• Nie Znaleziono Wyników

Czasopismo Towarzystwa Technicznego Krakowskiego. 1894 [całość]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Czasopismo Towarzystwa Technicznego Krakowskiego. 1894 [całość]"

Copied!
254
0
0

Pełen tekst

(1)

CZASOPISMO

Towarzystwa Technicznego

K R A K O W S K I E G O .

ROCZNIK VIII. 1894.

Dr. Bandrowski Ernest, prof. c. k. p ań stw . Szkoły p rz e m y sł.; Chrząszczewski Stanisław, n adin żyn ier W ydz.

k ra j.; Dąbrowski Mieczysław, d y re k to r gazow ni m iejskiej; Hendel Zygmunt, a rc h ite k t; Ingarden Roman, c. k. n a d in - ż y n ie r; Kossuth Stefan, inżynier c y w .; Meus Rajmund, a rc h ite k t; Mikucki Leon, in ży n ier cy w iln y ; Rotter Jan, d y re k to r c. k. p a ń stw , szkoły p rz e m y s ł.; Stadtmiiller Karol, prof. c. k. p a ń stw , szkoły p rz e m y s ł.; Steingraber Gustaw, prof. c. k. p a ń stw , szkoły p rzem ysł.; Wdowiszewski Jan, kierow nik M uzeum techn, przem ysłow ego.

Redaktor odpowiedzialny:

Dr . B A N D R O W S K I E R N E S T .

X 3 2 - m a r y c in a m i w t e k ś c ie .

K R A K Ó W 1 8 9 4 .

NAKŁADEM T O W A R Z Y ST W A TECHNICZNEGO K RA KOW SK IEG O.

CZCIONK AM I D R U K A R N I A L EK SA N D R A S Ł O M SK IE G O 1 S P Ó Ł K I.

(2)

z a w a r t y c h w VIII. r o c z n i k u „ C z a s o p i s m a 1' z r. 1 8 9 4.

1. Artykuły większe.

St. H o r o s z k ie w ic z . M ałe motory na wystawie opa­

wskiej w»sierpniu 1893 z ry cin am i str. 1, 17, 85.

K. S ta d tm iille r . Szkice z podróży naukowej nad B ałty­

kiem (z ry cin am i) str. 2, 8 8 , 50.

L . M. Nowy wodociąg w Berlinie str. 3.

L. M. Przebicie góry Simplon (z rycinam i) str. 4.

Dr. R. O maszynach aeronautycznych (z ry c in a m i) str.

13, 28.

Dr. M e issn er . W rażenia z podróży po kolejach am ery­

kańskich str. 18, 30.

W sprawie organizacyi biura hydrograficznego str. 25, 37, 54.

Dr. M e issn e r . O budynkach w mieście Chicago str. 39, 55, 67.

U staw a z 26 grudnia 1893 dotycząca uregulow ania prze­

mysłów budowlanych str. 49.

J. W . Maszyny przyszłości str. 63, 74, 8 6 , 98.

L. M. Budowa drugiego toru drogi żelaznej St. Got- hard (z rycinam i) str. 65.

Nowo założony szacht Barbara w M uszynie w Galicyi str. 8 6 .

W alne zebranie Izby inżynierskiej str. 89.

Z. H e n d l. T errakota i jej wpływ na architekturę no­

wożytną str. 97, 107.

Dr. M e issn e r . Kilka uw ag o am erykańskich lokomoty­

wach (z rycinami) str. 99, 108.

W przededniu otwarcia powszechnej wystawy krajowej we Lwowie str. 117.

D. M. Ankrow anie komina fabrycznego (z rycin.).sir. 118.

E . B . P łody kopalne Galicyi (sprawozdanie z dzieła prof.

D ra W ładysław a Szajnochy) str. 129. 143, 154, 188, 199, 218.

L. M. M ost Tower w Londynie (z rycinami) str. 131, 144.

W spraw ie I I I Zjazdu techników polskich we Lwowie str, 151, .164.

Dr. J. R . O doświadczeniach Tesli z prądami o znacznej częstości (z rycinam i) str. 165, 177.

P raestantibus viris negligere yirtutem concessum non est str. 161.

U chw ały I I I Zjazdu techników polskich str. 173.

J. W . Ekonomiczne znaczenie elektrycznego przenoszenia siły str, 174, 186, 196.

U staw a z 19 czerwca 1894 o organizacyi szkoły polite­

chnicznej we Lwowie str. 185.

T ad . M u n n ic h . Sprawozdania z W ystaw y: P rzem ysł krajowy na wystawie lwowskiej w r. 1894 str.

195, 205, 215, 225, 234, 244,' 253.

W sprawie biura hydrograficznego str. 223, 231.

Z powodu projektu ustaw y budowniczej str. 243.

Artykuły mniejsze.

Z Towarzystw a przyrodników imienia K opernika str. 7.

L ist p. G arnier str. 20.

W odociąg w zakładzie czernichowskim str. 42.

W . E . W ynik konkursp na pamiątkową tablicę kościu­

szkowską str. 56.

W . E . P ro g ram konkursu na w ew nętrzną polichromią kościoła OO. Franciszkanów w Krakowie str. 69.

L. M. Most na W iśle pod Fordon str. 74.

P aten t Pellegriniego na syntezę i fabrykacją cukru str. 76.

A. J. s . Wskazówki praktyczne.

K ongres międzynarodowy chemii stosowanej str. 90, 200.

K om itet VIL Zjazdu lekarzy i przyrodników str. 103.

O pom ysłach technicznych Hoene W rońskiego str. 112.

Posiedzenie krakowskiego komitetu wystawowego.

E k ie ls k i. Rozstrzygnięcie konkursu na polichrom ią ko­

ścioła OO. Franciszkanów w Krakowie str. 124.

P róby z dylami cementowymi Paw ła Stoltego str. 132.

O dodatku glinu do żelaza zlewnego.

E k ie ls k i. Stalle w kościele maryackim str. 168, 180.

K om isje egzam inacyjne str. 189.

Sprawy stowarzyszenia budowniczych str. 239.

A keya W ydziału krajowego w sprawie popierania przez kraj budowy kolei lokalnych.

Ceny gazu świetlnego w różnych m iastach monarchii austro-w ęgierskiej str. 255.

3. Notatki techniczne.

Na stronach: 7, 19, 43, 77, 91, 109, 120, 133, 179, 209, 220, 228, 238, 256.

4. Bibliografia, Literatura, Przegląd czasopism.

U m iń s k i W ła d y s ła w . Żegluga powietrzna. W arszawa 1894, ocenił T. B. str. 44.

D z ie k o ń s k i J. M onografia kościoła parafialnego w B ęd­

kowie, Kraków 1893 ocenił W. E. str. 6 8 . O d r z y w o ls k i S ła w o m ir . Zabytki przem ysłu arty sty ­

cznego w Polsce, Kraków 1891 — 1893, ocenił W.

E. str. 79.

S ta d tm iille r K. Budowa m achin, pompy — Autografia Kraków 1893, ocenił T. B.

R y e h te r J. Roboty wodne część I. Lwów 1894, ocenił Roman Ingarden str. 101.

