MORDERCA UJĘTY
Sprawna akcja milicji
30 maja, już od najwcześ
niejszych godzin porannychj tematem numer jeden była nie tragedia, która dzień wcześ
niej wydarzyła się podczas me czu w Brukseli, lecz wydarzę nie. które miało miejscć w
Gazeta międzyzakładowa: Zakładów Urzędzeń Przemysłowych, Fabryki Pomocy Nau
kowych, Zakładów Wytwórczych „Cukry Nyskie", Zakładu Wykonawstwa Sieci Elek
trycznych, Spółdzielni inwalidów „Pokój", Kombinała Państwowych Gospodarstw Rol- nych w Białej Nyskiej.
Nr 7 (499) - 1985-08-10 Ceno 4 zł
Siadem realizacji uchwał IX Plenum KC PZPR
LUDZIE SIĘ SKARŻĄ...
Ostatnio (26 lipca) odbyte po siedzenie plenarne KZ PZPR w ZUP Nysa poświęcone było zapoznaniu się z trybem załat wiania skarg i zażaleń. Jak to zauważył na wstępie, prowa
dzący obrady I sekretarz KZ
M. Kolodyński (PR-4) podczas spawania walu filtra Nysie. W hotelu robotniczym
ZUP została zamordowana ko bieta. Sprawca dokonał tego w bestialski sposób. Ci, którzy widzieli miejsce be
stialskiego czynu, byli przera żeni, zaszokowani. Podjęto na
tow. Witold Wolański, oma
wianie tego problemu jest jed nym ze sposobów realizacji uchwał IX Plenum KC PZPR, które poświęcone było temu problemowi.
Na Plenum, w którym m.
|ychmiast zakrojoną na sze
roką skalę akcję poszukiwania przestępcy.
» * *
Mówi mł. chorąży — inspek tor sekcji kryminalnej RUSW (Dokończenie na str. 6)
in. uczestniczyli sekretarz KM-G PZPR Roman Bury o- raz z-ca kierownika Wydz. E- kónomicznego KW PZPR Jan Broniewicz, dokonano uroczy
(Dokończenie na str. 4)
Kombajny wyszły w pole
25 lipca br. o godzinie 10 fotoreporter Zbigniew Kwie
cień i niżej podpisany, zgła
szamy się w gabinecie.zastęp cy dyrektora ds. produkcji ro ślinnej mgr. jnż. Stanisława Wardęgi w Kombinacie PGR Biała Nysjja z propozycją za
poznania się z przebiegiem zbioru rzepaku.
Stanisław Wardęga propozy cję przyjmuje i po uzgodnie
niu spraw zawodowych z dr inź. Wilibaldem Heliosem —
Nasz
poseł w Sejmie
ROZMOWA Z POSŁEM NA SEJM PRL STEFANEM MARKOWSKIM MISTRZEM W ZAKŁADACH URZĄDZEŃ PRZEMYSŁOWYCH W NYSIE.
Z.K. Panie Pośle. Kończy się VIII kadencja Sejmu. Ja
ka to była dla Pana kaden
cja?
S.M. Jestem posłem po raz pierwszy. Dlatego też była to początkowo nauka, co to zna
czy być posłem, co to znaczy ppsłowanie. Poza tym była to kśdencja, która przebiegała w okresie największych niepo kojów polityczno-społecznych i w głębokim kryzysie gospo
darczym. Te uwarunkowania stawiały przed Sejmem, przed posłami bardzo trudne zada
nia. Chyba w żadnej kadencji posłowie nie przeprowadzili tylu rozmów z ludźmi o tak różnych poglądach politycz
nych, społecznych, gospodar
czych. Musieliśmy uczyć się prowadzić dialog ze społeczeń' stwem. W dialogu tym wystę
powały najrozmaitsze racje.
Stąd też efekty naszej dzia
łalności nie dają pełnego za
dowolenia ani nam posłom, ani naszym wyborcom. Zresz
tą kompromisy polegają na tym, że zbliżają stanowiska, ale nie dają żadnej ze stron pełnego zadowolenia.
gł. specjalistą ds. chemizacji wyruszamy w drogę.
Rekonesans rozpoczynamy w zakładzie rolnym Kałków.
Po krótkiej rozrhowie w biu rze kierownika gospodarstwa Edwarda Mieszczaka, od któ rego dowiadujemy się, że w gospodarstwie uprawia się rze pak na obszarze 348 ha, wy
ruszamy na pole.
(Dokończenie na str. 5)
Z.K. W tej wydłużonej ka
dencji pracował Pan w dwóch komisjach?
S.M. Tak, początkowo pra- cowałerp w Komisji Zdrowia, Kultury Fizycznej i Sportu o raz w Komisji Budownictwa.
Po reorganizacji już tylko w Komisji Budownictwa.
Z.K. Panie Pośle. Komisje w których Pan pracował zaj
mowały się problematyką, najczęściej krytykowaną przez społeczeństwo. Bo przecież niedobrze jest z o- chroną zdrowia obywateli.
Brak lekarstw, środków opa
trunkowych, brak łóżek szpi
talnych i przychodni. Podob
nie przedstawia się również budownictwo mieszkaniowe.
Przecież dochodzi już do sytua cji, że młody człowiek zakła
dając książeczkę mieszkanio
wą wprowadzi się do mieszka nia z wnukami.
S.M. Panie redaktorze. Trzy zagadnienia z dziedziny o-
(Dokończenie na str. 4)
Opublikowane dokumenty:
Koncepcja planu na lata 1986
—1990 opracowana w ujęciu wariantowym i założenia Cen
tralnego Planu Rocznego na 1986 rok były przedmiotem
^społecznej dyskusji. Jej rezul
taty ułatwiły wybór przez Sejm 11 wariantu Narodowe
go Planu Społeczno-Gospodar
czego oraz wyrażenie opinii o założeniach Centralnego Planu Rocznego.
Wybór koncepcji i jego rea
lizacja uwarunkowana jest wieloma czynnikami. 'Przede wszystkim, możliwościami zao
patrzenia gospodarki w surow ce. paliwo i energię. Mówiąc dobitniej tempo rozwoju go
spodarczego uzależnione bę
dzie od zdolności racjonaliza
cji gospodarki materiałowej, oszczędności surowców i e
nergii. Ocenia się, że podaż surowców, materiałów z pro
dukcji krajowej i z importu może wzrosnąć ^w całym pię
cioleciu w granicach 8—9 pro
Podstawowe cele społeczne i gospodarcze
cent. Przy tempie wzrostu pro dukcji sprzedanej w granicach 18,5« procent i wzroście docho du nafodowego o 19 procent, wymagana będzie oszczędność materiałów o 7,9 procent.
Drugim nie mniej istotnym czynnikiem warunkującym tempo rozwoju jest zmniej
szenie przyrostu zasobów pra
cy. Oznacza to. że cały nie
mal przyrost dochodu narodo
Han Społeczns-Gsspodarczy na lata 1986-90
wego musi wynikać ze wzro
stu wydajności pracy.
Kolejnym czynnikiem silnie ważącym na naszych możli
wościach gospodarczych bę
dzie konieczność obsługi i spłaty zadłużeń.
Narodowy Plan Społeczno- * -Gospodarczy zakłada nad
rzędność podstawowych celów społecznych, do których zali
czamy: — dalszą poprawę wy żywienia narodu, — zaspoko- jenid potrzeb na towary prze
mysłowe o podstawowym dla życia rodzin znaczeniu, przy jednoczesnym umacnianiu o
gólnej równowagi rynkowej i ograniczeniu tempa wzrostu cen, — poprawę sytuacji mieszkaniowej społeczeństwa, budowę szkół dla umożliwie
nia nauki szybko rosnącej licz bie młodzieży w wieku szkol
nym.Do osiągnięcia tych celów niezbędny jest wzrost produk
cji mj»terialnej oraz poprawa efektywności gospodarowania.
