Nr. 3 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • STR. 73
SILNIKI TRÓJFAZOWE
b u d o w y całk o w icie zam kniętej z chłodzeniem p o w i e r z c h n i o w o - ż e b r o w y m , i z o l o w a n e
S PECJ AL NYM PREPARATEM MIKI
w y k o n u j e m y d l a m o c y
o d 2 d o 5 0 0 K M
ja k o s i l n i k i z w i r n i k i e m z w a r t y m , wirnikiem z p ierśc ie n ia m i lu b z d o b u d o w a n y m sam o czy n nym rozrusznikiem odśrodkow ym . Silniki zw arte r ó w n i e ż w s p e c j a l n y m w y k o n a n i u — j a k o
p rz e c iw w y b u c h o w e
Idealny silnik n a p ę d o w y
d la fab ry k chem icznych, hutnictw a, k o p a lń w ęgla, cem entow ni, o d le wni, koksow ni, przem ysłu w łókienniczego, kotłow ni—słow em d la tych w szystkich w yp ad k ó w , g d zie d u ż e ilości kurzu, szkodliw ych pyłów lu b o p a ró w i w ilgoci—stw a rz a ją s p e c ja ln ie ciężkie w a ru n k i pracy.
ROHN—ZIELIŃSKI
B r O W N - B O Y E R I
STR. 74 W A 0 ° M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E Nr. 3
ELEKTROAUTOMAT
vyafâaouiïa dsmrici iz td. 11.94-7711.94-88
- _______________________________________________________________________________________________________________________________
Nr- 3 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • STR. 75
Przekaźnik _ C u r e x —Z ilk o ' z ruchom ym p ł y w a k i e m ż e l a z n y m ( r d z e n ie m )
n i e z a w o d n e w d z i a ł a n i u
W Y Ł Ą C Z N I K I , P R Z E Ł Ą C Z N I K I , P R Z E K A Ź N I K I , T E R M O M E T R Y KO NTAKTO WE S T A Ł E I Z M I E N NE, B E Z P I E C Z N I K I C I E P L N E
R T Ę C I O W E
W Y R O B U f. A. Z UC KS CHE R DT , G L A S I N S T R U M E N T E N - FABRI K
P r z e d s t a w i c i e l s t w o :
„DACHO"
I n ż . A . C H O M I C Z W a r s z a w a , u l. Ś -to K r z y s k a 2 8telefon 6 - 1 6 - 1 5
cVx\°'
v ° ° s .łi,y s i'eX
o *
< °v °
~ r v
o < ° -o
V
- . . . »
r r v "
\ o ° • v-N
. NW X° . ,-7.e\ c \Ow
o ^ e
> łV
- o
ELEK T R O B U D O W A
W y t w ó r n i a M a s z y n E l e k t r y c z n y c h
Ł Ó D Ź , K O P E R N I K A 5 6 - 5 8 , T E L E F O N 191-77
A. MARCINIAK sa
W A R S Z A W A
F A B R Y K A — U L . W R O N I A 2 3 . T E Ł 5 9 2 - 0 2 i 614-81
w k a ż d e j c h w i l i . . .
S Ą G O T O W E D O U J Ż Y T K U N A S Z E L A T A R K I R Ę C Z N E AKUM ULATOROW E, BO Z A S T O SO W ALIŚM Y W N ICH AKUMULA
T O R Y KADM OW O-NIKLOW E, KTÓ R Y C H TR W A ŁO ŚĆ I ŁA T W O Ś Ć O B
SŁU GI SĄ P O W S Z E C H N IE ' ZN AN E
STR. 76 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • Nr. 3
J.JOH
S P . A K C .
W Ł O D Z I
BIURA W ŁASNE:
W A R S Z A W A KRAKÓ W P O Z N A Ń K A T O W IC E LWÓW
GDAŃSK
M o to re d u k to r w b u d o w a n y w p ła s z c z s iln ik aC E N T R A L N E BIURO S P R ZE D A Ż Y P R ZE W O D Ó W
W Y K O N Y W A : P R Z E K Ł A D N I E Z Ę B A T E W S K R Z Y N I A C H O L I W N Y C H
•
M O T O R E D U K T O R Y D O W B U D O W A N I A W PŁ A S Z C Z SILNIKA Z W B U D O W A N Y M W N I E S I L N I K I E M
•
P Ę D N I E . S P R Z Ę G Ł A S P R Ę Ż Y S T E . N A P R Ę Ż A C Z E . TO- .KARKI I WIERTARKI
99 C E N T R O P R Z E W O D "
Spółka z ogr. odp.
W A R S Z A W A , K R Ó L E W S K A 2 3 . T e l. 3 4 0 - 3 1 , 3 4 0 - 3 2 , 3 4 0 - 3 3 i 3 4 0 - 3 4
PRZEWODY IZOLOWANE
Z F A B R Y K K R A J O W Y C H W W Y K O N A N I U PRZEPISOWYM, OZNACZONE ŻÓŁTĄ NITKĄ S. E. P.
GWARANTOWANA JAKOŚĆ
JA N M A K O W S K I
F A B R Y K A M A T E R I A Ł Ó W P R A S O W A N Y C H I E L E K T R O T E C H N I C Z N Y C H Ł Ó D Ź , S I E N K I E W I C Z A 7 8
TEL 182-94
Nr. 3 • W A D O M 0 S C I E L E K T R O T E C H N C Z N E • STR. 77
N O W O C Z E S N E P R Z Y R Z Ą D Y P O M I A R O W E . APARATY DO G O S P O D A R K I C I E P L N E J .
T E L E F O N Y . D O M O F O N Y . S Y G N A L I Z A C J A .
A R T Y K U Ł Y R A D I O T E C H N I C Z N E .
„ E L E K T R Y K “
L W Ó W . U L. S Z A J N O C H Y 2, T EL. 2 5 8 - 5 8
Ze s z y t y
..WIADOMOŚCI ELEKTROTECHNICZNYCH“
ukozujg się obecnie z pewnym opóźnieniem. Zeszyt 4 - ty za miesigc kwiecień wyjdzie z dru
ku w końcu kwietnia b. r.
DOBRY PAS
P O D S T A W Ą K A Ż D E G O WARSZTATU
P A S Y P Ę D N E
gumowo - balatoidowe „ S P E C J A Ł "
kl i nowe , , K L I N T E X M
dzięki dużem u spótczynnikow i ta rc ia przenoszę e n e rg ię p ra w ie bez strat, a je d n o c z e ś n ie dzięki sw ej dużej w y trz y m ało ści na ro z e rw a n ie oraz o d p o r
ności na w ilg o ć, te m p e ra tu rę lub kwasy p asy . P ia s t ó w ” z a p e w n ia ję duże bez
p ie cz e ń stw o p ra cy. Prosim y ż q d a ć bliż
szych in fo rm a c ji i ofert.
Z A K Ł A D Y K A U C Z U K O W E
P IA S T Ó W , SP. AKC.
W A R S Z A W A - Z Ł O T A 35 Tel. 5 3 3 -4 9 i 5 6 2 -6 0
W Y Ł Ą C Z N I K K O R Y T A R Z O W Y P O D T Y N K O W Y
W Z A S T O S O W A N I U D L A :
S Z K Ó Ł
K O S Z A R
S K Ł A D Ó W
K O R Y T A R Z Y
I T. P.
N r. 1 1 1 0 W G
S P O S O B M O N TO W A N IA
P R Z Y C IS K I D Z W O N K O W E P O C I Ą G O W E
N A J W Y Ż S Z E J J A K O Ś C I
N A S A D K I G R Z E J N I K O W E 2-u B I E G U N O W E
F A B R Y K A A R T Y K U Ł Ó W E L E K T R O T E C H N IC Z N Y C H
|NŻ. STEFAN C ISZ EW SK I
S P Ó Ł K A A K C Y J N A
- B Y D G O S Z C Z -
O S T A T N I O N A W Y S T . P R Z E M . M ET. I ELEK T R . w W - W IE
P R Z Y Z N A N O N A S Z E J F IR M IE
D W A Z Ł O T E M E D A L E
STR. 78 W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E Nr. 3
Tablice W y łą c zn ik i Bezpieczniki ,
liczn iko w e d rążko w e dom ow e Lam py ręczne
i • \ A#i n - . , _ Fabryka Elektrotechniczna
Inz.Wł. Piała i Paweł Z au d er Łódź, ui.Sienkiewicza
•s1 63
ARMATURA ELEKTROTECHNICZNA
TRZONY, HAKI DO IZOLATO RÓ W , ARMATURA O C H RO N N A DO W Y SO K IC H N A PIĘĆ I INN.