A jd u k ie w ic z K. O siew uikach. Kraków 1893 ocenił T.

B. str. 123.

H a n d Ig n . R. Oest. ung. B aurathgeber. W ien 1894, ocenił B. str. 124.

B a r a b a sz S ta n isła w . O rnam ent płaski na pomnikach krakowskich z XV. i XVI. wieku, Kraków 1893 ocenił Ekielski str. 134.

Z u b r z y c k i Jan S as. Filozofia architektury, Kraków 1894 ocenił Ekielski str. 190.

R o z m a r y n o w ie z T eo fil. Zasady gospodarstw a społeczne­

go K raków 1894 ocenił T. B. str. 210.

Książki nadesłane Redakcyi str. 57, 80, 102, 135, 201.

5. Sprawy Towarzystwa.

N a stro n ach : 32, 43, 61, 73, 78, 111, 121, 147, 227, 257.

6. Kronika bieżąca.

W każdym numerze.

7. Od Redakcyi i Administracyi.

Na stro n a c h : 3, 10, 74, 260.

8. Ogłoszenia.

W każdym numerze.

(3)

I N D E K S R Z E C Z O W Y .

(Liczba ozn acza stronnice rocznika).

A kademia m edyolańska 77.

A kcya W ydziału krajowego 249.

A nkrow anie komina 121.

Anom alie siły ciężkości 133.

A rch itek t i m ajster 135.

A sbest 121.

A w ans urzędników 201.

B aurathgeber oest. ung. 124.

t B auscbinger 21.

Bibliografia teclm. przem. 3.

Biuro hydrograficzne 223, 231.

Biuro kolej. W ydz. kraj. 113, 228, Bogactwa Syberyi 133.

Bruki z kostek asfalt. 201.

Budowa drugiego toru drogi St.

G otbardt 65.

Budowa kolej i lokal. 45.

., na wschodzie 103.

,, ,, w Siamie 69.

,, machin 92.

B udynki w Chicago 39, 55, 67.

B udżet krajowy 70.

,, M inisterstw a 93.

Ceny gazu i węgla 78, 255.

C ukrow nia w Krakowskiem 33.

w Zabłotowie. 241.

Cukrownictwo w Bośni 103.

Czas średnio europejski 135.

t Dały Cezar 81.

Dezinfekcya wagonów 91.

Dodatek glinu do żelaza 146.

Doświadczenia Tesli 155, 177.

D rut miedziany 110.

Drzewo nie zsyehające się 110.

Dyrekcya kasy oszcz. w Białej 80.

D yrekcya szkoły przem. we L w o­

wie 57.

Dziekoński J. M onografia 6 8 . Dział kolejowy w ystawy 57.

Dzieło olbrzymie m alarstw a 92.

Ekonom ista polski 101.

Fabryka posadzek 250, 260.

Fabrykaeya m ydła 209.

Filozofia architektury 80, 190.

G arnier Charles 20.

Hartowanie elektrycznością 238.

In sty tu c ja inżynierów eyw. 241.

•Jedwab sztuczny 228.

| Jenny Karol 21.

Jubileusz politechniki 181.

Kalendarz dla cukrowników 201.

Kamieni hodowlanych skład chem i­

czny 256.

K anał D unaj-Laba 45.

K anału korynckiego otwarcie 78.

Kolej elektryczna we Lwowie 125.

Kolej żelazna Bardyów-Konieczna 8 . ,. ,, Borki-G rzym ałów 33.

,, Chabówka-Zakopane 93, 240.

Kolej żelazna Delatyn-K ołom yja 8 . ,, ,, H alicz-O strów -Tarno-

pol 45.

Kolej żelazna Jasło-K onieczna 157.

,, , Lw ów -Janów 33.

,, ,, Rzeszów-Bymanów 103, 135.

Kolej żelazna Stanisław ów -W oro- nienka 249.

Kolej żelazna K ijów -Petersburg

,, K onstantynopol-Salo­

niki 103.

Kolej żelazna w półn. A m eryce 257.

,, ,, górska w A ndach 10.

,, ,, jednotorow a 147.

Koleje żelazne lokalne 93.

,, ,, w chodnio-ga- licyjskie 113.

Koleje żelazne lokalne miejskie a- meryk. 91.

Koleje żelazne na ziemi 135.

państwowe austr. 135.

Kolej rurow a 220.

Koła papierowe 2 1 0 . Komin fabryczny 209.

,, z żużli 209.

Komisya krajowa przem. 260.

Komisya egzam inacyjna 189.

Komitet domu techników 21.

., I I I Zjazdu techników 259.

,, zjazdowy członków bratniej pomocy 103.

K ongres hygieniezny 135.

,, kolejowy 147.

międzynarodowy chemii stosow. 90, 200.

Kongres między nar. techn. w iertni­

czych 1 0 1 .

K onkurs na polichromia 124.

Kopalnie nafty 80, 104, 221, 229.

Kościół żelazny 209.

Krajowe biuro kolejowe 157.

Księga pamiątkowa politechniki 181.

y Lesseps F erdynand 260.

Linia kolejowa w Syryi 157.

Lokom otywy am erykańskie 99, 108.

Lutowanie 210.

Maszyna dynamo 256.

Maszyny aeronautyczue 13, 28.

,, przyszłości 63, 74, 8 6 , 98.

Mleko zmarznięte.

M ost kolei Pacific.

Brooklyn 69.

,, na W iśle 74.

Tow er 131, 144.

M otory małe 1, 17, 85.

,, pędzone bezwodnikiem wę­

glowym 135.

M urregulirung 101.

Obraz na szkle olbrzymi 78.

Odezwy 73, 1 2 1 , 191.

Odporność w krzywiznach 110.

Okólnik 147.

O rganizacja biura hydrogr. 25, 37, 54.

(4)

O rganizacja c. k. szkoły polit. 81.

O rnam eut płaski 134.

Osuszenie jeziora 147.

Oświetlenie elektr. wagonów 179.

P atent Pellegriniego 76.

Pawilon Kruppa 77.

Personalia w każdym numerze.

Płody kopalne w Galicyi 102, 129, 143. 154, 188 199, 218.

P łótna nieprzemakalne 110.

Pneum atyki 201.

Podłogi zwykłe 110.

Polichrom ia wT kościele 0 0 . F r a n ­ ciszkanów 69, 124.

Połączenie nowe F ran cy i z A nglia 120.

Pom ysły techniczne Hoene W ro ń ­ skiego 1 1 2 .

T ort w Brukseli 157.

Posiedzenie krak. kom. wyst. 121.

,, centr. Koinisyi przem.

93.

Poszukiwanie za wodą. gruntow a 125.

Powlekanie pieców. 92.

Pożyczka miasta Lwowa 57.

Pożar cukrowni 135.

Próba załam ania się mostu 257.

Próby z dylami cement. 132.

Produkcya nafty na Kaukazie 81.

P raestantibus viris 161.

Projekty kolej i żel. w Król. Polsk.

179.

Projekt mostu w Peszcie 201.

Przegląd czasopism 33.

Przez grzbiet Kaukazu 120.

Przyw ileje 44, 228.

