• Nie Znaleziono Wyników

Szlaki, 2008, R. 3, nr 2

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Szlaki, 2008, R. 3, nr 2"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Na początku kwietnia w KZK GOP odbyła się konferencja zatytu- łowana „Istotne problemy związane z funkcjonowaniem publicz- nego transportu zbiorowego”.

Dwumiesięcznik Komunikacyjnego Związku Komunalnego Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego

2/2008

Praca kontrolera biletów jest bar- dzo trudna i niestety niewdzięczna.

Bywa również niebezpieczna. Mimo tego, zawód ten postrzegany jest bardzo źle, a sami kontrolerzy są ra- czej mało lubiani. Wszystko to przez zachowanie samych pasażerów, któ- rzy tolerują „gapowiczów”, a nawet ich bronią. A przecież osoby jadące bez biletu popełniają wykroczenie.

Czy jesteśmy w stanie to zmienić?

KZK GOP wymyślił kampanię pro- mującą swoich kontrolerów, a jej wyjątkowość polega na ociepleniu wizerunku popularnych „kanarów”.

Akcja już odniosła medialny sukces, ponieważ zainteresowały się nią nie tylko śląskie, ale także ogólnopol- skie media. Nareszcie pozytywna informacja z naszego regionu prze- biła się do stolicy. A uśmiechnięci kontrolerzy, nie tylko na plakatach, opowiadają o blaskach i cieniach swojej pracy. Czy akcja spodoba się pasażerom? Zobaczymy. Można mieć tylko nadzieję, że widząc kon- trolerów, zastanowimy się, jak waż- ną i ciężką pracę wykonują – bardzo często narażając się na obelgi ze strony tych, od których tak napraw- dę powinni oczekiwać wsparcia.

Czyli od pasażerów, którzy zapłacili uczciwie za usługę.

Dlatego też w numerze można zna- leźć informacje na temat kampanii oraz reportaż z sesji fotograficznej, której efekty możemy obserwować na naszych przystankach.

O tym, czym jest bilet i dlaczego warto go kasować, możemy przeczy- tać na 7 stronie „Szlaków”. Natomiast zwolennikom wiosennych space- rów polecamy wyprawę do śląskich parków, o których mowa w tekście

„Pamiętajcie o ogrodach...”.

Redakcja

KĄTEM oka

szl a ki

„Spotkajmy się w autobusie. Spo- tkajmy się w tramwaju” – to ha- sło akcji prowadzonej przez KZK GOP. W ten właśnie sposób or- ganizator komunikacji w aglome- racji śląskiej chce budować po- zytywny wizerunek kontrolerów, którzy służą przede wszystkim pa- sażerom i skłonić „gapowiczów”

do kasowania biletów.

Kampania promowania kontro- lerów ruszyła 10 maja 2008 roku, a plakaty zawisły na 70 przystan- kach w całym regionie. Możemy na nich zobaczyć Tomasza Musio- ła, Mariusza Mrozka i Arkadiusza Labrowskiego – zawodowych kon- trolerów, którzy do kampanii zgło-

Nagrody imienia Wojciecha Korfantego przyznawane są od 1993 roku. Honorowane są nimi osoby oraz instytucje zasłużone dla regionu, kształtujące jego toż- samość, których działania warto promować.

W numerze

Mapa (nie) bezpieczeństwa Nie taki „kanar”

straszny...

Pamiętajcie o ogrodach...

Na spotkanie zaproszono przed- stawicieli zarządów komunika- cji oraz przewoźników z woje- wództw śląskiego, opolskiego oraz małopolskiego.

Goście mieli okazję poznać wy- niki badań prowadzone przez zespół naukowców z Akademii Ekonomicznej pod kierunkiem prof. AE Roberta Tomanka, który wygłosił wykład: „Za- rządzanie cenami w transpor- cie miejskim”. Profesor omó- wił analizy taryf komunikacji publicznej przeprowadzonej w 106 największych miastach Europy, w tym 10 polskich.

Przedstawił także teoretyczne

podstawy ustalania wysokości cen biletów oraz mechanizmy rządzące rynkiem komunikacji publicznej.

Jako drugi prelegent wystąpił przedstawiciel KZK GOP, któ- ry omówił najnowsze rozporzą- dzenie UE, zezwalające na inne niż przeprowadzone w postępo- waniu przetargowym zawieranie umów. Rozporządzenie wcho- dzi w życie 3 grudnia 2009 roku, jednak, jak informowano, nie jest obligatoryjne i stwarza tyl- ko możliwość, a nie obowiązek wybrania innej ścieżki zawiera- nia umów.

ak

Literaturoznawca – profesor Krystyna Heska-Kwaśniewicz, były kanclerz Kurii Opolskiej ksiądz Alojzy Sitek oraz nieży- jący już dyrektor Zespołu Pie- śni i Tańca „Śląsk” Jerzy Wójcik – to laureaci tegorocznej edy- cji nagród im. Wojciecha Kor- fantego, przyznawanych przez Związek Górnośląski.

Podczas uroczystej gali 19 kwiet- nia 2008 roku w Katowicach pa- miątkowe statuetki wręczono też przedstawicielom trzech wyróż- nionych instytucji.

Kapituła nagrody przyznała je Bibliotece Śląskiej w Katowi- cach, Szkolnemu Klubowi Spor- towemu „Gwarek” z Zabrza oraz Macierzy Szkolnej z Republiki Czeskiej.

Nagrody Korfantego rozdane

Laureatami tej nagrody są m.in.

abp Damian Zimoń, Wojciech Kilar, Henryk Mikołaj Górecki, prof. Stanisław Hadyna, prof. Jan Miodek, prof. Karol Stryja, dr Zyg- fryd Wawrzynek i Józef Skrzek.

ao sili się na ochotnika. Teraz mają

przekonać pasażerów, że kontroler to nie ich wróg, ale przyjaciel, który dba m.in. o bezpieczeństwo w au- tobusach i tramwajach. – Dzię- ki kontrolerom spada liczba nie- uczciwych pasażerów jeżdżących

„na gapę”. Przecież bilety „gapowi- czom” fundują ci, którzy rzetelnie płacą za przejazd. Nagminnie zda- rza się, że po stwierdzeniu przez kontrolującego, że któryś z pasa- żerów jedzie bez biletu, niechęć pozostałych kieruje się właśnie przeciw kontrolującemu – przeko- nuje Alodia Ostroch, rzeczniczka KZK GOP. Często zdarza się rów- nież i tak, że pasażerowie nawołują

kontrolera, aby odstąpił od karania

„gapowiczów”. Bywa, że kontrole- rzy są przy tym wulgarnie obraża- ni. Dlatego kampania z ich udzia- łem ma uświadomić pasażerom ich rolę i przypomnieć, że za nieuczci- wych pasażerów płacą wszyscy po- zostali, a przejazd autobusem czy tramwajem jest taką samą usługą, jak inne, za które trzeba płacić.

Zawód kontrolera jest trudny i czę- sto niebezpieczny, osoby wykonu- jące go są starannie dobrane, muszą mieć odpowiednie predyspozycje (są to ludzie opanowani, mający podstawową wiedzę psychologicz- ną, która ułatwia nieraz bardzo trudne rozmowy z pasażerami).

Kampania promująca kontrolerów biletów została zauważona przez wszystkie ogólnopolskie media

Spotkajmy się...

Już samo hasło kampa- nii brzmi zachęcająco.

Jeśli dodamy do tego jeszcze trzech sympa- tycznych, przystojnych i uśmiechniętych męż- czyzn, może być na- wet romantycznie. Czy możemy liczyć na ta- kie spotkanie z kontro- lerem biletów? Organi- zatorzy akcji twierdzą, że tak. Dlatego zawodo- wi kontrolerzy patrzą z plakatów i oswajają ze sobą pasażerów. Czy uda im się przełamać utar- te stereotypy o „kana- rach” i zyskać sympatię pasażerów?

Przechodzą również szkolenia z za- kresu psychologii, samoobrony czy obowiązujących przepisów.

Korzystający z komunikacji pu- blicznej najczęściej nie zdają sobie sprawy, że kontrolerzy zajmują się nie tylko kontrolowaniem pasaże- rów, ale także i przewoźników. To kontrolerzy sprawdzają punktual- ność autobusów i tramwajów, ich stan oraz sposób, w jaki przewo- żony jest pasażer, czyli czy prze- woźnik wywiązuje się z zawartych z KZK GOP umów.

kmr Więcej o kampanii można przeczytać na stronie 5 „Szlaków”.

