglanu wapnia. Jest to tzw. wapień stromatolitowy.

Skały występujące wyżej to głównie jas­

noszare i szaroseledynowe margle z prze- ławiceniami wapieni gruzłowych. Ku górze profilu rośnie udział wapieni tworzących coraz bardziej regularne, cienkie ławice. Miąższość tej serii nie jest stała i nie przekracza 10 m.

W serii wapienno-marglistej odnajdziemy bardzo liczną faunę. Uderzająca jest nie tylko obfitość skamieniałości, ale i ich różnorod­

ność. Łatwo wietrzejąca skała dostarczy boga­

tych plonów w postaci w ielu ładnych okazów.

Są to: amonity, belemnity, ślimaki, gąbki oraz małże, a także drobniejsze, trudniej dostrze­

galne mszywioły i serpule porastające gąbki - zespół charakterystyczny dla „średnio­

w iecznej” ery dziejów Ziemi - mezozoiku.

W większości organizmy te wyginęły pod koniec tej ery, w wielkiej katastrofie ekolo­

gicznej, do której ofiar należą także dinozaury.

M oże się nasunąć pytanie: skąd takie cm entarzysko nieprzebranej ilości fauny?

Podsumujmy nasze dotychczasowe obserwa­

cje. Na perm skim porfirze, z dużą luką straty -

Geologiczny szkic fragmentu południowej ściany kamieniołomu w Zalasie (widocznej częściowo na fot. na str. 6.). N a dość wyrównanym stropie permskich porfirów zalegają bezpośrednio utwory juraj­

skie, w obrębie których widoczne jest osuwisko wapieni gruboławicowych na cienkoławicowe wapienie i margle. 1 - (perm ): porfir , 2-6 - iu r a g ó r n a : 2 - osady marglisto-wapienne, 3 - osady wapienno-margliste, 4 - drobne osuwiska i deformacje w obrębie wapieni i margli, 5 - wapienie średnio- i gruboławicowe, 6 - pokruszone ławice wapienne w dolnej części osuwiska (brekcja osuwiskowa), 7-10 - c z w a r to r z ę d : 7 - less, 8 - utwory krasowe, 9 - zwietrzeliny, 10 - gleba, 1 1 - utwory antropogeniczne, 12 - gruz, piaski i gliny stożków osypiskowych, 13 - gruz, 14 - więk­

sze bloki skalne, 15 - uskoki i powierzchnie ześlizgów, 16 - strzałki wskazujące kierunki i zwrot wzajemnych przemieszczeń mas skałnych

© C entrum D ziedzictw a P rzyrody Górnego Ś ląska PRZYRODA GÓRNEGO ŚLĄSKA N r 1 1/ 1 9 9 8 5

(6)

PRZYRODA NIEOŻYWIONA

[> graficzną, rzędu 100 min lat, niezgodnie kon­

taktują kilkum etrow ej m iąższości piaski i piaskowce kwarcowe środkowej jury z wkła­

dkami zlepieńców i żwirów. W stropie prze­

chodzą one najpierw w serię bardziej mu- łowcową, następnie marglistą i marglisto-wa- pienną, a wyżej w całkowicie wapienną. Miąż­

szość bogatych w faunę, marglisto-wapiennych osadów jest niewielka. Czy przyczyną wys­

tępowania tak licznego zespołu skamieniałoś­

ci był bujny, pod względem ilości osobników, rozwój fauny w ówczesnym morzu? A może jedynie tem p o sedym entacji pow stających w tedy osadów było bardzo małe, przy prze­

ciętnym rozwoju fauny? Wyniki badań geo­

logicznych dowodzą, że zalew morski (trans­

gresja) na przełomie jury środkowej i górnej postępow ał szybko w skali czasu geologi­

cznego. Morze szybko zdobywało ląd - od­

dalały się źródła dostawy m ateriału z lądu.

Stąd tem po sedymentacji osadów było małe.

