• Nie Znaleziono Wyników

Wiadomości Elektrotechniczne, R. 3, Zeszyt 12

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wiadomości Elektrotechniczne, R. 3, Zeszyt 12"

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

NR. 12 W A D 0 M 0 S C 1 e l e k t r o t e c h n C Z N E STR. 341

T a b l i c e l i c z n i k o w e O g r a n i c z n i k i p r ą d u

O d g r o m n i k i „ S B I K ” B e z p i e c z n i k i d o m o w e

D a s z k i w p u s t o w e S k r z y n e c z k i r o z d z i e l c z e

W y ł ą c z n i k i d r ą ż k o w e P r z e ł ą c z n i k i d r ą ż k o w e

Wt yczki i gni azda wt yczkowe L a m p y r ę c z n e

D z w o n k i e l e k t r y c z n e P r z y c i s k i d z w o n k o w e

O s t r z e g a c z e d r z w i o w e P r z e ł ą c z n i k i a n t e n o w e

G a ł k i r a d j o w e , o r a z ws z e l k i e ma t e r j a ł y

p r a s o w a n e z b a k e l i t u ( s z t u c z n a ż y w i c a ) wg.

r y s u n k ó w ew. w z o r ó w

d o s t a r c z a

MAKOWSKI i ZAUDER

FABRYKA MATERJAŁÓW PRASOWANYCH

I E L E K T R O T E C H N I C Z N Y C H

Ł ó J ź , u l . S i e n k i e w i c z a N r . 1 6 3

NARZĘDZIA ELEKTRYCZNE

BOSCH

W Y Ł Ą C Z N E P R Z E D S T A W IC IE L S T W O N A P O L S K Ę

B E T E H A

W A R S Z A W A , M A R S Z A Ł K O W S K A 17, T E L . 5 5 4 - 6 0

l - b i e g . a u t o m a t U S

Przy kupnie sa m o ­ czynnych w y łą c z n i­

ków n a d m ia ro w y c h do św iatła — ż ą d a jc ie t y l k o oryginalnych jedno i dw ubieg uno­

w ych U S , p o s ia d a ­ jących:

pew n ie d z ia ła jq c e w y z w a ­ lan ie term iczn e i e le k tro ­ m ag n etycz n e

m a g n etycz n e g a sz en ie łuku w o lne sp rzęg ło zam ka u- n iem o żliw iajq ce załqcze- nie na istn iejq ce z w a rcie .

A u to m a ty U S sq id e a ln a och ro ną in s ła la c y j e le k try c z n y c h !

W y s t r z e g a ć s ię n ie u d o l n y c h n a i l a d o w n i c t w .

F A B R Y K A A P A R A T Ó W E L E K T R Y C Z N Y C H

O 1 / I r I U A k l : C - W I E

S. K L E I M A N i S

W A R S Z A W A . U L O K O P O W A 19

(2)

STR. 342 W A D O M O S C I E L E K T R U ~ 7 ~ T C H N

C Z N E NR. 12

S K U T E C Z N E

ZWALCZ ANI E P R Z E S Z K Ó D W O D B I O R Z E R A D I O W Y M

D Z I Ę K I

filtrom przeciwzakłóceniowym typu 5 A P 0 ,5 i 8 APR 1 wyrobu M E G A C Y K L Sp.zo.o.

Warszawa, ul. Bema Nr. 91, tel, 2 8775

S P R Z Ę T

P R Z E C I W Z A K Ł Ó C E N I O W Y dla E L E K T R O W N I, IN S T A L A T O R Ó W

O D B I O R C Ó W i t. p- P r o s p e k t y

i c e n n i k i na źqdanie

D R U TY E M A LJO W A N E

m iedziane o raz o p o ro w e d o b o ro w e j ja k o ś c i w yrab ian e w ed ług n a jn o w szyc h metod zagra­

nicznych poleca

I

F A B R Y K A D R U T Ó W E M A L J O W A N Y C H

„ E L E K T R O P R Z C W Ó D “

- L W Ó W , U L . G R Ó D E C K A 58.

Z E S Z Y T

1

„ W I A D O M O Ś C I

E L E K T R O T E C H N I C Z N Y C H "

z a m i e s i ą c j q j / u k a ż e się w p o ło w ie

STY CZEŃ 1 7 3 0 s ty c z n ia ro k u 1936

K o n c e s j o n o w a n e p r z e z G ł ó w n y U r z q d M i a r

Z A K Ł A D Y E L E K T R Y C Z N E

D A C H O

I N Ż . A . C H O M I C Z

W A R S Z A W A , U L . Ś - T O K R Z Y S K A 2 8 , T E L E F O N 6 1 6 - 1 5

P R Z Y R Z Ą D Y P O M I A R O W E :

N a p ro w o i w z o rco w a n ie (le g a liz o w a n ie ) am p ero m ie rz y, w o lto m ierzy, induktorów i t. p. B ud o w a lab o ra to ry jn y ch mostków p o m iarow ych .

E L E K T R O T E C H N I K A P R E C Y Z Y J N A :

Term oogniw a, term o reg u la to ry, przekaźniki, auto m aty, u rzqdzenia sygnalizacyjne.

A U T O M A T Y C Z N Y

z w y z w alac za mi ele k ­ t r o m a g n e ty c z n a - ter- mic zn e m i od 2 do 2 5 Amp. jes) nQj, r a c j o n a l n i e j s z e m i n a j t a ń s z y m zab ez ­ pie cz e ni em s i l n i k ó w

t r ó j f a z o w y c h

E L E K T R O A U T O M A T

T R Ó J B I E G U N O W Y

(3)

NR. 12 W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E STR. 345

9 9

W najbliższych dniach u k aż e się

MONTER

ELEKTR YK"

Z B IÓ R W IA D O M O Ś C I P R A K T Y C Z N Y C H 0 BU D O W IE , D Z IA Ł A N IU O R A Z M O N T A Ż U 1 O B S Ł U D Z E U R Z Ą D Z E Ń E L E K T R Y C Z ­ N Y C H P R Ą D U S IL N E G O .

w o p r a c o w a n i u inż. M. P o ż a r y s k i e g o P r o f e s o r a P o l i t e c h n i k i W a r s z a w s k i e j

z a w i e r a t r e ś ć n a s t ę p u j ą c ą :

Wiadomości wstępne

Silniki napędowe w elektrowniach Maszyny elektryczne

Transformatory Prostownik' Akumulatory Oświetlenie Grzejnictwo

Sieć urządzenia elektrycznego Przekrój przewodników w urzą­

dzeniach elektrycznych Przyrządy pomiarowe Łączniki

Bezpieczniki topliwe

Odgromniki i ochronniki przepię­

ciowe

Tablice rozdzielcze i rozdzielnie w elektrowniach i podstacjach Uziemienia

Izolacja urządzeń elektrycznych /

Porażenia prądem

Przepisy i normy elektrotechniczne Wiadomości pomocnicze

Tablice St r o n 350

Cena egzemplarza broszurowanego z ł 5. — w oprawie k a r t o n o w e j ...6

. —

w oprawie p ł ó c i e n n e j ... 7 .50

W Y D A W N I C T W O K S I Ę G A R N I

J. L I S O W S K I E J

w W a r s z a w i e A l . J e r o z o l i m s k i e Nr. 15 W y sy łka po w p ła c e n iu należności na ko n to P .K .O . 4587

m ù u x L < m r r o w h c L

T U N G S R A M

Z DWUSKRÇTNVM DRUCIKIEM CECHOWANA wDEKALUMEN ACH

cLr 2 0 °/o

ZJEDNOCZONA FABRYKA ŻARÓWEK

S P Ó Ł K A A K C Y J N A

W a r s z a w a , ul. 6 - g o S i e r p n i a Nr. 13

O k ła d k i

do r o c z n ik ó w 1 9 3 5

wykonane z płótna bordo ze złoceniami sq do nabycia w Ad­

ministracji w cenie

1 zł. 80 gr.

łqcznie z przesyłkq.

Specjalne zamówienia okładek w drodze korespondencji sq zbyteczne — wystarczy ad­

notacja na odwrocie blankietu nadawczego P. K. O. (konto Nr. 255) „W płata na okład­

kę do rocznika 1935". Okładki będq wysy­

łane dopiero po otrzymaniu należności. Z a ­ mówienia bez równoczesnej wpłaty — załat­

wiane nie będq.

U w a g a : P ren u m e ra to rz y m iejscow i mogq bezpo- średnio d o sta rcz a ć ro c z n ik i.W ia d o m o ści do Z ak ła d u In tro lig ato rskieg o B. Zja- wińskiego, ul N o w y Ś w i a t 4 1 , tel 586 -71, p rzyczem o p ła c a jq introlig atorow i za o k ła d k ę i o p ra w ie n ie razem 2 z ł . 4 0 g r .

