• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Gminna : pismo samorządowe Gminy Buczkowice 2014, nr 4 (95).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Gazeta Gminna : pismo samorządowe Gminy Buczkowice 2014, nr 4 (95)."

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

Nr 4/2014 (95) SIERPIEŃ 2014 ISSN 1506-9303

GAZETA GMINNA

PISMO SAMORZĄD0WE GMINY BUCZKOWICE

Piłkarski turniej z okazji 20-lecia „Halnego”

W NUMERZE:

KAŻDY MA INNĄ ISKRĘ BOŻĄ - str. 3 i 5

KOLOROWE WAKACJE - str.5i 6

IIIREGIONALNE SPOTKANIA Z JĘZYKIEM NIEMIECKIM - str. 7 i 8

KS ISKRA W AKLASIE - str. 8 i 9

IDZIE OLADO...

SZKOŁY?-str.10

Gratulacje składa wójt Zasłużeni działacze na rzecz gminy Józef Caputa. klubu.

W dniach 19 i 20 lipca br. na boisku sportowym KS „Hal­

ny” z Kalnej odbyły się obchody 20-lecia istnienia klubu. Inte­

gralną częścią uroczystości był turniej piłki nożnej, w którym udział wzięły, oprócz gospodarzy, zaproszone zespoły piłkar­

skie: LZS „Beskid” Godziszka, LKS „Sokół” Słotwina i drużyna z Bielska-Białej.

Imprezę otworzył prezes klubu Grzegorz Kocur, który przywitał gości, a także w telegraficznym skrócie przedstawił historię „Halnego”. Oczywiście były również gratulacje, któ­

re na ręce zarządu klubu składali wójt gminy Buczkowice Jó­

zef Caputa, wiceprezes zarządu ZW PSL Województwa Ślą­

skiego Mirosław Szemla, prezes BOZPN Roman Kubieniec, a także proboszcz Kalnej ks. Kazimierz Hanzlik.

cd. na str. 4

Dynamiczny rozwój gminy Buczkowice

Chodnik przy ul. Grunwaldzkiej w Buczkowicach.

Możemy być dumni, iż coraz więcej osób spo­

za gminy Buczkowice postanawia na stałe osie­

dlić się na jej terenie. Przyczynia się do tego prze­

piękny krajobraz, ale przede wszystkim dyna­

miczny rozwój gminy oraz funkcjonująca infra­

struktura. Celem strategicznym gminy Buczkowi­

ce jest „Zapewnienie jej mieszkańcom i przyjezd­

nym atrakcyjnego miejsca zamieszkania, pra­

cy, a także wypoczynku na dziś i na przyszłość”.

W związku z tym gmina inwestuje w projekty za­

pewniające poprawę warunków życia mieszkań- cd. na str. 24

a w piśmie m.in:

Wakacyjne wspomnienia;

Burzowo w Kalwarii;

Młodzidziennikarze teżpomagają - str.11-14

UG INFORMUJE,m.in.:

Gmina Buczkowice najszybciej

rozwijającą się gminą; Interpelacje radnych; Gospodarka odpadami w nowym systemie; Stypendia w nowym roku szkolnym-str. 15-18

WAKACYJNE PIKNIKI -Rybarzowice świętowały; Piknik piłkarski w Godziszce - str.18 i 23

(2)

FOTOREPORTAŻ

Ul

1.

Ul

2

3.

o o N 3 i

5.

4.

1. Animacje taneczne półkolonistów.

2. Półkoloniści w aquaparku w Istebnej.

3. Mural uczestników projektu pn. „MY I WY, WY I MY”.

4. Wakacyjne podchody.

5. Integracyjne zabawy podczas happeningu.

6. Potrójne spodnie na zajęciach wakacyjnej świetlicy GOK.

GAZETA GMINNA, bezpłatny biuletyn informacyjny gminy Buczkowice Wydawca: Gminny Ośrodek Kultury w Buczkowicach

Redakcja: Gminny Ośrodek Kultury w Buczkowicach, ul. Wyzwolenia 554, tel. 33817-71-20 email: gokbuczkowice@wp.pl; gazeta.gminna@wp.pl

Redaguje kolegium w składzie: M. Bernecka-Caputa, E. Jakubiec, R. Wrona (Buczkowice), J. Kozłowska (Rybarzowice), S. Sowa (Godziszka), R. Barut (Kalna). Koordynator UG: R. Krupa. Łamanie: M. Trzeciak, Korekta: M. Trzeciak Druk: Drukarnia REMI-B, K. Boiński, A. Krokowski, Bielsko-Biała, ul. Strażacka 35. Nakład: 2800 egzemplarzy Redakcja zastrzega sobie prawo wyboru do druku nadesłanych zdjęć i tekstów, a także ich skracania i redagowania.

Teksty niepodpisane nie będą zamieszczane. Tekstów nie zamówionych redakcja nie zwraca. Redakcja nie odpowiada za treść reklam, ogłoszeń i tekstów sponsorowanych. Wersję elektroniczną Gazety Gminnej można pobrać ze strony GOK: www.gokbuczkowice.com

BUCZKOWICE

*

(3)

NASI SĄSIEDZI

Każdy ma inną iskrę Bożą

Zbigniew Skraba,lokalny artysta,twórca amator.

Pochodzi z Bielska-Białej, mieszka

w Buczkowicach. Tworzy drewniane zabawki, i przedmioty dekoracyjnei użytkowe. Jego znakiem^

rozpoznawczym jest drewnianamozaika.

Zajmuje się Pan rękodziełem, czym dokład­

nie?

Pracuję w drewnie, jednak moje wyroby nie mają nic wspólnego z rzeźbą. Nie chciałem ni­

gdy robić takiego typowego „ciosanego” ręko­

dzieła, którego pełno jest na straganach z pa­

miątkami. Chciałem stworzyć coś własnego, innego. Tworzę różne rzeczy, od przedmiotów dekoracyjnych przez zabawki po wyroby użyt­

kowe. Część z nich dodatkowo zdobię drew­

nianymi wstawkami. Gdybym miał określić mo­

ją pracę w dwóch słowach, nazwałbym tę dzie­

dzinę mozaiką drewnianą.

To raczej nietypowy rodzaj rękodzieła.

Skąd wzięła się ta pasja?

Tworzeniem w drewnie zajmował się mój dziadek, a później także ojciec. Każdy czło­

wiek ma jakiś talent. Ja odziedziczyłem te zdolności po moich przodkach. Kiedy przesze­

dłem na rentę, również zacząłem wykonywać różne przedmioty z drewna. Robiłem stoły, ła­

wy, taborety i inne meble. Z zawodu jestem to­

karzem, co z pewnością było dla mnie pomoc­

ne. Nie bez znaczenia było też doświadczenie wyniesione z pracy w fabryce mebli giętych.

Nauczyłem się obrabiać najpierw metal, potem drewno, które uważam za wspaniały materiał.

Niestety, sprzedaż mebli nie była opłacalna, nie przynosiła wielkich zysków, zaprzestałem więc tego i postanowiłem pójść w inną stro­

nę. Skupiłem się na zajęciu, które mnie uspo­

kajało, czyli na mozaice drewnianej. Z czasem okazało się, że moje wyroby podobają się in­

nym.

Czy obróbki drewna uczył się Pan wcze­

śniej? Skąd wiedza na temat drewna, jego rodzajów i zastosowań?

Wszystkiego nauczyłem się sam, metodą prób i błędów. Trochę podpatrzyłem u dziadka, trochę u ojca, resztę wywnioskowałem samo­

dzielnie. Obrabiam drewno już od 20 lat. Nie uważam się za wielkiego artystę, ale wykorzy­

stuję dar od Boga.

Jak powstają projekty prac?

Większość projektów wymyślam sam. Ra­

czej nie kopiuję cudzych pomysłów. Co naj­

wyżej podglądam, przekształcam i tworzę po swojemu. Jestem pod wielkim wrażeniem

wyrobów wytwarzanych w Niemczech. Są tak precyzyjne i dokładne, że zapierają dech w piersiach. Jednak Niemcy mają dostęp do maszyn i narzędzi, o których ja mogę tylko po­

marzyć. Jeśli chodzi o wizualne wykończenie moich wyrobów, to biorę materiał, układam go na stole przed sobą i kombinuję z kolorami, z układem wzorów i rodzajami drewna. Waż­

ne, żeby w czasie układania mozaiki nie pomy­

lić się, bo każdy błąd widać momentalnie. Cza­

sami inspirują mnie całkowicie przypadkowe wydarzenia czy przedmioty. Ostatnio zobaczy­

łem w telewizji przedwojenny model samocho­

du marki Lincoln i postanowiłem stworzyć jego replikę. Tak powstała kolejna zabawka.

Powiedział Pan, że kombinuje z kolorami i układem wzorów. Jak to możliwe, skoro Pana wyroby nie są malowane?

Każde drewno ma swój kolor i strukturę.

Wykorzystuję głównie twarde drewno drzew liściastych. Czereśnia jest czerwona, orzech biały, buk ma ładny beżowy odcień. Każde drzewo jest inne - dąb, brzoza, śliwa, czere­

śnia i wiele innych. To daje duże możliwości.

Na konkretne przedmioty dobieram odpowied­

nie drewno. Jeśli tworzę replikę starego ża­

glowca, staram się, aby drewno przypomina­

ło to egzotyczne, z którego rzeczywiście był on zbudowany. Materiału szukam u ludzi. Gotowe wyroby pokrywam tylko bezbarwnym lakierem, co uwydatnia kolory drewna. Natomiast za­

bawki są olejowane, żeby były całkowicie bez­

pieczne dla dzieci.

Czy ręczne tworzenie drewnianych i mozai­

kowych przedmiotów to wymagające zaję­

cie?

To taka „dłubaczka”. Wymaga dużej cier­

pliwości, spokoju, dokładności. Jest to praca precyzyjna, zmuszająca do uwagi i czujności.

