• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Nowa : zielonogórska : pismo codzienne, Nr 137 (17 lipca 1991)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Nowa : zielonogórska : pismo codzienne, Nr 137 (17 lipca 1991)"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

'Książki dia pierwszaka -1 0 5 tys. z ł

'Ps&ęczngki dia w i m ¥118 klasy -162 tys. zł

a t e s t o w a n e f i r r n y " F i t t "

t

B e l g i i

iai o p a k o w a n ia ch s z k la n y c h o poj G .2 5 i ce n ie 3 ; 1 0 0 z ł.

Je d n o c z e ś n ie in fo rm u je m y , iz piw o to je s t w ciąg łe j s p rz e d a ż y

v . a p r z y w ię k s z y c h iio ś c ia c h u d zie lam y ra b a tu

o ra z d o s ta rc z a m y w ła s n y m t r a n s p o r t e m na m ie js te ro z ła d u n k u .

D v ^ f Vbl.qa ;V,fl!ona-Kórri. iii. ■]' t ‘-’! FT-~ . \ : • \ ' h W , Dystrybucja’:v

> Ah ««/: ■; : iznanie u

;j vVad»‘

lymi czy­

imi Prz- Jtw s * ‘a' sasu sPe' kich s

20

*

ieleszact1- icji.

>ył sie f [ Zawoi'

O ’HUCWf . W

^ r a l Sł**

oiicyjneS

0

Katowi^

kołat*

_ Rof>er ry kole^a yfikowaiw

;awodn.iw czni 'cka

—' 1

Jczas k1-.' cka —

1

byl si? H o puch3' klasyf*?'

> ?-IarciD zkćw),

2

*

, z^wodn1' V Chrot>re byli: 7. j isław Wt*

tna Gór3’’

0

. D anuf e K r a if' (Chrobr­

ym e zajal y'

;ki, a sz0' ki (Tras3 ' m u lic ^ j , 5kt„ Prze?

a ,.!'resCl :ów

1

ubus cki, ^ Ja trzec^

,iej r byl P‘a ,’iąty.

■ii P‘er^ d sra 4o,

(C SPJ)29!

vajnen3i°

35.

-.yskich

*-5

:c

0

wa

0

rm?

w , p «?J»;

ek n ^ P ’, no 15.

ia

«in K^P*

IPEHA :łc wy n> '

Ml T3lct przftf

? (obaj ^ urnberg

1

[MPO , ,v-cy U

ań. * a£<

ecz w frniMggpe « ła!U hi w

b:n.

nież n**&\

v WJV

trzc-cli ^

FranE I fcbu kraJniPozna3 )

'1

17-30

5aieJ

I

wczesuj, ze. 13.®?',,?

tie dru

2

-v.J,

/niu ZJ*

|>mi-.st dynia e ierw.sz®

vecji. . iwia

1

o®mI

:czów, ia*

ii... koo^śf o prze^S,- I- organ1;

ipozycjs

;rużyny ',j na organ'

ONIE , 24 ZOS*l odwwyn’ , piłlsar^

p° .r0^ ' .Lohie zów, co 'y - iż ^ nil popr

.,1

ciii b fO . ys. Wi®?

0

kv,u KiBi;

w ych(. V msporto

D Z I Ś

Mr 1 3 7 (1 9 3 ) 91 17 lip c a 6 0 0 z ł

Uczniom peerelowskich szkół mówiono, że sanacja była

zła głównie dlatego, że "lud cierpiał bezrobocie" natomiast

komuna jest boska, gdyż wszyscy mogą, nawet muszą

pracować. U schyłku socjalistycznej ojczyzny, skazani na

jedną kolejkę do "mięsnego" budowniczowie Polski Ludo­

wej i ofiary stalinizmu sarkali, że "powinno nastać bezro­

bocie, ludzie się roboty nauczą". Bezrobocie traktowano,

nie wiedzieć dlaczego, jako magiczne zaklęcie na dobro­

byt. Oto bezrobocie nastało i ...

'ANETY, ALEKSEGO, BOGDANA Solenizantom

i obchodzącym dziś urodziny życzymy wszystkiego najlepszego.

Storfca wzeszło dziś o4.34, zajdzie

0

20.49

Do Końca roku pozostało 16? dni

Z a c h m u r z e n i e d u ż e * m i e j j s c a i a i

© p a d y . d e s z c z u * T e i r [ p e i * a ' f c u r a m -?,Tv 2 1 * » 2 5 B t , - i f c c t l 1 3 - 1 0 e U .

Zielona G

6

ra: Kantor ‘Corrado*

USD 11.400-11.640 OM 6.300 -6.400 ZelonaGóra: Kantor 'Gromada*

USD 11.400-11.600 DM6.300-6.380 Lubin: Kantor BAX USD 11.350-11.550

DM6.250 -6.420

Jakby powiedział M.F. Rakowski - spełniła się stara chimera komunistów: każdy ma prawo do pracy - choćby b y ł bez pracy. To czego przez lata nie mogła uwiarygodnić Konstytucja PRL, wprowadziła w życic zwykła ustawa o zatrudnieniu.

Kierownik Urzędu Rejonowego w Zielonej Górze, Andrzej Stróżyk poinformowanie w jemu podlegającym Biurze Pracy wypłaca Mę codziennie blisko pól miliarda złotych z tytułu zasiłków dla zarejestrowanych bezro­

botnych. Przy czym nie są to jedyne wydatki jakie ponosi biuro - doliczyć należy pożyczki na zagospodarowani#

bezrobotnych, refundacje kosztów poniesionych na szkolenia itp. W.9 gminach leżących na terenie działania urzędu wydaje się miesięcznie od 15 do 18 miliardów złotych. Najniższy zaiiłek wynosi 685 tysięcy, najwyższy 1 min 4<I0 lysięcy, średni - 750,800 tysięcy złotych. Place urzędników obsługujących bezrobotnych wynoszą od 960 tys. do

1.1

min.

Icitjg d a lsty na str.4)

s e r i i ?

Mimo optymistycznych -wypowie*

dal wielu męiów stanu, patrzących na sprawy narodu przei pryzmat własnych stołków, coraz cięóciej do chodzi do tragedii, których przyczy ną Jest bezrobocie. Bezwzględność działania niektórych torm, bralł szans na znalezienie Innej pracy.

— doprowadzają ludzi do skraj­

ności. W minioną sobotą 37-letnia kobieta wyskoczyła z 7 piętra wia żowca, ponosząc śmierć. Lubiński wypadek znalazł swój komentarz w oollcyjnym notatniku. Stwierdzono tam, ie przyczyną wypadku był silny niż psychiczny spowodowany zwolnieniem z pracy. (NBA)

eżeli sprawa podręczników teraz zaprząta komuś, głowę, to najwy- J rodzicom i księgarzom. Jedno jest pewne — podręczników nie za- aknie. Chociaż sytuacja w tej dziedzinie wyraźnie poprawiła się, to anaJk pamiętając doświadczenia lat rrfnionych, powinniśmy nie . lękać do ostatniej chwili. Tym bardziej że wszystko drożeje. I cho- księgarze zapewniają, że ceny (i tak już słone) nie powinny ulec

"anie, to tak naprawdę nikt podobnej gwarancji udzielić nie może.

(C ią g d a ls z y n a str. 4)

P re m ie r R ząd u B ra n d e n b u rg ii

w Z ie lo n e j G órze

D e k l a r a c j a

p o lity c z n a

« S id d e m k i»

Szefowie państw i rządów sied­

miu najbardziej uprzemysłowio­

nych państw świata przyjęli wczo raj obszerną d&klarację polityczną, aprobując przygotowany uprzednio projekt.

