• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Nyskie : gazeta międzyzakładowa 1985, nr 9 (501).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Nyskie : gazeta międzyzakładowa 1985, nr 9 (501)."

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

8 * R

JE okazji Dnia Energetyka, Załodze □

Z W SE najserdeczniejsze życzenia składa Redakcja R

□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□□ □□□□□□

NYSKIE

Gazeto międzyzakładowa: Zakładów Urzędzeń Przemysłowych, Fabryki Pomocy Nau­

kowych, Zakładów Wytwórczych „Cukry Nyskie”, Zakładu Wykonawstwa Sieci Elek­

trycznych, Spółdzielni Inwalidów „Pokój". Kombinatu Państwowych Gospodarstw Rol­

nych w Białej Nyskiej.________________________________________________

Nr 9 (501) 1985-08-31 Cena 4 zł

system płac - od 1 września!

Prace nad nowym syste­

mem plac rozpoczęto w ZUP jeszcze w ubiegłym roku. Nie­

stety, pierwsza wersja no­

wego systemu nie została przez załogę zaakceptowana. Trze­

ba było więc rozpocząć je na nowo.

Prawdą jest, że ostatnie la­

ta nie były w zakresie plac rewelacyjne. Wręcz prze­

Z czym i w czym do szkoły?

Nowy rok szkolny 1985/86

— informuje nas st. wizyta­

tor Wydziału Oświaty i Wy­

chowania UMiG w Nysie, Ja­

nina Bodzioch rozpoczhie na terenie miasta i gminy ponad 8 tysięcy dzieci i młodzieży objętych nauczaniem podsta­

wowym. W samej tylko Nysie

— 7.687 uczniów w dziewięciu szkołach podstawowych.

Po raz pierwszy dzwonek za brzmi dla 1.177 siedmiolat­

ków. W miejskich szkołach będzie 1.060 pierwszoklasi­

stów

Liczba uczniów w 26 szko­

łach podstawowych będzie wyższa w nadchodzącym ro­

ku o 200. Natomiast w kla­

sach pierwszych przybędzie ok. 70 dzieci.

Do najbardziej obciążonych placówek oświatowych w mie ście należeć będą SP nr 10, SP nr 8, SP nr 2 i SP nr 6.

Pierwszy dzwonek zapo­

wiada więc te same kłopoty

— nauka n>a zmiany i to do późnych godzin popołud­

niowych, niemożliwość obję­

ciwnie. Na zebraniach par­

tyjnych, związkowych i na­

radach pracowniczych — te­

mat ten był zawsze w cen­

trum uwagi. W skali woje­

wództwa, a nawet miasta „fa­

bryka fabryk” pod wzglę- , dem zarobków straciła dawną pozycję. Ludzie w poszuki­

waniu lepszych zarobków zaczęli „emigrować”. W tej sy tuacji rozwiązanie problemów

cia wszystkich uczniów opie­

ką świetlicową itd.

Ważną sprawą jest też za­

bezpieczenie podręczników do nauki. Zdaniem J. Bodzioch zaopatrzenie w podręczniki

Rozmyślania nad ordynacją wyborczą

Weszliśmy w okres pierwsze go cyklu zebrań — obywatel­

skich spotkań konsultacyj­

nych. Odbywa się na nich o czym już pisaliśmy, prezenta­

cja kandydatów na kandyda­

tów na posłów oraz dyskusja nad deklaracja wyborczą.

Nieunniej jednak — co jest rzeczą zrozumiałą — dyskusja najczęściej schodzi na zagad­

nienia, które najbardziej do­

tyczą zainteresowanych. Wy­

borcy pytają jak jest realizo­

wany program wyborczy przy jęty przez rady narodowe. Spró­

bujmy ustosunkować się do

płacowych stało się sprawą naglącą.

Opracowana wersja nowego systemu, płac po skonsultowa­

niu z załogą, została przesła­

na do resortu. Wniosek o re­

jestrację nowego systemu płac w ZUP został przedłożony 11 lipca. 30 lipca wydana zosta­

ła opinia resortu, wniosek (Dokończenie na str. 3)

nie jest złe. Braki powinny być uzupełnione na początku września. Wszystkie potrzeb-

(Dokończenie na str. 4)

realizacji niektórych punktów naszego nyskiego programu.

Naczelnik miasta i gminy w swym wystąpieniu na czerw cowej sesji Rady Narodowej informował radnych: „...W trakcie realizacji znajdują się następujące zadania ...przy­

chodnia pulmonologiczna przy -ul. Krąwieckiej — zakończe­

nie — sierpień 1985...”

Sierpień ma się ku końco­

wi, lecz Rejonowe Przedsię­

biorstwo Remontowo-Budowła ne'GK ani myśli o zakończe­

niu remontu. Czyżby znów wystąpiły obiektywne trud­

Małe żniwa zakończone

Gdy kończono rzepakowe żniwa w Kmnbinacie Państwo wych Gospodarstw Rolnych w Białej Nyskiej, rozpoczął się deszczowy tydzień.

Załoga uporała się z trud­

nościami i na 1827-hektaro- wym areale zebrano go całoś­

ciowo w ilości 4.500 ton. Wy­

dajność wyniosła 25 kwintali z hektara, a średnia wilgot­

ność wahała się w granicach 10—11 procent, co uznać na­

Znakomite!

Gdyby zapytano mnie jak nazwać wafle, których pro­

dukcja rozpocznie się w „Cu­

krach Nyskich” — odpowie­

działbym — „Znakomite”. I wcale nie byłoby w tym prze­

sady. Próbowałem! Smak ży­

wo przypominający banany.

Chrupkie.

ności, o których nie było wia­

domo dwa miesiące temu. Kto podał radnym nieprawdziwą informację?

„...w pawilonie handlowo-u­

sługowym przy ul. Gałczyń­

skiego...restauracja zostanie oddana w czerwcu...”

Kto znów nie'’dotrzymał ter minu? Kto kogo wprowadza w błąd?

...Z opóźnieniem realizowa­

ny jest natomiast remont budynku mieszkalnego przy ul. Borelowskiego 6/8. Podzie-

(Dofcończenie aa sit. 2)

leży za wynik bardzo dobry.

Po wstępnym wysuszeniu rzepak odstawiono do elewa­

tora w Goświnowicach i cu­

krowni w Otmuchowie.

Na całym porzepakowym areale przystąpiono natych­

miast do rozdrabniania słomy, nawożenia i podorywek przy­

gotowując ziemię pod zasiew pszenicy.

(g)

Jak nas poinformował dyr..

R. Lomozik, wafle te będą u- zupełniały asortyment ekspor­

towy zakontraktowany do Jordanii. W sumie „Cukry”

dostarczą na rynek jordański 40 ton wafli w 7 asortymen-

(Dokończenie na str. 2)

Na tym stanowisku do­

konuje się w „Cukrach Nyskich” smarowania wa­

fli. Na zdjęciu: Wiesława Magierecka, Maria Jaszczy- szyn i Jadwiga Winkler podczas pracy. Polega ona na przekładaniu płatków waflowych — kremem.

Wafle stanowią poważną pozycję eksportową „Cu­

krów".

(2)

Str. 2 NOWINY NYSKIE Nr 9 (501)

Rozmyślania nad ordynaeją wyborczą

(Dokończenie ze str. 1)

lone są stanowiska co do ter­

minu zakończenia robót na tym obiekcie. Przedsiębior­

stwo (RPRBGK — Z. K.) w dalszym ciągu twierdzi, że re mont zakończy do końca bie­

żącego roku, naszym zda­

niem jest to nierealne...”

Zdaniem redakcji również. I co z tego? Kto poniesie odpo­

wiedzialność, jeśli termin nie zostanie dotrzymany? »

Na spotkaniach z kandyda­

tami na kandydatów, a następ­

nie na spotkaniach z kandy­

datami na posłów, wyborcy będą pytać jak jest realizowa ny program wyborczy, jak są

realizowane wnioski i postu­

laty. Odpowiedzi muszą być ścisłe i wiarogodne. W dekla­

racji PRON czytamy ...nigdy więcej złudzeń i gołosłownych obietnic...” Dedykuję to tym wszystkim, którzy odpowiada­

ją za realizacje programu wy borczego!

A swoją drogą skąd naczel­

nik uzyskał takie dane do sprawozdania? Kto kogo wpro wadza w maliny?

My ze swej strony będzie­

my śledzić realizację progra­

mu wyborczego i o wszyst­

kich nieprawidłowościach bę­

dziemy informować naszych Czytelników.

Z. K.

Rozpoczęliśmy nowy rok gospodarczy

Długotrwałe i intensywne o- pady deszczu opóźniły częścio­

wo rozpoczęcie dużych żniw

— mówi dyrektor naczelny Kombinatu PGR Biała Nyska mgr inż. Andrzej Wójcik.

— Spieszymy się, bowiem zboże jest bardzo suche o ni­

skiej wilgotności od 10 do 12 procent i nie ma potrzeby go suszyć.

Deszczowe kłopoty

Ulewne deszcze, jakie ostat­

nio nawiedziły prawie cały kraj, zapobiegły na pewno po­

żarom, ale nie oznaczało to wcale, że strażacy mieli t tzw.

luz.

