• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Nyskie : gazeta międzyzakładowa 1985, nr 7 (499).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Nyskie : gazeta międzyzakładowa 1985, nr 7 (499)."

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

MORDERCA UJĘTY

Sprawna akcja milicji

30 maja, już od najwcześ­

niejszych godzin porannychj tematem numer jeden była nie tragedia, która dzień wcześ­

niej wydarzyła się podczas me czu w Brukseli, lecz wydarzę nie. które miało miejscć w

Gazeta międzyzakładowa: Zakładów Urzędzeń Przemysłowych, Fabryki Pomocy Nau­

kowych, Zakładów Wytwórczych „Cukry Nyskie", Zakładu Wykonawstwa Sieci Elek­

trycznych, Spółdzielni inwalidów „Pokój", Kombinała Państwowych Gospodarstw Rol- nych w Białej Nyskiej.

Nr 7 (499) - 1985-08-10 Ceno 4 zł

Siadem realizacji uchwał IX Plenum KC PZPR

LUDZIE SIĘ SKARŻĄ...

Ostatnio (26 lipca) odbyte po siedzenie plenarne KZ PZPR w ZUP Nysa poświęcone było zapoznaniu się z trybem załat wiania skarg i zażaleń. Jak to zauważył na wstępie, prowa­

dzący obrady I sekretarz KZ

M. Kolodyński (PR-4) podczas spawania walu filtra Nysie. W hotelu robotniczym

ZUP została zamordowana ko bieta. Sprawca dokonał tego w bestialski sposób. Ci, którzy widzieli miejsce be­

stialskiego czynu, byli przera żeni, zaszokowani. Podjęto na

tow. Witold Wolański, oma­

wianie tego problemu jest jed nym ze sposobów realizacji uchwał IX Plenum KC PZPR, które poświęcone było temu problemowi.

Na Plenum, w którym m.

|ychmiast zakrojoną na sze­

roką skalę akcję poszukiwania przestępcy.

» * *

Mówi mł. chorąży — inspek tor sekcji kryminalnej RUSW (Dokończenie na str. 6)

in. uczestniczyli sekretarz KM-G PZPR Roman Bury o- raz z-ca kierownika Wydz. E- kónomicznego KW PZPR Jan Broniewicz, dokonano uroczy

(Dokończenie na str. 4)

Kombajny wyszły w pole

25 lipca br. o godzinie 10 fotoreporter Zbigniew Kwie­

cień i niżej podpisany, zgła­

szamy się w gabinecie.zastęp cy dyrektora ds. produkcji ro ślinnej mgr. jnż. Stanisława Wardęgi w Kombinacie PGR Biała Nysjja z propozycją za­

poznania się z przebiegiem zbioru rzepaku.

Stanisław Wardęga propozy cję przyjmuje i po uzgodnie­

niu spraw zawodowych z dr inź. Wilibaldem Heliosem —

Nasz

poseł w Sejmie

ROZMOWA Z POSŁEM NA SEJM PRL STEFANEM MARKOWSKIM MISTRZEM W ZAKŁADACH URZĄDZEŃ PRZEMYSŁOWYCH W NYSIE.

Z.K. Panie Pośle. Kończy się VIII kadencja Sejmu. Ja­

ka to była dla Pana kaden­

cja?

S.M. Jestem posłem po raz pierwszy. Dlatego też była to początkowo nauka, co to zna­

czy być posłem, co to znaczy ppsłowanie. Poza tym była to kśdencja, która przebiegała w okresie największych niepo kojów polityczno-społecznych i w głębokim kryzysie gospo­

darczym. Te uwarunkowania stawiały przed Sejmem, przed posłami bardzo trudne zada­

nia. Chyba w żadnej kadencji posłowie nie przeprowadzili tylu rozmów z ludźmi o tak różnych poglądach politycz­

nych, społecznych, gospodar­

czych. Musieliśmy uczyć się prowadzić dialog ze społeczeń' stwem. W dialogu tym wystę­

powały najrozmaitsze racje.

Stąd też efekty naszej dzia­

łalności nie dają pełnego za­

dowolenia ani nam posłom, ani naszym wyborcom. Zresz­

tą kompromisy polegają na tym, że zbliżają stanowiska, ale nie dają żadnej ze stron pełnego zadowolenia.

gł. specjalistą ds. chemizacji wyruszamy w drogę.

Rekonesans rozpoczynamy w zakładzie rolnym Kałków.

Po krótkiej rozrhowie w biu rze kierownika gospodarstwa Edwarda Mieszczaka, od któ rego dowiadujemy się, że w gospodarstwie uprawia się rze pak na obszarze 348 ha, wy­

ruszamy na pole.

(Dokończenie na str. 5)

Z.K. W tej wydłużonej ka­

dencji pracował Pan w dwóch komisjach?

S.M. Tak, początkowo pra- cowałerp w Komisji Zdrowia, Kultury Fizycznej i Sportu o raz w Komisji Budownictwa.

Po reorganizacji już tylko w Komisji Budownictwa.

Z.K. Panie Pośle. Komisje w których Pan pracował zaj­

mowały się problematyką, najczęściej krytykowaną przez społeczeństwo. Bo przecież niedobrze jest z o- chroną zdrowia obywateli.

Brak lekarstw, środków opa­

trunkowych, brak łóżek szpi­

talnych i przychodni. Podob­

nie przedstawia się również budownictwo mieszkaniowe.

Przecież dochodzi już do sytua cji, że młody człowiek zakła­

dając książeczkę mieszkanio­

wą wprowadzi się do mieszka nia z wnukami.

S.M. Panie redaktorze. Trzy zagadnienia z dziedziny o-

(Dokończenie na str. 4)

Opublikowane dokumenty:

Koncepcja planu na lata 1986

—1990 opracowana w ujęciu wariantowym i założenia Cen­

tralnego Planu Rocznego na 1986 rok były przedmiotem

^społecznej dyskusji. Jej rezul­

taty ułatwiły wybór przez Sejm 11 wariantu Narodowe­

go Planu Społeczno-Gospodar­

czego oraz wyrażenie opinii o założeniach Centralnego Planu Rocznego.

Wybór koncepcji i jego rea­

lizacja uwarunkowana jest wieloma czynnikami. 'Przede wszystkim, możliwościami zao­

patrzenia gospodarki w surow ce. paliwo i energię. Mówiąc dobitniej tempo rozwoju go­

spodarczego uzależnione bę­

dzie od zdolności racjonaliza­

cji gospodarki materiałowej, oszczędności surowców i e­

nergii. Ocenia się, że podaż surowców, materiałów z pro­

dukcji krajowej i z importu może wzrosnąć ^w całym pię­

cioleciu w granicach 8—9 pro

Podstawowe cele społeczne i gospodarcze

cent. Przy tempie wzrostu pro dukcji sprzedanej w granicach 18,5« procent i wzroście docho du nafodowego o 19 procent, wymagana będzie oszczędność materiałów o 7,9 procent.

Drugim nie mniej istotnym czynnikiem warunkującym tempo rozwoju jest zmniej­

szenie przyrostu zasobów pra­

cy. Oznacza to. że cały nie­

mal przyrost dochodu narodo­

Han Społeczns-Gsspodarczy na lata 1986-90

wego musi wynikać ze wzro­

stu wydajności pracy.

Kolejnym czynnikiem silnie ważącym na naszych możli­

wościach gospodarczych bę­

dzie konieczność obsługi i spłaty zadłużeń.

Narodowy Plan Społeczno- * -Gospodarczy zakłada nad­

rzędność podstawowych celów społecznych, do których zali­

czamy: — dalszą poprawę wy żywienia narodu, — zaspoko- jenid potrzeb na towary prze­

mysłowe o podstawowym dla życia rodzin znaczeniu, przy jednoczesnym umacnianiu o­

gólnej równowagi rynkowej i ograniczeniu tempa wzrostu cen, — poprawę sytuacji mieszkaniowej społeczeństwa, budowę szkół dla umożliwie­

nia nauki szybko rosnącej licz bie młodzieży w wieku szkol­

nym.Do osiągnięcia tych celów niezbędny jest wzrost produk­

cji mj»terialnej oraz poprawa efektywności gospodarowania.

Nie są to zadania nowe. Od lat na ten temat wiele się mówi i pisze. Efekty są nie­

zadowalające. Ażeby były one lepsze, rządowa koncepcja po­

lityki gospodarczej na naj­

bliższe pięciolecie zakłada:

— zahamowanie procesu sta­

rzenia się majątku produkcyj nego i jego modernizację po­

przez zwiększenie rozmiarów oraz zmianę struktury nakła­

dów inwestycyjnych, co stwo­

rzy niezbędne warunki dla wzrostu wydajności pra£y (w granicach . 19 procent) oraz zmniejszenia energo-materia- łóchłonności produkcji.