Taryfy i przetargi

fot. Katarzyna Migdoł-Rogóż

(2)

CZYM ŻYJĄ GMINY

– To dla mnie ogromna radość i ogromne wyróżnienie, bo na- groda ta została przyznana nie instytucji, ale osobiście mnie – powiedział Roman Urbańczyk, odbierając pamiątkowy dyplom.

W gronie wyróżnionych zna- lazły się też inne zasłużone dla Śląska osoby: wiceprezydent Ka- towic Krystyna Siejna, Czesław Rymer – syn pierwszego ślą- skiego wojewody, biskupi – me- tropolita katowicki abp Damian Zimoń i biskup diecezji katowic- kiej Kościoła ewangelicko-au- gsburskiego Tadeusz Szurman, a także były premier, a dziś poseł do parlamentu europejskiego Je- rzy Buzek.

Pamiątkowe dyplomy i statuetki wręczył nagrodzonym redaktor

naczelny miesięcznika „Śląsk” Ta- deusz Kijonka – założyciel pisma, kierujący nim nieprzerwanie od listopada 1995 roku. Nie kryjąc wzruszenia Tadeusz Kijonka mó- wił, że źródłem jego największej satysfakcji jest fakt, że w „Śląsku”

chcą publikować nie tylko publi- cyści i literaci ze Śląska, ale z całej Polski. Stanisław Barańczak swój najnowszy wiersz chciał opubli- kować po raz pierwszy właśnie w miesięczniku „Śląsk”.

W każdym kolejnym numerze

„Śląska” oprócz dobrej literatu- ry, poezji i esejów można znaleźć zawsze także artykuły dotyczą- ce najważniejszych problemów regionu czy życia artystycznego.

Pismo obszernie informuje rów- nież o kulturze ogólnopolskiej,

zwłaszcza o wydarzeniach lite- rackich. „Śląsk” najpierw przy- jął formułę magazynu, obecnie stopniowo dąży do ujęć o cha- rakterze monograficznym, czy- li budowania każdego numeru wokół silnie wyeksponowanego tematu. Na łamach pisma publi- kowane są reportaże i wywiady, artykuły i przyczynki historycz- ne, raporty o stanie śląskiej kul- tury, nauki i edukacji, a w części artystyczno-krytycznej recenzje i omówienia imprez kulturalnych, wystaw i spektakli oraz nowości wydawniczych. Periodyk zajmu- je się również wydarzeniami życia społecznego i kulturalnego na Za- olziu, wspierając Polaków miesz- kających w Republice Czeskiej.

tm KATOWICE

MYSŁOWICE

Trzecia edycja „Off Festivalu” 2008 to mnóstwo bardzo dobrej i bardzo różnej muzyki. Znani i lubiani zagrają od 8 do 10 sierp- nia w Mysłowicach. Bilety dostępne w sieciach sprzedaży: www.

ticketpro.pl, www.ticketportal.pl i www.eventim.pl.

CHORZÓW

Po prawie 40 latach eksploatacji odchodzą ze służby wagony tram- wajowe typu 102Na. Z tej okazji członkowie Klubu Miłośników Transportu Miejskiego w Chorzowie Batorym zorganizowali w so- botę, 10 maja br. okolicznościowy przejazd najciekawszymi trasami tramwajowymi Górnego Śląska i Zagłębia.

GLIWICE

Kryta pływalnia na Kąpielisku Leśnym w Gliwicach, służąca w za- myśle organizacji zawodów pływackich rangi regionalnej, ogól- nokrajowej i międzynarodowej, ma powstać za mniej więcej dwa lata w miejscu przysypanej na poły niecki tzw. „dużego basenu”

w zachodniej części „Leśnego”.

KATOWICE

Literka „K” odchodzi w przeszłość. Symbolem miasta będzie teraz Spodek z napisem „Katowice”, w niebieskich, żółtych i zielonych barwach. Nowe logo to nie tylko marka stolicy Górnego Śląska, ale także pierwszy krok kampanii promującej miasto.

DĄBROWA GÓRNICZA

W Dąbrowie Górniczej znajdują się miejsca niezwykle atrakcyjne nie tylko pod względem turystycznym, ale także pozwalające na aktywne spędzenie wolnego czasu. Dlatego też na stronie www.

dabrowa-gornicza.pl można znaleźć informacje na temat ścieżek i tras rowerowych na terenie miasta.

RUDA ŚLĄSKA

„Profilaktyka a sztuka – w drodze ku samodzielności”. Pod ta- kim hasłem w Rudzie Śląskiej w ramach Dni Profilaktyki Alterna- tywnej zorganizowano przegląd teatrów. Organizatorzy przedsię- wzięcia wyszli z założenia, że sztuka przemówi do młodych ludzi lepiej niż suche prelekcje o szkodliwości narkotyków.

Redaktor naczelna Katarzyna Migdoł-Rogóż Redakcja

Alodia Ostroch Anna Koteras Tomasz Musioł Krzysztof Sobański Paweł Wieczorek Korekta Renata Rosicka Opracowanie graficzne Marcin Korus

Wydawca:

Komunikacyjny Związek Komunalny GOP Adres redakcji:

Komunikacyjny Związek Komunalny GOP 40-053 Katowice, ul. Barbary 21a tel. 032 257 25 33, 032 743 84 03 fax 032 251 97 45

szlaki@kzkgop.com.pl www.kzkgop.com.pl

Przyjaciele Śląska

w skrócie...

KATOWICE

Bezpieczna

przystań szl

Wpisane do rejestru dzienników

a ki

i czasopism pod poz. Pr 1979

Pod takim hasłem przebiegać będzie program profilaktyczno-edukacyjny dla seniorów, organizowany przez Komendę Miejską Policji w Katowi- cach oraz katowicki Związek Eme- rytów, Rencistów i Inwalidów, przy współpracy m.in. MOPS-u, Huf- ca ZHP w Katowicach, KZK GOP, Straży Miejskiej i Pożarnej. Ma on na celu podniesienie poczucia bez- pieczeństwa i wzrostu świadomo- ści o zagrożeniach i możliwościach uzyskania pomocy w trudnych ży- ciowo sytuacjach. Akcja rozpoczęła się 14 maja, będzie trwała do koń- ca roku.

tm

fot. Alodia Ostroch

Przyjaciel Śląska – taki tytuł przyznało przewodniczącemu Zarządu KZK GOP Romanowi Urbańczykowi Górnośląskie Towarzystwo Literackie – wydawca mie- sięcznika „Śląsk”, który 25 kwietnia w Teatrze Śląskim świętował ukazanie się 150 numeru.

Zwycięski tramwaj

Rozstrzygnięto konkurs na oce- nę modernizacji wagonów tram- wajowych, organizowany przez KZK GOP i Tramwaje Śląskie.

Wygrał tramwaj z Łodzi. Pasaże- rowie oceniali wygląd zewnętrzny wagonów, ich wnętrze, komfort i wygodę podróżowania. Zain- teresowanie ankietą było bardzo duże. Oddano 2.885 głosów. Pra-

wie 1000 osób swoje głosy zdecy- dowało się rozbudować o komen- tarz na temat nowych wagonów.

Inicjatywa Tramwajów Śląskich zo- stała przyjęta przychylnie, a pomysł modernizacji pasażerom się podo- ba. Listę nagrodzonych osób moż- na znaleźć na www.kzkgop.com.pl i www.tram-silesia.pl/konkurs

ak KATOWICE

Tybet –

pokłonić się górze

Taki tytuł nosi wystawa doku- mentująca podróż Artura No- siadka do Chin i Tybetu. Werni- saż odbył się 13 maja, a wystawa trwać będzie do końca wakacji.

Na ekspozycji można zobaczyć ponad 40 fotografii. Jednym z najciekawszych eksponatów jest zdjęcie sir Edmunda Hillary’ego z dedykacją dla autora. Podczas wernisażu goście mieli okazję posłuchać także Mariana Chud- ka, jednego z 20 Polaków, którzy zdobyli Mount Everest.

ak

KATOWICE/CHORZÓW

fot. Krzysztof Bojda

Roman Urbańczyk był szczęśliwy i wzruszony, kiedy odbierał pamiątkowy dyplom

(3)

ROZMOWA „SZLAKÓW”

KZK GOP 3

Panie Prezesie, Rudpol-OPA to jedna z większych firm w Ru- dzie Śląskiej.

Rzeczywiście, jesteśmy jedną z większych i dynamicznie roz- wijających się firm na tym te- renie. Nasze początki sięga- ją 1966 roku. Wtedy to powstał Ośrodek Pomiarów i Automa- tyki, który stanowi dziś jeden z głównych filarów naszej spół- ki. Specjalizujemy się w usłu- gach elektroenergetycznych.

