• Nie Znaleziono Wyników

Miscellanea karno-procesowe

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Miscellanea karno-procesowe"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Roman Łyczywek

Miscellanea karno-procesowe

Palestra 22/4(244), 50-52

(2)

50 H o m a n Ł y c z y w e k N r 4 (244)

u p ły n ą ł, posiadacz p ojazdu je st obow iązany zapłacić n ależ n ą sk ła d k ę w p rze d ­ sta w ic ie lstw ie zak ład u ubezpieczeń w sk az an y m przez u rzą d celny (§ 36 u s t . 1 r o z p o r z ą d z e n i a w b r z m i e n i u n a d a n y m n o w e l ą ) .

9. W zw iązku z n o w elą należy jeszcze zw rócić uw agę n a n a s tę p u ją c e p r z e ­ p i s y w y k o n a w c z e :

1) za rząd zen ie M in istra F in an só w z d n ia 21 g ru d n ia 1974 r. w sp ra w ie ta ry fy sk ła d ek za obow iązkow e ubezpieczenia k o m u n ik a cy jn e (M. P. N r 42, poz. 260; zm ian y : M. P. z 1975 r. N r 29, poz. 1'82, M. P. z 1976 r. N r 44, potz. 221 i M. P. z 1978 r. N r 8, poz. 26);

2) za rząd z en ie M in istra F in an só w z d n ia 18 lutego 1978 r. w sp ra w ie ta ry fy sk ła d ek za obow iązkow e ubezpieczenia k o m u n ik a cy jn e k rajow ców dew izow ych w ru c h u zagranicznym (M. P. N r 8, poz. 29);

3) za rząd z en ie M in istra F in an só w z d n ia 18 lutego 1978 r. w sp ra w ie ta ry fy sk ła d e k za obow iązkow e ubezpieczenia k o m u n ik a c y jn e cudzoziem ców d e w i­ zow ych (M. P. N r 8, poz. 28).

2 H I O T A T W I M A O B H O l i l C V

Miscellanea karno—procesowe

6. Zapomniana treść art. 222 § 2 k.p.k.*

Z w ielu w zględów a rt. 222 § 2 k.p.k. z a słu g u je n a za in te re so w an ie, zw łaszcza ze stro n y adw okatów . J e s t to bo w iem je d e n z ty c h przepisów , k tó ry u sta la form ę k o n tro li sąd u nad przygotow aw czym sta d iu m p o stę p o w an ia karnego. N iejeden też z te o re ty k ó w i p ra k ty k ó w procesu w iąże znaczne n ad zieje w łaśn ie z ro zw ijan iem tego ro d z a ju in sty tu c ji procesow ych.

P rz e p is a rt. 222 i§ 2 k.p.k. m a sw o ją w a rstw ę fo rm a ln ą i w a rstw ę m a te ria ln ą . Do p ierw szej z nich należy zaliczyć ścisłe o k reśle n ie te rm in ó w , w ja k ic h p ro k u ra to r rejo n o w y u p r o k u ra to ra w ojew ódzkiego, a p ro k u ra to r w ojew ódzki w sądzie w o je ­ w ódzkim m uszą uzyskać przed łu żen ie a re sz tu tym czasow ego. Nie należy oczyw iście tej w a rstw y fo rm a ln e j om aw ianego p rzepisu lekcew ażyć. S am w niosek o p rz e d łu ­ żenie a re sz tu zgłoszony in sta n c ji u p raw n io n e j do p rzed łu żen ia je st d o b rą o k a z ją do zazn a jo m ien ia się z dotychczasow ym i czynnościam i śledczym i i efek ty w n o ścią śledztw a.

W ażniejsze znaczenie m a ją je d n a k te sfo rm u ło w an ia, k tó re sta n o w ią o m a te ­ ria ln e j p o d sta w ie p rzedłużenia a re sztu . S ą tu za w a rte bardzo w ażk ie słow a: „Jeżeli ze w zględu n a szczególne okoliczności sp raw y nie m ożna było ukończyć p o stę p o ­ w a n ia przygotow aw czego w te rm in ie o k reślonym w § 1(...)”. A w ięc o p rze d łu że n iu

(3)

N r 4 (244) M iscellanea karno-procesow e 51

are sztu nie może decydow ać sam f a k t nieukończenia p ostępow ania p rzy g o to ­ w aw czego w ok resie trzech m iesięcy, ale m usi jeszcze istnieć n i e m o ż n o ś ć ukończenia tego p o stęp o w an ia w tym te rm in ie. Nie p o trzeb a chyba bliżej tłu m a ­ czyć, ja k zasadnicza zachodzi różnica m iędzy ty m i pojęciam i. I dalej: niem ożność ukończenia w zasadniczym te rm in ie po stęp o w an ia przygotow aw czego m oże b y ć spow odow ana jed y n ie s z c z e g ó l n y m i o k o l i c z n o ś c i a m i s p r a w y .

