• Nie Znaleziono Wyników

Czasopismo Towarzystwa Technicznego Krakowskiego. 1895 [całość]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Czasopismo Towarzystwa Technicznego Krakowskiego. 1895 [całość]"

Copied!
254
0
0

Pełen tekst

(1)

CZASOPISMO

Towarzystwa Technicznego

K O M I T E T R E D A K C Y J N Y i

Dr. Bandrowski Ernest, prof. c. k. p a ń stw . Szkoły p rz e m y sł.; Chrząszczewski S tan isław , nad in ży n ier W ydz.

k ra j.; Hendel Zygmunt. a rc h ite k t; Ingarden Roman, c. k. n a d in ż y n ie r; Meus Rajmund, arc h ite k t: Mikucki Leon inżynier cyw ilny; Odrzywolski Sław om ir, prof. c. k. pań stw . Szkoły p rz e m .; Rotter Jan, d y re k to r c. k. państw .'

Szkoły p rz e m y s ł,; W dowiszewski Jan, d y re k to r M uzeum , techn. przem ysłow ego.

Redaktor odpow iedzialny:

D r . B A N D R O W S K I E R N E S T .

^ ® r y c i n a m i w t e k ś c i e , z IO t a b l i c a m i i 2 p la n a m i s y t u a c y j n y m i .

K R A K O W S K I E G O

ROCZNIK IX. 1895.

K R A K Ó W 1 8 9 5.

NAKŁADEM TOWARZYSTW A TECHNICZNEGO KRAKOWSKIEGO.

CZCIONKAMI DRUKARNI ALEKSANDRA SŁOMSKIEGO.

(2)

z a w a r ty c h w IX. r o c z n ik u „C zasopism a" z r. 1 8 9 S .

i . Artykuły większe.

W s p r a w ie r e o r g a n iz a c y i urzędu budownictwa m iej­

skiego w K rak., str. 1.

P ł o d y k o p a ln e w G a li c y i (E . B ), str. 8 , 20.

K o le j ż e la z n a pom ysłu Chase’a i K irchnera, str. 4.

T e c h n i c y w A u s t r y i i ostatnie nominacye do Izby panów, str. 9.

O z a o p a t r y w a n i u'm iast wodą gruntow ą, str. 10, 35, 45.

A r g o n , nowo odkryty składnik powietrza, Dr. E. B., str. 28, 36.

F a b r y k a c y a a c e t y l e n u i jej znaczenie dla przemysłu, E . B., str. 40.

Z b u d o w y p o m n ik a A d. Mickiewicza, Ekielski, str. 48.

S p r a w o z d a n ie o g ó ln e w kierunku badania wód w głę­

bnych w okolicy K rakow a i wnioski zmierzające do dalszego posunięcia sprawy wodociągu, J. R otter, str. 55.

S p r a w o z d a n ie bygieniczne z badań wykonanych przez podkomisyą wodociągową w ciągu 1894, przez 0.

Bujwida, str. 54.

T r a m w a j g a z o w y w D e s s a u , str. 59, M. D.

S p r a w o z d a n ie rzeczoznawcy prof. dra Zaręcznego w sp ra ­ wie tak zwanych wód w głębnych okolic Krakowa, str. 65, 77.

B u d o w l e b e t o n o w e i wyroby cem entowe, str. 6 8 , 75, T r a m w a j e l e k t r y c z n y w K r a k o w ie , (Referat p. r. m.

Nowackiego na posiedzeniu. Rady miasta w dniu 2 Maja 1895), str. 83.

O p r o w in c y o n a l n e j w y s t a w i e p r z e m y s ło w e j w P o ­ z n a n i u , str. 8 6 , 95, 121, 162, 168.

S p r a w y s t a n u t e c h n ic z n e g o w parlamencie ąustryackim , str. 89.

O w y t y c z a n i u ł u k ó w przy robotach budowlanych na lądzie i wodzie, podał Ludwik Regiee, str. 93, 101, 113, 125, 129, 141, 153, 161.

P a r o w a f a b r y k a p o s a d z e k i wyrobów stolarskich braci M uranyich i Ski w Krakowie, str. 111.

W y s t a w a r y s u n k ó w państwowej szkoły przem ysłowej w Krakowie, str. 135, 148, Józef Niedźwiecki.

K il k a s ł ó w o wydatności wody w zdroju głównym w Krynicy, napisał inżynier A leksander N itribitt, str. 143, 154.

W n i o s e k w' sprawne zmiany urządzenia budownictwa m iejskiego, str.. 150, 157.

P o d z ie m n a elektryczna kolej w Buda-Peszcie, str. 177.

W i e l k i e z a m k n ię c i e d o l i n y w rzecze Ayisio pod St.

Griorgio powyżej Lavis, str. 185.

Ś w ia t ło ż a r o w e , str. 187.

M o s t n a D u n a ju pod Cernovoda w Rumunii, L. M.,

str. 193. V :

*****

S z k o ł a ś r e d n ia m echaniczno-tecbniezna w W arszawie, str. 195.

W i e l k i e m o s t y sklepione na c. k. kolei państw. Sta- nisław ów -W oronienka, str. 204.

W y n i k i b a d a ń wód gruntow ych dokonanych w ciągu roku 1894 w okolicy Krakowa przez Romana I n ­ gardena, str. 206, 215.

2. Artykuły mniejsze.

P o m n i k ś p . P a w ła P o p i e l a , Ekielski, str. 13.

M o s t n a P r u c i e w J a r e m c z u , str. 22.

K o le j g a z o w a a elektr., M. 1)., str. 80.

, W s p r a w ie ujednostajnienia m iar i wag, str. 94.

N o w e a m e r y k a ń s k ie m ł y n y i elewatory zbożowe, L. M.

str. 94.

D r a g o w a n ie k o n g lo m e r a t u w osłonie z lanego żelaza zwanej Cuvelage, str. 132.

O s u s z e n i e m o r z a H a a r le m s k ie g o , str. 170, (K. Cza- puezyński).

Z a s t o s o w a n ie m a s z y n d o r ę k o d z ie ł, str. 179.

A m e r y k a ń s k i d z ie n n ik o kanale północno-wschodnim, L. M., str. 199.

S p r a w a r e g u l a c y i m ia s t i m ia s t e c z e k ,

3. Notatki techniczne' i architekta Na stronach: 6 , 11, 22, 25, 49, 79, 81.

134, 164, 172, 180, 188, 200, 220.

4. Ruch przemysłowy.

N a stronach: 6 , 13, 41, 51, 80, 107.

5. Sprawy krajowe i państw ow e.

N a stronach: 19, 71, 106, 118. J t t j j H P

S m W Ę

6 . Sprawy T ow arzystw a.

N a strona ch: 27, 31, 42, 51, 80, 112, 1

7. Bibliografia.

Na stronach: 14, 23, 70, 117, 159.

W każdym nu m era

8. Kronika bieżąca.

9. Od Redakcyi.

N a stro n ach : 1, 9, 221.

i i M f k S S

10. Ogłoszeń W każdym numerze.

(3)

I N D E K S R Z E C Z O W Y .

(Liczba 'oznacza stronnicę rocznika).

Acetylenu fabrykacya 40.

Akadem ia umiejętności w Krako­

wie 43.

A llotfopja azotu -6 . A rgon 28, 36.

A sbestolit 189.

A tlas geologiczny.

Badania nad hartowaniem stali 172.

nowsze nad glinem 94.

Beton Lawa 220.

Budowa domów dla urzędników 180.

Budowa, ruch i zarzaddróg wodnych 117.

Budowle betonowe cementowe 68,7 5 . Cement nowy 172.

i. >ini<-zny proces czyszczenia wody

..wm .v Przeworsku 167.

Cyszc/ftuH' podtóg itd. 1 7 2 . ' . iłclegacya siała I I I Zjazdu techni­

ków polskich 117, 138.

D ługość ogólna torów elektrycznych kole; ulicznych am erykańskich 97.