— przyspieszenie postępu nau Kowo-technicznego, a zwłasz­

cza zastosowania jego efektów w praktyce,

— zwiększenie zdolności eks­

portowych gospodarki w celu pogłębienia udziału naszego kraju w międzynarodowym podziale pracy. Jest to poten­

cjalnie najbardziej skuteczny i przynoszący najszybsza re­

zultaty czynnik przełamywa-

< Dokończenie na str. 2)

(2)

Str. 2 NOWINY NYSKIE Nr 7 (499)

Po zastosowaniu projektu

Rury żebrowe lepsze i tańsze

Za sprawą NSZZ Pracowników ZUP

Integracja ruchu związkowego

w Nysie

Produkcja rur żebrowych należy do najstarszej w Zakła dach Urządzeń Przemysło­

wych. Wyprodukowano setki tysięcy sztuk rur z przezna­

czeniem na ekonomizery, a więc do pracy w kotłach przy ciśnieniu 45 atmosfer oraz do centralnego ogrzewania

Wydawać by się mogło, że temat jest już mocno wyeksplo atowany, że złożono wiele pro jektów racjonalizatorskich, że już nic nie da się tu zmienić, ulepszyć, unowocześnić.

Nie wszyscy na szczęście tak sądzili. Od kilku lat temat jakości rur żebrowych nie dawał spokoju mgr.

inż. Eugeniuszowi Szan- dale ’ Antoniemu Paczce. Za proponowali oni zmianę iloś­

ci i kształtu podpórki rdzenio wej, której zadaniem jest pra widłowe usytuowanie rdzenia.

Od ułożenia rdzenia w formie zależy czy parametry rury bę dą odpowiadać wymogom poi skiej normy czy też nie. Sta­

wiane wymogi są wysokie; w zakresie szczelności (próba wodna na 115 atmosfer) i gru bości ścianki wynoszącej 10 mm. Odchyłka w grubości ścianki na plus może wynieść 3 mm i na minus 2 mm. W każdej rurze grubość ścianki sprawdzana jest (a więc na 100 proc, kontrola) przy pomocy defektoskopu metodą ultra­

dźwiękową.

Jeżeli jeden z wymienionych warunków technicznych nie jest spełniony wówczas rura przeznaczona jest do centralne go ogrzewania lub do przeto­

pu. Jest zatem o wiele tańsza,

Wlontaż tunelu Chłodniczego

Dobiegają końca prace przy • odnawianiu hal produkcyjnych i pomieszczeń pomocniczych oraz przy przeglądach i re­

montach urządzeń linii techno logicznych w Zakładach Wy­

twórczych „Cukry Nyskie”.

Mimo skróconego czasu (re mont rozpoczął się po zreali­

zowaniu zamówienia eksporto wego, a więc z kilkudniowym opóźnieniem) wszystkie zapla nowane prace — stwierdził główny mechanik Tadeusz Gą siorck — zostaną wykonane.

Pozostało jeszcze — mówi mój rozmówca — trzy dni do uruchomienia produkcji. Czas ten zostanie wykorzystany na ostateczną kosmetykę hal i u- rządzeń produkcyjnych oraz przeprowadzone zostaną pró­

by ruchowe poszczególnych automatów.

•Wyposażenie linii technolo­

gicznej wzbogacone zostało w nowe urządzenie do schładza­

nia płatów waflowych. Zosta­

ło ono zaprojektowane w Biu­

rze Projektowo-Konstrukcyj­

nym Wojewódzkiego Związku Spółdzielczości w Koszalinie.

Wykonane w prototypowni w Szczecinku. Obecnie schładza­

nie wafli w warunkach natu­

ralnych trwało 24 godziny.

a więc strata dla załogi i przedsiębiorstwa.

Kilka danych z projektu ra cjonalizatorskiego. Dotychczas nrzy długości rury 3000 mm sto sowano 6 podpórek sworznio­

wych. nrzy 2500 mm 4 podpór ki itd. Obecnie jest stosowana jedna podpórka pierścieniowa nienależnie od długości rury.

Zastosowanie nowej wersji nndnórek rdzeniowych pozwo liło na uzyskiwanie wiekszei stabilności grubości ścianki od lewów TTdział rur z .zachotya- na <n"ni>ościa ścianek wzrósł od 50 do 70 proc., wskaźnik braków zmnieiszvl sie z 10 do' 5 proc. .Są to wielkości znaczą ce leśli zważymy że roczna .

produkcja rur cieea 20 Jvsiecv sztok.

Szacunkowy roczny'efekt z wdrożenia projektu racjonali Zatorskiego wyniesie ponad 40 mln zlotvch. Dokładne da ne liczbowe będą znane donie ro w przyszłym roku. Rurv żebrowe no odlaniu muszą 1e żeć określony czas, abv wvse zonowałv sic Dlatego od mo ment.u icb odlania do obróbki i prób miia pewien okres, po kt.órvm można ustalić ile rur odpowiadało wvmogom nol- .skiei normy i iaki h'4 yskaź nik braków, o ile zmalały koszt”

nrodukcii ti. wielkości njezbed nvcb do obliczenia efektu eko nomicznego z zastosowanego brnipktll r^cionqHyqfnrcsVipffo.

Jest to przykład jak można unowocześniać proces techno­

logiczny i poprawiać jakość produkcji — temat mocno pod kreślany w deklaracji wybór czej PRON.

M. ZELWETRO

Gorące płaty waflowe na­

jeżało zapakować i prze­

transportować do odpowiednie go pomieszczenia. Stąd po wy stygnięciu wracały na linię produkcyjną^

Montaż tunelu chłodniczego pozwoli na wyeliminowanie wymienionych czynności ręcz­

nych.

Do wysokiego stopnia zme­

chanizowania procesu produk cyjnego wafli — powiedział dy rektor ZW „Cukry Nyskie”

Rudolf Łomozik — konieczne są jeszcze dwa urządzenia. Sma rowalnica do wafli sprzężona z tunelem oraz krajalnica. In stalacja tych ^rządzeń wpły­

nie na zmniejszenie zakresu prac ręcznych, a tym samym nastąpi znaczne skrócenie cy­

klu produkcyjnego i wzrost wydajności pracy.

Na ten asortyment wyrobów jest duże zapotrzebowanie na rynku krajowym a także u od biorców zagranicznych. Po zmechanizowaniu procesu pro dukcyjnego ZW „Cukry Ny­

skie” w większym stopniu bę dą mogły sprostać wymogom ilościowym i jakościowym sta wianym przez odbiorców.

M. Zelwetro

Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Pracow­

ników ZUP wystąpił z propo zycją powołania Miejsko- -Gminnego Porozumienia Związków Zawodowych w Ny sie, które ma być ich orga­

nem przedstawicielskim. Nie będzie ono ograniczało samo­

dzielności i samorządności związków zawodowych oraz ich struktur. Stanowić ma płaszczyznę wypracowania wspólnych stanowisk wobec miejsko-gminnych władz i fo­

rum wymiany doświadczeń dla działaczy związkowych.

Myśl o powołaniu porozu­

mienia powstała w czerwcu br., kiedy to związkowcy z ZUP interweniowali w spra­

wie poprawy zaopatrzenia sklepów w mięso i jeg0 prze­

twory. a tym samym umoż­

liwienia mieszkańcom realiza­

cji miesięcznych kartek. Sku­

teczność interwencji zachęci­

ła Zarząd Zakładowy NSZZ Pracowników ZUP do podję­

cia starań o integrację ru­

chu związkowego na terenie miasta j gminy

9 lipca br. odbyło się pier­

wsze posiedzenie komisji ini­

cjatywnej, mającej za cel po­

wołanie M-G Porozumienia , Związków Zawodowych. W spotkaniu tym uczestniczyli związkowcy z ZUP ZW „Cu­

kry Nyskie” i PSS „Społem”.

50 sztuk kanap rozkładanych na jednej zmianie. Zdolność produkcyjną ogranicza brak wkładów sprężynowych.

Zdjęcie: M. Kwiatkowska

W SI „Pokój"

Montaż podnośników do po duch kanapy wykonują Cze­

sław Diakowski i Ryszard Kor

Podstawowe cele społeczne i gospodarcze

(Dokończenie ze str. 1)

nia ograniczeń rozwojowych i poprawy efektywności gospo­

darowania. Warunek ten bę­

dzie spełniony wówczas, gdy mechanizmy ekonomiczne wy­

muszą na wszystkich przedsię biorstwach (również kooperu­

jących) bezwzględne pierwszeń stwo produkcji eksportowej.