Rejonową Straż Pożarną a- larmowano zalanymi piwnica­

mi przedsiębiorstw i domów mieszkalnych.

Zalana została rozdzielnia transformatorów prądu elek­

trycznego w podziemiach ho­

telu ZUP przy ul. Świercze­

wskiego, groziło to wyłącze­

niem prądu. Zainstalowane na stałe pompy nie nadążały z odprowadzaniem wody. Do pra

Znakomite!

(Dokończenie ze str. 1)

tach. Realizacja kontraktu — do końca czwartego kwartału.

Nowe wafle (podobnie jak wszystkie wyroby) zostały „o- pracowane” przez własnych technologów. Nim zdecydowa­

no się pa ostateczną wersję, panie z działu głównego tech­

nologa opracowały 4 próbne.

Po ostatnich deszczach pola są bardzo wilgotne, kombajny dosłownie się topią, chociaż od kilku dni pogoda poprawia się i jeśli nie ^legnie pogor­

szeniu to powinniśmy żniwa zakończyć do końca sierpnia.

— Z pogodą jednak nigdy nie wiadomo i dlatego jesteś­

cy ryszyli strażacy Zakłado­

wej Ochotniczej Straży Pożar­

nej ZUP i Rejonovfej Straży Pożarnej w Nysie.

Zalane były magazyny żyw­

nościowe Państwowego Hurtu Spożywczego przy ul. Staszi­

ca, piwnice szkół — „ósemki”,

„szóstki” i „trójki”, Stacji Sa­

nitarno-Epidemiologicznej, Cen trali Nasiennej, kilku pompow ni i obiektów indywidualnych.

Dzięki ofiarności i bezinte­

resownej pracy strażaków RSP w Nysie skutki ulewnych deszczów szybko zlikwidowa'-

no. (g)

Ostatnia — jest najsmaczniej­

sza.Nam wszystkim, marzącym o smacznych waflach, wypada się cieszyć z udanego wypie­

ku, gdyż możemy liczyć na to, że nadwyżki eksportowe, a ta­

kowe (w naszym, konsumen­

tów interesie) należy przewi­

dzieć, trafią do nyskich skle­

pów.

(rc)

my przygotowani do suszenia ziarna w naszej suszarni, któ­

rej moc przerobowa wynosi 30—40 ton na dobę. Obsialiśmy zbożami 3.225 ha, w tym naj­

więcej pszenicą ozimą — 2.204 ha.

O wydajności trudno jest dziś wyrokować. Przewiduje my, że zboża zbierzemy około 16 tys. ton i osiągniemy wy­

dajność 50 kwintali z hekta­

ra.

Po'łowę zmagazynujemy u siebie, z przeznaczeniem dla zakładów piwowarskich, Cen­

trali Nasiennej i własnych po­

trzeb *— do produkcji pasz treś ciwych.

Równolegle ze żniwami pro wadzone są prace ze zbiorem słomy i wykonywaniem pod- orywek pod zasiew rzepaku.

Cały nasz sprzęt jest w peł ni wykorzystany — prawda, że awarie się zdarzają — to jest, nieuniknione, ale z tym sobie radzimy. Gorzej, że bra kuje często części zamiennych, musimy jeździć bezpośrednio

Barbara Nawalany i Zdzisława Dudek podczas formo­

wania herbatników.

do producenta kombajnów do Płocka. Występują też braki w niektórych asortymentach ogumienia.

W tych trudnych warunkach ludzie pracują nad wyraz o- fiarnie od wczesnych godzin rannych do późnego wieczora, bez względu na wolne soboty i niedziele. Nie ma u nas wy­

różniających się pracowników, dobrze pracuje cała załoga przedsiębiorstwa.

Można by pomyśleć, że w tak gorącym okresie nie ma u nas urlopów — są — wyko rzystuje je część pracowników nie związana bezpośrednio z produkcją i zbiorem zbóż.

Wkrótce załogę czeka naj­

trudniejszy okres, okres jesień ny związany z wykopkami i zbiorem — muśimy zdążyć z siewem zbóż.

Załoga kombinatu pracuje obecnie już na wyniki bieżą­

cego roku gospodarczego 1985/

/86.

Ubiegły rok gospodarczy 1984/85 zakończyliśmy 30 czerwca br. Przedsiębiorstwo zamknęło go zyskiem 236 min złotych.

R. Gaweł

Remont zakładu nr 2

Prowadzony jest remont za­

kładu nr 2 w „Cukrach Ny­

skich”. Oczywiście podstawo­

we prace związane z ciągami technologicznymi wykonywane są przez własną służbę remon tową. Jedynie roboty malar­

skie i dekarskie wykonują fir my z zewnątrz.

Zakład nr 2 daje produkcję o wysokiej wartości (nie wspo minając już o jakości). Stąd każdy dzień normalnej pracy przynosi zakładowi duże ko­

rzyści. Dąży się więc do te­

go; aby remont zakończyć w ostatnich dniach sierpnia.

Po przeprowadzeniu rozru­

chu technologicznego, od pier wszego września zakład nr 2 rozpocząłby normalną produk cję, m. in. kremów w proszku oraz polewy cukierniczej.

Ze znakiem jakości

Z aktualnie produkowanych w „Cukrach Nyskich” wyro­

bów, trzy posiadają znaki ja­

kości. Są to „mieszanka fir­

mowa” oraz herbatniki „haj- duczki” i „pacynki”. Oczywiś­

cie nie jest to ostatnie słowo (jeżeli chodzi o jakość) cukier­

ników z al. Wojska Polskiego.

Trwają próby

Rozszerzy się asortyment herbatników produkowanych w „Cukrach Nyskich”. Jak się dowiadujemy, została oprą cowana nowa wersja her­

batników z kiełkami pszen­

nymi. Nie trzeba tutaj chyba przypominać o wartości odżyw czej i zarazem leczniczej ja­

ką te kiełki posiadają. Wy­

produkowanie herbatników z ich zawartością byłoby wręcz szlagierem cukierniczym.

Obecnie opracowuje sie re­

ceptury. Oczywiście na pro­

dukt finalny trzeba będzie jeszcze trochę poczekać Po przeprowadzeniu wszelkich prób przez laboratorium bran żowe, trzeba będzie przepro­

wadzić uzgodnienia normowe.

Jak do tej pory, orzeczenie SANEPID jest pozytywne.

Być może o wszystkim zadecy dują próby przeprowadzone przez Centralne Laboratorium Przemysłu Cukierniczego w Zabrzu. Chodzi bowiem o to, że najprawdopodobniej przed dopuszczeniem na rynek no­

wego asortymentu herbatni­

ków, muszą zajść pewne zmi-a ny w normach branżowych.

Sądzimy, że wszystkie te sprawy zostaną załatwione po­

zytywnie, ku naszej — kon­

sumentów uciesze!

(re)

(3)

Nr 9(501) NOWINY NYSKIE Str. 3

Liczq się własne inicjatywy

Co roku

25 mieszkań

Corocznie w Zakładzie Wy­

konawstwa Sieci Elektrycz­

nych ubiega się o pomoc w otrzymaniu mieszkania, przy­

dział bądź zamianą około 130 pracowników. Choć zakład dys ponuje swoją bazą mieszkanio wą w administracji zleconej, okazu’e się ona nie wystarcza jąca

Rozwój przedsiębiorstwa — twierdzi kierownik wydziału pracowniczego, mgr Zyg"

munl Błaszczuk — zwiększe­

nie stopnia zaspokojenia pot- rzeo na inwestycje takie na przykład jak remonty linii napowietrznych i in. wyma­

ga przede wszystkim wzrostu załogi. Wiadomo, że w dzisiej szych czasach najpilniejszą sprawą są mieszkania. A więc zrozumienie tego problemu determinuje zwiększenie stop­

nia zabezpieczenia potrzeb pracowniczych.

W latach 1981—1985 na te- redie województw opolskie­

go, częstochowskiego i katowic kiego ZWSE uzyskał 93 miesz kania, m. in. w Prudniku, Ny sie, Koźlu, Brzegu, Grodko­

wie Częstochowie i Opolu.

Warto zwrócić uwagę, że naj większą pulę mieszkaniową zak ład zabezpieczył w latach 1983

—1985. Wynika to z dużej dynamiki działania i zaangażo wania dyrektora Antoniego Li sowskiego i takich ludzi jak Leszek Kucharski — kier, re­

jonu w Kędzierzynie-Kożlu, Tadeusz Studencki — kier, re jonu w Opolu, Antoni Wieczo rek — kier, rejonu w Nysie.

We wspomnianym okresie 62 pracowników otrzymało włas ne „M”

Średniorocznie przybywa 25 mieszkań, a więc 2,5 procent załogi co roku wprowadza się do nowych mieszkań.

Wiemy, że przez okres trzech lat istniał problem budownict­

wa przy ulicy Grodkowskiej.

Potrzebny był teren zajmowa ny przez Zakład Sprzętowo- Transportowy należący do RPGKiM. Niestety trudno by ło znaleźć inny. Z pomocą w rozwiązaniu tej kwestii przy szedł Zakład Wykonawstwa Sieci Elektrycznych i przyjął firmę na swój teren. I tu funkcjonuje ona już drugi rok.

