• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Wąbrzeska : organ katolicko-narodowy 1931.03.14, R. 3, nr 31

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Wąbrzeska : organ katolicko-narodowy 1931.03.14, R. 3, nr 31"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Kok III.

WaHaJ WW wŁ Sobota, dn. Wmarca1931 r.

Nr. 31

Gazeta Wąbrzeską

Organ Katolicko-Narodowy

Przedpłata: miesięcznie wynosi zł 1,50 z dostawę pocz­

tową zł 1,69, z odnoszeniem w dom przez specjalnych posłań­

ców zł 1,75. Cena egzemplarza pojedyńczego wynosi gr 15.

muMi irzu razu luph imo: na mH, Harlan l sauiiu.

Telefon nr. 69.

ite Mdl i admin stradi: fflabrzEźno. ul. CMiUsiiu i.

Ogłoszenia: wiersz na stronie 7-łam. gr 10, na stronie 4-łamowej za tekstem gr 30, w tekscie gr 50. na 1 str. gr 75. Przy powtórzeniach udziela się rabatu. Dla zagranicy 500/o nadwyżki.

Bóg I Ojczyzna! W jedności siła!

Od optymizmu

do realizmu.

W QPONMLKJIHGFEDCBAC iąg li k ilk u la t p o p rz ew ro cie m a jo w y m , w sfera ch u rz ęd o w y c h i w

o rg a n iz ac ja ch p ro rz ąd o w y c h , o b o w ią ­ zy w ał o p ty m iz m . T rze b a b y ło tw ier­

d zić, ż e p o d rz ąd a m i zw y cięzcy m a jo ­ w eg o , w sz y stk o d zieje się ja k n a jlep ie j.

„B y czo je s t11 i „R ad o ść ż y cia je st w P o lsc e p o w sz e ch n a 11, to b y ły n a jb a r­

d ziej p o p u la rn e fra ze sy .

K to k o lw iek b y c h c ia ł p rz e c iw staw ić się u rz ęd o w e m u o p ty m iz m o w i, zg ó ry b y ł sk a za n y n a z a rz u t d z ia ła ln o śc i a n ­ ty p a ń stw o w e j. R o z u m o w an ie sfer rz ą ­ d zący ch , w p a ja n e w sze ro k ie m a sy lu d n o śc i, p o le g a ło n a p rz eśw ia d c ze n iu , że w sz y stk o , co się ro b i o b ecn ie, je st d o b re, że d o p iero o d m a ja ro k u 1926, ro z p o c z ą ł się rz ec zy w isty ro z k w it P o l­

sk i. O p o zy cja n a ro d o w a , k tó ra o strz e­

g a ła zaw sze sp o łec z eń stw o p rz e d zg u b - h e m i sk u tk a m i p o lity k i „zaw o d ow ej tw ó rc z o śc i", p rzez k ilk a la t n ie sp o ty ­ k a ła się z u z n a n iem

Z o b o w iąz k u d z ien n ik arsk ieg o m u - sie liśm y o m aw ia ć p rz em ó w ie n ia p re - m je ró w i m in istró w sk a rb u i zaw sze m u sieliśm y a rty k u ło m , ty m p rz e m ó ­ w ie n io m p o św ięco n y m , d a w a ć ta k ie ty tu ły , ja k „ o p ty m iz m u rz ę d o w y ",

„ p rze z ró żo w e o k u la ry " itp . W re sz c ie , p rz e d p a ru m ie sią c a m i, m in iste r S k a r­

b u , z o k a zji w n ie sie n ia d o S e jm u p re­

lim in arz a b u d żeto w eg o , w y g ło sił p rz e­

m ó w ie n ie . w k tó re m p rzy z n ał, że w g o ­ sp o d a rc e p a ń stw o w ej są d u ż e tru d n o ­ ści. O m a w iają c to p rz em ó w ie n ie , m o ­ g liśm y ju ż s»< e ro z w a ż a n ia z a ty tu ło ­ w a ć : „K o n iec o p ty m iz m u ".

D ziś p o n u ra rz e c z y w isto ść z m u siła m in istra sk a rb u d o u ja w n ie n ia w o b ec sp o łec ze ń stw a c a łe j p ra w d y .

1 M in iste r sk a rb u M a tu sz e w sk i z a­

b ra ł g ło s n a p o sie d ze n iu S e n atu d n ia 9 m a rca . P o w ied z ia ł o tw a rcie , że w b ie żą c y m ro k u b u d ż eto w y m d e fic y t sk a rb u p a ń stw a w y n ie sie 50 m iljo n ó w zło ty ch , zaś w ro k u b u d ż e to w y m , k tó - ry się ro z p o cz n ie 1 k w ie tn ia rb . d efi­

c y t p ra w d o p o d o b n ie w y n ie sie o k o ło 350 m iljo n ó w zło tych .

M in iste r sk a rb u p rz e d u c h w a le n ie m b u d ż e tu zg óry p rz ew id u je jeg o n ie re ­ a ln o ść. Je st to z ja w isk o n ie sam o w ite , ty lk o w n a szy c h n ie n o rm aln y c h w a­

ru n k a c h m o żliw e. W w a rrn k a c h n o r­

m a ln y c h m in ister sk a rb u , k tó ry b y u - w a ż a ł, że n ie je st w sta n ie w y k o n a ć b u d ż e tu p rz e z sie b ie p re lim in o w a n e g o , z m ie n iłb y p re lim in a rz , u siło w a łb y g o d o sto so w a ć d o re aln y c h m o żliw o ści. U n a s m in iste r n ie w n o si p o p raw e k d o p re lim in a rz a b u d żeto w eg o , m im o , że w ie zg ó ry , że p o w sta n ie lu k a w w y so­

k o śc i 350 m iljo n ó w . W id o cz n ie k to ś, k to je st w o b ecn y ch w a ru n k ac h sil­

n ie jsz y o d m in istra sk a rb u n ie p o zw o ­ lił m u z m n iejsz ać p o zy cy j b u d że to ­ w y ch .

Je d n a k o w o ż p . m in ister M a tu sz e w ­ sk i m a o d w a g ę p rz y zn a ć, że n a rz u c o­

n y m u b u d ż et je st n ie rea ln y . Z a tę o d ­ w ag ę n a leż y m u się u z n a n ie .

N ie m a je d n a k p . m in ister siły , żeb y b u d ż et d o re a ln y c h m o ż liw o śc i lo g icz­

n ie p rz y sto so w a ć .. S z u k a p o k ry c ia d la n ie u n ik n io n e g o d e ficy tu , a le sz u k a n ie ta m , g d zie go sz u k a ć trz eb a . Id z ie p o li- n ji n a jm n iejsz eg o o p o ru . R a tu n e k w i­

d zi w o b cięciu p e n sy j u rz ę d n ic z y c h . Z teg o ź ró d ła sp o d z ie w a się 200 m iljo ­ n ó w zło tych . P o z a te rn liczy n a z m ia n ę u staw y e m ery taln e j. Z m ian a ta p o le g a n a z w ięk sz en iu p o trą c eń n a e m e ry tu­

o d u rz ę d n ik ó w . T o m a d a ć 20 m i­

ljo n ó w o szczęd n o ści. R e sz ta , ja k m ó w i p. m in iste r, „ m u si się zn aleźć".