(4)

STR. 344 W I A D O M O S C l E L E K T R O T E C H N I C Z N E N I ^ J 2

W A R S i * * ®

Z I o « a

t e l e f o n 8 6 0 - 0 5

6 8

O D D Z I A Ł Y

I P R Z E D S T A W I C I E L S T W A :

S iln ik e le ktryczn y 465 kW, 500 V, 985 ob r./m . 50 o k r./s e k . do napędu pom py tu rb in o w e j d o starczo n y Z akł. W odociąg, m. Lw ow a.

C h o r z ó w , K rz y w a 7, te l. 4 0 7 -8 5 Ł ó d ź , K iliń s k ie g o 96, te l, 205-84 L w ó w , H a lic k a 20, te l. 107-40 B y d g o s z c z , C h o d k ie w ic z a 5/6,

te l. 11-17

W i l n o , B o s a c z k o w a 5, te l. 12-77 P o z n a ń , B r. P ie ra c k ie g o 12,

te l. 37-78

G d a ń s k , P a r a d ie s g a s s e 35, te l. 266-27

C E N T R A L N E BIURO SPRZEDAŻY P R Z E W O D Ó W

99 C E N T R O P R Z E W Ó D "

S p ó łka z ogr. odp.

W A R S Z A W A , M A R S Z A Ł K O W S K A 8 7 . T e l e ł o n y i 8 . 4 2 - 8 5 , 9 . 4 2 - 8 7

PRZEWODY IZOLOWANE

Z F A B R Y K K R A J O W Y C H W W Y K O N A N I U PRZEPISOWEM, OZNACZONE ŻÓŁTĄ NITKĄ S. E. P.

L I C Z N I K I energji elektrycznej

N A P R A D S T A Ł Y I Z M I E N N Y

N A P R A W A L I C Z N I K Ó W z urzędowem cechowaniem

W Ł A S N Y

P R Y WA T N Y PU N K T L E G A L I Z A C Y J N Y

A R T Y K U Ł Y E L E K T R O T E C H N I C Z N E M A T E R J A Ł Y I N S T A L A C Y J N E A R M A T U R Y I P R Z Y B O R Y

d o o ś w i e t l e n i a e l e k t r y c z n e g o

A P A R A T Y E L E K T R Y C Z N E

P R Z Y R Z Ą D Y P O M I A R O W E E L E K T R . i t. p.

J U L J A N S Z W E D E

K o n ce sjo n o w a n y przez Gł. Urząd M ia r

Z A K Ł A O E L E K T R O M I E R N I C Z Y

ul. K o p ern ika 14, te le fo n 2 5 0 - 0 3

W a rs z a w a S k ł a d

a r t y k u ł ó w e l e k t r o t e c h n i c z n y c h

ul. Z ie ln a 13, te le fo n 6 0 7 -5 7 K o n t o c z e k o w e P . K . O. Nr. 3 8 2 3

(5)

K X K C

X

D 3 0 0 0 F O F y gMT •

N A K Ł A D 3 0 0 0 E G Z t M P L A K A T w

W 1 A D O M

Z. c o z.

o

T 1 U 1 Z. L 1 T

Ś C 1 E L E K T R O T E C H N I C Z N E

M I E S I Ę C Z N I K P O D N A C Z E L N Y M K I E R U N K I E M P R O F . M , P O Ż A R Y S K I E G O R e d a k t o r : in ż. e l e k ł r . W ł o d z i m i e r z K o t e l e w s k i W a r s z a w a , ul. K r ó l e w s k a 15. Tel. 5 2 2 - 5 4

R O K I I I

G R U D Z I E Ń 1 9 3 5 R.

Z E S Z Y T 12

TREŚĆ ZESZYTU 12-GO: 1. SPÓŁCZYNNIK MOCY I DEGO ZNACZENIE inż. el. St. Hulanicki. 2. CO INSTALATOR O ZWAL­

CZANIU ZAKŁÓCEŃ W ODBIORZE RADDOWYM WIEDZIEĆ POWINIEN? prof. D. M. Sokolcow. 3. SILNIKI ASYNCHRONICZNE inż. el. W. Jóźwiak. 4. ZASADY TECHNIKI OŚWIETLENIOWE] inż. F. S. Piasecki. 5. REKLAMY ŚWIETLNE inż. M. Wodnicki.

6. TECHNIKA INSTALACY] ELEKTRYCZNYCH inż. T. Kuliszewski. 7. NOWINY ELEKTROTECHNICZNE. 8. SKRZYNKA POCZTOWA 9. NOWOŚCI W DZIEDZINIE PRZYRZĄDÓW POMIAROWYCH.

Spółczynnik mocy (kosinus fi)

i jego znaczenie.

Inż. elektr. ST. HULANICKI.

(D okończenie).

S kolei ro z p a trz y m y , jak w p ływ a obniżenie się

spółczynnika m ocy na pracę transform atorów oraz linij p rzesyłow ych .

M oc t r a n s f o r m a t o r ó w o k re ś lo n a jes t p rz ez moc pozorną, gdyż ob ciąż aln o ść t r a n s f o r m a t o r a — podobnie, ja k i g e n e r a t o r a — o g ra n ic zo n a jes t t e m ­ p e r a t u r ą jego uzw ojeń, k t ó r a za le ż y od w ielkości prądu, p ły n ące g o p rz e z uzw ojenia. Im mniejszy jest w ięc s p ó łczy n n ik m o cy na d a n y m t r a n s f o r m a ­ torze, te m m niejszą m oc r z e c z y w is tą m oże on p r z e ­ tw orzyć (przetra n sfo rm o w ać ). P o z a te m , im m niej­

szy jest sp ó łczynnik m ocy p r z y d a n e m obciążeniu, tem w ię k s z e są: sp adek napięcia w t r a n s f o r m a t o ­ rze oraz straty w tra n s f o rm a to rz e .

W linji p rz es y ło w ej s p a d e k sp ó łc z y n n ik a m ocy p o w i ę k s z a z a ró w n o s tra ty , jak i s p a d e k n a ­ pięcia, — s p o w o d u w z ro s tu p r ą d u b e z w a to w e g o , płynącego w sieci. N a s k u t e k zaś z w ię k sz o n y c h sp ad k ó w n a p ię c ia p r z y nisk im s p ó łc z y n n ik u m o ­ c y — z a ró w n o w tra n s f o rm a to ra c h , jak i w sieci, — następują u o d b io rc ó w zn a czn e w a h a n ia napięcia, co szczególnie p r z y k r o odbija się n a ośw ietleniu, powodując m iganie ż a ró w e k .

R easu m u jąc p o w ie d z ia n e p o p rz e d n io , m ożem y stwierdzić, że ob niżenie się sp ółczyn nik a m ocy (cos

qp) pociąga za sobą:

1. zm niejszenie się m o cy m ak sy m a ln e j e l e k ­ trow ni;

2. ogra n ic zen ie zdolności p rz e s y ło w e j r o z ­ dzielni (transform atory) o ra z sieci (w a h a ­ nia napięcia);

3. z w ię k sz e n ie s t r a t w y t w a r z a n i a p r ą d u — s p o w o d u n i e w y k o r z y s ta n ia pełnej m o cy tu r b in o ra z p o w ięk sz en ia s t r a t w g e n e r a ­ torze , — i w reszcie

4. p o w ię k s z e n ie s tr a t p rz y p r z e t w a r z a n i u energji w tra n sfo rm a to ra c h o ra z p rz y p r z e ­ sy ła n iu energji w sieci.

W o s ta te c z n y m więc w y n ik u niski sp ółczyn ­

nik m ocy powoduje podrożenie za ró w n o w y tw a ­ rzania, jak i przesyłania energji elektrycznej, gdyż:

albo od ra z u instalo w ać m usimy g e n e r a t o r y i t r a n s ­

fo r m a to r y n a niski spółczynnik mocy, k tó re , b ę d ą c z b u d o w a n e na w ię k sz y prąd, są znacznie droższe,

albo też, nie mogąc całkow icie w y k o rz y s ta ć za in ­

stalo w an e g o u rządzenia, — m am y do czynienia z u w ięzionym b ez p o ż y te c z n ie k ap ita łe m , k t ó r y m u ­ simy przeliczyć n a ilość w y p ro d u k o w a n e j u ż y- t e c z n i e energji (kilowatogodzin), s k ą d też otrzy m u jem y w z ro s t k o s z tó w produkcji. P o z a te m

— spo w o d u zw ię k szo n y ch s t r a t z a ró w n o w e l e k ­ trow ni, ja k i w rozdzielni o ra z sieci, — m am y w ięk s z e zużycie o pału (np. węgla) n a jed n o stk ę sprz ed an e j energji.