W ten sposób ZWSE rozwiązał problem dla miasta, a i dla siebie uzyskał dodatkowe miesz kania. Z tego tytułu jeszcze w bieżącym roku otrzyma o- koło 20 mieszkań, które na­

wiasem mówiąc nie są ujęte we wskazanych wyżej 93.

W planach zakładu są trzy budynki o 35 mieszkaniach przy ulicy Jagiellońskiej — efekty przewidziane w latach 1986H17. W fazie zamiaru, kon cepcji jest także około 50 mieszkań przy ulicy Rodzie- wiczówny, ale to już lata 1991 '92.

Podjęto także starania o u- zyskanie zezwolenia i lokali­

zacji budynków na plombach

w Kędzierzynie-Koźlu, Często­

chowie i Zabrzu.

Kierownictwo zakładu zda- je sobie sprawę, że moce wy konawcze w zakresie budownic twa mieszkaniowego są małe.

Postanowili złagodzić te trud­

ności poprzez realizację bu­

downictwa mieszkaniowego we własnym zakresie.

W lutym ubiegłego roku zo stał utworzony rejon budo­

wlany. W jego działalności przeważają remonty linii wy sokiego napięcia, ale udział za dań w produkcji na rzecz „mie szkaniówki” będzie się sy­

stematycznie zwiększał. Włas nymi siłami realizują dwa czteromieszkaniowe budynki szeregowe w Kędzierzynie-Koź lu. Związane jest to z utwo­

rzeniem ZWSE z siedzibą dla kadry kierowniczej i śred niego dozoru na tamtejszym terenie.

Jedyna rzecz, która nie wy paliła, to założenie spółdziel­

ni mieszkaniowej z udziałem własnych pracowników. Ale ludzie budują się indywidual­

nie. W ostatnim 5-leciu na fi­

nansowanie tej formy udzielo no 10 dofinansowań na kwotę 1 min 250 tys. złotych.

Mimo zawierania odpowied­

nich umów z pracownikami otrzymującymi mieszkania zda rzają się przypadki zwalnia­

nia się z pracy w niedługim czasie po otrzymaniu przydzia łu. I nie ma żadnych instru­

mentów prawnych na odzyska nie takiego mieszkania...

Rozdziałem nowych lokali zajmuje się komisja mieszka- kaniowa NSZZ Prac. ZWSE, która dokonuje analizy i prze glądu warunków bytowych pracowników, biorąc pod uwa gę także inne czynniki jak przydatność dla zakładu, za­

sługi, okres zatrudnienia i in. Proponuje ona i ustala listy przydziałów i trzeba przyznać, że wykazuje się dużą aktyw­

nością.

Dla zwiększenia zaspokoje­

nia potrzeb mieszkaniowych corocznie dokonuje się dofinan sowania odpisu z zysku pod stawowego ZFM. Bo przecież sam odpis nie wystarczy na udzielanie pożyczek na wkład mieszkaniowy, remonty i mo­

dernizację mieszkań, budowę indywidualną jak również re alizowanie budownictwa przez zakład.

W Zakładzie Wykonawstwa Sieci Elektrycznych liczą na jeszcze większe możliwości za bezpieczania potrzeb mieszka­

niowych własnymi, nowymi in cjatywami.

M. Kwarciak

ZUP — PR-7. Montaż komory skraplacza. Zdj. Z.. Kwiecień

Nowy system płac - od 1 września

(Dokończenie ze str. 1) powędrował do Ministerstwa Pracy, Płac i Spraw Socjalnych

do ostatecznej rejestracji.

Z uwagi na pobyt z-cy dy­

rektora ds. ekonomicznych w resorcie PPiSS w Warsza­

wie, z inicjatywy KZ PZPR odbyło się spotkanie informa­

cyjne odnośnie dalszych losów projektowanego systemu płac.

Jak wynika z informacji przedstawionych przez dyr.

mgr. Zygmunta Kowalika, opinia resortu przemysłu cięż

Przeciekajqce dachy „zmorq“ załogi ZUP

Tak dalej być nie może

Dachy mają to do siebie, że nie remontowcne i nie kom serwowane zaczynają przecie­

kać w dni deszczowe. De­

szczu natomiast mieliśmy o- statnio w nadmiarze. Skarży­

li się na niego nie tylko rolni cy...

Na łamach „Nyskiego Me­

talowca” wiele razy podkre­

ślano nieszczelność dachów na niektórych wydziałach. Coś tam połatano, była pogoda — nie było sprawy. Zaniedbania dały znać o sobie z podwójną siłą. Otrzymaliśmy kilka alar mujących meldunków.

PR-1. Od dłuższego czasu w odlewni ZUP istnieją znacz­

ne przecieki dachu, co stwa­

rza nawet sytuację wypadko­

wą ze względu na pracę z ciekłym metalem. W celu ra­

towania sytuacji należy na­

tychmiast przystąpić do wy­

miany szyb w świetlikach nawy „B” i „C”, wymienić niektóre szyby w świetlikach nawy „A” — zwłaszcza nad suszarką, uszczelnić dach w okolicach żeliwiaków, oczy­

szczalni, nad metalownią. Na­

kiego jest pozytywna. Rozmo­

wy w resorcie płac i pracy też przyniosły pozytywny re­

zultat, przynajmniej w sensie czasowym. Istotne jest to, że jeżeli we wrześniu nastą­

pi rejestracja przedstawione­

go projektu nowego systemu płac, to już od 1 tego miesią­

ca można go będzie wdrażać.

Czasu pozostało niewiele — mówi dyr. Z. Kowalik. Pra­

ce zostały już w tym kierun­

ku podjęte. Do końca miesią­

ca kierownicy będą musieli przygotować podział przydzie­

leży także wymienić rynny ściekowe.

. Kierownictwo odlewni in­

terweniuje w tej sprawie w dziale TS. Jak dotąd — bez­

skutecznie.

Długa jest lista przecieka­

jących miejsc w dachu wy­

działu mechanicznego. Wejście główne na wydział, ściany boczne, przęjście główne, a także strugarki M-2625 i M- -3201 oraz tokarki M-759 i M-3236 są zagrożone opadami.

W hali „B” sytuacja po­

dobna, a nawet gorsza, bo więcej maszyn narażonych jest na deszczówkę. Ludzie oczywiście też. Tak samo jest w hali „C”.

Praca w opadach deszczu nie należy do przyjemnych.

Trudno mówić w tej sytuacji o jakości i wydajności. Po­

nadto niszczeją maszyny, w tym drogie — sterowane nu­

merycznie.

Wcale nie lepiej przedsta­

wia się sytuacja w wydziale PR-3. Na szkicu przedstawia­

jącym-rozmieszczenie poszczę gólnych brygad nakreślono 16

lonych im środków płacowych, oczywiście zgodnie z nowymi zasadami. System ma obowią zywać od 1 września. Oznacza to, że na 27 września praco w nicy umysłowi, a 9 październi ka fizyczni otrzymają pobory już według nowego systemu.

Sprawa płac, tak bardzo interesująca załogę ZUP wy­

maga szczególnego potrakto­

wania. W związku z tym za mieszczamy na ten temat od­

rębną publikację.

te)

przeciekających miejsc. Nie nowość to dla załogi PR-3.

Cierpią także z powodu przeciekających dachów pra­

cownicy wydziału PR-8. Ogó­

łem wymieniono 14 przecie­

ków, w tym niektóre „zbio­

rowe”, bo na przykład w biu rach dach przecieka w 5 miej scach.

Nie wiemy jaka sytuacja panuje w innych wydziałach.

Skoro nie było skarg, chyba jest lepiej niż w tych, któ­

re pokazaliśmy. Mikra to jed nak pociecha.

Co będzie gdy przyjdą je­

szcze szarugi? Lepiej o tym nie myśleć.

Stan taki istnieć nie mo­

że. Trzeba, ażeby wreszcie odpowiedzialne służby zabra­

ły się do konkretnej roboty.

Im szybciej — tym lepiej, dla załogi i zakładu. Oczekuje­

my w tej sprawie wyjaśnie­

nia z TS.

(c)

„Rubinowy” jubilat z ZWSE

Zdzisław Baran jest posta­

cią znaną niemal wszystkim pracownikom Zakładu Wyko­

nawstwa Sieci Elektrycznych.

Nie tylko z racji pełnionej o- becnie funkcji społecznej — jest przewodniczącym NSZZ Pracowników ZWSE. Obchodzi właśnie jubileusz 40-lecia pracy zawodowej.

W 1943 roku zaczynał swą pierwszą pracę, ale trwała ona

zaledwie sześć miesięcy. W 1944 roku został wcielony do wojska. Jake ochotnik, Syn* Pułku przeszedł szlak bojowy* od Odry po Berlin. W 1946 roku został zdemobilizo­

wany.

Przyjechał do Nysy i już w listopadzie 1947 roku zatrud­

nił się w Fabryce Kawy, któ­

ra mieściła się przy ulicy Sło wiańskiej. Pracował tam do

roku 1954 r. Następnie prze­

szedł do pracy W ówczesnym Zakładzie Energetycznym.