W deklaracji opowiadają się za wzmocnieniem reli Organizacji Na rodów Zjednoczonych w zachowa­

niu międzynarodowego ładu poko­

jowego oraz zapobieganiu konflik­

tom.

Uczestnicy szczytu wydali także Oświadczenie w sprawie eksportu byoni. Wzywają w nim do kontro li handlu bronią konwencjonalną z krajami objętymi konfliktem. Opo wiadają się za utworzeniem przy ONZ rejestru transferów broni.

Szefowie państw i rządów „Sió demki" opowiadają się za utrzyma niem sankcji gospodarczych wobec Iraku, dopóki nie zostaną zrealizo­

wane wszystkie rezolucje Rady Bez pieezeństwa ONZ, . (DPA)

R d l i i i e t w ©

i m d t p r z e p a ś c i ą

— Spojrzenie na zmiany struktu­

ralno w PGR z dnia na dzień ulega zmianom. Nie ma celu, ale zmiany są nieuniknione, ta myśl Bronisła­

wa Seredyńskiego — dyrektora Wy działu Rolnictwa Urzędu Wojewódz kiego w Gorzowie zaprezentowana wczoraj podczas sejmiku samorzą­

dowego, oddaje dobrze beznadziej­

ność sytuacji rolnictwa. Na posiedzo niu, którego głównym tematem były

„przewidywane kierunki zmian w produkcji rolnej i przetwórstwie rolno-spożywczym w woj. gorzow­

skim” zaprezentowano „coś”, co spotkało się ze zmasowaną kryty­

ką delegatów na sejmik. W sukurs przyjść musiał, aż sarn wojewoda Wacław Niewiarowski, który wyjaś nil: — to nie był zadany nam pro­

gram uzdrowienia rolnictwa. Nie byiy to również kierunki, które wy myśliliśmy. To są przewidywane kierunki na podstawie tego, co się dzieje w rolnictwie.

Otóż podstawowym kierunkiem zmian w gorzowskim rolnictwie wy nikającym z pogarszającej się opla calności produkcji roślinnej (trud­

nościami ze zbytem) i zmniejsza­

niem się stanu pogłowia zwierząt ma być ograniczenie powierzchni gruntów użytkowanych rolniczo.

Grunty V i VI klasy stanowią 37,8 proc. powierzchni użytków rolnych będą czasowo wyłączone z oroduk- cji rolnej, a jakościowo najsłabsze zostaną przeznaczone pod zalesia­

nie. W ten sposób — postulują sze­

fowie gorzowskiego rolnictwa idąc z duchem propozycji rządowych — środki produkcji, które dotąd przń znaczone byiy pod uprawę na naj­

słabszych glebach zostaną zużyte do produkcji na glebach lepszej jakoś ci. Spowoduje to poprawę efektyw­

ności i opłacalności produkcji rol­

nej. Ubytek produkcji na słabych glebach zostanie więc zrekompenso

(C ią g d a ls z y n a str. Z)

F o t. K R Z Y S Z T O F M Ę Ż Y Ń S K I

M a n f r e d

S t o l p e

U r o d z ił się 16 m a ja 1936 r. w S z c z e c in ie . Ż o n a t y (I n g r id E h r h a r d t, le k a r k a ) ; je d n o d z ie c k o . W la ta c h 1S55-1959 s tu d io w a ł p r a w o v) J e n ie . Z a a n g a ż o w a n y w działalno& ć K o ś c io ła e w a n ­ g e lic k ie g o n a te r e n ie b y łe j N R D . O d 1990 c z ło n e k S P D , p r e m i e r rządu, B r a n d e n b u r g i i

(C ią g d a ls z y n a s ir . 2)

o f e r u j e p o a t r a k c y j n y c h c e n a c h :

(2)

GAZETA NOWA Nr 137 (193) 17.07.199f

1 * 0 M A F I E

Serbowie atakują posterunki policji

mowała policja.

Już trzeci dzień pad rząd Serbowie atakują posterunki policji w wioskach oddalonych o 50 km na południe od Zagrzebia. W nocy — według raportów policji — słychać było strzelaninę w okolicy miej­

scowości Vuikovar (150 km na północny zachód od Belgradu). Ofiar me było.

Policja poinformowała, że w chorwackim mieście Osijek

(200

km

na połnocny zachód od Belgradu) nastąpił wybuch dwóch oornb.

Został zniszczony jeden budynek. Nikt nie odniósł obrażeń.

Porozumienie handlowe RPA-ZSRR

JOHANNESBURG. Delegacja radzieckiej Izby Handlowej podpi­

sała w poniedziałek w Johannesburgu porozumienie o współpracy z południowoafrykańską Izbą Kopalń. Porozumienie ma charakter ramowy i nie przewiduje żadnych konkretnych działań.

Niemniej w ocenie obserwatorów jest to przełom w stosunkach dwustronnych. Zwraca się zwłaszcza uwagę na rysujące się możli­

wości opanowania przez oba kraje światowego rynku złota — ZSRR i RPA produkują blisko połowę tego kruszcu.

Phenian odrzuca seulską propozycją

SEUL. Korea^ Północna odrzuciła wczoraj propozycję rządu seul- skiego z poniedziałku w sprawie wspólnych obchodów „Dnia Wy­

zwolenia”, określając władze Korei Południowej mianem sił prze­

ciwnych zjednoczeniu obydwu państw koreańskich. Narodowy Ko­

reański Front Demokratyczny (Hanminjon), który jest ruchem in­

spirowanym przez partię komunistyczną w KRLD, stwierdził w ogłoszonym komunikacie, że propozycja seuiska zmierza do unie­

możliwienia Phenianowi i dysydentom z południowej Korei wspól­

nych obchodów „Dnia Wyzwolenia” 15 sierpnia.

Bush z wszytą w Grecji

ATENY. Stany Zjednoczone w pełni popierają wysiłki sekretarza geneialnego ONZ Pereza de Cuellara zmierzające do rozwiązania problemu cypryjskiego — oświadczył prezydent Stanów Zjednoczo­

nych George Bush w wywiadzie dla telewizji greckiej nadanym w poniedziałek wieczorem.

Po zakończeniu rozmów w Londynie w ramach spotkania sied­

miu najbogatszych państw, prezydent USA jutro złoży oficialną wizytę w Grecji.

Sprawa rozwiązania problemu cypryjskiego zajęła w wywiadzie najwięcej miejsca. Jak wiadomo, Turcja zajęła 38 proc. obszaru wyspy i utworzyła tam ..niepodległe państwo Turków cypryjskich”, którego nie uznaje prawie nikt poza Turcją. Grecja domaga się li­

kwidacji tego sztucznego tworu i ponownego zjednoczenia wyspy.

Rokowania biiskowschodnie

KAIR. Prezydent Egiptu Hosni Mubarak nawiązując do amery­

kańskiej mediacji w sprawie przywrócenia pokoju na Bliskim Wscho dzie oświadczył, że „obecnie piłka jest po stronie izraelskiej". Wska­

zał, że Syria odpowiedziała . pozytywnie na plan pokojowy przed­

stawiony przez prezydenta Busha.

_ W wywiadzie dla arabskiego dziennika „Al Hajat" ukazującego się w Londynie prezydent Egiptu zaznaczył, że nie popiera ani nie zwalcza żadnej z partii izraelskich. Mówiąc o porozumieniach da­

masceńskich w sprawie bezpieczeństwa w Zatoce Perskiej Mubarak dodał, że „to kraje tego regionu muszą same zadecydować o kształ­

cie współpracy jaką chciałyby utrzymywać z Iranem”. Jego zda­

niem problemy bezpieczeństwa regionu nie mogą się ograniczać wy­

łącznie do operacji zbrojnych.