W 1995 roku ukonstytuowała się obecna forma przedsiębior- stwa, a obszar działania roz- szerzyliśmy o usługi sprzęto- wo-transportowe. Staramy się, aby zgromadzone przez lata do- świadczenia służyły jak najle- piej naszym klientom.

Mottem firmy są słowa: „pew- ność, solidność i doświadcze- nie”. To pomaga w otwarciu na ludzi i pozyskiwaniu klientów?

Naszym priorytetem jest bezpie- czeństwo i satysfakcja naszych klientów. Wszyscy, którzy zaufali nam do tej pory, wiedzą, że z na- szej strony zaangażowanie jest zawsze stuprocentowe. A także solidność i pewność inwestycji.

Wyznacznikiem naszego sukce- su jest też wieloletnia współpra- ca z szerokim gronem renomo- wanych partnerów. Stąd takie motto.

Opieracie się na własnym do- świadczeniu, a co z nowymi możliwościami?

Oczywiście pielęgnujemy relacje z naszymi klientami, które ba- zują właśnie na wzajemnym za-

i rzetelność. Opierając się na idei wspierania doskonale zdajemy so- bie sprawę z naszej roli w otacza- jącej nas społeczności. Promuje- my wartościowe przedsięwzięcia społeczne, kulturalne i sportowe.

Dobre relacje z otoczeniem spo- łeczno-gospodarczym są wpisane w naszą filozofię działania.

Skąd pomysł na usługi trans- portowe?

To pozostałość z działalności ko- palnianej. Pracownicy tego dzia- łu byli zatrudnieni w działach transportu na kopalniach. To są kierowcy i pracownicy działów transportu kopalń, którzy w wy- niku przemian w górnictwie stali się zbędni. Naturalną koleją rze- czy było zagospodarowanie rów- nież tej dziedziny.

I udało się?

W życiu trzeba myśleć nie tylko o dniu dzisiejszym, ale zaplano- wać przyszłość firmy, ludzi i swo- ją. Nie uciekam od problemów, ale szukam dobrych rozwiązań i na razie wszystko się udaje. Dla- tego od 1994 roku jeździmy na dwóch liniach dla KZK GOP. Lu- dzie mają pracę, firma nowe usłu- gi i wszyscy są zadowoleni.

Dwie linie to mało.

Wystarczająco. Nie chcę tworzyć drugiego PKM-u, ale stabilną firmę, która będzie solidnie wy- konywała swoją robotę. Czas po- kazał, że naprawdę jesteśmy do- brzy. Jesteśmy przewoźnikiem prywatnym, który chce pokazać, że jeżeli coś robi, to naprawdę na wysokim poziomie.

Naprawdę dba Pan o swoich pracowników.

Zatrudniamy 160 pracowni- ków. To zespół, który nie boi się wyzwań, perfekcyjnie się uzupełnia. Dobre wzajemne re- lacje traktuję jako istotę efek- tywnej współpracy. To prze- cież ludzie, nie maszyny, są odpowiedzialni za sukces fir- my oraz za kreowanie jej wize- runku w otoczeniu. Zapewnia- my im więc nie tylko poczucie bezpieczeństwa, ale również możliwość zawodowego i spo- łecznego rozwoju. Nie zapomi- namy o integracji, spotkaniach, wyjazdach i imprezach. To na pewno jednoczy wszystkich z firmą.

ufaniu, interesie i korzyściach, ale przy tym nie zapominamy o poszukiwaniu nowych rynków i możliwości. Zdajemy sobie sprawę, że jak różni są odbiorcy, tak różne są ich potrzeby.

Otrzymał Pan niedawno presti- żową statuetkę Śląskiego Oska- ra oraz po raz kolejny Śląską Nagrodę Jakości.

Mam wielką satysfakcję z te- go, że przyznano mi Śląskie- go Oskara – nie tylko za pewną wizję prowadzenia firmy bizne- sowej, ale dostrzeżenie w pracy tak zwanego czynnika ludzkie- go. To wyczulenie na człowie- ka zawsze było dla mnie najważ- niejsze. Postanowiłem poszukać miejsca dla ludzi i dla firmy na zmieniającym się rynku pracy.

I to wszystko. Tak dużo albo tak mało, zależy, jak kto na to patrzy.

Od wielu ludzi słyszałem: „po co ci to, tylko biznes się liczy, nie musisz przejmować się ludźmi”.

Moim zdaniem kapitał jest waż- ny, ale nie możemy zapomnieć, dla kogo to się robi. Najważniej- szy jest człowiek.

Nie chciał Pan zostawić ludzi samym sobie?

Nie chciałem i nie mogłem, to nieetyczne. Mimo różnych opi- nii, działań oraz brutalnego rynku gospodarczego mam tę satysfakcję, że taki model pro- wadzenia firmy zyskuje uznanie.

To etyczne działanie przekłada się na klientów?

Nasze relacje biznesowe z kon- trahentami cechuje uczciwość

Ma wspaniałą wizję prowadzenia firmy, wykorzystuje nowe możliwości, stawia na pewność, solidność i do- świadczenie. O sprawach ważnych i najważniejszych opowiada Piotr Antonowicz – laureat Śląskiego Oska- ra, prezes firmy „Rudpol-OPA” z Rudy Śląskiej.

Laboratorium Wysokich Napięć – najnowocześniejsze w regionie

Siedziba Rudpol-OPA w Rudzie Śląskiej

Niedawno zakupiony przez firmę autobus niskopodłogowy

Widzę, że praca jest dla Pana pasją.

Gdybym się nie angażował w to, co robię i gdyby nie sprawiało mi to radości i satysfakcji, praca by- łaby dla mnie męcząca i uciążli- wa. Jak trzeba rano wstać i nie jest się zadowolonym z tego, co się robi, to trzeba szybko coś zmie- nić. Nie dziwię się wielu młodym osobom, że wyjeżdżają za grani- cę. Ale emigracja młodych może być dla nas wielką szansą, jeśli będziemy to umieli wykorzystać i stworzymy im dogodne warun- ki do powrotu. Dla idei nikt jesz-

cze nie wrócił. 

Rozmawiała Katarzyna Migdoł-Rogóż

Najważniejszy

jest człowiek Prezes Piotr Antonowicz ze statuetką Śląskiego Oskara

Urządzenia pomiarowe do badań specjalistycznych

fot. Rudpol-OPA

(4)

RAPORT „SZLAKÓW”

we, większą aktywność wandale przejawiają także po wszelkich imprezach masowych – meczach piłkarskich, dyskotekach czy lo- kalnych festynach.

Biją kierowców, biją pasażerów

Do największej liczby nie- bezpiecznych zdarzeń doszło w tramwajach. Tramwaje Ślą- skie obsługują 34 linie regularne oraz dodatkowo jedną linię wa- kacyjną. W omawianym okre- sie doszło do 7 napaści i pobić kierowców. W autobusach na- leżących do Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej Katowi- ce, obsługującego 56 linii, jed- nego z największych przewoź- ników współpracujących z KZK GOP, pobitych zostało 3 kierow- ców. Kierujący zaatakowani zo- stali w centrum miasta (Kato- wice Sokolska) oraz w rejonie akademików (ostatni przysta- nek na trasie). Do jednej napa- ści doszło również w Czeladzi.

W autobusach należących do PKM Sosnowiec (71 linii oraz dodatkowo 1 linia wakacyjna) doszło do jednego ataku na kie- rującego, kierowcy pracujący w przedsiębiorstwie PKM Gli- wice (44+1 linia) oraz Transgór (10 linii) zaatakowani byli po 2 razy. Rzadziej niż w stosunku do kierowców agresja bandytów kieruje się w stronę pasażerów.

Najwięcej tego typu incydentów zanotowano również w tramwa- jach (6 razy). Do najniebezpiecz- niejszych miejsc należą głównie przystanki końcowe (pętle tram- wajowe oraz ostatnie przystan- ki tras linii autobusowych). Do napaści na kierowców dochodzi również w dzielnicach tzw. pato- logicznych, do niebezpiecznych zaliczane są też przystanki, któ- re znajdują się w okolicach blo- kowisk, a także otoczone dużą przestrzenią – szerokimi droga-

mi, zielenią, oraz pasażami han- dlowymi – taki teren ułatwia szybką i skuteczną ucieczkę. Do pobić pasażerów dochodzi rów- nież w okolicach przystanków zlokalizowanych w pobliżu ko- palń oraz stadionów (również bójki między kibicami).

