Nr 4/2014 (95) SIERPIEŃ 2014 ISSN 1506-9303
GAZETA GMINNA
PISMO SAMORZĄD0WE GMINY BUCZKOWICE
Piłkarski turniej z okazji 20-lecia „Halnego”
W NUMERZE:
KAŻDY MA INNĄ ISKRĘ BOŻĄ - str. 3 i 5
KOLOROWE WAKACJE - str.5i 6
IIIREGIONALNE SPOTKANIA Z JĘZYKIEM NIEMIECKIM - str. 7 i 8
KS ISKRA W AKLASIE - str. 8 i 9
IDZIE OLADO...
SZKOŁY?-str.10
Gratulacje składa wójt Zasłużeni działacze na rzecz gminy Józef Caputa. klubu.
W dniach 19 i 20 lipca br. na boisku sportowym KS „Hal
ny” z Kalnej odbyły się obchody 20-lecia istnienia klubu. Inte
gralną częścią uroczystości był turniej piłki nożnej, w którym udział wzięły, oprócz gospodarzy, zaproszone zespoły piłkar
skie: LZS „Beskid” Godziszka, LKS „Sokół” Słotwina i drużyna z Bielska-Białej.
Imprezę otworzył prezes klubu Grzegorz Kocur, który przywitał gości, a także w telegraficznym skrócie przedstawił historię „Halnego”. Oczywiście były również gratulacje, któ
re na ręce zarządu klubu składali wójt gminy Buczkowice Jó
zef Caputa, wiceprezes zarządu ZW PSL Województwa Ślą
skiego Mirosław Szemla, prezes BOZPN Roman Kubieniec, a także proboszcz Kalnej ks. Kazimierz Hanzlik.
cd. na str. 4
Dynamiczny rozwój gminy Buczkowice
Chodnik przy ul. Grunwaldzkiej w Buczkowicach.
Możemy być dumni, iż coraz więcej osób spo
za gminy Buczkowice postanawia na stałe osie
dlić się na jej terenie. Przyczynia się do tego prze
piękny krajobraz, ale przede wszystkim dyna
miczny rozwój gminy oraz funkcjonująca infra
struktura. Celem strategicznym gminy Buczkowi
ce jest „Zapewnienie jej mieszkańcom i przyjezd
nym atrakcyjnego miejsca zamieszkania, pra
cy, a także wypoczynku na dziś i na przyszłość”.
W związku z tym gmina inwestuje w projekty za
pewniające poprawę warunków życia mieszkań- cd. na str. 24
a w piśmie m.in:
Wakacyjne wspomnienia;
Burzowo w Kalwarii;
Młodzidziennikarze teżpomagają - str.11-14
UG INFORMUJE,m.in.:
Gmina Buczkowice najszybciej
rozwijającą się gminą; Interpelacje radnych; Gospodarka odpadami w nowym systemie; Stypendia w nowym roku szkolnym-str. 15-18
WAKACYJNE PIKNIKI -Rybarzowice świętowały; Piknik piłkarski w Godziszce - str.18 i 23
FOTOREPORTAŻ
Ul
1.Ul
2
3.
o o N 3 i
5.
4.
1. Animacje taneczne półkolonistów.
2. Półkoloniści w aquaparku w Istebnej.
3. Mural uczestników projektu pn. „MY I WY, WY I MY”.
4. Wakacyjne podchody.
5. Integracyjne zabawy podczas happeningu.
6. Potrójne spodnie na zajęciach wakacyjnej świetlicy GOK.
GAZETA GMINNA, bezpłatny biuletyn informacyjny gminy Buczkowice Wydawca: Gminny Ośrodek Kultury w Buczkowicach
Redakcja: Gminny Ośrodek Kultury w Buczkowicach, ul. Wyzwolenia 554, tel. 33817-71-20 email: gokbuczkowice@wp.pl; gazeta.gminna@wp.pl
Redaguje kolegium w składzie: M. Bernecka-Caputa, E. Jakubiec, R. Wrona (Buczkowice), J. Kozłowska (Rybarzowice), S. Sowa (Godziszka), R. Barut (Kalna). Koordynator UG: R. Krupa. Łamanie: M. Trzeciak, Korekta: M. Trzeciak Druk: Drukarnia REMI-B, K. Boiński, A. Krokowski, Bielsko-Biała, ul. Strażacka 35. Nakład: 2800 egzemplarzy Redakcja zastrzega sobie prawo wyboru do druku nadesłanych zdjęć i tekstów, a także ich skracania i redagowania.
Teksty niepodpisane nie będą zamieszczane. Tekstów nie zamówionych redakcja nie zwraca. Redakcja nie odpowiada za treść reklam, ogłoszeń i tekstów sponsorowanych. Wersję elektroniczną Gazety Gminnej można pobrać ze strony GOK: www.gokbuczkowice.com
BUCZKOWICE
*
NASI SĄSIEDZI
Każdy ma inną iskrę Bożą
Zbigniew Skraba,lokalny artysta,twórca amator.
Pochodzi z Bielska-Białej, mieszka
w Buczkowicach. Tworzy drewniane zabawki, i przedmioty dekoracyjnei użytkowe. Jego znakiem^
rozpoznawczym jest drewnianamozaika.
Zajmuje się Pan rękodziełem, czym dokład
nie?
Pracuję w drewnie, jednak moje wyroby nie mają nic wspólnego z rzeźbą. Nie chciałem ni
gdy robić takiego typowego „ciosanego” ręko
dzieła, którego pełno jest na straganach z pa
miątkami. Chciałem stworzyć coś własnego, innego. Tworzę różne rzeczy, od przedmiotów dekoracyjnych przez zabawki po wyroby użyt
kowe. Część z nich dodatkowo zdobię drew
nianymi wstawkami. Gdybym miał określić mo
ją pracę w dwóch słowach, nazwałbym tę dzie
dzinę mozaiką drewnianą.
To raczej nietypowy rodzaj rękodzieła.
Skąd wzięła się ta pasja?
Tworzeniem w drewnie zajmował się mój dziadek, a później także ojciec. Każdy czło
wiek ma jakiś talent. Ja odziedziczyłem te zdolności po moich przodkach. Kiedy przesze
dłem na rentę, również zacząłem wykonywać różne przedmioty z drewna. Robiłem stoły, ła
wy, taborety i inne meble. Z zawodu jestem to
karzem, co z pewnością było dla mnie pomoc
ne. Nie bez znaczenia było też doświadczenie wyniesione z pracy w fabryce mebli giętych.
Nauczyłem się obrabiać najpierw metal, potem drewno, które uważam za wspaniały materiał.
Niestety, sprzedaż mebli nie była opłacalna, nie przynosiła wielkich zysków, zaprzestałem więc tego i postanowiłem pójść w inną stro
nę. Skupiłem się na zajęciu, które mnie uspo
kajało, czyli na mozaice drewnianej. Z czasem okazało się, że moje wyroby podobają się in
nym.
Czy obróbki drewna uczył się Pan wcze
śniej? Skąd wiedza na temat drewna, jego rodzajów i zastosowań?
Wszystkiego nauczyłem się sam, metodą prób i błędów. Trochę podpatrzyłem u dziadka, trochę u ojca, resztę wywnioskowałem samo
dzielnie. Obrabiam drewno już od 20 lat. Nie uważam się za wielkiego artystę, ale wykorzy
stuję dar od Boga.
Jak powstają projekty prac?
Większość projektów wymyślam sam. Ra
czej nie kopiuję cudzych pomysłów. Co naj
wyżej podglądam, przekształcam i tworzę po swojemu. Jestem pod wielkim wrażeniem
wyrobów wytwarzanych w Niemczech. Są tak precyzyjne i dokładne, że zapierają dech w piersiach. Jednak Niemcy mają dostęp do maszyn i narzędzi, o których ja mogę tylko po
marzyć. Jeśli chodzi o wizualne wykończenie moich wyrobów, to biorę materiał, układam go na stole przed sobą i kombinuję z kolorami, z układem wzorów i rodzajami drewna. Waż
ne, żeby w czasie układania mozaiki nie pomy
lić się, bo każdy błąd widać momentalnie. Cza
sami inspirują mnie całkowicie przypadkowe wydarzenia czy przedmioty. Ostatnio zobaczy
łem w telewizji przedwojenny model samocho
du marki Lincoln i postanowiłem stworzyć jego replikę. Tak powstała kolejna zabawka.
Powiedział Pan, że kombinuje z kolorami i układem wzorów. Jak to możliwe, skoro Pana wyroby nie są malowane?
Każde drewno ma swój kolor i strukturę.
Wykorzystuję głównie twarde drewno drzew liściastych. Czereśnia jest czerwona, orzech biały, buk ma ładny beżowy odcień. Każde drzewo jest inne - dąb, brzoza, śliwa, czere
śnia i wiele innych. To daje duże możliwości.
Na konkretne przedmioty dobieram odpowied
nie drewno. Jeśli tworzę replikę starego ża
glowca, staram się, aby drewno przypomina
ło to egzotyczne, z którego rzeczywiście był on zbudowany. Materiału szukam u ludzi. Gotowe wyroby pokrywam tylko bezbarwnym lakierem, co uwydatnia kolory drewna. Natomiast za
bawki są olejowane, żeby były całkowicie bez
pieczne dla dzieci.
Czy ręczne tworzenie drewnianych i mozai
kowych przedmiotów to wymagające zaję
cie?
To taka „dłubaczka”. Wymaga dużej cier
pliwości, spokoju, dokładności. Jest to praca precyzyjna, zmuszająca do uwagi i czujności.