Rada miasta Czerniowiee 21.

Rada zdrowia kolejowa 117.

R ayleigh Lord 256.

Roboty wodne Ryclitera 101.

t Salaba A ugust. 81.

Sądy techniczne w Szwajcaryi 125.

Saletry otrzym yw anie 43.

Sekcya naftowa kom itetu wystaw.

44.

Siewniki Ajdukiewicza 123.

Simplon góry przebicie 4.

,, tunel 250.

Skrócenie czasu jazdy 258.

f Słoniński 44.

Słownictwo techn. 157.

Sm itsonian Institution 81.

Soli pokładów odkrycie 241.

Sposób sporządzania brikietów 121.

uczynienie drzewa wytrzy­

małem 209.

Sprawozdania z w ystawy 195, 205, 215, 224, 234,“ 244,“ 253.

Sprawy Towarzystwa 32, 43, 61, 73, 78, 111, 121, 147, 227, 257.

Sprawy górnicze krajowe 56.

Sprostow ania 80.

Stalle w kościele maryaekim 1 6 8 ,1 8 0 . Stowarzyszenie budowniczych 239.

Studnia naftowa najgłębsza 69.

S ygnały podczas m gły 77.

System nowy filtrów 109.

Św iatło elektryczne i gazowe 6 . Szacht B arbara w Myszynie 87.

Szkice z podróży 2, 38, 50.

Szkoła muzyki w Paryżu 135.

,, politechn. w Paryżu 135.

,, przem ysłow a krak. 169, 260.

Technicy w parlam encie 80.

Tem peratura ziemi 200.

T errakota 97, 107.

Towarzystwo akcyjne cukrowni w Galicyi 201.

Towarzystwo arch. i inżynierów 135.

,, naftowe krajowe 8 . T unelu w W oronience przebicie 21.

Urn ieszczenie lepsze szkoły przem.

krak. 93.

U niw ersytet wiedeński 103.

U staw a z 26 grudnia 1893 49.

,, z 19 czerwca 1894 185.

,, nowa o kolejach lokalnych 128.

Użycie nafty do usuw ania przywary 180.

Wały stalowe 111.

W iadukt Ig law a 120.

W iener Zeitung 21.

W ieża żelazna a la Eiffel 69.

W odociąg nowy w Berlinie 3.

,, w zakładzie czernicho­

wskim 42.

W przededniu otwarcia wystawy 118.

W rażenia z podróży po kol. am er.

.18, 30.

Wskazówki praktyczne 78.

W ydobywanie złota i srebra 101.

W ykazy statystyczne Niemiec 64.

W ynik konkursu 56.

W yniki ruchu kolej. 209.

W ypraw a do Brazylii 212.

W ystaw a blacharska 148.

,, międzynarodowa wynalaz­

ków i nowości 93.

W yzyskiwanie siły fal morskich 210.

Zabezpieczenie nowe od ognia 92.

Zabytki przem ysłu artyst. w Polsce 19.

Zakład ubezpieczenia robotników 179.

Zakładanie fundam entów w kurza- wce 186.

Zasady gospodarstw a społ. R ozm a- rynowicza 2 1 0 .

Zaopatrzenie wodą przedm ieść Kon­

stantynopola 8 .

Zastosowanie zgęszczonego powie­

trza 2 2 0 .

Zarząd koleji lokalnych 112.

Zarząd Tow. politech. 135.

Zebranie walne Izby inżyn. 89.

Zebranie walne techników w iertni­

czych 93.

Zgrom adzenie walne krak. Tow.

techn. 61.

f Zieleniewski M ichał Franciszek Zjazd V III przyrodników i lekarzy

103.

Zjazd przy rod. i lekarzy niera. 103.

,, rektorów politechniki austr.

44.

Zjazd I I I techników polskich 139r 151, 164, 173.

Zjazd architektów i inżynierów w S trassburgu 201.

Znaczenie ekonomiczne przenoszenia siły 174, 186, 196.

Zpowmdu projektu ustaw y budowni- czej 243.

Żegluga powietrzna 44.

(5)

Nr. 1. Rok VIII.

P re n u m era ta z p rz e s e lk ą : roczna . . 5 7AT.

półroczna . 2 Złr. 50 ct.

kw artalna 1 Złr. 50 et.

w Niemczech : roczna . . . JO marek półroczna . 5 marek

w R o s y i:

roczna . . . . 5 rubli półroczna . . . 3 ' .'9 rubli N r. pojedynczy . . 25 ct.

Towarzystwa Technicznego Krakowskiego.

T R E Ś Ć : St. H oroszkiew icz • M ałe m otory n a w ystaw ie o paw skiej w sie rp n iu 1893 (z ryciną). — Nowy w o d o c iąg w B e rlin ie . — P rz e b ic ie góry S im plon. — Z T o w a rzy stw a p rz y ro d n ik ó w im. K o p ern ik a. — N otatki te c h n ic z n e . — K ro n ik a b ieżąca . — W o d c in k u : Szkice z pod ró ży n au k o w ej n a d B ałty k em (z ryciną). — O głoszenia.

K r a k ó w 1 S t y c z n i a 18 9 4. Wychodzi i i 15 w miesiąc.

CZASOPISMO

użył,ko wane ;iirtyTuiły będą wyn ag ru d/,iime zaraz.

lasera,1y przy.jarają się po cenie 2 -5 ct. za cm .” je- dnora /.owego ogłoszenia.

Redakcya i A d m in istracja Gołębia 20, I. p.

M AŁE MOTORY

na wystawia opawskiej w Sierpniu 1893 r.

(Ciąg dalszy).

M o t o r y g a z o w e przedstaw iły dwie fabryki w ie­

d eń sk ie; L a n g e n & W o lff 4 m o to ry i G. B e rn h a rd ta synow ie 1 m otor. W szy stk ie te m otory są zbudow a­

ne w ed łu g sy ste m u O ttona. S ystem ten je st znanym od w ystaw y w P a ry ż u r. 1878, n a której pojaw ił się ja k o »now y m o to r O tto n a« , a prześcignąw szy pod

w zględem oszczędnego zużycia g azu i trw ało ści w szy st­

kie inne k o n stru k cy e, stał się o d tąd w zorem nietylko dla now szych m o to ró w gazow ych, ale w znacznej czę­

ści i dla m o to ró w benzynow ych i naftow ych.