Z teg o , co p . m in iste r M a tu sz ew sk i p o w ie d z ia ł, w y n ik a, że ró w n o w a g a b u d ż e to w a je st o p a rta n a c h w ie jn ej, a le b a rd z o w P o lsce ro z p o w sz e c h n io ­ n e j m a k sy m ie „ jak o ś to b ęd zie".

C zy ta k b y ć p o w in n o ? S ta n o w c z o nie. B udżet m usi być dostosow any do zdolności płatniczej k raju .

O d szeregu, lat K lub N arodow y w

S ejm ie zgłasza w nioski oszczędno­

ściow e, które stale upadają. W nioski oszczędnościow e posłów narodow ych nie idą po linji najm niejszego, oporu, nie krzyw dzą najsłabszych, t j. funk­

cjonariuszy państw ow ych.

P osłow ie narodow i dążą do zm niej­

szenia funduszów dyspozycyjnych, któ­

re idą n a akcję polityczną w k raju i n a różne podróże, do zm niejszenia re- m uneracyj, z których korzystają

„grzeczni" urzędnicy, do zm iany poli­

tyki personalnej, k tó ra w ciąg u . lat pom ajow ych zw iększyła w ydatki na em erytury z 75 do 300 m iljonów zło­

tych. W reszcie S tronnictw o N arodow e dąży do zlikw idow ania dopłat do przed siębiorstw państw ow ych, za które pła­

w szyscy obyw atele.

Głosami sanacji (B. B.), P.P.S.

i mniejszości

narodowych Sejm ratyfikował układy z Niemcami.

Środow e posiedzenie S ejm u rozpoczęło się o godzinie 4 m . 30 po południu i trw ało bardzo długo, bo bez przerw y aż do godz.

5 m . 45 rano.

N a początku posiedzenia S ejm zatw ier­

dził układ gw arancyjny z R um unją, urzą­

dzając m anifestację na cześć tego państw a.

Z kolei przystąpiono do spraw y ratyfi­

kacji układów i um ów z N iem cam i.

P ierw szy przem aw iał m inister spraw zagranicznych p. Z aleski. W yw ody m ini­

stra były ogólnikow e. R eferent pos. H ołyń ski (B B .), zabierając głos zkolei, starał się zaciem nić w szystkie ujem ne strony um ów z N iem cam i.

P osłow ie K lubu N arodow ego B ohdan W iniarski i S tanisław S troński ośw ietlili szczegółow o w szystkie spraw y, w ynikają­

ce z um ów z N iem cam i.

P osłow ie pom orscy K I. N arodow ego: ks.

kan. Ł osiński, S zturm ow ski i K am iński ośw iadczyli otw arcie, że um ow y z N iem ca­

m i stanow ią głów ną i ciężką troskę ludno­

ści ziem zachodnich R zplitej. D o tych w y­

w odów przyłączył głos sw ój także i poseł R oguszczak (N PR ).

O św iadczenia posłów S tronnictw a N aro dw oego były tak w yczerpujące, że Izba przystąpiła do pierw szego glosow ania nad ratyfikacją w pełnej św iadom ości, iż urno w y z N iem cam i zw alą się w ielkim cięża­

rem na byt państw ow y P olski.

Z a ratyfikację oddano 188 głosów . O po­

w iedziały się za nią kluby: B . B ., P. P. S. i m niejszości narodow e.

P rzeciw ko ratyfikacji padło 90 głosów klubów : N arodow ego, C hłopskiego, N PR . i C h.-D .

P oniew aż była już godzina 11 w nocy, poseł S troński (K I. N aród.) zw rócił się do m arszałka S ejm u z apelem , aby S ejm przy stąpił do rozpatryw ania pozostałych punk­

tów porządku dziennego, m ianow icie do

Proces o włamanie do poselstwa w Moskwie

był jedną jeszcze bolszewicką parodją sprawiedliwości.

W środę w sędzię ludow ym przy m oskiew skim urzędzie śledczym odby­

ła się rozpraw a nad oskarżonym , któ­

ry w nocy z dn. 16 n a 17 lutego próbo- w ła w łam ać się do poselstw a polskie­

go w M oskw ie.

N a ław ie oskarżonych oprócz w ino­

w ajcy K ow alczuka vel P iętro w a za­

siadł rów nież rzekom y jego w spólnik M ichajłow ski, używ ający rów nież n a­

zw iska P im ienow . K ow alczukow i ak t oskarżenia zarzucał usiłow ano w łam a­

n ie się do gabinetu posła R zplitej P ol.

celem dokonania kradzieży. M ichaj- łow skiem u zaś w ładze zarzucają w spół udział w tern przestępstw ie przez do­

starczan ie K ow alczukow i teczki li­

stonosza z podrobion em i czterem a de­

peszam i. W czasie u d an ia się K ow al­

S y tu acja w cale nie jest bez w yjścia, tylko trzeba tego w yjścia szukać i trzeba chcieć je znaleźć. T rzeba się zgodzić z faktem , że „radosna tw ór­

czość" zb an k ru to w ała i że „paskudni endecy" jed n ak m ieli i m ają rację.

M inister M atuszew ski zerw ał z do­

tychczasow ą strusią polityką. Już rie tw ierdzi, że „w sio błagopołuczno".

S y tu acja już ze strony oficjalnej zo stała przedstaw iona bez szm inek i o- zdóbek.

Jest źle, w szyscy m usim y pracow ać w tym k ieru nk u , żeby było lepiej ale nieodzow nym w arunkiem pow odzenia tej pracy jest likw idacja system u, któ­

ry doprow adził do obecnej ciężkiej sytuacji.

ratyfikacji szeregu drobnych um ów z pań­

stw am i europejskiem i, a spraw a ratyfika­

cji traktatu z N iem cam i odłożona została na kiedyindziej.

M arszałek odpow iedział, że porządku dziennego nie zm ieni, gdyż K lub N arodo­

w y w ydelegow ał do om aw iania spraw y um ów z N iem cam i 10 posłów , dąży w ięc do obstrukcji (!).

W dalszym ciągu posiedzenia przem a­

w iali: m inister pik. P rystor. poseł W alew ­ ski (B . B .), poseł Z ieliński z K I. N aród, (który przem aw iał przeszło godzinę) i Poni kow ski (C h. D .).