Nie można się pomylić, w trakcie pracy czę
sto trzeba coś zmieniać, poprawiać, dopaso
wywać projekt do tego, co już powstało. Je
śli robi się zabawki dla dzieci, trzeba myśleć o tym, żeby taka zabawka była dla dziecka
bezpieczna, nie miała zbyt małych elementów.
Inną kwestią jest praca przy maszynach. Wte
dy ciągle trzeba uważać i być skupionym, bo rozkojarzenie może skończyć się wypadkiem.
Ile godzin dziennie poświęca Pan na two
rzenie swoich wyrobów?
Najlepiej pracuje mi się w nocy, kiedy wszy
scy śpią. Jest cisza, spokój, nikt nie przeszka
dza. Przy takiej robocie trzeba się skupić. Kie
dy coś mnie wciągnie, potrafię przesiedzieć przy jednym projekcie 16 godzin na dobę. Nie pracuję codziennie, ale kiedy zacznę, muszę skończyć, nie potrafię się oderwać. Czasem wstaję w nocy, bo gdzieś w głowie kołacze mi się pomysł na rozwiązanie jakiegoś proble
mu. Wtedy po cichu schodzę do piwnicy i ry
suję, dobieram drewno, tworzę projekt. Potem w ciągu dnia przemyślam wszystko jeszcze raz, na spokojnie.
Jak długo trwa tworzenie poszczególnych przedmiotów?
Trudno tu opowiadać o określonych ra
mach czasowych, ponieważ czas tworzenia konkretnych rzeczy uzależniony jest od ich wielkości, stopnia skomplikowania, liczby de
tali oraz przeznaczenia. Replikę statku o dłu
gości 70 cm i wysokości około 40 cm budowa
łem i wykańczałem 4 miesiące. Mniejsze ża
glowce zajmują mi odpowiednio 1-3 miesięcy.
Stworzenie szkatułki z mozaiki zajmuje oko
ło 2 tygodni, a drewniane zabawki 1-2 tygo
dnie. Czas wykonania jest jednym z czynni
ków wpływających na cenę oferowanych prze
ze mnie wyrobów. Jak już wspominałem wcze
śniej, jest to praca precyzyjna, bardzo czaso
chłonna, ale bardzo przyjemna.
Wykonuje Pan ręcznie wspaniałe przedmio
ty. Jakich narzędzi Pan używa w pracy?
Strugarki, frezarki, pilniki, noże do toczenia, duplikator do drewna... Wszystko to muszą być maszyny małego formatu, każdą z nich zrobiłem sam. Drobnych i precyzyjnych rzeczy nie da się zrobić na maszynach pełnogabary- towych. Na szczęście dzisiaj dostępna jest ta
ka technika, która w znacznym stopniu ułatwia pracę. Gdybym wszystko miał zrobić całkowi
cie ręcznie, bez używania narzędzi elektrycz
nych, to wykonanie jednej zabawki zajęłoby mi miesiąc albo i dłużej. Dzięki maszynom mogę z grubsza obrobić materiał, a potem ręcznie z wielką dokładnością wszystko wykończyć.
Narzędzi, których używam do pracy, jest tyle, że nie jestem w stanie wszystkich teraz wy
mienić. Samych noży do tokarki, wykonanych przeze mnie własnoręcznie, mam około 50.
cd. na str. 5
Rękodzieła Zbigniewa Skraby.
Piłkarski turniej z okazji 20-lecia „Halnego ”
dok. ze str. 1
Wśród gości nie zabrakło również przewod
niczącej KGW w Kalnej Anny Jakubiec, sołty
sa wsi Wiesława Gąsiorka, przewodniczącego Komisji (...) Sportu i Spraw Społecznych Sta
nisława Sowy, a także radnego gminy Buczko
wice, a zarazem przewodniczącego Rady So
łeckiej w Kalnej Jerzego Więcka. Osobom za
służonym dla „Halnego” wręczono specjalne odznaczenia; otrzymali je z rąk Romana Ku- bieńca: Mirosław Barut, Wiesław Gąsiorek, Zdzisław Wandzel i Jerzy Więcek.
W sobotę rozegrano dwa mecze elimina
cyjne oraz mecz oldbojów, który przyniósł naj
więcej emocji piłkarskich. Natomiast w niedzie
lę oprócz meczy finałowych odbył się pasjo
nujący mecz trampkarzy z Godziszki i Kalnej.
W półfinale zwyciężyła drużyna z Godziszki, natomiast finał zakończył się zwycięstwem 4:3
dla Kalnej. Drużyny, które uplasowały się na podium, otrzymały z rąk zarządu
„Halnego” pamiątkowe puchary i dyplomy.
Udały się również towarzyszące jubileuszowi festyny. Na dzieci czeka
ły atrakcyjne animacje przygotowane przez pracowników ośrodka kultury w Buczkowicach, a także zabawy w specjalnie przygotowanej na tę okazję piaskownicy. Wszystkim smakowały też specjały grillowe serwowane przez piłkarzy, a do białego rana publiczność świetnie bawił dj Budrys.
MB-C
Zabawy z animacyjną chustą Klanzy.
Zwycięski puchar odbiera trener KS „Halny”.
Honorowy prezes klubu do
konuje wpisu do pamiątkowej księgi „Halnego”.
Z KART HISTORII KLUBU Wszystko zaczęło się 5 czer
wca 1994 roku, kiedy doszło do formalnego powstania klubu pod nazwą LZS „Halniak” Kalna.
Głównymi inicjatorami byli Wie
sław Gąsiorek, Zdzisław Wan- dzel, Mirosław Barut i Mieczy
sław Moczek. Założono sekcję piłki nożnej i zgłoszono drużynę do rozgrywek piłkarskich w klasie C podokręgu Żywiec. Pierwszym prezesem klubu został Wiesław Gąsiorek.
Klub nie posiadał boiska.
Przez pierwsze lata mecze roz
grywano na boisku LKS „So
kół” dzięki uprzejmości władz i działaczy klubu ze Słotwiny.
Z chwilą powstania klubu roz
poczęły się starania o lokaliza
cję i budowę boiska sportowego.
Z pomocą władz gminy Buczko
wice udało się wydzielić i zakupić grunty na cele sportowe.
Pomimo niełatwej sytuacji fi
nansowej nikt nie narzekał, za
pał zawodników i działaczy prze
łamywał wszystkie trudności.
Przez cały ten okres prowadzone były prace przy budowie boiska, które dzięki olbrzymiemu wkłado
wi własnej pracy społecznej od
dane zostało do użytku w sezo
nie 2000/2001.
24 sierpnia 1999 roku klub został wpisany przez Sąd Okrę
gowy w Bielsku-Białej jako sto
warzyszenie kultury fizycznej - Klub Sportowy „Halny” w Kalnej, a w 2001 roku - jako stowarzy
szenie do Krajowego Rejestru Sądowego.
Sukcesy klubu:
- w sezonie 2000/2001 - awans do klasy B,
- w 2001 i 2002 - II miejsce w Turnieju o Puchar Wójta Gminy Buczkowice,
- w 2003 roku - III miejsce w Turnieju o Puchar Wójta Gmi
ny Buczkowice,
- w 2003 roku - II miejsce w Halowym Turnieju o Puchar Kocierza,
- w 2004, 2005 i 2006 roku - I miejsce w Turnieju o Puchar Wójta Gminy Buczkowice,
- w 2007 roku - I miejsce w Halowym Turnieju Piłki Nożnej w Żywcu,
- w 2008 roku - II miejsce w Międzynarodowym Turnieju Halowym o Puchar Kocierza.
W sezonie 2007/2008 Klub Sportowy „Halny” Kalna prze
niósł się z rozgrywek okręgu ży
wieckiego do bielskiej klasy B i już w pierwszym sezonie awan
sował do klasy A, a w następ
nych sezonach do V Ligii (okrę- gówki). Warto zaznaczyć, że w całej historii klubu, a także w historii gminy Buczkowice, był to pierwszy taki awans.
Do sukcesów klubu przyczy
niają się zarówno jego zawodni
cy, jak i trenerzy oraz władze za
rządu na czele z prezesami, tj.
W. Gąsiorkiem (lata 1994-1998), M. Barutem (lata 1998-2009), J. Szubertem (2009-2011) i G. Ko
curem (od 2011 r.).
Obecnie klub prowadzi roz
grywki w bielskiej klasie B.
Aktualny zarząd klubu to:
Grzegorz Kocur - prezes, Bo
gusław Sus - wiceprezes, Ra
fał Tracz - sekretarz, Marzena Tracz - skarbnik, Bartłomiej Ca- der i Tadeusz Jaskorzyński - członkowie zarządu.
KRONIKA/NASI SĄSIEDZI
Integracyjne zabawy z bulami. Zwiedzanie Studia Filmów Rysunkowych.
KOLOROWE WAKACJE
249dzieci przeżyłow tym roku swoją przygodę z półkoloniami „Kolorowe Wakacje” 2014.
Co roku Gminny Ośrodek Kultury w Bucz
kowicach, z myślą o tych, którzy chcą atrak
cyjnie i twórczo spędzić wolny czas, organi
zuje dwa turnusy wypoczynku dla kochanych pociech. Pod koniec czerwca rozpoczął się pierwszy turnus półkolonii, który trwał do 11 lip
ca, drugi trwał od 14 do 25 lipca, były to cztery tygodnie niezapomnianych wrażeń dla łącznie 249 dzieci z czterech sołectw naszej gminy.
