• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Nyskie : gazeta międzyzakładowa 1988, nr 25 (610).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Nyskie : gazeta międzyzakładowa 1988, nr 25 (610)."

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Wyższa produkcja to wyższe zarobki pracowników

Na stolarzy można liczyć

I Jest to jedna z m niejszych Wtóre!: organizacyjnych.

■M żących w skład Zakładu kmont o w o -B udow lanego K om fcatu PGR Biała Nyska.

I Zatrudnionych jest w niej 3 Kolarzy; Józef B artoń, T a- łtUiZ Brodziak i R yszard K a- Klricz, którzy w ykonują u - flugi w zakresie sto lark i bu - jbwlanej dla w szystkich za- todów jo ln y c h kom binatu.

Wykonują ' m iędzy innym i

«kna i drzwi oraz inne ele- Benty z drew na do m ieszkań,

|omie§zczeń biurow ych i obiek łów inwentarskich. P o d ejm u ­ ją się wykonania większych Zleceń. Ostatnio p rac u ją przy wykonaniu elem entów i m on­

tażu kiosku do sprzedaży pi­

wa. ,który zostanie zlokalizo- Iwany w Zagrodzie.

I — Istniejące w yposażenie I techniczne stolarni —; m ów i

R yszard K alisiew icz — pozwą la na w ykonanie praktycznie w szystkich potrzebnych de­

tali. G dy jest pod dostatkiem m a teria łu (tarcicy), zam ów ie­

nia realizu jem y szybko.

W ostatnich tygodniach co­

raz częściej w ystępujące b r a ­ ki m ateriałow e zakłócają no r­

m alny przebieg pracy. A prze cież człowiek po to przycho­

dzi do pracy, by w ykonać wy znaczone zadanie i zarobić — dodaje m ój rozmówca.

Od Z enona G aw ryjolka — k ierow nika Z ak ład u . R em onto- wo-Budowlanfeąo dow iaduję się, że zam ów ienia na tarcicę są realizow ane w niew ielkim procencie. O statnio na zam ó­

w ionych 30 kubików o trzym a­

li 6. Poczynione zostały sta ra nia, by potrzebną tarcicę k u ­ pić z innych źródeł i częścio­

wo to się udało. - We w rześniu sto larn ia otrzym a 15 k u b i­

ków drew na.

J a k kierow nik ocenia p ra ­ cę stolarzy? — Bardzo w yso­

ko. Dlatego, że są to dobrzy fachowcy i zaangażow ani p ra cownicy, na których zawsze m ożna liczvć. /

M.Z.

W zakładach pracy szuka­

łem odpowiedzi n a pytanie, ja k w tym niełatw y m dla gospodarki okresie realizują przy jęte przez siebie zadania produkcyjne. Czy kierow nic­

tw o zapew nia pracow nikom robotę i możliwość zarobków, a rynkow i i odbiorcom dóbr inw estycyjnych — deklarow a­

ną ilość tow arów .

Z akłady U rządzeń P rze­

m ysłowych — p ro dukcja w okresie urlopow ym przebiega­

ła norm alnie, chociaż nie bez kłopotów.

, W ielokrotnie w bieżącym roku pisaliście o problem ach

zaopatrzeniow o-kooperacyj- nych — powiedział Bolesław Miclicl — szef produkcji.

Mógłbyś pow tórzyć te sam e problem y i inform acje nie od­

biegałyby od praw dy, bowiem w zakresie zaopatrzeniow ym postęp je st niewidoczny.

Ten stan prow adzi do po­

drażan ia kosztów produkcji, a tym sam ym obniża zysk. Co­

dzienne w yjazdy w Polskę w poszukiw aniu m ateriałów kilku lub k ilkunastu osób kosztują.

Mimo dużych trudnośći za­

kłady w planow anym term i­

nie zdołały w ykonać i w y­

słać zamówione przez cukrów n ie krajo w e i zagraniczne części i urządzenia, niezbędne do zakończenia prowadzonych rem ontów i przeglądów linii technologicznych przed zbliża­

jącą się kam panią cukrow ni­

czą. Dobiegły końca dostaw y do rem ontow anej fks w M ag­

deburgu. Na bieżąco realizo­

w ane są dostaw y urządzeń do fks w Spolajiie. Kie udało się n atom iast zam knąć dostaw do dużego k o n tra k tu fks dla od­

biorcy radzieckiego, oznaczo­

nego sym bolem CK-50. P ow sta ły duże trudności ze skomple tow aniem ostatn iej pozycji — wózków wyładowczych, do k tórych b rak u je rozdzielaczy sterow niczych z kooperacji.

Dzięki operatyw ności k ie ­ row nictw a działów i w ydzia­

łów — dodał szef produkcji — wiele tru d n y ch spraw udało się załatw ić i nie doszło do przestojów z b raku roboty i zakłóceń w procesie w ytw ór­

czym.

D obra praca zakładów zna­

lazła potw ierdzenie w w y n i­

kach produkcyjnych za 8 m ie

sięcy. Na planow aną w artość ek sp o rtu 5.4G9,6 m in zł, uzys­

kano 5.841,4 m in zł, więcej o 371,8 m in zi niż zakładał plan sprzedaży eksportow ej. Ze sprzedaży ogółem, osiągnięto dochód w wysokości 7.988,4 min zł, w ięcej o 296,9 m in zł niż planowano.

# # #

Po chw ilow ych kłopotach z cukrem , obecnie sy tu acja su­

rowcow a zapew nia ciągłość pro d u k cji n a najbliższe tygod­

nie w Z akładach W ytw ór­

czych „C ukry N yskie”. Od 1 w rześnia, po blisko m ie­

sięcznej przerw ie (w ynikają­

cej z planow anego rem ontu), ru szy ła p ro d u k cja w z a k ła ­ dzie n r II.

Remigiusz T rójniak, zastępca d y rek to ra ds. ekonom icznych, powiedział, że niedobory w stosunku do planu, w wyso­

kości 78 ton, w artości 57,1 m in zl zostaną nadrobione.

W ydatkow ane środki finanso­

we n a podw yżkę plac m uszą m ieć pokrycie w zwiększonej w artości i ilości produkcji.

P lanujem y nie tylko w y w ią- (Dokońezenie n ą atr. 4)

P ow ied zieli nam:

0 VIII Plenum KC

ANDRZEJ PIECZARA — kontroler jakości w Fabryce Pomocy Naukowych.

— Z przykrością muszę stw ierdzić, że VIII P lem im KC PZPR nie spełniło moich oczekiwań, zarów no jako członka p artii, ja k i zwykłego obyw atela. W ystąpienia członków KC f były takie sam e ja k poprzednio. Trochę pokrytykow ali 1 * rozjechali się do domów. I znowu będzie tak samo.

M am pew ne uczucie niedosytu. M ówiono o tym . że bę­

dzie się dążyć do zm ian personalnych, ale n ik t za to zlo nie odpow iada. P oczynania rządu m usi ktoś kontrolow ać, » w ysłuchać krytycznych opinii i zm ienić ten stan rzeczy. 7

DANUTA SUSZYŁO — kierownik działu ekonomiczno- 4

-finansowego w ZW „Cukry Nyskie”. i

— Od IX Zjazdu PZPR m ówi się, że m am y otrzym ać ^ irKienne zadania i za nie personalnie odpow iadać, i co ! -

(Dokończenie na str. 2)

O sytuacji w kraju

*

:

JANINA ZYMON — przewodnicząca NSZZ Pracowników ZW „Cukry Nyskie”.

— Bardzo jest trudno rozm aw iać o strajkach. Uważam , że każdy pow inien walczyć o sw oje racje, ale nie poprzez strajk i. Przecież ta nasza P olska i bez tego je st biedna. Nie tędy droga. T rzeba dojść do porozum ienia, dogadywać się z dyrekcją, m inisterstw am i. Ale załatw iać te spraw y na w łasnym podw órku i to szybko, a nie żeby problem y n a­

ra sta ły m iesiącam i. P opieram w niosek OPZZ, że trzeba w alczyć o sw oje ra c je nie drogą strajków .

Nasz związek w ystąpił do dyrekcji zakładu o podwyżki płac. I dogadaliśm y się. Z dniem 1 sierpnia wszyscy p ra ­ cownicy otrzym ali średnio po 5 tysięcy złotych. Ludzie przy jęli to z zadowoleniem.

LUCYNA LITWIN — pracownik gospodarczy w odlewni Zakładów Urządzeń Przemysłowych.

— Myślę, że stra jk i są niepotrzebne, a w ysuw ane żądania nieuzasadnione. G órnicy chcą pracow ać przez pięć dni w tygodniu i zarabiać m asę pieniędzy. Rozumiem, że ci na dole n apraw dę ciężko pracują. Ale ci n a pow ierzchni? D la­

czego sprzątaczka n a kopalni m a zarabiać 70 tysięcy zło­

tych. Czy ona ma inny żołądek niż my w ZUP?

MIECZYSŁAW BUSZYftSKI — ślusarz w Fabryce Po­

mocy Naukowych.

— Topieram strajki, ponieważ uważam, że jest to jedyna broń, którą można coś w yw alczyć w tym k raju . Te wszy­

stkie, dotychczas podejm ow ane działania nie są w stanie w yprow adzić Polski z kryzysu. Tyle mówiło się o sam o­

dzielności, a centralizacja jest i nadal będzie istniała. To je st cecha systemu.