Gromadzące się szczątki obumierającej fauny nie były więc rozpraszane w dużej objętości osadu, a tym samym ulegały względnej kon­

centracji. Zjawisko takie nazywamy konden­

sacją stratygraficzną.

Idziemy na wschód wzdłuż ściany naj­

wyższego poziomu eksploatacyjnego. W ten sposób będziemy mogli śledzić coraz młodsze utw ory zalaskiego profilu osadowego. Mniej więcej w połow ie długości tego poziom u ściana zbudowana jest na całej swej wysokości już wyłącznie ze skał węglanowych. Wyższe pokłady wapieni nie zalegają w położeniu ide­

Schematyczny przekrój geologiczny przez utwory odsłonięte w kamieniołomie w Zalasie i najbliższej okolicy. A - przekrój geologiczny: 1 - wycinek bryły łakkolitu ilustrujący na rys. C trzy zespoły ciosu stanowiące system ciosu termicznego, 2 - formy krasowe, 3 - osady karbonu (kolor szary), forma­

cja węglonośna: piaskowce, mułowce i iłowce oraz węgiel (kolor czarny), zmetamorfizowane utwory karbońskie na kontakcie z porfirami (kolor jasnoszary i biały), 4 - porfiry permskie i żyły porfirowe (drobniejsza szrafura), 5 - głównie piaszczyste osady środkowojurajskie (kolor niebieski), 6 - cienkoławicowe margle i wapienie górnojurajskie przepełnione gąbkami i licznymi innymi skamieniałościami (kolor błękitny), 7 - średnio- i gruboławicowe wapienie górnojurajskie, 8 - utwory czwartorzędowe: zwietrzełiny (kolor brunatny), less (kolor żółtopomarańczowy), 9 - uskoki, 10 - osuwiska wapieni średnioławicowych na cienkoławicowe wapienie i margle, 11 - skamieniałości, B - amonity: a - Macrocephalites, b - Cardioceras, c - Oppelia, C: 12 - schemat orientacji zespołów spękań ciosowych w wycinku łakkolitu, 13 - strzałki wskazują kierunki kur­

czenia się stygnącego porfiru i powstające pęknięcia w kierunkach prostopadłych i równoległych do powierzchni intruzji, 14 - schemat powstawania ciosu termicznego, prostopadłego do powierzchni intruzji, D-E - zarys wyrobiska

alnie poziom ym , jak piaskowce i wapienie obserwowane poprze­

dnio. Ławice pochy­

lone są pod niewiel­

kimi kątam i w róż­

nych, niekiedy we w zajem nie przeciw ­ nych kierunkach; tw o­

rzą połogie fałdy.

Szczególnie intere­

sująca jes t litologia w apieni budujących strefy ławic wygiętych ku dołowi. Dominują

tam grube ławice, które jednak rzadko kon­

tynuują się na znacznych odległościach; ich miąższość jest zmienna i najczęściej ulegają stopniow o wy klinow aniu. D olna granica każdego, tak wygiętego ku dołowi pakietu ławic jest wyraźna i erozyjna. Pochylenie ławic nie jest związane z ich późniejszym sfał- dowaniem (bo przecież niżej leżą skały nie- zaburzone), ale wynika stąd, że osadzały się one na nieco nachylonych skłonach. Po przeciążeniu skłonu osadem , zsuwały się jeszcze niżej, deform ując strop niżejległych, nieskonsolidow anych, m arglisto-w apiennych osadów. Tak pow staw ały podm orskie osu­

wiska. Wapień marglisty nie stanowi jednolitej masy, lecz składa się z wapiennych, słabo zaokrąglonych okruchów tkwiących w spoiwie w apiennym . G łów ną część takiej kruchej konkrecji („kluski”) stanowi najczęściej gąbka krzemionkowa, obe­

cnie najczęściej o zwapniałym szkie­

lecie. U podstawy ściany, w sąsie­

dztw ie ławic w a­

pieni o k rucho­

wych, znaleźć m o­

żna bardzo ładne okazy dobrze w y­

p r e p a r o w a n y c h gąbek. Bezkręgo­

wce kopalne tego samego typu zwie­

rząt poznaliśm y już w wapieniach ra f dew ońskich (p atrz wycieczka w okolice Sie­

wierza), ale juraj­

skie gąbki (z rzędu L ithistida), prze­

ważnie posia­

dające zw arte szkielety w formie

„kratownicy”, od­

powiadają już tym z mórz współcze­

snych.