Był najpierw kierowcą sa­

mochodu ciężarowego, potem kontrolerem technicznym w transporcie, brygadzistą bry­

gady napraw głównych i kie równikiem spedycji.

Po reorganizacji zakładu zo stał mistrzem warsztatu sa­

mochodowego. Na tym stano­

wisku pracuje po dziś dzień.

Zdzisław Baran nie stroni od działalności społecznej. Jest członkiem ORMO, społecznym przewodnicżącym NSZZ Prac.

ZWSE, członkiem kolegium ds. wykroczeń, członkiem PRON, ZBoWiD.

Posiada 19 różnego rodzaju odznaczeń. Najcenniejsze to:

Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Złoty Krzyż Zasługi, odznaki regionalne

— „Zasłużonemu Opolszczyż- nie”, „Zasłużony Działacz Zie mi Nyskiej”, resortowe „Zasłu

żony dla Energetyki”, resor­

tu MSW — 10 i 20 lat w Służbie Narodu , bojowe — medal „Za Udział w Walkach o Berlin”, „Za Odrę, Nysę i Bałtyk”, „Za Warszawę”, me­

dal „Zwycięstwa i Wolności”, Odznaka Grunwaldzka i in.

Dobrze jest związać się z jednym zakładem — twierdzi Z. Baran — naprawdę pracy zmieniać nie warto. Jak się dobrze pracuje tyle lat, inni potrafią to docenić...

(m)

(4)

Str. 4 a ^ROWINY NYSKIE Nr 9 (501)

Przygotowania do wyborów do Sejmu PRL w pełnym toku

ROZMOWA Z CZESŁAWEM KLIMCZAKIEM, ZASTĘPCĄ PRZEWODNICZĄCEGO MIEJSKO-GMINNEJ RADY PRON.

Ognisko Plastyczne. Zdj. Z. Kwiecień

„Otwarte drzwi11 w ZUP

7 września zwiedzamy

„fabrykę fabryk”

W ramach obchodów 40-le- cia Zakładów Urządzeń Prze­

mysłowych 7 września zórga nizowane będzie zwiedzanie- zakładów przez wszystkich chęt nych. W związku z tym wy­

dane zostało odpowiednie za­

rządzenie DN. Ustalono trasy zwiedzania zakładów, a tak­

że odpowiedzialnych za udzie lanie wszechstronnej infor­

macji o produkcji itp.

Dla zwiedzających — cie­

kawych do oglądania rzeczy nie zabraknie. Już (według prze widywanej trasy zwiedzania) w wydziale PR-3 można będzie podziwiać aparaty do cięcia blach, pracę wiertarek wie- lowrzecionowych — sterowa­

nych numerycznie, a także inne ciekawe stanowiska pra­

cy.

Produkowane w ZUP urzą­

dzenia do fabryk kwasu siar kowego, przemysłu cukrowni czego i energetycznego można

będzie oglądać w trakcie ich montażu na PR-3, PR-4, PR-7.

Zwiedzający będą mogli zo baczyć także inne wydziały (w tym PR-2 z maszynami ste rowanymi numerycznie) oraz odlewnię.

W Izbie Tradycji i Perspek tyw ZUP można będzie zapo­

znać się z dorobkiem zakła­

dów, ciekawymi dokumenta­

mi i zdjęćiami, Sądzimy, że chętnych do zwiedzania nie zabraknie.

Redakcja „NN” ogłasza w związku z tym konkurs dla młodzieży szkolnej. Za pracę pt: „Co mi się w ZUP najbar dziej podobało i dlaczego chciałbym w zakładach praco wać” przyznane zostaną na­

grody w postaci ciekawych wy dawnictw albumowych. Mło­

dzież ’szkolna biorąca udział w „otwartych drzwiach” ZUP

— może nadsyłać prace na adres redakcji „Nowin Nys­

kich” — Nysa ul. Wałowa 7.

Z. K. Panie Przewodniczący, proszę o wypowiedź na temat przebiegu kampanii wyborczej do Sejmu PRL na naszym te renie.

Cz. K. Oficjalnie na naszym terenie zainaugurowaliśmy kampanię wyborczą do Sejmu PRL w dniu 16 lipca br. po­

siedzeniem Miejsko-Gminnej Rady PRON z udziałem kierów nictw partii politycznych, or­

ganizacji społecznych i mło­

dzieżowych, radnych MG RN i przedstawicieli administracji państwowej. Nieco, wcześniej, bo w miesiącu czerwcu z ini cjatywy sygnatariuszy został . powołany miejsko-gminny sztab wyborczy. W skład szta-' bu wchodzą szefowie partii po litycznych, przewodniczący MG RN, naczelnik, reprezentanci organizacji społeczno-politycz­

nych i młodzieżowych oraz o- czywiście przewodniczący MG Rady PRON!

Z. K. Jakie zadania posta­

wił przed sobą sztab?

Cz. K. Naczelnym zadaniem sztabu jest operatywne kiero wanie przebiegiem całej akcji wyborczej na terenie miasta i gminy Nysa. Ujmując skró­

towo działalność koncentruje się w trzech punktach próbie mowych:

— polityczno-organizacyjnym.

w zakresie nadzoru nad ustala niem obwodów i lokali wybór, czych oraz właściwym ich funkcjonowaniem, organizacją terenowych spotkań przedwy­

borczych,

— propagandowym, w zakresie rozpowszechniania wśród nys kiego społeczeństwa ordynacji wyborczej i Deklaracji Wybór czej PRON oraz zawiadamia- ' nia o spotkaniach wyborczych.

Szczególną rolę winny ode­'o grać nasze gazety „Nowiny Nyskie”, „Klakson” oraz ra­

diowęzły zakładowe.

— szkoleniowym z zadaniem przygotowania zespołu do ob sługi zebrań i spotkań w o- kresie przedwyborczym.

Mówiąc o zebraniach należy wspomnieć, że odbywają się one w trzech turach.

Pierwszy cykl zebrań, pod­

czas których omawiano ordy nację i deklarację wyborczą jest już poza nami. Aktualnie przygotowujemy się do obywa

telskich spotkań konsultacyj­

nych, spotkań społeczeństwa z kandydatami na .kandydatów na posłów. Na terenie miasta i gminy Nysa odbędzie się tyl ko jedno takie spotkanie. Jest to spotkanie otwarte dla wszy stkich, którym nie jest obo­

jętne, kto nas będzie repre­

zentował w Sejmie. Będzie o- kazją do dyskusji nad ważny mi sprawami państwa, woje­

wództwa, miasta i gminy, bę- dżie doskonałym miejscem do zapoznania się z realizacją programu wyborczego do rad narodowych a szczególnie wo jewódzkiego programu w za pisach odnoszących się do na szego miasta i gminy. Myślę tu o oczyszczalni ścieków, u- jęciu wody dla miasta, roz­

budowie szpitala, budownic­

twie mieszkaniowym i oświa­

towym. Szczególnie zależy nam, aby na konsultacyjnych spotkaniach obywatelskich licz nie były reprezentowane za­

kłady pracy. Zwróciliśmy się z zaproszeniem do uczestnictwa do rad pracowniczych i związ ków zawodowych wszystkich nyskich jednostek gospodar­

czych.

W trzeciej turze,' która od­

będzie się na przełomie wrześ nia i października, a więc tuż przed wyborami planowane są spotkania z kandydatami na posłów. Aktualnie planuje się sześć takich spotkań. Dwa w środowisku robotniczym na ba zie naszych największych za kładów. Dwa w środowisku wiejskim w Białej Nyskiej i w Złotogłowicach. Dwa środo wiskowe dla miasta w opar­

ciu o samorządy osiedlowe i spółdzielcze.

Dokładne terminy i miejsca spotkań po ich skonkretyzowa niu zostaną niezwłocznie prze kazane do społecznej wiado­

mości.

Jeśli będzie zapotrzebowa­

nie na większą ilość spotkań to w porozumieniu z naszymi lokalnymi kandydatami na po słów postaramy się sprostać tym społecznym zamówieniom.

Chciałbym zaznaczyć, że szczególne zadania i odpowie dzialność spadają na PRON za organizację i przebieg oby watelskich spotkań konsulta­

cyjnych i spotkań przedwy­

borczych z kandydatami na posłów, bo przecież ruch po rozumienia wziął na siebie cię

żar odpowiedzialności i zobo­

wiązanie wiarygodności wo­

bec społeczeństwa.

Na każdym ze spotkań szcze gólna uwaga będzie poświęco­

na deklaracji wyborczej, bo pomimo że ma ona charakter problemowy, jest skierowana do każdego z nas, do poszczę gólnego obywatela, do każdej rodziny, do wszystkich orga­

nizacji społeczno-politycznych, do całego społeczeństwa. W niej można znaleźć drogowskaz rzetelnego i uczciwego postę­

powania dla wszystkich, po­

czynając od zwykłego obywa tela i pracownika, poprzez mis trza, kierownika czy dyrekto­

ra do ministra czy premiera, od bezpartyjnego do I sekre­

tarza KC. W deklaracji czy­

tamy, że jesteśmy za „...kiero waniem się zasadą, że prawo jest równe dla wszystkich; wy maganiem jednakowo od kaź dego obywatela przestrzegania obowiązujących w państwie zasad, norm i przepisów...”