Z a s ta n ó w m y się obecnie n a d c ie k a w e m z a ­ gadnieniem , — od czego zależy w ielk ość sp ółczyn ­

nika m ocy w sieci?

J a k w y n ik a z p o p rz e d n ic h rozw ażań, w ielkość s p ó łczy n n ik a m ocy w skazuje nam, czy energja w y ­ t w a r z a n a i p r z e k s z t a łc a n a u ż y t e c z n i e w o d ­ b io rn ik a c h jest duża w s to s u n k u do całkow itej m ocy płynącej w sieci, czy też m ała. Im sto su n e k t e n jest mniejszy o ra z im w ięk sza jest p rz y danej u ż y tec zn ie płynącej energji elek try czn e j energja k o ły sz ą c y c h się pól m agnetycznych, tem mniejszy jest spółczy n n ik m ocy (cos

<p)

. O statecznie^ w ięc

w szystko, ja k widzimy, sprowadza się do w ielk o ­ ści pól m agnetycznych odbiorników zasilanych

z sieci. Od czego za le ży w ielkość ty c h pó l?

K a ż d a p rz e m ia n a energji elektryczne j, — czy to na p ra c ę m echaniczną, czy też na energję e l e k ­ t r y c z n ą o innem n ap ięc iu (jak np. w t r a n s f o r m a t o ­ rach), w y m ag a p o la m agn ety c zn eg o o pew nej w i e l ­ kości, alb o w iem działa nie z a ró w n o silników, jak i tra n s f o rm a to ró w , o p a r te jest na zasadzie pola m agnetycznego. W ie lk o ść pola m agnety c zn eg o m u ­ si b y ć p r z y te m t e m w ięk sz a, im w ię k s z ą ilość e n e r ­ gji z a m ie rz a m y p r z e k s z t a łc a ć w silniku lub t r a n s ­ f o rm a to rz e . A im w ię k sz e jest pole m agn ety c zn e, te m w ię k s z a jest k o ły sz ą c a się energja b e z w a t o w a i te m w ię k s z y p r ą d b e z w a t o w y p o b ie ra silnik czy te ż tra n s f o rm a to r.

W n o w o c z e sn y c h silnikach e le k tr y c z n y c h p r ą ­

du zm iennego w a r u n k i norm alnej p r a c y są t a k

d o b r a n e (inaczej: w ie lk o ść po la m agn ety c zn eg o

tak jest u stosunkow ana do m ocy silnika), że spół-

(6)

STR. 346 W A D O M O S C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E NR. 12

czynnik m ocy silnika, zależnie od wielkości sil­

nika i jego typu, w a h a się od 0,75 do 0,9 i wyżej.

Liczby te d o ty c z ą silników p ra cu jący c h p rz y peł- n e m obciążeniu, czyli odnoszą się do ta k ic b w a ­ ru n k ó w p r a c y silnika, k ie d y jego moc nom inalna o d p o w ia d a rz e c z y w iste m u obciążeniu silnika w czasie pracy. Inaczej n a to m ia s t s p ra w a się p r z e d ­ staw ia, gdy obciążenie silnika nie o d p o w iad a n o ­ minalnej jego mocy.

R o z p a trz m y p r z y p a d e k k r a ń c o w y , gdy silnik a sync hroniczny pra cuje b e z obciążenia (inaczej: biegnie luzem), t. j. k ie d y nie w y tw a rz a n a sw ym w ale żadnej użytecznej pracy. Silnik p o ­ b i e r a w ów c zas z sieci n ie w ie lk ą ilość energji w p o s taci p r ą d u w atow ego, k tó r a idzie na p o k r y ­ cie s t r a t m echanicznych oraz (przeważnie) s tra t m agnetycznych, czyli t. zw. s t r a t w żelazie. U d e ­ rza nas p r z y te m dziw ne zjawisko: silnik — m i­

mo biegu jałow ego — p o b iera z sieci prąd, p r z e ­ k ra c z a ją c y c z ęsto k ro ć 30% p rą d u silnika p rz y peł- n em jego obciążeniu. C zem to tłu m a c z y ć ? O tóż pole m ag netyczne silnika nieobciążonego jest p r a ­ wie tak ie same, jak i pole p rz y p e łn e m jego o b cią­

żeniu; w y n ik a stąd, że p rą d b ez w ato w y , p od p o ­ stacią k t ó r e g o silnik p o b ie ra z sieci i oddaje ener- gję swego pola m agnetycznego, jest p ra w ie taki sam, jak p rz y p e łn e m obciążeniu silnika.

T e r a z już całe to zjawisko staje się zrozum iałe:

p rą d cz erp a n y p rz ez silnik z sieci p rz y biegu lu­

zem sk ład a się z m ałego p r ą d u w a to w e g o i d u ż e ­ go p r ą d u b ezw atow ego. D latego też spółczynnik mocy silnika p rz y biegu luzem jest b a r d z o m ały i

— zależnie od typu i wielkości silnika — wynosi od 0,1 do 0,3 (a n a w e t i poniżej 0,1). W m iarę o b c ią ­ żania silnika asynchronicznego zw ię k sza się (pra­

wie proporcjonalnie) jego p rą d w a to w y p r z y n ie ­ w ielkim w zroście p rą d u bez w ato w e g o , sku tk iem czego s tosunek p r ą d u w a to w eg o do p r ą d u c a łk o ­ witego, a więc i spółczynnik m ocy silnika w z r a ­ s t a , dochodząc p r z y p e łn e m obciążeniu do w a r ­ tości nominalnej.

Z ależność wielkości spó łczy n n ik a m ocy od obciążenia dla silnika o m ocy 75 k W i 720 obr./min.

p o k a z a n a jest na rys. 1. P o czą tk o w o , jak w i­

d ać z w ykresu, spółczynnik m ocy (cos <p) silnika rośnie b ard zo szybko, n a s tę p n ie zaś coraz wolniej i na dość dużym odcin k u posiada w a r t o ś ć p ra w ie stałą.

Z rozum iałe jest, że jeżeli z tych czy innych prz y czy n z a in s ta lo w a n y zostanie z b y t d u ż y silnik — w s to s u n k u do p r a c y w y tw a rz a n e j na w ale (czyli w s to su n k u do m ocy p obieranej p rzez m aszynę, k t ó r ą silnik napędza), to będz ie on p o ­ siadał niepotrzebnie duże pole m agnetyczne, a tern sam em p o b ie ra ć będz ie z sieci duży p r ą d b e z w a t o ­ wy, k t ó r y zw iększy sumę p r ą d ó w b e z w a to w y c h w sieci, a tern sam em obniży spółczynnik m ocy e l e k ­ trowni.

Oczywiście, k a ż d y n a b y w c a silnika p rą d u zm iennego powie, że woli kupić silnik raczej w ię k ­ szy, niż mieć p o t e m k ło p o t z grzaniem się silnika i obaw iać się ciągle o całość izolacji jego uzwojeń.

P rzyjrzyjm y się je d n a k ż e bliżej w y k re so w i na rys. 1. W idzimy, że silnik, p ra cu jąc p rz y o b c ią ż e ­ niu 56,2 kW , czyli p rz y 75% nom inalnego o b cią­

żenia, p o siad a spółczynnik m ocy 0,86, — co w s t o ­ sun k u do jego nom inalnego spółczynnika mocy

0,88 ozn a cza s p a d e k b. niew ielki. N iedość tego, p ra cu jąc n a w e t p rz y połow ie o b ciąż en ia (37,5 kWJ silnik te n p o sia d a jeszcze spółczy n n ik m ocy ok.

0,8.

Z tego w ynika, że zarzut, iż

u t r z y m a n i e

do ­ brego s p ó łczy n n ik a m ocy o d b y w a się k o s z te m p e w n o śc i ruchu, — nie jest słuszny, p o n ie w a ż z a ­ pas m ocy w silniku, w y n o s z ą c y 20% lub 30 obniża najczęściej sp ó łc z y n n ik a m o cy (szczególnie w w ięk sz y ch silnikach) poniżej tej w a rto ści, do ja ­ kiej p rz e w a ż n ie są p rz y s to s o w a n e g e n e r a t o r y i tra n sfo rm a to ry . P rz y m niejszych s ilnikach sp a d e k spó łczy n n ik a m ocy b y w a w p ra w d z ie w ięk sz y , lecz w k a ż d y m ra zie za p a s m ocy w silniku, w y n o s z ą c y 20% lub 30% , nie p o g a rsz a jeszcze t a k b a r d z o sp ółczynnika m ocy silnika.

