• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza, 2011, lipiec, nr 173

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Głos Pomorza, 2011, lipiec, nr 173"

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

i: Br

Słupszczanin odkrył błąd na monecie NBP

Kolekcjoner ze Słupska zarzuca Narodowemu Bankowi Pol­

skiemu, że nie chce przyznać się do błędu na monecie upa­

miętniającej 200-lecie istnienia orderu Virtuti Militari.

smrti

Konflikt rozstrzygną identyfikatory

Wczoraj słupscy urzędnicy podjęli ostateczną decyzję w sprawie parkowania na ul. Starzyńskiego. Przedsiębiorcy dostaną identyfikatory. Klienci nie będą mogli tam par­

kować.

Bieg uliczny z przeszkodami

Zawodnicy Biegu Ulicznego św. Ja kuba w Lęborku poskarżyli się, że zabrakło medali i koszulek, a trasa mogła ułatwiać oszustwo.

Środkowego

ORZ A

środa 27 lipca 2011 www.gp24.pl redaktor wydania: Wojdedi Frelichowski R0KV- ISSN0137- 9526-Indeks348570-WydanieA-Nakład34.076 egz. nr 173(1382) 1,70ZIU8%VAT)

Kamerka przy mundurze nagra i prawdę powie

MONITORING Słupscy strażnicy miejscy mają nową broń - minikamerki przyczepiane do mundurów. Będą rejestrować wykroczenia i przestępstwa. Mają też kontrolować pracę strażników.

Alek Radomski

aleksander.radomski@mediaregionalne.pl

Z

pierwszą kamerką przy­

piętą do klapy funkcjo­

nariusz słupskiej straży miejskiej wyszedł na patrol już w niedzielę. Druga używana jest od wczoraj. Nie będą na­

grywać wszystkiego, co robi strażnik. Używane będą tylko kiedy zajdzie taka potrzeba.

Kiedy?

- Posłużą strażnikom do na­

grywania sprawców wykroczeń czy przestępstw - tłumaczy Waldemar Fuchs, komendant Straży Miejskiej w Słupsku.

- Na przykład kiedy strażnik zauważy nieprawidłowo za­

parkowany samochód, wó­

wczas włączy kamerkę.

Jak zapewnia komendant, strażnicy nie będą nagrywać pouczeń czy informacji, jakie będą udzielać mieszkańcom.

Każdorazowo funkcjona­

riusz straży miejskiej będzie musiał uprzedzić kontrolo­

waną osobę, że jest nagry­

wana. Ma działać na podobnej zasadzie, jak miejski monito­

ring. - Tak jak przy wjeździe do miasta są znaki informu­

jące, że jest ono monitorowane, tak samo strażnik będzie mu­

siał poinformować o możliwości nagrania - mówi Fuchs.

Jak informuje komendant, jakość nagrania z tych ka­

merek jest bardo dobra, nawet lepsza od miejskiego monito­

S Kraj

Będą zarzuty

Prokuratura wojskowa zamierza po­

stawić zarzuty w związku ze śledz­

twem smoleńskim.

3 O

Pierwsi kamerki zaczęli używać strażnicy miejscy z Rybnika. Dzięki nim liczba skarg na strażników zmalała praktycznie do zera. - Kiedy je wprowadzaliśmy, naszym głównym założeniem była kon­

trola pracownika - mówi Ja­

nusz Bismor, komendant ryb­

nickiej straży miejskiej.

- Dzisiaj strażnicy rzadko są zmuszani do nagrywania. Nie mam żadnych skarg na pracę funkcjonariuszy w terenie.

Ustawa o strażach gmin­

nych zakłada, że funkcjona­

riusze mają prawo do obser­

wowania i rejestrowania przy użyciu kamer zdarzeń w miej­

scach publicznych. Nagry­

wanie będzie zgodne z prawem, jeśli przysporzy się do utrzymywania spokoju i porządku w miejscu pu­

blicznym. Kamery będą mogły być włączone wtedy, gdy będzie to niezbędne, by móc ochraniać obiekty komu­

nalne i użyteczności pu­

blicznej. Nagrane przez ka­

mery filmy posłużą jako dowody w ewentualnych spra­

wach sądowych.

Strażnicy miejscy będą mogli włączyć kamerę jednak tylko wtedy, kiedy będzie to niezbędne do utrwalenia do­

wodu popełnionego przestęp­

stwa lub wykroczenia. # NASZA SONDA OKAMERKACH na str 5.

770137 952138

2 Wydarzenia

Wyłowili BMW

Dopiero wczoraj udało się wyłowić BMW ze stawu przy ul. Arciszew­

skiego. Kierowca wjechał autem do wody w niedzielę wieczorem, kiedy na drogę Wyskoczyło przed nim jakieś zwierzę. Auto podryfowało na środek stawu i opadło na dno, na głębokość około 4 metrów. Właściciel sam mu­

siał zorganizować pomoc drogową.

ringu. Oprócz obrazu utrwa­

lają też fonię. Mogą nagrywać od dwóch do ośmiu godzin. Ich cena na rynku waha się, w za­

leżności od klasy urządzenia, od 100 do ponad 1000 zł. Za jedną kamerkę słupska straż miejska wydała 400 zł. Pienią­

dze na ten cel wygospodaro­

wała z własnego budżetu. Jeśli testowane minikamery sprawdzą się, straż zakupi ko­

lejne.

- Zakup tych kamerek ma dwa główne cele. Pierwszy i najważniejszy to utrwalenie wykroczeń i sprawców prze­

stępstw. Drugi, podniesienie

jakości pracy naszych stra­

żników - mówi Mariusz Smo­

liński, rzecznik prasowy ra­

tusza.

Kamerki zarejestrują też, czy miejski strażnik pełni swój patrol należycie. - Są takie miejsca w Słupsku, gdzie noto­

rycznie dochodzi do skarg na

Fot tukan Capar

strażników. Do tej pory nie mieliśmy możliwości weryfi­

kacji tego, co mówią miesz­

kańcy. Teraz tak - mówi Wal- deram Fuchs. - Zdarzą się, że mieszkańcy mieszają z błotem moich pracowników, teraz ka­

mery będą studzić emocje obu stron - dodaje.

S Ustka

Wojskowi odebrali zgubę

Wojsko odebrało rozbity samolocik ćwiczebny, który spadł do morza na zachód od Ustki i został wyrzucony na plażę w Poddąbiu. Wrak imitatora znaleźli turyści z Łodzi wypoczywa­

jący w Poddąbiu. Komenda ustec- kiego poligonu obdarowała znalazców pamiątkowymi gadże­

tami.