Docentura rolnictw a na politechnice we Lwowie 139.

Dochody państwa z nalty 33.

Dom słuchaczów politechniki 118.

Dragow'anie konglom eratu (cuvela- ge) 132.

Drukowanie kolorami na szkle 134.

Dwudziestopięeiolecie zarządu tele­

grafów w Londynie 134.

Dyrekcya nowa kol. państ. 17.

Dziennik rozporządzeń 43.

j ł „ kolejowych 138.

Fabryka beczek naftowych 139.

F abryka nowa wyrobów betonowych 63.

Fabryka parowa beczek naftowych 51.

,, posadzek 11 1 . F irm a poznańska H. Cegielski 73.

F o rn ier sztuczny stolarski 50.

F undam enta stalowe 49.

Gazownia miejska w Krakowie 41.

Glin 49.

Głębokie wiercenie na placu w ysta­

wy lwowskiej 1 1 .

Habermann prof. poseł 138.

H aushofer K arol 17.

Jzba inżynierska we Lwowie 62'.

Jazda kolejowa z wielka szybkością 188.

Jubileusz instytutu teehn. we Lw o­

wie 7 Jubileusz Sarego 52.

Kamienie sztuczne 50.

K anał północne-wschodni 198.

Iilej odporny na wodę 165.

Kolej elektryczna górska 12.

,, podziemna w Bu­

dapeszcie 177.

Kolej elektryczna z podziemnym przewodem 49.

Kolej elektryczna w Bielsku 151.

Koleje elektryczne w Europie 220.

Kolej gazowa pierwsza niemiecka 1 1.

Kolej gazowa a elektryczna 30.

Koleje lokalne na r. 1895 63.

Kolej lokalna Dynów' Sanok 151.

,, lokalna z Chabówki 220.

lokalna Lwów Bełżec 108.

Koleje miejscowe kołomyjskie 119.

Kolej podziemna w Paryżu 105 200.

uliczna w7 Paryżu 134.

,, żelazna bukowińska 188.

,, ,, Lwów-Kamionka Stru- miłowa 167.

Kolej żelażna Lwów W inniki 98.

,, Mszana Radziszów 169.

pomysłu Chasa 4

Suczawa Bouestia 167.

,, Trzebinia Skawce 188.

Komin fabryczny nowo wybudowa­

ny 189.

Komisya międzynarodowa dla regu- lacyi W isły 91.

Komisya wodociągowa miejska 52,72.

Konferencya w sprawie szkół prze­

m ysłowych w Wiedniu 191.

K ongres drugi chemii stosowanej 201.

K onkurs na plany wystawy pary­

skiej 17.

K onkursa 201, 221.

K onsumcya wody w miastach amer.

80.

Księga adresowa galicyjska 139.

K urs specyalny dla maszynistów 73.

Malowidło na szkle 25.

M etoda rozpoznania naft handlo­

wych 80.

Mianowania 25, 62, 108, 138, 151, 159, 167.

M łyny i elewatory zbożowe am e­

rykańskie 103.

Most na Dunaju pod Oernoyoda 193.

„ Prucie 22.

olbrzymi na n. Hudson 164.

M osty sklepione na ck. koleji państ.

Stanisławów'-W oronienka 203.

Mowa kandydacka p. R ottera 173, 180.

M otory z przegrzaną parą 79.

Nabytki* ck. państ. szkoły przem ysł, w Krakowie 191.

N ajdłuższy most drogowy na świę­

cie 12.

Najszybsza łódź torpedowa 49.

N aklejanie płyt m arm urow ych 166.

N auka m urarstw a 70.

Notatki architektoniczne 2 5.

Obliczenie robót ziem nych 151.

Odezwa To w. zachęty przem. kraj. 19.

Od redakcyi 1, 9, 221.

Odznaczenia 52.

Okólnik zarządu Tow. techn. kraj.

119.

Organizacya ck. kol. państ. 191.

Osuszenie morza H arlem skiego 170.

zatoki zniderskiej 17.

Oświetlenie elektr. powozów 135.

Parowozy nowe na kol. G otthardt 172.

Piece automatyczne 180.

Piec szach to wy do w ypalania ce­

m entu 49.

P lan normalny studzien 134.

nowy w kurs. wiecz. ek. państ.

szkół, przem. 166.

Płody kopalne Galicyi 3, 20.

Pociąg nowy między Lwowem a W ie­

dniem 63.

Podręcznik dla palaczy kotłów 14 ,2 3 ,

(4)

Podręcznik do analizy chemicz. 139.

,, mechaniki 191.

P okład drugi w ęgla w Myszynie 139, 167.

Połączenie dwóch telefonów 134.

dynamo m aszyny z tn r- biną 2 2 .

Pom nik śp. P aw ła Popiela 13.

Popieranie przem ysłu krajowego 52.

Posiedzenie kraj. kom. przem. 8 8 . Pośw ięcenie fabryki zapałek 43.

Pożegnanie p. Ingardena 173.

P ro jek t mostu przez H udson 200.

,, rozkładu budynków na wyst.

par. 1900 r. 96.

Projekt tunelu przez Simplon 23.

ustawy budowlanej dla m . Krakowa 22-0.

Przedłużenie zakaspijskich kolei że­

laznych 190

Przyjęcie wniosków kom. wodocią­

gowej 62.

Przyrząd do mierzenia ciepła 134.

,, nowy do palenia dymów 164.

Pyroganit 165.

Regulaeya Przegnojówki 42.

W isły 33.

Beorganizacya urzędu budów, m iej­

skiego 1 .

Roboty melioracyjne w Galicy i 167.

,, wodne R ychtera 25.

Rozpisanie konkursu 108 Rozporządzenie z 27 grud. 1894, 33.

Sal b a c h " 7,-

Sekretaryat Izby handl. przem. w Krakowie 6 .

Sieć przewodów telegraficznych i te ­ lefonicznych 23.

Sposób nowy wyrobu cegieł 180.

odlewania elektrycznego 6 . ,, zabezpieczania pali i słupów od gnicia 1 1 .

Spółka naftowa polska 13.

Spraw a regulacyi m iast i m iaste­

czek 2 1 1 .

Sprawa tram wajowa w Radzie mia­

sta K rakow a 80.

Spraw aujednostajnienia miar i wag 94.' Sprawozdanie adm inistracyjne kol.

pkńst. 98.

Sprawozdanie hygieniezne z badania wód w głębnych 57.

Sprawozdanie ogólne o wyniku prac w kierunku badań wód w głębnych 55.

Sprawozdanie p. St. Zaręcznego 65.

siódme Dyrekcyi ck.

państ. szk. przem. w Krakowie 138.

Sprawozdanie stowarzyszenia budo­

wniczych 71, 106.

Sprawozdanie szkoły zawodowej w Zakopanem 159.

Sprawy stanu technicznego w par­

lamencie austryackim 89.

Spraw y Towarzystwa 31, 42, 5 1 ,8 9 . Sprostowania 73, 108, 201.

Stacya krajowa chemiczno rolnicza w Dublanach 138.

Stanowisko techników w A ustryi 151.

S tatut organizacyjny służby h ydro­

graficznej 72.

Stowarzyszenie budowniczych w’ K ra ­ kowie 63.

Stypendyum cieszyńskie członków krak. Tow. techn. 212.

System sygnałów w tunelach 172.

Szkoła średnia mech. techn. w W a r­

szawie 151, 195.

ŚrodekdorozpuszczaniaprzywTary22 0 , Światło żarowe 187.

Technicy w A ustryi 9.

Telefon między W iedniem a B erli­

nem 6 .

Terlecki Stefan Sas f 212.

Testalin 190.

Towarzystwo akcyjne budowy wa­

gonów 6, 160.

Towarzystwo nowe akcyjne 139.

akcyjne nowe dla kol.

wschodn. gal. 98.

Towarzystwo tkackie Prządka 107.