Rys. 1.

Zależność sp ó łczy n n ik a m ocy siln ik a tró jfazo w eg o od o b ciążen ia silnika.

P oza ra cjo n aln y m d o b o re m silnika w p ły w a ją na w ielkość sp ó łc z y n n ik a m o cy jeszcze inne czyn ­

niki. O tóż silniki a s y n c h ro n ic z n e w o l n o b i e ż -

n e p o siad ają z re g u ły niższy s p ó łc z y n n ik mocy, niż silniki szybkobieżne, p o n ie w a ż p ie r w s z e z nich m uszą mieć w ię k s z e pole m a g n e ty c z n e — ze w zlgędu na w i ę k s z ą liczbę b iegunów . I t a k np. sil­

nik asy n c h ro n ic z n y o m o cy nom inalnej 100 k W , 2 890 obr./min. (dwubiegunow y) p o s i a d a n o m in a l­

ny spółczynnik m ocy 0,92. N a to m i a s t silnik tejże mocy, lecz na 480 obr./min., p o s ia d a s p ó łc z y n n ik m ocy już 0,85, silnik zaś na 120 obr./min. — tylko 0,73. P rz y silnikach m niejszych sp ó łczy n n ik i m ocy są odpow iednio m niejsze. P o z a t e m silniki a s y n ­ chroniczne z w a r t e (k latkow e ) p o sia d a ją bard ziej płask i p rz e b ie g k rz y w ej za le żności s p ó łc z y n n ik a m ocy od obciąż en ia i d latego te ż n ie d o c ią ż e n ie sil­

n ik a z w a rte g o w m niejszym sto p n iu p o g a rsz a jego sp ółczynnik mocy.

O ile w ięc n a p ę d z a ć m a m y u rz ą d z e n ia w o ln o ­ bieżne, — najracjonalniej jest sto so w a ć o d p o w ie d ­ nią p r z e k ł a d n i ę z ę b a tą , z a p o m o c ą k tó re j u zy s k a ć m o żem y dow olnie m ałe o b r o ty w a ł u r o ­ boczego, stosując p r z y te m s z y b k o b i e ż n e silniki n a p ę d o w e (720 obr./min. lub 960 obr./min).

T o ro z w iąza n ie jest tem b ard ziej k o rz y s tn e , że k a l ­ kuluje się taniej, p o n ie w a ż a s y n c h ro n ic z n e silniki szy b k o b ież n e są znacznie t a ń s z e od silników w o l­

nobieżn y c h tej samej mocy.

(7)

NR. 12 W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E STR. 347

R ów nież w a d y fa b ry k ac y jn e silników odbijają się w dużym stopniu na w ielkości spółczynnika mocy. T a k np. zw ię k szen ie szczeliny p ow ietrz nej m iędzy sto jan em a w irn ik ie m o 50% zw ię k sz a p rą d b e z w a t o w y (magnesujący) o 50 — 60% . Z tych w z glę dów n a le ż y

żądać przy nabyw aniu silnika prób odbiorczych, p r z y k tó r y c h t r z e b a stw ierdzić,

czy w ielk o ść sp ó łc z y n n ik a m ocy silnika zgodna jest z o dpow iedniem i n orm am i (przepisami).

B iorąc w s z y s tk ie pow yż sz e w sk a z ó w k i pod uwagę, widzimy, że jesteśm y zaw sze w stanie t a k

dobrać w ielk o ść i typ silnika, aby spółczynnik m ocy, p rz y jakim silnik pracuje, nie był mniejszy od 0,8.

Pod o b n ie p r z e d s t a w ia się s p ra w a z t r a n s ­ f o r m a t o r a m i . Nie m ożem y je d n ak ż e mówić p rz y tra n s f o rm a to ra c h , podobnie, jak p rz y silni­

k a c h asynchronicznych, o nom inalnym spółczynni- k u m ocy p r z y n o m in aln em obciążeniu. T ra n s fo r­

m a to r b o w ie m p r z e t w a r z a n a inne napięcie z a ­ ró w n o p r ą d p ły n ą c y uży tec zn ie do odbiorników, jak i p r ą d b e z w a t o w y k o ły sząc y ch się pól m ag n e­

tycznych. D latego też spółczynnik mocy, przy k tó r y m t r a n s f o r m a to r p o b i e r a energję z sieci, z a ­ leży rów n ie ż od spó łczy n n ik a mocy, p rz y k tó ry m c z e rp ie m y energję z tra n s f o rm a to ra . J e s t rz ecz ą oczyw istą, że spółczy n n ik m ocy od stro n y dop ły ­ w u energji do tra n s f o r m a t o r a będz ie zawsze m n i e j s z y od spó łczy n n ik a mocy, p rz y k tó re m ene rg ja o d d a w a n a jest p rz e z t ra n s f o rm a to r na sieć, p o n ie w a ż do m ocy b e z w ato w e j oddaw anej p r z e z t r a n s f o r m a t o r dochodzi jeszcze moc bez w a- to w a sam ego tra n s f o rm a to ra . W y n i k a stąd, że z a ­ in s talo w an ie tr a n s f o r m a t o r a

pogarsza zaw sze

spółczy n n ik m ocy i to tem bardziej, im w ięk sz y jest tr a n s f o r m a t o r w s to s u n k u do m ocy rz ecz y w i­

ście p rz e z tr a n s f o r m a t o r oddaw anej.

E le k tro w n ie f a b r y c z n e , w y tw a rz a ją c e p r ą d dla. celów w łasnych, p o siad ają naogół dobre spółczy n n ik i mocy, pon iew a ż:

po p ierw sze: p o sia d a ją rów nom ierniejsze o b ­ ciążenie, dzięki czem u n a w e t nieliczne t r a n s f o rm a ­ t o r y p ra c u ją p r z y p e łn e m obciążeniu — o ile są, oczywiście, d o b rz e d o b ra n e ;

po drugie: k i e ro w n ik działu elektrycznego, d o b iera jąc silniki, d o b ie ra je — w in tere sie w ł a s ­ nej e l e k t r o w n i — w sposób w łaściw y, w obec cz e ­ go w e l e k t r o w n i a c h tych n ie tru d n o u trz y m a ć spół­

czynnik m ocy w w y so k o ści 0,8 i wyżej.

p o trz e c ie : cz ęsto w e le k tr o w n ia c h fa b ry cz­

nych in s ta lo w a n e są specjalne u rz ą d z e n ia do p o ­ p r a w y s p ó łc z y n n ik a mocy.

N a to m ia s t e le k tr o w n ie o k r ę g o w e p o z b a ­ w io n e w p ł y w u na ra cjo n aln e in stalow anie o d b io r­

ników, m ając rozległe sieci, a w nich w ięk sz ą ilość tr a n s f o r m a t o r ó w n ie z a w sz e w pełni obciążonych, a n a w e t p ra c u ją c y c h p rz e z część do b y luzem, p o ­ siadają nao g ó ł n i s k i spółczy n n ik mocy. I d l a t e ­ go też o ile w sieci takiej nie pracują urządzenia

do popraw iania spółczynnika m ocy *), w ów c zas

t e n o s ta tn i nie jest w ię k sz y od 0,6, a n ierz ad k o s p a d a n a w e t do 0,4 i niżej.

N iem a w tern nic dziwnego, często bow iem s p o t y k a się w p r a k t y c e silniki, p ra cu jące p rz y sp ó łc z y n n ik u m o cy 0,5, a n a w e t 0,4. Dowodzi to,

*) U rządzenia do poprawiania spółczynnika mocy prnó- wimy niebaw em w osobnym artykule, (Przyp. Red.).

że silniki te nie są więcej obciążone, jak do 10 — 15% swej m ocy nom inalnej; z a te m ich pola m a ­ g n ety cz n e o ra z m oce b e z w a to w e , p o b ie ra n e z sie­

ci, są k ilk a k ro tn ie w iększe, niż p r z y silnikach r a ­ cjonalnie dob ra n y ch . T a k niski s p ółczynnik mocy sp o ty k a m y najcząściej w silnikach z a in sta lo w a ­ nych w m ały ch w a rsztatac h , k tó ry ch właściciele s t a r a j ą się nabyw ać silniki okazyjnie, zawsze p ra w ie „na w y ro s t" , p rz y c z e m z reguły decydują tu nie w zględy racjonalnego w yboru, a jedynie c e ­ na. Z d a rz a ją się też w h a n d lu silniki, nie p o s ia d a ­ jące żadnej tab liczk i znamionowej, ani żadnych d an y c h co do m ocy nominalnej, a informacje o niej są p r z e k a z y w a n e n a d rodze ustnej tradycji.