Po tych w yw odach ponow nie w płynął do w icem arszałka C ara (B B ), zastępującego m arszałka św italskiego, w niosek, w ystoso­

w any przez 5 klubów sejm ow ych, dom aga­

jący się odroczenia pozostałych dw u czy­

tań ustaw y, ratyfikującej trak tat z N iem ca­

m i.W niosek ten został odrzucony. W ów czas poseł S troński (K I. N aród.) ośw iadczył: — Sejm , to nie dancing, ażeby w nim siedzieć po nocach!

P. C ar przyw ołał za to pow iedzenie pos.

S trońskiego do porządku z nałożeniem nań grzyw ny pieniężnej.

P rzem aw iali jeszcze posłow ie: G ruszczyń ski. R oguszczak, R adziw iłł, C zapiński, R o- tenstreich, R zóska, L ew andow ski, L asota, M azur, S troński i Z ieliński, poczem Sejm przystąpił do drugiego i trzeciego głosow a­

nia nad ratyfikacją traktatu.

Z a ratyfikacją padło 180 głosów . P rze­

ciw niej — 75 głosów , w tym sam ym ukła­

dzie stronnictw , co i przy pierw szem głoso­

w aniu.

N astępne posiedzenie S ejm u w yznaczone zostało na piątek 15 bm . o godz. 4 po połu­

dniu. S ejm zajm ie się na niem ratyfikacją w szystkich innych traktatów zagranicznych oraz spraw am i skarbow em i.

czuka do poselstw a, M ichajłow ski m iał się znajdow ać n a straży pod gm achem .

P rzew ód sądow y prow adzono w dw óch k ieru n k ach : 1) staran o się w y­

kazać, że K ow alczuk jest zw ykłym złodziejem recydyw istą, 2) że znalezio­

ne u niego depesze i bony aprow iza- cyjne kooperacji G . P. U . były sfałszo ­ w ane, w zględnie skradzione.

K ow alczuk n a sądzie stale podkre­

ślał ze specjalnym naciskiem , że jest zw ykłym złodziejem recydyw istą, 8 ra­

zy k aran y m i do gm achu poselstw a przyszedł w celu kradzieży.

Z najdujących się w pokoju posel­

stw a kosztow ności i srebra nie ruszył, sądząc* że znajdzie w gabinecie posła rzeczy cenniejsze.

M ichajłow ski n ato m iast kategorycz-

40-lecie śmierci Windthorsta.

P rzed czterdziestu laty zm arł tw ór­

ca niem ieckiej p artji centrow ej W indthorst najgroźniejszy przeciw ­ nik B ism arcka podczas t. zw . w alki

k u itu rn ej.

nie przeczy, jakoby m iał sfałszow ać i dostarczać depesze K ow alczukow i, jak rów nież, aby brał udział w spraw ie w łam ania do poselstw a polskiego.

P rzyznaje on, że jest zw ykłym zło­

dziejem kieszonkow ym , m ieszkań jed­

nak nie okrada.

W ten sposób pochodzenia depesz, znalezionych podczas rew izji w posel­

stw ie przy K ow alczuku nie udało •dę w czasie przew odu sądow ego ustalić.

C o do taksów ki nr. 1117, to na prze­

w odzie sądow ym ustalono, przesłuchu­

jąc szofera i pasażerów , że taksów ka ta nie m iała nic w spólnego z w łam a­

niem .

R ozpraw a sądow a trw ała od godz.

12.40 do 1.45, poczem sąd naradzał się około 3 godziny nad stylizacją w yroku.

P rzed godz. 5 po południu ogłoszono w yrok, skazujący. K ow alczuka i M i­

chajłow skiego na 2 lata w ięzienia, a po odbyciu tej kary n a 5 lat zesłania do oddalonych m iejscow ości zw iązku sow ieckiego.

Na procesie obecni byli pełniący o- bow iązki szefa w ydziału polskiego n ar kom indieła M orsztyn i attach e posel­

stw a polskiego w M oskw ie Z abiełło o*

raz przedstaw iciele prasy m oskiew ­ skiej i zagranicznej.

Ferment wśród urzędników.

D yrekcja B anku P olskiego rozesłała do centrali i do w szystkich urzędów filjalnych zaw iadom ienie o obniżce poborów od 1-go kw ietnia o 10 proc, i o w strzym aniu aw an­

sów na przeciąg 2 lat.

U rzędnicy PK O założyli protest przeciw ­ ko obniżce poborów o 10 proc. N a niedzielę zw ołano w W arszaw ie nadzw yczajne zebra­

nie urzędników . T akże i w innych bran ­ żach urzędniczych w zm ógł się silny fer­

m ent.

Nowy biskup prawosławny.

D nia 10 bm . n a ręce m in istra W .

R. i O. P. złożył przysięgę n a w ier­

ność p ań stw u now om ianow any bi­

skup praw osław ny K am ień K oszyr- ski i jednocześnie w ikarjusz poleski, A ntonjusz M arcenko.

Jest to now y etat w h ierarch ji praw osław nej, utw orzony n a podsta­

w ie porozum ienia rząd u z w ładzam i cerkiew nem i.

Sowiety odmówiły wizy córce Tołstoja.

A leksandra T ołstoj, starsza córka znakom itego pisarza, przebyw ająca obecnie w Japonji, gdzie w ygłasza odczyty, nie będzie m ogła przybyć do K anady, gdzie rów nież zam ierza­

ła urządzić tournee odczytow e, po­

niew aż rząd sow iecki odm ów ił jej udzielenia paszportu.

(2)

dnia 14 marca 1OT r.ZYXWVUTSRQPONMLKJIHGFEDCBA

n ie s p o d z ie w a n ie o to c z y ły p a ł a c p r e

g o . Z a p e w n io n o im w o ln e u s u n ię - o ile n i k t n ie s t a w i o p o r u .

> Sanchez Certo

f ponownie objął wtedią w Pero,

t T e le g r a m y d o n io s ły z Limy, te zamach

e t a n u o b a l i ł ty m c z a s o w ą j u n t ę w o js k o w ą i p . S a n d * '> r r o p o n o w n ie z o s ta ł p r e z y ­ d e n te m P ® * J a k w ia d o m o p . S a n c h e z C e r r o , k t ó r y p r z y p o m o c y r e w o lu c j i p r z e ­ c iw k o p r e z y d e n to w i L e g u i z a g a r n ą ł w ła d z ę w P e r u , b y ł z m u s z o n y 1 m a r c a r b . d o u s u ­ n i ę c i a s ię i m i a ł o p u ś c ić k r a j . D o k ie r o w ­ n i c t w a s p r a w a m i p a ń s tw o w e m i u tw o r z o n o j u n t ę w o js k o w ą . N a g le 5 . b m . o d d z ją ły w o j s k a p o d d o w ó d z tw e m p u ł k o w n ik a - J i - m e n e z a i .

t y d e n ia i z a ż ą d a ły , a b y c z ło n k o w ie j u n t y o p u ś c ili

c ie s ię , . . . . .