Komunikacyjni wandale

Prawdziwą plagą, utrudniającą życie zarówno przewoźnikom- -właścicielom pojazdów, jak i pasażerom, są wybryki chu- ligańskie – uszkodzenie wnę- trza pojazdu, wybijanie szyb, uszkadzanie drzwi (do tej sta- tystyki nie zostało wliczone de- wastowanie przystanków czy zrywanie rozkładów jazdy). Ich naprawy kosztowały prawie 350 tys. zł. Także i w tej statysty- ce przodują tramwaje (309 ak- tów wandalizmu). Do osobnej kategorii należy zaliczyć wy- bryki stwarzające realne zagro- żenie, jak podkładanie kamieni na torowiskach czy obrzucanie pociągów różnymi przedmiota- mi. Szczególnie pomysłowi chu- ligani znaleźli sobie rozrywkę polegającą na zrzucaniu sprzę- tów gospodarstwa domowego ze skarpy na pętli w Sosnowcu Zagórzu na torowisko i pociągi.

Dużym problemem – zarówno w tramwajach, jak i autobusach, są awantury urządzane przez nietrzeźwych pasażerów, a także burdy urządzane w pojazdach przez pseudokibiców wracają- cych z ligowych meczów.

Nieco mniej chuligańskich wy- bryków zanotowano w autobu- sach. W pojazdach PKM Gli- wice doszło do nich 135 razy, PKM Katowice zanotował 85 tego typu incydentów, PKM So- snowiec i PKM Świerklaniec po 30, Transgór Mysłowice 27.

Autobusowi wandale najczęściej rozbijają szyby, drzwi, lusterka, kradną kasowniki, uszkadzają

podsufitki i oświetlenie, niszczą siedzenia, mażą sprejami, ob- rzucają jadący autobus różnymi przedmiotami.

Monitoring

najskuteczniejszy

Procedury zwiększające bezpie- czeństwo w pojazdach są na żą- danie KZK GOP systematycznie wprowadzane przez poszczegól- nych przewoźników. Najczęściej stosowane są: łączność radiowa (tramwaje) oraz stała łączność te- lefoniczna (zarówno w tramwa- jach, jak i w autobusach). W ra- zie niebezpieczeństwa kierujący pojazdami mają obowiązek po- wiadomić policję. W autobu- sach montowany jest monito- ring (w roku ubiegłym w PKM Katowice w urządzenie moni- torujące wyposażono 11 pojaz- dów). Jak zaznacza przewoź- nik, na 85 aktów wandalizmu tylko 5 zdarzyło się w autobu- sach wyposażonych w monito- ring (o podobnych wnioskach informuje również PKM Świer- klaniec – w autobusach, w któ- rych zainstalowano monitoring, po 3 miesiącach eksploatacji nie doszło do ani jednego przypad- ku dewastacji).

Policjanci w autobusach

Przewoźnicy wysuwają także konkretne postulaty. Najczęściej pojawiają się prośby o częst- sze patrolowanie miejsc niebez- piecznych, obecność policjan- tów w autobusach (szczególnie w czasie kursów wieczornych) oraz o wzmożenie ilości patro- li w okresie imprez masowych.

Przewoźnicy liczą także na włą- czenie zewnętrznych firm ochro- niarskich, pilnujących porządku w czasie dużych imprez, do mo- nitorowania przystanków znaj- dujących się okolicy.

Anna Koteras

MIEJSCA, W KTÓRYCH NAJCZĘ- ŚCIEJ DOCHODZI DO AKTÓW WANDALIZMU I WYBRYKÓW CHULIGAŃSKICH:

SOSNOWIEC: Juliusz, Kazimierz Górniczy, Ostrowy, Zagórze Pę- tla, Milowice Pętla, Środula BĘDZIN: Koszelew, Grodziec CZELADŹ: Tuwima

MYSŁOWICE: Wesoła, Brzęczko- wice, Bończyk

BYTOM: Łużycka, Karb, Bobrek, Łagiewniki, os. Stroszek, Arki Bożka

CHORZÓW: Pl. Hutników, Ry- nek, Metalowców, Stadion Śl., Wesołe Miasteczko (po me- czach), Batory Dworzec PKP, Żołnierzy Września

RUDA ŚLĄSKA: Bykowina Grze- gorzka, Chebzie Pętla, Stara Ruda, Wirek Stadion i KWK Po- kój, Halemba Kościół, Orzegów, Godula Pl. Niepodległości ZABRZE: Biskupice, Zaborze (ul. Wolności), Makoszowy, (li- nia 47 i 32 po meczach Górni- ka), Lompy

SIEMIANOWICE ŚLĄSKIE: Ru- rownia

KATOWICE: Szopienice, Pade- rewskiego (tramwajowy), Giszo- wiec, Załęże, Pl. Wolności, ul. Ko- smiczna, Chorzowska, Bednarza, Hallera, Ziołowa, Stroma, Łączna ŚWIĘTOCHŁOWICE: Lipiny GLIWICE: Przyszówka, Sośnica MIKOŁÓW: Reta – Auchan LĘDZINY: Imielińska

TARNOWSKIE GÓRY: Dworzec Autobusowy

KRUPSKI MŁYN.

fot. PKM Katowice

Mapa (nie)bezpieczeństwa

J edną z najważniejszych kwe- stii w pojazdach komunikacji publicznej jest bezpieczeństwo.

Mimo odpowiednich zapisów w „Zasadach porządkowych”, obowiązujących w KZK GOP, zdarza się, że przewidziane przez organizatora komunikacji pro- cedury nie są stosowane. Pasa- żerowie skarżą się na bezkar- ność chuliganów, którzy potrafią sterroryzować autobus czy tram- waj. Jednocześnie podróżujący komunikacją często wykazują się zdumiewającą obojętnością.

W lutym br. nikt nie zareago- wał, gdy grupa bandytów po- biła kierowcę. Co więcej, pasa- żerowie żądali kontynuowania jazdy, kłócąc się z pobitym, któ- ry chciał jechać do szpitala i na policję. Kierowca musiał przejść operację twarzy. W sumie, w ro- ku 2007 i w pierwszych miesią- cach roku bieżącego, zdarzyło się 16 przypadków napaści oraz pobicia kierowców.

Mapa zagrożeń

W związku z tymi incydentami KZK GOP postanowił podjąć działania zmierzające do popra- wy bezpieczeństwa. Pierwszym krokiem stało się opracowa- nie, wspólnie z Komendą Wo- jewódzką Policji w Katowicach, tzw. mapy zagrożeń, z oznacze- niem miejsc szczególnie niebez- piecznych. W lutym br. opraco- wana przez KZK GOP ankieta została rozesłana do współpra- cujących ze Związkiem prze- woźników. Odpowiedzi zwrotne nadesłało 13 firm. W ciągu mi- nionego roku oraz dwóch pierw- szych miesięcy bieżącego doszło do 694 przypadków dewasta- cji; napaści i pobicia współpa- sażerów zdarzyły się 10 razy.

Kierowcy zaatakowani zostali 16-krotnie. Średni koszt usuwa- nia skutków wandalizmu firmy oszacowały na 341.049 zł. Do ta- kich incydentów dochodzi w go- dzinach popołudniowych, wie- czornych i nocnych. Okresem wzmożonych chuligańskich wy- bryków są wakacje i ferie zimo-

Pasażerowie skarżą się na bezkarność chuliganów, którzy potrafią sterroryzować autobus czy tramwaj. Jednocześnie podróżujący komunikacją często wykazują się zdumiewającą obojętnością.

fot. PKM Katowice

(5)

niczego wstydzić – opowiada Tomasz Musioł, kontroler z pięt- nastoletnim stażem. Podobnie uważają jego koledzy – Mariusz Mrozek i Arkadiusz Labrow- ski. – Chcemy przez tę akcję pokazać, że też jesteśmy ludź- mi, nikt nie musi się nas bać, bo już sama kontrola jest stresująca dla obu stron. Kto z nas lubi być kontrolowany, to nieprzyjem- ne – tłumaczy Tomek. Dla niego najważniejsze jest działanie pre- wencyjne, a nie nakładanie kar.

– Chcemy, żeby ludzie uczciwie płacili nam za przejazd, zgod- nie z naszą taryfą. Kiedy widzi się kontrolera, powinna zapalić się w naszych głowach taka ża- rówka: „a, trzeba skasować bi- let”. Nakładanie kar to naprawdę się do porządnej roboty, a nie

denerwował uczciwych ludzi”.