Naogół o d b io rc y nie zdają sobie sprawy, że poza m ocą rz e c z y w is tą silniki ich cz erp ią z sieci moc u r o j o n ą , p o d ra ż a ją c ą z a ró w n o w y t w a r z a ­ nie energji elek try czn e j, jak i jej przesyłanie, i że e le k tr o w n ia musi sobie zw rócić poniesione tą d r o ­ gą s t r a t y — p rz ez zw iększone staw ki taryfowe,

obciążające za ró w n o odbiorców , czerp iąc y ch e n e r ­

gję e l e k tr y c z n ą p r z y d o b ry m cos

qp,

ja k i tych, co p ra c u ją p rz y złym sp ółczynniku mocy. Dlatego też o statn io w p r o w a d z a się, szczególnie z a g ran i­

cą, p o d w ó jn ą ta ry fę — o tyle w ię k s z ą dla o dbior­

ców energji p rz y złym spółczynniku mocy, że z a ­ sto so w an ie jej zm usza ich w k ró tc e do p o p ra w ie ­ nia s p ó łczy n n ik a m ocy — w te n czy inny sposób.

C o in s ta la to r o z w a lc za n iu za k łó c e ń w o d b io rze ra d jo w y m w ie d z ie ć pow inien? Pro, D. M. sokolcow .

(D okończenie).

F. Ś r o d k i p r z e c i w z a k ł ó c e n i o w e

s to s o w a n e p r z y a p a r a t a c h i u r z ą d z e n i a c h t e l e g r a f i c z n y c h i t e le f o n ic z n y c h .

1 . Ź r ó d ł a z a k ł ó c e ń .

G łów nym źró d łem zak łó c eń przy a p a ra ta c h te le g ra ­ ficznych i telefo n iczn y ch jest i s k r z e n i e , zachodzące w k o n ta k ta c h zw ieran y ch i p rzery w an y ch w czasie p racy ty ch instalacyj. N ależą tu p rzed ew szy stk iem : klucze nadaw cze, p rzek aźn ik i, b rzęczy k i, ta rc z e num erow e, szukacze, p rz e ry ­ w acze, w y b ierak i, dzw onki i t. p. T e w łaśnie części in s ta la ­ cyj te le te c h n ic z n y c h u w ażać należy za głów ne źró d ła z a ­ kłó ceń w o d b io rze radjow ym , — o ile chodzi o in stalacje p rąd ó w słabych.

2 . S p o s o b y z w a l c z a n i a z a k ł ó c e ń .

P o n iew aż chodzi tu o zw alczanie zakłócającego d zia­

łan ia t. zw. gasnących d rgań iskrow ych, zasadnicze w ięc sposoby w alk i z zak łó c en iam i b ę d ą te sam e, co w om ów io­

nych już p o p rzed n io w y p a d k a c h — Prz Y przeryw aczach, dzw o n k ach i t. p., a m ianow icie:

zbocznikow anie przerwy kontaktowej zapom ocą k o n ­ d e n s a to ra z po łączo n y m w szereg z nim oporem ;

stosow anie d ław ik ó w i w ogóle obw odów filtrowych w p rz e w o d a c h zasilający ch oraz p rzek azu jący ch d ziałanie p rzy rząd u , i w reszcie

odekranow anie całego urządzenia oraz opancerzenie przew odników .

Co do danych l i c z b o w y c h , dotyczących stosow a­

nych tu pojem ności, oporności i indukcyjności oraz bliższych

(8)

STR. 348 W A D O M O 5 C I E L E K T R 0 T E C H N

szczegółów uk. pr-zakł.**), to zależą one całk o w ic ie od p rzyrządu, k tó ry chcem y unieszkodliw ić, od sposobu jego zasilania, od napięcia sieci i t. d. Dla p rz y k ła d u podam y p a rę uk. pr-zakł., stosow anych przy urząd zen iach te le g ra ­ ficznych i telefonicznych. W p ra k ty c e trz e b a w każdym p o ­ szczególnym w ypadku dokładnie dob rać odpow iednie w a r­

tości, w ychodząc z podanych niżej danych, jako o rie n ta ­ cyjnych.

J E

z

M

e

L * .

R

Rys. 67.

U kład przeciw zakłóceniow y bocznikujący p rzerw ę klucza

telegraficznego.

Na rys. 67 pokazany jest klucz telegraficzny zboczni- kow any kon d en sato rem C o pojem ności od 0,5 ])-F do 2 ¡xF, w szereg z oporem R w ielkości od 20 do 100 U .

Na rys. 68 widzim y uk. pr-zakł. zainstalow any przy sy ­ stem ie k o n ta k tó w przekaźnikow ych sygnalizacyjnego układ u telefonicznego, zasilanego z b aterji lokalnej B. W arto ści liczbow e k o n d en sato ró w C, dław ików L i oporów p odane są pod opisem rys. 68.

Rys. 68.

U k ład przeciw zak łó cen io ­ w y zain stalo w an y przy telefonicznem urządzeniu

sygnalizacyjnem . Poszczególne w artości

w ynoszą:

dla kondensatorów C : 2 |xF dla dław ików L: 2 mH, dla oporów : 20 omów.

Na rys. 69 p o k azan y jest sch em at kom pletnego uk.

pr-zakł., stosow anego przy k o n tak cie p rzeryw anym K w in stalacjach telegraficznych, telefonicznych i w szelkich in ­ nych, w k tó ry ch k o n ta k ty ta k ie są stosow ane. D ane d o ty ­ czące k o ndensatorów , cew ek i oporów zm ieniają się w sze­

rokich granicach — w zależności od w arunków p ra c y u k ła-

Rys. 69.

K om pletny u k ła d przeciw zakłóceniow y stosow any przy k o n ta k ta c h p rzeryw anych.

to na- o p an cerzen ie p rzew odów zasilających; opancerzeni® ^ leży połączyć m etalicznie z ek ranem , k tó ry w inien b> <- ran n ie uziem iony.

Uwaga. Na rys. 67 — 69 pom inęliśm y b e z p i e z k i, k tó re należy w łączyć w szereg z k o n d e n sa to ra m i w y p ad ek p rzeb icia k o n d en sato ró w ; b ezp ie czn ik i te w inny być obliczone na p rą d roboczy u rząd zen ia.

S tosując w sieciach telefo n iczn y ch uk. p r-zak ł., n a le ­ żałoby uw zględnić ta k ż e au to m aty czn e a p a ra ty u a b o n e n ­ tów , b ocznikując ta rc z ę n um erow ą a p a ra tu telefonicznego zapom ocą k o n d e n sa to ra o pojem ności ok. 1 R-F; k o n d e n sa ­ to r tak i, k tó ry w inien być u p rzed n io z b a d a n y n a przebicie napięciem 500 V, — n ależ ało b y um ieścić w e w n ą trz a p a ra tu telefonicznego.

du. J a k o orjentacyjny rząd w ielkości, podajem y: dla pojem ­ ności C k o n d en sato ró w — od 1 do 6 |xF — dla p rą d u s ta łe ­ go i od 0,1 do 0,5 ftF — dla p rą d u zm iennego; w ielkość o p o r­

ności R zależy od w ysokości n ap ięc ia u rząd zen ia (w u rz ą ­ dzeniach au tom atycznych w aha się ona od 100 do 4 000 ił), w reszcie indukcyjność L cew ek w inna być rzęd u m ilihenra (mH). P ołączone w szereg k o n d en sato ry Ci z uziem ionym poprzez e k ra n w spólnym p u n k tem środkow ym w łączam y wówczas, gdy zbocznikow anie p rzerw y k o n ta k to w e j K nie usuw a zakłócającego d ziałan ia iskry, p o w stającej w tej przerw ie; pojem ność tych k o n d e n sa to ró w jest zazw yczaj b. m ała — rzęd u ¡x|xF i w inna być odpow iednio d o b ran a.

Na rys. 69 p o k azan e jest ta k ż e z a e k r a n o w a n i e p rz y rz ą d u zakłócającego w raz z uk. p r-zak ł., jak również,

G . Ś r o d k i p r z e c i w z a k ł ó c e n i o w e s to s o w a n e p r z y u r z q d z e n i a c h w y s o k i e g o n a p i ę c i a .

1 . Z j a w i s k a z a c h o d z q c e w u r z q d z e n i a c h w y s o k i e g o n a p i ę c i a , p o w o d u j q c e z a k ł ó c e n i a w o d b i o r z e r a d j o w y m .