Nie m a n ajm n iejszej w ątpliw ości co do tego, że sporo przyczyn, k tó re f a k ty c z ­ nie p rzed łu żają p ostępow anie przygotow aw cze, tru d n o będzie zaliczyć w ła śn ie do g ru p y przyczyn w y n ik ając y ch ze szczególnych okoliczności spraw y. W g ru n c ie rzeczy przecież my, obrońcy, bardzo m ało w iem y o rzeczyw istym sta n ie ty c h s p ra w , chociaż nieraz w y d aje się nam , że p ostępow anie przygotow aw cze, a co za ty m i are szt, tr w a ją zb y t długo. U tw ierd zam y się n ie jed n o k ro tn ie w ta k im poglądzie, gdy zazn ajam iam y się w sądzie z a k tam i p ostępow ania przygotow aw czego. A ty m ­ czasem w toku p ostępow ania przygotow aw czego doręcza się n am p o sta n o w ie n ia 0 przedłużeniu are sztu . Może je ste m pechow cem , ale nie zdarza mi się znaleźć w u zasadnieniu postan o w ien ia ja k ie jś isto tn iejszej in fo rm ac ji co do tego, dlaczego nie m ożna było ukończyć w cześniej postępow ania. Z reg u ły pisze się w ty c h u z a ­ sad n ien iach , że „p o stępow anie nie zostało ukończone” (o czym dosk o n ale w iem y), że „ sp ra w a m a c h a ra k te r g ru p o w y ” (co też w iem y), że „zachodzi p o trze b a p rz e ­ słu c h an ia szeregu dalszych osób” itp. Nie d o w iad u jem y się n ato m ia st, dlaczego ty c h osób nie p rzesłuchano w p ie rw o tn ie przew id y w an y m okresie p o stę p o w a n ia przygotow aw czego.

Podobnie p rze d staw ia się k w estia o k resu p rzed łu żen ia (przez sąd w ojew ódzki). Zgoła nie w iadom o, dlaczego w łaśn ie przed łu ża się np. o trzy , a n ie o d w a m ie ­ siące. W szelkie pró b y polem iki z okresem przed łu żen ia są, p rak ty c zn ie rzecz b io ­ rąc, w alk ą z cieniem .

Byłoby na pew no rzeczą dobrą, gdyby cała tre ść przepisu a rt. 222 § 2 k.p.k. b y ła rea lizo w a n a w p ra k ty c e w sposób zrozum iały, na czym zyskaliby w szyscy z a in ­ te re so w an i.

7. Uzgadnianie term inów przerywanej rozprawy (art. 348 § 1 k.p.k.)

Z astan a w iałe m się, czy w yraz „u z g ad n ian ie” w ty tu le w ziąć w cudzysłów , czy te ż zostaw ić je bez cudzysłow u.

P ra k ty cz n ie, m ów im y tu o sy tu a cji, gdy przy k ońcu posiedzenia sądow ego p rz e ­ w odniczący u zn a je za konieczne p rze rw an ie ro zp raw y i p rzeniesienie dalszego ciąg u ro z p a trz e n ia sp raw y n a now y term in .

W ybór nowego te rm in u m a znaczenie p rzede w szystkim dla przew o d n icząceg o sąd u i ław ników , gdyż skład sądzący je st p raw ie niew y m ien ialn y w p ro ce sie (z d ro b n y m odchyleniem przew idzianym w a rt. 350 § 2 k.p.k.). N astęp n ie , decy zja t a je s t w ażn a dla obrońców , gdyż e w e n tu a ln ą ko lizję te rm in u obrońca m u si ro z­ w iązyw ać za pom ocą su b sty tu cji, czasem n aw e t nie bez pow ażniejszych tru d n o śc i 1 pew nego ry zy k a d la in te re su oskarżonego. W m niejszym n a to m ia st sto p n iu z a in ­ te re so w a n y je st k w estią w y b o ru nowego te rm in u p ro k u ra to r, re p re z e n tu ją c y u rz ą d , w k tó ry m o rg an izacja z a stę p stw n a ro zp raw ie je s t na ogół prostsza.

N ow y te rm in ro zp raw y m oże m ieć ta k że pew ne znaczenie dla biegłych i św ia d ­ ków , obecnych na sali w chw ili p rz e ry w a n ia ro zp raw y i obow iązanych do s ta ­ w ien n ic tw a w now ym term inie. Czasem p o w sta ją rów nież pew ne tru d n o śc i z m oż­ liw ością k o rzy sta n ia z sali ro zp raw , ale to są w zasadzie drobiazgi.