W apienie gąb­

kowe powstały w bardzo dużej od ­ Wmnm

Osuwisko osadów górno jurajskich w południowo-wschodniej części kamieniołomu w Zalasie.

N a cienkoławicowe margle i wapienie (lewy, dolny róg zdjęcia) nasunęły się, pogięły i popę­

kały wapienie gruboławicowe. Szczególnie silne pokruszenie zdeformowanych skał widoczne jest w prawym, górnym rogu zdjęcia

ległości od brzegu, m im o że są osadem stosun­

kowo płytkom orskim . Jest to osad morskiej platform y węglanowej, czyli strefy szelfu, która w dzisiejszych oceanach osiąga szeroko­

ści do setek, a naw et tysięcy kilometrów.

Profil pionowego następstw a skał: piaskowiec - wapień piaszczysto-marglisty - wapień jest więc zapisem stopniowego następowania ko­

lejnych środowisk: strefa przybrzeżna - morze niezbyt oddalone od lądu - otw arte morze.

Tego typu zmienność środowisk (i skał) n o tu ­ je się zawsze, gdy morze wkracza na zatapiany ląd - podczas transgresji morskiej. W Zalasie mamy doskonały przykład zapisu transgresy- wnej sukcesji jurajskiej, przy czym z niezgod­

nością na kontakcie porfir - piaskowiec wiąże się znaczna luka erozyjna. Skał jury dolnej w tym regionie nie ma bowiem wcale, bo panowała w tedy tylko erozja na wynurzonym obszarze lądowym. Ląd te n wynurzył się w następstw ie ruchów wypiętrzających, które działały na G órnym Śląsku i w Krakowskiem podczas orogenezy hercyńskiej (wary- scyjskiej) na przełomie karbonu i perm u.

W perm ie, w obrębie świeżo wypiętrzonych m asyw ów działały p o n ad to intensyw ne zjawiska w ulkaniczne, nadbudow ując d o ­ datkow o powstały ląd m aterią z głębi skorupy ziemskiej. D ow odem tego jest ogromne ciało skalne porfiru w idoczne w niższych p o ­ ziom ach eksploatacyjnych tego kam ienio­

łomu, a także wulkanity z Regulic, Alwerni i innych okolicznych miejsc. Później, w triasie i w środkowej jurze, morze wkraczało na ląd.

O sady triasow e zostały jed n ak zupełnie usunięte z wyniesienia zalaskiego po regresji morza, tj. w późnym triasie i wczesnej jurze.

Mniej więcej w połowie poziomu eks­

ploatacyjnego odsłania się najmłodszy osad profilu Zalasu. Jest to skała luźna barwy jasno- brązowej nie wykazująca uławicenia. Jedynie jej górna partia jest poziomo laminowana.

Jeżeli rozetrzem y ten osad w dłoni, to zo­

baczymy, że jest on wyjątkowo drobnoziar­

nisty. Domieszki piasku występują jedynie w górnej jego części. Jest to pył. Został on przyniesiony i osadzony przez wiatr. Taką ska­

łę nazywamy skałą pochodzenia eolicznego (Eol - grecki bóg w iatrów ). O sad stanowią­

cy najwyższe ogniwo profilu Zalasu to less, osiągający tu miąższość 4-5 m. Less składa się

6 PRZYRODA GÓRNEGO ŚLĄSKA N r 1 1 / 1 9 9 8 C entrum D ziedzictw a P rzyrody Górnego Śląska

(7)

Pierwsza polska rekonstrukcja dinozaura

O

d kilku m iesięcy w M uzeum G e o ­ logicznym Państwowego Instytutu G e ­ ologicznego w Warszawie (ul. Rakowiecka 4) znajduje się nowy, niezw ykle atrakcyjny eksponat. Jest to pierwsza w świecie realisty­

czna rekonstrukcja naturalnej wielkości dino­

zaura z okrywą term iczną, który żył na te r e ­ nie Polski w e wczesnej jurze, około 200 m in lat tem u.