Rośnie nowe pokolenie ludzi młodych, w aru n k i są coraz trudniejsze. Idzie wyż dem ograficzny, którem u nikt nie będzie w stanie nic zapewnić. Czytałem niedaw no wypo­

wiedź jednego członka partii. Powiedział, że stra jk i będą przez kilkadziesiąt lat, dopóki będzie istniał tak i poziom gospodarki.

Je stem m łodym człowiekiem i oczekuję, że ludzie zaczną w końcu zdrowo m yśleć i działać na rzecz ekonom iki i gospodarki. Co praw da były jakieś powolne kroczki, ale to jest kro p la w morzu

(Dokończenie na str. 5) 4 (eto międzyzakładowo: Zaktadów Urządzeń Przemysłowych. Fabryki Pomocy Nau-

ch. Zaktadów Wytwórczych „Cukry Nyskie”, Zakładu W ykonawstwa Sieci Elek- znych, Spółdzielni Inwalidów „Pokój", Kombinatu Państwowych Gospodarstw Rolnych Btołei Nyskiej.

r 25 (610) 1 9 8 3 -0 9 -1 0 Cena 10 zł

*0 szkoły nasłał już czas

Zabrzmiał szkolny dzw onek.

:iła dziatw a do klas wy- opalona i uśm iech- Pow itania z koleżanka i kolegami były okazją do elenia się w rażeniam i z po na obozach, koloniach,

»sach. Z radością p rzy ­

jęli uczniow ie skrócona go­

dziny lekcyjne i now y kodeks ucznia.

W m ieście i gm inie Nysa rozpoczęło ro k szkolny 1988/89 8,5 tysiąca dzieci. Bę­

dą się uczyć w 26 szkołach podstaw ow ych, w 9 w mieście

i w 17 w gm inie. Jed n a, SP n r 4, jest wyłączona z powo­

du rem ontu.

W k lasach I jest 1.139 ucz­

niów . w ..zerówkach" blisko tysiąc dzieci.

(Dokończenie na str. 2)

Po wakacjach pozostały tylko wspomnienia. Niech uśmiech i piątki towarzyszą w szyst­

kim uczniom przez cały rok szkolny, Zdjęcie: Zbigniew Kwiecień W NUMERZE: # Jarosławiec od kuchni # ZUP na Liicie 500 # Zasłużeni dla ZWSE # Zgodnie z prawem czy wbrew niemu? 9 Z wokandy s<plowej #

(2)

O VIH Plenum KC

(Dokończenie ze str. 1)

tego wyszło? Zakończyło się tylko uspraw iedliw ianiem dzia­

łalności rządu. Nie udzielono n a V III P len u m odpowiedzi, k to i za co odpowiada.

Wciąż n astęp u ją jakieś zm iany, ciągle je st ta niepew ność, czy to, co je st ak tu aln e dziś, będzie ak tu aln e jutro.

Uważam, że m usi być k o n k retn y p rogram i czas do jego realizacji. II etap reform y gospodarczej m a polegać na u realnieniu cen, zm niejszaniu dotacji i poziomu podatków , a te dotacje i p odatki są coraz wyższe. Be2 zwiększania funduszy n a rozw ój, przedsiębiorstw o nie m a szans na po­

stęp, w zrost w ydajności pracy, a tym sam ym i w zrost pro ­ dukcji.

V III P lenum KC to głosy gniewu, ale n a pozór. To po prostu tłum aczenie sam ym sobie, że wszyscy jesteśm y do­

brzy i dobrze robim y. Tylko jakoś nie wychodzi...

ZBIGNIEW JANKOWSKI — kierownik działu gospodar­

czego w Zakładach Urządzeń Przemysłowych.

— T rudno m i m ówić o w rażeniach, ja k ie w yniosłem z V III P lenum KC PZPR. Po pro stu nie potrafię się w tym w szystkim znaleźć. S y tu acja je s t taka, że wszyscy m ów ią słusznie , a rzeczywistość skrzeczy. Chcem y dobrze, a w y­

chodzi ile. W ystarczy spojrzeć n a galopujące ceny. Nie wiem, czy nie byłoby słusznie, zamrozić płace i ceny. T ru d ­ no w ogóle cokolwiek mówić, tak to w szystko jest zagm a­

twane.

U chw ały k olejnych plenów są ja k n ajb ard ziej słuszne.

Ale proszę mi powiedzieć, k tó re zostały zrealizow ane? I uchw ały VI i VII P lenum jakoś nie doczekały się realizacji.

I pew nie z V III będzie ta k samo. Człowiek już w nic nie wierzy, jest zagubiony f skołatany. K to odpow iada za te zaw ieruchy, bezkrólewie, bezw ład organizacyjny-.? Wszy­

scy, czyli nikt.

(Dokończenie ze str. 1)

M łodzież m iała do w yboru k o n ty n u a cję w ykształcenia w 6 szkołach śred n ic h i 2 ośrod kach szkoleniow o-w ychow aw ­ czych.

1 w rześnia we w szystkich szkołach m ia sta i gm iny od­

były się uroczyste apele. O- prócz uczniów i nauczycieli, w zięli w n ic h udział p rze d ­ staw iciele w ładz politycznych i ad m in istracy jn y ch , o rg a n i­

zacji społecznych, zakładów p atro n a ck ic h oraz rodzice. Od w iedziliśm y trz y placów ki.

* * *

M iejsko-gm inna in a u g u ra ­ cja ro k u szkolnego odbyła się w Szkole Podstawowej nr 3 im ien ia Ja n u sz a K orczaka.

O ddano ją do użytku po 6- -letn im rem oncie k ap italn y m i m odernizacji. Koszt inw es­

ty c ji (na 1 w rześnia) 95 m in złotych.

N ie ze w szystkim i robota­

m i w ykonaw ca upo rał się n a czas. Dzieci, nauczyciele, ro­

dzice i goście zastali jeszcze przed budynkiem głębokie wy kopy i p rac u jąc y ch rob o tn i­

ków, którzy doprow adzali in­

sta la cję gazow ą do budynku.

Mimo tego m ankam entu, d y re k to r szkoły Elżbieta F a - hrenholz nie k ry ła słów uzna­

nia i podziękow ania pod ad re sem k iero w n ik a budow y Ja­

na S tajak a. K iedy pow ierzo­

no m u kierow nictw o, p race w yraźnie posunęły się n a ­ przód.

Nasze brygady p racow ały w w ydłużonym czasie — po­

w iedział d y re k to r R ejonow ego P rzedsiębiorstw a Rem onto­

w o-B udow lanego G ospodarki

Związki zawodowe o sobie

F ab ry k a Pom ocy N auko­

w ych to m ały zakład i d late­

go wszyscy się znam y i tr a k ­ tu je m y ja k rodzina — ta k i­

m i słowam i p rzyw itał mnie przew odniczący NSZZ J^rac.

FPN . A ndrzej Huczek.

Je d n ą z załatw ionych kw e­

stii w ro k u bieżącym było to, że związek zawodowy zwrócił się do dyrekcji i ra d y pracow niczej o dofinansow anie z zysku funduszu socjalnego.

Dzięki tem u zm niejszyła się odpłatność za skierow ania na w czasy, obozy, kolonie, a zwiększyły się k red y ty n a bu dowę i rem onty m ieszkań.

— Zw iązek zawodowy żyje a k tu a ln ą sytuacją w naszym k ra ju — pow iedział przew od­

niczący NSZZ. — Zarząd związku, jego członkowie, jak i załoga zaniepokojeni są jed­

nostronnym podaw aniem in­

form acji w środkach m asow e­

go przekazu. C hcieliby usły­

szeć nie tylko ra c je rządu, ale rów nież robotników .

Po wprow adzonym , w lipcu br. porozum ieniu płacow ym w K PG R Biała Nyska, Rada Zw iązkow a k ontroluje re a li­

zację jego poszczególnych punktów . P rzyjm ow ane są u - wagi i spostrzeżenia.

Zgłoszono już kilka w ątp li­

wości, między innym i co do wysokości dodatków za godzi ny nadliczbowe, spedycyjnych za prow adzenie pojazdów i przyczep, za pracę w w a ru n ­ kach szkodliwych.

— Ludzie są zaniepokojeni i zniecierpliw ieni — mówi przewodniczący NSZZ K PG R, M ieczysław Korobczuk — po­

niew aż sytuacja ekonom iczna k ra ju je st coraz gorsza.

Pracow nicy w sektorze u - społecznionym zarab iają co­

raz m niej. Rodzi to zniechęce­

nie do pracy, w ew nętrzne b u n ty i doprow adza do skrajn y ch sytuacji.

M artw i związkowców i chy­

ba całe społeczeństwo, że od

początku ro k u n astąpił nie­

kontrolow any, gw ałtow ny w zrost cen. Choć w cześniej były zapew nienia ze strony w ładz, że nie chodzi o obni­

żenie poziomu życia ludzi p ra cy. a o zm ianę s tru k tu ry cen.

NSZZ w ielokrotnie w ysuw ał w nioski o p referow aniu b u ­ dow nictw a jednorodzinnego n a dogodnych w aru n k ac h kre dytow ych. w prow adzeniu do U kładu Zbiorowego P ra cy od p ra w y em ery taln o -ren to w ej w wysokości 3-m iesięcznego w y­

nagrodzenia, oodniesieniu ekw iw alentów z ty tu łu nieko- rzy sta n ia przez pracow ników z m ieszkań zakładowych^ itd.

