Potrójny morderca
Prokurator zażądał dla zabójcy 22-letniej M oniki P. z Nysy, zastrzelonej w kwietniu 2002 roku w barze „Club 21” kary trzykrot
nego dożywocia. 48-letni Roman O. zatrzy
many 6 sierpnia w Głuchołazach na sum ie
niu ma jeszcze dwa morderstwa, dokonane w czerwcu w Kościerzynie.
• str. 26
Głuchołazy
Łam b in o w ice
2 7 S T Y C Z N I A 2 0 0 5 r.
IN D E K S : 3 2 8 0 7 3
Cena: 2,oo zł
(VA T 0% )
9 7 7 1 2 3 2 0 3 6 0 0 6 www.nowinynyskie.com.pl
Generalnie we wszystkich nyskich szkołach prób
na nowa matura wypadła poniżej oczekiwań za
równo dyrekcji, nauczycieli, jak i samych uczniów.
• sti: 8
M y ś le li, że j a k je s te ś m y g łu c h o n ie m i, to z c ó rk ą m o żn a w szystk o zro b ić!
Pożegnanie brata
18 stycznia 2005 r. odszedł brat Alojzy Pryscylian DU
DZIAK SVD, znany w szyst
kim odw iedzającym furtę klasztoru księży werbistów w Domu św. Krzyża w Ny
sie.
Wycieczka za nasze
Podczas targów w Brnie nyska gmina nie sko
rzystała z okazji do promocji, urzędnicy wybrali się jedynie... na kilkugodzinną wycieczkę do Czech. Po co?
• sir. 35
Za to, że walczyłem o zdrowie syna, chcą wyrzucić mnie ze sklepu!
Tak robią tchórze
- Jeżeli panowie mają jakieś zarzuty wobec pro
cedury sprzedaży Polleny bardzo ich proszę, żeby je rozwiązywali w instytucjach prawnych a nie za pośrednictwem mediów - twierdzi Bog
dan Wyczałkowski.
• str. 13
Je d e n z gw ałcicieli za chw ilę trafi na salę rozpraw
Przed nyskim sądem rozpoczął się proces trzech zwyrodnialców oskarżonych o gwałt na 14-letniej gimnazjalistce. Rozpoczął to zbyt szumnie powiedziane - sąd przychylił się do wniosku obrońców i odroczył posiedzenie do 20 lutego.
Rodzice ofiary obawiają się, że tym samym rozpoczęła się gra o zwolnienie gwałcicieli z aresztu. Czy dojdzie do tego, że będą śmiać się w oczy ofierze i jej
rodzinie? . str j
W co grają radni?
Wójt chce przekształcenia szkół w stowarzysze
niowe, radni jak na razie mówią: „nie”.
• st>: 12
Otm uchów
Urodzinowy tort patrona
r e k l a m a FIRMA HANDLOWA j
ELJoi panele r o le t y f żaluzje k o r e k
NAJWIĘKSZY WYBÓR PANELI PODŁOGOWYCH
NOWOSC - DRZWI 1 OKNA
| Nysa, ul, Arm ii Krajowej 1 (w jazd od strony m łyna), lei, 433 37 MJ
Podróż po cud
- K iedy na chorobę dziecka nie ma lekarstwa /robiłoby się wszystko, żeby je znaleźć.
• str. 9
Przepowiednie dla świata
Nowy patron szkoły na 60-lecie f istnienia placówki.
Niemodlin
str. 13
str. 8
Biznes w gimnazjum
Grupa młodzieży z Gimnazjum im. Agnieszki Osieckiej w N iem odlinie nie tylko chce przy
glądać się i słuchać opowiadań, jak działa praw
dziwa firma.
• 16
27 stycznia 2005
H a r a c z d la S L D
R z ą d z ą c y G orzow em p o litycy związani z SLD dawali zlecenia wybra
nym firmom budowlanym. Uzyskane w wyniku zawyżania wartości wyko
nanych robót pieniądze były dzielone między prezydentów miasta i preze
sów firm. Część pieniędzy trafiała do kasy SLD - czytamy w „Rzeczpospo
litej".
R y w in w s z p it a lu
Wygląda na to, że Lew Rywin w ogóle nie trafi do więzienia! Bohater jednej z najgłośniejszych afer w historii Polski może sko rzystać z chytrych kruczków prawnych i wywinąć się od dwóch lat za kratami, na które skazał go sąd - piszą w „Fakcie” . Zaczął pra
w idło w o : położył się do szp ita la MSWiA w Warszawie. A to oznacza, że będzie mógł prosić sąd o odrocze
nie kary. Lew Rywin leży na oddziale obserwacyjnym. Co mu dolega? - Ma cukrzycę i nadciśnienie. Co jakiś czas trafia do szpitala. Ostatnie badania wykazały, że jego stan jest dramatycz
ny - powiedziała Elżbieta Rywin.
N ie m a w in n y c h
Nie ma podstaw do wyciągnięcia konsekwencji wobec urzędników - uważa rząd Marka Belki. Kontrower
syjne i zaskakujące jest zakończenie jednej z najgłośniejszych afer ostatnich lat - czytamy w „Pulsie Biznesu” . Oka
zuje się, że urzędnicy, którzy łamali prawo wydając decyzje wobec Opti
musa i Romana Kluski, założyciela i byłego prezesa nowosądeckiej spół
ki, nie poniosą żadnej kary, nawet dys
cyplinarnej. Wszystkie decyzje urzęd
ników i prokuratorów były właściwe - wynika z odpowiedzi premiera Marka Belkfna dezyderat Adama Szejnfelda, posła Platformy Obywatelskiej.
P r a c o d a w c a z a k r a t y To-precedensowy w Małopolsce przypadek. Sąd skazał w grudniu 2004 r. szefa jednego z zakładów produk
cyjno-handlowych w Tarnowcu na 20 dni bezwzględnego aresztu. Wyrok właśnie się uprawomocnił. W najbliż
szym czasie skazany przez sąd pra
codawca może spodziewać się w e
zwania do odbycia kary więzienia w Zakładzie Karnym w Tarnowie - czyta
my w „Dzienniku Polskim” . Tak bez
względny wyrok został wydany na wniosek inspektora pracy, występują
cego w charakterze oskarżyciela pu
blicznego. Skazany notorycznie łamał przepisy kodeksu pracy w stosunku do swoich pracowników - nie wypłacał w terminie wynagrodzeń, nie prowadził należycie akt osobowych.
W s a m r a z d la t e r ro r y s ty W ażne dokum enty d o ty czą ce ochrony ludności wyciekły z powodu niedbalstwa pracowników Małopol
skiego Urzędu Marszałkowskiego. Po
tencjalny terrorysta mógłby się z nich dowiedzieć np. jakie szkody wyrządzi wysadzając przejeżdżający przez mia
sto pociąg z chlorem - alarmują w „Ga
zecie Krakowskiej” . W planie obrony cywilnej urzędu, który znalazł i przy
niósł jeden z Czytelników, są też infor
macje o toksynach przechowywanych w zakładach pracy, rozmieszczeniu i budowie sch ro n ó w oraz ochronie Urzędu Marszałkowskiego.
L u d z i e
P r z e d s ię b io r c a i s p o r to w ie c
Fryderyk C oppin
Jest współwłaścicielem firmy F A B - S T Y L E w Niemodlinie, zaj
mującej się krawiectwem lekkim. W firmie zatrudnionych jest 80 osób.
Fryderyk urodził się 5.10.1969 roku w miejscowości Henin w południo
wej Francji. W latach 1975-1979 uczęszczał do szkoły podstawowej w Montigny. Tam też ukończył college yy 1983 roku. W latach 1983-1985 uczęszczał do liceum ogólnokształ
cącego w Henin. Następnie podjął studia w Lille na kierunku księgo
wość i informatyka. Pracę podjął w jednym z banków w Lens. Przepra
cował tam 10 lat. W międzyczasie w 1994 roku poznał w Polsce swoją przyszłą żonę - Anię. W grudniu 1995 w Wałbrzychu odbył się ślub państwa Coppinów. Do 1988 roku mieszkali oni we Francji. Fryderyk pracował w banku a małżonka w za
kładzie krawieckim. W 1988 roku właściciel zakładu, w którym praco
wała Anna Coppin zaproponował Fryderykowi otworzenie filii jego zakładu w Polsce. Ponieważ najbliż
sza rodzina pani Anny mieszka w Grodźcu koło Niem odlina wybór padł na Niemodlin. Fryderyk w ży
ciu prywatnym jest szczęśliwym mał
żonkiem i ojcem dwóch uroczych córeczek - 4-letniej Pauliny i 2-let- niej Alicji.