,, zachęty przem ysłu 107.

Tramw'aj elektryczny w Krakowie 83.

gazowy w Dessau 59.

Urządzenie nowe d la układania wierz­

chniej budowy koleji żelaznej 12.

Uszkodzenie komi nów przez piorun 87.

W artość torfu i jego użycie 220.

W ełna z żużli 165.

W entyl powietrzny automatyczny 165.

W niosek w sprawie urządzenia bu­

downictwa miejskiego w Krako­

wie 150, 156.

W nioski sejm owej komisyi górni­

czej 33.

Wóz kolejowy dla transportow ania zwłok 1 2 .

W ybory sejmowe w Krakowie 173.

W ybuch w kopalni w ęgla 17.

W yciąg z zestawienia m ateryałów przy wierceniach próbnych 77.

W ycieczka do Poznania 127.

W ydatność wody w zdroju głów nym w K rynicy 143, 154.

W ydział- Tow. brat. pom. słucha­

czów polit. lwowsk. 7.

W ydział To warz. zachęty przem ysł, krajów. 41.

W ykład chemii ogólnej 139.

,, p. Kosińskiego 191.

W yniki badań wód gruntow ych 206, 215.

W yniki ruchu w kanale korynckim 97.

W ypraw a balonem na biegun pół­

nocny 97.

W ystaw a krajowa z r. 1894.

Wody pm dokcyjne kraju 33.

W ystawa poznańska 8 6 , 121, 162, 169.

W ystaw a rysunków w ck. państw , szk. przem. w Krakowie 135, 148.

W ystaw a w Bukareszcie 73.

Wytyczanie łuków 91, 101, 113, 125, 129, 141, 153, 161.

Zabezpieczenie konstrukeyi żelaznych od ognia 189.

Zakład doświadczalny dla m aterya­

łów budowlanych 17.

Zamknięcie doliny rzeki Avisio 185.

Zarząd Tow. politechn. 72.

Zastąpienie m arm uru 106.

Zastosowanie elektryczności do ogrze­

wania wagonów 23.

Zastosowanie maszyn do rękodzieł 179.

Zastosowanie ozonu 80.

prądu elektr. 135.

,, siły pary we F rancy i 165.

Z budowy pomnika Mickiewicza 48.

Ziemie dawnej Polski 191.

Zgromadzenie walne krak. Tow.

techn. 27.

Złoto — brązowy pokost 165.

Zmniejszenie ilości dym u 79.

Zniżenie cen żelaza 17.

Zużycie smarów i nafty na kol. g a­

licyjskich 13.

(5)

I r . 1 . Rok IX.

I l » ;

enunierala 7_prze8e!ką: K r a k Ó W 1 S t y c z n i a 1 8 9 5 . Wyoli„d/.i 1115 w „.iesi^u roczna' 2 7Ar. 50 et.

«fS-artaln:i . 1 7Ar. 50 et.

w Niemczech:

'S e/.na . . . . 10 marek S p r w w n a . . 5 marek

w Rosyi:

foe/.na . . . . 5 rubli i.olroezna . . . 2V, rubli

* ł r . pojedynczy . . 25 et.

Towarzystwa Technicznego Krakowskiego.

T R E Ś Ć : Od Redakcyi. — W spraw ie reorganizacyi urzędu budow nictw a miejskiego w Krakowie. — Płody kopalne Galicyi. — Kolej żelazna pomysłu Chase‘a i K irschnera. — Notatki naukowe. — R uch przemysłowy. — Kronika — Ogłoszenia.

CZASOPISMO

Iitseraty ^przyjmują s i| po dnorazowego ogłoszenia.

Itedakeya i A dministracja Gołębia 20, I. p.

OD R E D A K C Y I .

Z dzisiejszym numerem zaczyna Czasopismo

| dziewiąty rok swego istnienia. Szan. przyjaciół pisma prosimy i nadal o poparcie — a z naszej

% strony dołożymy możliwych w danych stosunkach . .. starań, by Czasopismo coraz więcej odpowiadało zamiarom, Towarzystwu i potrzebom świata, techni­

cznego w kraju.

W s p r a w i e r e o r g a n i z a c y i U r z ę d u B u d o w n i c t w a m i e j s k i e g o

w Krakowie.

Od la t przeszło dziesięciu datu je się da w n o nie­

byw ały i pod każdym względem pocieszający rozw ój m ia sta K rakow a. N a rozw ój te n w iele złożyło się czynników , a o bjaw em jeg o je s t silne rozszerzenie się m iasta i zabudow anie. P oznikały liczne place puste, n ie p o k aźn e dom ki szpecące m ia sto ustą p iły m iejsca budow lom p ublicznym o ch a ra k te rz e m o n u m e n ta ln y m i d om om p ry w a tn y m , m ogącym niejedn o k ro tn ie stać rów nie dobrze w znacznie w iększych niż K raków m ia­

stach. R ó w nocześnie w ystąpiły n a ja w , i ta k być m u ­ siało, ro z m aite now e z ad a n ia ja k o t o : podniesienie kom un ik acy i przez ro zszerzenie i u trz y m an ie dobrej sieci drogow ej, a sa n a c y a m ia sta przez kanalizacy ą i w odociągi i t. d. — słow em stary K raków od n aw ia się, odżyw ia i d o stra ja do now ych w aru n k ó w życia m iast now o ży tn y ch .

W tych w a ru n k a c h — rzecz ja s n a ■— c ala b u d o ­ w lano tech n iczn a stro n a rozw oju K ra k o w a pierw szo ­ rzędne zajm uje m iejsce i należy baczyć, by w łaśnie

pod tym w zględem rozw ijało się i postęp o w ało w K ra ­ kow ie w szystko norm alnie, inaczej bow iem przyszły K raków skoszlaw ieje w sw ym w yglądzie, a przez błędy w założeniach tech n icz n y ch n a razi się n a liczne s tra ty ekonom iczne, k tó re w sam ym zarodzie n iejako stłu ­ m ią w szelki p opęd do rozw oju.

N iestety! nie m oże K raków pod tym względem z u ­ pełnie być spokojnym . Nie we w szystkich przypad k ach b u dow anie się K rak o w a o d pow iada celowi i zadaniu.

P o bliższem ro zw ażeniu w idać pew ien ja k iś w k ra d a ­ ją c y się nieporządek w tych spraw ach , zdaje się nie­

kiedy, jak o b y ulice nie m iały racy o n aln eg o i z g ó ry o b m yślanego p la n u regulacyjnego, coraz częściej s p o ­ ty k a się budow y, k tó re n a pierw szy rz u t oka zd ra ­ dzają n ierz eteln ą spekulacyą. coraz częściej m a się do czynienia z lichym i m a tery alam i budow y, a fachow i budow niczow ie coraz częściej n a rzek ają n a luki w ustaw ie budow niczej i na pokątn y ch budow niczych.

P o w szechnie i słusznie zw raca się oczy n a najw yższą w m ieście m ag istra tu rę w spraw ach budow niczych, ną U rząd b udow nictw a m iejskiego, w je g o bow iem rę k u spoczyw a stosow anie ustaw , ogólny kieru n ek sp raw b u d o w n iczy ch ; od niego też żąd a się, aby now ym p ytaniom i rozw ijającym się sto su n k o m budow lanym n a ­ daw ał odpow iedni kieru n ek i na ra c y o n aln e w p ro ­ w adzał tory.