Szczegółow e opisanie m o to ru O tto n a w raz z te- o ry ą działania podał w r. 1886 in ży n ier M erczyng w w arszaw skim »Przeglądzie technicznym «. P o w o łu ­ ją c się n a tę pracę, og ran iczę się do ogólnego p rz e d ­ staw ien ia działania, gdyż to do opisu n astęp n y ch m a ­ szyn będzie pom ocnem .

i ^ 'l'v C ^ a r - V

' < 22 1! ^ ,,

. 2_________y ,

t ^ —— Jl2. ’L j3 , 410

R y cin a 3-cia przed staw ia w p rzekroju poziom ym cylinder m o to ru O tto n a a z tłokiem b i suw akiem c. C ylinder z praw ej stro n y o tw a rty p o siad a podw ójne śc ia n \-, pom iędzy k tć re m i k rą ży w oda chłodząca. T ło k łączy się za p o m o cą trz o n a d i dalszych części ru ch u , o p u szczonych n a ry su n k u z k o rb ą w alu głów nego w te n sposób, że w czasie jed n eg o o b ro tu w ału

przeb ieg a drogę od m do n i z p ow rotem . P o m ięd zy tłokiem , stojącym w p unkcie m artw y m m a dnem cylindra h pozostaje p rz e strzeń w y n o sząca 2/3 o b ję­

to ści skoku, w której odbyw a się spalenie g azó w ; p rzestrzeń ta łączy się k a n a łe m e z odpow iednim i o tw o ram i u su w a k a a k a n a łe m f z w entylem w y lo ­ tow ym g. D ziałanie m o to ru nie p o w tarza się za k a ­

(6)

2

żdym o brotem , ale obejm uje okres dw óch obrotów , czyli cz terech skoków tłoka.

W czasie pierw szego sk o k u tlok w ciąga przez k a ­ nał e m ieszaninę gazu z p o w ie trz e m ; gazy te m iesza­

ją się z gorącym i gazam i, p o w stały m i w p rzestrzeni m h z p o przedniego s p a le n ia i o g rzew ają się. P rzy drugim skoku od n do m n astęp u je ściskanie m ie­

szan in y gazów , przy czem prężn o ść ich podnosi się do trzech atm o sfer. N a początku trzeciego skoku pło­

m yk, p rzen iesio n y przez su w ak od p aln ik a o do k a ­ nału e, zap ala gazy w cylindrze, n astęp u je w ybuch, przyczem prężn o ść tych gazów dochodzi 12 atm o sfer — tłok p o ru sza się n ap rzó d i p rzyspiesza o b ró t w ału.

N a końcu trzeciego skoku prężn o ść gazów zm niejsza się w sk u tek zw iększonej objętości i ochłodzenia do 2 a tm o sfer; w tedy o tw iera się w entyl g, przez k tó ry uchodzi w czasie czw arteg o sko k u n a d m iar gazów , p ozostałych po spalen iu w cylindrze.

M otory w ten sposób p racu jące, po niem iecku

» V i e r t a k t - M o t o r e n « , n azw iem y c z t e r o z w r o - t n e m i , poniew aż funkcye gazu, tło k a i ste ru p o w ta ­ rzają się za czw artym zw rotem ru c h u tło k a. P o p ęd w ału głów nego m a m iejsce raz n a dw a o b ro ty , przy t zecim skoku, i-szy, 2-gi i 4-ty skok w ykonuje m o ­ to r bezw ładnie, pędzony siłą żyw ą koła zam ach o w e­

g o ; dlatego też kola zam achow e tych m otorów m u ­ szą być znacznie cięższe, aniżeli m aszyn parow ych, a do w p raw ien ia w ru ch p o trz eb a k ilk ak ro tn ie kołem obrócić, póki nie n astąp i odpow iednio silny w ybuch w cylindrze. W razie p rzeciążenia w czasie ruchu m o to r staje. N iedogodności te, n ieznaczne przy m a ­ łych m o to rach , zm uszają je d n a k do sp ecyalnych u rz ą ­ dzeń przy w ięk szy ch ; do w p raw ia n ia w ru ch kilku- dziesięciokonnego m o to ru gazow ego p o trz e b a nieraz użyć o sobnego m o to ru . Z tych sam y ch pow odów p ró ­ by z a sto so w an ia tych m o to ró w do p o ru sz a n ia w ozów tram w ajo w y ch nie dały zadaw alniających w yników .

Z aletam i m o to ró w O tto n a s ą : cichy bieg, ła tw a o bsługa i oszczędne zużycie gazu. M otor i-k o n n y p o ­ trzebuje przeciętnie 1.000 litrów gazu n a godzinę przy pełnem obciążeniu ; ilość ta zm niejsza się stosu n k o w o przy w iększych i dochodzi przy sprzyjających w a ru n ­ kach n a w et niżej 700 litrów n a siłę 1 k o n ia i g o ­ dzinę. M otory te re g u lu ją przypływ gazu przy zm ien- nem obciążeniu sam odzielnie w ten sposób, że zuży­

cie gazu je st praw ie p ro p o rc y o n aln em do w ykonanej pracy.

U lepszenia, jakie od 15-tu lat w m o to ra c h »Otto«

zaprow adzono, są n ieznaczne i p o leg ają tylko n a od m iennem w y k o n an iu niek tó ry ch części. Z am iast suw a-

S Z K I C E

Z PODRÓŻY NAUKOWEJ NAD BAŁTYKIEM.

VI.

P o r t w E r e m ie .

P o rt w B rem ie znacznie je s t m niejszy niż h a m - b urski, z asłu g u je n a to m ia st n a szczególniejszą uw agę z p o w o d u sw ego u k ład u , do którego się w szystkie

p rty now oczesne stosują.

U rządzenie b u d y n k u centralnego, w k tó ry m m ie­

szczą się m aszyny, dostarczające siły w odnej do p o ­ ru sz a n ia żóraw iów i w yciągów , n a d to m aszyny d y n a- m o-elektryczne do ośw ietlenia, je s t n a s tę p u ją c e :

T u ż przy w ejściu sto ją n a p raw o i lew o 2 p o m ­ py, w y konane jako pionow e m aszyny C om pound, po 100 k. s., z trz e m a stojącym i cy lindram i, je d e n o W y ­ sokiem , dw a o nizkiem ciśnieniu, średnicy 5 6 0 — 420 m m ., w ysokości skoku 600 m /m . N a w ale korbow ym , trzy razy w ygiętym , osadzone są trzy d rągi korbow e i to w zględem siebie pod k ą te m 1 2 0 °.

P o m p y są zw ykłej b u dow y, n urow e, o 108 m m . średnicy i 600 m /m . skoku i p o ru sz an e są b e zp o śre­

d n io trzo n em tło k a cylindra parow ego, gdy ty m cza­

sem podw ójne w odzidła um ieszczone są po o b u stro ­ n ach pom p.

P o m p y cyrkulacyjne, pow ietrzne i zasilające ko­

tły, p o ru szan e są drążkam i od krzyżulców m aszyny p arow ej.

P rzez to urządzenie osiągnięto bard zo zw ięzłą kon- stru k cy ą bez u tru d n ie n ia d o stę p u do poszczególnych części; p rzy tem dopływ w ody je s t bard zo reg u larn y , albow iem je d n a z trzech p o m p zaw sze je s t w p ełn em d ziałaniu, albo też p ra c u ją dw ie z nich z m niejszem w ysileniem .

P o m p a cyrkulacyjna tłoczy w odę ze stu d n i przez suchy skraplacz (O b erflachen-condensator), um ieszczo­

ny w p o d staw ie m aszyny p aro w ej (Gestell), do zbior­

ników w ysoko położonych, a ztąd d o p ły w a w oda do p o m p o w ysokiem ciśnieniu. W o d a ta p rzy jęła z b y ­ t n i e ciepło spo trzeb o w an ej przy m aszynie p ary; a p o d ­ czas wielkiego zim na m ożna ogrzew anie pow iększyć, d o p ro w ad zając p a rę w p ro st do zbiornika.