Zajęcia, w których uczestniczyły dzieci ze szkoły podstawowej, odbywały się w placów
kach szkolnych oraz w budynku Sokolni w Bu
czkowicach. Zajęcia odbywały się od ponie
działku do piątku w godzinach od 9.00 do 15.00, każdy turnus obfitował w rozmaite za
jęcia edukacyjne, integracyjno-ruchowe, rekre
acyjno-sportowe, plastyczne, ponadto w róż
norodne animacje, m.in.: z chustą Klanzy, z ga
zetami, wodnymi balonami, klamerkami. Nie mogło zabraknąć zabaw z mega twisterem, mega skakanką, kartami pamięci oraz druży
nowego przeciągania liny. Podczas wypoczyn
ku organizatorzy, instruktorzy oraz wolontariu
sze pracujący z dziećmi starali się zaoferować
dzieciom coś wyjątkowego i bardziej rozwija
jącego niż siedzenie w domu przed kompute
rem czy telewizorem. Pracowali w pocie czo
ła, z wielką pasją i oddaniem, aby każdy mógł wziąć udział w zabawach, które sprawiają mu największą radość.
Podczas turnusów w każdej miejscowości odbywały się konkursy, zawody i turnieje, m.in.
turnieje piłki nożnej, koszykówki i siatkówki, konkursy hula-hop i skakania na skakance.
W poszczególnych zabawach wyłanialiśmy mi
strzów. I tak uczestnicy półkolonii otrzymywali tytuły: mistrza tańca na gazecie, muzycznych krzesełek itp. Organizowaliśmy dla naszych półkolonistów także zabawy na świeżym po
wietrzu: podchody, olimpiadę sportową oraz konkurs malowania kredą na asfalcie.
cd. na str. 6
Każdy ma inną iskrę Bożą - dok. ze str. 3
Czy Pana przedmioty można zaliczyć do unikatowych, czy stara się Pan tworzyć na większą skalę?
Każdy z moich przedmiotów jest unikatowy. Owszem, robię wiele przedmiotów podobnych do siebie, ale nigdy nie zdarzyło mi się stwo
rzyć dwóch takich samych. Wynika to chociażby z tego, że wszystko wykonuję rękami, a wiadomo, że ręce to nie taśma produkcyjna. Nie da się ręką stworzyć całej serii identycznych przedmiotów, ale chyba również o to w rękodziele chodzi. Oczywiście, jeśli byłaby taka potrze
ba, jestem w stanie stworzyć szablony i wykonywać konkretne modele w większej liczbie, jednak zawsze znajdą się w nich mniejsze lub więk
sze różnice.
Takie prace warto prezentować. Czy bywa Pan na wystawach lub kiermaszach?
Do tej pory nie miałem zbyt wielu okazji. Niestety nie mam informa
cji, gdzie i kiedy można się wystawiać, potrzebuję w tym kierunku ja
kiegoś wsparcia, pokierowania. Byłem ze swoimi wyrobami na Kierma
szu Świątecznym w Godziszce. Dostałem również zaproszenie na Ty
dzień Kultury Beskidzkiej w Żywcu. Problemem w moim przypadku jest transport. Nie mam samochodu, nie jestem też kierowcą. Synowie chęt
nie pomagają, jeśli tylko mają czas, ale nie zawsze uda nam się zgrać w terminach. Do Żywca wybraliśmy się z żoną autobusem, ale trudno przewieźć większe rzeczy środkami komunikacji miejskiej. Brak trans
portu bardzo mnie ogranicza.
Kto wspiera Pana w twórczości?
Najbardziej wspiera mnie żona. Zawsze zachęcała mnie do dalszej pracy. To ona jest pierwszym cenzorem stworzonych wyrobów. Ogląda i mówi: „Ładne, rób dalej” albo „Wyrzuć do pieca, to do niczego”. Z tym, że ta druga ocena pojawia się bardzo rzadko. Wiadomo, kto będzie po
dziwiał, jak nie żona? (śmiech) Bywa i tak, że pomaga mi w warsztacie, kiedy dwie ręce mi nie wystarczają. Zawsze mogę też liczyć na pomoc
synów i synowych. Oni także podziwiają moje prace i starają się pomóc zawsze, kiedy mają czas. Jednak najwierniejszym fanem moich zaba
wek jest wnuk, który je kolekcjonuje. Kiedy zrobię jakiś nowy projekt, muszę go schować, bo jeśli wnuk tę zabawkę zobaczy, będę musiał mu ją dać. Bywa, że jego dziecięcy świat także podsuwa pomysły do pracy.
Ostatnio zrobiłem dla niego pociąg, który jest bohaterem jednej z jego ulubionych bajek. Drugiej takiej zabawki nie ma na świecie.
Czy Pańskim zdaniem rękodzieło w Polsce ma przyszłość?
Obserwując ludzi, doszedłem do wniosku, że na razie Polacy doce
niają plastik. Jest on tani, powszechnie dostępny i łatwo go zastąpić kolej
nym plastikiem, kiedy już się zużyje czy zepsuje. Ludzie w Polce nie po
trafią docenić drewnianych zabawek. Cały czas żyję nadzieją, że i w na
szym kraju to się zmieni i ludzie zaczną poznawać się na przedmio
tach wykonywanych ręcznie, o dobrej jakości, chociaż nie w najniższej cenie. W końcu wielu artystów zostało docenionych dopiero po śmier
ci (śmiech).
Czy w promocji swojej twórczości wykorzystuje Pan nowoczesne technologie?
Mam w domu Internet. Założyłem profil na facebooku, ale na razie na tym stanęło. Nie jestem zbyt „internetowy”, musiałbym pójść na ja
kiś kurs. Brakuje mi kogoś, kto pomógłby mi się odnaleźć w tym infor
matycznym świecie.
Niedługo będzie Pan miał możliwość zaprezentowania swoich prac podczas wystawy zorganizowanej przez Gminny Ośrodek Kultury w Buczkowicach.
Jestem bardzo zadowolony, że dano mi taką możliwość, a także wdzięczny za pomoc okazaną przez GOK. Przyznam się, że jest to dla mnie nieco stresujące, bo to pierwsze takie doświadczenie w moim ży
ciu. Nigdy jeszcze nie miałem samodzielnej wystawy. Serdecznie zapra
szam wszystkich chętnych do obejrzenia moich wyrobów.
Rozmawiała Dominika Mazurkiewicz
KOLOROWE WAKACJE - dok ze str. 5
Na półkoloniach nie mogło zabraknąć również wybo
ru miss i mistera w każdej miejscowości. Podczas kon
kursu dzieci zmagały się z różnorodnymi konkurencja
mi zręcznościowymi i intelektualnymi, a przede wszyst
kim odkrywały przed publicznością swoje ukryte talenty - wokalne, taneczne, teatralne, kabaretowe itp.
Codziennie, podczas przerwy obiadowej dzieci zaja
dały się pysznymi, urozmaiconymi obiadkami przygoto
wanymi przez panie kucharki pracujące w szkolnych sto
łówkach - bardzo dziękujemy!
W programie półkolonii nie mogło zabraknąć wycie
czek autokarowych. W tym roku odbyły się aż dwie wy
cieczki podczas każdego z turnusów, uczestnicy pół
kolonii odwiedzili kompleks „Zagroń” w Istebnej, w któ
rym korzystali z Parku Wodnego „Olza”, oglądali seanse bajkowe oraz bawili się na placu zabaw wyposażonym w dmuchany zamek, trampoliny, huśtawki i minizoo.
Dzieci miały także niepowtarzalną okazję spotkać się z prawdziwą Myszką Miki. Półkoloniści odwiedzili rów
nież Studio Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej, gdzie poznali wszystkie etapy powstawania kreskówek, zo
baczyli służące do produkcji bajek sprzęty, zarówno te zabytkowe, jak i współczesne. Zobaczyli też na własne oczy urywek nowo powstającej bajki, a na zakończenie w sali kinowej odbył się seans bajkowy zrealizowanych przez studio kreskówek. Potem nadszedł czas na rozła
dowanie energii w parku rozrywki „Zabawowo” w B-B.
Na zakończenie każdego turnusu organizowany był w Sokolni uroczysty happening, podczas którego odby
wały się animacje taneczne prowadzone przez instruk
torów, a poszczególne miejscowości prezentowały wła
snoręcznie wykonane piękne i pomysłowe mapy wspo
mnień, obrazujące najważniejsze wydarzenia z całego turnusu półkolonii. Podczas happeningu odbywały się także integracyjne zabawy, które sprawiły wiele radości zarówno dzieciom, jak i opiekunom.
W tym roku odbył się turniej dwudziestu - znajdowa
nie dwudziestu przedmiotów z listy na czas, drużynowe taśmociągi, animacje dla instruktorów i wolontariuszy - bule turlane na tarczę, drużynowe podawanie wielkich piłek na czas, animacje z wodnymi balonami oraz wy
bór miss i mistera półkolonii. Kandydaci musieli wykazać się w takich konkurencjach, jak autoprezentacja połączo
na z łamańcami językowymi, wspólne tworzenie strojów wieczorowych z gazet i ich prezentacja, reklamowanie wylosowanego przedmiotu oraz taniec w parach z jabł
kiem umieszczonym między czołami. Na zakończenie całej uroczystości odbyła się wakacyjna dyskoteka, któ
rą prowadził dj Arek.