F A B R Y K A M A S Z Y N
R Z E W U S K I i S - k a
S P Ó Ł K A A K C Y J N A
W A R S Z A W A , O R D Y N A C K A 7
D R O B N
O
o
LU
O co M E N I A
Silniki n a p r ą d s ta ły , m a ło u ż y w a n e , 440 V, 10 K M i 3 KM
s p r z e d a ją
Z a k ła d y P r z e m y s ło w e w Nie- ż y c h o w ie , p o c z ta B ia ło śliw ie ,
M am y n a s p rz e d a ż 1 u ż y w a n y , lecz w b. d o b ry m s ta n ie s iln ik f a b r y k i P .T .E . n a p rą d z m ie n n y 380 V o sile 100 kW i 2960 o b r/m in . W iadom ość:
C u k ro w n ia „ ż n in " w ż n in ie .
S iln ik i e le k try c z n e pr. zmien
nego 3000 V, od 20 do 250 KM stale na składzie. Biuro Technicz
ne Inż. S. Lebenhaft Łódź, ul.
Wólczańska 35, telefon 205-59.
P o t r z e b n y t e c h n i k l u b m io d y in ż y n ie r -e le k - t r y k z p r a k ty k ą w a r s z ta to w ą e w . k o m u n ik a c y j
n ą d o p rz e d s ię b io rs tw a tra m w a jo w o - a u to b u s o w eg o n a p ro w in c ji.
O f e rty s k ła d a ć su b . „ T ra m w a je i A u to b u s y “, d o A d m .
„ W .E .“ W -w al, K r ó le w sk a 15.
S I L N I K I E L E K T R Y C Z N E n a p r ą d s ta ły 110, 220 1 440 V s p rz e d a je ze s k ła d u
Z a k ła d E le k tro m ie rn . J U L I A N S Z W E D E W arsz a w a , u l. K o p e rn ik a 14.
Elektryk z w ła s n ą k o n c e s
ją , d łu g o le tn ia p r a k ty k ą , o b e z n a n y w s z e c h s tro n n ie w e le k tr o te c h n ic e , p o z a te m sz o fe r i m e c h a n ik , k a w a le r, la t 30, poszukuje posady.
Z g ło szen ia: F ra n c is z e k K o le n d a , e s t r ó w W lk p . R y n e k 12 m . 4.
Technika-Elektryka z k ilk u le tn ią p r a k ty k ą w d u żej e le k tr o w n i p a r o w e j
p o s z u k u j e P rz e d s ię b io rstw o g ó rn ic z o - p rz e m y sło w e . O fe rty z o d p i
sa m i ś w ia d e c tw p ro sim y k ie r o w a ć do A dm . „W . E .“ W a r
sz a w a 1, K ró lew sk a 15, po d
„ E le k tr y k “ .
Przy z a p y ta n ia ch i za m ó w ie n ia ch p r o s i m y p o w o ł y w a ć s ię n a o g ł o s z e n i a
w W I A D O M O Ś C I A C H E L E K T R O T E C H N IC Z N Y C H
SUW NICEjżelazne z s iln ik a m i e le k try c z n y m i p r ą d u sta łe g o 110 V, je d n a 301„ d r u g a 6,4 t.
s iły n o ś n e j, ta n io do s p r z e d a n ia . W iadom ość: W arsz aw a, S re b rn a 16—B o rm a n n S zw ed e S IL N IK I e le k tr y c z n e p r ą d u s ta łe g o 110 V— je d e n 45 KM , d r u g i 17 K M — ta n io
do s p r z e d a n ia . W iad o m o ść: W a rsz a w a , S re b rn a 16—B o rm a n n S zw ed e W IE R T A R K Ie le k tr . p r.s ta łe g o 110 V je d n a w isz ąca, d r u g a na w ó zk u żel. z oddz. siln .ró w n ie ż n a w ó zk u ż e l.—ta n io do s p rz e d a n ia . W iad o m o ść: W - w a , S re b rn a 16—B o rm a n n S zw ed e
M A S Z Y N A p a ro w a , n o w a , p o zio m a o m o c y 110KM, ta n io do n a b y c ia . W iad o m o ść — W arsz a w a , S re b rn a 16 — B o rm a n n S zw ed e,
S P R Z E D A M Y u ż y w a n ą p rą d n ic ę
p r ą d u sta łe g o , b o c z n ik o w ą . F irm y A E G , 3,2 kW , 105 V, 30,5 A, 490 o b r / m in . w r a z z o p o rn ik ie m . Z a p y ta n ia p ro s im y k ie ro w a ć p o d a d re s e m : C U K R O W N IA ŚW IEC IE S p ó łk a z o g r a n i
czo n ą o d p o w ie d z ia ln o ś c ią w ś w ie c iu n/W isłą.
P o s z u k u j e m y : 1 p rą d n ic y d o s p a w a n ia 200 A, 25—35 V, o n a p ę d z ie tr a n s m is y jn y m , w s ta n ie u ż y w a ln y m .
W o fe rc ie n a le ż y p o d a ć lic z b ę o b ro tó w . S p r z e d a m y : 1 p rą d n ic ę do ś w ia tła 110 V, 60 A , u ż y w a n ą . O f e rty p rz e s y ła ć po d a d re s e m „ H u ty P a w ła “ — Ż o ry G . ś l.
O fe rty k ie r o w a n e d o A d m i- n is tr . „W ia d o m o śc i E le k tr .”
w z w ią z k u z o g ło sz en iam i o k o lic z n o śc io w y m i (k u p n o , sp rz e d a ż , p o sz u k iw a n ie p r a c o w n ik ó w i t. p .), w in n y b y ć p r z e s y ła n e
w 2 -c h k o p e rta c h
z lu ź n o d o łą c z o n y m z n acz - I k ie m 25 g ro sz o w y m n a d a l- I sze p rz e s ła n ie do m ie jsc a p rz e z n a c z e n ia . N a k o p e rc ie z e w n ę trz n e j p ro sim y u m ie sz czać ty lk o a d re s A d m in i
s tr a c ji, zaś n a w e w n ę trz n e j g o d ło w s k a z a n e p rz e z z a m a w ia ją c e g o o g ło sz en ie. T en sp o só b p r z e s y ła n ia u s p ra w n i m a n ip u la c ję z w ią z a n ą z d o rę c z a n ie m o f e r t i z a p o b ie g n ie z d a rz a ją c e m u się n ie k ie d y o m y łk o w e m u o tw o rz e n iu o f e r ty p rz e z A d m in is tr a c ję p ism a p rz y p r z y jm o w a n iu w ła s n e j k o r e s p o d e n c j i .
N ajm niejsze o g ło szenie w u kład zie 4-szpaltow ym na wysokość O fe rty I luźno d o łq czo n y z naczek za 2 5 groszy na dalszq 15 mm kosztuje 2 zł. w ysyłk ę w inny b yć n a d s yła n e w osobnej k o p e rc ie Każdy następny w iersz m ilim etro w y 15 groszy. z z az n acze n ie m go d ła.