Irak zapowiada odparcie ataku OSA

BAGDAD. Premier Saadun Hammadi oświadczył w poniedziałek, że Irak odeprze atak zbrojny Stanów Zjednoczonych na irackie in­

stalacje atomowe i jest przygotowany do obrony.

Hammadi oskarżył Waszyngton i inne kraje zachodnie o posługi­

wanie się „wymyślonymi pretekstami” do przygotowania akcji zbrój nej przeciwko Irakowi, mimo, iż rząd tego kraju wyraził zgodę na współpracę z zespołem ekspertów ÓNZ w zakresie atomistyki.

Prezydent Iraku Saddam Husajn, który uporczywie twierdzi, że jego rząd spełnia wymogi inspekcji ONZ, domaga się powołania niezależnej komisji, złożonej i przedstawicieli państw Ligi Arab­

skiej, w celu przeprowadzenia kontroli Irackich instalacji nuklear­

nych.

Po oświadczeniach prezydentów USA i Francji, również Wielka Brytania oznajmiła w poniedziałek, iż gotowa jest użyć siły zbroj­

nej przeciwko Irakowi, jeśli nie dostosuje się on do wymogów mię­

dzynarodowej kontroli. '

Rolnictwo m i przepaśli®

(C ią g d a ls z y ze s tr . 1) wany większymi plonami gle­

bach lepszych i ogólna produkcja zbóż będzie utrzymywała się n i jo ziomie około 500 tys. ton ograniczo­

ne będą uprawy ziemniaków.

Co w zamian za to? Dyrektor Broni sław Seredyński proponuje( obok in tensywniejszych odmian) przede wszystkim uprawy alternatywne:

„zdrowa żywność” i zioła. Przekonu­

je, że województwo ma warunki, a jest coraz większy popyt na „zdrową żywność”, która ma więc w ten spo sób szanse eksportowe.

— Stan rolnictwa jest taki, że znajduje się ono na krawędzi prze paści. Ten program nie zawiera dla mnie nic. Są to pobożne życzenia, które mogą być zrealizowane za

20

lat, gdy z jednej strony stać nas bę dzie na niewykorzystywanie grun­

tów, a z drugiej — na „zdrową żyw ność”. Ludzi, którzy ograniczają spożycie produktów rolnych z bra­

ku pieniędzy, tym bardziej nie stać na kupowanie „zdrowej żywności”, która jest bardzo droga.

W podobnym tonie utrzymane były prawie wszystkie wypowiedzi, ale też panowało powszechne zro­

zumienie, że w polityce rolnej bar­

dzo niewiele zależy od wojewódz­

kich władz, a prawie wszystko od rządu. Ale, czy w takiej sytuacji jest sens przedstawiać oderwane od

realiów „kierunki”? Czym bowiem jest dziś — 'gdy właśnie na spra­

wach rolnictwa utknęły rokowania z EWG — przekonanie, że polska

„zdrowa żywność” wpuszczona zo­

stanie na zachodnie rynki. A. ilu bę dzie miała odbiorców w Polsce? Dla produkcji ziół klimat od dawna nie służy w Gorzowskiem. Propozycja wyłączania gruntów klasy V i VI nie poparta jest przy tym jakimi kolwiek finansowymi zachętami (do tacje, podatki itp.), a praktycy prze konują — także wczoraj podczas obrad sejmiku — że w obecnych warunkach zdecydowane zwiększe­

nie wydajności np. zbóż okupione być musi o wiele większymi nakła darni niż koszty użytkowania gleb słabszych.

W tym kontekście chyba najbar dziej konkretnym kierunkiem roz­

woju gorzowskiego rolnictwa może być eksport płodów rolnych do Wo roneża, o który zabiegają gorzow­

skie władze. Wojewoda Niewiarow­

ski — informując o tych zamiarach

— zrobił delegatom na sejmik na­

dzieje większe niż... Balcerowicz.

Delegaci zapoznali się też z ak­

tualnym stanem służby zdrowia i działalnością kolegium odwoławcze go. Swe stanowisko skierował sej­

mik do Ministerstwa Rolnictwa i Ministerstwa Zdrowia. Do tematów tych powrócimy. ' (cud)

Obrady rządu

Ograniczyć

przestępczość

Premier Jan Krzysztof Bielecki pod czas_ wczorajszego posiedzenia rządu zwrócił się do ministra spraw wew­

nętrznych o przedstawienie propo­

zycji działań doraźnych zmierzają­

cych do ograniczenia przestępczości towarzyszącej wzmożonemu rucho­

wi turystycznemu na granicy wschód niej.

Wschodnią granicę Polski przekra­

cza co miesiąc 600-700 tys. osób.

Współpraca polskich i radzieckich służb celnych i granicznych pozo­

stawia wiele do życzenia. Narasta­

ją tam zjawiska patologii zwłaszcza przemytu. W ciągu niespełna mie­

siąca na granicy skonfiskowano po­

nad 65 tys. litrów alkoholu W tym samym czasie ok. 30 tys. obywateli radzieckich cofnięto z granicy.

W związku z'tym obowiązuje za­

sada ścisłego egzekwowania norm przywozowych upominków i napo­

jów alkoholowych, działają wzmoc­

nione ekipy kontrolne, zwitl:s?ono liczbę rewizji osobistych przy wy­

jeździ e z Polski.

Przestępczość jest obserwowana głównie na granicy, ale ma też kon­

sekwencje w głębi kraju, np. przed Pałacem Kultury i Nauki w War­

szawie. W najbliższych dniach na­

leży się spodziewać wzmożonych re­

presji zmierzających do przywróce­

nia na polskich ulicach klimatu praworządności. Zdaniem członków rządu, oprócz normalnej procedury sądowej, wobec łamiących prawo cudzoziemców powinno się szerzej wykorzystywać inne instrumenty prawne — np. mandaty drogowe i za wykroczenia administracyjne.

. (PAP)

9 bezrobociu, samochodach i kredytach

Dwie godziny spędził przy tele­

fonie redakcyjnym kierownik Urzę du Rejonowego w Zielonej Górze

— Andrzej Stróżyk. Okazuje się, że opinii społecznej niezbyt są zna ne kompetencje tego najniższego członu administracji państwowej.

Andrzej Stróżyk krótko określa:

UR niewiele może, a praktycznie wszystko musi. Przede wszystkim do urzędu spływa dokumentacja postanowień samorządów łerytorial nych i na nim spoczywa realizacja uchw'ał.

Lecz rejonowe urzędy są znane z prowadzonych biur pracy, gdzie polityka państwa w najbardziej wrażliwej sprawie, a miano­

wicie w zatrudnieniu, właśnie tutaj ma swoje negatywne odzwier ciedlenie. Zwłaszcza ostatnimi czasy, gdy tuż przed wakacjami bezrobo­

cie gwałtownie wzrosło.

Jedną z czytelniczek taki właśnie czeka los w najbliższym czasie, ja­

ko że jej zakład iest w likwidacji.

Ma 57 lat i 38 lat stażu pracy, naj­

prawdopodobniej iest to iej ostat­

nie zatrudnienie. Kierownik UR Do­

informował, iż w URM-ie pracuje się nad przepisami umożliwiającymi

wcześniejsze przejście na emerytu­

rę tych, którzy zostali zwolnieni z likwidowanych zakładów pracy, ewentualnie — w ramach zwolnień grupowych. Tymczasem mógł kobie­

cie zaproponować zarejestrowanie się w biurze pracy i korzystanie z zasiłku dla bezrobotnych.