Działanie w myśl deklaracji wyborczej powinno trwale ze spolić nasze społeczeństwo w praworządności, gospodarności i demokracji, dlatego szczerze zachęcam do lektury deklara cji i przemyśleń nad nią.

Z. K. Na tych spotkaniach omawiana będzie realizacja programu wyborczego przyję­

tego czternaście miesięcy te­

mu?

Cz. K. Tak. Wspomniałem już o takiej możliwości w od niesieniu do wojewódzkiego programu wyborczego na oby watelskich zebraniach konsul tacyjnych, na których będą kompetentni przedstawiciele władz wojewódzkich. Nato­

miast na spotkaniach zakłado wych i środowiskowych przed stawiciele administracji tere­

nowej zaprezentują wybor­

com jak realizowany jest pro gram przyjęty przez Radę Na rodową Miasta i Gminy Nvsa.

Dziękuję Panu za rozmowę.

Zbigniew Kulig

Z czym i w czym do szkoły?

(Dokończenie ze str. 1) ne książki otrzymały dzieci podejmujące naukę po raz pierwszy. W gorszej sytuacji są ośmioklasiści, którzy zgod­

nie z nowym programem ma­

ją otrzymać nowe podręczni­

ki. A te są jeszcze w druku.

Szkoły — już teraz sygnali­

zują fatalny stan świeżo wy­

drukowanych podręczników z uwagi na sposób ich klejenia.

Przed młodzieżą szkolną i rodzicami stoją i inne pro­

blemy. Oprócz podręczników potrzebne są artykuły pi­

śmiennicze oraz odpowiedni ubiór. Czy występują trudno­

ści w ich nabyciu?

W II połowie sierpnia sprawdzam zaopatrzenie kilku sklepów. Placówka WPHW nr 2305 przy ul. Krzywoustego z artykułami piśmienniczymi zamknięta. Na drzwiach kart

ka „Przyjęcie towaru do 16- tej”. Kierowniczka przez u- chylone drzwi tłumaczy się krótko: zawiadomiłam o tym swoją dyrekcję i wydział han dlu. Na towar czekałam dwa tygodnie, za długo. Dostałam*

wszystko.

W pobliskiej księgarni „Do mu Książki” (naprzeciwko poczty) prowadzi się również sprzedaż tych artykułów. Ale brakuje tego o co ludzie naj­

częściej pytają — kredek, bloków, piór, zeszytów 100- kartkowych. Brakuje też ze­

szytów do klas 1—3 w linię i kratkę. Sklep nasz — mó­

wi Irena Kańduła — zaopa­

trywany jest przez hurtownię WPHW i dają nam to co ma­

ją w nadmiarze.

Sklep WPHW 2301 w Ryn­

ku — również tego dnia miał dostawę towaru, przy nieprzer wanej sprzedaży. Jego kierów

niczka Krystyna Siwy stwier dziła, że zaopatrzenie w ze­

szyty i pozostałe artykuły nie zbędne uczniom jest dobre.

Wykupiono do tej pory 880 tysięcy zeszytów. Dzisiejsza dostawa to 780 tys. zeszytów począwszy od -16-kartkowych do 100-kartkowych. W ciągłej sprzedaży są też pióra wiecz­

ne (chińskie i na naboje już wykupiono),, atrament, długo­

pisy, kolorowe wycinanki, li­

nijki, ekierki, okładki na ze­

szyty (z papieru i folii), far­

by, piórniki, itd. W najbliż­

szych dniach spodziewana jest dostawa szkicowników z „O- polanki”, które zastąpią blo­

ki rysunkowe. Placówka ta rozprowadziła również dwu­

krotnie kredki kolorowe, łącz nie 960 opakowań.

Im bliżej do 1 września, tym częstsze są dostawy ar­

tykułów szkolnych. Na pewno

nie zabraknie dla żadnego ucz nia zeszytów. Gorzej będzie ze wspomnianymi już kredka mi ołówkowymi, blokami tech nicznymi i rysunkowymi czy piórami. Na te artykuły trze­

ba będzie „polować”.

W porównaniu do roku u- biegłego lepsze jest zaopatrzę nie nyskich sklepów w ubiór szkolny. Dla przykładu sklep WPHW na „Południu” od 15 lipca prowadził sprzedaż far­

tuszków szkolnych dla dziew cząt i chłopców. Było ich pod dostatkiem i to w rozmiarach od 122 do 146 cm jeszcze w drugiej połowie sierpnia. Moż na też było bez trudności ku pić spodnie chłopięce czy spódniczki (do 170 cm). Bra­

ki występują jednak w ko­

szulach białych — mówi kier, sklepu Irena Stępniak. Doty­

czy to zwłaszcza małych roz­

miarów.

Wszystkimi rozmiarami far­

tuszków szkolnych dyspono­

wał również sklep „Maluch”

przy ul. Wrocławskiej. Dosta wa z 25 lipca rozeszła się szybko i w sierpniu można

było kupić tylko fartuszki dziewczęce na 128 i 146 cm.

Kierująca sklepem Monika Wierzbińska wspomniała, ze dostawy nie pokrywają w pełni popytu. Sklep otrzymu­

je np. 30 par spodenek gim­

nastycznych i 20 szt. koszul chłopięcych. Najtrudniej o ko szulki gimnastyczne. Coraz lepiej ze skarpetkami — 16 sierpnia trafiło ich 800 par w różnych rozmiarach i ko­

lorach.

W sklepach z galanterią skó rżaną pod dostatkiem torni­

strów, natomiast w sklepach obuwniczych — pustki jeśli chodzi o papcie gimnastyczne, tenisówki czy trampki. Ten towar jest natychmiast roz­

chwytywany i wykupywany na zapas. Proponujemy — a- by wzorerń lat ubiegłych wy­

dział oświaty rozprowadził w szkołach talony na obuwie sportowe. Na pewno ułatwi to ich nabycie wielu uczniom.

Gimnastyka w nieodpowied­

nim obuwiu zdrowiu nie słu­

ży. KOTECKA

(5)

Ir 9 (501) NOWINY NYSKIE Słr. 5

Dwuletnia kadencja Rady acowniczćj Fabryki Pomocy lukowych kończy się 17 paź aernika br. Wybory — odnie ze statutem samorzą- i pracowniczego — powinny 'ć rozpisane na miesiąc

zed upływem kadencji.

Jaka ona była? Jakimi pro- emami. zajmowała się i zaj- uje Rada Pracownicza? Od-

►wiedzi udzielają nam Jó"

f Dutka — przewodniczący P, na co dzień'technolog i gr Barbara Sroka*Dębicka — .lonek RP, kier, służby pra­

wniczej.

Samorząd Pracowniczy w FPN

„Czujemy s ę współgospodarzem...”

— Na początku rtajważniej- zą dla nas sprawą — mówi rzewodniczący — było opra- owanie a następnie zatwier- zenie statutu samorządu za- igi. Dużej pomocy w tym za resie udzieliły nam koleżan- i — B. Sroka*Dębicka i mgr Iaria Ostrowska — nasz rad- a prawny.

Rada Pracownicza składała ię z 15 członków, obecnie li- zy ich 13, tym niemniej jest adal reprezentatywna. To zna zy — każdy wydział i dział lbryki posiada w samorządzie wojego przedstawiciela. Poło­

wa członków rady — to robot licy. Dla nich sprawy ekono­

miczne były w zasadzie czymś iowym. Poprzez szkolenia, za- traszanie na posiedzenia rady

•rzedstawicieli dyrekcji i

;łównego księgowego zdążyli ię z nimi na dobre zapoznać.

W Prezydium RP oprócz irzewodniczącego zasiada 2 je

;o zastępców — Leokadia Li"

owińska — ślusarz i Józef taszezuk — brygadzista oraz ekretarz — Janina Obacz — -ca gł. księgowego.

Upływającą kadencję należy ta pewno uznać ja trudną, tle była też i pracowita. Wy tarczy podać, że w roku bie- ącym odbyto w sumie 7 po- iedzeń Rady Pracowniczej.

Cażdy z jej członków na kil- ca dni przed spotkaniem o- rzymuje na piśmie porządek

►brad. Na każdym były i są imawiane wyniki ekonomiczne

►rzedsiębiorstwa, a przewodni :zący samorządu przedkłada sprawozdanie z pracy Rady Grzeszenia „BIOFIZ”, której est przedstawicielem.

Rada powołała dwie komi- ije — ds. realizacji progra- nu oszczędnościowego (kieru- e nią J. Raszczuk) i ds. strat

nadzwyczajnych w fabryce, której przewodniczącym jest Tadeusz Knap — mistrz.

Opracowany przez kierow­

nictwo plan programu oszczęd nościowego członkowie RP wzbogacili m. in. propozycją wyeliminowania obróbki wió­

rowej nacinania gwintów po­

przez zastąpienie jej walcowa niem.

Dokonano analizy powsta­

łych w fabryce strat nadzwy­

czajnych. W roku ubiegłym wyniosły one ponad 724 tys. zł.

Komisja dochodziła przyczyn i w ślad za tym poszły wnio­

ski. Dotyczyły one np. maksy­

malnego zmniejszenia zapasów materiałowych w magazynie, uruchomienia produkcji wyro bów nie ujętych w planie, a na które zgromadzone są za­

pasy materiałów oraz prze­

strzegania rytmiczności sprze­

daży.