Nie są to zadania nowe. Od lat na ten temat wiele się mówi i pisze. Efekty są nie
zadowalające. Ażeby były one lepsze, rządowa koncepcja po
lityki gospodarczej na naj
bliższe pięciolecie zakłada:
— zahamowanie procesu sta
rzenia się majątku produkcyj nego i jego modernizację po
przez zwiększenie rozmiarów oraz zmianę struktury nakła
dów inwestycyjnych, co stwo
rzy niezbędne warunki dla wzrostu wydajności pra£y (w granicach . 19 procent) oraz zmniejszenia energo-materia- łóchłonności produkcji.
— przyspieszenie postępu nau Kowo-technicznego, a zwłasz
cza zastosowania jego efektów w praktyce,
— zwiększenie zdolności eks
portowych gospodarki w celu pogłębienia udziału naszego kraju w międzynarodowym podziale pracy. Jest to poten
cjalnie najbardziej skuteczny i przynoszący najszybsza re
zultaty czynnik przełamywa-
< Dokończenie na str. 2)
Str. 2 NOWINY NYSKIE Nr 7 (499)
Po zastosowaniu projektu
Rury żebrowe lepsze i tańsze
Za sprawą NSZZ Pracowników ZUP
Integracja ruchu związkowego
w Nysie
Produkcja rur żebrowych należy do najstarszej w Zakła dach Urządzeń Przemysło
wych. Wyprodukowano setki tysięcy sztuk rur z przezna
czeniem na ekonomizery, a więc do pracy w kotłach przy ciśnieniu 45 atmosfer oraz do centralnego ogrzewania
Wydawać by się mogło, że temat jest już mocno wyeksplo atowany, że złożono wiele pro jektów racjonalizatorskich, że już nic nie da się tu zmienić, ulepszyć, unowocześnić.
Nie wszyscy na szczęście tak sądzili. Od kilku lat temat jakości rur żebrowych nie dawał spokoju mgr.
inż. Eugeniuszowi Szan- dale ’ Antoniemu Paczce. Za proponowali oni zmianę iloś
ci i kształtu podpórki rdzenio wej, której zadaniem jest pra widłowe usytuowanie rdzenia.
Od ułożenia rdzenia w formie zależy czy parametry rury bę dą odpowiadać wymogom poi skiej normy czy też nie. Sta
wiane wymogi są wysokie; w zakresie szczelności (próba wodna na 115 atmosfer) i gru bości ścianki wynoszącej 10 mm. Odchyłka w grubości ścianki na plus może wynieść 3 mm i na minus 2 mm. W każdej rurze grubość ścianki sprawdzana jest (a więc na 100 proc, kontrola) przy pomocy defektoskopu metodą ultra
dźwiękową.
Jeżeli jeden z wymienionych warunków technicznych nie jest spełniony wówczas rura przeznaczona jest do centralne go ogrzewania lub do przeto
pu. Jest zatem o wiele tańsza,
Wlontaż tunelu Chłodniczego
Dobiegają końca prace przy • odnawianiu hal produkcyjnych i pomieszczeń pomocniczych oraz przy przeglądach i re
montach urządzeń linii techno logicznych w Zakładach Wy
twórczych „Cukry Nyskie”.
Mimo skróconego czasu (re mont rozpoczął się po zreali
zowaniu zamówienia eksporto wego, a więc z kilkudniowym opóźnieniem) wszystkie zapla nowane prace — stwierdził główny mechanik Tadeusz Gą siorck — zostaną wykonane.
Pozostało jeszcze — mówi mój rozmówca — trzy dni do uruchomienia produkcji. Czas ten zostanie wykorzystany na ostateczną kosmetykę hal i u- rządzeń produkcyjnych oraz przeprowadzone zostaną pró
by ruchowe poszczególnych automatów.
•Wyposażenie linii technolo
gicznej wzbogacone zostało w nowe urządzenie do schładza
nia płatów waflowych. Zosta
ło ono zaprojektowane w Biu
rze Projektowo-Konstrukcyj
nym Wojewódzkiego Związku Spółdzielczości w Koszalinie.
Wykonane w prototypowni w Szczecinku. Obecnie schładza
nie wafli w warunkach natu
ralnych trwało 24 godziny.
a więc strata dla załogi i przedsiębiorstwa.
Kilka danych z projektu ra cjonalizatorskiego. Dotychczas nrzy długości rury 3000 mm sto sowano 6 podpórek sworznio
wych. nrzy 2500 mm 4 podpór ki itd. Obecnie jest stosowana jedna podpórka pierścieniowa nienależnie od długości rury.
Zastosowanie nowej wersji nndnórek rdzeniowych pozwo liło na uzyskiwanie wiekszei stabilności grubości ścianki od lewów TTdział rur z .zachotya- na <n"ni>ościa ścianek wzrósł od 50 do 70 proc., wskaźnik braków zmnieiszvl sie z 10 do' 5 proc. .Są to wielkości znaczą ce leśli zważymy że roczna .
produkcja rur cieea 20 Jvsiecv sztok.
Szacunkowy roczny'efekt z wdrożenia projektu racjonali Zatorskiego wyniesie ponad 40 mln zlotvch. Dokładne da ne liczbowe będą znane donie ro w przyszłym roku. Rurv żebrowe no odlaniu muszą 1e żeć określony czas, abv wvse zonowałv sic Dlatego od mo ment.u icb odlania do obróbki i prób miia pewien okres, po kt.órvm można ustalić ile rur odpowiadało wvmogom nol- .skiei normy i iaki h'4 yskaź nik braków, o ile zmalały koszt”
nrodukcii ti. wielkości njezbed nvcb do obliczenia efektu eko nomicznego z zastosowanego brnipktll r^cionqHyqfnrcsVipffo.
Jest to przykład jak można unowocześniać proces techno
logiczny i poprawiać jakość produkcji — temat mocno pod kreślany w deklaracji wybór czej PRON.
M. ZELWETRO
Gorące płaty waflowe na
jeżało zapakować i prze
transportować do odpowiednie go pomieszczenia. Stąd po wy stygnięciu wracały na linię produkcyjną^
Montaż tunelu chłodniczego pozwoli na wyeliminowanie wymienionych czynności ręcz
nych.
Do wysokiego stopnia zme
chanizowania procesu produk cyjnego wafli — powiedział dy rektor ZW „Cukry Nyskie”
Rudolf Łomozik — konieczne są jeszcze dwa urządzenia. Sma rowalnica do wafli sprzężona z tunelem oraz krajalnica. In stalacja tych ^rządzeń wpły
nie na zmniejszenie zakresu prac ręcznych, a tym samym nastąpi znaczne skrócenie cy
klu produkcyjnego i wzrost wydajności pracy.
Na ten asortyment wyrobów jest duże zapotrzebowanie na rynku krajowym a także u od biorców zagranicznych. Po zmechanizowaniu procesu pro dukcyjnego ZW „Cukry Ny
skie” w większym stopniu bę dą mogły sprostać wymogom ilościowym i jakościowym sta wianym przez odbiorców.
M. Zelwetro
Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Pracow
ników ZUP wystąpił z propo zycją powołania Miejsko- -Gminnego Porozumienia Związków Zawodowych w Ny sie, które ma być ich orga
nem przedstawicielskim. Nie będzie ono ograniczało samo
dzielności i samorządności związków zawodowych oraz ich struktur. Stanowić ma płaszczyznę wypracowania wspólnych stanowisk wobec miejsko-gminnych władz i fo
rum wymiany doświadczeń dla działaczy związkowych.
Myśl o powołaniu porozu
mienia powstała w czerwcu br., kiedy to związkowcy z ZUP interweniowali w spra
wie poprawy zaopatrzenia sklepów w mięso i jeg0 prze
twory. a tym samym umoż
liwienia mieszkańcom realiza
cji miesięcznych kartek. Sku
teczność interwencji zachęci
ła Zarząd Zakładowy NSZZ Pracowników ZUP do podję
cia starań o integrację ru
chu związkowego na terenie miasta j gminy
9 lipca br. odbyło się pier
wsze posiedzenie komisji ini
cjatywnej, mającej za cel po
wołanie M-G Porozumienia , Związków Zawodowych. W spotkaniu tym uczestniczyli związkowcy z ZUP ZW „Cu
kry Nyskie” i PSS „Społem”.
50 sztuk kanap rozkładanych na jednej zmianie. Zdolność produkcyjną ogranicza brak wkładów sprężynowych.