Nr. 3 • W A D 0 M O S C 1 e l e k t r o t e c h n C Z N E • STR. 79
Inż. EDMUND ROMER ELEKTRYCZNE PR ZY R ZĄ D Y POMIAROW E
L W Ó W , U L . O B M I Ń S K I E G O N r . 16
TEL. 2 7 8 - 3 7
N o w e c e n n i k i n a d s y ł a m y na ż g d a n ie .
a m p e ro m ie rz e , w olto m ierze, p rzyrząd y wieloza- k reso w e, ohm om ierze, oporniki p recyzyjne
O P O R N I K I S U W A K O W E
w s z e l k i c h ł y p ó w i w i e l k o ś c i
Nowo przybywający PRENUMERATORZY
m o g q o t r z y m a ć r o c z n i k i
„W I A D O M O Ś C I
E L E K T R O T E C H N IC Z N Y C H "
z lat 1934, 1935,1936 i 1937 po ulgowej cenie:
6 , 6 0 9 , -
za rocznik
za roczniki
1934 bez oprawy
z łw opraw ie
z ł1935, 1936 i 1937
bez oprawy po
z ł 9 , 6 0w oprawie po
z ł 1 2 , 0 0ł ą c z n i e z p rz es y łką .
U W A G A : Oddzielne zamówienia w drodze korespon
dencji sa zbyteczne. W ystarczy w płacić należność na konto w P, K. O. Nr. 255 z adnotacja na odwrocie blan
kietu „za rocznik Wiadom ości Elektrotechnicznych w oprawie (lub bez) z 1934 r. 1935 r. 1935 r. i 1937 r.“
„ I Z O L A » Z a k ła d E le k t r o - T e c h n ic z n y W ie lk ie H a jd u k i G ó rn y Ś lą s k poleca swoje w yroby jak:
Gilzy mikanitowe, ru r
k i mikanitowe, rurki z twardego papieru (bakelitowe), cylindry z twardego papieru dla transformatorów, m a
sa kablowa, pasta do lutowania oraz m a
teriały i z o l a c y j n e .
O ferty i próbki w ysyłam y na żądanie bezpłatnie.
PRZYRZĄDY
W ESTON
E. I. C. N e w a rk G e n e ra ln e p r z e d s t a w ic ie ls tw o
„ E L E K T R O P R O D U K T ” Sp. z o. o.
W a r s z a w a , u l. N o w y Ś w ia t 5 te l 9 6 8 - 8 6
Z A K Ł A D Y
E L E K T R O - M E C H A N I C Z N E
K. i W . DWORAKOWSCY
W a r s z a w a 1, W s p ó l n a 4 6 Telefon 9 74-06
STR. 80 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • Nr. 3
SKODA POLSKIE ZAKŁADY SKODY
S P Ó Ł K A A K C Y J N A
Warszawa, Złota 68 tel. 260-05
D O S T A R C Z A
SILNIKI NA PRĄD T R Ó J F A Z O W Y - W R Ó Ż N Y C H WY KON AN IACH
TRANSFORMATORY
G E N E R A T O R Y
SILNIKI TRAMWAJOWE
B I U R A W Ł A S N E :
L O D Ź , P i o t r k o w s k a 128, t e l . 2 0 5 - 8 4 KATOWICE, PI. M. Piłsudskiego 5, tel. 3 5 6 - 9 2
P R Z E D S T A W I C I E L S T W A : L w ó w , F r e d r y 6, tel. 107-40 K r a k ó w , Sobieskiego 16c, tel. 120-91 P o z n a ń , P I. S p i s k i 1, tel. 37-78 T o r u ń, Ż e g l a r s k a 31, tel. 15-44 G d a ń s k , Paradiesgasse 35, tel. 266-27 G d y n i a , Św iętojańska 59, tel. 28-38 L u b I i n, 1 M a j a 17, tel. 28-38 B ia ły s to k
Maszyny też chcq oddychać czys
tym powietrzem!
S t o s u j c i e F i l t r y
DELBAG VIS(IN
opatentowa
ne w kraju i zagranicą
C hroń cie generatory, silniki, kompresory i t. p. przed szkodliwym działaniem kurzul
I n f o r m a c j i b l i ż s z y c h u d z i e l a
Zł::::: B. F l L l P S K I
Ż O R Y , G Ó R N Y Ś L Ą S K U L. N O W A 6, TEL. 3 0
M aszyny elek try czn e d la statk ó w m o rsk ich
A p a ra ty elek try czn e do s u w nic i żóraw i.
R egulatory obrotów i rozru
szniki sa m o cz y n n e do silni
ków w iększych m ocy.
M aszyny i a p a r a ty e lek try czn e do sp e c ja ln y c h c e lów.
M aszyny i A p a ra ty Elektry
czn e d o statków m orskich.
M aszyny, tran sfo rm ato ry i dław iki d la ra d io s ta c ji n a daw czy ch .
P rzetw ornice ro d z a ju p rąd u , n a p ię c ia i o k resó w . P rą d n ic e trójfazow e i je d n o fazow e.
W Y R A B IA
W YTW ÓRNIA APARATÓW ELEKTRYCZN YCH
K. i W. P U S T O Ł A
S P Ó Ł K A K O M A N D Y T O W A
W a rsza w a 4, u l. J a g ie llo ń s k a 4/6. T e le fo n 10.33-26
N A K Ł A D 4 0 0 0 E G Z E M P L A R Z Y • C E N A Z E S Z Y T U 1 Z Ł . 2 0 G
R.
W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E
C Z A S O P 1 S M O D L A E L E K T R Y K Ó W - P R A K T Y K Ó W
Redaktor: inż. el. W ło d zim ierz Kotelewski • W arszaw a, ul. Królewska 15. Tel. 5 2 2 - 54
R O K V I • M A R Z E C 1 9 3 8 R. • Z E S Z Y T 3
Treść zeszytu 3-go. 1. O SIECIACH „ZUPEŁNIE ZAMKNIĘTYCH" inż. el. H. Jakubowicz. 2. SILNIKI WIETRZNE ORAZ ICH ZA
STOSOWANIE DO W YTW ARZANIA ENERGII ELEKTRYCZNEJ inż. el. P. Jaros. 3. ELEKTRYCZNE SPAWANIE ŁUKOWE inż. el. T. Zar- necki. 4. TECHNIKA INSTALACYJ ELEKTRYCZNYCH inż. T. Kuliszewski. 5. NOWINY ELEKTROTECHNICZNE. 6. SKRZYNKA POCZ
TOWA. 7. RÓŻNE.
O sieciach
„zupełnie zamkniętych".
Inż.-elektr. H E N R Y K JA K U B O W IC Z . Zagadnienia ceny prądu i pewności jego dostawy oddawna o d gryw ały dużą rolę i w y w ie ra ły poważny wpływ na w szelkie poczynania zakładów elektrycznych, które pośw ięcały im specjalną uwagę i, podejm ując licz
ne prace badawcze, starały się osiągnąć rozwiązania co
raz to korzystniejsze i doskonalsze. Dzięki szerokiemu rozpowszechnieniu się energii elektrycznej w ciągu ostat
nich kilkunastu la t zagadnienia te n ab rały szczególnego znaczenia, stało się bowiem jasnym , że tylko należyte ich potraktowanie stanowić może skuteczny czynnik propa
gandowy i u łatw iać energii elektrycznej zdobywanie co
raz to now ych dziedzin zastosowania.
C e n a prądu zależy w znacznym stopniu od w ie l
kości kapitału, zainwestowanego w urządzeniach zakładu elektrycznego, albowiem w yd a tk i zakładu, związane z oprocentowaniem i am ortyzacją włożonego kapitału, stanowią poważną pozycję. Je ś li uprzytom nim y sobie, że w elektrycznym zakładzie w ielkom iejskim urządzenie elektrowni pochłania około 1/s, sieć natom iast — około 2/j kosztów całego zakładu, zrozumiemy wówczas donio
słość w ysiłków , m ających na celu obniżenie kosztów sie
ci. Sprowadza się to, oczywiście, do poszukiwania takie
go systemu, k tó ry w danych w aru n kach pozwoliłby na najlepsze w yzyskanie użytego m ateriału przy jednoczes
nej doskonałości technicznej.