Nie można się pomylić, w trakcie pracy czę­

sto trzeba coś zmieniać, poprawiać, dopaso­

wywać projekt do tego, co już powstało. Je­

śli robi się zabawki dla dzieci, trzeba myśleć o tym, żeby taka zabawka była dla dziecka

bezpieczna, nie miała zbyt małych elementów.

Inną kwestią jest praca przy maszynach. Wte­

dy ciągle trzeba uważać i być skupionym, bo rozkojarzenie może skończyć się wypadkiem.

Ile godzin dziennie poświęca Pan na two­

rzenie swoich wyrobów?

Najlepiej pracuje mi się w nocy, kiedy wszy­

scy śpią. Jest cisza, spokój, nikt nie przeszka­

dza. Przy takiej robocie trzeba się skupić. Kie­

dy coś mnie wciągnie, potrafię przesiedzieć przy jednym projekcie 16 godzin na dobę. Nie pracuję codziennie, ale kiedy zacznę, muszę skończyć, nie potrafię się oderwać. Czasem wstaję w nocy, bo gdzieś w głowie kołacze mi się pomysł na rozwiązanie jakiegoś proble­

mu. Wtedy po cichu schodzę do piwnicy i ry­

suję, dobieram drewno, tworzę projekt. Potem w ciągu dnia przemyślam wszystko jeszcze raz, na spokojnie.

Jak długo trwa tworzenie poszczególnych przedmiotów?

Trudno tu opowiadać o określonych ra­

mach czasowych, ponieważ czas tworzenia konkretnych rzeczy uzależniony jest od ich wielkości, stopnia skomplikowania, liczby de­

tali oraz przeznaczenia. Replikę statku o dłu­

gości 70 cm i wysokości około 40 cm budowa­

łem i wykańczałem 4 miesiące. Mniejsze ża­

glowce zajmują mi odpowiednio 1-3 miesięcy.

Stworzenie szkatułki z mozaiki zajmuje oko­

ło 2 tygodni, a drewniane zabawki 1-2 tygo­

dnie. Czas wykonania jest jednym z czynni­

ków wpływających na cenę oferowanych prze­

ze mnie wyrobów. Jak już wspominałem wcze­

śniej, jest to praca precyzyjna, bardzo czaso­

chłonna, ale bardzo przyjemna.

Wykonuje Pan ręcznie wspaniałe przedmio­

ty. Jakich narzędzi Pan używa w pracy?

Strugarki, frezarki, pilniki, noże do toczenia, duplikator do drewna... Wszystko to muszą być maszyny małego formatu, każdą z nich zrobiłem sam. Drobnych i precyzyjnych rzeczy nie da się zrobić na maszynach pełnogabary- towych. Na szczęście dzisiaj dostępna jest ta­

ka technika, która w znacznym stopniu ułatwia pracę. Gdybym wszystko miał zrobić całkowi­

cie ręcznie, bez używania narzędzi elektrycz­

nych, to wykonanie jednej zabawki zajęłoby mi miesiąc albo i dłużej. Dzięki maszynom mogę z grubsza obrobić materiał, a potem ręcznie z wielką dokładnością wszystko wykończyć.

Narzędzi, których używam do pracy, jest tyle, że nie jestem w stanie wszystkich teraz wy­

mienić. Samych noży do tokarki, wykonanych przeze mnie własnoręcznie, mam około 50.

cd. na str. 5

Rękodzieła Zbigniewa Skraby.

(4)

Piłkarski turniej z okazji 20-lecia „Halnego

dok. ze str. 1

Wśród gości nie zabrakło również przewod­

niczącej KGW w Kalnej Anny Jakubiec, sołty­

sa wsi Wiesława Gąsiorka, przewodniczącego Komisji (...) Sportu i Spraw Społecznych Sta­

nisława Sowy, a także radnego gminy Buczko­

wice, a zarazem przewodniczącego Rady So­

łeckiej w Kalnej Jerzego Więcka. Osobom za­

służonym dla „Halnego” wręczono specjalne odznaczenia; otrzymali je z rąk Romana Ku- bieńca: Mirosław Barut, Wiesław Gąsiorek, Zdzisław Wandzel i Jerzy Więcek.

W sobotę rozegrano dwa mecze elimina­

cyjne oraz mecz oldbojów, który przyniósł naj­

więcej emocji piłkarskich. Natomiast w niedzie­

lę oprócz meczy finałowych odbył się pasjo­

nujący mecz trampkarzy z Godziszki i Kalnej.

W półfinale zwyciężyła drużyna z Godziszki, natomiast finał zakończył się zwycięstwem 4:3

dla Kalnej. Drużyny, które uplasowały się na podium, otrzymały z rąk zarządu

„Halnego” pamiątkowe puchary i dyplomy.

Udały się również towarzyszące jubileuszowi festyny. Na dzieci czeka­

ły atrakcyjne animacje przygotowane przez pracowników ośrodka kultury w Buczkowicach, a także zabawy w specjalnie przygotowanej na tę okazję piaskownicy. Wszystkim smakowały też specjały grillowe serwowane przez piłkarzy, a do białego rana publiczność świetnie bawił dj Budrys.

MB-C

Zabawy z animacyjną chustą Klanzy.

Zwycięski puchar odbiera trener KS „Halny”.

Honorowy prezes klubu do­

konuje wpisu do pamiątkowej księgi „Halnego”.

Z KART HISTORII KLUBU Wszystko zaczęło się 5 czer­

wca 1994 roku, kiedy doszło do formalnego powstania klubu pod nazwą LZS „Halniak” Kalna.

Głównymi inicjatorami byli Wie­

sław Gąsiorek, Zdzisław Wan- dzel, Mirosław Barut i Mieczy­

sław Moczek. Założono sekcję piłki nożnej i zgłoszono drużynę do rozgrywek piłkarskich w klasie C podokręgu Żywiec. Pierwszym prezesem klubu został Wiesław Gąsiorek.

Klub nie posiadał boiska.

Przez pierwsze lata mecze roz­

grywano na boisku LKS „So­

kół” dzięki uprzejmości władz i działaczy klubu ze Słotwiny.

Z chwilą powstania klubu roz­

poczęły się starania o lokaliza­

cję i budowę boiska sportowego.

Z pomocą władz gminy Buczko­

wice udało się wydzielić i zakupić grunty na cele sportowe.

Pomimo niełatwej sytuacji fi­

nansowej nikt nie narzekał, za­

pał zawodników i działaczy prze­

łamywał wszystkie trudności.

Przez cały ten okres prowadzone były prace przy budowie boiska, które dzięki olbrzymiemu wkłado­

wi własnej pracy społecznej od­

dane zostało do użytku w sezo­

nie 2000/2001.

24 sierpnia 1999 roku klub został wpisany przez Sąd Okrę­

gowy w Bielsku-Białej jako sto­

warzyszenie kultury fizycznej - Klub Sportowy „Halny” w Kalnej, a w 2001 roku - jako stowarzy­

szenie do Krajowego Rejestru Sądowego.

Sukcesy klubu:

- w sezonie 2000/2001 - awans do klasy B,

- w 2001 i 2002 - II miejsce w Turnieju o Puchar Wójta Gminy Buczkowice,

- w 2003 roku - III miejsce w Turnieju o Puchar Wójta Gmi­

ny Buczkowice,

- w 2003 roku - II miejsce w Halowym Turnieju o Puchar Kocierza,

- w 2004, 2005 i 2006 roku - I miejsce w Turnieju o Puchar Wójta Gminy Buczkowice,

- w 2007 roku - I miejsce w Halowym Turnieju Piłki Nożnej w Żywcu,

- w 2008 roku - II miejsce w Międzynarodowym Turnieju Halowym o Puchar Kocierza.

W sezonie 2007/2008 Klub Sportowy „Halny” Kalna prze­

niósł się z rozgrywek okręgu ży­

wieckiego do bielskiej klasy B i już w pierwszym sezonie awan­

sował do klasy A, a w następ­

nych sezonach do V Ligii (okrę- gówki). Warto zaznaczyć, że w całej historii klubu, a także w historii gminy Buczkowice, był to pierwszy taki awans.

Do sukcesów klubu przyczy­

niają się zarówno jego zawodni­

cy, jak i trenerzy oraz władze za­

rządu na czele z prezesami, tj.

W. Gąsiorkiem (lata 1994-1998), M. Barutem (lata 1998-2009), J. Szubertem (2009-2011) i G. Ko­

curem (od 2011 r.).

Obecnie klub prowadzi roz­

grywki w bielskiej klasie B.

Aktualny zarząd klubu to:

Grzegorz Kocur - prezes, Bo­

gusław Sus - wiceprezes, Ra­

fał Tracz - sekretarz, Marzena Tracz - skarbnik, Bartłomiej Ca- der i Tadeusz Jaskorzyński - członkowie zarządu.

(5)

KRONIKA/NASI SĄSIEDZI

Integracyjne zabawy z bulami. Zwiedzanie Studia Filmów Rysunkowych.

KOLOROWE WAKACJE

249dzieci przeżyłow tym roku swoją przygodę z półkoloniami „Kolorowe Wakacje” 2014.

Co roku Gminny Ośrodek Kultury w Bucz­

kowicach, z myślą o tych, którzy chcą atrak­

cyjnie i twórczo spędzić wolny czas, organi­

zuje dwa turnusy wypoczynku dla kochanych pociech. Pod koniec czerwca rozpoczął się pierwszy turnus półkolonii, który trwał do 11 lip­

ca, drugi trwał od 14 do 25 lipca, były to cztery tygodnie niezapomnianych wrażeń dla łącznie 249 dzieci z czterech sołectw naszej gminy.