C z ło n k o w ie j u n ty , z u p e łn ie z a s k o c z e n i i b e z b r o n n i, o p u ś c ili p a ł a c p r e z y d e n ta , d o k ą d z n ó w w k r o c z y ł p o c h w ili w ś r ó d o w a - c y j t łu m u p . S a n c h e z C e r r o i n ie z w ło c z n ie o b j ą ł w ła d z ę p a ń s t w a . O d w o ła ł s ię o n w o d e z w ie d o lu d n o ś c i L im y i in n y c h w i e l­

k i c h m i a s t P e r u , w z y w a ją c d o u t r z y m a n i a p o r z ą d k u i s p o k o ju .

P u ł k o w n i k J im e n e z , j e d e n z n a j w i ę k ­ s z y c h z w o le n n ik ó w S a n c h e z C e r r o , p o w r ó ­ c ił n a g l e d o L im y z d y w iz ją , w y s ł a n ą p o ­ p r z e d n io d o A r e q u ip y , c e le m s t ł u m i e n i a r u c h u r e w o lu c y jn e g o . J im e n e z o b s a d z ił n i e ­ z w ło c z n ie k o s z a r y i n a jw a ż n ie js z e g łó w n e p u n k t y s to lic y L im y , z a p e w n ia ją c t y m s p o s o b e m s z y b k ie i b e z o p o r u p r z y w r ó c e n ie w ła d z y b y łe m u p r e z y d e n to w i.

Zbliżenie francusko- niemieckie.

W s a li p a r y s k i e g o s ą d u n a j w y ż s z e ­ g o s t a r a n i e m t z w . K o m i t e t u S t u d j ó w o d b y ł o s i ę w o b e c l i c z n i e z g r o m a d z o n e j p u b l i c z n o ś c i z e b r a n i e p r z e d s ta w i c i e l i k a t o l ik ó w n i e m i e c k i c h i f r a n c u s k i c h . P r z e w o d n i c z y ł p r o f e s o r p a r y s k ie g o w y ­

d z i a ł u p r a w n e g o C a p i ta n t N a z e b r a ­ n i u o b e c n y b y ł a m b a s a d o r n i e m i e c k i y o n H o e s c h . Z e s t r o n y n i e m ie c k i e j p r z e m a w i a li : p o s . J o o s , w i c e p r e z e s g r u p y c e n t r o w e j w R e ic h s ta g u i p o ­ s ł a n k a d o R e i c h s t a g u p . W e b e r . Z e s t r o n y f r a n c u s k i e j p i e r w s z y p r z e m a ­

w i a ł B o i s s a r d , k t ó r y s k r e ś l i ł h i s t o r j ę p o w s t a n ia i r o z w o j u s p o t k a ń p o m i ę ­

d z y k a t o l i k a m i f r a n c u s k i m i i n i e m i e c ­ k i m i . P o n i m z a b r a ł g ł o s k s . M e r k le n ,

r e d a k t o r n a c z e l n y d z i e n n i k a „ L a C r o i x “ , n a s t ę p n i e b . m i n i s t e r s e n . F r a n c o i s • M a r s a l , k t ó r y p o d n i ó s ł k o ­ r z y ś c i , w y p ł y w a j ą c e d l a o b u s t r o n z t e g o r o d z a j u s p o t k a ń , p r z y c z y n i a ją ­ c y c h s i ę d o le p s z e g o w z a j e m n e g o p o ­ z n a n i a . O s ta t n i p r z e m a w i a ! o jc ie c D e s b u ą u a i s , k t ó r y w y r a z ił n a d z i e j ę , iż u d a s i ę w y t w o r z y ć o d p o w ie d n i s t a n u - m y s ł ó w , k t ó r y s t a n i e s ię s i ł ą d u c h o w ą i p o d w a l i n ą p o k o j u .

Skazanie występnego autora dramatycznego.

S ą d k a r n y p a r y s k i s k a z a ł n a k a r ę p i e n i ę ż n ą w w y s o k o ś c i 3 0 0 f r . ś p ie w a ­ k a k a b a r e t o w e g o M o n t e h u s , a u t o r a s z t u k i , w k t ó r e j s a m w y s t ą p i ł i w k t ó ­ r e j g ł o s ił z a s a d ę s w o b o d y s p ę d z a n i a p ł o d u . S ą d o d r z u c i ł t w i e r d z e n i e je g o , ż e k a ż d y a r t y s t a m a p r a w o w y p o w i e - d a ć s w e m y ś li. W m o t y w a c h s w y c h s ą d z a z n a c z y ł , ż e p r z y z a p e w n i e n i u s w o b o d y s p ę d z a n ia p ł o d u n a j m n i e j s z y p r e t e k s t u z a s a d n i a ł b y t e n z a b i e g , c o b y ł o b y o c z y w is t y m z a m a c h e m n a m o ­ r a l n o ś ć , k t ó r a w b r e w t e m u , c o n i e k t ó ­ r z y p r z y p u s z c z a j ą , j e s t — z a z n a c z y ł s ą d — j e d n ą z g ł ó w n y c h p o d s t a w e g z y s t e n c j i s p o łe c z e ń s tw a .

t u c e

„Strzelcy" ciężko pobili dziecko

kolbami karabinów po głowie.

W t y c h d n i a c h o k o ło p o ł u d n i a , w p o b li- e t a c ji W e s o ła m i a ło m ie js c e n a s tę p u j ą - z a jś c ie . O d s t r o n y S u le jó w k a w s t r o n ę R e m b e r to w a k r o c z y ł o d d z ia ł s tr z e le c k i, li­

c z ą c y o k o ło 2 5 lu d z i. O d d z ia ło w i p r z y p a t r y w a ł a s ię g r u p a d z ie c i i u c z n ia k ó w . J a k ie ś d z ie c k o o d e z w a ło s i ę d o s tr z e lc ó w : „ P a n o - w ite n i e tę d y d r o g a n a M a d e r ę 11.

'o d e z w a n i e to r o z ju s z y ło s tr z e lc ó w . R z u ­ c ili s ię o n i n a d z ie c i, i je d n e g o z u c z n ió w , B o g u d u c h a w in n e g o , W a l e r j a n a S iw iń s k ie

Nawet na kolejach nie jest bezpiecznie

Zuchwały rabunek na dworcu kolejowym.

P r a s a w a r s z a w s k a d o n o s i:

W n o c y n a w to r e k 1 0 b m . n a s t a c ji k o ­ le jo w e j w Z ie lo n c e p o d W a r s z a w ą d w ó c h z b ir ó w d o k o n a ło z u c h w a łe g o n a p a d u r a ­ b u n k o w e g o n a m a łż o n k ó w W is ło c k ic h , k tó ­ r z y , s ta l e m i e s z k a ją c w W a r s z a w ie , p o s ia ­ d a j ą w Z ie lo n c e s w ą w illę .