Zdjęcie: M. Kwiatkowska
W SI „Pokój"
Montaż podnośników do po duch kanapy wykonują Cze
sław Diakowski i Ryszard Kor
Podstawowe cele społeczne i gospodarcze
(Dokończenie ze str. 1)
nia ograniczeń rozwojowych i poprawy efektywności gospo
darowania. Warunek ten bę
dzie spełniony wówczas, gdy mechanizmy ekonomiczne wy
muszą na wszystkich przedsię biorstwach (również kooperu
jących) bezwzględne pierwszeń stwo produkcji eksportowej.
Brak szerszego zaintereso
wania produkcją eksportową wszystkich ogniw wykonaw
czych powoduje wydłużanie się
Akces do pracy w tej komi
sji a tym samym i w przy
szłym porozumieniu złożyły też inne organizacje związko
we — m. in. z FSD, Kombi
natu PGR Biała Nyska, FPN, WSO-P i PKS.
Na drugim spotkaniu komi
sji inicjatywnej (24 lipca) z u- działem T. Blachy i. B. Bo
gusza (ZUP). A. Huczka (FPN), J. Zymon („Cukry Ny
skie”) i E. Brodowskiej (PSS) przedstawiono szczegółowe już propozycje co do celów, za
sad i -struktury porozumienia związków oraz szereg innych dokumentów jak np. ramowy program działania porozumie
nia, apel do wszystkich orga
nizacji związkowych. zasady wyboru władz łącznie z regu laminem miejsko-gminnego i spotkania przedstawicieli związ ków. Istotne jest to. że przy
szłe porozumienie związków zawodowych jako organizacja będzie działało całkowicie spo łecznie.
W apelu skierowanym do wszystkich organizacji związ
kowych ,z terenu miasta i gmi ny Nysa, komisja inicjatyw
na M-G Porozumienia ZZ u- wypukliła szereg problemów, z którymi boryka się nasze społeczeństwo, a które to dzię ki integracji ruchu związkoy wego będzie można szybciej i lepiei przezwyciężać.
pas. Dzięki zainstalowaniu li
nii mechanicznej SI „Pokój”
jest w stanie wyprodukować
cyklu produkcyjnego, a w kon sekwencji niedotrzymywanie terminów kontraktowych i pła cenie kar umownych. Obecnie obowiązujące instrumenty e- konomiczne nie zachęcają przedsiębiorstw do produk
cji eksportowej, której śred
nioroczny wzrost powinien o- siągać 6,1 procent,
— lepsze wykorzystanie poten cjału produkcyjnego i zasobów pracy m. in. poprzez zwięk
szanie stopnia aktywności za
wodowej ludności,
„Tylko razem jesteśmy sil
ni. Tylko zjednoczeni jesteś
my zdolni do pokonywania trudności dnia codziennego.
Tylko razem możemy wpły
wać na losy miasta i gminy.
Od nas samych zależy czy skorzystamy z tej szansy” — czytamy w apelu komisji ini
cjatywnej.
Wszystkie organizacje związ kowe. które wyrażą chęć przy stąpienia do przyszłego poro
zumienia winny wypełnić de
klarację pisemną i przesiać ją do 30 sierpnia br. na adres ZZ NJSZZ "Pracowników ZUP.
Komisja inicjatywna ustali
ła również termin odbycia spotkania przedstawicieli związków zawodowych z tere nu Nysy,' na którym to powo
łane zostanie Miejsko-Gmin
ne Porozumienie Związków Za wodowych i ustalony program jego działania.** Zaplanowane jest ono na 11 września w sali DMR-ZUP przy ul. Głu
chołaskiej.
Sądzić należy, że propozy
cja wysunięta przez związki z ZUP j popartą przez organi
zacje z innych zakładów, spot ka się z dużym zainteresowa
niem ze strony wszystkich związkowców z poszczegól
nych przedsiębiorstw.
K. KOTECKA
— przywracanie równowagi gospodarczej w pierwszym rzę dzie na froncie inwestycyj
nym i rynku wewnętrznym, jako niezbędny warunek zwiększania skuteczności dzia
łania mechanizmów reformy gospodarczej.
Kolejny artykuł z tego cy
klu poświęcimy pracom plani
stycznym w przedsiębior
stwach nad założeniami do NPSG na lata 1986—1990 oraz założeniom do planu na 1986 roku. M. ZELWETRO
Nr 7 (499) NOWINY NYSKIE
BBWWR1! 1 i.WUlSifeŁggyKiMjnS
Porozumienie płacowe w FPN
Załodze - podwyżki,
I- I
załoga większą produkcję
O nowym systemie myślano w Fabryce
Naukowych już w ubiegłym rozu. Konkretne jednak dzia
łania podjęto na początku br.
W marcu przedstawiono pro
pozycje załodze, która zaopi
niowała je pozytywnie. 26 mar ca zostało zawarte porozu
mienie pomiędzy dyrektorem a NSZZ Pracowników FPN reprezentowanym przez jego przewodniczącego, a • Rada Pracownicza podjęła uchwałę o wprowadzaniu nowego sy
stemu płac. W kwietniu za
sady wynagradzania zostały przesłane do Ministerstwa Oś
wiaty i Wychowania — orga
nu założycielskiego FPN — gdzie również uzyskały akcep tac;ę, a w maju złożone w Ministerstwie Pracy, Płac i Spraw Socjalnych. 5 lipca br.
porozumienie w sprawie za
kładowego systemu wynagra
dzania zostało zarejestrowa
ny Wchodzi ono w życie już 1 sierpnia br.
O przedstawienie założeń nowego systemu poprosiłam głównego księgowego fabryki mgr Mieczysława Blichar
skiego.
Płace w FPN nie były i nie są wysokie. W I półroczu br.
się mimo jest prze-
płac Pomocy
przeciętna kształtowała na poziomie 16.300 zł, iż dynamika sprzedaży wysoka. Nowy system
■widuje podwyżkj w granicach 1500—1600 zł. Są one dawane niejako na kredyt, bo nie moż na ich odebrać, a musi za te podwyżki nastąpić określony przyrost produkcji. Kierow
nictwo fabryki liczy jednak, że zmobilizuje to załogę i produkcja II półrocza będzie wyższa, mimo że zadania pierwszych sześciu miesięcy zostały wykonane. Będziemy walczyć — twierdzi mój roz- produkcję imówca o
FAZ Sgodnie
jak najwyższą jak najniższy
porozumieniem formy wynagro- z
FPN stosuje
dzenia: akordową (indywidual ną i zespołową), dniówkową i miesięczną. Jeżeli chodzi o sta
nowiska robotnicze jest 11 kategorii zaszeregowania. I tak w I — stawka wynosi 30—37 zł, W XI — 85—120 zł.
Stanowiska nierobotnicze ma
ją 22 kategorie zaszeregowa
nia. I kategoria w tabeli A od 5400 do 5800 zł, w tabeli B od 5700 do 6300 zł. W XII ka tegorii zaszeregowania tabela A przewiduje od 16.200 do 21.000 zł, tabela B od 18.000 do 24.000^1. Trzeba przy tym zaznaczyć, że tabelę B można stosować wówczas, g-dy przed siębiorstwo zostało zaliczone do II
biorstw.
MPPiSS w
MOiW, Fabryka Pomocy Nau kowych została do niej zali
czona.
Zgodnie z nowymi zasada
mi w płace zasadnicze zostały wliczone następujące elemen
ty: część premii uznaniowej
— w starym systemie wyno
siła ona 40 proc, pensji zasad niczej, obecnie 20 proc. Do wynagrodzenia wchodzi różni ca między nimi.
Kolejne składniki to: pre
mia motywacyjna (zalicza się ją w całości), rekompensata, ekwiwalent' węglowy. Jeżeli chodzi o staż pracy zalicza się różnicę między starym a no
wym. Najlepiej zobrazuje to przykład. W starym systemie płaca zasadnicza wynosi 10.000 zł, staż pracy 10" proc., czyli 1000 zł. w nowym liczy się 10 proc, od najniższego wyna grodzenia tj. 5400 zł, czyli do
datek za staż pracy wyniesie 540 zł. Do płacy zasadniczej wejdzie różnica 460 zł.
