• Nie Znaleziono Wyników

Fotografia uczniów Liceum im. Zamoyskiego - Elżbieta Kowalik-Sposób - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Fotografia uczniów Liceum im. Zamoyskiego - Elżbieta Kowalik-Sposób - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ELŻBIETA KOWALIK-SPOSÓB

ur. 1958; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Liceum im. Zamoyskiego, moda szkolna

Fotografia uczniów Liceum im. Zamoyskiego

Posiadam zdjęcie przedstawiające klasę męską Liceum im. Zamoyskiego. Kiedyś szkoły średnie nie były koedukacyjne, tylko albo chodzili sami chłopcy do szkoły, albo same dziewczynki. Jedną z męskich szkół było liceum numer 2, im. Zamoyskiego, przy ulicy Ogrodowej. Jak ja zaczęłam chodzić do tego liceum, to już było koedukacyjne. Natomiast na zdjęciu widać, jak kiedyś dzieci chodziły ubrane do szkoły. Wszystkie chodziły w fartuszkach, przypinane białe kołnierzyki. Dziewczynki obowiązkowo miały kokardy we włosach, najlepiej w kolorze białym. Świadczyło to o tak zwanej elegancji, nie wyróżniało żadnego ucznia, każdy był jednakowo ubrany.

Dzisiaj troszeczkę się czasy zmieniły, każdy chodzi dowolnie ubrany, tak jak chce.

Data i miejsce nagrania 2017-10-20, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jak się przeprowadziłam na [ulicę] Probostwo – zaraz [obok była] ulica Lubartowska, dzisiejszy sklep LSS „Bazar” – tam najpierw była hala sportowa, było też i kino swego

Laboratoria do dzisiaj mieszczą się przy ulicy Uniwersyteckiej, natomiast cała administracja i inne działy mieszczą się pod adresem 3

Jak wkroczyło wojsko radzieckie [do Lublina], zajęli też nasze mieszkanie [przy ulicy Parkowej], to znaczy moich dziadków wtedy, mojej mamy. Według opowieści dziadka zachowywali

Dom był otoczony płotkiem, był ganeczek, była sień i dom był podzielony na dwie części, z jednej strony ganku i z drugiej strony ganku.. Ten dom został wybudowany, gdy

A oprócz tego, doprawił się jeszcze jedną rzeczą, bo mój dziadek uwielbiał grać i grał, niestety, na instrumencie zwanym waltornią, gdzie też trzeba

Przy ulicy Bronowickiej, teraz bodajże jest tam hotel Lwów, kiedyś była łaźnia.. Ludzie nie mieli przecież łazienek w domu, więc chodziło się

Lublina – ale to jednak wieś, gdzie się pasły krowy na łąkach, gdzie można było w trawie poleżeć sobie, gdzie chodziły kury, gęsi, kaczki, wszelkiego rodzaju drób, gdzie

Przez tydzień świeciło takie słońce, że ulicą – bo kiedyś były rynsztoki przecież, gdzie się ścieki wylewało – płynęła woda jak z rzeki właśnie. I