Ż aden z tych w niosków nie został w prow adzony w życie.

Na zebraniach, spotkaniach czy n ara d ach n a w niosek za­

łogi uchw ala się różne p o stu ­ la ty i w nioski. Co z tego, sko­

ro nie m a n a nie żadnego odzewu ze strony w ładz cen­

traln y ch .

Czy nie m am y p raw a są­

dzić, że p raca organizacji zw iązkow ej je st ignorow ana?

— pow iedział n a zakończenie rozm ow y przew odniczący NSZZ w KPGR.

EWA BANACH

nastał już czas

K om unalnej Zenon Chudziń­

ski. Na w yróżnienie zasłuży­

ły dw ie z n ich — Józefa La­

cha i Józefa Gruszki. Osób zaangażow anych w rem o n t szkoły było znacznie w ięcej, w śród nich Alicja Szostak — członek KC P ZP R 1 Adam Fujarczuk, d y re k to r MZEAS.

Nowo w yrem ontow ana szko ła p rez en tu je się okazale. O- pró cz sal lekcyjnych, mieści się w n ie j p rze stro n n a kuch­

n ia i stołów ka, gabinet le k a r ski, biblioteka. Pom ieszczenia k u chenne i sa n ita ria ty błysz­

czą w kafelkach. P iw nice za­

adaptow ano n a szatnie, św ie­

tlice, u rz ą d rj się ta m rów nież harców kę. P om yślano o wy­

gospodarow aniu m iejsca n a pom oce dydaktyczne. Przy każdym gabinecie przedm io­

tow ym zn ajd u je się zaplecze.

Je d n ą z sal oddano sześcio­

latkom .

Rozpoczęto rów nocześnie budow ę sali gim nastycznej oraz łącznika pom iędzy nią a bu dynkiem s/.Kolnym. Z te ­ go też w zględu korzystanie z p o d w ó rk a będzie niem ożli­

we. Z ajęcia wf prow adzone będą w sali gim nastycznej

S P n r 6 i n a lodowisku.

Blisko 700 uczniów rozpoczę ło n au k ę w „tró jce”. T rw ać o n a będzie na 1,5 zm iany, tj.

do godziny 16.30. W tra k c ie apelu insp ek to r ośw iaty i wy ch ow ania F ranciszek M inor życzył społeczności uczniow­

skiej w szelkiej pom yślności, zaś nauczycielom w y trw a łe j p rac y nad szczęściem i powo­

dzeniem każdego ucznia. Szko ły jednocześnie liczą n a pomoc rodziców i sojuszników .

<KK) O ddana po rem oncie w u- bieglym ro k u Szkoła Podsta­

wowa w Domaszko wicach n a­

leży do ładniejszych w gm i­

n ie Nysa. W schludnie urzą­

dzonych i w ystrojonych k la­

sach zostały stw orzone dobre w a ru n k i do n a u k i d la 105 uczniów.

U roczyste o tw arcie ro k u szkolnego było w ielkim prze­

życiem dla 14 p ierw szoklasis­

tów i 25 m aluehów z klasy zerow ej. U roczystości zakoń­

czyły w ystępy arty sty cz n e przygotow ane p rzez uczniów.

Do p ełn ej rea liza cji pro­

gram u w ychow ania fizyczne­

go b ra k u je sali gim nastycznej.

Podczas ubiegłorocznego roz­

poczęcia ro k u szkolnego wy­

konaw cy, którzy zakończyli rem o n t szkoły, zapew niali, że za ro k sala gim nastyczna b ę­

dzie gotow a. S ta ra stodoła, po

a d a p ta c ji, m is ia służyć w ie szkolnej i m ieszkańc w si jako sala do ćw iczeń i zespołowych gier sportowy

D ek la racja wykonaw c nie znalazła potw ierdze R em ont sali nie został zak czony z b ra k u około 200 kw. blachy falistej n a pok cie dachow e.

D y re k to r szkoły Urszul Pieluszko zapew niła, że w stopadzie br. sala gim nasty na na pew no zostanie przeli zana uczniom. Blacha, dzi^

pomocy NPB, ju ż jest. Do kończenia p rac zajęcia gil nastyczne, o ile pozwoli goda, będą się odbyw ały dziedzińcu szkolnym .

* # *

W prow adzeniem sztand i odśpiew aniem hym nu pi stw ow ego rozpoczął się no1 ro k szkolny w Zespole Szl Mechanicznych. W au li wy!

chano przem ów ienia minis ed u k a cji naro d o w ej H enr B ednarskiego. N astępnie uczniów i pedagogów zwn się d y re k to r ZSM d r M ar Snochowski. W wystąpię;

n aw ią za ł do rocznicy wy' chu II w ojny św iatow ej, pom niał, iż pierw sze za w szkole rozpoczęły się p aźd ziern ik a 1946 roku.

czył w szystkim dobrych ników . w ytrw ałości w dą;

n iu do celu i wzajem ni zrozum ienia. Do życzeń t;

dołączyli się zaproszeni cie.

P odniosłym m om entem roczystości było ślubo uczniów klas I n a szkoły. Osoby, k tó re ły najlepsze w y niki pod

egzam inów w stępnych ZSM. o trzym ały legit:

szkolne z rą k d y re k to ra . W Zespole Szkół Mech;

nych n au k ę rozpoczęło 1 uczniów. W 5-letnim Tec k u m M echanicznym — 234.

3-Ietnim — U L Dd Lice-*

Zaw odow ego uczęszcza osób, do P olicealnego S diu m Zaw odow ego — 43.

Z asadniczej Szkole Zawca w ej S p ecjaln e j p o b iera nau 55 uczniów, w Szkole P rj sposabia jące j do Za wodu 141 P rzy zak ład o w a S 7ki Zaw odow a ZWSE liczy uczniów . ZU P — 63 i ZSD 115.

K orzystając z obecno przedstaw icieli zakładów , (

"re k to r ZSM podziękow ał dotychczasow ą pom oc i w s pracę, om ówiono bieżące trzeby szkoły i m ożliwo ich realizacji. (M1

L u d z i e n a s z y c h

zolrloffów

M ieczysława Strzałkow skie­

go odw iedziłam 9 sierpnia.

A k u ra t w tym dniu m inęło 20 la t od czasu, kiedy tra fił do F ab ry k i Pom ocy N auko­

wych.

Z anim się ta m zatrudnił n przez k ilka la t dojeżdżał z P ru d n ik a do nyskiego T echni­

k u m M echanicznego, gdzie u- czył się na k ieru n k u : budow a a p a ra tu ry chem icznej i petro­

chem icznej. Pow inien był więc, zgodnie z w ykształce­

niem , tra fić do ZUP. I pew ­ nie ta k i m iał zam iar. P rzy p a­

dek jednak spraw ił, że za­

tru d n ił się w FPN. Po p ro stu m iał tam k ilku kolegów i n a­

m ów ili go.

Początkow o pracow ał w dziale k ontroli jakości jako b rak arz, potem był technolo­

giem w przygotow aniu produk cji, w zorcarzem , kierow nikiem działu przygotow ania p ro d u k ­ cji, zastępcą k ierow nika dzia­

łu sprzedaży i gospodarki m a­

teriałow ej, kierow nikiem te ­ goż działu. Obecnie zajm ow a­

ne stanow isko to zastępca kie ró w n ik a działu zaopatrzenia i gospodarki m ateriałow ej,

20 la t p racy w jednym za­

kładzie to niem ało. M ożna w ięc dokonać oceny m inione­

go czasu. M ieczysław S trzał­

kow ski tw ierdzi, że w F a b ry ­ ce Pom ocy N aukow ych zmie­

niło się przez te la ta bardzo wiele. P ow stały nowe hale i budynki. Je śli chodzi o w y­

roby, to n astąpił ogrom ny po­

stęp w stosunku do tego,

dzenia k arto tek . Je st to prze­

de w szystkim zasługą m ojego rozm ówcy

D zisiaj p rac a w zaopatrze­

niu nie należy an i do w dzięcz nycb, an i do łatw ych. S k ład a ją się na nią problem y duże ł m ałe. Wiadomo przecież, ja ­ k a je st sy tu acja na ry n k u . Ale ta p rac a m a i sw oje do-

Mieczysław Strzałkowski

co robiło się w 1968 roku.

Zaszło w iele zm ian organi­

zacyjnych. Pierw sze nastąp iły n a początku la t siedem dzie­

siątych. Rozpoczynali w tedy w spółpracę z łódzkim JP rekse rem ”. W prow adzili ich system organizacyjny, ru szy ła też w tedy p ro d u k cja p ro jek to ra film ow ego S u p er 8 mm.

Pod koniec lat siedemdzie­

siątych pow stało stanowisko dyrektora ds. ekonomicznych, któremu podporządkowano dział zaopatrzenia. Dział zos­

tał przeorganizowany, w pro­

wadzano nowy sposób prowa­

b re strony. Dzięki n ie j poznał niem alże cały k r a j i może po­

wiedzieć, że poznał go do­

brze.