W ielką pasją Fryderyka jest te
nis stołowy. Idąc śladami swojego ojca Fryderyk w wieku 10 lat rozpo
czął treningi w klubie sportowym B a rle t M ontigny. Swoją karierę sportową Fryderyk kontynuował w III-ligowym klubie H enin, a na
stępnie Ii-ligowym klubie Noyeues Sus Lens. Po przyjeździe do Polski Fryderyk nie zerwał kontaktów z tenisem stołowym, podejmując tre
ningi w III-ligowym klubie M G O K - S iR I I Fab Style Korfantów.
k c
Nauka zamiast leczenia
Była siedziba lecznicy przy ul.
Krasickiego w Nysie może jeszcze w tym roku zamieni się w centrum dydaktyczne. W grudniu ub.r. bu
dynek został zakupiony od Staro
stwa Pow iatow ego przez w łoskie konsorcjum „Nuove Frontiere”.
Konsorcjum „N uove Frontie
r e ” (re p rez e n to w an e praw nie przez Davide Gatta) od lat stwarza możliwości podjęcia pracy. Zatrud
niło we Włoszech ponad 150 pol
skich pielęgniarek. Zajmuje się też kształceniem i przeszkalaniem po
szukiwanych pracowników.
Włoska firma wybrała Nysę na siedzibę swojego centrum dydak
tycznego. W ybór został dokonany dzięki zaangażowaniu mieszkają
cych w naszym mieście: przedstawi
ciela „Nuove Frontiere” Gampiero M arini oraz Doroty Labusgi, wła
ścicielki firmy „Infoitalia” - zajmu
jącej się poszukiwaniem i rekruta
cją pielęgniarek.
W budynku na ul. Krasickiego, na po w ierzch n i 1600 m etrów kwadr., ma powstać prestiżowe centrum szkoleń zawodowych, któ
re ma być prowadzone przy współ
pracy z lokalnymi instytucjami.
d w
Skatepark - kontynuacja
Radni komisji rozwoju gospo
darczego i finansów obradujący wraz z przewodniczącymi pozosta
łych komisji Rady Miejskiej w N y
sie przeznaczyli w projekcie budże
tu kwotę 6 tys. zł na zakup kolej
nych urządzeń do nyskiego skate- parku. W ten sposób w Nyskim Ośrodku Rekreacji ma szansę po
wstać dobrze wyposażony skate
park do uprawiania tzw. sportów ekstrem alnych. W N ysie grupa młodych ludzi uprawiających ten rodzaj sportu liczy już ponad 100 osób.
(r)
Wypadki
Nieustąpienie pierwszeństwa było przyczyną wypadku, do którego doszło w środę na al. Wojska Polskiego w Ny
sie. Kierujący audi A6 33-letni mężczy
zna wymusił pierwszeństwo i zderzył się z seatem. Poszkodowanymi zostali: 22- letni kierowca seata i jego 27-letni pasa
żer. Z obrażeniami ciała trafili do szpitala.
• • •
Tego samego dnia doszło do potrą
cenia 90-letniej pieszej w Niwnicy. 48- letni mężczyzna kierujący fiatem 126p, wymijając się z jadącym z przeciwka pojazdem zjechał na prawą stronę, któ
rą szła staruszka. Kobieta została hospi
talizowana.
dw
Koledze Maciejowi Januszowi szczere wyrazy współczucia
z powodu śmierci
MATKI
składają radni z klubu Ligi Nyskiej
F e l i e t o n
D w ie P o ls k i
pi ( J a n u sz Sanocki
Dziś będzie poważnie. W Warsza
wie zm arł Zdzisław Jeziorański - ps.
„Ja n Nowak ”, słynny „kurierz Warsza
wy", dwukrotnie przejeżdżający z oku
powanej Warszawy do Londynu z in form acjam i z kraju. Swoje wspomnie
nia zawarł w książce pod takim właśnie tytułem :„Kurierz Warszawy”. W iatach 80. czytałem ją w podziemnym wyda
niu, wydaną drobnym druczkiem, za
kazaną przez ówczesne władze komu
nistyczne. Kolportowanie książki Jan a Nowaka, podobnie ja k innych waż
nych dla naszej kultury i historii ksią
żek, skończyć się mogło kłopotami. W najlepszym wypadku konfiskatą zaka
zanej literatury, ale mogły być także ko- % legia, wysokie grzywny a nawet konfi
skaty sam ochodów służących jak o
„narzędzia przestępstwa", czyli środki do przewożenia transportów „ bibuły ”.
Jednak szykany komunistycznych władz napotykały na poważną broń.
Była nią pamięć o pokoleniu Zdzisława Nowaka, które żyło ofiarnie służąc Pol
sce. To nie są puste słowa. W dokumen
talnym film ie, który pokazała telewizja po śm ierci „K u riera z Warszawy”, w ostatnim zdaniu Nowak podsumowuje swoje życie. „M iałem udane życie, mogę mówić o spełnieniu. Kochałem moją żonę, ale moją prawdziwą, wielką m iło
ścią była Polska". Kamera pokazuje w zbliżeniu jego twarz, widać wyraźne wzruszenie, powstrzymywane łzy.
Zawdzięczaliśmy Mu nie tylko wo
jenne dokonania wymagające niezwy
kłej wprost odwagi. Zawdzięczaliśm y mu Radio Wolna Europa w najlep
szym okresie istnienia tej radiostacji.
Audycje nadawane przez ten kawałek Wolnej Polski, niem iłosiernie zagłusza
ne przez komunistów, niosły nadzieję.
Gdzieś tam jest wolny św iat - nie wszystko IM udało się zdusić i zdeptać.
A iluż rzeczy dowiadywaliśmy się z eteru! Co prawda trzeba było nie lada cierpliwości i samozaparcia, żeby spo
za warkotu zagłuszarki wyłowić sens audycji. W moim rodzinnym domu
„ Wolna " obecna była od kiedy pam ię
tam. Ileż było takich rodzin!
Dziś, kiedy słyszymy inform ację o śm ierci Jan a Nowaka-Jeziorańskiego czuję się jakby odszedł ktoś bliski Po
mimo tego, że jako człowiek czynnie zaangażowany w życie polityczne m ial swoich wrogów, nie tylko przyjaciół, re
prezentował patnotyzm pokolenia, któ
re budowało Polskę po odzyskaniu nie- , podległości w 1918 roku, broniło jej krwawo z bronią w ręku iv czasie II wojny, wycierało emigracyjne kąty. aż doczekało roku 1989 i bezpiecznie mo-' gło wrócić do kraju.
Jednak pam ięć o tamtym ¡x>kole- ■ niu, do którego Jan Nowak należał, tak jak zmarły przed kilku laty Jerzy Gie- droyć, Herłing-Grudziński, Herbert i wielu innych, w konfrontacji z dzisiej
szą polską rzeczywistością zostawia ja kiś osad goryczy.
Tamto pokolenie oddawało ślub
ne obrączki na skarb narodowy, dziś widzimy zalew afer, cwaniactwa, bez
czelnego złodziejstwa. Tamto pokole
nie składało się z ludzi, którzy w '39 p o p ełniali sam obójstwa nie mogąc obronić jakiegoś odcinka frontu, lu
dzi, którzy wytrzymywali tortury w ge
stapo nie sypiąc kolegów. Dziś proble
mem jest obecność w prasie, wśród polityków rzeszy kom unistycznych agentów, którzy dla m aterialnych ko
rzyści, udając opozycjonistów donosi
li na przyjaciół. Pomimo 15 lat „n ie
podległości" nie możemy ujaw nić lej rzeszy łajdaków. W ielu z nich odgrywa do dziś ważne role kontrolując media, rządząc Polską.
W konfrontacji z tamtym pokole
niem , którego ostatni członkow ie, obrońcy honoru Polski odchodzą, po
kolenie I I I R P przedstawia obraz ża~ ■ łosny.
