• Nie Znaleziono Wyników

Stosunek do komunizmu - Ryszard (Rami) Weiler - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Stosunek do komunizmu - Ryszard (Rami) Weiler - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

RYSZARD (RAMI) WEILER

ur. 1946; Drohobycz

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, Wrocław, II wojna światowa, okres powojenny, PRL, komunizm, stosunek do komunizmu

Stosunek do komunizmu

Na początku, jeszcze w podstawówce, byłem święcie przekonany, że to jest najlepsza rzecz pod słońcem. Miałem różne książki, kalendarze robotnicze i tak dalej.

Jak już chodziłem do szkoły, nie rozumiałem w ogóle, bo ja tego z domu nie wyniosłem, dlaczego ludzie tak nienawidzą ZSRR. Ja zawsze o Rosjanach słyszałem dobre rzeczy, bo u mnie cała rodzina, która się uratowała, to ci, którzy uciekli do ZSRR. Jak Niemcy wkroczyli do Drohobycza, tylko ci, którzy zdążyli uciec, przeżyli.

Też nie wszyscy, ale większość. Ale z tych, którzy zostali w Polsce, nikt nie przeżył, prawie nikt. Zawsze opowiadali, jak im pomagali prości ludzie, tak że ja miałem dosyć takie pojęcie pozytywne. A później, jak zacząłem chodzić do szkoły, to słyszałem już i było i tak, i inaczej, i tak dalej. Wtedy już zrozumiałem, że to nie jest to, czego Polacy chcą. I już różnie bywało z tym całym komunizmem, że to jest ucisk i tak dalej, ale to znacznie później, znacznie później.

Ja w sumie nie mam złych wspomnień z dzieciństwa. Jak we Wrocławiu mieszkaliśmy, to chodziliśmy się bawić na gruzy. Cały Wrocław był zburzony, to chodziliśmy się bawić na gruzy. Ale to nie była jakaś trauma, jakieś coś, że było ciężko z tym. Nie, w ogóle nie. Lekko nikomu nie było, jak trzeba było po bańkę mleka chodzić na drugi koniec miasta, ale to było normalne życie. Absolutnie nie widziałem, że tutaj jest jakiś ucisk czy coś w tym rodzaju. Ale mogę sobie wyobrazić, że jak ktoś nie miał na chleb z masłem, to mógł to widzieć inaczej. Ja nie byłem w takiej sytuacji.

Data i miejsce nagrania 2006-11-24, Hajfa

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pamiętam, że byłem na koloniach, on przyjechał i opowiadał takie różne wspomnienia, zdaje się, że siedział w jednej celi z Zawadzkim i to było w roku, w którym

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów, TSKŻ, ulica Krakowskie Przedmieście 13, życie kulturalne, Ida Kamińska (1899-1980), Teatr Żydowski w

Pamiętam, jak już wyjeżdżałem, przed wyjazdem spotkałem jednego profesora, który leczył mojego tatę, bardzo starszy pan.. To był wrzesień i on mi mówi, jak

Mieliśmy zajęcia wtedy na uczelni i przyszedł rektor, wtedy rektorem był Podkowa, i powiedział, żeby pójść do jakiejś sali wykładowej, zebrać się w innym budynku.. I

W każdym razie ja na pewno nie mogę powiedzieć, że osobiście mnie to dotknęło?. Ale nie można mieć zamkniętych oczu, jak się widzi, co się widzi dookoła

Oni byli pierwszą parą, która wyjechała z Lublina, dopiero na nich wszyscy [się uczyli, że] trzeba mieć zaproszenie z ambasady, potem trzeba pójść zdać obywatelstwo i tak

I akurat tak się złożyło, że przy Technionie jest szkoła, to jest coś w rodzaju [studium] pomaturalnego, gdzie poszukiwali kierownika wydziału elektrycznego.. Ja na to

A po drugie, ja zawsze uważałem, i to mam do dzisiaj, [że] jak już wyjechać, to żeby być w miejscu, [w którym można czuć się] tak jak wszyscy, żeby nie było