®Głos na lato

Drogo nad morzem

Im bliżej plaży, tym drożej. Takie są nasze spostrzeżenia z wczorajszego rajdu po nadmorskich lokalach ga­

stronomicznych. Za zestaw z rybką, frytkami i surówką zapłacimy 20-26 zł. Doliczając piwo i lody dla dzieci za rodzinny obiad zapłacimy grubo ponad 100 zł. Turyści narzekają, ale jedzą.

(2)

Kraj opinie

środa 27 lipca 2011 r

Szukasz nowej posady? Sprawciz jalT zainteresować swoją osobą

przyszłego pracodawcę.

www.regiopraca.pl

Prokuratura postawi zarzuty

ŚLEDZTWO SMOLEŃSKIE Prokuratura wojskowa zamierza stawiać zarzuty - ujawnił Naczelny Prokurator Wojskowy Krzysztof Parulski. Według wstępnej opinii biegłych, samolot w chwili katastrofy był sprawny.

Gen. Parulski nie chciał po­

wiedzieć, kiedy śledztwo mia­

łoby wejść w fazę „przeciwko osobom", ale pierwszy raz po­

twierdził, że możliwe są za­

rzuty w wątku wojskowym.

Prokuratura ujawniła, że dysponuje dziennikami lotów i książkami rozkazów z 36.

Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego oraz danymi o pogodzie na lotniskach w dniach, w których w tym pułku odbywały się egzaminy pi­

lotów. Zarazem podano, że pro­

wadząca śledztwo Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie gromadzi doku­

mentację medyczną na temat urazów i operacji, jakie prze­

szły wcześniej osoby, które zgi­

nęły w tej katastrofie - co po­

służy do sporządzenia polskiej

opinii sądowo-lekarskiej na ich temat. Szef NPW powiedział przy tym, że strona polska wciąż nie dostała kompletnej dokumentacji medycznej od strony rosyjskiej.

Prowadzący śledztwo dys­

ponują ekspertyzą z firmy ATM, która wyprodukowała je­

dyny polski na pokładzie reje­

strator lotu. Eksperci z tej firmy porównali zapisy pozo­

stałych rejestratorów parame­

trów lotu, jakie były na pokła­

dzie Tu-154M lecącym 10 kwietnia 2010 r. do Smole­

ńska. Wiadomo, że zapis tego urządzenia będzie czytelny do­

piero po zestawieniu go z da­

nymi odczytanymi z rejestra­

tora głosowego (nad czym wciąż pracują biegli z Insty­

tutu Ekspertyz Sądowych w

Krakowie). Rejestrator ATM ma dostarczyć obiektywnych danych o położeniu samolotu i pozycjach poszczególnych przy­

rządów sterowniczych oraz in­

nych wskaźników, jakie w danym momencie widziała za­

łoga samolotu.

Jąk oświadczył Wojskowy Prokurator Okręgowy w War­

szawie płk Ireneusz Szeląg, re­

jestratory nie wykazały, aby system odejścia w ostatnich se­

kundach lotu Tu-154M był ak­

tywny.

Według płk. Szeląga, reje­

stratory parametrów lotu na Tu-154M nie zarejestrowały 10 kwietnia 2010 r. żadnych nie­

sprawności maszyny aż do zde­

rzenia jej skrzydła z drzewem o godz. 8.40 i 59 sekund. Dodał, że określono również precy­

zyjny czas katastrofy. Okre­

ślono go na godzinę 8.41 i 0,4 sekundy czasu polskiego, biorąc pod uwagę opóźnienia rejestratorów względem czasu astronomicznego.

Jak mówił Szeląg, rejestra­

tory samolotu przestały działać na ok. 1,5 do 2 sekund przed zderzeniem z ziemią. Przyczyną - według biegłych - było uszko­

dzenie instalacji elektrycznej.

- Dane z rejestratorów po­

zwalają bardzo zasadnie sta­

wiać hipotezę, że w momencie, gdy przestały działać, los sa­

molotu i osób, które znajdowały się na jego pokładzie, był już przesądzony - mówił Parulski.

Gdy rejestratory przestały działać, samolot znajdował się ok. 100 metrów od rejonu, gdzie znaleziono jego szczątki.

- Nie stwierdzono, by w tym momencie cokolwiek zderzyło się z samolotem. Przestały działać rejestratory, a biegli jako najbardziej prawdopo­

dobną przyczynę wskazują za­

przestanie działania instalacji elektrycznej - zaznaczył.

Szeląg zaznaczył, że z tego faktu „nie można wyciągać ja­

kichś szczególnych wniosków"

i przypomniał, że do katastrofy doszło po urwaniu skrzydła sa­

molotu, jego przechyleniu, a później obróceniu.

- To była ta faza destrukcji;

pełnej destrukcji samolotu - dodał. - Do tego doprowadziło kilkanaście zdarzeń - pod­

kreślił.

Prokuratura ujawniła też, że ABW i Żandarmeria Wojskowa weryfikują „wiarygodność osób,

które przekazują różnorodne informacje dot. możliwych przyczyn katastrofy smole­

ńskiej". Ujawniono ponadto, że ze sprawdzeń ABW nie wy­

nika, by ktokolwiek po kata­

strofie używał telefonów jej ofiar, które były włączone, gdy samolot zderzył się z ziemią.

Stwierdzono tylko, że na nie­

które z aktywnych telefonów przychodziły SMS-y albo dzwo­

niła poczta głosowa. W śledz­

twie smoleńskim zgromadzono już 248 tomów akt i przesłu­

chano ponad 900 świadków.

Prokuratorzy poinformowali również, że występowali czte­

rokrotnie o materiały do parla­

mentarnego zespołu wyjaśnia­

jącego okoliczności katastrofy smoleńskiej.

(RAP)

Zmiany w szkołach zawodowych

Absolwenci zreformowa­

nych zasadniczych szkół zawo­

dowych będą mogli kontynu­

ować naukę w liceach ogólnokształcących dla doro­

słych bezpośrednio od II klasy tego liceum - przewiduje pro­

jekt nowelizacji ustawy o sys­

temie oświaty, dotyczący szkol­

nictwa zawodowego.

Rozwiązanie poparli po­

słowie PO oraz ludowcy. Wąt­

pliwości do tego zapisu zgłaszali posłowie PiS. Posłowie PiS opo­

wiedzieli się też za utrzymaniem liceów uzupełniających i tech­

ników uzupełniających.