Zajęcia, w których uczestniczyły dzieci ze szkoły podstawowej, odbywały się w placów­

kach szkolnych oraz w budynku Sokolni w Bu­

czkowicach. Zajęcia odbywały się od ponie­

działku do piątku w godzinach od 9.00 do 15.00, każdy turnus obfitował w rozmaite za­

jęcia edukacyjne, integracyjno-ruchowe, rekre­

acyjno-sportowe, plastyczne, ponadto w róż­

norodne animacje, m.in.: z chustą Klanzy, z ga­

zetami, wodnymi balonami, klamerkami. Nie mogło zabraknąć zabaw z mega twisterem, mega skakanką, kartami pamięci oraz druży­

nowego przeciągania liny. Podczas wypoczyn­

ku organizatorzy, instruktorzy oraz wolontariu­

sze pracujący z dziećmi starali się zaoferować

dzieciom coś wyjątkowego i bardziej rozwija­

jącego niż siedzenie w domu przed kompute­

rem czy telewizorem. Pracowali w pocie czo­

ła, z wielką pasją i oddaniem, aby każdy mógł wziąć udział w zabawach, które sprawiają mu największą radość.

Podczas turnusów w każdej miejscowości odbywały się konkursy, zawody i turnieje, m.in.

turnieje piłki nożnej, koszykówki i siatkówki, konkursy hula-hop i skakania na skakance.

W poszczególnych zabawach wyłanialiśmy mi­

strzów. I tak uczestnicy półkolonii otrzymywali tytuły: mistrza tańca na gazecie, muzycznych krzesełek itp. Organizowaliśmy dla naszych półkolonistów także zabawy na świeżym po­

wietrzu: podchody, olimpiadę sportową oraz konkurs malowania kredą na asfalcie.

cd. na str. 6

Każdy ma inną iskrę Bożą - dok. ze str. 3

Czy Pana przedmioty można zaliczyć do unikatowych, czy stara się Pan tworzyć na większą skalę?

Każdy z moich przedmiotów jest unikatowy. Owszem, robię wiele przedmiotów podobnych do siebie, ale nigdy nie zdarzyło mi się stwo­

rzyć dwóch takich samych. Wynika to chociażby z tego, że wszystko wykonuję rękami, a wiadomo, że ręce to nie taśma produkcyjna. Nie da się ręką stworzyć całej serii identycznych przedmiotów, ale chyba również o to w rękodziele chodzi. Oczywiście, jeśli byłaby taka potrze­

ba, jestem w stanie stworzyć szablony i wykonywać konkretne modele w większej liczbie, jednak zawsze znajdą się w nich mniejsze lub więk­

sze różnice.

Takie prace warto prezentować. Czy bywa Pan na wystawach lub kiermaszach?

Do tej pory nie miałem zbyt wielu okazji. Niestety nie mam informa­

cji, gdzie i kiedy można się wystawiać, potrzebuję w tym kierunku ja­

kiegoś wsparcia, pokierowania. Byłem ze swoimi wyrobami na Kierma­

szu Świątecznym w Godziszce. Dostałem również zaproszenie na Ty­

dzień Kultury Beskidzkiej w Żywcu. Problemem w moim przypadku jest transport. Nie mam samochodu, nie jestem też kierowcą. Synowie chęt­

nie pomagają, jeśli tylko mają czas, ale nie zawsze uda nam się zgrać w terminach. Do Żywca wybraliśmy się z żoną autobusem, ale trudno przewieźć większe rzeczy środkami komunikacji miejskiej. Brak trans­

portu bardzo mnie ogranicza.

Kto wspiera Pana w twórczości?

Najbardziej wspiera mnie żona. Zawsze zachęcała mnie do dalszej pracy. To ona jest pierwszym cenzorem stworzonych wyrobów. Ogląda i mówi: „Ładne, rób dalej” albo „Wyrzuć do pieca, to do niczego”. Z tym, że ta druga ocena pojawia się bardzo rzadko. Wiadomo, kto będzie po­

dziwiał, jak nie żona? (śmiech) Bywa i tak, że pomaga mi w warsztacie, kiedy dwie ręce mi nie wystarczają. Zawsze mogę też liczyć na pomoc

synów i synowych. Oni także podziwiają moje prace i starają się pomóc zawsze, kiedy mają czas. Jednak najwierniejszym fanem moich zaba­

wek jest wnuk, który je kolekcjonuje. Kiedy zrobię jakiś nowy projekt, muszę go schować, bo jeśli wnuk tę zabawkę zobaczy, będę musiał mu ją dać. Bywa, że jego dziecięcy świat także podsuwa pomysły do pracy.

Ostatnio zrobiłem dla niego pociąg, który jest bohaterem jednej z jego ulubionych bajek. Drugiej takiej zabawki nie ma na świecie.

Czy Pańskim zdaniem rękodzieło w Polsce ma przyszłość?

Obserwując ludzi, doszedłem do wniosku, że na razie Polacy doce­

niają plastik. Jest on tani, powszechnie dostępny i łatwo go zastąpić kolej­

nym plastikiem, kiedy już się zużyje czy zepsuje. Ludzie w Polce nie po­

trafią docenić drewnianych zabawek. Cały czas żyję nadzieją, że i w na­

szym kraju to się zmieni i ludzie zaczną poznawać się na przedmio­

tach wykonywanych ręcznie, o dobrej jakości, chociaż nie w najniższej cenie. W końcu wielu artystów zostało docenionych dopiero po śmier­

ci (śmiech).

Czy w promocji swojej twórczości wykorzystuje Pan nowoczesne technologie?

Mam w domu Internet. Założyłem profil na facebooku, ale na razie na tym stanęło. Nie jestem zbyt „internetowy”, musiałbym pójść na ja­

kiś kurs. Brakuje mi kogoś, kto pomógłby mi się odnaleźć w tym infor­

matycznym świecie.

Niedługo będzie Pan miał możliwość zaprezentowania swoich prac podczas wystawy zorganizowanej przez Gminny Ośrodek Kultury w Buczkowicach.

Jestem bardzo zadowolony, że dano mi taką możliwość, a także wdzięczny za pomoc okazaną przez GOK. Przyznam się, że jest to dla mnie nieco stresujące, bo to pierwsze takie doświadczenie w moim ży­

ciu. Nigdy jeszcze nie miałem samodzielnej wystawy. Serdecznie zapra­

szam wszystkich chętnych do obejrzenia moich wyrobów.

Rozmawiała Dominika Mazurkiewicz

(6)

KOLOROWE WAKACJE - dok ze str. 5

Na półkoloniach nie mogło zabraknąć również wybo­

ru miss i mistera w każdej miejscowości. Podczas kon­

kursu dzieci zmagały się z różnorodnymi konkurencja­

mi zręcznościowymi i intelektualnymi, a przede wszyst­

kim odkrywały przed publicznością swoje ukryte talenty - wokalne, taneczne, teatralne, kabaretowe itp.

Codziennie, podczas przerwy obiadowej dzieci zaja­

dały się pysznymi, urozmaiconymi obiadkami przygoto­

wanymi przez panie kucharki pracujące w szkolnych sto­

łówkach - bardzo dziękujemy!

W programie półkolonii nie mogło zabraknąć wycie­

czek autokarowych. W tym roku odbyły się aż dwie wy­

cieczki podczas każdego z turnusów, uczestnicy pół­

kolonii odwiedzili kompleks „Zagroń” w Istebnej, w któ­

rym korzystali z Parku Wodnego „Olza”, oglądali seanse bajkowe oraz bawili się na placu zabaw wyposażonym w dmuchany zamek, trampoliny, huśtawki i minizoo.

Dzieci miały także niepowtarzalną okazję spotkać się z prawdziwą Myszką Miki. Półkoloniści odwiedzili rów­

nież Studio Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej, gdzie poznali wszystkie etapy powstawania kreskówek, zo­

baczyli służące do produkcji bajek sprzęty, zarówno te zabytkowe, jak i współczesne. Zobaczyli też na własne oczy urywek nowo powstającej bajki, a na zakończenie w sali kinowej odbył się seans bajkowy zrealizowanych przez studio kreskówek. Potem nadszedł czas na rozła­

dowanie energii w parku rozrywki „Zabawowo” w B-B.

Na zakończenie każdego turnusu organizowany był w Sokolni uroczysty happening, podczas którego odby­

wały się animacje taneczne prowadzone przez instruk­

torów, a poszczególne miejscowości prezentowały wła­

snoręcznie wykonane piękne i pomysłowe mapy wspo­

mnień, obrazujące najważniejsze wydarzenia z całego turnusu półkolonii. Podczas happeningu odbywały się także integracyjne zabawy, które sprawiły wiele radości zarówno dzieciom, jak i opiekunom.

W tym roku odbył się turniej dwudziestu - znajdowa­

nie dwudziestu przedmiotów z listy na czas, drużynowe taśmociągi, animacje dla instruktorów i wolontariuszy - bule turlane na tarczę, drużynowe podawanie wielkich piłek na czas, animacje z wodnymi balonami oraz wy­

bór miss i mistera półkolonii. Kandydaci musieli wykazać się w takich konkurencjach, jak autoprezentacja połączo­

na z łamańcami językowymi, wspólne tworzenie strojów wieczorowych z gazet i ich prezentacja, reklamowanie wylosowanego przedmiotu oraz taniec w parach z jabł­

kiem umieszczonym między czołami. Na zakończenie całej uroczystości odbyła się wakacyjna dyskoteka, któ­

rą prowadził dj Arek.

Półkolonie oferują szeroką gamę zajęć i są organizo­

wane w kooperacji z profesjonalną kadrą instruktorów, animatorów i wolontariuszy. Skondensowane programy półkolonii pozwalają dzieciom odkryć drzemiące w nich talenty, a także rozwinąć przeróżne umiejętności, dzieci poznają nowych kolegów i uczą się odnajdywać w nowej grupie, rozwijają się socjalnie poprzez budowanie relacji z rówieśnikami. Dzieci uczą się także współpracy w gru­

pie, odpowiedzialności, tolerancji i szacunku do innych osób. Półkolonie są również świetnym miejscem do na­

uki samodzielności.