A le przecież i Jan Nowak i inni nie potępili nas. Nie odrzucili, nie odwró
c ili się plecam i do tej Polski, która nie dorasta do tamtego pokolenia. O co im chodziło? Może o to, że pozostawili nam zadanie do wykonania. Że wie
rząc w zdolność odradzania się tego narodu, który przetrwał już tyle okupa
c ji i tyle zła, odeszli wierząc, że będzie
my ich pracę nad ewolucyjnym prze
kształcaniem tego czasu konty nuowa
li. Po prostu pozostawili dla nas też coś do zrobienia.
J a n u s z S a n o c k i
P S
Ja n Nowak-Jeziorański był wielkim zwolennikiem jednomandatowych okrę
gów wyborczych. W 2001 r. przesłał na 11 Walne Zebranie Stowarzyszenia JO W list z wyrazami poparcia dla JO W .
Kol. K A T A R Z Y N IE P A L U C H - Ć W IE K wyrazy najszczerszego współczucia
z powodu śmierci
OJCA
składają koleżanki i koledzy z firm y D G A
Radnemu Rady Miejskiej w Nysie Maciejowi Januszowi
wyrazy głębokiego żalu i współczucia z powodu śmierci
MATKI
składają burmistrz Nysy,
radni i przewodniczący Rady Miejskiej
Myśleli, że jak jesteśmy głuchoniemi, to z córką można wszystko zrobić!
Zgwatcili koleżankę
■... sir. 3
Sobotnie opady śniegu, choć zapowiadane, zaskoczyły wielu kierowców i drogowców. Tylko do godziny 14.00 w powiecie nyskim doszło do sześciu groźnie wyglądają
cych kolizji. Na szczęście żadna z osób biorących udział w kolizjach nie została ranna.
Zima zaskoczyła kierowców
— 27 stycznia 2005 ...
Jerzy Pietraszko
W s z y stk ie k o liz je
łączy ta sam a przyczyna. N iedosto
sowanie prędkości jazdy do panu
jących warunków na drodze. Przy
pomnijmy. Tego dnia nad ranem spadł śnieg. Nie wszyscy kierowcy byli przygotowani do takich warun
ków jazdy, co doprowadzało do ko
lizji.
M alerzowice. Kierowca forda fiesty wyprzedzał inny pojazd. Nie zdążył i czołowo zderzył się z nad
jeżdżającym oplem kadetem. Trasa
Chróścina N. - Siary Grodków. K ie
rowca toyoty avensis wymusił pierw
szeństwo przejazdu i zderzył się z fia
tem 126p. Nysa, ul. Piłsudskiego.
Kierowca poloneza jechał zbyt szyb
ko i na łuku drogi wpadł w poślizg zderzając sie z nadjeżdżającym z przeciwnej strony fiatem 126p. Nysa, rondo obok mostu Bema. Kierowca ciężarowego renaulta z naczepą za
jechał drogę cinquecento. Kierowca fiata nie miał szans wyhamować na śliskiej drodze. Nysa, ul. Chełmoń
skiego. Na wjeździe do stacji paliw kierowca bmw wymusił pierwszeń
stwo przejazdu na audi 80. Koszty napraw obu pojazdów będą wysokie.
Czworonogi rejestrowane
Jak poinformował nas rzecznik Urzędu M iejskiego w Nysie Edyta Bednarska-Kolbiarz magistrat za
kupił tysiąc znaczków rejestracyj
nych dla psów.
W ydział rolnictw a i ochrony środowiska będzie wydawał znacz
ki właścicielom psów. Te z kolei będą umieszczone w specjalnej ewidencji. Żeby otrzymać znaczek trzeba jednak zapłacić podatek od swojego czworonoga.
ag
W ie c zo re m , koło S o w in a na trasie Korfantów - Niemodlin Volkswagen golf vario wpadł w po
ślizg. W padając do rowu uderzył dwa razy w drzewo, po czym dacho
wał. Kierowca wyszedł z wypadku bez obrażeń, samochód nadaje się tylko do kasacji.
- Jechałem wolno, koło sześć
dziesiątki - opowiada kierow ca volkswagena. - Znam tę drogę do
brze. W lesie jezdnia była sucha.
Z a lasem, na polach ustawiono
płotki śnieżne. Kiedy się skończy
ły, nagle na drodze pojawiły się za- spy. Wjechałem w nią. I wówczas straciłem kontrolę nad samocho
dem. Obróciło mnie, wpadłem do rowu. Uderzyłem przodem samo
chodu w drzewo, potem tyłem i przewróciłem się na dach.
Na tej drodze, która jest drogą wojewódzką, nie było widać, aby chociaż raz przejechał pług śnieżny.
- Przecież ta droga jest ruchliwa, jeździ po niej'dużo pojazdów. D la
czego nie jest odśnieżona? - pyta poszkodowany mężczyzna.
Napady i oszustwa
22 stycznia trzej mężczyźni zaata
kowali ekspedientkę sklepu spożywcze
go w Paczkowie w rynku. Odpychając i szarpiąc za ubranie 22-letnią kobietę skradli alkohol i papierosy o wartości 135 zł. Sprawcami okazali się dwaj mieszkańcy gminy w wieku 28 i 23 lata.
Trzeciemu udało się uciec.
• • •
Na Podzamczu w Nysie 22 stycznia krążył oszust i złodziej w jednej osobie.
Podając się za pracownika spółdzielni mieszkaniowej został wpuszczony do mieszkania. Wykorzystując nieuwagę właścicielki skradł jej 860 zł.
dw
M aciej Zawadzki
Przed nyskim sądem rozpoczął się proces trzech zw yrodnialców oskarżonych o-gwałt na 14-letniej gim nazjalistce. R ozpoczął to zbyt szum nie pow iedziane - sąd przy
chylił się do wniosku obrońców i odroczył posiedzenie do 20 lutego.
Rodzice ofiary obawiają się, że tym samym rozpoczęła się gra o zwol
n ien ie gw ałcicieli z aresztu . Czy dojdzie do tego, że będą śm iać się w oczy ofierze i jej rodzinie?
To, co przedstawiamy poniżej, powinno być ostrzeżeniem dla ro
dziców. Także dla młodych dziew
cząt i kobiet. Gwałt nie musi bo
wiem spaść na ofiarę ze strony przypadkow ego zw yro d n ialca.
Może być nim ktoś znajomy, np. sy
nowie osób, z którymi utrzymuje się bliskie kontakty towarzyskie.
D o gwałtu może dojść w każdej, najmniej spodziewanej chwili.
Z w a b io n a do m ie s z k a n ia Tak właśnie było w przypadku Kamili, mieszkanki jednej z podny- skich wsi, zgwałconej przez trzech mężczyzn, z których dwaj to syno
wie dobrych znajomych jej dziad
ków.
W niedzielę, 5 września ub.r.
nic nie zapowiadało tragedii, jaka się rozegrała. Kamila jak co dzień wstała z łóżka, ubrała się i jak co niedzielę poszła do kościoła. Potem był obiad, telewizja u cioci, wizyta u babci. Wieczorem zadzwonił kole
ga, spytał co słychać. - Przypomnia
łam sobie, że koleżanka prosiła mnie o przekazanie Jackowi jej no
wego adresu - mówi dziewczyna. - Jacek zaproponował mi spotkanie.
Dziew czyna nie ch cia ła iść sama, więc wysłała siostrę po kole
żankę. - Jo la powiedziała mi, że nie może iść ze mną, bo jedzie z mamą do Nysy. Gdyby jej koleżanka miała tego dnia czas, pewnie i ona padła
by ofiarą gwałtu...
Po rozstaniu z Jo lą Kam ila spo
tkała przyszłych gwałcicieli - W ie sława G . i Andrzeja B. - Jechali na rowerach, spytali co robię i poje
chali dalej.
Tymczasem dziewczyna doszła do miejsca spotkania z kolegą, znajdującego się w pobliżu domu Witolda G. - Jacka jeszcze nie było, a W itek zauważył mnie i zawołał na podwórko. N ie powiedział czego chce, ale podeszłam do niego. Z a prosił mnie do pokoju.
W środku czekali Andrzej B. i jeszcze jeden mężczyzna - Marcin J. I zaczęło się.
Ś m ia li s ię ze m n ie!
Na nic zdały się prośby gwałco
nej, na nic próba obrony, na nic na
wet fakt, że miała miesiączkę. W pewnej chwili do domu wrócili ro
dzice Witolda B. i tylko to uratowa
ło dziewczynę od gwałtu wykonane
go przez wszystkich zwyrodnialców.
- Dziewczyno, czy ty nie masz wsty
du, ja wszystko powiem babci - ta
kie słowa usłyszała Kamila zamiast pomocy po tym, jak do pokoju we
szła matka Witolda G. - Byłam w
j
takim szoku, że nic nie mogłam powiedzieć. A oni śmiali się ze mnie!
M atka W ito ld a G . rozkazała zgwałconej wynosić się. Kamila pła
cząc, z silnym bólem brzucha wy
szła na ulicę i szła w kierunku swo
jego domu. Po drodze spotkała ko
legę, który od godziny czekał na nią nie wiedząc co się dzieje. Dziew
czyna nie chciała wzywać policji, ale Jacek nie zamierzał puścić gwałtu płazem. Po przybyciu na miejsce policjanci zabezpieczyli ślady biolo
giczne, prezerwatywy i broń, którą mieli przy sobie gwałciciele.
Witolda G. aresztowano w jego domu. W czasie kiedy na miejscu uw ijała się ekipa śledcza, dwaj gwałciciele przyszli po piwo do baru prowadzonego przez babcię K a m ili(l). Później i oni trafili za kratki. - Zachowywali się dziwnie, ale niczego nie podejrzewałam - mówi oburzona kobieta. - Przecież znałam Marcina od lat!
D z ie w cz y n a je s t w iaryg o d n a
Aresztowani nie przyznali się do winy. W swoich zeznaniach ob
ciążali Kam ilę, twierdząc, że do
browolnie odbyła z nimi stosunek.
Zaprzeczyli, jakoby używali prze
mocy i gróźb. Twierdzili także, że dziewczyna piła z nimi alkohol oraz że nie wiedzieli, ile ma lat.
Nyska prokuratura była jednak innego zdania. Postawiła areszto
wanym zarzut gwałtu zbiorowego oraz doprowadzenia do współżycia nieletniej poniżej 15. roku życia.
Grozi im od 2 do 12 lat odsiadki.
Póki co już ponad cztery miesiące siedzą w areszcie śledczym w Prud
niku - nyski sąd zastosował tymcza
sowe aresztowanie jako środek za
pobiegawczy.
Podstawą aktu oskarżenia były zeznania Kamili, Andrzeja oraz in
nych świadków, które były sprzecz
ne z wersją gwałcicieli. Zeznania zgwałconej za wiarygodne uznał biegły psycholog, który w relacji dziewczyny nie zauważył zmyśleń.
„Wypowiedź jest spójna z faktami podawanymi przez innych świad
ków - czytamy w opinii. - Podawane motywy wejścia do domu podejrza
nego są logiczne. Relacja uporząd
kowana, zdarzenia przedstawione szczegółowo, poza samym gwał
tem. G d y o tym mówi, widoczne jest silne napięcie emocjonalne, mówi ciszej, pochyla głowę, używa mniejszej ilości słów, stara się jak najszybciej przejść do następnych elementów sytuacji” .
Ponadto wersji gwałcicieli o spożywaniu przez Kamilę alkoholu przeczą wyniki badań alkometrem, które wykazały, że była trzeźwa.
Prokuratura uznała także, że gwał
ciciele znali wiek swojej ofiary.
Gwałcicielom z pewnością nic po
może także ich kryminalna prze
szłość - Andrzej B. został wcześniej skazany za rozbój i inne przestęp
stwa. Z kolei W itold G . za prze
stępstwo komunikacyjne.
To p rzez b e z k a rn o ś ć ! Żadnych wątpliwości o winie gwałcicieli nie mają także rodzice Kamili. Na ukaraniu sprawców za
leży im dlatego, ze nie po tiafią przyznać się do winy, że kłamią i rzucają na ich córkę oskarżenia.
Efekt tych oskarżeń to złośliwe za
chowanie rówieśników Kamili, któ
rzy ją wyśmiewali.
Rodzice zgwałconej uważają, że krzywda spotkała ich córkę tylko dlatego, że oboje są głuchoniemi. - Zgwałcili Kamilę, bo czuli się bez
karni, bo byli przekonani, że nie będzie miał jej kto obronić. Myśle
li, że jeżeli jesteśmy głuchoniemi, to z córką można wszystko zrobić!
Najbardziej boimy się tego, że do
staną wyroki w zawieszeniu i będą śmiać się córce w oczy.
Imiona pokrzywdzonej i świadka zmieniono Imiona i pierwsze litery nazwiska gwałcicieli sa autentyczne
Sp otkanie N ysa-D zieciom
Spotkanie wolontariuszy odbędzie się w sobotę 29 stycznia 2005 r. o godz. 10.00.
w redakcji „Nowin Nyskich”.
Tematem spotkania będzie podział środków uzyskanych ze zbiórki między osoby, które złożyły wnioski o pomoc. Zapraszamy.
Pio tr Sm oter
r e k l a m a To cud, że z tego sam ochodu kierowca wyszedł
bez zadraśnięcia
sir. 4 27 slvrznia 2ll(lü
Będą drogi?
Stan gminnych dróg w Nysie jest fatalny.
W czasach prosperity - za rządów burmistrza Sanockiego, kiedy nakłady na inwestycje się
gały 25 min zł rocznie, w Urzędzie Miejskim opracowano szereg dokumentacji na budowę dróg. Potem jednak przyszły chude lata.
W obecnym roku projekt budżetu prze
widywał inwestycje gminne na poziomie 5,5 min zł. Komisja rozwoju gospodarczego do
konała cięć w planowanych wydatkach na administrację i przeznaczyła zaoszczędzone w ten sposób pieniądze na budowę dróg.
Radni zaproponowali zwiększenie nakładów na budowę ulicy Traugutta (D o ln a W ieś), zwiększyli znacznie środki przeznaczone na budowę ul. Kukułczej (Jędrzychów) - 320 tys.
zł daje szansę na dokończenie budowy tej uli
cy. Na Jędrzychowie zwiększono także nakła
dy na budowę części ul. Michałowskiego.
Radni z komisji finansów wprowadzili także do budżetu budowę u licy Ściegiennego (Średnia Wieś), natomiast na wniosek komi
sji urbanistyki wprowadzono opracowanie dokumentacji i budowę ulicy Unii Lubelskiej.
Poza tym budowane będą ulice: Koza- rzewskiego, Konarskiego, drogi i oświetlenie na osiedlu Orzeszkowej, dojazd do budyn
ków przy ul. Sudeckiej 3,5,7, dokańczana bę
dzie budowa alei Duńczyków. W Białej N y
skiej dokończona będzie ulica Bukowa.
Na wniosek mieszkańców wprowadzono do planu budowę oświetlenia odcinka ul. Pił
sudskiego, na osiedlu Nysa-Południe, od skrzyżowania z Sudecką do Korczaka oraz oświetlenie ul. Bolesława Śmiałego.
Na budowę ulic zaplanowano w budżecie na ten rok kwotę 2.195.000 zł - ponad 1/3 ogólnych nakładów budżetowych. Oczywiście w stosunku do potrzeb jest to o wiele za mało.
Budowę dróg w mieście i gminie hamują jed
nak dwa czynniki. Po pierwsze załamanie fi
nansów gminnych, które nastąpiło w roku 2002 i z którego Nysa dopiero powoli wycho
dzi. Drugim czynnikiem jest brak kanalizacji sanitarnej w gminnych sołectwach. Dopiero bowiem po wybudowaniu kanalizacji sanitar
nej można będzie budować drogi.
Jednak wysiłek radnych ze wszystkich ko
misji Rady Miejskiej idzie w kierunku utrzy
mania poziomu inwestycji nawet w tych trud
nych czasach.
Budżet będzie przedmiotem obrad Rady Miejskiej na sesji w dniu 31 stycznia br.
(r)
Kradzieże i włamania
23 stycznia głuchołaska policja zatrzyma
ła 29-letniego mieszkańca gminy, który kiero
wał maluchem bez prawa jazdy. Dokument zo
stał mu wcześniej zatrzymany przez sąd.
Sąd Rejonowy w Nysie aresztował na 2 miesiące 23-letniego mieszkańca gminy. Nocą z 14 na 15 stycznia na ul. Karugi dokonał on rozboju na 42-letnim mężczyźnie. Pobił go, a następnie skradł mu 350 zł.
dw
Nyskie inwestycje
Kwotę 6.246.500 złotych planują wydać na inwestycje gminne w roku 2005 burmistrz i radni miejscy gminy Nysa.
Jest to kwota większa od ubiegłorocznych wydatków na ten cel o prawie 2 min zł, co będzie sukcesem dopiero wówczas, gdy pla
nowane inwestycje zostaną zrealizowane. W roku 2004 na planowanych 5.759.008 zł inwe
stycji ad m in istracja w yko n ała zaledw ie 4.478.345 zł, czyli ok. 80%. Radni obawiają się, że i w tym roku może być podobnie.
W planowanych nakładach największą pozycję stanowi budowa dróg w mieście i gminie. Łącznie zaplanowano na ten cel 2.195.000 zł. W tym roku gmina będzie mu
siała zapłacić pierwszą ratę za zakup mienia powojskowego i jest to druga pod względem wysokości nakładów pozycja w budżecie gmi
ny Nysa - 1.430.000 zł.
Kontynuowane będą prace przy zagospo
darowaniu podwórek w mieście - przy ul.
W ita Stwosza, Prudnickiej, Gierczak i M a riackiej. Obecnie te podziurawione klepiska, na których masowo parkują samochody osób
korzystających z różnych instytucji położo
nych w centrum, stanowią raczej kiepską w i
zytówkę naszego miasta.
Radni postanowili także przeznaczyć 100 tys. na uzbrojenie terenu strefy ekonomicz
nej przy ul. Zwycięstwa, tak by łatwiej mógł się pojawić potencjalny inwestor.
Kontynuowana będzie adaptacja budyn
ku koszar przy ul. Grodkowskiej na mieszka
nia socjalne. W sołectwach gminy Nysa prze
znaczono 200 tys. na adaptacje i budowę świetlic wiejskich w Iławie, Kępnicy, Skoro- chowie, Morowie i Kopernikach.
Według planu powinna w tym roku zostać zakończona budowa szatni przy boisku w Niwnicy, na co przeznaczono 130 tys. zł.
Radni połączonych komisji na wniosek komisji kultury postanowili przeznaczyć 144 tys. zł na modernizację krytej pływalni w N y
sie. Z a te pieniądze mają zostać zmodernizo
wane szatnie oraz zamontowane bramki elektroniczne pozwalające płynnie regulować czas korzystania z pływalni.
(r)
N ie mogło być inaczej...
zim a znow u zaskoczyła drogow ców
Oszczędności na odśnieżaniu?
Z a w ia ło , z a s y p a ło , u tr z y m a n ie n a wierzchni jest poniżej krytyki, a szefowie in
sty tu c ji o d p o w ie d z ia ln y c h za s ta n n a wierzchni przekonują nas, że potrzebują cza
su, by ze śniegiem zrobić porządek. Niestety zima nie chce czekać.
Zarząd Dróg Krajowych w Nysie dyspo
nuje ośmioma solarkami i pługami. Utrzyma
niem dróg krajowych jemu podległych zajmu
ją się dwie firmy, które wygrały przetarg.
Oprócz terenu gminy Nysa oczyszczają od
cinki dróg sąsiadujących powiatów: prudnic
kiego i opolskiego. W sumie w gestii „krajów
ki” jest utrzymanie 150 km drogi. Na jedną
jąc najtańszy wynajem. Łatw o więc obliczyć, że na jednej piaskarce spoczywa utrzymanie przeszło 70 km dróg. Zadaliśm y dyrektoro
wi Ryszardowi W a law en d ro w i pytanie, w jaki sposób Z D P rozlicza się ze współpracu
jącymi z nimi firmami. Dowiedzieliśmy się, że inne stawki obowiązują w przypadku dy
żurów (czyli wtedy, gdy opadów śniegu nie ma) i inne, gdy sprzęt wyjeżdża w trasę. Jak by nie patrzeć, ostatnie miesiące ub.r. nale
żały do bezśnieżnych, nie licząc kilku dni w listopadzie, kiedy interwencja piaskarek była konieczna. Powiat musiał więc tym sa-
r e k l a m a
solarkę przypada więc niecałe dwadzieścia kilometrów. Wydawać by się mogło, że w tym wypadku przejazd taką drogą nie powinien być utrudniony. A jednak...
W poniedziałek rano wielu naszych Czy
telników miało problemy z bezpiecznym do
tarciem do pracy. Białe były nawet niektóre drogi główne, np. dojazdowa do Nysy od strony Prudnika. Ló d leżał na całej po
wierzchni drogi od Piorunkowic aż do Nysy.
Gdyby chociaż raz przejechała tamtędy solar- ka sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej:
- W sobotę nasze drogi były czarne. D o
piero w poniedziałek rano zaczął padać śnieg, który zamarzł i utrudniał ruch - stwier
dziła dyrektor „krajówki” Jolanta Studenna.
W gestii zimowego utrzymania Zarządu Dróg Powiatowych jest około 500 km dróg, na które wyjeżdża 7 piaskarek, z czego część to sprzęt firm, które wygrały przetarg oferu-
O szczęd no ści na odśnieżaniu?
mym zaoszczędzić na akcji zimowej, której praktycznie nie było. C o więc się dzieje z oszczędnościami? Czy może przeznaczy te pieniądze na lepsze utrzym anie dróg w pierwszych miesiącach 2005? - nic bardziej.
mylnego. Dyrektor Walawender stwierdził, że tego zrobić nie może, bo rok budżetowy się zakończył i nie może sięgać po pieniądze z 2004 roku.
Drążymy dalej temat: co więc zrobiono z zaoszczędzonymi pieniędzmi lekkiej zimy 2004?: - Zrobiliśm y więcej remontów dróg - \ skwitował dyrektor Walawender. Na pyta
nie, w jaki sposób na przysłowiowe za pięć dwunasta zarząd ogłaszał przetargi na robo
ty drogowe dyrektor powiedział: - Pani nic nie rozumie!
Rzeczywiście panie dyrektorze, nic z tego nie rozumiem, i chyba nie tylko ja.
A g n ie szk a G ro ń
Nowe kolekcie!
Możliwy dowoź
NYSA uL Orzeszkam i 16, td. 433 46 38 ul. Jagiellońska z, tel. 433 06 8Q
P o d z ię k o w a n ie
D YREKCJA DOMU POM OCY SPO ŁEC Z N EJ w Nysie w imieniu własnym oraz mieszkańców tutejszego Domu,
składa serdeczne podziękowania członkom chóru
„C ZERW O N Y G O ŹD ZIK", działającym przy Związku Emerytów i Rencistów w Nysie, za uświetnienie „Dnia Babci" swoją obecnością
i wspaniałym występem. Działalność taka przyczynia się do lepszego samopoczucia osób starszych i chorych, pozwala Im chociaż
na chwilę zapomnieć o swoich problemach.
Mamy nadzieję, że za przykładem clióm „Czerwony Goździk"
również inni w przyszłości zechcą współpracować z naszym Domem.
Serd ecz n e życzen ia
z d ro w ia i w sz e lk ie j p o m yśln o ści z o k a z ji 50. ro cz n icy ślu b u K o ch an ym R o d zico m
H E L E N IE i T A D E U S Z O W I P IE T R Z A K O M
życzy c ó rk a A n ia , K rz y sz to f i M a rc e lin k a w raz Z ro dzeństw em, w n u k a m i i p ra w n u k a m i.
DO WYNAJĘCIA PAWILON
na działalność handlowo - usługową o pow. 440 m2 + 100 m2 socjalne
przy ul. Mickiewicza w Nysie.
Tel. 660 696 416, 431 09 30
Pieniądze z Sapardu rolnicy wykorzystali w 100 procentach
Święto doradców i rolników
D oceniono nyski konkurs piękn ości
Bitwa o miss
Dorota Kusyk już dziś zajęta jest organizacją tegorocznych wyborów najpiękniejszej nysanki
Pan u ta Wasowicz-Hołota
Rok 2004 był dla Terenowego Ze
społu Doradztwa Rolniczego w Nysie szczególnie pracowity. Obok stałych porad dotyczących produkcji zwierzęcej, roślinnej i ekonomiki, dodatkowo - w związku z wejściem do Unii - doradcy prowadzili szkolenia na temat dopłat ob
szarowych i programów strukturalnych.
Wyniki pracy doradców omawiano na dorocznym podsumowaniu działalności, które odbyło się w sobotę 22 stycznia w Zespole Szkół Rolniczych w Nysie.
S z k o lą , d o ra d za ją ...
Aula ZSR była szczelnie wypełniona, udział w uroczystości wzięło około 300 gości. Głównie rolników, a także burmi
strzów, wójtów, starosty nyskiego powia
tu oraz przedstawicieli instytucji i organi
zacji pracujących na rzecz rolnictwa.
Działalność Terenowego Zespołu Doradztwa Rolniczego w Nysie za 2004 r. omówiła kierownik Danuta Majnusz, główny specjalista ds. rozwoju regional
nego. Zespół obejmuje działalnością 9 gmin. Pracuje w nim 7 doradców, na każ
dego przypada 711 gospodarstw. Ponad połowę, bo aż 76 procent stanowią go
spodarstwa o areale od 1 do 10 hekta
rów.
- Dlatego tak ważna jest dla nas po
pularyzacja programów rolno-środowi- skowych, programów dla gospodarstw niskotowarowych i dostosowawczych do standardów Unii Europejskiej, które roz
poczęliśmy w IV kwartale 2004 r. i za
mierzamy kontynuować - powiedziała Danuta Majnusz. Ścisłą współpracę TDR prowadzi też z gospodarstwami o dużym areale (średnio od 36 do 63 ha), a w pię
ciu wdrożeniowych wprowadza nowe systemy produkcji i robi stałe kalkulacje.
P rze k o n a li s ię do S a p a rd u Gospodarstwa rolne od kilku lat dzia
łają w warunkach wolnego rynku. Nie
stety wciąż trudno wielu właścicielom odnaleźć właściwy kierunek. Doradcy uczą, jak utrzymać wysokość produkcji przy jednoczesnym obniżaniu kosztów - w oparciu o dokładne analizy ekonomicz
ne i wprowadzanie nowych, bardziej w y
dajnych technologii. Prowadzą szkolenia na temat produkcji roślinnej, zwierzęcej, rachunkowości - w ramach programu unijnego FADN. Rok 2004 przyniósł w rol
nictwie kolejne zmiany związane z wej
ściem do UE: dopłaty obszarowe, pro
gramy strukturalne. Doradcy pomagali w wypełnianiu wniosków, prowadzili szko
lenia, w tym również na temat korzysta
nia ze środków unijnych. Efekt jest wi
doczny. W 2003 r. zainteresowanie środ
kami z Sapardu wśród rolników rejonu nyskiego było znikome, za to w 2004 r.
pieniądze wykorzystano w 100 procen
tach. Łącznie w latach 2003-2004 w po
wiecie nyskim złożono 46 wniosków, naj
więcej: 13 w gminie Nysa i 12 w gminie Korfantów. Głównie na inwestycje. Pod koniec 2004 r. 80 procent wnioskujących otrzymało zwrot poniesionych kosztów kwalifikowanych.
Prowadzono również popularyzację z zakresu Sektorowego Programu Ope
racyjnego (SOP) i Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich (PR0W). Najwięk
sze zainteresowanie budzą działania:
»Ułatwienie startu młodym rolnikom”, „In
westycje w gospodarstwach rolnych" i
„Renty strukturalne”.
Z a słu żo n y bal
Podsumowaniu pracy TZDR w Ny
sie towarzyszyły liczne wystawy: banki namawiały do kredytów, pszczelarze pre
zentowali swoje wyroby, technikum w Biechowie zachęcało rolników do kształ
cenia dzieci w ich szkole a artyści ludowi wystawiali rzeźby i wyroby z wikliny. Nie zabrakło też tradycyjnego konkursu dla gospodyń wiejskich. W tym roku nosił on nazwę „Zapusty po polsku". Potrawy przygotowało osiem kół gospodyń oraz Stowarzyszenie Rozwoju Wsi Jarnołtó
wek. Maria Rogucka z KGW w Wilamo
wicach Nyskich zrobiła domową szynkę:
peklowaną czosnkiem, zielonym pie
przem i specyficznie pieczoną, z nacię
ciami na skórce. „Szynka Marysi" zajęła III miejsce. I miejsce zajęły za swoje wy
roby: KGW Kamiennik i Kałków, II miej
sce - KGW Kamienica i Czarnolas, III - KGW Makowice, Jarnołtówek i Wilamo
wice Nyskie a IV miejsce - KGW Śliwice oraz SRW Jarnołtówek. Nagrody były wartościowe: bony od 400 do 100 zł oraz sprzęt agd.
Święto TZDR-u od lat jest również świętem rolników. W tym dniu burmi
strzowie i wójtowie wręczają nagrody najlepszym gospodarzom ze swoich gmin.
Tradycyjnym zakończeniem podsu
mowania jest bal, oczywiście z udziałem rolników.
I)wie konkurencyjne firmy, zaj
mujące się organizacją konkursów piękności - „M issland” organizują
ca w ybory M is s P o lsk i i B iu ro
„M iss Polonia” zaproponowały Ny
skiemu Domowi Kultury przepro
wadzenie wyborów obu konkursów.
Po ubiegłorocznych wyborach regionalnych firma „Missland” za
proponow ała N D K organizację półfinałów Miss Polski:
- Jest to ogromne przedsięwzię
cie zarówno pod względem organi
zacyjnym jak i finansowym - twier
dzi instruktor N D K Dorota Kusyk, która od wielu lat jest głównym or
ganizatorem nyskich wyborów. - Już na tydzień przed imprezą do Nysy przyjechałoby 50 dziewcząt.
Musielibyśmy zapewnić im pobyt, przygotować układy choreograficz
ne, sprowadzić kolekcje, w których dziewczyny wystąpiłyby podczas koncertu, nawiązać współpracę ze sponsorami.
W zamian widowisko wyemito
wane zostałoby przez ogólnopolską telewizję, co z pewnością byłoby doskonałą reklamą dla Nysy i Ny-
współpracy z firmą „M iss Polonia” , która chciałaby w Nysie urządzić wybory regionalne, czyli na takim samym poziomie jak do tej pory
„Missland” :
- M iss P o lo n ia kusi tym, że dziewczyna, która w Nysie zdobę
dzie tytuł głównej koronowanej, au
tomatycznie tra fia do półfinałów wyborów ogólnopolskich, a dwie wicemiss startują w castingu do pół
finału. O wyborze najpiękniejszych w tym konkursie decydują widzo
wie głosując SMS-ami.
D o ro ta Kusyk rozm awiała z przedstawicielami obu firm.
- Skoro obie firmy chcą z nami współpracować to oznacza, że do
ceniają poziom, który wypracowali
śmy przez lata - mówi Dorota K u
syk. - Teraz my chcemy zobaczyć co oni są w stanie zaproponować.
Przez lata wypracowaliśmy sobie dobry poziom widowiska i chcemy
wybrać taką opcję, by jak najlepiej promować miasto, Nyski Dom Kul
tury i dziewczyny, które zdecydują się startować w wyborach.
Zdaniem instruktora N D K to, jak młoda dziewczyna zaprezentuje się na szczeblu centralnym, w dużej mierze zależy od pracy nad nią na początku jej drogi, czyli w regionie:
- W Nysie jest dużo ładnych
dziewczyn - twierdzi Dorota Kusyk.
- Z a le tą dziewczyn jest wysoki wzrost. Reszty można nauczyć.
Problemem jest piękne poruszanie szczególnie w butach na wysokim obcasie. Uroda- jest pojęciem względnym. Niektóre dziewczyny nie wiedzą, że są piękne. Specjali
ści pomagają im wydobyć to pięk- np. Od pewnego czasu dziewczy
nom przed wejściem na. scenę nie pomagają się przygotować siostry czy koleżanki, ale profesjonaliści, którzy zwracają się z propozycją współpracy. Byw ało tak, że pani Dorota werbowała dziewczyny z ulicy:
- Dwie dziewczyny namówiłam, nawet prosiłam rodziców. Tą ostat
nią jest panująca Pierwsza W ice
miss Polski Agnieszka Wołochacz.
Niekiedy jest tak, że nic proszę tyl
ko żądam - masz przyjść!
Wybory nie deprecjonują także dziewczyn nieco niższych. Zdarza się, że dziewczyna, która nie zajęła żadnego miejsca, znalazła swoje miejsce w reklamie czy promując produkty kosmetyczne.
Jak dowiedzieliśmy się w ostat
niej chwili przed drukiem tego nu- rtieru „N o w in ” , N D K zdecydował się przyjąć propozycję organizacji regionalnych wyborów „Miss Polo
nia 2005” . Tym samym dziewczyna, która zwycięży w Nysie, automa
tycznie znajdzie się w półfinałach tego konkursu. Szansę na półfinał mają też wicemiss i dziewczyny (je
śli pozytywnie zaliczą casting), któ
rym organizatorzy wręczą tzw. zie
loną kartę.
Nyskie eliminacje do konkursu odbędą się 5 marca.
A g n ieszk a G ro ń
r e k t a m 1 'a
MEBLE SOSNOWE
M A T E R A C E P O P W Y M I A R N YSA, U L. NOW OW IEJSKA 16 (obok Agrarny)
Tel. 40 93 365
Na u roczystość przybyto wielu rolników
skiego Domu Kultury.
N D K otrzymał też propozycję
NAJWIĘKSZE SUKCESY NYSKICH PIĘKNOŚCI
2001 - Bożena Kraińska została finalistką „M iss Polonia”
2002 - Alicja Demczuk zostaje I Wicemiss Polski Nastolatek"
2003 - Karolina Kusyk zostaje finalistką „M iss Polski Nastolatek”
2004 - Jagoda Ficek zostaje finalistką „Miss Polski 2004’’
2004 - Agnieszka Wołochacz zostaje I Wicemiss Polski
Udział w wyborach miss to szansa dla dziewcząt
27 slvcznia 2H5
Szkoła w Dom aszkowicach skonsolidow ała społeczeństwo wsi
Piękne rodzi się w bólach
D anuta Wasowicz-Hołota
- Czy nasza szkoła powstała w bó
lach? Bóle pewnie były, ale mówią, że tylko co piękne, rodzi się w bólu - mówi Edyta Wąs, prezes Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Domaszkowice, organu założycielskiego i prowadzącego miej
scową szkołę podstawową.
S zk o ły n ie oddam y!
Domaszkowice miały przez ostatnie lata mało dzieci w szkole, co wpływało na wysoki koszt utrzymania ucznia.
Wynosił on ponad 700 zł, kiedy w in
nych szkołach wiejskich sięgał ponad 400 zł, a w miejskich połowę tej kwoty, a nawet mniej. Widmo likwidacji placów
ki wisiało ciągle nad wsią - już od po
nad 6 lat. I już wtedy Domaszkowice postanowiły: „My szkoły stąd nie wypro
wadzimy. Sami zrobimy swoją!".
W maju 2004 r. postanowienie na
brało kształtu.
- Przede wszystkim rodziło się to bardzo szybko. Musiało się urodzić, bo zostaliśmy postawieni pod ścianą. Był zamiar zreorganizowania placówki, jako filii w Niwnicy. Rodzice się nie zgadzali.
Było zebranie wsi z władzami Nysy. Pró
bowały nas przekonać, żeby albo zgo
dzić się na filię, albo zrobić szkołę sto
warzyszeniową. Ludzie na początku nie wiedzieli co to będzie za twór. Opinie były różne. Wiedza prawie żadna. Jednak po zebraniu zdecydowaliśmy, że robimy szkolę. W pismach do burmistrza i Rady Miejskiej wyraziliśmy deklarację, wtedy jako Komitef Inicjujący - opowiada mło
da prezes.
Edyta Wąs jest matką dwójki dzieci:
4- i 6-letniego.
- Dla mnie ta szkoła była ważna z tego względu. Dobro dzieci dla każdej matki, każdego ojca, jest najważniejsze.
Pani Wąs zaangażowała się więc wraz z gronem innych mieszkańców (przeważnie młodych) w stworzenie Sto
warzyszenia Rozwoju Wsi i założenie szkoły. Oprócz chęci dysponowała też czasem wolnym, bo aktualnie jest oso
bą bezrobotną.
W yścig z c z a s e m
Rodzice czekali, co będzie dalej.
- Nikt nie chciał dawać dzieci do Niwnicy, co najwyżej do Nysy.
Niektórzy z optymizmem wierzyli, że szkoła zostanie, inni powątpiewali, choć nie mówili o tym głośno. Przeszkodą był upływający czas. A przed zapaleńcami, którzy podjęli się tego dzieła, byl ogrom pracy.
- 4 sierpnia otrzymaliśmy decyzję burmistrza Mariana Smutkiewicza. Ze
zwolił nam na założenie szkoły stowa
rzyszeniowej. Potem już wszystko było w tempie kosmicznym. Burmistrz powie
dział 1 września, że pobiliśmy rekord świata w otwarciu takiej placówki. W międzyczasie na 2-3 dni przed otwar
ciem mieliśmy sanepid, który zwrócił nam uwagę na zły stan sali informatycz
nej. Tylko dzięki ogromnemu zaangażo
waniu rodziców, członków Stowarzysze
nia i lokalnym sponsorom udało się zro
bić salę jak należy. Zresztą tak jest do dziś. Mamy wielu życzliwych, którzy nie pozostają obojętni i zawsze nam poma
gają.
K a d ra n a u c z y c ie ls k a Ze znalezieniem nauczycieli i dyrek
tora szkoły stowarzyszeniowcy też mu
sieli się spieszyć.
- Sprawy organizacyjne zajęły dużo czasu. Dopiero kiedy z nimi się uporali
śmy, mogliśmy się zająć sprawami per
sonalnymi - wyjaśnia Mariusz Listow- ski, wiceprezes Stowarzyszenia. To ko
lejny społecznik, działający też w Radzie Sołeckiej. Przed likwidacją szkoły pełnił tu rolę przewodniczącego Rady Rodzi
ców, ma dwójkę dzieci i losy placówki nie były mu obojętne.
■ Mariusz Listowski został też nauczy
cielem wychowania fizycznego. Z gro
na, które pracowało w szkole, zostały tylko dwie nauczycielki. Pozostali, po
dobnie jak pan Mariusz, są nowi. Z ze
wnątrz jest też dyrektor Elżbieta Nowak.
- To pani dyrektor nas znalazła.
Chciała uczyć w naszej szkole, ponie
waż jest z wykształcenia nauczycielem nauczania zintegrowanego, a teraz jesz
cze podjęła studia podyplomowe z języ
ka polskiego i historii. Po rozmowach stwierdziliśmy jednak, że chcielibyśmy aby to pani Elżbieta Nowak kierowała szkołą. Uznaliśmy, że jest właściwą oso
bą, która będzie umiała połączyć miesz
kańców. Jest człowiekiem otwartym, z każdym potrafi znaleźć płaszczyznę po
rozumienia, potrafi otwarcie porozma
wiać. Pani Nowak zgodziła się. Okazało się, że wybór jest dobry - zapewnia pre
zes Edyta Wąs.
W szkole pracuje 14 osób, razem z panią Basią - kadrową i księgową w jed
nej osobie. Nauczycieli jest jedenastu.
- W szyscy spotkaliśmy się tutaj po
ny w różnych szkołach. Potem złożyłam podanie tutaj. Kiedyś, we wcześniej
szych latach, też byłam dyrektorem.
Chciałam pracować tu tylko jako nauczy
cielka, ale dałam się przekonać. Najbar
dziej w rozmowie ujął entuzjazm tych
rza się dyrektorka. Rodzice też czują się mocniej związani ze szkołą. Jak zapew
nia Edyta Wąs widać to przy odnawia
niu sal, drobnych remontach. Po remon
cie sali informatycznej planują w czasie ferii odnowić salę gimnastyczną. Miesz-
„Zerówka” w Domaszkowicach jest wyjątkowo liczna
młodych ludzi ze Stowarzyszenia - pani Edyty i pana Mariusza, to, że chcą tak wiele zrobić - mówi dyrektor.
Z m ia n y n a le p s z e
Szkoła stowarzyszeniowa w Do
maszkowicach odgrywa w środowisku kilka ważnych ról. Na pewno konsolidu
je środowisko wiejskie.
- Wcześniej było tak, że drogi szko
ły i mieszkańców wsi troszeczkę się ro-
Kadra nauczycielska z dyrektorem
raz pierwszy, a więc na pewno są to dla nas nowe doświadczenia. Ale staramy się tu współpracować, aby było dobrze - zapewnia dyrektor Elżbieta Nowak.
Nauczyciele to ludzie młodzi. Jed
nak każdy ma już doświadczenie zawo
dowe. Największe ma dyrektor. Jest też jeden emerytowany nauczyciel, w za
stępstwie jednej z pań, która niespodzie
wanie zachorowała.
U ją ł m n ie e n tu z ja z m m ło d y ch
Elżbieta Nowak jeszcze kilka miesię
cy temu nie spodziewała się, że zosta
nie dyrektorem.
- To zbieg zdarzeń i okoliczności. W ogóle pracowałam 20 lat w innej szkole, w gminie Otmuchów. Tak się złożyło, że szkoła przestała istnieć w 2000 roku.
Przez 4 lata pracowałam na terenie gmi
zeszły. W tej chwili dbamy, aby ta inte
gracja mieszkańców ze szkołą była więk
sza - mówi Edyta Wąs.
- Stowarzyszenie w ogóle rzuciło nas na głęboką wodę. Musieliśmy bar
dzo szybko dopasować się wszyscy.
Zaraz po rozpoczęciu roku szkolnego, we wrześniu, zaczynały się dożynki. My, jako szkoła stowarzyszeniowa chcieli
śmy się pokazać, że jesteśmy. Takie puszczenie na głęboką wodę w sumie było dobre, bo mieszkańcy trochę nas poznali. Łatwiej było nam docierać nie tylko do rodziców, ale i innych miesz
kańców. Zapraszamy w szystkich na wspólne uroczystości. Jak by nie było, my jesteśmy tu trochę obcy. Mam świa
domość, że tu przez lata byli nauczycie
le, do których mieszkańcy też się przy
zwyczaili. I jest porównywanie. To nie jest łatwe... Jednak staramy się - zwie-
kańcy bywają też na wszystkich uroczy
stościach szkolnych, angażując się też w pomoc. Brali udział w kiermaszu świą
tecznym, z którego dochód pójdzie na organizację ferii. Szkoła przez jeden ty
dzień zapewni dzieciom różne atrakcje.
Również osoby spoza krewnych uczniów korzystają chętnie z zaproszeń na rocznicowe i okazjonalne spotkania z uczniami.
- To jest otwarcie się szkoły na całą wieś, nie tylko rodziców. Na przykład przed świętami robiliśmy opłatek dla wszystkich mieszkańców. Dzieci zapra
szały szczególnie starszych, samotnych, był program jasełkowy i poczęstunek wigilijny - z karpiem, opłatkiem, ciastem domowym. Piękna uroczystość! Podob
nie święto dla babć i dziadków - rów
nież dla wszystkich, nawet nie z naszej szkoły. Takie spotkania również dla dzieci są owocne. We wrześniu np. robiliśmy spotkanie z kombatantami. Przyszło kil
ku panów - opowiadali o swoich prze
życiach, przynieśli odznaczenia - opo
wiada dyrektorka.
W trakcie naszej rozmowy do po
koju zaglądają pewne osoby.
- To rodzice. Często przychodzą i bardzo się z tego cieszę. Jestem zawsze do dyspozycji, bo rodzice mają różne wątpliwości, nawet odbiegające od wy
ników w nauce dziecka czy w wycho
waniu. Z myślą o rodzicach zorganizo
waliśmy spotkanie ze specjalistami z poradni psychologiczno - pedagogicz
nej, na temat postępowania z dzieckiem dyslektycznym, nadpobudliwym.
P o ró w n a n ie n a p lu s
- A jeśli chodzi o porównywanie, to ta kadra i ten dyrektor wypadają tu na
prawdę korzystnie - zapewnia z dumą prezes, która na bieżąco sonduje nastro
je mieszkańców wsi.
Rodzicom podoba się fakt, że szko
ła nie tylko zapewnia opieką nad przed
szkolakami i naukę dla dzieci z klas 0 - VI, ale dba o ich rozwój. Uczniowie mają wiele dodatkowych kółek w ramach za
jęć pozalekcyjnych, m.in. teatralne, ta
neczne, informatyczne, PCK. Dwa razy w tygodniu po południu funkcjonuje bi
blioteka.
- Tu ukłon w stronę nauczycieli, któ
rzy chcą poświęcać swój wolny czas, bo robimy to bezpłatnie - informuje dy
rektor.
- W sporcie też poszliśmy na ścisłą współpracę z młodzieżą. Młodzież ze wsi ma do dyspozycji salę gimnastyczną, korzysta z niej dwa razy w tygodniu.
Może też będzie współpraca z LZS-em, jesteśmy na etapie rozmów - dodaje wiceprezes Mariusz Listowski.
Ponadto dzieci mają inne atrakcje.
Były w Opolu. Po obejrzeniu filmu „W 80 dni dookoła świata” wzięły udział w konkursie i zajęły II miejsce. Szkoła otrzymała dofinansowanie do filmów, a uczniowie trochę nagród.
- Jeździmy też do teatrzyku. Stara
my się dzieciom wypełnić czas. Ale oczywiście nie może być przerost tego wszystkiego, bo generalnie musimy uczyć. Mamy 36 uczniów w szkole i 31 w przedszkolu: dwie grupy. W zerówce mamy 18 osób - informuje dyrektor.
O d w ie d z a m y d z ie c i
Na lekcji w klasie drugiej pani Mar
ty Baranieckiej dzieci pracują w skupie
niu. Na chwilę odrywa ich od zajęć wi
zyta dziennikarki.
- Bardzo lubię, że w szkole są lek
cje i przerwy. Bawię się z koleżanką Sarą - mówi Dominika.
Mateusz też zapewnia, że lubi cho
dzić do szkoły. Natomiast młoda wycho
wawczyni (z wcześniejszej ekipy) kocha swoich uczniów i dlatego została w Do
maszkowicach. Agnieszka Siwy prowa
dzi grupę mieszaną przedszkolaków i bardzo sobie chwali tę pracę. Ma staż 5-letni i „nie wyobraża sobie innego za
wodu". Beata Lubczyńska ma pod opie
ką liczną grupę 6-latków. Mówi. że chciała pracować z dziećmi i świado
mie wybrała szkołę w Domaszkowicach.
Nie ma pretensji, że tu pracuje wg ko
deksu pracy a nie Karty nauczyciela.
F in a n s o w o n ie ź le
Szkoła otrzymuje z gminy subwen
cję w wysokości 451 zł na ucznia (śred
nią utrzymania ucznia wiejskiego). Sto
warzyszenie zupełnie nieźle sobie radzi w ramach tych środków.
- Z płatnościami jesteśmy na bieżą
co: płatności, ZUS-y, wynagrodzenia nauczycieli. Z nauczycielam i mamy umówioną stawkę - mówi Edyta Wąs.
- Nie chcę być górnolotna, ale my
ślę, że młodzi nauczyciele czerpią jesz
cze trochę satysfakcji z samej pracy.
Chociaż strona materialna jest bardzo ważna. Nie mamy tu problemów, typu, że nauczyciele są niezadowoleni i mają roszczenia do pracodawcy - mówi dy
rektor.
Nad funkcjonowaniem szkoły czu
wa Stowarzyszenie Rozwoju Wsi, które tworzy (obok prezesów): Agnieszka Ga- rus (skarbnik), Barbara Łysik (sekretarz) oraz członkowie: Wojciech Cieślik, Piotr Rypień, Paweł Biernat oraz Stanisław Rypień (przew. komisji rewizyjnej).
- Stowarzyszenie liczy 28 członków, ale nie zamykamy się w tej grupie. Każ
dy pomaga: jeden więcej, inny mniej - w miarę czasu i sił. Chcemy innych za
chęcić do współpracy. Widzimy, że wielu się przekonuje, zwłaszcza kiedy widzą jak szkoła dobrze funkcjonuje - mówi prezes.