Zgodnie z projektem w szkol­

nictwie zawodowym odejdzie się też od nauki konkretnych za­

wodów na rzecz kształcenia konkretnych kwalifikacji wyma­

ganych w zawodach lub do wy­

konywania konkretnych prac.

Ustawa ma wejść w życie 1 września 2012 r.

(PAP)

Chorzów, 2 6 lipca

Ewakuacja diabelskiego młyna

W chorzowskim Wesołym Miasteczku strażacy ćwiczyli ewakuację łudzi z największej kamizeli, liczącego 40 metrów wysokości Diabelskiego Młyna. Ratowanymi byli m in. członkowie kabaretu Łowcy.B. Część osób ewakuowano przy pomocy zwyżki, niektórych specjalna Grupa Wysokościowa Straży Pożarnej „ura­

towała" przy pomocy lin. Fot. PAP/Andrzej Grygiel

Trybunał Stanu dla Kaczyńskiego i Ziobry

SEJM Komisja przyjęła raport końcowy w sprawie śmierci Blidy.

Postulaty postawienia przed Trybunałem Stanu b. premiera Jarosława Kaczyńskiego i b.

ministra sprawiedliwości Zbi­

gniewa Ziobry pozostały w ra­

porcie komisji śledczej ds.

śmierci Barbary Blidy.

Komisja badająca okolicz­

ności śmierci Barbary Blidy przyjęła raport końcowy ze swych trzyipółrocznych prac.

Przeciw było dwoje posłów PiS.

Za raportem było pięciu po­

słów - z PO, SLD i PSL, a przeciw dwie osoby - z PiS.

Ostatecznie dokument ma ogólną formę taką, jak przy­

gotował go szef komisji Ry­

szard Kalisz (SLD).

Według głównych wniosków raportu Kaczyński i Ziobro po­

winni stanąć przed Trybu­

nałem Stanu, a b. szef ABW Bogdan Święczkowski i b. wi­

ceszef tej Agencji Grzegorz Ocieczek - usłyszeć zarzuty karne. - Program polityczny PiS tworzył warunki do niepo- szanowania godności wielu ludzi przez przyjmowanie do­

gmatu ich winy - głosi raport.

Posłowie PiS chcieli usunię cia z raportu tych wniosków, ale nie uzyskali większości w komisji (reprezentant PSL Ta­

deusz Sławecki wstrzymał się w głosowaniu co do TS dla Ka­

czyńskiego). Wobec tego, że po­

prawki PiS przepadły w gło­

sowaniu, reprezentanci tego klubu zapowiedzieli, że będą one stanowić zdanie odrębne do raportu.

(PAP)

GŁOS

Dziennik Pomorza

Dyrektor zarządzający oddziału

Piotr Grabowski

Redaktor naczelny

Krzysztof Nałęcz Zastępcy

Przemysław Stefanowski Bogdan Stech (internet)

media

regionalne

Wydawca:

Media Regionalne Sp.zo.o.

ul Prosta 51,00-838 Warszawa

Drukarnia

Media Regionalne

ul. Słowiańska 3a, 75-846 Koszalin tel. 94 340 35 98, dmlumia@mediaregtonalne.pl

IZBA WYDAWCÓW PRASY

mwRimwnmmumm

Głos Koszaliński - www.gk24.pl ul. Mickiewicza 24

75-004 Koszalin tel. 94 347 35 99 fax 94 347 35 40 tel. reklama 94 347 3512 redakcja.gk24@mediaregionalne.pl reklama.gk24@mediaregionalne.pl Glos Pomora-www.gp24.pl ul. Heniyka Pobożnego 19 76-200 Słupsk tel. 59 848 8100 fax 59 848 8104 tel. reklama 59 848 8101 redakcja.gp24@mediaregionalne.pl reklama.gp24@mediaregionalne.pl Glos Szczeciński - www.gs24.pl ul. Nowy Rynek 3

71-875 Szczecin tel. 914813 300 fax 9143 34 864 tel. reklama 914813392 redakcja.gs24@mediaregionalne.pl reklama.gs24@mediaregionalne.pl PRENUMERATA:

tel. 94 34 73 537

IOTTO 0 Proces

Joker 2011-07-25 15,2,20,37,39

Multi Multi 2011-07-26 godz.14

3,6,9,18,22,23,31,38, 39,40,47,52,61,64,66, 68,70,73,74,76 plus 66 Multi Multi 2011-07-25 godz. 22.15

2,10,15,20,22,27,36,38, 39,45,50,55,57,59,61, 64,66,70,72,75 plus 36

Mini Lotto 2011-07-23 15,20,26,31,32

KUBST WALUT

Na podstawie art. 25 ust. 1 pkt 1 b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych Media Regionalne Sp. z o.o.

zastrzega, że dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w „Głosie Dzienniku Pomorza" jest zabronione bez zgody Wydawcy.

kurs średni EUR 4.0043 USD 2.7654 CHF 3.4447 GBP 4.5298

Mariusz Kamiński zeznawał w sprawie Beaty Sawickiej

„tas

zmiana 0.05% A 0.80% A 0.46% A 0.18% •

Agent Centralnego Biura Antykorup- cyjnego Tomasz Piotrowski nie złamał prawa w sprawie Beaty Sa­

wickiej - zeznał w sądzie były szef Centralnego Biura Antykorupcyj- nego Mariusz Kamiński w procesie oskarżonej o korupcję b. posłanki Platformy Obywatelskiej. We wtorek sąd przesłuchał go jako świadka w trwającym od października 2009 r.

procesie. Kamiński podkreślił, że prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa z wniosku Sawickiej w sprawie domniemanego przekro­

czenia uprawnień przez Tomka, a sąd utrzymał tę decyzję. Sawicka twierdzi, że Tomasz Piotrowski (ma w procesie status świadka incognito, choć wiadomo, że chodzi o ogólnie dziś znanego Tomasza Kaczmarka, emerytowanego oficera CBA) pro­

wokował ją do zachowań, które dziś

kwalifikowane są jako korupcyjne.

Mówiła, jak zbliżył się on do niej emocjonalnie, słuchał o małżeńskim kryzysie, całował w tańcu, słał bu­

kiety róż owinięte perłami.

- Celem działania Tomasza Piotrow­

skiego było zebranie materiału do­

wodowego - tak Kamiński odparł pytanie Sawickiej o działania agenta CBA wobec niej. - On był służbowo cały czas, nie spotykał się dla przy­

jemności - odpowiedział, indago­

wany przez Sawicką, kiedy Tomek spotykał się z nią służbowo, a kiedy prywatnie. - Czy Tomasz Piotrowski był karany? - brzmiało kolejne py­

tanie. - Tak, chodzi o kolizję dro­

gową sprzed wielu lat, nie było to przestępstwo kryminalne i nie miało znaczenia dla jego oceny - odparł

Kamiński. (PAP)

Była posłanka PO Beata Sawicka przysłuchuje się zeznaniom b.

szefa Centralnego Biura Antyko- rupcyjnego Mariusza Kamińskiego.