W szystkie p a n w y i czopy s m a ru ją m azią z puszek sy stem u W olfa.

R ozdział p ary usk u teczn ia staw idło suw akow e (Schie- b e r S te u e ru n g ) w ten sposób, że cylinder o w ysokiem ciśnieniu je s t o p a trz o n y staw id łem M eyera, a cylindry

(7)

8

ka, używ ają niek tó rzy k o n stru k to rz y w entyli, zam iast za p a la n ia gazów płom ykiem , z ap a la n ia elek try czn eg o lub za p o m o cą ru rk i żarow ej.

D o p o ru sz a n ia dyn am o -m aszy n do elektrycznego ośw ietlan ia b u d u ją m o to ry dw ucylindrow e, w których w ybuchy n ap rze m ian w obu cylindrach n astęp u ją, a m o to r m a rów niejszy bieg.

(C. d. n.) S t. HorossJciewicz.

O d R e d a k c y i.

W roku bieżącym •— ósmym naszego istnienia — Czasopismo będzie wychodzić w tych samych rozmia­

rach co i dotąd. Staraniem redakcyi będzie czynić i nadal zadość słusznym w ym aganiom Szan. Czytelni­

ków. U praszam y jednakże o poparcie z jednej strony przez jednanie prenum eratorów w gronach technicznych, z drugiej przez nadsyłanie uwag, spostrzeżeń, artykułów itp. Zwłaszcza wiadomości w sprawach krajowych by­

łyby dla Redakcyi nadzwyczaj pożądane.

--- Ot=£lO---

Nowy wodociąg w Berlinie.

N ie było przeznaczonem twórcy B erlińskich wodo­

ciągów nad jeziorem M uggel, Henrykowi Gik, doczekać ukończenia dzieła przez niego projektowanego i po większej części zbudowanego. Obecnie ukończone wodo­

ciągi pomysłu Gika zasługują na baczną uwagę tych, którzy się zajmują zaopatrywaniem wodą wielkich miast.

W latach 1880 — 1885 postanowiono w Berlinie, dąc za zdaniem inżyniera Yeitmeyra, budować głęboką studnię nad jeziorem Tegel a jednocześnie w razie po­

trzeby użyć wody z tegoż jeziora do zaopatrzenia nią miasta. Musiano atoli nie długo zaniechać rzeczoną budo­

wę bo woda studzienna miała smak żelazisty, była mętną i rdzawej barw y a nie wynaleziono dotąd sposobu, zu­

pełnego pozbawienia wody tych trzech przymiotów, z tego więc powodu, postanowiono zbudować zakład wodociągowy nad jeziorem M uggel w r. 1888, a za­

niechać dalsze pogłębianie studni. Jezioro to jest otoczone płaskimi zalesionymi brzegami a przepływa przez nie górna Sprea. Światło i powietrze w pływają pożytecznie na dobroć tej wody. Ponieważ jezioro jako zbiornik ma objętość 40 milionów m 3, więc je st zapas wody przez dzienny dopływ dwadzieścia razy pokryty, nawet

z nizkiem ciśnieniem otrzy m ały su w ak i z podw ó jn y m przy p ły w em p ary .

A k u m u la to r działa w p ro st n a staw idło ek sp an ­ syjne, w sk u tek czego m aszyny w olno się p o ru szają, skoro a k u m u la to ry są dostatecznie n ap ełn io n e.

D w a a k u m u la to ry m a ją 450 m m . średnicy przy 6 m . skoku. W chwili zupełnego n a p e łn ie n ia a k u ­ m u la to ró w m aszy n a p a ro w a zostaje o d staw io n ą — a dopiero, gdy tło k a k u m u la to ra zacznie się zniżać, n a p o w ró t au to m aty czn ie ru c h otrzym uje. P rzy rozpo­

częciu ru c h u w cylindrach o nizkiem ciśnieniu do­

p ro w ad zo n ą b y w a p a ra w entylem sy stem u B orries.

A k u m u lato ry są n a d to ta k u rz ą d z o n e , że tylko je d e n z nich czasow o n a ru ch m aszyny działa. Je st on tro ch ę więcej obciążony niż drugi tak, że p o d ­ czas ru c h u n a jp ie rw o pada, a najpóźniej się w znosi.

P rz y a k u m u lato rze m niej obciążonym zn ajd u je się ciężar, k tó ry więcej obciąża tłok ak u m u la to ra zanim tenże osiągnie najw yższe sw oje położenie, niż drugi a k u m u la to r, który czasow o działa n a m aszynę. Przez to urządzenie zapew nionem je s t d obre w spółdziałanie a k u m u la to ró w . O bciążenie każdego z nich w ynosi okr. 80 to n o 60 ath.

Jako ubezpieczenie przeciw n ad m iern ej chyżości w o p ad a n iu tło k a a k u m u la to ra w razie pęknięcia r u ­

ry przew odow ej um ieszczono w każdej, w p ro st z a k u ­ m u l a t o r e m łączącej się ru rz e w entyl, który przez p o ­ sil w a l n y ciężarek o tw iera się i w ypuszcza w odę. Jeśli przez pęknięcie ru ry p o w stan ie zan ad to w ielka cby- żość wody, w ten czas w en ty l w raca w sk u tek ciśnienia silnego p rą d u n a sw oje m iejsce i w te n sposób u s u ­ w a się niebezpieczeństw o.

P rzez u staw ien ie cylindrów ak u m u la to ró w pod ziem ią, t. j, w stu d n i, ch ro n i się je od m rozów .

W halli cen traln ej sto ją także 2 d y n a m o m e try ­ czne m aszyny, a przy nich p rzyrząd do połączeń (Schalt- w erk). W poziom ie tego b u d y n k u zn a jd u ją się ele­

ktryczne a k u m u lato ry sy stem u H ag en a w W estfalii, a dostaw ione zostały przez pp. M ullera i E inbecka.

W p rzy b u d o w an y ch szopach pom ieszczone są k o ­ tły parow e, przy których obecnie zastosow ane p a ­ leniska ru szto w e D onneley’a okazały się n ie p ra k ty ­ czne, albow iem p a ry w odne niszczą w k ró tk im czasie o b m u ro w an ie. R y su n k i p a te n to w an eg o ogrzew ania D onneley’a z n a jd u ja się w D inglera „P. J o u rn a l" 1893, to m 289.

K oszta zak ład u centralnego w B rem ie dochodzą do 25 m ilionów m arek.

W u rządzeniu p o rtu sta ra n o się rozłożyć szopy i spichlerze tak, a b y przew óz i ład o w a n ie to w aró w

(8)

4

przy m ałym stanie wody w Sprei. Rząd przystał na ten projekt pod tym warunkiem , aby nie więcej, ja k 2 m 3 na sekundę z jeziora czerpano i żeby wodociągi w Stralau które obecnie zaopatrują Berlin wodą, zostały zniesione.