Z arów no u rząd zen ia, jak i linje w ysokiego n ap ięc ia są o b ecn ie przed m io tem b a d a ń z p u n k tu w id zen ia w y tw a rz a ­ nych przez nie zak łó c eń w o d b io rze radjow ym . Ja k k o lw iek b a d a n ia te, p ro w ad zo n e zaró w n o w A m ery ce, jak i w E u ro ­ pie, n ie z o sta ły jeszcze z ak o ń czo n e, to jed n a k g ł ó w n e źró d ła zak łó c e ń są już u sta lo n e .

P r z e d e w s z y s t k i e m chodzi tu o złą izolację p o szczególnych m aszyn, p rz y rz ą d ó w i inn., w ch o d zą­

cych w sk ła d in sta la c ji w ysokiego n a p ię c ia , o raz izolację przew o d ó w n a p o w ietrzn y ch . W s k u te k w adliw ej izolacji p o ­ w stają bow iem w szelkiego ro d z a ju w y ła d o w a n ia , przyczem szczególnie n iep rzy jem n e — z p u n k tu w id z e n ia z a k łó c a ją ­ cego d z ia ła n ia na o d b ió r rad jo w y — są w y ła d o w a n ia isk ro ­ w e, p o w stające w m iejscach p rz e b ic ia izolacji.

J a k o d r u g i e źró d ło z a k łó c e ń w ym ienić n ależ y w y­

ład o w an ia zach o d zące w p o w ie trz u n a linjach, zn ajd u ją­

cych się p o d b. W ysokiem n ap ięc iem — rz ę d u kilk u d ziesięciu i w ięcej ty sięcy w oltów . W y ła d o w a n ia te, w id zialn e w ciem ­ ności, b y w ają dw óch ro d zajó w : ciche czyli św ie tlą c e oraz w y ład o w an ia z to w arzy szen iem sły szaln y ch trz a sk ó w , czyli t. zw. w y ła d o w a n ia sn o p iaste. O ile w y ła d o w a n ia św ietlące w y w ierają znikom y w pływ na o d b ió r rad jo w y , w yw ołując w o d b io rn ik ach słab e zale d w ie szm ery, o ty le w y ład o w an ia sn o p iaste są b. szkodliw e, w yw ołując silne trz a sk i.

W r e s z c i e zak łó c en ia, p o c h o d z ą c e od in stalacy j w y­

sokiego n ap ięc ia, p o w sta w a ć m ogą ta k ż e w s k u te k silnego działania indukcyjnego p rzew o d ó w w yso k ieg o nap ięc ia.

O prócz trz e c h w ym ienionych w yżej ź ró d e ł zakłóceń, w łaściw ych in stalacjo m w ysokiego n ap ięc ia, m am y tu poza- tem do czynienia ta k ż e z i n n e m i ź ró d łam i zak łó ceń , o k tó ry c h w spom inaliśm y już p rzy in sta la c ja c h p rą d u silnego.

N ależy zaznaczyć, że p o w sta ją c e w lin jach w ysokiego n ap ięc ia p a so rz y tn ic z e p rą d y w ielkiej c z ę sto tliw o śc i są za­

zw yczaj b. silne i ro zch o d zą się w zdłuż linji b. d alek o — na k ilk a a n a w e t na k ilk a n a śc ie k ilo m e tró w od m iejsca ich p o w staw an ia.

*) ,,u k ład ó w p rzeciw zak łó cen io w y ch ".

2 . S p o s o b y w a l k i z z a k ł ó c e n i a m i .

O ile chodzi o w a lk ę z zak łó c en iam i p rzy instalacjach w ysokiego n ap ięc ia, to m usim y p rz e d e w sz y stk ie m dbać o dobrą izolację sieci, a w ięc o w ysokiej jak o ści izo lato ry , na­

leży te ich zam ocow anie, d o b rą k o n se rw a c ję i t p.

Co się tyczy s p e c j a l n y c h śro d k ó w z a b e z p ie c z a ­ jących o d b ió r rad jo w y od zak łó c ająceg o działan ia p rz e w o ­ dów w ysokiego n ap ięc ia, to sp ra w a ta, jak w sPom nieliśmy w chw ili obecnej nie z o sta ła jeszcze d o sta te c z n ie w yja śnj0 ' na. W każdym razie n ależy unikać w szelkiego ro d zaju w ładow ań iskrowych, jak ie zachodzić m ogą pom iędzy izcl to yami a trzonami, pom iędzy przewodam i a izolatorami, r

(9)

NR. 12 w i a d o m o ś ć E L E K T R O T E C H N C Z N E STR. 349

n iezu p e łn ie dob rze przylegających do siebie k o n ta k ta c h i t. p. W y ład o w an ia ta k ie mogą często nie zw racać na sie ­ bie naszej uwagi z p u n k tu w idzenia pew ności ruchu in s ta ­ lacji siłnoprądow ej, są n ato m iast w ysoce szkodliw e z p u n k tu w idzenia w yw oływ anych przez nie zak łó ceń w odbiorze ra- djowym.

D la o słab ien ia sk u tk ó w indukcyjnego działania linji, wzgl. in stalacji w ysokiego n ap ięc ia trz e b a sta ra n n ie u zie­

mić w szystkie znajdujące się w pobliżu m etalo w e masy.

W ogóle sp raw a staran n eg o uziem ienia n iety lk o o d p o w ied ­ nich p u n k tó w u rząd zen ia w ysokiego napięcia, lecz i w szel­

kich m as m etalow ych, znajdujących się d o k o ła niego, a k tó ­ re p o siad ać w inny norm alnie p o te n c ja ł zerow y, — jest s p r a ­ wą niezm iernie w ażną.

Z rozchodzeniem się zakłócających prądów pasorzytni- czych w ielkiej często tliw o ści w alczym y tu w znany nam już sposób, stosując f i l t r y w ielkiej częstotliw ości, przyczem specjalną uw agę zw rócić musim y na izolację cew ek i k o n ­ densatorów .

Na zak o ń czen ie n ależ ało b y raz jeszcze p o d k reślić, że z ak łó cen ia p o ch o d zące od in stalacy j oraz linij w ysokiego n apięcia są zazw yczaj b ard zo m ocne i o dużym zasięgu. Są to zak łó cen ia naogół tru d n o u su w aln e i m ało jeszcze d o ty c h ­ czas zbadane.

H. Ś r o d k i p r z e c i w z a k ł ó c e n i o w e s to s o w a n e p r z y lin ja c h

o r a z u r z q d z e n i a c h t r a k c j i e l e k t r y c z n e j .

I . P r z y c z y n y p o w o d u j q c e z a k ł ó c e n i a w u r z q d z e n i a c h t r a k c j i e l e k t r y c z n e j .

G łow nem źródłem z ak łó c eń jest tu i s k r z e n i e p o ­ w stające bądź pom iędzy przew o d em jezdnym a zbierakiem prądu, bądź też pom iędzy kołam i elek tro w o zu a szynam i Do tych g ł ó w n y c h i c h a ra k te ry sty c z n y c h dla tra k c ji e le k ­ trycznej *) źró d eł z ak łó c eń dochodzi jeszcze zak łó c ające d ziałanie a p a ra tó w sygnalizacyjnych o raz silników , u rządzeń regulacyjnych i inn.

O ile linja tra k c y jn a zasilan a jest p rąd em w y s o k i e - g o napięcia, w ów czas do w spom nianych d o c h o d z ą jeszcze w szystkie te źró d ła zak łó ceń , o k tó ry c h m ow a b y ­ ła w yżej — przy w ysokiem napięciu.

Z akłócające działan ie pow yższych źró d eł polega na zaburzającym w pływ ie i s k r y elek try czn ej, k tó r a w y ­ tw arza p aso rzy tn ic ze p rąd y d rg ające dużej mocy, o b. rozległym z a k re sie częstotliw ości. O ddziaływ anie tych prądów na odbiorniki radjofoniczne zachodzi częściow o (w m ałym stopniu) w sk u te k b e zp o śred n ieg o prom ieniow ania, głów nie n ato m iast — sk u tk iem ro zch o d zen ia się tych p r ą ­ dów w zdłuż przew odów linji tra k c y jn e j, o d gryw ających rolę prom ieniującej anteny, przyczem o b szar d ziałan ia zak łó ceń dochodzić m oże do k ilk u se t i w ięcej m etrów .

