• Nie Znaleziono Wyników

Wiadomości Elektrotechniczne, R. 1, Zeszyt 10

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wiadomości Elektrotechniczne, R. 1, Zeszyt 10"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

NR. 10 W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E S T R . 169

Polecamy ze składu w Warszawie lub w krótkim czasie z fa b r y k i:

1) W Y Ł Ą C Z N I K I C Z A S O W E (autom aty z e g a ro w e )

do samoczynnego zapalania i gaszenia R E K L A M N E O N O W Y C H .

2 ) A U T O M A T Y

do klatek schodowych • wystaw sklepowych • lamp ulicznych.

W y t w ó r c y : W y łą cz n e p rz e d sta w ic ie lstw o :

F A B R Y K A a p a r a t ó w e l e k t r y c z n y c h t o w a r z y s t w o t e c h n i c z n o - h a n d l o w e

Fr. SAUTER, Tow. Akc. w Bazylei „ P O Ł A M “, Sp. z o. o.

S z w a j c a r j a W arszaw a, Hoża 36. Tel. 9-27-64

S a m o c z y n n y w y łą c zn ik typu V H t, dla 100 amp.

A utom at „ U S “

B E Z P IE C Z N IK I K O R K O W E S T W A R Z A J Ą C E T Y L K O F I K C J Ę O C H R O N Y - T O P R Z E Ż Y T E K

S T O S U J C I E W S Z Ę D Z I E W Y Ł Ą C Z N IK I S A M O C Z Y N N E :

d o o c h r o n y s iln ik ó w ty p

V H t

i

K M

d o ś w ia tła i g r z e jn ik ó w ty p

US

P O D W Ó J N E ZAB EZPIECZENIE: TERM ICZNE i ELEK TR O M AG NETYC ZNE

Nasze wyłqczniki samoczynne gwarantujq absolutnq pewność ruchu i zapobiegajq uszkodzeniom silników wzgl. instalacyj elektrycznych

N A S I I N Ż Y N I E R O W I E C H Ę T N I E U D Z IE L Ą W A M B E Z P Ł A T N Y C H P O R A D

F A B R Y K A A P A R A T Ó W E L E K T R Y C Z N Y C H

S. KLEIMAN i S-wie

W a r s z a w a , O k o p o w a 19. T e l e f o n y : 2 3 4 -2 6 , 6 8 3 -7 7 , 2 3 4 -5 3

W je d n ym z n a jb liż s z y c h z e szytó w „W IA D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N IC Z N Y C H “ r o z p o c z y n a m y d r u k p r a c y

BO H D A N A G IM B U T A POD TYTUŁEM

ZWARCIA W UZWOJENIACH

M A S Z Y N E L E K T R Y C Z N Y C H i T R A N S F O R M A T O R Ó W

A u to r o p ra c o w a ł w y m ie n io n y te m a t z p u n k tu w id z e n ia p o trz e b p ra k ty k i w sposób ja s n y I p rzystę p n y. B ę d zie to w ię c p o d rę c z n ik o d u że j w a rto ś c i dla każdego te c h n i­

ka k tó ry ma do c z y n ie n ia z ja k le m lk o lw le k u rzą d ze n ia m i e le k try c z n e m l prądu siln e g o . C a ło s c b o gato ilu s tro w a n a o b e jm ie o k o ło 60 s tro n d ru k u , a u ka zyw a ć się będzie c z ę ś c ia m i po k ilk a s tro n w num erze.

T Y T U Ł Y P O S Z C Z E G Ó L N Y C H R O Z D Z I A Ł Ó W :

o ' K ° dzai V w a * w u zw o je n la c h . 3. S p o s o b y w y k ry w a n ia m ie js c a z w a rc ia . . U b ja w y to w a rz y s z ą c e z w a rc io m . 4. P rz y c z y n y p o w sta w a n ia zw a rć.

5, S p o so b y d o ra źn e g o z a ra d z e n ia z w a rc io m .

f \ a L ł J

(2)

C E N T R A L A ;

W arszawa, Królewska 23, tel. 260-05, 610-44

O D D Z I A Ł Y

i P R Z E D S T A W I C I E L S T W A K ról. H u ta, K rzyw a 7, tel. 785 Ł ódź, K ilińskiego 96, tel. 205 84 Lwów , K adecka 9, tel. 107-40 B y d g o szcz, C ho d k iew icza 5/6,

tel. 11-17

W ilno, B osaczkow a 5, tel. 12-77 P o zn a ń , Św. M arcin 57.

(3)

N akład 2 500 egzem plarzy

C ena zeszytu 7 0 g r O S Z y

W I A D O M O Ś C I

E L E K T R O T E C H N I C Z N E

M I E S I Ę C Z N I K P O D N A C Z E L N Y M K I E R U N K I E M P R O F . M. P O Ż A R Y S K I E G O

R e d a k to r: ln ź . e l e k t . W ł o d z . m ! e r z K o t e . e w . k . W a rs2 a w o > u, C z q c k ie g 7 7 ^ T ^ I

^ Z E S Z Y T ^ O

T R E Ś Ć Z E S Z Y T U 1 0 :

1. Polski p rzem y sł ele k tro te c h n ic z n y . 4. K ilka uwag o wyborze silnika - in i. W ł. K otelew ski.

P rzep ięcia atm o sfery czn e w n ap o w ietrzn y ch linjach N ow y ty p kuchni elek try czn ej, elektrycznych. — in i. M. F erster. 6- P o p u larn a e le k tro te c h n ik a . 3. O czem m yślą in s ta la to rz y zagranicą. g! S k rzy n k a p o c z u w a " 1” 116'

Polski Przem ysł Elektrotechniczny.

Z W y s ta w y E le k tro te c h n ic z n e j w P o lite c h ­ nice W a r s z a w s k ie j 1 1 —1 9 c z e r w c a r. b.

(Ciąg dalszy ).

A p a r a ty n is k ie g o n a p ię c ia .

W dzied z in ie a p a ra tó w niskiego napięcia p o l­

ski p rz e m y sł e le k tro te c h n ic z n y p o cz y n ił w ciągu o statn ich la t ta k zn a c z n e p o stę p y , że w chw ili o- becnej p o tra fi p ra w ie że całk o w icie p o k ry ć z a p o ­

trzebow anie ry n k u k rajow ego, p ro d u k u ją c n aw et częściowo n a ek sp o rt.

P odobnie, jak w za k re sie a p a ra tó w w yso kie­

go n ap ięc ia, la k i tu w y su w a się n a czo ło w e m iej­

sce — d z ię k i licznym w ł a s n y m k o n stru k c jo m

— FA B R Y K A A P A R A T Ó W ELEKTRYCZNYCH K. SZPO TAŃSK I I S-K A , S. A . w W a rsza w ie,

której stoisko n a W y staw ie było bogato z a o p a ­ trzone w e k sp o n a ty , n a le ż ą c e do d z ia łu a p a ra tó w niskiego n a p ię c ia .

Z w ra c a ły uw agę w yłączn ik i i

przełączniki

nożow e n ie o sło n ię te , ja k ró w n ie ż z p o k ry w a m i ochronnem i, — d w u b ieg u n o w e z w y łą c z a n ie m mi- gowem o ra z tró jb ie g u n o w e b e z w y łą c z a n ia m igo­

wego. F a b ry k a w y ra b ia k i l k a t y p ó w ty ch w yłączników — n a n a tę ż e n ia p rą d u do 700 am pe- rów i n a p ię c ie do 500 w o ltó w . W y łą c z n ik i te m o ­ gą być u m ieszc zo n e (zprzodu) ta k n a ta b lic a c h m arm u ro w y ch , ja k te ż i żela zn y ch . C h a r a k te r y ­ zuje je p ro s ta , m o cn a i d o b rz e p rz e m y śla n a b u ­ dow a.

W y łą c z n ik i i p rz e łą c z n ik i do zm o n to w an ia zty łu ta b lic y (z n a p ę d e m zp rzo d u ) w y ra b ia n e są p rz ez F a b ry k ę ró w n ie ż w w ielu o d m ian ac h — od 60 do 700 A d la n a p ię c ia do 500 w o ltó w ; w y ­ łącz n ik i te o ra z p rz e łą c z n ik i w y ra b ia F a b ry k a , ja ­ ko jedno-, dw u-, tró j- i czterobiegunow e. W y p ie ­ r a ją one co ra z b a rd z ie j sto so w an e d aw n iej w y łą c z ­ niki do u m ieszc zan ia z p rz o d u tablicy, gdyż z a ró w ­

no bezpieczeństw o obsługi o raz sam ej in stalacji, jak i w ygląd estety c zn y p rz e m a w ia ją n a ich k o ­ rzyść.

W idzim y dalej k o m p le tn e b ezpieczniki p asko­

w e.

F a b ry k a w y ra b ia sam e p a s k i to p ik o w e (od 10 do 1000 A), jak te ż i sw o rzn ie b ez p ie czn ik o w e o ra z p o k ry w y o ch ro n n e że la zn e w y k ła d a n e a z b e ­ stem .

B ezp ie czn ik i rurkow e w y k o n y w a n e są

w

d w ó c h z a sad n iczy c h o d m ianach: z p a tro n a m i

porcelanow em i (do p a sk ó w b e z p ie czn ik o w y c h od

25 do 350 A — rys. 1) o ra z z p a tro n a m i p ra so w an em i

z m asy b akelitow ej (do p a sk ó w b ezp ie czn ik o w y c h

od 10 do 400 A — rys. 2). P od w zg lęd em e le k ­ try cz n y m osłony b a k e lito w e są p ew n e w d z ia ła ­ niu i g w a ra n tu ją c a łk o w ite b e z p ie c z e ń stw o o b ­ sługi.

