• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Nyskie : gazeta międzyzakładowa 1985, nr 18 (510).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Nyskie : gazeta międzyzakładowa 1985, nr 18 (510)."

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

NYSKIE

Gazeto międzyzakładowa: Zakładów Urządzeń Przemysłowych, Fabryki Pomocy Nau«

kowych, Zakładów Wytwórczych „Cukry Nyskie", Zakładu Wykonawstwo Sled Elek­

trycznych, Spółdzielni Inwalidów „Pokój", Kombinatu Państwowych Gospodarstw Rol­

nych w Białej Nyskiej,

Nr 18 (510) 1985-11-30 Cena 4 zł

Więcej takich szkolnych kół

Dźwięki Międzynarodówki rozpoczęły w Zespole Szkół Mechanicznych 7 listopada br. uroczystą akademię poświę­

coną 68 rocznicy Rewolucji Październikowej.

Akademię zorganizowało szkolne koło Towarzystwa Przy­

jaźni Polsko-Radzieckiej, będące pod patronatem Zarządu

• Zakładowego TPP-R Zakładów Urządzeń Przemysłowych w Nysie

O roli i zadaniach Towarzystwa a także wrażeniach z podróży „Pociągiem Przyjaźni” bardzo ciekawie i intere­

sująco mówił wiceprzewodniczący Zarządu Zakładowego TPP-R przy ZUP Bolesław Bogusz.

W imieniu Zarządu Głównego TPP-R wręczył legityma­

cje nowym członkom, a opiekunce koła mgr Stanisławie Maj piękne albumy o Związku Radzieckim.

Szkolne koło TPP-R przy Zespole Szkół Mechanicznych ma wieloletnie tradycje, a dziś liczy 164 członków. Posia­

da kilka sekcji: recytatorską fotograficzną, sekcję miłoś-- ników pieśni rosyjskiej i radzieckiej a także czytelniczo- -korespondencyjną. Ponadto istnieje zespół redakcyjny ga­

zetki ściennej. Ważniejsze wydarzenia koła odnotowywane są w kronice.

Najbardziej aktywni członkowie koła to: Artur Bogusz (przewodniczący) oraz Andrzej Rudzki, Jan Klamka, An­

drzej Slusarezyk.

Samorząd szkolny koła złożył ostatnio wieńce na grobach żołnierzy radzieckich w Łambinowicach.

Dużej pomocy w zorganizowaniu koła udzielił z-ca dy­

rektora do spraw pedagogicznych Franciszek Drabowicz a Zarząd Zakładowy TPP-R przy ZUP zobowiązał się do u- dzielania wszechstronnej pomocy w ramach współpracy ze

szkoła. (g)

W dniu 15 listopada w Za­

kładach Urządzeń Przemysło­

wych miało miejsce spotkanie, w którym udział wzięli przed­

stawiciele klubów mistrza z terenu Opolszczyzny. Były też reprezentowane przedsiębior-

Po zwiedzeniu zakładów, u- czestnicy narady mistrzów spotkali się z sekretarzem KW PZPR Kazimierzem Su­

checkim. Mówiąc o kończą­

cym się planie 3-letnim oraz o działaniach nad kształtem

sobie sprawę z nałożonych na ich barki obowiązków. Rzecz w tym, że Uchwała RM 258/82 ma już trzy lata, a praktycz­

na jej realizacja pozostawia w niektórych przedsiębior-

Mistrzowie z Opolszczyzny na spotkaniu w ZUP Nysa

stwa, w których kluby mi­

strza nie działają.

Spotkanie otworzył I sekre­

tarz KZ PZPR Witold Wolań- ski. Następnie dyr. ds. pro­

dukcji mgr inż. Mirosław Go­

nera zapoznał przybyłych na spotkanie z krótką historią ZUP oraz problemami bieżą­

cymi.

planu 5-letniego, sekretarz K. Suchecki stwierdził, że istnieje wielka potrzeba, aże­

by mocniej zaangażować mi­

strzów.

Dyskusja, którą zapoczątko­

wało wystąpienie tow. Suchec kiego miała wielokierunkowy charakter. Mistrzowie (w zde­

cydowanej większości) zdają

stwach wiele jeszcze do życze­

nia.

Stąd też, wśród uczestni­

ków spotkania narodziła się idea powołania czegoś w ro­

dzaju wojewódzkiego klubu mistrza. Idea na pewno słusz­

na, gdyż tzw. „oficerowie pro­

dukcji” w wielu jeszcze przed siębiorstwach są traktowani niezgodnie z obowiązującymi

przepisami. (r)

Bezpieczeństwo -Łań Wyróżnienie nyskiej

służby zdrowia

„II” rozmawiają z Prekiraterem Rejonowym w Rysie mgr. Wiesławem Nawrockim

W dniu 13 listopada byliśmy świadkami niezwykle miłej u- roczystości. Podczas uroczyste go posiedzenia Rady ZOZ Ny­

sa, przew. WRN w Opolu — Mieczysław Rzepiela udekoro­

wał nyską służbę zdrowia — zbiorową odznaką „Zasłużone­

mu Opolszczyźnie”.

Jak stwierdzi) w zagajeniu dyr. ZOZ doktor Władysław Gawlik, nyska służba zdrowia w ostatnim zwłaszcza dziesię­

cioleciu może zanotować po­

ważny rozwój. Wystarczy po­

wiedzieć, że nastąpił wyraźny wzrost kadr lekarskich, a tak­

że personelu średniego. W chwili obecnej w ZOZ Nysa

pracuje 139 lekarzy oraz 728 osób personelu średniego. W ostatnich latach 9 lekarzy u- zyskało specjalizację I stop­

nia, a 28 II stopnia. Świadczy to o podnoszeniu kwalifikacji zawodowych przez lekarzy ny­

skiego ZOZ.

Daleko jeszcze do pełni szczęścia. Najpoważniejszym kłopotem jest baza lokalowa.

Przedłużające się remonty, o- pieszalc tempo prac przy'roz­

budowie zaplecza szpitalnego wcale nie wróża polepszenia tej sytuacji.

Doktor Gawlik, nawiązał w (Dokończenie na str. 2)

„NN”: — Panie prokurato­

rze — od kilku lat można zaobserwować zjawisko spad­

ku dyscypliny społecznej, przy jednoczesnym wzroście

Zdj. A. Lehmann

',A'

i — nowe osiedla.

wszelkiego rodzaju wykro­

czeń. Co "Pana zdaniem zja­

wiska te spowodowało?

W.N.: — Nie bez wpływu na nie, a nawet ich pogłębia­

nie była sytuacja polityczno- -społeczna początku lat o- siemdziesiątych. Nastąpiło ro­

zerwanie pewnych więzi spo­

łecznych, więzi zawodowych przy jednoczesnym pogarsza­

niu się sytuacji gospodarczej.

M!ało to wszystko wpływ na kształtowanie się przestęp­

czości w rćżnych jej aspek­

tach

W latach 1980/81 na tere­

nie całego kraju, w tym rów nież i w Nysie, nastąpił wy­

raźny wzrost wszelkiego ro­

dzaju przejawów łamania praw i norm współżycia spo­

łecznego. Na całe szczęście, lata późniejsze przyniosły sze­

reg pozytywnych zjawisk w zakresie częściowego ograni­

czenia przestępczości i jej skutków, choć sytuacji jesz­

cze nie można uważać za do­

brą.

(Dokończenie na str. 4)

Młodzi radni

chcą działać wspólnie

. '12 listopada br. z inicjaty jwy Zarządu Miejsko-Gminne go ZSMP odbyło się w klu­

bie „Hefajstos” spotkanie mlo dych radnych, którego efek­

tem miało być powstanie Ze apelu Młodych Radnych.

W Radzie Narodowej Mias ifca i Gminy zasiada 19 rad­

nych reprezentujących środo- inisko młodzieżowe. Jest wie łe- spraw, które w pojedynkę wałatwie jest bardzo trudno.

0rupa — jak stwierdził obec (Dokończenie na str. 5)

Komitet Wykonawczy Rady Krajowej PRON zwrócił się do wszystkich działaczy ogniw i rad, instancji, sygna­

tariuszy deklaracji z 20 lip- ca 1982 roku, z prośbą o sze­

Porozumienie

*----.... •____________________; _______

-. # -

roki udział w dyskusji o dniu dzisiejszym i przyszłości PRON, o jego sukcesach, sła­

bościach i tendencjach rozwo­

jowych.

Potrzeba spojrzenia na pers pektywy dalszej działałnośei i rozwoju PRON wynika z

postępującej normalizacji i stabilizacji w kraju, ze zmie­

niających się uwarunkowań życia publicznego oraz zmia­

ny hierarchii potrzeb i ocze­

kiwań społecznych.

Do wszystkich ogniw i rad PRON rozesłano tezy do dys­

kusji. We wstępie do tych ter m.in. czytamy: „Kierując się uchwałami I Kongresu, Patriotyczny Ruch Odrodzenia Narodowego wywiera swój

wpływ na treści i kształt pro eesu socjalistycznej odnowy i odrodzenia. narodowego.

W nieustannie zmieniają­

cych się warunkach aktywnie poszukuje odpowiednich form

działania zgodnych z jego istotą i „Deklaracją progra­

mową”. Muslmy sprostać no­

wym zadaniom drugiej poło­

wy dekady lat osiemdziesią­

tych”.

(Dokończenie na str. 3)

Pracowity miesiąc

Październik, jak żaden in­

ny miesiąc w tym roku, był dla Spółdzielni Inwalidów „Po kój” rekordowym pod wzglę­

dem osiągnięcia wyników eko nomicznych. Na założony plan sprzedaży produkcji w wyso koścj 74 min złotych wyko­

nano 88,030 min złotych. Na stąpił również wzrost wydaj ności pracy. Na 1 zatrudnńo-

(Dokończenie na str. 7)

(2)

S*T 1 NOWINY NYSKI! Nr 1« (510)

W pogoni za „lisem

W Nysie też mamy mały Służewiec. Jest nim istnieją­

ca od siedmiu lat stajnia ko ni w Morowie. należąca do Kombinatu Państwowych Go spodarstw Rolnych w Białej

Nyskiej. Konie pochodzą ze stada zakładu treningowego w Kędzierzynie-Koźlu. ze stad niny w Próchnej i stada ogie rów w Książu.