Historia poznawania dinozaurów dolno- jurajskich żyjących na obszarze dzisiejszej Polski liczy sobie już niemal 50 lat. Pierwszą osobą, która w 1950 roku odkryła tropy gadów w dolnojurajskich piaskowcach w Glinianym Lesie na obszarze świętokrzyskim był doc. dr W ładysław Karaszewski - pracownik Państwo­

wego Instytutu Geologicznego.

W 1986 roku inny pracow nik Państwo­

wego In sty tu tu Geologicznego - d r Grzegorz Pieńkowski odkrył w Sołtykowie, rów nież na obszarze św iętokrzyskim i rów nież w skalach najniższej jury, tropy gadów, znane z literatu ­ ry pod nazwą Kayentapus soltykovensis. Są to najpospolitsze w Europie Środkowej tropy gadów w czesnojurajskich. Z najdow ano je między innymi na W ęgrzech oraz w Szwecji.

Największe znalezisko tropów polskich dinozaurów znajduje się w okolicach M nio­

wa - 20 km od Kielc. Należy ono do najobfit­

szych w świecie - na jednym m etrze kw adra­

tow ym skały znaleźć m ożna naw et tuzin tropów. Płyty skalne z tropam i można rów ­ nież obejrzeć w M uzeum Geologicznym PIG w Warszawie.

W rejonie występowania śladów dinozau-

INFORMATOR PRZYRODNICZY

DILOFOZAUR

W M U Z EU M G E O L O G IC Z N Y M PIG

W ło d zim ierz M izersk i (P ań stw ow y In stytu t Geologiczny, W arszaw a)

G erard G ierliński w trakcie prow adzo­

nych badań w M assachusetts (USA) odkrył ślady piór półpuchow ych w odcisku brzucha krewniaka dilofozaura. Umożliwiło to rekon­

strukcję sierściopodobnej okrywy ciała tych dinozaurów. Ona nadaje specyficzny wygląd dilofozaurowi i sprawia, że rekonstrukcja jest unikalna w skali światowej.

Rekonstrukcję dilofozaura z dolnej jury Polski wykonali G erard Gierliński i artysta- plastyk - M arta Szubert. Dinozaur powstawał przez kilka m iesięcy w garażu M arty Szubert w warszawskich W łochach. Jego szkielet jest z m etalu, a powłoka plastikowa. Na pióro- podobną okrywę term iczną natom iast zużyto między innymi pióra z dwóch padłych strusi, a także sierść dzika. Sztuczne oczy sprow a­

dzono z N iem iec. Dinozaur jest w kolorze brązowym, ma pasiasty ogon. Nie jest to w y­

nik czystej fantazji. Sądząc po m iejscach znalezienia jego tropów, dilofozaur był zwie­

rzęciem żyjącym na bagnach. Musiał się zatem kolorystyką przystosować do otoczenia.

Każdy szczegół rekonstrukcji - zęby, język, pazury, oczy są wykonane z niezwykłą staran­

nością. Stąd też dinozaur wygląda jak żywy i budzi ogrom ne zainteresow anie zarówno przedszkolaków, jak i osób dorosłych.

Połowa kosztów wykonania rekonstrukcji została pokryta przez organizatorów tego­

rocznego Festiwalu Nauki w Warszawie, poło­

wa zaś przez Państwowy In sty tu t G eolo­

giczny.

M uzeum Geologiczne Państwowego In­

sty tu tu Geologicznego w Warszawie można zwiedzać od poniedziałku do piątku w godz.

9 -1 5 oraz w niedziele w godz. 10-14. W sobo­

ty i święta m uzeum jest nieczynne. M uzeum Geologiczne PIG posiada własną w itrynę w internecie (http://www.pgi.waw.pl /m uzeum /).