Rys. 1.

B ezpiecznik ru rk o w y z p a tro n e m porcelanow ym , 100 A, 500 V. (K. S zp o tań sk i i S-ka).

W w y p a d k a c h , gdy ze w zg lęd u n a b ra k m iej­

sca istn ie je obaw a, że p rą d , p o w sta ją c y p rz y p rz e ­

p a le n iu się p a s k a p o d czas zw arcia, spow odow ać

m oże p rz e rz u c e n ie się łu k u n a p rz e w o d y lub p rz y ­

rz ą d y , zm on to w an e n a d b ezpiecznikam i, F a b ry k a

sto su je sp e c ja ln e w k ł a d k i m e t a l o w e do

b e z p ie c z n ik ó w w fo rm ie p rz e sło n k i, za o p a trz o n e j

w o tw o ry i w c h ła n ia jące j ciep ło , w y tw a rz a n e p rz ez

łuk. P rz e sło n k i te, po dobnie ja k s ia tk a n a d p aln i-

(4)

ST R . 172 W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E NR. 10

k iem gazow ym , o b cin ają płom ień, nie p o zw alając

m u w yjść n a z e w n ą trz osłony. C zarn a, lśniąca, p o ­ w ie rz c h n ia p ra so w a n y c h osłon n ad a je b e z p ie c z ­ n ik o m e s te ty c z n y w ygląd.

Rys. 2.

B ezpiecznik ru rk o w y z p a tro n e m z m asy b a k e lito w e j 60 A, 500 V. (K. S z p o ta ń sk i i S-ka),

N a stę p n ą g rupę sta n o w ią ta k zw ane aparaty

okapturzone . P o trz e b a tego ro d z aju a p a ra tó w p o ­

w s ta ła w s k u te k tego, że u rz ą d z e n ia nisk iego n a ­ p ię c ia p ra c u ją cz ęsto w cięż k ich w arunkach,^ p rz y czem do sp ecjaln ie n iesp rz y ja jący c h cz y n n ik ó w z a ­ liczyć n ależ y w i l g o ć , p o c h o d z ą c ą ze s k ra p a- n ia się o p aró w , z a w a rty c h w o tac z a ją c e m p o w ie ­ trzu . S zkodliw em i są p o zatem k u r z i d y m , k tó ry c h o b ec n o ści nie d a się n ie je d n o k ro tn ie u- n ik n ąć. M oże się w re sz c ie ta k zdarzy ć, że b ra k je st m iejsca n a zm o n to w an ie ro z d zieln i w n orm al- nem w ykonaniu. W ty ch w łaśn ie w y p a d k ach o d ­ d ają w ie lk ie u sługi okapturzone u rz ą d z e n ia ro z ­ dzielcze. P oszczeg ó ln e e le m e n ty ro z d zieln i ia k- szyny zb io rcze, w y łąc zn ik i, o d łącz n ik i o ra z b e z ­ p ie c z n ik i z o sta ją um ieszczo n e (o k a p tu rzo n e) w

m e t a l o w y c h (żeliw nych lub b laszany ch) sk rz y n k ach , szczelnie ze sobą połączonych. Z a ­ sto so w a n ie sk rz y n e k m a jeszcze tę z a le tę , że, o słan iając u rz ąd ze n ie , chro n i je ca łk o w ic ie od u sz k o d z eń m echan iczn y ch . N a jw ię k szą m oże

w re sz c ie k o rz y śc ią s to so w a n ia o k a p tu rz o n y c h u- rz ą d z e ń ro z d zielcz y ch je s t ła tw o ś ć o bsłu gi i zn acz­

n a o szc zęd n o ść m iejsca, gdyż m ogą o ne b y ć s z y b- k o z a in sta lo w a n e w k a ż d e m d o w o ln em p om iesz­

czeniu, d ając u k ła d p ro s ty i p rz e jrz y s ty .

Z asa d n ic zem i e le m e n ta m i o k a p tu rz o n y c h u- rz ą d z e ń ro z d zielcz y ch w y ro b u Fabryki Aparatów

E lek trycznych K. Szpotański i S-ka, s ą c z t e r y

ro d z aje s k rz y n e k : szy no w e, o d łą c z n ik o w e , b ez­

p ie c z n ik o w e o ra z p rz y łą c z o w e . W sz y stk ie one z a o p a trz o n e są w o tw o ry , k tó r e z o s ta ły ta k po­

m yślan e, że u m o żliw iają dow olne, zacho dzące w p ra k ty c e p o łą c z e n ie p o m ięd zy poszczególnem i sk rz y n k a m i (rys. 3). O ile część o tw o ró w okaże się w cz asie m o n ta ż u z b y te c z n a , z a k ry w a się je n a głucho zap o m o cą o d p o w ied n ich pokryw ek.

W sz e lk ie p o łą c z e n ia p o m ięd zy sk rz y n k a m i w yko­

n y w a n e są p rz y pom ocy p o d k ła d e k u szczelniają­

cych.

Rys. 3.

U rząd zen ie rozd zielcze o k ap tu rzo n e, l ( K . S z p o ta ń sk i i S-ka).

R ys. 4.

T rójbiegunow y w y łączn ik o k ap tu rzo n y , 60 A, 500 V.

(K. S zp o ta ń sk i i S-ka).

P rz e c h o d z ą c do opisu s k r z y n e k posz­

czególnych typów , ro z p a trz y m y je pokolei, zaczy­

n ając od w y łą c z n ik ó w o k a p tu rz o n y c h .

W yłączn ik i okapturzone, tró jb ieg u n o w e w yra­

b ia n e są w k ilk u o d m ian ac h — za le ż n ie od sche­

m a tu p o łą c z e ń — n a 25 i 60 A, 500 V (rys. 4).

S k rz y n k i p rz y łą c z o w e ty p u 570, trójbieguno­

w e 25, 60 i 100 A, 500 V s łu ż ą do p rz y łą c z a n ia sil­

n ik ó w i p o sia d a ją o p ró c z w y łą c z n ik ó w migowych w m o n to w a n e b e z p ie c z n ik i p o rc e la n o w e . Poszcze­

gólne b ieg u n y (fazy) o d d zielo n e s ą przegródkam i og n io trw ałe m i. D la w ię k sz y c h m ocy w yrabiane są s k rz y n k i p rz y łą c z o w e z w y łą c z n ik ie m i bez­

p ie c z n ik a m i ru ro w em i, sk ła d a ją c e się z dwóch części s k rę c o n y c h ze so b ą; k a ż d a z nich posiada u g óry i u d o łu zn o rm a liz o w a n e o tw o ry przeloto­

w e, do k tó ry c h p a s u ją b ą d ź p o k ry w k i do w prow a­

d ze n ia r u r p a n c e rn y c h , b ą d ź te ż m ufy kab lo w e.

P o z a te m F a b r y k a w y ra b ia w p o s ta c i o k a p t u r z o n e j

p rzełączn iki

zw y k łe ,

p r z e ł ą c z n i k

g w iaz d a — tró jk ą t (rys. 5) o ra z p rz e łą c z n ik i kie ru n k u o b ro tó w (rys. 6). W s z y s tk ie te ty p y wyko n y w a n e są b ą d ź b e z b e z p ie c z n ik ó w , b ą d ź z bez p ie c z n ik a m i k o rk o w e m i, b ą d ź te ż z autom atam i

I M W I Ę C E J S T A Ł Y C H P R E N U M E R A T O R Ó W

(5)

NR. 10 W I A D O M O Ś Ć E L E K T R O T E C H N I C Z N STR. 173

syst. S to tz a. N a k aż d ej z p o w y ższy ch sk rz y n e k m oże b y ć d o d a tk o w o n ad b u d o w a n y am p ero m ie rz.

Do w ię k sz y c h m ocy i w yższych n a p ię ć (od 150 do 350 A i do 750 V) F a b ry k a b uduje o k a p tu rz o n e

sam oczynne skrzynki p rzyłączow e z sam oczynn ym

Rys. 5.

P rz e łą c z n ik gw iazda — tró jk ą t, trójbiegunow y, 60 A, 500 V. (K. S zp o tań sk i

i S-ka).

w yłączn ik iem olejow ym , p rz e z n a c z o n e do z a b e z ­ pieczania siln ik ó w e le k try c z n y c h o ra z p rz ew o d ó w . S krzynki te (trójbiegunow e) w id zieliśm y w n a s tę ­ pujących w y k o n a n ia c h :

z w y z w alac zam i n a d m ia ro w e m i w d w óch fa ­ zach i p o d w ó jn ą m ufą k a b lo w ą ;

Rys, 6.

Przełącznik k ie ru n k u obrotów, tró jb ie g u n o ­ wy, 60 A, 500 V. (K.

S zpotański i S-ka),

z w y z w alac zam i n a d m ia ro w e m i w d w ó ch fa ­ zach i jedn o fazo w y m w y z w alac zem , d ziałający m przy za n ik u lub s p a d k u n a p ię c ia w sieci o 35%;

z w y z w alac zam i n ad m ia ro w e m i w trz e c h fa ­ zach (rys. 7).

A u to m a ty c z n e za ry g lo w an ie z a b e z p ie c z a w y ­ łącznik p rz e d w sze lk ie g o ro d z aju n iew łaśc iw em i

Rys. 7.