Dochowano się w ten spo­

sób własnej wartościowej „mło dzieży”. Konie używane są do nauki jazdy konnej, do rekre acjj dla pracowników przed­

siębiorstwa, a także dla ce­

lów sportowych W przyszło­

ści przedsiębiorstwo zaprezen­

tuje je na imprezach organi­

zowanych przez „zawodowe”

kluby sportowe.

Stajnia położona jest wzprze pięknym miejscu obok łasi/ i dużej łąki. Jazdy odbywają się w urozmaiconym terenie, na dużych zboczach, przez rze ki i zagajniki, a także na te­

renie płaskim.

Stajnia została zaadaptowa­

na w nieużywanym dotych­

czas budynku, gdzie stworzo­

no odpowiednie warunki dla koni, a w niedalekiej przy­

szłości powstanie tu kawiar­

nia i pomieszczenie na po­

wozy

Sekcję jeździecką, do której należv młodzież szkolna z Bia lej Nyskiej i okolic prowadzi Józef Baran.

Kilka razy w tygodniu od­

bywają się treningi, a w okre sie wakacyjnym organizuje się obozy jeździeckie dla mło dzieży

Każdy musi umieć pielęgno wać konie, a ci którzy wstę­

pują do sekcji zaczynają od prac pielęgnacyjnych, czysz­

czenia koni, sprzątania stajni.

Dopiero po przejściu tego e- tapu zaczyna się nauka jazdy konnej, w zakres której wcho dzi ujeżdżanie koni, skoki przez przeszkody, powożenie i woltyżerka. Nie jest to takie łatwe, w grę wchodzi tu zgra nie się dwóch żywych istot:

konia i człowieka.

Z okazji różnych uroczysto­

ści np. Święta Ludowego, or ganizowanego corocznie przez kombinat, a także dożynek, członkowie sekcji jeździeckiej biorą udział w pokazach.

W okresie jesiennym w dzień patrona jeźdźców i my śliwych św. Huberta organi­

zowana jest impreza „pogoń za lisem”. „Lisem” jest zazwy.

czaj jeden z najlepszych jeź­

dźców, dosiadający najszyb­

szego konia. Zadaniem wszy­

stkich biorących udział w bie gu jeźdźców jest dogonienie

„lisa” i zerwanie mu z ramie nia kity. Ten komu się to uda zostaje zwycięzcą biegu my­

śliwskiego

W zimie dla załogi kombi­

natu organizowane są kuligi, które kończą się przy ognis­

ku w miejscu do tego specjał nie zbudowanym, niedaleko stajni.

Stajnia utrzymuje się w głównej mierze ze sprzedaży obornika hodowcom pieczarek i sprzedaży koni. Jest dla przedsiębiorstwa opłacalna.

Z akcji socjalnej przedsię­

biorstwa wyasygnowuje się tylko niezbędne kwoty na za kup uprzęży, siodeł, ubrań i

dresów. •

R. Gaweł

Medal Zfi LOK dla ZWSE

W Zakładzie Wykonawstwa Sieci Elektrycznych w Nysie działają dwa koła- Ligi Obro ny Kraju i oficerów rezerwy.

Organizacjom tym zakład stworzył dobre warunki do działalności -♦•'♦ntowej. Nic więc dziwnego, że oba koła mają spore osiągnięcia.

Wyróżnienie nyskiej służby zdrowia

(Dokończenie ze str. 1) swym wystąpieniu do tragicz­

nego dnia — 13 lutego, którego doszło - do kata­

strofy na przejeździe kolejo­

wym, Mimo wielkich trudnoś ci natury obiektywnej, nyska służba zdrowia stanęła na wy sokości zadania. Właśnie m.

in. za tę akcję spotkało nyski ZOZ — wyróżnienie.

W trakcie spotkania przew.

WRN Mieczysław Rzepiela i przew. Rady Narodowej Mia­

sta i Gminy Nysa — Tadeusz Łoboda — udekorowali pra­

cowników ZOZ odznaczeniami państwowymi.

Krzyżem Kawalerskim Ordę ru Odrodzenia Polski udeko­

rowany został ® lek. med. Ja­

nusz Goncerzewicz. Złote Krzy że Zasługi przyznano Halinie

Na wniosek zarządu miej­

sko-gminnego Ligi Obrony Kraju Zarząd Główny LOK nadał Zakładowi Wykonaw­

stwa Sieci Elektrycznych w Nysie medal ..Za Zasługi dla Ligi Obrony Kraju”.

(2)

Sobali i Rozalii Teichner.

Srebrne Krzyże Zasługi otrzy mały Wanda Ostrowska i Bry gida Kulesza. Brązowym Krzy żem Zasługi udekorowano Wła dysławę Mrozowską. Wręczone zostały także* Medale 40-lecia PRL. ‘

Zabierając głos w imieniu odznaczonych, lek. med. Ja­

nusz Goncerzewicz m.in. po­

wiedział: „...w dniu tak dla nas uroczystym, kiedy otrzy­

mujemy odznaczenia indywi­

dualne, myślę, że duży udział w ich przyznaniu jest dziełem naszych współtowarzyszy z na szego zespołu służby zdrowia.

...Nie będziemy szczędzili wy­

siłków w imię dobrych trady­

cji nyskiej służby zdrowia”.

Gratulacje odznaczonym zło żył również przew. WRN M.

Rzepiela.

„ZIELONY

W związku z trwającą re­

krutacją kandydatów do woj­

skowych szkół zawodowych (akademii, wyższych szkół o- ficerskich i szkół chorążych), w dniu 29 listopada w godzi­

nach od 13 do 16 w ramach

Nowe wyroby SI „Pokój”

Konkurencyjność rynku me blarskiego zmusza obecnie pro ducentów do ograniczania, zwiększania czy też zmiany produkcji wyrobów. Handel i klienci są bardziej wymaga jący i z tego faktu należy wy ciągnąć właściwe wnioski

Dla Spółdzielni Inwalidów

„Pokój” wykonującej m. in.

produkcję rynkową wejście z nowymi wyrobami stało się koniecznością. Produkowane do tej pory pr :z spółdzielnię zestawy wypoczynkowe (ka­

napa plus dwa fotele), pufy i kanapy rozkładane są już wy robami mało atrakcyjnymi, stąd też kłopoty z ich zbytem.

Wynika to z nasycenia rynku tymj wyrobami, dużej konku­

rencyjności, zwłaszcza między małymi zakładami a potenta- tatami przemysłu meblarskie­

go, jak też i tego że nyska spółdzielnia nie posiada trądy cji w tej produkcji.

Jakie więc podjęto działania w Spółdzielni Inwalidów „Po­

kój” w celu utrzymania się na rynku i lepszego jego zdoby­

cia?

Pb pierwsze — zapadła de­

cyzja ograniczenia produkcji . kanap rozkładanych, gdyż na rynku występuje ich nadmiar.

Po drugie — spółdzielnia przy mierzą się do zwiększenia asor­

tymentu tych wyrobów, na które istnieje większe zapo­

trzebowanie.

Na początku przyszłego ro­

ku — informuje nas kierow­

nik działu konstrukcyjno-wzor cowego SI „Pokój” mgr inż.

Zbigniew Krokosz — wejdzie do produkcji zmodernizowany komplet wypoczynkowy (sama kanapa również). Opracowanie nowego wzoru boku fotela i kanapy zakłada podniesienie estetyki i jakości tego wyro­

bu. Prototyp unowocześniane­

go zestawu wypoczynkowego jest aktualnie w realizacji.

We wzorcowni działu kon­

strukcyjnego powstał również

TELEFON”

krajowej akcji „Zielony tele­

fon” oficerowie WKU Nysa będą pełnić dyżur pod nume­

rem 24-08. Pod tym numerem telefonu, przyszli kandydaci będą mogli uzyskać wyczerpu jące informacje na temat woj

prototyp fotela tapicerowane­

go rozkładanego. Pierwsze cztery egzemplarze znajdują się w magazynie wyrobów go towych. Wzór i dokumentacja tego fotela zostały przekaza­

ne we wrześniu br. — celem zatwierdzenia i uzyskania świadectwa wyrobu — do za­

kładu wzornictwa w Bydgosz­

czy. Z rozeznania wynika, że produkcją i zbytem tego ty­

pu mebla zainteresowani są zarówno handlowcy i klienci.

Wdrożenie fotelą do produkcji nastąpi W I bądź II kwartale 1986 roku — z chwilą otrzy­

mania świadectwa wyrobu.

W tym samym czasie spół­

dzielnią przymierza się do wy konawstwa uniwersalnej kana py narożnikowej z blatem u- żytkowym, półeczką i pojem­

nikiem na pościel. Prace przy narożniku są na etapie wyko­

nania wzoru Istotne jest to, że konstrukcja kanapy (o- pracowanie własne spółdziel­

ni) składa się z kilku elemen tów, co umożliwi ustawienie ich w różnych układach prze­

strzennych. Ten nowy wyrób

skowego szkolnictwa zawodo wego, warunków przyjęcia, nauki itp. Niezależnie od akcji „Zielony telefon’. w WKU Nysa. ul. Armii Czer­

wonej 21 p. 103, codziennie można uzyskać informacje na temat szkolnictwa wojsko­

wego.

powinien odpowiadać gustom odbiorców i użytkowników.