N iestety ! nadzieje te często zawodziły. C zęsto p rz e ­ ko n y w a n o się z żalem , źe rzeczony urz ąd org an izacy ą sw oją n ied o rasta do z a la ń z biegiem czasu się w y ła­

niających i że rozw ój budow lany m iasta n a tern w iele ucierpiał. P raw d a, że n a uspraw iedliw ienie tegoż urzędu niejedno m ożna p rz y to c z y ć ; p raw da, że i R a d a m iejska nie zaw sze c h ętn a do g ru n to w n y c h zw rotów w do ty ch ­ czasow ych sw ych to ra c h ; praw d a , że często k rzyżują się in teresa tak , iż zdaje się, jak o b y p rzy najlepszych c h ę ­ ciach trudtto było je pogodzić; z tern w szystkiem urzędu b udow nictw a od odpow iedzialności uw olnić nie m o żn a,

I r l J n , /

(6)

2

bo w je g o rę k u bądź co bądź m usi p o zostaw ać kie­

ru n e k tych sp raw a w ięc i o d pow iedzialność za nie.

W o b e c tego w szystkiego z dnia n a dzień staw ało się jaśniejszem , iż p an u jące w tym urzędzie sto su n k i nie m o g ą się w dotychczasow ej o stać o rganizacyi i że w obec now ych zadań, now ych w a ru n k ó w należy je' zm ienić i polepszyć.

P y ta n ie jed n a k , co należy uczynić, aby istniejące zlo u su n ą ć ?

D la rozjaśn ien ia sp raw y w ypada n a m się prze- dew szystkiem . ro zp atrze ć w sp raw ac h , należących do z akresu działania U rzędu B udow nictw a. N ależą tu najpierw w szystkie t e s p r a w y b u d o w n i c z e , k t ó r e s ą n o r m o w a n e u s t a w a m i b ą d ź o g ó l- n o - p a ń s t w o w e m i (u staw a re g u lu ją c a przem ysły bu dow nicze, u sta w a rząd o w a u p raw n io n y ch techników cyw ilnych, przepisy odnoszące do m atery ałó w bud o w la ­ nych, rozp o rząd zen ia in sp ek to ra p rzem ysłow ego itd.), b ą d ź t e ż u s t a w a m i i r o z p o r z ą d z e n i a m i m i e j s k i e m i (u staw a b udow nicza i jej uzupełnienia).

D alej należy tu sp ra w a u k s z t a ł t o w a n i a s i ę i r o z ­ w o j u m i a s t a z a r ó w n o p o d w z g l ę d e m s y t u ­ a c y j n y m (plan regu lacy i m iasta, p a rcelacye, ogrody publiczne, p łantacye, c m entarz), j a k o t e ż a r c h i t e ­ k t o n i c z n y m , s p r a w a a s a n a c y i m i a s t a (ka- nalizacya w zw iązku z w odociągiem ), s p r a w a d r ó g , m o s t ó w i s p r a w y w o d n e , w reszcie k o n s . e r w a - e y a b u d y n k ó w i z a k ł a d ó w m i e j s k i c h . Ł a tw o zrozum ieć, że zak res to bardzo szeroki. Ju ż z tego p ow odu, a jeszcze więcej z pow odu zn aczenia e k o n o ­ m icznego i historycznego tej działalności koniecznie p rz y ­ znać należy, iż u rząd b udow nictw a m iejskiego, któ rem u to z adanie p rzy p ad a w udżiale, je st w m ieście jednym z najw ażniejszych. N ależy m u się prz eto w ybitne m ię­

dzy nim i m iejsce, należy się m u o rg an iz acy a n ajo d ­ pow iedniejsza, siły d o b ran e w dostatecznej ilości i do­

brze dotow ane, a - n a czele osobistość, k tó rab y w ca­

łej pełni do ro sła do w ysokości i rozm iaró w zadania.

R o z p atru jąc się w c zynnościach techn iczn y ch m ia­

sta, niep o d o b n a przeoczyć, że dają się o ne podzielić n a 2 kateg o ry e . D o pierw szej n ależą czynności b u d o ­ w lane, do drugiej inżynierskie. P ierw sze m a ją odda- w n a sw oją tra d y c y ą i sw oje u z n an e ju ż znaczenie w m ieście — drugie w y łan iają się coraz więcej i n a ­ tarczyw iej, a to skutkiem rozw oju m iasta. Jem sam em now ych zad ań i u lepszeń technicznych w mieście.

K w estyą d rogow a, w odociągow a, k an alizacyjna, asa- n a c y jn a i t. d. ju ż dziś' stoją trw ale na p o rządku d zien­

nym a w najbliższej przyszłości, jeżeli K raków dalej się rozw ijać będzie, o czem n a chw ilę n aw et nie m o ­ ż n a w ątpić, zajm ą o n e ró w norzędne stan o w isk o z-kwe- sty a m i b udow lanem i. W obec tego w ydaje się n am

rzeczą k o nieczną utw o rzen ie w urzędzie b udow nictvi m iejskiego dw óch oddzielnych i rów norzędnych od d z iałó ft tj. d ep a rta m e n tu budow niczego w ścislem tego słow a z n lf czeniu i d e p a rtam en tu inżynierskiego. D o pierw szego nćfi leży przydzielić czynności zw iązane z b u dow am i n a d W ||

ziem nem i, do d rugiego zaś w szystkie k w esty in ż y n ie r;

skie, a więc drogi, k anały, przyszłe w odociągi i t. d l O ba te d ep a rta m e n ty nie pow inny atoli tw orzyć d w ó c łf tls o dręb n y ch u rzędów . S p ra w y bow iem do nich nale-j?

żące ta k ściśle ze so b ą się w iążą, tak* ściśle w zajem nielp w naszych sto su n k ach się w a ru n k u ją , że ro z d z ie le n ie ® ich m iędzy dw a o d rębne urzędy byłoby chyba ty lk o Ł form alnie u za sa d n io n e a w rzeczyw istości m usiałoby n arazić m iasto n a p rzew lekanie b iu ro k raty czn e n a j-S żyw otniejszych in teresó w m iejskich, a nie ich św iado-fs-?

m e celu i ro zu m n e załatw ienie. J e d n o ś ć p r z e t o ! u r z ę d u b u d o w n i c t w a m i e j s k i e g o p o d z i e l o - 1 n e g o n a d e p a r t a m e n t a, oto pierw sza w edług na-

> szego zdania zasad a o rg an izacy jn a dzisiejszego u rzęd u | budow nictw a.

Z zasady tej płynie konieczność w cielenia dzisiej- * szego e k o n o m atu do urzędu budow nictw a m iejskiego. 3 Niewierny, z jak ieg o pow odu i p rzy jakiej sposobno- 9 ści pow stał ten oddzielny u rząd m a g istratu , ale zdaje S się nam , ja k o b y ek o n o m at m iejski do p ew nego sto p n ia byw ał n ieraz k o n k u ren cy jn ą filią bud o w n ictw a miej- Sj skiego, a ju ż to pew nem je st, że zak res działania eko- I n o m a tu m iejskiego je s t tylko p ew n ą częścią w ładzy budow niczej tak dalece, że tru d n o b y właściw ie ściśle jl ro zgraniczyć zakresy ob u urzędów . Z tegó pow odu po p ieram y najm ocniej p rzekonanie, że e k o n o m a t m i e j s k i n a l e ż a ł o b y w p r o s t p r z y ł ą c z y ć d o 1 u r z ę d u b u d o w n i c t w a m i e j s k i e g o .