Półkolonie oferują szeroką gamę zajęć i są organizo
wane w kooperacji z profesjonalną kadrą instruktorów, animatorów i wolontariuszy. Skondensowane programy półkolonii pozwalają dzieciom odkryć drzemiące w nich talenty, a także rozwinąć przeróżne umiejętności, dzieci poznają nowych kolegów i uczą się odnajdywać w nowej grupie, rozwijają się socjalnie poprzez budowanie relacji z rówieśnikami. Dzieci uczą się także współpracy w gru
pie, odpowiedzialności, tolerancji i szacunku do innych osób. Półkolonie są również świetnym miejscem do na
uki samodzielności.
Kolejne półkolonie odbędą się już za rok, więc warto wcześniej zainteresować się i zgłosić swój udział u pe
dagogów szkolnych, aby móc skorzystać z bogatej ofer
ty zajęć, które oferuje GOK za niewielką odpłatnością - turnusy bowiem są dofinansowane ze środków Urzędu Gminy w Buczkowicach.
SK-B
ZAWÓD DZIENNIKARZ ZREALIZOWANY Z PASJĄ
W okresie od 2 stycznia do 25 lipca 2014 r. Gminny Ośrodek Kultury w Bucz
kowicach realizował młodzieżowy projekt pn. „Zawód dziennikarz”.
W projekcie udział wzięła 13-osobo- wa aktywna i twórcza młodzieżowa grupa, z pasją reprezentująca wszystkie sołec
twa gminy Buczkowice w skład której we
szli: Jagoda Adamczyk, Gabriela Braun, Marcela Cembala, Julia Ingram, Justy
na Jakubiec, Barbara Jurkowska, Maria Pietraszko, Krzysztof Pszczółka, Natalya Stocks, Paulina Świerczek, Karolina Ta
baka, Julia Wandzel oraz Joanna Zięba.
Celem projektu było nabycie przez młodzież umiejętności z zakresu szero
ko pojętego dziennikarstwa, umożliwie
nie tworzenia swojego pisma, zaistnienie w środowisku lokalnym i jego lepsze po
znanie. Projekt dzięki różnorodnym dzia
łaniom miał także umożliwić młodzieży poznanie swoich słabych i mocnych stron, nawiązanie nowych relacji społecznych oraz zdobycie umiejętności współpracy w grupie.
W ramach projektu młodzież wzięła udział w różnorodnych projektowych dzia
łaniach, takich jak warsztaty dziennikar
skie z zakresu dziennikarstwa prasowego z Ewą Furtak oraz Jackiem Kachlem, z za
kresu dziennikarstwa radiowego z Magda
leną Fritz oraz z zakresu dziennikarstwa telewizyjnego z Anną Szafrańską. Nie za
brakło również warsztatów fotograficznych z zakresu fotografii reportażowej z Dariu
szem Lekkim. Odbyły się także liczne in- tegracyjno-organizacyjne spotkania grupy, a także spotkania redakcyjne, które po
zwoliły młodzieży na stworzenie trzech numerów swojego młodzieżowego pisma
„Różni ludzie - wspólna pasja”, które do
łączane były do poprzednich numerów
Gazety Gminnej. Jedną z największych atrakcji projektu była wycieczka uczest
ników do redakcji i drukarni Gazety Wy
borczej oraz redakcji Radia Bielsko, gdzie młodzież na własne oczy mogła obserwo
wać pracę dziennikarzy, a także poznać wszystkie poszczególne etapy tworzenia i drukowania gazety. Podczas realizowa
nego projektu młodzież nie tylko korzy
stała z oferowanych warsztatów - rów
nież działała aktywnie na rzecz społecz
ności lokalnej zarówno poprzez wydawa
nie młodzieżowych pism, jak i poprzez or
ganizowanie przedsięwzięcia, jakim by
ło dyktando i jego uroczyste podsumowa
nie połączone z podsumowaniem realizo
wanego projektu. Oczywiście nie zabrakło podziękowań, gratulacji i prezentacji pro
jektowych działań. Dodatkowo w ramach projektu udało się stworzyć logo grupy, wydać materiały promocyjne, założyć gru
pę na popularnym facebooku, a także na
grać uliczną sondę, która została wyko
rzystana podczas wielkanocnej audycji na falach Radia Bielsko.
Projekt został zakończony sukcesem pomyślnie zrealizowanych z pasją wszyst
kich działań. Podczas spotkania podsu
mowującego grupa uczestników entuzja
stycznie i bardzo pozytywnie opowiada
ła o swoich wrażeniach z jego realizacji.
Wszyscy jednogłośnie podkreślali chęć udziału w kolejnych młodzieżowych ini
cjatywach i zadeklarowali chęć dalsze
go tworzenia swojego pisma. W związku z czym już teraz zapraszamy Państwa do lektury kolejnego młodzieżowego pisma
„Różni ludzie - wspólna pasja”, a mło
dzież zachęcamy do aktywnego udziału w przedsięwzięciach i młodzieżowych pro
jektach GOK Buczkowice. E.J.
Projekt pn. „Zawód dziennikarz” został dofinansowany w ramach Programu Polsko
-Amerykańskiej Fundacji Wolności „Równać Szanse 2013 - Regionalny Konkurs Grantowy” administrowanego przez Polską Fundację Dzieci i Młodzieży.
• 1
ii■ i•| JO' L*1 '
Występ Julii Ingram z Buczkowic. Tegoroczni laureaci.
Deutsch macht SpaB
ZespółSzkołyPodstawowej i Gimnazjum nr 4 im. J. Kukuczki w Kalnej ponownie gościł gimnazjalistów z regionuPodbeskidzia uczestniczących w trzeciej już edycji
RegionalnychSpotkańzJęzykiemNiemieckim -„Deutsch machtSpaG”. Zadaniem imprezy jest popularyzowanie
nauczania j. niemieckiego jako języka obce
go oraz kultury niemieckiego obszaru języko
wego. Tym razem imprezie przyświecało motto z Johanna Wolfganga Goethego „Wer fremde Sprachen nicht kennt, weifc nichts von seiner eigenen”, czyli „Kto nie zna języków obcych, ten nie wie nic o swoim własnym”.
W tegorocznych spotkaniach uczestniczyły, oprócz reprezentacji organizatora pod opieką Elżbiety Podsiadlik, także reprezentacje nastę
pujących 9 gimnazjów z naszego regionu: ZSO im. Mikołaja Kopernika w Buczkowicach - opie
kun Barbara Pastwa, ZSPiG nr 3 w Rybarzo- wicach - opiekun Wioletta Chabrzyk, Gimna
zjum Zespołu Szkół nr 1 im. Królowej Jadwigi w Łodygowicach - opiekun Maria Greń, Gim
nazjum im. Juliana Fałata w Bystrej - opie
kun Katarzyna Kołaczek, Gimnazjum im. Ja
na III Sobieskiego w Brennej - opiekun Be
ata Zielonka, ZSPiG nr 2 im. Jana Brzechwy w Godziszce - opiekun Anna Mazurek, Pu
bliczne Gimnazjum nr 2 w ZS nr 1 w Pszczy
nie - opiekun Aleksandra Dutkowska, Zespół SP i Gimnazjum nr 1 im. Heleny Marusarzów
ny w Szczyrku - opiekun Beata Róg, Gimna
zjum Publiczne nr 3 im. Ignacego Łukasiewi- cza w Czechowicach-Dziedzicach - opiekun Ewa Dobija. Łącznie w imprezie uczestniczyło 71 gimnazjalistów z 10 szkół wraz z opiekuna
mi - nauczycielami języka niemieckiego.
W ramach imprezy odbył się konkurs ta
lentów „Zeige dein Talent” oraz quiz „Eine klei- ne Landeskunde''czyli pisemny test z wiedzy o krajach niemieckiego obszaru językowego z elementami praktycznej znajomości języka niemieckiego na poziomie językowym A1.
W konkursie talentów przeważały popisy wokalne. Widzowie obejrzeli również popis ta
neczny, recytację ballady Fryderyka Schille
ra „Handschuh” oraz minispektakl teatralny pt.
„Das Eisenbahngleichnis”. Wszystkie prezen
tacje odbyły się w języku niemieckim.
Występy konkursowe oceniało jury pod przewodnictwem dr hab. Renaty Dampc- Jarosz dyrektora Instytutu Filologii Germań
skiej Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Imprezę zaszczycili swoją obecnością przedstawiciele władz: powiatu bielskiego w osobie Renaty Franasik, lokalnych władz sa
morządowych - radny gminy Buczkowice oraz Przewodniczący Rady Sołeckiej sołectwa Kal- na Jerzy Więcek, a także dyrektor GOK w Bu
czkowicach Monika Bernecka-Caputa, kierow
nik Gminnej Biblioteki Publicznej w Buczkowi
cach Danuta Kubica, ks. kanonik Kazimierz Hanzlik proboszcz parafii św. Antoniego w Kal- nej oraz przedstawiciele Rady Rodziców przy szkole w Kalnej.
III Regionalne Spotkania z Językiem Nie
mieckim uroczyście otworzyła dyr. ZSPiG w Kalnej Jolanta Majdak. Imprezę prowadzi
ła Elżbieta Podsiadlik - koordynator projek
tu, która przedstawiła także prezentację doku
mentującą ubiegłoroczne II Spotkania z Języ
kiem Niemieckim organizowane również przez szkołę w Kalnej.
Część oficjalną imprezy uświetnił występ wokalny ubiegłorocznej laureatki Marceli Cem- bali z Rybarzowic. Poza konkursem zaprezen
towali się też najmłodsi uczestnicy imprezy.