Zauw ażono p rzy tem dziw ne na p ierw szy rz u t o k a z ja ­ wisko, a m ianow icie: okazuje się, że zak łó c a ją c e d ziałan ie tram w ajów e lek try czn y ch jest znacznie silniejsze w ieczorem i w nocy, aniżeli w dzień, w sk u te k czego w zim ie o k re s cz a ­ su, kiedy zachodzą te za b u rz e n ia jest zn aczn ie dłuższy, a n i­

żeli w lecie, przyczem w ieczoram i z a k łó c e n ia w y stęp u ją n aw et w ted y , gdy wóz tram w ajo w y n ie jest w ruchu. Z a­

uw ażono pozatem , że podczas w ilgotnej pogody z ak łó c ające d ziałanie tram w ajó w jest znacznie słabsze, niż p o d czas p o ­ gody suchej i m roźnej. D z i w n e to n a p o zó r zjaw isko tłu ­ m aczy się tern, że zak łó cające działan ie sp o w o d o w an e p r z e r ­ w am i o raz złem i k o n tak tam i w y stęp u je ty lk o w ted y , gdy na k o n ta k ta c h p rze sk a k u je iskra, nie zaś w ted y , gdy p o w staje łuk. Z ak łó cen ie jest tern silniejsze, im c h a ra k te r w y ła d o w a ­

*) T ram w aje i koleje elektryczne.

nia bardziej się zbliża do isk ry drgającej (oscylującej), co zależy znów od szeregu czynników , a p rzed ew szy stk iem od n atęż en ia p rą d u w miejscu przerw y. Im p rą d jest m niej­

szy, tem w w iększym stopniu m am y do czynienia z iskrą, mniej n ato m iast z łukiem . G raniczną w arto ść (dla m ied zia­

nych k o n tak tó w ) stanow i p rą d o n atęż en iu ok. 3 A, p rz y ­ czem p rzy p rąd zie p o n ad 3 A isk ra naogół już nie pow staje, lecz ty lk o ł u k . D latego też im m niejszy jest p rą d d o p ły ­ w ający przez z b ierak do elektrow ozu, tem s i l n i e j s z e jest zak łó c ające d ziałanie „słab ej" zd aw ało b y się iskierki.

To też w ieczorem , k ied y ośw ietlony wóz tram w ajow y p o ­ b iera pew ien p rą d n a w e t przy w yłączonym n astaw niku, — m am y dość silne d ziałan ie zakłócające, gdyż przez sty k z b ie ­ ra k a z przew odem jezdnym n astęp u ją ciągłe p rzesk o k i iskry.

Co do pogody, to w i l g o t n a pogoda sprzyja w łaśnie p o ­ w staw an iu (w zam ian iskry) łuku elektrycznego, w y w o łu jące­

go słabsze zakłócenia. U łatw ić przejście iskry w łuk można p o zatem przez odpow iedni d obór m aterjałó w do w yrobu ślizgacza przy zb ierak u p rą d u (mowa o tem będzie niżej).

2 . S p o s o b y w a l k i z z a k ł ó c e n i a m i .

W idzim y w ięc, że w w alce z zakłóceniam i poćhodzą- cem i od linij oraz urząd zeń tra k c ji elektrycznej, głów ną uw agę trz e b a zw rócić na unikanie n iepew nych k o n ta k tó w o raz rap to w n eg o p rzery w an ia p rą d u elektrycznego.

W ko lejn ictw ie i tram w ajn ictw ie elek try czn em m a­

my do czynienia z r u c h o m ą instalacją, a p rzy tem s k ła ­ dającą się z odbiorników zain stalo w an y ch w różnych w o ­ zach i połączonych ze sobą w sposób um ożliw iający szybkie i p ro s te łączen ie i o d łączan ie poszczególnych w ozów — w m iarę p o trzeb y . W szystko to u tru d n ia utrzy m an ie dobrych k o n ta k tó w ; dlatego te ż trz e b a dążyć do tego, aby przy z e ­ staw ien iu kilkuw ozow ych pociągów elek try czn y ch każd y pociąg stan o w ił jedną dobrze p o łącz o n ą sieć elek try czn ą,

N ajw ażniejszym jed n ak że jest dobry stan kontaktu ru­

chomego, czyli m iejsca sty k a n ia się p rzew odu jezdnego ze ślizgaczem , p o p rzez k tó ry wóz m otorow y p o b ie ra p rą d z sieci n ap o w ietrzn ej. K o n ta k t te n w inien być dob rze sk o n ­ stru o w an y — zarów no m echanicznie, jak i elek try czn ie, a przy tem w łaściw ie zain stalo w an y i utrzym yw any. C hodzi tu p rzed ew szy stk iem o k s z ta łt i w ym iary ślizgacza. O tóż z a ­ rów no p ra k ty k a , jak i specjalne badania, w ykazały, że pa- łąk jest znacznie lepszy od rolki ślizgającej się w zdłuż p rz e ­ w odu n apow ietrznego. P o żąd an e jest zatem , aby przy n a ­ p raw ach e lek tro w o zó w stareg o ty p u zam ieniano ro lk i na pałąki.

Co się tyczy u łatw ień dla isk ry w p rze k sz ta łc a n iu się jej na łu k elek try czn y , to sk u te k te n m ożna osiągnąć, w y- k onyw ując pow ierzchnie k o n ta k to w e ślizgacza b ądź ze sp e ­ cjalnych stopów m etalow ych, b ądź te ż z w ęgla. W tym k ie ­ ru n k u p rzep ro w ad zo n o m. inn. w N iem czech sp ecjaln e b a ­ dania, przyczem ok azało się, że najgorszym m aterjałem jest tu alum injum (glin), najlepszym zaś w ęgiel.

W p o zo stały ch częściach in stalacji trak cy jn ej należy u n ik ać p rzy rząd ó w i k o n stru k cy j, u łatw iający ch p o w sta w a ­ nie isk rzen ia. T ak np. w u k ład ac h sygnalizacyjnych unikać trz e b a ślizgających się k o n ta k tó w ; jako lam py sygnalizacyj­

ne stosow ać należy raczej ru rk i św ietlące, niż żarów ki.

P o zatem sta ra m y się usunąć iskrzenie zach o d zące pomiędzy kołam i elek tro w o zu a szynami. O siągam y to zarów no przez m ożliw ie g ład k ą i ró w n ą p o w ierzch n ię szyn n a całej ich długości (aby unik n ąć „p o d sk ak iw an ia" k ó ł na szynach), jak i przez czy stą p o w ierzch n ię m etalo w ą k ó ł i szyn.

Co do p o zo stały ch części sk ład o w y ch u rząd zen ia t r a k ­ cyjnego, jak: silniki p rąd u stałeg o lub k o lek to ro w e, re g u la ­ tory, przełączn ik i, w yłączniki, b ezp ie czn ik i i t. p„ to o b o ­ w iązują w sto su n k u do nich uk. p r-zak ł., o k tó ry c h b y ła m ow a p oprzednio.

(10)

STR. 350 W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E NR. 12

d latego jeszcze pożądane, że z ab ezp iecza on sieć tra m w a ­ jow ą p rzed rozchodzeniem się szybkozm iennych p rąd ó w pa- sorzytniczych, pocho d zący ch od złego k o n ta k to w a n ia u rz ą ­ dzeń trak cy jn y ch oraz z innych ź ró d e ł zakłóceń. Na ry s. 72 p o k azan y jest filtr, sk ład ający się z okrągłego d ław ik a, k o n ­ d e n sa to ra (w pudełku) oraz b ezpiecznika. U k ład tak i, o d p o ­ w iednio o k apturzony, um ieszczam y zazw yczaj na dach u w o ­ zu tram w ajow ego lub w agonu p o cią­

gu elektrycznego.

Rys. 72.

F iltr p rzeciw zak łó ­ ceniow y dla wozów

tram w ajow ych.

W celu zapobiegania w rozchodzeniu się zakłócających fal elek tro m ag n ety czn y ch należy stosow ać odpow iednie ekranowanie i uziem ienie. I ta k np. p o żąd an e jest, aby e le k ­ trow ozy były całkow icie m etalow e. Silniki, urząd zen ia r e ­ gulacyjne i t, p. w inny być zaek ran o w an e, w szystkie p rz e ­ w ody opancerzone, k a b le zaś um ieszczone w ru ra c h oło­

w ianych. W szystkie ekrany, p a n c e rz e i inne m asy m etalow e n ależy sta ra n n ie połączyć ze sobą (m etalicznie) i uziemić zapom ocą dobrego p o łączen ia z m etalow ym wozem. P o n ie­

waż — ze w zględu na specjalny c h a ra k te r instalacji ru c h o ­ mego elek tro w o zu — sam o tylko uziem ienie niezaw sze d o ­ b rze działa, w sk azan e jest w łączenie — m iędzy linję zasi­

lającą a siatki, p u d ła ekranow e, wzgl. p an cerze — kon­

densatorów o pojem ności od 4 [J.F do 8 [rF. Pow yższe środki przeciw zakłóceniow e w inny być p rzytem zainstalow ane j e- d n o c z e ś n i e w e w szystkich w ozach danej sieci, gdyż inaczej w ozy n ieza o p atrzo n e w pow yższe środki nadal b ędą zak łó cać odbiór radjow y.