S am oczynna sk rzy n k a p rzy łączo w a, olejow a, 100 A , 500 V. (K. S zp o tań sk i

i S-ka),

m anipulacjam i; a w ięc n iem o żliw e je s t np. o p u sz ­ czenie z b io rn ik a oleju o ile nie z o sta n ie w y łą c z o ­ ny w y łą c z n ik ; w łą c z e n ie zaś s k rz y n k i nie je st m o ­ żliw e, o ile zb io rn ik n ie je st p o d n ie sio n y i sz c z e l­

nie d o c iś n ię ty i t. p.

D zięk i sp ec ja ln ie o p ra co w an y m p rz e z F a b ry ­ k ę sk rz y n k o m szynow ym , szyny zb io rcze n a ro z ­ d zieln i o k a p tu rz o n e j m ogą by ć w m iarę p o trz e b y p rz e d łu ż o n e w każd ej chw ili, p rz e z co staje się z b ę d n e w y k o n y w a n ie in stalacji „n a w y ro s t“ . S k rz y n k i szy no w e w y ra b ia n e są w ró ż n y ch w ie l­

k o ściac h — d la p rą d ó w do 100, 200, 350 i 600 A.

W ie lk ą z a le tą o k a p tu rz o n y c h u rz ą d z e ń ro z ­ d zielczy ch je st łatw y i szybki montaż, gdyż po d o ­ p a so w a n iu p oszczególn ych części sk ład o w y c h w fa b ry c e p o zo staje jed y n ie zm o n to w an ie cało ści na m iejscu, co już o d b y w a się b ez tru d u . O ile u rz ą ­ d ze n ie nie m oże się p om ieścić p rz y jed nej ścianie, w ó w czas p rz y p om o cy t. zw. sk rz y n e k szynow ych n a r o ż n y c h p rz ech o d z i się w ygodnie n a d ru g ą ścianę.

N a szczególne w yróżnienie z p ośró d a p a ra tó w n isk ieg o n a p ię c ia zasłu gu ją sk rz y n k i silnik ow e s te ro w a n e z odleg łości z zabezpieczeniem

ter- micznem .

S k rz y n k i te d o sk o n ale zab ezp iec zają silnik, um o żliw iając p o z a te m au to m a ty c z n e s te r o ­ w a n ie z odleg ło ści i u su w ają om yłki p e rso n e lu obsługującego.

D w ie b a te r je sk rz y n e k , u s ta w io n e n a W y s ta ­ w ie, w y k a z a ły m ożliw ości, jak ie o siągn ąć m ożna d zięk i n o rm alizacji s k rz y n e k . D o k ład n o ść w y k o ­ n a n ia i szczeln o ść p o łą c z e n ia za p e w n ia ją d łu g o ­ trw a łe i p ew n e d ziała n ie um ieszczon ych w s k rz y n ­ k a c h części, n a w e t p rz y n ajb ard ziej n ie sp rz y ja ją ­ cych w a ru n k a c h ze w n ę trz n y c h . W a rto zaznaczy ć, że jed n a z n ajw ięk sz y ch w E u ro p ie ro zd zieln i o k a p tu rz o n y c h — w P ań stw o w ej F a b ry c e Z w iąz­

k ó w A z o to w y ch w M o ścicach w y k o n a n a z o s ta ła p rz y pom ocy ty c h sk rz y n e k .

O p ró cz om ów ionych w yżej a p a ra tó w niskiego n a p ię c ia Fabryka

A paratów E lektrycznych K.

Szpotański i S-ka p ro w a d z i b u d o w ę k o m p letn y ch

t a b l i c ro z d zielcz y ch o raz k o m p le tn y c h urzą­

d zeń o k ap tu rz o n y c h .

Z d zied zin y u rz ą d z e ń k a b lo w y c h F a b ry k a w y ­ ra b ia m u f y k ab lo w e jedno- i d w u w y lo to w e dla p rz e k ro jó w k a b li od 16 do 300 m m 2 o raz ro zg ałęź- n e sk rz y n ie k a b lo w e d la c z te re c h k a b li o p r z e k ro ­ ju m aks. 3 X ? 0 m m 2 z p rz e w o d e m zerow ym . P a ­ tro n y b e z p ie c z n ik o w e w sk rz y n i k ab lo w e j p o s ia ­ d ają w y g o d n ą rą c z k ę i d ają się ła tw o w yjm ow ać.

J a k o sp ec ja ln y ro d zaj m uf F a b ry k a d e m o n s tro w a ­ ła n a W y s ta w ie p o d ziem n e m ufy ro z g ałęźn e z g n ia ­ zd am i w ty k o w e m i, b u d o w a n e d la z a sila n ia ru c h o ­ m ych dźw igów p rz e ła d u n k o w y c h .

P o za w y szczeg ó ln io n em i w yżej w y ro b a m i z z a k re s u a p a ra tó w n iskiego n a p ię c ia F a b ry k a A p a ra tó w E le k try c z n y c h K. S z p o ta ń sk i i S -k a w y ­ k o n y w a c a ły sze reg sp ec ja ln y ch a p a r a t ó w o ra z d ro b n y c h części.

W p om ocn iczy m d ziale p ra so w a n ia m a te rja - łów i z o l a c y j n y c h F a b ry k i w y ko ny w any je st c a ły sze reg w y ro b ó w g o to w y ch czy te ż p ó ł­

fa b ry k a tó w z b a k e litu o ra z in n y ch w y s o k o w a rto - ścio w y ch m a te rja łó w izolacyjnych.

T E M B O G A T S Z A T R E Ś Ć P I S M A

(6)

S T R . 174 W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E N R . 10

W sto isk u firm y W YTW Ó RNIA A PA R A T Ó W

ELEKTRYCZNYCH K. I W . PU ST O Ł A w W ar­

szaw ie w idzieliśm y sze reg a p a ra tó w niskiego ^ na­

pięcia, jak a u to m a ty ro z ru c h o w e i n a s ta w n ik i do

silników , e le k tro m a g n e sy h am ulcow e, w y łąc zn ik k ra ń c o w y do dźw igów , tra n s fo rm a to r sygnałow y, tra n s fo rm a to r do celów la b o ra to ry jn y c h , p rz e tw o r-

Rys. 8.

E lek tro m ag n es ham ulcow y (K. i W . Pustoła).

nicę je d n o tw o rn ik o w ą i t. d. F irm a p o sta w iła so ­ bie za za d an ie p ro d u k o w a n ie a p a ra tó w k o n s tru k ­ cji

bardziej skom plikowanej

w o p ra c o w a n iu w ł a s n e m , co d zięk i du żem u d o św iad c zen iu k o n s tru k to ró w p rz e d się b io rs tw a m ożliw e je st do p rz e p ro w a d z e n ia b e z p o trz e b y w z o ro w an ia się n a

w y ra b ia a p a ra ty no w e, p rz e z in ne fa b ry k i w k raju n a ra z ie n ie w y ra b ia n e . W te n sp osó b za p e łn i ona n ie w ą tp liw ie lu k ę, ja k ą n a ra z ie w c ią ż jeszc ze od­

czuw am y w d zied zin ie b a r d z i e j s k o m p l i ­ k o w a n y c h a p a ra tó w n isk ieg o n ap ięc ia.

P r o g r a m f a b r y k a c y j n y W y tw ó rn i z a w ie ra : autom aty rozruchow e do w sze lk ic h ce­

lów i m ocy, aparaty e le k try c z n e do suw nic, dźwi­

gów i ż ó ra w i (n a sta w n ik i, e le k tro m a g n e s y ham ul­

cow e, w y łąc zn ik i k ra ń c o w e , o p o rn ik i i t. d.), tra n ­ sfo rm a to ry m n iejszych m ocy, szczeg ólnie zaś

transform atory do ce ló w

s p e c j a l n y c h (sy­

g nało w e, do p iecó w e le k try c z n y c h , lab orato ry jn e i t. d.j, P o z a te m W y tw ó rn ia p ro d u k u je : prądnice i silniki p rą d u sta łe g o m n iejszych m ocy,

prze­

tw ornice jed n o tw o rn ik o w e , p rz e tw o rn ic e często­

tliw ości, szlifierki e le k try c z n e , syreny elektry cz- n e i t. d.

P om im o sw ego k ró tk ie g o istn ie n ia , W ytw ór­

nia, ja k się d o w iad ujem y, w y k o n a ła już znaczną ilość zam ó w ień d la in sty tu c y j rz ąd o w y ch , samo­

rz ąd o w y ch i p ry w a tn y c h , co dow o dzi, że kieru ­ n ek, o b ra n y p rz e z firm ę, je s t w ła śc iw y i pokryw a

się z isto tn e m i p o trz e b a m i p o lsk ie g o przem ysłu e le k tro te c h n ic z n e g o . (C. d. n.).

P rze p ię c ia a tm o s fe ry c z n e w n a p o w ie trz n y c h

lin jach e le k try c z n y c h .

Is to ta z ja w is k i z a b e z p ie c z e n ia .

Inż.-elektr. M. FERSTER.

(Ciąg dalszy).

O chrona p rz e d sk u tk am i d ziałan ia ład u n k ó w atmosfe­

rycznych oraz fal w ędrow nych, a ta k ż e p rz e d uderzeniami p iorunów idzie zasadniczo w dw óch k ie ru n k ach . Każdy z nich ma sw ych zw olenników .