Tam można też zobaczyć rekonstrukcję nie

przyjeżdżając do Warszawy.

rów nie znaleziono nie­

ste ty szczątków kost­

nych. Trzeba było prze­

prowadzić żm udne ba­

dania porównawcze na m ateriale pochodzącym z Europy i Ameryki Pół­

nocnej. Badania te, prow adzone przez G e ­ rarda Gierlińskiego z M uzeum Geologicznego Państwowego In sty tu tu Geologicznego zo­

stały uwieńczone sukcesem. U dało m u się dopasować znalezione w Polsce odciski do szkieletu sto p y dinozaura D ilophosaurus w etherili. Szkielet takiego dinozaura zna­

leziono w Arizonie (USA). Na jego podstawie można było wykonać rekonstrukcję pierw ­ szego polskiego dinozaura.

W ielkość polskiego dilofozaura o d tw o ­ rzono na podstaw ie wielkości jego tropu. Ma on niemal 2 m wysokości i 4,5 m długości.

N ie należy on zatem do gigantów, jakie znamy z „Parku jurajskiego”.

D ilofozaur był jed n a k najw iększym w czesnojurajskim drapieżnikiem . Żywił się p raw d o p o d o b n ie m niejszym i dinozauram i i gryzoniami. N ie gardził też zapewne pa­

dliną, co sugeruje stosunkow o słabe uzębie­

nie. Praw dopodobnie żerował nocą. C harak­

teryzow ał się on podw ójnym grzebieniem na głowie, będącym praw dopodobnie ozdobą godową samców. Stąd zresztą wzięła się i jego nazwa. Słowo D ilofozaur oznacza bow iem jaszczura z podw ójnym grzebieniem.

O unikalności eksponatu stanowi jednak jego okrywa term iczna. Dinozaury były b o ­ wiem, o czym przekonana jest obecnie w ięk­

szość paleontologów , zw ierzętam i sta ło ­ cieplnymi. Inaczej mówiąc, dilofozaury nie były pokryte nagą skórą, jak to przedstawiają rekonstrukcje dinozaurów na całym świecie (czy filmy, takie jak w spomniany już „Park jurajski”).

[> głównie z bardzo drobnych ziarn kwarcu.

Skały osadowe lub magmowe zawierające kwarc ulec musiały długotrwałym procesom w ietrzenia. N astępnie bardzo silne w iatry pobrały pył kwarcowy i przeniosły go na niekiedy bardzo znaczne odległości. Kiedy się to dokonało? Less jest skałą luźną, nie uległ diagenezie, a więc nie może być zbyt stary. Jest z pewnością młodszy od wieku jurajskiego, bo pokrywa w apienie jury i jest osadem typowo lądowym. Intensywnie wiejące wiatry są oznaką klim atu wyraźnie kontynentalnego.

Przewiewany pył musiał być suchy i z pewnoś­

cią re p re z en tu je środow isko pozbaw ione szaty roślinnej. Takie w arunki panują zwykle na pustyniach. Najczęściej znamy pustynie gorące, ale bywają też pustynie arktyczne.

Suche, zim ne środow isko z gw ałtow nym i w iatram i panow ało na naszych ziem iach w epoce lodowej - plejstocenie. G dy obszary Polski północnej skute były lodam i wielkich lodow ców , tu , kilk aset k ilo m e tró w na południe, przew iew ane i osadzane były lessy.