Nowoczesne sieci elektryczne muszą odpowiadać bardzo w yso kim w ym aganiom , które z jednej strony sta
wia im odbiorca, z drugiej zaś — dostawca energii elek
trycznej. W ym ag an ia o d b i o r c y streszczają się w żą
daniu niezawodnej dostaw y prądu przy stosunkowo n ie
w ielkich w ah aniach napięcia. Stosowanie elektryczności do najrozm aitszych celów w bardzo szerokim zakresie najzupełniej u sp ra w ie d liw ia te żądania. U siłow an ia dostawcy p o k ryw ają się w znacznym stopniu z po
trzebami odbiorcy, chociaż w y n ik a ją z innego punktu widzenia, d o s t a w c a bowiem zainteresowany jest przede w szystkim w sprzedaży energii. N ajd o tk liw iej odbijają się na jego w p ły w a ch przerw y w dostawie p rą du. W w ie lk ic h miastach, w których skupienie odbior
ców jest zw ykle bardzo duże, w ypadnięcie z ruchu m a
łego naw et odcinka sieci może spowodować znaczne stra
ty zwłaszcza gdy chodzi o prąd do celów oświetlenio
w ych, sprzedaw any po najwyższej cenie. Z powyższych względów poświęca się spraw ie pewności ruchu sieci dużo uw agi.
W dziedzinie sieci wielkom iejskich poczyniono osta
tnio poważne p o s t ę p y przez stworzenie sieci „zupeł
nie zam kniętych“ . Bliższe rozpatrzenie tych sieci oraz przedstawienie nowych, związanych z nim i zagadnień jest celem niniejszego artykułu.
N ajdaw niejszy sposób rozdzielania energii elek try
cznej wśród odbiorców polegał na w yprowadzeniu z ele
k tro w n i (rys. 1) p r o m i e n i s t o rozchodzących się przewodów — t. zw. torów rozsyłowych, — które w dal
szym sw ym przebiegu coraz bardziej się roz
gałęziają, ogarniając pe
w ien obszar zasilania.
U k ła d ten i dziś jeszcze powszechnie jest stoso
w an y w m a ł y c h elektrowniach, — nieza
leżnie od rodzaju w y twarzanego prądu, o ile wchodzące w grę odle
głości i w ielkości prze
noszonej mocy dają się opanować w sposób go
spodarczo korzystny za pomocą niskiego napię
cia wprost z generato
ra G.
P rz y większych dłu
gościach przewodów i znaczniejszych w arto
ściach przesyłanych mocy w ystępują przy tym spo
sobie rozdzielania energii elektrycznej zbyt du
że spadki napięcia i straty energii, które nie dają się zmniejszyć w sposób ekonomiczny za pomocą powięk
szenia przekroju przewodów. Ponadto powstają w ó w czas tak odmienne w aru n k i napięciowe wzdłuż danego toru, — wysoce niekorzystne zwłaszcza na samym jego końcu, — że konieczność m odyfikacji omawianego syste
mu staje się nieukniona.
Polega ona na oderw aniu biegnących prom ieni
sto torów rozsyłowych od szyn zbiorczych generatora (rys. 2) i na w yprowadzeniu specjalnych torów zasilają
cych z elektrow ni do punktów zasilających d, w ybran ych możliwie najbliżej środków ciężkości obciążenia *) w po-
*) Przez środek ciężkości obciążenia w danym ob
szarze sieci rozum iem y to miejsce, w pobliżu którego skupiają się największe odbiory prądu.
Rys. 1.
Sieć o prom ienistych torach rozsyłowych. G — generator, a — szyny zbiorcze; b — tory
rozsyłowe.
STR. 82 • W I A D O M O Ś C I E L b K T R O T p r M N l i r 7 N ~ • ¡ ¡ T i
szczególnych częściach sieci. W sku tek m niejszych (licząc od poszczególnych punktów zasilających) długości torów rozsyłowych oraz dzięki stosownemu w yb ra n iu punktów
zasilających, osiąga się znaczne zmniejszenie spadków napięcia, które ponadto dają się tu łatw iej skompenso
w ać za pomocą regula
cji napięcia generatora, niż w systemie poprzed
nim. Okoliczności te pozwalają zarówno na zmniejszenie kosztów inw estycyjnych, ja k i na obniżenie kosztów ruchu.
W obydwu opisanych systemach m am y do czynienia w yłącznie z toram i otw artym i, mniej lub więcej rozgałęziony
mi. System pierwszy (to
ró w rozsyłowych) moż
na przedstawić s c h e m a t y c z n i e w form ie pewnego rodzaju gwiaz
dy (rys. 3) o ram ionach tak, czy inaczej rozw i
dlonych *). C h araktery
styczną właściwością takiego układu przewodów jest to, że prąd może się dostać z elektrow ni A do punktu odbiorczego B j e d n ą tylko, ściśle okre
śloną drogą. Łącząc jednakże — np. w punkcie C sieci — zbliżone w tym miejscu do siebie tory, spostrzeżemy, że między elektrownią A i odbiorcą B istnieją teraz d w i e drogi dla prądu. N ie ulega w ą t
pliwości, że całkow ity prąd, odbierany w B , podzieli się obecnie już w elektrow ni A na dw ie części, które wzdłuż sieci popłyną osobno i spotkają się dopiero w C. S k u t
kiem tego podziału zmniejszy się, oczywiście, spadek n a
pięcia oraz strata mocy w przewodach, przez co stanie się m ożliwe oszczędniejsze zaprojektowanie przekrojów sieci.
% W yzyskanie opisanego faktu w szerszym zakresie osiąga się po połączeniu ze sobą w licznych t. zw. pun
ktach węzłowych poszczególnych gałęzi oddzielnych to-
4
Rys. 2.
Sieć z toram i zasilającymi.
G — generator; a — szyny zbiorcze; b — tory rozsyłowe;
c — tory zasilające; d — pun
k ty zasilające.
*) Kształt torów zależy od w aru n kó w m iejsco
w ych, na które składa się m. in. plan danej miejscowoś
ci, sposób jej zabudowania i rozkład odbiorów prądu.
W miastach, zwłaszcza w ielkich, w ystępują pod tym względem daleko idące p r a w i d ł o w o ś c i , które uspraw iedliw iają przyjęcie w naszych rozważaniach ge
ometrycznie regularnych kształtów sieci.
Rys- 3. R y S. 4.
Schem at sieci otwartej. A — Schem at sieci zamkniętej, elektrow nia lub punkt za- A — elektrow nia lub punkt silający; B — punkt od- zasilający; B — punkt od
biorczy. biorczy; C — pu nkty w ę złowe.
ró w otwartych, z których tworzy się wówczas sieć zam
knięta (rys. 4). W szystkie prądy, odbierane w różnych punktach tej sieci, np. w B , płyną z elektrow ni lub pun
ktu zasilająecego A w i e l o m a drogami, rozpływ ając się w ten sposób, aby straty energii w sieci b y ły ja k n a j
mniejsze *). Zarazem zmniejszają się spadki napięć, wskutek czego napięcie w całej sieci znacznie się „popra
w ia “ i ujednostajnia.
Pom ysł sieci zamkniętej, zastosowany do układu przedstawionego na rys. 2, przynosi dalsze korzyści.
W otoczeniu każdego punktu zasilającego można stwo
rzyć na pew nym obszarze zasilania sieć zamkniętą. B io rąc pod uwagę — dla uproszczenia sp raw y — d w a ty l
ko obszary, o punktach zasilających A i B , zaopatrywa
ne w energię za pomocą dwóch t o r ó w zasilających — a i b, otrzym am y obraz, przedstawiony schematycznie na rys. 5. W ielkości obciążeń w obydwu obszarach zasi
lan ia są naogół różne i zm ieniają się z biegiem czasu nie
zależnie od siebie. W ten sam sposób zm ieniają się, ob
ciążenia torów zasilających a i b, w yw o łu jąc różne w obydwu tych torach spadki napięć i różne straty prze
syłanej mocy. To też nasuw a się m yśl pewnego w y r ó w n a n i a obciążeń tych torów i ujednostajnienia w a
ru n kó w napięciowych w zasilanych przez nie obszarach za pomocą połączenia zbliżających się do siebie torów rozsyłowych sąsiednich obszarów (linie przerywane na rys. 5). W ten sposób zmu
sza się słabiej obciążony tor do wzięcia na siebie przenoszenia pewnej mocy do obszaru bardziej obcią
żonego, co prowadzi do lepszego w yzyskania prze
k roju torów zasilających.