1. P i e r w s z y z nich p o leg a n a d o b r e m o d i ­ z o l o w a n i u p r z e w o d ó w l i n j i o d z i e m i . Jeżeli pójdziem y w tym k ie ru n k u zab e z p ie c z e n ia linji, wówczas w iększa część u d e rz e ń p io ru n ó w , a w szczególności wyła­

dow ania o m niejszem n a tę ż e n iu p rą d u , nie spow odują prze­

bicia izolatorów . W p a d ająca do e le k tro w n i lub do podsta­

cji fala w ęd ro w n a z o sta ła już bow iem znacznie stłumiona na linji, a dla o chrony a p a ra tó w sta c y jn y c h p rz e d jej nisz- czącem d ziałaniem n ależy zm ontow ać w elek tro w n i i na p o d sta c ja c h p rz y rz ą d y ochronne, k tó r e reagowałyby w c z e ś n i e j , nim n a s tą p ią p rz e b ic ia na a p a ra ta c h , ma­

szynach i t. d. P rzy rząd y och ro n n e m ają naogół za zada­

nie o d p ro w ad zen ie znacznej ilości en erg ji elektrycznej ial w ędrow nych do ziemi.

2. D r u g i k ie ru n e k z a b e z p ieczen ia linij elektrycz­

nych jest w ręcz p r z e c i w n y do p ierw szego. Wycho­

dzi on z założenia, że p o n ie w a ż n i e m o ż n a zasadniczo u nik n ąć p rzeb ić na linji, p rz e to n a le ż y um yślnie zezwolić na ich p o w staw an ie, linje zaś izolow ać ty lk o n a tyle, aby nie p o w sta w a ły p rzeb icia, lub p rz e s k o k i n a izolatorach, w sk u te k p rzep ięć, p o ch o d zący ch od p rzy czy n w ew nętrz­

nych, jak: w łączan ie obw odów , w y łą c z a n ie i t. d. ł).

J) T ego rod zaju p rzep ięcia, zw ane p rzep ięciam i „U"

czeniow em i", pochodzą od w łączeń lub w y łą c z e ń obwodów e le k try c z n y c h ; po d sk o k i nap ięc ia, p o w o d o w an e tą drogą nie p rz e k ra c z a ją zazw yczaj d w u k r o t n e g o napięcia roboczego.

Rys. 9.

T ran sfo rm ato r do sygna­

lizacji telefonicznej. (K.

i W . Pustoła).

k o n stru k c ja c h zag ran iczn y ch . K ie ru n e k te n jest g o d n y n a ś l a d o w a n i a , d zięk i m em u b o ­ w iem w y tw ó rc z o ść n asz a w dzied zin ie a p a ra tó w n isk ieg o n a p ię c ia u n ie z a le ż n ia się c o raz b ard ziej od za g ran icy i sta je się naprawdę tw órczą, nie zaś o d tw ó rc z ą .

R ys. 10.

A u to m a t rozruchow y, w y k o n an y dla sam oczynnej in stalacji w odociągow ej .(K. i W . Pustoła).

O p ie ra ją c b y t swój n a p ro d u k c ji seryjnej, k t ó ­ ra w y d a tn ie zm niejsza k o sz ty w yro b ó w , W ytw ór­

nia A paratów E lektrycznych K. i W . P u stoła

(7)

NR. 10

W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E STR. 175

„U m yślnie w te n sposób dopuszczone p rzeb icia nie p o w in ­ ny rzecz p ro s ta p ociągać za sobą n iebezpiecznych dla ruchu sk u tk ó w , jak p o w staw an ie łu k ó w na izolatorach, zw arcia ziem ne i t. d. D latego te ż należy zao p a try w a ć izo ­ lato ry w sp ecjaln ą o ch ro n n ą arm atu rę, sk u tk i zaś zw arć ziem nych usu w ać zapom ocą sp ecjaln y ch u rząd zeń k o m p en ­ sacyjnych, ja k tra n sfo rm a to ry gasikow e syst. B aucha, cew ­ ki gasikow e sy st. B row n B overi, cew ki P e te rs e n a i t. d.

3. O prócz dw óch pow yższych istnieje jeszcze t r z e - c i, odrębny sposób zab ezp ieczan ia a p a ra tó w i m aszyn elek try czn y ch p rz e d sk u tk am i w y ład o w ań a tm o sfery cz­

nych. P olega on n a ta k ie m izolow aniu a p a ra tó w stacyjnych, abyś

a. n ap ięc ie p rz e b ic ia izolacji w o b ręb ie elek tro w n i i podstacyj b y ło w yższe od n ap ięc ia p rzeb icia izolacji linji 2),

b. przy tern sam em n ap ięciu p rz e b ic ie izolacji w elek tro w n i lub na p o d sta c ja c h n a stę p o w a ło p ó ź n i e j , niż na linji,

c. odbijanie się fal przep ięcio w y ch w o b ręb ie e le k ­ trow ni i p o d stacji b y ło uniem ożliw ione. J e ż e li zaś u n ik n ię­

cie odbicia nie jest m ożliw e (np. w końcow ym pu n k cie linji o tw artej), w ów czas izolacja a p a ra tó w i m aszyn sta c y j­

nych w inna być obliczona na w ysokość n ap ięc ia fali o d b i­

tej. Dla u zu p ełn ien ia teg o p u n k tu dodajem y, że fala w ę ­ drow na, n a tra fia ją c na o tw a rty (za k tó ry m niem a już p o ­ łączonych z e le k tro w n ią p rzew odników ) koniec linji, o d ­ bija się od niego i w ra c a p rzy podwojonej w ysokości n a ­ pięcia, (a w ięc w ysokość n ap ię c ia fali odbitej je s t d w u k ro t­

nie w iększa, niż fali nieodbitej). P o d sta c je p o czątk o w e i końcow e sieci o tw a rty c h uw ażać n ależy za p u n k ty o d b i­

cia.

O ile chodzi o p u n k t a, to decy d u ją tu raczej w zglę­

dy gospodarcze, niż tech n iczn e, i stosow alność jego jest w znacznym sto p n iu k w estją k alk u lacji. P u n k t b n ato m iast, jakkolw iek w ym aga g ru n to w n y ch p ró b z istn iejącem i ty p a ­ mi izolatorów , to jed n a k daje najw ięcej w idoków na u z y ­ skanie dob reg o z a b e z p ieczen ia linji. P rzestrzeg an ie, w reszcie, o s t a t n i e g o p u n k tu — c — u w aru n k o w an e jest u k ształto w an iem (konfiguracją) sieci.

¿ a k re s sto so w aln o ści p o d an y ch w yżej sposobów z w a l­

czania p rz e p ię ć atm o sfery czn y ch zależy od napięcia r o b o ­ czego, na jak ie zb u d o w an a jest linja. D la n ap ięć — od n a j­

niższych do 100 ty się c y w o ltó w sto su je się p rzew ażn ie s p o ­ sób 2 wzgl. 3, zaś d la n ap ięć pow yżej 100 ty sięcy w oltów nad aw ałb y się ra c z e j p ierw szy sposób, jak k o lw iek w tym ostatnim w y p ad k u zd an ia fachow ców są podzielone.

O becnie zajm iem y się om ów ieniem urządzeń i przyrzą­

dów, służących do zabezpieczenia zarówno linji, jak i ma­

szyn elektrycznych oraz aparatów p rz e d zgubnem d z ia ła ­ niem p rz e p ię ć atm osferycznych.

Urządzenia (wzgl. sposoby) ochronne, sto so w an e do zabezpieczenia linij e le k try c z n y c h od w y ład o w ań a tm o sfe ­ rycznych, są n a stę p u ją c e :

przewód uziem iony o raz staranne uziem ienie słupów.

P rzew ó d uziem iony jest to p rzew ó d , p rzeb ieg ający rów nolegle do p rzew o d ó w ro b o czy ch linij i ro z p ię ty zw y ­ kle p o n ad niem i (rys. 1); p rzew ó d te n p o łącz o n y jest z u z ie ­ mieniem k ażd eg o słu p a i sp e łn ia p o t r ó j n e zad an ie;

■ obniża c a łk o w itą op o rn o ść uziem ienia linji d rogą rów n o leg łeg o p o łą c z e n ia uziem ień p oszczególnych słupów ;

— przyjm uje na siebie u d erzen ia b e z p o ś r e d n i e ;

— obniża p rzep ięcia, p o w stające na linji w sk u tek t. zw. indukcji e le k tro staty czn ej.

O b n i ż e n i e całk o w itej o p o r n o ś c i u z i e ­ m i e n i a p o siad a w ięk sze znaczenie jedynie przy trw a ­ łych zw arciach p rzew odów linji z ziem ią, a to ze w zględu na zm niejszenie nieb ez p ieczeń stw a d o ty k u słupów . Przy b ezp o śred n iem n ato m iast u d erzen iu w przew ó d lub słup, p rzew ó d uziem iony tr a c i całkow icie sw e znaczenie, jako uziem ienie, gdyż p rą d u d erzen ia piorunu b. szybko w zra-

2) N apięciem p rz e b ic ia izolacji n azyw am y w arto ść n ap ięc ia, p rz y k tó re j zachodzi p rz e b ic ie izolacji p rz e z iskrę ele k try c z n ą .

Rys. 1.

a — p rzew ó d uziem iony.

sta, w obec czego fala p rzep ięcio w a w ym aga pew nego, choć­

b y k ró tk ieg o , czasu n a przeb ieg n ięcie do n astęp n eg o u z ie ­ m ionego słu p a i p rzew ó d uziem iający odprow adza w ów czas do ziem i jed y n ie t. zw. p le c y fali (p a trz zesz. 9 „W . El."

str. 156), N iezbędne jest w ięc, n iezależn ie od zastosow ania p rzew o d u uziem ionego, d o b re uziem ianie słupów .