W o b e c ta k p ojętego urzęd u b udow nictw a m iejskie­

go, k tó rem u b y śm y w p ro st nazw ę t e c h n i c z n e g o u- r z ę d u m i e j s k i e g o n a d ać pragnęli, ja k ie m a być obsadzenie jeg o , jaki e ta t urzędników , ja k ie , kiero w n i­

c tw o ? Z acznijm y od odpow iedzi n a o statn ie p y ta n ie : Nie uleg a n ajm niejszej w ątpliw ości, że o rg a n iz a ­ cya, chociażby ja k n ajlepsza, w yda Owoce tylko wtedy, gdy rozporząd zać będzie ludźm i, k tó rz y z calem p o ­ czuciem obyw atelskiej odpow iedzialności, w iedzą i g o r­

liw ością zdołają w nią w lać życie, zdołają jej konse- kw encye w czy n 'w p ro w a d zić. A w w yższym jeszcze s to ­ p n iu odnosi się to do kiero w n ic tw a urzędem , bóż s ta m tą d głów nie O w o tchnienie ożyw cze w yjść i całem u zastępow i dzielnych praco w n ik ó w udzielić się m oże, -tam. spoczyw a cała odpow iedzialność. W obec takiego z ad a n ia łatw o, zrozum ieć, że nietylko w iedza, i tęgość z aw odow a — ow e z re sz tą niezbędne przym ioty — u k ierow nika znaleść się m uszą, ale ó w w y ż s z y p o g l ą d n a s p r a w y j e m u p o w i e r z o n e , k t ó r y

(7)

3

p o z w o l i d o g l ą d n ą ć s z c z e g ó ł ó w a k c y i , a l e z a r a z e m u j ą ć c a ł o ś ć , s t w o r z y ć k a ż d e g o c z a s u o b r a z c h w i l o w e g o s t a n u , a b y n a j e g o p o d s t a w i e o b j ą ć n a j b l i ż s z ą i d a l s z ą p r z y s z ł o ś ć w r o z w o j u m i a s t a . K ierow nik ten , to dow ódca techniczny w m ieście, k tó ry decyduje w sp raw ach bardzo doniosłego znaczenia, w s p r a ­ w ach, k tó ry ch zaniedbanie n a każdym k ro k u odbija 's ię ,na finansach m ia sta a nie św iadczy chw alebnie 0 gosp o d arce m iejskiej. W te n sposób, p raw dopobnie z a p a tru ją się n a zachodzie in n e g m iny m iejskie, p o ­ w ierzając k ierow nictw o i odpow iedzialność w ielką ludziom tęgim a n a w e t znakom itym .

W o b e c ta k rozległego z a d an ia chyba nie będzie rzeczą n iesłuszną, jeżeli pow iem y, źe przyszłem u kie­

row nikow i technicznego urzęd u m iejskiego należ y n a ­ d ać in n e stan o w isk o niż dotychczas, in n e pod w zglę­

dem finansow ym , inne n a zew nątrz, w h ierarchii urzędniczej. Ś m iem y w yrazić to p rz ek o n an ie, ż e k ie - r o w n i k m i e j s k i e g o u r z ę d u t e c h n i c z n e g o p o d r u g i m w i c e p r e z y d e n c i e , m a g i s t r a t u — p i e r w s z y m p o w i n i e n być u r z ę d n i k i e m g m in y . E ta t technicznego urzędu m iejskiego w yo b rażam y sobie dalej w sposób n a stę p u ją c y : k a ż d y z o d d z i a ­ ł ó w o t r z y m u j e b e z p o ś r e d n i e g o z w i e r z c h n i k a 1 k i e r o w n i k a b i u r a a rów nocześnie odpow iedni zastęp u rzędników stałych ta k , iżby nie zachodziła p o trzeb a — ja k to niestety ^bywało — dob ieran ia p row izorycznych sił, które b e z o d p o w i e d z i a l ­ n o ś c i n ara ż a ją m iasto n a szkodę, obyw ateli n a zn aczne stra ty a u rząd m iejski n a zarzuty u w łaczające jeg o p o w a d z e .— P o d tym w zględem trz e b a sy tu ac ją dobrze ocenić i spodziew am y się, że R a d a m iejska w dobrze zro zu m ia n y m interesie m iasta nie dopuści n a przyszłość do żadnych p row izoryów , z a o p a ­ t r u j ą c u r z ą d b u d o w n i c t w a w p e r s o n a l n i e - t y l k o f a c h o w a t ę g i a l e i l i c z e b n i e d o s t a ­ t e c z n y . T o nam z,daje się pew ne, że dotychczas było pod tym w zględem za m ało, i że b u dow nictw o n ieraz przy najlepszych chęciach nie je d n o przeoczyć, nie je d n o opuścić m ogło.

W iększy nieco e ta t urzędniczy pozw oli zarazem o tw o ­ rz y u rzędnikom techn ic zn y m lepsze w idoki aw a nsu.

Szczegół to w ażny i zasługuje n a spraw iedliw e o c e ­ nienie,* nie u lega bow iem żadnej w ątpliw ości, źe u rz ę d ­ n icy tec h n icz n i m a g istra tu z n ajdują się i pod tym w zględem w nieszczególnem położeniu — a źe a w an s lepszy z achęca do p racy, p rzeto daje ta k że nadzieję m ożliw ości p ozyskiw ania zaw sze sił tęgich — na czem sp ra w a sk utecznie zyskać m usi.

O to w k rótkości nasze z a p a try w an ie n a k w estyą reform y b udow nic tw a m iejskiego. W szczegółach, p rzy ­

puszczam y, m ogłyby m oże tu i ów dzie zajść pew ne .zm iany, ale zasada przez n as w ygłoszona nie p ow inna natrafić n a p rzeciw ników *— chyba, że się w y su ­ nie jed n ę doniosłego znaczen ia kw ęstyą t. j. kw estyą kosztów . N a to m ielibyśm y tylko do nadm ienienia, że lepsze i tań sze je s t w szystko co drogie a dobre, niż co ta n ie a liche. A chyba K raków n a rzecz d obrą zasługuje. — M am y z re sztą to najgłębsze p rzekona-' nie, źe koszt sp o w odow any in n ą org an izacy ą m iej­

skiego u rzędu tech nicznego z jednej stro n y nie będzie zbyt wielki a z drugiej, źe zaw sze sow icie się opłaci.

Płody kopalne Galicyi.

(Ciąg dalszy.)

Oprócz K ałusza z n a jd u ją . się także inne m iejsca z pok ład am i soli p otasow ych ja k ; S tebnik i T ru sk aw iee koło Drohobycza, M orszyn i D ołha koło S try ja, T u rz a w ielka koło Sołotw iny, H ołosków i S tru p k ó w koło O tynii oraz U teropy koło P isty n ia. Za te m przem aw iają z jednej stro n y sole p o tasow e znalezione w p o k ładach, z drugiej obecność soli p ota sow ych w w odach słonych ta m w y tryskających i ta k np. w oda m orszyńska za­

w iera w 10000 częściach 5 7 ‘67 części chlorku a 5 9 -0 sia rk an u potasow ego. S łuszn ie podnosi P rof. S zajno­

cha, iż ta k w ielka ilość soli p otasow ych (i m agnow ych) m oże pochodzić tylko z p o kładów kain itu , karnallitu, śylw inu lu b polihalitu i p oszukiw ania p o kładów m o r- szyńskich za pom ocą św id ro w an ia do jak ich 150— 200 m etró w były b y w skazane.

Kopalnie i warzelnie soli. H isto ry a soli w Polsce, nadzw yczaj zajm ująca, tw orzy tło , n a którem tę część sw ej książki o sn u ł prof. S zajnocha. O graniczym y się w naszem spraw o zd an iu do rzeczy tylko najw ażn iej­

szych :

Dziś posiad a Galicya cztery k o palnie s o li: W ieliczkę, B ochnię, K ałusz i Kossów, oraz dziew ięć w arzelń t. j.

Lacko, S tebnik, D rohobycz. B olechów , Dolinę, Kałusz,.

D elatyn, Łanczyn i K ossów .

P ro d u k cy a ty c h zakładów w ynosiła w r . 1892 1,227.160 centn. m etr. w artości 7,683.802 złr.

P ierw sze, naczelne m iejsce zajm uje W ieliczka z pro- dukcyą 635.424 cent. m etr. w artości 2 ,336,408 złr. S ą tu trzy głów ne gatu n k i soli k a m ie n n e j: szybikow a, zielona i spiżow a. Dwie pierw sze słu żą głów nie za sól pokarm ow ą, trzecia w yłącznie do celów p rz e m y sło ­ wych. P ierw sza sól t. j. szybikow a zaw iera średnio 98-70/0 chlorku sodow ego, sól zielona około 95-3°/g>

(8)

4

Z obliczeń p rzeprow adzonych w r. 1867 w ynika, że ilość rozporządzalnej w pok ład ach wielickich soli spi­

żowej w ynosi około 878 m ilionów cent. w ied., szy­

bikow ej 184 m ilionów centn. w ied., a zielonej 88 mil. centn. w ied. czyli razem 1100 m ilionów c entn.

w ied., k tó ra to ilość b iorąc dzisiejszą p ro d u k cy ą na pod staw ę w y starczyłaby p rzynajm niej n a la t 250.