Ponadto osiąga się w tym układzie znaczną poprawę w aru n k ó w napięciowych, na niektórych przynajm niej krańcach poszczególnych obszarów, — ponieważ pro
ces w yró w n an ia obciążeń odbywa się w łaśnie przez krańcow e tory rozsyłowe.
Sta le rosnące obciążenia i odległości pomiędzy punk
tam i zasilającym i a od
bioram i stwarzają coraz to
poważniejsze t r u d n o ś c i przy przesyłaniu energii ele
ktrycznej na niskim napięciu. W międzyczasie rozwija się jednakże technika w y s o k i c h napięć, której zdo
bycze przychodzą nam z pomocą, um ożliw iając powstawa
nie nowych systemów przesyłania i rozdziału energii elek
trycznej.
To też tory zasilające niskiego napięcia (por. rys.
5) zastępujemy toram i wysokiego napięcia, w ytw arza
nego bądź bezpośrednio w generatorze, bądź też podwyż
szanego za pośrednictwem dodatkowego transform atora T, ja k to pokazane jest schematycznie na rys. 6. Za po
mocą transform atorów A t, B t, C „ A 2 itd. ustawionych w punktach zasilających, obniżamy ponownie napięcie do wartości użytkowej. Poniew aż przy w yso kim napię
ciu możliwe jest przesyłanie znacznych naw et mocy przy stosunkowo skrom nych przekrojach przewodów, — j e d e n tor zasilający obsługuje zw ykle większą ilość pun
któw zasilających, względnie obszarów zasilania (rys. 6).
Ja k w idać z rys. 6, między toram i zasilającym i i punktam i zasilającym i z ja w iły się n o w e elem enty __
transform atory. W dążeniu do w yró w n a n ia obciążeń G — generator; a, b — tory zasilające; A, B — punkty
zasilające
*) T akie jest już praw o natury.
Nr. 3 W I A D O M O Ś Ć E L E K T R O T E C H N I C Z N E STR. 83
tych transform atorów, a w ięc zmniejszenia ich mocy nominalnej, uskuteczniam y między poszczególnymi ob
szarami zasilania dw a rodzaje połączeń: — podłużne d i poprzeczne e. Połączenia podłużne d w y ró w n yw a ją ob
ciążenia transform atorów, należących do tego samego toru zasilającego w y s o k i e g o napięcia; poprzeczne zaś połączenia e spełniają p o d w ó j n ą rolę: w y ró w n yw a ją one obciążenia transform atorów przyłączonych do r ó ż-
Rys. 6.
Schemat sieci „zupełnie zam kniętej“ . G — generator;
T r — transform ator; A , B , C — w yłącz n ik i nadm iarowe;
a, b, c — tory zasilające; A „ B t, C t itd. — stacje trans
formatorowe; z — m iejsce zw arcia; d — podłużne połą
czenia obszarów; e — poprzeczne połączenia obszarów.
n y c h torów zasilających, a jednocześnie um ożliw iają w yrównanie obciążeń m iędzy sam ym i torami. Istnienie połączeń podłużnych i poprzecznych między obszarami, z których każdy stanowi sam w sobie sieć zamkniętą, zespala całą sieć — niskiego i wysokiego napięcia — w je dną całość, t. zw. sieć „zupełnie zam kniętą“ . W związku z tym, co powiedziane było wyżej, jest rzeczą oczywistą, że w takiej sieci w szelkie w yró w n a n ia i ujednostajnienia obciążeń i napięć dochodzą do skutku w całej pełni, obej
mując wszystkie części składowe sieci i dając n a j w i ę k s z ą możliwość w ykorzystania zalet tego systemu.
N ajw iększe korzyści gospodarcze, płynące z zasto
sowania sieci „zupełnie zam kniętej“ , możnaby osiągnąć wówczas, gdyby wszystkie elem enty składowe sieci, jak : tory zasilające wysokiego napięcia, transform atory i przewody rozsyłowe niskiego napięcia, — b y ły zawsze gotowe do ruchu. Niestety, zdarzające się uszkodzenia lub też konieczność przeprowadzenia pew nych robót, — są nieraz powodem bądź samoczynnego, bądź też um yśl
nego w yłączenia pew nych części sieci. Zachodzą w niej wówczas pew ne zm iany w rozpływ ie prądów, które z re guły powodują przejściowy wzrost obciążenia pozostałych części sieci, a tym sam ym i m niej korzystne w aru n k i ich pracy. Z tego w yn ik a, że poszczególne elem enty sieci
„zupełnie zam kniętej“ muszą być przystosowane do ob
ciążeń w i ę k s z y c h od normalnych, że zatem muszą być one obliczone z pew nym dodatkowym zapasem.
A mimo to jednak ogólny koszt urządzeń sieciowych w y pada w sieci „zupełnie zam kniętej“ znacznie niższy, niż w sieci z niezależnymi, izolowanym i od siebie obszara
m i zasilania.
N adw yżki obciążenia, jakie w razie w ypadnięcia z ruchu pew nych części sieci „zupełnie zam kniętych“
przerzucają się na części nie dotknięte zakłóceniem, za
leżą w w ysokim stopniu od układu sieci. Na podstawie dotychczasowych rozważań można przewidywać, że w ie l
kość tych nadwyżek będzie n a j m n i e j s z a w sie
ciach bardzo ściśle ze sobą zespolonych, posiadających duże zagęszczenia transform atorów i punktów węzło
w ych oraz w iele torów zasilających, — w takich bowiem w arunkach zadanie brakujących — w skutek zakłócenia
— w danej ch w ili elem entów sieci przejmie na siebie m ożliwie duża ilość elementów pozostałych.
N a przykładzie „doskonale“ zamkniętej sieci, przed
stawionej na rys. 7, przytoczymy liczbowe stosunki, za
chodzące między niektórym i charakterystycznym i jej wielkościam i. Pu n ktem w yjścia obliczeń *), prowadzą
cych do podanych niżej w y n i
ków, jest przyjęcie równom ier
nego rozkładu obciążenia wzdłuż przewodów, co w w ielkim m ie
ście jest przybliżeniem bliskim rzeczywistości.
W razie odłączenia od sieci — np. na skutek uszkodzenia trans
form atora — jednej podstacji transform atorowej, osiem sąsied
nich przejm ie na siebie obciąże
nie brakującej: cztery bliższe — po 16,5% każda, cztery dalsze zaś *— po 8,5% pozostałe, b a r
dziej odległe, praktycznie nie wchodzą w rachubę. Ponieważ
w każdym transformatorze przewidziany jest zazwyczaj pew ien zapas mocy, a nadto każdy jest w znacznym stopniu przeciążalny, w ięc wym ienione obciżenia do
datkowe nie ' odgryw ają naogół poważniejszej roli.
I jak k o lw iek w niektórych przypadkach, w sieciach z n atu ry rzeczy m niej korzystnie ukształtowanych, zachodzi konieczność ustawienia, w pew nych punk
tach sieci, transform atorów znacznie większych, niż to jest potrzebne ze względu na norm alne obcią
żenie, — to jednak w każdym bądź razie suma mo
cy wszystkich transform atorów w ypadnie w sieci „zu
pełnie zam kniętej“ o w iele m n i e j s z a , niż w sieci z odosobnionymi obszarami zasilania. Oznacza to nie t y l
ko zmniejszenie zainwestowanego kapitału, ale i lepszą sprawność ogólną, czyli mniejsze straty.
Zwiększonem u obciążeniu transform atorów tow a
rzyszy powiększenie się natężenia prądu i spadków n a
pięcia w tych torach rozsyłowych, które dodatkowo bio
rą udział w zasilaniu dotkniętego zakłóceniem obszaru.