Fot PAP/Jacek Turtzyk

(3)

reg!

•P Ceny mieszkań w dużych miastach są coraz bardziej atrakcyjne,

za to trudniej o rabaty.

www.regiodom.pl

Europa świat

środa 27 lipca 2011 r.

Bomba miała być silniejsza

NORWEGIA Adwokat sprawcy ataku na obóz uważa, że jego klient jest szalony. Anders Breivik twierdzi, że jest w stanie wojny i należy do antyislamskiej sieci, która ma swoje komórki za granicą.

Według adwokata, Geira Lippestada, „cała ta sprawa Wskazuje na to, że Breivik jest szalony". Lippestad powie­

dział, że zrezygnuje z obrony Breivika, jeśli nie podda się on testom psychologicznym.

- (Breivik) nienawidzi Wszystkich, którzy wierzą w demokrację i zachodnie war­

tości. Oczekuje, że jest to po­

czątek wojny, która będzie trwała 60 lat - opowiadał Lip- Pestad. Ocenił, że sprawca za­

machów jest osobą wyjątkowo zimną i nie wykazuje żadnych oznak współczucia.

- Ataki były konieczne, po­

nieważ Breivik jest w stanie Wojny - powiedział obrońca zamachowca. - Traktuje siebie jak wojownika. Rozpo­

czął tę wojnę i jest z tego dumny - relacjonował Lippe­

stad.

Przed atakami Breivik zażył „pewne leki", aby być silnym i czujnym. Myślał jednak, że zostanie wcześniej Powstrzymany i zabity pod­

czas piątkowego ataku lub w poniedziałek w drodze do sądu

pierwsze przesłuchanie.

- Jest także zdziwiony, że Udało mu się osiągnąć swoje pele - powiedział prawnik. W jego relacji, Breivik uważa, że przygotowana przez niego

^operacja" przebiega zgodnie

z planem.

32-latek nie był świadomy, ile osób zginęło w podwójnym zamachu, o co pytał obrońcę.

Breivik utrzymuje również, że należy do antyislamskiej sieci, która ma dwie grupy w Norwegii i kilka poza grani­

cami kraju.

Planował silniejszą bombę

Norweski ekspert ds. broni chemicznej przy ONZ uważa, że Anders Behring Breivik planował budowę kilkakrotnie silniejszej bomby niż ta, która Wybuchła w piątek przed bu­

Policjant zamyka ogrodzenia w Oslo udekorowane setkami róż. Zamach bombowy na budynki rządowe w Oslo, a później strzały na wyspie Utoya w których zginęło 76 ofiar spowodowały, że tysiące Norwegów przybyło do centrum Oslo by oddać hołd zabitym w atakach.

dynkiem rządowym w Oslo, lecz zabrakło mu czasu.

Profesor Leiv K. Sydnes z Uniwersytetu w Bergen, uważa, że nadszedł czas na znaczne wzmocnienie kontroli i rejestracji osób kupujących oraz sprzedających nawozy sztuczne i środki chemiczne, których można używać przy produkcji bomb.

Sydnes przestudiował ma­

nifest 32-letniego Norwega i stwierdził, że opis budowy bomby jest wyjątkowo profe­

sjonalny, a sam Breivik.pla­

nował skonstruowanie bomby kilkakrotnie większej niż ta, która została zdetonowana w Oslo.

- Konstrukcja tego typu bomby nie jest trudna, lecz wy­

maga wiele czasu i cierpli­

wości. Tych elementów nie miał Breivik. Jemu się spie­

szyło i dlatego nie doszło do

jeszcze większej tragedii - mówił ekspert.

Breivik zamierzał skonstru­

ować bombę o wadze trzech ton, później 1,8 tony, a w końcu zbudował o wiele mniejszą.

- Można sobie wyobrazić, jakie skutki miałby wybuch bomby w jej pierwszej wersji - powiedział Sydnes.

Bomba podłożona pod bu­

dynek rządowy w Oslo mogła mieć wagę około 100 kilo­

gramów.

Polski wątek

Wrocławska prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące polskiego wątku w manifeście Andersa Behringa Breivika.

Prowadzi je w całości ABW.

Śledztwo dotyczy artykułu 177. Kodeksu karnego mówi­

ącego m.in. o handlu bez wy­

maganego zezwolenia „sub­

stancją lub przyrządem

Tusk złożył wpis do księgi kondolencyjnej Premier Donald Tusk - w zwią

zku z tragicznymi wydarzeniami w Oslo i na wyspie Utoya - złożył we wtorek wpis do księgi kondo­

lencyjnej w ambasadzie Nor­

wegii w Warszawie.

„Przyjmijcie proszę od wszyst­

kich Polaków oraz od polskiego

rządu wyrazy najwyższego współczucia i żalu, możecie być pewni naszej solidarności w tych tragicznych dla Norwegii dniach.

Będziemy zawsze pamiętać o ofiarach tego strasznego ataku"

- napisał Tusk w księdze kondo­

lencyjnej.

wybuchowym, materiałem ra­

dioaktywnym, urządzeniem emitującym promienie jonizu­

jące lub innym przedmiotem lub substancją, która może sprowadzić niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach".

Zbrodnie przeciwko ludzkości

Norweski wymiar sprawie­

dliwości może oskarżyć An­

dersa Behringa Breivika o zbrodnie przeciwko ludzkości - podała gazeta „Aftenposten".

Zastosowany może być wobec terrorysty artykuł ko­

deksu karnego wprowadzony w 2008 roku, który obejmuje przestępstwa dokonane na tle politycznym. Kara "w takim wypadku wynosi do 30 lat po­

zbawienie wolności i jest wy­

ższa niż za zarzuty dotyczące terroryzmu.

(PAP)

KROTKO

FoŁpap/epa

Katastrofa samolotu 78 osób zginęło, a trzy zo­

stały ciężko ranne w katastrofie samolotu wojskowego, który rozbił się we wtorek na po­

łudniu Maroka. Wojskowy sa­

molot transportowy C-130 Her­

cules rozbił się we wtorek na południu kraju - w górzystej okolicy opodal Guelmim - po­

dała agencja prasowa MAP podkreślając, że to najtragicz­

niejsza od dziesięcioleci kata­

strofa samolotowa w Maroku.