P ra k ty k a w ykazuje, że linje, z a o p atrzo n e w p rzew ód uziem iony w y k azu ją nao g ó ł m n i e j zaburzeń, p o c h o ­ dzących od w y ład o w ań atm osferycznych, niż linje bez p rzew odu uziem iającego. Z drugiej jed n ak że stro n y o b ec­

ność p rzew o d u uziem ionego n a linji sprzyja po w staw an iu u d erzeń p iorunów w jej pobliżu. O koliczność ta p o d k reśla jeszcze b ard ziej konieczność staran n eg o uziem iania słupów . D obre w yniki daje p rzy tem p o w ięk szen ie ilości p rzew odów uziem ionych (np. zam iast jednego — d w a do trzech). P o ­ n iew aż p o w ięk szen ie liczby p rzew o d ó w uziem ionych b y ­ łoby nieekonom iczne w odniesieniu do c a ł e j linji, p rz e ­ to w p ra k ty c e ograniczam y się zazw yczaj do zw iększenia ilości p rzew o d ó w uziem ionych jedynie n a słu p ach , p o ło ­ żonych w odległości p a ru k ilo m etró w od elek tro w n i lub p o d stacji.

Co się w reszcie tyczy o bniżania p rzep ięć n a linji, to nie p o siad a ono w iększego zn aczen ia dla linij w ysokiego n ap ięcia, a sto su je się głów nie do linij o n ap ięc iach niż­

szych, p o siad ający ch m ałe odległości m iędzy przew odam i.

Do o c h r o n y urządzeń e l e k t r y c z n y c h od p rz e p ię ć atm o sfery czn y ch sto so w an e s ą p rz y rz ą d y dw óch zasadniczych rodzajów : jedne z nich słu żą do łagodzenia stromości fali p rzep ięcio w ej, drugie zaś — do odprowadza­

nia ładunku fali tej do ziem i.

Do p i e r w s z e g o ro d zaju p rzy rząd ó w o ch ro n ­ n ych n ależ ą p rzed ew szy stk iem t. zw. zw ojnice (cewki) ochronne, p o siad ające o k reślo n ą indukcyjność; zad an ie ich p o leg a n a złagodzeniu t. zw. stro m o ści fali przepięciow ej, w p ad ającej do e le k tro w n i; złagodzona część fali ulega p rz y te m obniżeniu, głów na zaś jej część zo staje o d b i t a i w ra c a z p o w ro tem n a linję. Zw ojnica tego rod zaju p rz e d ­

sta w io n a jest na rys. 2; jest to ty p zw ojnicy, stosow anej w p o m ieszczen iach zam k n ięty ch . S p o ty k a n y je s t często

(8)

ST R . 176 W I A D O M O Ś C I e l e k t r o t e c h n i c z n e N R . 10 ty p zw ojnicy dla p om ieszczeń o tw a rty c h —• do zaw ieszenia

n a słu p ie; widzim y go na rys. 3. Z am iast zw ojnic in d u k ­ cyjnych m ożna w łączać p rz e d m aszynam i lub tra n sfo rm a ­ to ram i celem ich o chrony ta k ż e kondensatory. Sposób w łączan ia k o n d e n sa to ra przy w ejściu do p o d stacji p o k a ­ zany jest na rys. 4 . R olę k o n d e n sa to ró w odgryw ać mogą ta k ż e o d c i n k i k a b l a k tó re te ż w tym celu często są stosow ane. O czyw iście, zarów no k o n d e n sa to r, jak i k a -

W ydaw aćby się mogło na p ierw szy rz u t oka, że pro ­ ste to działan ie rożków jest niezaw odne. Z nalazły też one b. szerokie — niem al p o w szech n e —• zastosow anie, jako

ochrona p rz e d przepięciam i, i to dla u rz ą d z e ń zarów no na najniższe, jak i na bardzo w ysokie nap ięc ia. Odgromniki ro żk o w e dla n ap ięć do 250 V p rą d u zm iennego wzgl. do 300 V p rą d u sta łe g o p rzed staw io n e są n a rys. 6, N a sche­

m acie obok rysu n k u tego w idzim y, że pom ocnicza prze­

strzeń iskrow a d z bocznikow ana jest cew k ą elektrom agne­

su gaszącego b 3). Z w łaściw ą o ch ro n n ą przestrzenią isk ro w ą c p o łączo n y je s t w szereg opornik a, o którego roli pisaliśm y już w yżej.

Rys. 2. Rys. 3. Rys. 6.

bel, użyte do ochrony m aszyn lub a p a ra tó w elek try czn y ch p rz e d falam i w ędrow nem i, posiadać m uszą w ytrzym ałość e le k try c z n ą (w ytrzym ałość n a przebicie) w ielo k ro tn ie p rz e ­ w y ższającą w y trzy m ało ść chronionych przez nie jednostek, gdyż w przeciw n y m razie sam e u leg n ą zniszczeniu.

Do d r u g i e j grupy a p a ra tó w ochronnych należ ą znane oddaw na rożki odgromnikowe, k tó re w najprostszym sw ym u k ład zie p rzed staw io n e są n a rys. 5. N a ry su n k u tym widzim y rożki a i b, z k tó ry c h jed en (a) p rzy łączo n y jest do linji, drugi zaś i(b) p rzez o pór R p o łącz o n y jest z ziem ią.

Opór R w łączony jest dla uniknięcia p rzep ły w u zn aczn e­

go p rą d u roboczego do ziem i w chw ili zw arcia linji przez ro żk i z ziem ią. P rzeb ieg działan ia rożków jest n a stę p u ją ­ cy; w razie w zro stu n a p ię c ia m iędzy jednym rożkiem a d ru ­ gim do w ysokości, p rze k ra c z a ją c e j w y trzy m ało ść na p rz e ­ bicie w arstw y p o w ietrza, znajdującej się m iędzy rożkam i, n a stę p u je m iędzy rożkam i (w m iejscu najm niejszej m iędzy niem i odległości) w y ł a d o w a n i e iskrow e, k tó re p rz e ­ chodzi n a stę p n ie w w y ład o w an ie łukow e. P od w pływ em łuku w arstw y p o w ie trz a znajdujące się p o n ad rożkam i, z o ­ sta ją szybko zjonizow ane; p o zate m zachodzi tu szybki ruch ogrzanego przez łu k p o w ie trz a k u górze. W sk u te k po-

N a rys. 7 p o k azan y jest p rz y rz ą d ochronny i s k i e r - n i k o w y (stanow iący po d w zględem spo so b u działania typ zbliżony do odgrom ników rożkow ych) dla urządzeń na n ap ięc ia do 1.000 V p rą d u zm iennego wzgl. do 1.500 V prą­

du stałeg o . P o siad a on rów nież dw ie p rz e s trz e n ie iskro­

w e c i d, z k tó ry c h jed n a p o sia d a k s z ta łt rożków , druga zaś stan o w i bocznik elek tro m ag n esu gaszącego; pozatem w idzim y na schem acie 7 opornik a —• dla obniżenia ewent.

upływ ającego p rą d u roboczego.

N aogół odległości m iędzy ro żk am i w inny być ta k na­

staw ione, aby w y ład o w an ie iskrow e p o w sta ło p rzy 1,5 do 2 -krotnym w zroście n ap ięc ia p o n ad w ielk o ść napięcia ro­

boczego, a to ze w zględu na to, że w ielkość przepięć, po­

w stający ch p rzy w łączan iu i w y łączan iu obw odów elek­

trycznych, (a w ięc p rzy norm alnych m an ip u lacjach na linji) nie p rz e k ra c z a zazw yczaj 1,5 do 2 -k ro tn ej w arto ści napię­

cia roboczego. W ielkość o p o ru tłu m iąceg o (R, rys. 5), w łączonego m iędzy jeden z ro żk ó w a ziem ię, pow inna być ściśle o k reślo n a; najlep sze w yniki otrzym ujem y wówczas, gdy oporność ta jest rzęd u t. zw. o p orności falowej linji (patrz zesz. 9 „W . El." str. 155). J e d n a k ż e p rzy wyborze w ielkości oporu tłum iącego wg. p o w yższych wskazówek (zazw yczaj w g ranicach od 500 do 800 omów) występuje

Rys. 4. Rys. 5. Rys. 7.

w yższego oraz w sk u te k oddziaływ ania ele k tro d y n a m ic z n e ­ go p rąd ó w p rzep ły w ający ch przez rożki łu k po su w a się c o ­ ra z w yżej ku górze, aż w reszcie u ryw a się na górnych k ra ń c a c h rożków . Czas trw an ia łu k u w inien być m ożliw ie jak n ajk ró tszy , gdyż jest on zjaw iskiem dla linji n iep o żą d a- nem i p rzew ó d p rz e z łu k uziem ia się. Z drugiej jed n ak że stro n y czas trw a n ia łu k u w inien być w y sta rc z a ją c y do o d ­ p ro w a d z e n ia energji fali przepięciow ej do ziemi.

przy działaniu rożków znaczny u p ł y w p r ą d u robo­

czego do ziem i; p ozatem , ze w zględu n a zn aczn ą wielkość tego p rąd u , w y m i a r y ro żk ó w w y p a d a ją stosunkowo d u ż e . G dy zaś, chcąc uniknąć u p ły w u p rąd u , spróbujemy podw yższyć w ielkość o p o rn o ści om ow ej o p o rn ik a R, wów-

3) J a k w iadom o, w p o lu m ag n ety czn em łu k ulega od­

chyleniu, dzięki czem u szybko gaśnie (por. z e sz y t 2 „W El." str. 138 — rys. 2).

