• Nie Znaleziono Wyników

Wyjazd z Dąbia – Marek Żylicz – fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wyjazd z Dąbia – Marek Żylicz – fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

MAREK ŻYLICZ

ur. 1923; Góra Pomorska

Miejsce i czas wydarzeń Dąbie, II wojna światowa

Słowa kluczowe PRL ; II wojna światowa ; majątek ziemski Dąbie ; Żylicz, Andrzej ; konspiracja ; Bataliony Chłopskie ; okupacja hitlerowska ; Kowalik, Józef ; reforma rolna PKWN ; projekt Ziemiaństwo na Lubelszczyźnie. Wirtualna podróż w czasie

Wyjazd z Dąbia

Na Lubelszczyźnie Niemcy coraz mniej kontrolowali to, co się dzieje na wsi. Rosły wpływy partyzantki i organizacji konspiracyjnych. Mój młodszy brat Andrzej należał do oddziałów Batalionów Chłopskich, które zresztą były podporządkowane AK. Brał udział w paru akcjach. Kiedy zbliżał się front wschodni, brat zdecydował się na wstąpienie do leśnej szkoły podoficerskiej, która miała swoją siedzibę w lasach krzczonowskich. Ja i mój ojciec zdawaliśmy sobie sprawę, że to nie ma żadnego sensu, bo lada moment przyjdą wojska sowieckie i nic nie zostanie z tej naszej konspiracji. Jednak ponieważ wstyd mi było, że mój młodszy brat jest w oddziale, ja sam też do tej szkoły wstąpiłem i ukończyłem ją, co prawda, z niezbyt wysokim stopniem starszego szeregowego, strzelca. Mój brat był lepszy, bo wyszedł z tej szkoły ze stopniem kaprala. Przyszły wojska radzieckie, szkoła została rozwiązana i znalazłem się znowu w majątku rodzinnym w Dąbiu. Wtedy przez kilka tygodni mieliśmy do czynienia z organizowaniem się władzy ludowej. Co prawda, nasza rodzina nie budziła specjalnie złych emocji – chyba ze względu na to, że Dąbie było tak zrujnowane, ogołocone i nie raziło bogactwem. Miejscowa ludność zachowywała się w stosunku do nas bardzo przyjaźnie i nie było żadnych kłopotów. Władze uznały nawet to, że zebranie pracowników majątku Dąbie wybrało mojego ojca na zarządcę.

Zastępcą został karbowy, Józef Kowalik. Z kolei moja siostra, Teresa, została księgową w tym majątku. To trwało przez parę tygodni, aż w końcu została przyjęta ustawa o reformie rolnej. Wtedy moja rodzina opuściła Dąbie.

Data i miejsce nagrania 2015-03-06, Warszawa

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z tym, że w dalszym ciągu on jeszcze oczywiście daleki był od picia piwa, czy tam [palenia] papierosów, nie, był bardzo grzeczny, ale było widać, że jest dumny, że jest w

Na religię przychodził ksiądz prałat Krasucki, był bardzo dzielny, trzydzieści lat spędził w Łęcznej.. Żydzi chodzili na religię do bóżnicy, do synagogi, ale był

W [19]68 roku, w ludowej ojczyźnie, w okropny sposób zaszczuli tego profesora Segała, ekstra specjalistę, okulistę. Krzywda mu się

I tam też był w wojsku Ślązak, ponieważ Ślązacy dobrze mówili po niemiecku, i mój brat się dogadał z tym Ślązakiem, że są w Lublinie i żeby zawiadomił mamę jego.. I

Głównym sprawcą zainteresowania muzyką w naszej rodzinie - bo mam dwóch braci, starszy brat grał na trąbce w naszym zespole – ale inspiratorem wszystkiego był najstarszy brat

Mój ojciec starał się odbudować to gospodarstwo zniszczone jeszcze podczas I wojny światowej, a później niezbyt dobrze utrzymywane przez mojego dziadka.. Jeszcze podczas

Jednak w większości były to wizyty zespołów, które się tylko podawały za partyzantów, ale byli to na ogół tacy ochotnicy do rabowania. Miejscowa ludność nazywała

Gdy mój ojciec zorientował się, że mam zbyt duże skłonności do konspiracji, bał się straszliwie tego, że nasza rodzina, która uciekła do Dąbia, zostanie zidentyfikowana jako