Wodociągi jeziora. Tegel dostarczają dziennie 86.000 m 3 wody do picia* a z jeziora M tiggel można osiągnąć dwa razy tyle tak, że Berlin otrzyma na dobę 250.000 m 3, co odpowiada 100 1. na jedną głowę na ludność dwu i pół milionową. Ponieważ dotąd je st w Berlinie 1.700.000 mieszkańców, więc też powyższa ilość wody na lat dziesiątki powinna wystarczyć.

Za pomocą czterech drew nianych skrzyń (Saugkasten), każda długości 125 m. o kwadratowym przekroju 1 5 m, pompuje się wodę z głębokości i przeprowadza ją do fil­

trów mających powierzchni 52.000 m 2. Są one pokryte krzyżowemi kwadratowemi sklepieniami, u których w szczy­

cie osadzone są szklanue szyby, dostarczające św iatła.

W łaściw y filtr składa sie z 60 cm. piasku, 30 cm. żwiru i 2 0 — 30 cm. pokładu kam iennego, a trzy te pokłady spoczywają na betonie z cementu ; filtracja odbywa się z szybkością 100 1. na 1 m 2 powierzchni piasku.

Z filtrów dostaje się woda do zbiorników a z nich przez rury 1-2 m śred. do L ichtenbergu pod Berlinem , gdzie jest przyrząd do rozdziału wody dla miasta.

Zakład nad jeziorem Miiggel składa się z czterech

oddzielnych części; skoro jeden oddział wypadnie z ja- kiejbądż przyczyny naprawić, trzy inne pozostają do rozporządzenia. Dwa z tych oddziałów są już w użyciu.

W szystkie budynki tego zakładu, zbliżające się swem podobieństwem do m ałego miasta, są już gotowe i robią wrażenie bardzo przyjemne i estetyczne. Koszta całego wodociągu wynoszą 25 milionów marek.

W . B a u in d . Zg.

Przebicie góry Simplon.

Od lat około 30 trw ają rozprawy nad przebiciem gó­

ry Simplon. Ilisto ry a tego, dotychczas jeszcze niedoko­

nanego przedsięwzięcia, sięga r. 1860. W tym roku L a - v a l e t t e , założyciel a la Lesseps, powołał do życia T o­

warzystwo. które pod mianem Ligne d ’ Italie zaczęło budować drogę żelazną przez W allis, mającą bezpośre­

dnio połączyć F raneyą z Lombardyą. Fundusze płynęły dostatnio, ale przez niedbalstwo zarządu Towarzystwo zbankrutowało. Inżynier tegoż Towarzystwa L. L. Vau- thier, elew szkoły dróg i mostów, w ypracował plan, który pierwszy raz dokładnie określił topograficzne sto-

Fig. 5.

za po m o cą żóraw ia stało się najdogodniejszem . K ształt ty ch o statn ich je s t ta k obm yślony, ab y ja k n a jm n ie j zab iera ł b ard zo drogocennej pow ierzchni, a w7 n a jp r a ­ ktyczniejszy sposób u ła tw ia ł

ru c h , a jednocześnie, aby p ro ­ w adzący i u staw ia jąc y te żó- raw ie m asz y n ista m iał n a j­

łatw iejszy pogląd n a ru c h to ­ w arów . Żeby ja k n a jm n ie j u- żyw ać w ody, p rzep ro w a d zo ­ ny został system N eukircha.

P o sta ra m y się opisać za­

sadę tej konstrukcyi. (fig. 5).

Każdy żóraw . m a jed en cylinder A , je d e n tło k B i je d e n cylinder C w środku próżny, ściśle połączony z cy­

lin d rem A . R u ra m i a i b m o ­ żna o d p ro w ad zać lu b d o p ro ­ w ad z ać wrndę do a p a ra tu . I - o Jeśli się r u r ą a w o d ę .d o p u ­ szcza, a r u r a b ją o d p ro w a­

dza, w ten czas działa różnica ciśnień n a o ba tłoki. 2-o Jeśli zaś przez ru rę b w puszcza się w odę, a ru rą a ta ­ kow ą odpro w ad zam y , w tenczas działanie ogranicza

r

się tylko n a pow ierzchnię nieru ch o m eg o cylindra C.

3-o Jeśli nareszcie przez obie ru ry a i b dopuszcza się w odę, n ate n czas działa cała pow ierzchnia p o ru - szalnego tło k a B , przyczem zm iany w przypływ ie w ody d o k o n y w a się za su w ą W .

Gdy tło k C otrzy m u je 1/s przekroju głów nego tło ­ k a B i jeśli a p a ra t je s t zb u d o w an y n a m a k sy m aln ą siłę 1.500 kgr., to w y p ad a dla u staw ien ia a d l- o 1.000 kgr., ad 2-o 500 kgr., ad 3-o 1.500 kgr. siły podnoszącej (T rag k raft). S iła ta , odnośnie do l- o i 2-o, w y p a d a przez wielki w p ły w w łasnego ciężaru tro ch ę m niejszą.

Główny drążek su w ak a W chodzi po łukow ej kie­

row nicy (F u h ru n g sb o g en ), w której oznaczone są 3 sk rajn e położenia, odpow iednio do w ielkości ciężaru i jednocześnie do stałego u trz y m a n ia drążka w wy- m a g an em położeniu.

P o sześciorazow em p rzeniesieniu siły za p om ocą w ielokrążków (Flaschenzuge) i uw zględnieniu w ła sn e ­ go ciężaru i o p o ru ta rc ia (R eib u n g sw id erstan d e) tłoka B , p rzyjęto dla tego o statniego średnicę 210 m m ., dla tło k a zaś C średnicę 130 m m . Chyżość p o d n o ­ szenia się i o p ad an ia ciężaru (1.500 kgr.) nie p rz e ­ k racza w arto ści 0 '5 — 0'7 m . na sekundę.

Z aniechano tu używ ania cieczy przeciw za ra a r-

(9)

5

simki tej linii ; zbliżył do siebie miejscowości Domo d ’Ossola i B rigne o 37 km. i tunelem dl. 18-300 m., w wysokości 730 m., zam ierzał przebić Simplon. Plan ten, jak utrzym uje „la Sem aine“, w bardzo drobnych szczegółach różni się od zrobionego przez dzielnego La- yalette, któremu przeprowadzenie swego zamiaru się nie

powiodło.

Następnie podniósł kwestyą przebicia góry Simplon Gambetta, m ają- szczególne upodobanie do francuskiej S z w a jc a ry i; obiecywał on sobie stąd wielkie korzyści dla międzynarodowego ruchu handlowego i zjednał na­

w et zwolenników w parlam encie. Ale wraz z Gambetta upadły jego zamiary.