(9)

NR. 10

W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E STR. 177

czas, ja k w y k azu je p ra k ty k a , w a rto ść ochronna u rząd zen ia s p a d n i e w znacznym stopniu. Celem u n ik n ięcia je d ­ nej lub drugiej sk rajn o ści przy w y b o rze o p o rn ik a w y n a le ­ ziono specjalne system y rożkow ych aparatów ochronnych.

W następ n y m zeszycie opiszem y dw a częściej używ ane apa>- raty tego rodzaju. (D okończenie n astąpi).

O c ze m m yślq in s ta la to rz y z a g ra n ic q .

D oniedaw na jeszcze in sta la c ja e le k try c z n a w m ieszk a­

niu obejm ow ała w y łączn ie ośw ietlen ie e le k try c z n e . Dziś spraw a p rz e d s ta w ia się inaczej. W w ielu k rajach , jak np.

w Szw ajcarji, Szw ecji, N iem czech, F ran cji i t. d. e le k try c z ­ ność n a b ra ła cech czegoś niezbędnego, bez czego w gos­

p odarstw ie dom ow em nie m ożna się już p o p ro s tu obejść.

Czyste, łatw e w obsłudze i sp raw n e w p ra c y żelazk a elek ­ tryczne, buljery, grzejniki o raz k u ch en k i e le k try c z n e w y­

parły swych zak o p co n y ch p o p rzed n ik ó w , po w ięk szając je d ­ nocześnie w p o w ażn y sposób spożycie energji elek try czn ej.

Zwiększona ilość o d b io rn ik ó w p rą d u , zain stalo w an y ch w m ieszkaniu a ta k ż e ró żn o ro d n a ich moc, w ah a ją c a się n ie ­ raz w znacznych granicach, zm usiły instalatorów do d o sto ­ sowania in stalacji dom ow ej do p o trz e b k o n su m en ta. Poza- tem przy o becnem szybkiem tem p ie ro zp o w szech n ian ia się energji ele k try c z n e j o k azało się k o n iecz n e już p rz y w ykonyw aniu in stalacy j p r z e w i d z i e ć m ożność znacznego p o w ięk szen ia m ocy p rz y łą c z a n y c h do niej o d b io r­

n ików b ez uciążliw ych i k o szto w ­ n ych p rz e ró b e k .

Z adania, k tó re now e te w a ­ ru n k i p o sta w iły p rz e d in s ta la to ra ­ mi — obok w aru n k u w ykonania solidnej in stalacji ośw ietleniow ej, m ożnaby o k reślić w n astęp u jący ch s i e d m i u p u n k ta c h . A w ięc n a ­ leży:

1. przew id zieć m ożność s to ­ so w an ia przenośnych aparatów e le k try c z n y c h o m ocy śred n io od 500 do 750 w ató w każdy, jak: ż e ­ lazka, o d k u rzacze, w e n ty la to ry i t. p.

2. p rzew id zieć m ożność z a ­ in sta lo w a n ia w m ieszkaniu apara­

tów o w iększej mocy — w g ra n i­

cach od 1 do 10 kW , jak k u ch en k i p iecy k i, grzejniki, zbio rn ik i g o rą ­ cej w oay, szafki chłodnicze, b u lje ­ ry i t. p.

3. zapew nić bezpieczne k o ­ rz y s ta n ie z instalacji,

4. przew id zieć m ożność z n a c z ­ nego pow iększenia m ocy o d b io rn i­

ków w razie p o trz e b y ,

5. um ożliw ić k o rz y s ta n ie ze w spom nianych a p a ra tó w ele k try c z n y c h w każdym pokoju. F o zatem należy:

6. w y k o n ać in sta la c ję estetyczn ie,

7. koszty in sta la c ji u trzy m ać na niskim poziom ie.

Rys. 1, B uljer w y rab ian y wg.

w łasnego p ro jek tu przez Pom orską E lek tro w n ię

K rajow ą „ G ró d e k ’'

Z adania, jak ie m ają dziś p rz e d sobą i n s t a l a t o r z y zag ran icą w niedługim czasie sta ć się m ogą aktualnemi i w naszych warunkach. A lbow iem , jak k o lw iek czasow a d ep re sja g o sp o d arcza ham uje no rm aln y rozw ój elek try fik acji g o sp o d arstw dom ow ych w Polsce, to jednak mimo to o b se r­

w ujem y W ciągu o s ta t­

nich lat sto p n io w y w zrost liczby zainstalow anych w g o sp o d arstw ach dom o­

wych a p a ra tó w e le k try c z ­ nych. O bok żelazek, p ie ­ cyków i m ałych k u ch en ek elek try czn y ch coraz w ię k ­ sze zasto so w an ie znajdują b u l j e r y (zbiornik g o rą­

cej w ody), w y rab ian e już obecnie w kraju (rys. 1 i 2).

W obec pow yższego ro z p a trz e n ie trudności, w ynikających dla in s ta la ­ to ra w zw iązku z p o s tę ­ pam i e lek try fik acji gospo­

d arstw , uw ażam y za c e ­ low e i pożądane. W y ła ­ n ia się p rzy tem szereg z a g a d n i e ń , k tó re dla p rzejrzy sto ści połączym y w p ew n e grupy.

Rys. 2.

Buljer niskociśnieniow y o p o ­ jem ności 5 1. (S. K leim an

i S-wie).

K o n i e c z n y jest o b i ó r u s ta lo n e g o ( n o r m a l n e g o ) n a p i ę c i a d la in s ta la c y j.

U stalenie w ysokości napięcia dla sieci instalacyjnych jest sp raw ą pierw szo rzęd n ej w agi. R ozw iązanie sp raw y tej u su n ęło b y odrazu szereg niedogodności, jak ie m ają obecnie zarów no w y tw ó rcy przy w y ro b ie a p a ra tó w n a ró żn e n a ­ pięcia, jak i sp rzed aw cy a p a ra tó w elek try czn y ch oraz ich nabyw cy. W S zw ajcarji np. znorm alizow ano n ap ięc ie zasi­

lające in stalacje dom ow e, u stalając je na 220/380 V. J e s t ono c o p raw d a dość w ysokie i w pew n y ch w aru n k ach okazać się m oże n ieb ez p ieczn e; okoliczność ta jed n ak zm usza — z drugiej stro n y — klien tó w , jak te ż i in stalato ró w , do zw ró cen ia bacznej uw agi na śro d k i zaradcze, na solidne i przep iso w e w y k o n an ie instalacyj oraz na sta ra n n e ich u trzy m an ie. W y b ó r w yższego n ap ięc ia m a w tym w ypadku jeszcze tę dogodną stronę, że p o zw ala na p o w ięk szen ie m o­

cy in stalacji b ez pow ażnych kosztów . Z resztą sto p ień b e z ­ p iecz eń stw a sieci dom ow ej z p u n k tu w idzenia p o rażen ia

p rąd em zw iększa się p rz e z u z i e m i e n i e przew odu zerow ego oraz poszczególnych ap a ra tó w .

M o c z a i n s t a l o w a n a w in n a b y ć n a l e ż y c i e p r z e w i d z i a n a .

W w ielu w y p ad k ach projekt instalacji dom ow ej u w z­

ględnia jedynie p o trz e b y b i e ż ą c e ab o n en ta , nie tro s z ­ cząc się w cale o p rzy szło ść. In stalac ję ta k ą u w ażać należy za .niew ystarczającą, a to ze w zględu na kon ieczn o ść p ó ź­

n iejszego p o w ięk szan ia m ocy zain stalo w an ej i odbiorników . N ależy w ięc, p ro je k tu ją c in stalację, m ieć n a w zględzie t a ­ k że p r z y s z ł y jej rozw ój.

Szczególnie z dużym „zapasem " obliczane w inny być piony i doprow adzenia do liczników . L iczniki d o b ierać n a ­ leży odp o w ied n io do p rz e k ro jó w p rzew odów , ta k by k lien t m ógł sk o rz y sta ć z m aksym alnego p rąd u , dopuszczalnego dla

(10)

ST R . 178 W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E N R . 10

d anego p rzek ro ju , przyczem p rz e c ią ż e n ia n ie p ow inny w p ły ­ w ać n a d o k ład n o ść w sk azań licznika.

S am ą in stalację należy ta k w ykonyw ać, b y p o szcze­

gólne o d g ałęzien ia linij nie by ły ob ciążan e najw yższym d o ­ puszczalnym p rąd em już na sam ym p o c z ą tk u ek sp lo atacji;

w sk azan e jest n ap rzy k ład , by przy każdej now ej in stalacji ilość p u n k tó w (żarów ek i gniazdek, k a ż d e o m ocy 60 W) nie p rz e k ra c z a ła 16 — dla g ałęzi 6-cio am perow ych przy n ap ięc iu 220V. T a k i w y b ó r m ocy g ałęzi pozw oli w p rzy szło ­ ści na p rzy łączen ie dalszych 6-iu żarów ek, czy te ż gniazdek, co się m oże p rzy d ać jeżeli nie sam em u abonentow i, to jego n a stę p c y , o ile zech ce on p ow iększyć sw ą in stalację. Z d ru ­ giej stro n y 16 czy te ż 22 p u n k tó w św ietln y ch nigdy jed n o ­ cześnie nie b y w a w u ży tk u , co po zw ala na p rzy łączan ie do sieci ośw ietleniow ej pojedyńczych a p a ra tó w o m ocy n a w e t pow yżej 100 w ató w k ażd y , b ez obaw y p rz eciążen ia linji.