W ro zpatryw anym przykładzie wzrost prądu w n ajb ar
dziej obciążonych częściach torów dochodzi do ok. 33%, spadek zaś napięcia osiąga 2,5-krotną wartość n a jw ię k szego spadku w czasie normalnego ruchu. Zarów no ze względu na możliwość przeciążenia k a b li **), ja k i z uw agi
17"
IV
Rys. 7.
Schem at sieci dosko
nale zamkniętej. T — stacja transform ato
rowa; W — punkty węzłowe.
*) P . W ittich , „Elektro technische Z eitsch rift“ 1929 r., str. 1263.
**) W w ie lk ich m iastach stosuje się niem al w yłącz
nie kable.
STR. 84 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • Nr. 3
na utrzym anie należytego napięcia naw et w w ypadkach uszkodzeń pew nych elem entów sieci, w yb iera się w ięc w sieciach „zupełnie zam kniętych“ przekroje nieco w ię k sze.
Je ś li w poszczególnych elem entach sieci tk w i wogó- le pew ien zapas, to jest już rzeczą obojętną, czy w yk o rzysta go się w czasie bezczynności jednej, czy też kilku stacyj transform atorowych, byleby zjaw iające się w tedy dodatkowe obciążenia czynnych elem entów sieci nie przekroczyły dopuszczalnych granic.
W yp ad ek taki zachodzi w razie uszkodzenia jedne
go toru zasilającego, doprowadzającego energię do w ielu stacyj transform atorowych. N a podstawie rys. 6 spostrze
żemy od razu, że w p ł y w tego rodzaju zakłócenia na pracę pozostałych torów zasilających, transform atorów oraz sieci niskiego napięcia będzie tym mniejszy, im bardziej podstacje transform atorowe, należące do tego samego toru zasilającego, będą porozrzucane między ob
szarami, zasilanym i przez inne tory.
W sw ych rozważaniach, których punktem w yjścia była spraw a gospodarności, zbliżyliśm y się z koniecz
ności do zagadnienia pewności ruchu. W iem y już m ia
nowicie, że w należycie zaprojektowanej sieci „zupełnie zam kniętej“ dostawa energii elektrycznej może się od
byw ać bez szczególnych przeszkód, i to nietylko w razie uszkodzenia pojedyńczego punktu zasilającego, jak im jest podstacja transform atorowa, lecz i naw et w w ypadku uszkodzenia bez porównania ważniejszego elementu sie
ci, jak im jest tor zasilający. Chodzi jedynie o to, aby uszkodzona część składowa sieci została m ożliwie szyb
ko i s e l e k t y w n i e odłączona od części zdrowych.
Po w ró ćm y jeszcze do rys. 6 i wyobraźm y sobie, że w punkcie z toru zasilającego b powstało z w a r c i e . En erg ia może w tych w arunkach dopływać do miejsca uszkodzenia wielom a drogami: zdrowym odcinkiem usz
kodzonego toru — bezpośrednio z szyn zbiorczych elek
tro w n i — oraz przez pozostałe tory zasilające a i c, przez należące do nich transform atory A t, A*, A 3, Cj, C 2 i C 3 oraz sieć niskiego napięcia do transform atorów B 1( B 2 i B 3, — stąd zaś — do punktu z. Z powyższego widać, że w celu unieszkodliwienia uszkodzenia należy dotknięty nim tor odłączyć od reszty sieci z dwóch stron. Zadanie to spełnia z jednej strony samoczynny w yłącznik nad
m iarow y B , (rys. 8) umieszczony na samym początku toru b, z drugiej zaś — specjalne samoczynne w yłączniki k ie
runkowe, wtrącone między transform atory a sieć nis
kiego napięcia (rys. 9). W y łącz n ik i te, stworzone um yśl
nie do wym ienionego wyżej celu, przepuszczają energię w kierunku od transform atora do sieci niskiego napięcia, p r z e r y w a j ą jednakże prąd, gdy tylko kierunek przepływ u energii zmieni się na odwrotny; są to więc
w yłączniki wsteczne.
Z punktu widzenia s e l e k t y w n o ś c i rola w y łącznika skończyłaby się już z chw ilą przerwania prądu.
P o usunięciu uszkodzenia należałoby jednakże ponow
nie w łączyć wszystkie w yłączn iki w stacjach dotkniętego * zakłóceniem toru. Czynność ta, w ym agająca czasu i zaj
m ująca nieużytecznie personel sieci, byłaby nader kło
potliwa, to też przerzuca się ją na sam wyłącznik, zao
patrując go w dodatkowe urządzenia, dzięki czemu pow
staje układ pracu jący całkowicie samoczynnie.
Rys. 10 w yjaśn ia zasadę działania jednego z takich układów. W idzim y tu (a) w ła ściw y trójbiegunowy w yłącz
n ik 1, który w stanie zam kniętym łączy stronę niskiego napięcia transform atora 2 z szynami R, S, T niskiego
napięcia; punkt zerowy transform atora połączony jest bezpośrednio z szyną zerową 0. M iędzy transform atorem i w yłącznikiem znajdują się trzy transform atorki prądo
we 3, z których każdy zasila uzwojenie prądowe 4 nale-
Rys. 9.
Schem at stacji transforma- i torowej. 1 — szyny zbiór- l r cze wysokiego napięcia; i 2 — w yłączn ik olejowy;
3 — ochronnik Buchholza;
4 — przekaźnik cieplny;
5 — transform ator; 6 — bezpiecznik topikowy; 7 — w yłącznik kierunkow y; 8 — cewka dław ikow a; 9 — szy
n y zbiorcze niskiego napię
cia; 10 — kable odchodzące.
Rys. 8.
Sam oczynny w yłącznik nadm iarow y na prąd znamionowy 600 amperów.
żącego doń przekaźnika. N a rys. 10— a pokazany jest jeden tylko przekaźnik, włączony w fazę T — z odpowied
nimi połączeniami; pozostałe przekaźniki zostały dla upro
szczenia pominięte. C ew ka napięciowa 5 przekaźnika w łą
czona jest stale na napięcie fazowe. P o la magnetyczne cew ki prądowej i napięciowej układu działają na alu
miniową tarczę 6 przekaźnika (podobnie, ja k w zw ykłym liczniku indukcyjn ym ) i przy norm alnym przepływ ie energii od transform atora na sieć niskiego napięcia sta
rają się w yw o łać jej obrót w kieru n ku strzałki 7. P o łą
Nr. 3 W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E STR. 85
czona z tarczą sprężyna kontraktow a 8, przyciągana do
datkowo przez spryżynę 9, styka się w tym położeniu z nieruchom ym kontaktem 10. Oś tarczy łączy się za pomocą ślizgowego styku 11 z przewodem zerowym. P rz y zamkniętym w yłączniku (jak na rys. 10— a) kontakty 12 i 13 przekaźnika nie są ze sobą zwarte, przekaźnik nie zam yka w ięc żadnego obwodu prądu.
J a k w idać ze schematu, om aw iany przekaźnik dzia
ła w rozważanym przypadku, ja k watom ierz; jeśli w ięc kierunek przepływ u energi zmieni się na odwrotny, ta r
cza przekaźnika obróci się w kierunku przeciwnym strzałce 7 i, pokonywaj ąc opór sprężyny 9, zetknie sprę
żynę kontaktową 8 ze stykiem 14. Przez cewkę elektro
magnesu w yzw alającego 15 popłynie wówczas prąd od punktu 16 przez 26, 25, 15, 14, 8 i 11 do punktu 17, rdzeń elektromagnesu uniesiony zostanie w górę i zwolni zapadkę 18, napięta zaś sprężyna 19 w yłącznika pocią
gnie jego oś, powodując w yłączenie w yłącznika.
cego *) 24 od punktu 16 przez 24, 13, 12, 10, 8 i 11 do punktu 17, elektromagnes wciąga swój rdzeń i zamyka w yłącznik 1, napinając zarazem sprężynę 19.