Less to typow y osad reprezentujący śro­

dowisko przedpola wielkich obszarów pokry­

tych lodem (lądolodów) - czyli środowiska

peryglacjalnego. Lessy należą do tych osadów czw artorzędow ych, k tó re mają najwyższą w artość dla rozwoju rolnictwa. Na lessach rozwijają się bowiem najbardziej żyzne gleby - czarnoziemy. Lubelszczyzna i Małopolska to najw iększe obszary w ystępow ania lessów w Polsce. Ich zasięg kontynuuje się dalej na w schód. Lessy podkrakow skie należą do płatów tych osadów najbardziej wysuniętych

na zachód. D

G rzegorz Racki, Waldemar Bardziński, Tomasz Zieliński (Zdjęcia i rysunki autorów)

C entrum D ziedzictw a Przyrody Górnego Śląska PRZYRODA GÓRNEGO ŚLĄSKA N r l l / 1 9 9 8 7

(8)

OCHRONA PRZYRODY

C H R O N IO N E I RZADKIE GATUNKI GRZYBÓW

PARKU KRAJOBRAZOW EGO „GÓRA ŚW. A N N Y ”

K r z y s z to f Spałek (U n iw ersytet O p olski, O pole)

P

ark Krajobrazowy „Góra Św. Anny" pow ­ stał na podstaw ie uchwały Wojewódzkiej Rady Narodowej w 1988 r. Zajmuje obszar 5775 ha, a jego otulina wynosi 7950 ha.

Znajduje się w wschodniej części wojewódz­

tw a opolskiego na obszarze m ezoregionu Chełm , stanowiącego zachodnią część Wyżyny Śląskiej. Centralną jego część zajmuje Góra Chełmska, będąca pozostałością po stożku wulkanicznym o wysokości 410 m n.p.m . Cały masyw jest zbudowany z wapienia triasowego.

W niektórych miejscach spotkać można także żyły bazaltu i tufy wulkaniczne. Posiada on urozm aiconą rzeźbę teren u . W ystępują tu liczne doliny, wąwozy, wywierzyska skalne, leje i misy krasowe. Park Krajobrazowy „Góra Sw. A nny” jest miejscem występowania wielu interesujących gatunków roślin i zwierząt.

Obecnie istnieje tu pięć rezerw atów - trzy leśne („Lesisko”, „Boże O k o ”, „G rafik"), roślinności kserotermicznej („Ligota D olna”) i geologiczny („Góra Św. A nny”). Na terenie Parku spotkać m ożna rów nież chronione i rzadkie gatunki grzybów. Część z nich została umieszczona na „Czerwonej liście grzybów wielkoowocnikowych zagrożonych w Polsce”.

O to niektóre z nich:

Czarka szkarłatna - gatunek narażony na wymarcie (kategoria V ). Młode jej owocniki są pucharkowate, później przybierają kształt m i­

seczek (apotecja) o średnicy 1-5 cm, w e­

wnątrz jaskrawoczerwone lub karminowe, na zewnątrz brudnobiało-ochrow e. Czarka wys­

tęp u je w zaroślach i lasach liściastych,

Soplówka galęzista

najczęściej w łęgach, na opadłych gałązkach drzew liściastych. W Parku Krajobrazowym

„Góra Sw. A nny” w ystępuje w okolicach Ligoty Dolnej i Ligoty Górnej.

Soplówka gałęzista - gatunek objęty cał­

kowitą ochroną, narażony na wymarcie (V).

Owocniki tego gatunku są białawe, podczas wysychania żółknące, o średnicy 10-40 cm.

Mają bardzo ch arakterystyczne kształty, nieregularnie koralowato rozgałęzione, o hy- m enoforze kolczastym. G łów ne gałązki do 1 cm grubości, rozgałęziające się na coraz cieńsze, posiadają kolce długości 1-2 cm, równolegle, zwisające w rzędach ku dołowi po bocznej i dolnej stronie cieńszych gałązek.

Soplówka gałęzista w ystępuje w naturalnych lasach liściastych i mieszanych, głównie na buku. Na terenie Parku stwierdzono jej wys­

tępow anie kolo Czarnocina.

Gwiazdosz potrójny - gatunek narażony na wymarcie (V). Dojrzały owocnik składa się

z kulistej okrywy wewnętrznej (endopery- dium) i okrywy zewnętrznej (egzoperydium) pękającej na 4-8 grubych płatów (ramion), które rozchylają się gwiazdko wato. W tym czasie jej m ięsista warstwa pęka tuż przy podstaw ie trójkątnych płatów, odrywa się brzegiem od w arstw y włóknistej i pozostaje w postaci kołnierza otaczającego endoperydium, a niekiedy pozostaje tylko jako rodzaj krążka.