U zaopatrzeniowca ważna jest przede wszystkim jedna cecha — pamięć. Trzeba bo­

wiem zapamiętać ogromną liczbę adresów. Wyroby po­

wtarzają się, co jakii czas wznawia się ich produkcjo, trzeba w ięc nie lada rutyny, by przypomnieć sobie po la­

tach, skąd sprowadzało się potrzebne m ateriały czy częś-

szerokie zainteresow ania. P a ­ sjonuje go sta ty sty k a i eko­

nom ika. Dużo czyta, szczegól­

nie pozycji historycznych 1 fantastycznych. N am iętnie zbie r a znaczki, je st rów nież zapa­

lonym ak w ary stą. Długo po­

tra fi opow iadać o swoich ry b ­ kach.

In te re s u je się num izm atyką, w szystkim i dziedzinam i spor­

tu, lu b i rozw iązyw ać k rz y ­ żówki, m ajsterk o w ać w drew nie, długo by jeszcze w ym ie­

niać te rozliczne zaintereso­

w ania.

M a tro je dzieci — 18-letnią córkę i dw óch synów w w ie­

k u 15 i 9 la t. Żona p ra c u je w ZOZ.

M ieczysław S trzałkow ski je st członkiem P Z P R od 1974 ro k u , kiedyś był członkiem egzekutyw y POP, choć — ja k sam m ów i — społecznikiem n ie jest. Po p ro stu nie m a na to czasu.

Z a sw oją rzeteln ą, nie­

n a g a n n ą i długoletnią p rac ę w F abryce Pom ocy N auko­

w ych otrzy m ał B rązow y i S re b rn y K rzyż Z asługi oraz M edal 40-lecia PL.

M ieczysław S trzałk o w sk i m a M AŁGORZATA KW ARCIAK

N ig d y więce W rz e ś n ia

W 49 rocznicę Wrześni m ieszkańcy Nysy zgromadi się pod pomnikiem Bojov»

ków o Wolność i Demokrae, aby oddać hołd wszystkl którzy polegli w w alce o H ność Ojczyzny.

Po odegraniu hymnu prei M iejsko-Gm innego Zarząi ZBoWiD, płk rez. Mikołaj chiniec, przypomniał zebu nym udział żołnierzy polski«

na wszystkich frontach II wi ny św iatow ej w rozgromiea hitlerowskich Niemiec.

Przedstawiciele organizm politycznych, społecznych m łodzieżowych, zakładów p cy, instytucji oraz szkół zł iy li wiązanki kwiatów u st pomnika.

m

(3)

i (610) NOWINY NYSKIE Sir. 3

Zasłużeni dla

W 1984 roku wprowadzono w Zakładzie W ykonaw­

stwa Sieci Elektrycznych w pis do Honorowej Księgi Zasłużonych Pracowników.

Ustanowienie — czytam y w księdze — je st w y ra ­ zem uznania p rac y j a i o najw yższego dobra, jako s p ra ­ wy honoru i podstaw ow ego obow iązku pracowniczego.

Wpis do księgi ma pokazywać wzory osobowe ludzi taangażowanych zawodowo i społecznie. Znajdują się niej ludzie cieszący się powszechnym szacunkiem i uznaniem, w ysokiej klasy specjaliści, dobrzy gospo­

darze, w ychow awcy młodzieży, których praca i osiąg­

nięcia stanowią wkład w dorobek ZWSE.

r m B A D U R A

i at 61, w ykształcenie pod- p T w e , dyplom m istrza, e-

energetyce praco w ał od fci do 1937 roku, tj. do ścia na e m e ry tu rę . Był rom onterem linii n apo- rtrznych. następnie b ry g a - t-ta.

i Tniósł duży w kład w r e - uuiy i budow y Unii en e rg e- aych, zasilających prze- hys! i budow nictw o m ieszka­

niowe w w ojew ództw ie czę-

"hDwskim.

Prygada pod jego k ie ru n ­ k i w ykonyw ała p rac e przed TTunem i na w ysokim po- 'i i e technicznym .

Kzególną tro sk ę w ykazy- J o spraw y socjalno-bytow e i bezpieczne m etody p racy w Vgadzie. W ychow ał i w y- aiił grono m łodych en e r- fctyków

)EfiZY B U D N Y

i Lat 61, w ykształcenie śred -

«■f techniczne, em eryt. Wy­

śniony sre b rn ą odznaką Usłużony dla e n e rg ety k i”,

¿'tą odznaką SEP i o dznaka­

mi honorowymi „Zasłużonem u Opolszczyźnie” 1 .Z asłużony D‘ ,(acz Ziemi N yskiej”, f ^racownik en ergetyki od

roku Jako elektrom on­

ter prowadził rem o n ty zdewa Urwanych działaniam i w ojen pffli linii i stacji ele k tro - wnergetycznych, p rzy w racając ich sprawność oraz zapew nia­

ją łndności dostaw ę energii, i 3rał czynny udział w u ru ­

chamianiu w arsztató w p ro d u k cj: pomocniczej w rejonie Ciestochowa. Był in ic ja to re m

»-nwadzania nowego a so rty ­ mentu w yrobów , m .in. pod- Bsw bezpiecznikow ych d u ie j toocy N adzorow ał prace re ­ montowo-budowlane w ośrod-

wczasowym w K ołobrze- '•ajmował stanow isko m i-

zastępcy k ierow nika re - kierow nika wydz. obsługi orców i k ierow nika wy­

ła przygotow ania p ro d u k - Był przew odniczącym R a - Robotniczej. zakładow ym .mlecznym inspektorem n r a - r i sekretarzem koła zakła- icweeo SEP

(DAM CISOWSKI

Lat 51, w ykształcenie zaw o- iiwe, brygadzista. W yróżnio­

ny Medalem 40-lecia P L , d o - fe odznaką „Zasłużony dla e - pp«etyki”

Tugoletni p rac o w n ik en e r- fryki. o 33-letnim stażu. W hresie zatru d n ien ia podnosił swiie kw alifikacje zawodowe i stal sie cenionym m o n terem

*>~vjnym

:erowany do w y konyw ania [trvJnych rem ontów , p rz e sta - rjtrch stacji tra n sfo rm a to ro ­ we!]. z zachow aniem ciagłoś- c 'uchu.

■” okresie sw ojej p rac y za - j w ybudow ał n a te r e ­ t e Śląska około 150 stacji paslorm atorow ych. C hętnie radą ł pom ocą m łodym bnoownikom.

nmm g o l a

¡1 at 52, w ykształcenie pod- )we, o p e ra to r dźwigowy, iżniony złotą oflznalcą „Za dla energetyki" i od- fln „Zasłużony dla w o je- ,+,twa katow ickiego".

£wój s ta rt zaw odow y rozpo-

czął w 1958 ro k u jako kierów ca. Po zdobyciu u p raw n ie ń p ra c u je n a stanow isku op era­

to ra urządzeń dźwigowych.

O bsługuje brygady sieciowe, k tó re b u d u ją i rem o n tu ją li­

nie wysokiego i średniego n a ­ pięcia n a Ś ląsku. W yróżnił się przy realizacji tru d n y c h i odpow iedzialnych obiektów e- nergetycznych.

Dośw iadczony i rzeteln y p ra cow nik, w ykazujący tro sk ę o pow ierzony sprzęt.

TERESA JEWAS Ń KA

L a t 56, w ykształcenie śred ­ nie ogólne, sam odzielny re fe ­ re n t. W yróżniona sre b rn ą i złotą odznaką „Zasłużony dla e n e rg ety k i’’.

O d 1955 ro k u zw iązana z en erg ety k ą. Początkow o p ra ­ cow ała w Z akładzie E nerge­

tycznym Opole, następnie w SOW I. Od 1976 ro k u za tru d ­ niona w ZW SE w c h a ra k te ­ rze sam odzielnego referen ta . W R ejonie W ykonaw stw a O pole zajm uje się naborem k a d r i spraw am i socjalno-by­

tow ym i załogi.

Pow ierzoną pracę w ykonuje t dużym zaangażow aniem , co pozw ala na w łaściw e załatw ia nie spraw ludzkich.

A ktyw ny działacz związko­

wy. pełniła fu nkcję zastępcy przewodniczącego związku.

JO ZEF GAMBKA

L a t 53, w ykształcenie zasad nicze zawodowe, brygadzista.

Odznaczony S rebrnym K rzy­

żem Zasługi. w yróżniony sre b rn ą odznaką „Zasłużony dla en e rg ety k i” i odznaką „Za służonem u Opolszczyźnie”.

W energetyce p racu je od 1955 roku, w bezpośrednim w ykonaw stw ie. Początkow o za trudniony jako elek tro m o n ­ te r linii napow ietrznych. W 1976 ro k u o trzym ał aw a n s na brygadzistę.

P osiada zasługi w odbudo­

w ie i budow ie linii en erg e­

tycznych oraz w sk racaniu czasu rem ontów sieci. Zespół, k tó ry m k ie ru je, w ykonuje p ra ce przy skom plikow anych i tru d n y c h obiektach energetycz nych.

W ychow aw ca młodego poko lenia energetyków .

S T A N I S Ł A W A K01T0N0WSKA

L at 50, w ykształcenie śred ­ n ie ogólne, sam odzielny r e ­ fe re n t. W yróżniona M edalem 40-lecia P L i sre b rn ą odzna­

ka „Zasłużony dla e n e rg e ty ­ k i’’

P racę rozpoczęła w 1955 ro ku, w zawodzie elek tro m o n te­

r a tran sfo rm ato ró w . Od 26 la t p ra c u je w ad m in istra cji.