Starania grupy kapitalistów w latach 1 8 8 0 — 83 z ka­

pitałem 4 0 0 .0 0 0 fr. na roboty przedwstępne także nie odniosły upragnionego skutku. Pięć do sześciu lat pó źniej robiono zabiegi ze strony francuskiej w tym sa­

mym celu, ale także bezskutecznie. Grupa interesow a­

nych z prezydentem Comptoir d ’Escom pte H entschem na czele, która potrafiła zjednać dla siebie znakomitego przedsiębiorcę, p. Yitalis, sporządziła plan z kosztorysem na 80 milionów fr., w której to sumie miały uczestni­

czyć wszystkie kantony i gm iny, a W łochy z 15 mil.

fr. Finansow anie tego planu znowu się nie udało. Przed paroma wreszcie laty pow stał plan inżyniera Massona,

który zamiast 18 — 20-kilometrowego tunelu, projektuje tylko 4-kilom etrow y w samym szczycie, a więc w zm aga­

jąc spadki i wzniesienia uniemożebnia w przyszłości tra n s­

port towarów i w ogóle ciężarów, co rozumie się nie byłoby z korzyścią dla międzynarodowego ruchu.

Dopiero teraz, w edług wiadomości, zaczerpniętych z gazet szwajcarskich, jest nadzieja, że sprawa, od tak dawna opracowywana, zbliża się do rzeczywistego zała­

tw ienia. Zawiązało się bowiem osobne towarzystwo p. t,.

,,Soeiete d’entreprise du tunel clu Sim plon", które wraz z towarzystwem „Ju ra-S im p lo n “ zawarło ugodę w celu dokonania w mowie będącego przedsiębiorstwa.

Dobrze uzasadniony plan finansowy towarzystwa w y­

kazuje znaczne zniżenie kosztów, a co więcej to , że na ra­

zie, a nawet w przyszłości, obejdzie się bez współudzia­

łu W łoch i skraca czas budowy o 2 '/2 lat. W spółudział Rady Związkowej z 4 '/2 mil. fr. je st zapewniony, a po­

nieważ na konfereucyi w Lausannie k a n to n y : Bern, W aadt, F reib u rg i W allis, udział w niej mające, swoje uczestnictwo w kosztach przyrzekły, a Genewa się skłon­

ną okazała, nie przyrzekając jednak stanowczo przystą­

pić do spółki, N eueuburg zaś w strzym ał się na razie z oświadczeniem, więc rachować można, że zbierze się 7 milionów fl. z kantonów powyżej wymienionych. Z B er­

na samego spodziewają się jednego miliona. Przedewszyst-

znięciu, albow iem p o trze b ab y jej było wiele, a całe urządzenie służyć m a także do gaszenia ognia. A by zapobiedz zam arz an iu , przep ro w ad zo n o ogrzew anie w ody w ten sposób, że p a ro w a m aszyna m a su ­ che skraplanie, przyczem i krążąca w niej w o d a do staje się p o m p ą do w ysoko położonego zbiornika, a z niego do p o m p tłoczących do a k u m u la to ra .

R am ię żóraw ia o b ra ca się u do łu i u góry n a czo­

pie. G órne łożysko dla czopa je s t bardzo silnie u s ta ­ w ione. O b ró t ra m ie n ia usk u teczn ia się przez 2 p o je­

dynczo działające tłoki, p c h an e w odą z a k k u m u la to ra (W asserd ru k k o lb e n ) za p o śred n ictw em krążków ła ń ­ cuchow ych i łań cu ch a.

P o m im o tego, że przez d oprow adzenie ogrzanej w ody zapobiega się zam arznięciu w7ody, są n a d to cy­

lin d ry i ru ry żóraw ia ow inięte złym i p rzew odnikam i ciepła, a w razie p o trzeb y m ożna w odę zu p ełn ie w y­

puścić.

Każdy żóraw je s t op atrzo n y elektryczną lam p ą, w iszącą n a żelaznym , p o ru szaln y m d rąg u , m ogącym zniżać się do poziom u.

Żóraw ie. przeznaczone dla spichlerzy, m a ją p o d o ­ b n ą k o n stru k cy ą co i n adbrzeżne, z tą różnicą, że są stałe i m ogą przenosić to w a ry z p e ro n u szop w p ro st przez dw a to ry kolejow e i drogę n a ro zm aite p ię tra

spichlerza, albo o d w ro tn ie z niego na w agony lu b w o­

zy pociągow e konne.

W szystkich przyrządów do p odnoszenia je s t w ogóle 89, t. j . :

31 n ad b rzeżnych żóraw i . dla 1.500 kgr.

1 n ad b rzeżn y ż ó raw . . . „ 4.000

1 10.000

16 spichlerzow ych żóraw i 1.500 20 w y c i ą g ó w ... 1.500 20 w i n d ... 1.500 N areszcie o b ejrzałem wielki żóraw do w y p ró żn ia­

n ia w ozów z w ęglem k am ien n y m . W agony, n a p e łn io ­ n e w ęglem , podchodzą n a p latfo rm ę i w raz z nią b y ­ w a ją w górę w yciągane, n astęp n ie p rzechylane tak, że węgiel w y sy p u je się w p ro st n a okręt. P o w y p ró ­ żnieniu spuszcza się w agony n a p latfo rm ie n a dół, odczepia od takow ej i toczy się na h id rau liczn y w y ­ ciąg, który je podnosi w górę i staw ia n a rów nię p ochylą, skąd sam e n a dól się staczają.

N adzw yczaj zajm ująco urządzone są pale, na k tó ­ ry ch n a w ijają się liny przy ciąg ające o k ręt do brzegu lu b przy stan i. A by to przyciąganie u łatw ić, pale te w ykonane są w kształcie b ęb n a, poruszanego m aszy ­ n ą sy stem u B ro tlierh o o d o ciśnieuiu hidraulicznem . Za pociśnieniem nogą n a w y stający kolek, um ieszczo-

(10)

6

kiem są jeszcze ważne trzy kw estye do rozwiązania. P ie r­

wsza z nich je st dostarczenie znacznej reszty potrzebne­

go kapitału budow lanego, konw ersya pieniężna i nare­

szcie drogi dojazdowe do linii tunelow ej.

Odnośnie do strony technicznej planu dow iadujem y się z N -ru 14-go r. 1893 „Szw ajcarskiej budow lanej Gazety “ (B auzeitung), że ugoda, zaw arta z koleją Ju ra - Sim plon-B ahn, dotyczy przebicia góry Sim plon na je ­ den, a w zględnie na 2 tory, w długości 1 9 .7 3 0 m . M e­

toda, podług której zam ierzają postępować, polega na jednoczesnem rozpoczęciu 4 : ch galeryj, a m ianow icie:

sztolni spodniej na 6 m 2, drugiej w szczycie sklepienia tunelow ego na 4 m 2 przekroju, galeryi rów noległej na 7 m 2, w' stałej od poprzednich odległości na 17 m., następnie licznych poprzecznych i kom unikacyjnych g a ­ leryj o przekroju 6 m., w odległościach najwyżej 200 m ., a nareszcie pobudow ania m ałych w głębień (N ischen) w odległościach 100 m ., m ałych kom órek w odległo­

ściach 1.000 m ., a w iększych w odległościach 5 .0 0 0 m.

Św idrow anie będzie się dokonywać m aszynam i rotacyj- nem i B randta, poruszanem i hidraulicznem ciśnieniem.

W d rugim , rówmoległym tunelu, ma się zrobić tym cza­

sem jed n ę tylko galeryą. P ierw szy tunel otrzym a w7 naj­

wyższym punkcie stacyą do rozm ijania się pociągów7 400 m. d łu g ą . P ółnocny i południow y koniec tunelu znajdu­

ją się w7 luku, mimo tego kierunkow e sztolnie będą w pro­

stej linii przebite, aby ułatw ić wytyczenie osi tunelu.