W obec tego ciekaw e n a su w a się pyta n ie, czy isto ­ tnie po za dzisiejszym i p o k ład a m i soli nie zn a j­

d u ją się inne, k tó reb y b y t kopalni n a dłu g ie jeszcze w ieki zabezpieczyły. Od d aw n a też tą kw esty ą zajm o­

w ano się ; najnow sze, pod każdym względem zajm u ­ jące poszukiw ania, poczynił prof. N iedźw iecki; u su n ęły one w ątpliw ości i w ykazały niezbicie, że pokład y solne W ieliczki w yd łu żają się k u zachodow i, a tem sam em że los kopalni n a d ługie la ta je s t zabezpieczony.

K opalnie b ocheńskie p ro d u k u ją około 90.000 cent.

m e tr. rocznie, głów nie soli szybikow ej. Gały zasób roz­

porządzalnej soli obliczono w r. 1867 n a 30 m ilionów centn. w ied., a czy i o ile po za o b rębem dzisiejszego obsz aru k o palnianego rozciąga się p o k ład solonośny, d o tąd nie je s t w iadom em .

Od B ochni, aż po D obrom il n iem a żadnej kopalni ani też znaczniejszych źródeł słonych. S ta m tą d dopiero ku w schodow i poczyna się szeroki p as gęsto ro zsia ­ nych źródeł solnych i dayrnych salin. M iędzy S an em a D niestrem je d n a n a całym ty m obszarze istnieje w arzelnia t. j. w L acku, k tórej surow ica zaw iera do 24'3°/0 sołi. P ro d u k cy ą roczna w arźelni w yn o siła w r.

1892 70-500 cent, m etr.

N a obszarze m iędzy D niestrem a S try jem po d a ­ w niejszych licznych w arzelniach zostały tylko dw ie t. j.

w D rohobyczu i S tebniku.

W D rohobyczu p ro dukcyą w ynosiła w ciągu o sta ­ tn ich la t 25 średnio 4 5.000 cent. m e tr. W arzeln ia S te- b nicka, najw iększa w Galicyi w yw arzyła w r. 1892 do 91-700 cent. m etr. soli, a b ad a n ia w iertnicze jeszcze z r. 1842 u d o w odńiły -aż po głębokość 220 m etró w p o k ła d y soli ogólnej m iąższości 168 m etró w . K iedyś p rze to czeka k opalnie stebnickie św ietn a przyszłość.

Solanki stebnickie z aw ierają p rzeciętnie do 2 5 % chlorku.

O d S teb n ik a k u w schodow i n a p raw y m brzegu rzeki S try ja koło M orszyna znajduje się okolica szcze­

gólnie s o ln a ; obok licznych ba rdzo źródeł solnych Istnieją 3 w a rz e ln ie : B olechów , D olina i K ałusz. W szyst­

kie p rz e rab iają ro p ę m niej więcej jednakow ej w a r ­ tości i w y w arzają praw ie ta k ą sa m ą z nich ilość soli.

Od K ałusza dalej n a w schód m iędzy Ł om nicą a B y­

strzyca cz arn ą czyli n a d w ó rn iań sk ą z n ajdują się znow u b ardzo łiczne źró d ła słone, n iektóre zasobne n a w e t fv sole p o tasow e i m agnow e. W śró d iłów solnych

w y stę p u ją wielkie ja k w D zw iniaczu i S ta ru n i pok ład y ozokerytu.

T akież źró d ła solne zn ajd u ją się d alej na w sch o ­ dzie m iędzy B ystrzycą a P ru te m — dw ie atoli tylko w arzelnie t. j. w D elatynie i Łańczynie. Poczem znow u cały szereg solanek, a w końcu krań co w a w arzeln ia G alicy i, w K ossow ie z prod u k cy ą roczną do 50 kilku tysięcy cent. m etr. w arzonki. D aw niej w ydoby­

w ano tu także sól k a m ien n ą przeznaczoną g łów nie do R ossyi, ale z r. 1879 zostało to - zaniechanem .

P o za K ossow em z n ajd u ją się jeszcze źró d ła sło n e w K u ta c h — gdzie daw niej do r. 1790 istn ia ła n a w e t w ielka w arzelnia.

N a B ukow inie w końcu je s t je d n a w arzelnia w K a­

czyce. (Dok. nast.) JE. B .

Kolej żelazna pomysłu Chase’a i Kirchnera.

D ośw iadczenia, jak ie robiono n a d o porem p o w ie­

trz a celem uzyskania p rzyrządu do la ta n ia , nie d o p ro ­ w adziły w praw dzie dotychczas do w ynalezienia takiego przy rząd u , w zbogaciły je d n a k d ynam ikę gazów o kilka now ych p raw , któ re także w technicznera zasto so w a­

n iu b ęd ą m iały znaczenie. I ta k stw ierd zo n o , że, je ­ żeli p ow ierzchnia p łask a u sta w io n a poziom o, poru sza się poziom o w p ow ietrzu, naten c zas opór, ja k i staw ia p ow ietrze w k ieru n k u pionow ym do góry, je s t większy niż w tedy, gdy ta pow ierzc hnia p o ru sza się pionow o n a dół. Jeżeli ta p ow ierzchnia u staw io n a je s t ukośnie do k ieru n k u ru c h u ta k, że przed n ia kraw ędź je s t nieco w yżej, niż tylna, to podczas r u c h u tej pow ierzchni p o ­ w staje ciśnienie skie ro w an e pionow o do góry, które m oże ją unosić w pow ietrzu.

P ro je k t kolei żelaznej C hase’a i K irch n era zuży- tk o w u je te odkrycia do u ła tw ie n ia jazd y n a m iejscach, w któ ry ch d roga podn o si się do góry.

Ż eby osiągnąć ja k najw ięk szą prędkość jazdy, należy, zdan iem w y n a la z c ó w ,, u su n ą ć w szelkie skrzy­

w ienia drogi, a tem sam em działa n ia siły odśrodkow ej, k tó re w y m ag a zw olnienia ru ch u . Szyny więc pow inny iść po liniach p ro sty ch od pierw szej stacyi do o sta ­ tniej. Zarazem nie pow inno b yć żadnych m ożliw ych przeszkód. T ym w aru n k o m odpo w iad ać m oże, zdaniem w ynalazców , tylko kolej w ysoko to ro w a.

N a ru szto w an iu z belek spoczyw ają dw ie p a ry szyn, je d n a w w ysokości p ow ały w ozu, d ru g a w w y­

sokości p odłogi tegoż, dalej dw a d ru ty T r o l l e y ’ a, dla dopro w ad zen ia p rą d u elektrycznego. W óz cały z b u ­ d ow an y ze stali i żelaza, z p rzo d u i z ty łu ostro za­

kończony, celem zm niejszenia o p o ru p ow ietrza, sp o ­

(9)

czywa na k ołach o średnicy 1-2 do P 8 m etró w , któ­

rych osie są um ieszczone blisko p ow a ły w ozu, tak, że cały wóz wisi na szynach górnych. Je d n a p a ra , lub dw ie p a ry ty c h kół są sprzęgnięte z m o to ra m i ele­

ktrycznym i, poruszającym i wóz. P rą d d o p row adzany przez d ru ty z b iera ją izolow ane koła T ro lley ’a ; osie ich, z n a jd u jące się w tej sam ej wysokości, co osie m otorów elektrycznych, są zao patrzone w pierścienie i szczote­

czki z bierające.