Z ajm o w ała się m .in. naborem now ych pracow ników d la po­

trze b b rygad terenow ych. O r­

ganizow ała służbę k ad ro w ą now o pow stającego ZWSE.

Ja k o długoletni p ra k ty k ch ętn ie p rze k azu je swe u - m iejętn o ści i dośw iadczenie m łodym pracow nikom . Nie stro n i od działalności społecz­

nej.Je st członkiem egzekutyw y P O P . ław n ik w m kolegium ós.

w ykroczeń p rzy UMiG, sk a rb ­ n ik ie m k o ła TPPR .

HENRYK

KRZYŻANOWSKI

L a t 50, w ykształcenie pod­

staw ow e, dyplom m istrza, b ry gadzista. W yróżniony M eda­

lem 40-lecia P L i sre b rn ą od­

znaką „Zasłużony d la energe­

ty k i” .

D ługoletni pracow nik Z a­

k ła d u Energetycznego, SOWI ł n astęp n ie ZWSE.

Od 25 la ł k ie ru je bry g ad ą sieciową, k tó ra w ybudow ała i w yrem ontow ała blisko 100 obiektów energetycznych nis­

kiego i średniego napięcia.

Ja k o jed en z pierw szych, rozpoczął specjalizację w za­

kresie budow y linii 110 kV w K uźni R aciborskiej.

Jego brygada w ykonuje naj tru d n ie jsze p race przy budo­

wie i rem ontach linii w yso­

kiego napięcia na terenie Śląska. O statn i ich sukces:

szybkie tem po i dobra jakość budow y linid 110 kV na tr a ­ sie H ajd u k i — Ząbkowice.

M istrz, w ychow aw ca m ło­

dych k ad r.

WACŁAW M RKOw SKI

L at 52, w ykształcenie w yż­

sze techniczne, sam odzielny p ro je k ta n t W yróżniony sreb r n ą odznaką „Zasłużony dla en e rg ety k i”.

P racow nik en e rg ety k i od trzydziestu czterech la t. P o­

czątkow o zatrudniony w Z a­

kładzie Energetycznym Nysa n a stanow isku kierow nika ro ­ bót, in sp ek to ra nadzoru i r e ­ fe re n ta technicznego. Od 1970 ro k u do chw ili obecnej p ra ­ cuje w ch arak terze p ro je k ta n ­ ta now ych obiektów en e rg e­

tycznych.

Wniósł znaczny w kład w za kresie postępu technicznego, w prow adzając szereg now a­

torskich rozw iązań dla uno­

wocześnienia p rojektow a­

nych obiektów . W ykonyw a­

ne p rzez niego dokum en­

ta cje techniczne dotyczą sze­

regu obiektów energetycznych, budow anych w wojew ództw ie opolskim i katow ickim .

HENRYK

O S T R O W S K I

nie trzech w ojew ództw . O stat­

nio w yróżnił się w przygoto­

w an iu do budow y obiektów liniow ych 110 kV, o dużym znaczeniu dla gospodarki e- nergetycznej okręgu południo wego.

W spółautor w niosków racjo n alizatorskich z zakresu b u ­ dow nictw a sieciowego.

P racow ał n a różnych stano­

w iskach. Był technikiem n a d ­ zoru inw estycyjnego, kierow ­ nikiem robót, pro jek tan tem . Od 1978 ro k u za tru d n ian y w w ydziale przygotow ania pro ­ dukcji.

znaką „Zasłużony dla en erg e­

ty k i”.

P rzez cały okres za tru d n ie­

n ia pracuje w księgowości.

W prow adziła szereg u sp raw ­ nień w organizacji pracy.

Ja k o sam odzielna księgow a prow adzi zagadnienia zw iąza­

ne z inw estycjam i, rem o n tam i i środkam i trw ałym i.

Należy do w yróżniających się, najb ard ziej zaangażow a­

nych w pracy zawodowej p ra cowników zakładu. C hętnie u- czestniczy w działalności k a ­ sy zapomogowo-pożyczkowej.

ADAM OL AKOWSKI ANDRZEJ ZABORSKI

Lat 55, w ykształcenie śred ­ nie techniczne, sam odzielny re fe re n t. W yróżniony sreb rn ą odznaką „Zasłużony dla e n e r­

getyk}” .

W okresie długoletniej p r a ­ cy (od 1952 roku) wniósł du­

ży w kład w rozbudow ę i m o­

d ern izację urządzeń i obiek­

tów energetycznych na te re ­

L a t 49, w ykształcenie wyż­

sze techniczne, kierow nik RW SE w Częstochowie. Wyróż niony odznaką „Zasłużony dla w ojew ództw a katow ickiego”.

Z energ ety k ą związał się 28 la t tem u. W Z akładzie E n er­

getycznym Częstochowa był kierow nikiem robót i p ro jek ­ tantem .

W 1982 ro k u pow ierzono m u fu nkcję k ierow nika RWSE w Częstochowie.

R ejon pod jego kiero w n i­

ctw em osiąga w ysokie w yni­

ki ekonom i czno -produkcyjne w rozw oju w ykonaw stw a in ­ w estycyjnego i dąży do ciąg­

łej popraw y zasilania i ośw iet lenia m iast i osiedli.

P osiada duży zasób w iado­

m ości z zakresu zarządzania ł um iejętności organizatorskie.

U spraw nia m etody pracy, w prow adza postęp techniczny 1 racjonalizację.

A ktyw ny działacz, był o d ­ działow ym społecznym inspek torem pracy, obecnie członek NSZZ.

WIESŁAW WIŚNIEWSKI

L a t 49, w ykształcenie zasad­

nicze zawodowe, ślusarz-spa- wacz. Odznaczony Brązowym i Złotym K rzyżem Zasługi.

W yróżniony M edalem 30-le>cia i 40-lecia PL, brązow ą odzna­

ką „Zasłużony dla energety­

k i” i odznaką „Zasłużonem u Opolszczyźnie”.

Ja k o ślusarz-spaw acz pracu je nieprzerw anie od 1963 ro ­ ku. Jego prace ch a rak te ry z u ­ ją się w ysoką jakością i te r ­ m inow ym w ykonaniem .

Posiada duże doświadczenie, służy sw ą pomocą m łodym pracow nikom .

P osiada um iejętność łącze­

n ia pracy zawodowej z dzia­

łalnością społeczną. P ełnił m.in. szereg funkcji w p a rtii i zw iazkach zawodowych.

KATARZYNA WOJCIECHOWSKA

L at 55, w ykształcenie śred ­ nie ogólne, sam odzielna księ­

gowa. W yróżniona sre b rn ą od

L a t 58, w ykształcenie wyż­

sze techniczne, zastępca d y re k to ra ds. p ro dukcji pom ocni­

czej. Odznaczony S rebrnym i Z łotym K rzyżem Zasługi, w y­

różniony M edalem 40-lecia PL, złotą odznaką „Zasłużony dla energ ety k i” i odznaką

„Zasłużonem u Opolszczyźnie”.

P ra c ę rozpoczął 38 la t tem u jako dyspozytor ru ch u . A w an­

sow ał na k ierow nika dyspozy­

cji ru ch u , następnie był kie­

row nikiem działu program o­

w ania i nadzoru technicznego.

W 1976 ro k u otrzym ał nom i­

nację na zastępcę d y rek to ra ds. pro d u k cji pom ocniczej.

Był au to rem i in icjato rem planów technicznych rozw oju en ergetyki na Opolszczyźnie.

Także a u to r w niosków ra c jo ­ nalizatorskich z dziedziny b u ­ dowy i m odernizacji sieci i stacji elektroenergetycznych.

Wniósł duży w kład w roz­

w ój nowo pow stałego ZWSE, przyczynił się do rozbudow y bazy i zaplecza zakładu o raz budow y ośrodka w ypoczynko­

wego.

Zaangażow any działacz p a r­

ty jn y i społeczny. A ktyw ny członek SEP.

LUCJAN WATOŁA

L a t 39, w ykształcenie za­

sadnicze zawodowe, m o n te r- -kierow ca. Odznaczony Brązo w ym Krzyżem Zasługi, w yróż niony odznaką „Zasłużony dla w ojew ództw a katow ickiego”.

P racę podjął w 1964 ro k u jako elek tro m o n ter w Z akła­

dzie Energetycznym G liwice.

Od 1976 ro k u p rac u je w ZW SE w ch a rak te rz e m onte- ra-kierow cy.

P ra cu ją c jako elektrom on­

te r, przyczynił się do rozbu­

dowy i uruchom ienia u rz ą ­ dzeń ł obiektów energetycz­

nych.

W yróżnia się pracow itością, zdyscyplinow aniem i dobrą organizacją pracy.

W ykazuje w ysoką ak ty w ­ ność społeczno-polityczną. I se k re ta rz OOP w rejonie Gli­

wice, społeczny inspektor r u ­ chu drogowego.

Zbrojenie slupów energetycznych w Zakładzie W ykonawstwa Sieci Elektrycznych.