N ależy podkreślić, że rozwarcie kontaktów 12 i 13, a także 25 i 26, zachodzi dopiero wówczas, gdy odnośny elektromagnes w ykon ał już całkowicie swą pracę **).
Trzeba również zaznaczyć, że dzięki specjalnemu układo
w i połączeń, do wyłączenia wystarcza zadziałanie jedne
go tylko przekaźnika; zamknięcie natomiast w yłącznika może nastąpić dopiero wtedy, gdy wszystkie trzy prze
kaźniki znajdują się w położeniu „w łączenia“ .
W ten sam sposób reaguje opisany wyżej wyłącznik k ierunkow y w razie uszkodzenia transform atora łub od
łączenia go od sieci wysokiego napięcia z jakiegokolwiek powodu, np. przeciążenia. N a rys. 9 widzim y po stronie wysokiego napięcia samoczynny w yłącznik olejowy (2), do którego w yłączenia daje impuls bądź ochronnik Buch- holca ***) (3) — w przypadku uszkodzenia, bądź
Schem at w yłącznika kierunkowego.
Z ch w ilą tą u kład połączeń ulega zasadniczej zm ia
nie (rys. 10— b). C ew ka napięciowa przekaźnika pozo
staje nadal pod napięciem fazowym , prądow a jednak, wskutek ro zw arcia kontaktów 20 i 21, przyłączona jest jednym końcem do punktu 16, drugim zaś — przez w tó r
ne uzwojenie transform atorka prądowego 3 i lam pkę po
mocniczą 22 — do punktu 23; w ten sposób pozostaje ona pod w p ły w e m różnicy napięć, panujących przed i za w yłącznikiem , a zatem pochodzących od transform atora i od sieci. Je ś li napięcie sieci jest wyższe od napięcia transform atora, przekaźnik pozostaje w położeniu „ w y łączenia“ , ja k to pokazane jest na rys. 9-b. Dopiero, gdy napięcie sieci stanie się mniejsze od napięcia tra n sform atora, a w ięc gdy — po zam knięciu w yłączn ika — energia popłynie w e w łaściw ym kierunku, — przekaź
n ik przechodzi w położenie „w łączenia“ , jak na rys. 10-a.
Z am yk a się w tedy obwód elektromagnesu włączaj ą-
też przekaźnik cieplny (4), działający przy zbyt wysokiej temperaturze transform atora — w razie długotrwałego jego przeciążenia. Celem ochrony transform atora na w y padek zw arcia w sieci niskiego napięcia, które nie zo
stanie zlikw idow ane w obrębie tej sieci i, trw a jąc zbyt długo, może zagrażać transform atorowi, — stosuje się — niezależnie od przekaźnika cieplnego, o którym b yła m o
*) W obec dużego natężenia prądu, jakiego w ym a gałby elektromagnes zastosowany przy dużym w yłączn i
ku, — używ a się w praktyce w takich w ypadkach spe
cjaln ych napędów silnikow ych lub elektromagnesów po
mocniczych.
**) W a ż n y ten szczegół posiada swe rozwiązania konstrukcyjne.
***) W ochronniku Buchholza w yzyskane jest z jaw i
sko w ydzielan ia się gazów z oleju transform atorowego oraz izolacji uzwojeń przy nadm iernych tem peraturach powodowanych np. przez zw arcie m iędzyzwojowe lub t. p.
STR. 86 • W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E • Nr. 3
= ^ = = - - i
w a w yżej — bezpieczniki topikowe (6) o specjalnej kon
strukcji. S ą one przeznaczone do przeryw ania w ielkich prądów, np. 8000 do 10000 A i odznaczają się dużym opóźnieniem w działaniu (np. 5 do 10 sekund).
Dzięki samoczynnemu działaniu w yłączników k ie ru n ko w ych w sieci „zupełnie zam kniętej“ daje się w yk o rzystać możliwość w yłączania pew nej liczby stacyj tra n sform atorowych w czasie małego obciążenia sieci. W y łączając w elektrow ni jeden lub k ilk a słabiej obciążo
n ych torów zasilających wysokiego napięcia, spowodu
jem y również samoczynne wyłączenie zasilanych przez te tory transform atorów po stronie niskiego napięcia.
W yłą cz n ik i kierunkow e muszą być, oczywiście, dosta
tecznie czułe, aby zareagow ały przy przepływ ie — z sieci niskiego napięcia do transform atora — tej mocy, którą transform ator pobiera w stanie jałow ym . Po ponownym włączeniu w elektrow ni każdego toru — należące do niego transform atory znajdą się pod napięciem, a w y łączniki kierunkow e przyłączą je do sieci niskiego na
pięcia. Dzięki opisanej m anipulacji unika się niepotrzeb
nych strat energii w żelazie w ielu, niekiedy, tra n sformatorów, co w eksploatacji sieci może dać znaczne oszczędności.
(Dokończenie nastąpi).
T A B E L A II.
Szybkości w iatró w w różnych miejscowościach w Polsce
M ie jsco w o ść
S z y b k o ść w ia tr u *) (śre d n ia z 4 lat) w m /se k
M ie jsco w o ść
S zy b k o ść w ia tr u *) ( ś r e d n ia z 4 lat) w m /se k
c~
VN
tli)o godz. 13 godz. 21 godz. 7 godz. 13 godz. 21 Białystok . . . 28 3,6 2,3 L u b lin . . . . 2,2 3 4'2,1 Bydgoszcz . . . 1,9 3,3 1,3 L w ó w . . . . 2,8 3,2 2,3 Cieszyn . . . . 1,9 2,7 1,8 Ł ó d ź ... 1,8 2,6 1,9 Częstochowa . 2,5 3,2 2,0 Ł u c k ... 3,8 5,0 3,3 Dęblin . . . . 2,6 4,0 2,3 P iń sk ... 4,0 5,1 3,5 Druskieniki . . 1,0 2,0 1,1 Pio trk ó w . . . 2,4 2,8 2,1 Gdynia . . . . 4,3 5,5 4,2 P ł o c k ... 2,9 4,1 3,3 Gni ezno. . . . 3,8 5,0 3,4 Poznań . . . . 3,8 5,0 3,5 Grodno . . . . 3 1 4,3 2,8 Przem yśl . . . 1,2 2,0 1,0 Grudziądz . . . 2,7 4,0 2,6 Radom . . . . 3.2 4,2 2,6 H e l ... 5,1 5,7 5,1 Skiern iew ice . 4,0 4,6 2,9 Kalisz . . . . 3,2 3,5 3,1 Tarnopol . . . 1,9 2,7 1,7 Katow ice . . . 2,2 3,6 1,8 Toruń . . . . 2,6 4,0 2,4 Kielce . . . . 2,3 3,3 2,1 Warszawa . . . 2,8 3,8 2,6 K ra k ó w . . . . 1,8 2,8 1,7 W iln o ... 3,9 4,8 3,5 K r y n i c a . . . . 1,6 3,3 1 2 Zakopane . . . 2,2 3,6 2,1 L i d a ... 3,1 4,2 2,8 Zaleszczyki . . 1,1 L8 1,0
Silniki w ietrzne oraz ich
zastosowanie do w ytw arzania energii elektrycznej.
Inż. ele klr. P R Z E M Y S ŁA W ,JA R O S . (C iąg dalszy).
W i a t r i j e g o w y k o r z y s t a n i e d o n a p ę d u s i l n i k ó w .
W ia t r y w P o ls c e .
Dokonane w ostatnich latach z in ic ja ty w y Polskie
go K o m itetu Energetycznego liczne pom iary w iatró w w Polsce pozwoliły na przybliżone zorientowanie się w charakterze tych w ia tró w oraz w możliwościach ich w ykorzystania do celów energetycznych. N a podstawie bogatej statystyki pom iarowej oraz skrupulatnych obli
czeń możemy ogólnie powiedzieć, iż Polska znajduje się przeważnie w strefie panow ania w ia tró w u m i a r k o w a n y c h o szybkości nie przekraczającej na ogół 5 m/sek, przyczem siła w ia tró w zmienia się na ziemiach naszych w ciągu roku stosunkowo nieznacznie. Z du
żym przybliżeniem możnaby stwierdzić, iż najsilniejsze w ia try panują u nas w m iesiącach jesiennych, najsłab
sze zaś — wiosną.