W planie, zaznacza rozmów ca, mamy dalsze zamierzenia, ale za wcześnie jeszcze o nich pisać. W każdym bądź razie spółdzielnia wykorzystując swe możliwości przerobowe i techniczne będzie czyniła sta rania o wprowadzenie kolej­

nych nowych wyrobów w za­

kresie produkcji rynkowej.

W roku bieżącym podjęto także działania na rzecz roz­

szerzenia współpracy koopera­

cyjnej. Nowa produkcja w ra­

mach kooperacji to kompletna tapicerka do autobusów

„jelcz”, szereg elementów dla Spółdzielni Pracy „Kłomet” w Kłodzku 1 tapicerka krzesełek rehabilitacyjnych dla SI w Namysłowie.

Podane przykłady wdrażania nowej produkcji i nowych wy robów świadczą o knnsekwen tnej realizacji programu wy«

tycoonego przez Zarząd na te­

gorocznym zebraniu przedsta­

wicieli SI „Pokój".

K. Kotecka

(3)

Nr 18 (SIO) NOWINY NYSKIK Str 3

(Dokończenie ze nr. 1) W związku z powyższym, przed paroma dniami odbyło się posiedzenie rady PRON w Zakładach Urządzeń Prze­

mysłowych. Tezy Komitetu Wykonawczego Krajowej Ra­

dy PRON — przedstawił ze­

branym mgr Kazimierz Orze szyna, dokonując jednocześnie bilansu działalności rady za­

kładowej. Wystąpienie K. O- rzeszyny stało się kanwą ży­

Porozumienie

wej, zaangażowanej dyskusji w której m.in. głos zabrali:

W. Wolański, M. Michalski, L.

Majewski, J. Taramina, R.

Chrzanowski i in. Przytacza­

my niektóre z wypowiedzi.

Jeden z mówców stwierdził:

„Obawiam się, że nasza wła­

dza widzi PRON w okresie kampanii jak np. akcje wy­

borcze. My, jako PRON nie jesteśmy żadną partią, lecz ruchem społecznym, jednoczą cym wszystkich Polaków, bez względu na ich poglądy. Mu- simy więc mieć wiele do po­

wiedzenia. Oprócz spraw . o- gramowych, winniśmy się tak że zajmować sprawami nur­

tującymi nasze społeczeństwo.

Jest ich wiele, także na na­

szym nyskim podwórku. Trze ba zwrócić uwagę władzom miasta i gminy na wiele do­

kuczliwych bolączek, na ko­

nieczność ich likwidowania.

Są to m.in. sprawy związane z opalem na zimę, rynek mięsny... Władze winny stwa­

rzać warunki do działalności PRON, a nie odwrotnie”.

Inny z dyskutantów zauwa­

żył, że zadania nakładane na

PRON wykraczają poza jego możliwości. PRON należy wi­

dzieć nie tylko wtedy, kiedy jest eoś do załatwienia, ale jako wyraziciela opinii społecznej.

Jeżeli chodzi o struktury, to tworzy się zbyt wiele wszel­

kiego rodzaju komisji (na wzór rad narodowych). Grozi to zinstytucjonalizowaniem ru chu.Zdaniem innego z mówców, PRON winien bronić się przed sformalizowaniem swo­

jej działalności. Winien jed­

nocześnie być instytucją opi­

niodawczą z bardzo liczącym się głosem

Padły w dyskusji ostre stwierdzenia dotyczące dzia­

łania na rzecz jednoczenia społeczeństwa. Chodzi nam o zjednoczenie wszystkich Po laków w działaniu na rzecz dobra naszej Ojczyzny, a jed nocześnie robi się wiele ażeby to społeczeństwo po­

dzielić np. na młodych i sta­

rych. Wydaje się ustawę o młodzieży... a co z pozostałą resztą społeczeństwa?

W dyskusji zwrócono także uwagę na to, że wiele ustaw, podejmowanych niejednokrot­

nie z inicjatywy PRON. u- staw słusznych w swej isto­

cie, nie doczekuje się realiza­

cji. Wszyscy dyskutanci pod­

kreślali jednocześnie potrze- b' wręcz konieczność istnie­

nia Patriotycznego Ruchu Od rodzenia Narodowego, nie zmienionego w swej istocie, lecz prężniej i skuteczniej działającego.

Związki w dzialan u

Raz w tygodniu o sprawach ludzkich

Posiedzenia Zarządu Nieza­

leżnego Samorządnego Związ ku Zawodowego Pracowników ZWSE odbywają się przynaj mniej rai w tygodniu. Roz­

patrywane są na nich różne sprawy — organizacyjne, so­

cjalne, kadrowe. To, że Za­

rząd zbiera się co tydzień, st bywa iż częściej, wytłuma­

czyć można kilkoma faktami.

Organizacja pracuje społecz­

nie, rejony podległe ZWSE zlokalizowane są w trzech wo jewództwach, wreszcie niema­

ła jest liczba członków związ ku. Obecnie liczy on 549 człon ków przy zatrudnieniu 1.060 osób. Z emerytami i rencista mi jest ich jeszcze więcej (579).

Stan organizacji, rozprosze­

nie zakładów i ilość spraw do załatwienia nie pozwalają za­

tem na ich odkładanie — na później. Niektóre decyzje trze ba podejmować szybko i w ta kich przypadkach zwołuje się Zarząd „za pięć dwunasta”.

6 listopada uczestniczyłam w posiedzeniu Zarządu NSZZ Pracowników ZWSE, zebra­

nym w dość licznym skła­

dzie. Obecni byli: Zdzisław Baran — przewodniczący związku, Grażyna Biel — se kretarz, Maria Płach — skarb nik i członkowie — Barbara Skomorowska, Henryk Bielic­

ki, Czesław Grzesiak i Leszek Kucharski.

Na początku rozpatrywano podania o zapomogi (przyzna­

wane z funduszu związkowe­

go dla członków). Sekretarz odczytuje ich treść. Wszystkie zaczynają się od słowa pro­

szę, uzasadnienie to: „Jestem długoletnim pracownikiem, Ciężko choruję”, „Mam niską emeryturę'’. „Nie malm za co

kupić węgla i ziemniaków”.

Większość nazwisk nadawców i ich warunki życia znane są członkom zarządu, ale dla formalności trzeba wszystkie podania przeczytać. Przy jed­

nym brakuje tylko akceptacji grupy związkowej z rejonu Częstochowa, trzeba więc szyb ko przesłać pismo do uzupeł niema.

Następny punkt — również problemy ludzkie, czyli rozpa trzenie podań o umorzenie kredytu MM bądź udziele­

nie pożyczki mieszkaniowej, rozłożenie jej na raty. W tych sprawach decyzja Zarządu o- granicza się jednak do udzie lenia poparcia czy wysunię­

cia propozycji.

Wpłynęło pismo o częścio­

we zrefundowanie odpłatności za wczasy wykorzystane na przełomie lipca j sierpnia br.

Zostaje ono załatwione nega­

tywnie, gdyż termin składa­

nia wniosków o dofinansowa nie kosztów wczasów dawno minął.

Przy rozpatrywaniu kar re­

gulaminowych — wyjaśnia przewodniczący związku — nie staramy się bronić pra­

cowników nadużywających alkoholu podczas pracy. Ale trafiła do zarządu wyjątkowa sprawa. Długoletni pracownik będąc w stanie nietrzeźwym spowodował wypadek przy pracy. Zakład wystąpił o roz wiązanie z nim umowy o pra cę. Dotychczas opinia o tym pracowniku była nienaganna, poza tym za kilka miesięcy ma odejść na emeryturę. Trze ba zrobić wyjątek — uzasad niał przewodniczący — i wy stąpić do dyrekcji o cofnię­

cie zwolnienia tego pracowni ka i ukaranie naganą.

Zarząd wystąpił również o anulowanie kary dla kierów cy, który otrzymał ją za sa­

mowolne korzystanie z samo­

chodu służbowego. Wyjaśniło się, iż użył on pojazdu w czasie przerwy w pracy i po to, aby się umyć w poblis­

kiej gliniance. Warunki za­

kwaterowania — argumento­

wali związkowcy z własnego doświadczenia — są w tere­

nie bardzo trudne i nie za­

wsze zakład jest w stanie wy wiązać się ze swej powinno­

ści. Za co karać pracownika?

Za to, że dba o higienę oso­

bistą? Trzeba jemu najpierw zapewnić godziwe warunki so cjalne, a potem wymagać przestrzegania dyscypliny pra cy. Przy okazji poruszono pro blem pustych przebiegów sa­

mochodów z dalekich tras, ta które nikt me ponosi odpo­

wiedzialności i kary.

. Tematem posiedzenia było też zapoznanie członków za­

rządu z informacjami i komu nikatami Federacji Zakłado­

wych Związków Zawodowych Pracowników Energetyki. Do tyczyły one m. in. zgłaszanych wniosków przez federację do projektu rozporządzenia RM w sprawie zasad wynagradza nia w energetyce.

Związkowcy z ZWSE są w tej dobrej sytuacji, że prze­

wodniczący zarządu uczestni­

czy na bieżąco w pracach korni sji ds. współpracy organiza­

cji związkowych przy Okręgu Południowym, był również za proszony na V Zgromadzenie Federacji. Problemy energety ków sa więc przekazywane z pierwszej ręki, w górę i w dół.

K. Kotecka

Pakują dziesiątki ton wyrobów

W ciągu jednej doby przez wydział pakowania pieczywa cukierniczego w ZW „Cukry Nyskie” przechodzi od 20 do 24 ton ciastek, w zależności od asortymentu. Tutaj pakuje się wszystkie wyroby zakła­

dów, z wyjątkiem bloku.

Wydział zatrudnia 164 o- soby, głównie kobiety. Przy automatach pracuje 65 pań, pozostałe ręcznie pakują cia­

stka bądź pracują w transpor cie. Istnieją tu również stano­

wiska pracy lekkiej — przy składaniu kartoników, waże­

niu czy pakowaniu ciastek.