Brak szerszego zaintereso­

wania produkcją eksportową wszystkich ogniw wykonaw­

czych powoduje wydłużanie się

Akces do pracy w tej komi­

sji a tym samym i w przy­

szłym porozumieniu złożyły też inne organizacje związko­

we — m. in. z FSD, Kombi­

natu PGR Biała Nyska, FPN, WSO-P i PKS.

Na drugim spotkaniu komi­

sji inicjatywnej (24 lipca) z u- działem T. Blachy i. B. Bo­

gusza (ZUP). A. Huczka (FPN), J. Zymon („Cukry Ny­

skie”) i E. Brodowskiej (PSS) przedstawiono szczegółowe już propozycje co do celów, za­

sad i -struktury porozumienia związków oraz szereg innych dokumentów jak np. ramowy program działania porozumie­

nia, apel do wszystkich orga­

nizacji związkowych. zasady wyboru władz łącznie z regu laminem miejsko-gminnego i spotkania przedstawicieli związ ków. Istotne jest to. że przy­

szłe porozumienie związków zawodowych jako organizacja będzie działało całkowicie spo łecznie.

W apelu skierowanym do wszystkich organizacji związ­

kowych ,z terenu miasta i gmi ny Nysa, komisja inicjatyw­

na M-G Porozumienia ZZ u- wypukliła szereg problemów, z którymi boryka się nasze społeczeństwo, a które to dzię ki integracji ruchu związkoy wego będzie można szybciej i lepiei przezwyciężać.

pas. Dzięki zainstalowaniu li­

nii mechanicznej SI „Pokój”

jest w stanie wyprodukować

cyklu produkcyjnego, a w kon sekwencji niedotrzymywanie terminów kontraktowych i pła cenie kar umownych. Obecnie obowiązujące instrumenty e- konomiczne nie zachęcają przedsiębiorstw do produk­

cji eksportowej, której śred­

nioroczny wzrost powinien o- siągać 6,1 procent,

— lepsze wykorzystanie poten cjału produkcyjnego i zasobów pracy m. in. poprzez zwięk­

szanie stopnia aktywności za­

wodowej ludności,

„Tylko razem jesteśmy sil­

ni. Tylko zjednoczeni jesteś­

my zdolni do pokonywania trudności dnia codziennego.

Tylko razem możemy wpły­

wać na losy miasta i gminy.

Od nas samych zależy czy skorzystamy z tej szansy” — czytamy w apelu komisji ini­

cjatywnej.

Wszystkie organizacje związ kowe. które wyrażą chęć przy stąpienia do przyszłego poro­

zumienia winny wypełnić de­

klarację pisemną i przesiać ją do 30 sierpnia br. na adres ZZ NJSZZ "Pracowników ZUP.

Komisja inicjatywna ustali­

ła również termin odbycia spotkania przedstawicieli związków zawodowych z tere nu Nysy,' na którym to powo­

łane zostanie Miejsko-Gmin­

ne Porozumienie Związków Za wodowych i ustalony program jego działania.** Zaplanowane jest ono na 11 września w sali DMR-ZUP przy ul. Głu­

chołaskiej.

Sądzić należy, że propozy­

cja wysunięta przez związki z ZUP j popartą przez organi­

zacje z innych zakładów, spot ka się z dużym zainteresowa­

niem ze strony wszystkich związkowców z poszczegól­

nych przedsiębiorstw.

K. KOTECKA

— przywracanie równowagi gospodarczej w pierwszym rzę dzie na froncie inwestycyj­

nym i rynku wewnętrznym, jako niezbędny warunek zwiększania skuteczności dzia­

łania mechanizmów reformy gospodarczej.

Kolejny artykuł z tego cy­

klu poświęcimy pracom plani­

stycznym w przedsiębior­

stwach nad założeniami do NPSG na lata 1986—1990 oraz założeniom do planu na 1986 roku. M. ZELWETRO

(3)

Nr 7 (499) NOWINY NYSKIE

BBWWR1! 1 i.WUlSifeŁggyKiMjnS

Porozumienie płacowe w FPN

Załodze - podwyżki,

I

- I

załoga większą produkcję

O nowym systemie myślano w Fabryce

Naukowych już w ubiegłym rozu. Konkretne jednak dzia­

łania podjęto na początku br.

W marcu przedstawiono pro­

pozycje załodze, która zaopi­

niowała je pozytywnie. 26 mar ca zostało zawarte porozu­

mienie pomiędzy dyrektorem a NSZZ Pracowników FPN reprezentowanym przez jego przewodniczącego, a • Rada Pracownicza podjęła uchwałę o wprowadzaniu nowego sy­

stemu płac. W kwietniu za­

sady wynagradzania zostały przesłane do Ministerstwa Oś­

wiaty i Wychowania — orga­

nu założycielskiego FPN — gdzie również uzyskały akcep tac;ę, a w maju złożone w Ministerstwie Pracy, Płac i Spraw Socjalnych. 5 lipca br.

porozumienie w sprawie za­

kładowego systemu wynagra­

dzania zostało zarejestrowa­

ny Wchodzi ono w życie już 1 sierpnia br.

O przedstawienie założeń nowego systemu poprosiłam głównego księgowego fabryki mgr Mieczysława Blichar­

skiego.

Płace w FPN nie były i nie są wysokie. W I półroczu br.

się mimo jest prze-

płac Pomocy

przeciętna kształtowała na poziomie 16.300 zł, iż dynamika sprzedaży wysoka. Nowy system

■widuje podwyżkj w granicach 1500—1600 zł. Są one dawane niejako na kredyt, bo nie moż na ich odebrać, a musi za te podwyżki nastąpić określony przyrost produkcji. Kierow­

nictwo fabryki liczy jednak, że zmobilizuje to załogę i produkcja II półrocza będzie wyższa, mimo że zadania pierwszych sześciu miesięcy zostały wykonane. Będziemy walczyć — twierdzi mój roz- produkcję imówca o

FAZ Sgodnie

jak najwyższą jak najniższy

porozumieniem formy wynagro- z

FPN stosuje

dzenia: akordową (indywidual ną i zespołową), dniówkową i miesięczną. Jeżeli chodzi o sta

nowiska robotnicze jest 11 kategorii zaszeregowania. I tak w I — stawka wynosi 30—37 zł, W XI — 85—120 zł.

Stanowiska nierobotnicze ma­

ją 22 kategorie zaszeregowa­

nia. I kategoria w tabeli A od 5400 do 5800 zł, w tabeli B od 5700 do 6300 zł. W XII ka tegorii zaszeregowania tabela A przewiduje od 16.200 do 21.000 zł, tabela B od 18.000 do 24.000^1. Trzeba przy tym zaznaczyć, że tabelę B można stosować wówczas, g-dy przed siębiorstwo zostało zaliczone do II

biorstw.

MPPiSS w

MOiW, Fabryka Pomocy Nau kowych została do niej zali­

czona.

Zgodnie z nowymi zasada­

mi w płace zasadnicze zostały wliczone następujące elemen­

ty: część premii uznaniowej

— w starym systemie wyno­

siła ona 40 proc, pensji zasad niczej, obecnie 20 proc. Do wynagrodzenia wchodzi różni ca między nimi.

Kolejne składniki to: pre­

mia motywacyjna (zalicza się ją w całości), rekompensata, ekwiwalent' węglowy. Jeżeli chodzi o staż pracy zalicza się różnicę między starym a no­

wym. Najlepiej zobrazuje to przykład. W starym systemie płaca zasadnicza wynosi 10.000 zł, staż pracy 10" proc., czyli 1000 zł. w nowym liczy się 10 proc, od najniższego wyna grodzenia tj. 5400 zł, czyli do­

datek za staż pracy wyniesie 540 zł. Do płacy zasadniczej wejdzie różnica 460 zł.

Fabryka stosowała różne dodatki wynikające w pew­

nych działach zę zmniejszenia zatrudnienia. Za dodatkowe prace, które wykonywała mniejsza liczba pracowników płacono dodatkowe pieniądze.

I te kwoty też weszły w skład wynagrodzenia zasadniczego.

