• Nie Znaleziono Wyników

W czasie wojny przeprowadzałem ludzi przez granicę, byłem też w harcerstwie - Kazimierz Grelak - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "W czasie wojny przeprowadzałem ludzi przez granicę, byłem też w harcerstwie - Kazimierz Grelak - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

KAZIMIERZ GRELAK

ur. 1925; Skała

Miejsce i czas wydarzeń Olkusz, II wojna światowa

Słowa kluczowe II wojna światowa, harcerstwo, Olkusz, praca,

przeprowadzanie ludzi przez granicę, Żydzi, życie w czasie okupacji

W czasie wojny przeprowadzałem ludzi przez granicę, byłem też w harcerstwie

Wojna zastała mnie w działalności harcerskiej. Mało mówi się [o] działalności harcerzy w [19]39 roku. Byliśmy przeszkoleni. Mieszkałem wtedy w Olkuszu, czterdzieści kilometrów od granicy. Szkoliliśmy się na Lotnisku Rakowickim w Krakowie, [zorganizowało] to wojsko – chodziło o rozpoznawanie samolotów i tak dalej. Mieliśmy służbę obserwacyjną i w wyniku naszych obserwacji były nadawane te słynne ostrzeżenia: „Uwaga, uwaga”. Mieliśmy kontakt bezpośrednio z radiem i lotniskiem. Taka była moja działalność harcerska w [19]39 roku. Potem wycofaliśmy się i wróciliśmy do domu. Okupację spędziłem w Olkuszu. Olkusz był włączony do Rzeszy. Początkowo było czynne gimnazjum polskie. W Generalnej Guberni nie były czynne gimnazja, a w Olkuszu było aż do stycznia [19]40 roku. Szybko nadrabialiśmy materiał i zdążyłem jeszcze zrobić małą maturę. Podczas okupacji musiałem opiekować się chorą mamą, bo brat był w partyzantce. Pracowałem jednocześnie jako drwal przy wyrzynce i zwózce drzewa w lesie. To wszystko odbywało się w strefie nadgranicznej. Dopiero po wojnie dowiedziałem się, że dowódcą AK był tam leśniczy czy nadleśniczy, który miał suchą rękę. Nikt go nie podejrzewał, bo tak [umiejętnie] się witał. Pracowałem razem z jego bratem. Chciałem nawet jechać do baora do Niemiec (tam przynajmniej miałbym jedzenie i tak dalej), ale wtedy celowo utrzymywano mnie w tej strefie granicznej, bo przeprowadzaliśmy ludzi. Dzisiaj nie wiem dokładnie kogo, ale między innymi Żydków. Musieli udawać, że razem z nami ładują drzewo. [Podczas załadunku] po polsku wołaliśmy: „Hej” czy: „Razem”, to oni, gdy po żydowsku zaczęli podobnie krzyczeć, to zatykałem im usta. Przeprowadzałem wiele osób – oczywiście potem to była rutyna. Pod sam koniec wojny przeprowadzałem swoją siostrę na obóz Generalnej Guberni. Muszę powiedzieć, że przeżywałem to najbardziej. Była jakaś specjalna odpowiedzialność za rodzinę, za siostrę. Tak przeżyłem okupację.

(2)

Data i miejsce nagrania 2014-01-28, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Małgorzata Maciejewska

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

[W tym sklepie] dużo rzeczy było na tych wystawach, Niemcom się też podobały, przychodzili kupować, te różne rzeźby, jakąś ceramikę.. Najwięcej to było rzeźb, tych

Jak ktoś sadził więcej buraków, tego cukru miał więcej, a jak nie, to buraki cukrowe się gotowało i kawę białą się zalewało, mleka dolało się do tego i słodziło się

Nie było też gdzie zrobić mąki, aż na Boryszów jeździliśmy i kieratem tam się kręciło, żeby trochę mąki zrobić, bo tu we młynie nie wolno było.. A oni robili te swoje

Później jak oni odeszli, to się szło i wykopywało się to, a zostawiało mu się co tam było do jedzenia - czy jakieś parę kostek cukru, czy kawałek sera, czy kawałek

I jak była ofensywa 15 września, to nas wsadzili razem z kuchnią, ziemniakami i kapustą na samochód, bo ktoś musiał gotować, i przewieźli przez Henryków i przez

U nas taka była trochę ułomna Marysia i [kiedy] szła na Wszystkich Świętych na cmentarz, to chciała sobie drogę skrócić.. Odgarnęła [sztafety] w płocie obok bożnicy,

Spytałam się pani Pięciukowej: „Dlaczego tak jest?”, „No”, mówi, „Oni nie ratują tych co są słabi tylko dożywiają i dbają o tych co są mocniejsi w zdrowiu.”.. Także

Miałam uszyte palto po prostu z koca takiego szarego koca, które było przyozdobione skórkami z królika, ale ja rosłam i palto rosło, ponieważ na dole dużo się