Marta Rzepa ze Szczyrku recytowała wiersz w jęz. niemieckim, a uczniowie klasy 0 z Kal- nej wystąpili w układzie tanecznym do utwo
rów kompozytorów niemieckich i austriackich.
Po krótkiej przerwie rozpoczęto zmagania konkursowe. Laureatami konkursu „Zeige dein Talent‘' zostali uczniowie Gimnazjum im. Julia
na Fałata w Bystrej. Estera Kowalcze, niezwy
kle utalentowana wokalistka, oraz akompa
niujący jej na gitarze Michał Łaciak mistrzow
sko zaprezentowali interpretację piosenki pt.
„Das Beste'' grupy Silbermond. Miejce II zajęli uczniowie ZSPiG im. J. Kukuczki w Kalnej pre-
Walc wiedeński w wykonaniu uczniów klasy 0.
zentujący spektakl będący etiudą teatralną na podstawie wiersza niemieckiego poety Ericha Kastnera pt. „Das Eisenbahngleichnis”. Zespół wystąpił w składzie: Katarzyna Więzik, Barba
ra Słowik, Barbara Jurkowska, Monika Nosa- lik, Helena Litwin, Dagmara Błachut, Aleksan
dra Kocur, Anna Więzik, Damian Grodkiewicz, Daniel Cader, Szymon Kantyka oraz Kamil Ku
na. Nagrodę aktorską za udział w spektaklu otrzymały Katarzyna Więzik i Barbara Słowik.
Miejsce III jury przyznało uczniom z Pu
blicznego Gimnazjum nr 2 przy Zespole Szkół nr 1 w Pszczynie. Uczniowie z Pszczyny two
rzący zespół muzyczny o przekornej nazwie
„Chory w poniedziałek” wystąpili w składzie:
Paweł Przybyła - wokal, Julian Solik - keybo
ard oraz Miłosz Dudek - gitara. Z towarzysze
niem chórku w składzie: Kinga Kulawik, Mag
dalena Danielczyk, Aleksandra Ochman bra
wurowo wykonali zabawną piosenkę grupy Ganz Schon Feist pt. „Es ist gut, wenn du wei- Gt, was du willst”. Również publiczność wła
śnie im przyznała swoją nagrodę.
Jury wyróżniło także świetny występ Julii Ingram z ZSO im. M. Kopernika w Buczkowi
cach. Julia, zdobywczyni III miejsca w ubiegło
rocznej edycji konkursu, wykonała tym razem piosenkę grupy Silbermond pt. „Symphonie”.
Laureatem quizu „Eine kleine Landeskun- de” została drużyna z ZSPiG w Kalnej w skła
dzie Aneta Hubczak i Regina Stec. Miejsce II zajęła drużyna z Publicznego Gimnazjum w Pszczynie w składzie: Robert Synoczek i Mateusz Warzecha. Miejsce III wywalczy
ła drużyna z Gimnazjum w Bystrej w składzie:
Hanna Pająk i Julia Przybyła.
cd. na str. 8
KS „Iskra” w A klasie
Zakończonywczerwcusezon piłkarski zapewne zostanie na długo zapamiętany w Rybarzowicach inie ma tonic wspólnego
z rozegranymi w czerwcu i lipcu Mistrzostwami Świata w Brazylii. Powodem takiej sytuacjijest uzyskanie przez piłkarzy „Iskry” awansu do wyższejklasy.
Od powstania klubu (tj. od 2007 r.) uczestniczyliśmy w or
ganizowanych przez Beskidz
ki Okręgowy Związek Piłki Noż
nej - Podokręg Bielsko-Biała roz
grywkach piłkarskich na poziomie klasy B. Przed startem ostatnie
go sezonu założyliśmy sobie włą
czenie się do walki o awans do A klasy. Od początku „Iskra” ulo
kowała się w czołówce. Po run
dzie jesiennej zajmowaliśmy trze
cie miejsce tracąc tylko trzy punk
ty do lidera. Wówczas było już wiadomo, iż kwestia awansu ro
zegra się pomiędzy trzema dru
żynami: LKS „Zamek” Grodziec, KS „Iskra” Rybarzowice i naszy
mi nieco dalszymi sąsiadami z Bystrej. Walka była bardzo za
cięta i praktycznie przez cały czas, używając terminologii zaczerpnię
tej z wyścigów konnych, „szliśmy łeb w łeb”. Przed ostatnią kolejką zajmowaliśmy drugie miejsce za drużyną z Grodźca, która w ostat
nim meczu podejmowała u siebie KS „Bystra”. Obie drużyny mia
ły szanse na awans, przy czym gospodarzom wystarczało zwy
cięstwo. Natomiast nasi sąsiedzi z Bystrej musieliby wygrać, licząc na naszą porażkę z drużyną „Ro- tuz” z Bronowa. Oczywiście my mieliśmy swój plan, który był bar
dzo prosty; wygrać ostatni mecz i liczyć na zgubienie punktów przez „Zamek”. Zrobiliśmy swo
je i wysoko prowadząc (wygra
liśmy 8:3) z napięciem czeka
liśmy na zakończenie meczu w Grodźcu, gdzie od około 72 mi
nuty utrzymywał się remis dający nam awans. Ostatnie minuty te
go spotkania kosztowały nas spo
ro nerwów, ale udało się! Po za
kończeniu obu spotkań nastąpił w naszych szeregach wybuch ra
dości. Bardzo miłym akcentem było złożenie nam gratulacji i wrę
czenie okolicznościowego pucha
ru z okazji awansu podczas Fe
stynu „Rybarzowickie Świętowa
nie”. Dziękujemy organizatorom.
W rozpoczynającym się se
zonie postaramy się godnie re
prezentować naszą miejscowość i gminę Buczkowice w rozgryw
kach na poziomie A klasy, gdzie będziemy jedną z trzech drużyn z tego terenu (obok GLKS „Sokół”
Buczkowice i LZS „Beskid” Go- dziszka).
Jest to dla nas o tyle miłe, że awans nastąpił w roku, w którym zostanie oddane boisko piłkar
skie w Rybarzowicach „Nad Żyli- cą” (obecnie na końcowym etapie przygotowania do użytkowania).
Tak więc od września br. będzie
my rozgrywali swoje mecze jako gospodarz w Rybarzowicach, co przełoży się na zwiększenie i tak moim zdaniem dużej liczby kibi
ców. Do tej pory na mecze rozgry
wane na gminnym boisku w Bucz
kowicach przychodziło około 150
250 osób. Co prawda w tym se
zonie nie udało się nam zgłosić do rozgrywek żadnej młodzieżo
wej drużyny, co wynika z kwestii organizacyjno-finansowych, lecz szkolenie juniorów jest realizowa
ne i po oddaniu do użytku bazy ja
ką będzie boisko w Rybarzowi- cachw przyszłym sezonie na pew
no wystartujemy w rozgrywkach.
cd. na str. 9
Deutsch macht Spafc - dok. ze str. 7
Wyniki quizu potwierdziły niezwykle wyrów
nany poziom jego uczestników, a w szczegól
ności laureatów, świadczący o bardzo dobrym opanowaniu przez uczniów wiedzy realio- znawczej oraz praktycznej znajomości języka niemieckiego. Niemała w tym zasługa nauczy
cieli języka niemieckiego opiekunów uczniów, którzy z rąk dyrektor Jolanty Majdak otrzyma
li imienne podziękowania za trud przygotowa
nia swoich podopiecznych do udziału w tego
rocznej imprezie.
Należy wspomnieć, że nagrody dla laure
atów III Regionalnych Spotkań z Językiem Niemieckim ufundował Goethe Institut w Kra
kowie i wydawnictwo LektorKlett.
W części pozakonkursowej uczniowie Gim
nazjum w Czechowicach-Dziedzicach przed
stawili ciekawą prezentację dokumentującą doświadczenia szkoły w realizacji Partnerskie
go Projektu Szkół Comenius - pt. „Autorytety młodych Europejczyków - dobre wzory, lepsza przyszłość''. Projekt wspiera młodych Europej
czyków w poszukiwaniu wartościowych wzo
rów i autorytetów, uczy dokonywania wyborów i przygotowuje do przyszłej pracy zawodowej w Europie, gdzie liczą się kompetencje spo
łeczne, znajomość języków obcych i umiejęt
ność uczenia się przez całe życie.
Czechowickie gimnazjum realizuje projekt wraz ze szkołami z Turcji, Grecji, Litwy, Nie
miec i Słowacji.
W przerwie imprezy wszyscy goście oraz uczestnicy wraz z opiekunami zostali zapro
szeni przez organizatorów do zainscenizo-
wanej w świetlicy szkolnej kawiarni wiedeń
skiej. Serwowano tam między innymi: Sacher- wurstel, strudel oraz oczywiście kawę melan- ge czyli austriacką kawę z gorącym mlekiem.
Przy dźwiękach muzyki J. Straufta, W. A. Mo
zarta i L. van Beethovena można było nie tyl
ko spożywać smakołyki, ale również obejrzeć prezentację zdjęć stolicy Austrii oraz przejrzeć bieżącą wiedeńską prasę otrzymaną z rąk sa
mego mistrza Mozarta.
Jako organizatorzy III Regionalnych Spo
tkań z Językiem Niemieckim cieszymy się, że mogliśmy ponownie gościć w progach na
szej szkoły entuzjastów języka niemieckiego.
Szczególnie miło nam, że grono uczestników poszerzyło się o gimnazjalistów z Pszczyny, Szczyrku i Godziszki.