Niezależnie od wymienio­

nych składników zalicza się również: dodatek funkcyjny, brygadzistowski, za staż pra­

cy. za pracę w porze nocnej, kategorii przedsię-

I właśnie decyzją porozumieniu z

za pracę na II zmianie, za pra cę w warunkach szkodliwych dla zdrowia, za pracę w go­

dzinach nadliczbowych, na­

grody jubileuszowe, jednora­

zowe odprawy miesięczne w związku z przejściem na ren­

ty i emerytury. , Dodatki

wyższy w 100 proc, grodzenia li B 200 proc.

10.800 złk przysługują pracow­

nikom na stanowiskach kie­

rowniczych jeżeli w danej ko mórce pracuje 5 osób (łącznie z kierownikiem), natomiast z-com kierowników wtedy, gdy zatrudnienie wynosi nie mniej niż 10 osób. Wysokość stawki zależy od stanowiska,

funkcyjne — naj- tabeli A wynosi najniższego wyna- tj. 5400 zł, w tabe- maksymalny

charakteru pracy, wielkości zatrudnienia w danej, komór­

ce, złożoności pracy.

Dodatek brygadzistowski o- trzymują kierujący brygadą w wysokości 10, 15 lub 20 proc, stawki Wynagrodzenia zasadniczego wynikającego z grupy osobistego zaszerego­

wania. Jego wysokość za­

leży od liczby pracowni­

ków zatrudnionych w bry­

gadzie i wynosi: w grupie do 5 osób — 10 procent, od 5 do 10 osób — 15 procent i powyżej 10 osób — 20 pro­

cent.

Dodatek za staż pracy liczo ny jest od najniższego wyna­

grodzenia. Kształtuje się na­

stępująco: po 5 latach pracy

— 5 procent, po 10-ciu — 10 procent, po 15 latach — 15 procent, po 20-letnim stażu — 20 procent. Dla pracowników zatrudnionych w galwanizer­

ni, lakierni i akumulatorowni dodatek w wysokości 5 pro­

cent przysługuje już po dwóch latach pracy.

Dodatek za pracę w porze nocnej wynosi 40 procent stawki godzinowej liczonej od najniższego wynagrodzenia, dodatek za pracę na II zmia­

nie 20 procent tej samej staw ki.

Dodatek za pracę w godzi­

nach nadliczbowych równa się 50 proc, stawki godzinowej liczonej od 5400 zł, za pracę w pierwszych dwóch godzi­

nach i 100 czasie ©raz liczbowych za pracę w

dziele i święta, a także w do­

datkowych dniach wolnych od pracy.

Nagf-oda jubileuszowa kształ tuje się w wysokości 300 pro cent najniższego Wynagrodze­

nia po 25 latach pracy, 400 procent po 30 latach i wzra­

sta o 100 procent po każdym następnym pięcioletnim okre­

sie zatrudnienia.

Wysokość odprawy emęrytal nej wynosi — 100 procent naj niższego wynagrodzenia po 10-letnim stażu pracy, 150 procent po 15 latach, 200 pro cent po 20 latach i wzrasta o 100 procent po każdym na­

stępnym pięcioletnim okresie aż do 800 procent.

W porozumieniu płacowym FPN uregulowane zostały rów nież zasady wynagradzania kierowców samochodowych i osób zatrudnionych przy pil­

nowaniu mienia.

proc. w dalszym w godzinach nad- przysługujących porze nocnej, nie-

MAŁGORZATA KWARCIAK

Jeden z wydziałów'montaży pomocy naukowych.

Zegar wyborczy odmierza czas

16 lipca br. odbyło się po­

siedzenie Miejsko-Gminnei Rady PRON, inaugurujące kampanię wyborczą na na­

szym terenie. Posiedzenie o- tworzył zastępca przewodni­

czącego M-G Rady PRON Czesław Klimczak, który za­

poznał zebranveh z kalenda­

rzem wyborczym.

Od 15 lmca do 5 sierpnia będą się odbywać przedwy­

borcze spotkania mające na

Zwiększyć szeregi OOP

I sekretarzem oddziałowej organizacji partyjnej w ZP w .Kępnicy jest Andrzej Wi­

dawski. Na co dzień —. jak twierdzi — zajmuje się dzia łalnością dość typową. Przed każdą kampanią odbywają się zebrania mające na celu okre śler.ie stopnia przygotowania do wykonania określonych za da-.

N s ostatnim otwartym ze­

braniu OOP mówiono o przy gotowaniach do obchodów święta 22 Lipca, wyborach do Sejmu PRL, przygotowaniu do żniw, rozwoju szeregów par­

tyjnych.

Problemów było spo-ro, bo część członków trzeba było

celu zapoznanie społeczeń­

stwa z ordynacją wyborczą i deklaracją wyborczą PRON. Również partie poli­

tyczne — PZPR. ZSL i SD na otwartych zebraniach oma wiać będą powyższa tematy­

Ód 15 sierpnia do 5 wrześ­

nia będą się odbywać oby­

watelskie zebrania konsnlta- (Dokończenie na str. 5)

skreślić, część sama oddała swoje legitymacje. Praktycz­

nie pracują teraz z tymi, któ rzy od wielu lat są W PZPR.

OOP postawiła sobie za zada nie doprowadzenie do 20—25- procentowego upartyjnienia za łogi. Właśnie przyjęto dwóch nowych członków, tak że stan liczebny OOP wynosi obecnie 16 osób.

Warto nadmienić, że w trud nrm dla całego kraju okre­

sie fiie ' było, u nich żadnych przestojów, załoga pracowała ofiarnie, co świadczy o jej poziomie i wyrobieniu poii- tycznj. ,

(m)

Rozmyślania

Na ostatnim posiedzeniu Miej sko-Gminej Rady PRON jeden z dyskutantów z wielką swa­

dą starał się przekonać zebra­

nych, że art. 79 ordynacji wi­

nien zawierać obowiązek skrę ślania, gdyż wtedy będzie de­

mokratycznie. Powoływał się przy tym na opinię publiczną, która według dyskutanta właśnie za takim rozwiąza­

niem się opowiada.

Osobiście nie lubię powoły­

wania się na opinię publiczną, nie mając ku temu jej upo­

ważnienia w postaci choćby wyników sondażu, czy też in­

nego typu badań.

W trakcie konsultacji nad ordynacją takie poglądy rów­

nież były głoszone, ale były w zdecydowanej mniejszości.

No bo zastanówmy się na chwilę, czy aby obowiązek, skreślania byłby taki demo­

kratyczny. Nię posiadam jnfor macji czy w ogóle gdziekol­

wiek istnieje taki obowiązek.

Być może jest taki kraj na świecie, tak jak istnieją kraje, w których istnieję obowiązek udziału w wyborach, w glo­

sowaniu. Nie wzięcie udziału w głosowaniu grozi w tych krajach poważnymi konsek­

wencjami z aresztowaniem włącznie.

nad ordynacją wyborczą

Wyobrażam sobie wrzawę jaką rozpętaliby wszyscy ci, którzy w imię swobód obywa telskich nawołują do bojkotu wyborów. Oskarżeni zostali­

byśmy o łamanie praw oby­

watelskich, o nieprzestrzeganie układu KBWE, o wprowadza­

nie przymusu itp. No a czy obowiązek skreślania to nie przymus? Czy nie jest to ogra niczenie swobody?

Kiedyś nawoływano do nie- skreślania. Uważaliśmy, że to niedemokratyczne. Postanowi­

liśmy nie używać więcej ta­

kich metod. A teraz śnj nam się obowiązek ■ skreślania.

Przepraszam, a czy ten obo­

wiązek nie byłby przymusęm?

Jakżeż miałby się on do na­

szych umiłowanych swobód?

O Boże! Jak my Polacy lu­

bimy wpadać z jednej skraj­

ności w drugą. I to najczęściej w imię zaszczytnych haseł.

Dawna i niedawna historia daje nam na to wiele przykła­

dów. A przecież właśnie obec­

na ordynacja daje mi pełnię swobody i wyboru. Chcę, skreślam, nie chcę, nie skreś­

lam.- Idąc do wyborów mam właśpie prawo wyboru, pra­

wo wyrażenia swojej woli.

Jeżeli skreślam to wyrażam swoją wolę, oddając glos na

nieskreślonego. Jeżeli nie skreślam, to również wyra­

żam swoją wolę, oddając głos na kandydata umieszczonego na pierwszym miejscu na liś­

cie, na danym mandacie.

