• Nie Znaleziono Wyników

Zatargi z Cyganami - Genowefa Grabowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Zatargi z Cyganami - Genowefa Grabowska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

GENOWEFA GRABOWSKA

ur. 1930; Boduszyn

Miejsce i czas wydarzeń Zawieprzyce, PRL

Słowa kluczowe Cyganie, Zawieprzyce, PRL, tabory, tabór cygański, wozy

Zatargi z Cyganami

Pamiętam Cyganów, o to pamiętam dobrze. Bo mój szwagier pracował w Zawieprzycach w gorzelni i tam moja siostra mieszkała z nim, i tam żeśmy jeździli.

Pamiętam nocowałam tam u siostry, a Cyganie takimi taborami, pięknymi wozami jechali. Oni jak się tam zatrzymali, to kilku tam naszych podpitych mężczyzn coś tam zaczęli z nimi grandę, nie wiem o co im poszło. Jaka tam się zrobiła awantura.

Cyganie takie manto zrobili tym Polakom, ale to byli Cyganie nie biedni, oni mieli piękne wozy, ci młodzi Cyganie to nawet mało wyglądali na Cyganów.

Data i miejsce nagrania 2013-01-18, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Joanna Rodriguez

Redakcja Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zajeżdżali oni swoimi taborami i jak ktoś powiedział: „Cygany są pod lasem”, to wszyscy tam biegliśmy do nich, bo oni się fajnie bawili, tańczyli przy ogniskach, to była

Nieraz do tego stopnia dochodziły takie słuchy, że Cygan gdzieś między, zwłaszcza, jak to się mówi, podczas żniw zboże stały na polach i tego, no bo parę snopki chciał

Tak się kiedyś gadało, [że Cyganie mogą porwać dzieci albo coś zrobić], ale to nikt nie wierzył temu. Nikogo

Wujo mój pracował jeszcze w Europie [hotelu] był kelnerem, tuż po wyzwoleniu i tam przychodził taki Cygan, mieszkał na Nowym Świecie, tam oni mieszkali w wagonach. Tam

Przybywali taborami, tabory były po kilkanaście, najczęściej dziesięć, dwadzieścia wozów i zajmowali pomieszczenia, osiedlali się na Kostninie, tam gdzie był

Cyganka nagotowała sagan rosołu, dzieci siadały na trawie wokoło tego sagana i jadły.. Dzieci cygańskie, mimo że warunki bytowe nie miały najlepsze, to jednak były zdrowe,

Różnie z nimi bywało, bo to są ludzie jak to się mówi Białorusini, to ludzie tacy głodni, nie chętnie każdego przyjmą, niechętnie każdego poczęstują. Ponieważ znali

Ci Cyganie wyjeżdżali gdzieś na zimę, wyjeżdżali w stronę Lwowa, gdzieś na południe, a tu do Polski przyjeżdżali, jak już się ciepło robiło. A czym