W edług p ro je k tu G h a s e ’a i K i r c h n e r a szyny m uszą iść po linii p ro stej, gdy więc n a d rodze z n ajd u ją się w zniesienia a w ięc pagórki i góry, szyny nie m ogą ich om ijać, lecz m uszą iść ciągłe w je d n y m k ieru n k u po p ow ierzchni w-zniesień.

Z tego pow o d u w kolejach tego sy stem u b ęd ą znaczne w zniesienia. U rządzenia dążące do u sunięcia tru d n o śc i ztąd w ynikających, stan o w ią w łaściw ość p r o ­ je k tu G h a s e ’a i K i r c h n e r a , k tó ra go czyni now ym i oryginalnym .

Każdy wóz je s t zaop atrzo n y w szereg lataw ców przy m o co w an y ch n a w ierzchu (dachu) w ozu. Każdy lataw iec skład a się z desek u m ieszczonych pionow o po n a d sobą i d ających się w pe w n y c h granicach obraca ć. Z ew nętrzny w ygląd lata w c a p rzy p o m in a nieco żaluzye. Szerokość la taw ca , czyli długość d esek w ynosi 6 do 9 m etrów , w ysokość la ta w c a P 2 do 1-8 m etra.

P rzy prędkości 240 kilom etrów n a godzinę i m ałem nach y len iu desek do poziom u, Opór po w ietrz a w y tw a ­ rza w lata w c a c h znaczną siłę dźw igającą i u ła tw ia w te n sposób w ozow i szybkie p o ru sza n ie się n ap rzó d po drodze pochyłej pod górę.

P odczas ru c h u w poziom ie należy pow ierzchnie utrz y m y w ać w p ołożeniu poziom em . W m iarę p o dno­

szenia się drogi, należy p ow ierzchnie u staw ić ukośnie po d stosow nym k ątem nach y le n ia tak, żeby w y tw o ­ rzyła się p o trz e b n a siła dźw igająca, a p rzytem żeby d la w ozu p ozostało tyle ciśnienia, ile p o trz e b a do w y ­ tw o rze n ia w y starczającej siły pociągow ej przez tarcie kół o szyny. W y d aw ać się może, że ta gran ica m o ­ głaby być łatw o przekroczona, i że m ogłoby się zda­

rzyć, że przy w ytw orzeniu znacznej siły dźw igającej ko ła w ozu o b rac ały b y się, nie m ają c dostatecznego oparcia w szynach do p o ru szan ia w ozu n aprzód. T r u ­ dność tę k o n stru k cy a w ozu sa m a u su w a . Gdy bow iem ko ła ślizgają się po szynach, w ów czas wóz poru sza się z m niejszą p rędkością, skutkiem tego zm niejsza się działanie p o w ietrza na lataw ce, a więc i siła dźw i­

g ająca. Za zm niejszeniem się siły dźw igającej, zw iększa się ciśnienie kół n a szyny a więc i siła pociągow a.

W te n sposób siła pociągow a i siła dźw igająca sam e u trz y m u ją się niejako w rów now adze. P o d wozem jest drugi szereg kół, które zazw yczaj są nieczynne. P o

na d tym i kołam i z n ajd u ją się szyny zw rócone n a dół, ta k że koła m ogą się ślizgać po dolnej stro n ie szyn. M a­

szynista m oże za pom ocą p o m py pow ietrzn ej i szeregu dźw igni koła te podnieść i przycisnąć do szyn. W ten sposób koła te razem z kołam i górnem i tw o rzą rodzaj k lam er ściskających szyny. T arcie ta k pow iększone m oże b yć użyte albo do pow iększenia siły pociągow ej, albo też do h a m o w an ia. O prócz tego koła dolne za­

bezpieczają w óz przeciw chw ian iu się i przeciw ześli- źnięciu z szyn w razie, gdyby d ziałanie lataw ców było za wielkie.

P odczas jazd y m aszy n ista będzie m u siał ciągłe stosow ać się do w aru n k ó w drogi. N a drodze poziom ej u sta w i pow ierzchnie poziom o, żeby b yły n ie c z y n n e ; przy podnoszeniu się drogi, u sta w i je ukośnie, żeby wóz w części unosiły. R u ch pow ietrza p o trzeb n y do w ytw orzenia siły dźw igającej uzyska się przez pręd k ie poru szan ie się w ozu.

P rzy zjeżdżaniu z góry m ogą lataw c e pozostać nieczynne, albo też p ow ierzchnie m ogą być ta k u s ta ­ w ione, żeby d z iałały jak o ham u lce p ow ietrzne o sile olbrzym iej.

M otory elektryczne m a ją być zasilane p rąd am i przem iennym i. W pobliżu kolei b ędą u rządzone stacye robocze w odległości około 300 bw je d n a od drugiej, p rzyczem w m ia rę m ożności, każda siła w o d n a zn a j­

d u jąca się w pobliżu kolei będzie zuży tk o w an ą Jako zaletę koleji sw ego system u przytaczają w ynalazcy, że przy znacznie w iększej prędkości a rów nie dogodnem urządzeniu, ja k na' dotychczasow ych kolejach, bezpie­

czeństw o będzie to sa m o ; że kolej n ad aje się do k a ­ żdego ro d zaju ru c h u i że należy spodziew ać się z n a­

cznych zysków.

W edle obliczeń, kolej idąca po linii pro stej z No­

w ego Y orku do S a n F rancisko b y łab y o 800 km k ró ­ tsza, niż kolej Pacific. Jako dalszą zaletę tej kolei, przy tacza ją to, że nic b yłaby n arażo n a n a p o d m yw ania i zam iecie śnieżne. K oszta kolei zbud o w an ej n a r u ­ sztow aniach były b y w praw d zie ogrom ne, ale zm niej­

szyłyby się przez to, że o d p ad ły b y k oszta bud o w y tunelów , zm niejszyłyby się k oszta z a k u p n a g runtów , w reszcie sam a kolej z pow o d u b ra k u krzyw izn b yłaby krótsza.

T akże u trzy m an ie kolei w ysokotorow ej b y ło b y tańsze, niż zwykłej naziem nej, gdyż o d p ad łab y p o trzeb a częstego o d n aw ian ia progów . D odać należy, że ru sz to ­ w an ia kolei dały b y się zużytkow ać dla d ru tó w te le ­ graficznych, telefonicznych i dla ru r pneum aty c zn y ch . Jeżeli te n pro jek t kolei żelaznej zostanie d o p ro ­ w adzony do skutku, i sp raw d zą się przypuszczenia w ynalazców , to będzie m ożna w przyszłości podróż z Nowego Y orku do S an Francisco odbyć w 24 go-

(10)

dżinach. P odróż zaś z Now ego Y orku do P a ry ża przez cieśninę B ehringa krócej będzie trw ała,, niż obecnie d rogą m orską.

Pod c zas gdy najw iększa prędkość, ja k a może być o siągnięta n a teraźniejszych kolejach w ynosi 125 k“ z a średnio 90 , to p rędkość n a tej dolei w ynosiła­

by 200 j™. , a n a n iektórych d rogach d ała b y się p o d ­ wyższyć do 240.

N O T A T K I T E C H N I C Z N E .

Allotropia azotu. Na posiedzeniu Britiski Associa- tion w Oksfordzie przedstawili Baylęigh i Ramsay swe badania nad'mniemanym nowym składnikiem powietrza.

W celu oddzielania jego poddawali oni powietrze dzia­

łaniu iskry elektrycznej do chwili, w której objętość gazu przestała się zmniejszać poczem usuwali tlen i ogon z powietrza. Inny sposób polegał na przeprowadzeniu powietrza nasamprzód przez rozżarzoną miedź a następnie magn. — Pozostaje w ten sposób gaz bezbarwny 1 9 — 20 fazy cięższy niż wód a odznaczający się jeszcze większą biernością niż azot. •— W edług De war gaz ten miałby być odmianą allotropową azotu, n i ez rui j dującą, się w po­

wietrzu a tylko wytwarzającą się z niego podczas pro­

cesów, którym zostało poddawane. Rzecz to wielkiego interesu naukowego.