Kolejne półkolonie odbędą się już za rok, więc warto wcześniej zainteresować się i zgłosić swój udział u pe­

dagogów szkolnych, aby móc skorzystać z bogatej ofer­

ty zajęć, które oferuje GOK za niewielką odpłatnością - turnusy bowiem są dofinansowane ze środków Urzędu Gminy w Buczkowicach.

SK-B

ZAWÓD DZIENNIKARZ ZREALIZOWANY Z PASJĄ

W okresie od 2 stycznia do 25 lipca 2014 r. Gminny Ośrodek Kultury w Bucz­

kowicach realizował młodzieżowy projekt pn. „Zawód dziennikarz”.

W projekcie udział wzięła 13-osobo- wa aktywna i twórcza młodzieżowa grupa, z pasją reprezentująca wszystkie sołec­

twa gminy Buczkowice w skład której we­

szli: Jagoda Adamczyk, Gabriela Braun, Marcela Cembala, Julia Ingram, Justy­

na Jakubiec, Barbara Jurkowska, Maria Pietraszko, Krzysztof Pszczółka, Natalya Stocks, Paulina Świerczek, Karolina Ta­

baka, Julia Wandzel oraz Joanna Zięba.

Celem projektu było nabycie przez młodzież umiejętności z zakresu szero­

ko pojętego dziennikarstwa, umożliwie­

nie tworzenia swojego pisma, zaistnienie w środowisku lokalnym i jego lepsze po­

znanie. Projekt dzięki różnorodnym dzia­

łaniom miał także umożliwić młodzieży poznanie swoich słabych i mocnych stron, nawiązanie nowych relacji społecznych oraz zdobycie umiejętności współpracy w grupie.

W ramach projektu młodzież wzięła udział w różnorodnych projektowych dzia­

łaniach, takich jak warsztaty dziennikar­

skie z zakresu dziennikarstwa prasowego z Ewą Furtak oraz Jackiem Kachlem, z za­

kresu dziennikarstwa radiowego z Magda­

leną Fritz oraz z zakresu dziennikarstwa telewizyjnego z Anną Szafrańską. Nie za­

brakło również warsztatów fotograficznych z zakresu fotografii reportażowej z Dariu­

szem Lekkim. Odbyły się także liczne in- tegracyjno-organizacyjne spotkania grupy, a także spotkania redakcyjne, które po­

zwoliły młodzieży na stworzenie trzech numerów swojego młodzieżowego pisma

„Różni ludzie - wspólna pasja”, które do­

łączane były do poprzednich numerów

Gazety Gminnej. Jedną z największych atrakcji projektu była wycieczka uczest­

ników do redakcji i drukarni Gazety Wy­

borczej oraz redakcji Radia Bielsko, gdzie młodzież na własne oczy mogła obserwo­

wać pracę dziennikarzy, a także poznać wszystkie poszczególne etapy tworzenia i drukowania gazety. Podczas realizowa­

nego projektu młodzież nie tylko korzy­

stała z oferowanych warsztatów - rów­

nież działała aktywnie na rzecz społecz­

ności lokalnej zarówno poprzez wydawa­

nie młodzieżowych pism, jak i poprzez or­

ganizowanie przedsięwzięcia, jakim by­

ło dyktando i jego uroczyste podsumowa­

nie połączone z podsumowaniem realizo­

wanego projektu. Oczywiście nie zabrakło podziękowań, gratulacji i prezentacji pro­

jektowych działań. Dodatkowo w ramach projektu udało się stworzyć logo grupy, wydać materiały promocyjne, założyć gru­

pę na popularnym facebooku, a także na­

grać uliczną sondę, która została wyko­

rzystana podczas wielkanocnej audycji na falach Radia Bielsko.

Projekt został zakończony sukcesem pomyślnie zrealizowanych z pasją wszyst­

kich działań. Podczas spotkania podsu­

mowującego grupa uczestników entuzja­

stycznie i bardzo pozytywnie opowiada­

ła o swoich wrażeniach z jego realizacji.

Wszyscy jednogłośnie podkreślali chęć udziału w kolejnych młodzieżowych ini­

cjatywach i zadeklarowali chęć dalsze­

go tworzenia swojego pisma. W związku z czym już teraz zapraszamy Państwa do lektury kolejnego młodzieżowego pisma

„Różni ludzie - wspólna pasja”, a mło­

dzież zachęcamy do aktywnego udziału w przedsięwzięciach i młodzieżowych pro­

jektach GOK Buczkowice. E.J.

Projekt pn. „Zawód dziennikarz” został dofinansowany w ramach Programu Polsko­

-Amerykańskiej Fundacji Wolności „Równać Szanse 2013 - Regionalny Konkurs Grantowy” administrowanego przez Polską Fundację Dzieci i Młodzieży.

(7)

• 1

ii■ i•| JO' L*1 '

Występ Julii Ingram z Buczkowic. Tegoroczni laureaci.

Deutsch macht SpaB

ZespółSzkołyPodstawowej i Gimnazjum nr 4 im. J. Kukuczki w Kalnej ponownie gościł gimnazjalistów z regionuPodbeskidzia uczestniczących w trzeciej już edycji

RegionalnychSpotkańzJęzykiemNiemieckim -„Deutsch machtSpaG”. Zadaniem imprezy jest popularyzowanie

nauczania j. niemieckiego jako języka obce­

go oraz kultury niemieckiego obszaru języko­

wego. Tym razem imprezie przyświecało motto z Johanna Wolfganga Goethego „Wer fremde Sprachen nicht kennt, weifc nichts von seiner eigenen”, czyli „Kto nie zna języków obcych, ten nie wie nic o swoim własnym”.

W tegorocznych spotkaniach uczestniczyły, oprócz reprezentacji organizatora pod opieką Elżbiety Podsiadlik, także reprezentacje nastę­

pujących 9 gimnazjów z naszego regionu: ZSO im. Mikołaja Kopernika w Buczkowicach - opie­

kun Barbara Pastwa, ZSPiG nr 3 w Rybarzo- wicach - opiekun Wioletta Chabrzyk, Gimna­

zjum Zespołu Szkół nr 1 im. Królowej Jadwigi w Łodygowicach - opiekun Maria Greń, Gim­

nazjum im. Juliana Fałata w Bystrej - opie­

kun Katarzyna Kołaczek, Gimnazjum im. Ja­

na III Sobieskiego w Brennej - opiekun Be­

ata Zielonka, ZSPiG nr 2 im. Jana Brzechwy w Godziszce - opiekun Anna Mazurek, Pu­

bliczne Gimnazjum nr 2 w ZS nr 1 w Pszczy­

nie - opiekun Aleksandra Dutkowska, Zespół SP i Gimnazjum nr 1 im. Heleny Marusarzów­

ny w Szczyrku - opiekun Beata Róg, Gimna­

zjum Publiczne nr 3 im. Ignacego Łukasiewi- cza w Czechowicach-Dziedzicach - opiekun Ewa Dobija. Łącznie w imprezie uczestniczyło 71 gimnazjalistów z 10 szkół wraz z opiekuna­

mi - nauczycielami języka niemieckiego.

W ramach imprezy odbył się konkurs ta­

lentów „Zeige dein Talent” oraz quiz „Eine klei- ne Landeskunde''czyli pisemny test z wiedzy o krajach niemieckiego obszaru językowego z elementami praktycznej znajomości języka niemieckiego na poziomie językowym A1.

W konkursie talentów przeważały popisy wokalne. Widzowie obejrzeli również popis ta­

neczny, recytację ballady Fryderyka Schille­

ra „Handschuh” oraz minispektakl teatralny pt.

„Das Eisenbahngleichnis”. Wszystkie prezen­

tacje odbyły się w języku niemieckim.

Występy konkursowe oceniało jury pod przewodnictwem dr hab. Renaty Dampc- Jarosz dyrektora Instytutu Filologii Germań­

skiej Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.

Imprezę zaszczycili swoją obecnością przedstawiciele władz: powiatu bielskiego w osobie Renaty Franasik, lokalnych władz sa­

morządowych - radny gminy Buczkowice oraz Przewodniczący Rady Sołeckiej sołectwa Kal- na Jerzy Więcek, a także dyrektor GOK w Bu­

czkowicach Monika Bernecka-Caputa, kierow­

nik Gminnej Biblioteki Publicznej w Buczkowi­

cach Danuta Kubica, ks. kanonik Kazimierz Hanzlik proboszcz parafii św. Antoniego w Kal- nej oraz przedstawiciele Rady Rodziców przy szkole w Kalnej.

III Regionalne Spotkania z Językiem Nie­

mieckim uroczyście otworzyła dyr. ZSPiG w Kalnej Jolanta Majdak. Imprezę prowadzi­

ła Elżbieta Podsiadlik - koordynator projek­

tu, która przedstawiła także prezentację doku­

mentującą ubiegłoroczne II Spotkania z Języ­

kiem Niemieckim organizowane również przez szkołę w Kalnej.

Część oficjalną imprezy uświetnił występ wokalny ubiegłorocznej laureatki Marceli Cem- bali z Rybarzowic. Poza konkursem zaprezen­

towali się też najmłodsi uczestnicy imprezy.

Marta Rzepa ze Szczyrku recytowała wiersz w jęz. niemieckim, a uczniowie klasy 0 z Kal- nej wystąpili w układzie tanecznym do utwo­

rów kompozytorów niemieckich i austriackich.

Po krótkiej przerwie rozpoczęto zmagania konkursowe. Laureatami konkursu „Zeige dein Talent‘' zostali uczniowie Gimnazjum im. Julia­

na Fałata w Bystrej. Estera Kowalcze, niezwy­

kle utalentowana wokalistka, oraz akompa­

niujący jej na gitarze Michał Łaciak mistrzow­

sko zaprezentowali interpretację piosenki pt.