Fabryka stosowała różne dodatki wynikające w pew
nych działach zę zmniejszenia zatrudnienia. Za dodatkowe prace, które wykonywała mniejsza liczba pracowników płacono dodatkowe pieniądze.
I te kwoty też weszły w skład wynagrodzenia zasadniczego.
Niezależnie od wymienio
nych składników zalicza się również: dodatek funkcyjny, brygadzistowski, za staż pra
cy. za pracę w porze nocnej, kategorii przedsię-
I właśnie decyzją porozumieniu z
za pracę na II zmianie, za pra cę w warunkach szkodliwych dla zdrowia, za pracę w go
dzinach nadliczbowych, na
grody jubileuszowe, jednora
zowe odprawy miesięczne w związku z przejściem na ren
ty i emerytury. , Dodatki
wyższy w 100 proc, grodzenia li B 200 proc.
10.800 złk przysługują pracow
nikom na stanowiskach kie
rowniczych jeżeli w danej ko mórce pracuje 5 osób (łącznie z kierownikiem), natomiast z-com kierowników wtedy, gdy zatrudnienie wynosi nie mniej niż 10 osób. Wysokość stawki zależy od stanowiska,
funkcyjne — naj- tabeli A wynosi najniższego wyna- tj. 5400 zł, w tabe- maksymalny
charakteru pracy, wielkości zatrudnienia w danej, komór
ce, złożoności pracy.
Dodatek brygadzistowski o- trzymują kierujący brygadą w wysokości 10, 15 lub 20 proc, stawki Wynagrodzenia zasadniczego wynikającego z grupy osobistego zaszerego
wania. Jego wysokość za
leży od liczby pracowni
ków zatrudnionych w bry
gadzie i wynosi: w grupie do 5 osób — 10 procent, od 5 do 10 osób — 15 procent i powyżej 10 osób — 20 pro
cent.
Dodatek za staż pracy liczo ny jest od najniższego wyna
grodzenia. Kształtuje się na
stępująco: po 5 latach pracy
— 5 procent, po 10-ciu — 10 procent, po 15 latach — 15 procent, po 20-letnim stażu — 20 procent. Dla pracowników zatrudnionych w galwanizer
ni, lakierni i akumulatorowni dodatek w wysokości 5 pro
cent przysługuje już po dwóch latach pracy.
Dodatek za pracę w porze nocnej wynosi 40 procent stawki godzinowej liczonej od najniższego wynagrodzenia, dodatek za pracę na II zmia
nie 20 procent tej samej staw ki.
Dodatek za pracę w godzi
nach nadliczbowych równa się 50 proc, stawki godzinowej liczonej od 5400 zł, za pracę w pierwszych dwóch godzi
nach i 100 czasie ©raz liczbowych za pracę w
dziele i święta, a także w do
datkowych dniach wolnych od pracy.
Nagf-oda jubileuszowa kształ tuje się w wysokości 300 pro cent najniższego Wynagrodze
nia po 25 latach pracy, 400 procent po 30 latach i wzra
sta o 100 procent po każdym następnym pięcioletnim okre
sie zatrudnienia.
Wysokość odprawy emęrytal nej wynosi — 100 procent naj niższego wynagrodzenia po 10-letnim stażu pracy, 150 procent po 15 latach, 200 pro cent po 20 latach i wzrasta o 100 procent po każdym na
stępnym pięcioletnim okresie aż do 800 procent.
W porozumieniu płacowym FPN uregulowane zostały rów nież zasady wynagradzania kierowców samochodowych i osób zatrudnionych przy pil
nowaniu mienia.
proc. w dalszym w godzinach nad- przysługujących porze nocnej, nie-
MAŁGORZATA KWARCIAK
Jeden z wydziałów'montaży pomocy naukowych.
Zegar wyborczy odmierza czas
16 lipca br. odbyło się po
siedzenie Miejsko-Gminnei Rady PRON, inaugurujące kampanię wyborczą na na
szym terenie. Posiedzenie o- tworzył zastępca przewodni
czącego M-G Rady PRON Czesław Klimczak, który za
poznał zebranveh z kalenda
rzem wyborczym.
Od 15 lmca do 5 sierpnia będą się odbywać przedwy
borcze spotkania mające na
Zwiększyć szeregi OOP
I sekretarzem oddziałowej organizacji partyjnej w ZP w .Kępnicy jest Andrzej Wi
dawski. Na co dzień —. jak twierdzi — zajmuje się dzia łalnością dość typową. Przed każdą kampanią odbywają się zebrania mające na celu okre śler.ie stopnia przygotowania do wykonania określonych za da-.
N s ostatnim otwartym ze
braniu OOP mówiono o przy gotowaniach do obchodów święta 22 Lipca, wyborach do Sejmu PRL, przygotowaniu do żniw, rozwoju szeregów par
tyjnych.
Problemów było spo-ro, bo część członków trzeba było
celu zapoznanie społeczeń
stwa z ordynacją wyborczą i deklaracją wyborczą PRON. Również partie poli
tyczne — PZPR. ZSL i SD na otwartych zebraniach oma wiać będą powyższa tematy
kę
Ód 15 sierpnia do 5 wrześ
nia będą się odbywać oby
watelskie zebrania konsnlta- (Dokończenie na str. 5)
skreślić, część sama oddała swoje legitymacje. Praktycz
nie pracują teraz z tymi, któ rzy od wielu lat są W PZPR.
OOP postawiła sobie za zada nie doprowadzenie do 20—25- procentowego upartyjnienia za łogi. Właśnie przyjęto dwóch nowych członków, tak że stan liczebny OOP wynosi obecnie 16 osób.
Warto nadmienić, że w trud nrm dla całego kraju okre
sie fiie ' było, u nich żadnych przestojów, załoga pracowała ofiarnie, co świadczy o jej poziomie i wyrobieniu poii- tycznj. ,
(m)
Rozmyślania
Na ostatnim posiedzeniu Miej sko-Gminej Rady PRON jeden z dyskutantów z wielką swa
dą starał się przekonać zebra
nych, że art. 79 ordynacji wi
nien zawierać obowiązek skrę ślania, gdyż wtedy będzie de
mokratycznie. Powoływał się przy tym na opinię publiczną, która według dyskutanta właśnie za takim rozwiąza
niem się opowiada.
Osobiście nie lubię powoły
wania się na opinię publiczną, nie mając ku temu jej upo
ważnienia w postaci choćby wyników sondażu, czy też in
nego typu badań.
W trakcie konsultacji nad ordynacją takie poglądy rów
nież były głoszone, ale były w zdecydowanej mniejszości.
No bo zastanówmy się na chwilę, czy aby obowiązek, skreślania byłby taki demo
kratyczny. Nię posiadam jnfor macji czy w ogóle gdziekol
wiek istnieje taki obowiązek.
Być może jest taki kraj na świecie, tak jak istnieją kraje, w których istnieję obowiązek udziału w wyborach, w glo
sowaniu. Nie wzięcie udziału w głosowaniu grozi w tych krajach poważnymi konsek
wencjami z aresztowaniem włącznie.
nad ordynacją wyborczą
Wyobrażam sobie wrzawę jaką rozpętaliby wszyscy ci, którzy w imię swobód obywa telskich nawołują do bojkotu wyborów. Oskarżeni zostali
byśmy o łamanie praw oby
watelskich, o nieprzestrzeganie układu KBWE, o wprowadza
nie przymusu itp. No a czy obowiązek skreślania to nie przymus? Czy nie jest to ogra niczenie swobody?
Kiedyś nawoływano do nie- skreślania. Uważaliśmy, że to niedemokratyczne. Postanowi
liśmy nie używać więcej ta
kich metod. A teraz śnj nam się obowiązek ■ skreślania.
Przepraszam, a czy ten obo
wiązek nie byłby przymusęm?
Jakżeż miałby się on do na
szych umiłowanych swobód?
O Boże! Jak my Polacy lu
bimy wpadać z jednej skraj
ności w drugą. I to najczęściej w imię zaszczytnych haseł.
Dawna i niedawna historia daje nam na to wiele przykła
dów. A przecież właśnie obec
na ordynacja daje mi pełnię swobody i wyboru. Chcę, skreślam, nie chcę, nie skreś
lam.- Idąc do wyborów mam właśpie prawo wyboru, pra
wo wyrażenia swojej woli.