T e g o d n i a p p . W is ło c c y p o j e c h a l i d o Z ie ­ lo n k i p o k o m o r n e o d lo k a to r ó w . P o z a ł a ­ t w i e n i u te j s p r a w y u d a l i s ię n a p r z y s ta n e k k o le jo w y , a b y n a jb liż s z y m p o c ią g ie m w r ó ­ c ić d o W a r s z a w y . T u t a j p o d e s z ło d o n ic h d w ó c h d r a b ó w i, g r o ż ą c n o ż a m i, z a ż ą d a li w y d a n ia p ie n ię d z y . P . W is ło c k i s t a w i ł o p ó r . W ó w c z a s b a n d y c i p u ś c i li w r u c h n o ż e , a g d y o b o je W is ło c c y b r o c z ą c k r w ią , p a d l i

Ponury dramat rodzinny

Zła macocha powodem tragedji.

R o n in e m i o k o lic ą w s t r z ą s n ę ł a d o g łę b i w ia d o m o ś ć o s t r a s z n e j z b r o d n i, j a k a z o ­ s t a ła d o k o n a n a p r z e d k i l k u d n i a m i w e w s i W iz e k . W e w s i te j z a m ie s z k iw a ł w d o w ie c i6 - le tn i W ł a d y s ł a w M o ż a l’ z d w ie m a c ó r e c z ­ k a m i 9 - le tn ią J a n i n ą i 4 - le tn ią S a b in ą . P o ­ n ie w a ż b r a k g o s p o d y n i d a w a ł s ię w e z n a k i d o b r z e z a p r o w a d z o n e j g o s p o d a r c e , M o ż a l o ż e n ił s ię p o w tó r n ie . P o g o r s z y ło to j e d n a k s y t u a c ję , b o w ie m m a c o c h a z n ę c a ła s ię w n ie lito ś c iw y s p o s ó b n a d s w e m i p a s i e r b i c a ­ m i. M ó ż a l s t a w a ł w o b r o n ie c ó r e k i z t e ­ g o p o w o d u p o m ię d z y m a ł ż o n k a m i w y n i k a ­ ły c z ę s te k łó tn ie .

W d n i u o w y m M o ż a lo w a b e z p o w o d u

Sytuacja kościeino-polityczna na Litwie

O s ta tn ie w y s t ą p i e n i e r z ą d u k o w ie ń s k ie ­ g o , s k ie r o w a n e b y ło p r z e c iw k o m a łż e ń s tw u . M im o , ż e k r a j j e s t w 8 6 p r o c , k a to lic k i, u - s i łu j e s ię w p r o w a d z ić ś lu b y c y w iln e . W z w ią z k u z te m b i s k u p i w y d a li n o w y l i s t p a ­ s t e r s k i , w k t ó r y m p o d k r e ś l i li ś w ię to ś ć m a ł­

ż e ń s tw a . w o d p o w ie d z i n a t e n l i s t n a c j o n a ­ liś c i p o c z ę li r o z d a w a ć p r z e d k o ś c io ła m i u - lo tk i, w k t ó r y c h k ł a m l iw i e d o w o d z ili, ż e ś lu b y c y w iln e le ż ą w i n t e r e s i e K o ś c io ła .

M u n d u r o w i i t a j n i p o lic ja n c i p r z y c h o d z ą n a n a b o ż e ń s tw a i s t e n o g r a f u ją k a z a n i a , c h c ą c n a s t r a s z y ć w te n s p o s ó b d u c h o w ie ń ­ s tw o . W o b e c lic z n y c h p r o te s tó w p r z e c iw k o w p r o w a d z a n iu ś lu b ó w c y w iln y c h r z ą d p r z y p o m o c y r a d j a i z a p o ś r e d n ic tw e m p r a s y z a ­ p o w ie d z ia ł s u r o w e k a r y z a ..p o n iż a n ie a u to r y te t u p a ń s t w a " .

M im o s t a ł y c h g w a łtó w i a k tó w s a m o w o li z e s t r o n y n a c j o n a l i s ty c z n y c h w ła d z n a s tr ó j w ś r ó d k a to lik ó w j e s t p o d n io s ły . Z o r g a n iz o ­ w a n i s t u d e n c i k a to lic c y w lic z b ie o k o ło 6 0 0 o s ó b p o s t a n o w i l i d a ć s ię a r e s z to w a ć d o o -

g o , p r z e w r ó c ili n a z ie m ię i c ię ż k o p o b ili p o g ło w ie k o lb a m i k a r a b in ó w .

B e s tj a l s k i n a p a d u z b r o jo n y c h s tr z e lc ó w n a d z ie c i, w y w o ła ł w c a łe j o k o lic y o g r o m ­ n e o b u r z e n ie .

Z a z n a c z y ć n a le ż y , ż e z a jś c iu p r z y g l ą d a ł s i ę z o b o ję tn o ś c ią o f ic e r w o js k a p o ls k ie g o , w m u n d u r z e k a p i t a n a .

P o b ity u c z e ń , S iw iń s k i u d a ł s i ę z e s k a r g ą d o p o lic ji, a ló m i a ł t r u d n o ś c i p r z y u z y ­ s k a n i u o d p o w ie d n ic h d o k u m e n tó w .

p a z ie m ię , z r a b o w a li im g o tó w k ę w s u m ie 5 0 0 z ł i z b ie g li.

R a n n y m i z a o p ie k o w a ł s ię k a s j e r p . O ż a ­ r o w s k i, p r z e p r o w a d z a ją c ic h d o b u d y n k u s ta c y jn e g o . W c h w ilę p o te m b a n d y c i z a c z ę ­ li s ię d o b i j a ć d o d r z w i s t a c j i , k tó r e p r z e ­ z o r n y k a s j e r n a c z a s z a m k n ą ł. Z b ir y , c h c ą c w id o c z n ie o b r a b o w a ć i k a s ę k o le jo w ą , z a ­ b r a l i s ię d o w y ł a m y w a n i a d r z w i. W r o b o c ie t e j p r z e s z k o d z ił im n a d je ż d ż a ją c y p o c ią g .