I n n y p r o j e k t in stalacji p o leg a n a p rz e p ro w a d z e ­ niu dwóch niezależnych od siebie obwodów, o ile liczba p u n k tó w p rz e k ra c z a 9 (przy n ap ięc iu 125 V) oraz 16 (przy napięciu 220 V). Tą drogą zyskuje się n iety lk o p o żąd an ą rezerw ę, lecz pod n o si się jednocześnie s t o p i e ń p e w n o - ś c i instalacji, gdyż z chw ilą uszk o d zen ia lub zw arcia w je ­ dnym obw odzie p o zbaw iona zo staje n ap ięc ia ty lk o c z ę ś ć instalacji. P ozatem , w szelki b łą d lub u szk o d zen ia in s ta la ­ cji m ogą b y ć w tym w y p ad k u znacznie łatw iej odnalezione.

W p o d o b n y sposób tra k to w a ć należy niezależną od św iatła sieć d la m o c y, do k tó re j p rzy łączo n e są piecyki, k u ­

chenki, zbiorniki go­

rącej w ody (buljery) c h ło d za rk i i t. d.

In sta la c ja w inna być ta k w ykonana, by p ow iększenie jej było ła tw e do p rz e p ro w a ­ dzenia. W tym celu przy każdej w iększej in stalacji p io n p o łą ­ czyć należy z układem szyn, od k tó ry c h p rz e ­ p row adzam y n astęp n ie odgałęzienia do p o ­ szczególnych linij, licz­

ników , bezpieczników i t. d.

O ile tego ro d z a ­ ju u k ła d p rzy p rąd zie jednofazow ym nie p rz e d sta w ia żadnych tru d n o ści, dając sc h e ­ m at p ro sty i p rz e jrz y ­ sty, o tyle t r ó j f a z o ­ w y u k ła d pow oduje p e w n e k om plikacje w y n ik ające z pod ziału bezp ieczn ik ó w na p o ­ szczególne fazy, z ko-

„ , , . ^ s' . , . . . nieczności sto so w an ia T ab lica ro zd zielcza in stalacji dom o- . . .

wej p rzy p rąd zie trójfazow ym z izolacji lub p o d k ła d e k p rzew o d em zerow ym . m iędzy fazam i, a ta k -

. - . ' / U że sk rzy żo w an ia się p rzew o d ó w po p rzeczn y ch , co z czasem w yw ołać m oże p o w ­ s ta w a n ie zw arć i t. d. D la om inięcia tej niew ygody stosuje się jednobiegunow e p o czw ó rn e elem en ty bezp ieczn ik o w e, z a o p a trz o n e w 4 szyny (3 fazow e i jed en p rzew ó d zerow y).

W te n sposób k ażd y b ezp ie czn ik łatw o m ożna p o łącz y ć z p rzew o d em zerow ym , jak te ż z jedną z szyn fazow ych.

Zapom ocą specjalnej p u szk i rozgałęźnej m ożna połączyć trz y w spom niane szyny o raz p rzew ó d z ero w y z pionem.

W te n sposób elem en ty b ezp ie czn ik o w e m ogą być łatw o rozm ieszczone pom iędzy trz e m a fazam i, jak teg o wymaga w y rów nanie o bciążenia. E w e n tu a ln e zm iany w przy łącze­

niu p oszczególnych bezp ieczn ik ó w , m ogą b y ć p rzep ro w a­

dzone n a w e t po w y k o ń czen iu in stalacji. W ty m celu w y­

starczy w y k ręcić śrubę, łą c z ą c ą k o n ta k t b ezp ie czn ik a z da­

n ą szyną, i w k ręcić ją do innej szyny. T ego rod zaju instala­

cję w idzim y na rys. 3.

Z a r ó w n o d o s t a w c a p r q d u , j a k i in stalator o r a z k lie n t w in n i p o s i a d a ć d o k ł a d n y plan in s ta la c ji.

K ażdorazow e p o w ięk szen ie o d b ieran ej mocy, czy to p rz y in sta la c ji w y konanej ,,z z a p a se m “ , czy te ż przy zapro­

jek to w an e j „sk ąp o ", w ym aga d o k ład n eg o zbadania planu sieci in stalacy jn ej celem o k re śle n ia m ożliw ości dodatkow e­

go jej o bciążenia, w y zn aczen ia m iejsc p rzy łą c z e n ia nowych gałęzi, w ym iany przew odów , zm iany b ezp ie czn ik ó w i t. d.

B adanie ta k ie rz a d k o jed n a k b y w a w p ra k ty c e z należytą sk ru p u latn o ść p rz ep ro w ad zan e. C hcąc zm ienić te n stan rze­

czy, elektrow nie sp raw d zają o sta tn ie m i czasy coraz częś­

ciej in stalacje odbiorców , dom agając się od instalatorów sp o rząd zen ia d o k ład n y ch p l a n ó w cało ści instalacji, o raz pro p o n w an y ch przez in s ta la to ra zmian, z po­

daniem w ym iarów p o szczególnych gałęzi, p rzek ro ju prze­

w odów , m ocy odb ieran ej w p oszczególnych p u n k ta c h i t. d.

D o k ład n y p la n in stalacji u ła tw ia z re s z tą w znacznym sto­

pniu p ra c ę i n s t a l a t o r a , a jed n o cz eśn ie p o siad a on du­

żą w arto ść dla e l e k t r o w n i . M ając w rę k u plany całej sieci danej ulicy, dzielnicy, czy te ż m iasta, e lek tro w n ia jest w stan ie łatw iej i szybciej o p an o w ać tru d n o śc i eksploata­

cyjne, w y n ik ające ze sta ły c h zm ian p o b ie ra n e j przez po­

szczególnych odbiorców m ocy. W w y p ad k ach , gdy spo­

rząd zen ie d o k ład n eg o p lan u in sta la c ji dom ow ej nastręcza in s ta la to ro w i znaczne tru d n o ści, m ożna go zastąp ić uprosz­

czonym schem atem .

N a l e ż y u m o ż l i w i ć o d b i o r c y k o r z y s t a n i e z a p a r a t ó w e l e k t r y c z n y c h w k a ż d y m pokoju.

K orzystanie z p rzenośnych ap a ra tó w elektrycznych do­

m ow ego u ży tk u zm usza in s ta la to ra do zain stalo w an ia gnia­

zd ek w tyczkow ych w ró żn y ch p u n k ta c h m ieszkania. Dla­

tego te ż w k a ż d y m p o k o j u u m ieszczać należy conaj- mniej j e d n o g niazdko w ty czk o w e; tą d ro g ą unikam y sto­

sow ania długich, niew ygodnych i m ało b ezpiecznych sznu­

rów .

P o zatem n iezb ę d n e jest um ieszczenie gniazdka wtycz­

kow ego w kuchni, by um ożliw ić k o rz y s ta n ie z żelazka, sil- niczka do n ap ęd u m aszynki do m ięsa, w yżym aczki i t. p.

Rów nie n iezb ę d n e jest gniazdko w ty czk o w e w łazience, gdzie k o rz y s ta się z ra d ja to ra , ru re k do fryzow ania i t. d.

U życie ty ch a p a ra tó w w n ow oczesnej rozleglej łazience nie budzi p ow ażniejszych obaw ; n ieb ez p ieczn em n ato m iast mo­

że się ono o k azać w m ałem pom ieszczeniu, gdzie zdarzyć się może np. w ypadek, że osoba, k o rz y s ta ją c a z a p a ra tu lub d o ty k a ją c a jednego z biegunów gniazdka, d o tk n ie jedno­

cześnie uziem ionego k ra n u lub t. p. Z te g o te ż względu g n iazd k a w inny być um ieszczane w o d leg ło ści conajmniej 1— 1,5 m od w an n y lub k ran ó w , a p a ra ty zaś w inny być uzie­

m iane zap o m o c ą specjalnych k o n ta k tó w . P o w ięk szen ie sto­

p nia b e z p ie c z e ń stw a in sta la c ji e le k try c z n e j w ła z ie n c e mo- żnaby p o zate m osiągnąć np. przez z a in sta lo w a n ie transfor-

(11)

* NR. 10

W I A D O M O Ś C I E L E K T R O T E C H N I C Z N E ST R . 179

m atorka, obniżającego n ap ięc ie sieci do 36 lub 24 V; je d ­ nakże ze w zględu n a p rzy sto so w an ie a p a ra tó w do n ap ięc ia norm alnego je s t to ro zw iązan ie n ie p ra k ty c z n e .

P rzy u m ieszczaniu g n i a z d e k w m ieszkaniu zw ró ­ cić należy uw agę na k o rz y s ta n ie z lam p p rzenośnych, o d ­ kurzaczy, elek try czn y ch fro terek i t. d.—niety lk o w p okojach m ieszkalnych, lecz i holach, na s c h o d a c h , w p r z e d ­ p o k o j a c h , w k o r y t a r z a c h i t. p.

C z y i n s t a la c ja m a b y ć w y k o n a n a n a ty n k u , czy t e ż u k r y t a w ś c ia n ie ?

In stalac ję dom ow ą w ykonać m ożna b ąd ź jako p ro w a ­ dzoną na ty n k u , b ąd ź też, jako u k ry tą p o d tynkiem .

