• Nie Znaleziono Wyników

Marzec 1968 roku - Ryszard (Rami) Weiler - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Marzec 1968 roku - Ryszard (Rami) Weiler - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

RYSZARD (RAMI) WEILER

ur. 1946; Drohobycz

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, edukacja, Wyższa Szkoła Inżynierska, antysemityzm, Marzec 1968, Marzec 1968 roku w Lublinie, Władysław Gomułka (1905-1982)

Marzec 1968 roku

Pamiętam, kolega mojego taty był wtedy dyrektorem całej Petrochemii w Płocku, to była w Polsce największa inwestycja swojego czasu, i go wyrzucili w [19]68. On mówił zawsze, że ma w swoim albumie chyba więcej zdjęć z Gomułką, niż Gomułka sam, i go wyrzucili. W Lublinie tak dużo się nie działo. Na początku w ogóle nie wiedzieliśmy, o co chodzi. Mieliśmy zajęcia wtedy na uczelni i przyszedł rektor, wtedy rektorem był Podkowa, i powiedział, żeby pójść do jakiejś sali wykładowej, zebrać się w innym budynku. I to największy strach był, bo tam trzeba było nakładać na buty takie filcowe [ochraniacze], ale nam się nie zawsze chciało, bo to jednak w samych butach wygodnie. I pamiętam, ten Podkowa stał tak przy wejściu i myśmy się strasznie bali, bo nie mieliśmy tych kapci. Ale on miał coś innego w głowie, tak że w ogóle nie zwracał na to uwagi. Była taka duża aula i wtedy on przemawiał, był też sekretarz KW, Kozdra. Podkowa nas też uczył jednego przedmiotu – jakichś nauk politycznym czy czegoś w tym rodzaju – i powiedział, że on będzie tłumaczył i że można pytać o różne rzeczy. I właśnie wtedy mówił, żeby się nie zbierać, żeby nie iść na żadne jakieś spotkania, ale myśmy w ogóle nie wiedzieli, o co chodzi, o czym on w ogóle mówi. Wtedy nie było jeszcze takiej komunikacji jak dzisiaj. Zaczął tłumaczyć, że to wszystko syjoniści i przeciwko Polsce, i tak dalej. No i potem czy są pytania. No, ja myślę sobie, jak ktoś ma zapytać, to ja. Powiedział, że można na kartce. To ja pomyślałem – nie, ja nie będę się krył. Zapytałem, skąd w zasadzie wiadomo, że to jest jakiś spisek syjonistyczny, jakie są konkretne dowody na to. Ja tak za bardzo nie wiedziałem w ogóle, co to jest syjonizm, tak że takie teoretyczne wszystko było. No i on zaczął kręcić w tę i we w tę, jakoś nie bardzo mógł na to odpowiedzieć, no bo trudno zrobić coś z niczego. Przez parę dni były różne takie słuchy, to, co się słyszało, widziało w telewizji – przemówienia Gomułki, Gierka, to słynne jego przemówienie na Kongresie Związków Zawodowych. Ale w samym Lublinie ja osobiście nie byłem na żadnym takim zgromadzeniu. Były takie, ja nie

(2)

mówię, że nie. Były. Ale ja nie byłem. Ani nie chciałem się narażać, ani, prawdę mówiąc, nie bardzo wiedziałem, o co chodzi w tym wszystkim.

Dopiero później się zaczęło, jak sobie myślę. Słyszało się to, co się dzieje w Polsce, słyszało się te przemówienia, i tak dalej, to wtedy pomaleńku zaczęliśmy rozumieć, że to jednak coś się zmieniło. Próbuję sobie na przykład przypomnieć, czy ktoś z moich kolegów był aresztowany, czy coś w tym rodzaju. Nie, ani jeden. W każdym razie ja nie słyszałem o żadnym, nawet żeby wzywali na przesłuchania. Tak że w Lublinie to, można powiedzieć, przeszło stosunkowo łagodnie. Ale dziś na przykład, jak się patrzy na te przemówienia – są w Internecie te przemówienia Gomułki na przykład, kawałki takie – jak ja dzisiaj tego słucham, [słyszę], jaką kiepską polszczyzną on mówił, kiedyś nie zwracałem na to uwagi, a dziś jak słucham – takie zaciąganie wschodnie i taki prymitywny dobór słów. Dzisiaj to mnie bardzo uderzyło, ale kiedyś nie. Widocznie tak było przyjęte u niego, bo nie wszyscy [tak mówili], Cyrankiewicz mówił piękną polszczyzną.

Data i miejsce nagrania 2006-11-24, Hajfa

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z tego co ja słyszałem – ja nie byłem świadkiem tego – jak go wyrzucili wtedy w [19]68 [roku], to on się w ogóle przez radio dowiedział.. Nie wiem, czy to jest prawda, ale

Pamiętam, że byłem na koloniach, on przyjechał i opowiadał takie różne wspomnienia, zdaje się, że siedział w jednej celi z Zawadzkim i to było w roku, w którym

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów, TSKŻ, ulica Krakowskie Przedmieście 13, życie kulturalne, Ida Kamińska (1899-1980), Teatr Żydowski w

I był cud [związany z tą figurą], ale już nie pamiętam, czy to było wtedy, kiedy były te obchody, czy to było w tym samym roku, czy nie.. W każdym razie był cud, już nie

Pamiętam, jak już wyjeżdżałem, przed wyjazdem spotkałem jednego profesora, który leczył mojego tatę, bardzo starszy pan.. To był wrzesień i on mi mówi, jak

W każdym razie ja na pewno nie mogę powiedzieć, że osobiście mnie to dotknęło?. Ale nie można mieć zamkniętych oczu, jak się widzi, co się widzi dookoła

Oni byli pierwszą parą, która wyjechała z Lublina, dopiero na nich wszyscy [się uczyli, że] trzeba mieć zaproszenie z ambasady, potem trzeba pójść zdać obywatelstwo i tak

I akurat tak się złożyło, że przy Technionie jest szkoła, to jest coś w rodzaju [studium] pomaturalnego, gdzie poszukiwali kierownika wydziału elektrycznego.. Ja na to