Jeżeli skreślam to wyrażam swoją wolę, oddając glos na
nieskreślonego. Jeżeli nie skreślam, to również wyra
żam swoją wolę, oddając głos na kandydata umieszczonego na pierwszym miejscu na liś
cie, na danym mandacie.
Dla przykładu:
Na karcie do glosowania z mojego okręgu ubiegać się bę dzie o mandat np. Kowalski i Malinowski. Przyjmuję, iż konwent wyborczy wstawiając ich na listę uważa, że oby
dwaj mają wszelkie predyspo zycje, by należycie spełniać funkcję posła. W trakcie SDOt kań przedwyborczych stwier
dzam, że właśnie Malinowski bardziej spełnia moje oczeki
wania. No to wtedy dokonuję wyboru i skreślam Kowalskie
go. Jeżeli natomiast wolę Ko
walskiego to nie skreślam ni
kogo; albowiem zgodnie z arti 79 ordynacji nieskreślenie ni-, kogo oznacza, że głosuję, na umieszczonego na pierw
szym miejscu. Skreślając lub mie skreślając mam wolną i nieprzymuszoną wolę. A czyż wolna f nieprzymuszona wola to nie demokracja?
z Z. K.
NOWINY NYSKIE Nr 7 (499)
Elementy konstrukcji Stało wej linii napowietrznych (0,4>
15 i 110 kV), szkielety rozdziel ni wysokiego i niskiego napię cia, konstrukcje stacji trans
formatorowych, złącza kablo
we oraz remonty transforma
torów ■ — to specjalność wy
działu produkcji pomocniczej w Zakładzie Wykonawstwa Sieci Elektrycznych.
Wydział zatrudnia 54 osoby, w tym w bezpośredniej produk cji pracuje 47 pracowników.
Kierownik wydziału inż. Sta nisław Banaś powiedział, iż są to pracownicy o wysokich kwalifikacjach zawodowych.
Pozwala to na jakościowo do
Działajq
zgodnie z duchem reformy
bre wykonywanie szerokiego asortymentu wyrobów jak też świadczenie usług.
Zakład dostosowując się do działania reformy gospodar
czej nie poprzestaje na już produkowanym asortymencie wyrobów, i świadczeniu usług.
Zabiega o zlecenia dodatkowe, aby zabezpieczyć ludziom pra cę i godziwe zarobki, a zakła dowi dopływ środków.
W 1984 roku wydział pro
dukcji'pomocniczej rozszerzył swoje usługi o malowanie kon strukcji stalowej rozdzielni. Są to — jak wykazała realizacja pierwszych zamówień — usłu gi wielce opłacalne. Za poma lowanie konstrukcji stalowej czynnej rozdzielni wysokiego napięcia w Sierszy wpłynęło na konto zakładu 14 min zło
tych. Odnowienie rozdzielni 110 kV w Chorzowie przynio
sło zakładowi 7,7 min złotych.
Zadanie to zostało zrealizowa-
Wakacje w mieście
Tak już jest w każdym ro
ku, że nie wszystkie dzieci mogą wyjechać na obozy, ko
lonie itp. Dla tych, które po
zostały w mieście ciekawą formę wypoczynku zapropo
nowały TPD i Zarząd Pra
cowniczych Ogródków Dział
kowych. 73 dzieci przebywało na półkoloniach zorganizowa
nych w ogródkach działko
wych. Opracowany przez kie
ne przez 13-osobowy zespół pracowników pod nadzorem mistrza flarka Patoły. Wśród pracowników wyróżnili się:
Andrzej Albrycht, Jarosław Antkiewicz i Jan Turgała.
Obecnie trwają prace przy rozdzielni 220/110 kV w Bie- .runiu.
Następną specjalizacją wy
działu są przeglądy i remon
ty kapitalne transformatorów o mocy do 630 kV. Z usług tych korzystają nie tylko jed
nostki gospodarcze Opolszczyz ny, ale także z województw katowickiego i warszawskiego.
Zakład jest zainteresowany rozwojem usług remontowych,
posiada bowiem wykwalifiko wany personel i odpowiednie wyposażenie techniczne.
Problemów i tu nie braku
je. Mówił ó nich zastępca dy rektora ds. produkcji pomoc niczej w ZWSE inż. Andrzej Zaborski.
Największe trudności są z zakupem określonych mate
riałów. Dostawy materiałów warunkują planową pracę po szczególnych brygad. Nie wszy stkie pomieszczenia warszta
towe są przystosowane do roz szerzenia asortymentu wy
robów. Zaszła więc koniecz
ność budowy nowoczesnego od’’
działu spawalniczego i malar skiego. Oddanie inwestycji z pełnym wyposażeniem hal prze widziane jest pod koniec przy szlego roku. Realizacja inwe
stycji wpłynie na wzrost wy
dajności pracy i poprawę wa runków pracy.
M. Zcłwetro __________________________
rowniczkę półkolonii Krysty
nę Jarzębińską program za
pewnił uczestnikom zabawy i gry sportowe, rozrywki kul
turalne, itp. Dodać tutaj na
leży, iż ta forma wypoczynku dla dzieci pozostających w mieście jest z powodżeniem realizowana przez TPD i o- gródki działkowe od 6 lat.
(Dokończenie ze str. 1) stego wręczenia legitymacji partyjnych. Otrzymali je: So
larz, Kocyba i Gredka.
Następnie przedłożone zosta ły dwie informacje.
Pierwsza z nich, to analiza przyjmowania, rozpatrywania i realizacji skarg i wniosków w ZUP Nysa w okreąie od 1 stycznia 1984 roku do 31 ma
ja br., przedstawiona przez z-cę dyrektora Mirosława Go nerę.
Członkowie dyrekcji ZUP, w ramach stałych dyżurów przyj mują zgłaszających się ze skargami i wnioskami. Czyn ności tej towarzyszy rejestra
cja wszystkich interesantów (a raczej istotnych dla nich spraw), co pozwala na skutecz ne działanie, a jednocześnie zapobiega „ginięciu” wniosków czy skarg. Pod tym wzglę
dem zakłady dopracowały się przejrzystego systemu, który jak potwierdza to codzienna praktyka, zdaje egzamin w ży ciu.
Co było tematem skarg i wniosków kierowanych do dy rekcji? W sprawach dotyczą cych płac, w omawianym o- kresie 'przyjęto ogółem 20 o- sób. W tzw. kadrowych — 94 osoby, socjalno-bytowych — 15. Dwie osoby przedstawiły problemy związane z działal
nością racjonalizatorską, jed
na — sprawę odszkodowania, a 11 zakwalifikowano do tzw.
spraw różnych.
Sprawy płacowe, to głównie prośby pracowników o podwyż kę płacy zasadniczej (w więk szóści przypadków motywacją był długi staż pracy w ZUP).
Sprawy kadrowe, to prze
de wszystkim zmiany stano
wisk pracy, przeniesienie do innych zakładów za porozu
mieniem stron, skrócenie wy dłużonego okresu wypowiedze nia, a także prośby o skiero
wanie na montaż zagraniczny.
Omawiamy tylko dwie pod stawowe grupy skarg i wnios ków.
Dyr. M. Gonera dokonał w swej informacji analizy przy
czyn powstawania skarg, a tak że niezbędnych działań podej mowanych w celu likwidacji ich źródeł.
Przyczynami powstawania skarg i wniosków jest w prze ważającej większości dążenie pracowników do poprawienia swojej sytuacji materialnej, mieszkaniowej i zawodowej.
Zdaniem M. Gonery, całkowi
ta likwidacja źródeł skarg jest niemożliwa, bowiem więk szość z nich wynika z przy
czyn od dyrekcji ZUP nie zależnych. Są również przy
czyn^ obiektywne uniemożli
wiające załatwienie poszczegól nych spraw. Dotyczy to zwłasz cza chęci wyjazdu na monta że (z uwagi na ilość miejsc), spraw mieszkaniowych — bo wiemy doskonale, że budow
nictwo nie rozwija się tak jak pqwinno.
Jedno co podkreślono w in
formacji, to rzetelność w roz
patrywaniu wszystkich zgło
szonych problemów ludzkich.