Poszukują złota

Światowe koncerny wydo­

bywcze, głównie z Ameryki Północnej, rozpoczęły poszuki­

wania złota w Portugalii. Nie­

bawem zostanie wznowione też wydobycie w kilku zamknię tych przed laty kopalniach tego metalu. Jak poinformował dziennik „Diario de Noticias", już tej jesieni Portugalia stanie się obszarem intensywnego wy­

dobycia złota.

Straceni za współpracę W Strefie Gazy przeprowa­

dzono we wtorek egzekucję dwóch Palestyńczyków, uzna­

nych za winnych współpracy z Izraelem. To druga w tym roku egzekucja w Strefie Gazy za współpracę z Izraelem.

Zginęli w starciach W zaciętych walkach w nie­

spokojnej prowincji Helmand, na południu Afganistanu, zgi­

nęło 22 rebeliantów i dwóch policjantów. W ostatnim czasie w całej prowincji dochodzi do ostrych starć talibów z siłami na- towsko-afgańskimi.

Dwa lata obozu pracy Przywódca chińskiego pod­

ziemnego Kościoła protestanc­

kiego pastor Shi Enhao został skazany na dwa lata pobytu w obozie pracy za organizowanie spotkań religijnych.

Przeciwko kangurowi Australijscy policjanci byli zmuszeni użyć gazu pieprzo­

wego przeciwko rozwścieczo­

nemu kangurowi, który zaata­

kował 94-letnią kobietę w przydomowym ogródku w Charleville w stanie Queen- sland. Ofiara, 94-letnia Phyllis Johnson, po niedzielnym ataku trafiła do szpitala z siniakami i zadrapaniami.

(PAP)

irecja

Zastrzelili rodaka

Polak został zastrzelony, a jego part­

nerka, Polka, odniosła rany w cen­

trum Aten w nocy z poniedziałku na wtorek. Zostali zaatakowani przez dwóch Polaków. Powodem były naj­

pewniej porachunki osobiste - Podał grecki portal protothema.gr.

Incydent miał miejsce o godzinie 1.40. - Dwóch Polaków zaatako­

wało mężczyznę i jego partnerkę na ulicy. Oddali dwa strzały do mężczyzny oraz jeden do kobiety, która została ranna w plecy.Kobiecie udało się uciec z miejsca zdarzenia Przejeżdżającym obok samochodem.

Kierowca zostawił Polkę nieco dalej, skąd karetką została przewieziona do szpitala. O zdarzeniu pisze też Portal news247.gr. Według niego sprawców nie złapano. (PAP)

Ma producentów warzyw

Polska chce 46 min euro rekompensaty

Agencja Rynku Rolnego zmieniła wniosek w sprawie wysokości re­

kompensat za straty poniesione przez polskich rolników w wyniku wystąpienia fali zakażeń wywoła­

nych bakterią e-coli. Obecnie Polska stara się o 46 min euro. Wcześniej Polska wnioskowała do Komisji Eu­

ropejskiej o ok. 81 min euro na od­

szkodowania dla rolników. Taki wniosek ARR musiała złożyć do 18 lipca. Do KE wpłynęły wnioski z 22 państw. O odszkodowania nie sta­

rają się: Malta, Cypr, Finlandia, Luk­

semburg i Litwa. Wnioski w sprawie rekompensat mają być rozpatrzone w KE w najbliższy czwartek. Jak do­

wiedziała się PAP, decyzja w odnie­

sieniu do polskiego wniosku w sprawie wsparcia sektora warzyw będzie prawdopodobnie pozytywna.

Jak wyjaśniła rzeczniczka ARR Iwona Ciechan, wysokość rekompensat zo­

stała wyliczona w oparciu o maksy­

malne stawki, jakie KE określiła w rozporządzeniu. Ponieważ zapotrze­

bowanie zgłoszone przez kraje Wspólnoty było znacznie większe niż kwota, jaką przewidziała na ten cel KE, zalecono, by kraje skorygo­

wały wnioski. Komisja chce wydać na odszkodowania dla rolników 210 min euro. Rekompensaty mają po­

krywać ok. 50 proc. średniej ceny z czerwca produktów rolnych, które zostały wycofane z rynku w związku z epidemią EHEC. Odszkodowania mają dotyczyć pomidorów, ogórków, sałat, cukinii i papryk. O pomoc w Polsce ubiega się ponad 4,7 tys. producentów.

(PAP)

•Podróż

Prezydent Komorowski z wizytą na Kaukazie

Prezydent Bronisław Komorowski wraz z małżonką Anną przebywał we wtorek z oficjalną wizytą w Gruzji. Dwudniową wizytę polska para prezydencka rozpoczęła od Batumi, gdzie Bronisław Komo­

rowski rozmawiał z gruzińskim prezydentem Micheilem Saakasz- wilim i premierem Niką Gilaurim.

Złożył też kwiaty przy bulwarze Marii i Lecha Kaczyńskich. W środę w Tbilisi polski prezydent spotkał się z przedstawicielami społeczeń stwa i wziął udział w polsko-gruzi- ńskim forum biznesu. Od niedzieli Bronisław Komorowski odwiedza państwa Kaukazu Południowego.

W poniedziałek w Baku spotkał się z prezydentem Azerbejdżanu II- hamem Alijewem.

(PAP) Prezydent RP Bronisław Komorowski podczas zwiedzania starówki w

B a k U . Fot PAP/Radek Pietruszka

(4)

wy jarzenia

środa 27 lipca 2011 r. Głos Pomorza www jp24.pl

Deep Purple zagrało w Dolinie Charlotty. Jakie inne zespoły chciałbyś tam zobaczyć?

www.gp24.pl/forum

Prokuratura: udusił żonę

ŚLEDZTWO Słupska prokuratura rejonowa zakończyła sprawę zabójstwa Ireny P. Na ławie oskarżonych zasiądzie mąż ofiary - Ryszard. Nie przyznaje się do zbrodni.

Bogumiła Rzeczkowska

bogumila.rzeakowska@mediaregionalne.pl

~ Był Wielki Tydzień. Ładne, duże mieszkanie na rogu Sta­

rzyńskiego i Wojska Polskiego wysprzątane. Ustrojone wiel­

kanocnymi dekoracjami. W domu przedświąteczna krząta­

nina, a później praca. 63-letnia Irena P. sprzedawała w kiosku. Tylko ona pracowała, bo jej 58-letni mąż Ryszard in­

aczej spędzał czas. Kiedyś był kelnerem, ale teraz została mu tylko taka ksywka. Często z

samego rana wychodził z ka­

mienicy. Po „chlebek", jak mówił, używając nabytych w zawodzie zdrobnień. Wracał dopiero po kilku godzinach i paru piwach wypitych z kole­

gami z okolicy. Nie podobało się to Irenie P., kobiecie schludnej, zadbanej i dobrze prowadzącej dom.

