• Nie Znaleziono Wyników

Pobyt u pani Pacykowej - Batia Golan-Klig - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pobyt u pani Pacykowej - Batia Golan-Klig - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

BATIA GOLAN-KLIG

ur. 1935; Pruszków

Miejsce i czas wydarzeń Prawiedniki, Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Prawiedniki, Lublin, II wojna światowa, ukrywanie się, Pacyk, Stanisława

Pobyt u pani Pacykowej

Wróciłyśmy do pani Pacyk na rok, [tam] nauczyłam się śpiewać [pani Pacyk] była nauczycielką. [Nie musiałam pracować], miałam ogródek z warzywami [takimi jakie chciałam]. [Sama przy nim] wszystko robiłam.

W [19]45 roku [pani Pacyk] pojechała do Komitetu, do Lublina, [tam] poprosiła żeby coś mi kupili. Kupiła mi palto, brązowe i sukienkę, która jest teraz w Yad Vashem.

Dałam im na pamiątkę, kiedy [przygotowywali wystawę].

Data i miejsce nagrania 2009-09-13, Gan Szmuel

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Kamil Dudkowski

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

W kibucu jest dobrze, ale ja [sama] sobie [go] nie wybrałam, przyjechałam [do Izraela, ponieważ] mnie przywieźli, był taki historyczny przymus. Lubię te kwiaty i

Był młody, jak ja się urodziłam, miał dwadzieścia pięć lat, mama miała trzydzieści lat.. Oni się [pobrali] 4 kwietnia

Ze strony mojego tatusia był jeszcze brat, nazywał się Szmuel Klig i była siostra Edzia, Ester Klig, i jeszcze siostra Mania Klig, Miriam, przeżyła wojnę i była w Izraelu, już

[Kiedy] Niemcy coraz bardziej zaczęli gnębić i zabijać Żydów, [razem z nami ukrywała się kobieta z synem], żydowska rodzina, która mieszkała koło lasu [w

I dowiedział się przez kogoś, że ona została przy życiu, jest w Polsce?. Więc on powoli, powoli udało mu się przedostać przez wszystkie te granice, to też nie

I tyle, że mieszkałam obok niedaleko normalnie przed wojną, zdarzyło mi się tylko raz, że właśnie wyszłam [na ulicę] i jedna koleżanka z klasy że tak powiem, tyle że ja

Pani Unger przez ten cały czas, to jest od [19]39 do [19]42 – mama pisze, że to był listopad, grudzień, jak była ta likwidacja – ona nas utrzymywała, znaczy – nasze pieniądze,

I dostajemy się do mieszkania Karwowskich –i tam mówimy: „Nie możemy się wszyscy pokazać przy drzwiach” Jeszcze wtedy Żydzi chodzili w Warszawie, bo warszawskie getto