Takich stanowisk — mówi kie równik wydziału pakowania pieczywa Zygmunt Kulczyk mamy około trzydziestu. Ob­

sadę stanowią kobiety w cią­

ży oraz długoletnie schorowa­

ne pracownice, którym z uwa­

gi na stan zdrowia i zalece­

nia lekarza należało zapewnić lżejsze zajęcie.

W towarzystwie kierownika wydziału odwiedzam poszcze­

gólne stanowiska pracy. Przy ręcznym pakowaniu herbatni­

ków „regionalnych” zastajemy Jadwigę- Kulczycką i Joannę Sobik. Pierwsza przepracowa­

ła w „Cukrach Nyskich” już 29 lat, w tym 25 lat jako pa- kowaczka. Pani Joasia rów­

nież nie jest nowicjuszką, pa­

kuje wyroby od 27 lat. Pracę wykonują szybko i sprawnie

— zaginają kartoniki, w śro­

dek wkładają kawałek tomo- fanu, potem ciastka, ustalają wagę i po obciągnięciu 190- -gramowego pudełka wyrób jest zapakowany. W ciągu oś­

miu godzin każda z nich pa­

kuje 120 kg herbatników. Za-, jęcie, to jednak wyczerpuje — nadmieniają rozmówczynie.

Mówią leż o złej jakości opa­

kowań *— gdy karton jest zbyt twardy i sztywny muszą tym samym wkładać w jego ' zło­

żenie więcej wysiłku i czasu.

Zdarza się, ze nie ma pracy na pełnych osiem godzin — z braku opakowań.

Składaniem samych karto­

ników zajmuje się m.in. Ma­

ria Tyma. Przez dwadzieścia trzy lata pracowała przy wy­

robie masy do markiz, od dwóch lat jest na stanowisku pracy lekkiej. Co dzień przez jej ręce przechodzi do 2 tysię­

cy kartoników.

Zatrudnione obok panie — przy stemplowaniu opakowań i nalepek — są rozgoryczone.

Stefania Peckh i Marianna Pie la uważają, że za dwadzieś­

cia kilka lat pracy w zakła­

dach i za to co robią należy im się większa płaca niż 9 tysięcy złotych, z premią i wysługą. Bywa od czasu do czasu, że zarobią i 11 tysięcy, ale nie więcej. „

Zespół obsługujący automat (produkcji włoskiej) do pako­

wania herbatników „anusie”

gnębi z kolei III zmiana. Tak, te nocki są dla nas zmorą — potwierdza brygadzistka Ha­

lina Pawlak, posiadająca 17- -letni staż zawodowy i ukoń­

czoną szkołę przyzakładową.

Ale — dodaje — mam za to wspaniałe, bo pracowite i we­

sołe dziewczyny. W ciągu jed­

nej zmiany na tym automacie pakuje się 2 tony herbatni­

ków.

Przysłuchujący się rozmo­

wie kierownik wyjaśnia, że już wkrótce trzecia zmiana na tym Stanowisku zostanie wyeliminowana. Zakłady od- Aipiły. bowiem z jednej fabry ki automat dó-pakowania her.-, batników • „uszatki’’ i po * jego wdrożeniu do produkcji, przej dzie na nowę. stanowisko pra-.

cy. jeden .z trzech zespołów obsługujących do tej pory au­

tomat włoski.'

Kolejny zespół obsługuje u- rządzenie o nazwie transwrap.

Spotykamy na tym stanowi­

sku Bernadettę Klimas (28 lat pracy) i Mariannę Wojewo dzic (20 lat. pracy), które za­

jęte są ważeniem ciasteczek z makiem i przesypywaniem ich do specjalnych pojemnicz ków na taśmie tzw. karejek.

Nie jest to żmudne zajęcie — mówią — po 2,5 godz. zmienia my się z koleżankami i wy­

konujemy inną pracę — w transporcie bądź przy pako­

waniu ciastek do kartonów.

Brygadzistką tego zespołu jest od ubiegłego roku Wanda Górecka. Krystyna Tkacz czu­

je się przy tej młodej i weso­

łej przełożonej jakby miała 18 lat. Miła atmosfera sprzyja dobrej pracy. Słyszę też sło­

wa uznania pod adresem za­

kładowego związku zawodo­

wego za sprowadzanie do za­

kładu i sprzedaż artykułów odzieżowych i ...narzekania.

Te ostatnie skierowane są do nyskiego handlu, za złe zao­

patrzenie. Nie tyle praca, co te kolejki, często wystane na­

daremno, nas dobijają — mó­

wią panie. Nie najlepiej pra­

cuje też przyzakładowa przy­

chodnia lgkarska — od dłuż­

szego czasu kobiety z „Cu­

krów Nyskich” pozbawione są opieki lekarza internisty.

Stanowisko pakowania mar­

kiz — bezpośrednio z taśmy

— jest jednym z najbardziej uciążliwych miejsc pracy w tym wydziale. Ani na Chwilę nie możemy odejść od taśmy

— .mówi Małgorzata Szydłow­

ska, pakowaczka od 17 lat, chyba, że inna koleżanka nas zastąpi. Nasz 7-osobowy. ze­

spół pakuje na I zmianie.

1600 kg markiz, a zarobków nie mamy rewelacyjnych — 12, 13

tysięcy z wszystkimi dodatka­

mi. Siedząca naprzeciwko ko­

leżanka dodaje, że zimą ko­

biety pracujące w ciągłym ruchu i ciepłym pomieszcze­

niu narażone są na przeziębie­

nia wskutek częstego otwiera­

nia pobliskich drzwi, którymi przywozi się surowce i wywo­

zi wyroby. Czy tak trudno zainstalować kotarę?

Wizytę w tym wydziale koń czę na stanowisku automatu do pakowania wyrobów oble­

wanych polewą. Pakuje się na nim m. in. wafle „pinokio”, aktualnie „leci” produkcja eksportowa — wafle suche.

Brygadzistka zespołu Janina Podkowska i jej koleżanki mają chwilowy postój. Awa­

ria maszyny. Na miejscu , jest jednak mechanik Andrzej Mielnik, który po pół gędzińie' upordł się z usterką. W roz-.

mowie ,i. ten zespół narzeka na trzyzmianową pracę i ni­

skie zarobki, mimo wyższej

premii za produkcję ekspor­

tową.

Nagminne narzekania na płace w „Cukrach Nyskich”

nie powinny panią zdziwić —•

mówi Z. Kulczyk. Z każdym dniem rosną koszty utrzyma­

nia i kobiety chciałyby zara­

biać więcej. Za to wynagro­

dzenie jakie otrzymują nie zgodziłby się pracować żaden mężczyzna. A one pracują i to sumiennie, i przez wiele, .wie­

le lat...

Helena Jaje — mistrz wy­

działu pakowania pieczywa przepracowała w zakładach 35 lat. Mówi: „W ciągu tych lat nastąpiły duże zmiany. Kiedyś pakowanie odbywało się tyl­

ko ręcznie, dzisiaj zastępują nas automaty. Warunki pracy poprawiła też wentylacja. U- sprawniony został transport.

Nastąpił znaczny wzrost pro­

dukcji pieczywa cukierniczego, wiele się zmieniło na lepsze w zakresie ' opakowania na­

szych wyrobów”. ” K. KOTECKA

(4)

Str. 4 NOWINY NYSKIE Nr 18 (510)

W połowie iat siedemdzie­

siątych pracownicy czarnej metalurgii w ZUP Nysa wi­

tali swoje święto wykonaniem Z nadwyżką zadań rocznych, zaś członkowie dyrekcji na uroczystej akademii z okazji

„Dnia Odlewnika” przedsta­

wiali wizję odlewni lat osiem dziesiątych Zdaniem człon­

ków dyrekcji w mroczne ha­

le produkcyjne pokryte war­

stwą kurzu miała wkraczać nowoczesna technologia wy­

twarzania. Ciężką pracę oczy szczaczy odlewów.' zalewaczy form, formierzy, rdzeniarzy i innych zawodów miały przej­

mować nowoczesne maszyny i urządzenia obsługiwane przez wysoko wykwalifikowa nych odlewników.

Dziś mało się mówi o reali­

zacji 12-etapowej moderniza­

cji odlewni. Nad tym progra­

mem pracowano prawie 10 lat. Zdaniem osób związa­

nych z czarną metalurgią by­

ły to lata stracone dla od­

lewnictwa. Tylko jeden etap

ZUP dla RSP

Zakładowa jednostka Stra­

ży Pożarnej przy Zakładach Urządzeń Przemysłowych o- trzymała nowy wóz strażacki.

Dotychczas używany (od 1962 roku) wóz strażacki zgodnie z uchwałą Rady Pracowni­

czej został nieodpłatnie prze­

kazany dla OSP RSP Regu- lioe. W zamian za to spół­

dzielnia wyraziła gotowość sprzedaży brojlerów (4 do 5 razy w roku w ilości nie

z wielkiej modernizacji prak­

tycznie ujrzał światło dzien­

ne. Pracownicy działu głów­

nego metalurga zamiast dbać o postęp technologiczny dnia dzisiejszego pracowali nad wi zją odlewni, której realizacja od samego początku była nie­

realna. Skutek jest taki, że od kilku lat nie wdrożono żad­

nej (znaczącej) nowej techno­

logii opracowanej przez służ­

bę głównego metalurga.

Jeśli nawet w jakiejś dzie-,t dżinie udało się coś uspraw- ’ nić czy wdrożyć nowe rozwią zanie zasługa w tym racjo­

nalizatorów — zgłaszających projekty wynalazcze.