Do przeprow adzenia tych robót rachuje „Schw eitzerische B auzeitung" niesłychanie krótki czas, bo 5 1/2 lat. Za

n y n a p łycie p o d sta w o w e j p a la , o tw ie ra się w entyl, wTsk u te k czego d o p ły w a w o d a do m asz y n y , p o w o d u ­ ją c ru c h obrotow 7y b ę b n a .

Z p o w ro te m n a d w o rzec kolei użyliśm y e le k try ­ cznego tr a m w a ju , zb u d o w a n e g o przez to w a rz y stw o

„U nion E le k tric ita t G es.“ w B erlinie p a te n tu T h o m - s o n -IIo u s to n ’a. P rz e w o d y są u m ieszczo n e albo n a s łu ­ p a c h o je d n e m ra m ie n iu przy je d n o to ro w e j, lu b o dw óch p rzy chvutorow ej kolei, lu b też n a d r u ta c h ro z p ię ty c h m iędzy d w o m a slu p a m i.

S łu p y , ze sta lo w y ch r u r złożone, m a ją cokół z la ­ nego żelaza i n a d k ry c ie , s to ją n a c h o d n ik a ch , nie p rz e ­ szk ad zając w k o m u n ik a c y i p rze ch o d n io m .

W szędzie ta m , gdzie się k rzy żu ją telefonowm lu b teleg raficzn e d ru ty , ro z ciąg n ięte są o c h ro n n e d ru ty że­

lazn e n a d p rze w o d em e lek try czn y m ; a w k rzyw iznach, p ró cz tego d ru tu , c h ro n ią cały p rz e w ó d d re w n ia n e listw y.

Ś re d n ia chyżość kolei elek try czn ej w y n o si w m ie ­ ście 10 — za m ia ste m 14 k ilo m etró w .

(G. d. n.)

każdy dzień wcześniejszego ukończenia przeznaczają 5.0 0 0 franków i takąż sumę za opóźnienie, jako karę konw en­

cjo n aln ą.

Za w ykonanie pierw szego tu n elu i rów noległej g a­

leryi obrachow ano 47 V2 milionów f r . ; za zakłady w7o- dne, w ytw arzające siłę, budynki, m aszyny, w entylatory, kom presory, dynam o-m aszyny, oświetlenie elektryczne, w arsztaty, m ieszkania dla robotników , łazienki, kantyny i t. p. przyjęto jeszcze 7 milionów, zbudowanie zaś d ru ­ giego tunelu bez szutrow ania i spodniej budowy (Un- terbau) w ym agałoby dalszych 15 milionów tak, że su ­ ma ogólna dwóch jednotorow ych tuneli w:yniosłaby 6 9 '5 milionów tr. Trzęsienie ziemi, epidem ie, wojna, jako też nie przez winę przedsiębiorców wwwołane bezrobocie (S treik) nie obciąża ich wcale.

Gdy zachodnia Szw ajearya z nietajoną radością wita ten projekt, a naw et dalsze plany tw orzy np. zastana­

wia się nad przebiciem Ool de la F a m ilie w Ju ra , przez co P aryż i środkow y punkt francuskiego ruchu h an d lo ­ wego połączonym by został krótszą linią z W łocham i i W schodem , to w schodnia Szw ajearya, a naw et, co razi odnośnie do daw niejszych zabiegów, F ran cy a, trzy­

m ają się na uboczu. Ta ostatnia sądzi, że ze stan o w i­

ska handlow ego, kom unikacya przez górę G otthard i M ont Oenis je st dóstatecznem połączeniem z W łocham i i W scho­

dem, a „Jo u rn al des D ebats" nadm ienia, co zapewnie je st głów ną przyczyną oziębłości F ran cy i, że dla stra te ­ gicznych wzgiędów tunel przez Sim plon byłby dla niej szkodliwym.

Tak ja k zw7ykle byw a przy publicznych rozpraw ach nad w ielkiem i przedsiębiorstw am i, tak i tu pow stają w7 ostatniej chw ili nowe plany. W „Gazette de L au- san n e“ przem aw ia prof. P alat za wysoko położoną ko­

leją przez grzbiety Sim plonu (bez tunelów ) i dowodzi, że przy użyciu w niektórych przestrzeniach zazębionej szyny możnaby w zupełności zadość uczynić wym ogom ruchu św iatow ego handlu, a nie tracić wcale na pręd ­ kości kom unikacyi. Z drugiej strony potoki górskie do­

starczają na obydw óch stokach znacznej ilości siły wo­

dnej do w ytw arzania elektryczności, która z tego powo- du byłaby tańszą, niż siła pary. E lektryczność je st tanim środkiem , aby w wyższych regionach usunąć śnieg z to ­ rów7, przy zastosowaniu am erykańskiej m aszyny, której do­

broć je st dowiedzioną. N areszcie autor tego planu dowodzi, że linia tej drogi żelaznej nie będzie wyżej położoną, ja k kolei L an d q u art-D av o s 1), na której ru ch bez wiel­

kiego tru d u w zimie bywa utrzym anym .

1) Kolej ta w ychodzi z L an d q u n rt 7, wysokości 526 7 m. do­

chodzą do szczytu W olfgang do wysokości 1.633 ra. z 4 5 °/0 w znie­

sieniem , a schodzi do Davos do wysokości 1 63■ 6 nad pow ierzchnią

m orza. P rzy p . R edakcyi.

Cytaty

Powiązane dokumenty

nie notuje röwniez, jakoby stanowisko poetöw i uczo- nyrh na dworze ksiqzqt mialo byc wybitniejsze i bar- dziej donosne, anizeli tych ludzi, ktörzy si^

przechodzi do porz^dku dziennego nad myslij zkjczenia zjazdu techniköw z kongresem

w pewnem miejscu szuka sobie wypływu przez pokłady przepuszczalne, lub też znajduje ujście przez rozpadliny górskie i wtenczas staje się ź r ó d ł e m , albo

Goidenberg Józef Stanisławów, Ptaszyński Stanisław Przemyśl, Kruger Aleksander Stryj, Cypryan Emil Lwów, Szmy- czyński Ludwik Nowy Sącz, Buch Izydor Lwów,

pować do wysokości zbiornika głównego. Nie podoła tej pracy ani jeden, ani dwa plutony straży, pożarnej, choćby nawet z parowem! sikawkami, ale musimy już

Należy zaznaczyć, że wskazany w analizie przedział czasowy jest szczególny dla formułowania się wizji etniczności zarówno na potrzeby społeczeństwa dominującego, jak i

Nie trzeba więc brać dosłownie słów Pisma św., że wszyscy ludzie zginęli w potopie z wyjątkiem Noego i jego rodziny, gdyż Pismo święte zajmuje się głównie

podczas gdy u nas w kołach decydujących zawsze jeszcze regulaeyą rzek o tyle tylko się zajmują o ile się od tejże zabezpieczenia brzegów i usunięcia powodzi}