W ciągu doby siła naszych w iatró w zmienia się n a j
częściej w ten charakterystyczny sposób, iż najsilniejszy stosunkowo w ia tr m am y zw ykle około południa, słab
szy — z rana, najsłabszy zaś — wieczorem. Typowe szyb
kości w ia tró w dla różnych obszarów Po lsk i podaje ta bela I I , w której zestawione są szybkości w ia tru w trzech porach doby; są to średnie w artości z pom iarów doko
nanych w latach 1929, 1930, 1931 i 1932.
Co się tyczy ważnego z punktu widzenia w ykorzy
stania w ia tru czynnika s t a ł o ś c i w iatrów , to m usim y stwierdzić u nas zarówno istnienie obszarów o przew a
dze ciszy, jak i obszarów o w yraźnej przewadze (do 90%) w iatró w użytkowych. Rozkład na terenie Po lsk i stref o przewadze w iatró w dostatecznie silnych dla rentują- cego się ich w yzyskania w silnikach wietrznych, oraz ob
szarów, w których przeważają raczej w ia try nikłe, po
kazane są na rys. 10, gdzie na mapie zaznaczone są linie ograniczające strefy o tej lub innej procentowej wartości w ia tró w użytkowych. J a k w idzim y, n a j k o r z y s t n i e j pod względem możliwości w yzyskania energii w iatru przedstawiają się następujące części k ra ju : strefa koło północno-zachodniej granicy naszej z Niem cam i (90%
w ia tró w użytkow ych); korzystnie też przedstawia się ob
szar leżący na południow y wschód od wspom nianej stre
fy — na terenie w ojewództw Pomorskiego i Poznańskie
go (ograniczony lin ią 80°/o w ia tró w użytkow ych); linie 70% i 60% w iatró w użytkow ych ograniczają północną i wschodnią części naszego k raju. N ajm niej korzystnie przedstawia się środkowa część k raju, ograniczona li
nią 50% w iatró w użytkowych, zwłaszcza zaś czworokąt:
Łódź — Radom —• Sandom ierz — Częstochowa (40% w ia tró w użytkowych). Przyczyną tak słabej stosunkowo
„w ietrzności“ środkowej części naszego k ra ju jest, nie
w ątpliw ie, w yżyna Małopolska, w yw ie ra ją c a tam ujący w p ły w na prądy w iatró w ; w p ły w ten sięga aż do środ
kowego biegu W isły.
T en obraz rozkładu stałości w ia tró w na obszarze Po lski jest, oczywiście, w dużym stopniu orientacyjny.
W poszczególnych miejscowościach wartości, charaktery
zujące w ia try, mogą być zupełnie odmienne — zależnie od lokalnych w arunków , a m ianow icie od rzeźby terenu okolicy, w yniesienia danego punktu ponad otoczenie itp.
T a k w ięc w yniosłe wzgórza cechować mogą w ia try silne, o dużej stałości; przeciwnie w kotlinach, — ze
wsząd lub z jednej bodajże strony zam kniętych ścianą wzgórz, — roczny czas trw a n ia w ia tró w użytkow ych mo
że być znikomo m ały.
Z a s a d a p r a c y s i l n i k ó w w i e t r z n y c h .
E n e r g i a w ia t r u i je j z a m i a n a n a p r a c e .U n i k a w ie t r z n e g o .
W ia tr, stanowiący pędzące z określoną szybkością m asy powietrza, reprezentuje pewną energię w postaci siły żywej, czyli tzw. energii kinetycznej będącego w ru chu powietrza.
*) mierzona na wysokości ok. 15 m.
Nr. 3 W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E STR. 87
J a k wiadomo, siła żyw a jak iejko lw iek masy pozo
stającej w ruchu w yraża się wzorem:
( 1) gdzie oznaczają: m — masę będącą w ruchu, v — zaś szybkość tej masy.
Z powyższego wzoru w idzim y, jak w ie lk i w p ły w na energię w iatru , a zatem i na pracę, jaką w ia tr ten za pośrednictwem siln ika wietrznego może wykonać, — po
siada s z y b k o ś ć v w iatru, w ystępująca w e wzorze w drugiej potędze.
Zważywszy, iż m asa m powietrza jest proporcjonal
na do jego objętości, możemy inaczej jeszcze — przed
stawić ilość E energii kinetycznej zawartej w w ietrze tak;
E = k i X Q X v 2 (kilogram om etrów *) . . (2)
gdzie oznaczają:
— spółczynnik proporcjonalności, w yn ik a jący z przeliczenia odpowiednich jednostek fizycznych**).
Q — ilość powietrza w m etrach sześciennych;
v — szybkość powietrza w m etrach na sekundę.
Co się tyczy m o c y , jak ą przedstawia pęd w iatru, to ponieważ
energia moc = --- ,
czas
należy ją sobie w yobrazić, jako ilość energii kinetycznej zawartej w masie powietrza przepływającego w jednostce czasu przez pewien, określony oczywiście, przekrój prze
strzeni (jest to tzw. „stru m ień “ w iatru ). Je ś li rozpatry
wany przekrój oznaczymy przez F , szybkość zaś przepły-
R ys. 10.
*) 1 koń m echaniczny (K M ) rów na się 75 kilo gra
m om etrów na sekundę. , . . . . . .
**) Spółczynnik ki zalezy rowm ez od gęstości po
w ietrza która jest w ielkością zmienną — w zależności od ipcjo ciśnienia, tem peratury i w ilgotności (1 metr sze- icip n n y przy tem peraturze 15° C i ciśnieniu 760 m m słup
ka r t ę c i przedstawia m asę 1,225 kg).
5 * e liH a n
GUM A DO WYCIERANIA
do ołówka zwykłego kopiow ego i k o lo r o w e g o
= F X v,
w u powietrza przezeń (szybkość w iatru ) — przez v, w ó w czas ilość powietrza (objętościowo), przepływającego przez przekrój F w j e d n o s t c e c z a s u wyniesie:
Q t
gdzie t oznacza czas, odpowiadający przepływ ow i ilości Q powietrza; moc P tego „strum ienia“ w ia tru będzie, jak w yn ik a z powyższych wzorów:
E = kj X Q X v 2 t
czyli ostatecznie:
P = k , X F X V ...(3) P - = ki X F X v X v 2,
J a k widzim y, moc P strum ienia w ia tru zależna jest od t r z e c i e j potęgi jego szybkości v.
Zasada p r a c y wszystkich niem al silników w ietrz
nych (z w yjątk iem jedynie silników rotorowych Flettne- ra, o których m owa będzie niżej), polega na tym, iż siła żyw a pędzącego w ia tru zostaje o d d a n a w irn ik o w i sil
nika, stanowiącego układ odpowiednich płaszczyzn sztyw
no połączonych z roboczym w ałem silnika. T ra fiają c na te płaszczyzny, masy pędzącego powietrza w yw ie ra ją na nie nacisk i p r z e s u w a j ą je, powodując obrót sil
nika.
W ielkość oraz sposób rozmieszczenia owych płasz
czyzn, ich sposób powiązania z wałem , a wreszcie i po
łożenie w a łu (poziome lub pionowe) mogą być rozmaite.
Najczęściej spotykane silniki wietrzne są to silniki typu
„skrzydłowego“ , których w irn ik stanowi t. zw. koło wia-
Rys. 11
T yp ow e u k ład y kół w iatrow ych.
trowe, złożone z dwóch lub w ięcej skrzydeł, zamocowa
n ych na mogącej obracać się poziomej osi. K ilk a typo
w ych układó w kół w ia tro w ych pokazane są schematycz
nie na rys. 11. K o ła w iatrow e, posiadające zaledwie 2 lub 3 skrzydła, zaliczane są do tzw. typu „śm igłowego“ .