• Nie Znaleziono Wyników

Zmiany w okolicy hali targowej przy ul. Lubartowskiej w Lublinie w latach 60. - Wanda Matysiak - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zmiany w okolicy hali targowej przy ul. Lubartowskiej w Lublinie w latach 60. - Wanda Matysiak - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

WANDA MATYSIAK

ur. 1941; Wólka Kańska

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe projekt Lublin. Opowieść o mieście, ulica Lubartowska, ulica Kowalska, Koziołek, hala sportowa, hala targowa, LSS Społem

Zmiany w okolicy hali targowej przy ul. Lubartowskiej w Lublinie w latach 60.

Zapamiętałam – jako dziewczyna z prowincji, tak można powiedzieć – [że miasto]

bardzo mi się podobało, ale nie było to takie miasto, jak w tej chwili. Były stare ulice, zaniedbane, i to bardzo zaniedbane, stare kamienice. Na przykład ulica Lubartowska – [w okolicy której] zamieszkałam od [19]62 roku, na ulicy Kowalskiej, jak wyszłam za mąż – była zaśmiecona, brudna. Teraz wygląda pięknie, bo są banki, piękne sklepy.

W tym miejscu, gdzie jest w tej chwili sklep spożywczy, to jak tylko przyjechałam do Lublina, było kino „Koziołek”. Po zlikwidowaniu kina „Koziołek” była to hala targowa, na dole były sklepy mięsne, spożywcze, wewnątrz handlowano mąką, ziemniakami.

Po wielu latach przekształciło się to w halę sportową. I hala sportowa, nie przypominam sobie dokładnie, ale z 5-6 lat istniała. LSS najprawdopodobniej wykupił tą halę i jest [w niej] do dnia dzisiejszego piękny sklep spożywczy, oczywiście po kilku modernizacjach, bo nie wyglądał tak, jak w tej chwili wygląda.

Data i miejsce nagrania 2005-08-25, Lublin

Rozmawiał/a Wioletta Wejman

Redakcja Piotr Krotofil

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ona odbiegła, my wchodzimy do kierownika szkoły, to była ona, kierowniczka, ja mówię do burmistrza: „Nie wiem co się stało.. Może ja nie mówiłem co trzeba mówić?” Mówi ten

Przede wszystkim pamiętam jak przyjechaliśmy tu [do Lublina], a mamusia gdynianka z dziada pradziada była, to na pierwszy spacer wyszłyśmy na Stare Miasto i ci Żydzi przede

Nie zjadłam, nie napiłam się, orobiłam się jak durna i jeszcze mam manko płacić.. A z

Obowiązkowe były dlatego, że jak ktoś nie uczestniczył w pochodzie pierwszomajowym, to groziło mu to utratą premii, co nie było niestety z korzyścią dla budżetu domowego,

Widzieliśmy Jana Pawła II dosłownie parę metrów od siebie, jak przejeżdżał, [na rogu ulicy] Zana i alei Kraśnickiej staliśmy.. Potem przemieściliśmy się na wiadukt, staliśmy

Jak podwyższono ten ekran, to już było tak całkiem znośnie, ale te ławki właśnie były takie proste i to był taki jeden błąd, zresztą nigdy ich nie poprawiono

Wiele rzeczy kupowało się w „Pewexie”, naturalnie jak ktoś miał dolary, bo jak nie miał dolarów, to mógł sobie tylko pomarzyć i popatrzeć na „Pewex”, gdzie

Dozorca też dawał informacje, czy ktoś wyjechał [i] nie mieszka, [czy] jakaś nowa osoba mieszka, a jak mieszka, to czy się zameldowała, bo trzeba było się meldować też. Data