Zadań, którymi zajnfuje się samorząd załogi FPN jest spo ro. Trudno je wszystkie omó­

wić w jednym artykule. Z tych najważniejszych to za­

twierdzanie planu techniczno- -ekonomicznego na każdy rok i rozliczanie dyrekcji z wyni­

ków, podział wypracowanego zysku dla załogi, perspektywa rozwoju i rozbudowy zakładu.

We wdrażaniu nowego syste mu płacowego, który obowią­

zuje w fabryce od 1 sierpnia br., rada ma również swój nie­

mały udział. Ona bowiem kon sultowała projekt systemu z załogą i związkami zawodowy­

mi. Przyjęto zasadę, iż po wprowadzeniu nowego syste­

mu żaden pracownik nie stra ci na zarobku — pod warun­

kiem wykonywania tych sa­

mych'zadań. Członkowie rady udzielają w dalszym ciągu wy jaśnień pracownikom mającym wątpliwości do zarobku w no­

wym systemie.

Rada — co wynika z wypo­

wiedzi moich rozmówców — czuje się potrzebna załodze, także odpowiedzialna za losy fabryki. Słowem — czuje się współgospodarzem. Członko­

wie samorządu zdają sobie jed nak sprawę, iż wszystkiego jeszcze nie zdążyli załatwić czy rozstrzygnąć, bo sprawy najważniejsze — jak chociaż­

by przyszłość fabryki — leżą nie tylko w ich rękach.

(KK)

Ile będą zarabiać?

N. N. rozmawiają z dyrektorem Z. Kowalikiem

„NN”. Panie dyrektorze, no­

wy system płac stał się rze­

czywistością. Jak będzie prze­

biegało jego wdrażanie?

Z. K. Prace trwają już od kilkunastu dni. Odbyliśmy dwie narady z kierownikami komórek organizacyjnych. Do­

konaliśmy przydzielenia im środków, według wcześniej u- stalonych i akceptowanych przez Niezależny Związek Za­

wodowy Pracowników ZUP zasad. Kierownicy komórek organizacyjnych d0 końca sierpnia dokonają ustalenia poziomu indywidualnych płac w nowym systemie wynagra­

dzania. Pracownicy dniówkowi i „miesięczni” o nowych pła­

cach będą wiedzieli z angaży.

Pracownicy akordowi otrzy­

mają natomiast tabele ze staw kami godzinowymi. Nowe staw ki w tym systemie obejmować będą takie składniki jak re­

kompensaty, a także różnice wynikające ze Zmienionych za"

sad wypłacania dodatków sta źowych oraz nadwyżkę akor­

dowy.

„N.N.” Panie. dyrektorze, lu­

dzi interesują zarobki, a kon­

kretnie ich wzrost. Jak to się przedstawia w podstawowych grupach zatrudnienia w ZUP?

Z. K. Zakładamy, że średni przyrost płac wyniesie 1800 zło

ZUP — PR-8. Destruktor do przerobu kości przed wysyłką.

tych na zatrudnionego. Nie o- znacza to wcale, że każdy ta­

ką sumę otrzyma. Wszystko zależeć będzie od wyników w pracy. Nowy systerra płac pre feruje dobrą, wydajną pracę, a także te grupy zawodowe, które mają wpływ na realiza­

cję interesów przedsiębiorstwa.

Dotychczasowa, najwyższa stawka godzinowa wynosiła 40 zł. W nowym systemie, w gru pie pierwszej (w ZUP nie wy stępuje) stawka godzinowa wy nosi od 30 do 91 zł. W grupie IX od 55 do 144 zł.

W tej samej grupie, pracow . nicy dniówkowi mają stawkę od 48 do 125 zł.

Dotychczasowe tabele płac pracowników umysłowych też zostaną zmienione. Np. naj­

wyższą stawkę jaką można by­

ło mieć w ZUP było 12 tys. zł.

Teraz, najwyższa stawka mieś cić się będzie w „widełkach”

od 20' do 27 tys. zł.

Efekty nowego systemu plac będą widoczne dopiero w koń cu września, w chwili wypła­

ty (prac, umysłowi) oraz w pierwszych dniach październi­

ka — pracownicy fizyczni.

„NN”. Jakie środki finanso­

we będą zaangażowane we wdrożenie nowego systemu?

Z. K.. W chwili obecnej za­

kładamy, że w skali miesiąca trzeba będzie zaangażować do­

datkowo 5 milionów 200 tys.

zł. Do końcą roku wyniesie to ponad 20 milionów’ zł.

„NN”. Czy w pierwszym o- kresie funkcjonowania nowego systemu płac będzie możliwość skonfrontowania zarobków we dług starego i nowego syste­

mu?

Z. K. Jest to przewidziane i usankcjonowane odpowied­

nim zarządzeniem DN. W cią­

gu pierwszych' trzech miesięcy funkcjonowania nowego syste­

mu, pracownicy akordowi i dniówkowi otrzymywać będą wyliczenie ile by zarobili we­

dług dotychczasowych zasad płacowych, bo o nowych — przekonają się pobierając pie­

niądze.

★ & *

Wprowadzenie nowego syste mu płac wpłynie chyba w wi­

doczny sposób na stabilizację kadr pracowniczych. "No i o- czywiście na jakość i wydaj­

ność pracy, gdyż od jej wyni ków uzależnione będą zarob­

ki. (Ch).

--- CZHTEiAifcr ——

Brakuje wody, za mało mydła i odzieży

Pracownicy szwalni i krajał ai — wydziału Spółdzielni In walidów „Pokój” skarżyli ńę nam (7 sierpnia br.) na arak napojów chłodzących.

Szczególnie odczuwały to pa­

nie zatrudnione w dużej szwal ni, gdzie temperatura pomiesz czenia niewiele różniła się od panującej na zewnątrz. Prag­

nienie gaszono herbatą lub kawa zaparzoną własnoręcz­

nie. Wiele rozmówczyń wspom niało, że podczas upałów wo dy brakuje, a gdy nastają chłodniejsze dni z jej otrzy­

maniem nie ma kłopotów. Ab­

surdalne, ale prawdziwe. Nie zawsze można też kupić coś na ochłodę w kiosku znajdu­

jącym się na terenie spółdziel ni

Krojczy zgłosili i inne prób lemy. Ich zdaniem — ilcsć mydła — 12 kostek na pół ro

ku — do umycia się w cza­

sie pracy i po niej jest zbyt mała.

— Pracę mamy brudną — stwierdzili i... udowodnili prze suwając ręką po stole obitym blachą aluminiową, który służy im za stanowisko.

Ograniczenia mają też z odzieżą roboczą — jeden fartuch na jeden rok.

Uważają, że należy się im większy przydział odzieży — z tego samego powodu co wy­

żej.Uwagi te przekazałam -tech nikowi bhp — Antoniemu Bo gdałowf. Wyjaśnił, że spółdziel nia zakupuje na sezon letni ok. 100 tysięcy butelek wody mineralnej. Sprowadzana jest ona poprzez RSP Regulice, gdyż wody gazowanej z nys­

kiej wytwórni ludzie nie chcą pić. Jest niesmaczna. Zgodnie z zarządzeniami (centralnymi i

wewnętrznymi) każdemu pra­

cownikowi przysługuje ną 1 zmianę pół 'itra napoju chło­

dzącego. W praktyce — nie ma ograniczeń.

Behapowiec potwierdził, że zdarzają się okresowe braki napojów. Wynikają one z tego, że wody nie ma na sta­

nie magazynu zakładu drzew­

nego albo z faktu braku bu­

telek. Pracownicy nie zwra­

cają bowiem pustych butelek na wymianę. Oprócz wody mi neralnej każdy pracownik ma do dyspozycji kawę zbożową, herbatę lub mleko wydawane przez jadalnię.

Ze swojej strony dodam, że skoro na zakładzie pracy cią­

ży obowiązek zabezpieczenia napojów dla pracowników nalepy go bezwzględnie przestrzegać. Poza tym

„wpadki” z wodą zdarzają się nazbyt często. Spi awdzałam

zaopatrzenie w napoje w in­

ny upalny dzień sierpniowy.

Było ich pod dostatkiem i oby tak było do końca lata.

Sprawa mydła jest znana behapowcowi. Krojczy doma­

gają się takich samych przy działów, jakie mają mechani.

cy, czyli jeszcze raz tyle, co jego zdaniem jest nieuzasad­

nione. Oprócz mydła pracowni cy krajalni dostają co mie­

siąc 100 gramów proszku, a na kwit (podpisany przez kierów nika wydziału) można dodat kowo pobrać pastę bhp.- Przy działy środków czystości uregulowane zostały wewnęt­

rznymi przepisami.

A może rzeczywiście są one

„nieżyciowe”?. W krajalni pra cuje zakładowy społeczny in- ' spektor pracy i warto było­

by z nim raz jeszcze prze­

dyskutować zgłoszony problem. - Zgodnie z uchwałą CZSI z 1982 roku na odzież roboczą i obuwie obowiązują normy.