W ostatnim roku było kil­

ka pomysłów, zastosowanie których wpłynęło na elimina­

cję ciężkiej pracy ręcznej, po prawę jakości odlewów czy też spowodowanie wzrostu wy dajności pracy. Kilka przykła­

dów: wprowadzenie do tech­

nologii formowania panewek wstrząsarki pozwoliło na zmniejszenie wysiłku formie­

mniejszej, niż 1000 sztuk każ dorazowo) pracownikom ZUP Nysa. Ponadto spółdzielnia zobowiązała się uruchomić na rzecz ZUP Nysa (dla potrzeb stołówki zakładowej) tucz trzody chlewnej.

W czasie spotkania omówio no również możliwości nawią zania ściślejszej współpracy w dziedzinach interesujących pracowników obu zakładów.

Tak, więc po RSP Wyszków

rzy oraz wzrost wydajności pracy, zastosowanie zmienio­

nego kształtu podpórki do rur żebrowych — spowodowało zmniejszenie ilości braków.

Od blisko roku mówi się o zakupieniu kilku sztuk na- rzucarek ręcznie wodzonych do mechanicznego ładowania masy formierskiej do skrzyń i jej zagęszczania — wpłynie to na wyeliminowanie ubija- ,ków pneumatycznych szkod­

liwych dla zdrowia.

W postępie technologicznym i małej mechanizacji eliminu jącej ciężką pracę, zwiększa­

jącej wydajność pracy należy szukać ratunku dla odlewni.

Kierownik odlewni mgr inż.

Antoni Jaśkowiec — powie­

dział: według naszych wyliczeń do optymalnego stanu zatrud­

nienia brakuje 27 pracowni­

ków. Skutek braku w zatrud­

nieniu jest taki, że trze­

ba stawiać pracowników tam, gdzie są oni w danej chwili niezbędni. A więc formierzy (których brakuje) i zalewaczy Rolnicza Spółdzielnia Produk cyjna Riegulice jest drugą spółdzielnią, z którą zakłady będą współpracować.

W uroczystości między in­

nymi uczestniczyli: Jan Boć- wiński — zastępca komendan ta Rejonowej Straży Pożarnej w Nysie, Eugeniusz Smolka

— sekretarz KZ PZPR ZUP Nysa. Aleksander Grzesiak — z-ca dyrektora do spraw tech nicznych. Władysław Bajor — preze's zarządu RSP w Re- gulicach.

(ż)

przerzuca się do transportu, rdzeniarzy i formierzy do ob­

sługi pieców itp. Czynimy tak dlatego, że proces odlew­

niczy stanowi całość i wszy­

stkie jego e(ąpy muszą .mieć zapewnioną obsługę. Planti- jąc wprowadzenie nowych technologii czy urządzeń trze ba je odnosić do całego pro­

cesu produkcyjnego.

Uruchomieniu żeliwiaków o większej pojemności (niż obec nie stosowane) powinna towarzyszyć większa ilość przygotowanych form odlewni czych, możliwość ich zalania, wybicia odlewów z form i i :h oczyszczania. Jeżeli nie na­

stąpi . zgranie wszystkich o- gniw procesu produkcyjnego wówczas nowoczesne żeliwia­

ki nie będą w racjonalny spo sób wykorzystane.

Przy obecnym stopniu zme chanizowania prac bardzo du­

żym wysiłkiem odlewnicy realizują tegoroczne zadania plarfbwe. W produkcji odle­

wów z metali nieżelaznych na planowaną ilość 120 ton w stosunku rocznym w okresie 10 miesięcy uzyskano 114 ton.

W asortymencie tym plan zo­

stanie wykonany z około 10 proc, nadwyżką. W produk­

cji odlewów żeliwnych do pla nu (3400 ton rocznie) zabrak­

nie około 200—250 ton.

Dotychczas uzyskane wyni­

ki wartościowe wskazują, że założona wartość produkcji 26- min złotych na rok bie­

żący zostanie osiągnięta.

Zapytałem kierownika inż.

Antoniego Jaśkowca. którzy pracownicy zasługują na wy różnienie? W odpowiedzi u- sb-szałem: wszyscy zasługują na słowa uznania — dają z siebie wszystko. Jeżeli nawet wysiłek ludzki nie daje spo­

dziewanych efektów, wynika to z faktu małego stopnia me chanizacji prac.

Dalszemu wzrostowi pro­

dukcji musi towarzyszyć wprowadzenie mechanizacji prac dotychczas wykonywa­

nych ręcznie. Nie ma innej możliwości rozwiązania tego problemu.

M. ŻELWETRO

• SPORT @ SPORT

O puchar Nysy

W dniach 9 i 10 listopada br. odbyły się międzynarodo­

we zawody gimnastyczne o puchar Nysy. W zawodach u- czestniczyły ekipy: Motor ’Je­

na NRD, TJ Elan Priwiedza CSRS. Tęcza Łódź i KS Ny­

sa.Wyniki indywidualne grupa starsza — 1. Thomas Knupfer 56.90 pkt — NRD. 2. Arka­

diusz Sochacki 51,75 pkt. — Łódź. 3. Piotr Michalak 49,15 pkt. — Łódź.

Wyniki indywidualne grupa

„Nowiny"

Czytelników

W imieniu lokatorów wie­

żowców f przy ul. Świerczew­

skiego 18—20 jedna z na­

szych Czytelniczek apeluje za pośrednictwem naszej gazety do Spółdzielni Mieszkaniowej o rozsądne gospodarowanie e- nergią elektryczną. Apel

„Oszczędzaj światło” dotyczy przecież wszystkich.

Mimo licznych interwencji kierowanych, do administracji w klatkach schodowych wspomnianego budynku dniem i nocą świecą żarówki. Czy tak trudno zainstalować w klatkach wyłączniki minuto­

we?

Administracja SM radzi lo katorom zejść do piwnicy, gdzie znajdują się wyłączni­

ki światła, ale ci narażeni są na niezbyt przyjemne spot­

kanie — ze szczurami. Deraty zacja też by się przydała.

Sklep spożywczy przy ul. * * Pstrowskiego czynny jest od godziny 6. Po co tak wcześnie zrywać ekspedientkę do pra­

cy — sugeruje inna Czytel­

niczka — skoro dostawa pie­

czywa do sklepu odbywa się po godzinie 7? Bywa, że chle ba nie ma nawet w sklepie- piekami przy ul. Prudnic­

kiej, również z chwilą jego otwarcia. Z sygnałów naszych Czytelników, które kieruje­

my pod adresem PSS. wyni­

ka, że podobne kłopoty z na­

byciem pieczywa we wczes­

nych godzinach rannych ma­

ją i mieszkańcy innych dziel­

nic. np. Nysa Południe.

* * *

Pracownicy Zakładu Drzew nego Spółdzielni Inwalidów

„Pokój” zlokalizowanego przy.

al. Wojska Polskiego narze­

kają z kolei, że w pobliskim sklepie spożywczym PSS nie mogą kupić wrobów garmaże ryjnych czy wędliny na śnia­

danie. Jeśli nie przyniosą so bie śniadania z domu — mu­

szą z konieczności głodować.

Czy rzeczywiście muszą?

(KK)

@ SPORT SPORT

młodsza — 1. Richard Sedlak 55,05 pkt. —- CSRS, 2. Andreas Vietze — 54,40 pkt. — NRD, 3. Milan Lampich — 54.25 pkt. — CSRS.

Miejsca zawodników KS Nysa: — 9. Wroński — 51,55 pkt. 10. Głowacki — 50.85 pkt. 1 11. Rybicki — 50.35 pkt.W finałach na poszczegól­

nych przyrządach lepsi okaza li się goście. Miejsca zawod­

ników KS Nysa — 6. Gutow­

ski 17.95 pkt. na poręczach, 4. Rybicki 17,25 pkt. na ko­

niu z łękami, 5. Wroński 17 60 pkt. na drążku. (Z)

Bezpieczeństwo - Ład

(Dokończenie ze str. 1)

„NN”: — Panie prokurato­

rze, jak przedstawiają się nys kie realia „na wczoraj i dziś”?

W.N.: — W ciągu ostatnich dwóch lat mieliśmy do czy­

nienia z tendencją wzrostu przestępczości. W roku ubieg­

łym stwierdzono na naszym terenie ponad 1100 prze­

stępstw. Analiza przestępczoś­

ci za okres 9 miesięcy br.

wykazuje tendencję malejącą.

•Nie bez wpływu na ten stan rzeczy jest fakt wprowadze­

nia ustaw z maja 1985. w tym trybów przyspieszonego i nakazowego w postępowa­

niu

Mówiąc o realiach, należy na zjawisko wzrostu przestęp­

czości popatrzeć także z in­

nej strony. Wszystkie zmiany we wskaźnikach przestępczoś­

ci należy widzieć nie tylko w aspektach globalnego wzro­

stu przestępczości do 1984 r., ale także wzrostu ujawniania i wykrywania przestępstw, a więc w zwiększeniu operatyw ności i sprawności organów ścigania. W ciągu minionych 9 miesięcy wskaźnik wykry­

walności przestępstw wyniósł ponad 92 prot., co oznacza wyraźny wzrost w porówna­

niu z latami ubiegłymi.

„NN”: — Czy mamy do czy nienia ze wzrostem prze­

stępstw o charakterze krymi­

nalnym?

W.N.: — W obecnym roku notujemy spadek tej przestęp czości. Mamy mniej rozbo­

jów. choć jednocześnie na­

stąpił wzrost bójek i pobić o charakterze typowo chuli­

gańskim. Mniej jest włamań do obiektów uspołecznionych, a jednocześnie zwiększyła się

- Porządek

ilość włamań do obiektów pry watnych. Mamy do czynienia ze sprawami jednostkowymi, wywołującymi wielkie reper­

kusje społeczne. Jak chociaż-

„by zabójstwa — koło restau­

racji „Bajka” czy w hotelu ZUP. zgwałcenia: gwałt na mieszkance Nysy przez na­

rzeczonego siostry czy ostat­

nio gwałt na nieletniej.