Inny czytelnik świeżo zakupił sa­

mochód i gdy w ubiegłym tygodniu zjawił się, aby go zarejestrować, zrezygnował. Bo kolejka okazała się horrendalnie długa w wydziale komunikacji. Sfrustrowany właści­

ciel nowego samochodu usłyszał, iż gdyby uczynił to, na przykład, dzisiaj miałby minę mniej zafra­

sowaną, do pracy przyjęto 4 kobie ty w ramach tzw. prac interwen­

cyjnych. Także zmalało sprowadze­

nie samochodów z zagranicy, zwła­

szcza w częściach, gdyż celnicy do­

stali pozwolenie na clenie ich jak normalnych.

Jeden z telefonujących podważał sens istnienia urzędów reionowych, oodejrzewając, że rozbudowało to tylko administrację o jeszcze je­

den nikomu niepotrzebny szczebel biurokracji. Otóż przedstawiona ary tmetyka administracji rządowej mó wi o czymś przeciwnym, a urzędy

rejonowe spowodowały ściślejszo rozgraniczenie kompetencji.

W województwie zielonogórskie jest ich

6

, w Zielonej Górze po“

urząd podlega 9 gmin, w których wcześniej 9 przedstawicieli spełni*

ło podobną rolę, podczas gdy dzi­

siaj o wielu mniej.

Jeden z bezrobotnych zosta! za­

kwalifikowany do pracy w Niem­

czech, który to nabór przeprowa­

dzało biuro pracy, Mimo podpisa­

nia umowy na szczeblu rządowym, propozycje z Niemiec nie nadcho­

dzą. Tymczasem kierownik moż*

zaproponować kredyt dla bezrobot­

nych, wysokość jego nie jest imp°"

nująca, ale może starczyć na skrom ny start. Przez pierwsze 2 lata spł*

ca się tylko odsetki, przez następne dopiero faktyczny kredyt, prz?

czym istnieje możliwość umorzę*

nia go nawet o 50 proc.

Pozostałe pytania czytelników W ły podobne, różniły się tylko w szczegółach. Kierownik urzędu re­

jonowego jest do dyspozycji zain­

teresowanych w miejscu swojej Drący, gdzie chętnie udzieli także innvch informacji. Dzwonić ood 50-31 ■” 7.ieiTiei Górze.

WALDEMAR MYSTKOWSKI

Premier Rządu Brandenburgii

w Zielonej Górze

To było

8 6 milionów

O włamaniu w ubiegłym tygodniu do kasy Urzędu Rejonowego w No­

wej Sofl Czytelnicy już wiedzą. Pier wotnie jednak nie można było okre ślić wysokości strat. Dziś' już . wia domo, że łupem złodziei stalol: się

— bagatela! —

86

milionów zło-

tych. , (eska)

Legniccy

kandydaci unii

Unia Demokratyczna województ­

wa legnickiego jest już po wybo­

rach wstępnych kandydatów do Sejmu i Senatu. Następnym eta­

pem wyborczej batalii będzie kon­

went okręgowy, organizowany ra­

zem z Jelenią Górą. Odbędzie się on w końcowych dniach lipca. Kan dydatami unii zostali Andrzej Każ mierowski z Lubina, óO-letni 'ozy nier geodeta i Czesław Leśniak <ł5- letni inżynier rolnik z Uniejowie, gmina Zagrodno. Od wyborców za!e ży, czy zostaną oni wybrani sena­

torami.

Jeśli chodzi o kandydatów na po­

słów — pięć osób uzyskało akcep­

tację partyjną: Tadeusz Pokrywka

— legnicki menedżer (44 lata); Ta­

deusz Eugeniusz Wajcowicz z I.ubi na, 26 letni inżynier mechanik; Ta­

deusz Swiącik 44-letni rolnik z Wą drożą Wielkiego; Andrzej Kosmal- ski, 43-letni inżynier hutnik, ditych czasowy poseł na Sejm RP i Fran­

ciszek Grzywacz 42-letni inżynier elektryk, znany fotografik z Lęgni cy.

Kandydatem rezerwowym jest Lu cjan Sobolewski z Legnicy.

(Mid)

(C ią g d a ls z y ze s tr . I )

Dziś przebywa w Zielonej Górze, na zaproszenie wojewody Jaro­

sława Barańczaka — premier rządu Brandenburgii Manfred Stolpe.

Gość odbędzie rozmowy z wojawodą zielonogórskim i gorzowskim.

O godz. 13 w ośrodku pięcioboju nowoczesnego w Drzonkowie Man­

fred Stolpe oraz obaj wojewodowie spotkają się z dziennikarzami na konferencji prasowej.

Wizyta premiera Brandenburgii jest przejawem pewnej ogólniejszej tendencji, występującej We wspóczesnej Europie, Stosunki międzypań stwowe przybierają coraz bardziej charakter stosunków międzyregio

nalnych. Czy jesteśmy doitej sytuacji przygotowani?

Po naszej stronie Odry podejmowane są dopiero pierwłze nieśmia łe wysiłki w celu utworzenia własnego regionu. Województwa zielo nogórskie i ^gorzowskie zacieśniają współpracę. Działa Związek Gmin Zachodnich. To jednak zbyt mało, tym bardziej że w Wielkopolsce, na Śląsku i Pomorzu Gdańskim prace nad powołaniem do życia re­

gionów są daleko bardziej zaawansowane.

Jaka powinna być regionalna polityka zagraniczna? Nie ulega wąt pliwosęi, ze jej,głównym celem musi być znalezienie rynków zbytu.

Brandenburgia nie może obecnie spełnić naszych oczekiwań. Podobnie jak nasz region, przeżywa silną recesję gospodarczą. W najlepszym przypadku mażemy liczyć' na eksport do tego kraju niewielkiej ilo­

ści produktów rolno-spożywczych.

Kiedyś jednak recesja skończy się i wówczas może napłynąć do nas z Brandenburgii niemiecki kapitał i technologia. Podstawy dla przy

szłej współpracy trzeba tworzyć już dziś.

BOHDAN HALCZAK

Policja prosi o pom oc

SUPEREXPRESS

KIJ-KO»VCA kategorii BCE poszuKuje pracy. Krosno Odrz., ul. Poznańska

39b/12. N

-68

POSZUKUJĘ do wynajęcia małego mieszkania Z.G., tel. 677-97. N-G7 FORD fiesta 3991 zdecydowanie sprze dam, tel. 679-75. n-69 DOM do małego wykończenia sprzedam lub zamienię na mieszka nie własnościowe Z DOPŁATĄ! Go­

rzów, tel. 324-882. 658-Zb SKODĘ liaz sprzedam, 10 t, 1931 r., silnik SW-400, 25 tys. prze­

bieg + skrzynia biegów

200

i inne

części. Zielona Góra, tel. 29-738.

595-Z

Komenda Rejonowa Policji w Zielonej Górze poszukuje za ginionej — Moniki Ataman,

córki Edwarda i Danuty, ur.

18 sierpnia 1976 r., zam. w Zie lonej Górze. Rysopis: wzrost ok. 160 cm, szczupłej budowy ciała, włosy krótkie kędzierza­

we koloru ciemny blond, twarz pociągła, cera śniada, oczy sza re. Ubrana była w podkoszul­

kę koloru niebieskiego z biały mi napisami, w krótki.i spo­

denki z teksasu, baty z nia'.e- riału koloru różowego Ze sobą zabrała rower marki „Wi»iv

2

”, koloru różowego,

Osoby, które widziały zagi­

nioną po

10

lipca br. lub zna­

ją miejsce jej pobytu, są pro­

szone o kontakt z KRP w Zie lonej Górze, ul. Partyzantów 40, tet. 616-16 wew. 780, 2TT, 762 lub z najbliższą jednostką poli cji.