„Das Beste'' grupy Silbermond. Miejce II zajęli uczniowie ZSPiG im. J. Kukuczki w Kalnej pre-

Walc wiedeński w wykonaniu uczniów klasy 0.

zentujący spektakl będący etiudą teatralną na podstawie wiersza niemieckiego poety Ericha Kastnera pt. „Das Eisenbahngleichnis”. Zespół wystąpił w składzie: Katarzyna Więzik, Barba­

ra Słowik, Barbara Jurkowska, Monika Nosa- lik, Helena Litwin, Dagmara Błachut, Aleksan­

dra Kocur, Anna Więzik, Damian Grodkiewicz, Daniel Cader, Szymon Kantyka oraz Kamil Ku­

na. Nagrodę aktorską za udział w spektaklu otrzymały Katarzyna Więzik i Barbara Słowik.

Miejsce III jury przyznało uczniom z Pu­

blicznego Gimnazjum nr 2 przy Zespole Szkół nr 1 w Pszczynie. Uczniowie z Pszczyny two­

rzący zespół muzyczny o przekornej nazwie

„Chory w poniedziałek” wystąpili w składzie:

Paweł Przybyła - wokal, Julian Solik - keybo­

ard oraz Miłosz Dudek - gitara. Z towarzysze­

niem chórku w składzie: Kinga Kulawik, Mag­

dalena Danielczyk, Aleksandra Ochman bra­

wurowo wykonali zabawną piosenkę grupy Ganz Schon Feist pt. „Es ist gut, wenn du wei- Gt, was du willst”. Również publiczność wła­

śnie im przyznała swoją nagrodę.

Jury wyróżniło także świetny występ Julii Ingram z ZSO im. M. Kopernika w Buczkowi­

cach. Julia, zdobywczyni III miejsca w ubiegło­

rocznej edycji konkursu, wykonała tym razem piosenkę grupy Silbermond pt. „Symphonie”.

Laureatem quizu „Eine kleine Landeskun- de” została drużyna z ZSPiG w Kalnej w skła­

dzie Aneta Hubczak i Regina Stec. Miejsce II zajęła drużyna z Publicznego Gimnazjum w Pszczynie w składzie: Robert Synoczek i Mateusz Warzecha. Miejsce III wywalczy­

ła drużyna z Gimnazjum w Bystrej w składzie:

Hanna Pająk i Julia Przybyła.

cd. na str. 8

(8)

KS „Iskra” w A klasie

Zakończonywczerwcusezon piłkarski zapewne zostanie na długo zapamiętany w Rybarzowicach inie ma tonic wspólnego

z rozegranymi w czerwcu i lipcu Mistrzostwami Świata w Brazylii. Powodem takiej sytuacjijest uzyskanie przez piłkarzy „Iskry” awansu do wyższejklasy.

Od powstania klubu (tj. od 2007 r.) uczestniczyliśmy w or­

ganizowanych przez Beskidz­

ki Okręgowy Związek Piłki Noż­

nej - Podokręg Bielsko-Biała roz­

grywkach piłkarskich na poziomie klasy B. Przed startem ostatnie­

go sezonu założyliśmy sobie włą­

czenie się do walki o awans do A klasy. Od początku „Iskra” ulo­

kowała się w czołówce. Po run­

dzie jesiennej zajmowaliśmy trze­

cie miejsce tracąc tylko trzy punk­

ty do lidera. Wówczas było już wiadomo, iż kwestia awansu ro­

zegra się pomiędzy trzema dru­

żynami: LKS „Zamek” Grodziec, KS „Iskra” Rybarzowice i naszy­

mi nieco dalszymi sąsiadami z Bystrej. Walka była bardzo za­

cięta i praktycznie przez cały czas, używając terminologii zaczerpnię­

tej z wyścigów konnych, „szliśmy łeb w łeb”. Przed ostatnią kolejką zajmowaliśmy drugie miejsce za drużyną z Grodźca, która w ostat­

nim meczu podejmowała u siebie KS „Bystra”. Obie drużyny mia­

ły szanse na awans, przy czym gospodarzom wystarczało zwy­

cięstwo. Natomiast nasi sąsiedzi z Bystrej musieliby wygrać, licząc na naszą porażkę z drużyną „Ro- tuz” z Bronowa. Oczywiście my mieliśmy swój plan, który był bar­

dzo prosty; wygrać ostatni mecz i liczyć na zgubienie punktów przez „Zamek”. Zrobiliśmy swo­

je i wysoko prowadząc (wygra­

liśmy 8:3) z napięciem czeka­

liśmy na zakończenie meczu w Grodźcu, gdzie od około 72 mi­

nuty utrzymywał się remis dający nam awans. Ostatnie minuty te­

go spotkania kosztowały nas spo­

ro nerwów, ale udało się! Po za­

kończeniu obu spotkań nastąpił w naszych szeregach wybuch ra­

dości. Bardzo miłym akcentem było złożenie nam gratulacji i wrę­

czenie okolicznościowego pucha­

ru z okazji awansu podczas Fe­

stynu „Rybarzowickie Świętowa­

nie”. Dziękujemy organizatorom.

W rozpoczynającym się se­

zonie postaramy się godnie re­

prezentować naszą miejscowość i gminę Buczkowice w rozgryw­

kach na poziomie A klasy, gdzie będziemy jedną z trzech drużyn z tego terenu (obok GLKS „Sokół”

Buczkowice i LZS „Beskid” Go- dziszka).

Jest to dla nas o tyle miłe, że awans nastąpił w roku, w którym zostanie oddane boisko piłkar­

skie w Rybarzowicach „Nad Żyli- cą” (obecnie na końcowym etapie przygotowania do użytkowania).

Tak więc od września br. będzie­

my rozgrywali swoje mecze jako gospodarz w Rybarzowicach, co przełoży się na zwiększenie i tak moim zdaniem dużej liczby kibi­

ców. Do tej pory na mecze rozgry­

wane na gminnym boisku w Bucz­

kowicach przychodziło około 150­

250 osób. Co prawda w tym se­

zonie nie udało się nam zgłosić do rozgrywek żadnej młodzieżo­

wej drużyny, co wynika z kwestii organizacyjno-finansowych, lecz szkolenie juniorów jest realizowa­

ne i po oddaniu do użytku bazy ja­

ką będzie boisko w Rybarzowi- cachw przyszłym sezonie na pew­

no wystartujemy w rozgrywkach.

cd. na str. 9

Deutsch macht Spafc - dok. ze str. 7

Wyniki quizu potwierdziły niezwykle wyrów­

nany poziom jego uczestników, a w szczegól­

ności laureatów, świadczący o bardzo dobrym opanowaniu przez uczniów wiedzy realio- znawczej oraz praktycznej znajomości języka niemieckiego. Niemała w tym zasługa nauczy­

cieli języka niemieckiego opiekunów uczniów, którzy z rąk dyrektor Jolanty Majdak otrzyma­

li imienne podziękowania za trud przygotowa­

nia swoich podopiecznych do udziału w tego­

rocznej imprezie.

Należy wspomnieć, że nagrody dla laure­

atów III Regionalnych Spotkań z Językiem Niemieckim ufundował Goethe Institut w Kra­

kowie i wydawnictwo LektorKlett.

W części pozakonkursowej uczniowie Gim­

nazjum w Czechowicach-Dziedzicach przed­

stawili ciekawą prezentację dokumentującą doświadczenia szkoły w realizacji Partnerskie­

go Projektu Szkół Comenius - pt. „Autorytety młodych Europejczyków - dobre wzory, lepsza przyszłość''. Projekt wspiera młodych Europej­

czyków w poszukiwaniu wartościowych wzo­

rów i autorytetów, uczy dokonywania wyborów i przygotowuje do przyszłej pracy zawodowej w Europie, gdzie liczą się kompetencje spo­

łeczne, znajomość języków obcych i umiejęt­

ność uczenia się przez całe życie.

Czechowickie gimnazjum realizuje projekt wraz ze szkołami z Turcji, Grecji, Litwy, Nie­

miec i Słowacji.

W przerwie imprezy wszyscy goście oraz uczestnicy wraz z opiekunami zostali zapro­

szeni przez organizatorów do zainscenizo-

wanej w świetlicy szkolnej kawiarni wiedeń­

skiej. Serwowano tam między innymi: Sacher- wurstel, strudel oraz oczywiście kawę melan- ge czyli austriacką kawę z gorącym mlekiem.

Przy dźwiękach muzyki J. Straufta, W. A. Mo­

zarta i L. van Beethovena można było nie tyl­

ko spożywać smakołyki, ale również obejrzeć prezentację zdjęć stolicy Austrii oraz przejrzeć bieżącą wiedeńską prasę otrzymaną z rąk sa­

mego mistrza Mozarta.

Jako organizatorzy III Regionalnych Spo­

tkań z Językiem Niemieckim cieszymy się, że mogliśmy ponownie gościć w progach na­

szej szkoły entuzjastów języka niemieckiego.

Szczególnie miło nam, że grono uczestników poszerzyło się o gimnazjalistów z Pszczyny, Szczyrku i Godziszki.

Elżbieta Podsiadlik

(9)

STRAżACY/SPORT

MŁODZI STRAŻACY NA WAKACJACH

Uczestnicy wakacyjnego wypoczynku.

Młodzież z OSP Buczkowice, Ryba- rzowice i Kalna była w lipcu uczestnika­

mi obozów szkoleniowo-wypoczynko­

wych w Kostkowicach w Jurze Krakow­

sko-Częstochowskiej oraz Niechorzu nad morzem. Jedni i drudzy podnosi­

li swoje kwalifikacje, zdając na członka, dowódcę lub instruktora Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej. Każdy z uczestni­

ków miał przydzielony zakres obowiąz­

ków i zadań. Nikt nie marnował czasu na leniuchowanie, ponieważ wszyscy szkolili się podczas plenerowych zajęć.

