• Nie Znaleziono Wyników

Aresztowanie w 1984 roku - Andrzej Sokołowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Aresztowanie w 1984 roku - Andrzej Sokołowski - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ANDRZEJ SOKOŁOWSKI

ur. 1941; Komarów

Miejsce i czas wydarzeń Świdnik, PRL

Słowa kluczowe Świdnik, Lublin, Warszawa, PRL, aresztowanie, SB, Ryszard Trąbka

Aresztowanie w 1984 roku

Mnie aresztowano 11 lutego [19]84 roku. Odbyła się tak jak zwykle rewizja w domu, zabrano mnie na przesłuchanie, ja tam odmówiłem – miałem taką zasadę, że odmawiałem w ogóle rozmowy z esbekami, ja nigdy z nimi nie rozmawiałem.

Jedynym człowiekiem, z którym kłóciłem się, to był Trąbka. Ale ja się z nim kłóciłem – mnie to sprawiało przyjemność. Jak wszyscy inni drżeli, kiedy szli do Trąbki, mnie

„sprawiało przyjemność” bycie z Trąbką, ponieważ to był bardzo ograniczony stary esbek. Brak inteligencji kompletny, niebłyskotliwy, w związku z tym mogłem sobie z nim poradzić. On wykrzykiwał na mnie, to i ja na niego, jak on spokojnie, to ja też spokojnie, ale to nie były przesłuchania. On mnie wyganiał nieraz ze swojego pokoju i esbecy chodzili, oglądali: „Co to za facet, co się kłóci z szefem? On go ciągle wygania, a ten się z nim kłóci”. Tak że to był jedyny człowiek, z którym ja po prostu takie głośne rozmowy prowadziłem, natomiast ja miałem zasadę, że w ogóle nie podejmowałem rozmów, nie podpisywałem niczego, nie rozmawiałem. Oni najpierw zamykali na 48 godzin, później zawieźli do prokuratora – to był taki starszy pan, który po prostu w pewnym momencie wzruszył ramionami, bo esbek siedział obok, ja się zdenerwowałem, mówię: „Proszę pana, niech pan ramionami nie wzrusza, tylko niech pan wypisuje tę sankcję trzymiesięczną, bo pan ma polecenie mnie zamknąć. Pan nie ma dowodów, ale pan ma polecenie zamknąć. Niech pan to czyni”. I on wypisał tę sankcję, zamknęli mnie.

Byłem przez półtora miesiąca w Lublinie, później zawieźli mnie na dwa miesiące na Rakowiecką do Warszawy i z powrotem do Lublina przywieźli 20 czerwca ze względu na stan zdrowia, bo ja cały czas walczyłem o to, żeby nie siedzieć długo. No, robiłem to celowo, pisałem różnego rodzaju petycje i tak dalej, i tak dalej.

(2)

Data i miejsce nagrania 2005-08-26, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Justyna Molik, Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe Lublin, PRL, ulica Kosmowskiej 112, dzieciństwo, rodzina, praca w cegielni, zabawy dziecięce, czas wolny, cegielnia Czechówka Dolna, projekt Lubelskie cegielnie..

Po skończeniu technikum mechanicznego – bo jednocześnie chodziłem do wieczorowego technikum – później zostałem przeniesiony jako technolog narzędziowy na wydział

Ja przeżyłem rok [19]68 – byłem świadomy tego, co się dzieje, rok [19]70, kiedy już pracowałem w zakładzie jako technolog i też widziałem, co się dzieje, tym bardziej, że u

Wielu z tych, którzy się zaangażowali aktywnie w działalność związkową, miało pełną świadomość, że to nie tylko jest związek zawodowy, że tu nie idzie gra o związek

I rzeczywiście pani Boczkowska później poszła do zakładu, zresztą zjedliśmy najpierw śniadanie, poszła do zakładu i o ósmej godzinie w niedzielę 13 grudnia już znalazłem

Ale z kolei właśnie dyrektor Babicki miał taki talent do robienia wokół teatru - i atmosfery, i jakiegoś takiego ożywczego fermentu. Utrafił też chyba w

Dopiero w 1947 roku żeśmy się przenieśli na ulicę Piłsudskiego, potem Świerczewskiego, obecnie znowuż Piłsudskiego –tam, gdzie są wodociągi, bo ojciec pracował

Oczywiście gdyby to robić w sposób systematyczny, tak jak zalecają lekarze czy naukowcy, którzy się apiterapią zajmują, to takie sesje co dwa tygodnie - dwadzieścia