Podrobione pięćsetki dia Niemców

DWA kamazy: skrzyniowy-wywrot.

i wywrotkę — sprzedam. Między­

rzecz, Sportowa

6

b /

6

. 599-Z

DZIAŁKĘ 0,8 ha nad jeziorem w Sławia — siprzedam. Zielona Góra, ul. 1 Maja

6

/

6

, tel. 228-39. 604-Z

iarka za 7,5 złotówki

Nieznajomość -polskich pieniędzy okazała się bardzo przykra dla dwóch Niemców z Essel. Przyjecha li do Polski volkswagenem - busem i przedwczoraj, w samo południe, po polskiej stronie na punkcie granicz nym w Świecku, pragnęli wymienić marki na złotówki. Kiedy wysiedli z samochodu, podszedł do nich wy­

soki mężczyzna lat około 30, który zaproponował przeprowadzenie wy miany. Niemcy woleli zrobić to przy kasie i udali się do kantoru, ale wrócili do 30-latka, ponieważ w dwóch kantorach trwała akurat przerwa. Wręczyli mu po 400 ma­

rek, a on im j a lt b y oo

3 000 000

złotych w banknotach 500-tysięcz- nych. Chwilę później waluciar?.

wsiadł do opla — corsy, a obaj Nie mcy volkswagenem - busem ruszyli

„w Polskę” ogląda.iac złotówki be- d?ce dla nich nowością. Daleko je dnak nie_ odjechali, bowiem nabrał;

podejrzeń. Wrócili na punkt grani czny, jednak 30-latka już tam nie było. O swoich wątpliwościach po­

informowali więc straż graniczną i... niebawem przyjechała policja.

Dowody fałszerstwa i oszustwa

były oczywiste. Rzekome banknoty 500-tysięczne od obiegowych różniły się bowiem nie tylko kolorem, ale i tym, że... traciły zera. Zarządzono więc poszukiwanie 30-latka i zorga nizowano blokadę dróg, jednak opel — corsa przepadł bez wieści.

Poszukiwania trwają, ale warto poinformować o' m e t o d z i e , któ rą zastosował 30-latek, bowiem po­

legała na... naklejeniu na 500-złoto- wych banknotach zer wyciętych i innych banknotów o tym nomina­

le. Używając trzech banknotów 500- złotowych, 30-latek uzyskiwał więc pół miliona. Wręczył obu Niemcom

12

falsyfikatów i w ten sposób

6

ty­

sięcy „przemienił” w

6

milionów — na dodatek... w twardej walucie Niemcy za 800 marek otrzymali t y s i ą c _ razy mniej niż chcieli, a marka miała w tej transakcji real­

ną równowartość 7,5 złotówki. To jednak przestępczy, karygodny wy­

jątek — bardziej wynikający z nie frasobliwości pokrzywdzonych niż ze sprytu 30-latka. Niemniej stano­

wi istotne ostrzeżenie, bo... naiw­

nych nie eieją także w. Polsce.

(JANA)

U w a g a

na odtw arzacze

Wczoraj o godzinie

6

rano stwier­

dzono włamanie do nowo otwarte­

go sklepu przy zbiegu ulic osiedle Kopernika — Wojska Polskiego w Nowej Soli. Złodzieje włamali się do tegoż sklepu najprawdopodob­

niej w nocy, wyrywając futryn?

drzwi do magazynu sklepowego. Wy nieśli stamtąd głównie sprzęt ra­

diofoniczny: odtwarzacze .Sharp”

1

„AKAI”, magnetofon 2-kasetowy „1°

ternational” a także

22

pióra kul­

kowe. maszynki do golenia, spoden­

ki „bermudy”. Przestrzegamy P?”

tencjalnych nabywców: może

si5

okazać, że zakupiony od przygod­

nego handlarza sprzęt jest kradzio- nyl

(eska)

Samochód

był własny

W ub. tygodniu informowaliśmy 0 kradzieży w Żarach samochodu BMW. Informacja pochodziła z bar­

dzo fachowego źródła: od oficer*

dyżurnego policji, który dodał r W ' nież, że samochód ten był wypoży­

czony w Niemczech.

Niestety, okazało się, że kierowe*

BMW miał podwójnego pecha: W*

dość, że mu ukradli samochód,

„GN” (co prawda nieumyślnie

1

nieświadomie) odmówiła mu praw*

własności do owego samochodowe­

go cacka. Bo samochód był własny' nie wypożyczony, i jak twierdzi iet go rozżalony właściciel — nie W

1

zupełnie nowiutki, a że tak no wo wyglądał to już sprawa dbałości

0

auto.

(eska)

P r o c e s o ...

a n t y r e k la m ę

Gdańska telewizja przegrała p f°

ces o antyreklamę. Informację

0

kłopotach ze sprzedażą niektóryc”

gazet zilustrowała nieostrożnie

*l1

mem ukazującym czasopismo „Ero- typ”. Obruszył się na to wydawę*

i wytoczył proces. Udowodnił, że sprzedaje bez kłopotu swoje pism

0

pełne gołych panienek.

Telewizja ma zamieścić sprostowa nie i przeprosiny. Faktycznie, cb / ba są gazety, które sprzedają si?

gorzej. (PAP)

G A Z E T A N O W A

REDAGUJE KOLEGIUM Redaktor naczelny - Andrzej Buck; zastę­

pcy redaktora naczelnego - Kon rad Stanglewicz I Mieczysław Więckowicz, sekretarz redakcji

— Alfred Slatecki zastępcy sekre tarza redakcji - Janusz Ampula, Andrzej Gajda, Zbigniew Śmi­

gielski. Redakcje: Zielona Góra.

al. Niepodległości

22

I piętro, teł.

710-77 fax 722-55. redakcja nocna telefon 39 13, teleks 01S2233; Go­

rzów, ul. Chrobrego 11, telefon 226-23, 271-49; Głogów ul Świer­

czewskiego II tel/fax 33 29 11; Lu­

bin. ul. Armii Czerwonej I, tel./fax 42-62-13. Biuro Ogłoszeń: Zielo­

na Góra al Niepodległości

22

I p..

Gorzów, Głogów t Lubin w sie­

dzibach redakcji oraz w oddzia­

łach Gromady i agencjacb. Ogło­

szenia są przyjmowane równiei te lefaksem *

66

-

22

. Redakcja ni» od­

powiada za treś# ogłoszeń, nie zwraca nie zamówionych tekstów zdjęt i rysunków, zastrzega sobie prawo skracania otrzymanych ma terłałów 1 jmran leb tytułów. Wy­

dawca ALPO JC Zielona Góra, ul Kręta 5. Prenumerata - zgłosze­

nia przyjmują oddziały i delegatu ry RSW „Prasa Ksiąika-Ruch” — Przedsiębiorstwa Upowszechniania Prasy l Książki oraz doręczyciele.

Druki „Poligraf” Zielona Góra.

ul. Reja S S r Indeksu 35373*.

W

(3)

ńślejsz®

górskim 56 P

0

d

który*

spełm*

dy dzi*

stal za- Niem- eprowa- jodpisa*

dowym.

ladcho- k moż*

ezrobot- t impo"

a skrom ata sPła iastĘpne

przy umorzę' ików W tylko w :ędu re-

i i zain- swoje]

li także nić ooa OWSKl

:ze

> stwier*

otwarte- : osiedle kiego f malilopodob-

futryn?