W ZUP obowiązuje w tym za kresie zarządzenie nr 50/71 Dyrektora, które w skrupulat ny sposób reguluję tryb i ter minowość załatwiania spraw ludzkich.
Następnie na ten sam temat przedstawiona została informa cja Egzekutywy KZ- Omamia
jąc zagadnienie skarg i wnios ków, tow. W. Wolański pod
kreślił, że instancja zakładowa przyjmuje zarówno partyjnych jak i bezpartyjnych członków załogi, a poruszane problemy w skargach i wnioskach są wnikliwie badane.
Na przestrzeni ubięgłego ro ku oraz w br. do KZ wpłynę ło łącznie 35 skarg. 6 dotyczy ło płac, nagród i premii. 9 — sprawiedliwego rozdziału miesz kań i polityki mieszkaniowej.
17 skarg dotyczyło warunków pracy i spraw socjalnych. Se
kretarz W. Wolański omówił sposób załatwienia poszczegól nych spraw. O właściwej ich realizacji może także świad
czyć i ten fakt, iż komisja KW PZPR prowadząca w KZ kon trolę w zakresie skarg i wnios ków, nie dostrzegła żadnych uchybień.
Już w trakcie dyskusji, pro blem skarg. i wniosków z ją kimi przychodzą pracownicy do NSZZ Prac. ZUP — przed stawił B. Bogusz.
Zabierając głos, tow. • K. O- rz.szyna stwierdził, że prawie 60 proc, spraw, z którymi lu
dzie przychodzą do członków dyrekcji — nie ma charakteru skarg. Są to raczej prośby. K.
Orzeszyna poruszył sprawę ter minowości załatwiania spraw ludzkich. Stwierdził, że nie zawsze — dla dobra sprawy
— można ją w przepisowym terminie załatwić.
Kier. NK tow. J. Tulik w swym wystąpieniu skierował uwagę członków Plenum na fakt, iż starający się o wy
jazdy zagraniczne — nie za
wsze posfadają odpowiednie kwalifikacje zawodowTe.
Tow. Jan Broniewicz stwier dził,
* że ostatni okres cha
rakteryzuje się spadkiem ilości skarg napływających z ZUP do wojewódzkiej instan
cji partyjnej. Świadczy to nie wątpliwie o prawidłowej pra
cy w tym zakresie) w przedsię biorstwie, tak, że ludzie nie są zmuszeni do szukania pomocy z zewnątrz.
Plenum przyjęło do wiado
mości przedłożone informacje, oceniając, że w zakresie skarg i wniosków, prowadzona jest właściwa działalność.
Jednocześnie Plenum zaleci
ło przeprowadzanie okreso
wych przeglądów sposobów za łatwiania skarg i zażaleń oraz oceny kadry kierowniczej od powiedzialnej za realizację o- mawianego tematu.
(RCh)
Nasz poseł w Sejmie
(Dokończenie ze str. 1) chrony zdrowia' były wiiodą- ce dla komisji: sprawa le
karstw, budownictwo szpitalne i uposażenie pracowników służby zdrowia. Sprawa le
karstw’. W poprzednim okre
sie gdy podejmowano decyzję
— jak wykazało życie błędną — o likwidaćji przemysłu tere
nowego, obiecywano że prze
mysł kluczowy załatwi tę spra wę. Tylko, że zlikwidowano małe zakłady wcześniej niż rozbudowano przemysł kluczo wy. Dużą część lekarstw i śród ków opatrunkowych produko wały małe zakłady. Powstała więc luka. W związku z tym, że nadszedł kryzys, cyk] bu
dowy nowych zakładów dla przemysłu farmaceutycznego
— i nie tylko dla niego — przedłużał się, a pewne inwe
stycje nie weszły do planu lub zostały wstrzymane 1 z wiado
mych przyczyn. Powiększało to niedobór leków. Staraliśmy się temu w różny sposób za
pobiegać. Ot choćby walcząc o środki na ich import. Po
nadto dążyliśmy do wprowa
dzenia do planu inwestycyj
nego rozbudowy zakładów przemysłu farmaceutycznego, np. dla Tarchomina. Pozwoli
łoby to załatwić sprawę anty
biotyków.
Na pracę Sejmu przeciętny obywatel patrzy przez pryz
mat migawek w dzie’nniku te
lewizyjnym, z posiedzeń ple
narnych. Często pytają mnie, co wy tam robicie, podnosicie do góry ręce, najczęściej jed
nogłośnie". Nic bardziej myl
nego. Podstawowa praca odby wa się w komisjach. To tam ścierają się różne racje po
słów, rządu, opinii społecznej.
To tam odbywa się bardzo o- stra wymianS zdań, poglą
dów, koncepcji. Na posiedze
nia plenarne przechodzą już sprawy uzgodnione. I właśnie na posiedzeniach komisji dą
żyliśmy do załatwienia spraw lekarstw. Ale pamiętajmy, że Sejm działa w określanej sy
tuacji polityczno-społecznej i gospodarczej. Z próżnego i Sa łomon nie naleje. Stąd też i my nie mogliśmy załatwić wszystkich potrzeb, w tym zao patrzenia chorych w lekar
stwa.
Budownictwo szpitalne. Po
pierwsze cykl budownictwa szpitalnego jest nieprzyzwoi
cie długi. Po drugie. Budow
nictwo szpitalne jest budow
nictwem skomplikowanym, a co za tym idzie budownictwem bardzo pracochłonnym. Dlate go też przedsiębiorstwa bu
dowlane uciekają od niego jak diabeł od święconej wody. A gdy weszły 3 S to już w ogó
le nie było możliwości zmusić kogokolwiek do budownictwa szpitalnego. Należało wydzie
lić Zrzeszenie „Budopol”, któ
re specjalizuje sję w budow
nictwie dla służby zdrowia.
Ale na razie jest to jeszcze zbyt małe przedsiębiorstwo by zaspokoić wszystkie po- . trzeby.
Warunki płacowe pracowni
ków służby zdrowia przedsta
wiały się opłakanie. W spra
wozdaniach GUS zawsze by
ły w dole siatki płac. Udało nam się trochę tę sytuację po prawić. Ja wiem, że nie jest to załatwienie, które by wszyst kich satysfakcjonowało. Ale możliwości są ograniczone.
Jeśli idzie, o budownictwo mieszkaniowe, to musimy so
bie wreszcie uzmysłowić, że mieszkanie jest dobrem, jest towarem. Poprzednie ekipy nie traktowały tego w ten sposób i w ciągu trzydziestu paru lat nauczyliśmy społeczeń
stwo, że każdemu mieszkanie się należy. Ja zdaję sobie
sprawę z tego, że to co mó
wią nie zyska mj popularnoś ci. Czytelnicy powiedzą, że Markowski mówi herezje, ale taka jest naga prawda. Miesz
kanie jest towarem i tak na
leży je traktować.
Z.K. Czyli, -Panie Pośle, lan
suje Pan pogląd, „żyć na wła sny koszt i bez kredytów”?
S.M. No‘ może nie całkowi
cie, bo kredyty jednak są po trzebne, ale należy żyć na 'wła sny koszt i zaciągnięte kredy
■ty spłacać; W takim ujęciu zgadzam się z redaktorem. Bu downictwo jest drogie, kosztu je dużo i te koszty musi po
nosić jeżeli nie w całości to w dużej mierze obywatel. In
na sprawa czy budownictwo musi tyle kosztować. Moim zdaniem, zresztą nie tylko moim, potwierdzają to kon
trole prowadzone przez NIK, budownictwo jest za drogie, jest zbyt materiąłochłonne.
Zużywamy na przykład o 30 proc, cementu, o 1/4 stali wię cej niż wynikałoby to z techno logii. Część winy leży w sa
mym budownictwie np. ce
ment, ale za marnotrawstwo stali winić należy huty. Hu
tom nie opłaca się produkcja prętów zbrojeniowych o ma
łych przekrojach, więc budo
wlani na zasadzie „jak się nie ma co się lubi, to się lu
bi co się ma” pakują do domów pręty drogie, o prze
krojach koniecznych na przy
kład do budowy mostu lub wiaduktu a nie domu. I ma
my tu ewidentny przykład te
go, że nie zawsze to co s.ę opłaca przedsiębiorstwu tnusi się opłacać społeczeństwu.