Elżbieta Podsiadlik
STRAżACY/SPORT
MŁODZI STRAŻACY NA WAKACJACH
Uczestnicy wakacyjnego wypoczynku.
Młodzież z OSP Buczkowice, Ryba- rzowice i Kalna była w lipcu uczestnika
mi obozów szkoleniowo-wypoczynko
wych w Kostkowicach w Jurze Krakow
sko-Częstochowskiej oraz Niechorzu nad morzem. Jedni i drudzy podnosi
li swoje kwalifikacje, zdając na członka, dowódcę lub instruktora Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej. Każdy z uczestni
ków miał przydzielony zakres obowiąz
ków i zadań. Nikt nie marnował czasu na leniuchowanie, ponieważ wszyscy szkolili się podczas plenerowych zajęć.
Zdobytą wiedzę sprawdzono w końco
wym egzaminie i potwierdzono zaświad
czeniami. Oprócz tematów strażackich, młodzież miała czas na aktywny wypo
czynek, zwiedzanie i nawiązywanie no
wych strażackich znajomości.
Z naszej gminy z letniego wypoczyn
ku skorzystało ośmioro młodych druhen i druhów, którym udzielono dofinanso
wania ze środków samorządu. W reali
zację obozów włączyli się również starsi druhowie, którzy pełnili rolę opiekunów - Zbigniew Wrona z OSP Buczkowice, Szymon Więcek z OSP Kalna i Domini
ka Olszanicka z OSP Rybarzowice. Or
ganizacją wyjazdów zajęła się OSP Ry- barzowice realizująca zadanie „Młodzi strażacy - program profilaktyczno-wy
chowawczy - edycja 2014”.
Przy tej okazji należą się słowa po
dziękowania dla wspomnianych druhów za ich zaangażowanie i całkowicie spo
łeczny udział w przebiegu obozu, co też zostało podkreślone podczas wizytacji przez zarządy powiatowe i wojewódzkie Związku OSP oraz PSP.
dh Stanisław Górny, komendant gminny
Rekreacyjnie ze strażakami
W tym roku strażacy z jednostki z Kalnej nie próżnowali. Oprócz sta
tutowych zadań w miesiącu czerwcu przygotowali dla mieszkańców kil
ka propozycji na spędzenie wolnego czasu. Otóż 15 czerwca br. odbył się cykliczny Piknik Strażacki. Wśród przygotowanych atrakcji nie zabra
kło oczywiście przejażdżki samochodem strażackim oraz konkursów, w ramach których można było wygrać atrakcyjne nagrody rzeczowe.
Od późnych godzin popołudniowych gości pikniku zabawiał dj Budrys.
Natomiast 22 czerwca br., tym razem na boisku sportowym w Kal- nej, ci sami strażacy byli organizatorami imprezy rekreacyjnej „Ruch to zdrowie”. Wzięły w niej udział wszystkie młodzieżowe jednostki z gmi
ny Buczkowice, a także z Bystrej, Mesznej, Międzyrzecza Górnego i Szczyrku. Po strażackim torze przeszkód, który prowadził dh Szy
mon Więcek, przyszedł czas na animacje i zabawy rekreacyjne przy
gotowane i prowadzone przez pracowników Gminnego Ośrodka Kul
tury w Buczkowicach. Członkowie MDP w drodze losowania zostali po
dzieleni na cztery drużyny: niebieską, zieloną, czerwoną i pomarań
czową. Również poprzez losowanie każdej z drużyn przyznano opie
kuna na czas integracyjnych animacji. Podczas zabaw, tj. konkurencji z wodnymi balonami, wyścigu w taśmociągach, kalamburach słownych, młodzież z OSP musiała wykazać się nie tylko zręcznością, ale również dobrą organizacją. Wyniki konkurencji kształtowały się następująco:
I miejsce - drużyna niebieska, II miejsce - drużyna pomarańczowa, III miejsce - drużyna czerwona, a IV miejsce - drużyna zielona.
Po zabawach przyszedł czas na pokaz ratownictwa medycznego i technicznego z wykorzystaniem urządzenia hydraulicznego i ćwicze
nia w zakresie gaszenia samochodów, przeprowadzony przez jednost
ki OSP z Kalnej, Bystrej i Szczyrku. Na koniec przy wspólnym ognisku można było upiec smaczną kiełbaskę.
Nie zabrakło w tym dniu gości: przewodniczącego Rady Sołeckiej Kalnej Jerzego Więcka, sołtysa wsi Wiesława Gąsiorka i komendanta
gminnego OSP dh Stanisława Górnego. MB-C
Strażacki tor przeszkód.
Wyścigi w taśmociągach.
KS „Iskra” w A klasie - dok. ze str. 8
Kończąc ten artykuł, pragnę podziękować wszystkim tym którzy nam pomagali, wspie
rali, kibicowali czy po prostu dobrze życzyli.
W tym między innymi założycielom i członkom poprzednich i aktualnych władz klubu, zawod
nikom i kibicom.
Nie sposób tutaj nie wspomnieć o podzię
kowaniu dla władz GLKS „Sokół” Buczkowice, z którym wspólnie korzystaliśmy z gminnego boiska sportowego w Buczkowicach (do mo
mentu oddania boiska w Rybarzowicach jesz
cze tam prowadzimy treningi), że zawsze po
trafiliśmy się dogadać, dyrekcji ZSPiG nr 3 w Rybarzowicach, która umożliwiła nam ko
rzystanie w okresie zimowym z hali sportowej oraz dyrekcji ZSO Buczkowice za użyczanie siłowni.
Zaangażowanie i praca na rzecz - w na
szym przypadku - sportu jest bardzo ważna, jednak bez wsparcia finansowego działalność klubu „Iskra” nie byłaby możliwa, dlatego chcę złożyć podziękowania wszystkim podmiotom
wspierającym nas, w tym w szczególności:
Radzie Sołeckiej Rybarzowic, Radzie Gminy Buczkowice oraz wójtowi. Dotyczy to zarówno bieżącego wsparcia naszej działalności (dota
cje na realizowane przez nas zadania publicz
ne oraz koszty ponoszone w związku z utrzy
maniem gminnych obiektów sportowych, z któ
rych korzystamy), jak i rozwijania infrastruktu
ry sportowej w gminie - w tym budowy boiska w Rybarzowicach.
Dariusz Placek prezes zarządu KS „Iskra” Rybarzowice
Idzie Ola do
Od kilkunastu miesięcy toczy się me- dialno-społeczna dyskusja o pozytyw
nych i negatywnych skutkach wysyłania naszych 6-letnich pociech do szkoły. Wie
lu rodziców ma obawy przed wysyłaniem sześciolatków do szkoły. Czy słusznie?
Niestety nikt nie może stwierdzić tego jed
noznacznie. Można natomiast rozważyć wszystkie „za” i „przeciw” wczesnego roz
poczęcia edukacji.
Na stronie internetowej Ministerstwa Edukacji Narodowej pojawiły się odpowie
dzi na najczęściej zadawane przez rodzi
ców pytania. Warto w tej sytuacji przybli
żyć motywy zarówno przeciwników, jak i sprzymierzeńców reformy oświatowej.
Wśród najczęściej powtarzanych argu
mentów popierających posyłanie 6-latków do szkół są:
• duża zdolność do nauki i znaczące możliwości intelektualne u dzieci małych,
• szybsze reagowanie na potencjal
ne trudności w nauce poprzez wcześniej
sze wychwytywanie zaburzeń i wdrażanie profilaktyki środowiskowej,
• wyrównywanie szans edukacyjnych przez szybszy dostęp do nauki,
• wspomaganie rozwoju intelektualne
go oraz przyspieszanie dojrzałości szkol
nej,
• ujednolicenie programu nauczania pierwszego półrocza klasy I z programem nauczania klasy 0, przez co zniknąć ma problem powtarzania już nabytych infor
macji, prowadzący do zniechęcenia dzie
ci do nauki,
• szybsza integracja środowiskowa i społeczna,
• nauka samodzielności, przyspiesze
nie rozwoju emocjonalnego,
• szybsze nabywanie umiejętności pra
cy w grupie oraz nawiązywanie kontaktów z rówieśnikami.
Przeciwnicy nowego obowiązku szkol
nego także mają swoją listę argumentów, wśród których najczęściej powtarza się:
• nieodpowiednie wyposażenie szkół, brak miejsca i prawidłowo przygotowa
nych sal lekcyjnych (brak szafek, brak przystosowanych stołówek, szatni itp.) - najbardziej niedostosowane są duże szkoły miejskie,
• w szkołach nie ma wyznaczonych stref dla najmłodszych dzieci, przez co mogą one być narażone na stres, agresję i przemoc ze strony dzieci starszych,
• zrzucenie obowiązku przygotowania szkół na barki dyrektorów i samorządów bez wydania konkretnych dyrektyw, jedy
nie w oparciu o zalecenia ze strony MEN,
• konieczność wymiany podręczników podyktowana wprowadzeniem zmian pro
gramowych,
• niedojrzałość emocjonalna i zbyt ma
ła samodzielność niektórych dzieci,
... szkoły?
• niska sprawność manualna i psycho
motoryczna,
• problemy z realizowaniem progra
mu nauczania przewidzianego w klasach pierwszych.
Pojawiają się również głosy, że wysy
łanie 6-latków do szkoły spowoduje za
mknięcie klas zerowych i przedszkol
nych oddziałów zerówkowych, a co za tym idzie, utratę pracy przez wielu peda
gogów.