„NN”: — Nie mówiliśmy do tej pory nic o przestęp­

czości gospodarczej...?

W.N.: — Jako profesjona­

lista zadaję sobie niejedno­

krotnie pytanie, dlaczego na­

dal w niektórych kręgach na­

szego społeczeństwa spotyka­

my się z dwoistością postaw:

tore podejście do mienia pry- wauricgc. i inne do mienia spo łecznego. Nieraz jeszcze spraw ca zaboru mienia społecznego nie napotyka na ..odium po­

tępienia”, ale wręcz odwrot­

nie. Sprawca uchodzi często

za człowieka zaradnogo, umie jacego kombinować.

Ostatnio rejestrujemy wzrost wszelkich form zagarnięć mie nia społecznego, w tym wzrost spraw o jednostko­

wych stratach powyżej 20 ty­

sięcy złotych. Przykładem mo­

gą być sprawy malarzy w ZUP, bonów obiadowych w PSS.

Obserwujemy także wzrost przestępczości spekulacyjnej i to znacznych rozmiarów. Jak już wspomniałem, dzięki ope ratywności i sprawności orga­

nów ścigania, wykrywalność tych przestępstw znacznie wzrosła. W tym m.in. należy także upatrywać wzrost spraw o „bimbrownictwo”. W tej ostatniej dziedzinie na­

stąpiły niejako zmiany jakoś­

ciowe. Rozszerzył się krąg osób przestępstw, tych do­

puszczali się ludzie tzw. „po- rządn- , cieszący się niena­

gannymi opiniami. Innym zaobserwowanym zjawiskiem jest „utechnicznienie” przy­

rządów służących do wyro­

bu spirytusu.

,NN”: — Zbliża się sesja

rady narodowej, na której jednym z tematów będzie bezpieczeństwo — ład — po­

rządek. Jakie kierunki, jakie formy działania zaproponuje Pan na tej sesji?

W.N.: — W walce z prze­

stępczością, organa ścigania nie mogą dzia>*j w oderwa­

niu od społeczeństwa, które też winno aktywnie uczestni­

czyć w likwidowaniu wszel­

kich przejawów patologii społecznej. Uważam, że na­

leży zwrócić większą uwagę na zjawiska łamania dyscypli ny społecznej, marnotraw­

stwa, niegospodarności. Nale­

ży zwalczać postawy bier­

ności i obojętności. Organy samorządowe. kierownictwa zakładów pracy i ich załogi muszą w większym stopniu dać opór szerzeniu się zja­

wiska alkoholizmu. Dlatego też oczekujemy dalszej pomo­

cy w ujawnianiu wszelkich zjawisk społecznych, które rodzą przestępczość lub mogą”

zakłócić w istotny sposób ład i porządek

Rozmawiał:

R. CHRZANOWSKI

(5)

Str. ft NOWINY NYSKIE Nr 1« (510)

Mały

o dużym

Fotochemigrafia to niewiel­

ki dział pomocniczy w Fabry ce Pomocy Naukowych, zaj­

mujący zaledwie trzy małe po mieszczenia i zatrudniający dwie pracownice — Wiesławę Trzaskę i Danutę Korzec.

Dział co prawda niewielki, a jednak zakres wykonywa­

nych prac jest ogromny. Nie ma bowiem w fabryce wyro­

bu, którego część, element nie trafiłby tu do oznakowania.

W fotochemigrafii nanoszo­

ne są napisy końcowe na ścianach pomocy naukowych, detalach, tabliczkach firmo­

wych, ale nie tylko. Pracow­

nice wykonują techniką si­

todruku wskaźniki, znaki na przystawkach do globusów, a także opakowania do małych przystawek.

Jeżeli chodzi o opakowania

— mówi p. Wiesława Trza­

ska związana z tą pracą od lat — to idą u nas tysiąca­

mi, miesięcznie od 2 do 3 ty­

sięcy do wszystkich w zasa­

dzie wyrobów. Kiedyś te na­

pisy nanosiło się ręcznie, dziś wyręcza nas w tym maszyna do sitodruku, jest więc o wie le lżej. Ale pracy jest sporo, skoro maszyna obciążona jest przez całe osiem godzin.

W dziale wykonywane są m. in. napisy na ścianie przed niej i tylnej zasilacza Z-3, na termowycinarce, podstawie in duktora Rumkorfa, równi — przyrządzie do badania ruchu jednostajnego i jednostajnie zmiennego, ścianach do zesta­

wu dla klas VIII, skalach z uchwytem. Na wsporniku do opornicy suwakowej nanosi się wartości opornika. W dzia le wykonywane są także na­

pisy na ścianach urządzeń pro totypowyćh

W zasadzie fotochemigrafia wykonuje pracę dla potrzeb produkcji FPN. Zamówienia z zewnątrz stanowią niewielki wycinek jej działalności.

Do wykonywania napisów stosuje się technikę sitodru­

ku. Drukuje się poprzez na­

ciągniętą na ramę gęstą siat­

kę, na której elementy nie drukujące pokryte są substan

C o nos

Jest prawidłowością, że w mieście prowadzi się prace u- trudniające przez pewien czas życie niektórym z nas. Do ta kich prac należą między in­

nymi wszelkie przekopy ulic w celu założenia czy wymia ny pewnych instalacji. Będący już na emeryturze były za­

stępca przewodniczącego MRN pan Bolesław Wojdak, tłumaczył ml — i w tym stwierdzeniu miał wiele racji

— że jeśli w mieście prze­

stanie się kopać, to znaczy że miasto zaczyna umierać. To wszystko prawda.' Tylko czy zamknięcie ulicy z tego po­

wodu musi trwać w nleskoń 'czoność?

dział

znaczeniu

cją nie przepuszczającą far­

by. Samo sito wykonują pra­

cownice na miejscu. Jeżeli produkcja danego wyrobu jest długa, to takie sito może słu­

żyć nawet dwa lata.

Farby, które również trzeba rozrobić na miejscu sprowa­

dzane są z Gdańska. Nieste­

ty, trzeba powiedzieć, że są z nimi kłopoty, zwłaszcza z farbami na sitodruk ręczny, choć i z szybkoschnącymi nie jest najlepiej. Podobnie jak z wyborem kólorów. Ale z te­

go powodu dział nigdy' nie przerwał pracy Np. ożnacze- nia wykonuje się kolorem czerwonym, przystawki do glo busów — w dwóch: czarnym lub niebieskim. Był taki o- kres, że przystawki znakowa­

ło się na czarno. Jeżeli więc zdarzy się, że zabraknie jed­

nego koloru stosuje się inny.

Kłopoty z farbami zmusiły

Wśród skrzydlatych przyjaciół.

Czy nie zakrawa na skan dal odcięcie na kilka tygodni od miasta alei Wojska Pol­

skiego w związku z koniecz­

nością* położenia rurociągu?

„Kochane przekopy

Brzmi to nawet dość poważ­

nie „rurociągu". A idzie po prostu o położenie dwóch nie zbyt dużej średnicy' rur.

. Cała naukowa technologia polega nh tym, że należy wy kopać dość głęboki dół, poło­

żyć rury, zasypać dół i po pracy.

do poszukiwania własnych rozwiązań. Ostatnio przepro­

wadzane były próby z farbą na PCV, która co prawda na- daje się na papier, ale zasy­

cha na sicie, ponieważ czas jej wysychania trwa 10 mi­

nut. Gdy maszyna pracuje, to już po pół godzinie sito za­

sycha i jest do wyrzucenia.

Prowadzone próby polegają na doborze odpowiedniego o- późniacza. Jeżeli wypadną po myślnie to będzie można tę farbę stosować, ą jest jej w

fabryce pod dostatkiem.

Praca w chemigrafii nie jest zbyt ciężka — twierdzi W. Trzaska — wykonywana jest dobrze, bo trudno tu zrobić jakiś brak Jeżeli coś wypad- nie nie tak jak należy, to po prostu złe jakościowo ozna­

kowanie można zmyć.

Dobra jest także organiza­

cja pracy i nieraz jak trzeba zostać po godzinach, to obie pracownice zostają. Zdarza się przecież, że trzeba zrobić 1000 sztuk więc szkoda ścią-' gać^ito z maszyny.

Wyposażenie działu stano­

wią urządzenia włoskie — ma szyna do sitodruku „Com­

pact”, suszarka, naświetlarka, pnueumatyczne urządzenie do naciągu. Wydawałoby się, że warunki pracy są bardzo do­

bre.

Niestety do doskonałości je­

szcze daleko. Brak wyciągu w pomieszczeniu gdzie pra­

cuje maszyna daje się we zna ki. Tu przecież wydzielają się z farb szkodliwe dla zdrowia substancje, a zainstalowany wentylator nic nie daje. Po­

mieszczenie jest małe, bez ok­

na i tylko odpowiednia wen­

tylacja rozwiązałaby ten pro­

blem. Nie powinno to spra­

wić odpowiednim służbom większych kłopotów.

M. KWARCIAK Na zdj. Wiesława Trzaska podczas znakowania przysta­

wek do globusów 0 320.

Zdj. Mariola Kwiatkowska.

Wyspecjalizowana firma po trzebowała na tę operację po nad trzy tygodnie, zamykając jedną z newralgicznych dla miasta arterii.

Zaznaczam, że nie było żad nych większych utrudnień, nie licząc przewodu energe­

tycznego i bodajże rury wo­

dociągowej. Nie robiono żad­

nych prac murarskich, woda • nie zalewała wykopu, ziemia

się nie usuwała. Jeśli pytam dlaczego tak długo trwa taka czy inna budowa, sły­

szę na ogół, że taki jest za­

projektowany cykl inwesty­

cyjny. Powstaje wtedy pyta­

Z paragrafem na* bakier

Ci, którzy wchodzą w ko­

lizję z obowiązującymi prze­

pisami prawnymi, karani są nie tylko grzywnami, pozba­

wieniem wolności, ale także bywa, że nazwiska ich pra- womocnymi wyrokami — są podawane do wiadomości pu­

blicznej.