Zdobytą wiedzę sprawdzono w końco­

wym egzaminie i potwierdzono zaświad­

czeniami. Oprócz tematów strażackich, młodzież miała czas na aktywny wypo­

czynek, zwiedzanie i nawiązywanie no­

wych strażackich znajomości.

Z naszej gminy z letniego wypoczyn­

ku skorzystało ośmioro młodych druhen i druhów, którym udzielono dofinanso­

wania ze środków samorządu. W reali­

zację obozów włączyli się również starsi druhowie, którzy pełnili rolę opiekunów - Zbigniew Wrona z OSP Buczkowice, Szymon Więcek z OSP Kalna i Domini­

ka Olszanicka z OSP Rybarzowice. Or­

ganizacją wyjazdów zajęła się OSP Ry- barzowice realizująca zadanie „Młodzi strażacy - program profilaktyczno-wy­

chowawczy - edycja 2014”.

Przy tej okazji należą się słowa po­

dziękowania dla wspomnianych druhów za ich zaangażowanie i całkowicie spo­

łeczny udział w przebiegu obozu, co też zostało podkreślone podczas wizytacji przez zarządy powiatowe i wojewódzkie Związku OSP oraz PSP.

dh Stanisław Górny, komendant gminny

Rekreacyjnie ze strażakami

W tym roku strażacy z jednostki z Kalnej nie próżnowali. Oprócz sta­

tutowych zadań w miesiącu czerwcu przygotowali dla mieszkańców kil­

ka propozycji na spędzenie wolnego czasu. Otóż 15 czerwca br. odbył się cykliczny Piknik Strażacki. Wśród przygotowanych atrakcji nie zabra­

kło oczywiście przejażdżki samochodem strażackim oraz konkursów, w ramach których można było wygrać atrakcyjne nagrody rzeczowe.

Od późnych godzin popołudniowych gości pikniku zabawiał dj Budrys.

Natomiast 22 czerwca br., tym razem na boisku sportowym w Kal- nej, ci sami strażacy byli organizatorami imprezy rekreacyjnej „Ruch to zdrowie”. Wzięły w niej udział wszystkie młodzieżowe jednostki z gmi­

ny Buczkowice, a także z Bystrej, Mesznej, Międzyrzecza Górnego i Szczyrku. Po strażackim torze przeszkód, który prowadził dh Szy­

mon Więcek, przyszedł czas na animacje i zabawy rekreacyjne przy­

gotowane i prowadzone przez pracowników Gminnego Ośrodka Kul­

tury w Buczkowicach. Członkowie MDP w drodze losowania zostali po­

dzieleni na cztery drużyny: niebieską, zieloną, czerwoną i pomarań­

czową. Również poprzez losowanie każdej z drużyn przyznano opie­

kuna na czas integracyjnych animacji. Podczas zabaw, tj. konkurencji z wodnymi balonami, wyścigu w taśmociągach, kalamburach słownych, młodzież z OSP musiała wykazać się nie tylko zręcznością, ale również dobrą organizacją. Wyniki konkurencji kształtowały się następująco:

I miejsce - drużyna niebieska, II miejsce - drużyna pomarańczowa, III miejsce - drużyna czerwona, a IV miejsce - drużyna zielona.

Po zabawach przyszedł czas na pokaz ratownictwa medycznego i technicznego z wykorzystaniem urządzenia hydraulicznego i ćwicze­

nia w zakresie gaszenia samochodów, przeprowadzony przez jednost­

ki OSP z Kalnej, Bystrej i Szczyrku. Na koniec przy wspólnym ognisku można było upiec smaczną kiełbaskę.

Nie zabrakło w tym dniu gości: przewodniczącego Rady Sołeckiej Kalnej Jerzego Więcka, sołtysa wsi Wiesława Gąsiorka i komendanta

gminnego OSP dh Stanisława Górnego. MB-C

Strażacki tor przeszkód.

Wyścigi w taśmociągach.

KS „Iskra” w A klasie - dok. ze str. 8

Kończąc ten artykuł, pragnę podziękować wszystkim tym którzy nam pomagali, wspie­

rali, kibicowali czy po prostu dobrze życzyli.

W tym między innymi założycielom i członkom poprzednich i aktualnych władz klubu, zawod­

nikom i kibicom.

Nie sposób tutaj nie wspomnieć o podzię­

kowaniu dla władz GLKS „Sokół” Buczkowice, z którym wspólnie korzystaliśmy z gminnego boiska sportowego w Buczkowicach (do mo­

mentu oddania boiska w Rybarzowicach jesz­

cze tam prowadzimy treningi), że zawsze po­

trafiliśmy się dogadać, dyrekcji ZSPiG nr 3 w Rybarzowicach, która umożliwiła nam ko­

rzystanie w okresie zimowym z hali sportowej oraz dyrekcji ZSO Buczkowice za użyczanie siłowni.

Zaangażowanie i praca na rzecz - w na­

szym przypadku - sportu jest bardzo ważna, jednak bez wsparcia finansowego działalność klubu „Iskra” nie byłaby możliwa, dlatego chcę złożyć podziękowania wszystkim podmiotom

wspierającym nas, w tym w szczególności:

Radzie Sołeckiej Rybarzowic, Radzie Gminy Buczkowice oraz wójtowi. Dotyczy to zarówno bieżącego wsparcia naszej działalności (dota­

cje na realizowane przez nas zadania publicz­

ne oraz koszty ponoszone w związku z utrzy­

maniem gminnych obiektów sportowych, z któ­

rych korzystamy), jak i rozwijania infrastruktu­

ry sportowej w gminie - w tym budowy boiska w Rybarzowicach.

Dariusz Placek prezes zarządu KS „Iskra” Rybarzowice

(10)

Idzie Ola do

Od kilkunastu miesięcy toczy się me- dialno-społeczna dyskusja o pozytyw­

nych i negatywnych skutkach wysyłania naszych 6-letnich pociech do szkoły. Wie­

lu rodziców ma obawy przed wysyłaniem sześciolatków do szkoły. Czy słusznie?

Niestety nikt nie może stwierdzić tego jed­

noznacznie. Można natomiast rozważyć wszystkie „za” i „przeciw” wczesnego roz­

poczęcia edukacji.

Na stronie internetowej Ministerstwa Edukacji Narodowej pojawiły się odpowie­

dzi na najczęściej zadawane przez rodzi­

ców pytania. Warto w tej sytuacji przybli­

żyć motywy zarówno przeciwników, jak i sprzymierzeńców reformy oświatowej.

Wśród najczęściej powtarzanych argu­

mentów popierających posyłanie 6-latków do szkół są:

• duża zdolność do nauki i znaczące możliwości intelektualne u dzieci małych,

• szybsze reagowanie na potencjal­

ne trudności w nauce poprzez wcześniej­

sze wychwytywanie zaburzeń i wdrażanie profilaktyki środowiskowej,

• wyrównywanie szans edukacyjnych przez szybszy dostęp do nauki,

• wspomaganie rozwoju intelektualne­

go oraz przyspieszanie dojrzałości szkol­

nej,

• ujednolicenie programu nauczania pierwszego półrocza klasy I z programem nauczania klasy 0, przez co zniknąć ma problem powtarzania już nabytych infor­

macji, prowadzący do zniechęcenia dzie­

ci do nauki,

• szybsza integracja środowiskowa i społeczna,

• nauka samodzielności, przyspiesze­

nie rozwoju emocjonalnego,

• szybsze nabywanie umiejętności pra­

cy w grupie oraz nawiązywanie kontaktów z rówieśnikami.

Przeciwnicy nowego obowiązku szkol­

nego także mają swoją listę argumentów, wśród których najczęściej powtarza się:

• nieodpowiednie wyposażenie szkół, brak miejsca i prawidłowo przygotowa­

nych sal lekcyjnych (brak szafek, brak przystosowanych stołówek, szatni itp.) - najbardziej niedostosowane są duże szkoły miejskie,

• w szkołach nie ma wyznaczonych stref dla najmłodszych dzieci, przez co mogą one być narażone na stres, agresję i przemoc ze strony dzieci starszych,

• zrzucenie obowiązku przygotowania szkół na barki dyrektorów i samorządów bez wydania konkretnych dyrektyw, jedy­

nie w oparciu o zalecenia ze strony MEN,

• konieczność wymiany podręczników podyktowana wprowadzeniem zmian pro­

gramowych,

• niedojrzałość emocjonalna i zbyt ma­

ła samodzielność niektórych dzieci,

... szkoły?

• niska sprawność manualna i psycho­

motoryczna,

• problemy z realizowaniem progra­

mu nauczania przewidzianego w klasach pierwszych.

Pojawiają się również głosy, że wysy­

łanie 6-latków do szkoły spowoduje za­

mknięcie klas zerowych i przedszkol­

nych oddziałów zerówkowych, a co za tym idzie, utratę pracy przez wielu peda­

gogów.

Przedstawione powyżej opinie to głów­

ne argumenty w batalii o najmłodszych uczniów. Które są słuszne, a które po­

zbawione większego sensu? O tym zade­

cydować muszą rodzice, którzy przecież najlepiej znają swoje dzieci.

Problem niedostosowania szkół jest znacznie mniejszy w szkołach wiejskich.

Wszystkie szkoły w gminie Buczkowice spełniły zalecenia MEN i są przygotowa­

ne na przyjęcie 6-latków. Posiadają wy­

znaczone strefy dla najmłodszych dzie­

ci, mają także odpowiednio przystosowa­

ne sale lekcyjne. Ustawa sześciolatkowa wprowadziła istotne zmiany w obowiązku szkolnym. W roku 2014 obejmuje on:

• dzieci urodzone w 2007 r. (7-latki),

• dzieci urodzone w okresie 01.01.2008 r.

- 30.06.2008 r. (6-latki),

• dzieci urodzone w okresie 01.07.2008 r.