Ryszard P. 20 kwietnia też spotkał się z kumplami z Wojska Polskiego. Widać go na nagraniach z miejskiego moni­

toringu. Twierdzi, że wyszedł z domu o siódmej rano, wrócił

między 10 a 11. Wtedy Irena P.

powiedziała mężowi, co myśli o jego piciu.

- Krzyczała, była awantura, odepchnąłem ją i wyszedłem - broni się Ryszard P., że zo­

stawił żonę żywą.

Wrócił o godzinie 15. Wtedy - tak mówi - znalazł żonę le­

żącą. Zawołał sąsiadkę. „Zo­

bacz, co się mojej Ireczce stało", krzyczał. Próbował żonę reani­

mować. Sąsiadka widziała, jak podnosi w górę i w dół ramiona żony. Tak jak na filmach, żeby złapała oddech.

Wyjścia i powroty do domu Ryszarda P. potwierdza oko kamery. „Widziało" go o tych godzinach, które on sam po­

daje. Jednak reszta świadczy przeciwko mężczyźnie. Lekarz, który stwierdził zgon kobiety, powiedział, że nastąpiło to kilka godzin wcześniej, czyli około 10-11, gdy mąż wrócił pierwszy raz z piwa.

Na początku pojawiły się wątpliwości co do przyczyny śmierci, bo na ciele kobiety nie stwierdzono śladów duszenia.

Jak zginęła Irena P., wyjaśnił

patomorfolog, który znalazł je dopiero pod skórą i badaniu pęcherzyków płucnych. Śmierć nastąpiła od zaciśnięcia koł­

nierza szlafroka. Kolejne do­

wody przeciwko Ryszardowi P.

to ślady jego krwi na ręczniku, bo żona w obronie drapała męża, a on wycierał się nim.

Potwierdza to także jego DNA znalezione za jej paznokciami.

Jednak Ryszaręl P. utrzy­

muje, że może żona spadła z drabinki, bo miała właśnie wie­

szać firanki, może po prostu na coś umarła.

Natomiast jego obrażenia, to skutek upadku z narożnika i zranienia przez maszynkę do tytoniu. Prokuratura w to nie uwierzyła.

- Skierowaliśmy akt oska­

rżenia do Sądu Okręgowego v Słupsku. Mamy opinię pato­

morfologa i badania śladów biologicznych. Świadkami będa sąsiedzi - mówi Renata Krza- czek-Śniegocka, zastępca słup' skiego prokuratora rejono­

wego.

Ryszardowi P. za zabójstwo grozi dożywocie. •

Słupszczanin odkrył błąd na pamiątkowej monecie NBP

NUMIZMATYKA Jan Mindik, kolekcjoner ze Słupska, zarzuca Narodowemu Bankowi Polskiemu, ze nie chce przyznać się do błędu na monecie upamiętniającej 200-lecie orderu Virtuti Militari.

- Nie ma błędu - broni się NBP.

Mindik monetę ma od 1992 roku, ale dopiero niedawno przestudiował wydawnictwa na temat orderu i - jak twierdzi - wyłapał ną numi­

zmacie błąd.

- Chodzi o to, że na rewersie jest data 792" odwołująca się

do momentu, w którym król Stanisław August po bitwie z Rosjanami pod Zieleńcami ustanowił to odznaczenie. Ale uwidoczniony krzyż wcale nie jest z okresu, na który wska­

zuje ta data, bo na ramionach tego krzyża są kulki. Na pierw­

szych krzyżach Virtuti Militari takich kulek nie było. One po­

jawiły się dopiero w okresie Księstwa Warszawskiego - przekonuje kolekcjoner.

Moneta o nominale 50 tys.

złotych, wybita w miedzio- niklu, faktycznie na rewersie przedstawia wyobrażenie owalnego medalu z 1792 roku i krzyża z kulkami. Jan Mindik wyjaśnia, że pierwotną formą był właśnie złoty owalny me­

dalik, którym król po bitwie obdarował kilkudziesięciu naj­

dzielniejszych żołnierzy i ofi­

cerów, w tym wodzów: księcia Józefa Poniatowskiego i Tade­

usza Kościuszkę. Następnie jednak, jak podkreśla kolek-

Jan Mindik upiera się, że na monecie z 1992 roku jest błąd w postaci kulek na krzyżu Virtuti Militari. Fot Łukasz Capar

cjoner, nakazał im przetopienie tych medalików na krzyże.

- Bez kulek - zaznacza.

W sprawie tych kulek wy­

słał pismo do prezesa NBP z prośbą o wyjaśnienie, dlaczego znalazły się na monecie. Gdy bank zwlekał z odpowiedzią, ponaglił go groźbą, że w tej sprawie zwróci się do samego prezydenta.

Po półrocznym okresie ocze­

kiwania dostał wreszcie pismo z gabinetu prezesa NBP, pod­

pisane przez zastępcę dyrek­

tora Marka Zwirskiego.

- „...brak odpowiedzi na Pana list nie był z naszej strony za­

niechaniem, lecz efektem cza­

sochłonnych prób odszukania dokumentacji archiwalnej"

- wyjaśnił wicedyrektor.

Jednak w następnym zdaniu sam sobie zaprzeczył stwier­

dzeniem, że dokumentacja, której poszukiwano (opinia wi­

zerunku monety, sporządzona przez specjalistę), nie mogła zo­

stać odnaleziona z uwagi na to, że taka dokumentacja, zgodnie z przepisami NBP, przechowy­

wana jest tylko przez 10 lat.

Wynika więc z tego, że NBP aż przez pół roku szukał dla Min- dika czegoś, o czym wiedział, że już nie istnieje.

- Fakt, odpowiedzieliśmy # zwłoką, ale my naprawdę sza­

nujemy takich kolekcjonerów,

bo to z myślą o nich wybijane są te monety. Co do błędu, uważamy, że go nie ma. Z1 roku jest medal, a krzyż jest okresu międzywojennego i jako taki zamyka klamrę czasowa Taka była koncepcja przedsta­

wiona w rozporządzeniu pre' zesa NBP z 1992 r. w spraw- wzoru tej monety - powi6' działa nam Barbara Łabędź

naczelnik Wydziału Emisji ^ NBP, odpowiedzialna m.in. ^ wybijanie monet.