Zdjęcie: Zbigniew K wiecień

(4)

itr. 4

•JOWINY NYSKIE Nr 25 (6

B rvcada Józefa K o n stan teg o z Zakładów U rządzeń Przem ysłow ych m o n tu je m. in.

chłodnice wodne. Zdjęcie: Zbigniew K H .ec.en

ZUP na Liście 5 0 0

W czerw cow ym num erze

„Z arządzania” opublikow ana została po ra z piąty z rzędu L ista 500 przedsiębiorstw prze m ysłu przetw órczego. W ko­

m e n tarzu red a k to ra czytam y m .in.: Je st to czas dostatecz­

nie długi, by poznać tren d y rozw oju i „500” jako całości i poszczególnych iirm . Czy zbliżyliśm y się przez te la ta do efektyw nego, dynam iczne­

go, sam odzielnego przedsię­

b iorstw a z refo rm ato rsk ich ma ra m ?

Z podanych liczb w yłania się gospodarka przedsię­

biorstw . W 1987 roku nieco lepsza niż w poprzednich la ­ tach, ogolny obraz nie jest je d n ak zbyt klarow ny. Dane n ie w pełni in fo rm u ją o praw dziwej sytuacji przedsię­

biorstw , ponieważ podstaw o­

we instrum enty, jakim i się po sługujem y w ocenie — pie­

niądz, zysk, aku m u lacja — nie są „praw dziw e”.

W yszliśmy jed n ak z założe­

nia, że lepsze są takie Infor­

m acje p iż żadne, zwłaszcza że publikow anie kolejnych list pozwoli na ich porów nanie 1 zorientow anie się. w k tó rą

stronę odbyw a się ruch. Co ro ku jednak przybyw ają nowe elem enty, zaciem niające obraz. Na przykład w bieżą­

cym roku zyski „500” są znacz nie wyższe niż w roku ubieg­

łym. To w spaniale — w yda-

du narodow ego, a kto z nie­

go czerpie. Je st to dlatego istotne, że liczba firm , które o trzym ują dopłaty, z roku na rok w zrasta. W roku 1985 — 291 przedsiębiorstw było doto w anych. Dwa la ta później licz ba przedsiębiorstw w zrosła do 310.

Spośłód przedsiębiorstw nys

Spadek o 54 pozycje

w ałoby się. Czy jednak na pew no? Czy efektyw ność po­

p raw iła się dlatego, że zm niej szyły się koszty, czy też dla­

tego, że tak bardzo wzrosły ceny? W norm alnej, konkuren cyjnej gospodarce nie byłoby wątpliwości. U nas są...

Po opublikow aniu pierw szej listy, w „Z arządzaniu” (nr 6 z czerw ca 1983 roku) pisano:

Jeżeli przedsiębiorstw o sa­

mo się finansuje, jeśli płace i środki zależą Od w yników ekonom icznych, jeśli możliwa je st upadłość — to m usi stać się spraw ą publiczną to, co dzieje się w przedsiębiorstw ie.

Społeczeństwo pow inno w ie­

dzieć, kto dokłada do docho­

kich na Liście 500 zn ajd u ­ ją się tylko Z akiady Urządzeń Przem ysłow ych, jednak pozy­

cja tej firm y stale spada. Z 32tj m iejsca w 1983 roku na m iejsce 351 w ro k u 1986 i na 380 w ubiegłym roku. Tak w ięc w -c ią g u 5 lat nastąpił spadek o 54 prozycje.

Jakie są tego przyczyny?

Sądzę, że dział p lanow ania ł analiz ekonom icznych, w inien przeprow adzić kom pleksow ą analizę przyczyn tego stanu, a w ynikające z niej w nioski w in ny posłużyć dyrekcji i r a ­ dzie pracow niczej do k ształ­

tow ania rozw oju w oożąda- nym kierunku.

U zyskane przez ZUP Nysa

w 1987 ro k u w yniki p ro d u k - cyj-no-finansowe i w ynikająca z n ich pozycja n a Liście 500 p rze d staw ia ją się n a s tę p u ją ­ co (Wielkości podane w n a ­ w iasach dotyczą ro k u 1986.

Na pierw szym m iejscu w iel- k o ś t liczbow a lub w skaźnik procentow y, n a m iejscu d ru ­ gim zajm o w an a pozycja): sprze

daż ogółem w m in złotych — 7694, poz. 380 (6376, poz. 351), u dział sprzedaży ek sportow ej w cenach realizacji w sprze­

daży ogółem w proc. 69,60 (71,93), a k u m u lac ja finansow a w m in złotych 2240,225 (1820,193) w ynik finansow y w m in złotych 2316,163 (1818,134), p odatek dochodow y w m in złotych 970 (959), ulgi ogółem w m in złotych 538 (258), u - dział odpisu z zysku na fu n ­ dusz rozw oju proc. 39,98 (15,06), rentow ność netto proc.

43,12 35 (40,34 30), pro d u k cja czysta w m in złotych 4452 (3428), zatru d n ien ie przeciętne 2736, 206 (2804, 196), w ydajność p racy tys. złotych 1515,166 (1140,150), przeciętne w ynagro dzenie m iesięczne w złotych 27665,323 (23164,288), w artość środków trw ały ch p ro d u k cy j­

nych b ru tto w m in złotych 4420,279 (4277,265), stopień zu­

życia środków trw ały c h proc.

56 (55), w skaźnik pokrycia za­

pasów funduszam i w łasnym i w obrocie proc. 34,3 (40,6).

P rzed staw iłeflr podstaw ow e wielkości liczbowe i w skaźni­

ki procentow e oraz w ynika­

jące z nich pozycje w 1987 i 1986 ro k u zaw arte w m iesięcz n iku „Z arządzanie” . Z 8 pozy­

cji p rzyjętych do oceny, w żadnej w ZUP N ysa nie n a ­ stąpiła popraw a. We wszy­

stkich zanotow aliśm y spadek.

I tak w sprzedaży ogółem n a ­ stąp ił spadek o 29 pozycji, w akum ulacji, o 32 pozycje, w w yniku finansow ym o 29 po­

zycji, w rentow ności o 5 po­

zycji, zatru d n ien iu p rzecięt­

nym o 10, w ydajności pracy o 16, w przeciętnym ' w ynagro­

dzeniu o 35, w w artości środ­

ków trw ały ch o 14 pozycji.

P onadto n astąpił spadek u*- działu sprzedaży eksporto­

w ej w sprzedaży ogółem o 1,33 proc., zwiększył się stopień zu życia środków trw ały c h o 1 pkt., oraz spadło z 40 proc. w 1986 roku do 34,3 proc. w 1937 roku pokrycie zapasów fu n -

(Dokończenie na str. 7)

B o b ik

na stole

konferencyjnym

K om binat P aństw o’

G ospodarstw R olnych w łej N yskiej w spólnie z działem W ojew ódzkim Sto rzy szen ia Inżynierów i Ta ków R olnictw a w Opolu ganizow ał k o n feren cję w o-techniczną na te m a t syfikacji u p raw y bo zw alczania jego chorób i s ników.

K onferencja odbyła sl sierpnia w B iałej Nyski|

udziałem prod u cen tó w tjc różnych sektorów rolnicti w ojew ództw : opolskiego, w ław skiego, poznańskiego i w alskiego, przedstaw icieli sty tu tu O chrony R oślin w n an iu i firm y B ayer z H

R e fe raty o technologii1 b ra w y , zagrożeniach i oc nie bobiku wygłosili: Wii w a W ernikow ska — zast(

d y re k to ra W ojew ódzkiej cji K w a ra n ta n n y i Och R oślin w Opolu, Josef 1 k icton — przedstaw iciel m y BASF z RFN i Stanli W ardęga — zastępca dyn r a ds. pro d u k cji roślinni K om binacie PGR B iała ka.

D yskusja w ykazałą duże interesow anie producentći m i zagadnieniam i, możU ciam i w zrostu pionowani poszerzania a re a łu up raw biku, k tó ry może i powij w przyszłości popraw ić.

Ians białkow y dla prodi zw ierzęcej w k ra ju .

D rugą część konferencji now iła lu stra c ja po la boi?

wego w Zakładzie Roli C harbielin, gdzie bad a się teczność zw alczania ch te j rośliny przy użyciu pn ra tó w k rajo w y ch i zagra]

nych. P row adzi się tam i nież u p raw ę bobiku we technologii firm y BASF.

Wyższa produkefa

(Dokończenie ze str. 1) zanje się z um ów rynkow ych n a dostaw ę w yrobów, ale ta k ­ że zwiększyć eksport, gdyż ta lia możliwość zarysow uje się — stw ierdził mój rozm ów ­ ca. W ja k i sposób zostanie to osiągnięte, zadecyduje załoga.

Może trzeba będzie przepraco w ać jed n ą w olną sobotę lub k ilka?

W stosunku do porów nyw ał nego okresu ubiegłego roku, d ynam ika sprzedaży p ro d u k ­ cji w yniosła 165,6 proc., w y­

dajność pracy, m ierzona w a r­

tością sprzedaży — 169,8%. W w ym iarze ilościowym, każdy p racow nik „C ukrów Nys­

k ic h ” w yprodukow ał 7,5 ton słodkich wyrobów , więcej o 100 kg niż w ubiegłym roku.

# * #

Prezes Spółdzielni Inw ali­

dów „P okój” — Zbigniew K n ap stw ierdził, że od dłuż­

szego czasu w jego firm ie k onsekw entnie w cielana jest w życie zasada, w m yśl k tó ­ r e j — płaca pracow ników za­

leży od efektów ich pracy.