Kolejna sprawa to fabryki domów, a raczej technologe stosowane w tych fabrykaen.
O nadmiernym zużyciu cemen tu już mówiłem. Wadliwe tech nologie, złe elementy, prze
marzanie ścian, to wszystko bardzo drogo kosztuje.
Zmienić musi się również stosunek ozłonków spółdzielni mieszkaniowej. Na spotkaniach spotykam się zbyt często z po stawą „my, członkowie. oni spółdzielnia mieszkaniowa”.
Postawa ta cechuje szczegól
nie członków spółdzielń loka
torskich. Nie czują się oni odpowiedzialni za działalność spółdzielni. Czują się tylko na jemcami. I być może znów ko goś zbulwersują, ale uważam że podstawową formą powin
na być spółdzielczość własnoś chowa. Wtedy inaczej patrzy, się na swoją spółdzielnię.
Inna sprawa to przepływ środków z zakładów pracy do spółdzielń mieszkaniowych. O- becnie zakład przelewa spół
dzielni środki na budownict
wo zakładowe, pracownik do- staje mieszkanie, po pewnym
Nr 7 (499) NOWINY NYSKIE Sir. 5
\
Kombajny wyszły w pole
(Dokończenie ze str. 1) Między Kałkowem a Piotro
wicami duży jak okiem sięg
nąć obszar zasiany rzepakiem.
Wita nas Stanislaw Morończyk
— brygadzista połowy (od 37 lat związany z rolnictwem) nadzorujący pracę 6 kombaj nó •
Przy obsłudze kombajnów zastaliśmy: Teofila Wojtas- ka. Józefa Swierczka, Józefa Gomułkę, Jana Zasadniego, Ze nona Burkę i Stefana Filipia ka
Pytam brygadzistę Stanisła wa Morończyka o wysokość plonów. Odpowiada dyploma
tycznie, że nie powinny być gorsze niż ubiegłoroczne. Ziar no jest ładne i suche (wilgot ność poniżej 10 proc.). Co chwi lę któryś ż kombajnistów włą cza sygnał świetlny. Oznacza to. że zasobnik zbożowy jest pełny. Szybko podjeżdża ciąg
nik z dwoma przyczepami i odbiera ziarno.
Z Kałkowa jedziemy do U- jeźdźca. Przy omłocie rzepaku zastajemy dwa kombajny. Trze ci przed chwilą zjechał z po
la do naprawy — stwierdza kierownik zakłady mgr inż.
Andrzej Żarnowiecki. — Uszko dzeniu uległa część podbjera- cza. Nie mieliśmy jej na sta nie. Na dłuższy postój maszy
Od lewej: Stanislaw Wardęga rozmawia z brygadzistą
Stanisławem Morończykiem i kierownikiem Edwardem Mechaniczny rozładunek siana z drugiego pokosu w zakla-
Mieszczakiem. , dzie rolnym w Ujeźdźcu.
ny nie mogłem pozwolić. O- biecałem mechanikom nagrodę z funduszu mistrzowskiego i kombajn po godzinie był go
towy do dalszej pracy. Na kombajnach pracują: Mariusz Borak, Werner Gruszkę, Zbig niew Pytel i na zmianę Jan Oleksy. Za organizację i prze bieg pracy odpowiada bryga dzista Józef Fijak. Tu również plony wysokie — ponad 30 kwintali z hektara
Do omłotu i skoszenia po desykacji (zabieg powodujący odwodnienie roślin, a tym sa mym ich równomierne dojrzę wanie) pozostało jeszcze po
nad 100 ha z 208 ha uprawy.
Jedziemy do biura kierowni ka Andrzeja Żarnowieckiego.
Fo drodze pokazuje nam po
mysłowo skonstruowany zsyp zbożowy i transport ziarna do Wialni, a następnie do pojem ników. Przed stodołą zespół urządzeń do mechanicznego transportu .siana do stodoły.
Udało się zmechanizować cał kowicie proces zbioru siana od koszenia do jego składowa
nia — powiedział nie bez sa
tysfakcji kierownik gospodar stwa.
Dyrektor Stanisław Wardę
ga stwierdził między innymi:
Qd 4 dni, a więc od momen
tu poprawy pogody w kombi
nacie prowadzone są omłoty rzepaku. W bieżącym roku ma my obsianych 1827 ha. Na po
wierzchni 1127 ha proces zbio ru odbywa się w dwóch fa
zach. Pierwsza — skoszenia rze
paku na pokos, druga gdy dojrzeje — jego omłot.
Przy omłocie rzepaku pracu ją 34 kombajny z podbiera- czami. Na pozostałej powierz
chni 700 ha przeprowadzona została desykacja. Jego zbiór przewidziany jest w następnej kolejności. Jeżeli pogoda się ustatkuje, a na to wskazuje nie bo, zbiór potrwa jeszcze 6—7 dni.O ogromie wykonywanej pracy — powiedział St. Wardę ga mogą świadczyć następują ce dane. Dziennie -zbieramy plony z około 200 ha. równo cześnie ziarno trzeba oczyścić i odstawić do PZZ. Jest tego
sporo — około 600 ton.
W bieżącym roku — zazna czyi dyrektor Wardęga małe żniwa (chociaż nie są one ta
kie znów małe) zbiegają się ze żniwami zbóż. Stanowiły o- ne dla nas generalną próbę pod względem organizacji, sprawności sprzętu i ludzi. Jak dotychczas wszystko przebiega wyjątkowo sprawnie.
Przed pracownikami kombi
natu decydująca próba. W przeciągu około trzech tygod
ni muszą zebrać plony — do
robek rocznej pracy. -Jest to okres bardzo ważny w rolnic twie. Czy podołają czekającym zadaniom?
Sądzę, że tak — mówi mój rozmówca. Atmosfera wśród pracowników wszystkich za
kładów dobra-. Zaangażowanie duże. Świadomość załogi kom binatu jest bardzo wysoka.
Pracownicy zdają sobie spra wę, że od ich wysiłku i za
angażowania zależy sprawne przeprowadzenie żniw. Plon rzepaku w bieżącym roku bę dzie podobny do ubiegłorocz
nego. Gdyby nie dotknęła nas klęska gradowa (zniszczeniu Uległo ok. 400 ha zasiewów) byłby on wyższy.
Niezależnie od zbięrów roz poczęły się nawożenia i przy
gotowanie gleby pod rzepak i oziminy. Obecnie trwa zbiór plo
nu pracy z ubiegłego i tego roku, ale jednocześnie prowa
dzone są prace agrotechniczne pod kątem przyszłorocznych zbiorów.
.W drodze powrotnej zatrzy mujemy się przy dorodnej pszenicy odmian angielskiej i polskiej. A. Żarnowiecki i S. Wardęga z pobranych pró-
«bek ustalają wysokość plonów.
Wyniosą one na tych polach w granicach 60—70 kwintali, ale o rzeczywistej wysokości plonów można mówić wówczas gdy ziarno jest już w spich
rzu.Szkoda — powiada dyrektor S. Wardęga, że za postępem w produkcji roślinnej nie na dążą przemysł maszyn rolni
czych. Produkowane kombaj- • ny nie są w stanie, odebrać tak wysokich plonów — nor
malnie pracują tylko do 50 kwintali, później aby zboże nie pozostawało w plewach i słomie trzeba ograniczać ich szybkość.
Dzisiejszy rekonesans w za kładach Kombinatu PGR Bia ła Nyska dowiódł, że jego kie rownictwo i załoga są dobrze przygotowani do zbliżających się prac żniwnych.
M. Żelwctro Zdj. Z. Kwiecień
ZUP Nysa
27 lipca odbyło się rozsze
rzone posiedzenie prezydium Rady Pracowniczej, na któ
rym rozpatrzono 'm. in. ma
teriały' i przygotowano propo zycje kadrowe do kilku zespo łów. W tym zespołu ds. efek tywności funkcjonowania przedsiębiorstwa, zdaniem pre zydium jednego z najważniej szych, zespołu ds. jakości i realizacji produkcji oraz zes
połu ds. kontroli realizacji u- chwał organów samorządu.