Czy jednak jazdę bez biletu moż- na nazwać uczciwością? Dlacze- go tak chętnie potrafimy stanąć w obronie „gapowicza”, a obrzu- cić wyzwiskami ludzi, którzy chcą dobrze wykonywać swo- ją pracę? Odpowiedź jest prosta.

Nie wyobrażamy sobie, jak moż- na jechać taksówką bez zapłaty za kurs, wejść do kina bez biletu, ale do autobusu czy tramwaju – tak. Chyba tak bardzo próbuje- my naginać prawo i usprawiedli- wiać się, że jazdy bez biletu nie traktujemy jako wykroczenia, co gorsze, zezwalamy na kradzież.

To nie do pomyślenia w krajach takich, jak Anglia czy Austria, gdzie „gapowicza” sami pasa-

żerowie wytykają palcami. Tam podróż bez biletu jest po pro- stu niemożliwa, bo nikt nie chce być narażony na publiczną kry- tykę i wstyd. Nikt też nie boi się kontrolera ani nie traktuje go jak wroga.

W kampanii „Spotkajmy się w au- tobusie. Spotkajmy się w tram- waju” najciekawsze jest to, że to sami kontrolerzy biletów próbują zmienić nastawienie i mentalność pasażerów. To już nie tylko walka ze stereotypami, ale z przyzwole- niem na jazdę „na gapę”. Czy nasi bohaterowie nie bali się pokazać twarzy i być narażeni na śmiesz- ność? – Nie mam się czego bać.

Nikomu nic złego nie zrobiłem, pracuję uczciwie i nie muszę się

RAPORT „SZLAKÓW”

KZK GOP 5

Potocznie nazywamy ich „kanarami”, a na Śląsku także „kobuchami”. Nie zawsze to lubią. Zawodowi kontrolerzy z KZK GOP chcą zmienić swój wizerunek i poka- zać, że „kanar” to też człowiek, który uczciwie wykonuje swoją pracę i zasługuje na nasz szacunek.

Nie taki „kanar” straszny...

P rzyjazny kontroler uśmiecha się do nas z plakatu i zapra- sza: „Spotkajmy się w autobu- sie. Spotkamy się w tramwaju”.

Trzech wspaniałych mężczyzn – zawodowych kontrolerów, pra- cujących na co dzień w KZK GOP, bez wahania zgłosiło się na ochotnika, aby zostać „twarzą”

kampanii, promującej ich pra- cę. Są widoczni z daleka poprzez jednolity strój (umundurowanie:

błękitną koszulę, krawat, ciem- ne spodnie i buty, kamizelkę lub kurtkę, zależnie od pory roku), który odróżnia ich na pewno od większej grupy, jaką stanowią kontrolerzy społeczni. Nie są taj- niakami, którzy działają z zasko- czenia, lecz funkcjonariuszami publicznymi na służbie, o czym często zapominają pasażerowie.

Brak szacunku wobec ich pra- cy, obelgi, awantury, a nawet po- bicia często są tolerowane przez większość społeczeństwa. Nie- rzadko słyszą: „chłopie, wziąłbyś

ostateczność, żaden z nas tego nie lubi – dodaje. Za to kontro- lerzy na pewno lubią spotkania z ludźmi, o czym świadczą pla- katy z ich radosnymi twarzami na przystankach naszej aglome- racji. A jak wyglądała sama sesja i przygotowania do niej?

28 kwietnia w zajezdni tram- wajowej w Katowicach artysta- -fotograf z Pszczyny – Tomasz Kuliga – przez dwie godziny ob- fotografowywał kontrolerów.

Nikt nie spodziewał się, że sama sesja wzbudzi tak duże zaintere- sowanie śląskich mediów, a jak się okazało później – także ogól- nopolskich. Miejmy nadzieję, że to nie ostatnia akcja promująca kontrolerów biletów.

Katarzyna Migdoł-Rogóż W następnym numerze „Szla- ków” reportaż z jednego dnia pracy naszych bohaterów: Tom- ka, Arka i Mariusza.

fot. Katarzyna Migdoł-Rogóż plakaty: fot. Tomasz Kuliga

projekt: Business Consulting

Tomek Arek Mariusz

Mariusz i Tomek nie boją się obiektywu, od razu widać, że są zawodowcami Tłum dziennikarzy otoczył

Mariusza Arek cierpliwie słuchał

uwag fotografa

Tomek „w rękach” Alodii, czyli profesjonalny makijaż do profesjonalnej sesji – Kontroler to też człowiek – przekonuje Arek

(6)

TAKIE BYŁY POCZĄTKI



Kontroler wchodzi do tramwa- ju. Na jego widok dwóch mło- dych ludzi zaczyna uciekać na koniec pojazdu. Kontroler za nimi. Dogania ich i mówi:

– Dzień dobry, bileciki do kontroli.

Pasażerowie podają bile- ty. Kontroler sprawdza i ze zdumieniem stwierdza, że są w porządku.

Pyta pasażerów:

– Dlaczego uciekaliście?

– A dlaczego pan nas gonił?



Wsiada kanar do autobusu i mówi:

– Bileciki do kontroli!

– Nie mam – mówi pasażer.

– Nie? To teraz będzie to kosz- towało 120 złotych.

A pasażer na to:

– Od koników nie kupuję!



Kontroler sprawdza gościa:

– Poproszę bilet.

– Ależ proszę bardzo.

Gościu podaje kontrolerowi nie- skasowany bilet.

– Nie, nie. Bilet musi być skaso- wany.

– Aaaaaa... to nie mam.

– No, to będzie trzeba zapłacić karę... Dowodzik proszę.

– Niestety... Nie mam przy so- bie. – Hmmmm... A może ma pan coś ze zdjęciem?

– Tak, mam bilet miesięczny.



W autobusie kierowca do pasa- żera:

– Czy ma pan ważny bilet na przewóz zwierząt?

– Nie, nie mam.

– Jest pan pewien? Co w takim razie robi za panem ten pies

z chlebem na uszach? – upiera się kierowca.

– Proszę pana, to moja sprawa, z czym jem kanapki!



Z pociągu na Dworcu Central- nym wychodzi facet w podar- tych spodniach, zmiętolonej

marynarce, wygniecionym ka- peluszu, cały zabłocony, z pod- bitym okiem, kuśtyka w stro- nę wyjścia, nagle upada i czołga się. Natychmiast otacza go grup- ka gapiów.

– Panie, dobrze się pan czujesz?

– Oj drobiazg... Najgorsze mam już za sobą...

– A skąd pan jedziesz?

– Z Koluszek – A dokąd?

– Do Zambii...



Studenta zaczepia trzech opry- chów uzbrojonych w noże. Żąda- ją pieniędzy. Napadnięty, nie tra- cąc głowy, mówi:

– Lepiej uważajcie, znam judo, ka- rate, kung fu...

Gdy wystraszeni napastnicy zniknę- li w ciemnościach, dodaje:

– ...i jeszcze parę innych japoń- skich słów...



Turysta do bacy:

– Ile kosztuje ten pies?

– Sto milionów.

– Przecież nikt go nie kupi.

Po pewnym czasie turysta do bacy:

– Sprzedaliście psa?

– Tak. Za dwa koty po 50 mi- lionów...



Do autobusu chwiejąc się wchodzi pijany młodzieniec.

Na pytanie kontrolera o bi- let odpowiada, że nie ma przy sobie pieniędzy.

– Na wódkę to było? – pyta re- torycznie kontroler.

– Przyjaciel mnie ugościł – od- powiada młodzian.

– A dlaczego na drogę nie dał?

– Jak nie dał... – odpowiada młodzieniec wyciągając zza pazuchy pół litra...

UŚMIECHNIJ SIĘ

D o KZK GOP przystąpiły Katowice, Bytom, Bobrow- niki, Będzin, Chorzów, Czeladź, Dąbrowa Górnicza, Chełm Ślą- ski, Gierałtowice, Gliwice, Imie- lin, Knurów, Mysłowice, Psary, Radzionków, Ruda Śląska, Sie- mianowice Śląskie, Siewierz, Sławków, Sosnowiec, Święto- chłowice, Wojkowice i Zabrze.

Zadania postawione przed nowo powstałym Związkiem były ogromne. Wystarczy wspo- mnieć, że obejmuje on swym działaniem obszar o powierzch- ni 1,4 tys. km

2

, zamieszkany przez ponad 2 miliony osób.

Do starych problemów, z któ- rymi borykała się dotychcza- sowa państwowa komunika- cja, takich jak fatalny stan dróg i ulic, często wąskich i krętych, wiodących przez tereny dzie- więtnastowiecznej jeszcze za- budowy, doszły nowe, związa- ne z transformacją ustrojową.

