• Nie Znaleziono Wyników

Wujostwo Winiarscy - Wiesława Majczak - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wujostwo Winiarscy - Wiesława Majczak - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

WIESŁAWA MAJCZAK

ur. 1931; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, II wojna światowa

Słowa kluczowe Lublin, Winiarska, Zofia, Winiarski, Stanisław

Wujostwo Winiarscy

Winiarscy to było takie dosyć znane w Lublinie nazwisko ogrodnicze. [Ciotka] Zofia, a wujek miał na imię Stanisław. [Ich synem był] Janusz. On był młodszy ode mnie i wiedział mniej niż ja, bo nas starano się chronić, żebyśmy nic nie wiedzieli. Ciotka mówiła tak: „Wy sobie róbcie co chcecie, ale dzieci wam zmarnować nie dam”. I ciotka nas chroniła.

Mój wuj jest pochowany na ulicy Lipowej w grobie mojego ciotecznego brata Staszka Winiarskiego „Czarnego”. To był żołnierz „Szarugi”. Jego po wojnie ktoś zadenuncjował i on był skazany na kompanię karną. Odgruzowywał i odminowywał Gdynię, był saperem. Zginął w trakcie rozminowywania Gdyni w czerwcu [19]45 roku.

Data i miejsce nagrania 2016-06-22, Lublin

Rozmawiał/a Dominika Majuk, Wioletta Wejman

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wchodziło się do przedpokoju, w którym była szafa w ścianie, coś w rodzaju spiżarki, potem się wchodziło do kuchni, z kuchni wchodziło się do pokoju i z kuchni wchodziło się

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe Lublin, Żydzi, ulica Ruska, sodówki, szewc.. Przedwojenna

Ale [spośród dzieci żydowskich] pamiętam tylko chłopców, nie pamiętam żadnej dziewczynki z tej szkoły.. Razem chodziliśmy na ten

Z okien [naszego mieszkania] było widać ogromne łąki, widać było Bronowice, stąd ja widziałam pierwsze bombardowanie Lublina 2 września [1939 r.] Mój ojciec,

Jak się szykowało na sprzedaż rzodkiewkę, ogórki, sałatę, to ładniejsze szło na sprzedaż, a takie wybrakowane zostawało, to moja ciotka, która była bardzo

Tu, gdzie jest [Pałac Parysów], na dole była mleczarnia, gdzie mój ojciec jeździł po masło, w takich dużych kostkach, kilkukilogramowych, które się [potem] w sklepie sprzedawało,

Pamiętam tylko tą wczesnowiosenną, bo wiem, że było jeszcze ciemno, że było zimno.. Święta wielkanocne [w 1942 r.] były

wchodziło się drzwiami do pierwszego pomieszczenia, gdzie był albo jakiś warsztacik, albo sklep, a dalej było mieszkanie.. Mężczyźni byli najczęściej ubrani na ciemno,