• Nie Znaleziono Wyników

Wyjazd dziadka i wujka do Palestyny w 1936 roku - Sara Grinfeld - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wyjazd dziadka i wujka do Palestyny w 1936 roku - Sara Grinfeld - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

SARA GRINFELD

ur. 1923; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Palestyna, Zaklików, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, Żydzi, syjonizm, emigracja do Palestyny

Wyjazd dziadka i wujka do Palestyny w 1936 roku

Ponieważ moi dziadkowie i mój wujek byli kilka lat przedwojennych, między 1936 a 1939 [rokiem], w Palestynie, ja się uczyłam również hebrajskiego prywatnie, ponieważ myśleliśmy, że reszta rodziny do nich się przyłączy. Niestety dziadek mój był bardzo chory i nie był już młodym człowiekiem. I wrócili do Polski, bo tam miał jeszcze tartak. Cała rodzina zajmowała się handlem i eksportem drzewa. Dziadkowie wrócili do Polski, a wujek mój, który studiował [w Hajfie] na Technionie przyjechał w 1939 roku w maju, żeby zobaczyć dziadka, swojego ojca, chorego, może już nie zdążył by zobaczyć go. Dziadek miał tylko jednego syna i chciał go zobaczyć przed śmiercią. I wtedy on postanowił stracić jeden semestr nauki i być z dziadkiem, z ojcem swoim do końca. I niestety postanowił zostać kilka miesięcy. Zastała go wojna w 1939 roku. Nie zdążył wrócić do Palestyny. I podczas akcji zastrzelili go. On uciekał do lasu w Zaklikowie i go Niemcy gonili i zastrzelili go. Dziadek mój umarł śmiercią jeszcze normalną w 1940 roku, a reszta dalszej rodziny poszła tak, jak większość Żydów. [Mój wujek] nazywał się Mietek, Mieczysław Magier.

Data i miejsce nagrania 2006-12-05, Ramat Gan

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Jarosław Grzyb

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I ojciec był wtedy w Gdańsku, i ja miałam jeszcze za jeden dzień, zdaje się, trzydziestego sierpnia wrócić do Lublina, i pójść do szkoły.. Ale ojciec zadzwonił z

Kiedy przyjechałam do Izraela i poszłam odwiedzić starszą panią, wdowę po lekarzu dziecięcym, Żydzie, on już nie żył, a ona tutaj była z synem, spotkałam tam kolegę z

Tylko zawsze było jedna, dwie, trzy osoby z jakąś paczką, i przez getto, obok murów getta tramwaj jechał powoli, był tam most i w ogóle nakazali mu jechać powoli to

I tam dowiedzieliśmy się, że ta rodzina z moją ciotką przeszła jeszcze dalej na Pragę, już prawie, jak się nazywało to miejsce nie pamiętam, bo ich dom zbombardowali.. I

Nie trzeba było wyjść na ulicę ani na podwórko, kiedy odbywała się strzelanina albo bombardowanie samolotów. I któregoś dnia moja matka poszła do następnego domu

I dalej okrętem, to też był okręt zepsuty, już nie wolno było jechać nim, tam i wszystko było zrujnowane, w okropnych warunkach przyjechaliśmy do kraju. Ja przyjechałam

W [19]39 roku, jak zaczęła się wojna, wyjechaliśmy z moją żoną do ZSRR i mieszkaliśmy w Kowlu.. W Kowlu nie było co robić, gdzie mieszkać, postanowiliśmy

To zrobiliśmy biznes tekstyl i po wielu latach to był już duży, duży biznes. Mieliśmy i sklep, byliśmy importerem, zrobiliśmy sami jakieś różne rzeczy z tekstyl, aż