Z a w ia d o m io n a o n a p a d z i e p o lic ja u r z ą ­ d z iła o b ła w ę , w w y n i k u j e j a r e s z t u j ą c o b u o p r y s z k ó w : K a r o l a Z a w a d z k ie g o i J ó z e f a S z y b u ło w ic z a , n i e j e d n o k r o t n ie j u ż n o to w a­ n y c h w u r z ę d z ie ś le d c z y m z a n a p a d y .

p o b iła o b ie d z ie w c z y n k i. R o z w ś c ie c z o n y M o ż a l r z u c i ł s ię n a ż o n ę z s ie k ie r ą , k o b ie ­ t a z d ą ż y ła j e d n a k u c ie c z c h a ty . W ó w c z a s M o ż a l d o p a d ł d o c ó r e k i p o c z ą ł je m a s a ­ k r o w a ć s ie k ie r ą . G d y o b ie p a d l y z r o z p ła - t a n e m i c z a s z k a m i, o d r z u c ił o d s ie b ie z b r o ­ d n ic z e n a r z ę d z ie i p o w ie s ił s ię n a h a k u w e d r z w ia c h . W p ó ł g o d z in y p o w y p a d k u M o - ż a lo w a z d e c y d o w a ła s ię w r e s z c ie p o w r ó c ić d o d o m u , g d z ie u j r z a ł a n a p o d ło d z e p ł a ­ w ią c e s ię w k a łu ż y k r w i t r u p y o b u p a s i e r ­ b ic , o r a z w is z ą c e g o n a h a k u m ę ż a . M o ż a l ju ż n ie ż y ł. Z w ło k i je g o i c ó r e k z a b e z ­ p ie c z o n e z o s ta ły n a m ie js c u d o c z a s u p r z e ­ p r o w a d z e n ia o g lę d z in s ą d o w o - ś le d c z y c h .

s ta tn ie g o c z ło w ie k a a n i e u s tą p ić . E p is k o ­ p a t w y r a z ił im s w o je u z n a n ie i p o d z ię k ę z a p e łn e g o d n o ś c i i o d w a g i s ta n o w is k o .

A le t e r a z s y t u a c j a s t a je s ię c ię ż k a r ó w ­ n ie ż i d l a d r u g i e j s tr o n y . S z o w in is ty c z n y r z ą d k o w ie ń s k i p r z e ż y w a p o w a ż n y k r y z y s . R o z u m n ie js z e e le m e n ty r z ą d o w e p o c z y n a ją d o s tr z e g a ć b e z n a d z ie jn o ś ć w a l k i i d o tk liw ie o d c z u w a ją o p in ję z a g r a n ic y . R ó ż n ic a p o g lą ­ d ó w w ło n ie c z y n n ik ó w o f ic ja ln y c h d o p r o ­ w a d z i ł a n a w e t o s ta tn io d o d y m is ji c z te r e c h m in is tr ó w .

Francja oszczędza.

Z P a r y ż a d o n o s z ą , ż e n a p o s i e d z e n i u R a d y M i n i s t r ó w D o u m e r g u e p o d p i s a ł d e k r e t , ją - c y c z a s o b o w i ą z u j ą c y w O d t ą d o g o d z . 2 3 w n o c y z

1 9 k w i e tn i a z e g a r y b ę d ą p r z e s u w a n e o g o d z i n ę n a p r z ó d , w n o c y z a ś z 2 n a 3 p a ź d z ie r n i k a o g o d z . 2 4 o g o d z i n ę c o f a n e .

o s t a t n i e m p r e z y d e n t z m i e n ia - p a ń s t w i e . d n . 1 8 n a

Kongres akademickich

Sodalicyj Mariańskich.

( K A P .) W r o k u b ie ż ą c y m j a k o w 1 ,5 0 * ' r o c z n ic ę s o b o r u p o w s z e c h n e g o w E fe z ie , k t ó r y o g ło s ił d o g m a t B o ż e g o M a c ie r z y ń ­ s tw a N a jś w . M a r ji P a n n y , o d b ę d z ie s ię w K r a k o w i e p ie r w s z y k o n g r e s S o d a lic y j M a r ja ń s k i c h a k a d e m ik ó w w P o ls c e , p o ł ą ­ c z o n y z u r o c z y s to ś c ią 4 O - le c ia S o d a lic ji A - k a d e m ik ó w k r a k o w s k ic h . P r o t e k t o r a t n a d k o n g r e s e m p r z y j ą ł k s . m e t r o p o li t a k r a k o w ­ s k i S a p ie h a . U d z ia ł w u r o c z y s to ś c ia c h p r z y r z e k l i w s z y s c y b i s k u p i p o ls c y z p r y ­ m a s e m P o ls k i k s . k a r d . H lo n d e m n a c z e le . P r o g r a m k o n g r e s u p r z e w id u je w d n ia c h o d 9 d o 1 1 k w i e t n ia b r . z ja z d S o d a lic y j M a r ja ń s k . a k a d c r n ic z e k , m ię d z y 1 1 a L k w i e t n i a w ła ś c iw y k o n g r e s S o d a lic y j M a ­ r j a ń s k i c h a k a d e m ik ó w i S o d a lic y j i n t e l i­

g e n c ji m ę s k ie j, o r a z m ię d z y 1 1 a 1 2 k w ie t n i a r b . z ja z d d e le g a tó w m ę s k ic h S o d a lic y j M a r j a ń s k i c h s z k ó l ś r e d n ic h . K o n g r e s w ł a ­ ś c iw y o t w a r t y z o s ta n ie d n ia 1 1 k w i e tn i a r . b . w ie c z o r e m u r o c z y s t ą a k a d e m j ą k o n g r e ­ s o w ą w ’ D o m u K a to lic k im .

P r z y p u s z c z a ln a lic z b a u c z e s tn ik ó w k o n g r e s u w y n ie s ie o k o ło 1 5 0 0 o s ó b w te m o 0 0 a k a d e m ik ó w , k tó r z y b ę d ą g o ś ć m i s o d a li­

c ji a k a d e m ik ó w k r a k o w s k ic h .

W z w ią z k u z k o n g r e s e m w y d a n a z o s ta ­ n ie je d n o d n ió w k a , k t ó r a o b e jm ie z r ą b ż y ­ c ia a k a d e m ic k ie g o o r a z o r g a n iz a c y jn e g o S o d a lic ji, ja k o te ż h i s t o r j ę ś r o d o w is k a k r a ­ k o w s k ie g o , p r z e d s ta w io n e p r z e z O . R o s tw o ­ r o w s k ie g o T . J . O . m o d e r a to r a M o s k a łę T . J ., p r o f e s o r a D y b o w s k ie g o i in .

Instalacja nowego kanonika w Sandomierzu.

W n i e d z i e l ę d n . 8 m a r c a o d b y ł a s i<

w k a t e d r z e s a n d o m i e r s k ie j i n s ta l a ­ c j a n o w e g o k a n o n i k a k a p i tu ł y s a n ­ d o m i e r s k i e j k s . E d w a r d a G ó r s k ie g o , w i c e r e k to r a m i e js c o w e g o s e m in a r - j u m d u c h o w n e g o .

Wyrok w procesie huty „lno<#.