Dla przykładu:

Na karcie do glosowania z mojego okręgu ubiegać się bę dzie o mandat np. Kowalski i Malinowski. Przyjmuję, iż konwent wyborczy wstawiając ich na listę uważa, że oby­

dwaj mają wszelkie predyspo zycje, by należycie spełniać funkcję posła. W trakcie SDOt kań przedwyborczych stwier­

dzam, że właśnie Malinowski bardziej spełnia moje oczeki­

wania. No to wtedy dokonuję wyboru i skreślam Kowalskie­

go. Jeżeli natomiast wolę Ko­

walskiego to nie skreślam ni­

kogo; albowiem zgodnie z arti 79 ordynacji nieskreślenie ni-, kogo oznacza, że głosuję, na umieszczonego na pierw­

szym miejscu. Skreślając lub mie skreślając mam wolną i nieprzymuszoną wolę. A czyż wolna f nieprzymuszona wola to nie demokracja?

z Z. K.

(4)

NOWINY NYSKIE Nr 7 (499)

Elementy konstrukcji Stało wej linii napowietrznych (0,4>

15 i 110 kV), szkielety rozdziel ni wysokiego i niskiego napię cia, konstrukcje stacji trans­

formatorowych, złącza kablo­

we oraz remonty transforma­

torów ■ — to specjalność wy­

działu produkcji pomocniczej w Zakładzie Wykonawstwa Sieci Elektrycznych.

Wydział zatrudnia 54 osoby, w tym w bezpośredniej produk cji pracuje 47 pracowników.

Kierownik wydziału inż. Sta nisław Banaś powiedział, iż są to pracownicy o wysokich kwalifikacjach zawodowych.

Pozwala to na jakościowo do

Działajq

zgodnie z duchem reformy

bre wykonywanie szerokiego asortymentu wyrobów jak też świadczenie usług.

Zakład dostosowując się do działania reformy gospodar­

czej nie poprzestaje na już produkowanym asortymencie wyrobów, i świadczeniu usług.

Zabiega o zlecenia dodatkowe, aby zabezpieczyć ludziom pra cę i godziwe zarobki, a zakła dowi dopływ środków.

W 1984 roku wydział pro­

dukcji'pomocniczej rozszerzył swoje usługi o malowanie kon strukcji stalowej rozdzielni. Są to — jak wykazała realizacja pierwszych zamówień — usłu gi wielce opłacalne. Za poma lowanie konstrukcji stalowej czynnej rozdzielni wysokiego napięcia w Sierszy wpłynęło na konto zakładu 14 min zło­

tych. Odnowienie rozdzielni 110 kV w Chorzowie przynio­

sło zakładowi 7,7 min złotych.

Zadanie to zostało zrealizowa-

Wakacje w mieście

Tak już jest w każdym ro­

ku, że nie wszystkie dzieci mogą wyjechać na obozy, ko­

lonie itp. Dla tych, które po­

zostały w mieście ciekawą formę wypoczynku zapropo­

nowały TPD i Zarząd Pra­

cowniczych Ogródków Dział­

kowych. 73 dzieci przebywało na półkoloniach zorganizowa­

nych w ogródkach działko­

wych. Opracowany przez kie­

ne przez 13-osobowy zespół pracowników pod nadzorem mistrza flarka Patoły. Wśród pracowników wyróżnili się:

Andrzej Albrycht, Jarosław Antkiewicz i Jan Turgała.

Obecnie trwają prace przy rozdzielni 220/110 kV w Bie- .runiu.

Następną specjalizacją wy­

działu są przeglądy i remon­

ty kapitalne transformatorów o mocy do 630 kV. Z usług tych korzystają nie tylko jed­

nostki gospodarcze Opolszczyz ny, ale także z województw katowickiego i warszawskiego.

Zakład jest zainteresowany rozwojem usług remontowych,

posiada bowiem wykwalifiko wany personel i odpowiednie wyposażenie techniczne.

Problemów i tu nie braku­

je. Mówił ó nich zastępca dy rektora ds. produkcji pomoc niczej w ZWSE inż. Andrzej Zaborski.

Największe trudności są z zakupem określonych mate­

riałów. Dostawy materiałów warunkują planową pracę po szczególnych brygad. Nie wszy stkie pomieszczenia warszta­

towe są przystosowane do roz szerzenia asortymentu wy­

robów. Zaszła więc koniecz­

ność budowy nowoczesnego od’’

działu spawalniczego i malar skiego. Oddanie inwestycji z pełnym wyposażeniem hal prze widziane jest pod koniec przy szlego roku. Realizacja inwe­

stycji wpłynie na wzrost wy­

dajności pracy i poprawę wa runków pracy.

M. Zcłwetro __________________________

rowniczkę półkolonii Krysty­

nę Jarzębińską program za­

pewnił uczestnikom zabawy i gry sportowe, rozrywki kul­

turalne, itp. Dodać tutaj na­

leży, iż ta forma wypoczynku dla dzieci pozostających w mieście jest z powodżeniem realizowana przez TPD i o- gródki działkowe od 6 lat.

(Dokończenie ze str. 1) stego wręczenia legitymacji partyjnych. Otrzymali je: So­

larz, Kocyba i Gredka.

Następnie przedłożone zosta ły dwie informacje.

Pierwsza z nich, to analiza przyjmowania, rozpatrywania i realizacji skarg i wniosków w ZUP Nysa w okreąie od 1 stycznia 1984 roku do 31 ma­

ja br., przedstawiona przez z-cę dyrektora Mirosława Go nerę.

Członkowie dyrekcji ZUP, w ramach stałych dyżurów przyj mują zgłaszających się ze skargami i wnioskami. Czyn ności tej towarzyszy rejestra­

cja wszystkich interesantów (a raczej istotnych dla nich spraw), co pozwala na skutecz ne działanie, a jednocześnie zapobiega „ginięciu” wniosków czy skarg. Pod tym wzglę­

dem zakłady dopracowały się przejrzystego systemu, który jak potwierdza to codzienna praktyka, zdaje egzamin w ży ciu.

Co było tematem skarg i wniosków kierowanych do dy rekcji? W sprawach dotyczą cych płac, w omawianym o- kresie 'przyjęto ogółem 20 o- sób. W tzw. kadrowych — 94 osoby, socjalno-bytowych — 15. Dwie osoby przedstawiły problemy związane z działal­

nością racjonalizatorską, jed­

na — sprawę odszkodowania, a 11 zakwalifikowano do tzw.

spraw różnych.

Sprawy płacowe, to głównie prośby pracowników o podwyż kę płacy zasadniczej (w więk szóści przypadków motywacją był długi staż pracy w ZUP).

Sprawy kadrowe, to prze­

de wszystkim zmiany stano­

wisk pracy, przeniesienie do innych zakładów za porozu­

mieniem stron, skrócenie wy dłużonego okresu wypowiedze nia, a także prośby o skiero­

wanie na montaż zagraniczny.

Omawiamy tylko dwie pod stawowe grupy skarg i wnios ków.

Dyr. M. Gonera dokonał w swej informacji analizy przy

czyn powstawania skarg, a tak że niezbędnych działań podej mowanych w celu likwidacji ich źródeł.

Przyczynami powstawania skarg i wniosków jest w prze ważającej większości dążenie pracowników do poprawienia swojej sytuacji materialnej, mieszkaniowej i zawodowej.

Zdaniem M. Gonery, całkowi­

ta likwidacja źródeł skarg jest niemożliwa, bowiem więk szość z nich wynika z przy­

czyn od dyrekcji ZUP nie zależnych. Są również przy­

czyn^ obiektywne uniemożli­

wiające załatwienie poszczegól nych spraw. Dotyczy to zwłasz cza chęci wyjazdu na monta że (z uwagi na ilość miejsc), spraw mieszkaniowych — bo wiemy doskonale, że budow­

nictwo nie rozwija się tak jak pqwinno.

Jedno co podkreślono w in­

formacji, to rzetelność w roz­

patrywaniu wszystkich zgło­

szonych problemów ludzkich.

W ZUP obowiązuje w tym za kresie zarządzenie nr 50/71 Dyrektora, które w skrupulat ny sposób reguluję tryb i ter minowość załatwiania spraw ludzkich.

Następnie na ten sam temat przedstawiona została informa cja Egzekutywy KZ- Omamia­

jąc zagadnienie skarg i wnios ków, tow. W. Wolański pod­

kreślił, że instancja zakładowa przyjmuje zarówno partyjnych jak i bezpartyjnych członków załogi, a poruszane problemy w skargach i wnioskach są wnikliwie badane.

Na przestrzeni ubięgłego ro ku oraz w br. do KZ wpłynę ło łącznie 35 skarg. 6 dotyczy ło płac, nagród i premii. 9 — sprawiedliwego rozdziału miesz kań i polityki mieszkaniowej.