Kolegium Rejonowe ds.

Wykroczeń przy Naczelniku Miasta i Gminy, ukarało Ed­

warda Kasperskiego za to, że w dniu 24 maja br„ samocho­

dem taxi fiat 125p, wykonu­

jąc usługę przewozu pasażera na trasie Nysa — dworzec PKP — Niwnica. zażądał i pobrał za usługę zapłatę wyż­

szą o 102 zł Ukarany zapłaci grzywnę w wysokości 12.000 zł. Jako karę dodatkową — orzeczono publikację prawo­

mocnego orzeczenia w „No­

winach Nyskich” na koszt obwinionego.

# # #

Sąd Rejonowy w Nysie II Wydział Karny, wyrokiem z dnia 8 października 1985 ro­

ku syg. akt II K 621/85, ska- z„l Mariana Malarskiego na karę 1 roku pozbawienia wolności i 50 tys. zł grzyw­

ny, za to, że w kwietniu 1985 r. wykonał przyrządy służące do niedozwolonego wyrobu spirytusu, przyrządy te następnie przechowywał i w dniu 30 września 1985 r.

wytworzył przy ich pomocy nie posiadając wymaganego zezwolenia około 2,5 litra spi­

rytusu, który następnie czę­

ściowo zbył. W charakterze kar dodatkowych Sąd orzekł przepadek przez zniszczenie przyrządów służących do nie­

dozwolonego wyrobu spirytu-

Zdj. A. Lehmann

nie, kto i w czyim interesie wydłuża go w nieskończoność?

Ktoś biegły w tych spra­

wach wytłumaczył mi, że wy nika to z relacji ekonomicz­

nych. Przedsiębiorstwo, które zajęło pod budowę jakiś plac płaci za niego grosze (50 gro­

szy za metr kwadratowy na

dobę) więc po -się spieszyć.

Gdyby za metr kwadratowy należało płacić po .kilkaset lub kilka tysięcy jzłotych to co innego. Wtedy racje eko­

nomiczne wymusiłyby inną organizację, inne tempo pTac.

A tak jest jak jest. Zamknię te ulice, ślimaczące, się tygod'

su oraz podanie do publicz­

nej wiadomości wyroku przez ogłoszenie go na łamach „No­

win Nyskich”.

<<• «

Sąd Rejonowy II Wydział Karny w Nysie skazał Kry­

stynę Larysz na karę 1 roku pozbawienia wolności i 5C tys. zł grzywny za to, że w okresie od kwietnia 1985 aa września 1985 w Nysie, bez wymaganego zezwolenia wy­

rabiała spirytus, a nadtc przechowywała przyrządy słu­

żące do niedozwolonego wyro­

bu spirytusu. Jako karę do­

datkową Sąd orzekł podanie wyroku do publicznej wiado­

mości przez ogłoszenie w

„Nowinach Nyskich”.

#

Sąd Rejonowy w Nysie wy­

rokiem z dnia 31 lipca 1985 r.

skazał Grzegorza Sakowskie­

go zam. w Bielawie ul. Szpa- kowa 28/8 na karę I roku pozbawienia wolności i 25 tys zł grzywny, za to, że w nocj 29 lipca 1985 r. w Goświno- wicach włamał się do samo­

chodu osobowego, a następnie skradł lornetkę wartości oko­

ło 6 tys. zł na szkodę Zyg­

munta S. Jednocześnie Sąć zarządził podanie wyroku ac publicznej wiadomości po­

przez ogłoszenie w „Nowi­

nach Nyskich”.

* * *

Sąd Rejonowy w Nysie wyrokiem z dnia 30 majs 1985 r. skazał Ireneusza Jaj- delskiego zam. Nysa ul. Gał­

czyńskiego 28/9 na karę 2 lal i 6 miesięcy pozbawienia wol­

ności za to, że w dniu 14 lu­

tego 1985 będąc pod wpły­

wem alkoholu i działając bej powodu, wspólnie z innymi bliżej nieustalonymi osobami wziął udział w pobiciu Zbig- niewa-Andrzeja Z., narażając go przez to na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiegc uszkodzenia ciała. Jednocze­

śnie zasądzono na rzecz po­

krzywdzonego odszkodowanie w wysokości 10 tys. zł oraz zarządzono podanie wyroku do publicznej wiadomości na łamach gazety „Nowiny Ny­

skie”.

# * «

Sąd Rejonowy w Nysie wy­

rokiem z dnia 13 sierpnia 1985 skazał Kazimierza Tu- tinasa zam. w Nysie, Ry­

nek 2/5 na karę 1 roku poz­

bawienia wolności i 100 tys.

zł grzywny, za to, że w okre­

sie od stycznia 1985 do 12 sierpnia 1985 w Nysie, na­

bywał w sklepach „Pewex"

kawę naturalną w ilości nie mniejszej niż 50 kg o łącz­

nej wartości 160 tys. zł, a na­

stępnie kawę tę sprzedawał na terenie gminy Kamiennik 1 w innych miejscowościach.

Wykonanie kary pozbawie­

nia wolności warunkowo za­

wieszono skazanemu na okres 2 lat, a jednocześnie zarzą­

dzono podanie wyroku do publicznej wiadomości na la- mach „Nowin Nyskich”.

niami, miesiącami, latami pra ce. I wszystko zgodnie z do­

kumentacją, z cyklem inwes tycyjnym. A że kłóci się td ze zdrowym rozsądkiem, z la giką? No to co? Ze ludzie psioczą, że pukają się zę zdu mieniem w czoło? No to co?

Przecież . pukają sdę w swojć własne, a nie w czoło wyka nawcy. A warto by mu nie­

kiedy popukać i to twardym młotkiem. Bo czy naprawdę ulica Piastowska musi, być już któryś rok z rzędu . zamknię^

ta? Czy musi być zamkniętą ulica Bohaterów Warszawy!

Ano musi. Przecież tam pro­

wadzone są inwestycje.

Ludzie, nie denerwujcie nas zaeżhijcie myśleć.

„Zetka”

(6)

Nr 18 (510) NOWINY NYSKIE Sir. 5

Młodzi radni chcą działać

wspólnie

'Dokończenie ze str. 1)

tiv na spotkaniu przewodni­

czący RN, Tadeusz Łoboda — może naprawdę dużo zdziałać.

Zespołu niestety nie powo­

łano, ponieważ przyszło zale­

dwie ośmiu radnych, ale ci obecni opowiedzieli się za ko­

niecznością utworzenia takie­

go ciała, choćby przyszło im działać nawet w tak nielicz­

nym składzie. Lepiej — po­

wiedział jeden z radnych, — by osiem osób robiło coś po­

rządnie. niżby kilkanaście nie robiło nic. I o to chyba cho izi. Nie o powołanie dla sa­

mego faktu istnienia, ale o konkretne działania na rzecz młodzieży.

Szeroka reprezentacja mło- lycn w radach narodowych stwarza ogromne możliwości i szanse aktywnego współdzia­

łania ogniw i instancji ruchu młodzieżowego z przedstawi- :ie!skimi organami władzy oaństwowej w rozwiązywaniu swych żywotnych interesów.

ZSMP przywiązuje dużą wa gę do pracy z młodymi rad­

nymi, przyjmując na siebie, ibo wiązek inspirowania ich działalności oraz udzielania stałej pomocy merytorycznej

organizacyjnej w wykonywa liu obowiązków, jakie nakła­

da mandat radnego. Dlatego ież Zarząd Miejsko-Gminny ZSMP, choć zbyt późno bo arzecież rady działają już 1,5 roku, wyszedł z inicjatywą u- iworzenia zespołu.

Zasady działania ZMR przedstawił przewodniczący ZM-G ZSMP, Jerzy Gredka.

□kazuje się, że w skład zespo­

łu mogą wchodzić nie tylko młodzi radni z terenu dzia-

Zdj. Eligiusz Duda

„Oni Carolinum”

lama oanej kin, ai<_ lasze młodzi członkowie komisji rady narodowej (którzy nie są radnymi), wszyscy przedsta­

wiciele młodzieży, którzy kan dydowali do rady, a nie zo­

stali wybrani j przewodniczą cy koła ZSMP w urzędzie te­

renowego organu administra­

cji państwowej.

Do zadań Zespołu Młodych Radnych należą takie m. in.

jak: — udzielanie niezbędnej pomocy organizacyjno-szkole- niowej w celu pełnego przygo­

towania młodych radnych oraz aktywu działającego w orga­

nach rad do wypełniania swych mandatowych obowiąz­

ków, — właściwe reprezento wanie interesów młodzieży na forum rady i jej organów, — inspirowanie ogniw ruchu mło dzieżowego do włączania wszy stkich młodych w rozwiązy­

wanie problemów podej mowa nych przez radę.

Wśród problemów, które po winni podnosić młodzi wymię nia się realizację przez tere­

nowe otgany administracja państwowej rządowego pro­

gramu poprawy warunków startu życiowego młodzieży, szczególnie podjęcie skutecz nych działań na rzecz warun ków socjalno-bytowych mło­

dych rodzin, także komplekso­

wej działalności zapewniającej szybszą adaptację społeczno- zawodową młodych pracowni­

ków. Mówi się także o u- dzielaniu odpowiedniej pomo­

cy młodym rolnikom, zabez­

pieczaniu właściwych warun­

ków wypoczynku i zapewnie niu rozrywki po pracy i nau ce.Fodczas spotkania młodzi radni mówili o problemach, z jakiimi spotykają się w swo jej pracy na c0 dzień, o spra wach pilnych do załatwienia.

Stwierdzono, iż zespół powi­

nien mieć charakter inspira­

torski, bo spraw jest dosyć, trzeba je podejmować i co ważniejsze, doprowadzić do końca.