'ego. wy rzet ra- Sharp”

1

towy i.‘n óra kul*

spoden*

amy P°*

przygód'ożc kradzio- (eska)

raliimy

0

mochodu la z bar- oficer*

idał ró*' wypoży-

kierowe®

;cha: n'e

>chód, t0.

yślnie

1

iu praw*

chodowe- t własny>

ierdzi ie' nie byl ak no^o ha l iści ® (eska)

;rala pr®

•macją ® iektóryC”

ożnie no „Er®' wydawc*

łdnił, ż*

je pismo prosto W*

fenie, cW :dają (PAP)

edaktor I *ast«- - Kon czyslaw redakcji y seki*

\mputa, r Smi- _ Gór*, tro, teł.

i nocni

>3; Go- telefon Swier- II; Lu­

tet./f a*

Zielo- n i p..

w sie- oddzia- i. Oglo- wnici te nt» od- 6, nl*

tekstów [a sobie ycb m*

iw. wy- 6ra, wk iglosie- telccatu uch” —

hnlanta

-7 . v c t c l t ■

Góra*

731.

Paryż w oczach dyrektora

J e ż d ż ą p o d p r ą d U lica M u ze a ln a (d a w n ie j Ś w ierczew skieg o ) w N o w e j S o li, na o d c in k u o d ul. W o jsk a P o l­

skiego do u l. Z je d n o c z e n iu , je s t jed n o kieriu iko w a .

N ie zw r a c a ją n a to u w a g i k ie ­ row cy w y je żd ż a ją c y z p o d w ó rz a p o czty. U d a ją , że n ic w ied z ą , i i o d stro n y Z je d n o j ze nia d o W o j­

ska P o ls kie g o , u lic a j e s t “śle - Pa ■ J e ż d ią p o d p r ą d i n a ra ża ją p o ja zd y ja d ą c e 'p ra w id ło w o n a stłu czki. M o że m a n d a ty ic h p o ­ w strzym a ją ?

(e j) B r z y d k i e z a p a c h y J ed y n y sk lep iv N o w e j S o li p r z y ul. Z je d n o c z e n ia , w k tó r y m p r z e z całą d o b ę sp r ze d a w a n y j e s t a l­

kohol, o p ró c z zw o le n n ik ó w , ń.a ta kie w iciu p rz ec iw n ik ó w .

S zczeg ó ln ie n a rz ek a ją n a je g o s ą sie d ztw o m ie s z k a ń c y p o b li­

skich d o m ó w , g d y ż b a rd zo c zysto klien ci sk lep u za ła tw ia ją sw o je P otrzeby fiz jo lo g ic z n e w b ra - niach i n a k la tk a ch sch o d o w y ch . O dór m o c zu i k a łu j e s t n ie do zn iesien ia . Z w r a c a n ie u w a g i P fzez lo ka to ró w , nie sk u tku je.

B yły j u ż n aw i/t p r ó b y p o b ic ia l,,te r w en iu ją c ’-ch.

C za s j u ż n a jw yż szy , a b y p o ­ rzą d kiem w o k o lic a ch s k le p u , szcze g ó ln ie w ie c zo r e m i w n o c y, 2aję ta się p o lic ja .

(ej)

P o w i a ł o ż u ż l e m N o w o w y b u d o w a n y p la c ta rg o ­ w y w G u b in ie m a a le jk i p o k ry te iu żtem . P rzy k a żd y m w ię k sz y m P odm uchu w ia tr u d ro b in y ku rzu do ją zn a d o so b ie . N ie z d ro w e to 1 u c ią żliw e , z w ła sz c z a d la h a n d ­ low ców . W y ło żo n e to w a ry w c h ła n ia ją ku rz. J e d n a z p a ń s p rze d a ją c a sw e te r k i i b lu ze cz k i dam skie p o w ie d z ia ła n a m , i e co Jakiś' c za s m u s i p r a ć rz ec zy n a r a ­

żo n e na sta ły k o n ta k t z żu ż lo w y m P yłem .

P la c p rz y g o to w a n o s z y b k o , to p ra w d a . J e d n a k je s t to p r o w iz o r ­ ka’. A p r z e c ie ż w y sta rc zy ło ca łą P o w ierzch n ię p o k r y ć p ły tk a m i, n a jle p iej za g r a n ic zn y m i. B y ło b y n ieco d ro żej, a le e le g a n c k o , h i­

g ien iczn ie i na d łu g ie lata...

Miałem wrażenie,

że przyjechałem do Poznania

Żagań w naszym obiektywie

B Fot. Zbigniew

R y n d a k

, Wyjechałem do Paryża na zaprosze­

nie prezydenta firmy “Botrans”— mó­

wi dyrektor Przedsiębiorstwa Sprzęto- wo-Transportowcgo Budownictwa Rolniczego w Świebodzinie, Zbigniew Ziajka — ale wszelkie koszty mojego wyjazdu finansował zakład. Pojecha­

łem w sprawie sprzedaży naszego przedsiębiorstwa bądź wejścia w spół­

kę joint. venture.

Przelot samolotem z Warszawy na lotnisko de Gaulle'a w Paryżu trwał około dwóch godzin. Na tym lotnisku startuje i ląduje 700 samolotów w ciągu doby. Przyleciałem sam. Języka francu­

skiego nie znam, alemówię po niemiec­

ku. Na lotnisku czekał na mnie dyrektor firmy, który jest Polakiem.

Zawiózł mnie do hotelu “Pax” w Pa­

ryżu. Taki hotel w Polsce zostałby z miejsca zamknięty, z powodu zbyt ni­

skiego poziomu usług. Po prostu— tani hotel. Na więcej nie stać Polaka w de­

legacji.

Jestem poznaniakiem i odniosłem wrażenie, że przyjechałem do Pozna­

ni*. Budownictwo przypomina stare uliczki Poznania, może trochę czystsze.

Natomiast styl architektoniczny stare­

go Paryża jest zbliżony do budownic­

twa w Poznaniu. W każdym razie w Paryżu nie widać takiego przepychu, jak lo człowiekowi wydoje się przed przyjazdem do tego osławionego mia­

sta. Na przykład mias>n niemieckie są bardziej ozdobne, ładniejsze. Paryż jest cały w kolorze piaskowo-źółtym.

Pierwszą noc przeżyłem na tym, co zjadłem w samolocie, (plus kanapki za­

brane z domu). Zupełnie jak typowy Polak w delegacji.

Śniadania podają bardzo zdrowe. Ka­

wałek bagietki, masełko, dżemik, sok pomarańczowy, plus kawa. To wszy­

stko wliczone jest w opłatę za hotel. Nie odczuwałem głodu.

Pierwsze spotkanie w firmie miałem następnego dnia o godzinie

12

. Przysła­

li po mnie samochód. Firma oddalona była od hotelu 2 kilometry. Nic chcia­

łem, żeby mnie wozili. Wolałem cho­

dzić sam.

Tłumacz nie byl mi potrzebny. Firma jest francuska, ale jak już wspomnia­

łem, jej dyrektorem jest Polak. Moje dyrektorskie pobory w porównaniu z

jego wynagrodzeniem stanowią nikły procent.

Od rana do godziny 12 miałem czas dla siebie, bo później do godziny 17, prowadziłem rozmowy w firmie. Prze­

deptałem połowę Paryża. Część miesz­

kańców w starszym wieku zna język niemiecki. Mogłem się więc porozu­

miewać po niemiecku. Poza tym Paryż jest świetnie oznakowany. Trudno za­

błądzić w metrze. Paryż jest miastem ustawionym frontem do ludzi. Widać, że chce spełnić każdą zachciankę. Na­

wet późnym wieczorem na straganie Araba można kupić za pół ceny poma­

rańcze, na deser przed snem.Tego u nas nie ma.

poziomie zapłaciłbym dziesięciokrot­

nie drożej.