Odnosi się to do w szystkich g ru p pracowniczych.

P łaca pracow ników akordo­

w ych w ynika z przepracow a­

nych godzin, procentu w yro­

b ienia norm y oraz z wyso­

kości przyznanej prem ii re ­ gulam inow ej. N atom iast za­

ro b ek pracow ników zatrudnio nych n a stanow iskach n iero­

botniczych — od ich p rz y d a t­

ności i w ażności danego stano w iska dla spółdzielni. Obowią

żuje zasada indyw idualnej o- ceny i rozliczania każdego pra cow nika przez jego bezpośred niego przełożonego i zarząd.

P rzypisana określonym oso bom odpowiedzialność za kon k retn e zadania w spółdzielni (na przykład zaopatrzenie) m obilizuje ludzi do lepszej pracy.

Nie muszę nikogo przeko­

nyw ać — stw ierdził prezes — jakie trudności w ystępują na ry n k u zaopatrzeniow ym . P ra ­ cownicy nasi zatrudnieni w służbie zaopatrzenia otrzym u­

ją wysokie w ynagrodzenia i rozliczani są nie za dobre in­

tencje, lecz za załatw ienie konkretnych m ateriałów nie­

zbędnych w p ro d u k c ji P ra ­ cownicy w coraz większym stopniu utożsam iają swoje sukcesy z sukcesam i spóldziel ni. J e s t to pozytywny objaw.

W 8 m iesiącach spółdzielnia w ytw orzyła produkcję w ar­

tości 1654,7 m in zł, więcej o 261,4 m in zł niż zakładał plan.

W artość usług dla ludności zam knęła się kw otą 24 m in zł, dw ukrotnie wyższą niż w porów nyw alnym okresie u- biegłego roku. T rzykrotnie na tom iast wzrosły dostaw y ry n ­ kowe.

P rzyrost produkcji w w a­

ru n k ac h porów nyw alnych (ce­

n y stałe) wyniósł 17,9 proc., n atom iast w cenach bieżących 71,3 proc.

We w szystkich om aw ia­

nych zakładach dużą w agę przyw iązuje się do zapew nie­

n ia pracow nikom w ydajnej pracy, k tó ra stanow i źródło zw iększających się dochodów firm i .zatrudnionych w nich ludzi. Z asada ta w in n a obo­

w iązyw ać w szystkich.

M. ŻEL)VETRO

Od pięciu lat nieodłączną uroczystością w ram ach obcho dów Dnia Energetyka je st m ia now anie na stopnie energe­

tyczne. Zgodnie z zarządze­

niem Rady M inistrów, stopnie przyznaw ane są ra z w roku, w zależności od w ykształce­

nia i stażu pracy.

2 w rześnia o godzinie 10.30 w hali m alarn i odbyło się u - roczyste nadanie stopni e n e r­

getycznych pracow nikom Z a ­ k ładu W ykonaw stw a Sieci E- lektrycznych. A k t m ianow ania

Pasowanie

połączony był z pasow aniem grotem energetycznym . Za każ dym razem grupie w yróżnio­

nych tow arzyszyły fanfary.

T echnika e n e rg ety k a I I ; n ia przyznano 4 osobom, n ik a en e rg ety k a III stq

— 1 osobie, en e rg ety k a I j n ia — 4 osobom, energel II stopnia — 9, energel III stopnia — 32, aspirant!

n ergetyki I sto p n ia — 11 a sp ira n ta en e rg ety k i II nia — 11 osobom.

(1

D!a weteranów i przyszłych pokoleń

Ju b ileu sz 25-lecia w ykonaw ­ stw a sieciowego i obchody D nia E nerg ety k a były okazją do otw arcia Izby T radycji w Zakładzie W ykonaw stw a Sie­

ci Elektrycznych. Uroczystość odbyła się 2 w rześnia o go­

dzinie 9.

D okonując przecięcia w stę gi, w spólnie z byłym d y rek ­ torem zakładu P aw łem Witą, dy rek to r ZWSE A ntoni Lisów ski pow iedział: Niech służy dla w eteranów i przyszłych pokoleń.

Zaproszono n a o tw arcie iz­

by w eteranów pracy: Helenę Ciborek, A lek san d ra Foltę, Józefa K larzaka, S tefan a O r- dyńca, Czesław a Szadziula i w spom nianego w cześniej P.

Witę. O becni też byli przed­

staw iciele Południow ego O krę gu Energetycznego, w ładz po­

lityczno-adm inistracyjnych Ny sy i zakładów pracy oraz de­

legacja ze Szkoły P odstaw o­

wej n r 2.

Izba T radycji pow stała w kró tk im czasie. W iele prac w ykonano w czynie społecz­

nym . Zgrom adzono w niej do­

kum enty, p am iątk i j fo to g ra­

fie, sk ład ające się n a h istorię i dorobek ZWSE. W gablocie należne m iejsce znalazły przy znane odznaczenia dla za k ła­

du. Zgrom adzono też puch ary za osiągnięcia sportow e i o r­

ganizację im prez.

W nowo o tw a rte j Izbie T ra dycji dokonano w pisu do H o­

norow ej Księgi Zasłużoi P racow ników ZWSE. Wy nienie to spotkało 15 pra n ików (ich k ró tk ie bio, p rzed staw iam y na str. 3) r a z trz y osoby spoza du: płk. Jerzego Ju n g a fa W ojskow ej K om isji pełnień, Z dzisław a Szymo ka — d y rek to ra naczell Południow ego O kręgu Enl tycznego, generalnego d yr ra en e rg ety k i I stopnia | T adeusza W eissa — zastj d y re k to ra P ołudniow ego ( gu E nergetycznego, gener go d y rek to ra energ ety k i stopnia.

(K. I

V

(5)

Nr 25 (610) NOW INY NYSKIE Sfr. 5

Dzieci

się skarżą

Sklep z arty k u łam i p ap ier­

niczymi w R ynku nieczynny do odw ołania. W sklepie pa- pierniczo-zabaw kow ym przy ulicy B olesław a K rzyw oustego inw entaryzacja zdaw czo-odbior

cza.

W ta k iej sytuacji, aby k u ­ pić arty k u ły piśm ienne w cen tru m m iasta, pozostało udać'.

się do placów ki Domu K siąż­

ki n r 41 przy ul. K rzyw ouste­

go. E k sp e d ie n tk i, tam za tru d ­ nione dw oiły się i troiły, by obsłużyć tasiem cow ą kolejkę.

Dziwi nas bardzo, że aż 2 placów ki firm y WPHW zos­

tały wyłączone z działalności handlow ej w gorącym okre­

sie zakupów arty k u łó w szkol­

nych! Działo się to pod ko­

niec sierpnia.

Czyżby handlow anie p rzesta

ło się opłacać? •'

(cba)

l-ra&zki

PIERW SZA KLASA Olkowi Ala

ś c i ą g a ć pozw ala;

gdy en ociąga i

się — sam a ś c i ą g a . ' PRAGM ATYKA Do zarządzania potrzebna jost

głowa — nie w ystarczy kopia urzędow a.

O PRZEMIANACH Im m niej znaczące są

przem iany, tym w ięcej rzeczy

przem ianow anych.

Jerzy Leszczyński

0 sytuacji w kraju

(Dokończenie ze str. 1)

W IESŁAW KONARSKI — przew odniczący NSZZ w Spół­

dzielni Inw alidów „P okój”.

— Czy m ożna się dziwić, że ludzie są rozgoryczeni, a p a ­ tyczni, że w ykazują niezadowolenie? Ja k i to dzisiaj ciężar 1 jakie upokorzenie, robić zakupy w sklepach. I te szale­

jące ceny. Skoro już te ra z jajko kosztuje 33 złote, to j a ­ ka będzie jego cena zimą?

O baw iam się, że wielu ludzi,-zw łaszcza em eryłów i r e n ­ cistów, nie będzie stać na zakup opalu. R eform a ta k — ale nie za w szelką cenę, za cenę zubożenia ludności.

Je stem przeciw ko strajkom , niezgodnym ze statutem . W iększość żądań robotników je st słuszna, ale po co m ieszać się do polityki? U w ażam też, że stra jk i trze b a tłum ić w zarodku, czyli rozm aw iać. Po co zw lekano ,tak długo, d la ­ czego dialog ze strajk u jąc y m i rob o tn ik am i podejm ow ali ty l­

ko dyrektorzy?

Na je d n ej z k o nferencji rzecznik rządu stw ierdził, że spo­

dziew ano się strajków , ale jes:enią. W takim razie nie wiem , n a ' co rząd czekał. Zw iązki zawodowe ostrzegały, sygnalizow ały niepokojące zjaw iska. I co z tego wyszło, wiem y. W nioski OPZZ pozostały bez echa.

Chcem y normalnie żyć

V III P len u m było te m atem Stw ierdzono, że rząd nie pa spotkania członka KC P Z P R n u je n ad s'.anem gospodarki, A licji S zostak z załogą Z a- in flacja je st wyższa, niż za­

kładów W ytw órczych „C ukry kład an o w p lanie n a bieżący

N yskie”. rok.