W zawodzie krojczy przysłu­

guje beret (na 24 m-ce), ubra nie drelichowe lub fartuch (na 12 m-cy) i trzewiki ro­

bocze (24 m-ce). Jeśli odzież bądź obuwie zostaną przed­

wcześnie zniszczone, kierow­

nik wydziału lub zakładu po wdnien sporządzić protokół zu życia i dany pracownik otrzy muje nowy przydział. Postę­

puje tak m in. kierownik za kładu nr 1 Władysław Fer- fecki. Nie mam problemów — powiedział — z otrzymaniem pasty do rąk, jeśli mydła nie wystarcza, ani z odzieżą. Z tym, żę stosuje taką zasadę — za nowe ubranie — to stare zniszczone, aby wykluczyć ewentualne wyłudzenie przez pracownika.

A. Bogdał poinformował rów nież, że aktualnie kłopotów z otrzymaniem ubrania bądź fartucha nie ma. Są one na stanie magazynu, niedostatki mogą dotyczyć tylko nietypo wych rozmiarów. A zimą — koszul flanelowych. Brakuje również ręczników frottć. Za­

ległości dla pracowników snół dzielni dotyczą tak pierwsze­

go jak i drugiego półrocza br.

W przypadku niemożliwości ich zakupu członkowie spół­

dzielni otrzymają ekwiwalent pieniężny K. Kotecka

(6)

Sir. ft NOWINY NYSKIE Nr 9 (501)

Oferta, z której warto skorzystać

Zamieszczone powyżej zdję cie symbolizuje racfei naszp marzenia. Stoiska pełne owo­

ców jarz^'" i warzyw sfoto­

grafował Zbyszek Kwiecień w Maroku. U nas niestety, po sucha. Tym bardziej, że ostat nio i pogoda też sie do tego przvczvnila. Padły ogórki, nie wiele lepiej ’~-ł z pomidora­

mi. Narzekają działkowicze plantatorzy i rolnicy. Narze­

kają także mieszkańcy nasze go miasta, którzy niestety nie zawsze mogą sie zaopatrzyć w świeże owoce lub warzy­

wa. Padają oskarżenia pod adresem handlu.

— Sytuacja jest ciężka — mówi kier, nyskiego oddzia­

łu Spółdzielni Ogrodniczo- -Pszczelarskiej — Kazimierz Wagner. Mimo to. w naszych placówkach, a mamy na te­

renie miasta 4 sklepy, dwa stałe kioski i 3 zieleniaki. w ciągłej sprzedaży znajdują sie podstawowe warzywa, a więc marchew, pietrjiszka. seler kapusta, kalafiory i pomido­

ry. Z owoców mamy pod do­

statkiem jabłek oraz przetwo ry.

Tragicznie jest z ogórkami.

Wszystkie plantacje zniszczy­

ła zaraza. Staramy sie spro­

wadzić ogórki z innych regio­

nów kraju. Może się nam to uda. W celu ratowania sytua­

cji. sprowadza spółdzielnia du że ilości warzyw i owoców z innych regionów, m.in. z War­

Mniej wypadków

W latach 1979—1981 w Spół dzielni Inwalidów „Pokój”

miało miejsce w jednym roku po 25 a nawet 30 wypadków przy pracy. Od kilku lat w spółdzielni zauważą się zmniej szenie wypadkowości.

W roku ubiegłym zanotowa­

no 14 wypadków, a w I pół­

roczu roku bieżącego 5. Te ostatnie pociągnęły za sobą stratę w ilości 180 dni.

Ponad 100 dni choruje je­

den z poszkodowanych (inwa­

lida w podeszłym wieku za­

trudniony na pół etatu), który przechodząc przez halę upadł i doznał złamania kości udo­

wej. 49 dni zwolnienia lekar­

skiego otrzymał też jeden ze stolarzy wskutek rozcięcia o- puszka kciuka.

Pozostałe wypadki (jeśli je mierzyć ilością chorobowego) zaliczają się do tzw. lekkich i spowodowały drobne okaleczę nia.

Najwięcej tych nieszczęśli­

wych .zdarzeń przy pracy ma miejsce w zakładzie drzewnym

— przy maszynach, gdzie za-

szawskiego. Zwłaszcza kapu­

stę. pomidory i jabłka. Spro­

wadzany towar, mimo dłu­

giej podróży, jest jakościowo lepszy niż miejscowy

Jak nas zapewnił K. Wag­

ner. spółdzielnia dołoży wszel kich starań, ażeby zaopatrze­

nie w towar było lepsze. Jest na pewno tańszy niż w kio­

skach prywatnych czy u in­

nych sprzedawców, a to\ sie też liczy.

Ciekawą ofertę wysunęła SO-P w Nysie pod adresem załóg pracowniczych. Chodzi o zaopatrzenie zimowe, które prowadzone będzie w ramach akcji „Witamina 85”. Spół­

dzielnia jest w stanie zabez­

pieczyć załogi w cebule, mar chew, pietruszkę, buraczki, se ler oraz jabłka, gruszki i śliw ki — wszystko dobrej jako­

ści.

Oczywiście trzeba uprzed­

nio złożyć w spółdzielni za­

mówienie. Zlecenia na zaopa­

trzenie „ałóg w wymienione warzywa i owoce przyjmowa­

ne będą do 20 września. Jest to oferta, z której warto sko­

rzystać. tym bardziej, że nie wiadomo jakie beda zbiory u

nas. •

(r>

trudnieni są ludzie pełno­

sprawni.

Główną przyczyną wypad­

ków — co wynika z protoko­

łów powypadkowych — jest niezachowanie przez pracowni ków należytej ostrożności. W jednym przypadku za nieprze­

strzeganie przepisów bhp uka rano poszkodowanego naganą i niewypłaceniem odszkodowa­

nia.

Zmniejszenie wypadkowości w SI „Pokój” nastąpiło dzięki systematycznej poprawie wa­

runków pracy, usuwaniu za­

grożeń wypadkowych, także szkoleniu pracowników. Co trzy lata przeprowadzane są szkolenia bhp I stopnia. Wstęp nemu przeszkoleniu poddawa­

ni są również obowiązkowo wszyscy nowo przyjęci do pra cy. »

(K)

Serdeczne podziękowania koleżankom, przyjaciołom i znajomym za udział w pogrzebie

BRONISŁAWY SZCZEPAŃSKIEJ składa córka Irena Gawron wraz z rodziną.

Z XII SFMiS

Spotkanie z delegatami w „Hefajstosie”

13 sierpnia br. odbyło się w klubie „Hefajstos” spotka­

nie z uczestnikami XII Świa­

towego Festiwalu Młodzieży i Studentów w Moskwie — Je rzym Wojtczakiem — prze­

wodniczącym ZW ZSMP w Opolu i Tadeuszem Jamro- zem — wiceprzewodniczącym koła ZSMP w Kępnicy, człon kiem Prezydium ZW ZSMP.

Spotkanie było bardzo inte­

resujące, obfitowało w wiele ciekawostek nie znanych z prasy, rozmówcy mówili o sprawach zakulisowych, za­

prezentowali również przywie zionę przez siebie festiwalowe pamiątki

J. Wojtczak — jak wiemy

— był chorążym delegacji poi skiej na XII SFMiS. Mówił o łódzkich przygotowaniach do festiwalu, pracy centrum sportowego, któremu przewo­

dził, politycznych aspektach wielkiego forum młodzieży, panującej tam atmosferze.

Tadeusz Jamróz był jedy­

nym członkiem z naszego re­

gionu, który znalazł się w 1200-osobowej grupie uczest­

ników, mających status dele- gatów-turystów. Zobaczył z pewnością znacznie więcej niż jego koledzy pracujący w po­

szczególnych centrach. Oto wrażenia, którymi się z na­

mi podzielił.

Podróż do Moskwy trwała bardzo krótko, bowiem gru­

pa odbywała tę trasę samo­

lotem. Po przylocie zostali za­

kwaterowani w hotelu „Baj­

CO 1/łS DENERWUJE

Bardzo często spotkani w parku mieszkańcy tnaszego miasta jak również znajomi przyjezdni zadają mi następu jące pytanie: — Słuchaj, co się dzieje z parkiem? Dlaczego jest taki zaniedbany, zdewa­

stowany? Przecież to był taki piękny, ładnie utrzymany

park. ,

Cóż mam na takie dictum odpowiedzieć? Mówię po pros tu — nie wiem. Bo niby skąd mam wiedzieć? Może podjęto, o czym nie wiem, uchwałę o zamianie parku miejskiego w rezerwat przyrody albo na park narodowy, a wtedy zgodnie z ustawą wszelka in gerencja człowieka jest pra­

wie zakazana. Ostatecznie — cóż młodzież wie o takich po jęciach jak knieja, uroczysko, moczary czy też matecznik.

Chyba, że z „Pana Tadeusza”.

W IV księdze czytamy:

„Te puszcze stołeczne, ludziom nie znane tajniki W języku swoim strzelcy

zowią mateczniki Głupi niedźwiedziu! gdybyś

w mateczniku siedział Nigdy by się o tobie

Wojski nie dowiedział...”

Jednak mimo tak pięknego opisu, młodzież może mieć kłopoty z wyobrażeniem so­

bie tego pojęcia, a tak, pro­

szę bardzo, parę kroków od domu i jesteś w mateczniku.