Radni RN MiG wypowie­

dzieli się co do zasadności i konieczności powołania ZMR, wyznaczono kolejne spotka­

nie. na którym ciało to zo­

stanie ukonstytuowane.

M.K.

1 Czy remonty

| muszs trwać tak długo?(2>

Pod zarządem Rejonowego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej na terenie miasta i gminy Nysa znajduje się 556 budyn­

ków wielomieszkaniowych.

Większość zasobów mieszkanio wych zawarta jest w budyń kach starych, wyeksploatowa nych, o niskim stopniu wy po sażenia technicznego i nie najlepszej funkcjonalności u- żytkowej.

Z użytkowanych budynków 313 pochodzi sprzed 1945 ro­

ku. z tego Ul jest już v* eks ploatacji powyżej 70 lat. Bu­

dynki pochodzące sprzed II wojny światowej i z okresów wcześniejszych w większości wymagają modernizacji lub rekonstrukcji.

Ze sporządzonej przez RPGKiM charakterystyki wy nika, że 60 proc, budynków jest o konstrukcji trwałej.

40 proc, to budynki stare o konstrukcji mieszanej i nie­

trwałej, a więc wymagające remontu i modernizacji. Jeże­

li remont (w części z nich) o- każe się nieopłacalny — li­

kwidacji.

40 proc., a więc ponad 200 budynków wymaga remontu o mniejszym lub większym zakresie w zależności od pro wadzonych prac konserwator skich (np. szybkie usuwanie zacieków) i kultury eksplo­

atacji.

Jeżeli prace remontowe w najbliższych latach nie zosta ną podjęte, część ich zamieni się w ruinę. Według oceny Ministerstwa Administracji i Gospodarki Przestrzennej w 1983 roku liczba mieszkań wy magających natychmiastowej rozbiórki wynosiła około 300 tysięcy. Ile było takich miesz kań w mieście i gminie Ny­

sa?

Czy rozmiary prowadzonych robót remontowych odpowia­

dają potrzebom? Z pewno­

ścią nie i to z paru przyczyn.

Po pierwsze — środki na ten cel są minimalne. Po drugie

— remonty mieszkań są pro wadzone w sposób opieszały.

W 1980 roku na działalność remontową przeznaczono 39,9 min złotych, z kwoty tej na remonty kapitalne przypadło 16 min złotych, co stanowi '40 proc, ogółu nakładów. W ro­

ku 1984 remonty pochłonęły 97,8 min złotych (planowano 31,5 min złotych), w tym 38,3 min złotych na remonty ka­

pitalne. W bieżącym roku plan zakłada wydatkowanie 98 min złotych, w tym na re

monty kapitalne 22,5 min zło­

tych (23 proc, ogółu nakła­

dów). Wykonanie za trzy kwartały: w remontach ogó­

łem zaawansowanie planu rocz nego wynosi «79,6 proc, (przy upływie czasu kalendarzowe­

go 83,3 proc.), w kapitalnych 64,6 proc. Z przytoczonych da nych liczbowych wynika, że przeważającą większość środ­

ków pochłaniają remonty bie­

żące i drobne naprawy.

Wydawać by się mogło, że Nysa znajduje się w uprzywi lejowanej sytuacji, gdyż na jej terenie prowadzi działal­

ność Rejonowe Przedsiębior­

stwo Remontowo-Budowlane Gospodarki Komunalnej.

Przedsiębiorstwo to w pierw­

szej kolejności winno wyko­

nywać remonty na rzecz miejskich zaisobów mieszkanio wych. W rzeczywistości jest odwrotnie — przedsiębiorstwo większość swego potencjału wykorzystuje na roboty re- montowo-moderniizacyjne w obiektach nie mających nic wspólnego z gospodarką miesz kaniową. Od kilku lat udział RPR-BGK w remontach bu­

dynków na terenie Nysy wy­

nosi w granicach 16—18 proc.

Realizacja robót w żadnym roku nie przebiegała zgodnie z pierwotnymi terminami u- mownymi.

Na przełomie roku 1982/83 rozpoczęto remont budynków przy ulicy Borelowskiego 6—8, który miał być zakończony w październiku br. Według o- statnich zapewnień wykonaw cy — zakończony zostanie na przełomie drugiego i trzeciego kwartału 1986 roku. Pierwot­

nie wartość robót remonto­

wych (poziom cen 1980 roku) 6 min złotych do końca br.

wydatkuje się około 26 min złotych. W roku przyszłym ro boty pochłoną dalszych 10 min złotych. W stosunku do pier wotnych założeń wzrost kosz tów wyniesie około 30 min złotych. Ponadto RPR-BGK prowadzi roboty w budynku przy ulicach Krakowskiej — Marcinkowskiego (zaawanso­

wanie planu rocznego po trzech kwartałach 15,5 proc.) i miał być rozpoczęty remont budynku przy ul? Swierczew skiego 27 — został jednak przesunięty na nok 1986.

Zasoby gospodarki mieszka­

niowej szybko się starzeją.

Ażeby zapobiec ich ubytkowi należałoby w najbliższych la­

tach zwielokrotnić moce prze robowe przedsiębiorstw remon towych i środki przeznaczone na ten ceł.

Jeżeli nie zostaną podjęte stosowne decyzje część przy­

rostu nowych mieszkań poslu ży de zastępowania mieszkań wypadających, nie nadających się już do ratowania yzskutek wieloletniego" przesu­

wania remontów i moderniza­

cji na lata późniejsze.

Problem remontu mieszkań nie da się dalej odkładać, o tym powinni pamiętać gospo darze miasta, a przede wszy stkim dyrekcje Rejonowego Przedsiębiorstwa Remontowo- Budowlanego Gospodarki Ko­

munalnej, którego statutową działalnością jest remont • sub stancji mieszkaniowej.

M. ŻELWETRO -jo tradycji nyskiego Liceum

Ogólnokształcącego w Nysie, m Jana III Sobieskiego na- ezą uroczyście obchodzone co

oku w listopadzie Dni Ca-

•olinum” »

Podobnie - jak w latach po- irzednich. również w tym ro- :u było hucznie radośnie i vesolo. „Dni” rozpoczęły się l trwały do 9 listopada.

Pierwszy dzień obchodów .święta” zainaugurowała uro- :zvsta akademia, podczas któ

■e, jak zwykle, nastąpiło prze razanie władzy uczniom w

>ostaći symbolicznego klucza.

V programie akademii zna- azła się przygotowana przez lczniów część artystyczna, w rtórej pokazano między in- lymi inscenizację poświęconą r-ólowi Sobieskiemu. Oczywiś r.e uczniowie wystąpili w itrojach jakie obowiązywały V epoce patrona szkoły. W iześci artystycznej wystąpił e'^e chór „Carolinum”.

Va ..Dni” szkoły żłożył się

■ównież jarmark caroliński.

ró-ego oficjalnego otwaS.na łokonał dvrektor LO Jerzy Fałsszyński.

Każda z klas urządziła stra Jany, na których sprzedawano

roznoscj — począwszy od sta roct poprzez placki, wypie­

kane przez samych uczniów, stoiska zorganizowane przy pomocy „Cukrów Nyskich” i PSS „Społem” Kupić można było rzeczywiście wiele.

W zabytkowej auli „Caroli­

num” odbył się także prze­

gląd zespołów muzykujących i śpiewających i symboliczne

„ognisko” harcerskie na któ­

rym dominowały śpiewy, ske­

cze i rozmaite zabawy. Pierw szy dzień uroczystych obcho­

dów ..Dni” zakończyła dysko­

teka dla młodzieży uczącej się w „ogólniaku” i zaproszonych przez nią gości.

W następny dzień, sobotę samorząd uczniowski wybrał ze swojego grona nauczycieli, którzy poprowadzili 35-min.

lekcje. Był również rozpisany konkurs^ na najlepiej prowa­

dzone zajęeia. Nie obyło się też bez rozgrywek sporto­

wych. Kibice głośno dopingo wali licealistów którzy zmie rzyli się w turnieju piłki siat­

kowej z młodszymi kolegami ze Szkoły Podstawowej nr 0, wygrywając z wielkim trudem

3:2. (ml i

Budynek przy ul. Eorelowskiega to też hisioLa.

Cytaty

Powiązane dokumenty

■ty spłacać; W takim ujęciu zgadzam się z redaktorem. Bu downictwo jest drogie, kosztu je dużo i te koszty musi po­. nosić jeżeli nie w całości to w dużej mierze

nia skutków podwyżek cen. zarząd zwrócił się do1 działu kadr o szczegółową a- nalizę przyczyn zwalniania się pracowników z zakładów i... takowej nie otrzymał. Tak na

żąco przeprowadzane są bada nia okresowe, choć fabryka nie posiada swojego lekarza i ludzie zmuszeni są korzystać z usług poradni medycyny pracy mieszczącej się przy

ubiegać się oni będą o 410 mandatów z list okrę- S°Wvtorcy rtiają bardzo duże uprawnienia.. Wpływają na kształt Ust wyborczych, zgłaszają najważniejsze problemy,

Wydawałoby się, że okres Waszej pracy jest bardzo dłu gi, ale jak szybko przeleciał, ile zmieniło się, z roku na rok, ilu ludzi przewinęło się przez nasz zakład — płace u

W „Cukrach” nie myśli się o sztucznym windowaniu zarobków, zdając sobie sprawę z tego, iż jest to zabieg dobry na bardzo krótką

Na terenie miasta i gminy Nysa odbędzie się tyl ko jedno takie spotkanie?. Jest to spotkanie otwarte dla wszy stkich, którym nie

jowej. To, że nie stanowią one „chodliwego towaru” dla pracowników ZUP nie jest już naszą winą. Również spra wa świeżości towarów wiąże się z kwestią jak wyżej. Na