Były to przede wszystkim: na- rastający lawinowo ruch samo- chodowy związany z masowym rozwojem motoryzacji indywi- dualnej oraz wzrost przewozów pasażerskich, który z kolei zo- stał spowodowany restruktury- zacją gospodarki, a co za tym idzie zwiększeniem mobilności mieszkańców, szukających dla siebie pracy w nowych zakła- dach i w innych miastach. Wo- bec wprowadzenia konkurencji między wieloma nowo powsta- łymi przedsiębiorstwami ko- munikacyjnymi, zarówno ko- munalnymi, jak i prywatnymi, wyzwaniem stało się stworzenie wspólnego biletu, respektowa- nego przez wszystkie podmioty przewozowe.

Pomoc z zewnątrz

Powołanie KZK GOP zostało poprzedzone wszechstronnymi pracami naukowo-badawczy- mi, w które zaangażowani byli

specjaliści z Politechniki Ślą- skiej, Akademii Ekonomicz- nej oraz istniejących na terenie aglomeracji instytutów badaw- czych. Nieoceniona okazała się pomoc innych dużych ośrod- ków miejskich, w tym zwłasz- cza podobnych pod względem wielkości aglomeracji z krajów wysokorozwiniętych, które bo- rykały się ze zbliżonymi pro- blemami wiele lat wcześniej niż Górny Śląsk. Kontakty z taki- mi krajami, jak Austria, Dania, Niemcy czy Francja, zaowoco- wały przeniesieniem na nasz grunt części sprawdzonych i efektywnych rozwiązań orga- nizacyjno-prawnych w zakresie zarządzania komunikacją zbio- rową. Integracja na poziomie zarządzania była pierwszym krokiem do poprawy funkcjo- nowania komunikacji oraz uzy- skania korzyści wynikających z koordynacji rozkładów jaz- dy i właściwego podziału za- dań przewozowych pomiędzy różne gałęzie transportu. Po- dział ten utrudniała zwłaszcza różna struktura własnościowa:

o ile przedsiębiorstwa komuni- kacji autobusowej były z reguły strukturami kierowanymi przez samorządy gminne lub firmami prywatnymi, to już tramwaje aż

do jesieni 2007 roku stanowi- ły jednoosobową spółkę Skar- bu Państwa. Kolej regionalna jest nadal państwowa, zatem wszelkie powiązania komuni- kacji miejskiej z PKP wymaga- ją trudnych, dwustronnych ne- gocjacji.

Misja Związku

Efektywne świadczenie usług komunikacyjnych dla miesz-

fot. Tomasz Musioł

Nowa jakość

w nowych realiach

kańców aglomeracji przy wy- korzystaniu mechanizmów ryn- kowych jest najważniejszą misją KZK GOP jako publicznego or- ganizatora transportu zbioro- wego w aglomeracji katowic- kiej. Cele Związku realizowane są zgodnie z polityką transpor- tową gmin, wchodzących w jego skład. Dla sprawnego zarządza- nia komunikacją w gminach, planowania nowych tras, ne-

gocjowania w drodze przetar- gów wykonywania usług przez przedsiębiorstwa transporto- we, wreszcie dla optymalizo- wania rozkładów jazdy na pod- stawie ciągłego monitorowania ruchu na poszczególnych tra- sach komunikacyjnych, powo- łano strukturę organizacyjną KZK GOP. W jej skład weszły:

Zgromadzenie, Zarząd i Biu- ro Związku. Ich główne statuto- we cele to: zintegrowana komu- nikacja zbiorowa na obszarze Związku, wysoka jakość usług przewozowych, optymalny sys- tem przewozów, efektywny sys- tem informacji pasażerskiej, efektywna sprzedaż usług, do- bra współpraca z samorządami terytorialnymi, wreszcie spraw- na organizacja struktur i działa- nia Związku.

Finansowanie komunikacji i jakość usług

Podmiotem działania KZK GOP był zawsze człowiek – pasażer, mieszkaniec aglomeracji. W dą- żeniu do zapewnienia pasaże- rom jak najwyższego komfortu podróżowania Związek od po- czątku swego istnienia stawiał możliwie jak najwyższe wyma- gania przewoźnikom, tak w za- kresie eksploatowanego przez nich transportu, jak i kwalifika- cji personelu.

Od jesieni ubiegłego roku Tram- waje Śląskie S.A., spółka, któ- rej akcje trafiły do KZK GOP, będzie miała możliwość korzy- stania z funduszy unijnych, co daje realne szanse na powsta- nie w aglomeracji nowoczesnych tramwajów i oparcie transportu w pierwszym rzędzie na mniej dokuczliwej dla otoczenia i wy- godniejszej w podróżowaniu ko- munikacji szynowej.

Paweł Wieczorek

Powołanie w 1991 roku Komunikacyjnego Związku Komunalnego Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego doprowadziło do integracji zarządzania komunikacją lo- kalną na terenie 23 gmin leżących na najgęściej zaludnionym obszarze wojewódz- twa katowickiego, dziś śląskiego.

Nowa siedziba KZK GOP przy ul. Barbary 21a w Katowicach

(7)

INFORMATOR KZK GOP

KZK GOP 7

NAPISZ DO NAS!

szlaki@kzkgop.com.pl

POCHWAŁA DLA KIEROWCY!

Witam!

No i poprawiło się! Pochwała nale- ży się dla kierowcy linii 280, który wyjeżdża z dworca autobusowego w Bytomiu o godz. 15.46. Kierowca czeka na dobiegających do auto- busu pasażerów, a z zatrzymaniem na przystankach nie ma proble- mów. Należą mu się podziękowa- nia, co czynię.

Z poważaniem K. Wieczorek SZYBKIE PRZESIADKI

Witam!

Dlaczego w Zabrzu na Placu Wol- ności, gdzie „spotykają się” tram- waje wszystkich linii, nie można realizować szybkich przesiadek?

W sytuacji gdy na przystanek pod- jeżdżają tramwaje różnych linii, motorniczy drugiego tramwaju podjeżdża na przystanek i otwiera drzwi dopiero wtedy, gdy poprzed- ni tramwaj odjedzie. Wiele ludzi mogłoby się w ciągu jednej chwili przesiąść z tramwaju linii np. 1 do

tramwaju linii np. 5, bez oczekiwa- nia (czasami kilkunastu minut) na następny. Wielokrotnie byłam świad- kiem, gdy pasażer prosił motornicze- go, aby w opisywanej wyżej sytuacji otworzył drzwi tramwaju, aby można było się szybko przesiąść, ale bezsku- tecznie.

Czy takie zachowanie wynika z posta- wy motorniczych, czy też macie na to jakieś przepisy, które wykluczają takie ułatwienie życia pasażerów?

Pasażerka Szanowna Pani!

W nawiązaniu do przesłanego za po- średnictwem poczty elektronicznej wniosku uprzejmie informujemy, że przystanki tramwajowe przy Pla- cu Wolności w Zabrzu są przystan- kami pojedynczymi, czyli takimi, na których może jednocześnie odby- wać się wymiana pasażerów tylko z jednego pociągu tramwajowego.

Następny tramwaj prawidłowo ma oczekiwać na zakończenie wymia- ny pasażerów i odjazd pojazdu sto- jącego na przystanku. Zachowanie

takie nie jest zatem w żadnym razie celowym działaniem na szkodę pa- sażera. Wynika ono bowiem z kilku uwarunkowań, m.in. bezpiecznego wysadzania pasażerów z tramwajów jedynie na prostych odcinkach toru, z uwagi na ograniczoną widoczność w sytuacji postoju na łukach. Istnie- je wówczas realne zagrożenie potrą- cenia pasażerów z drugiego wago- nu, którego motorniczy po prostu nie widzi w lusterkach. Na całej sie- ci tramwajowej istnieje kilka przy- stanków zlokalizowanych na zakrę- tach, gdzie wysiadanie i wsiadanie odbywa się jedynie z pierwszego wagonu, natomiast nie jest możli- we z drugiego wagonu. Przystanek na Placu Wolności w Zabrzu nieste- ty ma bardzo krótki odcinek pro- sty, wobec czego nie ma możliwo- ści wprowadzenia tego przystanku jako podwójnego, czyli umożliwia- jącego jednoczesną obsługę przez dwa tramwaje. Układ sieci, na której występują mijanki, warunkuje rów- nież wzajemną koordynację mię- dzy rozkładami jazdy linii, w sposób utrudniający dopasowanie ich ce-

lem realizacji wygodnych przesia- dek, np. na przedmiotowym przy- stanku. W świetle przedstawionych wyjaśnień sposób obsługi przystan- ków przy Placu Wolności w Zabrzu pozostawiamy bez zmian.