Dla piechura Paryż nie jest labiryntem bez wyjścia. Wszędzie się dojdzie. Go­

rzej mają kierowcy, którzy nie znają miasta. Tłok na jezdniach jest niesamo­

wity. Szokująca kultura. Zauważyłem, że ulicę przekracza się tam nierzadko na czerwonym świetle. Nikt nie goni, a kierowcy zatrzymują się w takich wy­

padkach przed pasami. Dopóki nie ma korka z ofiarami, to policji nie widać.

Drobne stłuczki nikogo nie obchodzą.

Prawieniemożliwościąjestzaparkowa- ńie samochodu na ulicy.

Są natomiast garaże podziemne. W Zaszokownło mnie to, że Paryż jest paryżu jest zasada, że jeśli stawia się

< 1 t . * ___i __ / «_ A.___ __ ____ .1

właściwie miastem bardzo spokojnie żyjącym. Wchodzi się do skłepu i od progu spotyka się z grzecznością, sym­

patyczną obsługą. Podobnie jest w re­

stauracjach i to nie najwyższego lotu.

Konsument traktowany jest naprawdę dobrze. Posiłki smaczne. Dużo zdrowej żywności.

Ulice paryskie są kolorowe. Można tam spotkać ludzi wszystkich ras. Spo­

ro jest Murzynów i Arabów. Nie było mnie stać na zwiedzenie Luwru. Byłem pod wieżą Eiflla. Zrobiłem mnóstwo zdjęć. A jakże, zawieziono mnie też wieczorem na Plac Pigalle. To jest skromny placyk. Kilka porno-shopów.

Cór Koryntu na Pigalle nie ma. Ale pokazano mi inną, pobliską uliczkę, na której prostytutka od prostytutki stoi co dwa metry. Stoją w samych pończo­

chach. Bez majtek. Policja ich nie goni.

Kościół nie protestuje. Normalna oby*

czajowość. Podobno biorą powyżej 2C0 franków, czyli 400 tys. złotych.

Ostrzeżono mnie, żebym się nie zbliżał do paryskich piękności o skórze wszy­

stkich kolorów, bo AIDS murowany.

Ale widziałem, że jacyś faceci się przy nich kęcili.

blok na sto mieszkań, to trzeba pod ziemią wybudować jednocześnie gara­

że dla 300 samochodów.

Paryż składa się z placów. Z każdego wychodzi pięć ulic, które prowadzą do kolejnych placów, z których gwiaździście rozchodzą się dalsze uli­

ce. Kto o tym nie w ie— lepiej niech nie siada za kierownicą.

W Paryżu kupujesz puszkę piwa i daj ą ci torbę reklamową. W Polsce za rekla­

mówkę trzeba zapłacić, nawet w Pewe- xie. Przy czym rodzima reklamówka niczego nie reklamuje. Jest po prostu ordynarnym woreczkiem foliowym.

Poszedłem do kilku salonów samo­

chodowych. W moim oficjalnym garni­

turze wyglądałem na poważnego klien­

ta. O grzecznościach, nadskakiwaniu, częstowaniu kawą nie chcę j ' nawet wspominać. Za 10-krotne najniższe po­

bory wc Francji można kupić nowy, przyzwoity samochód.

Francuzi wiodą spokojne i dostatnie życie. Nie chciałbym jednak mieszkać w Paryżu, ani w Nowym Jorku. Wołał­

bym mieszkać w niewielkiej osadzie

S ta re kam ieniczki w Pynkit,

Paryż dla Polaka jest drogim miastem., kanadyjskiej, blisko przyrody. Lubię I Mój pokój w Hotelu “Pax” miał

6

mo- przyrody, natomiast w Paryżu zieleni trów kwadratowych. Było w nim tylko

łóżko i mała szafa. Okno wychodziło na szyb wentylacyjny. Non stop ciemno.

Doba kosztowała 600 franków. Wi­

działem, że pracownik, który obsługi­

wał recepcję, podawał także posiłki, sprzątał. W hotelu byl akurat remont.

Gruz wynoszono w szczelnych worecz­

kach, żeby nie było pyłu. Z a hotel na

nie widać. Jestem zawiedziony wyglą- dcm Paryża, który zawsze byl budowa­

ny oszczędnie i prosto. Przecież po-1 Znańska Starówka jest perełką w po­

równaniu z ulicą paryską, gdzie właści­

wie kamienica do kamienicy są bliźniaczo podobne.

N otow ał; Z bigniew Ryndak

Daleka droga do telefonu

W gminie Maszewo są jeszcze dwie wioski w ogóle pozbawione łączności.

W Siedlisku i Lubogoszczy mieszka prawie 300 osób. Trudno się zatem dziwić gminnym radnym, że wywie­

rali wielki nacisk na Urząd Gminy, aby jak najszybciej rozwiązał ten problem. Łatwo się jednak domagać, gorzej z realizacją. Przeliczono szybko,

że koszt założenia linii wyniesie

100

milionów złotych, a podłączenie każde­

go aparatu— 7 milionów. Nikogo na to nie stać.

W tej sprawie przyszła z pomocą kroś­

nieńska policja, sama zresztą zaintere­

sowana jakąkolwiek łącznością z wio­

skami. Komenda Rejonowa Policji, po­

siadająca CB-radio, udostępniła gmi­

nie jeden z kanałów. Oczywiście nie rozwiązuje to problemu. Wójt Antoni Zawadzki podjął starania o zamianę istniejącej w Maszewie centrali na no­

wy,

100

-numerowy automat.

Wsie położone bliżej siedziby gmi-1 ny mają więc szansę na lepszą łącz

-1

ność.

(M es)

K o m a ry g ryzą za 2 m ilio n y

9^rodek Wypoczynkowy “Zastalu”

Oąbiu ma 25 domków. W każdym z

!ch jnożna ulokować 5 osób. Pracow­

ity ‘Zastalu” plącą 25 tys. od osoby.

CZ;^owicze spoza załogi muszą za- P*®cić40 tys. za miejsce, oczywiście za jj

0

bę. W tej stawce wliczone są obiady.

£°silki dostarcza żołnierska kuchnia.

badania i kolacje wczasowicze przy- tptowują sobie we własnym zakresie.

‘ uttius trwa tu

7

dni.

Psrodek prowadzi od ubiegłego roku

‘•O W ? Skrycka, wraz z mężem.

boje jesteśmy z produkcji. Uważam,

® tu mamy lepiej jak na produkcji” — Posiedziała nam p. Skrycka.

, , tym roku jest mniej wczasowi- Zow- Nie wszyscy lubią wypoczywać

nad jeziorem, w otoczeniu lasu, ponie­

waż zawsze dają znać o sobie komary.

I w Dąbiu komary też gryzą troszeczkę, od czasu do czasu.

Zapytaliśmy kierowniczkę, ilepicnię- dzy musi mieć rodzina 4-osobowa, że­

by spędzić 7-dniowy turnus wypoczyn­

kowy w ośrodku?Zdaniem p.Skryckiej trzeba rezerwować

2

min złotych.

Wczasowicze mają do dyspozycji sprzęt pływający. Pomost i niewielką plażę.

Na zdjęciu — kąpielisko w ośrodku

“Zastalu”. Mimo słonecznej pogody w godzinach rannych na pomoście raczej pusto.