Nyski park ma wszelkie da ne, by znów być uroczym miejscem rekreacyjnym dla mieszkańców.

W latach siedemdziesiątych ogromnym wysiłkiem został zmodernizowany. Przeprowa­

dzono inwentaryzację drzewo stanu, przeprowadzono jego meliorację i nawodnienie.

Zbudowano asfaltowe alejki, by można je było czyścić me

kał”. Nie było czasu na od­

poczynek, bo zarag po śnia­

daniu wyjechali na wystawę osiągnięć, gdzie odbyło się solidarnościowe spotkanie młó dzieży. Panowała tu niespoty­

kana serdeczność. Czy to skoś nooki czy czarny, wszyscy po dawali nam ręce — mówi T.

Jamróz—ściskali. Po obiedzie zostaliśmy zaproszeni do cyr­

ku. Widowisko było koloro­

we, wspaniałe, niezapomnia­

ne.Poszczególne grupy zwie­

dziły osiedla Moskwy, zabyt­

ki. Krem] wraz z Mauzoleum Lenina. Ponieważ mieli zapro szenia do klubu polskiego od­

wiedzali jego siedzibę bardzo często.

N każdym kroku spotyka­

liśmy się — twierdzi rozmów ca — i niezwykłą Serdecznością Rosjan. Cała polska ekipa u- brana była w jednakowe stro je. W drodze na wystawę o- siągnięć obstąpiła mnie gru­

pa ludzi. Z początku nie wie działem o co chodzi. I zaczę­

ło się. Autografy, podpisy, rozdałem setki adresów. Ko­

legów spotkało to samo. Na­

stępnego dnia ubrałem się „po cywilnemu”, wziąłem tylko

„firmową” torebkę. Sytuacja powtórzyła się znowu.

Odbyliśmy również spotka­

nie w moskiewskim „Inter- klubie”. Przed wejściem wi­

tano nas Chlebem i solą, po­

tem tańczył jakiś zespół i tak co krok jakaś niespodzianka, aż weszliśmy do środka. Na

chanicznie. W tym celu żaku piono małą mechaniczną za­

miatarkę. Widuję ją nieraz na ulicach miasta, lecz w parku, a bywam tam każdego dnią, jeszcze jej nie widziałem. Za łożono trawniki, rosarium, wbu dowano ławki, oświetlono część parku. Szczyciliśmy się naszym dziełem.

Co z tego zostało? Alejki zarastają, oświetlenie zniszczo ne, nie pielęgnowane trawni­

ki zamieniły się w plantacje dla „Herbapolu”. Rośnie tam wszystko — tylko nie trawa.

To, że ktoś od czasu do cza­

su skosi trochę trawy dla

s.o.s.

dla parku

trzody lub królików nie ma nic wspólnego z pielęgnacją trawników. Przypomina mi się stara anegdota.

Amerykanin pyta Anglika.

— Sir jak wy to robicie, że ma cie takie ładne trawniki.

— To proste. Należy zasiać trawę, a następnie co tydzień kosić.

— Ja też tak postępuję, a efekty mam mierne.

— No tak, ale proszę pa­

miętać, że kosi się co tydzień przez czterysta lat.

Każda wichura łamie kona­

ry i drzewa. Widać Bozia ma w szczególnej opiece odpowie dzialnych za park, że jeszcze nikogo .nie przywaliło. Nie do przyjęcia jest tu i ówdzie głoszony pogląd, że po co re­

montować ławki, remontować oświetlenie parku, jeżeli chu ligani i tak to zniszczą. Na chuliganów są inne metody, a ten sposób myślenia jest

siedzeniach każdy miał przy­

gotowaną torebkę z upomin­

kami zrobionymi przez mo­

skiewskie dzieci i znaczkami.

Ja dostałem biały kołnierzyk.

W klubie obejrzeliśmy wystę py. zespołów radzieckich i na szycht Po zakończeniu' zapro­

szono nas -do pobliskiego par ku na dyskotekę. Był tam przekrój całego świata, czło­

wiek nawet nie wiedział z kim tańczy. Do hotelu wra­

caliśmy nad ranem. Właści­

wie pobyt był tak wypełnio­

ny, że na swój wolny czas nie było chwili.

Po zakończeniu festiwalu, następnego dnia grupa odle­

ciała samolotem do Odessy.

Nie nudziliśmy się nawet w trakcie godzinnego przelotu

— opowiada T. Jamróz po­

nieważ urządzono nam kon­

kurs rysunkowy. Podano na kartce kreskę i każdy musiał coś dorysować. Śmiechu było co niemiara

W Odessie odbyły się spot­

kania z przedstawicielami tam tejszych władz — wiele roz­

mów dotyczyło spraw rozbro­

jeniowych — z .przedstawicie lami Kortisomołu, organizowa­

no dyskoteki i wiele innych imprez. Byliśmy tu — twier­

dzi roemówca — bardzo mile i serdecznie przyjmowani przez wszystkich. Opieka ze strony władz i mieszkańców była widoczna na każdym kroku. Ludzie podchodzili na ulicy pytali czy Polak, życzy­

li pomyślności.

Po czterech dniach pobytu w Odessie, jeszcze jeden w Kijowie. I tu, jak wszędzie powitania, wymiany podarun ków, spotkania solidarnościo­

we, występy, konkursy.

W końcu powrót do domu, tym razem pociągiem. Na gra nicy jeszcze jedno zaskocze­

nie. Wchodzi służba granicz­

na, proszą o paszporty i... wyj­

ście z pociągu. A tu znowu powitanie, owacje, wspaniałe występy. Do domów wróciliś­

my zmęczeni, ale pełni nieza­

pomnianych wrażeń.

M. KWARCIAK

bardzo niebezpieczny. Zasiada on rezygnację. Po co sprzą­

tać kiedy i tak pobrudzą? ro co czyścić szalety, po co sprzą tać ulice i place, po co oo- nawiać klatki schodowe Kie­

dy i tak wszystko zniszczą.

Przy takich założeniach aaie- ko nie zajdziemy.

Należy sobie zadać pytanie

— kto ma doprowadzić park do stanu co najmniej sprzed dziesięciu lat? Urząd Miasta i Gminy, a tym bardziej Re­

jonowe Przedsiębiorstwo L,o- spodarki Komunalnej i M.esz kaniowej nie posiadają na to ani sił, ani środków. Należy w trybie natychmiastowym opracować dokładny harmo­

nogram prac i zwrócić się o pomoc do społeczeństwa, szkół i zakładów pracy. Nale­

ży przekonać rady pedagog.cz ne i samorządy uczniowskie o konieczności podpisania umów o pielęgnację przydzie lonych działek. Dotychczas je­

dynie uczniowie Zespołu Szkół Rolniczych w Nysie sprzątają wiosną i jesienią swoją część parku.

Aby młodzież miała moty­

wację do pracy należy w tym samym dniu wywieźć śmieci.

Nic bardziej nie zniechęca niż jak to się często obecnie zda rza, leżące tygodniami, rozwie­

wane przez wiatr kupki liści.

Wierzę, że zakłady pracy mi mo swoich „S” udostępnią nieodpłatnie środki transpor­

tu. Wszak park służy również do spaceru, wypoczynku i re generacji sił załóg.

Rada Dyrektorów niech się zastanowi nad ponownym uruchomieniem oświetlenia parku. Jestem przekonany, że tak wybitny zespół menadże­

rów potrafi rozwiązać ten problem. Czasu jest mało.

Niektóre prace muszą być wy konane jesienią lub zimą. Je żeli nie zdążymy — tracimy znów rok.

zetka

Cytaty

Powiązane dokumenty

ta i fatalaszek potrzebny jest na daną określoną chwilę Dla tego zwracam się z uprzejmą prośbą do tych wszystkich w czyjej gestii znajduje sie roz wój punktów

O a- wans do trzeciej ligi ubiegać się mogą już tylko dwa zespo ły. Polonia Głubczyce i Mała-

■ty spłacać; W takim ujęciu zgadzam się z redaktorem. Bu downictwo jest drogie, kosztu je dużo i te koszty musi po­. nosić jeżeli nie w całości to w dużej mierze

nia skutków podwyżek cen. zarząd zwrócił się do1 działu kadr o szczegółową a- nalizę przyczyn zwalniania się pracowników z zakładów i... takowej nie otrzymał. Tak na

żąco przeprowadzane są bada nia okresowe, choć fabryka nie posiada swojego lekarza i ludzie zmuszeni są korzystać z usług poradni medycyny pracy mieszczącej się przy

ubiegać się oni będą o 410 mandatów z list okrę- S°Wvtorcy rtiają bardzo duże uprawnienia.. Wpływają na kształt Ust wyborczych, zgłaszają najważniejsze problemy,

Wydawałoby się, że okres Waszej pracy jest bardzo dłu gi, ale jak szybko przeleciał, ile zmieniło się, z roku na rok, ilu ludzi przewinęło się przez nasz zakład — płace u

W „Cukrach” nie myśli się o sztucznym windowaniu zarobków, zdając sobie sprawę z tego, iż jest to zabieg dobry na bardzo krótką