Referat Kontroli KZK GOP CO Z DUŻĄ SZYBĄ?

Dzień dobry!

Jechałam ostatnio autobusem. Jeden z pasażerów chciał wejść z dużą szy- bą. Kierowca nie zgodził się na jego przejazd. Czy miał takie prawo?

Pasażerka Zgodnie z przepisami porządkowy- mi KZK GOP kierowca może odmó- wić przewozu materiałów i bagaży stwarzających niebezpieczeństwo dla innych pasażerów, zwłaszcza przedmiotów o ostrych krawę- dziach, wielkogabarytowych, któ- rych przewóz utrudni podróż innym pasażerom.

Dział Prasowy KZK GOP

BILETY CZASOWE Witam serdecznie!

Czy mogę korzystać z przesiadek korzystając z biletu jednorazowe- go? Kiedy tracą ważność bilety 1-, 24- i 48-godzinne?

Tomasz Szanowny Panie!

Od 1 kwietnia 2008 roku KZK GOP dopuszcza taką możliwość. Prawo do przesiadek daje jednak tylko bilet za 4 zł (ulgowy 2 zł). Korzy- stając z tego biletu, można jeździć przez godzinę od momentu jego skasowania – można się przesia- dać zarówno na inne autobusy, jak i tramwaje. Natomiast jeśli chodzi o bilety czasowe, to zgod- nie z oznaczeniem ważności bile- tu – po 1, 24 i 48 godzinach. Jeśli termin ważności biletu skończy się w trakcie przejazdu pasażera autobusem lub tramwajem, jest on zobowiązany do skasowania kolejnego biletu.

Dział Prasowy KZK GOP W ten sposób automatycznie zyskuje ubezpieczenie – w ra- zie wypadku ma prawo do wy- płaty odszkodowania. Pasażer jadący bez biletu nie ma „za- wartej” takiej umowy, tym sa- mym nie ma żadnego prawa do dochodzenia ewentualnych roszczeń.

Wyższe mandaty,

skuteczniejsze kontrole

Po trzech latach utrzymywa- nia tych samych cen biletów KZK GOP od kwietnia został zmuszony do ich podwyższe- nia. – Ceny biletów pozostawa- ły na stałym poziomie od trzech lat. W tym czasie ceny towa- rów i usług wzrosły o 4 proc., paliwa o 7 proc., a według sza- cunków w najbliższym czasie te wskaźniki wzrosną jeszcze do 12 proc. To wszystko zmusza KZK GOP do waloryzacji cen biletów – wyjaśnia rzeczniczka KZK GOP.

Od kwietnia wzrosły też tzw.

opłaty dodatkowe, czyli manda- ty. I o ile pasażerowie kupujący bilety za przejazd muszą zapłacić od kilku do kilkunastu złotych więcej, ceny mandatów wzrosły o kilkadziesiąt złotych. Co wię- cej, będą one jeszcze skutecz- niej egzekwowane. Jak zapowia- da Alodia Ostroch, wkrótce na liniach pojawi się więcej kontro- lerów, a nałożone i niezapłacone kary od razu będą egzekwować kolejne firmy windykacyjne.

Anna Koteras

Ubezpieczenie

Kolejnym ważnym dla pasaże- rów aspektem jest to, że poprzez sam fakt posiadania ważnego biletu (lub innego dokumentu uprawniającego do przejazdu) pasażer zawiera z przewoźni- kiem umowę cywilnoprawną.

M imo że wszyscy wiedzą, iż obowiązkiem pasażera jest zapłacić za przejazd, wykupując i kasując (w przypadku biletów jednorazowych lub czasowych) odpowiedni bilet, często zdarza się, że wśród pasażerów istnieje społeczne przyzwolenie na prze- jazdy „na gapę”. Wszyscy jednak powinni zdawać sobie sprawę, że w ten sposób uczciwi pasażero- wie fundują darmowe przejaz- dy „gapowiczom”. Najdosadniej rzecz ujmując – czy to świado- mie, czy nie – po prostu pozwa- lają się okradać.

Po co kasować bilet?

Przypominanie o obowiązku ka- sowania biletów wydaje się tru- izmem – tak jak trzeba zapłacić za zakupy zrobione w sklepie, za kurs taksówką, za prawo wejścia do kina, teatru czy na dyskote- kę, tak samo istnieje obowią- zek zapłaty za przejazd komuni- kacją miejską. Jeśli ktoś będzie chciał wynieść ze sklepu towar – zostanie nazwany złodziejem.

Trzeba sobie zdać sprawę, że tak samo powinny być traktowane osoby, które jeżdżą pojazdami komunikacji publicznej bez bi- letu. – Nikt nie ma wątpliwości, że bez wykupionego biletu nie obejrzy się seansu filmowego w kinie czy że nie ma darmo- wych kursów taksówkami, jed- nak ciągle istnieje w społeczeń- stwie przyzwolenie na jazdę „na gapę” – mówi Alodia Ostroch, rzecznik prasowy KZK GOP.

Często się zdarza, że w czasie kontroli biletów niechęć uczci- wych, mających bilety pasaże- rów kieruje się przeciw kon- trolerowi, który chce wypisać mandat „gapowiczowi”. W ten sposób niemal na własne życze- nie uczciwi pasażerowie pozwa- lają się okradać – płacą za prze- jazd tych, którzy kupno biletu uważają za zbędny wydatek.

Na co pieniądze?

Komunikacja publiczna or- ganizowana przez KZK GOP jest finansowana z dwóch źró- deł – jednym z nich są zyski ze sprzedaży biletów, drugim – dotacje uzyskiwane od gmin członkowskich. KZK GOP jest związkiem komunalnym, zrze- szającym 23 gminy, które za- miast indywidualnie organi- zować komunikację na swoim terenie, obowiązek ten scedo- wały na Związek. W ten sposób na terenie niemal całego woje- wództwa śląskiego funkcjonuje jednolita komunikacja, z jedną taryfą i biletem. Ponad 60 proc.

dochodów Związku uzyskiwa- ne jest ze sprzedaży biletów.

Niecałe 40 proc. budżetu KZK GOP stanowią dotacje z bu- dżetów samorządowych. Owe 60 proc. można określić jako

„składkę” pasażerów na organi- zację komunikacji. Z uwagi na to, że „gapowicze” nie dokłada- ją się do owej wspólnej puli, bez- prawnie korzystają z usług z niej opłacanych.

Ponadto należy pamiętać, że im więcej osób za bilety zapła- ci, tym tańsze mogą one być.

„Gapowicze” de facto podnoszą więc koszty biletów kupowanych przez pozostałych pasażerów.

Jedziesz bez biletu?

Kradniesz!!!

fot. Paweł Wieczorek

W społeczeństwie jeszcze ciągle istnieje przyzwolenie na jazdę „na gapę”. W ten spo-

sób uczciwi pasażerowie fundują darmowe przejazdy „gapowiczom”. Najdosadniej

rzecz ujmując – czy to świadomie, czy nie – po prostu pozwalają się okradać.

(8)

NA SZLAKACH Z KZK GOP

Ś ródmiejskie parki to nie tylko oazy zieleni wśród zwartej za- budowy, miejsca spacerów, wypo- czynku, uprawiania sportu. To czę- sto także zabytki. Zaprojektowane przed laty, stosownie do obowią- zujących wówczas stylów w sztu- ce, stanowią pamiątkę minionych epok. Ilustrują także styl życia i sposób myślenia swoich twórców i mieszkańców naszych miast.

Opis rozpoczniemy od Parku Miejskiego w Bytomiu. To jeden z najstarszych tego typu obiektów na Górnym Śląsku, jego począt- ki sięgają 1870 roku. W prawie niezmienionym kształcie pozo- stał układ przestrzenny z XIX wie- ku, którego centralną oś stanowiła promenada. W swojej dzisiejszej postaci zajmuje 43-hektarowy te- ren w centrum Bytomia, na za- chód od bytomskiej Starówki. Jest usytuowany w trójkącie pomiędzy ulicami Wrocławską a Strzelców Bytomskich. Ciekawostką jest, że to właśnie na terenie parku zloka- lizowany jest Urząd Miejski.