Z ew n ętrzn e p rze p ro w a d z e n ie przew odów n a t y n k u jest, oczyw iście, n a jp ro stsz e i n ajtań sze; b łę d y i u szk o d ze­

nia dają się ła tw o o d k ry ć i n ap raw ić, p o w ięk szen ie in s ta la ­ cji, rozgałęzienia i p rz e d łu ż e n ia dają się w yk o n ać bez tr u ­ du. Są to zale ty . In stalac ji ta k ie j zarzu ca się jednak, że jest mało e ste ty c z n a , co z re s z tą p rzy dzisiejszym stylu w nętrz nie jest p o zb aw io n e p raw d y .

Z drugiej jed n ak ż e stro n y z a rz u ty te często są p rz e ­ sadzone, że w spom nim y dla p rz y k ła d u chociażby o rurach do cen traln eg o o grzew ania, k tó r e są p ro w ad zo n e po ścianie, a z k tó rem i p rz e c ie ż mimo to się godzim y.

U m ieszczenie p rzew o d ó w p o d t y n k i e m zw iązane jest z wielom a trudnościam i, k tó re p o dnoszą koszty in sta la c ji od 50 do 100%, S k ła d a się na to k o n ieczn o ść p ro w ad zen ia rurek w ścianach, po d p o d ło g ą i w sufitach. P o w ażn ą n ie ­ wygodą ta k ie j in sta la c ji jest konieczność całk o w iteg o jej zaprojektowania jeszcze w czasie budowy. Tu z pom ocą instalatorow i przyjść m oże w łaśn ie ów w spom niany o b o w ią­

zek sp o rząd zen ia d o k ład n eg o p l a n u i n s t a l a c j i , co zmusi zarów no in s ta la to ra , ja k i budow niczego oraz k lie n ta do zastan o w ien ia się n a d szczegółam i p ro je k tu . P o zatem tego rodzaju p lan odda n iew ątp liw ie duże usługi, gdy chodzić b ęd zie o ro zszerzen ie in sta la c ji p rzeło żo n ej pod tynkiem, p rz y o d szukiw aniu u k ry ty c h p rzew o d ó w i t. p.

P rzep ro w ad zen ie in sta la c ji u k ry te j pod ty n k iem jest specjalnie u t r u d n i o n e p rz y b u d o w lach żelbetow ych, gdzie żelazny sz k ie le t sk ą p o o bliczonych b e le k w sporczych, słupów czy te ż sk le p ie ń nie p o zw ala na w y k o n an ie g łę b ­ szych k a n a łó w i o tw orów , gdyż p rzy w g łęb ien iu się o k ilk a milim etrów p o d ścian ę n a tra fić m ożna n a części żelazne.

Mając zaw czasu go to w y p ro je k t e le k try c z n e j sieci dom ow ej, in stalato r zaż ą d a ć m oże od budow niczego w y k o n a n ia o d ­ pow iednich k a n a łó w . N ajczęściej je d n a k p ro je k to w a n ie in ­ stalacji ele k try c z n e j o dbyw a się już p rzy gotow ych ścian ach i przew ody ciągnąć tr z e b a na tw a rd y m b e to n ie . To te ż zu ­ pełne u k ry c ie ru r e k o raz p u szek ro zg ałęźn y ch p o d w a rstw ą gipsu w p ły tk ie j w a rstw ie b e to n u je s t często tru d n e , albo naw et niem ożliw e. W ty m w y p ad k u n ajlep sze rozw iązanie daje z a sto so w an ie p ły tsz y c h p u sz e k d la w yłączn ik ó w , ro z ­ gałęzień i o d p ro w ad zeń , czyli ta k zw ana in sta la c ja n a- w p ó ł u k r y t a .

W idzim y w ięc, że w d ziedzinie in sta la c y j u k ry ty c h (w ścianach) p a lą c ą k o n iecz n o ścią sta je się w s p ó ł p r a ­ c a b u d o w n i c z e g o z i n s t a l a t o r e m . B o lączk a ta, jak o k azu je się, je s t p o w szech n a n ie ty lk o u n as w kraju, lecz i zag ran icą, i p o ciąg a za so b ą duże tru d n o śc i i w iele k ło p o tó w p rzy w y k o n y w an iu ro b ó t in s ta la to rs k ic h .

K o n i e c z n e sq p r z e p i s y na w y k o n y w a n i e i n s t a la c y j o r a z n o r m a l i z a c j a s p r z ę tu in s t a la ło r s k ie g o .

Je ś li w za k re sie w sp ó łp racy budow niczych z in s ta la ­ to ram i n a p o tk a ć m ożna n a p ew n e trudności, to m am y je i w dziale u rząd zeń elek try czn y ch . J a k ie ż są te tru d n o ści?

Chodzi p rzed ew szy stk iem o sto su n ek in sta la to ró w do w y tw ó rcó w sp rz ę tu instalacyjnego. C zęsto bow iem sp o ty ­ kam y dziś jeszcze przyrządy, k tó re mimo solidnego w y k o ­ n ania zarów no z p u n k tu w idzenia elek try czn eg o , ja k i m e­

chanicznego, m ają p o w ażne b ra k i p r a k t y c z n e . A w ięc;

czy to otw ory dla przew odów w ejściow ych są za w ąskie lub p o w odują z b y t silne w ygięcia przew odów , n a rażając je po d w zględem m echanicznym i elektrycznym , czy te ż k o n ­ ta k ty lub śru b y są tru d n o d o stę p n e i t. d. Na dro d ze do p o p raw y tego sta n u rzeczy sto i w łaśnie b ra k w sp ó łp racy in s ta la to ra z w y tw ó rcą sp rzętu . W ynikiem teg o rodzaju w sp ó łp ra c y w inno być o p raco w an ie jednolitego ty p u p rz y ­ rząd ó w e le k try c z n y c h do u ży tk u dom ow ego, czyli t. z w.

ich n o r m a l i z a c j a .

N orm alizacja sp rzętu , o p a rta na obow iązujących dla w szystkich p rzep isach instalacyjnych, p o siad a m. in. tę w ie l­

k ą zale tę, że w yklucza p o trz e b ę m agazynow ania w ielkiej liczby poszczególnych części, u łatw ia n a p ra w y o raz w ym ia­

nę poszczególnych elem entów , pow odując tą drogą pow ażne zm niejszenie k o sztó w k o n serw acji p rzy rząd u .

D alszą k o rzy ścią d la i n s t a l a t o r a je s t w p ro w a ­ dzenie t. zw. znaku przepisowego. Z agranicą znak ten w pro w ad zo n y już z o sta ł w w ielu k rajach . U nas istnieje p ro je k t w p ro w ad zen ia z n ak u przepisow ego d la m aterjału elek try czn eg o , o p raco w an y przez S to w arzy szen ie E le k try ­ ków P olskich (t. zw. z n a k SEP). U m ieszczony na a p a ra ­ ta c h e lek try czn y ch znak te n b ęd zie dow odem zgodności ich w y k o n an ia z obow iązującem i u n as p rzep isam i e le k tro te c h - nicznem i —- (Polskie N orm y E le k tro te c h n ic z n e PNE). J e d n o ­ cześnie d zięk i p rzep ro w ad zan y m co p ew ien czas przez s p e ­ cjalistów — e le k try k ó w surow ym p róbom kw alifikacyjnym znak te n stan ie się g w aran cją w ysokiej jak o ści m aterjału . W prow adzenie zn ak u przepisow ego w dziedzinie in s ta la ­ cyjnej nie jest jeszcze u n as do k o n an e; sta je się je d n a k o ­ w oż p a lą c ą koniecznością. Z apew ni ono w iększe b e z p ie ­ czeństw o in stalacji, ła tw ą w ym ienność poszczególnych jej części bez w zględu na ich pochodzenie, jak o też obniżkę k osz­

tó w w y k o n aia instalacji, o raz jej konserw acji. P ozatem o d p o w iad ają cy zn ak o w i przep iso w em u sp rz ę t in stalacy jn y o d d a n iew ątp liw ie duże usługi p rz y ro zpow szechnianiu energji e le k try czn ej w e w szy stk ich gałęziach życia.

ZACHĘCAJCIE Z N A J O M Y C H ELEKTRYKÓW

d o z a p r e n u m e r o w a n i a

„WIADOMOŚCI E LE K TR O T E C H N IC ZN Y CH “

Cytaty

Powiązane dokumenty

Obtaczanie komutatora odbyw a się zależnie od w ielkości m aszyny — w sposób różnorodny. Przy m aszynach m niejszych twornik z kolektorem um ieszcza się na

lizacji telefonicznej.. nieczności sto so w an ia T ab lica ro zd zielcza in stalacji dom o-.. silniki un iw ersaln e. norm alną)... do odbijania kamienia

Sekretarjatu Generalnego Stowarzyszenia Elektryków Polskich, W arszawa, Czackiego 3, m.. że znaco jwki traci sie*.. ¡nem osoby 3

się między 2-ma głównymi elektrodami, poczem w y ­ dmuchiwany przez strumień powietrza wydłuża się i dzieli na 2 części, od jednej głów nej elektrody do

nego, lecz także np. N ależy jednakże zauważyć, że dźw ięk zanika szybciej, aniżeli w zrasta odległość, jaka dzieli nas od jego źródła. W ynika to stąd,

m ierz ten nie posiada zacisków doprow adzających prąd, zaopatrzony jest natom iast w żelazne kółko k, przesz które przeciąga się przewód p prąd w

Józef Imass, Fabryka Aparatów Elektrycznych, Łódź, ul.. Jagiellońska 9, telefon

Poza powyższymi grzejnikam i istnieje jeszcze cały szereg termoforów specjalnych przystosowanych do n a- grzewań rozmaitych części ciała. Przyrządy takie, ja k