MARCIN BARNOWS*1

Wyciągnięto zatopione BMW

SŁUPSK Strażacy odnaleźli wczoraj zatopione BMW w stawie przy ul. Arciszewskiego. Sprzęt do wyciągnięcia auta z wody zorganizował właściciel.

Przypomnijmy. BMW zna­

lazło sie w stawie w niedzielę, 24 lipca, w nocy. - Jechałem z Krępy. Odkładałem telefon ko­

mórkowy, kiedy na drogę wy­

skoczyło mi jakieś zwierzę. Od­

ruchowo skręciłem w lewo, złapałem pobocze. Samochód wpadł do wody - relacjonuje pan Łukasz, kierowca BMW, który chce zachować anonimo­

wość. - Z samochodu wysze­

dłem przez boczną szybę.

Zatopiony samochód należał do szefa pana Łukasza. Kie­

rowca boi się, że może stracić pracę.

Strażackim płetwonurkom z Ustki pojazd udało się odna­

leźć dopiero wczoraj ok. godz.

11. Zdryfował praktycznie na środek stawu, 20 metrów od brzegu. Auto znajdowało się cztery metry pod powierzchnią wody. Koła zakopały się w mu- liste dno. Okazało, nie był to, jak początkowo informowała

policja BMW X6, ale X5.

Na odnalezieniu auta rola strażaków się skończyła. Straż

Utopione BMW trafiło na brzeg wczoraj około godz. 16.

pożarna nie dysponuje odpo­

wiednim sprzętem, by móc je wyciągnąć z mulistego dna.

Właściciel pojazdu musiał na własną rękę zorganizować pomoc drogową, która pod­

jęłaby się tego zadania. Na

miejsce przyjechały dwie la­

wety z wyciągarkami. Użyto też balonów, by podnieść lekko samochód do góry.

- Z tego stawu tuż po wojnie wyciągano poniemieckie po­

jazdy. Wtedy też było trudno je

Fot lulasz Capar

odnaleźć. Nic dziwnego, że teraz straż miała z tym kło­

poty - mówił nam wczoraj Jan Polaszek, shipszczanin, który od lat mieszka niedaleko feral­

nego stawu.

(AR)

K 0 N D 0 L E N C J E

Z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o odejściu Pana

Jerzego Gibutowskiego,

długoletniego kierownika Placówki PRS w Ustce, z którym Urząd Morski w Słupsku przez wiele lat prowadził

współpracę w zakresie przeglądów technicznych statków.

Wyrazy szczerego współczucia

Rodzinie i bliskim

składają Dyrekcja i Pracownicy Urzędu Morskiego w Słupsku

- Jestem podekscytowany.

Nie tylko jadę pierwszy na Woodstock, o którym się mówi, że gdy tam pojedziesz, to już możesz umierać, ale jeszcze gram na

dużej scenie-mówi Paweł

„Enzym" Laskowski (z lewej).

Zespoły Raggafaya i Materia przed festiwalem.

(5)

(ionas Marcin

Barnowski

marcin.barnowski@mediareqionalne.pl 5 9 8 4 8 8 1 2 4

w 9.00-17.00

wydarzenia

www.gp24.pl Głos Pomorza środa 27 lipca 2011 r.

Radioterapia w Koszalinie.

Już przyjmuje pacjentów.

ZDROWIE W koszalińskim szpitalu otwarto oddział radioterapii. Dzięki temu mieszkańcy regionu nie będą zmuszeni do leczenia się w odległych ośrodkach. Z zabiegów skorzystali już pierwsi pacjenci.

Marzena Sutryk

marzena.sutryk@mediaregionalne.pl

Jednym z pierwszych pa­

cjentów, który został przyjęty w koszalińskiej radioterapii, był Henryk Polakowski z Da­

rłowa.

- O tym, że jestem chory, dowiedziałem się w lutym - po­

wiedział. - Mam za sobą już jedną operację, teraz czeka mnie kolejna. Lekarze zalecili mi także cykl naświetleń.

Doktor Symonowicz z koszali­

ńskiej onkologii, swoją drogą wspaniały człowiek i lekarz, uprzedziła mnie, że lada dzień będą przyjmować pacjentów na miejscu, w Koszalinie. Byłem przygotowany na początek sierpnia. A tu taka niespo­

dzianka. Rano dostałem te­

lefon, żebym przyjechał, bo mogę skorzystać z naświetleń.

Cykl ma potrwać kilka dni.

Będę dojeżdżał z Darłowa. To dobrze, że teraz nie musimy je­

ździć do Szczecina, Gdańska czy Bydgoszczy. W końcu nasz szpital jest na coraz lepszym poziomie i dbają tu o chorego z całego serca. Bo to muszę przy­

znać: tak jak tutaj się mną za­

jęli, to byłem pod ogromnym Wrażeniem. I wszystkim leka­

rzom i obsłudze dziękuję, za­

m Inwestycja

Jest realizowana przez prywat­

nego inwestora, spółkę Euro- medic z kapitałem holenderskim, który za 12 lat przekaże obiekt na rzecz koszalińskiego szpitala.

Koszt to 60 min złotych. W ośrodkti jest 35 łóżek, a z pomocy tutejszych fachowców będą mogli skorzystać pacjenci z ca­

łego regionu. Będą tu przecho­

dzić cykl leczenia za darmo - za­

biegi będą finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Ośrodek jest wyposażony w naj­

nowocześniejszy sprzęt. Pokoje są klimatyzowane, mają po dwa - trzy łóżka, każdy z łazienką, te­

lewizorem.

Zabieg radioterapii jest przeprowadzany pod okiem specjalistów, a w sali jest stały monitoring.

równo z onkologii, jak i z neu­

rochirurgii. Dla nas chorych ludzka życzliwość i zaintereso­

wanie innych jest bardzo ważne - podkreślał pan Henryk.

Koszalińską radioterapię na

szpitalnym gruncie budowała od zera prywatna spółka Eu- romedic. Zapowiadano, że mimo planowanego oficjalnego otwarcia we wrześniu w naj­

bliższych tygodniach będą tu przyjmowani pierwsi pacjenci.

Słowa dotrzymano. Dzisiaj zo­

staną tu przyjęte kolejne osoby.

- Z tym że oddział szpitalny z 35 łóżkami będzie otwarty dopiero 1 września - mówi Ma­

ciej Maria Kowalski, prezes Euromedic Onkoterapia. - A

Fot Radek Kołeśnik

do tego czasu pacjenci podda­

wani naświetleniom albo będą pozostawać w koszalińskim szpitalu albo będą jeździć do domu. Poza tym wszystko już działa. Jedynie czekamy na wi­

zytę sanepidu, który musi

sprawdzić tomograf. A tak, to mamy wszystkie wymagane zgody na działalność.