Park Miejski w Bytomiu

Okres, w którym park powstawał, odbił się wyraźnym piętnem na jego kształcie. Były to czasy po- wrotu do tradycji niemieckiego romantyzmu, w jego mieszczań- skiej wersji, dlatego w otocze- niu bujnej roślinności nie mogło w nim zabraknąć sztucznej Góry Miłości, zbudowanej z betonu naśladującego naturalny kamień.

W zachodniej części stworzono romantyczną jaskinię, a pośrod- ku zaplanowano duże sztucz- ne stawy, po których można było pływać wynajętymi łodzia- mi. W przewężeniu południowe- go stawu malowniczy drewniany most prowadził do zabytkowego drewnianego kościoła św. Waw- rzyńca, sprowadzonego z Mikul- czyc w 1901 roku, który niestety spłonął, podpalony przez niezna- nych sprawców w roku 1982.

Na południowym obrzeżu parku zbudowano łaźnię miejską, któ- ra w okresie międzywojennym została przebudowana przez ar- chitekta C. Smidta w kąpielisko

z krytym basenem. Jeszcze na po- czątku lat sześćdziesiątych był to największy tego typu obiekt w Pol- sce. W okresie letnim użytkowany jest w parku miejski basen odkry- ty. Inne atrakcje parku to efektow- na fontanna, muszla koncertowa z obszerną widownią oraz liczne obiekty sportowe, wśród nich bo- isko Klubu Sportowego „Górnik”

Bytom oraz powszechnie dostęp- ne korty tenisowe.

Historia sprawiła, że niektóre obiekty znikły już z krajobrazu parku: tak stało się z brzydkim, kamiennym pomnikiem genera- ła Świerczewskiego oraz z cmen- tarzem i obeliskiem żołnierzy Ar- mii Czerwonej, który stał przed fasadą obecnego Urzędu Miej- skiego. Zachowała się natomiast stara roślinność, w tym wieko- we drzewa egzotycznych gatun- ków, zdobiące malownicze alejki parku. Dominują drzewa liścia- ste w wieku przekraczającym 130 lat, o obwodach 190-280 cm.

Na zachodnim krańcu znajduje

się skwer z grupą rzeźb, tworzą- cą „Aleję Muz”, oraz wspomniany już zespół dwóch stawów.

Ciekawostką, o której mało kto już dziś pamięta, był pierwszy na Gór- nym Śląsku niewielki Ogród Zoo- logiczny, założony w 1898 roku w okolicach Góry Miłości, w któ- rym przebywało okresowo aż 89 zwierząt 25 różnych gatunków – wśród nich niedźwiedzie bru- natne, małpy, wilki i egzotycz- ne ptaki. ZOO przetrwało w tym miejscu do 1957 roku.

Park nosi dziś imię Harcmistrza Franciszka Kachla, wybitnego instruktora harcerskiego, uczest- nika Powstań Śląskich.

Katowicki Park Kościuszki

Teren parku ograniczony jest uli- cami Kościuszki, Mikołowską i Górnośląską, a jego powierzch- nia wynosi 72 ha. Pierwotnie był to podmiejski lasek, w którym około 1888 roku wytyczono nie- wielką sześciohektarową dział- kę parkową. Dalej na południe,

w rejonie najwyższego w Kato- wicach wzniesienia, Wzgórza Be- aty, znajdowały się zdewastowane wyrobiska starych, porzuconych kopalń i biedaszybów. Obok przebiegała droga z centrum Ka- towic do Mikołowa, a przy niej tzw. Folwark Brynowski.

Dopiero w ostatnim dziesięciole- ciu XIX wieku, kiedy miasto za- częło rozrastać się w tym kierunku i powstała reprezentacyjna Beaten- strasse (obecna ulica Kościuszki), cały teren – aż po Wzgórze Beaty – zaczęto przekształcać w park.

Miasto wydzierżawiło 56 ha od rodziny znanego przemysłow- ca Thiele-Wincklera i rozpoczę- to planowanie wielkomiejskiego parku z prawdziwego zdarzenia.

Na szczycie wyniosłego wzgórza posadowiono w 1903 roku mo- numentalną, dwudziestometrową Wieżę Bismarcka, jedną z trzech wybudowanych wówczas na Gór- nym Śląsku. Wytyczono kilka ale- jek spacerowych, Magistrat Ka- towic sfinansował zadrzewienie

Pamiętajcie o ogrodach...

ulicy wiodącej w stronę Mikołowa wzdłuż granicy parku, a 14 czerw- ca 1912 roku połączono Park Południowy, jak go wówczas nazywano, linią tramwajową z ka- towickim Rynkiem. Tuż za obecną Aleją Górnośląską powstała wów- czas zajezdnia tramwajowa.

Złote lata dla parku zaczęły się w 1913 roku, kiedy jego zarząd- cą mianowano Pawła Sallmana, jednego z najwybitniejszych ów- cześnie projektantów ogrodów i terenów parkowych w Europie.

Już po przyłączeniu Katowic do Polski nadano parkowi imię Ta- deusza Kościuszki. W 1925 roku umieszczono medalion z portre- tem naczelnika i tablicę poświę- coną Tadeuszowi Kościuszce na Wieży Bismarcka, której na- zwy już oczywiście nie używano – była to po prostu wieża wido- kowa. Rozebrano ją ostatecznie w 1934 roku.

Park Kościuszki nawiązuje swą stylistyką do ogrodów angiel- skich, które naśladują naturalne lasy, choć są zaprojektowane z du- żą precyzją i obsadzone specjalnie sprowadzonymi roślinami kształ- tującymi ich krajobraz. I tak pier- wotny drzewostan parku, złożony głównie z sosen i brzóz, uzupeł- niono gatunkami szlachetnymi, m.in. jaworem, grabem, bukiem, lipą drobnolistną, klonem pospo- litym, kaliną koralową, czeremchą ptasią. Paweł Sallmann zadbał też o sprowadzenie licznych krzewów obcych, w sumie ponad 90 od- mian drzew i krzewów.

W latach trzydziestych w rejonie wzgórza Beaty zaczęto tworzyć zalążek skansenu. Pozostałością po nim jest drewniany kościółek Św. Michała, przeniesiony z Syry- ni koło Raciborza, który – będąc własnością miasta – od lat 60. peł- nił funkcję świątyni parafialnej, co jest ewenementem w skali kraju.

Stojąca do dziś w parku Wie- ża Spadochronowa, jedyny taki obiekt zachowany w Polsce, sta- ła się symbolem obrony Katowic w 1939 roku.

Paweł Wieczorek

Przypominamy sobie o ich istnieniu najczęściej wiosną, choć w parku każda pora roku ma swoisty klimat i urok. Bo przecież są miejscami magicznymi.

Drewniany kościół św. Wawrzyńca na przedwojennej pocztówce

archiwum prywatne Pawła Wieczorka fot. Paweł Wieczorek

Fontanna w bytomskim parku

Drewniany kościół św. Michała w Parku Kościuszki

Spacery po katowickim parku

Plac zabaw w parku w Katowicach

Malowniczy krajobraz Parku Miejskiego w Bytomiu

Cytaty

Powiązane dokumenty

Kiedy jednak nadejdzie upragniony odpoczynek, oka- zuje się, że czas nie jest z gumy i tak szybko, jak urlop się zaczął, tak też szybko się zakończył.. Ale lepiej

Mam świadomość, że konieczność przesiadania się z autobusu na tra mwaj lub od- wrotnie nie zawsze jest mile wi- dziana przez pasażerów, ale t o po prostu

Włącza się on w momencie zbli- żania się do przystanku, po jego obsłużeniu przez autobus oraz między przystankami.. Pasaże- rowie informowani są, jaką linią podróżują

Już po podjęciu decyzji pojawiły się głosy, że jest to okres zbyt dłu- gi, argumentowano, że uwarun- kowania w tym czasie potrafią się bardzo dynamicznie zmie- niać..

Komunikacyj- ny Związek Komunal- ny GOP zaprasza dzieci ze szkół podstawowych i młodzież gimnazjal- ną z terenu wojewódz- twa śląskiego do udziału w konkursie na projekt

Ideą spotkań, które będą odbywały się w Bibliotece Śląskiej od lutego do listopada 2011 roku, jest uka- zanie zarówno postaci poety, jak i odbioru jego twórczości z

Cykl wydarzeń, warsz- tatów i spotkań, które będą miały miejsce między 21 a 30 marca 2012 roku, ma promo- wać ideę kandydatury oraz dostarczyć, szcze- gólnie młodym

Połączenie placu Wolności z ulicą Mikołowską oraz znajdującymi się dalej w tym kierunku dzielnicami będą zapewniały linie nr: 11, 154, 177, 193, 296 i 657, czyli