P r z e d z a m i e j s c o w y m w y d z i a ł e m k a r n y m b y d g o s k ie g o s ą d u o k r ę g o w e g o w I n o w r o c ła w i u t o c z y ł a s i ę r o z p r a w a p r z e c iw k o t r z e m d y r e k t o r o m h u t y s z k l a n e j „ l n oT y t u s o w i G ile w ic z o w i, J ó z e f o w i D z i e r ż b i c k i e m u o r a z J e r z e m u L e w a r t o w s k i e m u , o s k a r ż o n y m o z u ż y ­ c ie n a w ł a s n e c e le o k o ło 1 5 .0 0 0 z ł., ś c ią g n i ę t y c h o d p e n s y j p r a c o w n i k ó w , h u t y n a r z e c z U b e z p i e c z a ln i K r a j o w e j . S ą d u z n a ł w s z y s t k i c h t r z e c h w i n n y m i w y s t ę p k u z p a r a g r a f u 1 4 9 2 o r d y n a c ji u b e z p i e c z e n i o w e j , s k a z u ją c k a ż d e g o z n i c h n a g r z y w n ę p o 3 0 0 0 z ł. z e w e n ­ t u a l n ą z a m i a n ą n a a r e s z t . N a _ m o c y a m n e s t j i d a r o w a n o k a r ę G ile w ic z o w i.

S k a z a n i o r a z p r o k u r a t o r w n i e ś l i z a ż a ­ l e n i e n i e w a ż n o ś c i .

Prowokacje niemieckie.

Z o k a z j i 1 0 - te j r o c z n i c y p l e b i s c y t u g ó r n o ś l ą s k i e g o , w l i c z n y c h m i e j s c o w o ­ ś c ia c h n a t e r e n i e R z e s z y N i e m i e c k i e j o d b ę d ą s ię o b c h o d y m a n i f e s ta c y j n e , w k t ó r y c h m a j ą w z ią ć u d z i a ł r ó w n i e ż p r z e d s t a w i c i e l e r z ą d ó w R z e s z y i P r u s . D n . 1 4 . m a r c a o d b ę d z i e s ię z g r o m a d z e ­ n i e m a n i f e s t a c y j n e w B ile f e ld z ie ,^ w S t u t tg a r d z i e i M u h l h e i m . D n i a 1 5 - g o m a r c a w D o r t m u n d z i e , B o c h u m , K a r ls r u h e i S z c z e c in ie , d n i a 1 7 m a r c a w D r e ź n ie , 1 9 - g o w L i p s k u , 2 0 - g o w e F r y ­ b u r g u , P o c z d a m i e i J e n i e , 2 1- g o m a r c a w B e r l i n ie , 2 2 - g o w B i t t e r f e l d z i e , H a m ­ b u r g u , K o l o n ji , K a s s e l , H a lle , B y t o m i u i R a c i b o r z u , d n . 2 9 - g o w e W r o c ł a w i u i w B e r l in i e .

i

J. I. Kraszewski,

Brfihl.

CZASY SASKIE.

P o w ie ś ć . ( C ią g d a ls z y ) .

M o ż n a t u b y ł o s p o c z ą ć b a r d z o p r z y je m n i e , b o n a k o m i n i e p a l ił s i ę o g ie ń w e s o ły , r u m i a n a g o s p o s i a c o ś p r z y n i m w a r z y ła ; d w o je d z ie w c z ą - t e k z w ij a ło s ię , p o m a g a ją c je j, a i z b a b y ł a p r z y s t r o j o n a c a l e p i ę k n ie i w s p r z ę t c z y s t y z a m o ż n a , H e n d e r p o ­ m ó g ł n i e z n a jo m e m u r o z w in ą ć s i ę z o g r o m n e g o p ł a s z c z a i c h u s t y , z p o d k t ó r e j w y s z ł a c h u d a , k o ś c i s ta , d z i w ­ n a , a n i e m ił a p o s ta ć , z t w a r z ą k a n ­ c e l a r y j n ą , w c a l n e i p r z y j e m n ą . O c z y j e j p a t r z a ł y j a k d w o m a ś w id r a m i w c z ło w i e k a , a u s ta k r z y w i ły s i ę d z i w ­ n i e i f a łd o w a ł y .

S p o j r z a w s z y n a ń , J o n a s z , k t ó r y b y ł n i e p o s p o l it y m l u d z i z n a w c ą , z a ­ r a z s o b ie r z e k ł w d u c h u :

T o j a k iś n i e b e z p ie c z n y c z łe k . L e c z t e m g o ś c i n n i e j s z y m w y p a ­ d a ł o b y ć d l a t a k s t r a s z n ie w y g l ą d a ­ j ą c e g o p o s ł a z e s t o li c y . C h o ć m i e s z ­ k a ń c y P i m y w S a k s o n ji z a r e a t c z y - k ó w u c h o d z ą , a H e n d e r b y ł r o d e m z te g o m i a s t a , n i e b r a k o w a ł o m u r o z ­ t r o p n o ś c i . _ S t a r ł f a r t u c h e p _ k r z e s ł.o .

1 2 5 p r z y b li ż y ł j e d o o g n i a i z a p r o s i ł s i e ­ d z ie ć p r z y b y łe g o , k t ó r y b a r d z o o b o ­ j ę tn i e w s z y s tk i e ś w i a d c z o n e s o b ie g r z e c z n o ś c i p r z y j m o w a ł . B y ł j a k b y p r z y b i ty i p o g r ą ż o n y w s m u tn y c h m y ś l a c h j a k ic h ś .

K i l k a r a z y g o s p o d a r z s i ę c o ś o d e z w a ł, a l e n i e o d e b r a ł o d p o w ie d z i.

P r z y n i ó s ł s z k la n e c z k ę g r z a n e g o w i­

n a n a m i s e c z c e i p o d a ł j ą z u ś m i e ­ c h e m : p o d r ó ż n y j ą p r z y ją ł , le c z a n i m u g ł o w ą n i e k i w n ą ł.

T o m u s i b y ć w a ż n a f i g u r a ! — r z e k ł w d u c h u J o n a s z . — N i e i n a c z e j .

P o d w o i ł w i ę c g r z e c z n o ś c i i d z i e ­ c i o m s i ę k a z a ł t r z y m a ć z d a le k a , g d y w t e m d a ł a s ię s ł y s z e ć t r ą b k a , k l a ­ s k a n i e z b a t ó w , s z m e r w g a n k u . S u ł­

k o w s k i n a d j e ż d ż a ł . G o s p o d a r z j a k o p a r z o n y w y l e c i a ł n a s p o t k a n ie .