Przedstawione powyżej opinie to głów
ne argumenty w batalii o najmłodszych uczniów. Które są słuszne, a które po
zbawione większego sensu? O tym zade
cydować muszą rodzice, którzy przecież najlepiej znają swoje dzieci.
Problem niedostosowania szkół jest znacznie mniejszy w szkołach wiejskich.
Wszystkie szkoły w gminie Buczkowice spełniły zalecenia MEN i są przygotowa
ne na przyjęcie 6-latków. Posiadają wy
znaczone strefy dla najmłodszych dzie
ci, mają także odpowiednio przystosowa
ne sale lekcyjne. Ustawa sześciolatkowa wprowadziła istotne zmiany w obowiązku szkolnym. W roku 2014 obejmuje on:
• dzieci urodzone w 2007 r. (7-latki),
• dzieci urodzone w okresie 01.01.2008 r.
- 30.06.2008 r. (6-latki),
• dzieci urodzone w okresie 01.07.2008 r.
- 31.12.2008 r. mogą podjąć obowiązek szkolny jeśli taka jest wola ich rodziców,
• dzieci urodzone w roku 2009 r. ma
ją obowiązek podjęcia rocznego przygo
towania przedszkolnego w przedszko
lu lub oddziale przedszkolnym zorganizo
wanym w szkole podstawowej; mogą rów
nież podjąć obowiązek szkolny, jeśli taka jest wola ich rodziców, a dyrektor szkoły podejmie taką decyzję po konsultacji z po
radnią psychologiczno-pedagogiczną.
Informacje i odpowiedzi na najczęst
sze pytania można znaleźć na stronie http://www.6latki.men.gov.pl/ oraz na licz
nych forach internetowych poświęconych tematyce edukacji 6-latków.
Dominika Mazurkiewicz
Zabawowo w Kalnej
Pokaz „Turbo próżnia”.
Taneczne animacje.
Dzień Dziecka w Kalnej
Dzień 24 czerwca 2014 roku w Zespole Szkoły Pod
stawowej i Gimnazjum nr 4 im. J. Kukuczki w Kalnej zo
stał przygotowany z myślą o dobrej zabawie wszystkich uczniów. Atrakcje oraz poczęstunek dla dzieci ufundo
wała Rada Rodziców działająca przy szkole.
Uczniowie uczestniczyli w pokazie „Turbo próżnia”
zorganizowanym przez Naukotechnikę w Świnnej. Na
stępnie odbyło się spotkanie z interesującym gościem, którym był Kolani Manemongue Lari - założyciel i dy
rektor Best Quality International School w Ghanie. Na spotkaniu uczniowie dowiedzieli się, w jaki sposób żyją i uczą się afrykańskie dzieci oraz mogli poznać ich kul
turę i obyczaje. Zwieńczeniem dnia były zabawy i tań
ce animacyjne w całości sponsorowane i przygotowane przez Agencję Artystyczną „Corda Bis” z Bystrej. Piękna pogoda i świetna zabawa na długo pozostaną w pamię
ci uczniów i nauczycieli.
A. Bistyga
Powitanie lata
28 czerwca 2014 roku odbył się festyn „Na powita
nie lata” zorganizowany przez Radę Rodziców działa
jącą przy ZSPiG nr 4 im. J. Kukuczki w Kalnej. Festyn rozpoczął się zabawami animacyjnymi prowadzony
mi przez nauczycieli ZSPiG nr 4 im. J. Kukuczki w Kal- nej. Dużą popularnością podczas festynu cieszył się bu
fet, który zachęcał potrawami i smakołykami wszystkich przybyłych gości. Uczestnicy festynu mogli wziąć udział w losowaniu niespodzianek, w którym każdy mógł liczyć na szczęśliwy traf. Tę atrakcję zapewniły liczne nagro
dy ufundowane przez sponsorów. Zwieńczeniem festy
nu była zabawa taneczna, która zagwarantowała rado
sne powitanie lata.
A. Bistyga
w numerze
4/2° 1 4
l wakacyjne
wspomnienia
1 różni ludzie -
wspólna pasja
l terra spei i hanka
l kuchnia studenta
l krzyżówka
CZAS RELAKSU I LENIUCHOWANIA
Minęły wakacje, a my zapytaliśmy miesz
kańców gminy, jak je spędzili. Niektó
rzy aktywnie na świeżym powietrzu, in
ni gdzieś wyjeżdżali, jeszcze inni spędza-
BURZOWO W KALWARII
Uczestnicy ubiegłoroczne
go młodzieżowego projek
tu pod nazwą „Kultura uli
cy” ponownie jednoczą si
ły! Tym razem wraz z rówie
śnikami z Kalwarii Zebrzy
dowskiej realizujemy pro- Uczestnicy spotkania w Kalwarii Zebrzydowskiej.
li czas leniuchując lub korzystając z lokal
nych atrakcji.
Magdalena: Początek wakacji spędzi
łam na sportowo, jeżdżąc na rolkach oraz rowerze, bywałam również na basenie w Bielsku-Białej. Miło spędziłam również czas na festynie w Rybarzowicach. Byłam też z siedmiodniową wizytą u kuzynki, ra
zem bawiłyśmy się na imprezach i kąpały
śmy w basenie.
Angelika: Dwa pierwsze tygodnie wa
kacji spędziłam na obozie młodzieżowym w Bułgarii, było fantastycznie. Resztę wa
kacji poświęciłam moim przyjaciołom, wspólnie jeździliśmy na rolkach lub rowe
rze oraz graliśmy w siatkówkę i kosza.
Daria: Na początku wakacji byłam z ro
dziną w Egipcie. Było świetnie. Po powro
cie spędzałam miło czas z przyjaciółmi, jeżdżąc na rowerze, chodząc na spacery.
W sierpniu byłam na obozie tanecznym.
Jagoda: Ja spędziłam wakacje tradycyj
nie, chodziłam na spacery, jeździłam na basen do Bielska-Białej, spotykałam się z przyjaciółmi, korzystałam z lokalnych atrakcji. Często nocowała u mnie koleżan- ka ze szkolnej ławki.
jekt pod nazwą „My i Wy, Wy i My”.
W ramach współpracy zaplanowane zosta
ły m.in. dwa dwudniowe spotkania. Pierwsze z nich odbyło się w dniach 28-29 lipca w Kalwa
rii Zebrzydowskiej, gdzie uczyliśmy naszych no
wych kolegów technik z zakresu art street, pro
jektowania murali oraz posługiwania się spray
ami.
Pierwszego dnia gospodarze zabrali nas na pie
szą wycieczkę po miasteczku. Pokazali nam po
bliską Lanckoronę, gdzie zwiedziliśmy muzeum oraz zobaczyliśmy ruiny zamku. Nie zabrakło krót
kiej wizyty w klasztorze Matki Bożej Kalwaryj- skiej oraz... burzy, która dopadła nas po drodze.
Wieczorem w ramach rewanżu pokazaliśmy naszym nowym kolegom, jak wykonać grafficiar- ski kosmos. Po kolacji zebraliśmy się ponownie, aby przedyskutować pomysły dotyczące plano
wanego muralu, który mieliśmy wykonać dzień później na drodze prowadzącej do orlika. Osta
tecznie naszym motywem przewodnim zostały...
klocki znane z gry Tetris.
Następnego dnia od samego rana ostro wzięli
śmy się za przygotowania. W ruch poszły miotły i odkurzacz. Później najbardziej doświadczone osoby rozpoczęły skalowanie, a pozostali rozra
biali farby, szykując się do wypełniania. Wszyst
ko układało się świetnie i zbliżało do upragnio
nego końca aż do momentu, kiedy usłyszeliśmy
pierwsze grzmoty. Zabrakło nam pół godziny do ukończenia naszego dzieła. Burza przyszła bar
dzo szybko, ale na szczęście okazała się dla nas łaskawa - farba w większości zdążyła wyschnąć i tylko niewielki fragment został rozmyty. Po burzy wróciliśmy na miejsce pracy i wykonali
śmy ostatnie poprawki. Potem pożegnaliśmy się z młodzieżą z Kalwarii Zebrzydowskiej i zapro
siliśmy ich na drugie wspólne spotkanie, tym ra
zem do Buczkowic.
Pomimo burzowej aury wyjazd zdecydowanie zaliczyć możemy do udanych, a dzięki burzom, które nas dopadły, na dłużej zapadnie nam w pa
mięci.
Krzysztof Pszczółka
Projekt pn. „MY I WY, WY I MY”realizowany przez GOK Buczkowice w partnerstwie ze Stowarzyszeniem Kalwaria ART zKalwarii Zebrzydowskiej został do finansowany w ramach Programu Polsko-Amerykań
skiej Fundacji Wolności „Równać Szanse 2013 - Dzia
łajmy Razem” administrowanego przez Polską Funda
cję Dzieci i Młodzieży.
Kglworig AR'
Basia: Nie miałam żadnych konkretnych wakacyjnych planów, na szczęście moi zna
jomi mieli plany związane z moją osobą :) W związku z tym razem spędzaliśmy czas na ogniskach, wypadach nad Jezioro Ży
wieckie oraz basenach, a także wspólnym nocowaniu pod namiotami.
Zebrała Maria Pietraszko
MŁODZI
DZIENNIKARZE TEŻ
POMAGAJĄ!
