• Nie Znaleziono Wyników

Powroty do Lublina po latach - Samuel Gradel - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Powroty do Lublina po latach - Samuel Gradel - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

SAMUEL GRADEL

ur. 1918; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, współczesność

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, Lublin, Izrael, PRL, współczesność, powroty do Lublina

Powroty do Lublina po latach

Chciałem zawsze być inżynierem i dlatego zostawiłem gimnazjum i poszedłem do tej szkoły budowlanej. Straciłem całą rodzinę i tu zbudowałem nową. Mam dobrą rodzinę. Jedna wnuczka jest nauczycielką w gimnazjum i doradcą pedagogicznym, jej mąż jest lotnikiem – major i lotnik zawodowy. Mają troje dzieci. A wnuk jest ekonomistą i żona też skończyła coś, nie wiem dokładnie.

W 2000 roku wziąłem brata i córkę i byliśmy w Lublinie i w Warszawie. Po pierwsze, to Lublin się całkiem zmienił. Ja byłem też wcześniej – w [19]83, coś takiego, w osiemdziesiątym którymś – to strasznie było. Sklepy otwierali o jedenastej, nie było co sprzedać, nie było nic. Taka była bieda wtedy. Bardzo nieładny był ten dom Spółdomu, zapuszczony. A teraz byłem – całkiem coś innego. Zrobili [domofon], ładnie wszystko odnowili i bardzo ładnie wygląda teraz. Byłem [tam], ale do mieszkania nie [wchodziłem], bo ludzie myślą, że przychodzę, żeby zabrać im mieszkanie. To po co mi to? Co ja tam zobaczę? Meble? Ich i tak już nie ma. To było tyle lat temu. Nie wchodziłem do mieszkania. A dużo ludzi myśli, że przyszliśmy odebrać. A oprócz tego to mieszkanie jeszcze też nie było nasze, bośmy jeszcze nie skończyli płacić w tym Banku Gospodarstwa [Krajowego] przecież.

Lubartowska się zrobiła ładna ulica i Krakowskie [Przedmieście]. Lublin bardzo ładnie wygląda ostatnio. Mojej córce się bardzo podobało. Byliśmy na Starym Mieście i w zamku. Brat z nią pojechał na Majdanek. Ja nie pojechałem, bo już byłem raz, nie chciałem więcej iść. Oni byli, fotografowali.

Byliśmy w hotelu Unia, całkiem się zmienił ten hotel. Ja to znałem, bo tam był z jednej strony Dom Żołnierza, a z drugiej strony KUL, Katolicki Uniwersytet Lubelski, a trochę dalej, na prawo, była aleja Długosza i tam była ta budowlana szkoła. Było chodzenia dużo.

(2)

Data i miejsce nagrania 2006-12-24, Tel Awiw

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Magdalena Ładziak

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

A jak się kupiło, to ona to obracała, to to wychodziło, to się kroiło na pół, się dało tam coś do tego, masło, i się jadło. I placki tam

Izrael 2006, Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, wspomnienia, tańce, zabawy, piosenki, koledzy, teatr, rozrywki, życie kulturalne, wycieczki.. Wspomnienia

Ja myślę, że moja matka sobie przypominała, jak to było za czasów carskich, jak się szło na Sybir, jak szli [z] tymi szmatami na nogach.. Ona pisała: – Bałam się

Ja też teraz z jednej strony ciągnę do Lublina, ale każdy kąt coś przypomina… Na przykład tam, gdzie mieszkała Hanka Langfus, Lubartowska 18, tam był tak zwany targ żydowski..

Była duża rodzina Langfusów w Lublinie, ojciec [tej nauczycielki] miał biuro [rachunkowe], robił buchalterię dla [właścicieli] tych małych sklepów, co

Zasadniczo wszyscy nauczyciele w gimnazjum byli z Małopolski, dlatego że tam był przecież zabór austriacki i tam była większa wolność – mogli się uczyć, a tu u nas był

[Jednym z nich] był Noach Pryłucki, on był liderem partii, [która] się nazywała fołkiści, to była partia [optująca] za tym, żeby [Żydzi] zostali w Polsce.. Oni byli za tym,

To jechało się takim pociągiem i jechali aż na Ziemie Odzyskane, gdzieś do Wałbrzycha czy do Wrocławia, w te miejsca.. Ja