(4)

52 W spo m n ien ia p o śm iertne N r 4 (244)

Różnie, a le n az b y t często w te n sposób, że przew odniczący sądu, z k alen d a rz em trzy m an y m w ręk u , cicho u zg a d n ia now y te rm in z ław n ik am i, czasem z w rac ają c się jeszcze z p y ta n iem co do dogodności pro jek to w an eg o te rm in u do p ro k u ra to ra . Pozostałym zaś osobom, obow iązanym do sta w ien n ictw a w now ym te rm in ie, p rz e ­ w odniczący p rzew ażnie k o m u n ik u je je d y n ie te n te rm in . W tedy dopiero dochodzi niekiedy do k łopotliw ych targów . A dw okaci w y cią g ają w łasn e k alen d a rz e i pow o­ łu ją się n a p o w sta jąc e w ich te rm in a rz a c h kolizje. C zasem p o w sta ją tu n aw e t kolizje bardzo pow ażne.

N iejednokrotnie dochodzi o stateczn ie do uzgodnienia te rm in u dogodnego dla w szystkich uczestników procesu, ale nieraz re k la m a c je szybko zo stają p rzecięte ośw iadczeniem sędziego przew odniczącego: „Sąd nie d y sp o n u je innym te rm in e m ” (najczęściej byw a to n astę p stw e m prostego w y k o rz y sta n ia przez sąd sw ej fo rm a l­ nej przew agi).

Oczywiście, u p raw n ie n ie do w y znaczania te rm in u dalszego ciągu ro zp raw y p rz y ­ sługuje przew odniczącem u, ale p rzy słu g u je chyba w celu stw o rzen ia najlepszych w aru n k ó w dla dalszego biegu procesu, a nie dla zaznaczenia a rb itra ln e j w ładzy przew odniczącego i p odkreślenia, że nie liczą się w tej sy tu a cji isto tn e w zględy osobiste i p la n y zajęć innych osób. T akie rozstrzy g an ie sp raw y u ch y b ia k u ltu rz e prow adzenia ro zp raw y oraz zasadom ta k tu i grzeczności, a przecież w szyscy bez w y ją tk u uczestnicy procesu m a ją praw o do grzecznego ich tra k to w a n ia .

S p ra w a n ią ogranicza się je d n a k do w ażnych sk ą d in ąd k w estii k u ltu r y i ta k tu . N agłe postaw ienie o b rońcy w obliczu ew e n tu aln ej kolizji te rm in ó w w jego s p r a ­ w ach może pow odow ać isto tn e n a ru sz en ie g w aran c ji procesow ych. O brońcy, k tó re ­ mu w yznaczono jednocześnie ro z p ra w ę w Sądzie N ajw yższym i „końców kę” w Sądzie W ojew ódzkim , nie m ożna zbyć frazesem : „P roszę w obec tego dać su b sty - tu ta ” bez rów noczesnego realn eg o zagrożenia p ra w a oskarżonego, w ynikającego z art. 9 k.p.k.

U zgadnianie te rm in u na pew no może n astrę cz ać tru d n o ści. S ądzę jednak, że praw ie zaw sze u d a się je rozw iązać, jeżeli m iędzy przew odniczącym sąd u a u czest­ nikam i procesu panow ać będzie a tm o sfera w sp ó łp racy i dobrej woli, to znaczy ta k a atm o sfera, ja k a stanow czo pow in n a panow ać w procesie.

R o m a n Ł y c z y w e k

W S P O M N I E N I A P O Ś M I E H T N E

1.

Adw. Stanisław Szonert (1903-1978)

Są ludzie, k tó ry ch głów na cecha c h a ra k te ru p ro m ie n ie je z nich stale. Do takich w łaśnie zaliczał się w o pinii sw ych b lisk ich i dalszych zn ajom ych adw . S tan isław S zonert ze sw ą cechą dobroci i p rzy ja zn e j usłużności ludziom .

U rodzony 8 sie rp n ia 1903 r. w S osnow cu z ojca Ignacego, k a s je ra kolei W arszaw ­ sko—W iedeńskiej, i m a tk i Teodozji z M arkiew iczów , w cześnie stra c ił ojca. M atka

Cytaty

Powiązane dokumenty

W świetle powyższego oczywiste staje się, że dla praw idłow ej oceny stanu obiektu, jak też dla opracowania m etody postępowania kon­ serwatorskiego, niezbędne

[r]

Jednak w zrastający zakres zagadnień, które au to­ rzy z biegiem lat rozw iązyw ali, stał się powodem , że osiągnęli oni w tej dziedzinie daleko idącą

kom unikacie jest próbą zastosowania przy zdejm ow aniu malo­ w ideł ściennych, w ykonanych n a pobiale, no­ w ego licowania m alow idła za pomocą błony z tw

K ierunek i skala rozwo­ ju m iast i osiedli w ynika z wytycznych planu krajowego i planów regionalnych; bliż­ sza ocena możliwości i celowości wykorzystania

i stanow ić będą podstaw ę do przep row ad zen ia system atycznej ew idencji zabytkow ych organów w

Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej. Ochrona Zabytków 24/2

[r]