17 skarg dotyczyło warunków pracy i spraw socjalnych. Se­

kretarz W. Wolański omówił sposób załatwienia poszczegól nych spraw. O właściwej ich realizacji może także świad­

czyć i ten fakt, iż komisja KW PZPR prowadząca w KZ kon trolę w zakresie skarg i wnios ków, nie dostrzegła żadnych uchybień.

Już w trakcie dyskusji, pro blem skarg. i wniosków z ją kimi przychodzą pracownicy do NSZZ Prac. ZUP — przed stawił B. Bogusz.

Zabierając głos, tow. K. O- rz.szyna stwierdził, że prawie 60 proc, spraw, z którymi lu­

dzie przychodzą do członków dyrekcji — nie ma charakteru skarg. Są to raczej prośby. K.

Orzeszyna poruszył sprawę ter minowości załatwiania spraw ludzkich. Stwierdził, że nie zawsze — dla dobra sprawy

— można ją w przepisowym terminie załatwić.

Kier. NK tow. J. Tulik w swym wystąpieniu skierował uwagę członków Plenum na fakt, iż starający się o wy­

jazdy zagraniczne — nie za­

wsze posfadają odpowiednie kwalifikacje zawodowTe.

Tow. Jan Broniewicz stwier dził,

* że ostatni okres cha­

rakteryzuje się spadkiem ilości skarg napływających z ZUP do wojewódzkiej instan­

cji partyjnej. Świadczy to nie wątpliwie o prawidłowej pra­

cy w tym zakresie) w przedsię biorstwie, tak, że ludzie nie są zmuszeni do szukania pomocy z zewnątrz.

Plenum przyjęło do wiado­

mości przedłożone informacje, oceniając, że w zakresie skarg i wniosków, prowadzona jest właściwa działalność.

Jednocześnie Plenum zaleci­

ło przeprowadzanie okreso­

wych przeglądów sposobów za łatwiania skarg i zażaleń oraz oceny kadry kierowniczej od powiedzialnej za realizację o- mawianego tematu.

(RCh)

Nasz poseł w Sejmie

(Dokończenie ze str. 1) chrony zdrowia' były wiiodą- ce dla komisji: sprawa le­

karstw, budownictwo szpitalne i uposażenie pracowników służby zdrowia. Sprawa le­

karstw’. W poprzednim okre­

sie gdy podejmowano decyzję

— jak wykazało życie błędną — o likwidaćji przemysłu tere­

nowego, obiecywano że prze­

mysł kluczowy załatwi tę spra wę. Tylko, że zlikwidowano małe zakłady wcześniej niż rozbudowano przemysł kluczo wy. Dużą część lekarstw i śród ków opatrunkowych produko wały małe zakłady. Powstała więc luka. W związku z tym, że nadszedł kryzys, cyk] bu­

dowy nowych zakładów dla przemysłu farmaceutycznego

— i nie tylko dla niego — przedłużał się, a pewne inwe­

stycje nie weszły do planu lub zostały wstrzymane 1 z wiado­

mych przyczyn. Powiększało to niedobór leków. Staraliśmy się temu w różny sposób za­

pobiegać. Ot choćby walcząc o środki na ich import. Po­

nadto dążyliśmy do wprowa­

dzenia do planu inwestycyj­

nego rozbudowy zakładów przemysłu farmaceutycznego, np. dla Tarchomina. Pozwoli­

łoby to załatwić sprawę anty­

biotyków.

Na pracę Sejmu przeciętny obywatel patrzy przez pryz­

mat migawek w dzie’nniku te­

lewizyjnym, z posiedzeń ple­

narnych. Często pytają mnie, co wy tam robicie, podnosicie do góry ręce, najczęściej jed­

nogłośnie". Nic bardziej myl­

nego. Podstawowa praca odby wa się w komisjach. To tam ścierają się różne racje po­

słów, rządu, opinii społecznej.

To tam odbywa się bardzo o- stra wymianS zdań, poglą­

dów, koncepcji. Na posiedze­

nia plenarne przechodzą już sprawy uzgodnione. I właśnie na posiedzeniach komisji dą­

żyliśmy do załatwienia spraw lekarstw. Ale pamiętajmy, że Sejm działa w określanej sy­

tuacji polityczno-społecznej i gospodarczej. Z próżnego i Sa łomon nie naleje. Stąd też i my nie mogliśmy załatwić wszystkich potrzeb, w tym zao patrzenia chorych w lekar­

stwa.

Budownictwo szpitalne. Po

pierwsze cykl budownictwa szpitalnego jest nieprzyzwoi­

cie długi. Po drugie. Budow­

nictwo szpitalne jest budow­

nictwem skomplikowanym, a co za tym idzie budownictwem bardzo pracochłonnym. Dlate go też przedsiębiorstwa bu­

dowlane uciekają od niego jak diabeł od święconej wody. A gdy weszły 3 S to już w ogó­

le nie było możliwości zmusić kogokolwiek do budownictwa szpitalnego. Należało wydzie­

lić Zrzeszenie „Budopol”, któ­

re specjalizuje sję w budow­

nictwie dla służby zdrowia.

Ale na razie jest to jeszcze zbyt małe przedsiębiorstwo by zaspokoić wszystkie po- . trzeby.

Warunki płacowe pracowni­

ków służby zdrowia przedsta­

wiały się opłakanie. W spra­

wozdaniach GUS zawsze by­

ły w dole siatki płac. Udało nam się trochę tę sytuację po prawić. Ja wiem, że nie jest to załatwienie, które by wszyst kich satysfakcjonowało. Ale możliwości są ograniczone.

Jeśli idzie, o budownictwo mieszkaniowe, to musimy so­

bie wreszcie uzmysłowić, że mieszkanie jest dobrem, jest towarem. Poprzednie ekipy nie traktowały tego w ten sposób i w ciągu trzydziestu paru lat nauczyliśmy społeczeń­

stwo, że każdemu mieszkanie się należy. Ja zdaję sobie

sprawę z tego, że to co mó­

wią nie zyska mj popularnoś ci. Czytelnicy powiedzą, że Markowski mówi herezje, ale taka jest naga prawda. Miesz­

kanie jest towarem i tak na­

leży je traktować.

Z.K. Czyli, -Panie Pośle, lan­

suje Pan pogląd, „żyć na wła sny koszt i bez kredytów”?

S.M. No‘ może nie całkowi­

cie, bo kredyty jednak są po trzebne, ale należy żyć na 'wła sny koszt i zaciągnięte kredy

■ty spłacać; W takim ujęciu zgadzam się z redaktorem. Bu downictwo jest drogie, kosztu je dużo i te koszty musi po­

nosić jeżeli nie w całości to w dużej mierze obywatel. In­

na sprawa czy budownictwo musi tyle kosztować. Moim zdaniem, zresztą nie tylko moim, potwierdzają to kon­

trole prowadzone przez NIK, budownictwo jest za drogie, jest zbyt materiąłochłonne.

Zużywamy na przykład o 30 proc, cementu, o 1/4 stali wię cej niż wynikałoby to z techno logii. Część winy leży w sa­

mym budownictwie np. ce­

ment, ale za marnotrawstwo stali winić należy huty. Hu­

tom nie opłaca się produkcja prętów zbrojeniowych o ma­

łych przekrojach, więc budo­

wlani na zasadzie „jak się nie ma co się lubi, to się lu­

bi co się ma” pakują do domów pręty drogie, o prze­

krojach koniecznych na przy­

kład do budowy mostu lub wiaduktu a nie domu. I ma­

my tu ewidentny przykład te­

go, że nie zawsze to co s.ę opłaca przedsiębiorstwu tnusi się opłacać społeczeństwu.

Kolejna sprawa to fabryki domów, a raczej technologe stosowane w tych fabrykaen.

O nadmiernym zużyciu cemen tu już mówiłem. Wadliwe tech nologie, złe elementy, prze­

marzanie ścian, to wszystko bardzo drogo kosztuje.

Zmienić musi się również stosunek ozłonków spółdzielni mieszkaniowej. Na spotkaniach spotykam się zbyt często z po stawą „my, członkowie. oni spółdzielnia mieszkaniowa”.

Postawa ta cechuje szczegól­

nie członków spółdzielń loka­

torskich. Nie czują się oni odpowiedzialni za działalność spółdzielni. Czują się tylko na jemcami. I być może znów ko goś zbulwersują, ale uważam że podstawową formą powin­

na być spółdzielczość własnoś chowa. Wtedy inaczej patrzy, się na swoją spółdzielnię.