Prezydium rozpatrzyło spra wę rezygnacji 7 delegatów o- gólnego zebrania załogi. Prze dyskutowano również sprawę przynależności przedsiębior
stwa do zrzeszenia „Chema- kop”. Następnie prezydium za proponowało przedstawicieli do rady zrzeszenia, komisji ds.
wyjazdów zagranicznych oraz do współpracy z NSZZ Pra
cowników ZUP.
Posiedzenie Rady Pracowni czej odbędzie się w drugiej dekadzie sierpnia, na które zaprasta się zainteresowane o- soby. .
(Z)
Zegar wyborczy odmierza czas
(Dokończenie ze str. 3) cyjne. Dla społeczeństwa miasta spotkanie konsultacyj ne odbędzie się 23 sierpnia w Nyskim Domu Kultury.
Od 22 września do 10 paź
dziernika będą się odbywać zebrania, na których prezen
towani będą kandydaci rra posłów. Przewiduje się około 10 spotkań na naszym tere
nie.
Następnie sekretarz Rady PRON Kazimierz Orzeszyna omówił ordynacie wyborczą, zwracając szczególną uwagę na te artykuły które woro- wadzaia istotne zmiany w stosunku do DODTZ?dniei or- d> nacji
Zmiany te -Cipć wiłem w jednym z numerów „NN
W kcleinym punkcie Czes
ław Klinyjbk zapoznał obec
nych z deklaracją wyborczą PRON Poriędzenie zakończo
ne zostało upeiem do zebra
nych o aktywne włączenie się w akc.ę wyborczą.
Z.K.
czasie zwalnia się z pracy, lecz mieszkanie jest jego. Za
kład nie posiada mieszkań więc znów przelewa środki, pra cownik otrzymuje mieszkanie i znów od nowa.
Uważam, że należy zmienić system. Niech zakład nie prze kazuje dotacji spółdzielni, a konkretnemu pracownikowi.
Pracownik zawierałby umowę ze spółdzielnią, która budowa
łaby mu mieszkanie. W za
mian za otrzymane przez pra
cownika od zakładu środki, pracownik zobowiązałby się do przepracowania w zakładzie odpowiedniej ilości lat. Jeże
li nie spełni tego warunku to musi zwrócić pieniądze.
Następna sprawa to wyko
rzystywanie terenów uzbrojo
nych, ot choćby u nas, w Ny
sie. Mamy planty, mamy skwe ry na terenach uzbrojonych I zamiast tu budować, to pcha- my się na tereny uprawne. Ci, którzy się tam pchają, niech odpowiedzą na pytanie, gdzie będziemy siać. A jeść chcemy wszyscy. Z tego samego po
wodu jestem za budownict
wem jednorodzinnym zwar
tym. a nie za wolnostojącym.
B u down ic two je d n or od zi n ne winno być popierane, gdyż, o no właśnie angażuje najwię
cej sił i środków prywatnego inwestora. Ale potrzebna mu jest większa pomoc z zakła
dów pracy. W każdym zakła
dzie znajdujd się odpady po
produkcyjne, które można u- żyć przy budowie domu.
Poza tym, czy przejeżdżał Pan, redaktorze, wieczorową po rą przez nyskie wioski? Sto
ją domy jak zamki, a świa
tło świeci się w jednym po
mieszczeniu. O czym to świad czy? Że w tych domach mają cych po kilka pomieszczeń pra -
wie nie ma ludzi. Wszyscy chcą mieszkać w mieście. Czy nie warto wyremontować tych domów, tych mieszkań. Miesz kać na wsi. a dojeżdżać do miasta?
Z.K. Panie Pośle. Wszędzie podkreśla się, że Sejm VIII ka dencji to sejm ustawotwór- czy. Czy nie uważa Pan, że tro
clię za dużo tych ustaw?
S.M. Być może, że przyglą
dający się z zewnątrz może odnieść takie wrażenie. Ale pragnę przypomnieć, że na po czątku lat osiemdziesiątych wszyscy krytykowali fakt, że wiele spFaw o decydującym dla kraju i obywateli znacze
niu załatwianych jest przez róż ne uchwały i zarządzenia. Kry' tykowaliśmy, że w-Polsce rzą dzi „prawo powielaczowe”. Na leżało wobec tego przystao ć do porządkowania prawa. Nie pamiętam, a nie mam przy sobie materiałów, ile tysięcy przepisów zostało uchylonych.
Czy ustaw uchwalono za du
żo czy mało? Mnie się wyda- je, że krytyka nie tyle dotyczy ustaw, ile ich wprowadza
nia w życie, ich przestrzega
nia. I tu mamy drugą funk
cję Sejmu — kontrolną. Są
dzę, że Sejm przyszłej kaden cji będzie musiał zwrócić większą uwagę na to zagad
nienie. A odnośnie ustaw. Czy była potrzebna ustawa o ra
dach narodowych, o samorzą
dzie terytorialnym, o związ
kach zawodowych, o refor
mie gospodarczej? Sądzę, że były niezbędne.
Z.K. Panie Pośle. Wiem, że poseł nie może być rzeczni
kiem partykularnych intere
sów własnego środowiska, że musi widzieć sprawy kraju.
Jest Pan jednak posłem z Ny sy. Co Pan zrobił dla nas, mieszkańców tego miasta?
S.M. W Wojewódzkim Zespo le Poselskim przyjęliśmy za
sadę przedstawiania interpela
cji w imieniu zespołu posel
skiego. Po prostu zespół ma większą siłę przebicia niż’ Mar kowski. Dlatego nie mam in
dywidualnych interpelacji. Na temiast wszystkie sprawy jed nostkowe. z którymi zwracali się do mnie wyborcy, stara
łem s.ę załatwić na dole, tu na miejscu. Wiele spraw uda
ło mi się załatwić na telefon.
Muszę tu oddać sprawiedli
wość naczelnikowi i jego rspół pracownikom, że zawsze jeże li to było możliwe załatwiali mi sprawy. Współpracę z na
czelnikiem i urzędem oceniam pozytywnie. Czy załatwiłem wszystkie sprawy? Skądże.
Większość spraw — to sprawy mieszkaniowe. Jak jest z mieszkaniami wszyscy wiedzą, a posłowie nie posiadają wy
dzielonej puli mieszkań. Były i sprawy, których nie udało mi się załatwić. Pamiętam sprawę z Zamłynia. Mi
mo szczerych moich chęci, mi mo zaangażowania się Rejo
nowego Urzędu Spraw We
wnętrznych, nie mogłem im pomóc. Zwrócili się o pomoc zbyt późno, minęły terminy odwoławcze i mimo że spotka ła ich krzywda, byłem bezsil
ny.
Z.K. Panie Pośle. Kończy się kadencja Sejmu. Jak Pan ocenia swą działalność. Czy nie ma" Pan ważenia, że był to dla Pana czas stracony?
S.M. Oceniam swą działal
ność bardzo krytycznie. Jak już wspomniałem byłem po
słem po raz pierwszy, a więc musialem się wiele uczyć a na to był potrzebny czas. Wie
lu spraw nie udało mi się za łatwić do końca. Często na
leżało dokonywać wyboru ko
mu dać, a komu odebrać. A to nie jest takie proste. Pró
bowano mnie włączyć uo spra wy rozbudowy szpitala w Ny sie. Jako mieszkaniec Nysy, wiem jak ważna to dla mia
sta sprawa. Ale dopóki nie wy budujemy Szpitala Wojewódz
kiego w Opolu, nie wolno nam rozpoczynać naszej rozbudo
wy. Po prostu nie ma na to sił, ani środków. Zdaję sobie sprawę, że to co w. tej chwili mówię nie przysporzy mi po
pularności u mieszkańców miasta. Ale poseł nie może go nić za popularnością. Musi być realistą, musi dokonywać wy boru. Czy uważam czas za stracony? Zdecydowanie me.
Trochę zrobiłem dla spraw publicznych, wiele się nauczy łem. Na wiele rzeczy patrzę inaczej, odpowiedzialniej.
— Dziękuję Panu, Panie Po śle za rozmowę.
Rozmawiał:
ZBIGNIEW KULIG