Była to to ta ln a k ry ty k a po Po uw ażnym w ysłuchaniu łityki rząd u , n ie ró w n o m iern e- re la c ji z o b rad Plenum , roz- go w zrostu płac, p o lityki ce- poczęła się dyskusja,

now o-dochodow ej — pow ie- Z daniem pracow ników „Cu działa o V III P len u m A licja k ró w N yskich”, śro d k i m aso- Szostak. N iekontrolow any wego przekazu nie oddały w w zrost cen m iał m.in. w pływ pełni atm osfery obrad p le n ar Ba obniżenie stopy życiowej. {Dokończenie n a str. 6)

zw iązana jest z ośrodkiem . Na co dzi6ń prow adzi m agazyn gospodarczy, ale jak trzeba to sprząta, plew i kw iatki. W ośrodku jest w zasadzie cały dzień, bo zawsze k’toś p rzy j­

dzie {Jo to czy tam to. — Ta p raca wcale do łatw ych nie należy — mówi. — B rakuje nam odkurzaczy, porządnej pralki. Wiosną m aszynę do szycia pożyczały od koleżan­

ki, bo nie było na czym po­

szyć firanek. Ale i tak dzię­

ki kierow nikow i udało się w iele załatwić.

N ajw ięcej pracy jest jak zw ykle w kuchni, bo przecież tu przygotow uje się średnio 400 posiłków dziennie. Od po­

łow y sierpnia p rac u ją ' tylko trzy k u ch ark i, ale doskonale d a ją sobie radę. Szefowa kuch ni M irosław a Dw oraczkowa i jej w spółpracow nice M aria U ran i M agda Szczepaniak do k ład ają wiele sta ra ń , by w szystko było sm aczne i przy gotow ane na czas. W stają o 6 ra n o i nie w ychodzą z kuchni przez kilkanaście godzin. Jak ciężka jest ta praca, trzeba chyba samem u się przekonać.

S przęt jest m ocno wysłużony, a szefowa o niczym nie m a ­ rzy, tylko o p o rz ą d n e j,, żeliw­

nej patelni.

— Kłopoty — j ak już w spom niałam — nie om ijały ośrodka. Ale trzeba było za­

dbać o to, by nie odczuli ich wczasowicze.

Pew nego razu nad Jarosław cem przeszła burza, nie było wody. Do 3 w nocy pracow ­ nicy jeździli po wodę z p ry ­ w atnej hydroforni i spłukiw a­

li wc.

Co p raw d a w ośrodku zn aj­

dują się trzy kolorow e te le­

wizory, ale niem al codziennie jeden ulega aw arii. Nie bez w iny są tu wczasowicze. — P ew nego dnia — m ów i kierów nik — zastaliśm y telew izor zalany gaśnicą. N apraw a kosz tow ała 12 tys. złotych.

P ro g ram k u ltu ra ln y , jaki m ieli w tym roku nyscy wcza sowicze, został oceniony jako najlepszy w całym Ja ro sła w ­ cu. Z adbał o to Daniel Szmid- ko, pracow nik k o . 4 razy w

(Dokończenie na str. 1)

Mały jubileusz „Stokrotek”

Dziecięcy zespól 3?trad<^vy nym w kategorii zeArolów e- czyć będz:e ok. 60 dziewcząt .S tokrotki” Nyskiego Domu

K u ltu ry działa od 1983 roku.

W ciągu tych pięciu lat stał się znany nie tylko w naszym m ieście, ale w województwie.

C orocznie jest zapraszany do udziału w dożynkach — gm innych i wojewódzkich.

D wa la',a tem u „S to k ro tk i”

w ystąp iły na ce n traln y c h do­

żynkach w Głogówku. T ań­

czyły i śpiew ały w Czecho­

słow acji. Poza tym u św ie tn ia­

ją im prezy i uroczystości od byw ające się w Nysie

W ystępy tego zespołu są zawsze przyjm ow ane en tu z­

jastycznie. Są rów nież wyso­

ko oceniane przez fachow ­ ców. W przeglądzie arty sty cz

s ia d o w y c h „S to k ro tk i” od k ilku lat u trzy m u ją p ry m at na Opolszczyźnie.

J e s t to w ynik ciężkiej p ra ­ cy dzieci, a przede w szystkim ich nauczycieli. K ierow nic­

tw o zespołu sp raw u je S ta n i­

sław W’odnicki, zajm ujący się jednocześnie stro n ą m uzycz­

ną. In stru k to rk a m i tańca są:

M arzena Sosińska i K rystyna Wroniewicz.

N ajbliższe plany zespołu ’,o udział w W ojew ódzkich i gm innych dożynkach. Czeka nas sporo zm ian — pow ie­

dział pan W odnicki. Z am ie­

rzam y włączyć do „S tokrotek”

drugi zespół NDK — „B ła­

w a tk i”. M ieszany zespół li-

i chłopców, w w ieku od 8 do 14 lat P ow strjiie też chór

„S tokrotek”. Jego n ajzd o ln iej­

si członkow ie będą w ystępo­

w ać solowo.

J a k co roku, we w rześniu przyjm ow ane są zapisy do ze społu. Oprócz zdolności m u­

zyczno-tanecznych w ym aga się od dzieci dobrych w yni­

ków w nauce. P rzesłuchanie k andydatów rozpocznie się 20 bm. Dla młodzieży powyżej la t 14 droga arty sty cz n a nie kończy się n a „S to k ro tk ach ”.

Może ona przejść do zespołu pieśni i ta ń c a „N ysa”, działa­

jącego rów nież przy NDK.

Zdjęcie: Z b ig n ie r1 K w iecień (KK)

Jarosławiec od kuchni

Tegoroczne lato praco w n i­

ków Z akładów U rządzeń Prze m yślowych w ośrodku w ypo­

czynkowym w Jaro sław cu n a ­ leżało do udanych. Pogoda w zasadzie dopisała, organiza­

cja w ypoczynku też, ta k że powodów do n a rz ek ań być nie mogło. Ludzie w ypoczywali, baw ili się, a jedynym ich o- bow iążkiem było p u n k tu a ln e zasiadanie do posiłków. I m a­

ło kto zastanaw iał się, ile w ysiłku włożyli pracow nicy ośrodka, by wczasowicze w y­

jechali stąd zadowoleni.

Ja k zw ykle n ajw ięcej kło­

potów na głowie m iał kierów nik, Kazimierz Frankiewicz.

— Sporo problem ów — m ó­

wi — m ieliśm y z dostaw am i, szczególnie żółtego sera i lep­

szych gatunków wędlin. Jadło

spis układało się z godziny na godzinę, bo nie w iadom o by­

ło, co zaopatrzeniow iec przy­

wiezie. Pod koniec sezonu sy­

tu a c ja uległa popraw ie. Mimo trudności, 5 razy w tygodniu, wczasowicze otrzym yw ali da­

nia m ięsne, raz w tygodniu rybę. W ry b y zaopatryw ali się w d arłow skim „K utrze”.

Były rzeczyw iście świeże, bo podaw ane na obiad tu ż po nocnym połowie rybaków .

N iem ało kłopotów było z p racow nikam i ośrodka. Na po czątku sezonu obsada była pełna, później już g o rz e j..W jednym dniu dwie osoby ule­

gły w ypadkom poza pracą.

Zw olniła się, z uw agi na nis­

kie zarobki, jedna z dwóch sprzątaczek. Tych ludzi trzeb a było zastąpić.

W kuchni, bo z 4-osobowej obsady zostały trzy kucharki, pom agali wszyscy. Dziewczęta z OHP z K luczborka i stali pracow nicy. Czy to kierow nik, m agazynier czy kierow ca, szli w nocy do kuchni, nosili wor ki i obierali po 300 kg ziem ­ niaków.

P rzy zm ianie OHP, przez k ilk a dni trzeba było przy­

uczać dziewczęta, przede wszy stkim do obsługi urządzeń e- lektrycznych, by nie doszło do w ypadku. Ale trzeba p rzy ­ znać, że dziewczęta spisyw ały się dobrze. Obsługa stołówki była sp raw n a i nie zdarzały się opóźnienia w podaw aniu posiłków.

Obowiązki d rugiej sprzątacz k i przejęła na siebie Grażyna Ryszewska, któ ra od 11 lat Na ognisku w Jaro sław cu było wesoło, czasam i głośno. W środku z g ita rą — Daniel Szmidko, pełniący rolę kaow ca.

Cytaty

Powiązane dokumenty

jowej. To, że nie stanowią one „chodliwego towaru” dla pracowników ZUP nie jest już naszą winą. Również spra wa świeżości towarów wiąże się z kwestią jak wyżej. Na

panuje opinia, że zima jest co roku i jeżeli tylko w porę się do niej przygotować, to nie będzie straszna.. Pewnym

— me poprawią się warunki pracy Ciągle poszukiwane.. — Jako

niu liceum zatrudniłem się w Zakładzie Sieci, Elektrycznych przy ul.. O dpow iedzialne to było

kłopoty, pozbędziem y się długów, zapełnią się puste sklepow e półki, o złotów ka będzie w ym ienialna.. To w szystko

nych znajdą się również przy rządy do ilustracji figur jed- nokladnych i podobnych w ilości 5.200. Z innych wyrobów należy wymienić stojaki do

Rów nież pracow nicy fizyczni czują się b ardziej sp raw n i fi­. zycznie od

Świadczy to, że dyrekcja przedsiębiorstwa prawidłowo kieruje zakładem. Mimo to nie wolno nam się tym zadowolić, nie wolno dać się uśpić... Sprawozdanie z