6 lipca br. na placu św. Jakuba w Szczyrku odbył się IV Bieg po Serce Zbója Szczyrka. Do udziału w przedsięwzięciu zarejestrowało się ponad 1200 uczestników w różnym wieku. Na mecie otrzymali zestawy starto
we, swój numer i bloczek na zbieranie pieczątek. Zestawy były płatne, lecz zysk z ich zakupu również został przeznaczony na szczytny cel. Mło
dzi dziennikarze, czyli my zdecydowaliśmy, że także dołączymy do tej charytatywnej akcji.
cd. na str.12
WAKACYJNE WSPOMNIENIA
Cztery przypadkowo wybrane osoby opowie
działy mi o swoich najbardziej emocjonują
cych wakacyjnych przygodach. Dla większości z nich takimi przygodami nie były krótkie i za
skakujące wydarzenia, a przygody, które trwa
ły nawet kilka dni.
HISTORIE SPRZED 20 LAT Spływ kajakowy
Marta wyjątkowo wspomina wakacje z mło
dości. Wyjechała wtedy na spływ kajakowy or
ganizowany przez nauczycieli z jej liceum. Pły
nęli m.in. przez Czarną Hańczę i Wigry. Ten spływ był dla niej spotkaniem twarzą w twarz z dziką przyrodą.
Bardzo dobrze zapamiętała burzę. - Była pra
wie taka sama jak podczas sztormu na morzu - opowiada Marta. - Ciężko było zapanować nad czymkolwiek, zwłaszcza w kajakach. Praw
dziwe wyzwanie. Dobrze wspominam też sau
nę na środku pola biwakowego. Jak to działa
ło? Ognisko rozgrzewało kamienie które znaj
dowały się w środku drewnianej budki i te go
rące kamienie polewaliśmy wodą. Zagrzewali
śmy się w środku, a potem wskakiwaliśmy do zimnego jeziora „na bombę”. Po skorzystaniu z sauny, oczywiście należało uzupełnić wcze
śniej wykorzystany zapas drewna.
Jedynym elementem przypominającym o te
chnologii był przepływ przez śluzę. - To było stresujące przeżycie, zwłaszcza kiedy woda opadała. Człowiek nagle znajdował się bardzo nisko w ciemnym korytarzu, z którego ścian patrzyły na nas tylko małże i glony.
Cała wyprawa dodała jej bardzo dużo pozy
tywnej energii do życia. Powiedziała sobie: Tak wiele jeszcze jest przede mną...
Dawne obozy harcerskie
Marcin postanowił powspominać obozy har
cerskie, na które jeździł 20 lat temu. Miały one służyć budowaniu więzi społecznych, harto
waniu młodzieży, a także przygotowaniom do wstąpienia do wojska. Każdy z uczestników po
siadał nóż fiński - tzw. „finkę” oraz cały nie
zbędny sprzęt do przetrwania w lesie.
Ciekawe było zdobywanie sprawności... np.
„Przyjaciel ducha”. Polegało to na spacerze w nocy po cmentarzu, podczas gdy starsi har
cerze straszyli „spacerowiczów”.
Starsi harcerze mogli również zdobywać sprawność „Trzech orlich piór”. Pierwszego dnia nie wolno im było nic jeść. Następnego dnia, nikt nie mógł ich zobaczyć. Mogli wycho
dzić poza teren obozu i tam się ukrywać, jed
nak nie było to takie łatwe. Ostatniego dnia trzeba było milczeć. Wyobraźcie sobie, jak ciekawe musiały być prowokacje kolegów, by zmusić ambitnych „do gadania”.
Marcin wspomina też podstęp zaplanowany przez niego i jego kolegów. Codziennie o 4 ra
no do obozu przywożono świeży chleb prosto z piekarni. Trzymano go do śniadania w namio
cie, do którego strasznie trudno było się do
stać. Chłopcy przekonali dwie ładne koleżan
ki, żeby poszły zagadać wartowników, a sami
w tym czasie rozwiązali namiot z tyłu i ukradli trzy bochny. Byli z siebie bardzo dumni, dopóki nie okazało się, że jeden z kolegów rano musi się udać do higienistki z powodu ogromnego bó
lu brzucha, bowiem chleb był jeszcze ciepły w środku.
Ciekawe były też warty. Na zmianę harcerze musieli pilnować obozu i flagi. Marcin opowie
dział, jak jednego z kolegów, który zasnął na leżaku obok flagi (pilnując jej), wynieśli do la
su i nią przykryli. Ponoć był to ogromny wstyd - zasnąć na warcie.
Obóz uczył dyscypliny i koleżeństwa. Marcin bardzo mile go wspomina.
HISTORIE WSPÓŁCZESNE Disco wakacje
W tegoroczne wakacje rodzice Karoliny za
planowali dla niej wyjazd na wieś. Teoretycz
nie, powinna to być rzecz - dla nas, mieszkają
cych na wsi - zupełnie normalna i mało atrak
cyjna, w tym przypadku jednak było inaczej.
Okazało się bowiem, że owa wieś w wojewódz
twie lubelskim ma charakter prawdziwej swoj
skiej wsi mocno związanej z uprawą roli i ho
dowlą zwierząt gospodarskich.
- Tutaj jest zupełnie inaczej niż na naszych wsiach - opowiadała Karolina. - Tam liczy się zboże, maszyny rolnicze, ptaki, bydło, świ
nie i... disco polo. Na wsi nie ma takiej oso
by, która by nie słuchała lub nie bawiła się cho
ciaż przy tej muzyce. Dla Karoliny było to z po
czątku czymś bardzo dziwnym - bowiem na co dzień słucha rocka. Disco polo jest tam trak
towane nie jako rodzaj muzyki, który się lubi lub nie, ale jako akompaniament pod zabawę.
Przy tej muzyce mieszkańcy tańczą, dobrze się bawią i spędzają czas na imprezach. Odbywa
ją się tam często wiejskie festyny, tzw. „wieś party”. Na tego typu eventach bawi się każdy
Młodzi dziennikarze... - dok. ze str. 11 Bieg po Serce Zbója Szczyrka ma jeden główny cel - trzeba pokonać jak najwięcej okrążeń wyznaczonej, liczącej ok. 1 km tra
sy dowolną techniką: rowerem, na rolkach, pieszo, biegiem, na hulajnodze, z kijami do nordic walking, na deskorolce - dla każdego coś innego. Za okrążenia, które biegły wo
kół Żylicy, zbieraliśmy pieczątki, a cały bieg trwał trzy godziny. W takim przedsięwzięciu udział mogą brać wszyscy, dzieci, młodzież,
z każdym, czy go zna czy nie zna. Jest to bar
dzo prosty i miły sposób na spędzanie wolne
go czasu.
Wakacje w pociągu
Kamil opowiedział mi o bardzo ciekawym sposobie spędzania wakacyjnego czasu - w po
ciągu. Chodzi o bilet podróżnika w PKP. Bilet ten kosztuje 75 zł i można dzięki niemu jeździć cały weekend pociągami bez limitu, także na liniach intercity.
- Byliśmy umówieni z kolegami na nocleg na Mazurach pod namiotami, ale nie wyszło - tłu
maczył. - Wtedy zupełnie spontanicznie kupili
śmy ten bilet.
Nikt nie miał przy sobie namiotu, więc w no
cy wybierali dłuższą trasę, żeby móc się wy
spać w cieple. - Od piątku od godziny 19.00 przebyliśmy trasę: Piotrków Trybunalski - Czę
stochowa - Gdańsk (miał być Poznań, ale źle wsiedliśmy) - Poznań - Wrocław - Warszawa - Lublin - Piotrków Trybunalski.
Nic zupełnie nie planowali, wszystkie tra
sy były wybierane spontanicznie. - Ustalali
śmy sobie np.: „A to może teraz pojedziemy do Warszawy. Pociąg jest za 6 godzin.” I w tym czasie zwiedzaliśmy miasto.
Z tej przygody ostało się wiele kilkusekundo
wych filmików oraz miłe wspomnienia. - Mimo, iż te wycieczki nas wymęczyły, zaliczamy je do bardzo udanych. Spotkaliśmy też wielu ludzi, często bardzo oryginalnych.
Nie traćcie czasu
Czas wolny można spędzać na wiele różnych sposobów - to od nas zależy, co jeszcze będzie
my robić. Ważne jest to, by nie marnować cza
su, który można wykorzystać na różne cieka
we sposoby.
Julia Ingram
dorośli, całe rodziny, a także oso
by niepełnosprawne. Jedno okrą
żenie to określona kwota, która zo
stanie przeznaczona na pomoc cho
rym dzieciom, a także na inne ce
le charytatywne. W tym roku zbie
raliśmy pieczątki na leczenie 6,5 letniej Blanki Bieniek ze Szczyrku, u której wykryto nowotwór złośli
wy, oraz na prace Fundacji Kardio
chirurgii im. prof. Zbigniewa Religii w Zabrzu. Po męczącym biegu uczestnicy mogli posilić się smacz
nymi zupami. Dodatkowo można było zobaczyć występy kapeli góralskiej, sto
iska z wyrobami sztuki ludowej oraz stoiska partnerów akcji.
W tym roku uczestnicy łącznie pokonali 25 540 km - to nowy rekord. Nasi reprezen
tanci: Ewelina, Marcela, dwie Julki, Krzysiek i ja różnymi sposobami łącznie pokonaliśmy 218 okrążeń. Też możemy być z siebie dumni i już nie możemy doczekać się kolejnej edy
cji biegu. Liczymy, że ci, którzy nie wiedzie
li o tej imprezie, przyłączą się do nas następ
nym razem. Joanna Zięba