Sposób odlewania elektrycznego obmyślany przez rosyjskiego inżyniera Mikołaja Sławianowa był przedmio­

tem porządku dziennego grudniowego posiedzenia inży­

nierów mechaników w Berlinie. Jest on w krótkości następujący: Prąd elektryczny wytworzony przez maszynę dynamo zdąża do dwu elektrod z których jedna jest przedmiotem mającym być obrębionym, druga zaś drążkiem sporządzonym z metalu, który ma się stapiać. Przy wytwo­

rzeniu łuka Volty drążek metalowy szybko topnieje i spada kroplami na przedmiot t. j. drugą elektrodę. — Zależy przeto zupełnie od pracującego, gdzie i w jakiej ilości stopiony metal nagromadzić.

Ruch przem ysłow y.

W dniu 14 b. m. odb y ło się w b a n k u krajo w y m we Lw ow ie zebranie subsk ry b en tó w na a k c y e T o w a­

rz y stw a ak cy jn e g o budow y w agonów i m aszyn w S a ­ noku, p rzedtem K azim ierza-L ipińskiego. P rz y b y ło osób około 30. Z ebraniu przew o d n iczy ł Tadeusz lir. Dzie- duszycki. D y re k to r b a n k u k rajow ego D r. Zgórski z d a ­ w a ł sp raw ę o potrzebie i szansach p rzedsiębiorstw a i zaw iadom ił, że dotychczas zdek laro w ało się 43 osób z p rz ystąpieniem do T o w arz y stw a z sum ą przeszło 400.000 z łr., kilkan a śc ie zaś zapow iedziało sw oje przy­

stąp ien ie tak, że do pok ry c ia k a p ita łu zak ładow ego 500.000 złr. bardzo m ało już b rak u je i m ożna pow ie­

dzieć, że fu ndusze już- są zapew nione.

S koro w ięc tylko firm a zostanie z a p ro to k o ło w an ą T o w arzy stw a się ukonstytuuje i w ejdzie w życie, co n a stą p i praw dopodobnie 1 k w ietn ia h. r. U k ład z do­

tychczasow ym w łaścicielem p. Lipińskim je s t ju ż z a ­ w arty m , szczegóły je d n a k tego u k ła d u m uszą b y ć tr a ­ kto w an e dyskretnie. P rz y szłe szanse T o w arzy stw a są w oczy bijąee, bo po siad a dw ie sp ecyalności, któ re m u z a p e w n ia ją rozw ój i m ate ry a ln e pow o d zen ie; p ie r ­ w szą specy a ln o ścią je s t bu d o w a w agonów , nie m ająca w G alicyi k an k n re n cy i, a w ażn a z pow odu zam ierzonej w G alicyi budow y licznej sieci kolei ż elaznych, d ru g ą specyalnością, je d y n ą ju ż n ietylko w Galicyi, ale i w A u- stry i je s t fa b ry k a m aszyn w iertniczych.

W e d łu g p rzyjętego sta tu tu , B a n k k ra jo w y i fa­

b ry k a m aszyn i w agonów L ipińskiego z a k ła d a ją T o­

w arzystw o a k c y jn e w e Lw ow ie. Celem T o w arzy stw a j e s t fa b ry czn y w yrób, n a p ra w a i sprzed aż w agonów w szelkiego ro d zaju d la kolei p arow ych, e le k try czn y ch i konnych ; w szelkich m a szy n , p rz y rząd ó w m ech an i­

cznych i t. p.

K a p ita ł T o w a rz y stw a u sta n a w ia się n a m ilion koron, przez w y d an ie 2000 akcy j n a o k aziciela po 500 koron. K a p ita ł ten może być podw yższony w m iarę po trzeby do łączn ej sum y 3 m ilionów koron. O rg a ­ nam i T o w arzy stw a s ą : ra d a zaw iadow cza, kom itet w y k o naw czy i w alne z g rom adzenie ze ściśle oznaczo­

nym zak resem d zia ła n ia . R a d a zaw ia dow cza s k ła d a się najm niej z 7 a najw ięcej z 15 członków . K a ż d a k ra jo w a in sty tu c y a publiczna, p o sia d ająca p rzynajm niej 100 sz tu k a k c y j, m a p raw o m ian o w an ia jed n e g o cz ło n ­ k a ra d y zaw iadow czej. K ażdych 5 a k cy j n a d a je akcyo- n aryuszow i praw o do je d n e g o g łosu n a w alnem zg ro ­ m adzeniu. Dr. Z górski zaw ia d o m ił w końcu zebran y ch , że Kazim ierz L ipiński n a w aru n k ach ściśle o kreślonych prow adzić będzie i n a d a l kierow nictw o fa b ry k i, co daje zn aczną rękojm ię pow odzenia T ow arzy stw a.

K R O N I K A .

Z sekretaryatu Izby handlowej i przemysłowej w Krakowie otrzymujemy pismo następującej treści:

W obec wielkiej doniosłości, jaką obecnie dla każdego prze­

mysłowca posiada znajomość marek ochronnych, postanowiło e. k, Ministerstwo handlu od 1 Stycznia 1895 r. wydawać w osobnych odbitkach rejestr zaprotokołowanych co miesiąc marek w grupach obejmujących pokrewne wyroby.

Grupa I. obejmuje metale; Grupa II. Szkło i wyroby keramiczne;

Grupa III. Wyroby z drzewa, skóry, kości, kauczuku i papieru Grapa IV. Tkaniny, odzież; Grupa V. Napoje, środki spożywcze;

Grupa VI. Przetwory chemiczne.

Abonament roczny na każdą grupę kosztuje 5 złr., na wszyst­

kie grupy 16 złr. Zgłoszenia przyjmuje Izba handlowa i przemy­

słowa w Krakowie. ,

Rząd rosyjski zezwolił na zaprowadzenie bezpośredniej komu- nikacyi kolejowej między Warszawą i Częstochową a Lwowem.

Telefon między Wiedniem a Berlinem oddano do publicznego użytku z dniem 1 grudnia b. r. Linia ta ma 660 kilometow, z któ­

rych 430 przypada na Austryą, a 2-,9 na Niemcy i składa się z dwóeh drutów; jeden służy do rozmowy W iednia z Berlinem

Cytaty

Powiązane dokumenty

§G _ uczestnik nięźle radzi sobie z podstawowymi pracami stolarskimi. Umie przygotolvać stanowisko pracy, Umie także Zaplanować pracę i wie jakich narzędzi nżyó

zębet.Ętrecuy Eabytku pFued unisuoueni*nu dewaeteo$qn !'ubt. Ęsaksd3enlenn

Poprawienie przesunięcia fazy otrzymuje się przez doprowadzenie do rotora SEM wyprzedzającej prąd rotora o 90°, Przez to posuwa się także fazę prądu

Panu Janowi Zamoyskiemu 10 staroście kałuskiemu zł 15.. Suma fac[it] zł 89/21

Klauzula wydania towaru nieuprawnionemu odbiorcy oraz kradzieży lub niedostarczenia towaru przez fałszywego przewoźnika 1. Z zachowaniem pozostałych, niezmienionych

Wydatki na jedną osobę na cały pobyt i na jeden dzień pobytu w Łodzi i w regionie łódzkim z podziałem na turystów i odwiedzających

blachodachówka na rąbek stojący firmy Ruukki płyta poszycia dachu- Steico Uniwersal 35mm kontrłaty 22x45, łaty 45x36. Rynny metalowe 125mm ,powlekane

Przy czym przedstawiony tu obraz wartości wyłania się nie tylko dzięki analizie bezpośrednich werbalizacji na temat tych zjawisk (por. na przykład omówienie wartości w: