• Nie Znaleziono Wyników

Życiorys - Regina Kucharska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Życiorys - Regina Kucharska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

REGINA KUCHARSKA

ur. 1926; Kowel

Słowa kluczowe rodzina i dom rodzinny, dzieciństwo, życie codzienne, praca zawodowa

Życiorys

Nazywam się Regina Kucharska, z domu nazywam się Węgrzyn. Urodziłam się 20 kwietnia 1926 roku, w Kowlu. Przyjechaliśmy do Lublina pamiętam że jakoś przed wojną, znaczy jeszcze w czasie spokoju, ale dokładnie którego roku to nie pamiętam jak przyjechaliśmy z Kowla. Ale to jeszcze przed wojną było. Ojciec mój był zawodowym w wojsku i później zwolnił się i tu dostał w Lublinie pracę. Tu zamieszkaliśmy.

Szkołę zakończyłam w czasie wojny, bo szkoła została zamknięta, wojna wybuchła, skończyłam tam 6 klas podstawowej szkoły. I rok w takiej miejskiej szkole, 7 klas podstawowych, to wszystko było moje wykształcenie. No i pracowałam później, zaczęłam pracę lat mając 15 w firmie takiej prywatnej u państwa Łabędzkich w Lublinie. No i co dalej?No w tej firmie nie pracowałam długo, później za okupacji to pracowałam w kasynie, w takim przy poczcie, też nie pamiętam ile się tam pracowało... A ostatnia moja praca przed emeryturą to w szpitalu pracowałam, w szpitalu na Biernackiego, do emerytury tam pracowałam, znaczy do renty, a nie do emerytury. To była już moja najdłuższa praca.

Szkołę podstawową skończyłam tu w Lublinie. Mając, ja wiem, 5 lat chyba miałam

czy 6 jak tu przyjechaliśmy do Lublina, już nie pamiętam dokładnie. Czyli to był rok 31

albo 32. Potem już mieszkałam w Lublinie. A jak wyszłam za mąż to byłam i w

Warszawie mieszkałam z mężem, bo był w wojsku, bo za wojskowego wyszłam. I w

Łodzi mieszkałam jakiś czas bo mąż tam też jakąś w wojsku funkcję prowadził, także

cały czas w Lublinie to nie byłam, nie. W 50 roku urodził się mój syn, to ja gdzieś już

w 48 albo 49 [wróciłam do Lublina], bo w 50 to pamiętam syn się urodził, to już

mieszkałam w Lublinie z mężem.

(2)

Data i miejsce nagrania 2005-10-15, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Jarosław Grzyb

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pamiętam na pewno jak była pierwsza Ballada [Spotkania z Balladą] robiona, to była Ballada szpitalna [Medyczne Spotkania z Balladą], to wtedy jeszcze Jurka z nami nie było..

Wszedłem na szczyt, patrzę a tam wydaje mi się że komin w młynie się rusza, ale zorientowałem się że tak naprawdę to ja z całym kominem na którym siedzę kiwam się na boki, a

Wtedy, w tamtych czasach, to najbardziej tak słyszałam o tej Gorgonowej, co tam jakieś morderstwo było, to takie było w gazetach i w tym propagowane w ogóle, a tak

Później był sportowy jakiś sklep, piekarnia, spożywczy duży sklep, zakład po prawej stronie był, okulista, znaczy okulary tam sprzedawał mi się zdaje i zegarki nawet. Na

To znaczy do zamku było, jak mówię, tędy zejście przez Podwal i przez Grodzką, no i ten plac żydowski, no i ulice, chyba nie było tam, a z tyłu to przecież tam pole było, nic

W Lublinie naturalnie to też było widoczne, mówię, młodzież studencka to jeździła samochodami jakimiś i rzucali ulotki, żeby bojkotować, żeby nie kupować, żeby tak dalej,

[Widziałam, jak Niemcy] prowadzili Żydów gromadami, mieli te gwiazdy, te opaski, że to Żydzi są, odznaczeni byli w ten sposób na ubraniach, prowadzali ich tam gdzieś do

Ale jakieś tam były te sklepy na Krakowskim, to je rabowali, tutaj właśnie gdzie ten dom kultury jest, to tu Niemcy mieli sztab taki, Niemcy tam zamieszkiwali, tam hotele były i