N i e z n a jo m y g o ś ć p o z o s t a ł n i e r u ­ c h o m y , z a m y ś l o n y , z e s z k l a n e c z k ą w i n a w r ę k u , f to m i a ł o s w e z n a c z e ­ n i e . W ł a ś n i e w t r iu m f ie w p r o w a d z a ­ n o m i n i s t r a d o p r z e z n a c z o n y c h d l a ń p o k o j ó w : g w a r b y ł w i e lk i , b o z n u ż o ­ n y p a n , d z i ę k u ją c w s z y s t k ic h d o d o ­ m ó w o d p r a w i a ł. S ł u ż b a z n o s ił a s k r z y n k i z w ik t u a ła m i .

H e n d e r , k t ó r e g o t e ż w e w ł a s n y m d o m u w y p r o s z o n o z a d r z w i , w s z e d ł d o s y ć k w a ś n y d o s w o j e g o m i e s z k a -

.. - •* ' -“ TV

d z i w n i e ! M ie liś c ie t ę p o c z c iw ą m y ś l w y j e c h a n i a n a p r z e c i w m n i e : c u d o w ­ n i e ! N i e z m ie r n i e w a m w d z i ę c z e n j e ­ s t e m , p r z e c i e ż s i ę c o ś d o w i e m o s t o ­ l ic y ; o s t a tn i e l i s ty p r ó ż n e b y ł y i c z c z e . J a k s i ę m a s z , L u d o v i c i , j a k s i ę m a s z ? '

T w a r z r a d c y , k t ó r y s ię k ł a n ia ł j a k o ś s m u t n ie , n i c d o b r e g o n i e w y ­ r a ż a ła . P r z y w it a n i e b y ł o m ilc z ą c e .

L u d o v i c i z u k o s a s p o j r z a ł n a a d ­ i u t a n t a . S u ł k o w s k i p o s z e d ł d o d r u ­ g i e g o p o k o i k u , w k t ó r y m o g ie ń p a l ił s i ę te ż n a k o m in i e . Z d z i w i ł a g o t a ­ j e m n i c z a j a k a ś , p r z e c ią g n i ę t a t w a r z L u d o v i c i‘e g o .

H r a b ia b y ł w h u m o r z e j a k n a j ­ le p s z y m . N a d R e n e m i w W ę g r z e c h , p o l e c o n y w s z ę d z ie l i s ta m i, i m ie n i e m s w e m i s t a n o w i s k ie m , j a k ie z a j m o ­ w a ł , j a k n a j l e p ie j b y ł p r z y j ę t y . W r a - j c a ł s z c z ę ś l i w y z w v e ie e z k i, d u m n i e j- p y t a j ą c 7 p o z w £ e n £ w s u n ą ł ' ś i ę d o I i! ie d y s io h ie , n i ż

iz b y g o ś c i n n e j .

S t ó ł b y ł w n i e j n a k r y t y , s ł u ż b a s i ę k r z ą t a ła , m ł o d y a d j u ta n t g e n e r a ­ ł a s t a ł w o k n i e , S u ł k o w s k i z w y c ią - g n i ę t e m i n o g a m i l e ż a ł n a k a n a p i e .

Z o b a c z y w s z y w e d r z w ia c h z n a n ą t w a r z L u d o v i c i ‘c g o , p o r w a ł s i ę r o z ­ p r o m i e n i o n y .

T o w y ! — z a w o ł a ł — a l o p r z e - n i a i n i e p o m a ł u s i ę z d z iw ił, z o b a ­ c z y w s z y n i e z n a j o m e g o , k t ó r y p i ł w i­

n o z a m y ś l o n y i, w o g ie ń p a t r z ą c , m i­

n y d o n i e g o r o b i ł n i e p r z y j e m n e . Z d a ­ w a ł s ię n i c n i e s ł y s z e ć i n i e w id z ie ć , n a w e t g o s p o d a r z a .

T e n s t a n ą ł i c z u ł s i ę w o b o w ią z k u g ł o ś n o o z n a j m i ć :

J e g o e k s c e l e n c ja p r z y b y ć r a ­ c z y ł!

K i w n ą ł g ł o w ą d z i w n y g o ś ć i s k r z y w ił s i ę ! n a m y ś l a ł s i ę w id o c z ­ n ie . W i n a d o p iw s z y , n a p e k t o r a li k d o b y ty p o p a t r z y ł, z r o b i ł m i n ę d o n i e ­ g o n i e d o b r ą , p o t r z ą s ł z n o w u g ło w ą , z a c z a p k ę w z ią ł i w y s z e d ł...

G d y b y p a n J o n a s z H e n d e r b y w a ł w D r e ź n ie , a m i a ł s p r a w y w w y ż ­ s z y c h u r z ę d a c h , p o z n a ł b y b y ł r a d c ę L u d o v ic i w t y m g o ś c iu .

Z w o l n a i j a k b y z e w s t r ę t e m r a d­ c a p r z y ł o ż y ł r ę k ę d o k l a m k i i, n i e

। d a w n i e j .

। Z a l e d w i e w e s z li d o d r u g ie j iz b y , i p o c z ą ł z a s y p y w a ć p y t a n ia m i p a n a r a d c ę . O d p o w ie d z i p ł y n ę ł y s k ą p o , L u d o v i c i j a k b y n i e m i a ł o d w a g i u s t o t w o r z y ć ; p r z y p a t r y w a ł s i ę z e s m u t ­ k i e m te j r a d o ś c i , k t ó r ą m i a ł j e d n e m s ł o w e m z n i s z c z y ć i m o ż e w r o z p a c z z a m ie n i ć .

< G ią g d a ls z y n a s tą p i) ;

Cytaty

Powiązane dokumenty

Telefon nr. na stronie 7-łam. Przy powtórzeniach udziela się rabatu. Istnieje tylko jedno trwałe i zawsze w ostatecznym wyniku zwycięskie prawo, prawo ducha. Nie podbije trwale

Grudziądz przed zjazdem1.

W tej samej drukarni (firm a „D rukarz44 przy ulicy Leszno 53 w W arszaw ie) usadow iła się i zaczęła wychodzić „W alka4', organ so­.. cjalistów sanacyjnych

dzie się w Rudaku koło Torunia (przyjazd Toruń-Miasto o go­!. dzinie 7,25) zjazd naczelników

kają wielką Konstytucją pierwiastki szlachetności, sprawiedliwości i miłości Ojczyzny... komisji dla

grzaw szy się przy m aszynach i w kabinach tak się osw oiła z załogą, że pom im o otw ar­.. cia drzw i i okien kabin nie chciała opuścić

Z p ro ­ gram ow ego artykułu pism a, jakie ta par tja poczęła w ydaw ać, w idać jednocześnie, że stane’a ona rów nież na gruncie ściśle antysem ickim. W ysyłam

dną operę po kilka m iesięcy, a nigdy za- trząca śpiew aczka stała z założonem i w ał się ją spow iadać łagodnem i słow y, dum any król nie znużył się tą jedną,