Inna sprawa to przepływ środków z zakładów pracy do spółdzielń mieszkaniowych. O- becnie zakład przelewa spół­

dzielni środki na budownict­

wo zakładowe, pracownik do- staje mieszkanie, po pewnym

(5)

Nr 7 (499) NOWINY NYSKIE Sir. 5

\

Kombajny wyszły w pole

(Dokończenie ze str. 1) Między Kałkowem a Piotro­

wicami duży jak okiem sięg­

nąć obszar zasiany rzepakiem.

Wita nas Stanislaw Morończyk

— brygadzista połowy (od 37 lat związany z rolnictwem) nadzorujący pracę 6 kombaj nó •

Przy obsłudze kombajnów zastaliśmy: Teofila Wojtas- ka. Józefa Swierczka, Józefa Gomułkę, Jana Zasadniego, Ze nona Burkę i Stefana Filipia ka

Pytam brygadzistę Stanisła wa Morończyka o wysokość plonów. Odpowiada dyploma­

tycznie, że nie powinny być gorsze niż ubiegłoroczne. Ziar no jest ładne i suche (wilgot ność poniżej 10 proc.). Co chwi lę któryś ż kombajnistów włą cza sygnał świetlny. Oznacza to. że zasobnik zbożowy jest pełny. Szybko podjeżdża ciąg­

nik z dwoma przyczepami i odbiera ziarno.

Z Kałkowa jedziemy do U- jeźdźca. Przy omłocie rzepaku zastajemy dwa kombajny. Trze ci przed chwilą zjechał z po­

la do naprawy — stwierdza kierownik zakłady mgr inż.

Andrzej Żarnowiecki. — Uszko dzeniu uległa część podbjera- cza. Nie mieliśmy jej na sta nie. Na dłuższy postój maszy­

Od lewej: Stanislaw Wardęga rozmawia z brygadzistą

Stanisławem Morończykiem i kierownikiem Edwardem Mechaniczny rozładunek siana z drugiego pokosu w zakla-

Mieszczakiem. , dzie rolnym w Ujeźdźcu.

ny nie mogłem pozwolić. O- biecałem mechanikom nagrodę z funduszu mistrzowskiego i kombajn po godzinie był go­

towy do dalszej pracy. Na kombajnach pracują: Mariusz Borak, Werner Gruszkę, Zbig niew Pytel i na zmianę Jan Oleksy. Za organizację i prze bieg pracy odpowiada bryga dzista Józef Fijak. Tu również plony wysokie — ponad 30 kwintali z hektara

Do omłotu i skoszenia po desykacji (zabieg powodujący odwodnienie roślin, a tym sa mym ich równomierne dojrzę wanie) pozostało jeszcze po­

nad 100 ha z 208 ha uprawy.

Jedziemy do biura kierowni ka Andrzeja Żarnowieckiego.

Fo drodze pokazuje nam po­

mysłowo skonstruowany zsyp zbożowy i transport ziarna do Wialni, a następnie do pojem ników. Przed stodołą zespół urządzeń do mechanicznego transportu .siana do stodoły.

Udało się zmechanizować cał kowicie proces zbioru siana od koszenia do jego składowa­

nia — powiedział nie bez sa­

tysfakcji kierownik gospodar stwa.

Dyrektor Stanisław Wardę­

ga stwierdził między innymi:

Qd 4 dni, a więc od momen­

tu poprawy pogody w kombi­

nacie prowadzone są omłoty rzepaku. W bieżącym roku ma my obsianych 1827 ha. Na po­

wierzchni 1127 ha proces zbio ru odbywa się w dwóch fa­

zach. Pierwsza — skoszenia rze

paku na pokos, druga gdy dojrzeje — jego omłot.

Przy omłocie rzepaku pracu ją 34 kombajny z podbiera- czami. Na pozostałej powierz­

chni 700 ha przeprowadzona została desykacja. Jego zbiór przewidziany jest w następnej kolejności. Jeżeli pogoda się ustatkuje, a na to wskazuje nie bo, zbiór potrwa jeszcze 6—7 dni.O ogromie wykonywanej pracy — powiedział St. Wardę ga mogą świadczyć następują ce dane. Dziennie -zbieramy plony z około 200 ha. równo cześnie ziarno trzeba oczyścić i odstawić do PZZ. Jest tego

sporo — około 600 ton.

W bieżącym roku — zazna czyi dyrektor Wardęga małe żniwa (chociaż nie są one ta­

kie znów małe) zbiegają się ze żniwami zbóż. Stanowiły o- ne dla nas generalną próbę pod względem organizacji, sprawności sprzętu i ludzi. Jak dotychczas wszystko przebiega wyjątkowo sprawnie.

Przed pracownikami kombi­

natu decydująca próba. W przeciągu około trzech tygod­

ni muszą zebrać plony — do­

robek rocznej pracy. -Jest to okres bardzo ważny w rolnic twie. Czy podołają czekającym zadaniom?

Sądzę, że tak — mówi mój rozmówca. Atmosfera wśród pracowników wszystkich za­

kładów dobra-. Zaangażowanie duże. Świadomość załogi kom binatu jest bardzo wysoka.

Pracownicy zdają sobie spra wę, że od ich wysiłku i za­

angażowania zależy sprawne przeprowadzenie żniw. Plon rzepaku w bieżącym roku bę dzie podobny do ubiegłorocz­

nego. Gdyby nie dotknęła nas klęska gradowa (zniszczeniu Uległo ok. 400 ha zasiewów) byłby on wyższy.

Niezależnie od zbięrów roz poczęły się nawożenia i przy­

gotowanie gleby pod rzepak i oziminy. Obecnie trwa zbiór plo­

nu pracy z ubiegłego i tego roku, ale jednocześnie prowa­

dzone są prace agrotechniczne pod kątem przyszłorocznych zbiorów.

.W drodze powrotnej zatrzy mujemy się przy dorodnej pszenicy odmian angielskiej i polskiej. A. Żarnowiecki i S. Wardęga z pobranych pró-

«bek ustalają wysokość plonów.

Wyniosą one na tych polach w granicach 60—70 kwintali, ale o rzeczywistej wysokości plonów można mówić wówczas gdy ziarno jest już w spich­

rzu.Szkoda — powiada dyrektor S. Wardęga, że za postępem w produkcji roślinnej nie na dążą przemysł maszyn rolni­

czych. Produkowane kombaj- • ny nie są w stanie, odebrać tak wysokich plonów — nor­

malnie pracują tylko do 50 kwintali, później aby zboże nie pozostawało w plewach i słomie trzeba ograniczać ich szybkość.

Dzisiejszy rekonesans w za kładach Kombinatu PGR Bia ła Nyska dowiódł, że jego kie rownictwo i załoga są dobrze przygotowani do zbliżających się prac żniwnych.

M. Żelwctro Zdj. Z. Kwiecień

ZUP Nysa

27 lipca odbyło się rozsze­

rzone posiedzenie prezydium Rady Pracowniczej, na któ­

rym rozpatrzono 'm. in. ma­

teriały' i przygotowano propo zycje kadrowe do kilku zespo łów. W tym zespołu ds. efek tywności funkcjonowania przedsiębiorstwa, zdaniem pre zydium jednego z najważniej szych, zespołu ds. jakości i realizacji produkcji oraz zes­

połu ds. kontroli realizacji u- chwał organów samorządu.

Prezydium rozpatrzyło spra wę rezygnacji 7 delegatów o- gólnego zebrania załogi. Prze dyskutowano również sprawę przynależności przedsiębior­

stwa do zrzeszenia „Chema- kop”. Następnie prezydium za proponowało przedstawicieli do rady zrzeszenia, komisji ds.

wyjazdów zagranicznych oraz do współpracy z NSZZ Pra­

cowników ZUP.

Posiedzenie Rady Pracowni czej odbędzie się w drugiej dekadzie sierpnia, na które zaprasta się zainteresowane o- soby. .

(Z)

Zegar wyborczy odmierza czas

(Dokończenie ze str. 3) cyjne. Dla społeczeństwa miasta spotkanie konsultacyj ne odbędzie się 23 sierpnia w Nyskim Domu Kultury.

Od 22 września do 10 paź­

dziernika będą się odbywać zebrania, na których prezen­

towani będą kandydaci rra posłów. Przewiduje się około 10 spotkań na naszym tere­

nie.

