• Nie Znaleziono Wyników

Zainteresowania Władysława Panasa - Wacław Sadowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Zainteresowania Władysława Panasa - Wacław Sadowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

WACŁAW SADOWSKI

ur. 1948; Leszczyn k. Rymania

Miejsce i czas wydarzeń Dębica k. Rymania, PRL

Słowa kluczowe Panas Władysław (1947-2005), sport

Zainteresowania Władysława Panasa

Wiem że w okresie szkolnym, licealnym był zafascynowany filmem. Zwłaszcza film polski [go interesował], ta Nowa Fala, Wajda i tak dal[e]j. Ale bardzo mocno był zaangażowany w ówczesny film francuski, m.in. za sprawą Godarda, wybitnego reżysera francuskiego Nowej Fali. Był miesięcznik „Film”. Nie wiem czy się ukazuje jeszcze w tej chwili. Zresztą kiedyś jak u niego byłem to całe stosy tego miał. Czyli w filmie to był już alfa i omega. Na wieś [do Dębicy] przyjeżdżało z Rymania takie objazdowe kino, to chodziliśmy do kina. Pamiętam chyba razem byliśmy, oglądaliśmy

„Titanica”, tą wersję z 1958 roku, czarno – białą. Pamięć dziecka jest jednak bardziej taka fotograficzna. (Jak ja potem porównywałem do tego filmu, już Camerona czy innych, to już mi się te filmy jakoś nie bardzo podobały. Wydawało mi się że tamte filmy są lepsze). Również był zafascynowany teatrem. Zresztą, opowiadał że tam mieli jakieś kółko teatralne w szkole. To jako zajęcia dodatkowe. Był taki czas, to były czasy, lata 50., że w Dębicy na scenie wystawiano sztuki teatralne. Ale to wystawiali nasi, no starsi, może bracia czy siostry. Tak że poza językiem polskim, jego pasją był teatr, film, ale również pewne dyscypliny sportu, bo wiem że był zachwycony jak na olimpiadzie w Tokio taki młody Amerykanin Don Schollander, zdobył cztery złote medale. Dlatego, że to była jakby pokrewna dusza, bo uwielbiał pływać, a pływał znakomicie. Zresztą znał się na tych stylach, tak że mówił ile trzeba kraulem płynąć, żeby wynurzyć się. Tutaj chłopak był niesamowicie w tej materii oczytany. No jak by dzisiaj ktoś popatrzył [na niego na zdjęciu], no to niemożliwe.

(2)

Data i miejsce nagrania 2010-01-22, Lublin

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Arkadiusz Lemieszek

Redakcja Marek Nawratowicz

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

‘69 też jakoś tak upływał na różnego rodzaju spotkaniach, na dyskusjach, oczywiście tu piwko, tu kawka, on wtedy już strasznie dużo pił kawy.. No on był

Wyobraź sobie, że KUL przyjmował wszystkich tych straceńców, dysydentów i tych innych odrzuconych przez PRL”.. A potem to już się spotykaliśmy na

On miał [wtedy] tego jednego syna, ja już miałem córkę, no i syna, który miał wtedy też może 3 albo 4 lata.. My tam siedzieliśmy, popijaliśmy wódeczkę, a te dzieciaki się

Z tego co pamiętam, to miał swój pokój [w domu w Dębicy], bo: raz, że miał dużo książek i druga sprawa, stół to u niego był zastawiony różnego rodzaju książkami,

Z tym, że w dalszym ciągu on jeszcze oczywiście daleki był od picia piwa, czy tam [palenia] papierosów, nie, był bardzo grzeczny, ale było widać, że jest dumny, że jest w

Więc wysłał mnie do kina Wyzwolenie, była tak koszmarna kolejka, nie wiem na co rodzice chcieli pójść.. Z płaczem wróciłam do domu, bo mnie wypychali z

To jest miejscowość na trasie Koszalin – Szczecin, a najbliższa taka większa miejscowość to jest Rymań, która jest siedzibą gminy.. Uczęszczałem do

W tym roku Tadeusz Szkołut, ja i Bohdan Zadura zrzucaliśmy się po dwa i więcej tysięcy, żeby utrzymać „Akcent”.. Miasto tego nie