Załoga koszalińskiej radio­

terapii, która będzie funkcjo­

nować pod kierownictwem or­

dynatora dr Jerzego Kwiatkowskiego, będzie liczyła ok. 30 osób.

- Razem z ordynatorem będzie trzech lekarzy, do tego osiem pielęgniarek, czterech fi­

zyków, ośmiu techników, pra­

cownicy administracji - wy­

licza prezes Kowalski. •

Nasza sonda

Czy pomysł na wprowadzenie kamerek uważasz za słuszny?

Tomek Sawicki, elektromechanik -To bardzo niesłuszny po­

mysł. Straż miejska zamiast zająć się tym, co do nich na­

leży, będzie zajmować się ka- perowaniem, czyli byle czym.

Teraz już wszyscy dążą do tego, by inwigilować. To chyba coś nie tak. Zamiast tego,powinno być więcej pa­

troli na ulicach.

KubaTafelski, uczeń

- Myślę, że to jest trafiony po­

mysł. Mam nadzieję, że dzięki niemu zostanie wyjaśnionych wiele niedomówień. W końcu zdarza się, że strażnicy miejscy są pomawiani, zresztą tak samo jak pomawiani przez nich są pewnie mieszkańcy. Ten po­

mysł wyjdzie chyba wszystkim na dobre.

Maksym Kędzierski, student

- W sumie to dobry pomysł.

Straż miejska nie będzie mogła się wykręcić. Często przecież dochodzi do sporów między strażnikiem a obywatelem na zasadzie słowo za słowo. Na­

granie z kamery wyjaśni niedo­

mówienia. Uważam jednak, że to będzie służyło bardziej stra­

żnikom niż ludziom.

Wiesława Kaczor, wychowuje wnuki -Wydaje mi się, że to dobry pomysł. Strażnicy będą kon­

trolować nas, a ich szef kon­

trolować będzie strażników. I tak funkcjonariuszy miejskich jest stosunkowo za mało.

Dzięki kamerkom ludzie i stra­

żnicy będą się bardziej kon­

trolować.

(NOT. AR, FOT. KN)

POGOTO™

IDŹ DO HAS PO BAN

www.dobrapozyczka.com.pl

LĘBORK

Nagrania przed rewolucją Magda Gessler będzie zmie­

niać restaurację Stella Cafe w Lęborku. Wczoraj cały dzień trwały nagrania do programu TVN „Kuchenne rewolucje".

Właścicielka Stelli Cafe prawie dwa miesiące temu zgłosiła się do programu. Co

zadecydowało o wyborze wła­

śnie jej lokalu?

- Nie zdradzamy szczegółów naszych castingów - tłumaczy Jakub Karyś, producent „Ku­

chennych rewolucji". - Mogę jednak powiedzieć, że uzna­

liśmy, iż Stella Cafe rzeczywiście zasługuje na zaprezentowanie.

Producenci programu zapo­

wiadali, że Magda Gessler ma się w lokalu pojawić późnym wieczorem. Tłumaczyli, że do końca nie wiadomo, jak może przebiec takie spotkanie.

Nakręcony w Lęborku pro­

gram na być wyemitowany w telewizji "TVN jesienią. Jakiś czas

po nagraniu odcinka Magda Gessler pojawi się ponownie w zmienionym wcześniej lokalu, żeby sprawdzić, czy jej rady są wciąż respektowane.

- Oczywiście nie zdradzimy dokładnej daty takiej wizyty - zastrzega producent.

(GREG)

z tel. stacjonarnych z te!, komórkowych

I N F O L I N I E : 801 003 160 608 921 608 BIAŁYSTOK 85 6537060 | NOWY SĄCZ 18 4145353 BIELSKO BIAŁA 33 8164346 OLSZTYN 89 5321060 BYDGOSZCZ '52 3455123 ! OPOLE 77 4022005 BYTOM 32 7876109 I PŁOCK 24 2623229 CZĘSTOCHOWA 34 3611475 POZNAŃ 61 8352234

GDAŃSK 58 3074316 RADOM 48 3623123

GLIWICE 32 2315611 RZESZÓW 17 8621320 KALISZ 62 7671009 SIEDLCE 25 6440307 KATOWICE I 32 7826060 SIERADZ 43 8225303 KATOWICE II 32 2000434 SŁUPSK 59 8485305 KIELCE 41 3434711 SZCZECIN 91 3594053 KRAKÓW 1 12 4331035 ŚWIDNICA 74 8519763 KRAKÓW II 12 4261081 TARNÓW 14 6277175 KROSNO 13 4251343 WARSZAWA I 22 4203340 LUBIN k/Wroelawia 76 8443302 WARSZAWA II 22 4360546 LUBLIN 81 5323237 WROCŁAW 1 71 3357607 ŁOMŻA 86 2166111 WROCŁAW II 71 3428718

ŁÓDŹ 42 6319370 ZAMOŚĆ 84 6392720

Rrtbma me ««nowi okicy handlowej w rw umittifctodrtjucywlnega ' <WSP dla pfzyjętyth iMottn wynotl 7j0»% ' " Kom peł^otnla wg uwrkł opwKwa 4015710K01M

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeszcze tydzień temu od dzielnicowego, który uplasował się na drugim miejscu, dzielił go dosłownie jeden punkt.. Wszystko

dard, ale pojawiają się i takie oferty gdzie zaoszczędzić można nawet 70

Kilka dni temu Mucha pojawił się nawet w szpitalu i groził

Głównej 20 (należy posiadać przy sobie dowód wpłaty wadium oraz dokument tożsamości). Wadium wpłacone przez osobę, która przetarg wygra zostanie zaliczone na

(3) RóżaSzyposzyńska, wychowuje dzieci - Największym minusem tej ulicy jest to, że mieści się tutaj baza karetek

wiony diagnozą: - Ja też lubię moje miasto. Słupsk ma swój klimat i cieszę się, że tak wielu mieszkańców Słupska jest po­.. dobnego zdania, co ja -

Zabawa jednak rozpocznie się już o godz.. 11 na placu rekreacyjnym przy ulicy Dworcowej (kaczy dołek) konkursami dla dzieci, młodzieży i dorosłych z atrakcyjnymi

SZLAKI MORSKIE W pierwszej połowie 2011 roku liczba ataków na statki na całym świecie wzrosła o jedną trzecią, przy czym stają się one coraz brutalniejsze..