- 31.12.2008 r. mogą podjąć obowiązek szkolny jeśli taka jest wola ich rodziców,

• dzieci urodzone w roku 2009 r. ma­

ją obowiązek podjęcia rocznego przygo­

towania przedszkolnego w przedszko­

lu lub oddziale przedszkolnym zorganizo­

wanym w szkole podstawowej; mogą rów­

nież podjąć obowiązek szkolny, jeśli taka jest wola ich rodziców, a dyrektor szkoły podejmie taką decyzję po konsultacji z po­

radnią psychologiczno-pedagogiczną.

Informacje i odpowiedzi na najczęst­

sze pytania można znaleźć na stronie http://www.6latki.men.gov.pl/ oraz na licz­

nych forach internetowych poświęconych tematyce edukacji 6-latków.

Dominika Mazurkiewicz

Zabawowo w Kalnej

Pokaz „Turbo próżnia”.

Taneczne animacje.

Dzień Dziecka w Kalnej

Dzień 24 czerwca 2014 roku w Zespole Szkoły Pod­

stawowej i Gimnazjum nr 4 im. J. Kukuczki w Kalnej zo­

stał przygotowany z myślą o dobrej zabawie wszystkich uczniów. Atrakcje oraz poczęstunek dla dzieci ufundo­

wała Rada Rodziców działająca przy szkole.

Uczniowie uczestniczyli w pokazie „Turbo próżnia”

zorganizowanym przez Naukotechnikę w Świnnej. Na­

stępnie odbyło się spotkanie z interesującym gościem, którym był Kolani Manemongue Lari - założyciel i dy­

rektor Best Quality International School w Ghanie. Na spotkaniu uczniowie dowiedzieli się, w jaki sposób żyją i uczą się afrykańskie dzieci oraz mogli poznać ich kul­

turę i obyczaje. Zwieńczeniem dnia były zabawy i tań­

ce animacyjne w całości sponsorowane i przygotowane przez Agencję Artystyczną „Corda Bis” z Bystrej. Piękna pogoda i świetna zabawa na długo pozostaną w pamię­

ci uczniów i nauczycieli.

A. Bistyga

Powitanie lata

28 czerwca 2014 roku odbył się festyn „Na powita­

nie lata” zorganizowany przez Radę Rodziców działa­

jącą przy ZSPiG nr 4 im. J. Kukuczki w Kalnej. Festyn rozpoczął się zabawami animacyjnymi prowadzony­

mi przez nauczycieli ZSPiG nr 4 im. J. Kukuczki w Kal- nej. Dużą popularnością podczas festynu cieszył się bu­

fet, który zachęcał potrawami i smakołykami wszystkich przybyłych gości. Uczestnicy festynu mogli wziąć udział w losowaniu niespodzianek, w którym każdy mógł liczyć na szczęśliwy traf. Tę atrakcję zapewniły liczne nagro­

dy ufundowane przez sponsorów. Zwieńczeniem festy­

nu była zabawa taneczna, która zagwarantowała rado­

sne powitanie lata.

A. Bistyga

(11)

w numerze

4/2° 1 4

l wakacyjne

wspomnienia

1 różni ludzie -

wspólna pasja

l terra spei i hanka

l kuchnia studenta

l krzyżówka

CZAS RELAKSU I LENIUCHOWANIA

Minęły wakacje, a my zapytaliśmy miesz­

kańców gminy, jak je spędzili. Niektó­

rzy aktywnie na świeżym powietrzu, in­

ni gdzieś wyjeżdżali, jeszcze inni spędza-

BURZOWO W KALWARII

Uczestnicy ubiegłoroczne­

go młodzieżowego projek­

tu pod nazwą „Kultura uli­

cy” ponownie jednoczą si­

ły! Tym razem wraz z rówie­

śnikami z Kalwarii Zebrzy­

dowskiej realizujemy pro- Uczestnicy spotkania w Kalwarii Zebrzydowskiej.

li czas leniuchując lub korzystając z lokal­

nych atrakcji.

Magdalena: Początek wakacji spędzi­

łam na sportowo, jeżdżąc na rolkach oraz rowerze, bywałam również na basenie w Bielsku-Białej. Miło spędziłam również czas na festynie w Rybarzowicach. Byłam też z siedmiodniową wizytą u kuzynki, ra­

zem bawiłyśmy się na imprezach i kąpały­

śmy w basenie.

Angelika: Dwa pierwsze tygodnie wa­

kacji spędziłam na obozie młodzieżowym w Bułgarii, było fantastycznie. Resztę wa­

kacji poświęciłam moim przyjaciołom, wspólnie jeździliśmy na rolkach lub rowe­

rze oraz graliśmy w siatkówkę i kosza.

Daria: Na początku wakacji byłam z ro­

dziną w Egipcie. Było świetnie. Po powro­

cie spędzałam miło czas z przyjaciółmi, jeżdżąc na rowerze, chodząc na spacery.

W sierpniu byłam na obozie tanecznym.

Jagoda: Ja spędziłam wakacje tradycyj­

nie, chodziłam na spacery, jeździłam na basen do Bielska-Białej, spotykałam się z przyjaciółmi, korzystałam z lokalnych atrakcji. Często nocowała u mnie koleżan- ka ze szkolnej ławki.

jekt pod nazwą „My i Wy, Wy i My”.

W ramach współpracy zaplanowane zosta­

ły m.in. dwa dwudniowe spotkania. Pierwsze z nich odbyło się w dniach 28-29 lipca w Kalwa­

rii Zebrzydowskiej, gdzie uczyliśmy naszych no­

wych kolegów technik z zakresu art street, pro­

jektowania murali oraz posługiwania się spray­

ami.

Pierwszego dnia gospodarze zabrali nas na pie­

szą wycieczkę po miasteczku. Pokazali nam po­

bliską Lanckoronę, gdzie zwiedziliśmy muzeum oraz zobaczyliśmy ruiny zamku. Nie zabrakło krót­

kiej wizyty w klasztorze Matki Bożej Kalwaryj- skiej oraz... burzy, która dopadła nas po drodze.

Wieczorem w ramach rewanżu pokazaliśmy naszym nowym kolegom, jak wykonać grafficiar- ski kosmos. Po kolacji zebraliśmy się ponownie, aby przedyskutować pomysły dotyczące plano­

wanego muralu, który mieliśmy wykonać dzień później na drodze prowadzącej do orlika. Osta­

tecznie naszym motywem przewodnim zostały...

klocki znane z gry Tetris.

Następnego dnia od samego rana ostro wzięli­

śmy się za przygotowania. W ruch poszły miotły i odkurzacz. Później najbardziej doświadczone osoby rozpoczęły skalowanie, a pozostali rozra­

biali farby, szykując się do wypełniania. Wszyst­

ko układało się świetnie i zbliżało do upragnio­

nego końca aż do momentu, kiedy usłyszeliśmy

pierwsze grzmoty. Zabrakło nam pół godziny do ukończenia naszego dzieła. Burza przyszła bar­

dzo szybko, ale na szczęście okazała się dla nas łaskawa - farba w większości zdążyła wyschnąć i tylko niewielki fragment został rozmyty. Po burzy wróciliśmy na miejsce pracy i wykonali­

śmy ostatnie poprawki. Potem pożegnaliśmy się z młodzieżą z Kalwarii Zebrzydowskiej i zapro­

siliśmy ich na drugie wspólne spotkanie, tym ra­

zem do Buczkowic.

Pomimo burzowej aury wyjazd zdecydowanie zaliczyć możemy do udanych, a dzięki burzom, które nas dopadły, na dłużej zapadnie nam w pa­

mięci.

Krzysztof Pszczółka

Projekt pn. „MY I WY, WY I MYrealizowany przez GOK Buczkowice w partnerstwie ze Stowarzyszeniem Kalwaria ART zKalwarii Zebrzydowskiej został do­ finansowany w ramach Programu Polsko-Amerykań­

skiej Fundacji Wolności „Równać Szanse 2013 - Dzia­

łajmy Razem” administrowanego przez Polską Funda­

cję Dzieci i Młodzieży.

Kglworig AR'

Basia: Nie miałam żadnych konkretnych wakacyjnych planów, na szczęście moi zna­

jomi mieli plany związane z moją osobą :) W związku z tym razem spędzaliśmy czas na ogniskach, wypadach nad Jezioro Ży­

wieckie oraz basenach, a także wspólnym nocowaniu pod namiotami.

Zebrała Maria Pietraszko

MŁODZI

DZIENNIKARZE TEŻ

POMAGAJĄ!

6 lipca br. na placu św. Jakuba w Szczyrku odbył się IV Bieg po Serce Zbója Szczyrka. Do udziału w przedsięwzięciu zarejestrowało się ponad 1200 uczestników w różnym wieku. Na mecie otrzymali zestawy starto­

we, swój numer i bloczek na zbieranie pieczątek. Zestawy były płatne, lecz zysk z ich zakupu również został przeznaczony na szczytny cel. Mło­

dzi dziennikarze, czyli my zdecydowaliśmy, że także dołączymy do tej charytatywnej akcji.

cd. na str.12

(12)

WAKACYJNE WSPOMNIENIA

Cztery przypadkowo wybrane osoby opowie­

działy mi o swoich najbardziej emocjonują­

cych wakacyjnych przygodach. Dla większości z nich takimi przygodami nie były krótkie i za­

skakujące wydarzenia, a przygody, które trwa­

ły nawet kilka dni.

HISTORIE SPRZED 20 LAT Spływ kajakowy

Marta wyjątkowo wspomina wakacje z mło­

dości. Wyjechała wtedy na spływ kajakowy or­

ganizowany przez nauczycieli z jej liceum. Pły­

nęli m.in. przez Czarną Hańczę i Wigry. Ten spływ był dla niej spotkaniem twarzą w twarz z dziką przyrodą.