W celu w strzym ania rozchodzenia się pasorzytniczych prąd ó w w ielkiej czstotliw ości w zdłuż sieci stosujem y f i l ­ t r y skład ające się z k o n d en sato ró w i dław ików . Na rynku zagranicznym są już specjalne uk. p r-zak ł., przeznaczone dla instalacyj tra k c ji elek try czn ej; sk ład ają się one bądź z k o n d e n sa to ra o pojem ności od 1 ¡j-F do 10 fJ-F połączonego w szereg z bezpiecznikiem o ile u k ła d przeznaczony jest dla t. zw. „uziem ienia pojem nościow ego”, bądź też z dław ików 0 indukcyjności od 200 |J-H do 600 (J-H oraz kon d en sato ró w

w szereg z b ezpiecznikam i — o ile u k ła d m a być użyty, jako filtr. P rz y ­ rząd y te, jako narażo n e na w pływ y atm osferyczne, w inny być um ieszczone w odpow iedniem o k ap tu rzen iu ; m o ntu­

je się je zazw yczaj na słupach sieci trakcyjnej, na d achach elektrow ozów i t. p. K o n d en sato ry n ależ ące do uk.

p -rzak ł. w inny być p ró b o w an e n a p ię ­ ciem conajm niej 750 V (lepiej 1 000 V).

P rzekrój cew ek w inien odpow iadać n atężen iu odpow iedniego p rą d u ro b o ­ czego; cew ki w inny p o siad ać tu sp e ­ cjalną k o n stru k cję zarów no rdzenia, jak i uzw ojeń, a to celem uzyskania dużej indukcyjności przy m ożliw ie m a­

łych w ym iarach.

Na rys. 70 w idzim y u k ła d (a) zainstalow any w celu t. zw. „uziem ie­

nia pojem nościow ego" linji i um iesz­

czony na żelaznym słupie sieci tram w ajow ej. Tego rodzaju p rzeciw zakłóceniow e u k ład y k o n d en sato ro w e należy um iesz­

czać na linjach tram w ajow ych zasilanych prąd em s t a ł y m w odległościach co 35 — 70 m. J a k w y k azały b ad an ia, p rz e ­ p row adzone o statnio w N iem czech przez M inisterstw o P oczt 1 Telegrafów w espół z jedną z czołow ych w y tw ó rn i e le k ­ trotechnicznych, — rozm ieszczenie to daje d o b re w yniki.

Na rys. 71 p o k azan a jest skrzynka, zaw ierająca u k ła d k o n ­ d ensatorow y sk ład ający się z um ieszczonego w p u d ełk u (a) kondensatora oraz b ezp ie cz­

nika (b).

Pozatem stosow anie u- kład u kondensatorow ego jest

Rys. 71.

S k rzy n k a zaw ierająca p rz e ­ ciw zakłóceniow y u k ład k o n ­

den sato ro w y , a — sk rzy n k a zaw ierająca k o n d e n sa to r; b — b ezp ie cz­

nik.

Sieci tram w ajo w e oraz linje tra k c y jn e m ięd zy m iasto ­ we, jako n ap o w ietrzn e, w y staw io n e są na w pływ y w y ła d o ­ w ań atm osferycznych, pow odujących p o w sta w a n ie n a linji fal o b. Wysokiem napięciu, k tó re grożą przeb iciem k o n d e n ­ sato ró w p r-zak ł. D latego też często stosujem y d o d a tk o w e środki p rzeciw zak łó cen io w e w p o sta c i specjalnego ty p u o d ­ grom ników k atodow ych, p rzezn aczo n y ch dla o d p ro w ad zen ia w yładow ań atm osferycznych do ziem i *); odgrom niki te in ­ stalujem y na linji trak cy jn ej co 1 — 3 km,

I. Ś r o d k i p r z e c i w z a k ł ó c e n i o w e s t o s o w a n e p r z y s ie c ia c h i lin ja c h e l e k t r y c z n y c h

d o w o l n e g o n a p i ę c i a .

1. R o l a s i e c i i Mnij e l e k t r y c z n y c h p r z y w y t w a r z a n i u z a k ł ó c e ń .

Pisaliśm y już o linjach i sieciach e le k try c z n y c h , p o ­ przez k tó r e p rą d y p aso rzy tn ic ze, p o w sta ją c e w różnych p u n k ta c h sieci, p rz e d o s ta ją się do o dbiorników , zak łó c ając o dbiór radjow y. D latego te ż w w alce z zakłóceniam i należy zwrócić baczną uwagę na linje i sieci elektryczne w ogóle.

Linje e le k try c z n e p rz e k a z u ją bow iem do od b io rn ik ó w rad jo w y ch n iety lk o zak łó cen ia, p o ch o d zące od w szelkiego rod zaju instalacyj elek try czn y ch , lecz ta k ż e za k łó c e n ia atm osferyczne, p o w stające n a s k u te k w y ład o w ań e le k try c z ­ nych, pio ru n ó w i t. p. W y ład o w an ia te w zn iecają w p rz e w o ­ d ach elek try czn y ch szybkozm ienne p rą d y p aso rzy tn ic ze, w yw ołujące silne i b. u p o rczy w e za k łó c e n ia w o d b io rze ra- djowym.

Linje e le k try c z n e są jednak, naogół biorąc, n iety lk o p o ś r e d n i k i e m , łączący m źródło z a k łó c e ń z o d b io rn i­

kiem . B ardzo często Są one bow iem sam e ź r ó d ł e m z a k łó ­ ceń, po w stający ch np. w sk u te k złego sta n u linji, p rz y łą c z o ­ nych do niej p rzy rząd ó w i t. p. R o zp atrz m y sp ra w ę tę bliżej.

2 . P r z y c z y n y p o w s t a w a n i a z a k ł ó c e ń .

O ile chodzi o źró d ła zak łó ceń , p o w stający ch na lin­

jach elek try czn y ch , to n ależ ą tu:

a. złe k o n ta k ty w w y łączn ik ach (zw łaszcza a u to m a ­ tycznych), b ezp ie czn ik ach i t. d.;

b. zły stan izolatorów , po w o d u jący t. zw. w y ład o w an ia n iezu p ełn e zaró w n o w w e w n ę trz n y c h częściach izo lato ró w (zw ykle w p o sta c i d robnych w y ład o w ań iskrow ych), jak i na po w ierzch n i iz o lato ra;

c. p rzy p ad k o w y zły sty k p rzew odów albo w y ła d o w a ­ nie iskrow e m iędzy przew odam i;

*) O pis zasad y działan ia odgrom ników k ato d o w y ch podany b y ł w zeszycie 12/1933 „W . E.", str. 222.

Rys. 70.

U kład służący do uziem ienia pojem­

nościowego zain­

stalow any na słupie linji tram w ajow ej.

Cytaty

Powiązane dokumenty

m ierz ten nie posiada zacisków doprow adzających prąd, zaopatrzony jest natom iast w żelazne kółko k, przesz które przeciąga się przewód p prąd w

Jest widoczne, że przez cewkę g przepływają jednocześnie dwa prądy. Ich działanie będzie się wzmacniać. Popłynie także prąd przez cewkę h;. posiada ona

Co się tyczy oporności wewnętrznej miliamperomie- rzy, to zw ykle jest ona znacznie większa od oporności w e ­ wnętrznej tego samego typu przyrządu, lecz

Je ś li w poszczególnych elem entach sieci tk w i wogó- le pew ien zapas, to jest już rzeczą obojętną, czy w yk o ­ rzysta go się w czasie bezczynności

SILNIKI WIETRZNE ORAZ ICH ZASTOSOWANIE DO W YTWARZANIA ENERGII ELEKTRYCZNE] inż.-el.. ELEKTRYCZNE ROZRUSZNIKI SAMOCHODOWE

Przechodząc do omów ienia poszczególnych układów prostowników stykow ych, zaznaczam y, że na podanych niżej schem atch oznaczać b ę d zie­. my prostownik w

ustalam y m iejsce zaw ieszenia lamp, um ieszczenia przycisków, puszek rozgałęzieniow ych, p rzejścia przez śc ia ­ ny i sufity, m iejsce um ieszczenia autom atu

porządza tak ą ilością czasu, aby mógł natychm iast zająć się przesłanem mu zagadnieniem, gdyż zwykle jest to fachowiec zatrudniony, czy to w zakładach