T ek st i fot.(R)

S t a c j a S u l e c h ó w

- r ę c z n i e s t e r o w a n a

Przez stację PKP w Sulechowie prze­

jeżdża 36 pociągów osobowych w cią­

gu doby, w tym ekspres “Łubuszanin”, w którym stacja Sulechów ma wydzie­

lone 3 przedziały dla swoich pasaże­

rów. Ponadto trafia tu 12 pociągów to­

warowych, o których zawiadowca sta­

cji — >p. Krzysztof Milecuszny — po­

wiada, że są to pociągi “pracujące”, czyli zatrzymujące się na stacji, odcze­

piające bądź doczepiające wagony z to­

warami. Oprócz tego przez Sulechów przejeżdża sporo pociągów towaro­

wych, węglarek i innych, które się nie zatrzymują.

Mimo droższych biletów liczba pasa­

żerów nie zmalała. Natomiast poważ­

nie zmniejszył się ruch towarowy. Jesz­

cze w grudniu 1990 roku fabryka wełny mineralnej z Cigacic ładowała tu 60 wagonów na dobę. Obecnie ładuje dwa, trzy, a najwyżej 10. Stałym klientem PKP jest miejscowy “Prodwodrol’j, wysyłający zbiorniki wodne' odbior­

com krajowym. Z wagonów korzysta też składnica złomu.

Stacja sulechowska ma teraz miano — odcinkowej. Znaczy to, że zawiadowca

jest zwierzchnikiem stacji Pomorsko i Babimost. Są tam tylko dyżurni ruchu, nastawniczowie, kasjerzy.

Załoga w Sulechowie składa się z 70 osób. Kolejarskie zarobki nie są impo­

nujące. Zawiadowca, po 18 latach pra­

cy, zarabia

2,1

min złotych, z wszystki mi świadczeniami.

Dworzec do niedawna był sypialnią dla bezdomnych: Jednak przy pomocy policji udało się im wytłumaczyć, że to nie jest hotel. Ponieważ na stacji poja­

wiły się pluskwy — we wszystkich po mieszczeniach przeprowadzono dezyn­

sekcję.

Przy stacji znajduje się park, który do niedawna dewastowali młodociani wandale. Pewnego razu zawiadowca złapał chłopców na niszczeniu ławek.

Skutek był taki, żc ich rodzice sami naprawili szkody.

Na stacji wszystko jest ręcznie stero wane. Brakuje automatyki. Sam dwo­

rzec na pierwszy rzut oka wydaje się zarośnięty trawą. Zielsko wyrasta mię dzy torami i podkładami Im dalej od peronów — trawa jest coraz bujniejsza

Ul. W arszaw ska, zam knięta d la ruchu kołow ego, p e łn i fu n k c ję deptaka. ~

Im pdnujący obiekt służby zd ro w ia — niedaw no w ybudow ana przychodnia.

G r u p a T a n e c z n a T S G B r e m e r h a v e n j w K a r p i c k u

Na zaproszenie kierowniczki Ośrod­

ka Rekreacyjno-Rehabilitacyjnego

“Słoneczny Relaks” w Karpicku kolo Wolsztyna, p. Lidii Chudzińskiej — przybyła na kilkudniowy wypoczynek Grupa Taneczna TSG Brcincrhaven.

Jest to jeden z bardziej znanych zespo­

łów tanecznych, pod kierownictwem mistrzów świata Andrei iHorsta Beer, którzy w 1991 roku po raz ósmy zdo­

byli mistrzostwo Europy w tańcach latynoamerykańskich.

Goszczący w Karpicku zespół jest formacją C, która teraz zajmuje drugie miejsce w Bundeslidze i walczy o wej­

ście do pierwszej Bundesligi. Wszyscy członkowie tej formacji tańczą również pojedynczo tańce latynoamerykańskie, od klasy A,B,C.

Ciekawostką jest to, że w formacji znaj­

dują się: polska krawcowa oraz polska fryzjerka. Na życzenie Andrei Beer suknie dla zespołu szyte były w Polsce.

Menedżerem zespołu jest Manfred Smertka, który zna bardzo dobrze ję­

zyk polski. Opiekunem jest Mathias Langner, a trenerami Karin Massberg i Uwe Bubat. Formację prowadzi —•

jako główna tienerka— Andrea Beer, która jest odpowiedzialna za choreo­

grafię, natomiast za muzykę — Horst Beer.

Formacja zdobyła (22 czerwca 1991 r.) mistrzostwo Europy, w holenderskiej miejscowości Maastricht.

Kapitan formacji C — Torge Peter- sen — powiedział: “Zakwaterowanie mamy bardzo dobre. Elegancko wy­

posażone pokoje utrzymane są w ide­

alnej czystości. Cała grupa jest bar­

dzo zadowolona i na pewno ponow­

nie zawita do Karpicka. Szkoda tyl­

ko, że jezioro jest tak zanieczysz­

czone”.

Grupa Taneczna TSG Bremerhaven wystąpiła gościnnie w parku w Wol­

sztynie, a także w jadłodajni “Słonecz­

na" w Karpicku.

(r)

m m m m aam m m m mn

B r a k u je k lie n tó w

“Powszechnej Spółdzielni Spożyw­

ców w Świebodzinie, w minionym pół­

roczu, wiodło się tak jak wszystkim organizacjom handlowym — mówi wi­

ceprezes zarządu p. Lucja Metelska

— Rynek byl zdezorganizowany. Bra­

kowało siły nabywczej 'tiaczej mó­

wiąc — ludzie nie mieli pieniędzy. Nie brakowało towarów, ale klientów. Cią­

gle rosnące koszty lokali, energii ele­

ktrycznej spowodowały, że efektów ekonomicznych nie mamy nadzwy sza I czajnych. Przy obrocie wynoszącym 38 (r) I mld złotych, zysku jest lylko 57 min

Mimo, żc sprzedajemy najtańsze węd­

liny w mieście, to ludzie kupują niekie­

dy droższe wyroby gdzie indziej. Cza­

sem odpowiada im inna technologia, na przykład z Przylepu, a niekiedy m»ją po prostu bliżej do sklepu Uważam, że pewien zastój detalu spożywczym spowodowany jest zubożeniem konsu­

mentów ,

Mniej kupują, może nawet mniej je dzą. Tylko jest pytanie — jak długo to potrwa?”

(r)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ale jest to tylko jeden z obrazów charakteryzujących osobowość i styl wybitnego pisarza bo przecież w swoim Dzienniku prowadzi on nie tylko dialog z

Exodus z Hongkongu rozpoczął się już przed kilku laty. Najbogatsi bądź wyjechali, bądź też przenieś­.. li swoje majątki do Ameryki i

Wpadki z brakiem chleba, powtarzające się ja k katar przy okaz ji każdych świąt ( coraz liczniejszych ostatnio) lo tylko wierzchołek góry lodowej. W pobliżu

obywateli ZSRR może na razie czuć się bezpiecznie i nie bać się, że zostanie wydalonychzPolski. jako miasto, od początku

mnicki zdaje sobie sprawę z tego, że rynek jest już zapchany, że teraz trzeba produkować tanio i bardzo dobrze, jeśli się chce znaleźć klientów.. Ostatnio firma zajęła się

^na założona niedawno przez Ro- ana Bartoszcze Rozbicie ruchu udowego w ydaje się być bardzo Pożądanym stanem przez pozo- po, Par*'G Wówczas bowiem nie byłoby w

bywają się pokazy wideo, spotykają się szachiści wykorzystując plenerową. “ panoramiczną”

Może więc warto wiedzieć, że Telefon Zaufania Policji w Zielonej Górze ma numer 33-59 — czynny jest cała dobę i można tam dzwonić w sprawach, które zdarzyły się na