Bardzo dobrze zapamiętała burzę. - Była pra­

wie taka sama jak podczas sztormu na morzu - opowiada Marta. - Ciężko było zapanować nad czymkolwiek, zwłaszcza w kajakach. Praw­

dziwe wyzwanie. Dobrze wspominam też sau­

nę na środku pola biwakowego. Jak to działa­

ło? Ognisko rozgrzewało kamienie które znaj­

dowały się w środku drewnianej budki i te go­

rące kamienie polewaliśmy wodą. Zagrzewali­

śmy się w środku, a potem wskakiwaliśmy do zimnego jeziora „na bombę”. Po skorzystaniu z sauny, oczywiście należało uzupełnić wcze­

śniej wykorzystany zapas drewna.

Jedynym elementem przypominającym o te­

chnologii był przepływ przez śluzę. - To było stresujące przeżycie, zwłaszcza kiedy woda opadała. Człowiek nagle znajdował się bardzo nisko w ciemnym korytarzu, z którego ścian patrzyły na nas tylko małże i glony.

Cała wyprawa dodała jej bardzo dużo pozy­

tywnej energii do życia. Powiedziała sobie: Tak wiele jeszcze jest przede mną...

Dawne obozy harcerskie

Marcin postanowił powspominać obozy har­

cerskie, na które jeździł 20 lat temu. Miały one służyć budowaniu więzi społecznych, harto­

waniu młodzieży, a także przygotowaniom do wstąpienia do wojska. Każdy z uczestników po­

siadał nóż fiński - tzw. „finkę” oraz cały nie­

zbędny sprzęt do przetrwania w lesie.

Ciekawe było zdobywanie sprawności... np.

„Przyjaciel ducha”. Polegało to na spacerze w nocy po cmentarzu, podczas gdy starsi har­

cerze straszyli „spacerowiczów”.

Starsi harcerze mogli również zdobywać sprawność „Trzech orlich piór”. Pierwszego dnia nie wolno im było nic jeść. Następnego dnia, nikt nie mógł ich zobaczyć. Mogli wycho­

dzić poza teren obozu i tam się ukrywać, jed­

nak nie było to takie łatwe. Ostatniego dnia trzeba było milczeć. Wyobraźcie sobie, jak ciekawe musiały być prowokacje kolegów, by zmusić ambitnych „do gadania”.

Marcin wspomina też podstęp zaplanowany przez niego i jego kolegów. Codziennie o 4 ra­

no do obozu przywożono świeży chleb prosto z piekarni. Trzymano go do śniadania w namio­

cie, do którego strasznie trudno było się do­

stać. Chłopcy przekonali dwie ładne koleżan­

ki, żeby poszły zagadać wartowników, a sami

w tym czasie rozwiązali namiot z tyłu i ukradli trzy bochny. Byli z siebie bardzo dumni, dopóki nie okazało się, że jeden z kolegów rano musi się udać do higienistki z powodu ogromnego bó­

lu brzucha, bowiem chleb był jeszcze ciepły w środku.

Ciekawe były też warty. Na zmianę harcerze musieli pilnować obozu i flagi. Marcin opowie­

dział, jak jednego z kolegów, który zasnął na leżaku obok flagi (pilnując jej), wynieśli do la­

su i nią przykryli. Ponoć był to ogromny wstyd - zasnąć na warcie.

Obóz uczył dyscypliny i koleżeństwa. Marcin bardzo mile go wspomina.

HISTORIE WSPÓŁCZESNE Disco wakacje

W tegoroczne wakacje rodzice Karoliny za­

planowali dla niej wyjazd na wieś. Teoretycz­

nie, powinna to być rzecz - dla nas, mieszkają­

cych na wsi - zupełnie normalna i mało atrak­

cyjna, w tym przypadku jednak było inaczej.

Okazało się bowiem, że owa wieś w wojewódz­

twie lubelskim ma charakter prawdziwej swoj­

skiej wsi mocno związanej z uprawą roli i ho­

dowlą zwierząt gospodarskich.

- Tutaj jest zupełnie inaczej niż na naszych wsiach - opowiadała Karolina. - Tam liczy się zboże, maszyny rolnicze, ptaki, bydło, świ­

nie i... disco polo. Na wsi nie ma takiej oso­

by, która by nie słuchała lub nie bawiła się cho­

ciaż przy tej muzyce. Dla Karoliny było to z po­

czątku czymś bardzo dziwnym - bowiem na co dzień słucha rocka. Disco polo jest tam trak­

towane nie jako rodzaj muzyki, który się lubi lub nie, ale jako akompaniament pod zabawę.

Przy tej muzyce mieszkańcy tańczą, dobrze się bawią i spędzają czas na imprezach. Odbywa­

ją się tam często wiejskie festyny, tzw. „wieś party”. Na tego typu eventach bawi się każdy

Młodzi dziennikarze... - dok. ze str. 11 Bieg po Serce Zbója Szczyrka ma jeden główny cel - trzeba pokonać jak najwięcej okrążeń wyznaczonej, liczącej ok. 1 km tra­

sy dowolną techniką: rowerem, na rolkach, pieszo, biegiem, na hulajnodze, z kijami do nordic walking, na deskorolce - dla każdego coś innego. Za okrążenia, które biegły wo­

kół Żylicy, zbieraliśmy pieczątki, a cały bieg trwał trzy godziny. W takim przedsięwzięciu udział mogą brać wszyscy, dzieci, młodzież,

z każdym, czy go zna czy nie zna. Jest to bar­

dzo prosty i miły sposób na spędzanie wolne­

go czasu.

Wakacje w pociągu

Kamil opowiedział mi o bardzo ciekawym sposobie spędzania wakacyjnego czasu - w po­

ciągu. Chodzi o bilet podróżnika w PKP. Bilet ten kosztuje 75 zł i można dzięki niemu jeździć cały weekend pociągami bez limitu, także na liniach intercity.

- Byliśmy umówieni z kolegami na nocleg na Mazurach pod namiotami, ale nie wyszło - tłu­

maczył. - Wtedy zupełnie spontanicznie kupili­

śmy ten bilet.

Nikt nie miał przy sobie namiotu, więc w no­

cy wybierali dłuższą trasę, żeby móc się wy­

spać w cieple. - Od piątku od godziny 19.00 przebyliśmy trasę: Piotrków Trybunalski - Czę­

stochowa - Gdańsk (miał być Poznań, ale źle wsiedliśmy) - Poznań - Wrocław - Warszawa - Lublin - Piotrków Trybunalski.

Nic zupełnie nie planowali, wszystkie tra­

sy były wybierane spontanicznie. - Ustalali­

śmy sobie np.: „A to może teraz pojedziemy do Warszawy. Pociąg jest za 6 godzin.” I w tym czasie zwiedzaliśmy miasto.

Z tej przygody ostało się wiele kilkusekundo­

wych filmików oraz miłe wspomnienia. - Mimo, iż te wycieczki nas wymęczyły, zaliczamy je do bardzo udanych. Spotkaliśmy też wielu ludzi, często bardzo oryginalnych.

Nie traćcie czasu

Czas wolny można spędzać na wiele różnych sposobów - to od nas zależy, co jeszcze będzie­

my robić. Ważne jest to, by nie marnować cza­

su, który można wykorzystać na różne cieka­

we sposoby.

Julia Ingram

dorośli, całe rodziny, a także oso­

by niepełnosprawne. Jedno okrą­

żenie to określona kwota, która zo­

stanie przeznaczona na pomoc cho­

rym dzieciom, a także na inne ce­

le charytatywne. W tym roku zbie­

raliśmy pieczątki na leczenie 6,5 letniej Blanki Bieniek ze Szczyrku, u której wykryto nowotwór złośli­

wy, oraz na prace Fundacji Kardio­

chirurgii im. prof. Zbigniewa Religii w Zabrzu. Po męczącym biegu uczestnicy mogli posilić się smacz­

nymi zupami. Dodatkowo można było zobaczyć występy kapeli góralskiej, sto­

iska z wyrobami sztuki ludowej oraz stoiska partnerów akcji.

W tym roku uczestnicy łącznie pokonali 25 540 km - to nowy rekord. Nasi reprezen­

tanci: Ewelina, Marcela, dwie Julki, Krzysiek i ja różnymi sposobami łącznie pokonaliśmy 218 okrążeń. Też możemy być z siebie dumni i już nie możemy doczekać się kolejnej edy­

cji biegu. Liczymy, że ci, którzy nie wiedzie­

li o tej imprezie, przyłączą się do nas następ­

nym razem. Joanna Zięba

Cytaty

Powiązane dokumenty

19 października w naszej szkole odbył się Dzień Głośnego Czytania przygotowany przez klasę II. Widzowie obejrzeli spektakl,

Pomyślałem wtedy, że nasza okolica jest tak piękna, że warto by było zorganizować takie spotkania cyklicznie w większym gronie, zachęcając do tego mieszkańców całej gminy

Dwie kolejne multimedialne prezentacje z podróży, zorganizowane wspólnie przez GOK Buczkowice oraz bielski oddział Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, odbyły się 22 lutego

Gminny Ośrodek Kultury w Buczkowicach składa serdeczne podziękowania Spółdzielni „Bystrzanka” za pomoc przy organizacji bezpłatnych warsztatów tanecznych, które odbyły

Z protokołami z posiedzeń komisji oraz sesji Rady Gminy, jak również z podjętymi uchwałami, można zapoznać się na stronach Biuletynu Informacji Publicznej Urzędu Gminy

Z protokołami z posiedzeń komisji oraz sesji Rady Gminy, jak również z podjętymi uchwałami, można zapoznać się na stronach Biuletynu Informacji Publicznej Urzędu Gminy

Z protokołami z posiedzeń komisji oraz sesji Rady Gminy, jak również z podjętymi uchwałami, można zapoznać się na stronach Biuletynu Informacji Publicznej Urzędu Gminy

Radosnych świąt Bożego Narodzenia, wiele serdeczności, najlepszego zdrowia, szczęścia, mile spędzonych chwil w rodzinnym gronie i wśród przyjaciół na czas Narodzenia