Grzyb ten wyrasta pojedynczo lub gromadnie w miejscach zacienionych, na glebie bogatej w hum us, w parkach, lasach liściastych i mieszanych. Na terenie PK „Góra Św. A nny”

w ystępuje koło Ligoty Dolnej.

Gwiazdosz frędzelkowaty - gatunek rzadki (kategoria R). Ow ocnik początkowo kulisty o średnicy do 2,5 cm. Okrywa zewnętrzna pęka na 5-12 bladoochrow ych lub jasno- brązowych ramion. G łęboko osadzone endo­

perydium je s t na brzegach otw oru frę- dzelkowane. W ystępuje zwykle w małych gru­

pach, rzadziej pojedynczo, w różnego typu lasach, najczęściej liściastych. G w iazdosz frędzelkowaty został stwierdzony w okolicach Ligoty Dolnej.

Srom otnik bezwstydny - gatunek objęty całkowitą ochroną. M łode owocniki są kuliste lub jajowate. Rosną początkowo pod ziemią, później ukazują się na powierzchni jako tzw.

„czarcie jaja”. Są one białawe lub kremowe z żółtawym odcieniem, 4-6 x 3-5 cm, od spodu przytw ierdzone do podłoża dość gruby­

mi, przypominającymi korzenie, białymi sznu­

rami grzybni. Dojrzały owocnik składa się z pochwy i długiego trzonu z główką. Jest ona pokryta czarnooliwkowym śluzem, zawiera­

jącym zarodniki. Po ich rozsianiu staje się biaława z widocznymi jamkowatymi, pustymi komorami. Zapach dojrzałych owocników jest bardzo intensywny, przypominający padlinę, który przywabia m uchy zjadające i rozsie­

wające zarodniki. Owocniki bez śluzu tracą niemiły zapach. W ystępuje w lasach liścias- iS tych i mieszanych, często bukowych oraz (§• w parkach i zaroślach. Na terenie Parku Krajo-

^ brązowego występuje dosyć często na całym

^ jego obszarze.

Czarka szkarłatna

Sromotnik bezwstydny - owocnik młody Gwiazdosz frędzelkowaty

Sromotnik bezwstydny ■ owocnik dojrzały

Gwiazdosz potrójny

PRZYRODA GÓRNEGO ŚLĄSKA N r 1 1 / 1 9 9 8 O C entrum D ziedzictw a Przyrody G órnego Śląska

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jak już wcześniej podano, kłokoczka południowa jest w Polsce gatunkiem prawnie chronionym, o czym się chyba nie pamięta w Raciborzu i jego okolicach..

O d dnia powołania zarządu wojwódzkiego datuje się samodzielna działalność Ligi Ochrony Przyrody prowadzona nieprzerw anie przez ponad 44 lata na terenie województwa

które małże oraz bardziej pękate i bogato urzeźbione amonity, m ieniące się wszystkimi barwami tęczy.. Z chyżością strzały śmigały drapieżne belem nity i

Roślin nitrofilnych jest mniej, lecz pojawiają się one w zaroślach leszczynowych dość często.. Inne grupy gatunków reprezentow ane są

N a taki stan rzeczy składa się wiele czynników: jest ona atakowana przez drobne drapieżniki, ptaki owadożeme, chrząszcze giną w pułapkach ferom onowych, wykładanych na

licznych przypadkach, szczególnie tam , gdzie nadal istnieją czynne cegielnie (jest ich około 10), część z odsłoniętych skał kwalifikuje się do podjęcia

W iększość z nich zachowała się do dziś, stanowiąc pokaźną część zbiorów Działu Przyrody Muzeum Górnośląskiego. PRZYRODNIK I

Centrum Dziedzictwa Przyrody Górnego Śląska jest państwową jednostką budżetową powołaną Zarządzeniem Nr 204/92 Wojewody Katowickiego.. z dnia 15 grudnia