• Nie Znaleziono Wyników

Dzielnica żydowska w Lublinie - Barbara Rybicka - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dzielnica żydowska w Lublinie - Barbara Rybicka - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

BARBARA RYBICKA

ur. 1918; Kraszewice, pow. ostrzeszowski

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe dwudziestolecie międzywojenne, dzieciństwo, Żydzi, Lublin, Stare Miasto, ulica Grodzka, dzielnica żydowska

Dzielnica żydowska w Lublinie

Miałam koleżankę [na Starym Mieście], [mieszkała na rogu] Grodzkiej i Rynku.

Naprzeciwko była jakaś pracownia żydowska, taki przystojny Żydek tam wyglądał zawsze oknem, żeśmy tak sobie machali do niego. A to ulica wąska bardzo, można sobie było nawet rękę podać. [Tam] prawie sami Żydzi mieszkali, to było wybitnie żydowskie osiedle. Brody mieli, takie chałaty – takie długie palta. Mycki takie na głowę mieli, pejsy takie były. I zapach na tym Starym Mieście, bo tam przeważnie jakieś placki cebulowe sprzedawali, jakieś piekarnie tam były, chleby. Dobre były te żydowskie chleby, te piekarnie żydowskie. Nawet Julia [Hartwig] wspomina te placki cebulowe. Byłam kiedyś u tej koleżanki Żydówki, u tej Broni, i tam był makaron – taki pomarańczowy ten makaron, chyba na samych żółtkach – z rosołem. To jadłam i to mnie zaskoczyło – piękny ten makaron był, takiego w domu nie jadłam nigdy.

Data i miejsce nagrania 2006-09-03, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Transkrypcja Piotr Krotofil

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Były takie dość zaniedbane domy, z obłażącym tynkiem, albo takie raczej drewniane domy na Podzamczu.. To były rudery

Na pewno były te zdjęcia i ja przed oczami mam już nawet nie rzeczywistość, ale zdjęcia, które w rodzinie się gdzieś tam oglądało, tych właśnie uliczek, tych domów takich

Chodzenie po tym Starym Mieście i tym głównym Starym Mieście czasem mnie doprowadzało aż do bólu głowy, bo to były domy nieskanalizowane, [ulice] niezadrzewione, drzew prawie że

Koło tej Szerokiej niedaleko były dwie duże Maram, bardzo duże, Maram Marszal, to się nazywa nazwiskiem tych wieszczów.. Maram we Marszal to była bardzo duża synagoga, bardzo duża

Szeroka to była żydowska ulica, gdzie tylko Żydzi mieszkali i tam niedaleko była główna bóżnica.. Główna bóżnica była

Jak się szło na dół przez Szeroką, Kowalska, później była Szeroka i tam na prawo się wchodziło w ulicę Jateczną, taką małą uliczkę, i tam się wchodziło do tych

I powiedziała mi wtenczas, że tego… A się później przekonałam, że to prawda, jak bożnicę tutaj skasowali na Podzamczu. Data i miejsce nagrania

Dosyć spory chyba procent [tych domów] to były domy drewniane, ściany były porozbijane. I wiem, że to dosyć szybko sprzątnięto, bo chodziłem też już jak tutaj uprzątnięto