Następnie sekretarz Rady PRON Kazimierz Orzeszyna omówił ordynacie wyborczą, zwracając szczególną uwagę na te artykuły które woro- wadzaia istotne zmiany w stosunku do DODTZ?dniei or- d> nacji

Zmiany te -Cipć wiłem w jednym z numerów „NN

W kcleinym punkcie Czes­

ław Klinyjbk zapoznał obec­

nych z deklaracją wyborczą PRON Poriędzenie zakończo­

ne zostało upeiem do zebra­

nych o aktywne włączenie się w akc.ę wyborczą.

Z.K.

czasie zwalnia się z pracy, lecz mieszkanie jest jego. Za­

kład nie posiada mieszkań więc znów przelewa środki, pra cownik otrzymuje mieszkanie i znów od nowa.

Uważam, że należy zmienić system. Niech zakład nie prze kazuje dotacji spółdzielni, a konkretnemu pracownikowi.

Pracownik zawierałby umowę ze spółdzielnią, która budowa­

łaby mu mieszkanie. W za­

mian za otrzymane przez pra­

cownika od zakładu środki, pracownik zobowiązałby się do przepracowania w zakładzie odpowiedniej ilości lat. Jeże­

li nie spełni tego warunku to musi zwrócić pieniądze.

Następna sprawa to wyko­

rzystywanie terenów uzbrojo­

nych, ot choćby u nas, w Ny­

sie. Mamy planty, mamy skwe ry na terenach uzbrojonych I zamiast tu budować, to pcha- my się na tereny uprawne. Ci, którzy się tam pchają, niech odpowiedzą na pytanie, gdzie będziemy siać. A jeść chcemy wszyscy. Z tego samego po­

wodu jestem za budownict­

wem jednorodzinnym zwar­

tym. a nie za wolnostojącym.

B u down ic two je d n or od zi n ne winno być popierane, gdyż, o no właśnie angażuje najwię­

cej sił i środków prywatnego inwestora. Ale potrzebna mu jest większa pomoc z zakła­

dów pracy. W każdym zakła­

dzie znajdujd się odpady po­

produkcyjne, które można u- żyć przy budowie domu.

Poza tym, czy przejeżdżał Pan, redaktorze, wieczorową po rą przez nyskie wioski? Sto­

ją domy jak zamki, a świa­

tło świeci się w jednym po­

mieszczeniu. O czym to świad czy? Że w tych domach mają cych po kilka pomieszczeń pra -

wie nie ma ludzi. Wszyscy chcą mieszkać w mieście. Czy nie warto wyremontować tych domów, tych mieszkań. Miesz kać na wsi. a dojeżdżać do miasta?

Z.K. Panie Pośle. Wszędzie podkreśla się, że Sejm VIII ka dencji to sejm ustawotwór- czy. Czy nie uważa Pan, że tro

clię za dużo tych ustaw?

S.M. Być może, że przyglą­

dający się z zewnątrz może odnieść takie wrażenie. Ale pragnę przypomnieć, że na po czątku lat osiemdziesiątych wszyscy krytykowali fakt, że wiele spFaw o decydującym dla kraju i obywateli znacze­

niu załatwianych jest przez róż ne uchwały i zarządzenia. Kry' tykowaliśmy, że w-Polsce rzą dzi „prawo powielaczowe”. Na leżało wobec tego przystao ć do porządkowania prawa. Nie pamiętam, a nie mam przy sobie materiałów, ile tysięcy przepisów zostało uchylonych.

Czy ustaw uchwalono za du­

żo czy mało? Mnie się wyda- je, że krytyka nie tyle dotyczy ustaw, ile ich wprowadza­

nia w życie, ich przestrzega­

nia. I tu mamy drugą funk­

cję Sejmu — kontrolną. Są­

dzę, że Sejm przyszłej kaden cji będzie musiał zwrócić większą uwagę na to zagad­

nienie. A odnośnie ustaw. Czy była potrzebna ustawa o ra­

dach narodowych, o samorzą­

dzie terytorialnym, o związ­

kach zawodowych, o refor­

mie gospodarczej? Sądzę, że były niezbędne.

Z.K. Panie Pośle. Wiem, że poseł nie może być rzeczni­

kiem partykularnych intere­

sów własnego środowiska, że musi widzieć sprawy kraju.

Jest Pan jednak posłem z Ny sy. Co Pan zrobił dla nas, mieszkańców tego miasta?

S.M. W Wojewódzkim Zespo le Poselskim przyjęliśmy za­

sadę przedstawiania interpela­

cji w imieniu zespołu posel­

skiego. Po prostu zespół ma większą siłę przebicia niż’ Mar kowski. Dlatego nie mam in­

dywidualnych interpelacji. Na temiast wszystkie sprawy jed nostkowe. z którymi zwracali się do mnie wyborcy, stara­

łem s.ę załatwić na dole, tu na miejscu. Wiele spraw uda­

ło mi się załatwić na telefon.

Muszę tu oddać sprawiedli­

wość naczelnikowi i jego rspół pracownikom, że zawsze jeże li to było możliwe załatwiali mi sprawy. Współpracę z na­

czelnikiem i urzędem oceniam pozytywnie. Czy załatwiłem wszystkie sprawy? Skądże.

Większość spraw — to sprawy mieszkaniowe. Jak jest z mieszkaniami wszyscy wiedzą, a posłowie nie posiadają wy­

dzielonej puli mieszkań. Były i sprawy, których nie udało mi się załatwić. Pamiętam sprawę z Zamłynia. Mi­

mo szczerych moich chęci, mi mo zaangażowania się Rejo­

nowego Urzędu Spraw We­

wnętrznych, nie mogłem im pomóc. Zwrócili się o pomoc zbyt późno, minęły terminy odwoławcze i mimo że spotka ła ich krzywda, byłem bezsil­

ny.

Z.K. Panie Pośle. Kończy się kadencja Sejmu. Jak Pan ocenia swą działalność. Czy nie ma" Pan ważenia, że był to dla Pana czas stracony?

S.M. Oceniam swą działal­

ność bardzo krytycznie. Jak już wspomniałem byłem po­

słem po raz pierwszy, a więc musialem się wiele uczyć a na to był potrzebny czas. Wie

lu spraw nie udało mi się za łatwić do końca. Często na­

leżało dokonywać wyboru ko­

mu dać, a komu odebrać. A to nie jest takie proste. Pró­

bowano mnie włączyć uo spra wy rozbudowy szpitala w Ny sie. Jako mieszkaniec Nysy, wiem jak ważna to dla mia­

sta sprawa. Ale dopóki nie wy budujemy Szpitala Wojewódz­

kiego w Opolu, nie wolno nam rozpoczynać naszej rozbudo­

wy. Po prostu nie ma na to sił, ani środków. Zdaję sobie sprawę, że to co w. tej chwili mówię nie przysporzy mi po­

pularności u mieszkańców miasta. Ale poseł nie może go nić za popularnością. Musi być realistą, musi dokonywać wy boru. Czy uważam czas za stracony? Zdecydowanie me.

Trochę zrobiłem dla spraw publicznych, wiele się nauczy łem. Na wiele rzeczy patrzę inaczej, odpowiedzialniej.

— Dziękuję Panu, Panie Po śle za rozmowę.

Rozmawiał:

ZBIGNIEW KULIG

Cytaty

Powiązane dokumenty

ta i fatalaszek potrzebny jest na daną określoną chwilę Dla tego zwracam się z uprzejmą prośbą do tych wszystkich w czyjej gestii znajduje sie roz wój punktów

O a- wans do trzeciej ligi ubiegać się mogą już tylko dwa zespo ły. Polonia Głubczyce i Mała-

nia skutków podwyżek cen. zarząd zwrócił się do1 działu kadr o szczegółową a- nalizę przyczyn zwalniania się pracowników z zakładów i... takowej nie otrzymał. Tak na

żąco przeprowadzane są bada nia okresowe, choć fabryka nie posiada swojego lekarza i ludzie zmuszeni są korzystać z usług poradni medycyny pracy mieszczącej się przy

ubiegać się oni będą o 410 mandatów z list okrę- S°Wvtorcy rtiają bardzo duże uprawnienia.. Wpływają na kształt Ust wyborczych, zgłaszają najważniejsze problemy,

Wydawałoby się, że okres Waszej pracy jest bardzo dłu gi, ale jak szybko przeleciał, ile zmieniło się, z roku na rok, ilu ludzi przewinęło się przez nasz zakład — płace u

W „Cukrach” nie myśli się o sztucznym windowaniu zarobków, zdając sobie sprawę z tego, iż jest to zabieg dobry na bardzo krótką

Na terenie miasta i gminy Nysa odbędzie się tyl ko jedno takie spotkanie?. Jest to spotkanie otwarte dla wszy stkich, którym nie